laki laki laki [ Centurion ]
zwolnienie z zajeć na w-f'ie
Mam teraz wakacje ale za niecały miesiac znowu (a może nareszcie) szkoła i znienawidzone
w-f'y (wina nauczyciela). Więc mam pytanie za co można dostać długie zwolnienie tak chociaż roczek.
p.s ile jest wolnego jak dysk w plerach trzaśnie albo ręka sie złamie??
Orl@ndo [ Reservoir Dog ]
Zlamana reka o wg mnie dwa lata wolnego...
milys [ r000g000b000 ]
ja mialem na kurz :)
chickenom [ ]
U każdego lekarza możesz za friko otrzymać zaświadczenie, że "jesteś kaleką" i nie jesteś zdolny do brania czynnego udziału na lekcjach wychowania fizycznego.
RadekTheGreat [ Konsul ]
Astma. Możesz też się połamać i nie będziesz musiał symulować.
Hitmanio [ Legend ]
Jak Ci dysk trzaśnie, to już w ogóle nie będziesz musiał "chodzić" do szkoły :P
Na WF-y trzeba chodzić... albo chociaż w coś grać na podwórku...
Ps. Wiem, że to nie jest pomocny post - przepraszam...
frer [ God of Death ]
Człowieku weź się za siebie i zamiast siedzieć cały dzień przed kompem rusz się i w coś pograj na polu. Wtedy na WFie będzie Ci się chciało ćwiczyć i tylko na tym skorzystasz. Nie wiem czy jesteś w liceum, czy jeszcze nie, ale potem jest już tylko gorzej. Nie ma czasu na ćwiczenia, a brzuch rośnie. Jeśli nie chcesz w wieku 30 lat mieć problemów z krążeniem czy sercem, a do tego wyglądać jak beczka to poza WFem zapisz się na jakieś dodatkowe zajęcia, kosza, piłkę czy cokolwiek co pozwoli Ci zachować formę. :P
red_baron [ pVd ]
laki laki laki ---> jezeli masz taki pomysl by zlamac sobie reke tudziez spowodowac by wyskoczyl Ci dysk po to by miec zwolnienie z wf... to lepiej trzasnij sie w leb mocno, tak zeby ci podstawa czaszki pekla, moze przezyjesz i jezeli Ci sie to uda to moze choc troche zmadrzejesz. no i zwolnienie na bank Ci wtedy dadza:)
btw. jak mi wycieli wyrostek robaczkowy to dostalem 3 miechy zwolnienia. mozesz sprobowac zjesc z 10 kg mandarynek na raz, powinienes dostac ataku xD
Sznurówka [ Pretorianin ]
Wystarczy lekka astma.. Ew idx do lekarza wymyśli Ci jakąś chorobe.
Gibon91 [ Jestem Zajebisty ]
Idź do lekarza i powiedz, że serce cię boli przy wysiłku :)
Fear2 [ Pretorianin ]
Ja Ci proponuję jedną rzecz. Mój kumpel dostał od drugiego (który grał w baseballa) śrubokrętem w oko. Pół milimetra w prawo i by oka nie było. A zwolnienie na cały rok.
Deepdelver [ Legend ]
Oczywiście, niechęci do WF'u zawsze winny jest nikczemny wuefista, wszystkie morderstwa i gwałty to sprawka zdemoralizowanych graczy komputerowych i szatańskiej Tibii, za zbójeckich koalicjantów odpowiada opozycja, a romans żony z mleczarzem to wynik jej uzależnienia od laktozy.
frer [ God of Death ]
laki laki laki --> Nie słuchaj ich, śrubokręt w oku czy walenie się po głowie to objechane schematy, lekarz się na to nie nabierze (chyba, że przy tym pierwszym gałka oczna zacznie wypływać z oczodołu to jest szansa, że się uda).
Najlepiej wypróbuj coś nowatorskiego, idź do lekarza, jak spyta w czym problem to włóż rękę w gacie (najlepiej swoje) i zacznij nią ruszać. Powiedz tylko, że koledzy dziwnie się na ciebie patrzą na WFie, a na pewno dostaniesz zwolnienie z jakiegoś powodu (ewentualnie jako bonus skierowanie na badania do zakładu zamkniętego). :)
Kompo [ aka dajmispokoj ]
znienawidzone w-f'y (wina nauczyciela)
Opowiedz nam o nim w takim razie.
No chyba, że to ściema i tak naprawdę jesteś kaleką?
Loon [ Panicz ]
W-F jest zajebisty! :)
Szczególnie w podstawówce i w gimnazjum, jak godzinami graliśmy klasą w nogę, oj to były wielkie mecze ;). Gorzej nieco w liceum, bo trafila mi sie taka klasa, ze polowa nie cwiczyla bo slaby wzrok, bo rak macicy, etc. i nie szło ugrać w nogę, ale mozna bylo nadrobic zaleglosci przy koszu czy ping-pongu. Wspolczuje osobom, ktore nie moga cwiczyc na w-fie i "inwalidom", ktorzy nie chca cwiczyc na w-fie, bo nie wiecie co tracicie :).
