GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zakaz palenia w miejscach publicznych.

15.07.2007
21:43
[1]

Sznurówka [ Pretorianin ]

Zakaz palenia w miejscach publicznych.

Co zrobicie jak ceny papierosów do końca roku podskoczą do conajmniej 10zł. Będziecie palić dalej czy rzucicie? A jak wejdzie w życie zakaz palenia w miejscach publicznych? Co o tym sądzicie?

15.07.2007
21:46
[2]

Ace_2005 [ Bo tak! ]

Rzucę mimo tego, iż nie palę, a zakaz niech se wchodzi. Nawet, gdybym palił, to też niech se wchodzi. :D

15.07.2007
21:47
[3]

platfoos [ Centurion ]

Ja mam nadzieje że ten zakaz wejdzie w życie bo nienawidzę papierosów (i wiele innych osób także)

15.07.2007
21:48
[4]

pawcyk3 [ Manchester United Fan ]

"Co zrobicie jak ceny papierosów do końca roku podskoczą do conajmniej 10zł."

Ja się będę cieszyć :D Niech sobie państwo podnosi akcyzę i niech zarabia na palaczach.

15.07.2007
21:51
[5]

Lolter [ Totally ]

Nie pale i nie mam zamiaru zaczynać.Jednak część moich znajomych już się deklarowała, że rzuci jeśli ceny podskoczą.

15.07.2007
21:51
[6]

Deepdelver [ Legend ]

Nie tyle ceny podskoczą, co wzrośnie ruch na wschodniej granicy.

15.07.2007
21:52
smile
[7]

joka1 [ Pretorianin ]

Palę, więc będę paliła dalej, chyba że wreszcie uda mi się rzucić.

Co do zakazów palenia, to już w tylu miejscach obowiązują, że dam sobie z tym radę.....chyba, że wcześniej papierosy mnie .....zabija ?

15.07.2007
21:52
smile
[8]

alpha4175 [ Pro Gamer ]

Będę palił dalej...

15.07.2007
21:53
[9]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Myślę, że wzrost ceny wpłynąłby na moją decyzję o rzuceniu palenia. Już dziś papierosy wydają mi się zbyt drogie, a przecież do europejskich cen tak naprawdę nam daleko.

15.07.2007
21:55
[10]

Ace_2005 [ Bo tak! ]

Moim zdaniem, jak ludzie palili fajki tak palić będą dalej. I żadna siła, czy to wzrost cen, czy to co innego nie zmusi ich do rzucenia. Poprostu, mają silną wolę, aby palić dalej ;D

15.07.2007
21:58
[11]

M'q [ Schattenjäger ]

Co zrobicie jak ceny papierosów do końca roku podskoczą do conajmniej 10zł. Będziecie palić dalej czy rzucicie?
Narazie nie wiem, ciężko stwierdzić :/ Może spróbuję rzucić, ale pewnie znowu się nie uda :P

nienawidzę papierosów (i wiele innych osób także)
wtf?

część moich znajomych już się deklarowała, że rzuci jeśli ceny podskoczą.
Taa, łatwo powiedzieć ;)

Nie tyle ceny podskoczą, co wzrośnie ruch na wschodniej granicy.
True :)

Myślę, że wzrost ceny wpłynąłby na moją decyzję o rzuceniu palenia.
Jw :) łatwo powiedzieć, nie? ;)

15.07.2007
21:59
[12]

Sage [ Konsul ]

Zakaz palenia w miejscach publicznych to świetna rzecz, która i tak niestety nie będzie przestrzegana. Papierosy są niezdrowe i wiadomo to nie od dziś :) teraz także zaczną zabijać finansowo.

15.07.2007
22:01
smile
[13]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

M'q ---> Teraz tak, bo nie palę od kilku miesięcy, ale zastanawiałem się nad tym dawno temu i doszedłem wówczas do wniosku, że jeśli pewna granica zostanie przekroczona, to coś z nałogiem trzeba będzie zrobić. Inna sprawa, że na fajki "zawsze się znajdzie", czy będą kosztować 5 złotych, czy dwadzieścia.

15.07.2007
22:02
[14]

mmomm [ Konsul ]

Prawidlowo, ze taki zakaz wchodzi. Pomijajc ceny, na opakowaniach fajek i tytoniu jak byk stoi, co i jak i komu szkodzi. Nie znosze papierosow i ludzi typu, ktorzy pala sobie gdzie chca (pomojam miejsca do tego wyznacozne), nie zwazajac na innych.

15.07.2007
22:02
smile
[15]

pawcyk3 [ Manchester United Fan ]

"Moim zdaniem, jak ludzie palili fajki tak palić będą dalej. I żadna siła, czy to wzrost cen, czy to co innego nie zmusi ich do rzucenia. Poprostu, mają silną wolę, aby palić dalej ;D"

No nie do końca. U mnie ojciec 20 lat palił. Pewnego dnia powiedział, że rzuca, wyszedł do sklepu i zamiast fajek przyniósł landrynki (miętowe niestety). Przez parę tygodni u mnie w domu były tylko miętusy (jakby nie mógł sobie zacząć jeść jakiś owocowych, albo pizzy :D)

15.07.2007
22:07
[16]

M'q [ Schattenjäger ]

UVI --> ta "granica" jest podnoszona systematycznie o klikanaście groszy. Nie wzrośnie nagle o 10zł ;) a zawsze te kilkanaście groszy dołożysz :) I jak sie zorientujesz, już bedzei 10, czy 15 pln ;)

Inna sprawa, że na fajki "zawsze się znajdzie", czy będą kosztować 5 złotych, czy dwadzieścia.
No tutaj już nic nie mam do dodania :D

15.07.2007
22:07
smile
[17]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

mimo, ze jestem niepalacy.... z reguly... ;) to pamietam, jak wprowadzali zakas palenia a miejscach publicznych , w szczegolnosci w barach w Irlandii i Szkocji to sie z tego smialem. tak jak pisalem, jestem niepalacy, ale do piwka to roznie... teraz siedzialem rok w Szkocji i w pelni popieram zakaz niepalenia, i co najlepsze, wiekszosc moich znajomych, w tym palacych to popiera! przynajmniej nie czujesz sie jak bys wyszedl z wedzarni po powrocie z pubu, a jak ktos chce, to zawsze moze na ulicy przed klubem zapalic.

co do wzrostu cen nie wydaje mi sie, zeby "wzrost ruchu na wschodniej granicy" mial cos zmienic. nie kazdy kupuje fajki spod lady lub na bazarze, wiec jedno nie ma sie do drugiego...

15.07.2007
22:13
[18]

cinekk [ Baccara ]

I bardzo dobrze. Cieszę się. Ja nie palę. Przyda się ten zakaz.

15.07.2007
22:16
[19]

wysia [ Senator ]

Nie pale, ale odgorny zakaz palenia w pubach uwazam za wielki sukces komunizmu.

15.07.2007
22:20
smile
[20]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Ciekawa sprawa z tym zakazem palenia w Anglii. Niedawno wprowadzili, a juz PRZED pubami stoi wiecej klientow niz w srodku. Przy knajpie niedaleko mojej pracy, w piatkowy wieczor piwowicze nie mieszcza sie nawet na chodniku i stoja po czesci na ulicy.

Dla mnie jako niepalacego ma to same zalety - tak jak pisal KaiserSoze

15.07.2007
22:23
[21]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

wysia -> wiec np. ograniczenie sprzedazy alkoholo od lat 18 uwazasz tez za sukces komunizmu??

15.07.2007
22:24
[22]

Pedro zdrajca Innosa [ Chor��y ]

jestem za

15.07.2007
22:27
[23]

Mondragorn [ Lunar Dragon ]

a przecież do europejskich cen tak naprawdę nam daleko.

Do europejskich pensji także.

15.07.2007
22:27
[24]

wysia [ Senator ]

KaiserSoze --> Nie. Natomiast pub jest prywatna wlasnoscia, i jesli ktos chcialby wpuszczac na swoj wlasny teren tylko niepalacych, palacych, tylko brodatych, lub tylko ludzi w rozowych perukach, to powinien miec do tego prawo. Panstwu nic do tego. Jesli dany pub czy bar dopuszcza palenie, a tobie to przeszkadza, to wypad do innego, dla niepalacych. Byly takie w UK i przed zakazem.

15.07.2007
22:32
[25]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

...no a jeszcze kontynuujac watek jestem pewien, ze takie zakazy beda coraz powszechniejsze. rownie dobrze z rok temu Hilton wprowadzil calkowity zakaz palenia w swoich hotelach w Stanach Zjednoczonych. i jakby to sie nie mialo do pubow, to w obu przypadkach chodzi o zadowolonych i niezadowolonych klientow... no wiec chodzi o pieniadze ;) i dlatego tendencja bedzie sie poglebiac i przenosic na nowe sfery. a czy ludzie beda to lamac? na pewno... rownie dobrze brat mi dopiero co opowiadal o jakims Polaku, ktory zapalil papierosa w ubikacji w samolocie. nawet nie bede zgadywal co sie z nim pozniej stalo, no a ja pare dni wczesniej sam bylem swiadkiem jak [inny Polak ...] zapalil papierosa na lotnisku uruchamiajac tym pewnie wszystkie mozliwe alarmy...

15.07.2007
22:34
[26]

Behemoth [ Metyl ]

Primki i SaintGeorge wciąż po 2zł. Cena na pewno nie podskoczy :)

15.07.2007
22:41
[27]

mirencjum [ operator kursora ]

Wszystko ładnie pięknie ale bez palaczy by wszystko rypło.

"Na polskich palaczach budżet zarabia całkiem sporo. Akcyza rośnie co rok. Obecnie wynosi prawie 40 euro za tysiąc papierosów, a do 2008 roku zgodnie z normami unijnymi ma wzrosnąć do 64 euro. W 2005 roku do budżetu wpłynęło ponad 9 miliardów złotych. – Jeśli paczka papierosów kosztuje 6,90 to aż 70 procent tej kwoty trafia do budżetu. 3,66 to akcyza, a 1,25 to VAT"

Zdaniem wybitnego kulturoznawcy, prof. Zbigniewa Mikołejko z PAN, takie restrykcje to prześladowanie. "Wobec palaczy stosuje się te same mechanizmy prześladowcze, które stosowano wobec czarownic czy Żydów. No bo jak nazwać oskarżenia, że palacze roznoszą choroby, bo wystarczy przejść obok palącego na ulicy i już zachoruje się na raka?"

15.07.2007
22:43
[28]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

wysia --> prawde mowiec nie chce sie wdawc w dyskusje, bo prawnikiem nie jestem, a tu schodzimy troche na sfere co moze, a czego nie. Bo jesli nawet pub jest wlasnoscia prywatna, to jest to chyba jednostka prawna ktora podlega prawom i obowiazkom prawa krajowego. i rozumie ze tu sie pojawia twoje pytanie, no dobra, podlega, ale czemu ma akurattak byc, ze jak chce palic [u siebie] i osoby ktore do mnie przyszly [klienci] to nie moga? hmm, chyba jednak jest wiecej os niepalacych, a ze mamy demokracje, to idziemy za tym czego wiekszosc chce.

a czemu w ogole jestes temu przeciwna? dla zasady, bo uwazasz za niesluszne, zeby cokolwiek bylo odgornie narzucone??

15.07.2007
22:50
[29]

wysia [ Senator ]

KaiserSoze -->
"to jest to chyba jednostka prawna ktora podlega prawom i obowiazkom prawa krajowego."
Prawo krajowe zakazuje sprzedawania alkoholu czy tytoniu nieletnim. Ale nie zakazuje palenia. Ba, kraj czerpie z palenia wielkie zyski..

"i rozumie ze tu sie pojawia twoje pytanie, no dobra, podlega, ale czemu ma akurattak byc, ze jak chce palic [u siebie] i osoby ktore do mnie przyszly [klienci] to nie moga? hmm, chyba jednak jest wiecej os niepalacych, a ze mamy demokracje, to idziemy za tym czego wiekszosc chce."
Chcialbys urzadzac glosowanie w kazdym pubie czy wiekszosc chce palic czy nie? Juz wyzej Boroova napisal jak to teraz wyglada - wiekszosc stoi na zewnatrz i pali, i niepalacy stoja z palaczami, bo przeciez jak przyszedlem pobawic sie z palacymi znajomymi, to nie bede siedzial sam przy stoliku. Tak to wyglada twoja demokracja. A przypominam - pubi i bary tylko dla niepalacych (czyli wlasciciel decydowal kogo wpusci) istnialy juz od dawna.

You tube --> No nie pale juz dobrze ponad rok.

15.07.2007
22:50
smile
[30]

You tube my space. [ Konsul ]

wysiu, naczelny obrońca palaczy GOL-a rzucił

Koniec świata coraz bliżej.

15.07.2007
22:54
smile
[31]

Judith [ Legend ]

Nie palę i też uważam, że palacze powinni mieć święty spokój, a przynajmniej wydzielone miejsce, ale najlepiej zostawić to do rozpatrzenia przez włascicieli pubów, a nie państwa. Już prędzej wziąłbym się za zakaz wpuszczania ludzi nadmiernie otyłych :P

15.07.2007
22:56
[32]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Puby i bary gdzie nie ma dymu i fajek to S-F.

Owszem, odgórny zakaz palenia w pubach jest pogwałceniem wolności. Ale mnie się podoba odrobina dyktatury w tym wypadku, bo nie znoszę smrodu... :)

15.07.2007
22:59
smile
[33]

wysia [ Senator ]

Coolabor --> To ja zakaze glosnej muzyki w dyskotekach, bo nie znosze halasu.

KaiserSoze --> BylEm, a nawet jestem z Anglii aktualnie, pisze z Reading. Wiec uswiadamiaj mnie dalej jak to tutaj bywa:)
"a czy wychodza tez niepalacy "towarzysko"?"
Ja wychodze.

15.07.2007
23:00
[34]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

wysia -> ... prawo nie zakazuje palenie i dlatego teraz jest to dozwolone w pubach, a dyskusja sie toczy co by bylo gdyby byl taki zakaz....

no a co do ludzi przed pubami to tez nie do konca prawda. bylas pare lat temu w Anglii? ja tak i moge Ci powiedziec, ze mimo, ze zakazu nie bylo, to tez czesto wiecej albo chociaz tyle samo osob stalo przed pubem i nie mialo to nic wspolnego z paleniem lub jego zakazem, bo nawet nikt wtedy o tym nie myslal.

a czy wychodza tez niepalacy "towarzysko"? pewnie tez, ale jesli ktos nie chce, to zostaje w srodku i ma wybor, ktorego by nie mial, gdyby w pubie bylo mozna palic !!

15.07.2007
23:01
smile
[35]

Fett [ Avatar ]

Nie mam pojęcia co komu przeszkadza, że jakiś dziadeczek siedzi sobie na ławeczce i pali papieroska :/

Wysia - chyba pierwszy raz podoba mi sie co piszesz :P

15.07.2007
23:03
smile
[36]

TiGeReK [ CoRtIcArTe ]

Co do ceny jak dla mnie nie musialaby wzrastac (ja nie pale ale kazdy czlowiek ma swoj wlasny rozum i wybiera co chce robic w zyciu) ale co do zakazu jestem wielkie ZA bo to ze ktos samemu sie truje to nie musi innych - zaraz uslysze ze spaliny bardziej mnie truja, ale co z tego na to wplywu nie mam bo samochody sa i beda =] a palacz moze sie odsunac :P i nie musi w srodku tlumu odpalic papierosa u.U a wogole wszedzie sie slyszy ze to co jest wydychanie jest kilka razy bardziej szkodliwe -.-"

15.07.2007
23:03
smile
[37]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

...a co do glosnej muzyki to ide w zaklad, ze takie wyznaczne tez sa, tylko to po prostu mniej to ludziom przeszkadza, budzi mniejsze kontrowersje i dlatego nikt o tym nie mowi...

15.07.2007
23:12
[38]

wysia [ Senator ]

KaiserSoze --> Uzupelniajac, edit sie skonczyl
"pewnie tez, ale jesli ktos nie chce, to zostaje w srodku i ma wybor, ktorego by nie mial, gdyby w pubie bylo mozna palic !!"
Alez wczesniej zawsze byl wybor pojscia do baru dla niepalacych. Idac do dyskoteki narazasz sie na halas i uszkodzenie sluchu, nie chcesz tego, to idz na potancowke dla emerytow. Idac do pubu z palacymi znajomymi narazasz sie na to, ze bedziesz musial wyprac ubranie nastepnego dnia (nie wiem, moze jestem dziwny, ale i tak to robie; moze niektorzy sie nie poca). Dla mnie siedzenie w zadymionej sali bylo normalnym "ryzykiem" i czescia pubowej atmosfery, z odgornej decyzji rzadu zrobilismy krok w kierunku zakazania glosnej muzyki na dyskotekach. Tyle.

