GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

FRONTLINE [89]

20.08.2002
11:39
smile
[1]

matchaus [ Legend ]

FRONTLINE [89]

Jest to wątek o grach serii Close Combat, strategiach turowych (firmy Talonsoft, HPS), oraz wielu, wielu innych odpowiadających naszym teraźniejszym upodobaniom. :o)

Obecnie na tapecie mamy:
- Medal Of Honor: Allied Assault

Powstał z inicjatywy grupy osób, które aktywnie uczestniczą w walkach.

Zaprzyjaźniona strona prowadzona przez kolegę Dezertera, opowiadająca o epoce napoleońskiej:
https://www.republika.pl/leo987/index.html


ZAPRASZAMY!

Linka do poprzedniego wątku:

20.08.2002
11:41
smile
[2]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Nie od razu Kraków zbudowano... Cóż mogę powiedzieć... BĘDĘ CIĘ KRYŁ! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

20.08.2002
11:43
smile
[3]

matchaus [ Legend ]

(nie mylić z "rozbirgaj się! bydziesz gibany!!!" :))))

20.08.2002
11:53
smile
[4]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Poza powyższem... Jasne, że nie masz ochoty na grę... Jeśli wynika to z rozgoryczenia, to mogę tylko zapewnić, że się postaram... Jeśli jednak nie... Cóż - "Twoja wola panie..."

20.08.2002
11:56
smile
[5]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

TRUIZMY: - snajper musi mieć pomocnika, kontrolującego przedpole, strzegącego tyłów, samodzielnie podejmuje akcję dopiero wtedy kiedy, wsie pagibli...widziałem speców, którzy i osłony nie potrzebowali - szperacze albo dwa zespoły po 2 os. albo jeden 3 os., kwestia planszy i ludzi - przygotowanie atyleryjskie (granaty) na trasach przelotowych przeciwnika, przed podjęciem ataku - konieczność sprawdzania podejrzanych miejsc granatmi - w obronie obstawienie miejsc przelotowych np. the hunt...domek z podcieniami, domek snajpera..lub obrona cmentarza...bez wyjścia na miasto:)..dach katedry dla snajpy, katedra, miejsca newralgiczne -dokładna znajomość planszy, kanałów, miejsc zacienionych itd. -ciągły ruch....lub kampowanie kiedy jest konieczne na razie tyle:)

20.08.2002
12:01
[6]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Rozgoryczenia brakiem współpracy ? Wali mnie to...

20.08.2002
12:03
smile
[7]

Dekert [ Pretorianin ]

Martins--> Pełna zgodnosc !! Jak narazie nie potrafie czytac z ruchu ust wirtualnego Otto :), czy kogolwiek. Moze i wiele razy zawiodlem i moglbyc to Otto (sorry jesli tak sie stalo) ale bez umowy i jasnego okreslenie zadan, wszystkie "zlote myśli" sa o kant kuli. Jakkolwek moga byc madre i wazkie w wymowie( to apropos truizmow Sieg-iego)

20.08.2002
12:03
smile
[8]

matchaus [ Legend ]

Sigi --> Gotów do treningu! Należy jakoś ponazywać wszelkie domki i miejsca charakterystyczne, aby króciutko dawać cynk kolegą... cyfry?? litery?? Nie może dochodzić do sytuacji, że będę walił zdania w stylu: "Kurcze, tam go widziałem!...w tym domku..no... tego... po prawej... z tymi dwoma... nie! trzema dziurami po oknach..."

20.08.2002
12:04
[9]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Dobrze, że są jeszcze na tej ziemi chodzace ideały, bo ja taki niestety nie jestem...

20.08.2002
12:14
smile
[10]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

a to Polska właśnie..kłótnie, swawole z powodu..czego gry?:)..jaja:) Dekert---> to oczywiste że musi być...kierownik rozdający role i kierunkek:)..przy team speaku, nie ma z tym problemu..a co do celów...są tylko 4 plansze z jasno określonymi celami

20.08.2002
12:15
[11]

SilentOtto [ Faraon ]

Dekert ---> Moje uwagi nie były skierowane do nikogo personalnie. Były do wszystkich - wliczając i mnie :o). O ile pamiętam graliśmy ze sobą raz, więc i tak nie ma o czym mówić :o) Nie mam pretensji do nikogo (z jakiej niby racji?). Każdy gra jak lubi, umie i lagi mu pozwalają. Już nie będę się wypowiadał na ten temat.

20.08.2002
12:17
smile
[12]

matchaus [ Legend ]

Otto --> linka!

20.08.2002
12:17
[13]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Czyżbyś coś sugerował ?

20.08.2002
12:23
[14]

matchaus [ Legend ]

Otto --> A co mam sugerować?? Twoja wypowiedź: "Jak mam komentować fakt, że nawet poruszając się 2-kami nie ma covera: walą do 1-szego a 2-gi stoi jak ciota lub sp...la za winkiel ?" wskazuje, że to nie ty dawałeś cover... Inaczej nie byłoby rozgoryczenia...

20.08.2002
12:23
[15]

martins [ Konsul ]

Otto-> ja też Ciebie mogę zapewnić, że już - nie będzie samowolek:) proponuję : 1 Wybrać dowódcę ( Ottona- największe doświadczenie- o ile wróci mu ochota) -który będzie podczas treningu lub walki wyznaczał zadania, które reszta będzie wykonywała bez zająknięcia. 2 W czasie treningu gdzie część gra po stronie aliantów, co np dwie gry zmieniać skład, aby każdy był w temacie. 3 Jak pojawią się ludzie z zewnątrz grmy tlylko w swojej drużynie.

20.08.2002
12:27
smile
[16]

matchaus [ Legend ]

Zgadzam sie z martinsem - Otto - przejmujesz dowodzenie! Możesz krzyczeć - może istotnie walimy kaki jak pospolite trolle... :o) Ja istotnie uwielbiam wir walki... zapominam o taktycę i pragne zabijać... Nie interesuje mnie liczba fragów (serio!) ale ten smaczek powalenia kogoś na glebę... POSTARAM SIĘ!

20.08.2002
12:34
[17]

SilentOtto [ Faraon ]

Nie dawałem covera bo byłem już martwy i jako "duszek" siedziałem komuś za plecami obserwując grę :). Nie chcę przejmować żadnego dowodzenia! Nie mam zamiaru wyznaczać nikomu zadań! Grajcie tak żeby mieć jak największą frajdę.

