GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...]

15.09.2007
13:14
smile
[1]

Tygrys205 [ Pionier ]

Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...]

Witamy na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego spod znaku CLOSE COMBAT.
Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych, iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie... może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój?
Może myślisz sobie teraz - "co wy wiecie o Bastogne, Normandii, Stalingradzie?".
A ja ci powiem, że my tam kiedyś byliśmy...
(coś w tym jest, zdecydowanie... ;)

Strony, które należy koniecznie posiadać w folderze z ulubionymi adresami:



(polska liga Close Combat)

AKTUALNA OPERACJA H2H - "Französin Schülerin"
(w ramach Close Combat 5, mod "GJS 4.4")

HAMACHI:
pokój: bkpon
hasło: 12


9 czerwca o świcie, trzy niemieckie dywizje pancerne: ledwo przybyła i niepełna Dywizja Panzerlehr, 12. Dywizja Pancerna SS Hitlerjugend, oraz walcząca od 6 czerwca 21. Dywizja Pancerna podejmują skoordynowaną kontrofensywę w kierunku Bayeux, oraz po obu stronach Caen.
Nie wiedzą jednak, że równocześnie na pozycje do ataku wychodzą silne pancerne siły brytyjskie z zadaniem ataku oskrzydlającego wokół Ville Bocage i w kierunku Caen (7. Dywizja Pancerna - Szczury Pustyni), oraz kierunku Cagny na południu (51. Dywizja Piechoty przy współdziałaniu 6. Dywizji Powietrznodesantowej).
Między nimi do ataku wyrusza 3. Kanadyjska Dywizja Piechoty z silnym wsparciem pancernym, wspierana przez 3. Brytyjską Dywizję Piechoty.
Rozpocznie się pierwszy krwawy akord Bitwy pod Caen...


Ustawienia kampanii to German (Elite) vs Allies (Recruit).
Oto cele Aliantów zapewniające totalne zwycięstwo ich wojskom:
1. Zdobycie Ville Bocage.
2. Zdobycie Caen.
A tutaj cele Niemców dające im totalne zwycięstwo:
1. Zdobycie Bayeux.
2. Zdobycie Benouville.
3. Utrzymanie Caen.

Lista startowa:

Axis:

- II.Bat/130PzReg/PzDivLehr - Yaca - yaca21#poczta.onet.pl - GG: 1401577
- 901.PzGrenReg/PzDivLehr - Lim - akizuki#poczta.fm - GG: 1388841
- 25.PzGrenReg/12.PzDivSS - T_bone - t_bone#interia.pl - GG: 3529505
- II.Bat/12PzReg/12.PzDivSS - Krwawy - krwawy#teldom.pl - GG: 1806415
- 192.PzGrenReg/21.PzDiv - Olivier - psll#wp.pl - GG: 6088149
- 125.PzGrenReg/21.PzDiv - Tygrys - tygrys205#o2.pl - GG: 9446635
- II.Bat/22/21.PzDiv - Diuk - diuk#home.pl - GG: 8232914
- 902.PzGrenReg/PzDivLehr (p.o.d) - Yaca - yaca21#poczta.onet.pl - GG: 1401577

Allies:

- 22.Brig/7Arm. - Targo - targo#poczta.onet.pl - GG: 7071683
- 7.Brig/3.ID.CAN - Mik - platoon_mik#yahoo.com - GG: 849595
- 8.Brig/3.ID.CAN - Adilegia - adilegia#o2.pl - GG: 5521899
- 185.Brig/3.ID - Milhaus vel porucznik myszka vel Myszorek - brak danych e-mail i GG
- 9.Brig/3.ID - Kor - etakor#poczta.onet.pl GG: 4057946
- 6.Brig/6.D.Air - Wolfgrau - szarywilk2#tlen.pl - GG:2002970
- 153.Brig/51.ID - Wolfgrau - szarywilk2#tlen.pl - GG:2002970
- 8.Brig/3.ID - Yossarian - yosarian#wp.pl - GG: 7479721


Uzgodnione (lub do szczegółowego uzgodnienia) zasady kampanii:

1. Axis Elite / Allies Recruit. Brak inicjatywy. Bez morale. 30 minut. Wszystkie VP z 2 minutowym ostrzeżeniem. Bez uzupełnień.
2. Obowiązują zasady rozstawiania jedynie na obszarze połączonym z własnymi VP.
3. Obowiązuje ograniczenie 5 czołgów (w tym pojazdy na gąsienicach i z działem) w bitwie. Pozostałe pojazdy bez ograniczeń.
4. Stroną hostująca są Alianci. Host zawsze pierwszy wciska Ready sygnalizując to wcześniej.
5. Zerwane połączęnia, błędy, zawieszenia gry, błąd 0:00, etc. są rozwiązywane wyłącznie rękami obu grających. Bitwa może być powtórzona jeżeli obaj grający wyrażą zgodę, przy jednym sprzeciwie efektem przerwanej bitwy winien być sejw nawiązujący najbliżej do sytuacji przed przerwaniem bitwy (wyrżnięte oddziały, pokryty odpowiedni teren, zajęte odpowiednie VP).
6. Ruchy na mapie strategicznej wykonują grający pierwszą bitwę nowej turze, w myśl zaleceń dowództwa.
7. Bitwa winna być rozegrana do końca drugiego dnia po skończonej bitwie poprzedzającej. Postulowane godziny gry 18-23, chyba że obaj grający ustalą inną godzinę. Jeżeli którykolwiek gracz nie jest w stanie rozegrać bitwy, zgłasza to na forum i szukany/przydzielany jest zastępca. Postuluję się (nie specjalnie mi się to podoba ale coś w tym jest), że o ile przeciwnik nie zjawi się najpóźniej drugiego dnia, lub nie zostanie wyznaczony zastępca, gotowy do bitwy rozgrywa dnia trzeciego bitwę z komputerem i posyła sejwa dalej - może też, ale nie musi wyjątkowo zgodzić się na grę z maruderem strony przeciwnej.
Wyjątkowe opóźnienia mogą mieć miejsce w dni świąteczne (ale nie zwykłe niedziele).


Jak instalować Close Combat V i moda GJS 4.4

1. CCV instalujemy w DOMYŚLNYM KATALOGU. (będzie można łatwo instalować moda/mody o czym dalej)
2. Ściągamy patcha CCV 5.01 i instalujemy w DOMYŚLNYM KATALOGU. (patcha ściągniemy stąd, trzeba się zarejestrować ale bezgranicznie warto!)

3. Ściągamy program do instalacji moda/modów pod CCV – CfgV13 i rozpakowujemy do katalogu z grą. (teraz mamy w nim dwie nowe rzeczy: katalog Plugins gdzie będziemy rozpakowywać tzw. pluginy modów, oraz aplikację CfgV13 z której będziemy instalować mody/pluginy z katalogu Plugins)

4. Ściągamy plugina GJS 4.4 oraz map-packa do tego modu.

5. Plugina wypakowujemy do wspomnianego katalogu Plugins, mapy wypakowujemy nadpisując do katalogu Maps. (Uwaga: należy bezwarunkowo pamiętać, że każdy mod ma zestaw map przeznaczonych tylko pod siebie, ale niektóre zgoła inne mapy mają te same nazwy - KONIECZNIE ze zmianą moda należy wypakowywać i nadpisywać mapy przeznaczone pod tego moda! Np. pod Utah oryginalne mapy z CCV, pod GJS 4.4 mapy do GJS 4.4)
6. Odpalamy uprzednio rozpakowany program CfgV13.exe (katalog główny gry) i instalujemy moda. (Klikamy PPM na modzie GJS znajdującym się na dole listy dostępnych modów (w programie CfgV13.exe) i wybieramy "install")
7. Tworzymy pusty katalog pod nazwą Videos w katalogu głównym gry. Po odpaleniu gry w Options ustawiamy enable videos oraz enable sounds.
8. Higiena bezpiecznego i stabilnego użytkowania Close Combat V wymaga:
a) ustawiamy tryb zgodności dla pliku CC5.exe jako zgodny z Win98/WinMe (Właściwości -> Zgodność)
b) zaleca się wyłączanie przyspieszenia DirectX (punkt nie dotyczy nowych kart graficznych!). Bardzo prosty program ku temu:

c) w trybie kampanii/operacji stan gry bezwarunkowo zapisujemy na ekranie DEBRIEF i nie później (ten z tabelą strat). Jeżeli grana jest od razu następna bitwa pod rząd z ekranu Debrief wybieramy 'command' - cofając się tym samym do 'network screen' i dopiero ‘next’.

Uwaga!: Należy wykonywać screeny w czasie każdej walki. Służy ku temu program poniżej:


Krótkie info dla zupełnie nowych graczy, jak połączyć się on-line:
1. Ściągamy hamachi:

2. Tworzymy sieć w hamachi i drugi gracz się przyłącza.
3. Wchodzimy do gry, klikamy multi/internet TCP/Host a game, drugi gracz także internet TCP i search for games, znajduje grę i wchodzi ;p
4. Ewentualnie można używać komunikacji głosowej:

Mam własny serwer, IP i hasło zna większość z nas.
5. Skype też wchodzi w grę ale jego użycie to indywidualna kwestia.


Link do poprzedniej części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6858910&N=1

Oraz link do wątku, który przypomina, że miłośników militariów, wojskowości i historii nie brakuje na forum:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6698341&N=1 - zapraszamy serdecznie!


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
13:33
[2]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Zawsze myślałem, że w CC walczysz a nie grasz.

Jezeli już odnosisz się do słów z początku wątku. Widzisz walka dla samej walki czy w życiu, czy historycznie czy w rzeczywiwstości wirtualnej nie jest żadną cnotą, wręcz przeciwnie. Wiesz może kim był Don Kichot z powieści Cervantesa?

Bądź co bądź walczymy/bawimy się wprawdzie nie z wrogami ale kolegami. Ale kolegami z alternatywnej grupy skupionej wokół CC, którzy rzucili nam wyzwanie i to jest ta subtelna różnica.

Ja walczę żeby wygrać, a nie żeby walczyć, można przegrać i można wygrać, ale walka bez zwycięstwa jako celu, nie ma najmniejszego sensu. Tak jest w życiu, tak jest w grze, sporcie i wszędzie, czy nam się to podoba czy nie tak jesteśmy ukształtowani i tak jest ten świat zbudowany.

15.09.2007
13:53
[3]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier---> Byleby ten cel nie przyćmił ci wszystkiego innego bo wygrywając przegrasz znacznie więcej być może nie zdając sobie z tego sprawy.
Nie neguje zwycięstwa jako celu, to naturalne, liczę jednak na to że "inne" rzeczy nie przestaną nikogo obchodzić a jest to cała istota tej gry. Strzelając żołnierz w przeciwległy okopach nie rywalizuje ze sobą w imię rywalizacji tylko o życie, grając w grę wojenną która tak świetnie oddaje ten dramatyzm liczę że traktuje się ją z powagą mając na uwadze o czym ona traktuje... A na pewno nie traktuje o jakimś cholernym meczu piłki nożnej z wygranymi, przegranymi i rywalizacją o pierdoły. Cenie sobie właściwe podejście, musi to zaistnieć żeby zwycięstwo, przegrana nabrało właściwego znaczenia.

15.09.2007
14:13
[4]

T_bone [ Generalleutnant ]

A co do życia Olivier to ukształtowani jesteśmy tak żeby najpierw zapewnić sobie bezpieczeństwo by potem nastawić się na samorealizacje. Można pod tą samorealizacją rozumieć jakieś wygrywanie, osiąganie celów co kto lubi, dla jednego na szczycie jest ferrari a dla drugiego szczęśliwa rodzina ;) To już offtopic na rozmowy przy piwie ;p

15.09.2007
14:20
[5]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Byleby ten cel nie przyćmił ci wszystkiego innego bo wygrywając przegrasz znacznie więcej być może nie zdając sobie z tego sprawy.

Jedno wiem na pewno, nic tak nie psuję atmosfery jak przegrana, więc martwienie się na zaś o jakieś tragedie w przypadku wygranej to daleka abstrakcja.

15.09.2007
14:24
[6]

T_bone [ Generalleutnant ]

Liczę na to że przegrana, wygrana nie zepsuje żadnej atmosfery chyba że to podstawówka.

15.09.2007
16:52
smile
[7]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Wolfgrau---> Żyłka pękła przy dyskusji z Limem ?? Lim cię zadziwiająco szybko zirytował... Jak mawia Matchaus "Psych siadła i tyle".

T_Bone ---> Nic do Ciebie nie mam ale daruj sobie takie teksty, chyba że chcesz być stroną w sporze. Druga rzecz, czytaj ze zrozumieniem, napisałem że ciągłe wracanie do pewnych spraw jest irytujące i nie wymądrzaj się tak bo nie raz okazywałeś jak Tobie siadła psycha, gdy Lim hmm... chciał tylko zwrócić na coś uwagę. Ma zresztą do tego prawo co nie oznacza, że inni nie mają do odpowiedzi.

"My chcemy tylko wygrywać BONE!!! Rywalizacja ! tylko to rozumiemy i nic więcej nas nie obchodzi :D:D:D".

To żart prwada ?? Miałem "znajomego kibica" Wisły Kraków który rzucał takie teksty, bardzo lubił także sport i krew o której pisał Olivier :>


Pytasz czy stwierdzasz? Bo już dalej piszesz:

Zwycięstwo w kampanii ważna rzecz ale nie zapominajmy o innych rzeczach bez których jest ono niczym a konkretnie tych które Wolfgraua nie obchodzą :>

Jeżeli chcesz pytać i odpwiadać a potem mówić mi dlaczego moja odpowiedź jest błędna to masz wiele wspólnego z Andrzejem , wiejskim wodzem i Jarkiem wodzem ucieśniony, a w takim przypadku nie rozmawiajmy, bo to będzie mijać się z celem, gdyż będę zawsze winny i nie miał racji :))))
Poza tym jak ja stosuję uśmiechy to naprawdę się uśmiecham. Jak chce komuś powiedzieć coś na zimno to nie stosuję emotikonów. Teraz odpowiedz sobie na pytanie zadane na początku.


Walczysz czy grasz? - istotą obu jest rywalizacja. Rywalizacja w swej istocie ma na celu zwycięstwo. Uczestniczyć to sobie możesz w kółku różańcowym, gdzie spotyka się grono babć dla samego spotkania. Albo jako Jamajczyk brać udział w slalomie gigancie. Wtedy można mówić o uczestnictwie w dyscyplinie sportowej dla samego uczestnictwa.

