--> Archiwum Forum
gargigosu [ Pretorianin ]
Nietypowe metody manifestacji swojego niezadowolenia :-)))
Witam
Wracając dziś z pracy, około 17 zobaczylem na placu konstytucji w wawie bardzo ciekawy obrazek. Na parkingu w widocznym miejscu zaparkowany samochód marki KIA (prawdopodobnie carnival - wiec dosyc spore auto) a na nim, z 2 stron przyczepiony wieeelki, czerwony transparent, a na nim równie wyraźny napis w kolorze bodaj żółtym, który leciał jakoś tak:
"Serwis KIA - NIE. WSTAWILI MI STARĄ, ZUŻYTĄ TARCZE SPRZĘGŁA, A ZAPŁACIŁEM ZA NOWĄ. ZŁODZIEJE"
a na dole jeszcze podany nr tel.. ciekawe czy do serwisu czy do rozgoryczonego właściciela.
W każdym razie niezle sie usmialem. Znacie moze jakies inne przypadki fantazyjnego i dosadnego okazywania podobnych emocji ? :-D chetnie sie pośmieje. Przy okazji przypomnialem sobie pewien obrazek ... ->>> swoja droga też KIA... :)
Pozdrawiam
Marcin
Edit: dodano obrazek :) dzieki
Lukis171 [ Poznańska Pyra ]
brak obrazka. Edytuj :)
twostupiddogs [ Senator ]
Jak pan Stanisław walczy z korporacją
Wojciech Karpieszuk
2007-09-05, ostatnia aktualizacja 2007-09-05 23:25
Po wakacyjnej przerwie Stanisław Wajda wrócił do swojego nietypowego protestu: na pl. Konstytucji postawił w środę samochód Kia, a do auta przyczepił baner oskarżający producenta tego wozu o nieuczciwość. Ten grozi mu procesem o zniesławienie
Zobacz powiekszenie
Fot. Bartosz Bobkowski / AG
Stanisław Wajda obwiesił samochód plakatami i oskarża na pl. Konstytucji serwis Kia
O sprawie pisaliśmy w maju. Po kilku latach bezowocnego sporu z KIA Motors Polska właściciel samochodu postawił na bardziej radykalne kroki. - Bo zamontowali mi nieoryginalną tarczę sprzęgła - twierdzi pan Stanisław. - Początkowo stałem przy siedzibie firmy na Puławskiej, później przy rondzie de Gaulle'a, od początku września przeniosłem się na pl. Konstytucji - relacjonuje.
Właściciel felernego pojazdu dysponuje ekspertyzą rzeczoznawcy, który jednoznacznie stwierdził, że tarcza sprzęgłowa zamontowana u autoryzowanego dilera KIA była nieoryginalna. - W tym salonie wydałem w 2004 r. 8,5 tys. zł. Żądam zwrotu tych pieniędzy. Na wszystko mam faktury. Po trzech tygodniach od generalnego remontu silnika pojawiły się nowe usterki. Chcieli wyciągnąć ode mnie kolejne 3 tys. zł - irytuje się pan Wajda.
Wiosną rzeczniczka prasowa Kia Motors Polska Monika Krzesak zapewniała "Gazetę", że firma chce polubownie rozwiązać spór. Tymczasem w lipcu Stanisław Wajda dostał "wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych". Inaczej adwokaci grożą pozwem, w którym zażądają 100 tys. zł odszkodowania.
- Nie zauważyłem z ich strony najmniejszego przejawu dobrej woli. Traktują mnie jak idiotę, a ja chcę tylko zwrotu pieniędzy, jakie zostawiłem w tym nieuczciwym zakładzie - nie daje za wygraną pan Wajda.
-Ten pan wydaje mi się niezrównoważony - mówi na to Wojciech Szyszko, dyrektor zarządzający Kia Motors Polska. I podważa wiarygodność rzeczoznawcy z PZMot. - Wajda płacił, a ekspert pisał mu to, co chciał dostać. A ja mogę mu pokazać kilkanaście innych ekspertyz, w których rzeczoznawcy stwierdzą, że nie ma racji. Spotkamy się najprawdopodobniej w sądzie - stwierdza dyrektor.
Stanisław Wajda nie wygląda na zmartwionego. - Będę walczyć o swoje. Dzwonią do mnie ludzie, przesyłają SMS-y. Ktoś z Wiednia chce pomóc i opłacić adwokata. Każdego dnia utwierdzam się w przekonaniu, że postępuję słusznie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Temat dość znany.
Lolter [ Totally ]
Kozak.
gargigosu [ Pretorianin ]
o to to :-D dzieki nie slyszalem o tym! wypas :)
swee [ Gunslinger ]
no lol, kiedys widziałem coś podobnego
darek_dragon [ 42 ]
Dobre :D
Czesiek_Alcatraz [ Senator ]
Można także zrzucić z siebie ciężkie dykty i wspomnieć coś o decydentach.
Vader [ Legend ]
Tak trzymać! Konsumenci powinni tępić fuszere!
Hitmanos [ 47 ]
mocne! :)
Widać, że gościu kupił to auto i dał takie ostrzeżenia dla ewentualnego potencjalnego kupującego... :)
i widać, że firma KIA mu narobiła sporo problemów :)
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
F**k the system?
twostupiddogs [ Senator ]
A tak w temacie. Kiedyś dawno, dawno temu kiedy cyfrówki nie były jeszcze tak powszechne jak dziś, a wywoływanie zdjęć kosztowało trochę więcej brat zlecił wywołanie ok 200 zdjęć. Niestety nie przejrzał ich na miejscu, a jak się okazało później, zdjęcia miały pewien feler np. przebarwienia. Kto lubi zielone niebo nad morzem?
Udaliśmy się zatem do zakładu i zażądaliśmy zwrotu pieniędzy. Miłe panie oświadczyły nam, że dupa, ale nie zwrócą nam pieniędzy, bo wszystko jest ok, według nich. Na co my stwierdziliśmy, że skoro wszystko jest ok będziemy rzeczone zdjęcia pokazywać każdemu wchodzącemu klientowi jako doskonałą reklamę i zobaczymy kto więcej straci. Na początku było hi hi hi, ale przy trzecim kliencie szybko pieniądze się znalazły :)
mirencjum [ operator kursora ]
Ciekawa metoda.