20.08.2002
12:56
smile
[18]

matchaus [ Legend ]

Otto --> To co ja mam zrobić do kur*y nędzy jak granie właśnie z TOBĄ sprawia mi frajdę?!!

20.08.2002
13:12
smile
[19]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> pogadaj z Czachą :o) To jest dopiero frajda ;o)

20.08.2002
13:16
smile
[20]

matchaus [ Legend ]

Otto --> :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

20.08.2002
13:29
smile
[21]

SilentOtto [ Faraon ]

Mat ---> Tak to już jest. Założysz wątek - zaraz pojawi sie jakiś nawiedzony impertynent z klapkami na oczach odgrywający rolę mentora. Zabawne jest to, że facet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo jest śmieszny :o). I tak zapatrzony we własne ego a do tego tak tępy (pomimo "wszystkich ustawowych szkół" i czegoś tam jeszcze), że daje się klasycznie podpuszczać ;o).

20.08.2002
13:30
smile
[22]

Lipton [ 101st Airborne ]

Hej Mam pewien pomysl. Otto ma racje ze snajper nie moze pozostawac bez oslony, dziala dopiero sam kiedy innych juz nie ma na tym swiecie. Wiec moze powinnismy sprobowac komunikacje glosowa pomiedzy snajperem i kryjacym go, ktory bedzie przydzielony mu na stale na aktualna rozgrywke, dzien? To jest tylko moja propozycja, napiszcie co o tym myslicie.

20.08.2002
13:43
smile
[23]

matchaus [ Legend ]

Lipton --> Prawda jest taka, że Otto jest naprawdę najbardziej doświadczony. Super mi się z nim gra, ale w druga stronę jest powiedzmy...kiepsko Źle rzucam granaty, źle kryję, źle atakuję - ale sie staram! Do tego na razie tylko On dysponuje servem do kom. głosowej... Ja sobie bez tego już nie wyobrażam gry... Czyję się głuchy jak pień... Otto --> Przez wzgląd na kolegę Zeusa mógłbyś się choć trochę skusić? Może choć raz w tygodniu? :o) A co do Czachy to masz oczywiście rację... Upierdas jak stąd do Kronsztadu :))))

20.08.2002
13:55
smile
[24]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

alternatywnie za pozwoleniem oh captain, my captain Otto.. tylko i wyłącznie w sytuacjach zniechęcenia Otta...i swojej dypozycji czasowej będę stawiał serwer TS:)

20.08.2002
14:01
[25]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mam pytanie. Ile wazy ten server skoro posiada go tylko Otto i Sigi? Bo w sumie to inni tez mogli by go sobie "zalatwic" i nie bylo juz by tego problemu. I co do tej komunikacji glosowej to moze lepszym rozwiazaniem jest tworzenie podzespolow wzajemnie sie kryjacych? Bylby chyba mniejszy burdel na laczach?

20.08.2002
14:06
smile
[26]

matchaus [ Legend ]

Lipton --> Skąd! Gra bez gadki jest po prostu nie do przeżycia z jakimkolwiek klanem ją posiadającym (a posiadają ją chyba wszystkie :) Server nie waży wiele - można go zasysać...

20.08.2002
15:00
smile
[27]

SilentOtto [ Faraon ]

Lipton ---> Serwer i klient ważą grosze. Zajmują jednak trochę pasma na łączu, więc nie polecam stawiania serwera przez łącze dialupowe. W TeamSpeak można tworzyć kanały. I tak właśnie robimy gdy dzielimy się miedzy sobą. Ale grając przeciwko innemu klanowi potrzebujemy komunikacji ze wszystkimi członkami naszej drużyny. Gdy podzielimy się na zespoły grając po tej samej stronie, to nie będzie wiedziała lewica co robi prawica :) Matchaus ---> Co Ty opowiadasz ? Każdemu zdarza się walnąć granatem we framugę czy sypnąć koledze w potylicę ;o). Chodzi mi o to aby nie obawiać się tego, że zostaniemy trafieni. Wypadając we 2 i strzelając jednocześnie mamy dużo większe szanse. Jeżeli partner strzela, to patrzymy gdzie, w kogo wali i natychmiast dajemy wsparcie. Chybimy ? No cóż, trudno :). Trzeba też pamiętać o tym, że mając patnera blisko z tyłu nie biegamy na boki. Bo tym samym wchodzimy mu pod lufę! Nie może strzelać i kończy się to bardzo często wspólnym zejściem. Bardzo wąsko ? Pierwszy klęka. Szerzej - pierwszy w prawo drugi w lewo.

20.08.2002
15:16
smile
[28]

martins [ Konsul ]

Widzicie panowie-> to jest nasz Otto, urodzony dowódca i dlatego Ciebie potrzebujemy. Ja podobnie jak Mati jestem kiepsko wyszkolonym rekrutem, który jak posmakuje krwi to zaczyna szaleć, ale obiecuję, że już nie będę się wyłamywał więcej z szyku (Otto podczas treningu, powinienneś biegać z pistoletem i za brak subordynacji walić w tył głowy) :) Prowadź Wodzu na Kowno" :)

20.08.2002
15:29
[29]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Jednak w ten sposob nauczylibysmy sie pewnych schematow. Wiiedzielibysmy jak pokryc innych, a takze jak wykorzystywac partnera w szturmowaniu domkow itd. Gdybysmy zmieniali sie w tych dwojkach (ewentualnie trojkach) to pozniej grajac normalnie, rozumielibysmy sie bez slow. Po prostu wiedzielibysmy kiedy ktos potrzebuje krycia, badz wsparcia w ataku. A juz na pewno komunikacja jest niezbedna jezeli chodzi o zadania snajpera. Przykladowo snajper powinien miec kontakt z kryjacym go. Moze tez miec kontakt z czujka. Czyli kims kto bedzie go informowal o pozycjach innych snajperow, co pozwoli naszemu wyborowemu strzelcowi strzelac niejako czasem nawet na slepo. Jedynie za wskazowkami czujki. Trafi swietnie! nie trafi, to nic sie nie dzieje, bo stracona jest tylko jedna kula:)

20.08.2002
15:41
[30]

SilentOtto [ Faraon ]

Martins ---> Daj spokój. Nie jestescie wcale kiepscy tylko soliści :o).

