Attyla [ Legend ]
Szok
Doznalem dzisiaj szoku - kupilem Traktat o Bogu Tomcia z Akwinu. To, ze kupilem moze nie jest szokujace:-)))))), ale cena! Zaplacilem za to 28 zl! Dlaczego? Dlatego, ze ludzie nie kupowali i Znak zdecydowal sie obnizyc cene. Kurde! Nic nie rozumiem! Ksiazki wartosciowe, ktorych autorowie maja cos do przekazania zalegaja polki ksiegarskie i nawet musza byc przeceniane a masy jakiegos chlamu ida w niewyobrazalnych nakladach! Co to sie do k**** nedzy dzieje?
Adamss [ -betting addiction- ]
nom widac ludzie wola czytac jakis tam chlam niz ksiazki wartosciowe....pewnie dlatego ze wiekszosci nie kce sie czytac ksiazek wartosciowych...
Mastyl [ Legend ]
Taka tendencja jest widoczna od kilkunastu lat. Ot, znak czasu. A mnie jeszcze bardziej zszokowało, że przeróżne arcydzieła (mówie to bez przesady) literatury światowej sprzedaje się w kioskach w seriach plastikowych pudełek, jak jakieś zabawki dla dzieci, pamiątki czy suweniry. Książki dziś traktuje się jak towar rynkowy... a to oczywiście nie jest dobre dla całokształtu kultury.
The Dragon [ Eternal ]
widocznie tylko autorzy i niewielkie grono wielbicieli uwaza je za wartosciowe :)
Styks [ Konsul ]
Adamss ----> bardzo logiczny wywod...popieram :))) Atylla -----> zaliczasz papieski fakultet teologiczny?
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
To dlatego że chłam zwykle jest bardzo przekonujący i trafia do ludzi najłatwiej, najprostszymi ścieżkami. Bardzo często mają za sobą media. A przy rzeczach wartościowych trzeba podjąć ten "wysiłek" i pomyśleć, zmusić się do refleksji nad omawianymi sprawami. Jak widać, majacy na to ochotę są w mniejszości :-(
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
upadek wartości i śmierć rozumu, ot co się dzieje... w życiu przeczytałem tylko kilka książek o których jak sądze mógł byś napisać "wartościowe". Cóż nie mogę powiedzieć żeby czas spędzony nad literaturą populistyczną był dla mnie stracony. Puki co okazuje się że najwięcej książek czytają ludzie młodzi. A dlaczego ludzie młodzi wolą czytać komiksy i lekkie popierdułki ?? może dlatego że w szkołach atakuje się ich nieskończona ilościa męczącej i nudnej lektury i od tej pory wszystko oczym ktoś powie że jest klasyką budzi wstręt i torsje. Tak jest u mnie. Chociarz zauwarzyłem że z wiekiem symptomy słabną i zaczynam zwracać się ku niektórym warzniejwszym pozycjiom. ale to oczywiście tylko moje zdanie : )))
Attyla [ Legend ]
Styks - o co ci chodzi? O temat tej pracy? A masz wogole o czym ona traktuje, skoro pozwalasz sobie na kpine? Radze ci na przyszlosc najpierw dowiedziec sie czegos a dopiero potem kpic. Dragon - nie wiem co chcialecs powiedziec przez to co powiedziales. Czy chcesz czy nie chcesz Tomcio z Akwinu wywarl wielki wplyw na rowoj kultury europejskiej i tym samym na modej naszego wychowania. A juz to samo stanowi o wartosci jego prac. Mozna sie z nimi nie zgadzac ale nie mozna ich ignorowac. Poza tym twierdzenie, ze prace ta za wartosciowa uznaje za wartosciowa niewielu ludzi nei znaczy, ze praca nie jest wartosciowa, ale, ze poziom wiekszosci ludzi nie pozwala im na swobodne, jak to sie wyrazil Albercik w Seksmisji, potrafia "abstrachowac od ukladu odniesienia":-)))) Slowem male zainteresowanie ta pracy swiadczy nie tyle o jej niewielkiej wartosci ale o niewielkiej wartosci tych, ktorzy ja odrzucaja. Oczywiscie, filozofia wymaga nabycia pewnej szczegolnej siatki pojeciowej i, ze tak powiem, pewnego "obycia" ale tez jest to dziedzina nauki, ktorej wplyw na nasza codziennosc jest az nazbyt widoczny. Oczywiscie dla tych, ktorzy chca patrzec. Mi - to co napisales to prawda. Do pewnego rodzaju literatury trzeba poprostu dorosnac. Nie to mnie jednak szokuje, bo jest to naturalne. I ja nie od dziecinstwa siegalem do Platona czy Fauerbacha a taki Kafka wzbudzal we mnie poczatkowo odruch wymiotny, z czasem jednak docenilem w nich to czego wczesniej nie widzialem.Szokuje mnie to, ze mimo tego, ze nasze spoleczenstwo sie starzeje (tj., ze przyrost ma wyrazne tendencje spadkowe) ludzie nie dorastaja do takich prac i przez cale swoje zycie czytaja Harlequinopodobne bzdury. Mastyl - ksiazki dla wydawcow sa towarem. Oni je drukuja i maja zamiar na nich zarobic. problem w tym, ze na niektorych pozycjach nie da sie w tym kraju zarobic. I tu lezy pies pochowany. Ksiazki z trescia osiagaja horrendalne ceny nie dlatego, ze cena ma odzwierciedlac ich wartosc, ale dlatego, ze naklad jest niski i koszty produkcji sa dzieki temu bardzo wysokie. Z tego powodu niektore ksiazki "chodza za mna" miesiacami. Ich cena jest poprostu zabojcza.