Liczę na to że przegrana, wygrana nie zepsuje żadnej atmosfery chyba że to podstawówka.

Nie wiem ile masz lat ale wg mnie nie znasz życia. Popatrz na zawodników, czy jeśli oni przegrywają i przechodzą załamanie to jest podstawówka? Każda porażka może zdołować graczy, dlatego wielu graczy w CC przechodzi załamanie po grze w h2h i nie gra z nami więcej...

15.09.2007
17:53
smile
[8]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

T_Bone--- > Czy dla Ciebie ma znaczenie, że być może 90% graczy chce wygrać? To powoduje, że nabierasz niechęci do gry? Dla mnie np. to że dla Ciebie liczy się uczestnictwo w grze a'la Jamajka nie ma znaczenia przecież, o ile grasz jak najlepiej umiesz. Przecież to nas łączy, prawda? ;)) tak ,tak siadła mi psycha i wymiękam :)

15.09.2007
19:41
[9]

Tygrys205 [ Pionier ]

To musiało się tak skończyć...


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:43
[10]

Tygrys205 [ Pionier ]

Chciałem wykonać rozkazy dobrze... ZA dobrze... Rozstawienie


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:43
[11]

Tygrys205 [ Pionier ]

Przygotowania do rusha rozkazanego przez dowódctwo


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:44
[12]

Tygrys205 [ Pionier ]

4 minuty później...


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:44
[13]

Tygrys205 [ Pionier ]

Walki południowego posterunku


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:46
[14]

Tygrys205 [ Pionier ]

Sytuacja 10 minut po rozpoczęciu. Brytolczycy nacierają od centrum i od zachodu z czołgiem a na wschodzie drugi czołg wspiera atak.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:47
[15]

Tygrys205 [ Pionier ]

Heroiczna obrona przed szturmem z centrum. Chwilę później MG przesuwa się do Zugów wesprzeć ich. W między czasie ginie kołatka ustawiona w krzaczorach od pojedynczego strzału Tetracha. Przedtem oddaje jeden strzał zabijając bodajże dowódcę czołgu.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:49
[16]

Tygrys205 [ Pionier ]

Sytuacja w połowie czasu.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:50
[17]

Tygrys205 [ Pionier ]

Wcześniej wspomniani obrońcy po kolei giną od strzałów brytolczyków sami jednak zabierając paru ze sobą.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:51
[18]

Tygrys205 [ Pionier ]

Sytuacja na 10 minut przed końcem.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:53
[19]

Tygrys205 [ Pionier ]

A tu już dożynki. Bodajże 8 minut przed końcem. Chwilę później ginie kołatka a przyprasowani grenadierzy przestają strzelać i brytolczycy spokojnie biegną do flagi.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Tygrys205
15.09.2007
19:56
[20]

Tygrys205 [ Pionier ]

I to by było na tyle. Kołatki poginęły po paru strzałach ze swojej strony, rushownicy zostali rozjechani. Później to już tylko stopniowo herbaciarze posuwają się nieubłaganie do przodu niszcząc wszystkie punkty oporu. Chciałem wszystkie siły postawić do obrony, ale skoro rozkazy z góry były inne to... Nieważne... Odpocznę sobie przynajmniej od CC przez jakiś czas a nie będę przy okazji zaopatrzenia podbierał. To tyle...

P.S.: Sejw poszedł.

15.09.2007
20:01
[21]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Przez wypowiedź Tygrysa przebija smutek, lecz moim zdaniem błąd polegał na... miejscu ataku i ataku wogóle... Jakby się bronił tylko to ja musialbym się pocić a tak 1/5 sił na dzień dobry wyeliminowałem :P

15.09.2007
20:04
[22]

Tygrys205 [ Pionier ]

Wiesz mój drogi Wachmistrzu. Takie były rozkazy. Jak napisałem chciałem je wykonać dobrze i aż ZA dobrze.

15.09.2007
21:06
smile
[23]

Aaben [ Legionista ]

Wolfi, zdążyłeś z herbatką na five'o'clock? ;]

Nie martw się Tiger, to spadochronowa dowodzona przez wolfiego - zobacz jak on sam walczy na forum o to czym jest gra a czym życie i kto chce wygrywać blah blah blah....

Zresztą, dowództwo też dało czadu z rozkazami dla Ciebie, może liczyło na to że inicjatywa doda Ci skrzydeł kiedy w obronie Ci nie szło...

15.09.2007
21:26
smile
[24]

matchaus [ sturmer ]

Ostatnie czego pragnę, to wywołać konflikt z głównodowodzącym, ale nie wiem czy ktoś z nas dałby radę wykonać ten rozkaz...

Podziwiam Tygrysa, że jednak podjął się zadania.

15.09.2007
21:54
smile
[25]

Lim [ Legend ]

Wolfgrau ---> Daruj sobie to, lub owo.. takie teksty słyszałem… nie znasz życia itp.
Wolf, drooogi Wolf, nie bierz wszystkiego do siebie i nie walcz a tym bardziej na wielu frontach, jak dobry pływak daj się porwać nurtowi ciekawej dyskusji – to oszczędza wiele energii w drodze do celu. Przekonasz się z czasem, że rozmaite merytoryczne rozważania, podobnie jak mniej poważne tematy, drobne żarty i bardzooo sporadyczne uszczypliwości były i będą częścią rozmów na forum gola, bynajmniej nie tylko w tym wątku. Pośrednio dzięki temu (i wspaniałej grze przede wszystkim) robimy 200 postów w kilka dni bawiąc się przy tym świetnie ;) Odnośnie rozmowy z Bone owej ,,nieznajomości życia i motywacji gracza'' to ujmę się za nim, bo wiem na jakich falach nadaje jego radiostacja (heh), znamy się jeszcze z czasów gdy Bone wygłaszał sakramentalne powiedzenie w wielu odmianach: bez sensu, to jest bez sensu, no nie bez… , po każdym meczu klanowym a czasem nawet w trakcie ;) A więc takie przekomarzanie na dłuższą metę jest … bez sensu – dobry Boże, powiedział to po raz pierwszy z rozmysłem, hehe
Wszyscy chcemy wygrać, to racja… tyle, że my właśnie przegrywamy.

Klęska Tygrysa jest straszna i nie wiem co jest straszniejsze – klęska na mapie z doskonalą pozycją do obrony czy założenia planu, który nakazywał atak w celu powiększenia swojej strefy o kilkanaście metrów terenu. Przecież Niemcy nie atakowali niedoświadczonych strzelców, których wczoraj wyładowano na normandzkiej plaży tylko elitę wojsk alianckich. Rezultat jedyny z możliwych do osiągnięcia.
Tygrys ---> dobry tytuł wątku, tylko czy dojedzie i jak to zmieni sytuację na mapie?
Masz może wyraźnego screena z doborem jednostek?

15.09.2007
22:24
[26]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Widzę że nie ma rady i od tej pory będe publikował wydane rozkazy publicznie. Rozkazy były tak zrozumiałe i precyzjne jak się tylko da. Założeniem była obrona dwoma plutonami pozycji za mostem i przyczółka przed mostem. Trzeci pluton z zaskoczenia mial atakowac w celu zabezpieczenia przyczółka przy rzece po prawej.

Ściśle Tajne.

Rozkaz N 009/1409/0944 7.Armii Niemieckiej w Normandii

Od: Zastępcy dowódcy 7.Armii Niemieckiej w Normandii

Do: Dowódcy 125.PzGrenReg/21.PzDiv

Herr Oberst.

1. Cel podstawowy wiecznie ten sam. Jeden pluton jako ubezpiecznie za
mostem.
2. Miejscówki Paków obowiązkowe. Działa na ambush, zadanie: wystrzelanie
tych małych zafajdanych spadochroniarskich czołgów.
3. Drugi pluton obrona przyczółka na pd-zach brzegu plus posterunek w
centrum mapy.
4. Trzeci pluton w sile 4,5 oddziałów piechoty. Zasłona dymna, wsparcie
z dystansu i szarża na samym początku w celu uchwycenia wieżowca przy
Rzece.

Wykonać i Powodzenia.
General Olivier.


Atak w celu osłonięcia pozycji do mostu po prawej się nie powiódł co jednak nie oznacza że dalsza obrona nie była mozliwa, ale widzę że tu nawet cztery plutony by nie pomogły. Tylko tyle mam do powiedzenia.

PS. Niech krytykanci i malkontenci wyjaśnią co zmieniła w ogólnej sytuacji strata 3 oddziałów na początku i gdzie wina dowództwa? Bo ja nie wiem.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - olivierpack
15.09.2007
22:25
[27]

Tygrys205 [ Pionier ]

Lim - niestety nie. Zapomniałem zrobić skrina na początku więc niestety, ale musisz rozszyfrowywać z pozostałych screenów.

15.09.2007
22:58
smile
[28]

Lim [ Legend ]

Olivier ---> dobrze, publikuj plany i rozkazy… byle po zakończeniu bitwy ;)
OK. teraz krótka analiza zgodnie z tradycyjny powiedzeniem - mądry Polak po szkodzie.


1. Cel podstawowy wiecznie ten sam. Jeden pluton jako ubezpiecznie za
mostem
Pełna zgoda.
2. Miejscówki Paków obowiązkowe. Działa na ambush, zadanie: wystrzelanie
tych małych zafajdanych spadochroniarskich czołgów

Zgoda, choć lepiej było wystawić więcej MG i coś mobilnego, osłoniętego w pierwszej fazie budynkiem ze względu na grożbę umieszczenia w biurowcu za mostem 6 funtowego działa.
3. Drugi pluton obrona przyczółka na pd-zach brzegu plus posterunek w
centrum mapy.

Zgodach do obrony za brzegiem rzeki. Posterunek w centrum dla wglądu w linie nieprzyjaciela to pewna i szybka strata ale uzasadniona. Należało wspomnieć o jednym, jedynym oddziale z tą misją i to pośledniej jakości.
4. Trzeci pluton w sile 4,5 oddziałów piechoty. Zasłona dymna, wsparcie
z dystansu i szarża na samym początku w celu uchwycenia wieżowca przy
Rzece.

Tu mamy bezpośrednią przyczynę klęski – jest nią trzymanie się wytycznych godne pochwały i krzyża żelaznego, cóż z tego skoro przyznanego pośmiertnie :)

Mapę można było obronić i bronić przez wiele tur jeśliby zaszła taka potrzeba.
Stało się inaczej, mamy szkodę i mądre uwagi (heh)

Zaraz sprawdzę możliwosci ruchu i dostarczenia zaopatrzenia w następnej turze.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
15.09.2007
23:04
[29]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

1. Zero zgody. Rozkaz niewykonany.
2. Zero zgody. Rozkaz niewykonany.
3. Zero zgody. Rozkaz niewykonany. Od kiedy posterunek to 1/3 sił?
4. Rozkaz wykonany. Sieg! Ku chwale ojczyzny!

PS. Chyba krzyż brzozowy przykryty hełmem.

15.09.2007
23:15
smile
[30]

matchaus [ sturmer ]

No tak... 2 pierwsze punkty mają się nijak do rozstawienia początkowego Tygrysa.

Olivier ---> Teraz wszystko jasne...

15.09.2007
23:19
[31]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Lim --- > Wasze wrażenie jest ciut mylne. Rzecz w tym , ze kiedy ja chcę złagodzić trochę ton dyskusji to rzuca się teksty w stylu:
Żyłka pękła przy dyskusji z Limem ??

O ile rozumiem uszczypliwość to o tyle nie rozumiem pewnego rodzaju niekonsekwencji. Bo albo mówimy spokojniej i nie podpierniczamy do dalszych uwag albo jedziemy normalnie z koksem i nie ma zlituj się. Proste ;)
Miałem coś jeszcze powiedzieć odnośnie życia i życi ale to tak jak z niewiedzą i ignorancją... więc sobie darowałem ;)

Oli potwierdził tylko to co większość myśli, że CHCE WYGRYWAĆ!!!! I nie wiem czemu tu się dziwić... Nie można sprowadzać wszystkiego czego się nie rozumie albo nie przyjmuje do stwierdzenia Lim "bez sensu", bo to bez sensu :)))
Ja się tego nie wstydzę. Gram by wygrać, jak Oli, KOR, Matchaus i wielu innych, ale nie można mi zarzucić że ide w tym po trupach... no może po trupach wirtualnych figurek przeciwnika :))) Więc im bardzie dziwi się Tbone tym bardziej ja dziwię się jemu... Ale dość o tym, graba?

Teraz jeśli nie macie nic na przeciw (a jeśli macie to i tak mnie to nie obchodzi :P ) to napiszę kilka uwag.
1. Olivier jeśli te działa by stały tam gdzie ukazałeś to zgoda, że pewnie bym tankami nie przeszedł, lecz były tylko 2 działa i to jedno w krzakach na pd brzegu. Choć to nie takie pewne z drugiej strony, bo jeden z paków padł przy zręcznym manewrowaniu czołgiem. Ale poziom trudności byłby znaaacznie wyższy.
2. Zgadzam się z Limem co do większej ilośći mg. Tygrys w jednym budynku powstrzymywał moje 3 drużyny aż najszedł Traktor :)))
3. Co do ataku... To albo to się robi armadą albo wogóle. Te 3 drużyny powstrzymały uwaga... 1 coy, 1 recce team (4 ludków) i działo... no i mortar, który najpierw zmiótł 1/3 sił a potem przygwoździł resztę i ci co wpadli do budynku otrzymali salwę ze stenów i było po jabłkach. Rzecz w tym, że atakujący dostali się pod ogień flankujący, najbardziej krwiożerczy!!! Moje OCZKA wytłukły same 1 drużynę i to nie zabardzo ich pilnując. Poza tym nawet gdyby ten oddział przeszedł dalej to traktor nr 2 wchodził własnie na pd do akcji i rifle nadchodziło z hangarów, ale ich zawróciłem.
4. Poza tym zgubiłem rachubę...ile to wojsk miał mieć Tygrys? tzn ile wg Was liczy pluton? Bo jeden pluton jako ubezpieczenie za mostem, drugi pluton i trzeci na pd ? No wg normalnego ułożenia to już nie ma więcej wojsk.... a tu czytam plus posterunek, plus 3 paki , no ten posterunek i paki to już 4 pluton!? :)))
5. Wg mnie gdyby w hangarach ustawić 1 pluton , nawet niepełny, to srałbym się tam dobre kilkanście minut. Mg i działa na północy i byłoby smutno. A tak... Gloria victim...czy jakoś tak :D

15.09.2007
23:22
[32]

Aaben [ Legionista ]

Gloria Victis. No raczej nie chwała tylko chała, no ale to tylko zabawa... Przestań już o tym chceniu wygrywania bo dostaniesz w końcu od kogoś i się skończy wolfi ;]]]

15.09.2007
23:29
smile
[33]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Aaben możesz zawsze spróbować :D Niestety mój błąd, że nie pozwalam sobie na odpuszczenie. Przepraszam za to ;) Już nie gadajmy o tym , racja. Ja się wyłączam.
Poza tym synku nie ucz mnie, nie pisałem o zwyciężonym tylko o ofierze wilka :P

15.09.2007
23:32
smile
[34]

Lim [ Legend ]

Tygrys postąpił mądrze i niefortunnie zarazem (ot paradoks, heh)
Mądrze, bo zmodyfikował plan, wystawiając silny odział w centrum. Gdyby ta grupa rozpoznała i związała siły nieprzyjaciela i otrzymała wsparcie z pozycji przed mostem to walka miałaby inny przebieg.
Niefortunnie - a raczej niestety zgodnie z wytycznymi bo zastosował się do nich atakując prawe skrzydło nieprzyjaciela.
co zmieniła w ogólnej sytuacji strata 3 oddziałów na początku ?

