tymczasowy53920 [ Junior ]
Czy ktos myslal kiedys o .........
Samobojstwie ??? no wlasnie bo mi ta mysl od pewnego czasu taka mysl chodzi po glowiem . Mam wiele problemow sa one dosyc powazne i daja mi do myslenia ale wole ich nie ujawniac , nie jestem jakims psycholem tylko normalnym nastolatkiem ktory jest dosc lubiany , nie wiem dlaczego mnie to nachodzi gdy dluzej tak rozmyslam o tej sprawie nie moge dojsc do spraw ktore mnie jeszcze tu trzymaja .Moze troche mi ulzy gdy moglem to powiedziem dla potrzeb tego watku zmienilem nicka .
Katane [ Useful Idiot ]
Spoko, przejdzie Ci :)
Styks [ Konsul ]
samobojstwo to bzdura... a w zyciu nie ma rzeczy ktora bylaby w stanie mnie do tego zmusic... tez mam pelno problemow i to dosc powaznych (nie ce sie licytowac ;) ) tyle ze poprostu staram sie je olac i na spokojnie rozwiazac... pozatym mialbym ulzyc swiatu popelniajac "sepuku" nie da rady jestem na to zbyt wredny... kazdy w zyciu ma raz lepsza raz gorsza sytuajcje ... poddawac sie - nie rozumiem takich ludzi ... wszyscy po nich placza a ja ich uwazam za tchorzy ... nie majacych odwagi zyc... jestem ateista i uwazam ze po smierci nic nie ma tylko idzie sie do piachu i mam zamiar dobrze wykorzystac te pare latek co mi zostalo... ale czlowiek ma wolna wole ce sie zabic jego sprawa dla mnie to glupota....
Styks [ Konsul ]
PS. nie zracaj uwagi na moj nick i na sentencje na dole ... smierc mnie bawi i lubie ironizowac :))))))))
matchaus [ Legend ]
***** --> Choć uważam takie rozmowy na tym forum za "lekko nie na miejscu", to jednak odpowiem... NIE MA SENSU! Tak... Ale sztuka zachowania dystansu nie jest bynajmniej prosta... Życze jednak powodzenia na trudniej drodze dorastania ;o)
soze [ sick off it all ]
.......ja po wczorajszym wieczorze siedziałem juz w kiblu i w oparach pary trzymałem zyledki...miałem dosyc...kurewsko dosyc tego co sie wydazyło..dosc wstydu i uczucia porazki..."dawania dupy" na polu walki i jeszcze te ich komentaze i wypowiedzi... przegranych nikt nie potrzebuje nikt ich nie lubi ..to uczucie ze przegrałem kolejna bitwe w złym stylu..gorycz porazki piecze i tylko ta jedna mysl....river runs red.......no dalej pokaz czy jestes twardy... jaki to uczucie gdy zawodzi człowiek...... tylko para i river runs red 1 mysl 1 idea...river......runs....................red...................river..................runs..........reeeeeeed...............
piotr25 [ Pretorianin ]
WYLUZUJCIE
griz636 [ Jimmi ]
soze ----> kto cie tak zmasakrował????
diuk [ Konsul ]
***** ---> będzie tyle świetnych gier, w które jeszcze nie grałeś spotkasz wiele pięknych kobiet, z którymi (jeszcze) nie spałeś i wreszcie ta Ta Jedna Jedyna, tak warta kochania no i te dzieci i wnuki, radość ich obserwowania wszystko to (i więcej jeszcze) straciłeś gdy tak bezmyślnie sam siebie zabiłeś ...
soze [ sick off it all ]
griz..........................sasiad..............wiecej nie powiem..chyba ze zmienie nik.....