20.08.2002
15:56
smile
[31]

SilentOtto [ Faraon ]

Lipton ---> No problemo. Trzeba przetestować. Myślę, że naszą piętą achillesową jest jednak głównie celność. Nawet mając chwilową przewagę często pudłujemy. Mam momenty zawahania - wolny zaskok lub po prostu nie trafiam. Co innego, kiedy mam gościa na widelcu a gra w tym momencie staje - bo ktoś robi fotkę... Niedawno tak miałem na serwerze Yakuza (mam tam ping 55) i tak mnie to wk...ło, że wyszedłem z gry. Facet wychodzi z tunelu, mam dota idealnie na jego głowie, naciskam klawisz, a tu jakis życzliwy duszek stop klatka. Następna tura - stoję na schodach, wchodzi gość i sytuacja się powtarza... Nie wiem co o tym myśleć.

20.08.2002
16:18
[32]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Skoro jestes za to trzeba bedzie tylko wszystko ladnie przygotowac, stworzyc jakies pierwsze male grupki i zrobic test. Mozna tez w sumie zaczac od zagrania tylko w naszym gronie i poszczegolne strony polaczyc komunikacja.

20.08.2002
16:29
[33]

SilentOtto [ Faraon ]

Lipton ---> Zobaczymy ilu będzie chętnych do gry, podzielimy się na sekcje i potrenujemy we własnym gronie.

20.08.2002
16:52
[34]

Mackay [ Red Devil ]

Ja chce byc w sekcji zwiadu, potrzebuje czlowieka z Tommy gun'em i bedziemy tworzyc pierwszy oddzial recon'u. Bedzimy dzialac ostroznie, nie ruszymy dupy na szturm, informowac o pozycjach wroga itp. Do tego jeszcze jedna grupa zwiadu, jedna grupa broni ciezkiej (najlepiej 2x BAR) i grupa snajperska (2 snajperow + 2 z oslony) Razem wychodzi 10 osob, jak brak bedzie ludzi to redukujemy do 1 grupy snajperskiej...

20.08.2002
17:27
smile
[35]

Lipton [ 101st Airborne ]

Podoba mi sie pomysl Mackay'a. Z tym ze ja zaznaczam od razu, ze w moim przypadku w gre wchodza dwie grupy. Grupa zwiadu, a jezeli to sie nie uda to snajperska, z tym ze to ja bym wtedy ewentualnie "niosl" snajperke. W przypadku grupy zwiadu Garanda:). Proponuje tez wymieszanie broni w grupach zwiadu, i grupie ciezkiej broni. Tzn. Grupa zwiadu: -Garand -Thompson Grupa broni ciezkiej: -BAR -BAR (a moze Thompson co byloby korzystne jezeli chodzi o mniejszy odrzut i zwiekszona ruchliwosc posiadacza, ale to juz zalezy od czlonkow tej grupy:) Snajpera najlepiej zeby ochranial ktos z Thompsonem, aby mogl wroga przydusic ogniem. Garand sie do tego nie nadaje za bardzo, a BAR nie jest dobry w przypadku ochrony w domku. To tyle na razie.

20.08.2002
17:32
[36]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Zapomnialem wczesniej o tym napisac. Zastanawia mnie jedna sprawa. Napisales ze nie bedziecie ruszac dupy na sztum. To w takim razie, ktora grupa bedzie szturmowac?:) Bo jak sie zastanowic to zwiad ma tylko za zadanie wykrycie pozycji wroga. Drugi zwiad to samo. Snajper oslona oddzialow i eliminacja wyborowych strzelcow wroga. A grupa broni ciezkiej nie nadaje sie zbytnio do szturmu, raczej do oslaniania ogniem atakujacych. Wiec moze zamiast drugieggo zwiadu stworzyc grupe szturmujaca? Np. 2x Thompson? I dopiero w przypadku jej niepowodzenia zwiad przejmuje jej role?

20.08.2002
17:45
[37]

Mackay [ Red Devil ]

Lip --->> zobaczysz realia prawdziwej wojny z klanem to bedzie znal odpowiedz na swoje pytanie...albo jak chcesz to bede tak wspanialomyslny i napisze Ci od razu. W takiej walce nie ma miejsca na szturm tj przebieganie parunastu metrow bez oslony, kazdy ruch musi byc pokryty tudziez osloniety...a to nie nazywa sie szturmem tylko zorganizowanym posuwaniem do przodu... oczywiscie ze szpica ataku bedzie zwiad, gdzie sytuacja bedzie naprawde goraca wsparcia bedzie udzielala sekcja broni ciezkiej. Moj pomysl na taktyke to spokojne macanie pozycji wroga i uderzanie w paru miejscach na raz, lecz nie wszystko na jedna karte, ktos zginie to nie lecim na hurra go pomscic tylko umacniamy pozycje i czekamy na wsparcie. Co do Twojego planu w kwestii przydzialu broni do poszczegolnych sekcji - zgadzam sie w pelni. Co do pomyslu grupy szturmujacej - nie oplaca sie dzielic na az tyle zwiazkow taktycznych, szczegolnie ze dwa zwiady na niektorych planszach to mus.

20.08.2002
22:34
smile
[38]

SilentOtto [ Faraon ]

Ja mam taką propozycję - grajmy w deadmatch. Niech się każdy indywidualnie wyrobi. Opanuje klawiszologię, wyćwiczy orient, krycie się i celny ogień. Jak już będziemy reprezentować przyzwoity poziom - wtedy praca grupowa. Co z tego, że będziemy zgrani w bieganiu skoro nie potrafimy celnie strzelić? Owce też są zgrane, ale zawsze jest to tylko stado owiec...;o)

21.08.2002
08:44
smile
[39]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Morgen, niestety, wczoraj nie udało mi się zbyt długo pograć..pad sieci ....zarzut gry solo z mojej strony odrzucam..brak ze względów technicznych TS z Ottem uniemożliwił możliwość sugerowania zmienności kierunku ataku..a Otto po wyjściu mata cały czas, nie wiem dlaczego, śmigał pod katedrę, próbując "lewym dojściem" założyc ładunek, robiłem to samo ale tylko do pewnego momentu po którym nastąpiła "masa graniczna niepowodzenia" wynikająca z nieco schematyczej:) obrony Mackaya, Liptona i U-boota..blokowanie dojść z prawej flanki (od strony axis)..i doskonała wizura oraz pole ostrzału właśnie dojść lewych.. poza tym mieli przewage posługując sie voicem:) czego niejednokrotnie doświadczyłem...z Dekertem, na krótko, stworzyliśmy całkiem zgrany team, mając siebie cały czas w zasięgu wzroku i nie stojąc obok siebie w odległości metra....mat niestety miał problemy z pingiem, które jak znam łącze mata po moim niezamierzonym wyjściu po jakimś czasie ustąpiły[?].......i co było dalej?