15.07.2007
23:19
smile
[39]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

wysia --> "Uzupelniajac, edit sie skonczyl" co to ma znaczyc ??

no a co do papierosow, to chyba zaczynamy robic kolko, wiec ja sie wylaczam. Na szczescie, tak jak napisalas, poki co mamy jeszcze wybor ;)

15.07.2007
23:26
[40]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Pff, będę palił i tak. Raz, że robię to okazjonalnie, więc mam głęboko w dupie cenę fajek. Nawet jak będę musiał zapłacić za paczkę 20 zł, to raz na miech czy dwa nie jest to jakaś kwota nie do przeskoczenia. A nakaz uważam za durny, bo ogranicza do szczętu wolność osobistą. Ja rozumiem, zakaz na przystankach, ale do psiej nędzy, żebym w mieście czy parku nie mógł sobie kulturalnie zapalić? Ale wrogowie palenia maja w dupie wszystkich, liczy się tylko ich zmysł powonienia(nawiasem mówiąc, często wyolbrzymiany-przykład z życia: kumpel twierdził, że strasznie go drażni zapach po papierosach na ubraniu-ale mówił, że czuje tylko wtedy, kiedy się pytałem czy śmierdzę :))...

15.07.2007
23:28
smile
[41]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

wysiu > pub jest głównie od picia, disco od muzy i tańczenia

wolny kraj, każdy może mieć swoje upodobania, a mnie dym papierosowy wkurwia i tyle

15.07.2007
23:33
[42]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

[40]Finthos ->> az tak zle to chyba nie bedzie, zeby w parku czy na ulicy nie mozna zapalic.... no a co do przeciwnikow i zwolennikow, to pewnie obie str beda naginac sprawe, to troche jak z murzynami, ktorzy czesto czego bys nie zrobil, co im sie nie spodoba, to oskarza cie o rasizm...

15.07.2007
23:34
smile
[43]

Backside [ Generaďż˝ ]

Na pohybel "śmierdzi" i kaszlowi - zakazywać, zakazywać :).

Nie podoba mi się tylko, i to kategorycznie, pomysł z zakazem palenia w knajpach.
Tak samo jak sztuczne podnoszenie cen - tego typu praktyki są czystym debilizmem. Będzie to taka quasi-prohibicja, a chyba historia pokazała czym to się kończy. Chyba, że ktoś jest upartym debilem, który uważa, że od historii jest mądrzejszy.



Finthos ---> a tak, mam w dupie to co myślą Ci, którzy tą wolność osobistą chcą naruszać.

15.07.2007
23:34
[44]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

A co, mają wprowadzić zakaz palenia w miejscu publicznym? Bardzo dobrze przynajmniej po wyjściu z pubu czy innej imprezowni człowiek nie będzie się czuł jak popielniczka. Skończy sie też terror na przystankach autobusowych. Żebym ja musiał szukać miejsca w którą nie leci dymek. Jak ktoś chce palić, to niech sobie pod kloszem puszcza dymka.

15.07.2007
23:43
[45]

wysia [ Senator ]

Colaboor -->
"pub jest głównie od picia, disco od muzy i tańczenia"
No widzisz, w UK dla wiekszosci dotychczas (do 2 tyg temu) puby byly do picia ORAZ do palenia. Teraz juz nie sa. Disco POKI CO sa do muzy i tanczenia. Do czasu, az jakiemus uszczesliwiaczowi sie przypomni, ze tak glosna muza zle wplywa na twoj sluch, czyli zdrowie. Rozumiesz, co probuje przekazac?
"wolny kraj, każdy może mieć swoje upodobania, a mnie dym papierosowy wkurwia i tyle"
Dokladnie probuje przekazac tyle, ze "wolny kraj" to w tym przypadku bzdura. Dym papierosowy cie wkurwia, wiec wyganiasz palaczy z miejsc, gdzie palic mogli, bys sam mogl siedziec w bezdymej atmosferze. W UK dotychczas mialbys - i ty, i palacze - wybor pojscia do miejsca dla palacych/niepalacych. Aktualnie wolnosc palaczy (bo nie ma juz miejsc dla palacych) oraz co gorsza wlascicieli pubow zostala ograniczona, tylko dlatego, ze niektorych dym papierosowy wkurwia.

15.07.2007
23:44
[46]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Backside > no na pewno masz w dupie. Zwykle ci co palą w pubach mają w dupie wolność osobitsą innych, którzy smrodu nie chcą wdychać.

15.07.2007
23:47
smile
[47]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

I bardzo dobrze...przynajmniej nie będę musiał wąchać tego smrodu <mam nadzieję że w końcu zakażą w miejscach publicznych>

15.07.2007
23:48
smile
[48]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

[43]Backside -> to nie jest do konca sztuczne podnoszenie cen, bo w przypadku uzywke nie dziala zasady popytu i podazy ktora ustala ceny, bo gdyby tak bylo to nie wiem ile by kosztowala paczka fajek? 1 zl? 2?? wiadomo, ze panstwo zgarnia z tego niemala kase, ale nie oszukujmy sie, ze gdyby papierosy kosztowaly 2zl to wiecej osob by sprobowalo i pozniej przy tym zostalo, wiec to jest swego rodzaju polityka walki z nalogami.

no a zakaz palenia w miejscach publicznych to juz inna historia... ;)

15.07.2007
23:54
[49]

Backside [ Generaďż˝ ]

KaiserSoze ---> i tu docieramy do jednego z bazowych pytań o to co nałogiem jest, a co nie.
I kwestii używek również. Używką jest też herbata. Co się dzieje, gdy jestem uzależniony od herbaty - mam płacić 3x więcej za paczkę :)?

Ale dzięki za uświadomienie - nie wiedziałem, że tyle pieniędzy jest pochłaniane na akcyzy i inne złodziejstwa :].



Coolabor --> otóż to.

15.07.2007
23:55
[50]

req_ [ wet and dirty ]

Jestem za, nie lubię jak ludzie patrzą na mnie wyzywająco "spieprzaj z tą fajką z mojej drogi".

15.07.2007
23:57
smile
[51]

wysia [ Senator ]

Colaboor -->
"Zwykle ci co palą w pubach mają w dupie wolność osobitsą innych, którzy smrodu nie chcą wdychać."
Ci, co smrodu nie chca wdychac maja wybor - isc do pubu dla niepalacych. Tam nikt im w nos dmuchal nie bedzie. Ale nie, lepiej zamiast tego ograniczyc wolnosc osobista palaczy, co nie, antynikotynowy faszysto?:)

15.07.2007
23:58
smile
[52]

joka1 [ Pretorianin ]

Zakaz palenia w niektórych miejscach publicznych jest jak najbardziej uzasadniony. Ja to rozumiem chociaż palę, ale tych miejsc robi się coraz więcej i są nawet projekty żeby wprowadzić zakaz palenia we własnym samochodzie , stojącym np. na parkingu - a to już jest chore .
Poza tym, przy jednoczesnym wprowadzaniu na rynek nowych marek papierosów, jest to działanie na dwa fronty - Panu Bogu świeczka i diabłu ogarek.
Zwyczajne politykierskie zagranie, bo wiadomo że palący palić będą dalej nawet przy wygórowanych cenach i dochód ze sprzedaży papierosów nie zmaleje , a może nawet wzrośnie.
Jednocześnie niepalącym wmawia się, że państwo dba o ich zdrowie i wychodzi na przeciw oczekiwaniom.
Wszystko to pic na wodę i fotomontaż.!!

15.07.2007
23:59
[53]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Wysia > nie wyganiam palaczy, bo i nie mieszkam w uk, a i nie walczę w zaden sposób o zakazy palenia. Jednak ucieszyłbym się gdybym mógł sobie pójść do pubu na piwko i nie wdychać smrodu. Cóż, zakazy są pogwałceniem wolności jak już przyznałem i to jest oczywiste. W Polszcze jednak nie uświadczyłem dotąd lokalu typu pub, gdzie nie można byłoby palić, więc takim zakazem specjalnie bym się nie zmartwił (tak, jestem hipokrytą i egoistą). A tak, to rzadko odwiedzam puby... co więcej, większość moich znajomych nie pali, ma podobną opinię co do fajek, i wcale nie uważam, że niepalący są w większości (no bo racji to na pewno nie mają :))

Ale tam, w sumie niech sobie palą, niech płacą większe składki na ubezpieczenie zdrwotne i niech szybciej się wykończą. Amen.

15.07.2007
23:59
smile
[54]

mirencjum [ operator kursora ]

Niedawno czytałem, że mieszkający w bloku palący właściciel pewnego mieszkania jest szykanowany prze niepalącą zwolenniczkę świeżego miejskiego powietrza. Uprzykrza facetowi życie zgłaszając gdzie tylko się da, bo dym z jego mieszkania przesiąka do jej apartamentu. Czyli we własnym domu go dopadli i chcąc zapalić musi iść ... . No właśnie gdzie ma zapalić?

Po wprowadzeniu zakazu palenie będzie dozwolone jedynie w więzieniu i szpitalu psychiatrycznym.

16.07.2007
00:00
[55]

Kurdt [ Legend ]

Coolabor -> To nie idź do pubu. Wypij w domu czy coś. Jak ktoś wyżej napisał - palenie na ulicy to jedno, ale nakazanie właścicielowi baru wprowadzenia zakazu palenia jest przejawem głębokiego komunizmu (w domyśle - kontroli obywateli). Wujek Kim byłby dumny. I niech nikt nie poda debilnego przykładu, że równie dobrze możnaby sobie w barach ćpać, bo skoro to teren prywatny, właściciela lokalu, to można robić to, na co on pozwala. Dragów nie kupisz w sklepie. A fajki jak najbardziej.

KaiserSoze -> Jeżeli wszedłby taki zakaz, to pewnie przestałbym chodzić do pubów. Po prostu dla palacza piwo bez fajki to jak frytki bez keczupu, jak BigMac bez mięsa, jak transmisja meczu bez dźwięku. Nie ten klimat, i tyle.

Na ulicach - a wprowadzajcie sobie, mogę sobie zapalić w domu i po dojściu na miejsce, ale w pubach - to zarżnęłoby tę gałąź gospodarki.

16.07.2007
00:00
[56]

giergas [ Chor��y ]

Ze niby wchodzisz do klubu i wychodzisz nie waląc viceroyami? - No Chance :D

16.07.2007
00:03
[57]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Kurdt > ach Ty palaczu, Ty. Pal, zasysaj się do woli, pokaż charyzmę. Spoko. Posłucham i nie pójdę do pubu, nie lubisz niepalących, Ty palaczu Ty. Przykro mi :(

16.07.2007
00:04
smile
[58]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Jak to już pisałem przy paru takich wątkach:
Każemu antypalaczowi za teksty typu "I dobrze im tak! Nie mam zamiaru śmierdzieć po wyjściu z pubu" z chęcią dmuchnę dymem w twarz :)
Palący (i inteligentniejsi niepalący) wiedzą co i jak :)

16.07.2007
00:05
smile
[59]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

Backside --> herbata Cie nie zabije i nie trzba utrzymywac szpitali, w ktorych leza chorzy na raka zoladka od jej przepicia, no ale jesli kiedys odkryja, ze jest na tyle szkodliwa co papierosy, to tak, pewnie bedziemy za nia placic 3x wiecej ;P

16.07.2007
00:06
[60]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

a Ty Legrooch to już jesteś niekulturalny. Dmuchać w twarz, phi! Mnie też nie lubisz :(

a gdzie miłość do bliźniego i troska o jego dobro..

16.07.2007
00:07
[61]

Backside [ Generaďż˝ ]

mirencjum ---> niestety, ale sąsiadka też ma trochę racji. Ludzie, aby nie smrodzić sobie w domu, wychodzą na klatką (sux :/) albo wychylają się przez okno.
Miło, że nie chcą uprzykrzać życia rodzinie, ale niestety inni to też czują - nieraz się zdziwiłem, że otwierając z gorąca okno, czuję nagle jakby ktoś w domu palił - a to zwyczajnie dymek opada/wzlatuje i prosto przez moje okno.


KaiserSoze ---> też prawda :]. Ale wszystko przed nami ;).

16.07.2007
00:08
[62]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Coolabor ==> Każemu, który propaguje zachowanie ministra Zero z chęcią za wszystko bym tak zrobił.

16.07.2007
00:08
[63]

maev [ immamentna smuga ]

legrooch

Nie dmuchniesz, bo stoisz na zewnątrz.

16.07.2007
00:09
[64]

Kurdt [ Legend ]

Coolabor -> Ironia, sarkazm, satyra - trzy straszliwie niebezpieczne sprawy, więc nie baw się tym przesadnie.

Nie mam zamiaru iść na przystanek i dmuchać na ciebie dymem, nie mam zamiaru wchodzić do twojej sypialni i palić, żeby cię wkurzyć. Ale pub to pub. Piwo, zaciemnione pomieszczenie, szafa grająca, bilard i fajki. To prawie książkowa definicja.

16.07.2007
00:11
smile
[65]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

Kurdt -> e, mysle, ze sam bys sie zdziwil, jak latwo sie przestawic. ja tak jak pisalem na poczatku tez tak myslalem jak pierwszy raz uslyszalem o tym zakazie. wtedy jeszcze popalalem i fajka do piwa byla jak znalazl, no a do tego podobnie jak teraz wysia (uklony ;) ) oburzalem sie, ze ograniczaja prawa innych ! teraz mi zeszlo i wydaje mi sie, ze patrze bardziej obiektywnie. nie mowie, ze zakaz jest dobry czy zly, ale prawda jest taka, ze jak siedzialem w Szkocji, gdzie zakaz taki obowiazuje, to nikt z moich znajomych na niego nie narzekal ( wiekszosc pali, z czego czesc na prawde ostro 1-2 paczki dziennie !!) i co wiecej, uwazali, ze w Polsce taki zakaz tez powinni wprowadzic!

16.07.2007
00:15
[66]

legrooch [ MPO Squad Member ]

maev ==> Dmuchnę i nie stoję na zewnątrz. Dopóki w jakimkolwiek sposób nie będzie to respektowane w 99% pubów, to każdemu "przeciwnikowi" to zrobię.

Jeżeli nie paląca osoba grzecznie poprosi o niepalenie, to albo będę palić minimalnie, albo wogóle. Jeżeli wkurzająca mnie osoba to powie - nie przestanę ("zachowam normalne tempo").
Jeżeli ktokolwiek mi się wpieprzy z osób nieznanych, w 90% będę miał to w dupie.

Tak jak prawiczka z książką w pubie, któremu nie pasuje dym.

16.07.2007
00:17
[67]

Sickman [ Pretorianin ]

imho to jest troche tak, ze jesli ktos nie toleruje dymu i chce poimprezowac to ma problem. przynajmniej w polsce. bo czy ktos moze mi wskazac dobre imprezownie na slasku/krakowie (tu sie orientuje) w ktorych jest zakaz palenia? nie ma. mowie o imprezowniach, nie o nudnych pubach bo jakies niszowe puby z zakazem moze by sie znalazly, ale nie bywam.
puby sa po to zeby ich wlasciciele mogli kosic hajs, a zeby nakosic duzo hajsu to potrzeba klientow, duuuuuzo klientow. wlasciciele wiec mysla w ten sposob "po co mam ograniczac swoja klientele do niepalacych skoro moge miec i tych i tych. palacy beda palic, a niepalacy powkurwiaja sie troche i sie dostosuja, bo nie maja innego wyjscia."

podsumowujac
jestem raczej za zakazem palenia w pubach, choc w zasadzie mam to w zadku. mi dym nie przeszkadza.

16.07.2007
00:20
[68]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

ach Kurdt Ty palaczu Ty... i vice versa, też uważaj z zapałkami. No i pal w tym pubie do jasnej cholery!

Legrooch > jakbym dostał takiego podmucha... ach nie mogę się doczekać, wymienimy się liśćmi... na pewno

16.07.2007
00:21
[69]

Łyczek [ Legend ]

Jestem za ! Najgorsze to jest palenie papierosów na przystankach autobusowych :| Deszcz pada, wszyscy są pod daszkiem a jakiś cieć pali fajka. No bez przesady...

16.07.2007
00:21
smile
[70]

KaiserSoze [ I'm fine.How are u? ]

Sznurówka -> ale zes ogolnie z tematem utrafil ;P

16.07.2007
00:22
[71]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Liścia się rozdawało w szkole średniej. Ja mogę jedynie przyjebać :)

Łyczek ==> A dziesiątki samochodów włącznie ze złomami w dieselu i starymi Ikarusami/Jelczami Ci nie przeszkadzają?

16.07.2007
00:23
smile
[72]

You tube my space. [ Konsul ]

legrooch, nakręcasz mnie tym zgrywaniem cwaniaka, daj swoje foto.

Wiem, żeś kawał byka i ludziom w kinie twarze w popkorn pakujesz (w końcu wszyscy programiści to bysiory), ale tak dla pewności chciałem się przekonać.

Terapia dla Ciebie:

Swoją drogą mam takie same prawo wpieprzać popkorn w kinie jak i palić w pubie...

16.07.2007
00:24
[73]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Przyjebywało się na studiach, potem jest inteligencja i znowu z liścia idzie... chyba, że... to padon

16.07.2007
00:25
[74]

Łyczek [ Legend ]

Nie przeszkadzają mi :) Bo tego smrodu nie czujesz przez 5 min...

