barejn [ El Magnifico ]
Masakra. Requiem dla snu.
Pewnie wszyscy znają ten film. Ja dopiero co go obejrzałem. Film miażdży absolutnie i musze przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widzialem. Powinni go puszczac na detoxach żeby wybić ćpunom z głowy dalsze branie. Znacie jakieś podobne do Requiem filmy?
Edit: sory za wątek ale to co zobaczyłem wgniotło mnie w fotel
Kogee [ Pretorianin ]
Taa, film jest swietny, a muzyka to jedna z najlepszych jaka slyszalem w filmach.
Łyczek [ Legend ]
Ja też ten film z miesiąc temu pierwszy raz widziałem. Na Ale Kino leciał. Film warto obejrzeć ;)
Podobny film ? Trainspotting chyba najbardziej pasuje.
Stone Of Jordan [ Centurion ]
na detoxach, nie pokazuja tego filmu... bo to by nie mialo sensu. Tam pokazuja prawdziwe przypadki nie do odratowania, ludzi ktorzy sa tam zamknieci czekajacy na smierc...
_bubba_ [ Evil Genius ]
znacznie przeceniany film
Conath [ Generaďż˝ ]
_bubba_- czy ja wiem, ja po obejrzeniu sie do lodowki balem podchodzic. naprawde swietne kino, kopie tak jak trzeba.
Mikur [ Konsul ]
filmu nie widzialem, ale przyznaje ze soundtrack jest naprawde dobry a widzac komentarze chyba skusze sie obejrzec i film:)
barejn [ El Magnifico ]
Dżordan - good point. powinno pokazywać sie ten film profilaktycznie raczkującym narko.
boskijaro [ Senator ]
Potwierdzam. Film wgniata w fotel, nie tylko za 1szym razem (pierwszy raz najbardziej).
Cypher. [ Konsul ]
no film swietny, w podobnych klimatach oprocz transpoiting jest tez candy, swietny australijski film, muzyka o ile pamietam tez byla dobra ale do mansella troche jest ;) jescze co do filmu i soundtracku to obaj panowie wspolpracowali tez przy fountain ktory jest wg mnie jeszcze lepszy (wiadomo, inny) a muzyka to wogole majstersztyk :)
kasztaneczuszek [ Legend ]
Aż dziw bierze że dopiero teraz "odkryłeś" ten film. Faktycznie - film zrobiony ciekawie, osobiście zaliczam go do czołówki swoich ulubionych filmów.
Powinni go puszczac na detoxach żeby wybić ćpunom z głowy dalsze branie.
Ćpałeś kiedyś? Jesteś psychologiem bądź psychiatrą? Wątpię. Więc się nie odzywaj.
edit:
Potwierdzam - Donnie Darko - świetny film!
_bubba_ [ Evil Genius ]
conath mnie w ogole nie ruszylo, fabuła była dosyć naiwna, motyw z lodowka troche podrabiany pod lyncha i w ogole takie niby ryjace mozg tematy, ale jednak mozgu nie ryje. ;p wzruszajace było to mało, znam filomy ktore znacznie gorzej jezdza po emocjach widza. aktorzy tez nie przemowili do mnie, niby zagrali swoje role poprawnie, ale jednak mysle, ze mozna bylo lepiej je wykorzystac, troche zabraklo im wyrazistosci. jedyny plusik to montaz, ale to tez juz bylo, chociazby w 'natural born killers' stone'a. poza tym film nie może byc dobry, tylko dzieki agresywnemu i ostremu montazowi :) to jest tylko dodatek.
btwq. to zauwazylem ze w internecie jest swoisty kult 2 filmow: donnie darko i reqiem wlasnie. po prostu caly internet je uwielbia :o o ile donniego sam tez lubie bardzo, bardzo to requeim wydaje mi sie przeceniane. owszem, przyjemnie sie oglada, no ale bez przesady
Conath [ Generaďż˝ ]
_bubba_- ogladalem sam, po ciemku i po prostu film jak po masle trafil w bardzo czule miejsca:) moze dlatego wydaje mi sie, ze taki mocny.
o wlasnie, fountain (po polskiemu chyba "zrodlo") tego samego rezysera- fajne?
