GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87

24.08.2007
13:46
smile
[1]

Lim [ Legend ]

Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... Senat Republiki był miejscem spotkań przedstawicieli gatunków, ras i narodów zamieszkujących układu planetarne ze wszystkich zakątków poznanego Wszechświata. Korzystając z tak znakomitego przykładu zbieramy się tu po raz OSIEMDZIESIĄTY SIÓDMY, by prowadzić rozmowy na temat wspaniałych Star Wars oraz wszystkiego, co się z nimi wiąże.
Pozwolicie, że przypomnę Wam historię Galaktycznego Senatu. Stara Republika łączyła niezliczone układy gwiezdne. Tysiące lat wcześniej mieszkańcy galaktyki toczyli ze sobą długie i krwawe wojny. Dopiero potężni rycerze Jedi - strażnicy mistycznej potęgi zwanej Mocą zdołali zaprowadzić pośród nich pokój i sprawiedliwość. Pod przewodnictwem Senatu Galaktycznego cywilizacje rozwijały się a Republika rosła w siłę osiągając szczyty potęgi. Lecz ceną wygodnego trybu życia była słabość. Instytucje rządowe zaczęła ogarniać korupcja i rozprężenie, a liczebność Jedi zmalała do zaledwie kilku tysięcy. Wówczas załamała się równowaga Mocy - nadszedł czas wielkich zmian. Potężny lord Sith Darth Sidious wprowadził w życie ostatnią fazę planu swojego zakonu - planu, który Sithowie realizowali skrycie od tysięcy lat i którego celem było przejęcie całkowitej władzy w Galaktyce. Na przeszkodzie w jego realizacji stali jednak rycerze Jedi - podstępny Sith postanowił więc ich zniszczyć. Sidious wykorzystując swoje zdolności, zyskał ogromne wpływy w słabnącej Republice. Pod przybranym imieniem Palpatine zdołał dzięki intrygom zapewnić sobie zaszczytną funkcję Kanclerza który będąc politykiem silnym i pozornie prawym miał być nadzieją na powrót ładu i praworządności.
Uzyskawszy tak wielką władzę przystąpił do realizacji swojego planu. Posługując się przywódcą ruchu Separatystów - renegatem Jedi - Hrabią Dooku, podstępnie wplątał Republikę w wyniszczającą Wojnę Klonów która wybuchła pomiędzy Separatystami, na czele których stał Dooku a armią republiki wspieraną przez rycerzy Jedi. Ze zmagań tych Republika wyszła pozornie zwycięsko, lecz Jedi ponieśli w tych walkach straty tak wielkie że Sith Sidious mógł wreszcie otwarcie przeciw nim wystąpić. Tak więc przy pomocy armii klonów, nad którą przejął całkowitą kontrolę oraz co ważniejsze wskutek zdrady najpotężniejszego spośród Jedi Anakina Skywalkera - zakon został zniszczony a nieomal wszyscy rycerze Jedi zginęli. Kiedy wreszcie Sith uporał się ze swoimi odwiecznymi adwersarzami ogłosił powstanie Galaktycznego Imperium opierającego swą siłę na armii klonów i nowopowstałej Flocie Imperium. Nastąpił mroczny czas chaosu i nowego konfliktu, ponieważ okrutne rządy tyrana spowodowały wybuch Rebelii. Były to zmagania zacięte i krwawe. Sojusz Galaktyczny był bliski klęski lecz dzięki męstwu powstańców a przede wszystkim bohaterskiej postawie ostatniego spośród Jedi - syna Dartha Vadera, rebelianci zdołali pokonać Imperium i przywrócić ład i porządek w galaktyce. Postawa Luka Skywalkera ma tak wielkie znaczenie, gdyż dokonał on w najważniejszej chwili swojego życia właściwego wyboru. Wyboru którego nie potrafił dokonać jego ojciec Anakin. Darth Vader zdradził zniszczył Jedi i Republikę, ale jego syn pomimo pokus ciemnej strony przywrócił równowagę MOCY. Stało się tak jak głosiła przepowiednia - Skywalker był wybrańcem. Wydaje sie że dla galaktyki nastały szczęśliwe czasy spokoju i prosperity. Będzie tak ponieważ rządy sprawują obecnie ludzie rozsądni i uczciwi oraz zapewne dlatego, że nad przestrzeganiem prawa czuwają nowe pokolenia rycerzy Jedi - jednakże walka nie skończyła się jeszcze i nadal trwa - Ciemna Strona jest wciąż bardzo silna...

24.08.2007
13:48
smile
[2]

Lim [ Legend ]

Rozmawiamy tu o Star Wars oraz tym co się z nimi wiąże więc o filmach, książkach, grach, komiksach, gadżetach, muzyce filmowej - czyli tym wszystkim, co każdy fan SW zna dobrze i co bliskie jest jego sercu. W tym wątku możesz również znaleźć ciekawych rozmówców na temat Science Ficton w książce i filmie. Wszelkie tematy związane z szerzej pojętą fantastyką są również mile widziane. Zapraszamy do korzystania z Holonetowych połączeń do następujących miejsc oraz
Link do poprzedniej części wątku https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6698323&N=1

Czas dokończyć fotoreportaż z Dagobah 2007. Ponadto chcę Wam zaproponować krótką analizę pewnych pytań i wyliczeń z poprzednich wątków – a więc w miłej atmosferze spróbujemy odpowiedzieć sobie o negatywnych i pozytywnych skutkach biznesowych zdolności oraz płodności umysłu i wyobraźni Georga Lucasa :)
Czyli za co lubimy/nielubimy Starą i Nową Trylogię - i czy bez niej bylibyśmy tu gdzie jesteśmy.

24.08.2007
14:40
[3]

Lim [ Legend ]

Na dobry początek by rozmowa nagrała rumieńców.
Cechy NT… kto pamięta według kogo ;)

Mroczne Widmo

1. Dretwe dialogi
2. Idiotyczne droidy, ktore maja sie nijak do stormtrooperow z OT
3. Żenujacy poziom dowcipow
4. Jar-Jar
5. Teoria Midichlorianow klocaca sie z teoria ciezkiego treningu Jedi Luke'a z OT (widocznie trzeba byc dokoksowanym tym scierwem aby zostac Jedi)
6. Przebajerowanie efektami, niekoniecznie pierwszej klasy - szczegolnie bitwa na polach Naboo.
7. "Nooooooo!" Obi Wana
8. Tona nowych, komputerowo wygenerowanych postaci, pozbawiona zupelnie duszy (Gunganie)
9. mały Anakin zachowujacy sie jak dziewczynka
10. nowe bajerki dla dzieci np. saberstaff. Owszem walki sa fajne, ale salta i fikolki wywoluja u mnie usmiech.

Atak Klonów

1. Dretwy Anakin
2. Dretwa Padme
3. Dretwy watek miłosny
4. Kolejna porcja beznadziejnie charyzmatycznych postaci
5. Niekonsekwencja Lucasa w prowadzeniu postaci Obi Wana, ktory tym razem walczy jak burak
6. Za duzo kowbojki Jango Fetta
7. Beznadziejny humor pary R2D2 i C3PO
8. Jakies dziwne scenerie (Geonosis i fabryka droidow)
9. Poczatek watku o Syfo-Diasie, o ktorym pozniej brak jakichkolwiek slow wyjasnienia (mozemy sie domyslac, ze to byl Palp, ale zawsze pozostanie ALE)
10. "Twoja skóra jest sucha jak piasek"...


ROTS

1. Droidy-Bzykacze
2. Mętlik w poczatkowej bitwie
3. Żenująca śmierć Dooku (jak na taka postac)
4. Znow dretwe dialogi miedzy Padme a Anakinem
5. sama Padme (po prostu fatalnie rozpisana rola, szkoda mi Portman) - kazda kwestia mowiona sztucznie
6. Lucas nawalil tyle watkow i postaci, ze Wookie pelnia wlasciwie niewiadomo jaka role
7. Anakin przechodzi na Ciemna Strone w sposob conajmniej dziwny. Ot Palp mowi "Zostan mom uczniem" i takim sie staje.
8. Finałowa walka choreograficznie ustepuje ostatniej walce w EI, choc nie wiem co glupsze - salta i skoki czy surfing nad lawą.
9. Sam film jak na kategorie PG-13 jest za malo brutalny i mroczny. Nie tego oczekiwalem
10. Mnostwo niekonsekwencji miedzy EIII, a EiV (Leia pamieta matke, ciekawe jak?), ryczacy jak goryl Vader.


Lista zalet dostrzeganych przez ogół fanów jak i przez pryzmat własnego gustu nie będzie dłuższa?
Zapewne tak, ktoś wątpi? Kto ;)
Spróbujemy przyjrzeć się tej liście? Biorąc poprawkę na indywidualny gust, znajdujemy tam jakieś poważne wady? Może dla rozgrzewki zrobimy listę pozytywów, lub (zgroza!) doszukamy się jakiś drobnych przewinień w kadrach klasycznej Trylogii?
Prawdopodobnie doprowadzi nas to do ciekawych i budujących wniosków.

W linku ładnie zmontowany pokaz ,,slajdów'' o 300 z Dagobah - jak widać młodzież (i nie tylko;)) bawiła się znakomicie.


Jeszcze uwaga na temat banera. Ten sam czy inny, może tylko podobny? ,,Lepszy czy gorszy'', jak sądzicie ;)

24.08.2007
23:12
[4]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Czyżby to wysiłek eJaya został przypomniany?
Chciałeś Limie zawstydzić pana eJaya,czy mam naprawdę odnosić się do ryczącego jak goryl Vadera? Napisałem że przy swojej opinii pozostaję nie wnikając w szczegóły nie dlatego że nie miałem ochoty na dysput w tej sprawie ale z powodu jakości takiego wyliczenia. Jak odnieść się do ryczącego goryla? Może do jakiś innych punktów? Zobaczymy. Mówiłem już, bledziuchno to wyszło eJay, jakość krytyki zupełnie stępiła jej ostrze.

Moje pytanie, stare
Ciekawe czy były jakieś różnice między ''starym i nowym'' tam gdzie Lim i T_bone robili zdjęcia? Nie widzę żadnych, eJay i Karrde widzicie?
Odpowiedź pana eJaya
Ja tam widze, ale sie nie podziele opinia. Będę tak samo konsekwentny jak ty:>
Nie bądź taki konsekwentny w tym przypadku, przecież znalazłeś ilość wad w Star wars że umysłem analitycznym dorównujesz chyba tylko samemu marszałkowi - nie Piłsudskiemu tylko Dornowi :-)
A pytanie było dla mnie znaczące, na zdjęciach widać dużo młodzieńców pokolenia eJaya i Da_Mastaha, ciekawym wielce czy z podobną opiniami w taki oryginalny sposób prezentowaną spotkał się Rycerzyk i Lim. Ze zdjęć trudno się tego dowiedzieć, chociaż sokół eJay nawet tam coś wypatrzył. Albo tylko tak się pochwalił maładiec? Widziałem wieżę Babel z puszek, pracowali nad nią w zgodzie, zechcesz że wytłumaczyć eJay staremu czemu niektórzy chcą niszczyć tak jak Sithowie filmowi zamiast budować coś razem ?

25.08.2007
10:29
[5]

Da_Mastah [ Elite ]

Szczerze wierzyłem, że brak poczucia humoru u byłych wojskowych, to podły stereotyp. Jak widać, jestem młody, głupi i naiwny...

Reppu:

"mam naprawdę odnosić się do ryczącego jak goryl Vadera?"

NIEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!

"A pytanie było dla mnie znaczące, na zdjęciach widać dużo młodzieńców pokolenia eJaya i Da_Mastaha"

Ciekawy osąd "starego fana" podekscytowanego filmami z kategorii PG-13...

"zechcesz że wytłumaczyć eJay staremu czemu niektórzy chcą niszczyć tak jak Sithowie filmowi zamiast budować coś razem ?"

A kto jest powodem podziału fanów? Na stare lata już zapomniałeś, że Lucas też kiedyś nie miał pieniędzy i musiał pisać scenariusze filmów ambitnych, aby go w ogóle wytwórnia zauważyła? W dobie, kiedy komputery nie były wykorzystywane w filmach na taką skalę jak w dzisiejszych czasach, trzeba było niestety przykładać się do pracy na planie filmowym - nie tylko jeśli chodzi o kwestie techniczne, ale przede wszystkim o pracę z aktorami. Jeśli jedyne, co potrafi powiedzieć Lucas do aktorów przed ujęciem, to "Faster, more intense", to dziękuję, nie mam więcej pytań... Do tego dochodzą męki George'a, który to siedział biedny i pisał jedną kartkę scenariusza przez cały dzień.

Lucas doskonale orientuje się w sytuacji jaka panuje w fandomie. W przeciwnym wypadku nie byłby na tyle bezczelny, aby co roku wypuszczać nową kolekcję DVD, z odświeżonymi i zmodyfikowanymi filmami, czyż nie? Tak trudno się domyślić, że skoro w Ameryce mamy do czynienia z tzw. przemysłem filmowym, to reżyserzy nie są artystami, tylko rzemieślnikami? Na to wielokrotnie zwracał uwagę Ward dziwnie jednak wykluczając z tej całej popcornowej papki z brokatem George'a Lucasa (cała reszta jak wiadomo, to szmira do kwadratu). Filmów w dzisiejszych czasach nie kręci się dla widzów, aby mogli przeżyć katharsis. Kręci się je po to, aby utrzymać te całą bandę kiniarzy, którzy na wszelkie możliwe sposoby ulepszają swoje multipleksy o nowe cyfrowe zabawki, klimatyzowane sale i lepszy popcorn, tylko po to, żeby przyciągnąć widza i interes się kręcił. Na tym polega właśnie kino rozrywkowe, w którym niekoniecznie może chodzić na pierwszym miejscu o inteligentną fabułę i charaktery postaci. Stąd używaliśmy tutaj już kilkakrotnie porównań do Transformersów Michaela Bay'a czy wcześniej 300. Gdyby w Ameryce z dnia na dzień przestali kręcić te wszystkie filmy, to zbankrutowały by nie tylko kina, ale i większość telewizji, bo de facto nie byłoby co oglądać...

Nie widać różnicy? Skoro George 30 lat temu nakręcił filmy, które po pierwsze zrewolucjonizowały efekty specjalne w kinie, to na dodatek dostały wiele nagród za niebanalnie opowiedziane historie, to mam prawo po tych latach oczekiwać czegoś przynajmniej na miarę poprzednich dzieł, nieprawdaż? Rozumiem Bay'a, który kręci filmy składające się wyłącznie z akcji, bez niepotrzebnego komplikowania wątków fabularnych czy tworzenia na ekranie bohaterów szekspirowskich. Rozumiem, że film na podstawie komiksu ma przede wszystkim być jego ekranizacją i wiernie oddać klimat tego, co było zawarte na papierze, przenieść to w nieco inny wymiar i zajmować się niczym innym, jak cieszeniem oczu. Proste? Nawet bardzo. Mam więc prawo czuć się oszukany? Mam. Bo jak słucham dialogów w Nowej Trylogii, to pojawia się u mnie odruch wymiotny. Kwestia gustu? Owszem. Proponuję zagaić w ten sam sposób rozmowę z żoną przy jednoczesnym nie wywołaniu u niej histerycznego śmiechu i zapytania o samopoczucie lub zdrowie psychiczne.

Dlatego nie tłumacz nam tonem mentorskim, jaki to Ty jesteś stary, światły i doświadczony przez życie, bo nie są to argumenty merytoryczne, tylko zwykła bezczelność i brak szacunku w stosunku do rozmówcy. Nie tłumacz, gdzie byśmy to nie byli, gdyby nie nieoceniona pomoc George'a, który to musiał nam odrestaurować Starą Trylogię, bo byśmy oczywiście o niej zapomnieli, bo to zwykła nieprawda. Nie jest kwestią gustu stwierdzenie, że coroczna sprzedaż nowej wersji DVD z Sagą to czysty marketing, nie dbanie o fanów - MARKETING. Dla ułatwienia dodam, że w wojsku tego nie uczą. Rynek dyskontuje wszystko drogi Reppu i żeby żadne dogmaty nam nie przesłaniały trzeźwej oceny tego, co się dzieje dookoła trzeba się niestety pogodzić z odwiecznym prawem popytu i podaży - tu niestety wiek w niczym nie pomoże. Nie można się niczego nauczyć od smarkatego Da_Mastaha? Pewnie, że nie, bo to smarkacz. Ale to zapewne wyjaśnia, dlaczego Ty pracujesz, a ja tak jak George zarabiam pieniądze...

Pozdrawiam

25.08.2007
10:50
[6]

eJay [ Gladiator ]

Da_Mastah------>Jeden z najlepszych postow tego forum w historii. Amen.


Reppu--->

Chciałeś Limie zawstydzić pana eJaya

Jak będziesz startował do mnie z takiego pułapu to obiecuję Ci - twoją opinię będe miał głęboko...


Mówiłem już, bledziuchno to wyszło eJay, jakość krytyki zupełnie stępiła jej ostrze.

Masz doskonała okazję wysunąc swoje postulaty....


przecież znalazłeś ilość wad w Star wars że umysłem analitycznym dorównujesz chyba tylko samemu marszałkowi - nie Piłsudskiemu tylko Dornowi :-)

Az strach porownac Ciebie i Warda do kogokolwiek, z tak przygniatacjaca kontrargumentacją. Chyba tylko Sobecka i Beger prezentuje podobny poziom...


Widziałem wieżę Babel z puszek, pracowali nad nią w zgodzie, zechcesz że wytłumaczyć eJay staremu czemu niektórzy chcą niszczyć tak jak Sithowie filmowi zamiast budować coś razem ?

Tak jak napisal DM - winę ponosi ten stetryciały kretyn, któremu widok talent rezyserski przesłoniły miliony zielonych i chłodna kalkulacja. To mogly byc filmy wybitne, niesamowite, głebokie i rozrywkowe zarazem (takie jak OT!), a okazaly się kinem dla dzieci i podstarzałych nerdów i geeków, chodzacych w dlugich plaszczach z plastikowym mieczem swietlnym w dłoni. Mam prawo czuć się rozczarowany, bo SW to kawał mojego zycia - stare epizody ogladalem namietnie, kiedy tylko sie dało (dzieki rozwoju rynku VHS w latach 90.). To byly filmy mojego dziecinstwa, byly naprawde wspaniale. Kiedy wkroczylem w wiek nastolatka, odkrylem w tyc filmach wiele nowych motywow, uklonow w strone innych dziel, ktore dla mnie-brzdaca byly nieosoagalne wczesniej. Kiedy w 1999 roku pojawilo sie MW, oczekiwalem kontynuacji mysli, madrego przeslania. A przeslanie z kina wynioslem tylko jedno - dla szmalu mozna zrobic wszystko, nawet zeszmacic wlasną markę, nad ktora pracowalo sie 20 lat. I to jest bolesne.