Drugi przykład bo akurat jestem uczniem LO: Ludzie palący w kiblach... Ich też powinni wieszać, codziennie w zimę parę debili pali fajki w kiblach. Nawet się nie da spokojnie wysiusiać. A jak się wychodzi to śmierdzisz jak popielnica... Dobrze że tam strażnik miejski wlepia mandaty :)

16.07.2007
00:27
[75]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Wysia/u --> wszystko fajnie i pieknie, ale twoja teoria jest fajna tylko...w teorii. Puby dla niepalacych? Jasne, ze istnieja, ale to troche tak jak z Yeti czy ufo - niewiele osob je widzialo.

Poza tym porownanie do glosnej muzyki tez nie jest zbyt trafne. Mimo, ze tez szkodzi zdrowiu, najgorsze co moze cie spotkac to gluchota. W przypadku fajek - rak pluc i zgon.

Najlatwiej jest powiedziec - nie pasuje, to nie przychodz do miejsc gdzie sie pali. Wez jednak pod uwage fakt, ze ludzie przychodza do tych nieszczesnych pubow niekoniecznie z mysla o wdychaniu dymu. Dla mnie piwko+przyjaciele+jakis meczyk w TV wystarczy.

Podsumowujac --> jestem jak najbardziej za tym przepisem, ale potrafie zrozumiec rozgoryczenie palaczy. Niestety dla nich - tough shit! Zycie nigdy nie bylo fair.

16.07.2007
00:28
[76]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Znam ten problem! W liceum też jak się siusiało to potem ubranka smierdziały dymem! A nauczyciele przymykali na to oko. I TO JEST NORNALNE ja się pytam? Co?

Boroova > jak śmiesz wysuwać takie argmuenty?!?! Do pubu na palenie albo won!

16.07.2007
00:30
[77]

Backside [ Generaďż˝ ]

Zawsze jednak można dokonać prostego podziału lokalu - albo zainwestować w dobry wywietrznik. W jednej restauracji siedziałem z dziewczyną 2-3 stoliki obok palącej grupki - dzięki wentylatorowi nie było absolutnie nic czuć.

16.07.2007
00:30
smile
[78]

legrooch [ MPO Squad Member ]

YTMS ==> Zapraszam na piknik wrześniowy.
Coolabor ==> Na studiach, to się uczyło. Chyba, żę u Ciebie było inaczej.

Łyczek ==> Co do szkoły - zgoda. To nie jest miejsce relaksu. Relaks jest przez palaczy powiązany z zapaleniem. A co do smrodu autobusów i dieseli - pamiętaj, że wdychasz to przez cały okres kręcenia się po mieście. Tyle, że ten zapach jest już dla Ciebie naturalny. Polecam na miesiąc wyjechać w góry i wrócić do Warszawy. Wrażenie murowane.

16.07.2007
00:33
[79]

Łyczek [ Legend ]

legrooch ---> Wystarczy że wyjeżdżam na weekend na działkę swoją (30km od Warszawy) i masz rację że czuć różnicę. Ale fakt jest taki że po co ten debil na przystanku musi zapalić ? Nie może poczekać paru minut...

16.07.2007
00:34
[80]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Legrooch > no ale chcesz przyjebywać. Znaczy na studiach się nie uczyło...

Sypiemy grypsami na sto dwa, nie ma to tamto, nie? Idę spać, pozdro! :)

16.07.2007
00:34
[81]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Legrooch --> twoje argumenty tez nie sa zbyt trafne. Jasne, ze spaliny ze starych ikarusow szkodza (zapewne nawet bardziej niz fajki). W wiekszosci potraw sama witamina E (E234 E390, etc) i tak dalej i tym podobne. Nie zmienia to jednak faktu, ze musimy starac sie ograniczac te szkodliwe substancje kiedy tylko mozemy.

Wiadomo, ze nie od razu MPK bedzie mialo same ekologiczne autobusy, ani ze w TESCO kupisz tylko organic food, ale od czegos trzeba zaczac. A palenie to dobry start.

16.07.2007
00:41
smile
[82]

sokoip [ Niggy Tardust ]

wypad z baru, że tak powiem :P

aaa i jeszcze tak na marginesie, czemu niepalący miałby szukać sobie innego pubu a nie palący? :P

16.07.2007
00:44
smile
[83]

You tube my space. [ Konsul ]

legrooch, musiałbym być homo, żeby dla Ciebie całą Polskę przejechać.

16.07.2007
00:45
[84]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Łyczek-jasne, nikt nie mówi o przystankach przecież. Jak najbardziej rozumiem ból pasażerów, to jest inna sprawa. Ale pub jest inną, środek miasta czy park też.

Coolabor: zgrywasz się czy jesteś kretynem? Po '89 wprowadzono ponownie coś takiego jak wolny rynek. Jeśli nie ma dobrych pubów bez dymu, to znaczy, że nie ma na nie popytu. Po prostu, dużo imprezowiczów pali/ludzie lubią atmosferę pubu z dymem/whatever. Nieważne. Nakazywanie przedsiębiorcy zakazu palenia, który się mu nie opłaca, to kretynizm.
Tak samo jak zakazywanie palenia w parku albo centrum. Tyle, ile jest dymu z papierosa, to nic w porównaniu z samochodami. A ich jest DUŻO więcej. Pieprzenie, że coś wyczujesz to bzdura. Podobnie w parkach, gdzie przeważnie nie ma tłoku. Pozostają więc przystanki, urzędy itd. I tu jestem w stanie się zgodzić na zakaz palenia albo wydzielenie osobnej strefy dla palących (nacisk na pierwsze).

Post został napisany z punktu widzenia osoby palącej okazjonalnie, najchętniej pod piwko lub przy pogawędce.

[quote]aaa i jeszcze tak na marginesie, czemu niepalący miałby szukać sobie innego pubu a nie palący? :P[/quote]

Bo tak się najwyraźniej bardziej opłaca właścicielowi. Proste?

16.07.2007
00:49
[85]

You tube my space. [ Konsul ]

Finthos, wytłumacz mi więc czy nie ma w 200-tysięcznym Olsztynie popytu na BASEN?
Czy jeszcze kilka lat temu nie było popytu na np. aptekę całodobową?
Na PUB dla niepalących (nie ma ani jednego, jest jedynie kilka sal w niektórych a to i to zwykle "wirtualnych")?

Popyt jest, problem jest inny - idiotyczne prawo, korupcja i cała reszta. Innego wyjścia nie widzę, bo znam setki osób, które szukają normalnego miejsca dla niepalących, w zasadzie to już nie szukają, bo nie ma czego.

Odnośnie tego czucia dymu i porównania dymu tytoniowego do spalin aut - miałeś kiedyś astmę? :) Zapewniam Cię, że gdybyś miał, to wiedziałbyś, że to co napisałeś to czysta fantastyka.

16.07.2007
00:55
[86]

Finthos [ Generaďż˝ ]

[quote=YTMS]Finthos, wytłumacz mi więc czy nie ma w 200-tysięcznym Olsztynie popytu na BASEN? [/quote]
Najwyraźniej nie. A w każdym razie nie takiego, który by spowodował szybkie zwracanie się pieniędzy. Tudzież brak chętnego inwestora.

Głupie i trudne prawo jest inną parą kaloszy, ale nie przesadzajmy do cholery. Jeśli da się otworzyć pub dla palących, czerpać z tego kasę, to da się też dla niepalących. Jak będzie popyt. Basen to inwestycja innego kalibru, więc porównanie z bani. I prawo inne. Nie wiem co rozwiąże zakaz palenia w pubach, oprócz zatłoczonych chodników i/lub wzrostu popularności "domówek".

16.07.2007
01:39
[87]

wysia [ Senator ]

Boroova -->
"wszystko fajnie i pieknie, ale twoja teoria jest fajna tylko...w teorii. Puby dla niepalacych? Jasne, ze istnieja, ale to troche tak jak z Yeti czy ufo - niewiele osob je widzialo."
O rly? Zapraszam chocby do takiego Reading - 250 tys mieszkancow, pokaze ci przynajmniej dwa bary w samym centrum, ktore przed wejsciem w zycie zakazu byly tylko dla niepalacych. Mozliwosc wyboru byla. A ze malo? Widac na wiecej nie bylo popytu.

"Najlatwiej jest powiedziec - nie pasuje, to nie przychodz do miejsc gdzie sie pali. Wez jednak pod uwage fakt, ze ludzie przychodza do tych nieszczesnych pubow niekoniecznie z mysla o wdychaniu dymu. Dla mnie piwko+przyjaciele+jakis meczyk w TV wystarczy."
Masz jakichs palacych przyjaciol? Jesli tak, to jestes niezlym przyjacielem, ze zmuszasz ich albo do meczenia sie bez fajki, albo do wychodzenia (ty oczywiscie z nimi nie wyjdziesz), tylko dla wlasnej wygody.

16.07.2007
01:49
[88]

Pl@ski [ FlaT ]

Powiem tak: Wzrost ceny papierosów i zakaz palenia w miejscach publicznych jest dla mnie nie fair - w końcu to że palę to tylko i wyłącznie moja sprawa. Zdaję sobie sprawę z tego, że się truję, ale lubię palić i nie mam ochoty przestawać. Tyle że jednak 10zł za paczkę to zdecydowanie za drogo i zapewne taka cena będzie dla mnie motywacją do rzucenia palenia...

16.07.2007
01:51
[89]

Backside [ Generaďż˝ ]

Pl@ski ---> omg :o. A pomyślałem może, że Twoje palenie to też sprawa całego otoczenia, który musi wdychać ten smród?
Twój stan zdrowia to naprawdę drugorzędna kwestia :/...

16.07.2007
02:06
smile
[90]

Pl@ski [ FlaT ]

Backside -> Mówiłem tutaj przede wszystkim o wzroście ceny papierosów - sam zakaz palenia w miejscach publicznych mi szczególnie nie wadzi, bo zdaję sobie sprawę że wielu osobom może to przeszkadzać...

16.07.2007
03:08
[91]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

wysia--> wybacz, ale lekko bredzisz w tym momencie.
Masz jakichs palacych przyjaciol? Jesli tak, to jestes niezlym przyjacielem, ze zmuszasz ich albo do meczenia sie bez fajki, albo do wychodzenia (ty oczywiscie z nimi nie wyjdziesz), tylko dla wlasnej wygody.

Rownie dobrze mozna powiedziec ze oni go zmuszaja do wdychania smierdzacego dymu, co z nich za przyjaciele, prawda? Zamiast wyjsc oni pala przy nim, nie dosc ze egoisci, to jeszcze smrod powoduja. Dla mnie jest to proste- jak ktos idzie ze mna to moze palic ale tak zebym tego syfu nie czul. Jak ktos jedzie u mnie w samochodzie to tez moze palic- ale jak wysiadzie i pojdzie pieszo. Nikt nie narzekal jak do tej pory.

Co do samego zakazu to czekam na niego zniecierpliwiony. Bedzie mozna wyjsc do pubu i nie czuc sie jak popielniczka z powodu bandy smierdzieli odpalajacych jednego od drugiego.

16.07.2007
03:33
[92]

wysia [ Senator ]

Artur20 -->
"Rownie dobrze mozna powiedziec ze oni go zmuszaja do wdychania smierdzacego dymu, co z nich za przyjaciele, prawda? Zamiast wyjsc oni pala przy nim, nie dosc ze egoisci, to jeszcze smrod powoduja."
A wlasnie nie zadne "rownie dobrze", bo to nie palacze daza do wprowadzenia nakazu palenia wszedzie gdzie sie da, a wrecz odwrotnie. W pubach zawsze chetny mogl sobie zapalic fajke do piwka, teraz juz nie moze.
"Dla mnie jest to proste- jak ktos idzie ze mna to moze palic ale tak zebym tego syfu nie czul. Jak ktos jedzie u mnie w samochodzie to tez moze palic- ale jak wysiadzie i pojdzie pieszo."
Tylko tutaj sytuacja jest taka, ze poki co to nie ty jestes kierowca w tym samochodzie, a pasazerem. Wsiadasz do auta, w ktorym palenie jest dozwolone, i nakazujesz wszystkim isc piechota, bo tobie sie to nie podoba.

16.07.2007
03:49
[93]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Argument pod tytułem "niepalenie przez niepalących nie szkodzi i nie przeszkadza palącym, palenie przez palących szkodzi i najczęściej przeszkadza niepalącym" jest całkowicie odporny na brednie skunksich apologetów. Samozatruwającym się śmierdzielom dziękujemy i polecamy palenie we własnych - dobrze wentylowanych - domostwach.

16.07.2007
07:44
[94]

Aen [ MatiZ ]

Nie palę od pół roku, ale nie jestem pieprzonym nikotynowym neofitą, i uważam że próby całkowitego chwycenia za pysk palaczy i rzucenia ich na glebę zakrawa na śmieszność. Jak to powiedział w jednym z filmów Gene Hackman do jakiejś panienki która wyrwała mu fajkę z rąk - "Nazistka"...

16.07.2007
08:02
smile
[95]

Patrol_wcg [ Referent ]

Będę palił dalej, bo lubię, bo chcę ... :]

A co do zakazu palenia ... to jeśli coś takiego wejdzie, to mam nadzieje że odrazu zostanie odesłane do TK. Bedę was dalej truć. A TAK.

BTW. A tak wogole. To już widze ten kraj bez palaczy i bez tych 11 000 000 000 zł !! Które zarabia państwo na akcyzie.

16.07.2007
08:09
[96]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Aen ==> "Wielki podryw"? :)

Łyczek ==> Ale czy przez tego debila będziesz śmierdzieć? Czy ewentualnie ten debil ma szukać przystanku dla palących? Bo póki co jest nagonka na palących jak to wyżej padło "polowanie na czarownice". Zasada przyjęta przez niepalących jest jedna - "ja mam wszędzie wejść i nigdzie nie ma śmierdzieć". Czy palenie przed lokalem będzie miało za jakiś czas taki sprzeciw, jak na przystankach? Oczywiście. To jest tylko kwestia czasu (miesięcy). Zawsze ktoś znajdzie dziurę w całym interesie.

YTMS ==> Jednak niektórzy hetero (jak i ja) potrafią to zrobić. Zapraszam.

Backside - typowy zapatrzony w siebie. Mnie nie interesuje to, czy ty musisz wąchać smród. Mnie interesuje moje samopoczucie. Byłbym wtedy wściekły na wszystko.

Jest jeszcze jedna ważna sprawa! Wszystkie lokale mają mieć zakaz palenia. Na obecną chwilę niepalący mają jakiś wybór. Po zmianie przepisów czy palący będą go mieli? Nie.

16.07.2007
08:16
[97]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

wysia - luzna uwaga - palacze oczywiscie zmuszaja do palenia. Zgadnij gdzie trafia dymek po pobycie w twoich plucach? Czesto do innych pluc. Niekoniecznie palaczy.

Zakaz w pelni popieram poniewaz nie pale i dymu nie lubie. Wolnosc mam w tej kwestii w dupie, bo jest mi to na reke ;)

legrooch - bedziesz mial wybor. palic czy nie palic. oto jest pytanie ;)

16.07.2007
09:30
[98]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Patrol_wcg ---> Podlicz jeszcze ile państwo wydaje na leczenie chorób związanych z paleniem. Może by tak podnieść podatek zdrowotny dla palaczy? :) Szkoda ze to nierealne w socjalistycznym systemie.

Generalnie zakaz palenia w pubach jest lekko mówiąc chybiony. Mimo iż, jako niepalący, jestem zwolennikiem zakazu palenia w szeroko pojętych miejscach publicznych (ulica, przystanki, szkoły, parki (no chyba że powstaną prywatne parki dla palących :-) , itp itd) to zakaz palenia w prywatnej posiadłości jest już mocnym ograniczaniem wolności.

KaiserSoze --> Demokracja to rządy większości ale z poszanowaniem praw mniejszości, o czym w Polsce się zapomina.

16.07.2007
09:34
[99]

Vaisefoder [ Konsul ]

legrooch ==> Jest jeszcze jedna ważna sprawa! Wszystkie lokale mają mieć zakaz palenia. Na obecną chwilę niepalący mają jakiś wybór. Po zmianie przepisów czy palący będą go mieli? Nie.
Ile znasz pubów dla niepalących? Bo ja żadnego.

16.07.2007
09:49
[100]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Vaisefoder ==> 3 znam osobiście. Ale nie szukam ich jakoś za specjalnie. Zresztą dla mnie to logiczne :)

BIGos ==> Palę i chcę palić. To jest mój wybór. Wiesz, idąc tym tokiem rozumowania można zakazać sprzedawania alkoholu w pubach, bo "innym śmierdzi wódką i rzygać się chce". Ale tu nie o to chodzi. Chodzi o wolność wyboru lokali. Gdyby właściciele pubu widzieli okazję do zarobku prowadząc knajpy dla niepalących, to by ich było więcej. W takie miejsca na ogół chodzą ludzie się odstresować. A większość ich pali. Więc jeśli wejdziesz między wrony...

Pamiętajcie też o salach z podziałem na palących/niepalących (np. medyk). Nigdy po wyjściu z sali dla niepalących nie będziesz śmierdzieć. Taki biedny lokal, a jednak potrafi to odpowiednio rozdzielić. Nie jeden raz sam siedziałem w sali dla niepalących wyłażąc obok zajarać. Nic mi się nie stało, ale palący mieli obok alternatywę.