RadekTheGreat [ Konsul ]
Akurat ja nie lubiłem zajęć W-F, gdyż kiepsko grałem w nogę i siatkówkę. Ale sport lubię i uprawiam (acz amatorsko, po prostu biegi, basen, rower). Ruszaj się jak najwięcej a nauczycielem się nie przejmuj.
frer [ God of Death ]
Loon --> Problem w polskich szkołach jest taki, że nauczyciele mają to na prawdę w dupie czy uczeń będzie ćwiczył czy nie. Ja w liceum miałem WF z babką która olewała to, że na rozgrzewce prawie nikt się nie ruszał, a potem grało max połowa klasy, bo reszta sobie ławeczki okupowała. Jedynym poważnym wyczynem sportowym był bieg na ławkę, żeby zająć sobie wolne miejsce.
Dopiero na studiach przez pierwsze 3 semestry nauczyłem się co to jest prawdziwe Wychowanie Fizyczne. Taki dawali nam wycisk, że po każdych 90 minutach WFu wychodziliśmy cali spoceni i ledwie o własnych siłach. Nie mówiąc już o tym, że większość osób przez kolejne 2-3 dni po każdym WFie czuło jeszcze zakwasy.
Btw nie mówiąc już o tym, że na studiach opuszczenie więcej niż 2 zajęć bez poważnego zwolnienia lekarskiego było równe z powtarzaniem całego semestru z WFu.
Sashak2 [ Pretorianin ]
U mnie w gimnazjum Wf są takie:
1 lekcja
1-15min. wszyscy sie przebierają,
16-30min. idziemy na hale obok, wszyscy narzekają że mają zakwasy i nie mogą ćwiczyć
31-45min. siedzimy i strajukujemy że nauczyciel wymyslił na lekcje coś idiotycznego...
2 lekcja
1-15min. idziemy na sale z szatni
16-30min. okupujemy szatnie nauczycieli bo sobie gadają i nic nie robią
31-45min. gramy z dziećmi z 4 klasy (my 2 gimn.) połowa się nudzi
Wkurzaja mnie takie lekcje, bo to nie ejst kurde WF tylko obijanie się. W podstawówce to były WF, że każdy po lekcji ledwo co wychodziliśmy z szatni :P
swatmaniak [ Konsul ]
Ruszyłbyś sie a nie wymyślał usprawiedliwien !! Sam sobie szkodzisz w tak mlodym wieku !
davhend [ Ghost of Sparta ]
Idziesz do prywatnego lekarza, kładziesz 50 zł albo Dżonego Łokera na biurko i masz. Mój kumpel tak robił całe technikum, bo nie potrafił robić pompek, a mieliśmy naprawdę trudnego wuefistę...
Dryf Wiatrów Zachodnich [ Pretorianin ]
Frer i reszta co mowi ze ma chodzic - WFy w szkolach to czasami naprawde kompletna pomylka.
U mnie wygladalo to tak, ze caly czas gralismy w koszykowke ktorej nienawidze, czasem siatkowka, bardzo rzadko pilka nozna. 3 WFy w tygodniu, jeden pojedynczy w srodku zajec, 2 podwojne na koncu. Gorzej, ze na koncu na 8 i 9 lekcji, w srodku tygodnia, nawet w klasie maturalnej ! Uwierzcie mi, z tych 45 minut tak realnie mozna sie poruszac jakies 30... Przy klasie o normalnej wielkosci. Ja u siebie mialem 20 chlopakow, brak podzialu na jakies grupy, wszyscy naraz.
No i nauczyciel, niestety typowy przyklad na potwierdzenie stereotypu ze na WFistow ida malo inteligentni ludzie, oraz ze im mniej wazny przedmiot tym wykladowca ma wieksze ego :(
A co do choroby - idz do lekarza rodzinnego [jak jest normalny] i po prostu popros o zwolnienie bo... [tu wymyslasz sensowny powod, tylko bez zbytniego dramatyzmu]. Nie lam sobie nic na sile, szkoda zdrowia.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Ja tam bardzo lubiłam WF :)
No, moze w liceum jak dali jako dwie pierwsze lekcje to byla przesada, bo nie mielismy pryszniców nawet. Ale ogolnie fajnie bylo cos robic :)
Poza tym wtedy i tak chodizłam czesciej na rower czy rolki, teraz nie ma juz czasu. A jak jest czas to jst chec tylko spac.
Szkoda zycia na zwolnienia :)
Pvt. Creak [ Criav ]
Ja miałem złamaną rękę w nadgarstku. Nie dość że tuż po złamaniu (a złąmałem na wfie) nadal nią grałem w siatę, to odszkodowania było mało, a nie ćwiczyłem może z 2 miesiące (bo tyle było do końca roku szkolnego), potem całe wakacje i od kolejnej klasy już ćwiczyłem :P
boskijaro [ Senator ]
Ci co piszą że trzeba "iść na pole" i ćwiczyć na w-fie chyba dowartościować się chcą
ja od 6 klasy do 3 gim prawie w ogóle na w-fie nie ćwiczyłem, nauczyciele byli tak olewający że nie zwracali uwagi kto ćwiczy a kto nie, a jakoś na "mięsień piwny" nie narzekam
Pedro zdrajca Innosa [ Chor��y ]
beliar i tak cie owłądnie wiec nic nie poradzisz zwolnieniem muhahahha
Mad Meat PL [ Konsul ]
Ja mam zwolnienie lekarskie od 3 lat ;)