25.08.2007
11:06
[7]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ward---> Wystawa jest w County Hall, rzeczywiście miejsce jest dziwnie niepozorne i idąc w stronę wystawy człowiek zastanawia się czy dobrze skręcił po czym mija drzwi i...



Reppu---> Tylko 186 cm ;p

27.08.2007
14:06
[8]

eJay [ Gladiator ]

Wardziu, marsz do kina na "7 krasnoludków: Las to za mało - historia jeszcze prawdziwsza"! To film niemiecki, a ty lubujesz sie w kinie europejskim. Film zostal doceniony na idb (3.7/10) i filmwebie.

Cytat z recenzji - Krasnale znowu więc okładają się deskami (ha ha ha), czapeczki stają im dęba (żart wykorzystywany tu bez umiaru), no i wszyscy nieustannie robią głupie miny.

Naprawde wyborne, glebokie kino! Nawet z brokatem w tle:D

28.08.2007
18:44
smile
[9]

brakiss_ [ Junior ]

Cześć rebele. Nieźle ukryte miejsce.
Dagobah się udał. Czasem bywa że wychodzi spęd ale tu był wypas.
eJay ------> Sorry pall ale oprócz kilku twardych orzeszków jakie naprawdę trudno rozgryźć,to
wieksza cześć co pisałeś o epizod III to jakieś wodniste guano.

28.08.2007
23:33
smile
[10]

Da_Mastah [ Elite ]

Zawsze przy takiej długiej przerwie, kiedy nikt nie zajmuje się dyskusją, pojawia się człowiek znikąd i wytacza ciężkie działa argumentacji :-)))))

Które to już wcielenie Warda? :-))))

29.08.2007
10:26
smile
[11]

eJay [ Gladiator ]

Da_Mastah---->Siedź cicho! Nie widzisz, ze moja argumentacja to wodniste guano? Jestem zdołowany :((((

29.08.2007
11:08
smile
[12]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Zauważcie tę fascynację Warda procesem defekacji. Tu "wodniste guano", tam znowu "kupa z brokatem".

30.08.2007
11:33
smile
[13]

Lim [ Legend ]

Drooodzy panowie, jesteście chwilami jak adepci pierwszych semestrów akademii Jedi.
Użyjcie Mocy oraz dedukcji i wywnioskujcie czy Ward był na Dagobah ?
Następnie użyjcie tej samej mocy by skonfrontować np.to: brakiss_ [ Junior ]
Dobra bajka dla dorosłych. Czekam na Transformersów II

z tą opinią - średnia jakieś 3 na 10
Proszę wiec nie straszyć usterów rejestrujących się na forum, chocby tylko po to by się przywitać.
Ponawiam pytanie z pozoru tylko banalne. Co sądzicie o banderkach w tej i poprzedniej części? Który z nich jest ,,lepszy'' ?

30.08.2007
11:36
smile
[14]

garrett [ realny nie realny ]

na Polkonie zaraz niezwykle pewnie ważna prelekcja Ekonomia w Star Wars a Wy tu jeszcze siedzicie :) ?

30.08.2007
12:42
smile
[15]

Lim [ Legend ]

Garret ---> na jednej z prelekcji wywiązała się na sali rozmowa o taktyce i wyposażeniu sił imperialnych. Do jej wyjaśnienia posłużył np. przykład niewyczerpanych ponoć zasobów finansowych, materiałowych i ludzkich Imperium.
Czy tak faktycznie było powątpiewał już chwilę później ktoś z uczestników wcześniejszej rozmowy :)
Właśnie - a jak było? Źródła niestety nie ułatwiają rozmowy w tym temacie. Ciekawe co o tym powiedzą na Polkonie.

30.08.2007
13:24
smile
[16]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Fakt, Warda nie było na Dagobah. W sumie nie wie co stracił, ja się bawiłem rewelacyjnie.
Widzisz, Lim, Ty zaś przybrałeś szaty mistrza które Ci się nie należą. Nowy nick Wardzia napisał całe 2 posty na forum, z czego jeden tu ze wspomnieniem (dziwacznym) o Dagobah, drugi o transformersach - zaiste zbieg okoliczności. Dla mnie to się nazywa fachowo "zasłona dymna" - równie nieudana co sam Ward.

Ad rem.

przykład niewyczerpanych ponoć zasobów finansowych, materiałowych i ludzkich Imperium
Do tego bardziej pasują rebelianci. Skąd oni brali te wszystkie myśliwce, bazy i okręty i kase na nie nie wie nikt. Teoretycznie, bo sposoby mozna sobie łatwo wymyślić.

Natomiast imperium, które kontrolowało ogromną połać galaktyki, miało zadanie dużo łatwiejsze. Zwłasza, że zwykle wyglądało to tak: "Dajcie nam cały urobek, my wam nie zrobimy kuku". Zresztą imperialni też liczyli się z kasą. Projekt TIE-Defendera upadł z winy kosztów jakie pociągnęła by masowa produkcja tych myśliwców. To, że nie pasował do doktryny wojennej to sprawa marginalna. Palpatine był elastyczny.

Z drugiej strony większość oficerów nie było zadowolonych, że palpitacja ładował mase kasy w wynalazki pokroju DS'ów, zamiast w coś normalniejszego co zapewniłoby ostateczne zwycięstwo.
Pamiętajcie dzieci - megalomania szkodzi. ;)


A'propos Polconu. W sobotę o 19 bedzie prelekcja zespołu Horizona o naszym fanfilmie. Między innymi moja skromna osoba będzie opowiadać o VFX, technikach kręcenia na greenscreenie, etc..
Sobota jest więc jedynym dniem kiedy mnie tam zastanacie i możecie poznać na żywo. Zapraszam. :)

(Nie obraże się z możliwości zostania przez noc do niedzieli - oferta tylko dla płci pięknej)

30.08.2007
13:42
[17]

Lim [ Legend ]

Widzisz, Lim, Ty zaś przybrałeś szaty mistrza które Ci się nie należą.
Od kiedy przemytnicy oceniają system awansów przyjęty w zakonie Jedi, Kamedułów Bosych, Pallotynów lub jakimkolwiek innym? Na podobnej zasadzie ktoś odbiorze jeden z lampasów jakie nosisz na spodniach, bo zawaliłeś misję przemytu własnej osoby wygodnym statkiem gwiezdnym w wyborowym towarzystwie do tego?
ja się bawiłem rewelacyjnie – a cóż to robiłeś w tym czasie Karrde ;)

To jeszcze przyjmuję z uśmiechem, ale szukanie i rozbijanie zasłon dymnych i układów proponuję zostawić dla polityków PiS, tak się nie wita gości na forum onetu, cóż dopiero w takim miłym i kulturalnym gronie, prawda?


30.08.2007
13:53
smile
[18]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Przemytnicy oceniają jedynie inteligencję osób, więc o ilę Twój tytuł mistrza nie ma dopisku "naiwności", to nie bardzo pasujesz pod te szaty. :)
Byłbym zapomniał - jeszcze "niesłowności".


I ja niby kulturalny jestem? To już przegięcie - ja rozumiem, że wymieniamy sobie drobne złośliwostki, ale bez przesady. To mnie uraziło do żywego. Ja jestem kulturalny tylko jak wyniucham interes z tym związany. :]


edyta:
Muszę się pochwalić - moja nowa, 24-calowa zabawka. :]
---->

30.08.2007
14:15
[19]

Lim [ Legend ]

Karrde ---> słowność była wielką zaletą przemytników… aż do owego piątku, hehe
Muszę się pochwalić - i skromność też ;)
Teraz zamykamy pudełko ze szpilkami wbijanymi pod paznokcie i sprawdzimy naszą słowność, cierpliwość i zdolność koncentracji - mój następny post będzie po odpowiedzi na ponawiane pytanie o ,,banerek''.
Zobaczymy co sprawia więcej przyjemności - przyziemne podjazdy, podchody, czy sprawy fantastyczne by nie powiedzieć galaktyczne, dotyczące Star Wars

a zabawka o tej przekątnej wydaje się być faktycznie użyteczna ;)

01.09.2007
11:59
smile
[20]

Resksio [ Konsul ]

Jak rozwalić gwiazdę śmierci w empire war? Mam sejwa i zawsze niszczę flotę imperium a gwiazda śmierci i tak rozwala mi planetę.
Lampas to takie paski? Ty Karde w dersie chodzisz?

01.09.2007
16:44
[21]

Ward [ Senator ]

Resksio - wyślij tam luka , gdybyś miał polską wersję to by było łatwiej
a Karrde może i nosi dres dla wygody ale to o paskach na portkach , to o tym co ktoś sobie ''uwidział'' - ponoć przemytnicy w star wars noszą je za wielkie zasługi - przemyt broni , koxu , wideoodtwarzaczy , melasy itp. :->
---------------
Karrde - czyli jesteś tak samo udany pod względem kultury , zdolności detektywa jak i przemytu -bo czytam że nawet siebie nie przemyciłeś na dagobah tak jak miałeś , hee-hee
--------------
Lim - ten drugi jest ''ladniejszy'' bo jest na nim więcej sithów ;->

01.09.2007
20:55
smile
[22]

Rycerzykk [ Pretorianin ]

Nie mogłam się oprzeć, kiedy przeczytałam ostatni wywiad Gerlada Home'a.

Trudno niektórym z was zrozumieć jak można być fanem klasycznej trylogii i nie przepadać za nową. Trudno też zrozumieć jak można nie lubić nowych filmów, a równocześnie nie być wrogiem Lucasa. A jednak tak właśnie jest i to nie tylko ja tak mam jak się okazuje.

G.H.: Well, before I answer this question, I want to say that I think George Lucas is a genius. The vision he had , to create the huge Star Wars saga and universe, and to have it survive all these years, is mind-blowing.

Having said that, I have to say honestly that the new trilogy leaves me cold. Yes, they are technically brilliant, and yes, I enjoy watching them, and yes, Episode 3 is a fantastic film which makes "the circle complete'. But I don't CARE about the characters the way I still care about the characters in the Original Trilogy. Even though I was on set and in scenes with Harrison Ford and Mark Hamill and Carrie Fisher, when I watch the Original Trilogy today, I still care about Han and Luke and Leia, and I care about what happens to them. I don't feel this about the characters in the new films........I'm not entirely sure why, but I think it's because there is too much cold CGI in the new films.


02.09.2007
12:23
[23]

Darth Atin [ Legionista ]

Jak chcesz zniszczyć Death Star to musisz mieć we flocie Rebelii Luke'a Skywalkera (eskadra czerwonych - red squadron) i musza przeżyćdo momentu zniszczenia floty Imperium. Jak zostanie tylko Gwiazda to wtedy Luke sam prowadzi atak. Przeszedłem w polskiej wersji Rebelią i Imperium

02.09.2007
12:29
[24]

Darth Atin [ Legionista ]

Ja jestem fanem Star Wars od 12 lat. Wychowałem się na starej trylogii a nowa tez fajna... Mimo to stara lepsza bo to ona rozbudziła w fanach Moc... Mam zestawy Lego SW, gry, komiksy, książki, figurki no i oczywiście wszystkie filmy na DVD!

02.09.2007
12:49
smile
[25]

Lim [ Legend ]

Darth Atin ---> witaj!
Od 12 lat, czyli od roku 1995? To przypadkowa data czy jakieś ważne wydarzenie? Kontakt z pierwszą grą, pierwsze spotkanie z filmem - z którym?
Masz figurki? Może stare polskie podróbki?

Jedi ---> pierwszy ;)
Zacytowałaś bardzo ciekawą wypowiedź Gerlada Home'a.
Może ktoś z nas streści ten cytat w języku Wieszcza a następnie zastanowimy się co leży u podstaw takiej a nie innej opinii - z którą wstępnie trudno się niezgodzić, tym bardziej ze dotyczy indywidualnego spojrzenia na obie Trylogie.

03.09.2007
20:02
[26]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Dobre słowa Home'a znalazła Pani Rycerka. Ma kobieta rację!
Tyle czy Home jest całkowicie obiektywny? W jakich częściach grał? Kto wie i powie?
Słuchaj eJay, dla fana takie listy to mało istotnie pierdółki. Jesteśmy fanami Star wars czy nie? Ja starym, ty młodym? Jeśli tak to zapomnij o takich dziwactwach jak goryli głos vadera. Ale gdybyś chciał usypać babeczkę z ziarenek wad to ja ci zrobię przyjemność i tyle dołożę od siebie znajdę że zbudujesz kopiec. Tylko po co ci taki kopiec? Dobre cechy star wars przy nim to Pireneje

A jak to jest z Herokiem on dowodzi 501 czy nie?
Widziałeś go dagobah Panie Limie?

Jeszcze o tych obrazkach, widzę że są z różnych części i chyba oba tak samo ciekawe.

03.09.2007
21:00
[27]

eJay [ Gladiator ]

Widzisz, Reppu, fan od widza rozni sie ztym, ze zadaje takie pytania jak: Tyle czy Home jest całkowicie obiektywny? W jakich częściach grał? Kto wie i powie? co ostatecznie dyskawlifikuje go jako oceniajacego. Bo widza nie interesuje to, ile dany aktor gral w filmie, a co soba prezentuje film. I dlatego tak sie roznimy.


i tyle dołożę od siebie znajdę że zbudujesz kopiec. Tylko po co ci taki kopiec? Dobre cechy star wars przy nim to Pireneje


Tak sie zachowuje fanboy - przymuje wszystko bezkrytycznie. Fan potrafi sie przyznac do błędu. O dobrych cechach tez bym chetnie napisal, ale dzieki takim bezkrytycznym widzom odechciewa sie dyskutowac na wszelkie tematy o pozytywach SW.

03.09.2007
21:31
[28]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Coś ci powiem eJay. Fani jak ty i Ward są na dwóch biegunach, jeden bezkrytyczny ale jednak patrzy pozytywnie,drugi krytyczny i w jakiś sposób negatywnie ukierunkowany na to co widzi. To was różni ale i zbliża. Jesteście podobni, ani źli ani dobrzy ale mnie trochę bliżej do pozytywnego patrzenia i tak robiłem i robię od samego początku ze Star wars.
I nie mów staremu chłopu jak się zachowuje fanboy bo to jakoś fałszywie się słyszy kiedy wychodzi z ust młodego człowieka, mówiącego do starego chłopa. Powiedz lepiej czemu nie chcesz, czy wstydzisz się pisać o dobrych cechach tylko wolisz wyciągać jakieś małpie ryki? Może dla tego ze boisz się nazwania fanboyem? Możesz pisać o dobrych cechach, ja ciebie tak nie nazwę. Więcej nawet, ja napiszę o błędach i to bez śmiesznych porównań do zoo ;-)

03.09.2007
21:38
[29]

eJay [ Gladiator ]

Reppu, a ty z kolei jestes fanem slepym lub nieumiejacym czytać posty. Wyraźnie pisałem wiele razy - uwielbiam Stara Trylogie OT, to sa genialne filmy.

I nie mów staremu chłopu jak się zachowuje fanboy bo to jakoś fałszywie się słyszy kiedy wychodzi z ust młodego człowieka, mówiącego do starego chłopa.

To zaczyna być irytujące. Z takim nastawieniem nie mamy o czym rozmawiać. Tak zachowuje sie niedojrzały człowiek.


Powiedz lepiej czemu nie chcesz, czy wstydzisz się pisać o dobrych cechach tylko wolisz wyciągać jakieś małpie ryki?

Bo mi sie te filmy nie spodobały?


Może dla tego ze boisz się nazwania fanboyem?

A kto miałby mnie nazwac fanboyem? Ty? Podobno z Wardem takiego słowa nie znacie...


03.09.2007
21:42
[30]

Rycerzykk [ Pretorianin ]

Tyle czy Home jest całkowicie obiektywny? W jakich częściach grał?
Rozczarowałeś mnie Reppu.

03.09.2007
22:04
[31]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Słowo znam i znaczenie też, przecież bardzo często to piszesz, to chyba pierwsza dziesiątka słów w senacie pisanych poza pseudonimami. Nie ma to jak wprowadzić modne słowo do obiegu ;-)
Film się niepodobał ? Zdarza się, mnie się nowy przełożony nie podoba ale pracy nie zmieniłem. Star wars też nie zmienię na star trek bo ktoś usłyszał w nim ryk goryla z zoo
Może specjalnie dla jakiegoś ułamka fanów wyjdzie nowa wersja w której zmienią ten ryk na ciche sapanie albo usuną głos jak u spadającego Luka z imperium kontratakuje?
To fajne filmy a że mają parę wad, stare też miały i co z tego? A może ty tych starych nie pamiętasz? Jeśli zapomniałeś co było w starych zapomnisz też o tych ze swojej listy, a jeśli nie zapomniałeś to czemu tylko młodszą połowę skrytykowałeś?
Za parę lat takie listy jak twoja będą traktowane jako pierdółki w stylu – to bzdura bo w kosmosie nie słychać dźwięku. A poważne wady były i będą przemilczane. Chyba to dobrze? Znasz jakąś poważną wadę starej i nowszej trylogii? Może była jakaś?

Pytanie o to nie jest chyba powodem rozczarowania Rycerzyka? Twoim zdaniem ma to jakś maleńki wpływ na jego własną ocenę czy nie?

04.09.2007
00:40
[32]

Ward [ Senator ]

może ktoś przetłumaczy na jakiś słowiański język co powiedział rybogłowiec , mam nadzieję że nic złego bo przeciez on żyje z tej minuty zagranej w filmie u lucasa
a ten Herokiem , co to za gość ?
---------------
Rycerzykk - równa z Ciebie babka , ale tu ciekawa sprawa wynika :->
czytamy że obie trylogie mają jakieś tam wady -no i ok. jakoś łatwo przechodzi bo to przecież prawda
a jak facet chwali (jeśli chwali, bo się tylko domyślam) film w jakim sam grał , bo jest super ale też pewnie trochę BO TAM GRAŁ właśnie - to już ma być jakiś ''zawód'' kiedy to przeczytać ?
czemu , to chyba normalna sprawa ;->

04.09.2007
07:34
[33]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Reppu, Ward

Coraz bardziej ryjecie w mule na dnie - proponuję uważać żeby się nie zadławić. :D


Co do cytatu, to nie znam litewskiego by odpowiedzieć na prośbę Lim'a i napisać to w języku Wieszcza, natomiast mogę przetłumaczyć na polski.