21.08.2002
09:27
smile
[40]

Dekert [ Pretorianin ]

Czołem :) Potem bylo przejsice na inna mape na hunt-a i axis dostawali lanie od duetu Mac -Uboot, niestety Mat juz do konca nie uporal sie z pingami. Coz jako antidotum na ta dwojce odnalazlem bezczelne kampowaie co na poczatku ostudziloa zapal "ameryki" ale zbyt schematyczne uatawienie snajpera na pierwszym miejscu i "przenikanie" przez sciany mata na drugim utzrymalo znaczna przewage allies. Coz, odkrylem ze jako prowadzacy sie nie nadaje, ale jako drugi jestem wstanie jak to nam sie z Siegim przez krotki okres udawalo, dzieki za uwage Siegi na nastepny raz postaram sie nie przylepiac :). Mam Rogera wkoncu mozna by sprobowac, ale mam obawy ze w przypadku moich modemowych poczynan to nie jest dobry pomysl.

21.08.2002
09:34
smile
[41]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Dekert---> pisząc, że nie staliśmy obok siebie w odległości 1 m, mam na uwadze to, że tak było:)..w ten sposób unikaliśmy podwójnego trafienia od jednego strzału:)...a na krótko nam się udawało, bo zaraz mnie wywaliło..i dłużej wspólnie udawać się nie mogło:)

21.08.2002
09:38
smile
[42]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Dekert---> co do RW to nie jest dobry pomysł....zajmie Tobie , oczym wspomniał już Otto, kawałek i tak "wąskiego" połączenia moedemowego

21.08.2002
09:41
smile
[43]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

unienożliwił możliwość?...idę napić się kawy:)

21.08.2002
09:43
[44]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam z rana Na planszy z mostem obrona schematyczna (choc nie zawsze) ale i skuteczna, chyba przyznasz, prawda jest ze porozumiewalismy sie przy uzyciu RW ale tylko jak i Mackay, Lipton byl wolnym elektronem, na nastepnej planszy Hunt gralem tylko ja i Mac jak alianci oraz Dekert i Mat jako przeciwnicy, i tutaj takze udalo sie nam byc gora (99,9% zasługi Macaky'a), choc po zdecydowanej przewadze na poczatku Niemcy zmienili strategie, pobrali z magazynu snajperki i zaczeli zabijac, Mac nałapal pelno fragow, Mat mial niestety ping nie do przyjecia, Trzeba przyznac, ze ubranie Niemcow w mundurki zimowe jest swietnym pomyslem, z dala widac cos bialego :-) Poza tym trzeba zwrocic na jedno uwage: to co mi i Mackay'owi udawalo sie wczoraj w walce z klanem, jest trudne do zrealizowania, poprostu wczoraj zajmowalismy pozycje dobre dla nas bez problemu, bylismy tam szybciej, (grajac z Yakuza zawsze tam nadziac mozna bylo sie na schowanego Niemca lub czasem duza ich gromade, wyprzedzali nas) Wszystkie konstruktywne uwagi beda mile widziane, w koncu mamy grac jako klan :-)) i czego nauczymy sie przeciwko sobie nawzajem bedzie pozniej mozna wykorzystac dla [FrL] I jeszcze jedna uwaga odnosnie RW dla mnie jest lepsze od TS. TS powodowal zwalnianie u mnie gry, czego nie czyni RW a jakosc dzwieku jest ta sama Pozdrowionka

21.08.2002
09:56
smile
[45]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

U-boot--->..obie strony popełniały wg mnie sporo błędów.... 1. moja wyrywność nastawiona na cel główny...niestety często bez upewniania się co do bezpieczeństwa wokół 2. wydaje mi się że za częste "zbijanie się" teamów na zbyt małej przestrzeni powodowało zejście od strzałów jednego przeciwnika..vide ja, matchaus, i Otto rozstrzelani we framudze drzwi czy Mackay, Lipton i Ty rozstrzelani przy moście 3.zbyt częste schematy w działaniu..Ty z reguły czatowałeś przy drzwiach, atak z waszej strony następował głównie od strony "domu z czerwonymi drzwiami":) dużo jeszcze roboty przed nami...propozycja Otta aby pograć w stylu Deatchmat jest jak najbardziej na miejscu

21.08.2002
10:07
[46]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Sigi --> Nie da się ukryć, zdażaly sie przypadki, gdy przy okazji zabijania wroga dostal takze towarzysz broni ale w ferworze walki, czasami wchodzi sie na linie ognia i ...... -1 :-)) po ktorej stronie, szczegolnie gdy walka ma miejsce np.: w korzytarzu Atak (jako najlepsza obrona) na tej planszy był przeprowadzany tam gdzie było Was najwiecej, zawsze kogos mozna bylo tam zastac :-)), moja pozycja, o ktorej pisales byla tylko przygotowaniem do dalszego skoku w niezanane :-)

21.08.2002
11:07
smile
[47]

SilentOtto [ Faraon ]

Sigi ---> Śmigałem pod katedrę bo mnie zaczęło znosić na lewą burtę. Potem doszły kłopoty manualne - brak precyzji w obsłudze klawiatury i myszy oraz obniżone postrzeganie ;o). Cóż, mogę tylko przeprosić za wczorajszą niedyspozycję. Zrehabilituję się przy najbliższej okazji.

