GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Najlepszy Dowcip czyli jaja po raz Jedenasty

20.08.2002
01:58
smile
[1]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Najlepszy Dowcip czyli jaja po raz Jedenasty

Kolejna już część dowcipów poniżej link do części poprzedniej...


Przychodzi "uchachana" krowa do lekarza,
lekarz sie pyta :
- co pani tak wesolo ??
- nie wiem ,to chyba po trawie

20.08.2002
02:10
smile
[2]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Teksty z policyjnych radiostacji Policjant też człowiek! A kto pisze na ścianach HWDP to zwykły wandal jest i bandzior. ;) - Podjedź na Poselską XX, tam jakieś dzieciaki rzucają petardy. Wytłumacz im, gdzie mają sobie je wsadzić. - Tokarza 5. Jakiejś kobiecie wyrwali dziecko z wózka i bawią się w berka. - 00 od 09: Przyślij mi tu grupę, bo na ulicy leży facet i wygląda, że mu coś strzeliło do głowy. - Co takiego!? - Nie znam się na tym, ale wygląda mi to na dwie kule kaliber 9mm. - 07 do 00: Podjedź pod domy towarowe, tam czai się nasza obserwacja i biją ich chuligani. Trzeba im pomóc. - Na Placu Zgody stoi czerwony Zaporożec z niemiecki znakami bojowymi, zobacz, co to jest. - Oskar 210, chciałbym przypomnieć, że nie wolno używać słów przez stację! - To jak mam mówić? - 03 do 3274: Czy mogę coś dla ciebie zrobić? - Przytul mnie czule. - Oskar 31380: przed chwilą sprzed komisariatu skradziono radiowóz, oznakowany. Wygląda jak, jak każdy inny. - Wał Miedzeszyński-Fieldorfa, tam jakiś nachlany łazi, samochodom w jeździe przeszkadza. Nadaj mu kierunek. - Ostrobramska przy P.C.O, na pasie zieleni leży. - Uuuu... ten pijaczek nie ma sił się ruszyć, tu trzeba trójek. ("trójki" - 3033 - policyjna Nyska do zbierania pijaków, zawozi ich do izby wytrzeźwień) - Trójki? - Tak, zgłaszam się. - Podjedź i zabierz leżaczka do Betlejem. - No cóż, taki los taksówki bagażowej. - Jagiellońska 42m, XXXX mają gwałcić, zdążyła przedzwonić. - Przy mieszkaniu leży i śpiewa. - Może artysta? - Właśnie, 65 sprawdź, czy go do izby, czy na festiwal. - Podjedź na 607, tam kolizja i winny jest, ale się nie zgadza, chce policji. Przynajmniej za 500 - Zobacz tego pana XXXX i sprawdź, czy ma prawo jazdy. - Pisz: 9 kwietnia, ul. Chałubińskiego, 1,5 promila, zabrane prawo jazdy i zaraz potem, w maju w Wołominie, 1.1 promila, zabrane drugie prawo jazdy. - Może ma fabrykę? - Oskar 220, podaję komunikat za pojazdem: Mercedes pięćsetka, czarny, numer rejestracyjny XXXX, tym samochodem porusza się mafia z Wołomina. - No, no, nie mów tak, oni mają lepszą łączność z nami, niż my ze sobą. - Podjedź Wiatraczna XX, tam jakiej kobiecinie wybili szybę i sprawcy ponoć są w parku i ona ci wskaże. - Wiatraczna w penetracji wynik negatywny. Pouczono: do szklarza. - Kiedy wreszcie dowieziesz zatrzymanego do prokuratury? Tam czekają już 3 godziny! - Jak tylko pomocnik dowiezie mi benzynę tramwajem. - Gdzie stoisz? - Nie wiem, nigdy tu nie byłem. - Przy Belwederskiej jest konkurs na najlepszego policjanta, bodajże z ruchu drogowego, tam są próby kierowania ruchem i korek się robi straszny!

20.08.2002
02:21
smile
[3]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Mąż do żony: -Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz jaki to smak... Żona: - OK. Na drugi dzień, żona próbuje i mówi: -Serowo-cebulowe Mąż: - GŁUPIA!!! Jeszcze nie założyłem !!! ---------------------------------------------------------------------- Mała Reklama: Mała włoska wioska gdzieś w górach. > > > Chłopcy grają w piłkę na boisku koło drogi. > > > Słychać krzyk matki: Fabio do domu! > > > Odp. zaraz mamo. > > > Pokazany samochód szybko jadący po krętych serpentynach. > > > Piłka wypada z boiska na ulice, za nią leci mały chłopczyk > > > (Fabio). > > > Szybko jadący samochód wpada w wybiegającego na ulice malca. > > > Pisk opon, brzęk szkła, wrzask widzącej to matki. > > > > > > Napis na końcu filmu: > > > > > > SzKODA FABIA. ------------------------------------------------------------------------------------ Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. - Mnie tak, że nie mogę utrzymać szklanki - mówi pierwszy. - Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki - mówi drugi. - To nic - mówi trzeci. - Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy... ------------------------------------------------------------------------------------- To akurat autentyczne: Przed sądem w Nowym Yorku toczy się pierwsza sprawa rozwodowa będąca skutkiem zeszłorocznych zamachów terrorystycznych. Powódką jest żona jednego z pracowników World Trade Center, który 11 września wziął sobie wolne, by spedzić dzień z kochanką. Przez ten czas nie słuchał radia ani nie oglądał telewizji. Telefon komórkowy odblokował dopiero wieczorem. Gdy wreszcie dodzwoniła się do niego bliska histerii małżonka, spokojnie wyjaśnił jej, że jest w biurze i będzie musiał jeszcze trochę popracować...

20.08.2002
20:07
[4]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Trzy prawdziwe historyjki: 1. Dwóch gości chciało se zrobić jaja. Jeden z nich wchodzi do autobusu, podchodzi do kasownika, naciska i mówi: 'duże frytki i colę'. Ludzie się patrzą na niego jak na wariata... Autobus rusza... Na następnym przystanku wsiada ten drugi i pyta na cały autobus: 'Kto zamawiał frytki i colę'? 2. Druga historia też się dzieje w autobusie. Mała dziewczynka przez kilka minut prosi tatę, aby ten jej kupił lizaka lecz tata cały czas odmawia. W końcu mała nie wytrzymuje i na cały autobus mówi: 'bo powiem mamie, że sikasz do umywalki'. 3. Ta historia się wydarzyła w moim dawnym liceum. Kumpel przechodzi koło woźnej i na cały głos beka: buueee ... Ta się na niego patrzy i mówi: 'Ty świnio' a on do niej 'A tyś ani świnią ni ma!' na co ona: 'Co??? Ja nie jestem świnią???'.

20.08.2002
20:11
smile
[5]

Psaidak [ Pretorianin ]

Robiła baba na drutach. Przejechał tramwaj i spadła. Przychodzi baba do lekarza z koparką na plecach. - Ale się pani wkopała. Przychodzi baba do lekarza z betoniarką na plecach. - Co pani taka zmieszana?

20.08.2002
20:27
smile
[6]

Pik [ No Bass No Fun ]

buba ===> 1 znam, ale 2 i 3 dobra hehehe

20.08.2002
23:00
smile
[7]

kangaxx [ Legionista ]

Dwoch Ruskow chcialo przemycic wiewiore przez granice no i przed kontrola celna jeden z nich postanowil, ze wlozy ja sobie do majtek i w ten sposob uniknie kontroli...... jada...jada....jada...jada.... az nagle dochodzi do kontroli i Rusek z wiewiora nie wytrzymal tylko wyciagnal ja z majtek i z wrzaskiem uciekl przed siebie. Oczywiscie zostali aresztowani za przemyt i juz w celi mowia do siebie: - ty glupi cwelowaty ch***1 dlaczego przez cala droge siedziales spokojnie, a jak doszlo do kontroli, to nam taki numer zrobiles ? - Jak ta wiewiorka zrobila sobie z mojej dupy dziuple, to jeszcze wytrzymalem...... jak zrobila sobie z moich jaj orzechy, to tez jakos wytrzymalem.......ale bylo juz za wiele, kiedy zaciagnela orzechy do dziupli :-›

21.08.2002
01:15
smile
[8]

mixer [ Chor��y ]

Jas do ojca: -Tato,skad ja sie wzialem? Ojciec: -Bocian cie przyniosl. Jas: -Oj,tato,mama taka ladna,a ty uprawiasz sex z bocianem...

21.08.2002
10:18
[9]

Mazur-SaN [ Centurion ]

Mecz golfowy Treść: Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Staneli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się dołączyć. - Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu. - Ok - zgodził się starzec. Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła.Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył to z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę która trafiła wprost do dołka. Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział: - Z twoim starym to się nie da grać!

21.08.2002
14:18
[10]

paciorus [ Annius Verus ]

przyjechało dwóch Anglików i zameldowali się w hotelu po dnumerem drugim dochodzi godzina piąta więc mają ochote na herbate dzwonią do recepcji: - Tu ti tu tu /Two tea to two/ a recepcjonistka - ta.. param tam tam -podnies wreszcie głowe znad gazety! nasza córka się zeni - to my mamy córke?

21.08.2002
14:55
[11]

Pik [ No Bass No Fun ]

Czemu Bogdan Mówi Bankowy? Bo nie potrafi Nationale Niederlanden. A jak umarł Bogdan? Przygniótł go filar.

21.08.2002
14:57
[12]

Pik [ No Bass No Fun ]

Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy. - No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy. - AIDS! Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany. - No i co? - AIDS! Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany: - Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!

21.08.2002
14:58
[13]

Pik [ No Bass No Fun ]

Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu. Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta: - Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja". Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada: - Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja. - Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności. Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta: - To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...? - Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!

21.08.2002
14:59
smile
[14]

Hallatil [ Pretorianin ]

paciorus ===> ja słyszałem troszkę inaczej :) a mianowicie, że zamieszkali w pokoju nr 22 i herbatę zamówił mówiąc: ti tu rum tu tu (tea to room two two) :D

21.08.2002
15:03
[15]

Pik [ No Bass No Fun ]

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz! - Dlaczego?! Pytają tamci. A on na to: - Dziura... po prostu dziura!

21.08.2002
15:04
[16]

Pik [ No Bass No Fun ]

W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta: - Ile razy dałaś dupy? -200 razy! - Do kotła! Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka.Diabeł pyta: - Ile razy dałaś dupy? - 80 razy! Na to diabeł do podwładnych: - Dowalić do setki i do kotła!

21.08.2002
15:06
[17]

Pik [ No Bass No Fun ]

Facet około 50-tki idzie wieczorem ulicą nagle patrzy a tu żaba leży. Podniósł ją a ona przemówiła ludzkim głosem: - Jak mnie pocałujesz to zamienię się w piękną kobietę. Facet zdębiał w pierwszym momencie a po chwili mówi wkładając żabę do kieszeni: - W moim wieku wolę mieć gadającą żabę.

21.08.2002
15:09
[18]

Pik [ No Bass No Fun ]

Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco: - Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...

21.08.2002
16:24
smile
[19]

Pik [ No Bass No Fun ]

Witraz z poznanskiej katedry ;)

21.08.2002
16:31
[20]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Pik ---> no comments... PS. LOOOOLLL :)))

21.08.2002
16:38
smile
[21]

Pik [ No Bass No Fun ]

Superman

21.08.2002
17:30
smile
[22]

tomirek [ ]

A to znacie: Przyjechal nowobogacki Rusek do Polski. Stwierdzil, ze jak tu juz jest to zapisze sie do Polskiego Klubu Nowobogackich. Dzwoni do nich i mowi, ze jest nowobogackim z Rosji i w ramach przyjazni polsko-rosyjskiej chce sie zapisac: - A nową BMWchę masz? -Nie... - A dwupiętrową willę? -Nie... - A złoty łańcych wysadzany brylantami? -Nie... - To zadzwoń do nas jak to już będziesz miał. Rusek dzwoni do swojego służącego Wani: - Wania! Sprzedaj mojego Cadillaca tego co nim jeżdzę na zakupy i kup nowe BMW, wiesz to takie niemieckie gówno co to nim w Polsce wszyscy jezdżą! - Co jeszcze Panie? - Każ zburzyć 3 i 4 pietro w mojej letniskowej willi! - Coś jeszcze Panie? - Tak! Przyślij mi obrożę Burka, tą ze złota wysadzaną brylantami! :))))))))))

21.08.2002
17:53
[23]

gofer [ ]

Warszawa, rok 2020...jeden z największych emerytalnych upada...wkurzeni ludzie pikietują przed siedzibą firmy... "Złodzieje!!! Oddawać nasze pieniądze!!!" Nagle otwierają się drzwi na balkoniku, na 2 piętrze...wychodzi na balkon elegancki koleś w garniturku i mówi: "Bogdan mówi spier...ać!!!!"