Zanim odpowiem na to pytanie, chciałem powiedzieć, że George Lucas jest geniuszem. Wizja, dzięki której stworzył i utrzymał przez lata w umysłach ludzi ten ogromny i cudowny wszechświat Gwiezdnych Wojen jest po prostu niewyobrażalna.

I mimo tego muszę uczciwie przyznać, że nowa trylogia zostawia mnie kompletnie obojętnym. Jest świetna technicznie, dobrze mi się ją oglądało, a Epizod 3 świetnie wypełnił swoją rolę filmu, który miał zamknąć krąg historii Skywalkerów. Jednak bohaterowie są mi całkowicie obojętni. Mimo tego, że byłem na planie starej trylogii, grałem u boku Harrisona Forda czy Marka Hamilla i widziałem to wszystko od kuchni nadal za każdym razem jak oglądam te części przejmuje się losami Luke'a, Hana, Leii i przeżywam ich przygody razem z nimi. Przy nowych częściach kompletnie tego nie czuję... Nie jestem pewien czemu, domyślam się jedynie, że za dużo tutaj zimnych, bezdusznych efektów komputerowych.

04.09.2007
09:21
smile
[34]

eJay [ Gladiator ]

Reppu---->

Star wars też nie zmienię na star trek bo ktoś usłyszał w nim ryk goryla z zoo

A czemu znowu wracamy do tematu Star Trek'a? Bo to dla was wygodne!



To fajne filmy a że mają parę wad, stare też miały i co z tego? A może ty tych starych nie pamiętasz? Jeśli zapomniałeś co było w starych zapomnisz też o tych ze swojej listy, a jeśli nie zapomniałeś to czemu tylko młodszą połowę skrytykowałeś?

Bezczelność twoja nie zna granic. Kolejny po Wardzie, ktory zna mnie lepiej niz ja sam. Odpowiem Ci: Bo Lucas cierpial na brak kasy (rozbrat z Pixarem), a ze kolejne odswiezanki moglyby sie nie przyjac (szczegolnie po SE w 1996 roku) wzial sie za NT. Nakrecil filmy dla dzieciakow (sam tak przyznal w materialach dodatkowych MW) gdyz tylko taki manewr gwarantowal zbicie kasy (gadzety, popierdolki, plakaty etc), a ze fandom łyka wszystko co z SW zwiazane lyknal i NT. Tylko, ze niektorzy sie opamietali i zauwazyli, ze pod przeslona efektow specjalnych kryje sie marnej jakosci filmidła. Zreszta czemu 30 lat temu Lucas zrezygnowal z rezyserki ESB i ROTJ? Domyśl się. A teraz odpowiem Ci dlaczego OT mi sie podoba. Bo to filmy tworzone z pasja. Nawet tworcy efektow specjalnych (nie posiadajac wowczas techniki CGI!) zyli tym swiatem wytworzonym przez Lucasa (tego młodego), starali sie jak mogli. DLla nich bitwa o Hoth była spełnieniem marzen ale i ciezka pracą. Dzis Lucas wrzuca wszystko do wora pod nazwa CGI. Kaze grafikom zrobic tysiac projektow (im! to oni kreuja swiat w NT) on sobie wybierze jeden i na bazie schematu kreci film. Gdzie tu pasja, "zycie"? Zal mi czasem ILM, bo musza pracowac z takim rezyserskim leniem. Dla przykladu - Bay w Trasformers doskonale wspolpracowal z grafikami, rozmawial z nimi juz 2 lata przed produkcja filmu. I te efekty widac - najlepsza interakcja CGI z rzeczywistoscia do tej pory.

I zeby nie bylo, jest kilka elementow w OT, ktore mi sie nie podobaja. Ale co z tego? Skoro film dobrze sie oglada, ma dobrze rozpisanych bohaterow to czemu mialbym uwypuklac te wady? O NT tego powiedziec nie mozna. Tam kloc goni kloc, a Christensen w innych filmach udowadnia, ze to Lucas jest beznadziejnym rezyserem, a nie on beznadziejnym aktorem. Polecam obejrzec Shaterred Glas albo Life as a house.



Za parę lat takie listy jak twoja będą traktowane jako pierdółki w stylu – to bzdura bo w kosmosie nie słychać dźwięku.

Tylko debil mysli, ze SW to film realistyczny:D A trzeba byc jeszcze wiekszym debilem niz traktowac to poza gatunek fantasy. Tym sposobem Reppu udowadniasz, ze z Wardem lubicie sie taplac w błotku stworzonym przez siebie...

05.09.2007
16:57
smile
[35]

Lim [ Legend ]

Karrde ---> może zostawmy Polsce wybitnego poetę polskiego romantyzmu. Wieszczem został nie ze względu na miejsce urodzenia, ale piękny język którym pisał :)
Bardzo rad jestem, że wczytując się we wcześniejsze posty, ktoś przetłumaczył wypowiedź cytowaną przez Rycerzyka.
Jednak uderzyło mnie w tym tłumaczenie nie tyle słownikowe, co nie oddające kontekstu całej wypowiedzi.
Pierwsza sprawa jest bezsporna. Home uważa Lucasa za geniusza z czym ochoczo lub po pewnym zastanowieniu zgodzą się fani i nie tylko oni.
Zwróciłem uwagę na występujące w tłumaczeniu Karrde słowo ,,kompletnie'' - w tym zdaniu: new trilogy leaves me cold. i w tym przede wszystkim: don't feel this about the characters in the new films, słowo to wplecione w wypowiedź zmienia mocno jego kontekst a właśnie ów kontekst zgubiłeś Karrde

Poprosiłem więc kogoś kto używa na co dzień angielskiego o przetłumaczenie tekstu , prostym, potocznym językiem, nie mówiąc mu oczywiście na co ma zwracać uwagę lub co ma pominąć w uchwyceniu owego kontekstu.
Proszę, oto co otrzymałem od Bena.

Wiec, zanim odpowiem na to pytanie, chcialbym powiedziec, ze uwazam Gorga Lucasa za geniusza. Wizja stworzonego przez niego swiata Star Wars i calego tego wszech swiata, ktora przetrwala wszystkie te lata jest porazajaca
Musze to powiedziec, szczerze nowa trylogia przyprawia mnie o dreszcz. Tak, jest technicznie doskonala, i tak sprawia wielka przyjemnosc ogladanie jej, epizod 3 jest fantastyczny i swietnie spaja wszystko w jedna calosc. Ale nie zalezy mi na bohaterach, tak jak zalezalo mi na nich w orginalnej trylogii. Nawet wtedy gdy bylem na planie razem z Fordem, hamillem i Fisher, tak i teraz gdy ogladam stara trylogie ciagle zalezy mi na Hanie, Luku i Leia, zalezy mi co sie z nimi stanie potem. Co do nowych bohaterow to nie czuje do nich tego samego. Nie jestem do konca przekonany dlaczego, ale wydaje mi sie , ze to za sprawa zbyt duzej ilosci efektow specjalnych (CGI) w nowych filmach.


Drobna, subtelna różnica, prawda? I tak właśnie odebrałem ów tekst czytając go po raz pierwszy. Home ocenia bohaterów nowej trylogii przez pryzmat swojej miłości do starej, ponadto nie ma jej bohaterów ,,kompletnie'' gdzieś, tylko nie budzą w nim takich uczuć jak Luke, Leia i Han i tak np. odebrałem wcześniejsze pytanie Reppu. Słusznie chyba? To ma kapitalne znaczenie w myśl przekazu Rycerzyka. Można kochać cześć z Sagi ale nie trzeba nienawidzić reszty. Nienawiść poprzez kłótnie zawsze prowadzi do bólu i cierpienia… taka dowolna nieco parafraza Mistrza Yody :)

05.09.2007
18:12
smile
[36]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Przykro mi, Lim. W tym tłumaczeniu od Bena wypaczony został sens i przekaz tego co powiedział Home. Nie mówiąc już o technicznych błędach w tłumaczeniu - co jak co, ale angielski Bena nigdy nie był zbyt dobry, nawet po tym całym czasie w usraju.

05.09.2007
20:28
[37]

Da_Mastah [ Elite ]

Lim:

"Home ocenia bohaterów nowej trylogii przez pryzmat swojej miłości do starej"

A jak ma oceniać? Tu Star Wars i tu też, więc nie bardzo rozumiem, dlaczego miałby je mierzyć inną miarką. A swoją pozycję dokładnie uzasadnił, toteż nie widzę powodu, żeby go [Home'a] aż tak jednoznacznie oceniać. Nie trzeba kochać Starej Trylogii, by móc w podobny sposób ocenić Prequele. Filmy dzieli 20 lat i od tamtej pory stosuje się w nich nieco więcej niż tylko bluescreen. Efekty wizualne też trzeba umieć robić.

"ponadto nie ma jej bohaterów ,,kompletnie'' gdzieś"

On ich nie ma gdzieś i to także napisał Karrde w swoim tłumaczeniu. Home jest po prostu wobec nich obojętny, czyli ani nie kocha ani nienawidzi.

"i tak np. odebrałem wcześniejsze pytanie Reppu. Słusznie chyba?"

Czy Home jest do końca obiektywny? A co to znaczy w tej konkretnej sprawie? Czy George jest obiektywny kiedy wprowadza kolejne zmiany w starych filmach? Może powinien od razu nakręcić remake'i i zobaczyć jak wyjdzie? Dlaczego tego jeszcze nie zrobił?

To takie dziwne, że podobne odczucia nt. Nowej Trylogii ma większość fanów, która zgłosiła popyt na OOT w wersji DVD? Skoro istnieje taki pogląd i cały czas jest dyskontowany przez rynek, to chyba znaczy, że coś jest na rzeczy, nieprawdaż? I co teraz? Rynek jest nieobiektywny? Pisałem o tym wcześniej w poście nr [5], tylko go sprytnie wszyscy ominęli. Różnica tkwi w sposobie kręcenia obu Trylogii, stąd podział fanów. I nie jest to kwestia miłości do filmów, tylko empirycznej analizy.

05.09.2007
22:17
smile
[38]

Lim [ Legend ]

Karrde ---> trudno mi oceniać krytycznie angielski Bena choćby z tego powodu, że w mojej opinii zna ten język dobrze a przede wszystkim jest praktykiem w jego używaniu.
Twoje tłumaczenie jest również dobre lecz nie oddaje dobrze kontekstu odpowiedzi a ponadto zawiera pewne ,,dodatki''.

Popatrz na pierwszy przykład z góry - wspomniane zdanie ...new trilogy leaves me cold
zostało przetłumaczone przez Ciebie jako że nowa trylogia zostawia mnie kompletnie obojętnym
To spory wielbłąd, ponieważ jeśli owo cold w kontekście zdania przetłumaczyć jako brak entuzjazmu, obojętność (rzeczownik), lub obojętny, oziębły (przymiotnik), to już nijak nie da się tam dokleić słowa kompletnie - to słowo użyte w tłumaczeniu dwukrotnie a nie występujące we wskazanych miejscach wypowiedzi, jak sam chyba przyznasz ,,kompletnie'' zmienia jej kontekst ;)

Jednak zostawmy na boku lingwistyczne spory, popatrzmy jak o nowej Trylogii mówi postać bez porównania ważniejsza od Gerlada Home'a...

05.09.2007
23:57
[39]

Ben_K [ Konsul ]

HAHAH

Musze niestety wtracic slow kilka co do tekstu jaki pojawil sie a ktory zostal przes nas przelumaczony.

Moje tlumaczenie jest wmiare wiernym oddaniem tego co zostalo powiedziane przez osobe, nie przekladalem tu stanu duchowego osoby to mowiacej tylko jego slowa. Karrde natomiast chcac dodac swemu tlumaczeniu wieksze oddzwiek zastosowal serje przymiotnikow, jakoby podkreslajacych opinie mowiacego. To nic innego jak zwykla retoryka slowna, stosowana przez wszystkich ktorzy maja cos wspulnego ze slowem mowionym czy pisanym.

Karrde ---> Zarzucasz mi bledy techniczne a sam wstawiasz w tekst slowa ktore nigdy nie zostaly powiedziane, wiem, ze przeklad z angielskiego na polsi jest calkowicie niemozliwy ale jako polonista wiem rowniez, ze tlumaczac czyjas wypowiedz powinno sie trzymac z dala od caleg gamy ozdobmikow jakimi poslugujemy sie w polsce. Pod tym wzglendem jezyk polski jest bardziej urozmaicony.

06.09.2007
00:15
smile
[40]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Oj, przepraszam - nie śmię już więcej skrytykować Jedynego Senatora Praktykującego Angielski Na Codzień.

Widzisz, angielski jest o wiele bogatszym językiem niż polski. Jednym słowem można oddać więcej, niż całym zwrotem po polsku. Stwierdzenie "leaves me cold" jest bardzo "mocne", bardziej niż polskie "coś/ktoś jest mi obojętny". Nie da się tego przetłumaczyć bez tych Twoich "dodatków" - żadnym polskim słowem tego nie oddasz.

Zaś w tłumaczeniu Bena roi się od dużo prostszych błędów, np:

Musze to powiedziec(1), szczerze nowa trylogia przyprawia mnie o dreszcz(2).

(1) Powinno być "mimo to, muszę powiedzieć". Drobna różnica, ale jednak wypacza sens - Home wypowiedział ten pierwszy akapit niejako w asekuracji, a następnie przeszedł do własnej opinii, która jakby nie było jest nieco logicznie sprzeczna z tym akapitem powyżej.

(2) Nie wiem co Ben pił zanim to napisał bo jest to totalne przeciwieństwo tego co Home chciał przekazać. W tym właśnie rzecz, źe NT nie wywołuje u niego żadnych uczuć, a już na pewno nie dreszcz.

Nawet wtedy gdy bylem na planie razem z(3) Fordem, hamillem i Fisher, tak i teraz gdy ogladam stara trylogie ciagle zalezy mi na Hanie, Luku i Leia

(3) "Pomimo tego", tak to ma brzmieć. Home nie mówi, że wtedy na planie zależało mu na losach bohaterów, tylko pomimo tego, że tam był i widział wszystko od kuchni, jak ta cała bajka powstaje, nadal zżył się z Hanem i spółką. Nadal to czuł, widząc przecież na własne oczy, że jest to kręcona, sztuczna, filmowa akcja.


A potem się dziwić, że serial Heroes jest u nas przetłumaczony na Herosi...


edyta
Ben -> Nie wiem gdzie studiowałeś polonistykę, ale powinni tą uczelnię zamknąć...

06.09.2007
03:16
[41]

Ben_K [ Konsul ]

edyta?

Kurrde ---> A gdzie ty ja studiowales?

"leaves me cold" to w mowie potocznej o jaka prosil mnie Lim jest "przyprawia mnie o gesia skorke", "mam dreszcze jak o tym mysle" i wiele tego typu podobnych skojazen.

1) "Zostawia mnie kompletnie obojetnym" no to Ci sie udalo Karrde
2) I enjoy watching them, and yes, Episode 3 is a fantastic film which makes "the circle complete'. ---> dobrze mi się ją oglądało, a Epizod 3 świetnie wypełnił swoją rolę filmu, który miał zamknąć krąg historii Skywalkerów. Jakos nie widze w tekscie orginalnym slowa Skywalkers tak jak u Ciebie, po za tym The circlr complete nijak sie ma do twojego zamknietego kregu historii.
3) Na planie tak ale od jakiej kuchni on set and in scenes doslownie znaczy na planie i w jednej scenie
4) and I care about what happens to them. i zalezalo Mi co sie im stanie (kibicowal kreowanym przez aktorow postacia) czyli zalezalo mu co sie z (bohaterami) pozniej stanie.
5) zimnych, bezdusznych efektów komputerowych. Zimnych owszem tak mozna to powiedziec, ale bezdusznych to juz wkladanie w czyjes usta slowa ktore nie oddaja sensu wypowiedzi.

A potem sie dziwic, ze film Die hard jest u was (u mnie) przetlumaczony Szklana pulapka

edyta (poprawnie powinno byc erata)

Ja nikogo nie krytykuje ale juz dawno dowiedzialem sie ze jezyk angielski stosowany w europie nijak sie ma do angielskiego ze stanow

06.09.2007
03:18
[42]

Ben_K [ Konsul ]

I jeszcze jedno tę uczelnie a nie tą uczelnie

06.09.2007
06:33
[43]

garrett [ realny nie realny ]

taki sobie Polkon :)

ale miło było byc rozpoznawalnym na zasadzie "Lordzie grałes w Krypcie ! " ;)

06.09.2007
09:44
[44]

eJay [ Gladiator ]

"leaves me cold" to cos "co zostawia obojetnym". O towarze, ktory jest polecany i pozytywny mowi sie "hot stuff" przeciez. To jest phrase przeciwstawny do cold.

06.09.2007
11:01
[45]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Buahahahahaha.

Ben proszę, nie rozsmieszaj mnie. US English jest dla mnie równie naturalnym językiem jak polski, a nawet swobodniej się nim posługuje niż "ojczystym".

Pomyliłeś sobie chyba słówko "cold" z "chill". O ile słownikowo są dość podobne, to w potocznej mowie właśnie np: "brings me the chills" oznacza, że coś kogoś przyprawiło o dreszcze. "Leaves me cold" to właśnie "kompletna obojętność".

Reszty punktów w których byłeś łaskaw się czepiać najmniejszych pierdółek nawet nie skomentuję, bo tylko się ośmieszasz.

06.09.2007
12:08
[46]

Ward [ Senator ]

dobrze wojna, pozabijajcie się rebele , przemynicy i inne stwory
hee-hee-hee
angielskiego nie znam , polegać muszę na Waszych tłumaczeniach a nawet jeszcze bardziej na komentarzach do nich
Ben ładnie zobaczył to- Karrde natomiast chcac dodac swemu tlumaczeniu wieksze oddzwiek zastosowal serie przymiotnikow, jakoby podkreslajacych opinie mowiacego.
Lim też złowił ładnie słowo które Karrde dodał 2 razy żeby pokazać ''kompletnie'' złe nastawienie do nowej trylogii , niby małe słóweczko ale jak je dodać to niechęć się ''kompletniejsza'' robi , co Karrde?