21.08.2002
15:04
smile
[48]

SilentOtto [ Faraon ]

Siegfried, Matchaus ---> wysłałem Wam torpedy na priva. Załączniki trzeba przetestować :)

21.08.2002
15:17
smile
[49]

SilentOtto [ Faraon ]

Przetestowałem na angieskim serwerku - załączniki prezentują się "WIDOCZNIE" ;o)

21.08.2002
16:52
smile
[50]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Otto--->przesyłka nie dotarła..powtarzam..nie dotarła:)

21.08.2002
21:01
smile
[51]

matchaus [ Legend ]

Witajcie! Cóż - pora dodać trochę pieprzu :))))) Oto dzielny Sławoj (kiedy On wreszcie wróci...) przy.. hmmmmm - takie jaja mi sie zdarzały :o)

21.08.2002
21:02
smile
[52]

matchaus [ Legend ]

Oto ja i nieszczęsne działo :o)

21.08.2002
21:02
smile
[53]

matchaus [ Legend ]

Waleczny martins w drodze ku chwale...

21.08.2002
21:04
smile
[54]

matchaus [ Legend ]

Waleczny martins osiągający chwałę... ;o) P.S. OTTO - JA DOSTAŁEM!!! DZIĘKI!!!

21.08.2002
21:04
smile
[55]

matchaus [ Legend ]

SNAJPER!!!

21.08.2002
21:08
smile
[56]

matchaus [ Legend ]

"Lisia czapa" w akcji...

21.08.2002
21:09
smile
[57]

matchaus [ Legend ]

Sigi zadumany...

21.08.2002
21:10
smile
[58]

matchaus [ Legend ]

Sigi "puszczający" kaczuszki... :o)

21.08.2002
21:11
smile
[59]

matchaus [ Legend ]

Sigi w samym centrum akcji! :))))

21.08.2002
21:12
smile
[60]

matchaus [ Legend ]

Siegfried strafujący :))))

21.08.2002
21:13
smile
[61]

matchaus [ Legend ]

Siegfried "na rozkładzie" :o)

21.08.2002
21:14
smile
[62]

matchaus [ Legend ]

j.a.r.a.s. w akcji... (ubezpiecza kumpla przy dziale)

21.08.2002
21:15
smile
[63]

matchaus [ Legend ]

martins znajduje cel ...

21.08.2002
21:19
smile
[64]

matchaus [ Legend ]

"takich dwóch, jak nas trzech to nie ma żadnego..." :o)

21.08.2002
21:21
smile
[65]

matchaus [ Legend ]

Team ready!

21.08.2002
21:32
smile
[66]

matchaus [ Legend ]

Stara miłość nie rdzewieje... ...do piątej kolumny oczywiście :))))))))) (Sigi udaje trupa by podstępnie uderzyć... jak zawsze znienacka!:)

21.08.2002
21:33
smile
[67]

matchaus [ Legend ]

Stary, dobry camper Otto... ;o)

21.08.2002
21:34
smile
[68]

matchaus [ Legend ]

Sturman Otto w drodze do celu...

21.08.2002
21:35
smile
[69]

matchaus [ Legend ]

FEUER!

21.08.2002
21:37
smile
[70]

matchaus [ Legend ]

Ktoś daje sygnały latarką... U-Boot odpowiada swoją :o)))))

21.08.2002
21:38
smile
[71]

matchaus [ Legend ]

Martins ubezpiecza pokoik kontroli...

22.08.2002
03:17
[72]

Mackay [ Red Devil ]

Sigi --->> chyba nie do konca wyniuchaliscie przeslanie przedwczorajszej walki, z zalozenia mial to byc trening i w takim kierunku zesmy dzialali. Wezmy dla przyklady bitwe o most. Mielismy 3 glowne drogi ataku - lewa flanka i kampowanie przy drzwiach, biegniecie srodkiem, wpad do domku po lewej i wyjscie na Wasze tyly (metoda nieskuteczna przy graniu ze snajperami) oraz prawa flanka - obrona tuneli - jeden z nas kryje jeden tunel, drugi - drugi. I na tym to wlasnie mialo polegac, zesmy dograli z U-boot'em 3 najwazniejsze kierunki ataku/obrony na planszy the bridge. Nie moze byc tak ze bedziemy smigali po calej planszy blyszczac za kazdym razem pomyslowoscia. Zadaniem jednej grupy zwiadowczej bedzie atak jedna strona, drugiej - druga strona (na tej planszy nie atak lecz obrona) Snajperzy zajmna sie glowna droga i mysz sie nie przeslizgnie...Dlatego powtarzam mozesz nam zarzucic szablonowosc i nie bede w stanie sie od tego argumentu wybronic, jednak musicie pamietac ze my cwiczylismy nasze przyszle zadania a nie obrone calego odcinka frontu przy pomocy 3 (a pozniej 2 ludzi). To samo tyczy sie planszy the Hunt. Ogromy udzial w naszym zgraniu mial Roger Wilco, teraz sadze ze byloby juz latwiej bez niego, ale poczatki z RW to koniecznosc...Na Hunt atakowalismy dwoma stronami, obie szly nam calkiem dobrze. Mam pomysl na taktyke na tej planszy i zaraz go przeleje na papier... Dzis niestety nie poszalalem bo pozno wrocilem do domu (pogrzeb), a zeby mnie juz do konca dobic to fatalnie padl internet - polowa pingow sie gubila - nawet po stanach :(( Oby jutro juz bylo dobrze... pozdrawiam! Mack

22.08.2002
03:17
[73]

Mackay [ Red Devil ]