Giezed [ Pretorianin ]
Ja oglądałem go kiedyś na HBO i o mało sie nie zesrałem z wrażenia, ten film rządzi i wymiata po prostu, a jak potem oglądałem go z kumplem, to koleś zrobił się w pewnym momencie zielony na twarzy z wrażenia i musiał wyjść na powietrze, tak go ten film poruszył, po prostu genialny film i na pewno sięgnę po niego jeszcze nie raz.
_bubba_>>>... takie niby ryjace mozg tematy, ale jednak mozgu nie ryje...
- bo do tego trzeba posiadać mózg:))
kasztaneczuszek [ Legend ]
The Fountain? Hm. Można obejrzeć. Jakiś super nie jest :]
barejn [ El Magnifico ]
Niczego nie "odkryłem". Film leżał na stosie parę lat i czekał na swoją kolej. W poscie nr [8] sprecyzowałem mysl z pierwszego postu i wciąż twierdze ze film mogłby posłuzyc jako materiał uzmysławiający mlodym podatnym skutki zabaw z tego typu specyfikami.
btw. forum jest wlasnie po to żeby sie odzywac
ZgReDeK [ SGNL05 ]
Zgadzam się z bubbą, tak naprawde film bez muzyki ( przede wszystkim ) i montażu tak naprawde by nie zaisntniał.
Fabuła mocno naciągana i zbyt banalna by aż tak bardzo chwalić ten film
You tube my space. [ Konsul ]
znacznie przeceniany film
Znacznie powinno się wyboldować.
pablo397 [ sport addicted ]
film fajny, acz nie rewelacyjny. tak gdzies 6+/10 i 9+/10 jesli chodzi o soundtrack. dla mnie jesli chodzi o narkotyki fajniejszy ogolnie byl trainspotting a z ryjacych psyche - acid house.
a donnie darko to genialny film - podlaczam sie pod prad uwielbienia (10/10 muzyka!!)
Cypher. [ Konsul ]
no, donnie swietny swoja droga, tak jak juz mowilem polecam tez candy, a co do fountain to dla mnie obok donnie darko i paru innych (juz niewielu;)) najlepszy film jaki widzialem..
Wozu [ Panzerjäger Raider ]
No właśnie... "Internet" lubi "Requiem dla snu" głównie ze względu na montaż. I co ciekawe, zawsze przy tym filmie próbuje się wynieść wątek o narkotykach, mimo, że podstawą wątku są chore relacje w rodzinie, niezrozumienie siebie na wzajem, słaba wola wobec otoczenia, a stąd dopiero droga do podatności na uzależnienia - nieświadome (telewizja) i świadome (psychotropy i amfetamina). No i przede wszystkim wątek pięknej skorupy (na pokaz) i zepsutego do szpiku kości wnętrza osobowości. To zaś jest skutkiem działania własnego ego, które według bohaterów w inny sposób nie może zostać zaspokojone - mimo, że widz dostrzega inną drogę, to jednak bohaterowie brną dalej w swój egoizm.
"Źródło", choć ciężkie dla przeciętnego widza, z uwagi niemal na przedstawienie "opowiadania" właśnie na modłę utworu literackiego - kontrast bohaterów, barwne opisy itp., to dotyka ciekawych kwestii. Jednak nie tak złożonych jak w "Requiem...". Złożone jest tylko zrozumienie formy przedstawienia w zasadzie tego samego zjawiska na trzech różnych płaszczyznach. Gdybym miał przybić "Źródło", to powiedziałbym nawet, że wątek "teraźniejszy" jest szeroko poruszany w TV. Nagminnie, choćby w Lostach - zwłaszcza w retrospekcjach Jacka ;).
jarekq1 [ Konsul ]
Requiem dla snu nie jest typowym filmwem o narkotykach. To raczej wnikliwa analiza zjawiska uzaleznienia - nie tylko narkotykowego.