W tej sytuacji wszystko, grupa w centrum nie dostała wsparcia z tyłów i została zniszczona, Grupa wyznaczona do rajdu wybita w niepotrzebnym ataku a pozostałe siły we zachodnim sektorze mapy padły pod skoncentrowanym atakiem. Pukawka i oddział grenadierów za mostem nic już nie znaczyła wobec działań doświadczonego i przebiegłego wroga, dysponującego elitarnymi jednostkami i do tego … hosem (Wolf – hehe)

Stało się nie po raz pierwszy nie ostatni mamy totala, fortuna kołem się toczy. Będzie jednak okazja by wziąć na angolach straszliwa pomstę! Mamy silne i zdeterminowane jednostki pancerne w odwodzie i heroicznych, przesiąkniętych duchem narodowego socjalizmu dowódców SS i doświadczonych dowódców niezwyciężonego wehrmachtu ;)
Czy mamy możliwość dostarczenia zaopatrzenia, jakimś śmiałym manewrem czy ugrzęźniemy w beznadziejnej walce na którejś z map?
A Tygrys, bo przecież dowódca ocalał - niech leczy rany i zbiera niedobitki swojego pułku... jeśli ktoś ocalał i będzie miał możliwość powrócić na linię frontu ;)


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
15.09.2007
23:33
smile
[35]

Aaben [ Legionista ]

ops, no to sorry wolf, ale nie czytałem od 3-go Twojego tasiemcowego posta :D

15.09.2007
23:40
[36]

gro_oby [ Senator ]

moze glupie pytanko ale sie nie orientuje, mam close combat cross iron( wkoncu jakis mam;P) i czy to jest ten 5 na ktorym gracie ta kampanie ?

15.09.2007
23:45
[37]

Lim [ Legend ]

Nie gro_oby, CoI to Close Combat III front rosyjski. Świetna do multiplayera, modowania i chyba najlepsza do gry z komputerem z całej serii.
My natomiast gramy w Close Combat V – Inwazja w Normandii z modem o którym możesz przeczytać we wstępniaku.

16.09.2007
00:09
smile
[38]

T_bone [ Generalleutnant ]

WOLFGRAU---> Po pierwsze mnie nigdy psycha nie siadła w dyskusji z Limem, nauczyłem się z tym żyć :D Co do "Każda porażka może zdołować graczy, dlatego wielu graczy w CC przechodzi załamanie po grze w h2h i nie gra z nami więcej" to przez chwilę miał wrażenie że piszesz jakby to była jakaś NBA a tu o zgrozo okazuje się że to CC. Chyba mogę tylko współczuć tym których zniechęciliście do gry spuszczający im baty bez litości, ominęło ich wspaniałe doświadczenie... Tutaj mamy różnych ludzi mam nadzieję że nikogo baty, tyrady dowódców nie zniechęcą do gry. Była by to bowiem wielka i bezsensowna strata w imię zwycięstwa naszych wspaniałych, nieomylnych głównodowodzących którzy w imię tego zwycięstwa chętnie wyrysują nam minuta po minucie co mamy robić w naszej obronie, wątpiąc najwyraźniej w nasze kompetencje czy też nie chcąc by "wszyscy" z naszej strony przegrali odbierają nam luksus uczenia się na błędach.
Ale ja już nie wnikam. Ja naprawdę nie wiedziałem że CC jest tak kluczowym elementem "poznania" w życiu człowieka, jestem zszokowany że razem z Olivierem życie i netowa walka CC są u was tak blisko siebie bo łączy je wygrana (nawet wirtualna heh). Też nie wiem ile masz lat, nie obchodzi mnie to, nawet jeśli jesteś genialnym 12 latkiem to chętnie z tobą podyskutuje na temat CC chyba że mam czekać aż swoje życie przeżyje to pogadam w zaświatach skoro tam się o CC rozmawia.

Więcej się w temacie wypowiadać nie będę, bo jak widać to prowadzi to jak zwykle (heh nowość) do nikąd. Mogłem się co poniektórym obserwatorom wydać kimś kto dyskutuje/wykłóca o rzeczy mało ważne czy znowu dywaguje nad wyżością łyżki nad widelcem, cóż wydało mi się że muszę stanąć w obronie pewnej spuścizny tego forum bowiem zawsze było tu zacne grono które rozumiało o czym jest CC, ale ci już wymarli więc spuśćmy łomot lidze niczym łosie które zderzają się porożami.

Dziękuję za uwagę, dobranoc.

16.09.2007
00:11
smile
[39]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Aaben - >>> To co się odzywasz ? :D :D :D Kolejny do młócki ? ;DDDDDD Poczekaj i na Ciebie przyjdzie czas, tylko Lima wyrzucę z gry bo snów się przyssał do hosa i irytację znów mą wzbudza :D :D :D

16.09.2007
00:19
[40]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Wolf.

1. Za mostem 2 działa + trzy drużyny lub 3 działa + trzy drużyny i żaden spadochroniarz by nie przeszedł, nawet 15 oddziałów biegnących jednocześnie.
2. Trudno się nie zgodzić, tylko trzeba je jeszcze właściwie ustawić, a wystawianie MG kosztem dział to niezbyt mądry pomysł.
3. No armadą, zgoda. Nie zapominajmy, że jak na spadochroniarzy mamy, tzn. mieliśmy tu silną niemiecką jednostkę, która nie powinna się bronić ale atakować, no ale co innego życzenia, a co innego wykonanie, rozkazy są zawsze dostosowywane do wykonawcy.
4. O ile mi się zdaję w CC pluton to pięć oddziałów i nie widzę w twojej kalkulacji nic niezrozumiałego o czym niżej.
5. Dobre sobie, jako dowódca aliancki ja chciałbym w hangarze i dwa plutony niemieckie bo skoro by się same zamknęły w obozie jenieckim to bym je olał, ominął i zajął flagę do Caen.
Natomiast jako dowódca niemiecki nie włożył bym do hangaru złamanego żołnierzyka, co opisał już Lim szczegółowo, bo jaką wartość miał ten hangar w zaistniałej sytuacji?

Ale nie ma co debatować nad przegranymi od początku bitwami, rozkazy strategiczne są u Bone'a, powinno być ciekawie. A właśnie Bone, żarty sobie stroisz czy poważnie piszesz?

16.09.2007
00:19
[41]

gro_oby [ Senator ]

lim moze i lepiej:( bo niestety niechce mi sie uruchomic:( czarny ekran i nic wiecje;P

16.09.2007
00:20
[42]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

T-Bone ---> Po pierwsze mnie nigdy psycha nie siadła w dyskusji z Limem, nauczyłem się z tym żyć :D Pomogły Ci ziółka ojca Klimuszki od Lima ? :D :D :D

Jak gram z ludżmi to gram na 100%, bo szanuję ich. Jak bym im odpuszczał bo byłoby mi ich żal, to tak jakby patrzeć na niepełnosprawnego z litością. A oni tego nie potrzebują. Ile wg Ciebie należy odpuścić walk nowemu graczowi, żeby docenili tak naprawdę zwycięstwo ze mną, kiedy gram na 100%?

Oli ---> To nie chodzi oto żeby chłopaki stały nieruchomo w hangarze. Sam wiesz że obecnośc wroga na tyłach to potrzeba pilnowania każdej dziury a ten hangar ma 3 -4 więc sobie pilnuj 4 ekipami. To nie takie proste.
Nie przeczę o tej obronie na pólnocy. Wiem , że to byłby koszmar. Ale nie takie rzeczy się robiło ;)
Pluton to 5 oddziałów a ty ustawiasz 3 plutony (15 teamów) dodajesz wsparcie 3 paków i niejaki zwiad. ;))) - (tylko się droczę ;)

16.09.2007
00:29
[43]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolfgrau---> Od razu manto na 100 % ? Na punkty w lidze ? Żadnego tłumaczenia nowemu podstaw, magicznych "tricków", zero treningu z symulowaną obroną czy atakiem, od razu jedziemy z szokiem H2H ? Ok... Ja też bym się zniechęcił gdybym po kursie teoretycznym miał jechać samochodem przez miasto.

Z takim Tigerem próbowałem z 2 razy ćwiczyć przed bitwami, niestety gram jak stary dziadek więc na niewiele się to zdało, próbowałem.

16.09.2007
00:37
[44]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

T_Bone ---> To zależy od gracza. Ja nigdy nie każe grać nowemu na punkty.
Każdemu nowemu tłumaczę po kolei jego błędy. No chyba, że to cwaniak, bo takich też jest wielu. Zdarzają się też tacy, jak Diuk. Ja im tłumacze, mówię o błedach a oni: dobra, dobra - next! .
Wtedy się wyłączam ;)))
Ale każdy kto jest zupełnie świeży nie może powiedzieć, że nie tłumaczę mu gry, czy nie udzielam rad. Dla mnie to frajda kiedy ktoś słucha i stara się wdrożyć moje rady. Kwestia tego czy słucha i trenuje. Taki Szadu. Dostawał baty ale słuchał.
Tricki wynikają ze specyfiki moda. Tego mogą dowiedzieć się czytając forum czy poradnik Krugera. Poza tym aktualnie z Mikiem tworzymy rozszerzony poradnik, więc nie można powiedzieć , że trzymamy wiedzę dla siebie. Nie wiem czy to coś Ci wyjaśniło?... Zresztą nie znasz chyba specyfiki gry z nowymi kolegami. Każdy myśli o sobie, że jest niezły... potem to już różnie bywa :)))

Co do jazdy po kursie teoretycznym... ja tak miałem i się nie zniechęcilem. W końcu ktoś poświęca swój czas dla mnie wiec to wykorzystuje. Poza tym tutaj w naszej kampani też mam symulować ataki i obrony, żeby nie zniechęcił się? :)

16.09.2007
00:44
smile
[45]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Tutaj mamy różnych ludzi mam nadzieję że nikogo baty, tyrady dowódców nie zniechęcą do gry. Była by to bowiem wielka i bezsensowna strata w imię zwycięstwa naszych wspaniałych, nieomylnych głównodowodzących którzy w imię tego zwycięstwa chętnie wyrysują nam minuta po minucie co mamy robić w naszej obronie, wątpiąc najwyraźniej w nasze kompetencje czy też nie chcąc by "wszyscy" z naszej strony przegrali odbierają nam luksus uczenia się na błędach.

Drogi Bone, nie wiem czy jest sens polemizować z zupełnie inną filozfią życiową, ale z szacunku do ciebie, się nie uchylam. Widzę, że malkontenctwo jak wszystko np. upierdliwość dowództwa, można rozwinąć do poziomu sztuki, tylko że upierdliwość dowództwa czemuś służy natomiast malkontenctwo służy niczemu. Nie jako jakiś wyimaginowany dowódca ale jako kolega wysyłam niejako małą pomoc (bo na tyle mam czas, jesli jako doświadczony gracz masz czasu więcej możesz np. pograć z Tygrysem) osobie, której wiem, że ze względu na małe doświadczenie to się przyda, ale okazuje się to zbrodnią i zamachem na niewinnej ofierze?

Mogłem się co poniektórym obserwatorom wydać kimś kto dyskutuje/wykłóca o rzeczy mało ważne czy znowu dywaguje nad wyżością łyżki nad widelcem, cóż wydało mi się że muszę stanąć w obronie pewnej spuścizny tego forum bowiem zawsze było tu zacne grono które rozumiało o czym jest CC, ale ci już wymarli więc spuśćmy łomot lidze niczym łosie które zderzają się porożami.

To jakieś legendy z cyklu jak pięknie było gdy młody byłem, a teraz to fuj. Poza tym ściemniasz tą swoją nonszalancją, najpierw właśnie wykłucając się poirytowany o jakieś szczegóły, a potem znowu, że wielka zabawa przemieniła się w jakiś terror. W ten sposób na pewno czytam twoje słowa z uwagą ale jesteś nieprzekonywujący. To samo z tym szokiem H2H, zabawa, wygrana się nie liczy, ale jakbyś przegrał to byś się zniechęcił? No dajże spokój.

16.09.2007
00:54
smile
[46]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Aha, po każdej grze z Tygrysem staram się choć zdanie powiedzieć na temat tego co ja bym zrobił inaczej. Teraz Tygrys wziął mortara, co spowalniało mnie trochę, ale skupił się na tetrarchu co trochę niepokoiło ale pozwoliło piechocie szybciej się przemieszczac :)) To tak w kwestii tłumaczenia się tłumaczę :)))

16.09.2007
09:07
smile
[47]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

No cóż ...musze przyznać Wolfowi racje odnośnie kilku punktów:
* granie na 100% -fakt w innym przypadku byłaby to obraza i lekceważenie przeciwnika. Można sie okazać wspaniałomyślnym po walce, wytłumaczyć co/gdzie/kiedy (fakt następny, wielu nie słucha)
*gramy aby wygrać- nikt temu nie zaprzeczy (jakoś nie wyobrażam sobie uśmiechu radości po przegranej)
*oj... resztę wywodów jaka była w wątku... zabył ja :DDD

Oli... widzę duży błąd w tych rozkazach, mianowicie rozkazy powinie być dobierana do dowódcy jednostki a nie do jednostki. Tygrys po ostatniej "jeździe" z Wolfem nie był psychicznie przygotowany do jakichkolwiek, powtarzam jakichkolwiek operacji zaczepnych. Trzeba było rozkazać przeprowadzić głęboką obronę pozycji w celu wykrwawienia Wolfa i dopiero jeśli fortuna "pokarze zębiska" uderzyć z kontry.