Sigi --->> chyba nie do konca wyniuchaliscie przeslanie przedwczorajszej walki, z zalozenia mial to byc trening i w takim kierunku zesmy dzialali. Wezmy dla przyklady bitwe o most. Mielismy 3 glowne drogi ataku - lewa flanka i kampowanie przy drzwiach, biegniecie srodkiem, wpad do domku po lewej i wyjscie na Wasze tyly (metoda nieskuteczna przy graniu ze snajperami) oraz prawa flanka - obrona tuneli - jeden z nas kryje jeden tunel, drugi - drugi. I na tym to wlasnie mialo polegac, zesmy dograli z U-boot'em 3 najwazniejsze kierunki ataku/obrony na planszy the bridge. Nie moze byc tak ze bedziemy smigali po calej planszy blyszczac za kazdym razem pomyslowoscia. Zadaniem jednej grupy zwiadowczej bedzie atak jedna strona, drugiej - druga strona (na tej planszy nie atak lecz obrona) Snajperzy zajmna sie glowna droga i mysz sie nie przeslizgnie...Dlatego powtarzam mozesz nam zarzucic szablonowosc i nie bede w stanie sie od tego argumentu wybronic, jednak musicie pamietac ze my cwiczylismy nasze przyszle zadania a nie obrone calego odcinka frontu przy pomocy 3 (a pozniej 2 ludzi). To samo tyczy sie planszy the Hunt. Ogromy udzial w naszym zgraniu mial Roger Wilco, teraz sadze ze byloby juz latwiej bez niego, ale poczatki z RW to koniecznosc...Na Hunt atakowalismy dwoma stronami, obie szly nam calkiem dobrze. Mam pomysl na taktyke na tej planszy i zaraz go przeleje na papier... Dzis niestety nie poszalalem bo pozno wrocilem do domu (pogrzeb), a zeby mnie juz do konca dobic to fatalnie padl internet - polowa pingow sie gubila - nawet po stanach :(( Oby jutro juz bylo dobrze... pozdrawiam! Mack

22.08.2002
03:18
[74]

Mackay [ Red Devil ]

Sigi --->> chyba nie do konca wyniuchaliscie przeslanie przedwczorajszej walki, z zalozenia mial to byc trening i w takim kierunku zesmy dzialali. Wezmy dla przyklady bitwe o most. Mielismy 3 glowne drogi ataku - lewa flanka i kampowanie przy drzwiach, biegniecie srodkiem, wpad do domku po lewej i wyjscie na Wasze tyly (metoda nieskuteczna przy graniu ze snajperami) oraz prawa flanka - obrona tuneli - jeden z nas kryje jeden tunel, drugi - drugi. I na tym to wlasnie mialo polegac, zesmy dograli z U-boot'em 3 najwazniejsze kierunki ataku/obrony na planszy the bridge. Nie moze byc tak ze bedziemy smigali po calej planszy blyszczac za kazdym razem pomyslowoscia. Zadaniem jednej grupy zwiadowczej bedzie atak jedna strona, drugiej - druga strona (na tej planszy nie atak lecz obrona) Snajperzy zajmna sie glowna droga i mysz sie nie przeslizgnie...Dlatego powtarzam mozesz nam zarzucic szablonowosc i nie bede w stanie sie od tego argumentu wybronic, jednak musicie pamietac ze my cwiczylismy nasze przyszle zadania a nie obrone calego odcinka frontu przy pomocy 3 (a pozniej 2 ludzi). To samo tyczy sie planszy the Hunt. Ogromy udzial w naszym zgraniu mial Roger Wilco, teraz sadze ze byloby juz latwiej bez niego, ale poczatki z RW to koniecznosc...Na Hunt atakowalismy dwoma stronami, obie szly nam calkiem dobrze. Mam pomysl na taktyke na tej planszy i zaraz go przeleje na papier... Dzis niestety nie poszalalem bo pozno wrocilem do domu (pogrzeb), a zeby mnie juz do konca dobic to fatalnie padl internet - polowa pingow sie gubila - nawet po stanach :(( Oby jutro juz bylo dobrze... pozdrawiam! Mack P.S. Pol godziny wysylam juz tego posta :(((

22.08.2002
03:21
smile
[75]

Mackay [ Red Devil ]

No tak...dobrze ze w 15 egzemplarzach tego nie pokazalo... sorka wszystkim :((((

22.08.2002
08:29
[76]

martins [ Konsul ]

Z łezką w oku obejżałem fotki Matchausa i przeczytałem jego komentaże. Ja oczywiście nie dezerteruję –tylko „oszczędzam” oczekując na stałkę, następny rachunek tel. Będzie wynosił około 800 zł (to może zabić moją Agnieszkę :( Jeśłi dziś planujecie jakąś „akcję” to napiszcie o której godzinie :)

22.08.2002
08:47
smile
[77]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Mackay---> nie czynię z tego zarzutu, założenie było oczywiste..trening...U-boot już tak wyrobił się przy drzwiach jako "portier śmierci", że przejść tamtędy to zgroza:)...pisałem o tym w kontekście ciągłych prób Otta przejścia lewą stroną...wiedząc że Wy idziecie prawą i macie nas na celownikach

22.08.2002
08:49
smile
[78]

matchaus [ Legend ]

Morgen! No i pięknie! Dziś dotarłem do pracy na czas... Przyznam się szczerze, że ta adrenalina związana z zapie***laniem na ostatnią chwile zaczęła mnie męczyć... Jak mawiał kiedyś jeden z naszych kierowców - "ja cierpię... samochód cierpi..." :o))))) Jestem wypoczęty i świeży! Jeśli idę lulu około 0.30 jest OK. Później zaczynają się kłopoty... Kawka zrobiona, fajeczka zapalona - dzień zapowiada się pozytywnie! Wczoraj ociupinkę pograliśmy na tej planszy "Renan Bridge", cóż - polecam wszystkim! Mała, miła plansza! Troszkę wku*wiają to skoki z 20 metrowego nasypu, ale cóż - taka gra... :) Marzę jeszcze o pograniu tak w 6 osob na planszy jaką mamy, ale nie graliśmy... Sigi będzie wiedział - te włoskie pagórki z stacją radarową do rozwalenia... Sporo swobody i własnej inwencji... Pod koniec posiadówki w sieci zagrałem z Dekertem na publicu, na planszy V2. Tutaj testowałem skradanie się jak kot i wypatrywanie wroga - niezły trening! Mistrzostwo świata osiągnąłem, kiedy udało mi się wejść tuż za Dekertem do pokoiku kontroli!! :o) Chciałem się troszkę poprzyglądać jak Dekert zakłada ładunek, ale na to już Dekert był za cwany... :)))))) Później chwilkę potrenowaliśmy strzelanie z dalekiej odległości do ruchomego celu. Cóż - jestem w te klocki nadal kiepski... A Dekert potrafi tak zaiwaniać jako "ruchomy cel", że klękajcie narody! Nie mogłem skubańca trafić! :o) A on mnie i owszem... Dziś znów jestem gotowy do treningów! Grüßen für alle Kamerade!!