emorg [ Senator ]
Autorze wątka hahahahahah każdy ma w młodości myśli samobójcze i to bez wyraźnych powodów , mam pomysł zapisz sobie twój problem na kartce i zobacz jak na niego spojrzysz za 2-3 lata , jestem prawie pewny ze może cię to .... zabić ale śmiechem. Wiesz co pogadaj z rówieśnikami na pewno większość o tym myślała. Ale powiedz co ci to da ;p
massca [ ]
soze - czy te żyletki w kiblu trzymałeś mocno ściśnięte między pośladkami ??? zafrapowal mnie ten problem.
soze [ sick off it all ]
massca...oczywiscie a para?..z bani mi parowało...wiesz myslenie:)))to niejest moja mocna strona wole zmieniac nik i pisac jakies bzdury**************** o samobujstwie i innych pierdołach:)) ilu takich juz tu było?? jak pan*** i kazdy twierdzxił ze ma problem:)) i chce sie zabic..ja pamietam z 5 !!!!! chce sobie połechtac ego wiesz pocieszaja mnie.........a wracajac do problemu....ludzie niepiszcie o suisidal tendeties..to najwyzszy pokaz tchurzostwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!problemy sie rozwiazuje a nie ucikeka jak pizda..........pozatym polecam pifko panaceum:))na proze zycia......
matchaus [ Legend ]
massca --> kocham te Twoje teksty!! Duża buzia i proszę o więcej!
abu [ Senator ]
nie, nigdy.... zartuje! kiedys myslalem ale to tylko w depresji maksymalnej....
Bili [ Generaďż˝ ]
Ja.....zeby to raz....
Satoru [ Child of the Damned ]
Myślę ciągle, raz próbowałam - proszki na serce - ,kilka razy byłam o krok tylko ktos mi przeszkodził:( Ja ogólnie jestem jeden chodzący problem, dół:(
emorg [ Senator ]
Satoru => Rozpierdala mnie to co napisałeś ty próbowałeś ... czy tylko chciałeś zwrócić na siebie uwagę , jestem pewny gdybyś się przytrół tak żeby cię ledwie odratować zdołali i przeżył byś rzeźnie przedśmiertną na pewno byś przestał o tym myśleć. A zresztą po co się urodziłeś żeby mieć wszystko ładnie pięknie i 0 problemów na głowie? Żyjesz by się uczyć i walczyć z problemami. Mam pomysł na terapie jak pomyślisz o śmierci weź młotek i przypierdol z całej siły sobie w palucha u nogi. I tak napierdalaj dopóty stopy cię nie amputują albo do momentu gdy będziesz się bał pomyśleć o samobójstwie.
soze [ sick off it all ]
emrog---------->zajebista terapia:)))))))))))))) Satoru---------------------> najlepiej takim min.10kg..i z całej siły niepekaj jeeeestes kozak !!!!!!!!!
Satoru [ Child of the Damned ]
emorg - po 1 - z końcówką "aś" proszę:) Po drugie nie była to w żadnym wypadku chęć zwrócenia na siebie uwagi - wystarczająco rzucam sie w oczy. Przyznaję, to była chęć ucieczki, tylko... co Ty możesz o tym wiedziec, o tym czemu chciałam it..? Oczywiscie, problemy są po to, by się z nimi zmagać i je przezwyciężać, jednak gdy czasami syuacja jest beznadziejna jest to jedno co przychodzi na myśl. Nie myśl że to było tak, że chciałam się przytruć bo dostałam jedynkę czy rodzice mi nie pozwolili wyjść z kolegą...
Satoru [ Child of the Damned ]
I jeszcze jedno - całe szczescie - co zawdzięczam moim kochanym przyjaciołom - już troszkę pozytywniej patrzę na życie:)
Misio-Jedi [ Legend ]
Ej ludzie, spróbujcie trochę popraktykować medytację to nabierzecie dystansu do życia i wszystko będzie prostsze.
Misio-Jedi [ Legend ]
Satoru----> rzucasz się w oczy ? hmm ciekawe... można zapytać czym ?