21.08.2002
22:55
smile
[24]

Druss [ Ex-Moderator ]

Pik--->Bez przesady z tymi rysunkami. Jeden musiałem wyciąć.

21.08.2002
23:22
smile
[25]

ciemek [ Senator ]

Pik - ten pierwszy poprostu bomba ... :D

22.08.2002
01:37
smile
[26]

nighthawk [ Pretorianin ]

gofer> super kawal i jaki zyciowy :)

22.08.2002
03:10
smile
[27]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Siedzi biały facet w saunie i się relaksuje. Nagle wpada do sauny murzyn rozgląda się, nikogo nie ma tylko jeden gościu siedzi. Podchodzi do niego i się pyta: - hej kolego chcesz kupić trawkę Na to biały: - nie spadaj czarnuchu Murzyn znowu do niego coś szepce - ale słuchaj kup ją jest z niej taki mózgojeb, nie będziesz zawiedziony Na to biały - nic nie będę od czarnych typów kupował A murzyn znowu swoje - no weź kup ode mnie choć grama bo nie mam co do garnka dzieciom włożyć Białemu żal się dzieci zrobiło i mówi - dobra kupię jeżeli masz szkło przy sobie i sprawdzę jaki to towar Na to murzyn wyciąga szkiełko i zapewnia że towar jest super - mówię ci biały weźmiesz trzy buchy i cię nie ma, odlatujesz Transakcja doszła do skutku biały siada nabija lufkę i pali. Jeden mach, drugi mach, trzeci potężny mach i nic. Murzyn wytrzeszcza gały i mówi do białego - dobra weź jeszcze trzy buchy a gwarantuje ci że klinkniesz na pape Biały trochę podenerwowany, ale nic bierze czwartego macha, piątego mach, szósty mach i nic, ale aż trzęsie się żeby murzyna walnąć za ten przekręt. Murzyn w szoku nie wie co się dzieje co to za gość nic go nie bierze, ale ciągle go namawia - weź jeszcze trzy i jak to nie pomorze to możesz mnie sprać i nie będę miał ci tego za złe. Biały aż czerwony ze złości bierze siódmego macha, ósmego macha (murzyn ze strachu sra po gaciach), dziewiątego macha i nic. Murzyn nie wytrzymał i zaczął uciekać, więc biały nie patrząc na nic zaczął go gonić. I się zaczęło murzyn uciekł na basen wskoczył do wody, a biały za nim. Po paru szerokościach basenu murzyn wyszedł z wody i pobiegł na siłownie, a biały za nim. Gonią się po siłowni, latają w tom i z powrotem aż murzyn uciekł z budynku wskoczył na motorek i pognał do centrum. Biały wyleciał w samych gaciach na ulicę. Rozgląda się i widzi jak murzyn odjeżdża, wic wskoczył do stojącej taksówki i mówi do kierowcy żeby jechał za murzynem na motorku. Taksówkarz włączył licznik i ruszył. Zaczęli się gonić po mieście, jeździli tak przez pół godziny aż murzyn wjechał do lasu stojącego koło miasta. Taksówkarz się zatrzymał i mówi białemu że nie będzie gonił jakiegoś czarnucha po lesie, nie wie co jest grane pan tu w samych gaciach. Biały nie tracąc czasu wysiadł z taksówki i pognał na pieszo nasłuchując odgłosu motorka. Upłynęło kolejne pół godzinki biegania po krzakach za warkotem motorka. Nagle las się skończył motorek leży a murzyn biegnie do wesołego miasteczka, więc biały za nim. Gonią się po karuzelach, diabelskich młynach do momentu aż murzynowi skończyły się pieniądze wyłudzone od białego. Nie mając kasy murzyn ucieka z powrotem do lasu a biały za nim. Murzyn wsiadł na porzucony motorek przed lasem i wjechał do niego, a biały za nim. Biegnie nasłuchuje i znowu biegnie, aż w końcu się zatrzymał cały spocony, zmordowany po takim pościgu, dyszy strasznie i się zastanawia „po co ja go w ogóle go gonie, o te parę groszy mam się męczyć i zdrowie tracić, nie warto”. W tym momencie dość nagle zachciało mu się srać, patrzy a za nim jest wielka paproć więc postanowił załatwić tam potrzebę. Kucnął pod paprocią i sra, sra i sra. Gdy tu nagle czuje jak ktoś chwyta go za ramie i szarpie. Biały całkiem wyczerpany tym biegiem i sraniem ogląda się całkowicie zamroczony za siebie. Spogląda próbuje złapać ostrość, patrzy i widzi jak jakiś facet za nim stoi i szarpie go a za nim są kafelki ani śladu lasu, po chwili dociera do niego jeszcze gruby głos : - halo kolego ale w saunie się nie sra.

22.08.2002
07:54
smile
[28]

tomirek [ ]

:)

22.08.2002
07:54
smile
[29]

tomirek [ ]

i jeszcze jedno

22.08.2002
07:57
smile
[30]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Pewien ojciec przyłapał syna jak ten w domu po kryjomu zazywal narkotyki. Oczywiscie szczyscil gnoja, ale sam tez postanowil sprawdzic czym to jego syn sie truje. W tym celu udal sie do lazienki , zamknal dzwi, wysypal towar na szkielko. Wciagnal, do jednej dziurki, do drugiej, pojasnialo , pociemnialo i nic. - E lipny ten towar, nic sie nie dzieje pomyslal gosciu, co te gowniarze w tym widza. Nagle slychac pukanie do dzwi i glos zony - Stefan, co ty tyle czasu robisz w lazience? - A nic, gole sie . - Od trzech dni !????

22.08.2002
08:02
[31]

tomirek [ ]

Druss - no co ty!!! Taki smieszny rysuneczek :))))))) A tygo łups!!!!!!!!! Niech sie młodzież uczy!!!!!

22.08.2002
08:12
smile
[32]

Juzio [ Generaďż˝ ]

i kolejny z seri - narkotyk twoj wrog :) Stoi krowa na lace obok rzeki i pali skreta z trawy. Jest totalnie wyluzawana, co jakis czasu wybucha smiechem. Zobaczyl ja bobr, podplynal i pyta - Siema krowa, co palisz. - A czesc bobr, mam taki super towarek, jak chcesz to dam ci bucha. - No pewnie ze wezme, odpowiedzial Bobr i wziol duzego macha od krowy, ale ze nigdy nie palil i zbytnio nie wiedzial jak to sie robi, to zmarnowal tylko towar. Widze ze nie wiesz jak sie pali - powiedziala powoli krowa szczerzac sie , ale spoko jest i na to sposob, musisz wciagnac b. duzego macha , wskoczyc do rzeki, przeplynac tam i spowrotem, a jak wrocisz do mnie to bedziesz juz upalony na maxa. Tylko pamietaj nie wypusc za szybko powietrza bo wszystko na nic. Bobr wziol mega macha, wskoczyl do rzeki, ale juz w polowie drogi poczul dzialanie towaru, wiec wyszedl na drugi brzeg polozyl sie i z blogim usmieszkiem relaksowal sie. Zobaczyl go stojacy nieopodal hipopotam. - siemka bobr, co sie dzieje?, zapytal hipcio - u stary, wlasnie bylem u krowy na drugim brzegu, ma ekstra towar, a klepie po mozgu jak cholera. Poplyn do niej to tez ci da sprobowac Hipcio wskoczyl do wody i plynie do krowy. Jak podplynal blisko brzegu zobaczyla go krowa , ktora desperacko ryknela -Bobr , wypusc powietrze !!!!

22.08.2002
11:53
smile
[33]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, ktury nie biegal po boisku razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie. Podeszla do niego i pyta: - Dobrze sie czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami? . . - Bo jestem bramkarzem. Przychodzi facet z mówiacym kotem do lowcy talentów. Gosc musi zademonstrowac zdolnosci kota, wiec zadaje mu pytanie: - Jak sie nazywa drobny wegiel? Kot odpowiada: - Miał Potem facet pyta: - Jaka jest forma czasu przeszlego czasownika "miec" w trzeciej osobie rodzju meskiego? Kot znowu odpowiada: - Miał Lowca talentów wyrzuca obu na ulice. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje sie i mówi: - Moze, k*wa, mówilem niewyraznie?

22.08.2002
12:19
smile
[34]

gofer [ ]

hehehe, ja wam powiem kawała: Stary hipis siedzi na fotelu, słucha muzyczki i myśli o latach 60 ....Lato Miłości itp... Taka go chwyciła nostalgia że wstał, poleciał do dilera i kupił sobie skręta najlepszej trawy...hmmm Zapalił. Skończył skręta, a że mózg już dawno wyszedł z wprawy to zrobiło się hipisowi duszno...wyszedł na balkon Duszności minęły. Stoi i patrzy...nagle widzi takie zaj****te światło. Gapi się na to światło. A ono tak sobie krąży. Krąży. Krąży. Nagle z tej euforii wyciąga go głos żony. Tom, powiedz mi czemu 3 stoisz na balkonie i gapisz się na słońce?

22.08.2002
12:22
[35]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

gofer----->spoko dowcip,ale prawie to samo co kilka postow wyzej...ja go znam jeszcze inaczej;)))

22.08.2002
12:30
smile
[36]

Satoru [ Child of the Damned ]

Dwóch pijaczków siedzi w knajpie - no i późno się, robi, zamykają! Więc jeden mówi - Tyyy, mam wolną chatę, żona wyjechała, choć do mnie, napijemy się jeszcze! Drugi się zgodził, spoko. Przyszli do tego mieszkania, nagle gosć widz na ścianie wiszącą balię i kija-bejzbola. Pyta: - Tyyy co to jest?! - Zegar z kukułką! - No co Ty, nie wierzę, jak to działa?! Tak więc pijaczek wziął bejzbola, przypierdzielił w tą balię, huk zrobił się niesamowity. A tu odzywa się z góry głos:- - Ku... ku.... ku... ku... kurrrrwa jest trzecia nad ranem!!!!!!

22.08.2002
14:03
smile
[37]

Tofu [ Zrzędołak ]

Teraz coś po angielsku - warto znać języki :))) The Smiths had no children and decided to use a proxy father to start their family. On the day the proxy father was to arrive, Mr.Smith kissed his wife and said, "I'm off. The man should be here soon". Half an hour later, just by chance, a door-to-door baby photographer rang the doorbell, hoping to make a sale. "Good morning madam. You don't know me but I've come to...." "Oh, no need to explain. I've been expecting you," Mrs. Smith cut in. "Really ?" the photographer asked. "Well, good ! I've made a specialty of babies." "That's what my husband and I had hoped. Please come in and have a seat. Just where do we start?" asked Mrs. Smith, blushing. "Leave everything to me. I usually try two in the bathtub, one on the couch and perhaps a couple on the bed. Sometimes the living room floor is fun too; you can really spread out." "Bathtub, living room floor? No wonder it didn't work for Harry and me." "Well, madam, none of us can guarantee a good one every time. But if we try several different positions and I shoot from six or seven angles, I'm sure you'll be pleased with the results." "I hope we can get this over with quickly," gasped Mrs. Smith. "Madam, in my line of work, a man must take his time. I'd love to be in and out in five minutes, but you'd be disappointed with that, I'm sure." "Don't I know !!", Mrs. Smith exclaimed. The photographer opened his briefcase and pulled out a portfolio of his baby pictures. "This was done on the top of a bus in downtown London." "Oh my god!!", Mrs. Smith exclaimed, tugging at her handkerchief. "And these twins turned out exceptionally well when you consider their mother was so difficult to work with." The photographer handed Mrs. Smith the picture. "She was difficult ?" asked Mrs. Smith. "Yes, I'm afraid so. I finally had to take her to Hyde Park to get the job done right. People were crowding around four and five deep, pushing to get a good look." "Four and five deep?" asked Mrs. Smith, eyes widened in amazement. "Yes", the photographer said. "And for more than three hours too. The mother was constantly squealing and yelling. I could hardly concentrate. Then darkness approached and I began to rush my shots. Finally, when the squirrels began nibbling on my equipment, I just packed it all in." Mrs. Smith leaned forward. "You mean they actually chewed on your, eh......equipment?". "That's right. Well madam, if you're ready, I'll set up my tripod so that we can get to work." "Tripod??", Mrs. Smith looked extremely worried now. "Oh yes, I have to use a tripod to rest my Canon on. It's much too big for me to hold while I'm getting ready for action. Madam ? Madam?..... Good Lord, she's fainted !!"