Druga sprawa... wywiad przeprowadzony przed kampanią dał dupy na całej linii.
Już tłumacze... wiemy od kilku już miesięcy, iż Wolf, Yosi (sorrki jeśli kogoś pominąłem) to liderzy Ligi. Ustawienie na przeciwko Wolfa formacji Tygrysa (bez urazy Tygrys walczysz z sercem) który jest adeptem sztuki było troszeczkę "odważne".
Ja wiem, że pierwszy walczył Diuk, ale wiadomym było, że Caen to główny kierunek ataku aliantów, i zrobią wszystko (manewry wymijająco-zakręcające) aby go zdobyć. Trzeba było przypisać do jednostek wokół Caen Lima (kampera), Bona i Ciebie a na ofensywne północne sektory Diuka-kawalerzystę.

I jeszcze jedna prośba... panowie dajcie se siana z tymi "uszczypliwościami". Jest nas tu tylu i każdy z nas ma swoją ideologie życia ukształtowaną przez zebrane doświadczenia. Dlatego pytam czy, zajmować sie bedziemy "prostowaniem zakręconych dróg" naszych towarzyszy/przeciwników walk...hę?? Czy zaczniemy analizować jak gramy, a jak powinniśmy grać.
Z mojej strony Wolf mam prośbę, abyś po walce przedstawiał swoje zamiary/plany walki (analogicznie przedstawiając błędy w ustawieniach przeciwnika).

Alem sie rozpisał... sorki już wiecej nie bede :DDDD

-Flashe!!!
-ta jest !!!
-sznapsa-zawołałem wkierwiony do granic możliwości
-stamtąd -wskazałem na radio- straszne wieści napływają, a my kierwa siedzimy w krzakach.
-przekaż dowódcą czołgów, aby wydłużyli przerwy pomiędzy grzaniem motorów. Musimy zacząć oszczędzać paliwo. W przeciwnym razie przesiądziemy sie na furmanki.
-a... co tam u Bonttricha??
-milczy...
-kierwa ...nie jest różowo...no gdzie ten sznaps...i kiszeniaki przynieś
-taaa -rozmarzyłem sie wspominając czas spędzony w rosji- ci to wiedzą jak rozpędzać smutki :)))

16.09.2007
10:42
smile
[48]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Nie ma sprawy Krwawy ;)
Oczywiście po bitwie to można się wymądrzać, że można było zrobić to czy tamto, albo przeciwnik mógł to czy tamto; )) Ale postaram się :)

16.09.2007
11:53
[49]

T_bone [ Generalleutnant ]

"wykłucając się poirytowany o jakieś szczegóły"

Dalej uważam że to bardzo ważny szczegół, ale byłem w mniejszości ;p

"że wielka zabawa przemieniła się w jakiś terror"

Mam nadzieję że w terror się nie przemieni, dlatego nawołuje do większego dystansu w tej pogoni za zwycięstwem.

"To samo z tym szokiem H2H, zabawa, wygrana się nie liczy, ale jakbyś przegrał to byś się zniechęcił? No dajże spokój".

Nigdy nie powiedziałem że wygrana się nie liczy, to jest rezultat jaki każdy chce osiągnąć, zwracałem uwagę na inne rzeczy a mianowicie atmosferę gry. Zalecane jest zdrowe podejście, satysfakcja ze zwycięstwa i szacunek dla pokonanych którzy dawali z siebie 100% mimo że nie zawsze im wychodziło i nie zawsze zrozumieli intencje, plany HQ w taki sposób w jaki HQ na to liczyło, często z braku doświadczenia przy którym jak widać nawet dokładne rysunki nie muszą skutkować sukcesem. Oczywiście nie mówię tu o pokonanych w skali kampanii, bo my wygramy :>

Myślę że nie ma co już się rozpisywać, jeśli ktoś mnie zrozumiał to się bardzo cieszę :D
Jeśli ktoś w trakcie tej dyskusji poczuł się urażony to przepraszam, być może sam nieświadomie trochę podniszczyłem atmosferę naszej kampanii, sorry.

A teraz wracamy do tego co ważne, trzeba wykonać ruchy więc lecę skontaktować się z KORem.

16.09.2007
12:15
smile
[50]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Krwawy. Jako, że wcięło mi nieco tekstu więc tym raze w skrócie. Wywiad nie dał dupy, bo go nie było. Chronologia przydziału była zupełnie inna. Poza tym czy sądzisz że jest sens umniejszać któremukolwiek graczowi ligi jego umiejetności? Do tej pory grałem z Wolfgrauem, Targo, Korem i każdy z nich jest dobry, niezaleznie od jakichś wydumanych punktów w jakiejś tabeli, to samo jestem całkowicie przekonany i pewien, jeśli chodzi o pozostałych kolegów z ligi. Twoja uwaga ważna, bo każda jest ważna, jest ważna, ale mianowicie nietrafiona:)

Rozkazy dla Tygrysa. Rozkazy były słuszne ale całościowo, nie przewidywałem jednak że jedyna ich część, która zostanie wykonana będzie ta najbardziej ryzykowna. I tu znowu wracamy do sprawy pierwszej. Zgodnie z założeniem tego miejsca, gra każdy kto się zgłosił, bez sprawdzania umiejętności i doświadczenia, ze świadomością z kim gra i w czym uczestniczy, a gra przeciwko jednym z najlepszych graczy w Polsce.

Bone coś wspominał o odbieraniu luksusu uczenia się na błędach. Drogi Bone luksus luksusem ale nie odbieraj nikomu jego inteligencji, jeszcze raz potwórzę: gra każdy kto się zgłosił, bez sprawdzania umiejętności i doświadczenia, ze świadomością z kim gra i w czym uczestniczy, a gra przeciwko jednym z najlepszych graczy w Polsce. Ktoś jest zawiedziony, rozczarowany, coś się komuś wydawalo ponad miarę? Bez żartów proszę. Będzie jeszcze trudniej, jeszcze gorzej i dramatyczniej. Kto sobie nie poradzi tego przykryję piach wirtualnego pola bitwy (zaledwie wirtualnego - oto luksus), tymczasem wirtualna pięciominutowa chwała jest w zasięgu ręki każdego ( a wiem z paru źródeł, że czyta nas sporo różnorakich osób:).
Tu nie ma luksusu, luksus każdy ma grając dowoli poza tą kampanią. Jeżeli płyniemy na Titanicu, to luksusy zostały tam daleko w górze na najwyższym pokładzie w pierwszej klasie, a tutaj jest pokład najniższy i bezpardonowa walka o wirtualne przeżycie, nikt nikogo po plecach klepać nie będzie, szczególnie ze strony przeciwnej i nie możesz tego wymagać od Wolfa czy kogokolwiek innego.

16.09.2007
12:50
[51]

T_bone [ Generalleutnant ]

"Drogi Bone luksus luksusem ale nie odbieraj nikomu jego inteligencji."

Z całym szacunkiem herr general ale to nie ja odmawiam swoim podkomendnym inteligencji/samodzielności rysując gdzie ma stać każde działo i który oddział w którym momencie ma postawić zasłonę dymną. Ja rozumiem że wysiłki te są czynione w dobrych intencjach i w oparciu o doświadczenie ale jak widać każdy to doświadczenie musi zdobyć sam inaczej efekty są jakie są, być może cena będzie wysoka.

16.09.2007
12:57
[52]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Z całym szacunkiem Herr Standartenfuhrer ale rozkazy są dostosowywane do doświadczenia, a nie inteligencji każdego dowódcy (czy Standartenfuhrer też dostał jakieś rysunki?). Jako siedzący na fotelu ojca dyrektora taki mój przywilej, jeśli nie obowiązek, takie moje metody i zaangażowanie, ja na tym fotelu nie muszę siedzieć, jakiś chętny? Cel to nie dobre samopoczucie moje, twoje czy Tygrysa, ale nas wszystkich jako Team. O zdobywaniu doświadczenia już napisałem, dogłębnie i wylewnie.

16.09.2007
13:07
[53]

T_bone [ Generalleutnant ]

Z całym szacunkiem herr general ale w radio właśnie trafił brytyjski moździerz pffffff :P

16.09.2007
13:12
smile
[54]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Jak już naprawicie radio Herr Standartefuhrer, to meldujcie jakie kontrposunięcia przeciwnika.

16.09.2007
13:14
[55]

T_bone [ Generalleutnant ]

Melduję że ruchy przewidziane w miarę możliwości o 18, ewentualnie o 20.00 :>

16.09.2007
15:38
[56]

gro_oby [ Senator ]

panowie, czy jak zakupie tego close 5, to bedzie mozna z wami popykac?:D czy to zamknieta kampania:) swoja droga close jest fajny, choc rozegralem setki gier w cm, i bardziej do niego przyzwyczajony jestem, i brakuje mi jednego, albo nie widze, czy jest tu gdzies w close combat III opis pancerza czolgow? i przebijalnosc dziala?

16.09.2007
15:44
smile
[57]

Hansvonb [ Konsul ]

W CC nie idzie o aptekarskie cyzelowanie co jakie ma parametry (BTW tych parametrów w grze nie podejrzysz) - chodzi o to aby wojakom psycha nie siadła.

16.09.2007
15:46
[58]

gro_oby [ Senator ]

no tyle to ja wiem hehe:D ale jak np w cm gralem pierwszy raz, bez wiedzy co ma jaki pancerz, to wiedzialem ze panterka z przodu moge wyjechac np na shermana bez obawy ze mi siadzie po jednym strzale;) myslalem ze mot tu jest cos podobnego, dla tych co nie znaja sie na czolgach:) no ale jakos przezyje bez tego;) i tak tylko panterkami czy tygrysami mozna bylo sobie wyjechac nie obawiajac sie o nic;D no prawie;)

16.09.2007
17:45
[59]

Targo79 [ Pretorianin ]

Gro_oby ---> Są programy typu QClone do grzebania w plikach, w ten sposób można sprawdzić co ma jaki pancerz. Tu (CC5) czasami Panterą strach wyjechać :)

16.09.2007
18:41
[60]

T_bone [ Generalleutnant ]

Pierwsza bitwa tej tury Ja vs Milhaus (znamy już takie dane jak GG ?? :P).

edit. Przed chwilą skapnąłem się że może nie jest najlepszym pomysłem umieszczanie screena co gdzie jest z uwagi na nasz ukryte jednostki ;p

Miałem pewne problemy z połączeniem się z KORem więc ruchy wykonaliśmy na moim savie, zostaną one powtórzone z Milhasuem na savie alianckim.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
16.09.2007
18:51
[61]

T_bone [ Generalleutnant ]

Sava wysłałem do wszystkich zainteresowanych.

Z przeciwnikiem skontaktuje się wkrótce.

16.09.2007
18:54
[62]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Chłopaki trochę inwencji, na stronie CC.net jest wszystko co potrzeba w tym GG :D

16.09.2007
18:58
smile
[63]

T_bone [ Generalleutnant ]

WOLFGRAU---> Zadałem na waszym forum pytanie w wątku o zagadkach, patrzę 15 minut później a tu pustka :P Czyżbym wpadał w paranoje O_O

Jak klikam GG Milhausa na forum to wyświetla mi się błąd firefoxa lub pusta strona IE. W Tabeli ligi jest pustka.

16.09.2007
19:01
[64]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Nie bardzo jarzę Tbone... gdzie co zadałeś? I jaka pustka?

16.09.2007
19:06
[65]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolfgrau---> Teraz to już nie ma znaczenia bo ten post zniknął. Gdzie zadałem to już sam nie wiem bo wszystko znikło, pamiętam tylko że na poprzednią zagadkę ktoś zrobił wywód o Shermanie.

Lista graczy na stronie, profil Milhausa:
Zapytanie zakoczone niepowodzeniem
Something is wrong in your syntax obok 'OR id2=' w linii 1

A teraz muszę już lecieć ;p

P.S Byłoby wiele miło, łatwo i szybko gdyby nr. GG znalazł się we wstępniaku.

16.09.2007
19:11
[66]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

T_bone - > no są różne problemy :P

16.09.2007
20:08
[67]

Gieniuś źła [ Centurion ]

Milhauss GG 1511400

16.09.2007
20:47
[68]

T_bone [ Generalleutnant ]

Jako że KOR zapytał gdzie jest 130 Lehr a ja uprzejmie odpowiedziałem (byłem lekko zakłopotany, ale rzeczywiście faktem jest że gramy w otwarte karty heh) zamieszczam przebieg linii frontu.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
16.09.2007
20:48
[69]

T_bone [ Generalleutnant ]

Centrum --->


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
16.09.2007
20:49
[70]

T_bone [ Generalleutnant ]

Południe --->


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
16.09.2007
21:01
smile
[71]

Lim [ Legend ]

Wstępnie jedna uwaga odnośnie ostatniej rozmowy. Bone ma sporo racji, paradoksalnie nie zawsze gra się dla zwycięstwa. W określonych sytuacjach największym zwycięstwem jest zebranie grupy ludzi i wspólna gra w której zwycięstwo jest dodatkowym, atrakcyjnym bonusem a niekoniecznie celem samym w sobie.

A teraz do meritum….

16.09.2007
21:02
smile
[72]

Lim [ Legend ]

Bone!!

16.09.2007
21:02
smile
[73]

Lim [ Legend ]

Boooooone!!!

Cóżeś uczynił ?

16.09.2007
21:06
smile
[74]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

W określonych sytuacjach największym zwycięstwem jest zebranie grupy ludzi i wspólna gra w której zwycięstwo jest dodatkowym, atrakcyjnym bonusem a niekoniecznie celem samym w sobie.

To mnie akurat Lim przekonuje :)

16.09.2007
21:21
smile
[75]

Lim [ Legend ]

Parzę na mapę, trzymając w jednej dłoni szklankę z grubego szkła (do połowy pustą, może do połowy pełną?), drugą ręką odpinając guzik przy kołnierzu, mam bowiem wrażenie dziwnej suchości i ucisku w gardle.
Jak mogło do tego dojść? Przez pomyłkę chyba?
Może są jakieś proceduralne haczyki umożliwiające powtórzenie ruchów wojsk?
np. Olivier powinien wyrazić zgodę na wykonanie ruchów na piśmie lub specjalnym formularzu a zrobił to tylko ustnie lub skreślił ołówkiem, na skrawku mokrej i poplamionej etykiety z bawarskiej mielonki??