Karrde – dzięki za przetłunaczenie ale niby czemu myślisz ze Ben rozśmiesza i ośmiesza
Ben proszę, nie rozsmieszaj mnie. US English jest dla mnie równie naturalnym językiem jak polski, a nawet swobodniej się nim posługuje niż "ojczystym".
- a co o tym tłumaczeniu powiedzić - nowa trylogia zostawia mnie kompletnie obojętnym,
ja Ci wierzę że znasz dobrze angielski , jar-jar też kompletnie dobrze znać języka ludziów jak swój gungański ;->
ale Ben Kenobi znał ''ludzki'' lepiej od jar-jara a nasz Ben wydaje się lepiej zna angielski od Ciebie , bo mieszka tam i ćwiczy go codzinnie , czy mówisz od rana do wieczora po angielsku - chyba nie :->
---------------------
Garret - taki sobie? tak słabo było?
pewnie dawałeś autografy :->
może daj jakieś foto , były co fotografować jak tam gdzie był Rycerzyk i Lim ?


Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87  - Ward
06.09.2007
12:10
smile
[47]

eJay [ Gladiator ]

Ward jak zwykle pisze to co mu sie podoba, jak grochem o sciane :D

06.09.2007
12:24
[48]

Ward [ Senator ]

eJay – na przemian piszesz o grochu a czasem o fanboyach , hee-hee

nie napisałem słowem że mi się podoba albo nie , chociaż Bena podoba mi się bardziej
Ben chyba dobrze pokazał i wytłumaczył Karrde błędy jakie zrobił , martw się by to nie było rzucanie grochem Bena przykładów w ścianę Karrde
a ja tu stoję z boku i piszę co z tego tłumaczenia moim zdaniem więcej zaufania budzi
to na pewno nie – nowa trylogia zostawia mnie kompletnie obojętnym

06.09.2007
12:28
smile
[49]

Da_Mastah [ Elite ]

"to na pewno nie – nowa trylogia zostawia mnie kompletnie obojętnym"

Bo jakże by inaczej :-)))))

06.09.2007
12:34
smile
[50]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

I właśnie dlatego stwierdziłem kiedyś, że jednak odpuszczę sobie pracę tłumacza. Wardziu nie zna angielskiego, ale jednak wie które tłumaczenie jest lepsze.

06.09.2007
12:39
[51]

Ward [ Senator ]

Karrde - w tym co przetłumaczyłeś są jakieś dodatki gungańskiego a u Bena nie , to co się dziwisz że jego wydaje się lepsze , ale żeby tylko mnie się tak wydawało :->

06.09.2007
12:41
smile
[52]

eJay [ Gladiator ]

nie napisałem słowem że mi się podoba albo nie , chociaż Bena podoba mi się bardziej

Ale ja sie nie dziwie Ward, ty zawsze lubisz prawde objawiona od prawdy prawdziwszej :D


a ja tu stoję z boku i piszę co z tego tłumaczenia moim zdaniem więcej zaufania budzi

Jak zwykle jestes "obiektywny", jak sam przyznales nie znasz angielskiego:D

06.09.2007
12:43
smile
[53]

Da_Mastah [ Elite ]

Ward:

"w tym co przetłumaczyłeś są jakieś dodatki gungańskiego a u Bena nie , to co się dziwisz że jego wydaje się lepsze , ale żeby tylko mnie się tak wydawało :->"

Skoro nie znasz angielskiego, to skąd wiesz, że Ben nie usunął podstępnie pewnych fragmentów wypowiedzi, tylko sądzisz, że to Karrde dodał?

06.09.2007
12:45
smile
[54]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Uwielbiam jak ktoś próbuje zdyskredytować moje kompetencje. :D
Nie wysilaj się jednak, Wardziu. Nie te progi. :)

06.09.2007
12:51
[55]

Ward [ Senator ]

progi nie progi ale to jest gungańskie Karrde - nowa trylogia zostawia mnie kompletnie obojętnym
i przyznaj się do błędu z tym dodanym ''kompletnie'' to będzie Ci wybaczone , przemytnicy też mają jakiś honor- zachowaj się honorowo :->

chyba że nie dodałeś tego przypadkowo ;->

06.09.2007
12:57
smile
[56]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

08.09.2007
01:17
[57]

Lim [ Legend ]

… wiesz, że Ben nie usunął podstępnie pewnych fragmentów wypowiedzi, tylko sądzisz, że to Karrde dodał
pytanie Da_Mastaha kierowane do Warda paradoksalnie zamienia się w stwierdzenie, gdy pominąć znak zapytania na końcu.
Bowiem tak właśnie to wygląda i to nie bynajmniej widziane oczami osoby której angielski jest zupełnie obcy.
Jednak nie chodzi o licytację kto przetłumaczył lepiej-kto gorzej a kto i z jakich pobudek dodał tam jakieś słowa, tylko o uchwycenie delikatnego lecz ważnego kontekstu wypowiedzi. Czy Ben odnalazł go intuicyjnie czy dzięki dobrej znajomości języka to już sprawa poboczna, dodam tylko, że zaciekawiony ta rozmowa poprosiłem o ,,ekspertyzę’’ inną osobę, mieszkającą od kilku lat w USA i wynik w kluczowym zdaniu jest dokładnie taki sam jak u Bena. Tak wiec wszystkie tłumaczenia są dobre a jedne bardziej wnikliwie oddają kontekst wypowiedzi, inne nieco mniej ;)

Chcę jeszcze dodać, że miałem okazję osobiście wysłuchać kilku uwag bohatera naszej ostatniej rozmowy i odnoszę wrażenie, że tłumaczenie Bena świetnie wpisuje się inne jego wypowiedzi. Home, choć będą ,,tylko’’ aktorem drugoplanowym, pokazywał przywiązanie do Star wars i nawet w krytyce (czy to dobre słowo Rycerzyku?) Lucasa pozostawał życzliwy i otwarty na poruszaną tematyce – my ,,młodzi’’ powinniśmy brać z niego przykład ;)

Viva i przekrój jako dodatki oferują klasykę kina SF, pierwszy numer jest atrakcyjny nie tylko ze względu na promocyjną cenę. Kto wiec nie ma Terminatora niech szuka w kioskach.
Oto lista filmów i książek!
1. Terminator
2. Spiderman
3. Terminator 3
4. Spiderman 2
5. Dzień niepodległości
6. Raport mniejszości
7. Pojutrze
8. Obcy
9. Ja, robot
10. Faceci w czerni
11. Predator
12. Godzilla
13. Z Archiwum X - Pokonać przyszłość
14. Robocop
15. Bliskie spotkania trzeciego stopnia
16. Mucha
17. Gatunek
18. Człowiek Widmo
19. Głębia
20. Solaris
21. Pogromcy duchów
22. Cyborg

08.09.2007
15:50
[58]

Lim [ Legend ]

Zakupiłem pierwszy z filmów serii ,,The best of science fiction'' – a w zasadzie gazetę z książką i filmem. Brakowało mi tej płyty do pełnej trylogii Terminatora na DVD - divx i VHS to nie ta jakość.
Cena niesamowita, jakość dobra – choć jest kilka ale…
Dźwięk angielski 5.1, polski tylko 2.0 a do tego zabawna sprawa – brak polskich , to można go słuchać bez zgrzytania zębami. Miałem obawy przy ,,co do czarta'' włożonego w usta operatora śmieciarki, ale ,,sukinsyn zabrał mi portki'' całkiem to wynagrodziło ;)

Teraz wada i to poważna – a nawet nie tyle wada, co drobne marketingowe oszustwo.
Seria reklamowana jako film i książka w cenie 30zł jest w rzeczywistości płytą, do której dołożona jest pudełko-okładka z kolorowym folderem w środku. Ogólne wrażenia z filmu są bardzo dobre, to jedna z najinteligentniej opowiedzianych filmowych historii - szczerze polecam


Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87  - Lim
08.09.2007
19:41
[59]

eJay [ Gladiator ]

Załosne wydanie genialnego filmu. Brak DD 5.1 w wersji PL i napisow absolutnie dyskredytuje te "kolekcje".

09.09.2007
11:13
[60]

Ward [ Senator ]

eJay - lepiej kupić terminatora na wieczór niż 2 piwa wieczorem w knajpie?
a to o wydaniu ''załosnym'' to całkowita pomyłka , bo terminator 1 w innych wydaniach nigdy nie mial polskiego 5.1
gdybyś miał , to byś sprawdził i wiedział ;->

09.09.2007
12:30
[61]

eJay [ Gladiator ]

Ward--->Bo jesli chodzi o audio to polskie zawsze bylo DD 2.0 (jesli chodzi o Terminatora). Jakos w innych jezykach jest DD 5.1 ->

Ale co tu rozmawac, jestesmy 100 lat za murzynami jesli chodzi o wydania DVD. O jakies kolekcjonerskie perełki trzeba sie starac, bo dystrybutor nawet dupy nie ruszy, a jak ruszy to robi DD 2.0 i łaskawie daje polskie napisy, ktore czesto rozmiajaj sie z prawdą ekranu. Nie wspomne, ze polskie wydania sa czesto skrajane z dodatkow nawet w wersji 1 DVD.

Choc na drugim biegunie znajduje sie swietne wydanie QDVD Terminatora 2, ktore posiadam i z ktorego jestem dumny jak cholera.

11.09.2007
01:32
smile
[62]

Lim [ Legend ]

Brak polskiego dźwięku w wersji 5.1 jest dokuczliwy, choć nie tak bardzo bo ostatecznie można się bez niego obyć. Zamiast słuchania lektora zagłuszającego aktorów znacznie lepiej skoncentrować się na muzyce w filmie. Natomiast ewidentnym błędem jest brak polskich napisów, które można by podłożyć do wersji 5.1. Do tego dochodzi jeszcze reklama niezgodna z oferowanym towarem. Widocznie wydawca wyszedł z założenia, że wcześniejsze serie są już tak popularne i każdy czytając ,,książka'' w reklamie będzie wiedział iż chodzi o kolorowy folder.
Rozmawiałem wczoraj ze znajomym audiofilem, który bardzo narzekał na dwie sprawy. pierwszą, że nie znalazł już filmu w kiosku, tym bardziej że cena 12zł była śmiesznie niska i drugą – właśnie to 2.0 w polskiej wersji. Narzekał i narzekał - po czym poprosił o pożyczenie filmu w celu... obejrzenia i odsłuchania oczywiście ;)

Reppu --> sprawdzając niedawne wiadomości w GG, zauważyłem że Rycerzyk udziela podpowiedzi na Twoje pytanie
a wiec owszem, Mike był widziany na Dagobah a nawet został uwieczniony na 2 zdjęciach.
Oto Mike na jednym z nich, widać go bardzo dobrze ;)


Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87  - Lim
12.09.2007
22:22
[63]

Ward [ Senator ]

eJay - pewnie że 5.1 jest lepszy od stereo , masz dobre głośniki w domu żeby zobaczyć różnicę?
jak dają dobry film za takie pieniądze to się kupuje zamiast piwa na wieczór , za 3 dychy można się zastanowić ale niewydać 12 złotych to skąpstwo

Lim - tego małego jedi jakbym gdzieś widział , nie za mały na mika ;->
-----------------------------
''nowa nadzieja jest w horyzoncie'' – no powiedzmy że jest ;->
ale przydała się Waterhousowi jakaś znajomość sagi

13.09.2007
00:26
smile
[64]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

''nowa nadzieja jest w horyzoncie'' – no powiedzmy że jest

Ben ci przetłumaczył ten tekst czy też to twoja standardowa ignorancja?

13.09.2007
00:53
smile
[65]

Ward [ Senator ]

Karrde - sam jesteś ignorantem i w dodatku przemytnikiem chyba niedowidzącycm ;->
a jeśli Ben komuś to tłumaczył to chyba znajomym Waterhousa , pewnie źle to zrobił ?
tyle że tego nie robił , bo to moje zapytanie czy nowa nadzieja jest w horyzoncie
a tekst dokładnie taki ''nowa nadzieja pojawia się na horyzoncie'' to z napisów trailera -czyli następny zoonk Karrde , wysil wzrok i patrz na napisy

widać że chłopaki sie starają ale z takim zdrewniałym aktorstwem na planie , film powinien się składac w 95% z grafiki komputerowej , wtedy może będzie sukces :->

13.09.2007
00:58
smile
[66]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Marsz do nauki czytania, nieuku.

Ładnie korzystasz z edycji, problem w tym, że nadal nie potrafisz czytać.

13.09.2007
01:00
smile
[67]

Ward [ Senator ]

popraw okulary na nosie i do czytania , czy może napisy są niewyraźne na uber monitorze?
wyreguluj ostrość czy coś , zamiast krytykować Bena któremu w znajomości zamorskiego języka nigdy nie dorównasz, to powiedz czy takie coś jak horyzont może być ''nową'' nadzieją dla star trek

13.09.2007
01:12
smile
[68]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Powiem ci szczerze. Po raz pierwszy spotykam się z tak ogromną głupotą, że nie wiem jak zripostować. Pod tym względem na pewno jesteś wybitny... choć za bardzo bym się nie chwalił.

13.09.2007
01:19
[69]

Ward [ Senator ]

Karrde – nie obrażaj się tym że w twoją znajomość angielskiego nie wierzę tak jak w Bena , on chociaż niczego nie dodał do tłumaczenia

humor prawie jak gagi z m.pythona co?
uśmiechnij się przemytnicza mordko :->

13.09.2007
02:02
smile
[70]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Nie obrażaj Pythonów.

Poza tym usmiecham się cały czas. Powiem więcej, zlewam ze śmiechu z ciebie. :)
Wytłumacz mi tylko jakim cudem człowiek, który ni w ząb nie zna angielskiego może stwierdzić które tłumaczenie jest dobre? :)


Mały test. Taki zwrot:
"Not too shabby!"

I które tłumaczenie będzie dobre:
-"Nieźle!"
-"Nie za stary!"


Jak myślisz, Wardziu? :)
Masz trochę czasu, już 2 godziny temu miałem spać, więc trzeba w końcu pójść do łóżka. Ale od rana (ergo okolice 13) będziem cię męczyć. :]

13.09.2007
02:24
smile
[71]

Ward [ Senator ]

Karrde - też się uśmiecham kiedy widzę jak się nadymasz czasem z jakiegoś powodu innym razem zupełnie bez powodu i racji , ale głośno się nie śmieję , bo nie chcę robić przykrości ostatniemu przemytnikowi na południu Polski , a Ty śmiej się , rżyj , chichrocz z czego chcesz i kiedy chcesz
a ten zwrot może Ben albo Lim przetłumaczy , ja nie znam języka

teraz już tłumaczę skąd to przekonanie chociaż języka nie znam jak mówiłem z 10 razy
- przetłumaczyłeś tamten tekst jak umiałeś najlepiej , nie miałem nic do tego tłumaczenia , zresztą rybogłowiec migający przez kilka sekund w filmie ma prawo do swoich opinii i oczywiście lubi bardziej te części w których sam grał
ale zostałeś przyszpilony przez Lima a potem Bena na dodaniu od siebie paskudnego słówka czy nawet dwóch , więc mogę bardziej wierzyć osobom do których mam większe zaufanie
a do tego Ben zarabia na chlebek mówiąc po angielsku i choćbyś pękł ze śmiechu czytając jego tłumaczenie to nie możesz mieć takiej wprawy w rozmówkach angielskich nawet jeśli zamawiasz piwo w barze po angielsku i prosisz w tym języku o gazetę albo o bilet na autobus w kiosku ;->
Ale od rana (ergo okolice 13) będziem cię
będziecie ? jest was dwóch ?
i spać do południa? weź się za jakaś robotę uczciwą Karrde ;->
no chyba że jakieś epokowe efekty do genialnego filmu robisz , to się pochwal ;->

13.09.2007
08:48
smile
[72]

eJay [ Gladiator ]

eJay - pewnie że 5.1 jest lepszy od stereo , masz dobre głośniki w domu żeby zobaczyć różnicę?

Mam. gdybym nie miał to bym sie przeciez na ten temat nie wypowiadał. Niestety 2.0, a 5.0 to roznica conajmniej dwoch galaktyk. A gdy masz mocniejsze glosniki, to podobna roznica jest miedzy DD, a DTS na korzysc drugiego. Po prostu odczuwa sie ten bitrate na poziomie 768 kb/s, a nie jakies marne 384...


za 3 dychy można się zastanowić ale niewydać 12 złotych to skąpstwo

Widzisz...w temacie DVD siedzie juz od pewnego czasu i to co teraz nazywa sie "kolekcją" przelezalo w jakims maagzynie bo sie nie sprzedalo. Kiedys byla taka sytuacja z Aleksandrem na DVD - w sklepach byla wersja dwuplytowa za 36 zł. Kiepsko sie sprzedala, wiec dali do kiosku bez DVD-boxa w cenie 11 zł za plytke (w jakims numerze Vivy). Kiedy to sie rozsprzedalo, w MM mozna bylo dorwac ten film za 9,99 w edycji z bonusami... Dlatego nie ufam temu wydaniu, wole poczekac na jakis fajny pack wszystkich 3 czesci.


widać że chłopaki sie starają ale z takim zdrewniałym aktorstwem na planie , film powinien się składac w 95% z grafiki komputerowej , wtedy może będzie sukces :->

No popatrz, z czym to sie kojarzy?:D



BTW.

ja nie znam języka...
zamiast krytykować Bena któremu w znajomości zamorskiego języka nigdy nie dorównasz


<-------

13.09.2007
09:14
smile
[73]

Da_Mastah [ Elite ]

Panowie, nie uważacie, że trochę przesadzacie?

13.09.2007
12:05
smile
[74]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Nie, skąże. :D

Wardziu, zastanawia mnie fakt skąd czerpiesz wiedzę, że ja nie posługuję się na codzień angielskim. :)


13.09.2007
12:08
smile
[75]

eJay [ Gladiator ]

Jedynie co mi przychodzi do glowy to Karrde=Ward. Ale to by bylo zbyt bezczelne, nawet jak na Warda:)

13.09.2007
12:10
smile
[76]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

eJay, czarnuchu, toś mnie teraz uraził do żywego. :P

13.09.2007
13:02
[77]

Ward [ Senator ]

Karrde - 13.00 , zamawiałeś budzenie a wstałeś wcześniej ?
eJay - rozpracowałeś karrde , tzn mnie rozpracowałeś :->

16.09.2007
14:30
[78]

Ben_K [ Konsul ]

eJay ---> To bylo piekne

Karrde ---> Jak zwykle bystry jak ......................... :)

Ward ---> O jakim tekscie rozmawiasz sam ze soba, to znaczy z Karrdem, a ktory mialem ci przelozyc na polski?