22.08.2002
14:27
smile
[38]

Earina [ Konsul ]

piękne, rzeczywiście warto znać języki :))))))))))))))))))))))

22.08.2002
21:52
[39]

Pik [ No Bass No Fun ]

Siedzi polak z amerykaninem i polak zajada chleb z marmolada. Amerykanin pyta: Wy w Polsce to caly chleb jecie? Tak - odpowiada polak A my w Ameryce jemy tylko srodek, a skorki obieramy, przerabiamy na chleb i sprzedajemy do Polski - odpowiada amerykanina zujac gume. Po chwili znowu pyta, marmolade w sloikach kupujecie? Tak - odpowiada polak A my w Ameryce marmolade wyrabiamy od razu ze swiezych owocow, obieramy je, wyciagamy pestki, przerabiamy i w sloikach do Polski sprzedajemy - odpowiada amerykanin zujac gume. Polak sie wsciekl i pyta amerykanina, a uprawiacie u was w ameryce seks? Tak - odpowiada amerykanina A co robicie po stosunku z prezerwatywami? Wyrzucamy do kosza. A my w Polsce przerabiamy na gumy do zucia i sprzedajemy amerykanom.

22.08.2002
22:03
[40]

Irenikus [ Pretorianin ]

Mąż przychodzi z pracy do domu i mówi do żony: - Podaj mi objad ! Niezbyt zachwycona tym tonem żona odpowiada: -A słowa zachęty? Odpowiedz: -Biegiem, ku*** jego mać, biegiem!!!

23.08.2002
09:39
smile
[41]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Odbywa sie rozprawa w sadzie. Facet jest oskarzony o zamordowanie tesciowej.Sedzia pyta co oskarzony ma na obrone. - Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To bylo tak: siedzialem sobie w kuchni i obieralem pomarancze, gdy w pewnym momencie wyslizgnela mi sie z reki skorka, a potem wypadl mi noz i wlasnie wtedy do kuchni weszla tesciowa i poslizgnela sie na skorce, i upadla na noz... i tak siedem razy. - - - - - W malym miescie Alabama lezy na ulicy Murzyn przestrzelony 40 kulami. - Do diabla, takiego makabrycznego samobojstwa to ja jeszcze nie widzialen - mowi szeryf.

23.08.2002
09:57
[42]

b4nt [ Centurion ]

Sytuacja pod sklepem.Stoi dwoch pijaczkow i oprozniaja kolejne winko.Pod sklep zajezdza ladny elegancki samochodzik i wysiada z niego malzenstwo, ida do sklepu kupuja wode mineralna a ze jest upal to od razu pod sklepem zaspokajaja pragnienie.Pijaczki sie patrza i jeden mowia: -Ty widzisz ?? -Noo, widze, pija wode -Jak zwierzeta, jak zwierzeta

23.08.2002
15:04
smile
[43]

Grand [ The One And Only ]

obrazek :))

23.08.2002
15:44
smile
[44]

Rendar [ Senator ]

Kilka porad dla szukających pracy------------------------->

23.08.2002
15:49
smile
[45]

Mr_Baggins [ Senator ]

Rendar --> niezłe, ale z jednym punktem bym się nie zgodził. Absolwent EMBA jest OK, jest to Executive Master Of Business Administration!

23.08.2002
17:10
[46]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Przez pustynię jedzie na wielbłądzie Arab, a obok, ledwie żywa, biegnie jego żona. Spotykają jadącą naprzeciwko karawanę. - Dokąd się tak śpieszysz? - pyta przewodnik karawany. - Żona mi zachorowała, wiozę ją do szpitala. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony: - Ubieraj się szybko! Pożar!!! Z szafy przerażony męski głos: - Meble! Ratujcie meble!

23.08.2002
17:28
smile
[47]

dudek101 [ Konsul ]

Aska miala fajna rzecz Ala nos, a Goska rzeczy obie Ola odkurzala cudnie Ale miala wstazki na glowie Z Kryska mozna bylo radia krasc I w Trabancie chciala przezyc Ze mna swoj pierwszy raz Majka pstro, Ulka tez I na nogach miala siersc A aneta byla jak zwierz Piekne jak traktor Z ogromnymi swiatlami Jak slonie na niebie Jak sernik z muchami Ewelina w Ladku Zdroj Z Baska wszystko zdawalo sie slodkie Karolina zimna jak lod Wiec na noc umowilem sie z Wlodkiem I Markowi wszystko moglbym dac - jak Tomkowi Ale oni wola pod klatka spac Ciotka Wanda - jeden pies Obojetne juz mi jest Stryj Mieczyslaw moze byc tez Piekni jak traktor Pod Skierniewicami Jak portki na chlopie Jak sledz z rodzynkami

23.08.2002
17:36
[48]

GyLo [ Pretorianin ]

Dudek -> To było w dzisiejszej Gazecie na Plaze... calkiem fajne ;-)

24.08.2002
17:21
smile
[49]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

> Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka razem z instruktorem. > Nagle dziewczyna zaczyna szukać ręką nerwowo..... i mówi: > - Panie instruktorze, nie mam chwytu! > Instruktor uspokaja: > - Poszukaj, sprawdź po prawej. Po chwili dziewczę krzyczy uradowane: > - Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi! > A instruktor na to: > - Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj.

24.08.2002
18:23
smile
[50]

pecet007 [ INSERT COIN ]

2 dowcipy o Jasiu: Na lekcji biologii pani pyta się Jasia: - Co to jest? - Szkielet. - Czego? - Zwierzęcia. - Ale jakiego?! - Nieżywego! - Mamo a tata mnie zbił dwa razy!!! - A czemu aż dwa? - Bo raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył że to jego...

24.08.2002
18:24
smile
[51]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Z notatnika milicjanta: - On dotykał ją na wersalce w połowie odcinka pomiędzy kolanami a brzuchem. - Podczas zatrzymywania zachowywał się średnio. - Przybyłem do śmietnika, aby sprzątnąć zanieczystości. - ...cichaczem popsuł mi opinię w miejscu pracy. - ...mam 4 letnie dziecko i reumatyzm, a wszystko na skutek tej wilgoci. - Obywatel wyzywał pokrzywdzonego wulgarnie słowami "coś ty zrobił". - Pokrzywdzony, natarczywie dobierał się w okolice mojego członka. - Według mojej obserwacji nie był pijany tylko napity. - Protokół oględzin kurnika: jedna kura biała, łeb urwany - nie żyje, druga kura pstra, łeb urwany - nie żyje, trzecia kura chodzi - sprawna.

24.08.2002
18:25
smile
[52]

pecet007 [ INSERT COIN ]

fajna stronka z dowcipami

24.08.2002
18:34
[53]

ad123 [ Centurion ]

Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy: - O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie. Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik: - Panie, jest problem. Co to za marka? - A czemu? - No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...

24.08.2002
18:34
[54]

ad123 [ Centurion ]

Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez ogrodzenie: - Bardzo przepraszam za moje kury, które wydziobały wszystkie nasiona pańskich kwiatów. - Ależ to drobiazg, to ja przepraszam za psa który wydusił panu te kury. - Nie ma o czym mówić, żona rozjechała go przecież samochodem. - Tak wiem, podziurawiłem w nim opony...

24.08.2002
18:34
[55]

ad123 [ Centurion ]

- Co się pan tak pchasz na chama?! - A bo to człowiek wie, na kogo się pcha...

24.08.2002
18:34
[56]

ad123 [ Centurion ]

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowod i czyta: - Widze, ze nie pracujemy. - Nie pracujemy. - potwierdza student. - Opieprzamy sie... - mowi dalej policjant. - Ano, opieprzamy sie. - potwierdza student. - O! Studiujemy... - rzecze policjant. - Nie. – odpowiada grzecznie student - Tylko ja studiuje.

26.08.2002
18:18
smile
[57]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Siedzą dwaj pedodile na ławce w parku. Obok przechodzi 8-letnia dziewczynka, z warkoczykami, niewinnym wyrazem twarzy i lalką w ręku. Jeden z pedofilów mówi do drugiego: - Ty zobacz jaka laska! A tamten: - Ech, gdybyś ją widział 3 lata temu...

26.08.2002
19:24
[58]

Mad_Angel [ Love Hate Love ]

Barman podchodzi do faceta który już od 5 godzin ciągle powtarza: "tego się nie da wytłumaczyć" (przy piwie) i pyta się gościa: - Czego się nie da wytłumaczyć? - No to słuchaj pan. Dzisiaj wieczorem podchodzę do swojej Mućki ją doić, stawiam krzesełko, siadam, a ona mnie pach kopytem, pach kopytem. No to wziąłem pęta, spętałem, siadam, a ona mnie pach ogonem, pach ogonem. Co robić, pęta nie ma, ale pasek od spodni jest i na górze rura od dojarki? No więc przywiązałem ogon do rury na górze, a tu moja Mańka wchodzi!! Tego się nie da wytłumaczyć!!!

26.08.2002
19:29
[59]

Mad_Angel [ Love Hate Love ]

Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy: - Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?! Kowalski: - Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty... No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.

26.08.2002
19:44
[60]

Mad_Angel [ Love Hate Love ]

Grupa turystów z przewodnikiem spaceruje po Paryżu. Przewodnik mówi: - Właśnie przechodzimy obok słynnego paryskiego burdelu. - Dlaczego obok?!!

26.08.2002
19:48
[61]

artikus [ Pretorianin ]

dzis mailem dostałem:-)

26.08.2002
19:49
smile
[62]

Mad_Angel [ Love Hate Love ]

Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co??? - Waliłem caaaaaałą noc!! - Łooo!!!!!! - ...i nikt nie otworzył...

26.08.2002
19:52
[63]

Mad_Angel [ Love Hate Love ]

Wchodzi baba do tramwaju i sobie wzdycha: - Ale wielki tłok! Na co stojący obok facet odpowiada z dumą: - To mój!