16.07.2007
10:07
[101]

Łysack [ Przyjaciel ]

legrooch -> a poza warszawą ile znasz klubów dla niepalących? bo ja żadnego, a miałem przyjemność odwiedzać różne miasta...

ja jestem za podziałem na część dla palących i dla niepalących, ale z osobnymi wejściami, żeby nie było czegoś takiego, że ktoś otworzy drzwi przechodząc z jednej części do drugiej i cały dym leci do niepalących... w klubach bez możliwości takiego podziału powinien być całkowity zakaz palenia...

a co do głośnej muzyki to owszem, jest zakaz - jeśli jakiś klub po 22 puszcza muzykę na tyle głośną, że słychać ją na zewnątrz policja ma prawo przyjechać i zażądać jej przyciszenia lub wyłączenia pod groźbą mandatu w wysokości 500zł - przynajmniej czegoś takiego sam byłem świadkiem - był to klub w centrum miasta i muzyka nie dawała spać ludziom z sąsiednich kamienic.

najpierw jednak powinno się wprowadzić zakaz palenia na przystankach i w parku! Park jest często miejscem w którym można spotkać najczystsze powietrze w mieście, dlatego bardzo wielu ludzi wychodzi z dziećmi na spacer po parku, nie chciałbym, żeby moje dziecko na przykład wychodząc do parku napotykało stado palaczy i musiało wdychać ich spaliny.

i wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie zakazu palenia w danych godzinach, czyli na przykład od 7 do 22, kiedy to dzieci idą do szkoły, wracają z zajęć pozalekcyjnych, wychodzą na spacery itd...

16.07.2007
10:10
[102]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Łysack ==> Do parku wychodzę wyprowadzić dymka na spacer :)
A między 7 a 22 opiekuję się rakiem, więc muszę :)

Co do innych miast - wiesz, to tak jak mieć do garbatego ale, że ma dzieci proste. Prosta sprawa. Widać mniej dochodowy interes. Szef chce mieć lokal dla palących - taki ma. Kupił popielniczki itp. Możesz mieć co najwyżej pretensje do jakiegoś szefa, że nie zrobił lokalu dla niepalących. I tak jak to napisał ktoś wyżej - to jest sprawa właściciela, a nie Gosia krótkołapkiego, kaczuszek czy ministra Zero.

16.07.2007
10:10
[103]

Lutz [ Senator ]

Nienawidze kolchozu. A odgorne zabranianie to taka wlasnie komuna. Sam nie pale, ale nie widze powodu, zeby odgornie zakazywac/nakazywac. Jezeli klub/knajpa jest prywatna to wlasciciel powinien decydowac czy chce, czy nie miec u siebie palaczy.

Stado kretynow na gorze ma decydowac co dla mnie jest najlepsze ?

16.07.2007
10:15
[104]

You tube my space. [ Konsul ]

legrooch, ile Warszawa ma mieszkańców?

Coś pod dwa miliony? Palący stanowią większość czy mniejszość? Jaki jest stosunek pubów dla niepalących do tych dla palących? 5:1000? Niepalący nie piją? ;)

Lutz, też nienawidzę kołchozu, wkurza mnie to, że nie mogę sobie po mieście nago paradować - szczerze to mniej szkodliwe niż palenie fajek, bo drażni tylko jeden zmysł :->

Zawsze możesz wyjechać daleko od komunistycznej Polski, USA i Anglii, do np. Korei Północnej. Argument na poziomie "znadjź inny pub". Palacze też mają wybór. Mogą nie iść do pubu, albo lecieć na księżyc. Zupełnie jak WIĘKSZOŚĆ obecnie.

16.07.2007
10:18
[105]

Lutz [ Senator ]

ytms idz na plaze nudystow, do knajpy gejowskiej, zapewniam cie ze znajdziesz sporo miejsc publicznych gdzie spotkasz kolegow.

Zastanawiam sie kiedy ludzie, ktorym taki nie przymierzajac paracetamol rozpieprzy watrobe, zaczna kampanie odnosnie sprzedazy tegoz na recepte. I jednoczesnie doskonale wiem ze to nie przejdzie.

16.07.2007
10:20
smile
[106]

legrooch [ MPO Squad Member ]

YTMS ==> Ale czemu państwo ma decydować, jakiego typu ty masz prowadzić interes? Nawet jakbym chciał otworzyć pub dla palących, to nie mogę, bo zasmarkane przepisy nie pozwalają na prowadzenie takiego lokalu. Wy macie w tej sytuacji lepiej. Więc otwórz pub dla niepalących. Skoro jest ich tak mało, to będzie to pewnie dochodowy interes.

16.07.2007
10:37
smile
[107]

Marrovack [ Generaďż˝ ]

Bez sensu. Nie mogą nam tego zabronić.
Palenie jest super.

16.07.2007
10:42
[108]

Gonsiur [ Giga Drill Breaker!! ]

Cena pewnikiem nie zmieni tego, ze rzuce palenie, bo juz rok temu mowilem, jak bede placil powyzej 6 zl to rzucam, teraz za jedna paczke place 7,90 i dalej pale :). To z zakazem palenia w miejscach publicznych juz gorzej, ale nie na tyle bym rzucil, najwyzej bede palil troszke mniej.

16.07.2007
10:49
smile
[109]

Aen [ MatiZ ]

od 7 do 22, kiedy to dzieci idą do szkoły, wracają z zajęć pozalekcyjnych, wychodzą na spacery itd...

Mój Boże, może jeszcze getta? Człowieku, dym z papierosa nie przenosi raka i chorób jak wirus z "28 dni później", nie rób z palaczy ponurych żniwiarzy.

16.07.2007
10:54
[110]

You tube my space. [ Konsul ]

Lutz :*

legrooch, a nie sądzisz, że to BYŁBY dochodowy interes? Stary, założę się, że nawet w Warszawie jest więcej miejsc dla gejów i lesbijek niż pubów dla niepalących. To cholernie oczywiste, że takie miejsce musi być oblegane po sufit, przynajmniej te, które ja znam - takie są (a to jedynie wydzielone sale). Nigdy takiego miejsca nie próbowałem otworzyć, ale zakładam, że musi to być niełatwe, skoro jest jak jest.

Nie widzę tutaj jakiegoś znacznego wpływu państwa na to jakiego typu prowadzę interes. Interes prowadzę wciąż taki sam. Takie zakazy funkcjonują już w komunistycznej Norwegii, Szwecji, Islandii, większej części Ameryki (w tym ultraradykalnej Kalifornii) itd. Naprawdę bardziej mnie denerwuje zakaz paradowania nago.

Większość ludzi w innych krajach wypowiadała się jednoznacznie (m.in. 70% poparcia we Francji, gdzie jest bodajże najwięcej palaczy w Europie o czymś świadczy).

Mamy do czynienia z czymś bardzo niezdrowym, czego nie chce większość społeczeństwa, więc nie widzę tutaj znamion "kołchozu".
Nie od wczoraj państwo decyduje o tym co dzieje się w prywatnych placówkach, nie wiem skąd to oburzenie niektórych, tym bardziej, że tutaj mamy pewnie większość społeczeństwa ZA.

Ciekawe czy nowojorscy taksówkarze także czują, że żyją w ustroju komunistycznym? Przecież w NYC malowanie taksówki na pomarańczowo to przymus już od lat...

Już nie wspomnę o takich idiotyzmach jak "wyjścia pożarowe", oczywiście dodatkowo oznaczone - w pubach na przykład. Głupota nie? Jak można ludziom coś takiego narzucać? I nie pisz, że to do "ratowania życia", bo zakaz palenia uratuje więcej żyć niż wszystkie wyjścia pożarowe świata (zapraszam do statystyk, które są prowadzone w USA od czasu wprowadzenia zakazu).

Aen, nie przenosi, ale wywołuje.

16.07.2007
11:14
[111]

KOLOSrv [ SiedzącY O ŚwiciE ]

Nie palę i nie mam zamiaru, mimo że mam bardzo łatwy dostęp do fajek, zawsze mogłoby się podkraśc 2/3 papierosy od mamy i babci bo im te fajki się walają, ale dla mnie to zawsze było świstwo, a jak widzę jak jakiś ziomek idzie przedemną paląc fajke i ten dym leci na mnie to mam ochote mu przyjebac, więc dla mnie te fajki mogą podrożec o 1000zł, może wreszcie przestane widziec jak moja mama się truje i mase osób w szkole...

16.07.2007
11:28
[112]

legrooch [ MPO Squad Member ]

YTMS ==> Ale ja docelowo dążę do jednego - czemu nie ma pozwolenia na prowadzenie pubu dla palaczy? Skoro wszyscy tam by chcieli palić? Chcą się truć? To niech się trują w swoim towarzystwie. Bez osób postronnych.

Skoro można narzucać wszystkie lokale dla niepalących, to jedyny sens jest z ich przeciwnieństwem. Tylko dla palących. Ale czemu na to nie ma zielonego światła?

16.07.2007
11:32
smile
[113]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Legroocha cechuje mentalność Kalego, zabrać mi banana - źle, ja zabrać banana - dobrze.
Pora wygonić fajczących lamusów z pubów. Teraz k**** MY!

Wreszcie bezstresowo będę mógł pójśc do każdego lokalu jaki mi się wymarzy :) A za fajki i tak palacze powinni więcej płacić (tak samo jak za ubezpieczenie), bo wtedy mnie oszukujecie na ochronie zdrowia.

A odnośnie ograniczenia wolności - dziwne, że nikt do tej pory nie zorientował się, że w zadnym kraju ona nie istnieje. Pasy musimy zapinać, podatki płacić, a w końcu w Konstytucji zapisane jest, że państwo ma troszczyć się o zdrowie obywateli. No i się troszczy (na ile umie i chce:))

16.07.2007
11:37
[114]

wysia [ Senator ]

legrooch -->
"czemu nie ma pozwolenia na prowadzenie pubu dla palaczy? Skoro wszyscy tam by chcieli palić? Chcą się truć? To niech się trują w swoim towarzystwie. Bez osób postronnych."
Bo wiesz o co tak naprawde chodzi? O budowanie nowego socjalistycznego czlowieka, ktory nie bedzie palil, gdy panstwo stwierdzi, ze palenie jest zle, ktory nie bedzie robil nic, co mu panstwo zabroni, i jeszcze bedzie sie cieszyl, ze mu zabraniaja, bo to "dla jego dobra". A takie lokale bylyby przywilejem zasciankowych osobnikow. Nie chcemy takich w naszym doskonalym spoleczenstwie.

16.07.2007
11:40
[115]

legrooch [ MPO Squad Member ]

wysiu ==> Dokładnie. Zdaję sobie z tego sprawę.

Dziwne, że jeszcze nikt tu z pieniaczy niepalących nie podał żadnego racjonalnego powodu, dla którego puby tylko dla palaczy nie mogą istnieć.

16.07.2007
11:41
smile
[116]

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]

I'll just keep smoking :)

...bo nic nie jest w stanie zastąpić poimprezowego fajka :)

16.07.2007
11:42
[117]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Co do zakazu palenia w miejscach publicznych - nie obraziłbym si, gdyby coś takiego wprowadzono. Sam nie palę i nie lubię, gdy muszę wdychać te tytoniowe spaliny. Nawet na ulicy. Palaczu, chcesz się truć? Truj się sam!

16.07.2007
11:43
[118]

siekator [ Król Rybak ]

Nie palę, ale każdy głupi sobie za 2 zł od rusków kupi.

16.07.2007
11:43
[119]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Bo w Konstytucji napisane jest, że państwo troszczy sie o zdrowie i życie obywateli. Ba, nawet je chroni! No to macie zakaza!

16.07.2007
11:46
[120]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Najpierw niech państwo udowodni, że umrę od papierosów.
Później niech państwo przeprowadzi prawdziwe badania nad załatwieniem biernych przez dym.
A ostatnim krokiem niech będzie sprawdzenie, jak dużo osób ma raka od fajków, smogu.
I niech zakaże jazdy zarżniętymi pojadzami. Bo ja jako palacz (niby z osłabionym węchem :> ) czuję spaliny jak cholera.

16.07.2007
11:48
smile
[121]

Vader [ Legend ]

Nie żebym popieral mnożenie zakazów i nakazów, ale palacze są tak bezczelną grupą nalogową, że wcale mi ich nie żal. Wprost przeciwnie - dobrze im tak ;)

16.07.2007
11:49
[122]

wysia [ Senator ]

Ponadto w takim przypadku panstwo powinno zakazac palenia i picia calkowicie, a nie z jednej strony nakazywac prywatnym wlascicielom lokali kogo moga wpuszczac, a kogo nie, a z drugiej strony czerpac z tytoniu i alkoholu olbrzymie zyski. Czysta hipokryzja, czyz nie?

16.07.2007
11:50
[123]

Łysack [ Przyjaciel ]

czytając ten wątek śmiać mi się chce gdy widzę wypowiedzi niektórych:)

ograniczenie palenia w miejscach publicznych - ograniczenie wolności
nakaz jazdy w pasach - ograniczenie wolności
nakaz jazdy na światłach - ograniczenie wolności
nakaz jazdy w kasku - ograniczenie wolności

pewnie to że mordować nie wolno też niektórzy uważają za ograniczenie wolności, bo ktoś akurat ma ochotę żeby sobie pozabijać parę osób bo przegrał w CS'a...

legrooch -> zakaz jazdy kopcącymi samochodami już jest, w każdej chwili może takiego rumpla policja zatrzymać i skierować na badania techniczne pojazdu, a jeśli nie przejdzie to won z ulicy.

a co do alkoholu to jest przeciez zakaz picia na ulicy i w innych tego typu miejscach, więc tak samo powinno być z papierosami...

16.07.2007
11:51
smile
[124]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Dym jest szkodliwy dla zdrowia, jest to wielokrotnie udowodnione przez badania naukowe, a państwo musi nas chronić. Nie trzeba od razu umierać. Sto lat!

Palenie tak, picie nie, bo głównie chodzi o to, że dym wpływa na otaczające osoby bezpośrednio. Alkohol takiego wpływu nie ma, a małe ilości są wręcz wskazane.

i Łysack ma rację > w Polszcze, w jednym z niewielu krajów w Europie nie wolno wypić piwka pod chmurką. Jakoś na to mało osob się skarży, a palacze mogą fajczyć ile wlezie. To jest dopiero absurd! Picie wpływa tylko na osobę spożywającą, palenie nie.

16.07.2007
11:52
[125]

Lutz [ Senator ]

rzadko bo rzadko ale zgadzam sie z legroochem (mimo ze nie pale jak juz wspomnialem)

Poczytajcie nowego Clarksona, jeden z nielicznych jeszcze "niepoprawionych politycznie"

Jest tam taki rozdzial o butelkach (plastikowych) ktore sa prawdziwa zmora, bo sie nie rozkladaja i absolutnie nie sa asymilowane przez nature.
Moj przyjaciel byl w tym roku w kambodzy i jedno co mu sie rzucilo w oczy (oprocz biedy) to tony workow/woreczkow/butelek pcv walajace sie wszedzie.

Jest mnostwo miejsc, gdzie naprawde mozna skupic swoje sily na uszczesliwianiu ludzi, oczywiscie wybrano najprostszy sposob - postawic tabliczke i zabronic.

16.07.2007
11:58
[126]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Lutz > wszelkiego typu plastiki można bezpiecznie utylizować. To, że w Kambodży się walają niewiele ma z tym wspólnego i świadczy głównie o tym, że to biedny kraj.

BTW: to bardzo dobry pomysł na interes - otworzyć zakład utylizacji PVC, wszyscy Cię poprą, dostaniesz dotacje i można trzepać TAKĄ kasę. Serio.

16.07.2007
11:59
[127]

wysia [ Senator ]

Colaboor --> Odpowiedz wreszcie na pytanie dlaczego zatem (na razie w UK, niedlugo pewnie tez w Polsce) NIE MOZNA otwozycz lokalu TYLKO dla palaczy.

16.07.2007
12:02
[128]

Deepdelver [ Legend ]

Budujemy nowy ład! Zabronić papierosów! Zabronić alkoholu! Zabronić kawy! Cukrzykom zabronić insuliny! Zabronić brutalnych gier komputerowych! Zabronić seksu pozamałżeńskiego! Zabronić niebrutalnych gier komputerowych! Odebrać bogatym i dać biednym! Odebrać biednym i wyrzucić na śmieci! Zabronić psom szczekania! Zabronić pozostawania w kawalerskim stanie! Zabronić posiadania samochodów! Niech wszyscy noszą kaski i piją biopaliwo! Rozliczyć tych co byli, tych co są i tych co będą! Wprowadzić kartki i równe płace!

Jestem Polakiem i nienawiść do bliźnich gniecie mnie tak, że muszę ją wyrzucać z siebie bez przerwy, jak ropę. Nieważne co ja robię, niech tylko inni robią to co ja chcę. Nieważne, że mój pies sra pod czyimś oknem, ja parkuję swojego kaszlaka na chodniku, wylewam na siebie pół wiadra perfum z przydworcowego bazaru i zamiast mycia zębów wcinam cebulę. Nieważne, że słucham na cały regulator wieśniackiej muzy, kablówkę mam podłączoną na lewo i leję żonę. Ważne, żeby nikt nie mógł palić tam, gdzie ja nawet nie bywam.

