---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]
Problem z matematyką - prosze o pomoc.
Witam.
Mam problem z pewnym zadaniem - jako że jest początek nowego roku szkolnego i wiążące się z tym powtórki to krótko pisząc mam problem z Działaniami na liczbach. Mógł by mi ktoś to obliczyć i przy okazji napisać jak to się wykonuje po kolei ?
Z góry dzięki za pomoc.
-2,4 - 3,6 * (1 3\8 : 3,3 - 5\9 )
Tomuslaw [ Generaďż˝ ]
Najpierw mnożenie i dzielenie w nawiasie, potem dodawanie i odejmowanie w nawiasie, następnie mnożenie i dzielenie gdy już wartośc w nawiasie zostanie obliczona, a na samym końcu doadwanie i odejmowanie, powstałych z poprzednich kroków, liczb
edit: PRZECIEŻ TO NA PEWNO BYŁO NA LEKCJI ! Co robiłes w tym czasie?
---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]
W tym czasie kiedy to było to nie pamiętam :p Zaraz spróbuje to obliczyć.
Właśnie jak zamienić na ułamek 3,3 2,4 3,6
Deton [ Konsul ]
rzeczywiscie zadanie nie za trudne jedyne z czym mogl by byc problem to wg mnie zamiana ulamkow bo z tego za dobry nie jestem...
darek_dragon [ 42 ]
Właśnie jak zamienić na ułamek 3,3 2,4 3,6
Przeczytaj go. 3,3 to "trzy i trzy dziesiąte", czyli 3 3/10 albo 33/10 w postaci niewłaściwej.
maviozo [ Man with a movie camera ]
Co to się porobiło, że teraz już nawet z takimi drobiazgami na forum. Niedługo będzie:
- Adam, powiedz ile jest 2x2?
- Poczekaj mamo, bo forum się nie wczytuje.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Smiejcie sie z niego, ale ja bym tegp teraz nie obliczyła. Po prostu nie pamietam tych wszystkich wzorow i zaleznosci. Nawet nie pamietam jak sie sprowadzalo do wpolnego mianownika.
Nigdy nie bylam dobra z matmy, wiec prosba ode mnie - pomozcie chłopakowi albo nie komentujcie.
alpha_omega [ Senator ]
X-Cody ------------>
Ale tego się nie pamięta, to się rozumie. A przez takie właśnie pomagierstwo (rozwiązywanie za kogoś) i przez szkołę, która uczy schematów, później właśnie pojawiają się twierdzenia - nie pamiętam.
Jest przecież oczywistym, że jak masz np. 3/7, chcesz to wyrazić w 21-pierwszych, to 21 część całości jest trzy razy mniejsza, niż część siódma (trzy razy więcej takich części się w całości mieści). Tak więc 3/7 to będzie 9/21. A ludzie po prostu się dowiadują, że jak pomnożysz mianownik o x i chcesz zachować tę wielkość, to górę też mnożysz przez x. Bezrefleksyjnie, bez zrozumienia, a takie niezrozumienie podstaw uniemożliwia jakiekolwiek zrozumienie czegoś bardziej skomplikowanego.
nutkaaa [ Panna B. ]
najlepiej sprowadź sobie wszystko do ułamka niewłaściwego czyli:
-12/5 - 18/5(11/8*10/33-5/9) -> jeśli masz dzielenie ułamków to robisz sobie najlepiej mnożenie przez odwrotność drugiego dzielnika, oczywiście wykonujesz najpierw dzielenie w nawiasie
-12/5 - 18/5(5/12-5/9) -> teraz wykonujesz odejmowanie w nawiasie więc sprowadzasz do wspólnego mianownika
-12/5 - 18/5(15/36 - 20/36)= -12/5 - 18/5*(-5/36) -> teraz mnożenie
-12/5 + 9/18 -> znów do wspólnego mianownika
-216/90 + 45/90 = -171/90
Proszę mnie poprawić jeśli gdzieś błąd zrobiłam, ale wydaje mi się, że tak być powinno.
alpha_omega, ja się staram go zrozumieć, miał udane wakacje, nie przepada za matmą, jest młody, m prawo zapomnieć ;) mi tez po wakacjach wiele rzeczy umykało :)
alpha_omega [ Senator ]
nutkaaa -----------> Wiesz, ja przepadałem za matmą. W liceum załączyła mi się jakaś konstatacja przedmiotów ścisłych, w ogóle szkoły w większości, olewałem wszystko jak leci. To była największa bzdura jaką w życiu zrobiłem, szczególnie właśnie olewanie matematyki.