Ale jesli chcesz obejrzec jakies filmy, ktore dotykaja problemu narkotykow, w mniejszym badz wiekszym stopniu i na rozne sposoby, to polecam, oprocz Trainspotting, ktory zostal juz wymieniony, rowniez Las Vegas parano, Nagi Lunch, Traffic, Easy Rider i Human Traffic.
alpha_omega [ Senator ]
Ja z kolei nie rozumiem, aż takiej fascynacji Donnie Darko - co w tym filmie właściwie jest takiego świetnego? Genialny? - w jakim sensie?
glen dżonson [ Konsul ]
ta ,,las vegas'' parano ukazuje problem narkotyków hahaah
po tym filmie sam bym chciał mieć takie akcje jak oni,bo to komedia na nie dramat :)
alpha_omega [ Senator ]
W Las Vegas Parano najważniejsze są refleksje głównego bohatera i w ich świetle film w gruncie rzeczy komediowy nabiera cech komediodramatu. A żeby chcieć takich akcji jak oni to już nie wiem jaki trzeba mieć brak szacunku do własnej osoby: własnego zdrowia fizycznego i psychicznego, własnej godności.
_bubba_ [ Evil Genius ]
Las Vegas parano to film niezwykly, powinnien znajdować się w encyklopedii pod hasłem śmiech przez łzy.
paściak [ carpe diem ]
Znacznie lepszy jest Trainspotting lub Blow
Scatterhead [ łapaj dzień ]
alpha_omega ->
donnie darko to opowieść o zachowaniach, uczuciach, myślach i zdarzeniach które w czasie oglądania filmu skutecznie przykuwają do ekranu i wywołują różne emocje, a złączone w całość, tworzą niebanalną do interpretacji mieszankę przesłań.
Oglądasz ten film i wczuwasz się w akcje bohaterów, a gdy film ma się ku końcowi "mad world" zapowiada, że po skończeniu filmu przez pare minut nie ruszasz się z miejsca i próbujesz wszystko jeszcze raz przemyśleć... i jeszcze raz... i jeszcze raz.
alpha_omega [ Senator ]
Scatterhead --------------> Tak, wiele już było filmów o których po obejrzeniu trzeba "pomyśleć" - np. większość dzieł Lyncha. Osobiście mam je za pseudointelektualne eksperymenty formalne, które tak naprawdę niczego nie wnoszą, a stają się pożywką snobizmu. Im bardziej poplątana chronologia, więcej niejasnych obrazów i dialogów - tym lepiej, a to, że film w warstwie treściowej tak naprawdę niczym szczególnym nie grzeszy - czyli jest stosunkowo pusty - to nie ma znaczenia; komplikacja formalna zapewni, że rzesze zafascynowanych Bóg wie czym osób, będą kolejnych lat kilka dysutować nad sensem dzieła i nigdy nie dojdą do konsensusu, za to wyzwą każdego, kto odważy się stwierdzić, że doszukują się jednoznacznego sensu w chaosie, który tylko sugeruje wątki.
Jednym słowem - film, który sugeruje głębię zrobić jest łatwo, problemem jest zrobić film, który choć otwarty na wiele odczytań, tę głębię naprawdę posiada, film, który posiada ukrytą, nie do końca dopełnioną, aczkolwiek po dotarciu do sedna klarowną, spójną i poruszającą w sposób głęboki głębokie tematy strukturę. Tego się jednak raczej nie uzyskuje kompletnym pomieszaniem formy, lecz spójną metaforyką i głębią psychologiczną.
Żeby była jasność - nie piszę tego o Donnie Darko - po prostu uważam, że ów imperatyw myślenia o filmie po jego obejrzeniu nie jest żadnym argumentem, tym bardziej, że często jest to imperatyw kierowany zwykłą ludzką ciekawością, która i w bełkocie będzie starać się doszukać sensu; wystarczy sugestia głębi.
A sam Donnie Darko? Nie pamiętam już zbyt dobrze teraz tego filmu, ale pamiętam, że nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Również i tutaj więcej udawanej głębi, niż rzeczywiście głębokich przemyśleń, wszystko w modnej formie zaburzeń czasoprzestrzeni, czy też choroby psychicznej (jakkolwiek to intepretować). Podejrzewam, że gdyby odjąć formę niewiele by z tego filmu zostało.