16.07.2007
12:12
[129]

m1a87z [ Juggler ]

I nie będzie niczego!! niech żyje kononowicz!!

16.07.2007
12:13
[130]

legrooch [ MPO Squad Member ]

zakaz jazdy kopcącymi samochodami już jest, w każdej chwili może takiego rumpla policja zatrzymać i skierować na badania techniczne pojazdu
I widać jak respektowany na przykładzie wszelkich PKS/ZTM itp. Nie mówię już o pojazdach prywatnych. Też możecie mieć knajpy z takim respektem.

Picie wpływa tylko na osobę spożywającą
Powiedz to często trafiającej się w pubie chołocie, która tak drze ryja i szuka guza, że palenie przy tym to jest pikuś.

16.07.2007
12:13
smile
[131]

Misiak [ Pluszak ]

Hmm

Jestem za zakazem palenia w miejscach publicznych. No może wyjątkiem niech będą palacze fajki z gruszy, wiśni oraz wrzośca :)

A co do cen, aktualne na wschodzie :P

SG Lighty około 3,20 :)
LM light około 3,60 :P

Ale na granicy jest coraz ciężej... paliwo już tylko z Ukrainy, słodycze także genialne z Ukrainy, eh coraz ciężej jest tutaj u nas... :P


edit:
A Palenie to nie tylko problem palacza. To także problem społeczny, bardzo duży. Same koszty leczenia są bajońskie...

Finlandia, ma zamiar do 2020 czy któregoś roku, całkowicie zniwelować używanie nikotyny.

16.07.2007
12:17
[132]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Wysiu >

jest kilka powodów:

1. Byłby to precedens. Wiele lokali obeszłoby zakaz i nici z uchwały. Z tego samego powodu trzeba zapinać pasy podczas jazdy. Też pogwałcenie prawa do wyboru i wolności. Jeszcze pasażerów rozumiem, bo ich życie zależy od kierowcy, ale samego kierującego...? Już tylko chyba Mikke się oburza (i słusznie wg mnie)
2. Żyjemy w RP i w UE - to są demokracje socjalistyczne, więc nie dziwota, że wolność jest mocno ograniczana... (swoją drogą to dziwne, że te zakazy wchodzą najpierw tam, gdzie jest większa wolnośc obywateli i liberalizm: Irlandia, teraz UK)
3. Po ostatnie: chyba chodzi o to, ze dym truje innych, nawet palaczy i nawet chcących tego. No a państwo musi się troszczyć, bo ma Konstytucję. A taki zakaz niewiele kosztuje. A ile zdrowia! :)

16.07.2007
14:23
smile
[133]

Child of Bodom [ Woo Hoo! ]

Zyjemy w takim kraju w ktorym jest tyle bezmyslnych zakazow, nakazow i instytucji ze nic mnie nie zdziwi. Socjal rzadzi!

Odniose sie tylko do jednej wypowiedzi:

15.07.2007
23:48

[48]
KaiserSoze [ Centurion ]

[43]Backside -> to nie jest do konca sztuczne podnoszenie cen, bo w przypadku uzywke nie dziala zasady popytu i podazy ktora ustala ceny, bo gdyby tak bylo to nie wiem ile by kosztowala paczka fajek? 1 zl? 2?? wiadomo, ze panstwo zgarnia z tego niemala kase, ale nie oszukujmy sie, ze gdyby papierosy kosztowaly 2zl to wiecej osob by sprobowalo i pozniej przy tym zostalo, wiec to jest swego rodzaju polityka walki z nalogami.

no a zakaz palenia w miejscach publicznych to juz inna historia... ;)


Polityka walki z nalogami? Czyli uwazasz ze panstwo powinno traktowac czlowieka jak bydlo ktore nie umie dokonac dobrego wyboru? Na takiej samej zasadzie panstwo moze wprowadzic duzo wieksze podatki na alkohol zeby kosztowal 500% wiecej po to zeby mniej ludzi go pilo, a przy tym mniej sie "trulo".

16.07.2007
15:10
smile
[134]

You tube my space. [ Konsul ]

Deepdelver, równie dobrze w miejsce Polaka możesz wpisać Francuza i przynajmniej 10 innych nacji :P

Child of Bodom:

Czyli uwazasz ze panstwo powinno traktowac czlowieka jak bydlo ktore nie umie dokonac dobrego wyboru?

Tak właśnie myślę >

W stosunkach państwo > obywatele to obywatele są bydłem a państwo ich doi.
Przecież zawsze jest wybór - równie łatwo, jak nie łatwiej przeprowadzić się do Ugandy i palić tam bez jakichkolwiek zakazów niż znaleźć miejsce dla niepalących ;-)

16.07.2007
15:15
[135]

RadekTheGreat [ Konsul ]

"Bez sensu. Nie mogą nam tego zabronić.
Palenie jest super."

Na pewno nie dla tych, którzy cenią swoje zdrowie, a muszą wdychać smrody palaczy...

16.07.2007
15:22
[136]

Kurdt [ Legend ]

RadekTheGreat -> Przez długi okres czasu nie paliłem, pomimo faktu, że wielu moich znajomych tak, i praktycznie co bym nie robił zawsze byłem w kontakcie z papierosami, czy to w domu, gdzie palili moja mama, ojczym i siostra, czy w barach, gdzie palą wszyscy, czy na przerwach w szkole, gdzie większość ludzi których lubię znikała na przerwach na polu, więc szedłem z nimi, bo nie chciało mi się siedzieć samemu. Ale nie narzekałem, nie robiłem im wyrzutów, bo to ich wybór.

Jeżeli przeszkadza ci dym - nie pal, zmień towarzystwo na osoby niepalące, zamiast wychodzić do baru ze "śmierdziuchami" spotykajcie się u kogoś w domu. Ale nie zabraniaj innym dokonywać wyboru, do którego w świetle ustaw mają prawo.

16.07.2007
15:32
[137]

RadekTheGreat [ Konsul ]

Źle mnie zrozumiałeś (a może to ja się źle wysłowiłem?). Nie zabraniam nikomu palić. Ale uważam, iż osoby nie palące nie powinny cierpieć z powodu palaczy. A tak, to ja idę ulicą, wchodzę do sklepu (kiosku) i co? Facet (klient) z papierosem w ustach zadymił cały kiosk. Oczywiście jest to tylko jego wina (brak kultury), ale to irytuje. Jak kiedyś usłyszałem, iż mogłoby wejść prawo zakazujące palenia w miejscach publicznych, uznałem to za kiepski żart. Ale po głębszym namyśle uważam, że to dobry pomysł. Mogłoby powstać coś w stylu publicznych palarni. Chcesz zakopcić? No problem, ale nie truj innych, tylko idź do palarni. Mogłoby być ciekawie.

16.07.2007
15:37
[138]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Kurdt > jeżeli ci przeszkadzają osoby niepalące, to pal, ale nie pojawiaj się w pubach, bo tam też chcą przebywać osoby nie lubiące smrodu fajowego i poprosru dbające o swoje zdrowie, zmień towarzystwo, spotykaj się na fajka w domu. Ale pozwój innym przebywać w pomieszczeniach niezadymionych, do tego też mamy prawo.

I skończ dziecinadę z takimi argumentami.

16.07.2007
15:40
[139]

Child of Bodom [ Woo Hoo! ]

You tube my space. -----> Czyli lubisz byc traktowany jak bydlo ktore nie umie samodzielnie myslec?

Coolabor ----> Masz prawo przebywac w pomieszczeniach niezadymionych tak samo jak wlascicilem pubu moze pozwalac na palenie na JEGO terenie.

16.07.2007
15:47
[140]

Kurdt [ Legend ]

Coolabor -> Odwracasz kota ogonem. To osoby palące mają w tym przypadku przewagę i nie można porównać sytuacji palaczy z sytuacją niepalących. Dopóki chodzi o miejsce publiczne, gdzie ludzie muszą pójść - takie jak przystanki, ulica, dworce - masz moje poparcie. Ale w momencie, gdzie idziesz w jakieś miejsce z własnego wyboru, takie jak klub, bar czy dyskoteka - nie możesz nakazać właścicielowi, żeby zabronił tam palić, bo to jego wybór, i jeżeli zarabia więcej udostępniając swój lokal osobom palącym - to nikt nie może go okradać z części zysków.

RadekTheGreat -> Ciągle mówisz o miejscach publicznych, żeby miasto wyznaczyło palarnie etc. A dyskusja toczy się głównie jeżeli chodzi o teren prywatny. Możesz poprosić państwo, żeby stworzyło własną sieć klubów w ktorych nie będzie wolno palić, bo masz do tego prawo, a prywatni właściciele ci tego nie zapewnią. Ale nie wiem, jaki będzie skutek.

16.07.2007
15:49
[141]

esaar [ e5 > all ]

Ta cala dyskusja to w ogole jest jakis paradox, jak mozecie dyskutowac czy zabronienie palenia w pubach jest zle albo dobre ? Zakaz palenia w miejsach publicznych - tak, ale w pubach ? przeciez pub to jest lokal prywatny otwarty dla danej grupy spolecznej zreguly ograniczajacej wejscie ludzia w nie odpowiednim wieku i ubiorze -> ale o tym decyduje wlasciciel prywatnego lokalu i tak tez powinno byc z tym czy lokal jest dla palacych czy tez nie. Przeszkadza wam dym, to idzcie do lokalu gdzie nie mozna palic (i zdecydowal o tym wlasciciel), a to ze jest ich bardzo malo i zreguly sa kiepskie to wina nie palacych, bo glownie stalymi bywalcami pubow sa osoby palace i lokale dla nie palacych sa nie oplacalne.
Czytajac wasze wypowiedzi mam wrazenie ze wiekszosc z was chodzi do pubu raz na pol roku lub w ogole nie chodzi, bo sa za mlodzi/nie lubia. HELOU ! Przejdzcie sie po najpopularniejszych knajpach i zobaczycie ze wiekszosc klientow pali, wiec nie dziwcie sie, ze zakaz palenia w pubach praktycznie nie istneje, bo glowni klienci poszli by gdzie indziej.

Zabraniajcie palenia w miejscach publicznych, ale nie w prywatnych lokalach jakimi sa puby.

Idac tym tropem nie zdziwilbym sie, gdyby za 20 lat w pubach wprowadzono by zakaz sprzedarzy alkoholu, bo szkodzi zdrowiu... smieszne ?? zapytajcie kogos starszego co 20 lat temu wywolaloby stwierdzenie o zakazie palenia - smiech.

16.07.2007
15:50
[142]

Lutz [ Senator ]

Hahahah

ale nie pojawiaj się w pubach, bo tam też chcą przebywać osoby nie lubiące smrodu fajowego i poprosru dbające o swoje zdrowie,

Wiekszej bzdury nie slyszalem, Coolabor czy ty wogole rozumiesz co mowisz ? rozumiem gdyby to byla pijalnia sokow z niemodyfikowanej genetycznie zywnosci, restauracja, kawiarnia. Ale synku, pub to jest pub, z zalozenia byl knajpa gdzie sie chleje i rozpieprza swoja watrobe, przy okazji mogac sobie zapalic fajke. Bedzie niedlugo tak jak ze strazakami z Fahrenheit 451, pub - dawniej knajpa, obecnie miejsce spotkan mlodych intelektualistow wymieniajacych sie pogladami na poprawne spolecznie tematy.

A jak chcesz dbac o swoje zdrowie to nie siedz tyle przed kompem, tylko idz na silownie albo rower, bo promieniowanie najwyrazniej zaczelo juz destrukcyjnie dzialac na twoje szare komorki.

PS.

W anglii zakaz palenia w pubach przeforsowala partia "liberalna", smiechu warte.

16.07.2007
15:54
[143]

RadekTheGreat [ Konsul ]

"Idac tym tropem nie zdziwilbym sie, gdyby za 20 lat w pubach wprowadzono by zakaz sprzedarzy alkoholu, bo szkodzi zdrowiu... smieszne ?? zapytajcie kogos starszego co 20 lat temu wywolaloby stwierdzenie o zakazie palenia - smiech."

A pamiętasz czasy prohibicji w USA? :) Pewnie nie...Ale nie przejmuj się-ja też nie pamiętam :)

16.07.2007
16:50
[144]

wysia [ Senator ]

Colaboor -->
"jeżeli ci przeszkadzają osoby niepalące, to pal, ale nie pojawiaj się w pubach, bo tam też chcą przebywać osoby nie lubiące smrodu fajowego i poprosru dbające o swoje zdrowie, zmień towarzystwo, spotykaj się na fajka w domu. Ale pozwój innym przebywać w pomieszczeniach niezadymionych, do tego też mamy prawo. "
Alez nikt tym osobom nie zabrania 'przebywać w pomieszczeniach niezadymionych'. Nawet takich, gdzie podaje sie piwsko. BARY DLA NIEPALACYCH. Z taka sama logika mozesz kazac nudystom ubrac sie na ich wlasnej plazy, bo poszedles tam, a nie lubisz ogladac golych cial. Naprawde zastanow sie co piszesz.

16.07.2007
17:36
[145]

Sickman [ Pretorianin ]

ja tylko powtorze co juz wczesniej napisalem.

miejsca dla nie palacych to imho bullshit. nie ma opcji zeby stworzyc dobra imprezownie z zakazem palenia. takie getto dla nie palacych sie nie sprawdzi, za duzy handicap ekonomiczny dla wlasciciela zwiazany z pozbywaniem sie z gory czesci klientow. to sie nie oplaci, bo kryterium istnienia lub nie zakazu palenia nie jest kryterium decydujacym przy wyborze klubu na impreze.
zatem w obecnej sytuacji nie palacy MUSZA sie dostosowac do kopcacej mniejszosci, a jak sie im nie podoba to moga sobie posiedziec w domu i tylko zakaz ustawowy palenia moze zmienic ta sytuacje.

argument o prawie wlasnosci nie przekonuje mnie specjalnie. nie absolutyzowal bym tego prawa. gdy prowadzi sie w celach zarobkowych miejsce przeznaczone do spotkan towarzyskich gdzie wejsc moze kazdy to trzeba przyjac do wiadomosci, ze to miejsce nabiera pewnych cech miejsca publicznego i wlasciciel nie moze juz sobie o wszystkim decydowac jak we wlasnym domu. musi zaakceptowac pewne ograniczenia chocby takie jak zakaz palenia jesli zakaz taki formuluje ustawa.

16.07.2007
17:42
[146]

Łysack [ Przyjaciel ]

Do tego co napisał Sickman chciałbym dodać, że można zaznaczyć w ustawie coś podobnego jak jest w pociągach.. jest sobie przedział dla palących to sobie możesz tam siedzieć nawet jak nie palisz, jest przedział dla niepalących i jest on całkowicie oddzielony.

a to czy się opłaci czy nie to teraz jest ciężko określić kiedy w promieniu 100km ode mnie nie ma żadnego pubu dla niepalących... ja co tydzień chodzę razem z paczką znajomych napić się piwa - nie palimy więc nie idziemy do klubu lecz nad wodę lub w inne miejsce - gdyby był pub dla niepalących to tam właśnie wolelibyśmy siedzieć a nie ryzykować że podjedzie policja i każdemu z nas wlepi po 100 zł za picie w miejscu publicznym... a nie zawsze jest miejsce u kogoś w domu, żeby sobie tam posiedzieć...

to tak jakby jeżdżący w pasach musieli uważać na jeżdżących bez pasów bo w razie kolizji moze im się coś stać...

16.07.2007
19:09
[147]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

W mojej wypowiedzi chodziło mi o to, że wasza logika działa tylko w jedną stronę: to niepalący mają tolerować dym i smród, a jak im nie pasi to wypad. No ale nie działa to w drugą. Dlatego mentalność Kalego. Tak jak wam miło wdychać smród i nie tolerujecie innego spojrzenia (a z radością co niektórzy jeszcze buchną w twarz), tak my mamy do wyboru albo wejść i wdychać albo "paszoł won" i łaski nie robić. Jaśniej teraz się wyraziłem? Pretensji do świata nie mam, że nikczemni właściciele nie chcą zakładać lokali dla niepalących. Ale wkurwia mnie za przeproszeniem m.in. takie jednostronne spojrzenie i zuchwałość wielu palaczy, którą tutaj w wątku najlepiej przedstawił Legrooch swoimi wypowiedziami.

Do tego wcale nie sądzę, że palacze są w większości. Są w większości w pubach, większość społeczeństwa nie pali, w tym równiez zaskakująco duża grupa ludzi (też większość) w młodym wieku, którzy też łażą do knajp lub z w/w powodu ograniczają lub rezygnują z tej rozrywki.

16.07.2007
23:05
[148]

joka1 [ Pretorianin ]

KOMEDIA - Czytam te posty i to święte oburzenie niepalących i pusty śmiech mnie zbiera.

Na świecie jest moda na niepalenie i tyle. Tylko moda i nic więcej. Każda moda prędzej czy póżniej przemija i tak też będzie z obecną.

