*_*Cypriani [ White Trash ]
Czy popadłem w alkoholizm?
Sytuacja wygląda następująco: od jakiegoś czasu zasmakował mi browar w "większym stopniu". Od razu z góry chciałem zaznaczyć, że wcześniej nie stroniłem od tego typu napojów chmielowych, lecz ostatnimi czasy spożywam go w trochę większych ilościach niż przedtem. Zawsze, gdy kumpel zapytał mnie czy mam ochotę na małe co nieco to nie odmawiałem, z tym, że zdarzało się to raz, może dwa razy w tygodniu. Jakiś czas temu (ok tygodnia przed zakończeniem letnich wakacji) wróciłem z obozu sportowego. Po każdym ciężkim dniu treningów mieliśmy 1,5 - 2 godzin wolnego czasu dla siebie pod wieczór. Zawsze naszym pierwszorzędnym celem był sklep monopolowy, w którym kupowaliśmy po 2, 3, nawet 4 Żuberki. I tak codziennie przez 10 dni. Po powrocie do rozpoczęcia roku szkolnego również dzień za dniem tankowaliśmy chmielową ambrozje. Obecnie po każdym wysiłku fizycznym lub po kilku owianych nudą godzinach w szkole jak każdemu innemu przedstawicielowi rasy "Homo-sapiens" chce sie pić. Problem w tym, że pierwszym środkiem przychodzącym mi na myśl, który byłby w stanie zaspokoić moje pragnienie jest zimny browar. Wczoraj wypadł nam język angielski, a ja wykorzystujący wolną godzinę udałem się na drugą stronę ulicy po puszeczkę Żubra, wlewając go w gula w międzylekcyjnej przerwie.
I teraz chciałbym znać waszą opinię. Czy to alkoholizm, czy po prostu browar mi bardzo smakuje? Prosiłbym o szczere odpowiedzi.
Azzie [ bonobo ]
Jestes na najlepszej drodze do alkoholizmu, przystopuj teraz, kiedy jest jeszcze latwo.
jamkgh_rev02 [ Generaďż˝ ]
Browar ci smakuje.
EG2006_43107114 [ Generaďż˝ ]
Żegnaj. Nie ma już dla ciebie ratunku :(
[*]
Jeremy Clarkson [ Prezenter ]
do alkoholizmu to ci jeszcze trochę brakuje ale uważaj! stoisz na cienkiej linki miedzy normalnym życiem a alkoholizmem, radze Ci wyhamuj trochę, no chyba że chcesz leżeć całymi dniami pod monopolowym ;)
..::Geralt::.. [ MOTÓR ]
Nie to nie jest alkoholizm
*_*Cypriani [ White Trash ]
EG ---> potrafisz człowieka podnieść na duchu. Niech ci Bóg za to błogosławi.
P.S. Chciałem zaznaczyć, ze inne wynalazki typu: nalewki, wina "W" czy wóda wcale mi nie smakują.
MAROLL [ Marek ]
Tak na serio to lepiej się teraz opanuj jak już wspomniał Azzie.
irenicus [ Mareczek ]
Postaraj sie ograniczyc nieco.. 2-3 razy w tygodniu i po problemie...
Czesiek_Alcatraz [ Senator ]
Nie, nie jest to alkoholizm, bo jak mówi stara studencka zasada: piwo to nie alkohol.
Hansvonb [ Konsul ]
A tak na poważnie to weź na wstrzymanie (tydzień a lepiej dwa bez piwa, a potem kontrolowane spożycie 1-2 piwa w tygodniu).
Najlepiej pragnienie gasi najczystsza woda (z sokiem cytrynowym).
dr. Acula [ Under cover of darkness ]
Posłuchaj Azziego
req_ [ shalom ]
Staaary, to jeszcze nic. Ja po wysiłku fizycznym dawkuję sobie alkochol doodbytniczo, w czopkach.
Ogranicz poprostu piwo, zamiast tego pij np. zimną colę. Dzień w dzień po kilka, a później kilkanaście browarów to przesada i jest to droga do alkoholizmu. Zacznij się stopować. Nie kończ z browarem w ogóle, bo to napój Bogów, ale ogranicz go ;)
cronotrigger [ sloth ]
jaki tam alkoholizm pff
Mutant z Krainy OZ [ Legend ]
Jak sprzedasz komputer, bo ci braknie na piwo, to tak, wtedy będziesz alkoholikiem.
Scatterhead [ łapaj dzień ]
obecna sytuacja o niczym nie swiadczy. moga to byc poczatku twojego alkoholizmu, a rownie dobrze nic takiego. z drugiej strony: jezeli sam zaczynasz o tym myslec w ten sposob, to cos w tym moze byc.
Cartoons [ Generaďż˝ ]
Zimna Cola wykończy Cię szybciej niż piwo. Tyle piwka to jeszcze nie alkoholizm, do dobrej drogi jeszcze Ci brakuje. Sam pije tylko w weekendy, tyle, że piątkowo-sobotnie (czasami czwartkowo-niedzielne) picie to ok. 20+ piw. Wrzesień uznałem za dobry miesiąc na przystopowanie, bo mi żołądek nie przyjmuje żarcia.