thanatos [ ]
Mastyl--> "A mnie jeszcze bardziej zszokowało, że przeróżne arcydzieła (mówie to bez przesady) literatury światowej sprzedaje się w kioskach w seriach plastikowych pudełek, jak jakieś zabawki dla dzieci, pamiątki czy suweniry. Książki dziś traktuje się jak towar rynkowy... a to oczywiście nie jest dobre dla całokształtu kultury." Dlaczego tak uważasz?Książki mają być czytane,a nie zalegać półki w księgarniach.Jeżeli w ten sposób choć jedna na sto osób które je kupią "rozwinie się" to jest to sukces. Moim zdaniem książki wartościowe(arcydziełą) też powinny być drukowane w tanich wydaniach.W końcu najważniejsza jest treść ,a nie opakowanie.Chyba że ktoś chce żeby ładnie wyglądała na półce(niestety znam takich). W tej chwili najgorsze jest to że książki są za drogie na przeciętną kieszeń.
The Dragon [ Eternal ]
Attyla - w zasadzie to nie dziwi mnie, ze malo osob kupuje tego typu pozycje. Trzeba sie takimi rzeczami interesowac. Tak samo jak nie kazdy ma w domu ksiazki typu analogowe i cyfrowe uklady przetwornikowe (mimo iz ksiazka jest naprawde fajna), czy biologia molekularna w 10 tomach :) Moze twoim zadniem jesli ktos nie przeczyta tej ksiazki jest niewyedukowanym gburem, ale tak nie jest :) Literatura specyficzna ma waski krag odbiorcow.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Attyla ----> zubożenie społeczeńśtwa ?? pogoń za karierą ?? pokolenie mtv ?? skutek błędów w systemie szkolnictwa ?? czy wreszcie zwykłe zidiocenie spoleczeńśtwa ?? tak ja to widze.
kiowas [ Legend ]
Attyla ---> co gorsza to jest zamkniety okrag. Ceny takich ksiazek sa wyskoie z powodu braku chetnych, a klientow brakuje bo ceny sa za wysokie. Trzeba chyba by ludzie sie przelamali i zaczeli je kupowac pomimo ceny, ale to raczej malo prawdopodobne. Chcialem ostatnio nabyc Europe Davisa, ale 100zl lekko mnie odstraszylo. Fakt, ze tomisko jest opasle ale wciaz jest to cena za wysoka na moja kieszen. Podobnych sytuacji zarowno ja jak i moi znajomi mielismy wiecej - az boje sie myslec co bedzie gdy zmienia stawke VATu z 0 na 7% (choc wydawcy prorokuja, ze dzieki konkurencji spadna ceny druku - pozyjemy, zobaczymy).