26.08.2002
19:56
smile
[64]

Pik [ No Bass No Fun ]

Kumpel wywiązał się wobec kolegi z obietnicy załatwienia pań do towarzystwa. - Wiesz co, ale one niezbyt piękne. - Dobra, stary, trochę gorzały i jako będzie! - Tyle wódki to my nie mamy. Jasiek przed ślubem bardzo prosił swoja Hanusie, żeby mu się oddala przed ślubem. - Jasiu, nie oddam ci się, bo chce być do ślubu czysta jak lilia..., a poza tym to po rypaniu zawsze mnie głowa boli... Synek mówi do tatusia: - Całowałem się z dziewczyną! - I co mówila? - Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami. Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co??? - Waliłem caaaaaałą noc!! - Łooo!!!!!! - ...i nikt nie otworzył... Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-siu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa "No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję". Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygrał pedał. Sadysta mówi: - To pewnie mnie przelecisz? - Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił. Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem: - Obetniesz mi? A sadysta na to: - Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę... Żołnierz pisze kartkę do ojca: tato dostałem syfilisa! Po tygodniu przychodzi odpowiedź: ja tam się nie znam na tych wojskowych odznaczeniach, ale NOŚ TO Z DUMĄ! Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to: - Stary za co?! - A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

26.08.2002
20:01
smile
[65]

Yo0z [ Centurion ]

Nie wiem czy nikt tego nie opowiedzial..Chyba najlepszy dowcip jaki znam :D Zyla sobie rodzinka na farmie, ktora utrzymywala sie z jednej krowki. Pewnego dnia ojciec chcial wydoic krowke, wiec idzie do stajni, a tu krowka zdechla! Zrozpaczony wiesza sie obok krowki. Zona przechodzac obok stajni zobaczyla wiszacego meza i zdechla krowke, powiesila sie obok meza. Najstarszy syn zaniepokojony nieobecnoscia rodzicow zaczal ich szukac. Gdy ich znalazl postanowil utopic sie w rzece. Idzie sobie a tu spotyka nimfe: -Czesc! Jezeli mnie bzykniesz 50 razy, wskrzesze twoich rodzicow! No to synalek zabiera sie do roboty..Raz,5,10,15,16,17...Padl. Sredni synek przychodzi nad rzeke ze znanymi zamiarami. Spotyka jednak nimfe: -Czesc! Jezeli mnie bzykniesz 25 razy, wskrzesze twoich rodzicow i brata! No to wioooo raz,5,10,11,12,13...Padl. Najmlodszy z synow przychodzi nad rzeke i spotyka nimfe -Czesc! Jezeli mnie bzykniesz 10 razy, wskrzesze twoich rodzicow i braci! -A moge 100 razy?? -Jasne, ze mozesz! -A nie padniesz tak jak krowka?

26.08.2002
20:05
smile
[66]

Pik [ No Bass No Fun ]

Czym się różni narzeczeństwo od małżeństwa? - S t o s u n k o w o niczym... Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi. - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt. - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi. Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!" - Co ona powiedziała? - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4. - O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!" - A ta co powiedziała? - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3. - O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!" - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany... Przychodzi facet do lekarza i mówi: - Panie doktorze mam interes jak niemowlę. - Niemożliwe niech pan zdejmie spodnie, - Rzeczywiście 3kg i 55cm. Co to jest: tańczy, śpiewa, recytuje, daje dupy i gotuje? - Koło gospodyń wiejskich! Czym się różni balon od prezerwatywy? - Gdy pęknie balon to jednego mniej, a gdy pęknie prezerwatywa to jednego więcej. Czym się różni wibrator od szefa? - Szef to prawdziwy ch..! Mały indiański chłopiec rozmawia ze swoim ojcem, Stojącym Bykiem: - Tato, dlaczego moja starsza siostra ma na imię Kwiecista Pokana ? - Bo widzisz synku, została poczęta na kwiecistej polanie. - Tato, a dlaczego mój starszy brat ma na imię Rwący Potok ? - Bo widzisz synku, został poczęty nad rwącym potokiem. - Tata, a dlaczego... - E...daj mi już spokój Pęknięta Gumo. Kolejna emisja w tvp serialu "Czterej pancerni i pies." Dziewczyna wysłała do gazety matrymonialnej anons następującej treści: "Chciałabym poznać chłopaka przystojnego jak Janek, silnego jak Gustlik, z wąsikiem jak Grześ i mądrego jak Szarik". Po miesiącu otrzymuje odpowiedź od faceta który pisze: "Wprawdzie nie jestem tak przystojny jak Janek, nie jestem silny jak Gustlik, nie mam też wąsika jak Grześ, ani też nie jestem mądry jak Szarik, ale za to lufę mam jak rudy 102!" Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną... Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej: W jakim ty zamku straszysz?! A ona na to: masz za małego konia, żeby tam dojechać! - Dlaczego warto kochać się z zezowatą kobietą na łonie natury? - ?????? - Bo przynajmniej ubrania przypilnuje. Ojciec pyta się córki: - Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża? - Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator. Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca: - Tato co Ty u licha robisz? - Piję z zięciem!! - Jaka jest różnica między "ACH!" a "OCH!"? - Jakieś dwa cale... Jak brzmiało AUTENTYCZNE hasło reklamowe polskich prezerwatyw przed wojną? - Prędzej pęknie Ci serce!!! Dzwoni Małgosia do Jasia. - Jasiu, czy to ty? Tu Małgosia. - Tak, słucham. - Jasiu, jestem w ciąży. - Tut, tut, tut. Nie ma takiego numeru. Żona w łóżku z kochankiem, wpada maż, straszna awantura, wyrzuca ja z domu, rozwód, tragedia. Ona przyszła do kościoła, modli się: - Panie Boże, jakbyś mógł cofnąć czas, żeby to się nie zdarzyło, to zrobię co zechcesz... - Dobrze - odpowiada gromki bas z wysokości sufitu - ale musisz o czymś pamiętać. Zginiesz na morzu!!! - Dobrze Panie Boże, zgadzam się na te warunki... PYK! Czas się cofnął, ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z domu, wrócił maż, wszystko było Ok, byli bardzo szczęśliwi. Za jakieś pięć lat żona dostaje maila, ze wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze ("zginiesz na morzu") zadzwoniła do firmy turystycznej, ze musi niestety zrezygnować, ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej, ze są szalupy ratunkowe, helikoptery, ze w ogóle ten statek jest taki, ze przy nim titanic to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta, zobaczywszy ze jest w beznadziejnej sytuacji, wznosi modły: - Boże, zgadzam się za ja powinnam zginąć na morzu, taka była miedzy nami umowa, ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy ludzi??? Gromki bas z nieba odpowiada: - Ja was, pięć lat zbierałem!!!

26.08.2002
20:10
[67]

Yo0z [ Centurion ]

Byl sobie pewnego razu gruby facet. Postanowil schudnac. Od qmpla uslyszal, ze jest super aerobic w miescie. No to poszedl, patrzy na cennik: 10 kg=10zl, 20kg=20zl, 50kg=50zl. Zaplacil z niedowierzaniem 10zl. Po chwili wychodzi gola babka i mowi "jak mnie zlapiesz to mnie wyruchasz'. Caaaaly dzien biegal, nie dogonil..Przychodzi do domu, staje na wage...Schudl 10kg!!!! Nazajutrz przychodzi do tego samego klubu, placi 20zl. Wychodza 2 gole babki i mowia "jak nas zlapiesz to nas wyruchasz". Caly dzien biegal, staral sie...Ale nie mogl zlapac. Przychodzi do domu, staje na wage...Schudl 20kg!!!! "noo jezeli za te 50zl wyjdzie 5 babek, to jedna NA PEWNO zlapie!' Przychodzi do klubu, placi 50zl........Wychodzi goly murzyn z TAAAAAAKAAAAAAA pala i mowi "jak cie zlapie to cie wyrucham"

26.08.2002
20:17
smile
[68]

Pik [ No Bass No Fun ]

Młody plemnik pyta się starszego o to jak dochodzi do zapłodnienia. Starszy wyjaśnia mu, że najpierw musi przepłynąć kawał drogi, a jak dopłynie do drzwi musi zapukać i ładnie się przedstawić: "Dzień dobry jestem plemnik". Z za drzwi usłyszy " Dzień dobry jestem jajeczko", drzwi się otworzą, on wpłynie do środka i dojdzie do zapłodnienia. Po jakimś czasie doszło do wytrysku i młody plemnik płynie, tak jak mu starszy kolega kazał. Gdy dopłynął do drzwi zapukał i ładnie się przedstawił: "Dzień dobry jestem plemnik!" Ale w odpowiedzi usłyszał: "Dzień dobry jestem migdałek". W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu. Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to: - Wsadzaj póki stoi! Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi: - Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę. Drwal się zgodził i wspólnie z caryca odliczali kolejne orgazmy drwala: - 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy: - 100! - Nie, 99 mówi drwal. - 100, według moich rachunków jest już setny raz. - Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa! Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy. - Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?! - Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle... - No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!! - Bo podkreślają mój ch..owy nastrój. Pewnego dnia zajączej złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła: - Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia! - Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego. - No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia. - Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek. - Zgoda! Odrzekła złota rybka. Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda! Facet chciał wypożyczyć wielbłąda. Wlaściciel powiedział mu, że gdy zwierzę nie będzie chciało iść, to trzeba mu dogodzić. W czasie drogi wielbłąd stanął. Facet mu dogodził i zobaczył że mu się od tego zrobiły pęcherze na ręce. Po godzinie drogi wielbłąd znów się zatrzymał. Facet zrobił swoje i teraz ujrzał pęcherze na drugiej ręce. Po godzinie wielbłąd znowu stanął. Facet się wkurzył i powiedział: - Wiesz stary, przestań, ja już nie mogę, mam pęcherze na dwóch rękach. No jak miałbym to zrobić? Na to wielbłąd się roześmiał i odpowiedział: - Cmok cmok cmok. Przychodzi Mietek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje fiuta i kładzie go na biurku. Zdziwiony lekarz pyta: - I co z nim nie tak? Czy jest za mały? - Nie, nie jest za mały. - Czy jest za duży? - Nie, nie jest za duży. - A może pana boli? - Nie, nie boli mnie. - To co z nim jest? - Fajny co??? Czym rożni się blondynka od dubeltówki? - Niczym, bo obydwie zgina się w pól i pakuje od tylu. Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi: - Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki? Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi: - Tak córeczko, tak. Na to blondynka: - A czy przy porodzie nie powybija mi zębów? Mówi kolega do kolegi: - Co byś wolał, mieć piękną zonę która by cię zdradzała non stop, czy brzydką a wierną ci do końca zycia?? Ten się zastanawia, kolega mu przerywa i się go pyta: - Zastanów się co byś wolał jeść gówno sam czy tort z kolegami? Dziwka po nocy z Bilem Gatesem: - A to teraz już wiem, czemu MICROSOFT! Dziewczyna daje anons matrymonialny: "Poznam pana, który nie będzie mnie bil, nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku". Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez "Judasza"nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi, a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi: - To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bil, ponieważ nie mam rak. Od Pani nie odejdę, ponieważ nie mam nóg. - No ale jak tam jeśli chodzi o seks? - A pani myśli, że czym to ja waliłem do drzwi? Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej: - Jaki rodzaj seksu preferujesz? - Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty? - Ja uwielbiam kochać się "na rodeo". - Na rodeo, o co w tym chodzi? - Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca, potem po 20 sekundach mówię, że mam AIDS i próbuję się utrzymać. Co to jest tapczan? - Jest to przyrząd do pokojowego wykorzystania energii jądrowej. Jaka to jest pozycja "na żabę"? - Ona leży, jemu leży, a ona rechocze. Co mówią jądra przy stosunku? - Szef zapier...., a my się obijamy... Co mówią jądra przy stosunku? - Szef zapier...., a my się obijamy... Kto stworzył kobiety? - Trzech facetów: stolarz, hydraulik i architekt, ale i tak spieprzyli robotę. Stolarz: bo zrobił nogi, które ciągle się rozkładają na boki, hydraulik: bo cieknie co miesiąc, a architekt... bo zbudował szambo koło placu zabaw! Po bibce z ostrym popijaniem i "baletami", facet budzi się nad ranem w obcym łóżku. Obok niego śpi, paskudnie chrapiąc, obrzydliwe, grube babsko. Facet ostrożnie podnosi kołdrę i zamiera z obrzydzenia: wszystko ubabrane krwią... Rad, nierad, facet wstaje i wlecze się do łazienki. Zapala światło, staje przed lustrem i z przerażeniem dostrzega wystający mu z ust, zaklinowany między zębami sznureczek. "O Boże", mamroce facet niewyraźnie, "zechciej tylko sprawić, żeby to była herbata ekspresowa!" Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła. - O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga. Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki... Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient... Pasek od spodni goni d..ę po lesie. D... uciekła, dotarła do chatki dobrej wróżki i poprosiła, żeby wróżka zamieniła ją w ptaszka. Po godzinie ptaszek siada na gałęzi drzewa. Podchodzi do niego pasek od spodni i mówi: - Ale d...! - Nie jestem d..., jestem ptaszek! - To zaśpiewaj! - Pryk, pryk! Maryśka pisze list do przyjaciółki: "...Mój Stasiek, to chyba jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać - bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę - bierze mnie od tyłu, zmywam naczynia - bierze mnie od tyłu! Mówię ci, koszmar. Całuję - Maryśka. P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek..."