Satoru [ Child of the Damned ]
Hmmm to jest w ten sposób, że jak mnie postawić na tle powiedzmy dziewczyn ze szkoły to mozna wskazac grono tych, co sie wyróżnia, w tym mnie:) Zbierz sobie kilkadziesiąt panienek w różowościach i błękitach i pośrodku metalówę, zobacz efekt:) Z deka porażający:)
Misio-Jedi [ Legend ]
Satoru------> :)
angel_of_death [ Legionista ]
nie no po prostu jestem totalnie zdziwiona wypowiedziami pewnych osob...*****, a postaraj sie usiasc chociaz raz i na pokojnie pomyslec jak mozesz te problemy rozwiazac, bo jesli bedziesz caly czas o tym myslal i mowill sobie ze nigdy nie uda ci sie ich rozwiazac to wpedzisz sie w jeszcze wiekszy dolek, niz ten w ktorym podejrzewam obecnie sie znajdujesz .... niech nikt nie bierze pod uwage mojej ksywy czasem. Pod tym wzgledem przylaczam sie do Styka... :-)predzej czy pozniej wszystko bedzie ok, zobaczysz :-) Tylko sie o to postaraj.... pozdrowionka :)
Kencik [ Konsul ]
**** --- no dawaj zabij się! Nie wierze, że to zrobiśz , pewnie napisałes to po to , żeby miec więcej postów i żeby zwrócić na siebie uwage :))) --------> ŻART <-------------
Styks [ Konsul ]
nie ma problemow nie do rozwiazania .... jako stymulant poprawiajacy wydajnosc szarych komurek poleca browarek + 50 wodki :)))))
Dabster [ Byle do przodu... ]
Pomysl sobie, ze zawsze moglo byc gorzej. Kiedys ojciec opowiadal mi o swoim koledze ze studiow. Gdy mial 3 lata jego ojciec opuscil ich. Wychowywala go matka. W wieku 10 lat jego matka zostala zabita przez pijanego kierowce. Od togo czasu zajmowala sie nim ciotka. Mimo przeciwnosci losu dostal sie na studia. Poznal dziewczyne. Zakochal sie w niej. W wieku 22 lat popelnila somobojstwo. Nikt nie wiedzial przec co lub kogo. Zalamal sie, zaczal pic. Przez alkochol nie skonczyl studiow (co jest dziwne [nawet gdy patrzy sie na to przez pryzmat alkocholu] , poniewarz rzadko spotyka sie tak inteligetnego czlowieka). Przez nastepne lata wciaz pil. Gdy uswiadomil sobie, ze zyc tak dalej nie moze postanowil cos ze soba zrobic. W krotkim czasie udalo mu sie rzucic picie. Nie wiem jak, ale wiem, ze udalo mu sie w koncu skonczyc studia. Zaczelo mu sie ukladac: znalazl prace i dziewczyne. Termin slubu zostal juz wyznaczony. Lecz za duzo bylo juz szczescia w jego zyciu. Zachorowal na raka. Slabl z dnie na dzien. Gdy dziewczyna zdala sobie sprawe, ze nie ma zamiaru sie nim opiekowac do konca swoich dni opuscila go. Znowu byl sam bez dziewczyny, rodziny i pieniedzy... Poznalem go dwa lata temu, widac bylo, ze cieszy sie kazdym dniem. Pol roku temu gdy tak oslabl, ze musial spedzic kilka dni w szpitalu, odwiedzilem go. Mimo tego, iz jego twarz byla blada, oczy wydawaly sie blyszczace i pelne zycia. Spytalem mu sie czy kiedykolwiek myslal o samobojstwie, on na to: "Zglupiales???". Teraz gdy kazdy dzien moze byc jego ostatnim pragnie zyc, jak nigdy wczesniej... I to juz koniec jego historii. I co na to powiesz powiesz? Chociaz brzmi to jak z jakiegos filmu, to historia jest w 100% prawdziwa. Ty chcesz sie zabic prawdopodobnie przez jedna dziewczyne. I teraz pomysl sobie jak wielka glupote chciales zrobic...