Attyla [ Legend ]
Jest drobna roznica pomiedzy biologia molekularna czy cyfrowymi ukladami przetwornikowymi a pracami Tomcia z Akwinu. Gdybys swoja teze wyglosil wobec nawet Hegla czy Mila to bym sie zglosil, bo o nich i ich dokrynach czlowiek dowiaduje sie dopiero na sudiach ale Tomcio z Akwinu to duza czesc naszej obecnej paidei. Przeciez uznaje sie, ze wartosci chrzescijanskie stanowia jadno nowoczesnej kultury zachodu do ktorego aspitujemy. A wartosci te plyna przede wszystkim od Platona, Arystotelesa, Protagorasa i za nimi Tomcia z Akwinu i Augustyna. Zatem jesli ktos wponima o wartosciach moralnych to ma na mysli przede wszystkim skutki syntezy filozofii antyku i mitologii zydowskiej dokonanej przede wszystkim przez Tomcia i Augustyna. Ich zatem prace nei sa czyms szczegolnym i nieznanym. Sa powszechnie znane, choc niewielu zdaje sobie z tego sprawe.
Attyla [ Legend ]
Kiowas, Mi, Thanatos - 100% racji
The Dragon [ Eternal ]
Tak, ale wystarczajaca wiedze na ten temat mozna uzyskac studiujac jakies opracowania naukowe na ten temat. Uwazam, ze jest to porpostu pozycja dla pasjonatow tego typu tworczosci.
AK [ Senator ]
Może i ja się wtrącę. Atylla, Nie rozumiem twojego oburzenia. Podaj mi jakikolwiek okres w dziejach człowieka kiedy to całe masy interesowały się dziełami światłymi, wartościowymi, itp. NIGDY tak nie było, przenigdy! Nawet w czasach greckiego złotego wieku jedynie niewielki procent społeczeństwa (bo ja wiem, max 5%) tworzył dzieła którymi co-bardziej-obyci się dziś zachwycają. Reszta, sorry za słówko, musi zaj******* zap********* żeby całą tę światłą kulturę utrzymać na nogach. Czy to niewolnictwo, feudalizm, komunizm czy kapitalizm, zawsze na dole musi się znaleźć jakaś siemna masa która na wszystko pracuje. Niestety, przy dzisiejszym podejściu do społeczeństwa istnieje pewien limit ludzi wykształconych i światłych który może istnieć nie przytłaczając całego systemu. Oczywiście, nawet facio spod budki z piwem może sobie czytywać Kanta, Prousta, Arystotelesa, ale jego postrzeganie tych rzeczy... hmm... wolę ominąć ten temat, aby nie zostać mentalnie zlinczowanym. Zwrócę tylko uwagę że dostęp jest szeroki do tego typu literatury, są faktycznie tanie, a znacznie niżej stojące w "rozwoju" pozycje są znacznie, znacznie droższe, ale to jeszcze nie czyni filozofa z tego co je kupi i przeczyta. Tzw człowiekiem wykształconym itd, itp, nie zostaje się po przeczytaniu iluś tam pozycji jakiegoś tam rodzaju. No, chyba że uzna się Diogenesa za chama ze wsi, to wtedy pewnie tak. Sam piszesz imię autora zdrobniale - nie będę tego komentował, ale pewien objaw naszych czasów też w tym jest. Pewne rzeczy odchodzą, idzie nowe, ale jedno się nie zmienia - gdyby wszyscy zaczęli rozumieć Tomasza z Akwinu i innych fizlozofów, możesz być pewien, że cały nasz obecny świat szlag by trafił. Może to i dobrze że większość ludzi, zwłaszcza z tzw elity społecznej, czyta to jedynie aby zaimponować innym znajomością literatury klasycznej.
Attyla [ Legend ]
Dragon - zgoda co do opracowan. Akurat czytanie zrodel to moj osobisty bzik:-)))) Nabylem go jednak nie przez przypadek. To wina paru historykow, ktorzy cytujac te same slowa wyciagali zupelnie inne wnioski. W koncu zdecydowalem, ze chce miec wlasne wnioski (na ile to mozliwe, bo musze korzystac z tlumaczen) AK - rzecz nie w tym, by stac sie od razu filozofem. Chodzi jedynie o interesowanie sie czyms innymi niz "zjesc zaz dziennie cos na goraco i zeby do pierwszego starczylo". Sam tez nie moge powiedziec o sobie, ze jestem filozofem. Moje zainteresowanie ta tematyka jest raczej spontaniczne i nawet niesystematyczne. Ale nie idzie o to by od razu byc specjalista w kazdej dziedzinie. Chodzi o ty, ze by moc miec wlasne poglady to wypadaloby poznac poglady innych. to najlepszy sposob dyskusji jaki znam. bez emocji, bez wycieczek osobistych. Tylko Ty i autor. Nikogo wiecej. Zapewne masz racje, ze zrozumienie Augustyna i innych zmieniloby swiat - ale czy na gorsze? Czy gorszym moglby byc swiat, w ktorym rzadzi logika a nie tymczasowe sojusze i partykularyzmy? Sadze, ze to pytanie retoryczne. I jeszcze jedno - Tomcia zdrabniam z 2 powodow. Po pierwsze lubie zwroty adresatywne (co widac tez i na tym forum), po wtore lubie Tomcia:-))))
AK [ Senator ]
Atylcio - a już myślałem że dobrze się znacie ;) W kwestii własnego zdania - zapominasz że wielu albo nie ma ochoty, ni możliwości, czy chociażby możliwości wyrobienia sobie zdania. No i media pracują nad tym żeby stać się wyrocznią. Poza tym poglądy, własne, to domena ludzi charyzmatycznych, którzy to w rozmowie ze znajomymi nie zmienią zdania i stwierdzą że "niby tak, może masz rację", bo kto inny go przegada. Własne zdanie i poglądy to luksus, czasami niebezpieczny (Kopernik, Galileusz).