Za względu na wielkie zasługi dla popularyzowania gry i równie wielkie położone w tej i poprzednich kampaniach możesz Bone wybrać grubość struny na jakiej .... :)


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
16.09.2007
21:29
smile
[76]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Lim. Ziewaaaam.

16.09.2007
21:30
smile
[77]

T_bone [ Generalleutnant ]

Paradoksalnie Lim w jednym zdaniu streścił główny element tego co mi leżało na sercu :P

Lim---> Ja tylko wykonałem ruchy przesłane mi przez Oliviera, nie miałem żadnej władzy decyzyjnej poza przyznaniem artylerii :D Co złego to nie ja :D Proszę tylko nie struna !! X_X

16.09.2007
21:59
smile
[78]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Bone, niezłe alibi. W rzeczywistości ruchy są pochodną niewielkiego/żadnego wyboru czyli wynikiem naszych wspólnych niefortunnych działań strategiczno taktycznych w centrum frontu w poprzednich turach. Proszę zajrzeć przykładowo do Carpiquet, gdzie stacjonuję moja jednostka bo wyjścia nie miała żadnego, takiego bajzlu to ja dawno nie widziałem w żadnej swojej jednostce, to przypomina odwrót spod Moskwy jak nie gorzej, już chyba powinienem zacząć planować co tam czynić choć nie wiem czy są jakieś szanse.

16.09.2007
22:11
smile
[79]

Lim [ Legend ]

Te ruchy zostały sprokurowanie przez samego głównodowodzącego??
Faktycznie są na północnym odcinku bardzo podobne do tych wykonywanych przez ostatnie dwie rury.
Mam takie przypuszczenia
1. W sztabie jest aliancki agent.
2. Sztab nie zamierza odnieść zwycięstwa w łatwy sposób i daje fory alianckiemu przeciwnikowi

3. jakieś inne ?

16.09.2007
22:51
smile
[80]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Po prostu Von Limon wasze wykształcenie wojskowe zdobyte w bamberskich koszarach nie pozwala wam ogarnąć światłych decyzji sztabu generalnego i Fuhrera. Ruchy wyszły najlepiej jak tylko można było je wykonać w obecnej sytuacji, zwiad w kwaterze przeciwnika nie pozostawia wątpliwości.

16.09.2007
23:00
smile
[81]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

- Sir. von Thola dała komu trzeba i nastąpiło drobne zamieszanie w rozkazach niemców, czyli tak jak przewidywaliśy – raportował col. Wolfgrau col. McFlegmaticka
Flegmatick pykając fajeczkę wykonał gest jakby odganiał się od muchy i wycedził:
- Dear Wolfgrau, nasza tajna broń nie "daje" tylko używa wszelkiej dostępnej broni– McFlegmatick zrobił się purpurowy - ich dowodzący to wprawny oficer, lecz ma jedną słabość... chłopcy.... hehehehehe - zarechotał McFlegmatick - von Thola zorganizowała małe spotkanko z Bontrichem i chłopcy stracili głowę... hehehehe albo co innego jeszcze...
Wolfgrau z obrzydzeniem pomyślał o kulce w ustach Bontricha i skórzanym wdzianku z wyciętymi łatami na dupie. Nie mógł jednak niedocenić geniuszu McFlegmaticka:
- Czy oberst Olivier domyśla się, że Bontrich prowadzi negocjacje mające na celu poddanie jego jednostki?... mówi się że Bontrich ma już dość , że najwazniejszy jest już tylko udział w tej wojnie a nie zwycięstwo, a on już zaznaczył swój udział , więc..

- Za dużo domysłów Wolfgrau.. – odparł z flegmą w głosie McFlegmatick - uważaj raczej na tego oberst Mullera... on ciągle ma w zanadrzu Bolkha i tego drugiego geja .... Aha a gdzie jest oberst Matchaus?
- Dane wywiadowcze donoszą, że pojechał do Hitlera ale zapomniał taśmy z playbackiem jego przemowy... może więc ...- tu Wolfgrau zwiesił głowę...

16.09.2007
23:05
smile
[82]

Lim [ Legend ]

Herr Olivier, czy aby nie powinniście powoływać się na konotacje rodzinne z wujkiem Heinrichem - a nie na dyplomy Akademii Sztabu Generalnego?


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
16.09.2007
23:06
smile
[83]

Gieniuś źła [ Centurion ]

Tak z ciekawości czemu 12/12 nie poszła na nasze suplly?Ładna sposobność zmarnowana przez OKW..Ja nie oceniam bo każdy z nas ma swoje plany i je realizuje.Tylko czemu akurat w ten sposób?Jeśli oczywiście nie zdradzi to przyszłych zamierzeń waszego sztabu..
Pozdrawiam
KOR

16.09.2007
23:07
[84]

Lim [ Legend ]

Wczoraj przeprowadziliśmy dogłębną analizę bitwy Tygrysa.
Sądzę iż Tygrys musiał mieć chwilami wrażenie, że zaglądamy szkiełkiem i okiem nawet tam gdzie światło dochodzi dość rzadko ;)
Tamta porażka została odniesiona w boju, krótko przypatrzmy się manewrom przy zielonym stoliku i konsekwencji tej ciężkiej porażki, poniesionej bez jednego strzału.

W rzeczywistości ruchy są pochodną niewielkiego/żadnego wyboru

To prawda tylo dostrzegana z zupełnie innej strony, bowiem nie było chyba żadnego innego racjonalnego wyboru jak… przesunąć stojącą bezczynnie od 2 tur 901 Lehr do Cristot, wskutek czego niemiecki 25/12 w Raury, stojący naprzeciw 22/7TH, otrzymywał natychmiast zaopatrzenie umożliwiające skuteczniejsze prowadzenie dalszej walki.
25/12 miał też jedną jedyną drogę, którą mógł się przemieścić do Bretteville i w tej sytuacji tym bardziej otrzymywał zaopatrzenie.
Nie wiem czy alianci mogli się przemieścić do Cristot (niestety, tylko my szerzej udostępniamy dane) ale w symulacji przeprowadzonej 10 razy to się nie zdarzyło mogłem wiec przypuszczać, że uda się dostarczyć paliwo nie angażując się nawet w walkę.
Natomiast ilekroć przesuwałem się do Tilly Sur Seulles, tyle razy nadziewałem się na silną kanadyjską 7/3 stojąca na tej mapie na umocnionych pozycjach.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
16.09.2007
23:17
smile
[85]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Lim ... przecież wy macie taką samą możliwość symulacji jak my ! ;)
Mogliśmy na Cristot... bo będziesz potem mi płakał :D

16.09.2007
23:18
[86]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

No widzicie Von Limon, w swojej przenikliwości nie chce wam się zajrzeć do kwatery przeciwnika. Otóż coś co widać z perspektywy dowódcy jednostki, której rzecz dotyczy, zupełnie inaczej wygląda zza minokla kogoś kto ma na głowie cały dziurawy i sypiący się front. Zobaczylibyście, że nie wchodzicie na stojących w bezruchu kanadyjczyków, ale wyprzedzacie atak 7/3 na zachód, atak wprawdzie kryty przez pułk pancerny Lehr, ale...jak coś zapraszam na GG po szczegóły.

Niemniej dowództwo jest pocieszone, że doszliście do wniosku iż straszliwa klęska w Colombelles nie obciąża bezpośrednio dowództwa:)))

16.09.2007
23:27
smile
[87]

Gieniuś źła [ Centurion ]

To sie nazywa zostać zlanym zupełnie.....

16.09.2007
23:30
[88]

Lim [ Legend ]

Wolf---> mogliście, może mogliście ale nie jesteście w Cristot
Można było wiec zaryzykować i odnieść sukces bez ciężkiej walki, tak mamy ciężką walkę i taktyczną porażkę.

A więc co mamy w tej turze na pólnocnym odcinku? Cristot jest w rękach brytyjskich i jak donoszą agenci w Londynie nie ma tam jednostki wroga. 25/12 cofa się bez amunicji do Bretteville gdzie i tak nadziewa się na aliancki 185/3 z pełnym zaopatrzeniem. 901Lehr niezaangażowany od 2 tur bije głową o beton 7/3 CDN na mapie Tilly Sur Seulles, gdzie nie ma dużych widoków na osiągnięcie jakiegokolwiek powodzenia. Natomiast niemiecka pancerna pięść jest 3 turę nieangażowania bowiem wróg jest daleeeko. To dotkliwa porażka taktyczna, skoro 130 Lehr i tak nie miał możliwości wejścia w kontakt z wrogiem mógł nadal spokojnie blokować swój sektor, gdy tymczasem 901 pułk mógł zająć bez walki Cristot dostarczając zaopatrzenie a w razie potrzeby przyjąć bitwę w dogodnych warunkach. 130 stoi więc gdzie stał wcześniej 901Lehr, gdzie jest ten światły plan?
Wierzę że jest jakiś plan. Taaak, na pewno jest i dowiem się o tym na GG ;)) Wiara czyni cuda!

Gieniuś źła --> a gdyby to niemiecki sztab wiedział ;)


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
16.09.2007
23:35
smile
[89]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Kor. Nie powiem:)

Lim. Czy ty już zmieniłeś stronę czy mi sie tylko wydaję?:]

16.09.2007
23:46
smile
[90]

Lim [ Legend ]

Lim. Czy ty już zmieniłeś stronę czy mi sie tylko wydaję?:]

To rozważania jakby zaczerpnięte z ust Jarosława K. i członków zarządu partii
hehe
Parafrazując – prawdziwy taktyczny i strategiczny geniuś (nie mylić z Korrem) wnikliwej analizy chyba się nie boi ;)

światłe decyzje sztabu generalnego i Fuhrera są przecież geeeenialne, czyż nie ?

17.09.2007
00:02
smile
[91]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Po prostu Lim mylisz się od początku do końca, jeśli mam ci to udowodnić publicznie to kein problem.

Opcja 1. Niemcy do Cristot. Alianci do Cristot. Już widzę twoją czarną rozpacz na sam widok tej bitwy i stawiam milion reichsmarek, że nie opanował byś drogi zaopatrzeniowej dla Bone'a już przez sam fakt że byłaby ona zdecydowanie w zasięgu alianckim, a nie twoim.
Opcja 2. Niemcy z Juvigny do Tilly. Alianci z Tilly do Juvigny. Alianci zostają na 100% zatrzymani na pozycjach wyjściowych. Pułk pancerny Lehr wciąż ma pełną swobodę ruchu i do tego opanowuję całą mapę na tyłach.
Opcja 3. Niemcy do Juvigny, Alianci do Cristot. Alianci zapobiegają połączeniu zaopatrzenia, ale uderzają w próżnię. Niemcy opanowują gołą mapę tuż pod Bayeux.
Opcja 4. Niemcy do Cristot. Alianci nie do Cristot, na 95% do Juvigny. Alianci wchodzą w bój spotkaniowy z Pułkiem pancernym Lehr. Alianci opanowują Cristot i dostawę zaopatrzenia dla Bone'a. 25-50% szans na to że tak się by stało. Czy masz dar jasnowidzenia, że tak właśnie ruszyliby się alianci, czy tylko marudzisz dla sportu już po fakcie?!! Jeżeli masz dar jasnowidzenia to zawiodła łączność bo nic od tym nie wiedziałem.

Dobrze, że ta kampania idzie w miarę szybko, jest szansa, że sami się do tego czasu nawzajem forumowo nie zaszlachtujemy.

17.09.2007
00:06
smile
[92]

Gieniuś źła [ Centurion ]

Ja jestem Gieniuś i z żadnymi geniuszami nie mam za wiele wspólnego :P
Ciekawe jak sobie MIk poradzi, teraz on jest w lepszej sytuacji 901 atakuje, W Caen wolf zyskuje sporo teranu przy wejściu(Aha trzeba dogadać Vl rule związane z rzekami- czy majac połaczenie przez rzekę można wystawiac jednostki, nie mowię tu oczywiście o mostach.My przyjmujemy że nie..To tak na przyszłość.).
Olivier bez suplly przeciwko Yosowi(ktory zagrożony jest pozniej równierz odcieciem??)

Ogólnie wygląda na to że OKW stara sie ustabilizowac front-czyli my tu wy tam :P
2 pancerne BG niemieckie(130 LEHR i 12/12SS) ciągle unikają walki, czyżby przygotowywały sie do roztrzygających uderzeń?
Ciekawe..
Coraz ciekawsze..
Flinta w flincie w flincie..

17.09.2007
00:54
smile
[93]

Lim [ Legend ]

Po prostu Lim mylisz się od początku do końca, jeśli mam ci to udowodnić publicznie to kein problem.
- co więc np. nasze dwie jednostki robiły na pikniku w północnych rejonach mapy od 2 tur i czemu 25/12 nie ma zaopatrzenia? Ale popatrzmy choćby punkt 1
Niemcy do Cristot. Alianci do Cristot. Już widzę twoją czarną rozpacz na sam widok tej bitwy i stawiam milion reichsmarek, że nie opanował byś drogi zaopatrzeniowej dla Bone'a już przez sam fakt że byłaby ona zdecydowanie w zasięgu alianckim, a nie twoim.
Jaka aliancka jednostka mogła uderzyć na Cristot, to byłby atak czy bój spotkaniowy?
Nawet jeśli atak jak w Tilly Sur Seulles, to ryzyko było żadne bo ciężka walka tu czy tam nie ma znaczenia - a w razie wymanewrowania wroga byłby z tego wymierny bonus w postaci zaopatrzenia. Alianci pomogli i zostawili Cristot, ale Ty herr general nie skorzystałeś z okazji. Cóż, wojna ;) Jednak nie martw się, perspektywa jatki na mapie z jedną drogą wlotową ostrzeliwaną przez 5 shermanów, kilka 6 funtowych dział i vickersów wcale mnie nie przeraża. Będzie ciekawy materiał do analizy :))
Jeśli wiec już zawęzić to do mojej jednostki, to jej potencjał można najlepiej wykorzystać w obronie, nieco słabiej w boju manewrowym i znacznie gorzej w ataku na silnego i umocnionego wroga. Niezbyt fortunnie jest gdy pułk pancerny przyjmuje atak wroga a dużo słabsi grenadierzy i ich nieruchliwe (co za słowo, heh) pukawki wykrwawiają się w ataku. Tyle że wojna nie daje często możliwości dobrych i szczęśliwych wyborów, ale fortunie można czasem pomagać… a że nieczęsto się udaje? Se la vi!
No cóż - wirtualna , ale jednak wojna i na jej przebieg i końcowe zwycięstwo składa się suma błędów popełnionych przez walczących, kto ich popełni mniej? Na razie jesteśmy pod kreską taktycznie i strategicznie.
Jednak będziemy walczyć do ostatniego żołnierza! Nawet jeśli nie wygramy, to racja jest po naszej stronie :)
Tylko że my zwyciężymy a Rzesza przetrwa 1000 lat! (khh,khh) Sieg!
(w tle słychać takty marsza, wydobywające się z tuby starego patefonu)


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
17.09.2007
01:22
[94]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Nawet jeśli atak jak w Tilly Sur Seulles, to ryzyko było żadne bo ciężka walka tu czy tam nie ma znaczenia - a w razie wymanewrowania wroga byłby z tego wymierny bonus w postaci zaopatrzenia. Alianci pomogli i zostawili Cristot, ale ty herr general nie skorzystałeś z okazji.