Papierosy szkodzą, to fakt - ale zapytam , czyżby tak promowane, propagowane i pite przez wszystkich piwo było nową odmianą mleka ? Całkowicie nieszkodliwym napojem, który nie uzależnia, jak każdy inny alkohol ?

I odpowiem sobie sama, piwo uzależnia i Ci sami , którzy w parkach i na ulicach " łapią raka "z powodu dymu tytoniowego, którzy jedynie dopuszczają palenie fajki ( z drzewa wiśniowego - cha cha cha ) , jednocześnie pochłaniaja hektolitry piwa - stając się powoli alkoholikami.

A dlaczego tak robią? Bo piwo jest modne i jest cool - więc jak barany ida za modą. Nawet Ci, którzy po kryjomu się krzywiąc , udają że piwo im smakuje !

Ale dlaczego piwo nagle stało się takie modne ? No bo kiedys gdy na rynku były dwa czy trzy marki piwa, nikogo do jego picia nie trzeba było zachęcać, ale teraz gdy tych marek jest ileś tam, jest to koniecznością.

Oj ludzie - bijecie pianę a producenci i piwa i papierosów jak zwykle nabijają Was w butelkę !!!

16.07.2007
23:11
[149]

Łysack [ Przyjaciel ]

tak, tak Joka - nie palimy, bo to modne, piwo pijemy bo to modne, mięsa nie jadam bo to też taka moda ubieram się też zgodnie z najnowszymi trendami mody, zwierzaków nie biję bo to też moda na humanitaryzm... i co jeszcze?

Ty za to jesteś wielkim buntownikiem - nie pijesz piwa, kopcisz jak smok, mięso jesz surowe najlepiej jak się jeszcze rusza, ubierasz się w worki na ziemniaki, a do tego rzucasz kotami na odległość łapiąc je za ogon, przynajmniej tak można wywnioskować z Twojej wypowiedzi:)

16.07.2007
23:13
[150]

Klemens [ Generaďż˝ ]

--> Joka1

Niektórzy ani nie palą, ani nie piją...


A zakaz popieram - jak ktoś chce sobie niszczyć swoje zdrowie, to jego wybór, ale nie lubię, jak ktoś decyduje przy okazji i za mnie.

16.07.2007
23:39
[151]

Squall [ Pretorianin ]

Jak najbardziej wprowadzic zakaz palenia - nie w miejscach publicznych ale w niektorych z gory okreslonych miejscach (puby, przystanki itp) - miejsca publiczne to zbyt szerokie pojecie, bo nikomu nie mozna zabronic palenia gdy sobie spaceruje gdzies na odludziu, ktore jest miejscem publicznym.

Do krzykaczy mowiacych o ograniczaniu wolnosci palaczy - kazda wolnosc konczy sie tam gdzie zaczyna sie wolnosc innego czlowieka, wiec wolnosc palacza do "zanieczyszczania powietrza" nie moze miec miejsca tam gdzie sa inni ludzie sobie tego nie zyczacy, gdyby palenie nie powodowalo zadnych skutkow "ubocznych" oddzialujacych na innych to nie byloby nawet tematu.
Na przystanku mozna sie jeszcze odsunac te 5m dalej, ale osobiscie nie znam baru z ktorego by sie wychodzilo nie przesmiardnietym fajkami, a to przez kilku palaczy na krzyz na kilkadziesiat osob w lokalu...

16.07.2007
23:43
smile
[152]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

joka1 --> a piwem mozna dmuchnać komus w twarz? No chyba ze pianą.

16.07.2007
23:47
smile
[153]

joka1 [ Pretorianin ]

Łysack--> Przyznaj się napisałeś ten post - po tym dymie tytoniowym, którego się biedny nawdychałeś, czy po piwie, którego spożyłeś nadmierną ilość ?

Otóż dla Twojej informacji : kocham zwierzątka, więc żadnym nie rzucam. Zdarza się, że jem surowe mięso ( ale naprawdę się nie rusza ), w formie tatara. Worka na ziemniaki jeszcze na sobie nie miałam....ale wszystko przede mną. I owszem palę ale nie utożsamiam się ze smokiem, chyba że takim malutkim , bo palę 5-6 papierosów dziennie. Piwa nie znoszę, inne napoje alkoholowe piję sporadycznie, więc alkoholizm mi nie grozi....zadowolony ?

A przechodząc do meritum - nienawidzę przesady i skrajności, a ta cała wojna o miejsca w których palić nie wolno, posługuje się jak orężem właśnie w/w.

P.S. Jeśli dla Ciebie ten sam ciężar gatunkowy mają ciuchy i np. alkohol, czyli : moda =moda... to współczuję....intelektu.

16.07.2007
23:57
[154]

Łysack [ Przyjaciel ]

Joka -> pod żadnym wpływem tego nie napisałem, po prostu tak wygląda Twój post i tak ja go odbieram... wszystko przypisujesz modzie i tak - dla mnie moda = moda, dlatego, że oznacza o no to, że robimy coś dlatego, że inni tak robią niezależnie czy są to ubrania czy piwo lub papierosy...

ja nie podążam za modą, a mimo to pasuję do Twojego stereotypu - zdarza mi się napić piwa, ale nie dlatego, że jest modne, ale dlatego, że je lubię, do tego dodaje pewną dawkę energii i dobrze chłodzi w takie dni jak dzisiaj, papierosów nie palę bo zbiera mi się na wymioty jak poczuję dym tytoniowy lub nawet surowy tytoń, mięsa nie jadam również nie dlatego, że jest taka moda lecz po prostu z własnej woli - nie smakuje mi, źle się czuję na ciele i duszy wiec go nie jadam...



no i piwem nie chuchnę Ci na przystanku czy gdziekolwiek indziej...

Squall -> dokładnie, gdyby tak było określone to były by puby jako miejsca dla niepalących, a jak ktoś chciałby założyć jakiś punkt dla palących to nazwałby go jakimś określeniem którego nie byłoby w ustawie i wszyscy byliby zadowoleni - przynajmniej byłoby więcej miejsc do których można by się wybrać bez obawy o przesiąknięcie dymem... i jeszcze jedno, również często wybierając się do klubu gdzie jest kilkadziesiąt osób pali może z 5 w porywach do 10 z nich... a mimo to wychodzę z takiego klubu cały przesiąknięty dymem...

17.07.2007
00:29
smile
[155]

joka1 [ Pretorianin ]

Łysack --> Ja dymem z papierosa też Ci nie dmuchnę....bo jestem dobrze wychowana ?

I nie odwracaj kota...sam wiesz jak.

Uznaję zakaz palenia w różnych miejscach publicznych, ale w tworzeniu tych miejsc niektórzy popadają w paranoję - ot co ! Nie przesadzam, jeśli dojdzie do zakazu palenia : w parkach, we własnych samochodach itd. to i na własnym balkonie nie będzie można, bo jak ktoś napisał : sąsiad się poskarży, że mu śmierdzi. I nieważne, że mnie np. śmierdzi przetrawionym piwskiem od tego sąsiada i moczem z klatki schodowej...kiedy " nadużył " i " nie wytrzymał ". On wcześniej na marskość wątroby umrze, niż dostanie raka z powodu mojego palenia.

Umiar, umiar i jeszcze raz umiar...i tylko tyle !!!

17.07.2007
00:34
[156]

Backside [ Generaďż˝ ]

legrooch ---> typowy zapatrzony w siebie. Mnie nie interesuje to, czy ty musisz palić. Mnie interesuje moje samopoczucie. Byłbym wtedy wściekły na wszystko.

A tak poza tym nie wiem do czego pijesz - jesteś tak wściekły na wszystko, że wyżywasz się na randomowych userach :)? Gdybyś popuścił trochę albo zapalił sobie tego fajka, to odnalazłbyś ten fragment moje autorstwa:

Nie podoba mi się tylko, i to kategorycznie, pomysł z zakazem palenia w knajpach.


Jeszcze jakieś problemy czy już wszystko w porządeczku :)?


joka1 ---> wybacz, przesadzasz :). Knajpy to knajpy (właściciel winien decydować), samochód to samochód (Twój), mieszkanie tak samo. Ale park... Twój?

17.07.2007
00:41
[157]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Przeczytałem wątek.
Zastanawia mnie cały czas kilka rzeczy:
a) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby zmuszać kogoś do niepalenia
b) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby po 18 latach przemian ciągle nie rozumieć wolnego rynku. Nie ma pubów dla niepalących? TO SIĘ W TAKIM RAZIE NIE OPŁACA! DOTARŁO? NIE OPŁACA SIĘ KURWA! Czy trzeba się drzeć, żeby to co poniektórzy zrozumieli? Argumentacje tu przytaczane są tak naciągane, że żal jest je czytać. Nie lubisz smrodu: nie wchodzisz do pubu dla palących. Czemu człowiek palący ma być prześladowany i nie móc pójść sobie spokojnie do miejsca dla siebie przeznaczonego?
c) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby zakazać palenia na ulicach, po których przejeżdżają tabuny aut, do tego ostatnio starych i zajeżdżonych?
d) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby sądzić, że w parku, który otoczony jest miastem czystość powietrza zepsują pojedyncze papierosy?

Odpowiedź: trzeba być bardzo pojebanym. I mam gdzieś ranking i cenzurę, zdenerwowałem się. Socjalistyczne ścierwo trzyma się mocno. Póki ktoś chce, żebym ja nie palił w jego pubie dla niepalących czy przystanku, to go rozumiem. Ale jak mi mówi o zasmrodzonej ulicy, rozległym parku czy normalnym PUBIE, to widzę w tym tylko złośliwość i debilizm. Ale spoko, w następnej kolejności zabronią piwa. Będę się wtedy bardzo głośno śmiał.

Ktoś mówił o aspekcie ekonomicznym: palacze lecą mniej więcej paczkę dziennie. Policzcie sobie Vat i akcyzę choćby przez rok, a potem pierdolcie o kosztach leczenia. Nie mówiąc o tym, że jak kogoś rak trafi, to już na leczenie może być za późno.

Ktoś pisał o modzie i miał pieprzoną rację. Pety są niemodne, to petów się nie promuje i nie pali. Co innego browar czy narkotyki. Spytajcie się tych antypalaczy co powiedzą na marihuanę, extasy czy inne gówno. To jest na topie, to wiele osób bierze i nie się nie martwi konsekwencjami zdrowotnymi.

Koniec, ciśnienie mi spadło. Co prawda zdaję sobie sprawę, że do zakutych łbów większości tutaj to nie trafi, ale sobie ulżyłem.

PS Vader: zawiodłeś mnie. Nie spodziewałem się tego po Tobie, tym bardziej, że opinia jest jednostronna i krzywdząca.

17.07.2007
00:48
smile
[158]

Backside [ Generaďż˝ ]

Finthos ---> szkoda, że nie wiesz jak bardzo trzeba być pojebanym, aby pisać takie posty jak Ty :).

17.07.2007
00:53
[159]

Madril [ I Want To Believe ]

Finthos --> Ten problem nie jest taki prosty jak Ci się zdaje. Daleki jestem od zabraniania komuś czegokolwiek, chociaż palenie uważam za idiotyzm. :) Ale nie moja sprawa, ktoś chce się truć, jego wola.

Nie o tym miałem. Taka sytuacja z Pizza Hut: siedzę sobie kiedyś z kumplem, w sekcji dla NIEpalących, jest jeszcze kilka osób, w sekcji dla palących trochę więcej. Wszystko na początku tak, jak być powinno, smrodu nie ma, każdy siedzi tam gdzie mu pasuje. W pewnym momencie koleś z papierosem idzie do WC, a przejść musiał przez sekcję dla niepalących. Inny koleś zwrócił mu uwagę i myślałem, że zaraz tam do rękoczynów dojdzie. Obsługa musiała faceta z fajkiem uspokajać, a wcale nie był do tego skory. Piszesz, że jak ktoś nie chce przebywać w dymie, to niech tam nie wchodzi, ale to samo powinno tyczyć się palących. Wiem, że to pojedynczy przypadek, ale znając polską mentalność to pewnie takie akcje zdarzają się dużo częściej.

W każdym razie warto spojrzeć na problem z obu stron i to niekoniecznie tylko w trybie czarno-białym.

17.07.2007
00:56
[160]

Łysack [ Przyjaciel ]

Joka -> ale niektórzy nie są i demonstrują to w takim wątku pisząc że najchętniej nachuchali by wszystkim niepalącym w twarz... ludzi trzeba chronić przed własną głupotą i to ma na celu zakaz palenia, picia czy przeklinania w miejscach publicznych... to samo ma na celu jazda w pasach czy na światłach...

Finthos -> tylko nie zapomnij umyć monitora bo jak mama rano wejdzie...

17.07.2007
00:57
[161]

graf_0 [ Nożownik ]

Finthos - Pasjonujące :)

A papierosy - cóż są elementem kultury, który powoli zanika. Niegdyś palący bohater, bohaterka to było coś normalnego w filmie - teraz są niemal niezauważalni. Po prostu papierosy straciły swoje znaczenie społeczne - powoli stają się źle widziane niemal we wszystkich środowiskach (oczywiście nie dotyczy to azji czy afryki).
Należy do tego podejść neutralnie - kiedyś ludzie żuli tytoń i pluli, kiedy indziej każdy szanujący się mężczyzna nosił kapelusz albo wąsy :) Świat się zmienia, kultura i społeczeństwo też.

17.07.2007
01:02
[162]

Finthos [ Generaďż˝ ]

"Nie o tym miałem. Taka sytuacja z Pizza Hut: siedzę sobie kiedyś z kumplem, w sekcji dla NIEpalących, jest jeszcze kilka osób, w sekcji dla palących trochę więcej. Wszystko na początku tak, jak być powinno, smrodu nie ma, każdy siedzi tam gdzie mu pasuje. W pewnym momencie koleś z papierosem idzie do WC, a przejść musiał przez sekcję dla niepalących. Inny koleś zwrócił mu uwagę i myślałem, że zaraz tam do rękoczynów dojdzie. Obsługa musiała faceta z fajkiem uspokajać, a wcale nie był do tego skory. Piszesz, że jak ktoś nie chce przebywać w dymie, to niech tam nie wchodzi, ale to samo powinno tyczyć się palących. Wiem, że to pojedynczy przypadek, ale znając polską mentalność to pewnie takie akcje zdarzają się dużo częściej. "

Kretyn. Zawsze się tacy znajdą. Ale zauważ, że on złamał zasady. Teraz chce się sytuację odwrotną zalegalizować.

"W każdym razie warto spojrzeć na problem z obu stron i to niekoniecznie tylko w trybie czarno-białym."

Nie chodzi o czarno-białe patrzenie, a o błędy systemowe. Taka ustawa to bubel, na dodatek nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, oprócz złośliwości i czyichśtam interesów. Jeśli ktoś wierzy, że chodzi o ochronę zdrowia kogokolwiek czy tym bardziej zniechęcanie do palenia, to wydaje mi się osobą dość naiwną. Nie mówię, że nie ma chamskich palaczy-ale ten pomysł na poradzenie sobie z takimi jest kompletnie poroniony. A jeśli chodzi Ci o ton posta, to sorry, ale jak czytam mierne intelektualnie wypociny ludzi nie zdolnych pojąć mechanizmu wolnego rynku i demokracji, to mnie szlag trafia. I jak jeszcze jeden napisze, że przez (przykładowo) moje zapalenie papierosa w parku albo na ulicy on będzie miał raka, to się chyba rozpłaczę z podziwu nad ludzką głupotą. Żeby było śmieszniej-moje palenie papierosów to będzie przy dobrych wiatrach paczka na dwa miechy. Po prostu trafia mnie, kiedy widzę, że ktoś mi mówi jak mam żyć. To nie jest ich sprawa.

Backside-tak, cieszę się, już czujesz się lepiej po tej błyskotliwej ripoście? Jesteś po prostu kolejnym na GOLu idiotą, który nie ma ochoty nic zrozumieć, ani nawet nie potrafi dobrze się kłócić. Ale spoko, kiedy ktoś zacznie myśleć za Ciebie i odbierze Ci parę życiowych przyjemności, to zaczniesz śpiewać inaczej. Wszystko dla Twojego dobra oczywiście.

Łysack-pilnuj swojej mamusi, żeby nie uciekła. Nie ma to nic do rzeczy, więc sobie odpuść.

17.07.2007
01:04
[163]

Backside [ Generaďż˝ ]

Łysack ---> jak zacząłeś mówić o pasach to ja znowu swoje :).

Gdyby jednak wprowadzić liberalny model państwa, nikt z nas nie musiałby się przejmować kretynami, ani łożyć na nich pieniędzy (chyba, że z dobrej woli).

Tymczasem tak funkcjonuje model socjalny - państwo utrudnia nam życie wprowadzając przepisy mające nas chronić. A im więcej państwo ingeruje w nasze życie, tym my mniej myślimy i więcej oczekujemy do systemu.
A chyba, do cholery, po to zostaliśmy w rozum wyposażeni, aby z niego korzystać - wyciągać wnioski, korzystać z autopsji i przewidywać skutki.

Nie pomija to jednak podstawowych norm społecznych i zachowania zasady wspólnego dobra. Dlatego na światłach byśmy jeździli, bo służą innym, a nie nam, ale pasy to moja kwestia. Tak samo ceny papierosy - dopóki sam sobie szkodzę, to nie ma problemu :).