18.09.2007
00:12
[79]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Wy tu o pierdółkach a ja kupiłem Dark Forces w prawie niezniszczonym opakowaniu. Szturmowiec na pudełku wygląda trochę jak z Lego Star wars a gra już Lego nie dorównuje w grafice, ale przecież gra ma z 13 lat a ja mam następny oryginał prawie jak z półki!
Te stare gry mają serce tak jak filmy. Ale tylko głupiec będzie się wzbraniał przed nowym następującym po tym starym i mocno lubianym. A jak już pokazywać fochy to z klasą.
Lucas jest leniwy? To kto jest pracowity? Są pracowitsi i zdolniejsi ale szacunek dla tego pana!
Panie Karrde, w przyszłości uważaj z dodawaniem czy odejmowaniem jakiś słów do tekstu Pamiętasz jak skończyło się sprawa ''i czasopisma'' :-))
Jeszcze jedna stara sprawa z panem eJayem. Dwa tygodnie temu uciekłeś do przodu nie odpowiadając na pytanie, czy widziałeś oryginalne, bez poprawek Star wars jako pierwsze. Przypomniałeś już sobie?

18.09.2007
09:55
smile
[80]

eJay [ Gladiator ]

Ale tylko głupiec będzie się wzbraniał przed nowym następującym po tym starym i mocno lubianym.

Oj Reppu, fanboyu. Przyjmuj wszystko bezkrytycznie, wydaj 140 zł na hit pokroju "Battle of Naboo" czy Battlefront i nie marudź:) Widzisz, ja lubie SW, jestem fanem, ale nie przyjmuje wszystkiego na zasadzie "to jest zajebiste". Wybieram to co dobre, a jesli chodzi o temat gier to raczej mozna mi wierzyc, bo nie ograniczam sie jedynie do uniwersum SW. Dlatego np. wole kupic Lego Star Wars niz Jedi Starfighter albo Bounty Hunter. Bo te 2 ostatnie to po prostu kpina, zrzynka i objaw lenistwa programistow.


Jeszcze jedna stara sprawa z panem eJayem. Dwa tygodnie temu uciekłeś do przodu nie odpowiadając na pytanie, czy widziałeś oryginalne, bez poprawek Star wars jako pierwsze. Przypomniałeś już sobie?

Oh my Gooood, ja sobie przypominam, ze na takie pytanie juz odpowiedzialem Wardowi, wiec nie chce sie powtarzac. Zresztą po co to pytanie? Jakas glebia jest w nim osadzona?:D

18.09.2007
12:56
[81]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Criticboy eJay, może odpowiedziałeś Wardowi ale mnie nie było przy tej rozmowie albo nie pamiętam.
Zapytuję czy oglądałeś oryginalne Star wars jako pierwsze czy najpierw widziałeś poprawione, ulepszone i bardziej kolorowe?

Przyjmuj wszystko bezkrytycznie, wydaj 140 zł na hit pokroju "Battle of Naboo" czy Battlefront i nie marudź:)
Aż odruchowo brwi uniosłem zdziwiony. Wiesz w ogóle co to jest Dark Forces? Teraz napiszesz ze wiesz, ale czemu pisałeś wcześniej jakbyś nie wiedział?
To tak jakbyś kazał Pani Rycerce zbierać nowe ludziki star wars. Pomieszałeś groch z kapustą ale innym się to może i tak podobać, tyle ze smaki rozpoznają lepiej nie pakując tego do jednego kotła. Ja odróżniam smaki, gry i filmy! Będę miał wszystkie oryginalne gry Star wars nie teraz to za 10 lat a wtedy Battlefront też będzie klasyką a wydane pieniądze będą śmiesznym wspomnieniem. Teraz jest tylko niezłą grą Star wars jakich dużo, cieszę się ze ją mam :-)

18.09.2007
13:04
[82]

eJay [ Gladiator ]

Reppu--->Odpowiadam specjalnie dla Ciebie. Tak, Jako 9-letni smyk (moze 10 letni, to juz bylo dawno temu) obejrzalem na kasecie VHS oryginalne Gwiezdne Wojny. I to z 10 razy (no jak kiedys sie chorowało to trzeba bylo wypedzic rodzicow z domu i do glownego pokoju z odtwarzaczem rozlozyc sie pod kocem i ogladac cudo). Nastepnie zaopatrzylem sie w edycje specjalna na VHS (i seans w kinie, chyba 2-krotny). A teraz odpowiedz mi na pytanie - po co mialem ci odpowiadac na to pytanie.? To jest czy jestem fanem?


Aż odruchowo brwi uniosłem zdziwiony. Wiesz w ogóle co to jest Dark Forces? Teraz napiszesz ze wiesz, ale czemu pisałeś wcześniej jakbyś nie wiedział?

A ja sie w ogole wypowiadalem na temat Dark Forces?:) Nigdzie tego nie napisalem. Dark Forces to fajna gra, taki mod do Dooma 2, robil za podwaliny pod kolejnego Jedi Knighta.


Pomieszałeś groch z kapustą ale innym się to może i tak podobać, tyle ze smaki rozpoznają lepiej nie pakując tego do jednego kotła.

Aha, czyli ja mamy dwie gowniane gry - jedna ze swiata SW,a druga inna. To ta z SW w tytule ma byc boska i w ogole:D To jest ślepe i zakłamane podejście :D Czytaj - fanboystwo.

Battlefront też będzie klasyką a wydane pieniądze będą śmiesznym wspomnieniem

Battlefront to nie jest zadna klasyka, bo to czysta zrzynka z PCetowego Battlefielda i CS'a. A wspomnienie jak najbardziej - kilka serwerow online'owych na krzyz i jakies 100 graczy. Wow. A wina tego jest po prostu chora cena (245 zł) na starcie oraz sama jakość rozgrywki.

18.09.2007
14:00
[83]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Nie wycofuj się rakiem eJay, ja piszę że mam Dark Forces i czytam podpisane przez eJaya słowa Przyjmuj wszystko bezkrytycznie, wydaj 140 zł na hit pokroju "Battle of Naboo"
Mówisz że nie porównujesz ich w żaden sposób i nie sprowadzasz zakupu do bezkrytycznego kupowania,opisanego jeszcze ulubionym słowem na F?
Nie róbmy sobie jaj ogólnie a już z cudzego hobby w szczególe.
to czysta zrzynka z PCetowego Battlefielda i CS'a
Tak to można powiedzieć że wiele gier to czysta zrzynka z Quaka. Dla mnie te gry są cenne nie dla tego że są albo nie są popularne w internecie.

Tak, Jako 9-letni smyk (moze 10 letni, to juz bylo dawno temu) obejrzalem na kasecie VHS oryginalne Gwiezdne Wojny.
Czyli gdzieś około 1997? Wtedy wyszła poprawiona trylogia na VHS, miałeś na kasecie oryginalne filmy? Jeśli jesteś pewny że oglądałeś oryginalne filmy to dobrze bo już dawno po liście wad filmów miałem o coś zapytać. Wiemy że tak jak wielu widziałeś je nie w kinie tylko na małym ekranie w jakości nienajlepszej pewnie i to jako dziecko. A film i tak się podobał.
Myślałeś może kiedyś że to chwalone dzisiaj aktorstwo i dobre efekty były pierwszy raz ocenione oczami dziecka? To teraz zapytuję jakim cudem między innymi filmami z tego czasu zachowały się i są w pamięci akurat te nasze ulubione.
Myśl eJay, myślcie inni. Niektórzy pewnie już wiedzą.

18.09.2007
14:14
[84]

eJay [ Gladiator ]

Mówisz że nie porównujesz ich w żaden sposób i nie sprowadzasz zakupu do bezkrytycznego kupowania

Odnioslem sie do twoich słów - Ale tylko głupiec będzie się wzbraniał przed nowym następującym po tym starym i mocno lubianym. Nowe nie znaczy lepsze, a juz szczegolnie lubiane. Pojecie "knot" nie zmienilo sie przez lata.


Dla mnie te gry są cenne nie dla tego że są albo nie są popularne w internecie.

Te gry są dla Ciebie cenne, bo mają SW w nazwie. Nic więcej. Gra jest wartościowa gdy da sie w nia grac, ludzie w nia graja i będą grać. Az strach patrzec na takiego Battlefronta, ktory ma mniej graczy online niz wiekowy Quake/Quake 2.


Czyli gdzieś około 1997? Wtedy wyszła poprawiona trylogia na VHS, miałeś na kasecie oryginalne filmy?

Ile razy mam powtarzać, ze tak? Napisalem wyraznie, ze kupilem pozniej edycje specjalna i chyba wiem czy sie roznia Reppu, nie?


już dawno po liście wad filmów miałem o coś zapytać.

Juz wam dawno darowalem "kontrliste". Wijecie sie z Wardem we wlasnym bagnie, to widac i czuc. Skoro nie potraficie przez 3-4 tygodnie odpisac argumentami na moja liste to wybaczcie - jestescie "mali" i nie warci kolejnej dyskusji.


Wiemy że tak jak wielu widziałeś je nie w kinie

Zapomnialbym.Po pierwsze - ogladalem w kinie, na specjalnym pokazie z okazji wejscia Ataku Klonow. Po drugie - ale co to za argument?


A film i tak się podobał.

I podoba sie do dzis, w przeciwienstwie do NT.


Myślałeś może kiedyś że to chwalone dzisiaj aktorstwo i dobre efekty były pierwszy raz ocenione oczami dziecka?

ROTFL:D Ale co to ma do rzeczy?:D Kolejna deska ratunku Reppu? Nieładnie. Aktorstwo sie nie zmienia - jak bylo dobre tak jest dalej, zadne special editons tego nie zmenia, bo aktorzy sa zywi z krwi i kosci. Co innego w NT - kloc rozmawia z klocem, a z tylu kloc i "Anakin you're breaking my heart!".

Obejrzyj sobie ten filmik....

18.09.2007
14:18
smile
[85]

Reppu [ Generaďż˝ ]

ROTFL:D Ale co to ma do rzeczy?
eJay, pisałem przecież pomyśl, czemu nie myślisz?
Chyba że jak się zastanawiasz to wychodzi ROTFL :-)

18.09.2007
14:25
smile
[86]

eJay [ Gladiator ]

Reppu--->Nie macie po prostu zadnych kontrargumentow, stad wymyslanie takich idiotycznych tez jak "nie widzieliscie OT w kinie" czy tez "widzieliscie to oczami dziecka". Po prostu kicha i zakalec (jak NT). Gdybyscie nalezeli do jakiego fanklubu osobiscie napisalbym maila do leadera z podobnymi cytatami. Kupa smiechu, niezly zarcik i zerowy poziom merytoryczny.

Twoja rozmowa konczy sie na argumencie - jestem starszy, a wy jestescie mlodzi i nic nie wiecie. Tak sie sklada, ze w kwestii gier jestem hen daleko do przodu w stosunku do Ciebie. W niejedna gre SW gralem. Waszą jedyną bronią jest unwersum SW, z ktorego wam sie nawet niechce korzystac.

18.09.2007
15:39
smile
[87]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Szanowni senatorowie, pragnę zwrócić waszą uwagę na oczywistą wywrotową działalność agentów imperium, poprzez firmowanie Senatu logiem wybiórczym i absolutnie niereprezentatywnym dla uniwersum GW.

Oczywiste jest też, że z zamierzchłych czasach socrealizmu, GW były najbardziej dostępne w teledysku Natalii Kukulskiej czy podobnej persony, poza tym leciały na dwóch programach TVP z częstotliwością przelatującej komety, pamiętam pewne niezapomniane święta wielkiej nocy, kiedy uraczono nas EIV, ulice opustoszały - przynajmniej jeśli chodzi o młodszą widownię. Pierwszym zaś nośnikiem kiedy GW można było posiadać na własność były właśnie kasety VHS z nagraniem wytworzonym we własnym zakresie, była to era przywożenia z Berlina Zachodniego dóbr luksusowych wszelakich, dopiero nieco potem ten sprzęt High-Tech pojawił się w Peweksach i Baltonie. Wszystkie trzy epizody wypatrzyłem w jakimś dzikim kramie.. na dwóch VHS. Było to chyba z jakiejś zachodniej kopii, a tłumaczenie lektora o ile pamiętam było wtedy dokonywane tak że wysyłało się toto do jakiegoś studia w Warszawie i za niewygórowane pieniądze mieliśmy film z lektorem. Fragment EV jedynie tylko snieżył, a EVI w momencie "Its, a trap!" leciał przez kilka minut w trybie FFW czyli wstecz, dopiero potem normalnie...Człowiek przeniesiony bezpośrednio z tamtej epoki do Media Markt chyba by nie przeżył.

18.09.2007
15:51
[88]

Da_Mastah [ Elite ]

Jak miło spotkać tutaj Ojca Założyciela we własnej osobie, raz na pół roku ;-))

19.09.2007
17:40
smile
[89]

Ward [ Senator ]

Ben - rozmawiałem ze sobą o tym
Mały test. Taki zwrot:
"Not too shabby!"

I które tłumaczenie będzie dobre:
-"Nieźle!"
-"Nie za stary!"

moja połowa nie zna angielskiego :->
-------
Reppu - czemu takie trudne pytania zadajesz eJayowi
hee-hee
i tak jak się skupić nie może albo nie zna odpowiedzi to błyśnie jak zespół R i napisze że to zidiociała teza i takie tam koszałki opałki
------------------
eJay – ja prościej napisze –skąd w wieku10 lat wiedziałeś że film i gra aktorów jest zajebista?

19.09.2007
17:53
[90]

eJay [ Gladiator ]

Ward--->

skąd w wieku10 lat wiedziałeś że film i gra aktorów jest zajebista?

Po tym, ze podobalo mi sie wtedy tak samo jak dzisiaj. Wystarczy?


i napisze że to zidiociała teza i takie tam koszałki opałki

Weź się puknij w łeb, zastanów 3 razy i jeszcze raz przeczytaj moje posty. Następnie odpowiedz sobie na pytanie: Czy eJay na któreś z pytań nie odpowiedział?

19.09.2007
18:16
[91]

Ward [ Senator ]

to jest odpowiedź ?
Nie macie po prostu zadnych kontrargumentow, stad wymyslanie takich idiotycznych tez jak "nie widzieliscie OT w kinie" czy tez "widzieliscie to oczami dziecka". Po prostu kicha i zakalec (jak NT). Gdybyscie nalezeli do jakiego fanklubu osobiscie napisalbym maila do leadera z podobnymi cytatami. Kupa smiechu, niezly zarcik i zerowy poziom merytoryczny.

czy smutny wywód na temat jakie to idiotyczne pytanie i teza zostało zadane
może sam się puknij ?

19.09.2007
18:48
[92]

eJay [ Gladiator ]

Ward---->A nad czym sie tu rozmyslac? Nad tezą "Nie ogladaliscie tego w kinie"? Sam Rycerzykk kilka watkow temu poruszyl tego typu temat pytajac sie "Co to ma do rzeczy". Jak tez sie pytam - po co to pytanie w ogole? W jakim celu zostało zadane i co chcecie tym udowodnic? Nawet sami nie wiecie, dlatego zmieniacie temat jak buty - wtedy gdy wam nie pasują.

To nie ja tutaj szlachtuję dogmatami z tyłka - to Wy. Nie argumentujecie, nie potwierdzacie dowodami. Nic, nad czym mozna by bylo z wami porozmawiac. Zaraz wyskoczysz z tekstem "SW nie trzeba argumentowac, jest doskonale" - to jest własnie zakrawa na kpine, faantyzm i jak ty to piszesz - WIARA. A ja to nazywam fanboystwem, w skrajnych przypadkach zaawansowaną ślepotą.

19.09.2007
21:59
smile
[93]

Da_Mastah [ Elite ]

"Scottish actor EWAN McGREGOR regrets filming the STAR WARS movies - branding the sci-fi films the worst work he has done.

The 36-year-old actor made his shock comment during a recent trip to a Scottish hospice, when the father of a young patient suffering from an incurable condition asked him about his best and worst movies. Hamish Glasgow, whose three-year-old son Hamish suffers from rare Hoyeraal Hreidarsson, says, "Ewan was really down to earth. He was great with Cameron. He was really relaxed and you could tell he's a really good dad. "He said the favourite movie he'd done was Trainspotting and the one he liked least was Star Wars." McGregor starred in 1999's The Phantom Menace, 2002s Attack Of The Clones and 2005s Revenge Of The Sith.
"



Co za buc... A już gotów byłem uwierzyć Reppu i Wardowi, że Gerald Home był nieobiektywny...

Oby tylko Karrde nie dorwał się do tego tekstu i go przetłumaczył, bo jeszcze coś poprzekręca, doda i znowu wyjdzie odwrotnie niż powinno być.

20.09.2007
07:53
smile
[94]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Spokojnie, Da_Mastah, przetłumaczę profesjonalnie jak zawsze.


Szkocki aktor Ewan McGregor zupełnie nie żałuje swojej pracy nad Gwiezdnymi Wojnami, porównując te markowe filmy S-F do swych najgorszych ról.

(dalej jest o jakimś nieuleczalnie chorym dzieciaku do którego Ewan się kopsnął na prośbę taty tegoż i wtedy to właśnie Ewan podzielił się tą opinią - stwierdził też, że jakość SW jest nie do porównania choćby z jego filmem Trainspotting)


20.09.2007
14:32
smile
[95]

eJay [ Gladiator ]

Szkoda, ze do takiego Warda czy Reppu Ewan nie zawita :D

20.09.2007
17:47
smile
[96]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Niestety chyba już się rozmnożyli, więc geny w puli ludzkości zostały. :(

20.09.2007
20:43
[97]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Nie wiem co tu się dzieje. Czytam o tym chorym dziecku, czy było ono fanem SW? Bo jeśli tak to Ewan mógł się zachować trochę bardziej politycznie. Ale jeśli nie to przynajmniej powiedział prawdę bo zagrał w tych filmach jak kawałek drewna.