emorg [ Senator ]
Dabster => Mało brakowało a wzruszyła by mnie ta historia , napewno są ludzie majęcy ogromne problem . Ten człowiek którego opisałeś musiał być naprawdę silny psychicznie by coś takiego znieść nawet nie chcę się stawiać na jego miejscu bo jest to zupełnie niemożliwe. *****=> Zastanów się nad powodem i czy jest warto porzucić wszystko co masz i zrezygnować z tego co jeszce cię spotka, czy opłaca się to ? Satoru => Do cie bie to samo się tyczy złem myśli niszczą nas , pozbąć się myśli o samobujstwie a będziesz o wiele szczęśliwsza
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Mysli samobojcze? Mialam. Jak mnie ktos do............... ruiny psychicznej doprowadzil. Depresja trwala jakies dwa lata. Byly momenty, ze myslalam.............. chyba smierc uwolni mnie juz tylko od tych cierpien. Ciagly wewnetrzny niepokuj, brak mozliwosci odprezenia sie, wszystko sie w srodku trzesie, brak pewnosci siebie, strach. Stach, ze unieram ,moja osobowosc i odwaga umieraja, ze nie potrafie juz byc spokojna, strach, ze utkwilam po "drugiej stronie lustra". Raz po klotni, bylam na granicy. Frustracja, bezsilnosc, niepewnosc, sciana przed oczami. Odszukalam zyletke. Wpadlam do lazienki z placzem. Zamiezylam sie i......................... nie moglam. Placz sie nasilil, bo nawet ze soba skonczyc nie mialalm odwagi. Wylam dobre 3 godziny. Depresja totalna. Nie wiesz co sie dzieje, tkwisz w sobie ze swoim problemem. Litujesz sie nad soba, szukasz pomocy, nie chcesz tez jej przyjac. Okropne chwile. Pomoc nie przychodzi z zewnatrz. Ingerencja powoduje jeszcze wieksza niesamodzielnosc. Nawet psycholog nie potrafi pomoc, moze jedynie nakierowac na odpowiednia droge. Trzeba sie nauczyc samemu sobie pomoc. Tak wiec zyje i udalo mi sie ostatecznie wyjsc na prosta. Zaczelam wiecej wlaczac sie w zycie, uprawiac sport, medytacje, zabiegi akupunktory bardzo mi pomogly. Zyje, bo nie mialam odwagi, a moze poprostu wiedzialam, ze tek koszmar sie kiedys skonczy i nie warto konczyc ze soba, bo to tylko odemnie zalezy jak widze swiat. Moze dlatego, ze stwierdzilam, ze za malo jeszcze wiem by oceniac, by uwazac, ze wszystko jest przeciwko mnie. Moze tez dlatego, ze wiara byla silniejsza mimo depresji, ze to co widze i czuje to tylko odemnie zalezy. Moze trzeba tylko poprostu sie kopnac w dupe i isc w swiat, a nie przerabiac tysiace razy ten sam temat.
Satoru [ Child of the Damned ]
emorg - staram się, wierz mi:)
The Dragon [ Eternal ]
Za bardzo zalezy mi na ludziach, ktorzych zranilbym takim posunieciem aby zrealizowac ten plan... A jak bede starszy, to coraz mocniej bede trzymal sie tego zycia i coraz mniej bede chcial je stracic, az wreszcie na lozu smierci bede tak bardzo je kochal, ze mysl o smierci doprowadzi mnie do psychozy :) Prawda jest taka, ze jesli nie potrafisz znalezc szczescia w zyciu, to zdobadz sie na gest i ukladaj je tak, zeby dawac cos innym. Moze w tym znajdziesz jakis cel. Znajdz cel. Jak najbardziej odlegly i z pozoru niemozliwy do realizacji. Postaw wszystko na jedna karte, a gdy okaze sie, ze to co osiagnales nie jest tym, co chciales, to zacznij od poczatku. a jak juz przeczytasz te glupoty o ktorych mysle, ze cos znacza - zapomnij o nich, poprostu spojrz swoim problemom w twarz i splun na nie.