McClanesHungOver2 [ PSYCHO REALM ]
kasztaneczuszek
Powinni go puszczac na detoxach żeby wybić ćpunom z głowy dalsze branie.
Ćpałeś kiedyś? Jesteś psychologiem bądź psychiatrą? Wątpię. Więc się nie odzywaj.
...ty za to jestes kurwa specjalista w tej dziedzinie rozumiem.
Scatterhead [ łapaj dzień ]
zgadzam się z tym co napisałeś, jednak to czy ten film ma prawdziwą głębię czy nie - kwestia przekonania. podobne wrażenie miałem czasami też oglądając filmy lyncha, czy o innych wychwalanych współczesnych dziełach.
bynajmniej w tym przypadku warto zobaczyć imho sam film właśnie dla formy z jaką jest zrobiony.
alpha_omega [ Senator ]
Scatterhead -----------> To czy ma tę głębię akurat łatwo sprawdzić - wystarczy sprawdzić jakie myśli mają przekonujące oparcie w filmie, czy owe myśli są jedynie sugestiami, oderwanymi spostrzeżeniemi, czy też film prócz wzbudzania niepokoju poznawczego również pewne przemyślenia uzasadnia w warstwie fabularnej i psychologicznej (uprawdopodabnia ich zasasdność, unaocznia i w unaocznieniu rozwija, podbudowując to np. komentarzem) , jaka jest waga tych myśli itp.
Chociażby zestawmy ten film z 'Tam gdzie rosną poziomki' Bergmana. Również filmu skandynawskiego reżysera nie uważam za dzieło genialne, ale uważam za film wybitny. Jestem przekonany, że w porównaniu z Donnie Darko jego potencjał treściowy (intelektualny, psychologiczny, egzystencjalny, filozoficzny) jest nieporównywalnie większy. A tutaj parę już padło w tym krótkim wątku stwierdzeń, że Donnie Darko to film genialny. Śmiechu warte.
Kam-El [ Generation X ]
Requiem jest dobry nie powiem ze nie ale ... no własnie zawsze jest ale i tym ale jest "... że życie ma sens ..." ten film to dopiero jest mistrzostwo świata w dziedzinie dragów i filmów ... tam jest ukazana calusieńka prawda o dragach i to od trawki przez amfe skończywszy na heroinie .... po za tym pokazany jest bardzo realnie i nie zobaczymy tam zadnych 'latających lodówek' jak w Requiem ale faktyczny stan jak ktoś zapali jak sie czuje, jak wyglada i jakie są tego skutki ... jak dla mnie Requiem zostaje daleko w tyle za 'że zycie ma sens'
barejn [ El Magnifico ]
Rozpętała się gadka o kilku filmach. Tak się teraz zastanawiam dlaczego żaden reżyser nie podjął próby wyprodukowania sequela Donniego albo Requiem (chyba że o czymś nie wiem). Jednym z powodów jest pewnie to, że nie sa to filmy kasowe, ale w sumie jakieby nie było ich przesłanie, w kinematografii chodzi o to żeby zrobic na czyms kase, a sequel stanowi prosty sopsób na pomnożenie zysków z częsci pierwszej.
eros [ elektrybałt ]
barejn --->
Powinni go puszczac na detoxach żeby wybić ćpunom z głowy dalsze branie.
Zaden z ludzi, ktorych znalem, a byl uzalezniony i obejrzal ten film nie wyciagnal z niego takich wnioskow jakbys chcial i zaden nie rzucil dzieki niemu narkotykow. W wiekszosci przypadkow wyszli z tego obronna reka, ale to wyjscie nie bylo zwiazane z ich postanowieniem, a ze zmiana stylu zycia i sytuacji zyciowej...
P.S. Ja ten film ogladalem sam, w ciemnym pokoju, niedospany. Fakt - porazajacy.
barejn [ El Magnifico ]
eros --> uparcie cytujecie część mojej pierwszej wypowiedzi, podczas gdy w poscie ósmym sprecyzowałem o co mi chodzi: "powinno pokazywać sie ten film profilaktycznie raczkującym narko."