27.08.2002
02:09
smile
[69]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Historie, które zdarzyły się naprawde...... Znacie taki program mini-lista przebojow? to stamtad: prowadzacy (p) jak masz na imie? dziewczynka, ok. 4 lat (d) ania (p) a czy twoi rodzice przyjechali z toba? (d) tak (p) a gdzie siedza? (d) tam... (pokazuje paluszkie (p) o brawo, witamy tate i mame. a czy masz w domu jakies zwierzatka? (d) tak, kotka. (p) a jak tatus wola na kotka? (d) ty jebany siersciuchu. -------------------------------------------------------------- W autobusie komunikacji miejskiej, w duzym tloku, maly chlopczyk (ok 4-5 latek) mowi : - Mamo ja chce usiasc! - Alez synku nie ma miejsca. - Mamo! Ja chce usiasc !! - Mowilam ci juz synku, popatrz - nie ma miejsca! - Mamo! Ja chce usiasc !!!! Bo cos powiem !!! - Alez synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca !!!! Na to synus na caly glos : - A tata powiedzial, ze masz zimna dupe !!!!!!! ------------------------------------------------------------------ Scenka rodzajowa w kosciele. Juz prawie koniec mszy, maly babel tak na okolo 3 latka wykazuje pewne znudzenie i zniecierpliwienie. Kreci sie coraz bardziej i marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca: - Mamo! Niech ksiadz juz powie "Idzcie ofiary do domu" ------------------------------------------------------------------ autentyk: dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka): - mamaaaaaaa!! maammmmmaa!! - coo? - a Michal mnie ciagnie za noge, moge mu przyjebac?? ------------------------------------------------------------------ autentyk z kosciola spowiedz ksiadz wszystkich obsluzyl wiec siedzi w zadumie w konfesjonale zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krazy wciaz kolo niego, w koncu nie wytrzymala i zagladajac do ksiedza mowi na caly glos "a ty co zesrales sie czy co ze tak cicho siedzisz"

27.08.2002
08:19
smile
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek". Żona pyta: - Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane??? - One zarabiają na nierządzie. - A co to znaczy? - Robią ludziom przyjemności za pieniądze. - A dużo można na tym zarobić ?? - Oj, bardzo dużo, kochanie. - To może i ja bym stanęła ? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne... Mąż unosi brwi ze zdziwienia: - No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam. - A co muszę zrobić - pyta żona. - Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie. - Ok. Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się mercol. Żona podchodzi, a kierowca pyta: - Ile? - Stówa. - Ale ja mam tylko siedem dych. - Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem. Żona biegnie do męża i pyta: - Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to? - Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki. Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga... Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi: - Muszę porozmawiać z menadżerem. Biegnie zdyszana do męża i woła: - Józek nie bądź świnia !!! Pożycz mu te trzy dychy!!! Buehehehehehe

27.08.2002
08:27
[71]

leszóó [ Pretorianin ]

to ja napisze bardzo nie znany kawal: szedl leszóó droga i mysli:P hahaahahahahah a teraz chwila prawdy : to nie byl kawal:) hahahahahaha

27.08.2002
08:40
[72]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

To ja też coś dam, stare ale jare ; ))) Siedzi sobie babka z dziadkiem, oglądają telewizje. Nagle babka mówi: - Te stary, a może byśmy się koniaku napili? - E, babka, przecież już cały wypiliśmy! Nie ma ani kropli. - Idź stary do piwniczki, może cos się jeszcze uchowało. Cóż było robić, poszedł dzidek do piwniczki, graty przesuwa, skrzynki przestawia. Nie ma. Przenosi worki z ziemniakami... i nagle Butelka! Podnosi ˇ cala zakurzona, przeciera trochę rękawem, czyta: "KONJAK". Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali, znowu wypili i tak cala buteleczka pękła. I ni stąd ni zowąd nagle wzięła ochota na dziki seks. Dziadek brał babkę to z tej to z tamtej strony, ona była raz na górze raz na dole, raz aktywnie raz pasywnie, robili to po francusku, hiszpańsku włosku, jak tylko umieli. Gdy nad ranem zmęczeni leżeli ciężko dysząc, ale szczęśliwi, babka mówi: - Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzięło. Zobacz, co to za marka". Dziadek wziął pusta butelkę do ręki, przetarł dokładne cały kurz i czyta: - "Koń jak nie może, dwie krople na wiadro wody".

27.08.2002
08:43
smile
[73]

leszóó [ Pretorianin ]

mi5aser: niezle niezle nawet:)

27.08.2002
08:43
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Buhahahaha, znalem, ale smieszne i tak :-))))

27.08.2002
08:50
smile
[75]

leszóó [ Pretorianin ]

hehe yazz_aka_maish te autentyki sa niezle szczegolnie ten z siersciuchem i michalem:))))))

27.08.2002
09:28
smile
[76]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

W zoo codziennie 2 goryle sie kochaja. Zrobila sie z tego atrakcja, ktora codziennie kupa ludzi przed klatka oglada. Nagle padl samczyk, i dyrektor chciał szybko rozwiazać problem. Zawolal silnego barczystego wartownika i mowi : - Sluchaj, nie chcialbys przejac roli tego goryla, co w nocy padl ? No powiedzmy za 100 zloty ? - Zastanowie sie do jutra, ok ? odpowiada wartownik Na drugi dzien przychodzi ten wartownik do dyrektora i mowi : - Ok, moge robic, ale mam 3 warunki ? 1. nikt nie moze nas ogladac - ok 2. Samiczka musi byc bardzo dobrze umyta - ok 3. Te 100 zloty to chcialbym splacic w dwoch ratach ****************************************** W pewnym duzym zakladzie produkcyjnym dyrekcja postanowila sprowadzic japonskiego robotnika-tokarza, aby pokazac naszym tokarzom jak sie pracuje w Japonii. Pierwszego dnia Japonczyk juz o 6.30 byl w robocie, przebral sie i stanal przy miejscu pracy. Punktualnie gdy wybila 7.00 wlaczyl tokarke i wzial sie do roboty. Juz w pierwszym miesiacu wyrobil 500% normy. Polacy patrzyli na niego, kiwali glowami, ale robili po swojemu. Po jakims czasie kierownictwo zauwazylo, ze po skonczonej robocie Japonczyk wchodzil na tokarke, klanial sie i cos wykrzykiwal po swojemu. Zaciekawieni sprowadzili tlumacza. - On przeprasza swoich polskich kolegow, ze nie przylacza sie do ich strajku, ale nalezy do innego zwiazku zawodowego. ****************************************** Entuzjastycznie nastawiony do nowej pracy akwizytor - sprzedawca odkurzaczy zapukał do pierwszych drzwi. Otworzyła mu kobieta, lecz zanim zdążyła coś powiedzieć ten wbiegł do domu, wpadł do salonu i zaczął rozrzucać po całym dywanie rozmoknięte krowie łajna. - Proszę pani, jeśli ten wspaniały odkurzacz w cudowny i genialny sposób nie posprząta tego, zobowiązuję się zjeść to wszystko - mówi podniecony. - A keczup pan chce ? - Słucham ? - Właśnie się wprowadziłam i elektrownia nie podpieła jeszcze prądu.

27.08.2002
11:13
smile
[77]

Pik [ No Bass No Fun ]

mi5aser i ILEK - buehehehehehehehehe!!! zgon w papuciach!!!

27.08.2002
19:22
smile
[78]

Satoru [ Child of the Damned ]

Przychodzi starszy pan do hmm, żeby nie byc wulgarnym, do agencji towarzyskiej:) Pyta o najwytrwalszą laskę i podąża do wskazanego pokoju. Tam prosi o zrobienie loda. No to panienka pracuje, 5 minut, dziesięc minut i nic, no ale twardo zasysa:) Po 20 minutach panienka zrezygnowana mówi: - Nic z tego, nie będzie stał! Na to dziadek: -On nie ma stac, on ma byc czysty! :D

27.08.2002
19:44
[79]

Drzewiec [ Pretorianin ]

-- >>

27.08.2002
19:46
[80]

Drzewiec [ Pretorianin ]

coś nie wyszło -- >>

27.08.2002
20:59
[81]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

-dlaczego chinczycy ciagle pija sake? - bo ich w ustach sushi :))

28.08.2002
09:58
smile
[82]

yazz_aka_maish [ Legend ]

W biurze FBI dzwoni telefon. - Dzien dobry, nazywam sie John. Chcialbym zlozyc donos na mojego sasiada, Toma. Z dobrych zrodel wiem, ze w drewnie, ktore lezy obok jego kominka, ukryte sa narkotyki. Na drugi dzien agenci FBI odwiedzaja Toma z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie cale mieszkanie, rozcieli kazde polano, ale nie znalezli ani sladu narkotykow. Wieczorem do Toma dzwoni John. - Czesc, bylo u ciebie FBI? - Bylo. - Porabali ci drewno na opal? - Porabali. - Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Ktos musi skopac moj ogrodek.

28.08.2002
10:00
smile
[83]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dlaczego pierwszy mezczyzna mial na imie Adam? Bo Ewa powiedziala- Ugryz jablko A dam...

28.08.2002
10:10
smile
[84]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Po co blondynka idzie o północy na cmentarz? Żeby ją strach przeleciał! --------------------- Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota. - Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka. Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot: - Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie. Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos... - Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka... Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę. - Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie... Panika zaczyna wybuchać na pokładzie... - A teraz proszę spojrzeć w dół. Wszyscy przylepili się do okienek. - Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. - Z małego żółtego pontonika, mówiła dla państwa załoga samolotu... -------------------------------- Kierowca TIR-a widzi na poboczu drogi małego, płaczącego, zielonego człowieczka. Zatrzymuje się, i pyta się, co się stało. - Jestem zielony, pochodzę z Wenus, jestem pedałem i jestem głodny..... - Dobrze - mówi kierowca - mogę ci dać kanapkę, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić. Oddal kanapkę i pojechał dalej. Chwile później widzi małego, płaczącego, czerwonego człowieczka. Ponownie się zatrzymuje, i pyta co się stało. - Jestem czerwony, pochodzę z Marsa, jestem pedałem, i chce mi się pić... - Mogę ci dąć puszkę coli, ale to wszystko, co mogę dla ciebie zrobić..... - po czym oddał cole i pojechał dalej. Kilka kilometrów dalej zobaczył niebieskiego człowieczka. Już dobrze poirytowany zatrzymał samochód, podszedł do człowieczka i zawołał: - TY CHOLERNY PEDALE, A TY Z KTÓREJ PIERDOLONEJ PLANETY SIE URWALES Na co niebieski człowieczek odpowiedział: - Proszę prawo jazdy i dowód rejestracyjny.... --------------------------------------- Psychiatra mówi do pacjenta: - Mam dla pana dwie wiadomości: dobra i zła. Ta zła to, że ma pan Alzheimera. - A ta dobra? - Zapomni pan o tym, zanim pan wróci do domu --------------------------------------- Amerykanie to idioci, z forum pewnej gry: Pytanie: Has xxxx been released? Odpowiedź: Well, it's certainly out in the UK and a few other European countries Pytanie: Is there a english version? Can't remeber the countries in the U.K. ------------------------------------- Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz się go pyta: - Ma Pan pistolet? - Nie - A może ma Pan nóż? - Nie - Siekierę? - Nie - Kastecik? - Nie, nie mam nic. Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi - Ja pierdole to niech chociaż to Pan weźmie... -------------------------------- Marynarz wraca do domu z dlugiego rejsu. widzi w domu 3 dzieciakow. PPyta sie zony skad sa. -czyje to sa dzieci? -Moje i twoje. -ciekawe skad... -No ten pierwszy to jak ja do ciebie na kube jezdzilam -A ten drugi? -to jak ty zes na kilka tygodni wrocil -A ten trzeci? -A jaka roznica niech sobie biega... ---------------------------------- Na koniec link do jednej z piosenek Idola ;)))))