Na dobrą drogę do alkoholizmu zejdziesz wtedy, kiedy rano wstaniesz, i pierwszą myślą jaką będziesz miał, to piwo wieczorem. Piwo chodzące za Tobą cały dzień. Dopóki masz jakieś zainteresowania inne niż picie, to jest jeszcze git. Ja tam już dawno nie mam żadnego hobby.
Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]
Z naukowego punktu widzenia picie nawet co weekend jednego piwa jest alkoholizmem ;) Radze przystopowac bo to jak z papieorosami...Niby jeden dziennie nie szkodzi a potem coraz wiecej i wiecej.Alkoholizm jest nieuleczalny chocbys cale zycie potem nie pil i tak bedziesz alkoholikiem ;)
J0GURT [ Pretorianin ]
Źle Ci z tym? Jest jedna rada. Kup sobie pół litra i paczkę szlugów. Będziesz musiał to wszystko wypić w 20 minut, spal przy tym cztery papierosy. Jak Boga kocham, mi to pomogło.
QrKo_ [ ]
kupowaliśmy po 2, 3, nawet 4 Żuberki. I tak codziennie przez 10 dni
Znam takich ktorzy przez 14 dni urlopu dzien w dzien pili 8-10 piw i to doslownie dzien w dzien. Urlop sie skonczyl, wrocila praca, pijanstwo minelo. Wszystko zalezy od Twojego podejscia.
*_*Cypriani [ White Trash ]
JOGURT --> u kumpla na 18stce wypiłem ponad pół litra, i spaliłem 9 szlugów (ale jak boga kocham, nie lubie papierosów i nie pale). Reszte imprezy spędziłem śpiac na kiblu :/
siekator [ Król Rybak ]
Do popadnięcia jeden krok...
peners [ SuperNova ]
Ja tam miałem hardy wikend i jak w piatek zaczałem pić to się ocknołem w poniedziałek w godzinach 1 w nocy i z uczuciem ze za 5h trza do roboty wstać, na drugi dzien chciałem browarka a dzis juz mi przeszło i odmóiłem kupując soczek trza mieć silną wole.
J0GURT [ Pretorianin ]
Cypriani - Wszystko rozbija się o czas spożycia i intensywność "zakąszania" szlugiem. Jak nie pomogło za pierwszym razem to powiększ dawkę i próbuj do skutku.
Pl@ski [ Forever Confused ]
Hmmm... Alkoholizm to to jeszcze nie jest, ale trochę przesadzasz z "piwkowaniem", to jest pewne...
Proponuje przede wszystkim nie pić przy każdej okazji - wypady podczas przerwy to zdrowe przegięcie. A popołudniu, czy wieczorkiem jeśli lubisz to czemu nie -piwko czy 2 można wypić... Wielu moich kumpli tak sobie co dzień robi wypady na piwko, jakoś w alkoholizm nie popadli.
wishram [ lets dance ]
Ze strony Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Specjaliści określają limit rozsądnego picia posługując się pojęciem porcji standardowej. Jest to 10 gramów czystego alkoholu etylowego. W przeliczeniu na alkohole spożywane przez ludzi jest to: 200 ml piwa, 100 ml wina lub 25 ml wódki.
Rozsądny limit określany jest jako:
* Dla mężczyzn - do 5 razy w tygodniu, jednorazowo nie należy przekraczać 4 porcji standardowych alkoholu
* Dla kobiet - do 5 razy w tygodniu, jednorazowo nie należy przekraczać 2 porcji standardowych alkoholu
* Dwa dni w tygodniu bez alkoholu
* Nawet takie ilości alkoholu nie eliminują ryzyka uzależnienia i szkód zdrowotnych
* Kiedy przykładowo masz zamiar prowadzić samochód lub obsługiwać jakąś inną maszynę, jesteś w ciąży, w okresie karmienia piersią , zażywasz lekarstwa musisz zachować całkowitą abstynencję.
czyli wychodzi 1,5 browarka 5 razy w tygodniu!, jak to kiedyś czytałem strasznie się dziwiłem, że teoretycznie można tak dużo pić
jednak wiadomo, są to przybliżone dawki, możesz mieć w genach skłonność do alkoholizmu i wszystko się komplikuje
no twoim miejscu wstrzymał bym się ok. 2 tygodnie i zobaczył jak to wyjdzie, potem dopiero browar
Leilong [ STARSCREAM ]
browar Ci chyba tylko smakuje, przez lipiec wypiłem około 50 browarów i chyba daleko mi do alkoholizmu, chociaż uwielbiam pić :D
Robi27 [ Mes que un club ]
moja srednia - dwa browary dziennie, trzymam sie tej normy od kilku dobrych lat
pinkilinki [ Chor��y ]
Ja mam podobnie hehe, ale pije tylko dlatego, ze mi smakuje - jak nie mam kasy to nie pije.