Myśle że na takich ludzi film mogby miec pozytywny wplyw na brak ich ewentualnej kariery narkomana.
eros [ elektrybałt ]
Barejn ---> Wybacz, przeoczylem. Pamietam z tego wieku, kiedy najbardziej ciagnelo mnie do takich rzeczy, ze wiele decyzji jakie wtedy sie podejmuje jest nieracjonalne, czyni sie cos, mimo wiedzy, ze jest to zle, szkodliwe, niebezpieczne. Od tamtej pory, mysle, ze niewiele sie w tej kwestii zmienilo.
jarekq1 [ Konsul ]
glen dżonson --> niektore osoby niewatpliwie zauwazaja w tym filmie tylko warstwe komediowa. Moga nawet aprobowac taki sposob zycia. Czesciowo wine za taki odbior filmu ponosi tytul polski. Jest on znacznie mniej sugestywny niz jego angielski odpowiednik, ktorego doslowne tlumaczenie brzmi: "strach i obrzydzenie w las vegas". Bo czy takie zycie, zupelny brak moralnosci, egoizm moze nie budzic obrzydzenia? Byc moze pewnym osobom rowniez niezdolnosc do empatii przeszkadza we wlasciwym odczytaniu tej warstwy znaczeniowej filmu.
W kazdym razie film ten nie jest tylko zwykla, bezsensowna komedia, ale takze swego rodzaju pamfletem filmowym na okreslony sposob zycia, dekadencka kulture lat 60 oraz wszechobecny kicz jakim wypelnione jest Las Vegas.
Buby [ Perfekt ]
Ja ze swojej strony polecam Zapiski koszykarza (Przetrwać w Nowym Jorku)
Wiem, że gra ta DiCaprio ale imo najlepszy film o "zażywaniu" tuż po Requiem For a Dream
Scatterhead [ łapaj dzień ]
alpha_omega ->
"również pewne przemyślenia uzasadnia w warstwie fabularnej" - w moim przypadku takowe występowały, lecz nie twierdze, że to film, który jest najbardziej naładowany treściami intelektualnymi, psychologicznymi, egzystencjonalnymi i filozoficznymi, bo nie jest.
Po prostu sposób zmieszania tego wszystkiego z jego formą, sposobem przekazania tego jest dopiero dla mnie wybitny.
jarekq1 [ Konsul ]
Buby --> Przeciez DiCaprio wcale nie jest zlym aktorem. Niechec wielu ludzi do jego osoby bierze sie prawdopodobnie z tego, ze w Polsce jest on zazwyczaj kojarzony z kolorowymi pisemkami dla nastolatek. Ale wystarczy obejrzec kilka jego filmow zeby stwierdzic, ze ma talent. Oczywiscie pozostaje jeszcze kwestia gustu - np. sa osoby, ktore nie lubia aktorstwa De Niro, ALE nie odmawiaja mu talentu.:)
inssaane [ Pretorianin ]
Ja polecam 'Kids', choć trochę inna problematyka, ale film godny uwagi...
thenaturat [ Konsul ]
J_A_C_K [ 11 ]
O wiele bardziej do gustu przypadł mi pierwszy film reżysera Requiem, Aronofsky'ego. Chodzi o "Pi", opowieść o genialnym matematyku cierpiącym na schizofrenię. Tak, brzmi tak samo jak "Piękny umysł", ale ten film jest o wiele bardziej dosadny w przekazie i mniej cukierkowy. Polecam.
barejn [ El Magnifico ]
Też oglądałem "Pi" i również uważam, że jest godny polecenia. Czarno-biała, ponura konwencja dodaje mu klimatu i tego dziwnego czegoś co ma tez Requiem :P
pablo397 [ sport addicted ]
ogladalnelem wlasnie źródło - juz po pierwszym obejrzeniu film uplasowal sie obok donnie darko - po prostu swietny film. a ta muzyka! cos niesamowitego! tak patrzac na chlodna, faktycznie mozna stwierdzic lekki przerost formy, ale co to jest za forma!