28.08.2002
14:07
smile
[85]

wickerman [ Pretorianin ]

Lew robi zebranie w dzungli. Kaze zwierzetom podzielic sie - na lewa maja przejsc zwierzeta madre, a na prawa piekne. Zwierzeta rozchodza sie, na srodku zostaje tylko zaba. -A ty co? - pyta lew. -No przecie sie ku*** nie rozdwoje!!! Zajaczek i misio lowia sobie ryby. Nagle ktorys z nich wylawia zlota rybke. - Jesli mnie wypuscicie, dla kazdego z was spelnie 3 zyczenia. - mowi. Misio: Chcialbym zeby w tym lesie wszystkie niedzwiedze byly plci zenskiej, i tylko ja jeden misio! Zajaczek: A ja bym chcial motor... Myk smyk - rybka spelnila zyczenia. Zwierzatka mysla dalej. Po namysle: M: Chcialbym zeby na calym kontynencie byly same niedzwiedzice, i tylko ja jeden misio! Z: A ja bym chcial kask... Nic nie mowiac rybka spelnia zyczenia. A misio namysla sie, namysla, az w koncu osiwecony... M: Wiem! Chce zeby na calym swiecie byly same niedzwiedzice, i tylko ja jeden misio. A zajaczek slyszac to wsiada na motor, wklada kask i odjezdzajac wola: A ja to bym chcial zeby misio byl pedalem... :))))))))))))))

29.08.2002
08:38
smile
[86]

yazz_aka_maish [ Legend ]

12-letni blizniacy, Adam i Jakub, porównują prezenty, które otrzymali na urodziny od rodziców. - Zobacz Jakub, jak mnie kochają. Dostałem komputer, sprzęt hi-fi, rower, hulajnogę, nowy telewizor i nowe wideo, a ty? - Ja dostałem tylko ten przerobiony przez matkę wełniany sweter po ojcu i ciepłe skarpety z wyprzedaży. Ale nie narzekam. To przecież nie ja umieram na raka - odpowiada bratu Adam. ============ W czasach agroturystyki, pewien mieszczanin wybrał się na wczasy - na wieś. W niedzielę, nudziło mu się nieco, więc przeszedł się po wsi. Natknął się na gospodarstwo, w którym zobaczył w zagrodzie świnkę z drewnianą nogą. Zaintrygowało go to do tego stopnia, że odszukał gospodarza i pyta: - Gospodarzu a dlaczego ta świnka ma jedna nogę drewnianą? - Aaa, ja panu zaraz wszystko opowiem jak to było. To było dwa lata temu. Nie! Trzy lata temu. U nas była powódź, wszystko zaczęło pływać, a myśmy spali. Ale świnka, świnka proszę pana wiedziała, co nam grozi. Przeskoczyła swoją zagródkę, podpłynęła do chaty, obudziła nas i myśmy się uratowali, gdyby nie ona... - Dobrze, dobrze, ale dlaczego ona ma nogę drewniana? - Aaa, ja jeszcze nie skończyłem, zaraz panu wszystko opowiem jak to było. To było chyba 2 lata temu. Ktoś podłożył ogień w gospodarstwie i my byśmy się popalili wszyscy, ale świnka, świnka wiedziała, co nam grozi. Przeskoczyła swoja zagródkę i wyciągnęła mnie spod palącej się belki. Ja wyciągnąłem rodzinę, inwentarz.... - Nno, dobrze, ale dlaczego ta świnka ma nogę jedną drewnianą? - Aaa, ja już panu wszystko opowiem jak to było. To było chyba zeszłego lata. Nas napadli zbójcy. Związali nas, pieniędzy chcieli. A przecież my pieniędzy nie mamy. Ale świnka, świnka wiedziała co nam grozi. Przeskoczyła swoją zagrodę, spłoszyła zbójców.... - Proooszę pana... Opowiada mi pan trzecią historię, a ja chciałem tylko wiedzieć dlaczego ona ma jedną nogę drewnianą? - A pan by zjadł taką kochaną świnkę od razu???? =============== Jak powstaje pomnik? 1) mały model 2) odlew 3) obróbka dłutem 4) gładzenie 5) odsłonięcie 6) przemowienie 7) kolacja Jak powstaje człowiek? - odwrotnie ================

29.08.2002
08:38
smile
[87]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Jedziesz samotnie samochodem noca w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujacych na autobus: 1. staruszke, ktora wyglada, jakby wlasnie umierala, 2. twojego dobrego przyjaciela, ktory kiedys uratowal Ci zycie 3. cudowna kobiete (lub faceta), dokladnie taka o jakiej zawsze marzyles. Komu z nich zaproponowalbys podwiezienie, zakladajac, ze masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, ze jedziesz malym kabrioletem)? Pomysl chwilke, zanim przewiniesz dalej! Ten problem moralno-etyczny zostal kiedys wykorzystany w pewnej firmie testach dotyczacych podjecia pracy. Mozesz zabrac umierajaca staruszke i uratowac jej zycie. Mozesz zabrac przyjaciela i zrewanzowac mu sie za uratowanie Ci zycia. Jednak wowczas moze sie okazac, ze juz nigdy nie spotkasz swojej wymarzonej milosci... Kandydat, ktorego przyjeto do pracy (jedyny z ponad 200 zglaszajacych sie) nie mial watpliwosci, gdy udzielal odpowiedzi: - Kogo bym zabral? To proste. Dalbym kluczyki swojemu przyjacielowi z prosba, by zabral staruszke jak najszybciej do szpitala. Sam zas zostalbym na przystanku i wspolnie z kobieta z mych marzen zaczekalbym na autobus... Moral: nie mysl schematycznie!

29.08.2002
09:00
smile
[88]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Na biurku Saddama H. oddzywa sie telefon. - Slucham - mowi Saddam. - Saddam? - oddzywa sie belkotliwy glos z silnym akcentem - sluchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, irlandczyk. strasznie mnie wk****asz i dlatego wypowiadam ci wojne. - Tak? - zamyslil sie Saddam - a ile ty masz zolnierzy? - Nooo.. jestem ja, moj szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osob! - Ale ja mam 1 600 tys. wojska! - Tak? to ja jeszcze zadzwonie, tylko sie naradze. Za tydzien na biurku Saddama znow dzwoni telefon - Saddam? znowu mowi Paddy, pamietasz. ja w sprawie tej wojny, cosmy ci wypowiedzieli. Poczynilismy pewne przygotowania i mamy sprzet. - Tak? A jaki mozna wiedziec? - Kosiarke do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola! -No... ale ja mam 20 ty. czolgow i 30 tys. transporterow opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowalem dodatkowe pol miliona zolnierzy. - To wiesz co? Ja jeszcze musze pare rzeczy sprawdzic i ci oddzwonie. Za kolejny tydzien Paddy dzwoni znow: - Saddam? wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cosmy ci ja wypowiedzieli. wiesz co, zapomnij o tym. - O! A coz to sklonilo cie do zmiany decyzji? -Bo wiesz, poczytalismy ze szwagrem konwencje genewska i doszlismy do wniosku, ze ni chu*a nie wyzywimy dwa miliony jencow... ************* Przychodzi homoseksualista do baru i cienkim głosikiem mówi: - Piwo proszę. Na to barman grubym głosem: - Pedałom nie sprzedajemy! Homoseksualista idzie więc do następnego baru i cienkim głosikiem mówi: - Piwo proszę. Sytuacja się powtarza, barman grubym głosem odpowiada: - Pedałom nie sprzedajemy! Zdenerwowany homoseksualista idzie do trzeciego baru i grubym, groźnym głosem krzyczy: - Jedno piwo! Na to barman cienkim głosikiem: -Szefie, jakiś brutal... **************** Do bram nieba puka Irlandczyk z IRA. Sw Piotr pyta : no i co ? nie lubilo sie krolowej ? IRA: No nie lubilo - podkladalo sie bombki? - podkladalo - gineli ludzie co ? - ano ... gineli - i co ty myslisz ze my Cie teraz do nieba przyjmiemy ? - Nie. Chcialem tylko powiedziec ze macie 3 minuty na ewakuacje ***************** Przychodzi facet do restauracji i zamawia: - Barman, dla mnie setka, dla orkiestry setka i dla ciebie setka. Gdy przyszło do płacenia okazuje się, ze facet nie ma pieniędzy, wiec barman wyrzuca go kopniakami z lokalu. Na drugi dzień facet jak gdyby nigdy nic przychodzi i zamawia: - Dla mnie setka i dla orkiestry setka. - A dla mnie to już nie? - pyta się zgryźliwie barman. - Dla ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz. ***************** Podchodzi pijany facet do taksowki, patrzy na bagaznik i pyta sie taksowkarza: - Panie, zmieszcza sie tam dwie flaszki zytniej? - Zmieszcza sie. - A talerz bigosu? - Pewnie. - 5 piw? - No jasne. - A torcik czekoladowy? - Torcik sie zmiesci. - Sloik sledzi? - Wejdzie. - A butelka szampana? - Zmiesci sie. - 15 kanapek? - Tez sie zmiesci. - Otwieraj pan! Taksowkarz otworzyl bagaznik, a facet: - BUUUUEEEEEEEE..... **************** Policjant zatrzymuje dresiarza w BMWicy: P: Dokumenciki prosze... D: Nie mam dokumencików... P: Ach tak, bez dokumencików jedziemy? D: Prosze, tu mam zaświadczenie o kradzieży dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych... Policjant sprawdza, pieczęci, podpisy wszystko sie zgadza... Policjant obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi: P: No proszę, jedziemy autkiem na niemieckich numerach? D: A tak, prosze bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszce dwa tygodnie na zarejstrowanie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Poirytowany każe otworzyć bagażnik - w bagażniku trup! P: A to co!?! D: To Wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... P: No akt zgonu w porządku, ale tak nie wolno przewozić zwłok ... D: Proszę tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalne: P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?! Dresiarz spokojnie podaje mu dokument: D: Proszę bardzo - Policjant bierze dokument - "Ostatnia wola Wujka Ryśka..." **************** Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca: - Dzień dobry, w czym możemy panu pomoc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanowił i mówi: - Rękawiczki. - To proszę podejść do tamtego działu. Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - Potrzebuje rękawiczki. - Zimowe czy letnie? - Zimowe. - To proszę przejść do następnego działu. Facet poszedł: - Dzień dobry, potrzebuje zimowe rękawiczki. - Skórzane czy nie? - Skórzane. - To proszę podejść do działu następnego. Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska: - Chce kupić zimowe, skórzane rękawiczki. - Z klamerka czy bez? - Z klamerka. - Proszę podejść do następnego stoiska. Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc: - Potrzebuje rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerka. - Klamerka na zatrzask czy na rzepy? - Na rzepy. - Zapraszam do działu naprzeciwko. Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy: - Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie! - Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje. Facet idzie dalej: - Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerka na rzepy. - A jaki kolor? Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy: - Taki mam sedes, taka glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem. Dacie mi teraz ten cholerny papier toaletowy... **************** Na tylnym siedzeniu w taksówce siedzi zamyslony pasazer. Nagle pochyla sie i lekko klepie kierowce w ramie, zeby go o cos zapytac. Taksówkarz krzyczy jak oparzony, podskakuje i traci panowanie nad kierownica. Samochód z trudem mija grupke ludzi na przystanku i uderza w latarnie. Kierowca blady odwraca sie do pasazera. - Niech pan nigdy tego wiecej nie robi. Prosze mnie nie klepac po ramieniu, gdy prowadze samochód. Przerazony pasazer kiwa glowa, nie mogac wymowic slowa. Taksówkarz dodaje juz troszke spokojniej. - No dobra, to nie panska wina. To mój pierwszy dzien na taksówce, przez 25 lat bylem kierowca karawanu. ******************* Mala dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama zauwaza, ze jak na szescioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasob roznych slow uznawanych za bardzo wulgarne. Pyta wiec: - Skad ty znasz takie slowa? - A, taka dziewczynka tak mowila. - Jaka dziewczynka? - A nie wiem, taka w sweterku w zolte paski. Nastepnego dnia mama biegnie do praku i owszem, po chwili znajduje dziewczynke w sweterku w zolte paski. Podchodzi i pyta: - Czy to ty jestes ta dziewczynka ktora mowi takie strasznie brzydkie slowa? - A... A kto pani powiedzial? - Ptaszki mi wycwierkaly... - No to, kurwa , pieknie! A ja te skurwysyny buleczkami karmilam!