emorg [ Senator ]
arthemide => Widzisz w sumie wiem o czym mówisz znam to ... Ale nadal nie rozumiem ludzie mówię że do popełnienie tej głupoty nie wystarczyło odwagi czy też balem się bo coś tam znowu. Samobójstwo jest największym naszym tchórzostwem .Ja tych myśli się dawno temu pozbyłem , one co prawda wracają nieraz ale jednego jestem pewny nie poddam się nigdy bez względu na to co by się działo , może mam łatwiej bo też miałem próby ale jakoś mnie odratowano i wydaje się że samobójcy nie tylko tracą swoje ciało tracą coś znacznie ważniejszego tracą ... dusze. Można też dyskutować co się z nami dzieje jak umieramy? Satoru => Porozmawiajmy?, ja nie chcę źle . Co ty na to ?
Satoru [ Child of the Damned ]
emorg, ja wiem, że Ty nie chcesz źle:) U mnie potrafi być naprawdę swietnie dopóki coś mnie nie wyprowadzi z równowagi do tego stopnia, że wpadam w histerię. Co do porozmawiania - proponuje za półtora tygodnia - za 2 godziny wyjeżdżam:) Chyba, że chcesz mi zostawić maila, na pewno odpiszę, feel free:)
emorg [ Senator ]
Satoru =>czyżby mały urlopik czy coś w tym stylu? A co do maila oka coś skrobne pewnie ale jeszcze nie dziś , półtora tygodnia oki ja wyjeżdżam na dłużej dopiero 1 września więc spokojnie jeszce zdąrzymy.
Satoru [ Child of the Damned ]
Kilka dni na znienawidzonej działce a potem luuuksus, do kumpeli jadę:) To znaczy ja w niedzielę jeszcze na króciutko wracam więc też bym odpisała, ponadto zapomnialam że koleżanka ma SDI więc od poniedziałku tez nie będzie problemu:)
spoxmaster [ główny kozak ]
Kencik --> na pewno nie zrobil tego żeby mieć więcej postów bo nicka zmienił specjalnie na potrzeby tego posta, a tak normalnie ma z generała, może to nawet Prefekt ;)
emorg [ Senator ]
Satoru = > Na znienawidzonej działce ? to po co tam jedziesz? W sumie to i ja wyjeżdżam teraz i wracam w poniedziałek więc nie wiem czy zdążę ci coś skrobnąć ale postaram się żebyś miała co poczytać jak się tu pojawisz w niedzielę , mam też nadzieje że dobrze to odbierzesz co chcę ci napisać , ale to się jeszcze okaże ;)
The Dragon [ Eternal ]
Aha pamietajcie - "life's a piece of shit when you look at it" :))
AK [ Senator ]
Ciekawe czy po doczytaniu tego do końca nasz drogi ***** nie wisi już w łazience. Ludzie, wy to potraficie wypłycić każdy problem.
Misio-Jedi [ Legend ]
***** się coś nie odzywa, mam nadzieję że wszystko gra...
DKAY [ Generaďż˝ ]
Ja nie zostawiam sobie wyboru. Nie myślę o samobójstwie.Jakie moje życie by nie było to zawsze się w nim może coś wydażyć co będzie powodowało iż uznam że było warto się z nim zmagać. Pozatym jak masz kogoś bliskiego to nie zrobisz tego choćby z uwagi na tą osobę.