Po prostu tak jak piszę Bone, zacznę cię Lim ignorować bo inne metody jak widać nie ma. Wcześniej jednak jako cierpliwy (wszystko ma swoje granice) człowiek ci wytłumaczę.

Bone dopiero wchodzi do Breteville i nie ma drogi do Cristot, nie ma żadnej mowy o zaopatrzeniu dla niego po twoim cudownym opanowaniu Cristot bez walki, lub też opanowaniu flagi na wschód po walce. Bone nie miał drogi by dostać zaopatrzenie w tej turze, bez względu na to czy twoja szklana kula działa przed faktem czy po fakcie.

Natomiast powstrzymałeś atak aliancki na VB, który związałby w boju spotkaniowym czołgi Panzerlehr, co rozwaliłoby jakikolwiek front niemiecki całkowicie. A tak jeśli w tej turze obędzie się bez jakichś katastrof, będzie wiele możliwości ofensywnych i defensywnych.

17.09.2007
01:30
smile
[95]

Lim [ Legend ]

Olivierkq ---> zrewanżuję się tym samym
Ziewaaaam - bo to takie monotonne słyszeć, że nigdy przenigdy żaden sztab nie popełnia najmniejszego błędu, nawet takiego który jest wynikiem wojennego zamieszania a jeśli front pęka, to ,,zasługa'' prostego feldfebela. Realia lata 1944 są świetnie oddane na szczeblu dowodzenia i staramy się nie nudzić w przerwach między bitwami - 20 lipca już blisko ;)
Odnośnie Bone, jak mawia premier wszystkich Polaków - to oczywista oczywistość w przypadku jeśli zostaje przecięte połączenie z Rauray lub jeśli z jednej strony cofamy 25/12SS do Bretteville a z drugiej wchodzi do niej stosunkowo słaba i powolna angielska 185/3. Jeśli jednak wchodzisz w tą mapę drogą z Raury to jedyną rzeczą, którą może i musi (musiałaby) zrobić jednostka Bone to zająć leżące w pobliżu swoich pozycji startowych punkt VL na drodze do Cristot i go obronić. Wysiłek i straty niewielkie a zaopatrzenie płynie już przed zachodem słońca przez Cristot szeroką rzeką. Co będzie teraz możemy sobie pogdybać, bowiem każda sekwencja ruchów zmienia ewentualność kolejnych ruchów/możliwości. Zawsze można się przebić lub ewakuować jednostkę za pomocą telepotracji ze Star Trek. Gdybym stał w Cristot i ewentualnie przyjmował atak na umocnione pozycje mógłbyś się przekonać – jednak to ja atakuję i to zupełnie gdzie indziej, wiec nie przekonamy się.
Ale na dobranoc, po cierpliwym przeczytaniu twojej argumentacji i daleeeekosiężnych planów, dochodzę do wniosku że to musi być najlepsza z sekwencji ruchów strategicznych do tej pory ;))
A tak jeśli w tej turze obędzie się bez jakichś katastrof, będzie wiele możliwości ofensywnych i defensywnych
No coś ty, jakie katastrofy?
Martw(my) się by Bone i ty obronił się kamieniami przed aliancką nawałą a obędzie się bez katastrof - aż do następnej tury.

17.09.2007
12:07
[96]

Gieniuś źła [ Centurion ]

I co z tym Vl rule co do rzek?

17.09.2007
12:17
[97]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Obojętnie, chcociaż ja bym pozostał bez zbytnich udziwnień, tzn. rozstawienie w oparciu o flagi i połączony teren.

17.09.2007
12:30
smile
[98]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

VL rules dotyczący rzek nie jest udziwnieniem. Jest to zdroworozsądkowa (pewnie zaraz będzie krzyk) reguła, że nie można rozstawiać się na drugim brzegu rzeki jeśli nie ma połączenia mostem albo brodem z tymi terenami. Nie upieramy się jednak.

17.09.2007
12:44
smile
[99]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ostatnio zdrowy rozsądek to pojęcie abstrakcyjne :D :>

17.09.2007
12:49
[100]

Aaben [ Legionista ]

GOL, w waszym interesie jest żeby ta reguła była, i zabraniała rozstawiania wojsk bez posiadania mostu/brodu, ponieważ to wy się bronicie. Jak dostaniecie desant od yosa w miejscu w którym nie powinno go być, to was zdziwko złapie i będzie znowu o zasadach sprzyjających aliantom.

17.09.2007
12:51
smile
[101]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Ostatnio zdrowy rozsądek to pojęcie abstrakcyjne :D :>

Bone!! Czy Ty mnie obrażasz?? To trudne słowo brzmi jak przekleństwo, coś jak Qclone!! :))))

17.09.2007
13:03
smile
[102]

T_bone [ Generalleutnant ]

To jest naprawdę niezły ubaw, róbcie co uważacie za słuszne (znaczy się dowódcy) :)
A ubaw mam dlatego że mógłbym się o tą zasadę wykłócać że to mój kwadrat i będę się rozstawiał gdzie i jak chce skoro gra na to pozwala, więcej, liczy się zwycięstwo więc jeśli jakieś ustawienie mnie do niego zaprowadzi a gra na to pozwala to trzeba być elastycznym i się tak rozstawić w imię wiecznej chwały, mnie zdrowy rozsądek kazał desantować ludzi przez rzekę :D

Oczywiście ŻĄRTUJĘ, ale musicie przyznać że można pod pojęciem zdrowy rozsądek rozumieć wiele, jedni 3 squad leaderów (przez co resztę slotów należy zapełniać z rozwagą), inni niemożność rozstawiania za rzeką :) Dla jednych bzdurna dyskusja nad szczegółami a dla innych obrona czegoś co uważali za oczywiste i powszechne.

17.09.2007
13:08
[103]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Dowództwo temat ten pozostawia naszym dzielnym bojownikom, proponowałbym zaczekać do wieczora, wieczorem ładnie płoną stosy.

17.09.2007
13:14
[104]

T_bone [ Generalleutnant ]

Głosuje za zasadą VL z rzekami chociaż nigdy się do niej nie stosowałem hyhy :P

Z milszych wieści walka powinna się odbyć między 16 a 18.

17.09.2007
13:19
smile
[105]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Tak, tak Bone jak mówiłem będzie krzyk:))) Mam wrażenie , że w ostatniej kampanii, kiedy byłeś po stronie wygrywającej to jakoś mniej miałeś do powiedzenia :D A teraz dyskutujesz z czym tylko można :P My się nie upieramy, chcemy ino wiedzieć jak ma być ;)

17.09.2007
13:28
[106]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolfgrau---> Cóż ty porównujesz, to nie jest kampania GoL z GoLem stąd te dyskusje. Zresztą chyba nie było cię przy dyskusji "5 czołgów" skoro piszesz takie rzeczy. Tak na marginesie uważam że pierwszą kampanię jaką tu stoczyliśmy w Utah przegraliśmy chociaż ktoś mógłbym mówić o remisie, dla mnie była jednak przegrana z powodu moich ruchów strategicznych.
Przykro mi że masz takie mylne wrażenie ;p

17.09.2007
13:38
smile
[107]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Myster Bone droczę się :))) Porównywać można i bez wzgledu na to czy to LIGA vs GOL czy GOL vs. Lustro :P Co do Waszej dyskusji na temat 5 czołgów to wyśmienicie pamiętam. To było zdaje się po tym jak Diuk pancerną pięścią rozsmarował Oliviera :D
Ja miałem na myśli dyskusje w poprzedniej kampanii , w której swój skromny udział tylko zaznaczyłem ;) Mnie naprawdę powiewa czy bedzie VL rules co do rzeki czy nie, bo to niech HQ i OKW sobie rozstrzygnie. Oczywiście pewne założenia się czyni na początku i jednym to będzie się podobało a inni zawsze znajdą dziurę przez którą można będzie wykrzyczeć swoje niezadowolenie ... Ale przecież tu takich nie ma, prawda? :))))

17.09.2007
13:54
[108]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolf----> Poprzednia kampania była dziwna że tak powiem. Fajnie się wygrywało na początku ale nie sądziłem że różnica doświadczenia będzie tak wielka, co to za zwycięstwo kiedy nie ma wyzwania (to jak najechać księstwo Monaco) i to z przyczyn zupełnie naturalnych. Ja zawszę liczę na dobrą grę/walkę, nie koniecznie wyrównaną pod względem sprzętu czy doświadczenia ale taką która zapewni obu uczestnikom satysfakcje i... Radość :D Wtedy zwycięstwo daje satysfakcje a przegraną no cóż heh, przyjmuje się do wiadomości i chce się rewanżu. Tymczasem wiem że w poprzedniej kampanii niektórzy po prostu przestali czerpać radochę z gry i stracili wolę walki, bez tego gra, zwycięstwa straciła wartość i wszyscy zainteresowani w większym czy mniejszym stopniu przestali się interesować tym co się dzieje ;p

Nie wiem skąd ten wywód przyszedł, sam się napisał znienacka :D

17.09.2007
14:04
smile
[109]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

TBone --- > Rozumiem Cię doskonale, ale sam potwierdzasz to co mówiliśmy wcześniej. Radość czerpie się dopóki jest cień szansy na zwycięstwo, jak w życiu. Mnie nie cieszy wygrywanie z rookies. Ale każdy krok naprzód w grze z KORem, czy wyrównywanie linii frontu z Redguardem bawi postokroć. Nie przeczę jednak, że lubie ucierać nosa przemądrzałym. Wtedy nie szczypie się i radość mi przynosi kiedy ten i ów jakoś markotnieje :))))
Przystępując do gry z Wami nie miałem pojęcia kto jak gra i gdzie zostanę przypisany, ale właśnie ta świadomość, a właściwie brak wiedzy o tym czy dostanę łupnia czynił grę emocjonującą :))

17.09.2007
14:19
[110]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dziś czeka mnie dramatyczna walka :P Ostrzymy saperki i strugamy miotły, wysłałem oddział do lasu aby zebrał trochę zatrutych jabłek, wróg zostanie ogłuszony i zmiażdżony... :> Jeśli przetrwamy hehe

17.09.2007
15:26
smile
[111]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

TBone ---> wiem że nie powinienem tego robić...ale pomogę Ci...przydadzą się jeszcze wilcze jagody i zatrute strzałki z kolców jeża hehehehehehe

17.09.2007
15:32
[112]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolf---> Tylko jakiego kalibru te strzałki i jagody :> No nic trzeba wysłać saperów Hansa do ogrodu monsieur Pierra, znanego okolicznego sprzedawcy kabaczków.

17.09.2007
15:38
[113]

Aaben [ Legionista ]

Ha! Będzie rzeźnia... KRWI! I chleba ^^ W którym miejscu tej mapy startuje bone? z lewej środkowej czy północnej?

17.09.2007
15:46
smile
[114]

T_bone [ Generalleutnant ]

Z północy :P Ale damy radę hehe :)
Mniej więcej tak wyglądamy :D --->


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
18:45
[115]

T_bone [ Generalleutnant ]

Schodzę ze stanowiska czekałem od 16 do prawie 19, jak na razie Milhaus nie zgłosił się (tak się umawialiśmy). Możliwe że kontakt będzie o 22, jak nie to jutro jeśli nie będę miał ważniejszych rzeczy do roboty.

17.09.2007
18:58
smile
[116]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Oj Bone!!! Jagódki wielkości kalibru lugera a strzałki wielkości dziury dupowej węża, którego nota bene możesz wykorzystać jako sznur w pułapkach :D

17.09.2007
19:54
smile
[117]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Że tak się wtrące, wprawdzie co kto lubi, ale podpowiem młodszemu mniej doświadczonemu koledze. Od 16 do 19 to ty Bone powinieneś czekać z lekkim sercem na wykwitną długonogą blondynkę high class, a dżentelmeni na pojedynek umawiają się punkt dana godzina z tolerancją do 15 minut. Jak mówię, co kto lubi.

17.09.2007
20:03
[118]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier----> Dziwię się że się dziwisz, kiedy my graliśmy o takich porach nie puszczałeś takich tekstów ;p Umówieni byliśmy jak byliśmy, grać mamy o 22 chociaż może pójdę o tej porze do blondynki i oleje to CC.

17.09.2007
20:30
smile
[119]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Chodziło mi nie o porę ale o szeroką jak szpagat żyrafy tolerancję godzinową.

17.09.2007
20:36
[120]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier---> Ja rzuciłem konkretną godzinę oraz godzinę rezerwową, Milhaus zapytał w stylu "Od kiedy do kiedy" więc tak się dogadaliśmy. Nie wiem czemu ta wspaniała rada jest pod moim adresem.
Gramy teraz, kropka.

17.09.2007
20:44
smile
[121]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Chciałem dobrze:p

17.09.2007
21:15
smile
[122]

Lim [ Legend ]

Chciałeś dobrze a wyszło jak zawsze ;)
Droooogi przyjacielu, z czasem krótkimi chwilami na szczęście, stajesz się niczym żona bacy, strach pomyśleć co będzie gdy osiągniesz wiek mój albo Matchausa
hehe
OK. poważnie(j)
Bone w tej turze ,,da radę'', mimo braku zaopatrzenia. Gdybym wczoraj zajął bez walki Cristot, to Bone zdobywając bez wysiłku sąsiedni VL na północy znalazłby się w niebie pełnym amunicji do dział, paliwa do (pozostałych) pojazdów, sznapsu i bawarskiej mielonki.
A tak walczy o przetrwanie... i o coś jeszcze ;)
Powodzenia Bone, nawet jeśli już po fakcie.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
17.09.2007
21:48
smile
[123]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Brawo Lim. Widzę z taktyki się podciągnąłeś. Jeszcze nich ci twoi szturmowcy wyjda z lasu i spacyfikują brytyjską rebelię we wsi, to już wogóle będzię psychodela szczęścia.