29.08.2002
09:09
smile
[89]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Na granicy gada Copperfield z celnikiem: - Widzisz ten wagon? - pyta Copperfield - Ano widze - odpowiada celnik - To przygladaj mu sie uwaznie - powiedzial David, podchodzac jednoczesnie do wagonu, nakryl go wielka plachta, uniosl do gory i sprawil ze zniknal... - Niezle - mowi celnik - a widzisz ten pociag? To lokomotywa ciagnaca 10 wagonow nielegalnego spirytusu, a teraz popatrz, to jest pieczatka, chucham, przybijam i teraz to jest pociag z zielonym groszkiem. **************** Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynęte i czeka. Mija godzina, dwie - ani jednego brania. Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielką rybę. Po pięciu minutach nastepną. Potem jeszcze jedną. - Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran. - Ja siedzę tu od południa i nic, a ty w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki. - Uouaki ucha yc euue. - Co powiedziałeś? - Uouaki ucha yc euue. - Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli? Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział: - Robaki muszą być ciepłe! *******************

29.08.2002
09:09
smile
[90]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Pare cytatów: pyt: "czy chciałabyś żyć wiecznie jeśli byłoby to możliwe? uzasadnij odpowiedz." odp: "nie chciałabym żyć wiecznie, bo nie powinniśmy żyć wiecznie, ponieważ jeśli mięlibyśmy żyć wiecznie, to byśmy żyli, a przecież nie możemy; i właśnie dlatego nie chciałabym żyć wiecznie." ---Miss Alabama, 1994 Miss USA, wypowiedz na wyborach miss. "gdy tylko oglądam w TV te biedne, głodujące dzieci gdzieś na świecie, nie mogę powstrzymać się od płaczu. To znaczy, chciałabym być taka szczupła jak one, ale z tymi muchami, wszechobecną śmiercią, itp..." ---Mariah Carey "naukowcy odkryli, ze mózg reaguje na czekoladę w pewnym stopniu tak, jak na marihuanę. Odkryto tez inne cechy wspólne miedzy czekolada a marihuana, ale nie pamiętam jakie." ---Matt Lauer w NBC's Today Show, August 22 "nie popełniłem przestępstwa. Po prostu nie zastosowałem się do wymogów prawa." ---David Dinkins, New York City Mayor, (odpowiadając na oskarżenie o niezapłaceniu podatków) "palenie zabija. Jeśli jesteś zabity - tracisz bardzo istotna cześć swojego życia" ---Brooke Shields, wypowiedz w momencie ubiegania się o stanowisko rzecznika prasowego federalnej akcji przeciw paleniu. "nigdy nie miałem poważnej operacji kolana na żadnej innej części ciała" ---Winston Bennett, Univ. of KY basketball forward "pomijając zabójstwa, Waszyngton ma najniższy wskaźnik przestępczości w kraju" ---Mayor Marion Barry, Washington, DC "dokonałem zwrotu o 360 stopni." ---Lech Wałęsa, prezydent RP "Jestem za kara śmierci. Ten, kto popełnił odrażające czyny, powinien dostać nauczkę na przyszłość" --- Britney Spears _________________

29.08.2002
09:10
smile
[91]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Nieobecni nie mają racji (1.07.2002) Przed sądem w Nowym Jorku toczy się pierwsza sprawa rozwodowa będąca skutkiem zeszłorocznych zamachów terrorystycznych. Powódką jest małżonka jednego z pracowników World Trade Center, który 11 września wziął sobie wolne, by spędzić dzień z kochanką. Przez ten czas nie słuchał radia ani nie oglądał telewizji. Telefon komórkowy odblokował dopiero wieczorem. Gdy wreszcie dodzwoniła się do niego bliska histerii małżonka, spokojnie wyjaśnił jej, że jest w biurze i będzie musiał jeszcze trochę popracować... Na podstawie: The New York Times ....swoją drogą miał facet cholerne szczęście....

29.08.2002
09:14
[92]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

yazzo...to juz bylo lujku...odpal GG;)))

29.08.2002
13:44
smile
[93]

wickerman [ Pretorianin ]

Zydzi przychodza do Hansa: - Hans, wybuduj nam dom! - Chyba zwariowaliscie, zadnego domu wam budowac nie bede!!! - Ale Hans, robimy wszystko co nam kazecie, zasluzylismy na to! - No dobra, ale niech ktorego w oknie zobacze to zatrzele! - OK. Hans wybudowal im szklarnie... Zydzi przychodza do Hansa: - Hans, wybuduj nam basen! - Zadnego basenu wam nie bede budowal!!! - Ale Hans, robimy wszystko co nam kazecie, zasluzylismy na to! - Ehh, niech wam bedzie. Hans wybudowal im basen, Zydzi uradowani wskakuja do niego... i roztapiaja sie, bowiem okazuje sie ze basen jest z kwasem. Przychodzi wiec grupka Zydow do Hansa ze slowami: Hans, ty nas rozpuszczasz... Hans oglasza Zydom, ze ten kto skoczy z wiezy nie bedzie juz Zydem. Uradowani Zydzi skacza wiec, a ze wieza jest wysoka - zabijaja sie. Wkoncu skacze dziadek i, mimo polamanych nog i rak, udaje mu sie przezyc!!! Podchodzi do nie go dziecko: - Dziadku, dziadku, nic ci sie nie stalo? - Spie***** Zydzie!!!

29.08.2002
14:38
smile
[94]

Mr_Baggins [ Senator ]

wickerman --> ciebie to śmieszy?

29.08.2002
14:51
smile
[95]

Eliash [ Generaďż˝ ]

wickerman ---> Koleś jesteś żałosny.

29.08.2002
14:56
smile
[96]

wickerman [ Pretorianin ]

qrde ludzie wyluzujcie, ja tylko powtarzam to co uslyszalem :(((( jezeli obrazilem kogos to sorry, nie mialem takiego zamiaru. dla mnie dowcip to tylko dowcip :(((((

29.08.2002
15:23
smile
[97]

Lisek20 [ Konsul ]

Chcemy sie posmiac tak? To zapraszam na watek Diablomania odslona XV. Przeczytajcie konwersacje mojej siostry Savanny zaczynajaca sie slowami Queen_Arwena o godz 14:30 dnia dzisieszego. Link do tego tematu:

29.08.2002
15:39
[98]

Mr_Baggins [ Senator ]

wickerman --> to nie powtarzaj wszystkich bredni, które zasłyszałeś, zrobisz lepsze wrażenie.

29.08.2002
18:28
[99]

wickerman [ Pretorianin ]

ehhhh, ludziska, bylo minelo - macie tu cos na rozweselenie. (mam nadzieje ze sie teraz zadna blondynka nie obrazi...;-)) - Na konkursie na najinteligentniejsza blondynę odpowiada jedna z nich. Prowadzący zadaje pytanie: -Ile to jest 5*5 ? Blondyna odpowiada: -21 -Zle Lecz tłum blondyn skanduje: -Daj jej szansę. Prowadzący dalej pyta: -3*4 -8 Tłum skanduje: -Daj jej szansę. Ostatnie pytanie: -2*2 Blondyna odpowiada: -4 A tłum skanduje: -DAJ JEJ SZANSE !!!

30.08.2002
00:14
[100]

Satoru [ Child of the Damned ]

No... masz szczeście że jestem brunetką;)... To teraz ja:) Z nieśmiertelnej serii o narodach;) Polak, Ruski i Niemiec spotkali diabła:) No to diabeł czary mary pstryk, przeniósł ich na jakąś odległą, zarośniętą wyspę. No i mówi - przeniose Was z powrotem, ale wpierw musicie spełnić moje dwa warunki. Pierwszy z nich - przynieść najładniejszego wg Was kwiatka... No to Polak jak Polak, leniwy, dupy mu się ruszac daleko nie chciało, zerwał jakąś stokrotkę;) Niemiec zniknął na jakiś czas ale przyniósł goździka, a Ruskiego nie ma i nie ma;)... Wreszcie diabeł mówi: - Nie czekamy na niego, spełnijcie więc drugi warunek - wsadźcie sobie ten kwiatek w odbyt! No to Polak duzo roboty nie miał stokrotka mała i giętka, łatwo se ja wsadził:) Niemiec się trochę męczył, bo goździk długi i sztywny ale jednocześnie ryczał ze śmiechu. - Czego się tak cieszysz? - pyta diabeł. - Bo ruski kaktusa taszczy...;))))

30.08.2002
00:22
smile
[101]

Zarek00 [ Konsul ]

Sory jesli juz byl tu opublikowany i sorki ze taki sprosny, ale tylko ten mi do glowy przyszedl :) Co to jest? Cienkie, zielone i pachnie świnka? Palec Kermita :) Wiem, ze swintuch ze mnie. Jak przypomne sobie inne natychmiast zamieszcze.

30.08.2002
00:39
smile
[102]

almost... [ Centurion ]

Kawał z gatunku narodowych (sory jeżeli był:) Leci samolot...(fajnie się zaczyna co nie?:))) lecz nagle zaczyna tracić wysokośc...postanowiono wyrzucić więc wszystkie bagarze i sytuacja się uspokoiła...ale niestetytylkona chwilę tak więc stewardesa podchodzi do Francuza i prosi żeby ten wyskoczył i uratował tym samym samolot on się nie zgadza na to ona: -Ale proszę Pana taka jest moda... -A jak taka jest moda to dobrze.... i wyskczył jednak to nie poprawiło sytuacji stewardesa podchodzi do anglika i ponawia prośbę on się nie zgadza więc ona na to: -Ale tak wypada... -Jeżeli tak wypada to się zgadza i wyskoczył... Jednak samolot dalej spada i stewardesa postanowiła podejśc do Polaka jednak ten od razu odpowiada "NIE" ona na to: -Phi...ja od razu wiedziałam że Pan nie skoczy.... -Co?!?!?! Ja nie skocze??.... :)))))

30.08.2002
01:17
[103]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Za siedmioma górami za siedmioma rzekami za siedmioma morzami, miastami, wsiami, zagajnikami, kanałami, polami, zamkami ... no i za siedmioma strumykami mieszkał w swej chacie krasnal Walery. Pewnego pięknego poranka wyszedł z swej chatki i rzekł: - Ku**a jak jam mam wszędzie daleko.