Satoru [ Child of the Damned ]
emorg, jade tam, poniewaz do pełnoletności jeszcze niecały roczek, w związku z czym jestem zmuszona. A pozytam z chęcią, choć nie obiecuję odpisu tego samego dnia - dostaję ogromne ilosci maili:)
spoxmaster [ główny kozak ]
a tak ogólnie to i ja kilka razy o tym myślałem, przeważnie kiedy ide spać podsumowując kolejne dni, traktuj to wszystko żartem to Ci sie odechce i pomyśl o ludziach w średnim wieku którym żyje sie wspaniale ze swoimi dziećmi, o dziadkach którzy by wszystko oddali za kilka lat zycia, o Twoich rodzicah którym by serce pękło jakbyś popełnił SAMOBÓJSTWO
FramZeta [ Konsul ]
Hmmm... Samobójstwo? Już kiedyś przeszedłem udaną próbę, ale jak widzicie jestem tu nadal z wami, bo miałem 3rzy życia! d:))))
emorg [ Senator ]
***** => Myślę że kolega nas widzi i słyszy ale tego nicka użył tylko do napisania co mu chodzi po głowie chciał pozostać anonimowy ( to tylko moije przypuszczenia ) spoxmaster => Właśnie nieraz trezba pomyśleć o innych ile można zrobić tragedii nie tylko sobie ale i innym Satoru => No to jesteśmy umowini ale nieraz pomgala byś się coś odezwać na gg jak ktoś do ciebie coś mówi , chociarz odpowiedzieć ;p
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Mam nadzieje, ze ten watek to nie jest niecna prowokacja ;-)9 ***** - > zagladasz jeszcze tutaj? Odezwij sie. emorg- > takie mysli tez mam. Mam przeczucie, ze smierc to nie wszystko. Moze po niej wykonujac samobüjstwo bedzie jeszcze gorzej? Dla mnie samobujstwo to dowod, ze ktos sobie sam nie poradzil, ze nie staral sie jednak walczyc o siebie, ze zabraklo mu wiary. Czy byl tchurzem......hmmm, mozliwe, mysle jednak ze raczej desperacja i bezsilnosc. Co znaczy tez byc tchurzem? Moze ta osoba nie byla nim, tylko jest za malo egoistyczna dla siebie, wciaz mysli, ze musi cos innym dawac, a nie otrzymuje nic w zamian, bo nie wymaga, choc bardzo chce. Tacy ludzie bardzo dobrze wiedza, czego chca, tylko nie maja odwagi tego sami sobie podarowac. Stawiaja siebie na podrzednym miejscu i sa z tego niezadowoleni, ale nie maja odwagi powiedziec - dosyc z tym! Teraz ja. Jedynym ostatnim przejawem manifestacji jest samobojstwo, zeby pokazac swiatu, ze nie bylo dobrze.
Misio-Jedi [ Legend ]
Czy to prowokacja czy nie - tego nigdy na forum do konca nie wiadomo, proponuje na wszelki wypadek potraktowac sprawe powaznie *******--------> TALK TO US !!!!!
soze [ sick off it all ]
..potraktowac powaznie????.niby czemu??kolejny co ma mysli..... dalej***** pokaz ze masz jaja!!!:))) ..a on potraktował cie powaznie???...nawet zmienił ksywke?..niepowiedział co sie stało......wstydzisz sie??.kazdego rzuca panna albo facet kazdy traci bliskich ,prace ,wiare........zaden wstyd przegrac..
Misio-Jedi [ Legend ]
soze----> badzmy mili dla kolegi ktory - byc moze - szykuje sie do czegos niemadrego
czar_na [ Legionista ]
******* - dobrze Cie rozumiem.. czasami w zycie jest okrutne, a my nie mozemy sie z nim pogodzic.. ja tez kilkakrotnie probowalam odebrac sobie zycie, na szczescie jeszcze zyje, a teraz nawet taka rzecz mi na mysl nie przyjdzie [nie zostawie synka].. wiedz, ze jutro bedzie lepiej, nawet jesli sytuacja wydaje sie beznadziejna, zawsze jest jakies wyjscie, czas leczy rany - przez co potem latwiej jest zyc, a chodzi sie po ziemi bogatszym...