Przezdzieblo [ Konsul ]
Kogo? I o którym Bogu? Dobra, taki dżołk, pioruny off. Attylo, spróbuj kupić wartościowego skądinąd trzytomowego Runcimana i powiedzieć, że to tania rzecz :P Sam kupiłem "przechodzonego" Tukidydesa za 20 złotych, nowiutkiego Tirpitza za 25. Czy to tanio? Stosunkowo :) Zależy z czym porównać. To dzieło, hm, Tomcia, ile to ma tomów? Ma twarde kolorowe okładki? Wydrukowane na papierze kredowym? Może w środku są fotki i schematy? Bo jak nie ma, to i nie ma się czemu dziwić. Gdyby cena książki zależała od jej wartości intelektualnej, kulturotwórczej, głębi filozoficznego podejścia itd. (ha, i wedle kogo, czyjego podejścia, każdy ocenia inaczej), to byłoby bardzo niemiło. A tak, nie ma co się oburzać, nie ma co się dziwić. Nawet nie trzeba tym razem sięgać do antropologii i mówić, że ludzie się nie znają, że motłoch, że społeczeństwo analfabetów, że kultura masowa, że nie docenia, że "deszcz, że drogo, że to, że tamto". Jak tanio- kupić. Kropka. I pamiętać trzeba, Nowy Testament rozdają za darmo.
Attyla [ Legend ]
Przezdzieblo - ta ksiazka przed przecena kosztowala okolo 100 zl.
Przezdzieblo [ Konsul ]
100 zeta? Nieźle. Jak dla mnie za dużo, święci to nie moja specjalność :) Ech, żeby inne książki też tak traciły na cenie... Dlatego warto łazić po budach z książkami. Handlarz na targowisku z tomiskami upakowanymi w skrzynce po pomidorach najlepszym przyjacielem studenta. Ciekawe pozycje już od 5 blaszek :)
Attyla [ Legend ]
Ja bym wolal, zeby nigdy takich cen nie osiagaly. W kazdym razie bede chodzil tam co jakis czas. A noz widelec trafi cie cos jeszcze? Np. Kwestie dyskutowane o czlowieku? W kazdym razie wiem dlaczego doznalem takiego szoku. Jezeli cena spada ci niemal czterokrotnie to musisz wymieknac.:-)))
Kłosiu [ Senator ]
Attyla --> GDZIE KUPILES??? Spinoza chyba tez byl w tej serii, moze tez stanial?
Attyla [ Legend ]
W hali Koszyki. Spinoza jeszcze nie stanial, ale byly jeszcze Dialogi filozoficzne Augustyna. Za te dalem juz, niestety, pelna cene:-))))).
Aen [ MatiZ ]
Tomasz z Akwinu? To ten typ, oczerniajacy kobiety?
Attyla [ Legend ]
Nie wiem Aen skad takie informacje. Najpewniej od popieprzonych feministek, dla ktorych czatanie filozofii ogranicza sie do wyszukiwania "nieprawomyslnych" pogladow, lub tych, ktore po wyrwaniu kontekstu moglyby za takie uchadzic i rozpowszechnianie ich miedzy zadnym sensacji motlochem. Fajnie jest mierzyc wszystko obecna miara. Tyle, ze to jest: a) glupie b) dziecinne c) wyrywaniem z kontekstu spolecznego, historycznego i jeszcze jakiegos tam d) dowodem na wodoglowie i fanatyzm
AK [ Senator ]
Atylla - a ja zawsze myślałem że wodogłowie to choroba fizjologiczna, a nie mentalna... Niemniej z resztą punktów się zgadzam.