17.09.2007
21:52
[124]

Yaca Killer [ Regent ]

Brytyjska rebelia? ... pffff.

Zdecydowanie groźniejsze są francuskie uczennice i zapyziali sprzedawcy cebuli ;)

17.09.2007
21:57
[125]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ok, zanim przejdę do opisu tej wspaniałej bitwy chciałbym przeprosić KORa za tą sytuację z hostowaniem. Musiałem bowiem hostować, gry Milhausa po prostu nie widziałem podobnie jak gry KORa. Dlaczego ?? Nie mam pojęcia, nie mam firewalli, blokady windows ani antywirów, wiele osób może potwierdzić że jestem jednym z graczy z którymi połączenie to nie problem :P Na ale jak widać ja miewam problemy z łączeniem do innych, przeprowadzę śledztwo.

A teraz bitwa ---->
Cel osiągnąłem, moździerze wroga nie opóźniły naszego sprawnego natarcia na Cristot, nasz PAK-43 wyeliminował jednym strzałem Shermana na dystansie 700 metrów. Jakimś cudem wróg myślał że strzela do niego czołg (sic!) i otworzył ogień z 17 funtówki, a raczej jej obsługa strzelała z karabinów, oczywiście kolejny strzał acht-acht załatwił sprawę.
Właściwie to tyle się działo :P


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
22:00
[126]

T_bone [ Generalleutnant ]

Skład ---->


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
22:01
[127]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ustawienie --->


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
22:02
[128]

T_bone [ Generalleutnant ]

Sherman robi boom a wkrótce potem działo :P


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
22:03
[129]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mam najlepszych żołnierzy jakich mogłem sobie wymarzyć, jestem dumny z tych chłopaków.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
22:07
[130]

T_bone [ Generalleutnant ]

Jak znajdę coś godnego uwagi to umieszczę w raporcie fabularnym :P

Save leci do Diuka walczącego w Caen.

17.09.2007
22:08
smile
[131]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

No dobrze dobrze, zadanie wykonane. Ale w karty graliście online w międzyczasie? Coś ci anglicy strachliwi.

17.09.2007
22:11
[132]

Lim [ Legend ]


Świetna bitwa, jeszcze kilka z hostowaniem axis i wyjdziemy na swoje ;)
Olivier ---> tylko bez słodkich pochlebstw, nawet bez nich po starej znajomości udzielę korków, jeśli poprosisz ;))
A dławieniem rebelii zajmie się ewentualnie mój padawan z odziałem szturmowców.
Teraz czas na Diuka który weźmie odwet na aliantach próbujących się wedrzeć do miasta.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - Lim
17.09.2007
22:12
[133]

T_bone [ Generalleutnant ]

Czas spędziliśmy na rozmowach o piwie, rozkazach, naszych wspaniałych oficerach którzy je wydają oraz o tym że Milhaus pierwszy raz gra 30 minut :P

17.09.2007
22:18
smile
[134]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

To pewnie już kolega się rozgrzewał, już miał zaczynać atakować, ale... bitwa się skończyła.

Tak Caen, oddałbym kolację (jutrzejszą) by usłyszeć jakieś dobre wieści z tamtego kierunku. Czy można sobie wymarzyć lepszy teren do obrony i smażenia brytyjskich czołgów?


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - olivierpack
17.09.2007
22:22
smile
[135]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Ileż żartów, ile radości dała ta bitwa no no , nie wiedziałem że takie małe coś a tak ucieszy :D :D
Lim ---> No tak, Tbone oszukał KOR i Milhausa ze nie widzi ich a oni magicznie widzieli go ,więc żeby nie było że ciągle wygrywamy pozwoliliśmy być milhausowi joinem :D

17.09.2007
22:25
smile
[136]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Wolf. Pudło, zuważ że impreza rozpoczełą się przed jej rozstrzygnięcięm.

17.09.2007
22:26
smile
[137]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Oli --- > Gatka szmatka pierdoły waść opowiadasz, to widać ,że ta jedna VL dała wam radość nie z tej ziemi :D

17.09.2007
22:33
smile
[138]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Biorąc pod uwagę, że sytuacja zaopatrzeniowa była tam taka, że musiałem osobiście przybyć Storchem i wyjaśniać: "To jest granat moi drodzy, kiedyś na pewno go już widzieliście...", to rozwój sytuacji - nie powiem - cieszy.

No ale na waszą korzyść przemawia, że mieliście tam jedynie ostatniego Shermana, czajniczki i kije do golfa.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - olivierpack
17.09.2007
22:41
smile
[139]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

No fakt i koleś który obsługiwał tę całą gar-kuchnie nie umial nawet wózka do golfa prowadzić :D

17.09.2007
23:23
[140]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier---> A pamiętam jak napisałeś "Ja nie wiem czy to działo jest konieczne" ;) No ale to zrozumiałe :P Nie widziałeś go w akcji.
Jak dobrze wrócić do swoich po długim wypadzie za linie wroga ;p Co najważniejsze wróciło prawie tylu ilu wyszło więc koszta tej operacji okazały się zadziwiająco niewielkie.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - T_bone
17.09.2007
23:24
[141]

Gieniuś źła [ Centurion ]

Ładnie Tbone.
Bez wzgeldu na to kto hostowal, i jaki gracz był twoim przeciwnikem.

17.09.2007
23:28
smile
[142]

matchaus [ sturmer ]

Po garść statystyk odsyłam jak zawsze do 'tajnej kwatery' :)




A jeśli Panowie Oficerowie mają ochotę na obejrzenie kilku(dziesięciu) zdjęć z wczorajszej rekonstrukcji bitwy nad Bzurą (Bzura 2007), to zapraszam do dwóch ostatnich części wątku Frontline:

[494] - https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6864224&N=1
[495] - https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6877490&N=1

17.09.2007
23:31
[143]

T_bone [ Generalleutnant ]

Matchaus--> Już drugi raz straty NIC :D Próbuję chyba podświadomie nadrobić tą pierwszą bolesną porażkę. Trzeba tak chyba wroga wyłuskać :P

17.09.2007
23:40
[144]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> Tak krawiec kraje, jak mu materii staje :)
Obawiam się, że w dwóch ostatnich bitwach wróg osiągnął co chciał praktycznie bez strzelania :)
Prawdziwe zmagania dopiero przed Tobą...
Choć... ta ostatnia walka i utrata ciężkiego działa + dobrego czołgu na pewno nie była w planach Allies :D

18.09.2007
00:35
smile
[145]

matchaus [ sturmer ]

Ciekawe za ile pójdzie :)



(jedno jest pewne - na cenie 10$ się nie skończy :))

18.09.2007
00:37
smile
[146]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Impreza pierwsza klasa. Zazdroszczę obecnym.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - olivierpack
18.09.2007
00:42
smile
[147]

Targo79 [ Pretorianin ]

Obawiam się, że bitwę trzeba będzie powtórzyć przez rozstrzelanie, bo Milhaus źle wykonał ruchy strategiczne.

18.09.2007
00:57
smile
[148]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Hehe, żartujecie. Ale jak trzeba to trzeba, tym bardziej że bitwa nie była zbyt złożona.

18.09.2007
01:09
smile
[149]

matchaus [ sturmer ]

Tak czułem... już nawet nie dawałem 50$, gdyż to by się na tym nie skończyło :)

Ech... białe kruki :))

(no nic - będę szukał takich aukcji dalej)

18.09.2007
01:27
smile
[150]

Targo79 [ Pretorianin ]

Milhaus zapomniał ruszyć jednostkę KORa ;]

18.09.2007
07:41
smile
[151]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Jak znajdziesz chwilkę, to mógłbyś nanieść pozycje oddziałów na mapkę?

Co prawda mamy zlot w Krakowie i kolejne ruchy strateg. pewnie wypadną w jego terminie, ale może coś wcześniej zdążę skreślić...


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - matchaus
18.09.2007
07:44
smile
[152]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

To ja poproszę o ziółka...Lim czy masz jeszcze w zapasie te od ojca Klimuszki? bom słaby jakiś...

18.09.2007
08:02
[153]

matchaus [ sturmer ]

I przy okazji ostatnich ruchów strateg.
Tym razem nic nie sugerowałem Olivierowi jeśli chodzi o niemieckie posunięcia.
Zapodałem jednak moją 'wizję' ruchów Allies.

Niestety... było to jeszcze przed zniszczeniem grupy Tygrysa.
Dlatego w mojej 'wizji' znalazł się jeden błąd - sądziłem, że 8.Brig/3.ID.CAN uderzy na Abbaye. Po zniszczeniu Tygrysa, sytuacja była na tyle korzystna, że można było sobie pozwolić na harcowanie w kierunku Carpiquet :)
Co ponadto?

- Atak 7.Brig/3.ID.CAN przewidziałem
- Atak 185.Brig/3.ID przewidziałem (ciężko żeby nie :D)
- Atak 153.Brig/51.ID przewidziałem (jak wyżej :D)
- Cofnięcie 9.Brig/3.ID przewidziałem

Co mnie natomiast zaskoczyło - brak ruchu 22.Brig/7Arm
Sądziłem, że gdzieś pójdzie, tyle że nie wiedziałem gdzie ;)

18.09.2007
08:46
smile
[154]

matchaus [ sturmer ]

Już mnie praktycznie nie ma, ale choć kliknę, że przyszła bitwa o Caen będzie niezmiernie istotna dla całości operacji (też mi odkrycie :D)
Wierzę, że Olivier sporządził odpowiednią rozpiskę, a Diuk stanie na wysokości zadania...

(A moje serce i tak wypełnia jakiś dziwny niepokój... ;)

18.09.2007
09:14
[155]

diuk [ Generaďż˝ ]

Zaraz zaraz... znowu jakaś walka? A z kim tym razem?

I żądam zwrotu moich "achtundacht"!

18.09.2007
10:49
smile
[156]

Gieniuś źła [ Centurion ]

Tak Lim ja też poproszę o ziółka, z 2 kilo od razu..

Matchaus twoja mapa ma cały czas 1 błąd - brak Benouville

18.09.2007
11:01
[157]

gro_oby [ Senator ]

czy ktos zechcialby teraz zagrac ze mna jedna bitwe dla zaznajomienia z warunami netowymi?:]

18.09.2007
11:32
[158]

Aaben [ Legionista ]

Jak to brak Benuville? Jest na swoim miejscu, cieniowana na czerwono.

18.09.2007
11:34
smile
[159]

T_bone [ Generalleutnant ]

Może odstrzału dokonają dowódcy na poprawnym savie Alianckim skoro ja miewam problemy z połączeniem :P :> <mdleje>

18.09.2007
12:15
[160]

Hansvonb [ Konsul ]

A nie lepiej przyjąć że nastąpiły zakłócenia w łączności Alianckiej ?
I aliancka jednostka nie wykonała ruchów z powodu trudności w komunikacji ?

Transmisja i szyfrowanie nie są w końcu takie niezawodne.

18.09.2007
12:21
[161]

T_bone [ Generalleutnant ]

Hansvonb---> Obawiam się że mało kto by się na to zgodził z przyczyn o których długo by się rozwodzić :P Ale widzę że czujesz bluesa lepiej niż niejeden gracz tej kampanii :)

18.09.2007
12:33
smile
[162]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Chyba Bone za bardzo czujesz bluesa, a za mało Wagnera albo Straussa. Ten sejw należy niezwłocznie przywrócić do stanu właściwego, oczywiście należy także wybaczyć Anglikom, w końcu są tylko Anglikami.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - olivierpack
18.09.2007
12:44
smile
[163]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Oczywiście istnieje możliwość uzgodnienia że i tak byśmy się tam ruszyli w następnej turze ruchu i dlatego by nie została przesunięta przy następnych ruchach, ale nie wiem co na to nasze HQ, może ma inne plany? :D

18.09.2007
12:56
[164]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wagner to czuje nasz mały kapral ;P

18.09.2007
13:32
smile
[165]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Wolf.

18.09.2007
13:36
smile
[166]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

<liścior, liścior> Wachmistrz, jak już to wachmistrz!!! Stawaj Waść!
;)))

18.09.2007
13:36
smile
[167]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Gdybym się na to zgodził to wieczorem by przyszedł Lim, i wykopano by mnie za 50 lat w mniej więcej takiej pozie.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - olivierpack
18.09.2007
14:23
smile
[168]

Dekert [ Generaďż˝ ]

Oliver---> Off top, gdzie znalazłeś to zdjęcie bądź jeśli pamiętasz czego dotyczyło.

18.09.2007
14:47
[169]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Fajny link:

18.09.2007
14:54
smile
[170]

diuk [ Generaďż˝ ]

To gram dziś czy nie gram? I z kim?

18.09.2007
15:04
[171]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Diuk, niewątpliwie. Kwestia sejwa to 5 minut roboty przykładowo na linii Bone-Wolf.

18.09.2007
15:04
smile
[172]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Diuk ---> Ze mną Diuk, ze mną :))) Ok. 22?

18.09.2007
15:05
smile
[173]

Dekert [ Generaďż˝ ]

Co prawda niemieckiego ni w ząb ale dzięki.

18.09.2007
15:20
smile
[174]

Gieniuś źła [ Centurion ]

A nie lepiej już Diuk i Wolf? Niech zrobia strat, potem powtórkę 1 walki i zaczną swoja właściwą.

18.09.2007
16:04
[175]

diuk [ Generaďż˝ ]

Wolfgrau --> Jak miło :-) Zawsze prosiłeś się o totala, wreszcie masz szansę :-P

Bardziej mi pasuje o 21.00.

18.09.2007
17:43
smile
[176]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Oczywiście Diuk postaram się być ale co będzie to się okaże :D Co do totala to hmm...jeśli tak pragniesz go dostać... no problem :D

18.09.2007
22:11
[177]

T_bone [ Generalleutnant ]

Sądząc po dźwiękach na TS walka jest krwawa, słyszę ciężki dźwięk brytyjskich kmów z czołgów i krzyki Niemców.

18.09.2007
22:29
[178]

diuk [ Generaďż˝ ]

Walka zakończona.
Rozkazy wodza wykonane co do joty.