20.09.2007
21:02
smile
[98]

eJay [ Gladiator ]

Viti--->Ty jestes jeszcze mniej obiektywny niz Ewan. I Ward moze to potwierdzic:D

21.09.2007
12:02
[99]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

ejay --> Tiaaaa jasne. ;) Trzeba przyznać otwarcie i nie owijać w bawelnę tylko dechami opierd*lić. Niektóre kwestie są jak czytane z kartki, dla przykładu w MW tuż przed odlotem z Tatuin kiedy mówi do Kłaj-Gona ;) o Anakinie, "idziesz po kolejną żałosną formę życia". Ta kwestia to tragedia. Jest wypowiedzaian tak sztucznie że już gorzej nie można. Albo słowa o służeniu demokracji, republice, w ZS, może jeszcze USA powinien dodać.

21.09.2007
12:04
[100]

eJay [ Gladiator ]

Viti----->Gdzieś w materiałach na temat MW Ewan mówił o jeszcze jednej scenie - ucieczki z Naboo statkiem. Musieli uzyc kolejnych dokrętek, aby dialog w trakcie akcji był bardziej żwawy. McGregor uzyl wtedy słowa "It was so pathetic...".

21.09.2007
17:27
[101]

HopkinZ [ Legend ]

Niedawno przeprowadzany wywiad z Rickiem McCallumem:

22.09.2007
00:29
[102]

Lim [ Legend ]

Dzisiejszy wieczór był iście przebojowy – Władca Pierścieni, Otchłań, te filmy zawsze ogląda się z pewną przyjemnością w TV, nawet jeśli w tym samym czasie spoczywają bezpiecznie w płyto-wideotece ;)

Reppu poruszył ciekawą kwestię, jak się dobrze zastanowić każdy nieomal każdy z nas stwierdzi, że klasyczną Trylogią oglądał jako dziecko, pytanie jak znaczący jest ten fakt… ;)
Olivier też dotknął jakby mimochodem czegoś ważnego.
pragnę zwrócić waszą uwagę na oczywistą wywrotową działalność agentów imperium, poprzez firmowanie Senatu logiem wybiórczym i absolutnie niereprezentatywnym dla uniwersum GW. - cóż miał na myśli, zastanowił się ktoś?
Budynek senatu czy logo nad nim widoczne? Pamiętacie pytanie, który ,,banerek'' jest lepszy? Ten z poprzedniej części był przecież inny. Czyli ten nowy jest lepszy-gorszy-podobny ?

23.09.2007
12:48
[103]

Reppu [ Generaďż˝ ]

Panie Lim, kiedy czytać różne opinie to można powiedzieć, że dla części oglądających Star wars znaczenie decydujące.
Jest często tak że mniejszy chłopiec-duże, dobre wrażenie. Duży chłopiec, młodzieniec czy dorosły widz to duże wrażenia ale i duże zastrzeżenia. Dobra stara trylogia jest wielkim sukcesem w ogólnych opiniach. Dobra nowa trylogia to duży rozrzut w opiniach. Miedzy duży sukces a porażka. Starość nie radość a młodzi często duchem starsi są od tych których ząb czasu powoli nadgryza :-)

Które logo lepsze a jakie gorsze? Ani jedno ani drugie, jak już to inne nie lepsze, nie gorsze.
To ma duże znaczenie ?

23.09.2007
13:36
[104]

Da_Mastah [ Elite ]

To jak jest w końcu z tym obiektywizmem Panowie drodzy?

23.09.2007
15:30
[105]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Bzdury Reppu pleciesz, aż zęby trzeszczą.
Rzeczywiście oglądałem po raz pierwszy SW jak byłem małym dzieciakiem, ale bynajmniej nie był to jedyny film z tego okresu, który wywarł na mnie spore wrażenie. Różnica jest taka, że SW nadal chętnie oglądam i to bez pobłażliwego uśmieszku na twarzy (typu "jaaaaaki staroć!"), czego nie moge powiedzieć o tych innych filmach które, co tu dużo mówić, zestarzały się. Dla mnie klasyczna trylogia mogłaby być nakręcona i w 2007 roku i puszczona w kinie jako premiera i nadal odniosłaby taki sam sukces jak te 30 lat temu.

A do nowej... tak samo jak Home czuję kompletną obojętność. Zupełnie mnie nie rusza.


Co do bannerka, to jeden i drugi jezt beznadziejny pod względem graficznym. Miszmasz aż oczy bolą. Pod względem ideologicznym wszystko mi jedno, dopóki rotacja będzie symetryczna. W końcu jesteśmy senatem republiki gdzie trafią też zwolennicy Nowej Trylogii*.


* Zwolennicy, a nie fanboye rodzaju wardusia, reppusia czy limusia.

24.09.2007
13:28
[106]

Ward [ Senator ]

Karrde - tylko uważaj na tą luźną jedynkę :->
ale na grafice lepiej się znasz niż na tłumaczeniu z anglika?
tzn - na grafice lepiej znamy niż na tłumaczeniu z anglika , tak miało być hee-hee
baner jest dobry , ale jak umiesz lepiej ''miszczu'' to zrób lepszy, mnie się podobają oba ale drugi baner jest lepszy , więcej sithów :->

sukces jak te 30 lat temu. chłopie, ale kiedy był ten sukces dla nas , bo ''przeca'' na swiecie nie byłeś wtedy, tzn - nie byliśmy , to skąd mamy wiedzieć jak to widziały te dinozaury między fanami dzisiajszymi -z amerykańskich gazet?
czy od starszych fanów nie łaska się czegoś dowiedzieć , czy ''ja'' wiem najlepiej bo wiem , bo się znam?
a tak naprawdę szukam dziewy w całym ? ci starsi może i barddziej cenią pierwsze starwarsy ale jakoś nie gryza po kostach tego co nowe , ciekawe czemu ?
bo może kapują że ogólnie starwarsy są świetne , te 30 lat temu , te ostatnie i te co będą w serialu , historia racje przyzna tym co widzą zalety a nie tym co się duszą we własnym sosie krytykanctwa

jak Karrde efekty epokowe są już gotowe ? bedzie z tego 40 minut chyba na pierwszy odcinek potrzebne :->
--------------
co to za śpiący królewicz , wie ktoś ?
wie , wie :->



Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87  - Ward
24.09.2007
13:31
smile
[107]

eJay [ Gladiator ]

Wardziu--->Szkoda, ze Cie nie bylo na pikniku, znokautowałbym Cię na Wii..a moze w ogole:)

24.09.2007
13:33
smile
[108]

Ward [ Senator ]

eJay - chyba tylko w wii , ja dość wyrosnięty chłop jestem ;->

24.09.2007
13:35
[109]

eJay [ Gladiator ]

Ward---->Zapraszam za rok:) Narazie jakośc twoich postów nie przekłada się na twój wzrost (jezeli to co piszesz nie jest kolejną bzdurą:>)

24.09.2007
13:39
smile
[110]

Ward [ Senator ]

ok. ale poćwicz eJay na siłce przez ten rok
i dowcip też poćwicz :->

24.09.2007
13:41
[111]

eJay [ Gladiator ]

Ward--->Ty tez pocwicz, najlepiej argumentację swoich wypowiedzi. Viti byl, tez się z nim biłem i rozmawialismy w spokojnej atmosferze. Ty chyba tez tak mozesz, prawda?:)

24.09.2007
13:51
smile
[112]

Da_Mastah [ Elite ]

"ci starsi może i barddziej cenią pierwsze starwarsy ale jakoś nie gryza po kostach tego co nowe , ciekawe czemu ?"



P.S.
Ale wszyscy sprytnie jak dotąd pomijają wypowiedź buca McGregora :->

24.09.2007
23:32
[113]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Reppu poruszył ciekawą kwestię, jak się dobrze zastanowić każdy nieomal każdy z nas stwierdzi, że klasyczną Trylogią oglądał jako dziecko, pytanie jak znaczący jest ten fakt… ;)
Praktycznie bez znaczenia. Stare podobają mi sie w dalszym ciągu, NT podoba mi się tylko miejscami. OT miejscami też kłuje w oczy, niestety najczęściej w momentach ulepszonych jako edycja specjalna itd.

Ale wszyscy sprytnie jak dotąd pomijają wypowiedź buca McGregora :->Ci co mieli coś do poweidzenia juz to zrobili. Masz refleks szachisty.

ci starsi może i barddziej cenią pierwsze starwarsy ale jakoś nie gryza po kostach tego co nowe , ciekawe czemu ? Bo są dobrze wychowani? :>

Viti byl, tez się z nim biłem Męczące są te gry teraz. Dawniej w zagrożeniu była co najwyżej klawiatura, która nie raz oberwała po przegranym meczu w World Cup 98. Obecnie trzeba uważać żeby najnowszy LCD nie poszedł w drzazgi po silniejszym ciosie. ;)

25.09.2007
09:15
[114]

Da_Mastah [ Elite ]

Viti:

"Ci co mieli coś do poweidzenia juz to zrobili. Masz refleks szachisty."

Chodziło mi o ekipę agitatorów Nowej Trylogii.

25.09.2007
12:53
[115]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Chodziło mi o ekipę agitatorów Nowej Trylogii.

Chyba że tak, ....to ja przepraszam.

25.09.2007
19:29
smile
[116]

Ward [ Senator ]

no może to przez kulturę - się ma, się wie ;->

27.09.2007
00:05
[117]

HopkinZ [ Legend ]



zabwka fajna i droga. Mieć w domu coś takiego, uch :).

27.09.2007
10:15
[118]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

To ja już bym wolał kupić sobie model plastikowy do sklejania, Sokoła Millenium. Mniejsza kasa a większa radocha z budowania.

29.09.2007
01:43
smile
[119]

Lim [ Legend ]

Karrde, panowie ---> a cóż to za pomysł szufladkować fanów przez wzgląd na ocenę poszczególnych Trylogii lub części Star Wars?
Jeśli już rysować linię podziału to dla wprawnego obserwatora jest ona widoczna: fani dzielą się na tych którzy rozumieją i akceptują integralność poszczególnych części SW i tych którzy jeszcze tego nie dostrzegają :)

Odnośnie krytyki ,,banerka'', nie chodziło o powierzchowną ocenę lecz o dostrzeżenie czegoś niceo innego i generalnie ważniejszego.
BTW. Obrazek jest dziełem świetnego grafika, autora jednego z najlepszych obrazów i tapet starwarsowych, sądzę więc że krytyka Karrde jest ,,trochę'' przesadzona i nietrafiona.
Cóż, bywało często tak że krytyk, nawet dobry poznaje się na wartości dzieła dopiero widząc podpis skreślony ręką mistrza ;) Czekałem na komentarz w sprawie tych obrazków i gdzieś pojawiło się stwierdzenie które dobrze oddaje ich (i nie tylko ich) ocenę – o tym jednak jutro/dzisiaj.

Czy wiek w którym widzieliśmy Star wars wpływa na oceną filmu. Zapewne tak! Ale w jakim stopniu? To kwestia dyskusyjna, możemy jednak śmiało przyjąć, że ziarenko dobrego wrażenia, posadzone za młodu i umiejętnie pielęgnowane przez lata, kiełkuje i rośnie osiągając niekiedy fantastyczną wielkość – wielkość naszej fascynacji Gwiezdną Sagą. A ta jest różna, bowiem fani nie są tacy sami, różnią się i w tym właśnie jest siła fandomu.

Doskonale było to widać na Dagobah 2007. Usłyszałem tam tyle różnych opinii w olbrzymiej większości pozytywnych wobec obu Trylogii, były też pojedyncze, wyważone głosy krytyki. Te choć słyszalne nie mogły zakłócić ogólnie pozytywnego odbioru i świadomości, że Star wars to jedna fantastyczna opowieść. Dobrze gdy ilość licznych zalet nie przysłania zupełnie wad, jednak jeszcze lepiej mierzyć uczciwie i obiektywnie wady i zalety. Szczypta goryczy nie jest w stanie zepsuć wybornego smaku, chyba że ktoś jest uczulony… Ktoś z nas? Nie sądzę ;)
Ważne by z różnic nie budować muru niechęci i uprzedzeń. Uprzejmie więc proszę o to by w miarę naszych skromnych możliwości budować coś konstruktywnego i pożytecznego. Rozmowa o przewadze świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy jest owszem, pożyteczna ale w rozsądnych proporcjach.


Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87  - Lim
29.09.2007
03:09
[120]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

BTW. Obrazek jest dziełem świetnego grafika, autora jednego z najlepszych obrazów i tapet starwarsowych, sądzę więc że krytyka Karrde jest ,,trochę'' przesadzona i nietrafiona.

Och, przepraszam. Staram się dostosować do tych nowych dla mnie realiów w których faktyczną wartością dzieła jest to jak danego artystę lubimy i jak "świetny" on jest, a nie na podstawie samego, konkretnego dzieła - ale jak widzisz ciężko mi idzie. Ostatnio coś tłumacze też się chyba do tej grupy załapali.

Anyway jeśli ten obrazek który dokleiłeś do posta to "jednego z najlepszych obrazów i tapet starwarsowych", to moja opinia o nim jest taka sama - kompozycja, kolor i kadr leżą. Te pasy to niemal jak z komiksu o jakimś superbohaterze.

Podobnie zresztą jest z Mędrkiem, czy jak mu tam - pl fandom sw spuszcza się ledwo go widzi, a gość ma ich w dupie. I do tego naprawdę nie ma osiągnięć dla tego całego hype'a wokół niego.


Ważne by z różnic nie budować muru niechęci i uprzedzeń. Uprzejmie więc proszę o to by w miarę naszych skromnych możliwości budować coś konstruktywnego i pożytecznego. Rozmowa o przewadze świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy jest owszem, pożyteczna ale w rozsądnych proporcjach.

O patrz. Jedno mądre zdanie na cały post dyrdymałów. Teraz się przeleć po archiwum senatu i zobacz kto najwięcej destrukcji wnosi, a kto coś konstruktywnego. Ciekaw jestem wniosków. :)

29.09.2007
03:31
smile
[121]

Lim [ Legend ]

Karrde ---> nie pokrywaj własnej niezręczności/pomyłki (o popatrz, przydarzyło się coś takiego?) takimi komunałami jak w ostatnim akapicie. Pisać w tonie koncyliacyjnym też trzeba umieć, mimo późnej pory.
Staraj się bardziej, potrafisz z pewnością :)

Na temat tego - jak kogo nazwałeś ,,Mędrkiem'' dodam coś później, był na dagobach i miał interesująca prelekcję. Może Twoje spostrzeżenia są w jakimś (jakim?)stopniu słuszne?

29.09.2007
03:45
smile
[122]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

A ta pomyłka to...?

29.09.2007
12:23
[123]

eJay [ Gladiator ]

Jeśli już rysować linię podziału to dla wprawnego obserwatora jest ona widoczna: fani dzielą się na tych którzy rozumieją i akceptują integralność poszczególnych części SW i tych którzy jeszcze tego nie dostrzegają :)

A Lim tłuczę tą teorię i na siłę wmawia że czarne jest białe, a białe jest czarne:D


Cóż, bywało często tak że krytyk, nawet dobry poznaje się na wartości dzieła dopiero widząc podpis skreślony ręką mistrza ;)

A to jest bardzo fajne stwierdzenie. Tzn. ze jesli Spielberg/Lucas/Stone/Ritchie nakręca kolejny film z za nazwiska w czołówce dostaje z rzędu 10/10?:D


A ta jest różna, bowiem fani nie są tacy sami, różnią się i w tym właśnie jest siła fandomu.

Różni są fani, różne są filmy. I nie siła, a podział:)


Szczypta goryczy nie jest w stanie zepsuć wybornego smaku, chyba że ktoś jest uczulony… Ktoś z nas? Nie sądzę ;)

Podajesz przykład z Dagobah07, gdzie była garstka fanów. Fanów nie jest 200, a są tysiące/miliony. Jedni nie akceptują wszystkiego, drudzy to maniacy tzw. geeki. Jakby nie było tych pierwszych, nie byłoby walki o reedycje OT. Gdyby nie było tych drugich, nie byłoby właśnie takich zjazdów...


Rozmowa o przewadze świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy jest owszem, pożyteczna ale w rozsądnych proporcjach.

Skoro już mieszamy do tematu kwestię religii i wiary, to Kościół jasno nakreślił, które święto jest wyżej w hierarhii...



29.09.2007
14:22
[124]

Lim [ Legend ]

Dobrze eJay, po kolei :)
Lim tłuczę tą teorię i na siłę wmawia że czarne jest białe, a białe jest czarne:D
Nie eJay, to nawet nie mistyczna przepowiednia tylko dostrzeganie procesu, który zachodzi w fandomie. Są oczywiście wyjątkowo oporne głowy w które trzeba ową świadomość wbijać, są też wyjątki w tej regule - wyjątki które tylko potwierdzają tą regułę ;) Jednak nie chodzi ani o wbijanie czegokolwiek do głowy ani też ostentacyjne okazywanie ,,inności'', jest miejsce i dla fanów OT jak i NT, wszyscy są mniej lub bardziej fanami SW.

Cóż, bywało często tak że krytyk, nawet dobry poznaje się na wartości dzieła dopiero widząc podpis skreślony ręką mistrza ;)
Spielberg? A czy tak nie jest poniekąd? Nazwisko, które nosi utalentowany człowiek nie jest w pewnym stopniu gwarantem sukcesu? Pewnie nie zawsze, jednak mój akapit odnosił się do wybitnie uzdolnionego autora starwarsowych grafik, którego pracę Karrde skrytykował z taką łatwością.

Różni są fani, różne są filmy. I nie siła, a podział:)
To nie podział, choć są pewnie tacy, którym zależy na antagonizowaniu środowisk, tylko po co? Przecież to różnorodność dzięki której fandom star wars jest środowiskiem prężnym i opiniotwórczym. Ponadto ,,podział'' ów jest często wynikiem sporów ambicjonalnych i objawia się nihilistycznymi działaniami, na szczęście są to przypadki stosunkowo nieliczne. Podkreślam że gusta bywają różne i liczni fani się różnią, nieliczni natomiast z krytyki czynią główny element rozmów o Star Wars – to wąska i wyboista ścieżka, na szczęście niewielu nią podąża. (odebrałem właśnie telefon…już kontynuuję)
Nawet kobieta i mężczyzna mimo zasadniczych różnic w budowie ciała i charakterze(heh) potrafią tworzyć zgodnie rodzinę i przejść wspólnie przez całe życie? Fani nie potrafią współpracować? W przypadku wyjątkowej niezgodności charakterów następuje ,,rozejście'' (w życiu, pracy, gronie towarzyskim), ilu fanów decyduje się na rozbrat z Sagą ze względu na indywidualną ocenę poszczególnych elementów?
Oceniajmy historię, film, fanfom i Expanded Universe globalnie i całościowo a nie wybiórczo. Fanów nie odstraszyła nieco infantylna w opinii niektorych historyjka o ewokach gromiących imperialny legion, nie odstraszą też Gunganie walczący z armią federacji handlowej.