30.08.2002
08:01
smile
[104]

Pik [ No Bass No Fun ]

Link do kolejnej czesci (ponizej):

30.08.2002
08:14
smile
[105]

leszóó [ Pretorianin ]

ja napisze glupi kawal ale kawal to kawal:))) co to jest male zielone i stoi na polce??? czerwony samochodzik:))

30.08.2002
10:30
[106]

tymczasowy59068 [ Junior ]

taki kawał (mam nadzieje ze Panie sie nie obrazą) Wchodzi zupełnie pijany facet do przedzialu w pociagu a tam siedzi kobieta. Gosc zalany mowi sepleniac: - Ale pani jest brzydka!!! A ona na to oburzona: - Ależ pan jest pijany!! a on na to zadowolony: - A..a..aa ale mi to przejdzie.... :))))))))

31.08.2002
00:55
smile
[107]

John_Kruger [ Konsul ]

Przychodzi policjant do księgarni i pyta: - Jakie ksiazki Hemigwaya macie? - Stary czlowiek i morze - to poprosze morze

31.08.2002
00:56
smile
[108]

John_Kruger [ Konsul ]

Przychodzi policjant do księgarni i pyta: - gdzie znajde ksiazke - ,,Legia mistrzem Polski"? - fantastyka pietro wyzej

31.08.2002
11:34
smile
[109]

Xelloss [ Senator ]

Ja wrzucę tekst z Na Luzie (CD-Action nr. 4\02) "10 powodów, dla których Tolkien powinien być zakazany! Oto lista racjonalnych powodów, dla których książki JRR Tolkiena powinny być wpisane na czarną listę: 1 - Propagowanie przemocy i sadyzmu - jak inaczej można nazwać opisywanie wojny, i to nie będącej faktem historycznym? Prawie każda postać jest uzbrojona, a umiejętności wojskowe są b. wysoko oceniane (zamiast wyraĄnego potępienia kultury śmierci!). Nawet upiory się tam zabija (vide "Bitwa na Polach Pellenoru", "Mgła na kurhanach")! Trupy ścielą się gęsto od połowy I tomu do samego końca, a ostatnim jest morderca - oprócz rzezi niewinnych mamy tu więc także propagandę kary śmierci, natomiast zastrzelenie Grimy po zabójstwie Sarumana ociera się o jawny lincz, za który jednak nikt nie ponosi konsekwencji. I nieważne, że główny bohater nie zabił ani jednej osoby - na pewno miał takie intencje jako wychowanek neopogaństwa (o tym póĄniej), a poza tym nie musiał, radził sobie doskonale za pomocą wyrafinowanych metod manipulacji psychologicznej (o tym także póĄniej). Sadyzm widoczny jest w opisie np. oblężenia Gondoru. Makabryczne pomysły autora nadają się jako żywo do encyklopedii pod hasło "barbarzyństwo". 2 - Zmarłym nie jest zapewniony świątobliwy spoczynek - duchy werbuje się jako szpiegów, wojaków, są nawet bezpośrednio atakowane! Zresztą co to za spoczynek bez krzyża, mszy i sakramentów. Totalne zdziczenie i samowola. 3 - Trąca wyraĄnym męskim szowinizmem: w Drużynie nie ma ani jednej kobiety, a płeć żeńska przedstawiana jest w sposób do cna tradycyjny. Nawet kobieta niby wyzwolona - Galadriela - ma męża! Jedyna dama ruszająca na wojnę zostaje pokazana w sposób wyraĄnie klasyfikujący jej rolę społeczną (opiekunka starego stryja, doprawdy!), a jej koniec jest taki sam jak wszystkich - wychodzi za mąż i wypowiada ohydny, propagandowy tekst o odrzuceniu roli wojowniczki i poświęceniu się ratowaniu chorych (czytaj: odrzuceniu walki o swoje równouprawnienie i poświęceniu się służbie męskim, szowinistycznym świniom!). W ciągu akcji mamy 2 śluby, natomiast wielu z głównych bohaterów nie wstępuje w związki małżeńskie (co zapewnie nie zabrania im dziwkarstwa i wykorzystywania psychiczno-fizycznego kobiet na boku). 4 - Propaguje używki. Od pierwszego rozdziału do ostatniego jedną z głównych trosk hobbitów jest posiadanie odpowiedniej ilości tzw. "fajkowego ziela", bliżej nie określonego (można to interpretować zarówno jako tytoń jak i marihuanę), bohaterowie piją też w dużych ilościach piwo, wino (Thorin otwarcie wygłasza propagandę proalkoholową w I rozdziale "Hobbita" chwaląc spiżarnię gospodarza i jego trunki!), nieokreślona bliżej chemicznie pozostaje też tzw. woda entów powodująca deformacje fizyczne --> nagły wzrost Peregrina i Meriadoka wybitnie o tym świadczy. Hedonistyczny tryb życia prowadzą też elfy nie parające się żadną konkretną pracą, za to spędzające czas na hulankach, ucztach, obżarstwie i ochlejstwie lub też sztuce, prawdopodobnie wspomaganej narkotykami. 5 - stanowi pochwałę neopogaństwa (wielobóstwo), New Age (magia) i otwarcie kreuje niemal sekciarskią kosmologię świata (Silmarillon - Valaquenta). Propaganda New Age wyraża się zwłaszcza w przedmiotach magicznych (swego rodzaju amulety), różdżkarstwie (Gandalf), przepowiedniach (Zwierciadło Galadrieli to oczywisty symbol szklanej kuli, tarota, etc.), klątwach (zaklęcia) i demonach (hobbici, elfy, krasnoludy, entowie) przedstawianych w sposób pozytywny 6 - stanowi ukrytą pochwałę satanizmu! Jakże inaczej interpretować Melkora i jego alter ego - Saurona? W dodatku w kosmologii tolkienowskiej wyraĄnie czytamy, że Melkor był najpotężniejszym z Valarów. A zatem zło jest silniejsze od dobra? 7 - propaguje kulturę pieniądza - głównym przedmiotem akcji w książkach Tolkiena są dobra materialne: pierścienie (w dodatku z drogimi kamieniami) i klejnoty (Silmarile), o Naszyjniku Krasnoludów i skarbach Smauga już nie wspominając. Bohaterowie gonią za niskimi pobudkami materialnymi, przedstawiane są nawet jednostki obsesyjnie tej forsy broniące i to - o zgrozo! - najczęściej są przedstawiane w sposób pozytywny. Szczytem zdemoralizowania jest tu Bilbo, który w "Hobbicie" używa co chwila "magicznego" pierścienia, by osiągnąć różne cele (przypomina to kupowanie wszystkiego za pomocą karty kredytowej). 8 - propaguje oszustwo, łapówkarstwo, kradzież, manipulację psychologiczną i szantaż. Szczytem szczytów jest Gandalf, który w samym tylko "Hobbicie": a) manipuluje trollami z zimnym sadyzmem doprowadzając do ich śmierci b) manipuluje Beornem w celu pozyskania sobie jego względów i zmuszenia go do goszczenia 15 zupełnie obcych osób - to się już ociera o hipnozę c) stosuje swój klasyczny chwyt: wpycha krasnoludów w pełną krwiożerczych bestii puszczę, samemu odjeżdżając (wymiguje się, jak zwykle, ważnymi sprawami na wschodzie) natomiast we "Władcy Pierścieni": a) w wyrafinowany sposób zwala całą odpowiedzialność za problem (nad którym biedzi się 3/4 Śródziemia od kilkuset lat bez skutku) na barki pojedynczego biedaka z prowincji, o kilka razy mniejszego i słabszego fizycznie od siebie b) po czym opuszcza go w kluczowym momencie (epopei :)))) c) prowadzi swoją drużynę do lochów zapełnionych rozmaitymi bestiami, a następnie zręcznie inscenizuje własną śmierć d) by uniknąć podejmowania ważnych dla drużyny decyzji e) po czym, gdy kompania zostaje rozbita, dwoje członków porwanych, dwóch zaginionych i jeden zabity, triumfalnie wraca opowiadając bajki o cudownym uratowaniu się od śmierci f) aby ustawić pod swoje dyktando króla Theodena, wygnać Grimę pod zarzutem siania wrogiej propagandy (cenzura i jawne gwałcenie wolności słowa!) i napastować zbrojnie Sarumana oraz ośmieszyć go przed całym zgromadzeniem g) specjalnie sprzecza się i drażni z namiestnikiem Denethorem, by popchnąć go do samospalenia h) finalnie inicjuje samobójczy marsz wojsk alianckich na kraj 50 razy potężniejszy Oprócz tego do manipulatorów zaliczamy też Bilba, który: pastwi się nad głodnym Gollumem (gra w zagadki to rzecz doprawdy śmieszna - poza tym w niej oszukuje, podobno nieświadomie, ale kto w to uwierzy?), okrada Thranduila, okrada Smauga, następnie Thorina, używa jego cennego klejnotu dla machinacji politycznych - łapówkarstwo (zresztą Bard przyjmuje łapówę pod płaszczykiem zachowania pokoju) jest jawne, dręczy zwierzęta (pająki w Mrocznej Puszczy), cynicznie pozbawia krewniaków zapisu w testamencie na rzecz jakiegoś kuzyna w dalekiej linii itd. Podobnie przedmiotowo traktuje innych jego spadkobierca Frodo, który: oszukuje swoją rodzinę i całą okolicę, drażni się psychologicznie z Galadrielą, cynicznie wykorzystuje swoją słabość fizyczną, by zapewnić sobie darmowy transport (Aragorn, Sam), następnie porzuca bez słowa wyjaśnienia Drużynę, aby pod groĄbą śmierci zmusić do posłuszeństwa Golluma, oszukuje jak może Faramira, na jego prośbę urządza publiczne widowisko z oszukiwania znów nic nie podejrzewającego Golluma, pastwi się nad zwierzętami podobnie jak Bilbo (też pająki), przyjacielowi ratującemu go z więzienia nie okazuje żadnej wdzięczności, tylko cynicznie używa go jako posługacza, po czym znów okazuje czarną niewdzięczność wyrzucając zdobyte przez niego przebranie, grając na litość wymusza od towarzysza dodatkowe porcje prowiantu, odbiera niezasłużone hołdy, by na końcu olać całkowicie rodzinny kraj i nawet nie stanąć w jego obronie (pod pozorem pacyfistycznych poglądów i niezgody na zabijanie skorumpowanych rodaków). Podobnie zachowują się też inni bohaterowie, by wymienić tylko Galadrielę z jej hipnotyczną manipulacją i psychologicznymi gierkami, Elronda, Aragorna i Thorina. 9 - Jest niepoprawny politycznie - zagrożonym światem jest Śródziemie, zagrażającym - państwo leżące na wschodzie, zbawcami natomiast bohaterowie pochodzący z zachodu. WyraĄne przemycanie propagandy jasno mówiącej o przekonaniach politycznych autora, zwł. proimperialiĄmie (vide "Powrót Króla" i zjednoczenie wszystkich ziem pod panowaniem Aragorna - jest to klarowna zapowiedĄ tyrańskiego totalitaryzmu z użyciem środków inwigilacji (palantir)? Sam Aragorn zresztą mówi do hobbitów: "kiedyś pojawię się także w waszym kraju"?). Jakby tego było mało, w książce 2 bohaterów ginie w płomieniach - jawne popieranie karania winnych na stosie! 10 - propaguje nazizm i cynizm w guście filozofii Nietzschego: wygrywają najsilniejsi - Aragorn, Beorn, Theoden, Eowina, Bard Łucznik, Eomer, Faramir, Beregond (nawet najsłabszy fizycznie bohater, Frodo, wygrywa niejedną walkę wręcz z Gollumem!), najsprytniejsi - Gandalf, Galadriela, Bilbo, Elrond i najlepiej przystosowani lub najlepsi manipulatorzy, z Bilbem i Frodem na czele. Wiodące prym wartości są niechrześcijańskie i niezgodne z prawami człowieka (i kobiety)! Wybitnym wyrazem szowinizmu i nazizmu jest tu przypadek Grimy, który symbolizuje wyrzuconego z kraju za poglądy wolnomyśliciela, zmuszonego do błąkania się po drogach i bycia poniżanym przez towarzysza, a na końcu, gdy znajduje spokojną przystań w Shire, zabitego przez przeważające siły wroga. Autor nie okazuje mu krzty współczucia! Innym przykładem przegranego słabeusza jest słynny już Gollum, notorycznie oszukiwany, dręczony, okłamywany, bity, lżony etc., by w końcu zginąć haniebnie i nie doczekać się nawet żadnej pośmiertnej rehabilitacji. Wartościami zawartymi w powieściach JRR Tolkiena są zatem: a) przemoc i okrucieństwo b) manipulacja i przemoc psychiczna c) pogaństwo i satanizm d) hedonizm, używki, rozpasanie e) męski szowinizm f) cynizm i nazizm g) wykorzystywanie słabszych h) materializm, łapówkarstwo, korupcja i) imperializm, totalitaryzm W związku z powyższym powinno się zakazać wszystkich jego książek, wprowadzić Akcję Antytolkienowską i uratować naszą młodzież od tego siedliska zła!"

31.08.2002
11:41
smile
[110]

następny [ Rekrut ]

a teraz PRAWDZIWA historia z życia mojego brata: jadą autokarem do francji a kierowca mówi:Mów do mnie bo zasypiam

31.08.2002
11:43
smile
[111]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dla zainteresowanych - istnieje już część 12 - oto link :))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.