A matma jest cudowna jeśli człowiek usiłuje ją zrozumieć, a nie wkuć; i - co jest warunkiem koniecznym - nie przejmuje się porażkami, lecz wyciąga z nich wnioski. Jak to ktoś kiedyś znany ujął? - nigdy się nie nauczyłem w życiu niczego inaczej, niż na własych błędach.
Przez naszą szkołę i sposób uczenia, ale i przez głupotę samych uczniów - na studia ścisłe przychodzą później ludzie, którzy nie rozumieją tak naprawdę ułamków. Wiedzą jak to liczyć, ale nie rozumieją w ogóle tego czym jest ułamek i jak to wszystko w nim pracuje. I gdy przychodzi jakieś nowe prawidło, czy chociażby oczywisty dla obcykanej osoby skrót myślowy, nie wiedzą co z tym zrobić. Nie dziwne, że niektórych matematyka przeraża i brzydzi - bo jak się uczyć kompletnie wyrwanych z kosmosu regułek? A tym właśnie jest matematyka dla osoby, która nie usiłuje, bądź nie wie jak - bo nikt jej nie pokazał (świetni nauczyciele :/) - to rozumieć, nie próbuje podchodzić do problemu ze zrozumieniem.
Co to za utwór ? [ Konsul ]
"Smiejcie sie z niego, ale ja bym tegp teraz nie obliczyła. Po prostu nie pamietam tych wszystkich wzorow i zaleznosci. Nawet nie pamietam jak sie sprowadzalo do wpolnego mianownika. "
Jak czytam takie rzeczy to mi ręce opadają i nie tylko... Strach pomyśleć, co będzie ze społeczeństwem za kilka/kilkanaście lat. Niech wprowadzą obowiązkowy egzamin maturalny z matematyki bo będzie tragedia. Niedługo ludzie będą musieli użyć kalkulatora żeby policzyć ile jest 2*2. Kalectwo i tyle. Matematyka uczy logicznego myślenia, a to powinno cechować każdego homo sapiens.
zmudix [ palnik ]
. . .
alpha_omega [ Senator ]
errata: kontestacja oczywiście :)
eLJot [ a.k.a. księgowa ]
nutkaaa - dobrze, ale można skrócić do -19/ 10 ;)
alpha_omega, Co to za utwór ? -- Niestety już za późno :( Zastanawiam się tylko jakim cudem ja i całe moje pokolenie ukończyło szkoły bez internetu ;)
maviozo [ Man with a movie camera ]
Właśnie o tym pisałem wcześniej. Ja wiem, że dziecku, które nie może rozwiązać tego zadania, wydaje się że jest ono trudne. Niestety, ale z takim podejściem to każde następne będzie jeszcze gorsze (a będzie). Jedynym wyjściem jest samemu dochodzić rozwiązań i dlatego właśnie tyle ich zadają - żeby nauczyć się MYŚLEĆ, a nie dać komuś do rozwiązania*. Rozumiem, że można nie radzić sobie z równaniami z wieloma niewiadomymi, czy tak jak ostatnio na forum pytano o kombinatorykę. ALE TAKIE PODSTAWY?.....
nie pamietam tych wszystkich wzorow i zaleznosci. Nawet nie pamietam jak sie sprowadzalo do wpolnego mianownika.
Ja się pytam - jakie wzory w tym przykładzie? Albo sprowadzanie do mianownika?.....
Przypomina mi się stary dowcip:
Jasiu wraca ze szkoły i pyta go ojciec:
- Co robiliście na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- To minęło tyle lat odkąd ja go szukałem w szkole i jeszcze go nikt nie znalazł?....
*->