Podajesz przykład z Dagobah07, gdzie była garstka fanów. Fanów nie jest 200
Tych ,,200'' jak podajesz było doskonałym przekrojem przez pokolenia, zainteresowania i gusta polskiego fandomu
BTW. kiedy byłeś na stricte starwarsowym konwencie liczącym tysiące uczestników? Moze choć ,,300'' (heh) Kiedy i jakim? Dagobah był liczny, świetnie zorganizowany i liczę że za rok przekonasz się sam - do Gorzowa jest bliżej niż do Krakowa ;)


Skoro już mieszamy do tematu kwestię religii i wiary, to Kościół jasno nakreślił, które święto jest wyżej w hierarhii...
To mnie serdecznie rozbawiło, nie dla tego że jest w nim coś nielogicznego, przeciwnie to stwierdzenie faktu.
Jednak pozostając w zakresie tego przykładu – nieuznawanie lub umniejszanie znaczenia któregoś z tych świąt ze względy na indywidualne upodobanie dla np. jałowca i niechęć do igliwia choinki, musiałoby budzić zdziwienie a nawet szeroki uśmiech ;)
Jeszcze raz wiec pytam, jaki jest sens przeciwstawiania świętu Wielkiej Nocy święta Bożego Narodzenia?
Popatrz na zakres tego przykładu wpisujący się w rozmowę o Star Wars, święta są różne ale… jakaś analogia przychodzi do głowy?

29.09.2007
15:07
[125]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Widzę, że ironia do Ciebie nie trafiła, Lim. Trzeba będzie łopatologicznie wtłuc ci do głowy prawdę, której jeszcze nie umiesz zauważyć.

mój akapit odnosił się do wybitnie uzdolnionego autora starwarsowych grafik, którego pracę Karrde skrytykował z taką łatwością

Widzisz to jest tak, że nawet najwybitniejszy artysta może spłodzić gniot. I teraz człowiek ma dwie drogi do wyboru - z jednej strony można pozostać racjonalnym i oceniać DZIEŁO, a nie artystę. Można też być idiotą i twierdzić, że dzieło jest genialne, bo artysta jest genialny.

Widzisz, obawiam się, iż to jest grunt na którym nie możemy tutaj dojść do porozumienia. Ja, eJay, czy Da_Mastah przedstawiamy właśnie ten pierwszy typ myślenia - oddzielamy dzieło od artysty i oceniamy je podług tylko jego REALNEJ (naszej subiektywnej) wartości. Natomiast ty, czy inne wardy macie tendencję do oceniania właśnie po nazwisku (nicku) - w momencie gdy jest ono synonimem jakości to już krytyka poszczególnych dzieł jest "trochę'' przesadzona i nietrafiona.

Wałęsając się od lat po forach graficznych i podobnych widziałem obie te postawy i zgadnij która była bardziej ceniona przez samego artystę? Bezmózgie peany czy krytyczne spojrzenie?

29.09.2007
15:17
[126]

eJay [ Gladiator ]

Lim--->

Jednak nie chodzi ani o wbijanie czegokolwiek do głowy ani też ostentacyjne okazywanie ,,inności'', jest miejsce i dla fanów OT jak i NT, wszyscy są mniej lub bardziej fanami SW.

O i bardzo ładna wypowiedz, z którą się zgadzam w przynajmniej 50%. Nie ma "mniej lub bardziej", bo to jest podział, który sam tworzysz:)


Spielberg? A czy tak nie jest poniekąd? Nazwisko, które nosi utalentowany człowiek nie jest w pewnym stopniu gwarantem sukcesu?

Komercyjnego jak najbardziej, artystycznego juz nie. Przykład - "Zaginiony Świat", nudny jak flaki z olejem, zaledwie przeciętny (->imdb). Swoje jednak zarobił.


jednak mój akapit odnosił się do wybitnie uzdolnionego autora starwarsowych grafik, którego pracę Karrde skrytykował z taką łatwością.

O tych pracach nie bede sie wypowiadal. Nie moja brocha. Rozmawiam na temat filmow (bo ogladam ich sporo), gier (bo to moje hobby), sportu (hobby nr2) oraz dziewczyn (bom chłopak:)).


Ponadto ,,podział'' ów jest często wynikiem sporów ambicjonalnych i objawia się nihilistycznymi działaniami

Za podział nie odpowiadają fani, tylko Lucas.


nieliczni natomiast z krytyki czynią główny element rozmów o Star Wars – to wąska i wyboista ścieżka

Znowu "nieliczni". To skad reedycja OT na dvd? Skad prosby, aby Lucas nie krecil serialu? Petycje nie byly pisane przez 10 osob.


Oceniajmy historię, film, fanfom i Expanded Universe globalnie i całościowo a nie wybiórczo.

A to niby czemu? Kazdy ocenia jak chce. Jak np. Ward krytykował Oscar za efekty dla King Konga to był to ogólnik?


Fanów nie odstraszyła nieco infantylna w opinii niektorych historyjka o ewokach gromiących imperialny legion

Poczytaj fora na millenium falcon, a przecztasz, ze juz wielu fanów wówczas miało "złe przeczucia". Od siebie dodam, ze Powrot Jedi stawiam na najnizszym stopniu podium jesli chodzi o OT.

nie odstraszą też Gunganie walczący z armią federacji handlowej.

Co innego gdy postacie sa smieszne i groteskowe (ewoki), a co innego gdy głupie i niesmieszne (Gunganie).

kiedy byłeś na stricte starwarsowym konwencie liczącym tysiące uczestników?

Nie i nie mam zamiaru. Byłem kiedys na zjezdzie fanów SW w Szczecinie podczas premiery EIII i podziękowałem. Za dużo pstrokacizny, plastikowych strojów.


Jednak pozostając w zakresie tego przykładu – nieuznawanie lub umniejszanie znaczenia któregoś z tych świąt ze względy na indywidualne upodobanie dla np. jałowca i niechęć do igliwia choinki, musiałoby budzić zdziwienie a nawet szeroki uśmiech ;)

Dlatego napisałem wyraźnie juz dawno temu - nie mieszajmy do rozmow o SW kwestii wiary, albowiem miescami zaślepia ona faktyczny obraz. No, ale Ward WIERZY, czyż nie?



29.09.2007
15:24
smile
[127]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Panowie banner jest ładny i poprzedni też jest ładny, oba są ładne. Da_mastah ma rację, że wpadam raz na pół roku i poprzedniego nie widziałem, to bardzo ładny patent że występują naprzemiennie. Niech zapanuję SW pluralizm. Z tego co widzę szerokość mają taką, że po połączeniu obu, zmieściłby się tutaj w sam raz.

29.09.2007
18:30
smile
[128]

Lim [ Legend ]

Karrde ---> od krytyki do krytyknctwa jeden krok, ty stoisz w rozkroku.
Zrobisz szpagat czy staniesz prosto? Trzymam za Ciebie i za tą drugą ewentualność zaciśnięte kciuki.
Staraj się Karrde, potrafisz ;)

eJay ---> porozmawiamy… gdy pożegnam gości, którzy stają właśnie na progu.

Olivier ---> Amen!

29.09.2007
22:18
[129]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

O jaki baner chodzi?

29.09.2007
22:48
[130]

Da_Mastah [ Elite ]

Viti: Ten, co u góry jest, nad tytułem wątku.

30.09.2007
23:32
smile
[131]

Lim [ Legend ]

eJay ---> ,,podział'' to słowo niefortunne w tym kontekście, owe różnice pozwalające dostrzec pewną odrębność, to oczywiście nie fikcja. Dwie Trylogie zostały stworzone w takim odstępie czasu który pozwala te ,,różnice'' dostrzegać. Natomiast wyolbrzymianie i traktowanie słowa podział (lub innego;) jak nieomal fetysza jest niepotrzebne, bo zawiera na samym wstępie pewien drobny błąd w założeniach i rozumowaniu, taki jak np. tu: Za podział nie odpowiadają fani, tylko Lucas

Doprawdy tak sądzisz eJay? Nie ktoś konkretny czy grupa ludzi różnicuje poszczególne elementy w sposób często przesadzony - i do tego nie ponosi za to odpowiedzialności, tylko obwinia Lucasa? A sam Lucas postanowił zantagonizować środowisko fanów tworząc nową Trylogię? Nawet jeśli nie postanowił, to ot tak, mimochodem tego dokonał? (heh)

Nie saga antagonizuje ludzi, tylko fani antagonizują środowisko fantomu. Można przecież nie odbierając pozytywnie jakiejś części całości, nie psuć tej przyjemności którą to sprawia innej liczniej/nielicznej grupie. Samo traktowanie pracy wykonanej m.in.dla zadowolenia fanów, jako bicza bożego i zamachu na ich osąd i spojrzenie na SW jest kompletnym nieporozumieniem. Kto chce ogląda clone wars, czyta książki, zbiera gadżety, bawi się świetnie przy starwarsowych grach. Czy nie jest dziwne przechodzenie do porządku dziennego nad rozwojem UE a jednoczesne krytykowaniem katalizatora, który umożliwia powstawanie tego wielkiego uniwersum ? Nie sztuka jest bowiem szukać przysłowiowym dziury w całym, sztuką jest budowa na platformie którą ma się do dyspozycji czegoś konstruktywnego i przyjemnego. Gdy świat SW nie sprawia komuś przyjemności, wystarczy się z nim pożegnać bez żalu. Jeśli natomiast jest w nim coś pozytywnego (a jest przecież) szkoda czasu na dzielenie włosa na czworo – w tym przypadku na sześcioro ;) SW to świat ciekawy i tak wielki, że każdy znajdzie w nim coś ciekawego dla siebie.
Szczęśliwie są miejsca gdzie rozbieżności znikają pośród licznych zbieżności, takimi miejscami są np. niektóre fora dyskusyjne, fankluby i konwenty - i chyba zbyt pochopnie oceniłeś fandom określając jego kondycję, po jednej wizycie na premierze filmu w czasie której doznałeś tak przykrych(?) doznań za sprawa pstrokacizny, plastikowych strojów. ;))

Miałem napisać coś o ,,banerku’’ i pewnym wniosku który się nasuwa… później ;)

01.10.2007
16:03
[132]

eJay [ Gladiator ]

Doprawdy tak sądzisz eJay? Nie ktoś konkretny czy grupa ludzi różnicuje poszczególne elementy w sposób często przesadzony - i do tego nie ponosi za to odpowiedzialności, tylko obwinia Lucasa? A sam Lucas postanowił zantagonizować środowisko fanów tworząc nową Trylogię? Nawet jeśli nie postanowił, to ot tak, mimochodem tego dokonał? (heh)

Otoz to drogi Limie. Bullz-eye! Lucas zagrożony wypłacaniem ogromnych odszkodowań Pixarowi postanowił na szybcika sklecić coś znowu ze swojej marki, którą stworzył. To nic, ze przez 20 lat nie wyrezyserowal zadnego innego filmu niz SW. Pomyśl w ten sposob - czy istniałyby jakiekolwiek podziały, gdyby NT przentowałoby choćby przyzwoity poziom?


Można przecież nie odbierając pozytywnie jakiejś części całości, nie psuć tej przyjemności którą to sprawia innej liczniej/nielicznej grupie.

Ach i znowu musze się powtarzać, bo widzę, że jednak Frontline i Close Combat zajmuje Ci zdecydowanie za duzo czasu:) Mam osoby w bliskim otoczeniu, ktore NT trawią, a ja trawię ich. Bo w przeciwieństwie do takiego Warda na tacy podają mi argumenty, które przyjmuje, albo odrzucam. Powtarzam jeszcze raz - różncie nie biorą się z tego, iż ja, Karrde i DM nie cierpimy NT. Po prostu nie lubimy, gdy jedynym argumentem przemawiajacym za pozytywnem odbiorem filmu jest zdanie "to jes genialne i basta". Ponadto, jezeli juz mowimy o nie psuciu przyjemnosci niektorym osobom to z kolei nie piszcie o jakiejs tam prawdzie objawionej i tych ktorzy jej jeszcze nie poznali. Tym sposobem nie popsujecie zabawy nam.


Czy nie jest dziwne przechodzenie do porządku dziennego nad rozwojem UE a jednoczesne krytykowaniem katalizatora, który umożliwia powstawanie tego wielkiego uniwersum ?

Nie jest dziwne, bo fanboy patrzy na wszystko pod kątem ideału i wiary w SW, co kompletnie zniekształca faktyczny obraz. Podlicz sobie liczbę gier z marką SW w tle wydanych w ostatnich 5-6 latach i zobacz, ile z nich otrzymało naprawdę wysokie oceny. Nie wszystko złoto co korzysta z SW. Dlatego ta marka się tak szmaci, a winny jest temu Lucas, ktory podpisywal kontrakty i zgadzał się na publikowanie dzieł wątpliwej jakości.


Nie sztuka jest bowiem szukać przysłowiowym dziury w całym, sztuką jest budowa na platformie którą ma się do dyspozycji czegoś konstruktywnego i przyjemnego.

Pogrubione przeze mnie słowo-klucz musi zostać przez was, a przede wszystkim przez Warda przemyślane, albowiem uzczypliwości, osobiste wycieczki zapewne nie raz doprowadzą do kłótni. Inaczej nie ma o czym gadać...


Gdy świat SW nie sprawia komuś przyjemności, wystarczy się z nim pożegnać bez żalu.

Czyli mam przyjmować wszystko ogólnikowo? To obłęd...


i chyba zbyt pochopnie oceniłeś fandom określając jego kondycję, po jednej wizycie na premierze filmu w czasie której doznałeś tak przykrych(?) doznań za sprawa pstrokacizny, plastikowych strojów. ;))


Żadnych przykrych doznań nie doznałem. Bawiłem się dobrze, pograłem w kilka karcianek, poczytałem fragmenty książek. Niektórzy jednak wyraźnie przesadzają bawiąc się "Gwiezdne Wojny". Gdyby polski fandom prezentował się tak jak Polish Outpost byłoby całkiem ok.

01.10.2007
17:42
smile
[133]

Ward [ Senator ]

Karrde - a ta pomyłka
to Ty ?
hee-hee-hee
ostatnio i się myliłeś i jeszcze napinałeś
ale i tak nic nie jest większą pomyłką niż robić coś , co może zostać zjechane przez fanów od góry do dołu , zobaczysz gwiazdo zaranna jak to jest kiedy rzep się przyczepia do ogona

no ale też wierzę że takie cudo efekty zrobisz że zdrewniałe aktorstwo całkiem zostanie nimi zakryte :->

01.10.2007
19:15
[134]

Ward [ Senator ]


eJay – masz ładnie wyżej to wypisane przez i sprawa jest prosta jak wykałaczka
- chcesz się czymś interesować albo coś oglądać to oglądasz - nie chcesz oglądać nie oglądasz , jak robić coś to żeby krytykować to już lepiej nie tracić czasu tylko wyskoczyć do pubu piwo:->
- jeden jedzie nawet na koniec Polski popić piwo i pograć na wii a drugi jedzie popić piwo i pobawić się z fajnymi ludkami od starwarsów , ale ilu jedzie tam żeby pomarudzić na gry albo ''pstrokaciznę''?

te ''wycieczki'' , kto na nie czasem nie jeździ? Karrde raz robi z Bena nieuka , z Mąderka beztalencie , z jakiegoś gościa od grafiki tandeciarza a eJay pisze o jakimś tam Wardzie (chyba że to coś tłumaczy Jedynie co mi przychodzi do glowy to ...hee-hee)
mnie się wydaje ze Karrde wziął na siebie za dużo roboty i nie wyrabia czasem , skończy się pierwszy odcinek to mu się poprawi , no ale co tam o Karrde , jeszcze go poliki zapieką :->
pracuj dalej Karrde , świat startreka jest super , no nie ;->

ale mnie się podobają wszystkie części star wars , nikogo nie będę gwałcić żeby myślał tak samo , ani do swojego tyłka i gustu nie pozwolę się dobierać
i z tym wszystkim Lima a nawet z Twoją połową bym się zgodził z jednym warunkiem - trzeba widzieć różnicę miedzy filmowymi starwarsami i całą resztę , bo ta reszta to pewnie dobry ale tylko deser
a ktoś może nawet myśleć że han solo nosił spodnie od dersu a vader grał na harmonijce w swoim hełmie , mnie to rybka

01.10.2007
21:41
[135]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Mam już dość zniżania się do twojego poziomu, warduś. Twoje posty ośmieszają cię najlepiej, nie jestem do tego potrzebny. Jedno "ale":

Udowodnij w którym miejscu nazwałem Mąderka beztalenciem i tego limowego grafika tandeciarzem. W przeciwnym wypadku odszczekaj zarzuty i wracaj do budy.



Da_Mastah
Mógłbyś zagadać do mnie na gg? Muszę z Tobą pogadać o finansach. :)

01.10.2007
21:47
smile
[136]

eJay [ Gladiator ]

O, jest i Ward:D


- chcesz się czymś interesować albo coś oglądać to oglądasz - nie chcesz oglądać nie oglądasz , jak robić coś to żeby krytykować to już lepiej nie tracić czasu tylko wyskoczyć do pubu piwo:->

Możesz mi napisać, jak mozna wyrobić sobie opinię o czymś bez spróbowania tego "czegoś"?:D Na czuja?


- jeden jedzie nawet na koniec Polski popić piwo i pograć na wii a drugi jedzie popić piwo i pobawić się z fajnymi ludkami od starwarsów , ale ilu jedzie tam żeby pomarudzić na gry albo ''pstrokaciznę''?

