Prince William [ Pretorianin ]
proste pytanko z fizyki (?)
Mam takie zadanie:
3 jednakowe ładunki q umieszczono w wierzchołkach trójkąta równobocznego. Jaki ładunek należy umieścić w środku tego trójkąta, aby siła wypadkowa działająca na każdy ładunek była równa 0?
Z pozoru pytanie wydawało mi się proste ale jestem przyzwyczajony do podanych danych czy wzorów- tutaj nic- nie mam pojęcia z czego to obliczyć. Macie jakieś pomysły? Prosiłbym o jakieś drobne rady czy podpowiedzi
shadzahar [ Generaďż˝ ]
F=q*q/d (o ile dobrze pamietam). Wyadkowa ma być 0. Liczysz sume wektorów dla F która odpycha wierzchołki. Taka sama siła powinna przyciągać dany wierzchołek do środka, tyle, że z przeciwnym znakiem. Czy coś w ten deseń, w każym razie masz z dodawania wektorów, których wartość policzysz ze wzoru, otrzymać zero.
Prince William [ Pretorianin ]
wielkie dzięki shadzahar- w sumie bardzo mi pomogłeś- w końcu postanowiłem tylko dać odpowiedź: ładunek o przeciwnym znaku i tej samej wartości/sile jak ładunki q
sam się sobie dziwię- takie banalne a męczyłem się z tym ładny kawałek czasu
shadzahar [ Generaďż˝ ]
Z tego co sobie na szybko w głowie ułożyłem, to nie będzie taka odpowiedź(w sumie możliwa, ale wątpliwa, ale nie chce mi się babrać z obliczeniami). Pamiętaj, że wierzchołki odpychają się między sobą, więc ten środkowy musi przyciągać z taką siłą, aby nie ściągnąć wierzchołków do siebie i aby nie odleciały przez odpychanie. I pamiętaj, że jak masz dwa ładunki tego samego znaku, to jeśli zmienisz znak jednego to nie będą w równowadze, ale będą się przyciągać. + i - się przyciągają - i - ; + i + się odpychają. No i jest jeszcze kwestia odległości im mniejsza tym silniej się przyciągają, więc nawet jakbyś w lini prostej stawił między dwa takie same ładunki jeden o tej samej wartości z przeciwnym znakiem to by ściągnął oba do siebie, bo przyciąganie bybyło silniejsdze niż odpychanie. A tutaj odległość są a-bok trójkąta i 2/3h-odległość między środkiem a wierzchołkiem=2/3 wysokości trójkąta.
Najlepiej zrób sobie do tego rysunek z zaznaczeniem wszystkich wektorów(sił) działających, to zobaczysz, że błędnie rozumujesz(chyba, że to ja już z fizyką nie jestem za pan brat od nie używania).
DEXiu [ Generaďż˝ ]
wielkie dzięki shadzahar- w sumie bardzo mi pomogłeś
Tak. Zwłaszcza podając błędny wzór :]
w końcu postanowiłem tylko dać odpowiedź: ładunek o przeciwnym znaku i tej samej wartości/sile jak ładunki q
Źle. Pamiętaj że jedyną prawidłową odpowiedzią na każde zadanie którego nie umiemy rozwiązać jest "brązowy"
sam się sobie dziwię- takie banalne a męczyłem się z tym ładny kawałek czasu
To pomęcz się jeszcze trochę - wyjdzie na zdrowie ;)
shadzahar [ Generaďż˝ ]
"Tak. Zwłaszcza podając błędny wzór :]"
Zapomniałem o kwadracie czy w ogóle inny wzór dałem?
A jak jeszcze jesteś na tyle miły to zobacz czy to co napisałem dalej jest zgodne z prawdą, czy powinienem sobie dać spokój z fizyką następnym razem. :)
Prince William [ Pretorianin ]
wzór na siłe to F= q1 *q2/ 4* Pi * r do kwadratu * Epsilon
w sumie to wydaje mi się że moja odpwiedź jest dobra (ale to mi tylko się wydaje) bo jeśli wszystkie 3 ładunki się odpychają to kierunek w jakim się odpychają będzie wypadkową dwóch pozostałych ładunków czyli działać będzie równo od środka trójkąta równobocznego czyli w miejscu w którym ładunek umieścić trzeba a żadnych danych podanych nie ma więc z czego to obliczać??
DEXiu [ Generaďż˝ ]
shadzahar ==> Tak. Zapomniałeś o kwadracie i współczynniku proporcjonalności. Dalszy ciąg wywodów na pierwszy rzut oka wygląda sensownie ;)
Prince William ==> Prawie dobrze. Tzn. faktycznie wypadkowe sił na każdy ładunek będą miały kierunki przecinające się w środku trójkąta i będą miały zwrot "na zewnątrz", ale wartości musisz policzyć. Zamias 1/(4*pi*epsilon) napisz k, policz ile każda z tych sił wypadkowych wynosi (wyraź to za pomocą k, q, a i jakichśtam liczb), następnie przyjmij, że ładunek jaki wstawiamy do środka wynosi x i ułóż równanie tak, aby ten x równoważył każdą z wypadkowych (wystarczy przeliczyć dla jednej) bo wcale nie wyjdzie, że x=q