I taki efekt na koniec:


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:31
[179]

diuk [ Generaďż˝ ]

Stan początkowy i plany:

Mosty kryte:
- południowy przez dwa Paki 50 mm ukryte w domach,
- północny przez Paka 88 mm i dwa PzkW IV


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:33
[180]

diuk [ Generaďż˝ ]

Na starcie widać było tyle:


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:34
smile
[181]

matchaus [ sturmer ]

Wolf ---> I gdzie ten 'total'? Łej... z jakiś szumnych zapowiedzi zrobiło się raptem parę flag...

Diuk ---> Ocalałeś! A ja już czułem, że Caen jest stracone...


P.S. Odnośnie nazewnictwa sejwa, to pragnę przypomnieć, że mamy 4-tą turę :)

18.09.2007
22:36
[182]

diuk [ Generaďż˝ ]

FF widoczny na poprzednim obrazku był w zasięgu jednego Paka 50mm ukrytego i na "defend".
Działo strzelało w tyłek FF, a FF dostojnie obróciło wieżę, oddało dwa strzały (do NIEWIDOCZNEGO działa) - i działa nie ma.


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:37
smile
[183]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Matchaus --- > No widzisz, zagapiłem się , ale Diuk może potwierdzić że "każda" flaga była moja :D To taki minor total :D

18.09.2007
22:38
[184]

diuk [ Generaďż˝ ]

Pojedynek czołgów stojących przy stacji - na razie z efektem 1:1


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:43
[185]

diuk [ Generaďż˝ ]

A potem było coraz śmieszniej:

1. Drugi FF przecisnął się jakoś przy murku (nie mam osobnego screena, skorzystam z poprzedniego), mój PzKw czaił się z kapiącą śliną z lufy, nagle na ostatnich metrach przed końcem hali - FF zniknął! Po czym rozległ się strzał - i PzkW już nie ma...


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:47
[186]

diuk [ Generaďż˝ ]

2. Mały Sturacik stojacy za mostem strzelał POPRZEZ jeden budynek do działa ukrytego w DRUGIM budynku. Dla przypomnienia - działo na "defend" (piechota je wykryła?!).

No i drugiego działa tez nie ma...


Close Combat i okolice... # 117 [Pz-Lehr jedzie na front; Caen w zagrożeniu...] - diuk
18.09.2007
22:51
smile
[187]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Tu sprostowanie... Twoje działo strzeliło, więc wybrałem najbardzie prawdopodobny budynek i ponownie uszkodzony FF gruchnął i. ... zdmuchnął... Działa nie widziałem...

18.09.2007
22:56
[188]

diuk [ Generaďż˝ ]

No a potem to juz było domino:

1. Stuart przejeżdża przez most, z początku trochę nieufnie, potem z uśmiechem od anteny aż do KM-u. Widzę oczyma wyobraźni, jak jeździ sobie radośnie od VL-ki do VL-ki, przyprowadzając w efekcie Oliviera do desperackich i na pewno nieprzemyślanych kroków (na widok końcowych efektów, oczywiście).

2. Jako że moja skóra jest o wiele cenniejsza od skóry moich podwładnych, wsyłałem dwa ocalałe PzKw IV przez most północny w celu obrony zagrożonych VL-ek. Niestety... Pierwszy - mimo pełnego galopu, tzn. "fast", dostał fangę w bok (na razie niegroźną), stanął, obrócił się blokując most i grzecznie poczekał na strzał łaski.

3. A ostatni czołg? - hmmm... droga przez północny most - zablokowana, Sturat - buszuje już po VL-kach, - no cóż, kieruję go więc w stronę południowego mostu, co kończy się jednym celnym strzałem nawet nie wiem skąd...

18.09.2007
22:58
[189]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

ten ostatni wdal się w wymiane z uszkodzonym FF :D

18.09.2007
23:03
[190]

diuk [ Generaďż˝ ]

No a potem - no cóż, poczekałem aż Stuart zajmie wszystko co było do zajęcia, po czym - odczekawszy odpowiednio długo - użyłem drużyn kucharzy i kancelistów do poodbijania VL-ek, za utratę których JA miałem utracić... no takie tam. Równocześnie posłałem do samobójczych akcji na południu dwie drużyny, tak aby odwrócić uwagę Wolfa.

Efekty końcowe - już pokazałem.Drogi do carpiquet, Abbaye i Lebisey - nasze!

Czekam teraz na wymądrzanie i łojenia, co tym razem źle przygotowałem/przeprowadziłem.

18.09.2007
23:05
smile
[191]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Zapomniałeś o zabawie w chowanego z pak43 na północy, gdzie dwie drużyny skladające sie łącznie 3 ludzików i FF poszły w tany i pak43 wysiadł ;)

18.09.2007
23:06
[192]

diuk [ Generaďż˝ ]

Wolfgrau --> to ten uszkodzony FF to Twój "Lucky Tank", zniszczył mi dwa ukryte działa i czołg zasuwający PROSTOPADLE na "fast"... No i dostawszy w tyłek - nie raczył spłonąć...

A działo na północy miało pierwotnie osłonę drużyny Zugfurerów, ale poleciała ona odbijać kluczowe VL-ki :-)

18.09.2007
23:08
smile
[193]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Diuk --- > Dziękuję serdecznie, sam ich szkoliłem :D

18.09.2007
23:12
smile
[194]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Powiedzmy, że niech wam będzie Herr Oberst. Rozkazy wykonane, ale kosztem straszliwym, no ale biorąc pod uwagę dysproporcję doświadczenia cudów nie oczekiwałem.

Z innej beczki. Jako podtytuł następnego wątku, powinno być: "Tod der 21. Panzer Division". ;))

18.09.2007
23:13
[195]

diuk [ Generaďż˝ ]

Zaczynam czuć się nieco bezradny, wydawało mi się, że plan obrony jest niezły, miałem nawet manewrowe odwody do naprawiania tego, co może pójśc źle - i bulba...

Rozważałem jeszcze wariant w podbnym ustawienia, z czterma czołgami "na szeryfa" w lewym dolnym rogu (Wolf nie mógł skierować w tamtą stronę żadnych dział ppanc) - ale widząc teraz waleczność Lucky Tanka myślę, że cała batalia skończyła by się jeszcze szybciej...

18.09.2007
23:20
[196]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> ocalałem. Można to i tak nazwać... Tyle że w następnej partii moją kluczową bronią ppanc będą czołgi R-35 (trochę tylko silniejsze od baterii R-14)...

edit: hurra - z wyliczń matchausa wynika, że wygrałem z Wolfem na drużyny piechoty - stracił o JEDNĄ więcej :-)

18.09.2007
23:26
smile
[197]

matchaus [ sturmer ]

Po tajne dane odsyłam Panów do tajnej kwatery ;)



Nie wiem czy to będzie pocieszające, ale uszkodzony FF został odholowany na kanał.
Tyle, że po stronie Axis stracono wszystkie PzIVH (ten uszkodzony też został stracony).
Makabryczny rezultat... 2 czołgi Allies za cenę 4-ech czołgów Axis + 3 dział!

(No i formacja Diuka powinna się pomału sposobić do pasania kóz.. niestety :/)


P.S. Tja.. a tyle wcześniej pisałem o dysproporcji w jakości sił pancernych po obu stronach.
Być może sprawa dotyczy li tylko wyszkolenia dowódców, ale ja takie rezultaty widziałem już tyle razy, że już nie wiem co o nich sądzić...

18.09.2007
23:41
smile
[198]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> żadne tam takie! Jakie kozy?! Mamy w naszych szeregach żołnierzy mówiących takim dziwnym szeleszczącym językiem, właśnie ściągają kolegów z takiej partii, co to teraz nie dostanie się do sejmu, a jest za to świetna w blokadach dróg. Traktory (R-35) już mamy! Żaden Alies sie nie przedrze!

18.09.2007
23:45
[199]

T_bone [ Generalleutnant ]

Diuk---> Masz S-35 które w sprzyjających warunkach mogą uszkodzić shermana od boku jeśli cię to pocieszy :P Może trzeba było się skupić na traceniu złomu w poprzednich bitwa ;) No cóż, smutny los cię spotkał... <salut>

19.09.2007
00:00
smile
[200]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ja osobiście nad takimi odważnymi czynami wojsk pancernych przedkładałbym wyciągnięcie przeciwnika z kryjówki, zapewne w kierunku północnym tak by się ładnie wystawił na jednoczesny ogień z boku i na wprost. Ale nie mówię też, że nie opłacił by się też brutalny skoncetrowany szturm czołgów, piechoty, przy wsparciu paków na skąpe alianckie pozycje wyjściowe, choć trzeba się liczyć z potęgą FF. Tutaj był taki niemiecki ani atak, ani obrona, a wiadomo że nie można być na wpół trzeźwym, a na wpół pijanym:P

19.09.2007
00:24
[201]

gro_oby [ Senator ]

gram od paru dni w tego closa V, i na modzie GSJ, i jedwo mnie rozwala, przebijalnosc dzial pak 40;/ gram teraz bitwe, i z odleglosci 120 metrow, nie ptorafi z boku rozwalic shermana;/ do tego sherman zdazyl sie obrocic, i wymiana ognia trawal 5 minut! i jaki efekt? mimo kilku trafien sherman sobie pojechal bez jakichkolwiek uszkodzen a po dziale jest ;P ktore stalo w domku betonowym;P czy tu wszystkie dziala i czolgi niemcow maja tak niska skutecznosc?;/

19.09.2007
00:29
smile
[202]

Lim [ Legend ]


Katastrophe!

Was wohl? Das wissen die Götter!

Neu teil https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6882927&N=1

19.09.2007
00:38
smile
[203]

Targo79 [ Pretorianin ]

A tu coś na pokrzepienie serc Niemieckich dowódców besztanych przez OKW. Z alianckim HQ też nie przelewki, jak trzeba (a w tym przypadku było to niezbędne) to potrafią zje**ć jak wesz małpę :D
Oto kilka uwag alianckiego HQ, wyciągniętych z tajnego forum na temat popisów Milhausa.

Wywód rozpoczął KOR:

Powiem: A nie mówiłem??Nawet nie potrafi screnow zrobic.
Ciekawe gdzie stal ten SH ze dostal od razu i czemu 17 zostala wzieta?
Zeby byc lepiej widoczna ?
Pier**le.
Tyle mojego komentarza..

EDIT
Sprytny milhaus wystawil dzialo i SH kole siebie i tam gdzie bedzie je od razu widać.Na nasypie...Naprawde brawo.Twoje rozeznanie jest niesamowite....
Ciekawe ile sie przygotowywałeś do bitwy, i jak reszta przynajmniej wcześniej zajrzałeś..Miałeś podane na tacy, taktyke ustawienia itd. ale Tobie nawet sie k***a nie chciało czytać..


To chyba wyjąsnia moje zdanie co do dalszego uczestnictwa MIlhausa w wojnie.Zreszta wcale sie nie zmieniło bo wcześniej miałem takie samo.
Pozdrawiam

To wszystko można by jeszcze przeżyć ale:


Nie potrafił nawet powtórzyć ruchów strategicznych..
A to juz jest zwykła olewka, przed samą bitwą pytałem się czy zna i powtórzy dokładnie, powiedział że tak a poza tym ma otwarte forum, na screnach nie widać wszystkiego ale zaraz pod spodem jest opis.Ale przeczytanie zajęło by za dużo czasu prawda?
I teraz mamy problem bo nie dosc ze skisil bitwe(to już nie problem)
to mamy save z nieruszona moja BG

Może do rana przejdzie mi, ale wątpie.

Potem swoje 5 groszy wrzuciłem ja :)

"Ja wiedziałem, że tak będzie,...ja wiedziałem, że tak będzie, mógł wziąć śpiworek, ja wiedziałem...ja wiedziałem że tak będzie yhy yhy ja wiedziałem" <lol><lol><lol>

A czego się dowództwo niby spodziewało?, że Milhaus nagle nauczył się czytać i zaczął zaglądać na forum, by sprawdzić co to za rozgrywki w których bierze udział? Przecież on chyba nawet nie wie w którym pułku jest w klanie. <lol><lol><lol>

A podsumował Wolf

No cóż, winę biorę na siebie, chciałem by klanowicz zagrał... i optowałem za tym by dać milhausowi szansę, lecz on dopiero tuż przed bitwą kuknął na mapę ... i uwaga Wolf zadaje pytanie:
- Czemu mil ustawiłeś dzialo na nasypie i obok shermana przeciez on miał jechać na prawo?!!! A tak Bone ustawił dzialo w jedynym miejscu gdzie mogl...
odpowiedzi:
- Z nasypu mialem losa na cala mape...
- Chcialem potem shermanem pojechac w prawo bo myslalem ze Bone zaszarzuje (ja - a tuz przed bitwa gadales że sherman jest kulawy bo na 700 m. nic nie moze ustrzelić !!! to po kij go tam wstawiales?)
- (tu mój faworyt) Przecież on nie miał dział!!!!?? #$&&^^$*^*(%(&%&)#%^%$$&%( tu uspokoiłem się i pytam to czym on cię rozwalił niby?
- No maus...
- Co to k***a jest maus?
- Nie wiem, tak powiedział...
- On cie dzialem rozwalil czopie - mówie
- On nie ma dział...
Kukam ... widze w force poolu 1 i w BG drugą 88 i mowie że ma 2 głąbie ...a nie co ja gadam 5 (plus 3 pak40) !!! Jak można nie zobaczyć 5 dział u przeciwnika!!!???
Nawet gdyby Bone uderzył na vl to Cristot to po kiego sherman...
A nie! żeby było śmieszniej milhaus wysnuł teorię że ten "maus" to wozik z krótkim działem 7.5 cm... i on widział a mil nie... a ja sie pytam milhausa jak wozik z krótką lufą może rozbić shermana z 700 m a sherman z dlugim dzialem ppanc tego uczynic nie moze?? (pytanie retoryczne)

I ostatnia odpowiedz milhausa:
- Myślałem że przez murek strzelać działem nie można...

Adiutant!!!!!! Gdzie do k***y nędzy są moje ziółka!??????


ps. najlepszy był ten "maus", to chyba jakaś Wunderwaffe, o której nasz wywiad nic nie wie <lol>

ps2. cytaty z tajnego forum, mieszczącego się w tajnej kwaterze, zlokalizowanej w tajnym miejscu, umieszczone na GOL-u za zgodą HQ

19.09.2007
00:41
[204]

Lim [ Legend ]

Targo79 ---> hier
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6882927&N=1

19.09.2007
00:44
smile
[205]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ach te tajne fora, kiedyś też było takie jedno.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.