22.08.2002
09:59
smile
[79]

Dekert [ Pretorianin ]

Chcialby ogłosic, ze w zwiazku z przejciem pozytywnie testu na ruchomy cel, ze od dnia dzisiejszego Dekert to idealny "kaczor", Jesli ktos jeszcze chcialby sie umowic na sesje z ruchomym celem zapraszam, mam pare wolnych terminow :))))))

22.08.2002
10:01
smile
[80]

Dekert [ Pretorianin ]

A jesli od dawno to juz wszyscy wiedza aaaaaa............

22.08.2002
10:10
smile
[81]

matchaus [ Legend ]

Dekert - ja bardzo chętnie! ;o) Muszę istotnie potrenować celność, gdyż to co prezentuję (z dalekiej odległości) to zgroza... Chyba istotnie u podstaw dobrego strzelania leży wielkość monitorka... Ja ze swą 15'' musze wywalać gały z orbit aby wogóle nacisnąć spust. Do tego zmniejszyłem rozdziałkę do 800x600, gdyż dopiero wtedy odległy przeciwnik zaczyna być rozpoznawalny :))))

22.08.2002
10:50
[82]

SilentOtto [ Faraon ]

Slawekk powinien być już w domku, nieprawdaż ? Mackay ---> Ja się nie wypowiadam w temacie treningów, taktyki itp. itd. Niech sobie każdy orze jak może. Matchaus ---> Zauważ, że na serwerach klanowych tłucze się głównie plansze domyślne. A na nich jak do tej pory dostajemy permanentne bęcki. Może "wartałoby" w końcu jakąś opanować? Dekert, Matchaus ---> bardzo chętnie się umówię na lekcje celności. Mogę robić za kaczora nr. 2.

22.08.2002
11:13
smile
[83]

martins [ Konsul ]

Dekerciku->chętnie się umówię na lekcję celności, korzystając z twojej uprzejmości :)

22.08.2002
11:15
smile
[84]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Taktoćna! Oprócz celności "wartałoby" potrenować grę w "dwójkach murarskich". Tyle że bez kom. głosowej to będzie niezmiernie trudne... Ja moge dawać covera - nie chcę pierwszy iść pod nóż, gdyż zazwyczaj ginę... Bez kom. głosowej także można popróbować, ale MUSI być prowadzący - ten który otwiera drzwi i rzuca granaty. Wielka improwizacja kończy się zazwyczaj tragicznie. Tu potrzeba piątego zmysłu i wzajemnego zrozumienia. Np. Mój partner idzie pierwszy i napotyka wroga... rozpoczyna sie strzelanina. I teraz co robić? - podbiec i walić z giwery? - odbezpieczać czym prędzej granat i jebudy? (a co, kiedy partner postanowi podbiec do celu?) - licząc na związanie walką wroga zajść go z drugiej mańki? Tutaj potrzebne są SŁOWA! ...albo czynności powtarzane wielokrotnie... Klany mają "obcykane" każdy centymetr plansz... Wiedzą, że jak się rzuca granat "tu", to "tam" spadnie... I nie chodzi tu o wrzutki do okien, ale o walenie grantów ponad dachami... Do tego też działają dwójkami, ale SZOKUJĄCO SZYBKO! Odkryłem wczoraj na "the hunt" ciekawe miejsce, ale nie wejdę tam bez pomocnych barków :)

22.08.2002
17:17
smile
[85]

Slawekk [ Senator ]

Witam W końcu jestem. Turcja była naprawde cooool, ale na koniec zafundowała mi zatrucie czy coś w tym temacie i teraz lecze sie i powoli dochodze do siebie. Jestem lekko osłabiony i nie wiem czy znajde dziś siły stanąć w szeregu na placu boju, ale jeśli będziecie się nawoływać to nie zapo,mijcie o mnie zobacze w jakiej formie bede dziś wieczorem. Troszke poczytałem to co pisaliscie pod moją nieobecnosc i widze, że MoHAA jest nadal na topie, a wy czujecie sie w tej grze coraz lepiej. BTW "Po co wam te swary głupie i tak wszyscy zginiemy w zupie - a to feler westchnął seler" to tyle w tym temacie.

22.08.2002
19:26
smile
[86]

SilentOtto [ Faraon ]

Slawekk ---> Witamy :o) O ile się nie mylę to byłeś bez żony? To do kogo ta mowa? "Zatrucie"... Na drugi raz kup co trzeba... ;o)))

22.08.2002
19:27
[87]

Lipton [ 101st Airborne ]

mat--> Skoro masz taka ochote do "coverowania" to mozemy sprobowac stworzyc ktoregos razu grupe snajperska? Bedziesz mnie kryl dopoki bede zyl, a potem sie zobaczy:P Mozemy grac z komunikacja badz bez. Mnie to obojetne.

23.08.2002
07:18
[88]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam panów z rana Wczorajsza walka wlała otuchę w me serce, widać nie tylko ja strzelam swoim w plecy :-))) każdemu się to może zdarzyć. Trzeba przyznać, że coraz dłużej udaje się nam przezyc (najczęsciej temu kto porusza się samemu bez "krycia" towarzysza:-)))) i sprzedajemy swoją skóre coraz drożej, jeszcze nie wygrywamy ale za chwil kilka stanie się, Yakuza nawet nie wie jaką, żmiję hoduje na swojej krwawicy :-) pozdrowionka

23.08.2002
07:52
smile
[89]

matchaus [ Legend ]

OOO! To miłe, że jest ktoś, kto tak jak ja... od rana "chleb czarny wykuwa młotem" :o) Powiedzcie chociaż miluchy jak było!! Wiem, że dostaliście w przysłowiowego dupala, ale z łomotem?? :)))) (moja sieć mnie naprawdę załamuje... o 20.00 jest super, a od 22.00 po prostu tragicznie... Musze się dowiedzieć co jest grane...)

23.08.2002
08:00
[90]

SilentOtto [ Faraon ]

Kto rano wstaje... Ja również jestem podbudowany postępami naszej hassy. Widać chęć do pracy w zespole. Wypadki z granatami i inne chodzą po ludziach ;o). Nie ma się czym przejmować. Mamy bardzo wymagających przeciwników, ale równamy w górę :o)

23.08.2002
08:09
smile
[91]

matchaus [ Legend ]

HEIL OTTO! :o) Mac --> Właśnie odebrałem pocztę... Zawsze zaczynam od przeczytania info :))) A w zasadzie już wydrukowałem i zatapiem się w lekturze...