Attyla [ Legend ]
AK - wiem - ale za to ladnie to brzmi:-)))))
kiowas [ Legend ]
Attyla ---> to akurat jest prawda. Tomasz uwazal kobiety za 'niedorobionych' i tym samym uposledzonych mezczyzn, a jedyna ich przydatnosc widzial w wychowywaniu dzieci i staniu przy garach. Choc swoja droga to nie odbiegal wiele od owczesnego pojmowania roli kobiety w spoleczenstwie.
Attyla [ Legend ]
I akurat to drugie zdanie jest najwazniejsze w tym przypadku. Poza tym Tomcio byl biskupem a biblia jest jaka jest. mozna o niej powiedziec wszystko oprocz tego, ze traktowala kobiety na rowni z facetami. Rozpowszechnianie jego slow bez tego dodatku jest naduzyciem i najzwyklejszym oszistwem jezykowym, ktore mozna porownac jedynie z twierdzeniem nastepujacym: "plan zostal wykonany w 80%". Tymczasem plan mozna wykonac lub nie. Plan wykonany w 80% jest planem niewykonanym.
Pelias2 [ Legionista ]
>Książki dziś traktuje się jak towar rynkowy... a to oczywiście nie jest dobre dla całokształtu kultury. Chyba cos ci sie pomylilo. Ja 90% wszystkich polskich wydawnictw mam gdzies, od czasu gdy kupilem ksiazke I Asimova, wydana w twardej okladce z obwoluta, na pieknym papierze w formacie A4 za 29 zetow. A takiego Sapkowskiego wciska sie ludziom po 30 i wiecej zlotych(olbrzymi naklad, format A5, papier gorszy niz toaletowy, rozpadajace sie grzbiety). Widac ze wydawnictwa ciagna z czytelnikow kase niesamowicie, tylko dzieki temu ze maja wylacznosc na druk., gdyby zliberalizowac rynek wydawniczy ceny ksiazek poszly by na leb na szyje w dol. A co do literatury klasycznej i naukowej, to tego sie chyba szuka w bibliotekach(no, chyba ze ktos chcialby miec ladnie zapelnione polki:)
Mastyl [ Legend ]
Pelias2 - ale jednak gdybyś cofnął się 20 lat wstecz (do czasów nawet nie moich, ale moich rodziców) to zrozumiałbyś o co mi chodziło. Poza tym, że cenzura nie przepuszczała wielu tytułów, to te dzieła, które były "prawomyślne" (albo przynjamniej nie na tyle nieparwomyślne) były dostępne dla każdego obywatela. Szereg dotowanych przez państwo wydawnictw DOPŁACAŁ do wydawania ambitnej literatury, nie zarabiając na niej, i rzucając na rynek wielkie nakłady dzieł wielkich, i "dziełek" pomniejszych. O szkodliwości gospodarczej takiej działalnosci sie nie wypowiem, ale jedno trzeba przyznać- tamte czasy sprzyjały czytaniu- wystarczy spojrzec na ksiegozbior moich rodziców- dzis zeby skompletowac cos takiego musieliby zarbiac krocie... inna sprawa ze teraz sprzedawane są tylko "hity" wydawnicze. Pozycje dla bardziej wyrafinowanego odbiorcy albo nie tarfiają na rynek poslki, albo kończą w kiosku koło nowego numeru "Bravo"... i dlatego należy chodzic po antykwariatach, a nie po molochach typu Empik !
Attyla [ Legend ]
Mastyl - przesadzasz nieco. Prawda jest, ze przede wszystkim drukuje sie hity wydawnicze. Ale tez drukuje sie dziesiatki pozycji interesujacych. Np. ostatnio Proszynski zaczal drukwac serie wydawnicza zawierajaca dziela literatury antycznej. Mozna kupic bez problemu zbior sztuk Shakespeare. Ba, nawet w oryginale + przeklad! Takze nie mozna generalizowac. Tak naprawde problem jest nie z wydawcami ale klientami. Kiedys ludzie kupowali ksiazki. Wszystkie. Prawie kazdy mial ambicje posiadania biblioteki zawierajacej przynajmniej najwieksze dziela. A teraz? Zatem ja osobiscie wina za obecny stan rzeczy obarczam przede wszystkim minimalne czytelnictwo i extremalnie wysokie daniny publiczne.