17.07.2007
01:09
smile
[164]

Sickman [ Pretorianin ]

uuuuu.... widze, ze przeciwnicy zakazu to niezla ekstrema.

najpierw legrooch straszy spuszczeniem wpierdol, potem wysiu wizja "nowego socjalistycznego czlowieka", a teraz fintos jedzie z grubej rury po calosci.
:-)

17.07.2007
01:10
smile
[165]

Mazio [ Mr Offtopic ]

ja to się na tym nie znam ale za palenie powinni zamykać w domu wariatów

17.07.2007
01:14
[166]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Sickman=> Faktycznie, cholerne ekstremum. Chcę móc na ulicy, w pubie dla palących i w parku zapalić sobie kiedy mam ochotę papierosa. Nikomu tym nie szkodzę(chyba, że ktoś zacznie rozbierać mitycznego raka na miliard czynników, wtedy być może, 1000 papierosów palonych przez różnych ludzi będzie miało tą jedną miliardową wpływu). Dlaczego mi nie wolno? Bo ktoś myśli za mnie. Jest to czysty kretynizm, który ludzie popierają ze zwykłego egoizmu i złośliwości, która na dodatek chwilowo jest trendy. Wtedy skacze ciśnienie. Ale skonczy się tak, że w ramach 100% wykorzystywania spermy każdy stosunek będzie miał obowiązek słuzyć do poczęcia dziecka+pasy cnoty dla wszystkich. Wtedy może ktoś zrozumie, że coś było nie tak.

17.07.2007
01:16
[167]

Backside [ Generaďż˝ ]

Łysack - zignoruj mój post. Chciałem go zedytować, ale czas mi minął ;).

Finthos ---> jeśli zaczynasz nadużywać słowa "pojebany" i posługiwać się retoryką zbulwersowanego człowieka, stajesz bo zgubnej stronie ekstremów. A wtedy nie ma rozmowy :).

Niestety to Ty nie rozumiesz. Gdybyś chciał, pojąłbyś w lot, że Twój dym śmierdzi i przeszkadza innym. A podstawą liberalnej podstawy, o której sam piszesz, jest ogólnie pojęte dobro społeczne. W myśl tego Twoje przyjemności nie powinny wyrządzać szkody innym.

Tyle jeśli chodzi o palenie w parkach i na ulicach. Możesz się wysilić i wyczytać wyżej co sądzę na temat pubów.

17.07.2007
01:26
[168]

graf_0 [ Nożownik ]

Finthos - a mogę się, za przeproszeniem, odlać na ulicy? W sumie śmierdzi tylko trochę, i będę uważał żeby na ciebie nie bryzgać. Acha - mocz nie jest toksyczny. Myślę że nie powinieś mieć nic przeciwko. :)

A co do zakazu - jestem przeciwny, nie widzę powodu aby zakazywać palenia w miejscach publicznych. Mam nadzieję że postępujący ostracyzm sam załatwi sprawę a a zdecydowana większość palaczy zrezygnuje z palenia ze wstydu. Chwila, co ja piszę - przecież to ich świadomy wybór, część życia z której nie chcą rezygnować, prawda? A może po prostu nie starczyło siły aby zerwać z nikotyną? Nikogo nie oskarżam o słabość - jestem świadomy siły nałogu. Problem w tym że palacze często mitologizują swój "wybór" dla komfortu psychicznego - mało kto chce przyznać że przegrał z suszonymi liśćmi zawiniętymi w bibułę.

17.07.2007
01:26
[169]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Backside=> Jak ci wysiu i legrooch tłumaczyli normalnie, nie pojąłeś. To napisałem jakie jest moje zdanie o ludziach, którzy nie są w stanie pojąć prostych faktów i wykręcają kota ogonem. Dym Ci śmierdzi? W parku? Na ulicy? Jak rozumiem, codziennie przechodzisz przez miasto gdzie wszyscy obok Ciebie palą? Bo w innym wypadku nie jesteś w stanie tego poczuć. Park to samo. To są bajki. Zagęszczenie palaczy musi być naprawdę spore, żeby dym zaczął komuś mocno jechać i może jeszcze osiadać na ubraniu.
A co do pubów, kwestia jest jasna. Puby dla palących mają prawo istnieć. A kiedy istnieją, dziwnym zbiegiem losu wypierają te dla niepalących. Są dwa możliwe wnioski:
a) ludzie lubią puby dla palących
b) niepalący nie mają jaj, żeby nie chodzić tam gdzie im się nie podoba

Wniosek: ew. problemy wynikają z winy niepalących albo są sztucznie rozdmuchiwane. Koniec dowodu. I to próbuję po raz kolejny wyjaśnić. Spojrzałem, sprawdziłem-faktycznie, do knajp nic nie masz. Pomyliłem Cię z kimś, cały wątek wypowiedzi dotyczący pubów możesz uznać dla Ciebie za nie były, przepraszam jeśli poczułeś się urażony. Cały czas nie zmienia się moje zdanie odnośnie wyolbrzymiania znaczenia dymu w parkach i na ulicach.

"Finthos - a mogę się, za przeproszeniem, odlać na ulicy? W sumie śmierdzi tylko trochę, i będę uważał żeby na ciebie nie bryzgać. Acha - mocz nie jest toksyczny. Myślę że nie powinieś mieć nic przeciwko. :) "

Nie, nie możesz. Jeśli nie widzisz różnicy między zapaleniem, a odlaniem się, to przykro mi. Stojąc pięć metrów ode mnie w sytuacji kiedy nie ma mocnego wiatru nie poczujesz dymu papierosowego. Przechodząc dwa metry ode mnie, poczujesz pewnie, ale krótko i chwilowo. Nikt Ci nie każe obok mnie stać albo przytulać się. W krytycznej sytuacji, przechodząc metr ode mnie chwilę się pomęczysz. Nie, nie będzie Ci śmierdzieć od tego ubranie. I teraz policz sobie te krytyczne sytuacje. Nakaz jest równie idiotyczny jak zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych, dzięki któremu ma prawo Ci wlepić mandat każdy policjant, który zaskoczy Cię na piwku na łonie natury. Tylko, że przeciwników tamtego zakazu jest jakoś ciut więcej.

17.07.2007
01:40
[170]

Backside [ Generaďż˝ ]

Finthos ---> Nikt mi nic nie tłumaczył, tylko pieprzył co im się tam wydaje o moim węchu :).

Możesz sobie wymyślać teorie o tym co śmierdzi, a co nie. Ja mam swoje powonienie i niestety to czuję. Gdybym nie czuł to wisiałoby mi to czy palisz czy nie, logiczne prawda :)?

Mieszkam w Warszawie i codziennie przechodzę obok kogoś kto pali. Pali ktoś w domu, palą 3 piętra niżej przy otwartych drzwiach, na osiedlu, na przystanku, tu i ówdzie. Czasami nie zwracam na to uwagi, czasami robi mi się niedobrze i zaczynam się krztusić.

Palą również w parkach, będących synonimami skrawka ze świeżym powietrzem - gdybym nie czuł, nie zwróciłbym na to uwagi (bądź co bądź papieros jest bardziej dyskretny gabarytami od puszki z piwem). Ale niestety czuję.


Chcesz być wierny swojej liberalnej wizji? Zrozum, że to przeszkadza innym.
Niestety większość palaczy tego nie rozumie i jest do tego stopnia przyzwyczajona do smrodzenia, że nie obchodzi ją czy idący obok znajomy ma ochotę wwąchiwać się w palony tytoń.
Zupełnie odwrotnie jeśli chodzi o wypuszczanie gazów naturalnych - tu jakoś świadomość zapachu przeszkadzającego innym jakoś istnieje.

17.07.2007
01:42
[171]

graf_0 [ Nożownik ]

Finthos -
Nie, nie możesz. Jeśli nie widzisz różnicy między zapaleniem, a odlaniem się, to przykro mi. Stojąc pięć metrów ode mnie w sytuacji kiedy nie ma mocnego wiatru nie poczujesz dymu papierosowego. [...] Nakaz jest równie idiotyczny jak zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych, dzięki któremu ma prawo Ci wlepić mandat każdy policjant, który zaskoczy Cię na piwku na łonie natury. Tylko, że przeciwników tamtego zakazu jest jakoś ciut więcej.

Ależ Finthos - bądź konsekwentny - jeżeli uważasz że masz prawo zaspokajać na ulicy potrzebę zapalenia papierosa, wynikającą z fizycznego uzależnienia lub ochoty, to dlaczego odbierasz mi prawo do zaspokojenia potrzeby znacznie bardziej fundamentalnej - ulżenia pęcherzowi?
Nikt Ci nie każe obok mnie stać albo przytulać się. W krytycznej sytuacji, przechodząc metr ode mnie chwilę się pomęczysz. Nie, nie będzie Ci śmierdzieć od tego ubranie.

Chyba że uważasz iż oddawanie moczu powinno odbywać się wyłącznie w wyznaczonych do tego celu miejscach i/lub w domu lub innym miejscu prywatnym. Ależ ja mam takie samo prawo żądać od Ciebie palenia wyłącznie w miejscach wyznaczonych lub prywatnych.

Przechodząc do meritum - trzeba sobie uświadomić że wszystkie zasady, zakazy i reguły są efektem konsensusu ustalonego przez społeczeństwo lub narzucone są przez władzę (jednak nawet taka odgórna reguła musi znajdować częściowe uznanie w społeczeństwie). Kiedyś papieros był modnym, niezbędnym elementem życia, teraz powoli przemija i znika zarówno z ust jak i z ulic. A mój stosunek do zakazu wyraziłem w poprzedniej wiadomości.


17.07.2007
01:49
smile
[172]

Backside [ Generaďż˝ ]

jeżeli uważasz że masz prawo zaspokajać na ulicy potrzebę zapalenia papierosa, wynikającą z fizycznego uzależnienia lub ochoty, to dlaczego odbierasz mi prawo do zaspokojenia potrzeby znacznie bardziej fundamentalnej - ulżenia pęcherzowi?


Nie chcę zabierać głosu w Waszej rozmowie, ale przypomniała mi się taka anegdotka o słynnym cyniku - Diogenesie - który pewne razu zaczął się onanizować w środku dnia na Agorze. Zdziwieni gapie i uczniowie spytali się czemu to zrobił, a on odpowiedział: "O, gdyby można zaspokoić głód pocierając o żołądek" :)

17.07.2007
01:49
smile
[173]

Sickman [ Pretorianin ]

Finthos --> dziwi mnie kompletny brak zrozumienia i szacunku za strony palaczy co do faktu, ze dla innych ludzi wdychanie nikotyny moze byc uciazliwe i ze nie jest to kwestia zlej woli czy zlosliwosci. mnie w zasadzie dym wali, ale znam naprawde wiele osob, ktore meczy przebywanie w zakopconych pomieszczeniach, ale poniewaz lubia imprezy to sa zmuszone dym znosic.

ja znam to glownie z perspektywy klubow krakowskich. to zwykle niewielkie kluby w piwnicach kamienic bez klimy. po kilku godzinach imprezy dym w lokalu jest tak gesty, ze widocznosc spada do moze trzech metrow, a kazdy smierdzi jak popielniczka. tak jest wszedzie i wydaje mi sie, ze kopci raczej mniejszosc.
powiedz mi czy dla osoby nie palacej imprezowanie w takim lokalu moze byc uciazliwe i meczace? czy ich krecenie nosem to tylko wyraz zlej woli? i jak to jest z ta demokracja? czy zmuszanie innych do biernego palenia w klubach to dla ciebie ta demokracja?

co do zasad wolnego rynku. prowadzenie klubow tylko dla nie palacych sie nie pyli. tu sie zgadzamy.
i to sie nie zmieni bez ustawowego zakazu palenia.
a co zmieni wprowadzenie zakazu z punktu widzenia oplacalnosci klubow. nic. czy z powodu zakazu ludzie przestana chodzic na imprezy. jasne ze nie. bedzie ich + - tyle samo.
zyski tez beda + - takie same, bo kluby kosza kase na sprzedaży napojow i w mnieszym stopniu na wjazdach. obroty ze sprzedazy papierosow w klubach sa niewielkie. palacze nosza zazwyczaj fajki ze soba.

17.07.2007
01:49
[174]

Mazio [ Mr Offtopic ]

mała uwaga - chcecie czy nie i tak prędzej czy później będzie zakaz - tak jak w Szkocji
a teraz możecie sobie pogadać

17.07.2007
01:51
[175]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

wysia--> "A wlasnie nie zadne "rownie dobrze", bo to nie palacze daza do wprowadzenia nakazu palenia wszedzie gdzie sie da, a wrecz odwrotnie. W pubach zawsze chetny mogl sobie zapalic fajke do piwka, teraz juz nie moze."
Przeciez niepalacy w zaden sposob nie truja tych palacych, a palacy wrecz odwrotnie. Oczywistym jest ze strona pokrzywdzona interweniuje. Argument ktory podajesz jest bardzo podobny do tego ktory podala pewna dziewczyna, gdy powiedzialem jej ze studia powinny byc wylacznie platne. Ona stwierdzila ze powinny byc darmowe "bo zawsze byly darmowe".

Tylko tutaj sytuacja jest taka, ze poki co to nie ty jestes kierowca w tym samochodzie, a pasazerem. Wsiadasz do auta, w ktorym palenie jest dozwolone, i nakazujesz wszystkim isc piechota, bo tobie sie to nie podoba.
Nie ja nakazuje, a zdecydowana wiekszosc nakazuje, poza tym zdrowie nakazuje, kultura nakazuje. To tak jak ja bym zaczal pierdziec- skoro oni pala, to dlaczego ja nie moge popierdziec, przeciez mnie to nie bedzie przeszkadzalo, a lepiej sie poczuje jak puszcze soczystego pierda. I tutaj wlasnie wchodzi w gre kultura, dlatego czegos takiego nie zrobie. A palacz odwrotnie- pali i smrodzi, nie przejmujac sie innymi.

17.07.2007
02:00
[176]

wysia [ Senator ]

Sickman --> Tak sobie czytam [145] i [173], a takze [164]. I poprosze o odpowiedz na pytanie, ktore juz wczesniej zadalem. Dlaczego w UK, a niedlugo pewnie i w Polsce, NIE MOZNA otworzyc lokalu TYLKO dla palacych. Wzglednie moze nie 'tylko', a chocby dopuszczajacego palenie. Takiego, gdzie moglbym sie bawic, jako tolerancyjny niepalacy, razem z palacymi znajomymi, bez narazania nikogo na niewygody wychodzenia przed drzwi.

Artur20 --> W jaki sposob pokrzywdzona? NIKT NIE ZMUSZA niepalacych do przebywania w lokalu, gdzie na stolach stoja popielniczki. Zapach sie nie podoba, to wypad do lokalu z przekreslonym papierosem na drzwiach. To naprawde proste.

17.07.2007
02:10
[177]

Łysack [ Przyjaciel ]

wysiu -> a jak jest ta ustawa skonstruowana w UK? bo tak jak już wspomniałem może być wyszczególniona lista miejsc w których palić nie wolno i można otworzyć coś dla palących pod inną nazwą... jak nie można palić w pubach, knajpach, barach itp to można to nazwać "miejsce spotkań palaczy" i nie będzie to żadne z wyszczególnionych miejsc... myślę, że można łatwo taką ustawę obejść:)

"W jaki sposob pokrzywdzona? NIKT NIE ZMUSZA niepalacych do przebywania w lokalu, gdzie na stolach stoja popielniczki. Zapach sie nie podoba, to wypad do lokalu z przekreslonym papierosem na drzwiach. To naprawde proste."

czy dla Ciebie prostym jest jechanie ponad 100 km, tylko po to, żeby pojechać do pubu dla niepalących?

17.07.2007
02:13
smile
[178]

Sickman [ Pretorianin ]

mozesz to wywnioskowac ze [145], [164] i [173]. bardziej oplacalne jest prowadzenie klubow bez zakazu palenia (dlaczego? pisalem o tym wczesniej - szersza klientela), a ze wlascicielom zalezy na zyskach to nic by sie nie zmienilo. wprowadzenie zakazu palenia z taka furtka klub "tylko dla palacych" byloby jakims skeczem. kluby bez zakazu pozostalyby norma, a te z zakazem dziwnymi gettami z atmosfera rodem z kostnicy.