emorg [ Senator ]
Właśnie co jest po śmierci? Nieraz nad tym myślałem i miałem kilka teorii ale jednego jestem pewny nie jest tak jak mówią nie które religie ( świadkowie Jehowy ) że po prostu umieramy i koniec wieczny sen i tylko niektórych bóg zbudzi i ofiaruje im raj . Wiem że musi coś być po śmierci wieże że dalej mamy świadomość nawet jeśli umrzemy , gdzieś tam jest nasz "duch" . polecam film "miedzy piekłem a niebem" z R.Wiliamsem ( tak mi się wydaje grał też główną role w "stowarzyszeniu umarłych poetów " Wyobraźmy sobie takie coś popełniamy samobójstwo tracimy w tedy nasze ciało ale „duch” odczuwa te same bóle czuje głód , pragnienie . Wszystko widzi ale nic nie może zrobić nie może wszystkiego cofnąć co wtedy ?
Misio-Jedi [ Legend ]
emorg----> a ja mam nadzieje ze "stanie sie koniec" - chcialbys zyc wiecznie ?
AK [ Senator ]
Misio - nie wiem jak ty, ale ja nie miałbym nic przeciwko. Kwestia podejścia. Jesli ktoś szuka w życiu jedynie przyjemności i rozrywki, to faktycznie byłoby to straszne. Emorg - o tym co jest po drugiej stronie dowiadujemy się za późno, ale ja nie wierzę w żadne dusze. Po prostu zapadasz w sen (o ile nie jest to jakiaś gwałtowna śmierć) i tyle...
emorg [ Senator ]
Misio-Jedi => Wiecznośc - czy ona w tej sytuacji istnieje . Wierzysz w reinkarnacje?
thanatos [ ]
zieeeeeeeew.... skocz z dachu,powieś się ,idź na tory ,zrób cokolwiek ,ale na litość boską zrób to a nie się pytasz.
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Wedlug mnie po smierci przechodzimy w inny wymiar. Wymiar, ktorego tu nie doznajemy, i nie mamy pojecia co tam jest. Czasem przezywamy Dejav'u, czasem widzimy przez moment rzeczy, ktorych nie ma i mamy przeczucia, doznajemy jakis dziwnych zjawisk. Moze to sa krotkie migawki z poprzedniego zycia, albo z tego przyszlego? Na pewno cos jest.
emorg [ Senator ]
Powiem wam jeszcze coś może troszkę kontrowersyjnego. KAŻDY Z NAS SAM WYBRAŁ SOBIE ŻYCIE JAKIE TERAZ PROWADZI !!! Jestście skłonni w to uwierzyć że wiedzieliśmy jakie życie będziemy prowadzić i sami się na nie zgodziliśmy
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
emorg - > bo juz tak jest. Zle Ci idzie - sam sobie winny. Nikt Cie nie zmusza takie a nie inne zycie prowadzic.
emorg [ Senator ]
arthemide => Ale nieuważasz że błogi stan szybciej cie zniszczy niż cierpienie? Jak możesz udowodnić że się mylę ? Gdybyś wiedział że wrócisz do tego stanu po tej "wycieczce" a tam zyskasz dużo nowych doświadczeń . Słuchaj powiedzmy sobie tak w "niebie" ( przyjmijmy umowną nazwe która dla wszystkich kojaży się z tym samym ) nie czujemy czasu nie starzejemy się jesteśmy częścią jakiejś potęrznej energi która daje nam spokój i bezpieczeństwo . Czy będziemy chcieli zostać w niej na zawsze ? Czy nie potrzebowali byśmy odmiany ,nauki ? Widzę że zabrneliśmy do żeczy na które nie znamy odpowiedzi ale daj jakiś argument który obali to co ja mówie.