I zyje. proste ;)
Janczes [ You'll never walk alone ]
Póki nie pijesz "do lusterka" tj. samemu tylko z towarzystwem to wszystko jest ok :)
Jesli kupujesz i pijesz tylko zeby sie napic bo masz takie cisnienie to jest zle :/
alpha_omega [ Senator ]
Niestety to są już początki alkoholizmu. Jak zwykle u nas - narodzie lubiącym sobie wypić - zachodzi tu sprzeczność między widzeniem naukowym, a powszechnym. Alkoholik wcale nie musi pić dzień w dzień, może nie pić miesiącami. Ważne, że ma pragnienie wypicia alkoholu dla samego wypicia, nie ze względu np. na luz na imprezie, ale z potrzeby łyknięcia sobie piwa, wódki, czy wina; przyjemność, a raczej potrzeba sytuowana w samym trunku, który ma uspakająć dawać jakieś wytchnienie.
Właściwie faza ostrzegawcza zaczyna się już w momencie częstszych ścin filmu, choć niekoniecznie musi ten objaw wystąpić. Już kiedy człowieka ścina trzeba mieć się na baczności, nawet bez objawów takich jak pragnienie wypicia, psychologiczna potrzeba. Trudność w odmawianiu, chęć wypicia dla wypicia, czy szczególnie dla spokoju, dla zagłuszenia problemów, dla tej przyjemności zagłuszającej codzienność, wynajdywanie sobie wytłumaczeń i okazji - to wszystko to już początki alkoholizmu.
Wiem, bo sam mam z tym problem - sporo o tym sobie poczytałem - teraz staram się ograniczać i odmawiać, choć zdaję sobie sprawę, że powinienem w ogóle zaprzestać picia - przynajmniej na jakiś rok.
Exquisite [ Centurion ]
Czy pijac 1 piwo codziennie przez około 5 lat <ale nie mniej i nie wiecej> jestem alkoholikiem?
alpha_omega [ Senator ]
Albo powiedzmy tak - nie jest to jeszcze alkoholizm u autora wątku, ale tak się to właśnie zaczyna. Dlatego należy tej praktyki z całą pewnością zaprzestać - pić jedynie na imprezach, nie wyszukiwać okazji, odmawiać kiedy trzeba, pijąc nie przekraczać miary - potrafić w odpowiednim momencie odstawić butelkę i zamknąć kasę.
Api15 [ dziwny człowiek... ]
Exquisite - A pijesz, bo Ci smakuje czy nie możesz się obejść ten jeden dzień bez piwa? Spróbuj wytrzymać tydzień bez picia a sam sobie odpowiesz. Przeczytaj też to co napisał alpha_omega
_MaZZeo [ Generaďż˝ ]
Może nie alkoholizm, ale za duzo piw pijesz. Powinieneś ograniczyc ten trunek :) Chociazby ze względu na brzuszek. Ja tam nie lubie miec duzego "śmietnika"...
alpha_omega [ Senator ]
wishram ------------>
Takie zalecenia nie są rozsądne - istota tkwi w tym jednym punkcie, który podkreśla, że nie jest to pewna recepta. Notowano przypadki uzależnienie po jednorazowym, powtarzam - JEDNORAZOWYM - spożyciu alkoholu.
Oczywiście nie można od razu popadać w paranoję, ale alkohol jako uspokojenie, chęć wypicia dla ukojenia nerwów, wyszukiwanie okazji, nieopanowanie w piciu (aż do upicia się), trudności w odmówieniu, czy - tym bardziej - pewna łapczywość w piciu, trudności w imprezowaniu, w nawiązywaniu kontaktów bez odpowiedniej dawki alkoholu, ściny filmu itp. każdy z tych punktów sam w sobie jest już pewnym ostrzeżeniem.
alpha_omega [ Senator ]
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
alkohol zabija powoli, masz jeszcze dużo czasu
wolkov [ |Drummer| ]
Niestety (do autora wątku) popadasz w typowo polski 'piwny' alkoholizm. Niedługo zacznie rosnąć ci brzusiek, a piwko będzie coraz lepiej smakować i wlewać je będziesz w siebie w coraz większych ilościach. Przystopuj teraz, jeżeli potrafisz, a jeżeli nie, to za kilka lat zobaczysz swojego siusiaka tylko w lustrze, to nie żart :P .Do tego (w przyszłości oczywiście) dojdą jeszcze mocniejsze trunki, też ci posmakują, więc miej się na baczności.
kocher [ Konsul ]
Piwo jest alkoholem.
Nie zabierałbym głosu gdyby nie padło stwierdzenie, że nie jest to alkohol. Nic bardziej błędnego.
A co do postu wstępnego w tym temacie jesteś na prostej pochyłej prowadzącej do uzależnienia czyli alkoholizmu.
Robi27 [ Mes que un club ]
to ja tylko dodam, ze czeste spozywanie alkoholu w malych ilosciach jest zdrowe dla organizmu :D
Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]
Wyjątkowo Azzie napisał coś do rzeczy w [2]. Decyzja należy do ciebie. Na pewno wygodniej olać sprawę i sączyć dalej, ale pomyśl gdzie skończysz..
JihaaD [ Gosu ]
Nie sluchaj no-lifow,pij ile wlezie-jestes mlody,jest (bylo)lato, byly wakacje,imprezki. BAW SIĘ DOBRZE!!!