Ale mnie to nie obchodzi. Niech sobie jeżdżą, przebierają i grają nwet na wii jak ja:D Czytam fora, rozmawiam z ludzmi mnie otaczajacymi, korzystam z faktów, a przede wszystkim nie opieram się na czynniku wiary:D


te ''wycieczki'' , kto na nie czasem nie jeździ? Karrde raz robi z Bena nieuka

Karrde nie zrobil z Bena nieuka. Po prostu wytknal mu kilka błędów w tekscie, co kazdemu sie zdarza. Poza tym nie poruszaj tego tematu, bo sam sie przyznales, ze angielszczyzna mocna strona twoja nie jest, tak wiec pozostan neutralny.


pracuj dalej Karrde , świat startreka jest super , no nie ;->

Ty chyba nigdy nie skonczysz z tym, prawda? To ja tez bede pisał w kółko - NT to gówno.

01.10.2007
21:49
[137]

Ward [ Senator ]

Karrde - sam patrz co o nich pisałeś i czy to było milutkie , mam to przepisać?
masz ''fochy'' jak panna w ciąży a tłumaczysz to prawem do krytyki , to pewnie z przepracowania?
jak cię czytają tak rozumieją , piszesz obelżywie to biorą ciebie za gbura , piszesz w swój cudny sposób ''ironicznie'' że aż zęby bolą to biorą za napinacza , jak chcesz pisać nie obrażając nikogo to się wysil i poszukaj w słowniku na półce w sąsiedniej budzie innych słów , nie chcesz poszukac to się napnij jeszcze raz i pęknij

01.10.2007
21:55
smile
[138]

eJay [ Gladiator ]

Ward-->Zbastuj:D

01.10.2007
22:09
[139]

Ward [ Senator ]

eJay - a ja w kółko king-kong że to kupa z brokatem :->

ale porównaj te dwie ''kupy'' jedna nieśmiertelna a druga już spłukana i zapomniana , kto się przejmuje albo dyskutuje o kongu? starwarsy to mocarz przy innych filmach czy je lubimy czy nie :->
teraz może coś na inny temat , już bez kupy ?
byle już nie o Karrde , bo mnie dołuje jego brak kultury -ostatnio zachowuje się okropnie
niegrzeczny , niegrzeczny karrde :->

01.10.2007
22:14
[140]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Nadal nie udowodniłeś zarzutów, ward. Czekam.

01.10.2007
22:18
[141]

Da_Mastah [ Elite ]

Lim:

"Dwie Trylogie zostały stworzone w takim odstępie czasu który pozwala te ,,różnice'' dostrzegać. Natomiast wyolbrzymianie i traktowanie słowa podział (lub innego;) jak nieomal fetysza jest niepotrzebne, bo zawiera na samym wstępie pewien drobny błąd w założeniach i rozumowaniu, taki jak np. tu: Za podział nie odpowiadają fani, tylko Lucas"

Nie zrozum źle ludzi, którzy krytykują merchandising Lucasa i Nową Trylogię, bo mają ku temu sensowne podstawy, poparte merytorycznymi argumentami. Wiele razy powtarzałem tu w Senacie, że jakikolwiek stosunek do Starej czy Nowej Trylogii ma jasne uzasadnienie i nie jest to "krytykanctwo" samo w sobie, jak to próbujecie wraz z Reppu i Wardem odbierać.

"Doprawdy tak sądzisz eJay? Nie ktoś konkretny czy grupa ludzi różnicuje poszczególne elementy w sposób często przesadzony - i do tego nie ponosi za to odpowiedzialności, tylko obwinia Lucasa? A sam Lucas postanowił zantagonizować środowisko fanów tworząc nową Trylogię? Nawet jeśli nie postanowił, to ot tak, mimochodem tego dokonał? (heh)"

To jest niemal pewnie, że Lucas podziału dokonał nie chcąc go dokonać. A że usilnie broni swoich poglądów w tej dziedzinie (przypomnienie fanom o istnieniu SW; odrestaurowanie OOT na wzór "pierwotnej", "prawdziwej" wizji Lucasa z tamtych czasów), to nic nie poradzę, że rynek dyskontuje wszystko i widać jak na dłoni kiedy się tworzy dzieło artystyczne, a kiedy zwyczajnie robi biznes. Do tego dochodzi sprawa petycji o wydanie na DVD Oryginalnej Trylogii. Mógł zrobić jedno ostateczne wydanie, które zawiera filmy w pierwotnej wersji? Mógł. Mógł nie wypuszczać co roku re-re-re-re-edycji zarówno jednej jak i drugiej trylogii? Też mógł. Więc w czym problem? Zbyt małej ilości pieniędzy? A jeśli za kilka lat w kinie nastąpi przełom, tak jak nastąpił po nakręceniu Jurassic Park i ktoś wymyśli lepsze zabawki, których będzie można użyć w filmach, to co wtedy? Znowu oryginalna wizja ulegnie zmianie?

"Nie saga antagonizuje ludzi, tylko fani antagonizują środowisko fantomu."

Nie fani antagonizują fandom, tylko Lucas tworząc filmy dla swoich dzieci i stawiając je obok niebanalnie opowiedzianych historii. Czy potrzebny mu jest do czegokolwiek scenariusz w dzisiejszych czasach?

"Można przecież nie odbierając pozytywnie jakiejś części całości, nie psuć tej przyjemności którą to sprawia innej liczniej/nielicznej grupie."

A czy ktoś tutaj psuje lub odbiera przyjemność? Czy merytoryczna krytyka filmów musi być od razu policzkiem i psuciem przyjemności fanom Nowej Trylogii? To przy okazji dobra przeciwwaga dla argumentów pokroju "Lucas jest geniuszem i koniec", albo "Nowa Trylogia jest genialna i koniec".

"Kto chce ogląda clone wars, czyta książki, zbiera gadżety, bawi się świetnie przy starwarsowych grach. Czy nie jest dziwne przechodzenie do porządku dziennego nad rozwojem UE a jednoczesne krytykowaniem katalizatora, który umożliwia powstawanie tego wielkiego uniwersum ?"

A czy to oznacza, że już w przypadku książek, komiksów i gier, jako wieczny malkontent i antyfan Nowej Trylogii nie mogę reprezentować krytycznej postawy, nawet jeśli chodzi o pojedyncze elementy tych produktów?

"Nie sztuka jest bowiem szukać przysłowiowym dziury w całym"

Ależ oczywiście, najlepiej jest tłumaczyć sobie, że jest całe i to poczynić jako punkt wyjścia do dalszej dyskusji. Czy tak trudno jest dokonać obserwacji czegoś używając rozumu, zamiast emocji?

"Gdy świat SW nie sprawia komuś przyjemności, wystarczy się z nim pożegnać bez żalu."

Pożegnałem się bez żalu z Nową Trylogią, ale mam dalej żal (i dlatego się nie mogę pożegnać z SW całkiem) o zepsucie wizerunku marki Star Wars.

"Jeśli natomiast jest w nim coś pozytywnego (a jest przecież) szkoda czasu na dzielenie włosa na czworo – w tym przypadku na sześcioro ;) SW to świat ciekawy i tak wielki, że każdy znajdzie w nim coś ciekawego dla siebie."

Co złego jest w wyrażaniu negatywnych opinii? Czy jako ktoś, kto nosi miano fana prócz peanów na cześć Lucasa nie mam prawa pisać czegokolwiek innego? Dyskusja na poziomie merytorycznym wcale nie musi psuć atmosfery w Senacie. Co innego, kiedy w grę wchodzi reagowanie pod wpływem emocji.

Ward:

"chcesz się czymś interesować albo coś oglądać to oglądasz - nie chcesz oglądać nie oglądasz , jak robić coś to żeby krytykować to już lepiej nie tracić czasu tylko wyskoczyć do pubu piwo:->"

A wszystko zaczęło się od tego, że ktoś kiedyś wyraził złą opinię nt. filmów tworzących Nową Trylogię...

"jeden jedzie nawet na koniec Polski popić piwo i pograć na wii a drugi jedzie popić piwo i pobawić się z fajnymi ludkami od starwarsów , ale ilu jedzie tam żeby pomarudzić na gry albo ''pstrokaciznę''?"

Jak rozumiem, odrzuciłeś (wzorem Lima) całkowicie możliwość jakiejkolwiek krytyki gier komputerowych ze strony samych graczy?

"te ''wycieczki'' , kto na nie czasem nie jeździ? Karrde raz robi z Bena nieuka , z Mąderka beztalencie , z jakiegoś gościa od grafiki tandeciarza a eJay pisze o jakimś tam Wardzie"

No to już wszyscy wiedzą po co jako pierwszy się do nich uciekałeś... Dobrze, że chociaż Ty śmiejesz się z własnych tekstów.

02.10.2007
12:06
smile
[142]

eJay [ Gladiator ]

Ward--->

ale porównaj te dwie ''kupy'' jedna nieśmiertelna a druga już spłukana i zapomniana

Buaha, Ward ty naet nie wiesz jak się wkopałeś w zastawioną przeze mnie pułapke :D Dokładnie o taki stwierdzenie mi chodziło - NT to będzie wieczna kupa:D


starwarsy to mocarz przy innych filmach czy je lubimy czy nie :->

I w kółko Macieju.... Dogmat.

02.10.2007
14:27
[143]

Ward [ Senator ]

NT to kupa
znowu ten dogmat?

tyle że ja bym nie nazwał dogmatem tego -starwarsy to mocarz przy innych filmach czy je lubimy czy nie , tylko widział tu słaby stan wzroku kogoś , kto tego że to mocarz nie widzi
bo mało który film może dorównać star wars ilością widzów , różnych naśladowców , zarobionych pieniędzy itd

NT to będzie wieczna kupa:D jak kupa to znowu KUPA śmiechu , bo mocno ta ''kupa'' siedzi w głowie co niektórych ludzi , jedni się uśmieją bo ktoś im wmawia, że to czym się interesują to kupa , inni zdenerwują bo wyjdzie na to że nawet jak coś mają za kupę to ciągle o tym myślą i mówią
a Ty eJay wpadłeś w pułapkę swojego ''dowcipu'' - wieczna kupa? ok. jak do ''kupy'' wszystko sprowadzać to lepsza wieczna niż spłukana i zapomniana

teraz tak już bez robienia sobie jaj , nawzajem słyszeliśmy już 10 razy co co lubi a co nie , mnie nawet nie przeszkadza że grupa krytyków nieliczna w ilości fanów ale krzykliwa i widoczna chce komuś obrzydzić coś co im się niepodoba , ale uważam ze już starczy
jak ktoś chce pogadać o czymś podobnym i zdołować wszystkich wkoło , tym że się narzuca swoją ocenę , to forum startreka czeka , proponuję zacząć od zjechnia gościa który to napisał -
Argument stacji telewizyjnych: "Bo nikt tego nie ogląda." I nie szkodzi, że sa stacja zaniża oglądalność poprzez puszczanie serialu w godzinach porannych tygodnia pracy, kiedy to większość potencjalnych odbiorców siedzi w szkole/pracy. Jedyne co się liczy, to ilość bydła jedzącego dawaną papkę, nie jakość owej papki.

podpowiem co można napisać - nowe star trek to kupa, stare były dobre , składam petycję o to by nie robić nowego serialu bo i tak mało kto go będzie oglądał , wystarczy nadzieja jaką widzę w horyzoncie
nowe star trek to kupa, stare były dobre , składam petycję o to by nie robić nowego serialu bo i tak mało kto go będzie oglądał , wystarczy nadzieja jaką widzę w horyzoncie

nowe star trek to kupa, stare były dobre , składam petycję o to by nie robić nowego serialu bo i tak mało kto go będzie oglądał , wystarczy nadzieja jaką widzę w horyzoncie



I TO 3 RAZY DZINNIE CO 3 DZIEŃ , wiecie co myślę ? z takim podejściem nawet startrekowcy by zgubili swoją kulturę i wystrzelili takich ludzików , za ciągłe marudzenie fazerem w kosmos , albo fazerem palnie sobie w głowę
czyli ładnie proszę , nie narzucajcie się z tym obrzydzaniem czegoś co się niepodoba , wszyscy wiedza kto i co tu lubi a kto nie , można przy tym zostać

02.10.2007
14:35
[144]

eJay [ Gladiator ]

znowu ten dogmat?

Brak argumentów, czy zwykłe wywieszenie białej flagi. Poczuj się na naszym miejscu, jak my rozmawiamy z Tobą.

tylko widział słaby stan wzroku kogoś , kto tego że to mocarz nie widzi

bardziej słabość umysłu niż wzroku. Wzrok mam dobry, kategoria wojskowa A:) O jakości filmu świadczą 3 rzeczy: recenzje, opinie zwykłych widzów, opinie fanów. Skoro w kazdej z nich nie ma nawet 50% pochlebnych glosow (jedynie ROTS się ratuje jako tako) to czemu mam nazywac NT mocarnymi filmami? Czemu? Ward wytlumacz mi to, tylko nie w kontekscie wiary i tego, ze SW genialne jest....



bo mocno ta ''kupa'' siedzi w głowie co niektórych ludzi

To po prostu zal mi niektorych, ktorzy twierza, ze NT to kupa i jeszcze to lubią. Gratuluje:)


ok. jak do ''kupy'' wszystko sprowadzać to lepsza wieczna niż spłukana i zapomniana

pewne to są podatki. Pamietaj, ze niesplukana kupa brzydko pachnie:P



A o ST nie mam zamiaru dyskutować. Ile razy mam Ci to przypominac? Milion? Watek jest o SW.

02.10.2007
16:04
[145]

Ward [ Senator ]

eJay - ale tego przekonywania że połowa star wars to kupa , bo tak się komuś napisało i ktoś chce to udowodnić nikt nie chce , oglądaj co chcesz i daj ogladac innym w spokoju to co lubią

na temat startreka nie karzę dyskutować , filmy star trek są cieniutkie jak barszcz przy star wars ale moze wpadnij na tamto forum i postaraj się ''błysnąć'' krytykując ile wlezie jakąś część startreka - to poczujesz co to fazer i może skapujesz czemu brzydko pachnie we własnym gnieździe które zamienia się w szalet miejski tym ciągłym robieniem kupy i gadaniem o tym

nie mażna o czymś innym raz na tydzień pogadać? kur...cze dziwni są czasem niektórzy ludzie

02.10.2007
16:08
[146]

eJay [ Gladiator ]

Ward---->

bo tak się komuś napisało i ktoś chce to udowodnić nikt nie chce

Nie bo tak się komus napisało, tylko tak jest. Dlatego OT przeszło do histroii jako trylogia genialna, a NT jako filmy rozrywkowe i generalnie pozostaną jedynie w sercach ultrafanów, a nie zwykłych ludzi...


oglądaj co chcesz i daj ogladac innycm w spokoju to co lubią

O jaka nagła zmiana frontu:) Tak więc odpieprz się od Star Treka, King Konga, 300 i Transformers.

02.10.2007
16:33
[147]

Ward [ Senator ]

eJay - tak można ze 100 razy od nowa , jak wcześniej zauważyłeś watek jest starwarsowy i ''przypiepszanie '' się do tandety takiej jak 300 , między milutkimi rozmowami o starwarsach jakoś jeszcze ujdzie
ale czepianie się starwarsów trochę śmieszne jest w tym miejscu , nie żeby były bez wady ale ile razy można mówić to samo , myślisz że ktoś kto mówi że stara trylogia jest genialna musi wieszać psy na nowej , bo zdobędzie tani poklask od tych którym się zdaje ze mają najlepszy gust ?
dlatego nie namawiam zebyś stał się fanem startreka , ale mówię idź się poznęcać przez chwilę nad star trek na ich forum , nie żebyś tam został tylko zobaczył reakcję -a jak zobaczysz to wracaj tu z mową o kupie itd , tylko nie dziw się reakcji


moze w mowym wątku zrobić we wstępniaku dopisać np że wardowi podobają się 2 trylogie a eJay i ktoś jeszcze mówi że to kupa , jakby ktoś zapomniał to można powiedzieć -''idź poczytaj wstępniak'' i zająć się spokojnie nowymi tematami

02.10.2007
17:07
[148]

eJay [ Gladiator ]

Ward--->No jeżeli rozmyslamy nad 300 w kategoriach tandeciarstwa, to tym gorzej dla całego uniwersum SW, które pełne tandety jest, że ho ho:) Juz gdzies był artykuł (bodajże w CDA) od kogo Lucas zerżnął poszczegolne pomysły.

myślisz że ktoś kto mówi że stara trylogia jest genialna musi wieszać psy na nowej , bo zdobędzie tani poklask od tych którym się zdaje ze mają najlepszy gust ?

Moze, nie musi, jak umie soldinie wyargumentowac zalety to tym lepiej dla niego i NT. Gorzej gdy obrona NT opiera się na tezach "SW jest genialne".


moze w mowym wątku zrobić we wstępniaku dopisać np że wardowi podobają się 2 trylogie a eJay i ktoś jeszcze mówi że to kupa

A ja jestem za tym, zeby ustalic regulamin, w ktorym pierwszy punkt będzie brzmiał "Swoją wypowiedź na temat filmów, gier, komiksów należy argumentować.". Pasuje?

02.10.2007
19:54
smile
[149]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Jeszcze w sprawie banera.

Oj tam, olejcie tego banera. Jak ktoś taki jak ja go nie zauważył, to znaczy że jest on nieistotny. ;)



Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #87  - Viti
03.10.2007
20:50
smile
[150]

Resksio [ Konsul ]

Bez siary, czemu trzeba się tłumaczyć z tego co sie lepiej podoba?

Dla mnie części 1 2 i 3 są dużo lepsze bo jest więcej jedi, walki mieczami i mnie się bardziej podobają!
Pasuje? Jak komuś niepasuje to ja się nieprzejmuje :P
Mam sprawę ,muszę wiedzieć na jutro co to jest turniej sabac a znalazłem tylko że solo go wygrał
co to jest sabac ?

03.10.2007
22:57
smile
[151]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Sabacc to bardzo popularna, "karciana" gra hazardowa. Takie połączenie balck jacka i pokera. :)
Bardzo fajnie się w to gra z ludźmi, zrobienie sobie talii to żaden problem. Oczywiście odpadają warianty w których w SW karty-płytki co pewien czas same (w polu magnetycznym) zmieniają swe wartości i kolory. A te tak naprawdę, są najbardziej emocjonujące. :)

BTW Jak widzisz złego słowa nie powiem na to co napisałeś o nowej trylogii, bo raz, że są tam dość proste, ale jednak argumenty, to do tego są to fakty. :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.