tymczasowy53920 [ Junior ]
Jeszcze tu jestem ...... emorg -------> a co jesli ja sobie takiego zycia sam nie wybralem tylko okolicznosci i sytuacja sprawila ze musze zyc jak zyje i raczej teraz nic juz tego nie zmieni
Misio-Jedi [ Legend ]
Czytałem kiedyś opowiadanie Lema w Dziennikach Gwiazdowych, o naukowcu który wynalazł „duszę” – urządzenie elektroniczne w super – pancernej obudowie w którym można było utrwalić ludzką osobowość, - czyli coś co zapewniało nieśmiertelność po wieczne czasy, nawet w wypadku najgorszych kataklizmów. Z tego opowiadania wynikała pewna konkluzja – że nie pragniemy nieśmiertelności, ale po prostu nie chcemy umrzeć. To nie to samo: nie chcemy umierać bo instynkt samozachowawczy nam nie pozwala, ale nieśmiertelność, życie wieczne to utopia nad której sensem nikt się nie zastanawia. Tymczasem życie wieczne byłoby niewyobrażalnym koszmarem, jednak nikt sobie z tego nie zdaje sprawy i różne religie karmią nas takimi obietnicami.
emorg [ Senator ]
Wiesz co chodzi mi o coś innego niż myślisz , ja tylko powiedziałem że ... zanim się urodziłeś wiedziałeś co cię na ziemi spotka. Słuchaj czy możesz powiedzieć z całą pewnością że za parę lat nie będziesz szczęśliwy? Czy masz pewność że twoje marzenia się nie spełnią? Słuchaj życiu trzeba stawić czoło choć nie raz stara się cię złamać musisz jednak odnaleźć tą wewnętrzną moc i iść naprzód , dążyć do tego by móc krzyknąć " Jestem szczęśliwy !!!! " Jak mówi piosenka "w życiu piękne są tylko chwile" P.s Właśnie teraz doczytałem że dla potrzeb wątku zmieniłeś nicka jak masz odwagę pogadaj ze mną na gg ale to dopiero w poniedziałek
massca [ ]
... life's what you make it ..... zamiast narzekac i dolowac sie trzeba zacisnac zeby i usmiechnac sie - nawet na sile. na pewno bedzie lepiej. narzekaniem nic sie nie zrobi. a to co cie nie zabije, uczyni ci silniejszym. jak rapuje Łona : " każdy problem ma rozwiazanie, a jak nie ma rozwiązania - to nie ma problemu, trudno nie zrozumieć tego systemu..." :)
Misio-Jedi [ Legend ]
Ładna pisenka... (mam na myśli "Life's What You Make It" zespołu Talk Talk)
Kokser [ Chor��y ]
tak myślałem psycholog powinien ci to wybić z głowy
m7m [ Centurion ]
nie łam sie i wogule o tym nie myśl.
tymczasowy53920 [ Junior ]
niektorym z was musze podziekowac bo to co mowicie naprawde daje do myslenia ( thx emorg ) ale niektorzy potrafia czlowieka jeszcze bardziej dobic ech.... zobaczymy co przyniesie czas
simson [ Centurion ]
nie ja nie myslalem bo jestem z matrixa a tak wogole to doszedlem do wniosku ze po zabiciu sie (mosi byc samobojstwo) w matrixie czlowiek budiz sie w rzeczywistosci. a zabicie przez inna osobe to juz do nieba
kapral [ Konsul ]
Mój Sierżant powiadał: "Jak ktoś chce się poddać i zabić to go osobiście odstrzelę" święte słowa
Samarkanda [ Chor��y ]
Samobójstwo - to tchórzostwo przed życiem. Spróbuj stawić mu czoła. Poczuj ten trud. A tak w ogóle to w życiu piękne są tylko chwile i właśnie dla nich warto żyć - tak śpiewał nieżyjący już lider Dżemu -Rysiek.