23.08.2002
08:22
[92]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Daj spokój... Kumpel mnie obudził - dzwonił zapytać jakiej wachy ma nalać ;) Sigi ---> czy zebrałeś jakiej cenne dane wywiadowcze grając po stronie Yakuza ?

23.08.2002
08:42
smile
[93]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Czy doszedł do Ciebie zmodyfikowany mundur dla allies ?

23.08.2002
08:55
[94]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Otto--->...tak to Ciebie dotknęło?....nic nowego nie wymyślili...przede wszystkim szybkość i jeszcze raz szybkość w dotarciu do domków opisanych przez MAckaya jak..bodajże bravo i alfa.....ostrzał artyleryjski...związanie z przodu i flankami wyjście na tyły...z reguły gdy jedna flanka padła...bo było tam najwięciej allies...druga już zorientowana "kończyła dzieło".....wg mnie nasze umiejętności sa coraz większe...problem pozostaje w dokładnej znajomości mapek...i zgrania..dokładnie to o czym wspominał Mackay...teraz koniecznym jest posługiwanie się komunikacją głosową..dopóki na zaczniemy "bez słów"..podobnie jak Yakuza biegać tam i tylko tam gdzie biegać się powinno

23.08.2002
09:40
smile
[95]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Jasne! Mundurek mam podczytany! Dzięki! Patrząc przez pryzmat moich doświadczeń i tego co zaobserwowałem, oraz czytałem widzę coraz wyraźniej, że potrzeba tu hierarchii stricte wojskowej... A więc - powinien być "rozprowadzający". Najbardziej doświadczony... trzymający się z tyłu kolo, który tylko rzuca krótkie komendy... Po prostu dowódca... potrafiący ogarnąc całość i znający najlepiej planszę... Na tym stanowisku widziałbym snajpera, który w końcu chce obserwować jak największy teren. Ja się po prostu podczepiam pod kogoś i staram się dać wsparcie. Aktywnie bardziej lub mniej, ale zawsze wsparcie... Jak do tej pory tylko raz ciepnąłem granat, który kogośtam załatwił, ale nigdy nie ustrzeliłem swojaka. :)))) Plansze upraszają się o dokładniejsze poznanie. Chodzi mi o rzuty granatów ponad dachami, aby powstrzymać szarżujących Niemców bądź Aliantów - egal! Dobrze, że równamy w górę - granie z zawodowcami zobowiązuje. Kolejną sprawą jest ponazywanie tych budyneczków na planszach! Tu aż się prosi o jednolitą systematykę! Ja widzałem wczoraj krótko Sigiego w akcji... "Siewca śmierci"! :))) Spokojnie - w każdym klanie są soliści - dobrze wyszkoleni i znający sie na rzeczy! Wystarczy Sigiemu dać wspacie i już jest po kłopocie :))) No i może mi ktoś w końcu powie jak poszło?? Wygraliście choć z raz?? :o)

23.08.2002
10:02
smile
[96]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

matchaus---> nie jestem solistą....idę z reguły w kierunku, który w mojej ocenie i jako takiej znajomości mapy daje szanse wygranej..zorientowany jestem na cel a nie na fragi...to prawda że z Ottem do tej pory nie udało mi sie dobrze zgrać...ale z Tobą, Dekertem, U-bootem, Mackayem czy Liptonem wychodziło to całkiem nieźle...może dlatego że dwóch solistów w kupie to za dużo:)) A propos wcorajszego spotkania...nie grałem do końca na planszy V2....byłem już zmęczony i pozbawiony refleksu..MAckay i Lipton to absolutni mistrzowie w posługiwaniu się garandem..i ta celność:) Sławek "Szalony BAR" Uboot "wściekły rozpylacz":)....do mojego wyjścia...przewagę ale nie dużą wg mnie mieli YAkuza...w korytarzach dawaliśmy sobie rady... słynne rozstrzelanie z 4 luf członka Yakuzy..scena jak z Saving Private Ryan...spadający żółnierz obsługi MG42 rozstrzelany na maxa..nie wime jak póżniej ale nie mogliśmy sobie poradzić z obroną samej rakiety...albo z "wyczerpania" nie ma komu tam iść...albo jak w moimj przypadku z niedoczasu...a Yakuza skoncentrowała się na obronie właśnie "dołu"...który jest o wiele łatwiejszy do obrony...trzeba nad tym popracować..choć to najmniej rajcująca mnie plansza:)

23.08.2002
10:10
smile
[97]

Slawekk [ Senator ]

Witka z rana jak śmietana !!! Tjaaaa siewcą "granatowej" śmierci można mnie było wczoraj nazwać. :(( Sorki gajs. Dla niewtajemniczonych- walnąłem tak granatem, że zginęło razem ze mną 4 Aliantów. Załam i syf totalny. - 4 pkt to kompromitacja, ale odrabiałem je jak mogłem. Co prawda rzut był trudny, bo za pleców 3 kolegów z odbiciem od drzwi, które w momencie rzutu zaczęły się chyba zamykać bo nie wiem jak to się stało. Staje do karnego raportu i moja dupa jest w waszych rękach. Jeśli chodzi o wygrane z Yaza to nie pamiętam takowych, ale może są inni którzy mają lepszą pamięć. Ja musze popracować nad palcami, troche się ostatnio odzwycziły od grania, ale idzie ku dobremu. Jeszcze jedno - nie znosze planszy z V2 - nie znam jej i nie moge sie nauczyć, , koszmarnie mi się na niej gra. Wole 100 krotnie Hunt, albo nawet Mostek. Zgadzam się z U-bootem w końcu i my zaczniemy wygrywać, a jak nie zaczniemy to znajdziemy sobie inny serwer i w końcu komuś skopiemy tyłek :)))))

23.08.2002
10:14
smile
[98]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Slawek---> całości pewnie nie wygraliśmy ale parę punktów nabiliśmy...nie siej defetyzmu:)))))

23.08.2002
10:16
smile
[99]

Slawekk [ Senator ]

Nie defetyzm tylko dezynteria- właśnie dochodze do siebie :)))))) Ciesze się że ktoś jeszcze podziela moją niechęć do V2

23.08.2002
10:17
smile
[100]

matchaus [ Legend ]

NEUE! Cześć 90!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.