17.07.2007
03:09
[179]

Sickman [ Pretorianin ]

i tak juz na koniec. jako osoba palaca okazjonalnie dla ktorej wprowadzenie lub nie zakazu palenia w klubach jest w zasadzie obojetne potrafie zrozumiec palaczy, to ze lubia sobie zapalic w klubach, ktore nie sa przeciez sanatoriami w ciechocinku. i przyjemne to i uswiecone tradycja. z drugiej strony moge tez zrozumiec ludzi nie palacych, ktorzy chca sie dobrze bawic na baletach po tygodniu pracy, ale inhalowanie sie nikotyna i bycie biernymi palaczami mimo woli skutecznie im to psuje.

natomiast zupelnie nie moge zrozumiec agresji przeciwnikow zakazu i ich braku woli zrozumienia ludzi nie palacych. zamiast proby poszukania kompromisu rzucaja sie jak ryba bez wody, bluzgaja na oslep, prorokuja rychly upadek demokracji czy dopisuja do tej prostej w sumie sprawy z folderu "sprzecznosc interesow" ideologie ala ta o tworzeniu socjalistycznego czlowieka by wysiu czy post [128] Deepdelvera. nie w tym przypadku imho.

pozatym jak napisal Mazio. sprawa jest raczej przesadzona i wprowadzenie zakazu jest kwestia czasu. to tyle.

aha. Jarmusch wiedzial co robi krecac "kawe i papierosy", bo obrazki jak z tego filmu stana sie wkrotce mglista przeszloscia. :-)

17.07.2007
03:31
[180]

wysia [ Senator ]

Sickman --> Prosilbym jednak o prosta odpowiedz, bo nadal z poprzednich postow nie wnioskuje. Dlaczego, bedac wlascicielem pubu w UK, nie moge powiesic na drzwiach tabliczki "Pozwalam palic papierochy, klade na stolach popielniczki, i mam gdzies, ze niepalacy tu nie przyjda, mam ochote zmarnowac swoje pieniadze".

17.07.2007
04:16
smile
[181]

Sickman [ Pretorianin ]

wysiu --> juz ci odpowiedzialem.

jezeli przyjmujemy, ze dobre samopoczucie i zadowolenie nie palacych jest wazniejsze niz przyjemnosc palaczy i chcemy je chronic to w moim subiektywnym odczuciu mozna to zrealizowac jedynie poprzez calkowity zakaz palenia w klubach. dopuszczenie powieszenia na drzwiach tabliczki "Pozwalam palic papierochy, klade na stolach popielniczki, i mam gdzies, ze niepalacy tu nie przyjda, mam ochote zmarnowac swoje pieniadze" sprawi, ze taka tabliczka z rozmaitych wzgledow szybko zawisnie na drzwiach kazdego pubu/klubu.

17.07.2007
04:27
[182]

wysia [ Senator ]

Sickman --> Fajnie, ze ty sobie tak przyjmujesz. Wytlumacz mi jeszcze tylko dlaczego to panstwo mialoby stawiac "dobre samopoczucie i zadowolenie" niepalacych ponad prawo do samostanowienia (w zaden sposob nie naruszajacego odgornego prawa) na prywatnej wlasnosci.

17.07.2007
04:57
[183]

Sickman [ Pretorianin ]

wysia --> ja niczego nie przyjmuje. napisalem "jezeli przyjmiemy", sam mam podejscie obojetne do kwesti - pisalem to juz dwa razy chyba.
podobnie jak o prywatnej wlasnosci. w domu niech kazdy robi sobie co chce. ktos chce palic trawe w domu? jak dla mnie nie ma problemu, w sumie przychylam sie nawet do ostroznej legalizacji ziela.
ale jak chcesz prowadzic oficjalne miejsce do towarzyskich spotkan nieograniczonego kragu osob to sytuacja juz jest inna i musisz sie dostosowac do pewnych ograniczen nakladanych nie tyle przez panstwo co przez reprezentantow obywateli wybieranych w powszechnych wyborach, ktorzy oceniaja i decyduja, ktora wartosc jest wazniejsza i zasluguje na ochrone. a ze nie zawsze ich wybory pokrywaja sie z tym czego bysmy sobie zyczyli - nic nie poradze.
chyba tyle, bo ogolnie dyskusja z kategorii tych, ktore mozna prowadzic w nieskonczonosc, a i tak nikt nie zmieni swoich przekonan.

17.07.2007
10:16
[184]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

---> wysia

Fajnie, ze ty sobie tak przyjmujesz. Wytlumacz mi jeszcze tylko dlaczego to panstwo mialoby stawiac "dobre samopoczucie i zadowolenie" niepalacych ponad prawo do samostanowienia (w zaden sposob nie naruszajacego odgornego prawa) na prywatnej wlasnosci.

Choćby dlatego, że to państwo płaci - póki co - za leczenie głupich ludzi. A jeśli nie wszyscy spośród nich odnotowują radykalne pogorszenie stanu zdrowia z powodu palenia, wyrównują to bierni palacze, którzy w dodatku tylko "się nawiną" pod dym aktywnie palących.

Kolejny raz - patrz mój post [93] - kiedy są poważne wątpliwości, ma sens rozstrzyganie ich w bezpieczniejszym kierunku. Z faktem szkodliwości palenia już nikt chyba nie będzie dyskutował. W państwie z publiczną opieką zdrowotną to jest całkiem niezły argument sam w sobie.

17.07.2007
10:46
[185]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Gregor ==> Przepraszam - z czego państwo płaci? Ze swoich? Czy z moich 33% od wypłaty?
Jaram, płacę składkę zdrowotną, to i mam prawo się leczyć. W taki czy inny sposób.

17.07.2007
11:14
[186]

wysia [ Senator ]

Gregor --> Panstwo za nic nie placi. Panstwo nie ma zadnych pieniedzy. Panstwo ma tylko to, co obywatele mu podaruja w formie roznych podatkow i skladek. Wylicz sobie na przyklad ile taki przykladowy ja wplacilem do budzetu tytulem akcyzy przez 8 lat palenia po paczce dziennie, to sie dowiesz z czego to dobrotliwe panstwo placi. I ja, jak wiekszosc palaczy, nie kosztowalem je ani grosza. I nie pitol, ze wieksze sa te wydatki na leczenie, niz zyski, bo rowniez kolejny raz powtarzam - gdyby panstwu rzeczywiscie szczerze chodzilo o zdrowie obywateli, lub gdyby nie zarabialo dobrze na tym biznesie, to tyton juz dawno bylby zdelegalizowany.

Sickman -->
"ale jak chcesz prowadzic oficjalne miejsce do towarzyskich spotkan nieograniczonego kragu osob"
Alez ja pytam o bardzo ograniczony krag osob. Palaczy tytoniu. Niepalacy moga sie spotkac wszedzie. A gdzie palacze moga sie spotkac?

17.07.2007
11:49
smile
[187]

You tube my space. [ Konsul ]

a) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby zmuszać kogoś do niepalenia

Tak samo jak do zapiniania pasów, jazdy na rowerze w kasku czy malowania taksówek na żółto. Nie mogę na to patrzeć, kupuję bilety do Chin, tam wszyscy są równi i każdy robi to na co ma ochotę!

b) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby po 18 latach przemian ciągle nie rozumieć wolnego rynku. Nie ma pubów dla niepalących? TO SIĘ W TAKIM RAZIE NIE OPŁACA! DOTARŁO? NIE OPŁACA SIĘ KURWA! Czy trzeba się drzeć, żeby to co poniektórzy zrozumieli? Argumentacje tu przytaczane są tak naciągane, że żal jest je czytać. Nie lubisz smrodu: nie wchodzisz do pubu dla palących. Czemu człowiek palący ma być prześladowany i nie móc pójść sobie spokojnie do miejsca dla siebie przeznaczonego?

Widać w USA mają podobny problem. Ech, te postkomunistyczne kraje... ;) NIE MA PAŃSTWA, gdzie nie byłoby interwencjonizmu państwowego. NIE MA, NIE MA, NIE MA! Dla mnie ta ustawa jest 100x zdrowsza niż przymusowe comiesięczne płacenie za coś, co mam głęboko...
Idąc Twoim tokiem rozumowania - zdelegalizowane narkotyki to także straszliwy zamach na naszą wolność. Och, ach, aż tchu mi brak, to państwo skr#$#, a co gdy zachce mi się amfy?! Przecież nikomu to nie szkodzi, wciągam w domu! Buahahahahhaha.

c) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby zakazać palenia na ulicach, po których przejeżdżają tabuny aut, do tego ostatnio starych i zajeżdżonych?

Ponawiam pytanie - MASZ/MIAŁEŚ astmę? Nie chodzi mi tutaj o samych astmatyków, którzy stanowią mały procent społeczeństwa a o to, że ludzie Ci są szczególnie wrażliwi na to co wisi w powietrzu i na ich przykładzie świetnie widać, że nawet 10 samochodów nie robi tyle złego co facet z fajką idący przed Tobą. Pogadaj kiedyś z astmatykiem na ten temat :) Wiem coś o tym, bo od małego to leczę i dym tytoniowy to tutaj baardzo istotny czynnik (wiedziałeś, że można od niego np. zemdleć?). Od spalin jeszcze mi się nie zdarzyło...

d) jak bardzo trzeba być pojebanym, żeby sądzić, że w parku, który otoczony jest miastem czystość powietrza zepsują pojedyncze papierosy?

Jak wyżej. Tu nie chodzi o psucie powietrza OGÓLNIE (bo wiadomo, że papierosy mają tutaj mniejsze znaczenie niż krowie bąki ;>) a o to, że trujesz POSZCZEGÓLNE osoby, ROZUMIESZ? To mniej więcej tak, jakbym chodził po parku i wlewał ludziom smołę do gęby tylko dlatego, że to lubię. Pingwiny od tego nie wyginą, co nie znaczy, że jest to dobre czy zdrowe.

17.07.2007
11:56
[188]

Kurdt [ Legend ]

Gwoli porównania szkodliwości spalin samochodowych i dymu papierosowego można przeprowadzić prosty eksperyment. Zamknąć dwie osoby w dwóch w miarę szczelnych pomieszczeniach, jedną z samochodem, drugą z palaczem. Samochód odpalić i zostawić, palacz niech sobie pali do woli. Zobaczymy który króliczek doświadczalny prędzej zejdzie.

17.07.2007
12:05
[189]

Klemens [ Generaďż˝ ]

--> Kurdt

Czytałeś post You tube my space? A ze zrozumieniem?

17.07.2007
12:12
[190]

McDevlin [ Centurion ]

wysiu - "Pozwalam palic papierochy, klade na stolach popielniczki, i mam gdzies, ze niepalacy tu nie przyjda, mam ochote zmarnowac swoje pieniadze".

z tego samego powodu, dla którego nie możesz napisać:

"Pozwalam pić tutaj alkohol nieletnim, sprzedaję im piwo, i mam gdzieś normy społeczne, i to, że to jest nielegalne"

17.07.2007
12:18
[191]

Child of Bodom [ Woo Hoo! ]

You tube my space. ----->

Tak samo jak do zapiniania pasów, jazdy na rowerze w kasku czy malowania taksówek na żółto. Nie mogę na to patrzeć, kupuję bilety do Chin, tam wszyscy są równi i każdy robi to na co ma ochotę!

Masz racje, te przepisy sa glupie. Malowanie taksowek to inna sprawa, ale przepisy o zapinaniu pasow i jazdy na rowerze w kasku to wlasnie dzialalnosc panstwa ktore uwaza obywateli za bydlo ktore samo nie umie dobrze wybrac. Powiedz, co zaszkodze innym ze bede jezdzil bez pasow albo bez kasku? Nic, to tylko i wylacznie moj wlasny wybor.

Widać w USA mają podobny problem. Ech, te postkomunistyczne kraje... ;) NIE MA PAŃSTWA, gdzie nie byłoby interwencjonizmu państwowego. NIE MA, NIE MA, NIE MA! Dla mnie ta ustawa jest 100x zdrowsza niż przymusowe comiesięczne płacenie za coś, co mam głęboko...
Idąc Twoim tokiem rozumowania - zdelegalizowane narkotyki to także straszliwy zamach na naszą wolność. Och, ach, aż tchu mi brak, to państwo skr#$#, a co gdy zachce mi się amfy?! Przecież nikomu to nie szkodzi, wciągam w domu! Buahahahahhaha.


Zakaz narkotykow to tez glupota. Poki jakis cpun nie bedzie mi kazal na sile je zazywac to jaki problem? To jest tylko i wylacznie wlasny wybor.

Aha, za co placisz przymusowo co miesiac?

17.07.2007
12:26
[192]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Argumenty, że paląc póki co nie korzystaliście z opieki zdrowotnej są żadnymi. Tu chodzi o ryzyko. Na dodatek ryzyko na własne życzenie, umyślne, więc palacze powinni w taki czy inny sposób być ograniczani, czy przez zakazy, czy przez płacenie większych składek (w pratyce niewykonalne).

Natomiast agrument, że płacicie akcyzę jest może dobry dla przedszkolaka - od kiedy publiczna opieka zdrowotna finansuje się z innych środków niż składki zdrowotne (notabene dużo mniejsze niż 33% wypłaty - ha, dobrze by było, pielęgniarki by nie narzekały na pewno :D)?

17.07.2007
12:27
[193]

Klemens [ Generaďż˝ ]

Masz racje, te przepisy sa glupie. Malowanie taksowek to inna sprawa, ale przepisy o zapinaniu pasow i jazdy na rowerze w kasku to wlasnie dzialalnosc panstwa ktore uwaza obywateli za bydlo ktore samo nie umie dobrze wybrac. Powiedz, co zaszkodze innym ze bede jezdzil bez pasow albo bez kasku? Nic, to tylko i wylacznie moj wlasny wybor. (Child of Bodom)

Proste, światopoglądowe pytanie - czy państwo winno przeciwdziałać samobójstwom, czy też nie ingerować w takową decyzję tych zdesperowanych ludzi? Samookaleczeniom?

17.07.2007
12:34
[194]

Child of Bodom [ Woo Hoo! ]

Klemens ---->

Proste, światopoglądowe pytanie - czy państwo winno przeciwdziałać samobójstwom, czy też nie ingerować w takową decyzję tych zdesperowanych ludzi? Samookaleczeniom?

Nie powinno ingerowac. Niby w jaki sposob?

17.07.2007
12:44
smile
[195]

Deepdelver [ Legend ]

Coolabor --> znaczy za jeżdżenie samochodem też powinna być wyższa składka, bo to ryzyko zawału albo wypadku na własne życzenie? Albo za jedzenie fast-foodów czy słuchanie głośnej muzy?
Twoja argumentacja jest coraz zabawniejsza. :)

Jutro nie będziesz mógł w pubie zapalić, za rok wypić wódki, a za pięć w ofercie będzie tylko Karmi malinowe i landrynki, a bez krawata Cię w ogóle nie wpuszczą. W ramach profilaktyki zdrowotnej i konsekwentnego dławienia wolnego rynku proponuję zakazać podawania mięs w grill-barach, puszczania głośnej muzyki na koncertach i sprzedawania pornografii w sex-shopach. :)

17.07.2007
12:50
[196]

wysia [ Senator ]

McDevlin -->
"z tego samego powodu, dla którego nie możesz napisać:

"Pozwalam pić tutaj alkohol nieletnim, sprzedaję im piwo, i mam gdzieś normy społeczne, i to, że to jest nielegalne""

Juz to wyzej pisalem, ale rozumiem, dlugi watek, nie chcialo ci sie czytac. Odgorne prawo zakazuje udostepniania alkoholu nieletnim, a zadne prawo nie zakazuje palenia tytoniu. Taka drobna roznica, a sprawia, ze twoja analogia robi sie kompletnie chybiona. Po prostu - palenie nie jest nielegalne.

17.07.2007
13:06
smile
[197]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Deepdelver > jazda samochodem nie musi prowadzić do śmierci czy uszczerbku na zdrowiu, natomiast palenie ma taki wpływ. Na dodatek jest to umyślne nie dbanie o swoje zdrowie, które, niestety, państwo musi chronić. Mieszkamy w kraju socjalistycznym, więc nie mijecie pretensji, że państwo ingeruje w Waszą prywatność i wolność. Nie oznacza to, że muszę sie godzić na tolerowanie palaczy, wdychanie ichniego smrodu czy ponoszenie współfinansowania ich leczenia, tylko dlatego, że IM tak pasuje. Wot, demokracja i socjalizm daje taką fajną miesznkę :)

I, sorry, nie porównuj jazdy autem do palenia fajek. Inny to kaliber, a na dodatek nie bez powodu płaci się OC tudzież inne ubezpieczenia... Fajczenie ZAWSZE jest dla zdrowia niekorzystne.

Jutro nie będziesz mógł w pubie zapalić, za rok wypić wódki, a za pięć w ofercie będzie tylko Karmi malinowe i landrynki, a bez krawata Cię w ogóle nie wpuszczą

Też zabawnie odkręcasz kota ogonem: nikt nikomu nie zabrania palić, tak samo jak nikt nikomu nie zabrania pić, tylko ogranicza. Z różnych powodów, które już były maglowane w tym wątku ładnych klika razy. Dlaczego tak mało osób pluje się na zakaz publicznego spożywania alkoholu? Dlaczego nikomu nie przeszkadza zbytnio zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim? Dlaczego alkohol można sprzedawać w określonych miejscach?
Teraz pora na fajki! :)

17.07.2007
13:18
[198]

Klemens [ Generaďż˝ ]

--> Child of Bodom

Proste, światopoglądowe pytanie - czy państwo winno przeciwdziałać samobójstwom, czy też nie ingerować w takową decyzję tych zdesperowanych ludzi? Samookaleczeniom?

Nie powinno ingerowac. Niby w jaki sposob?


Poprzez odratowywanie, zamykanie w zakładach pozbawionych klamek etc. etc.

--> wysia

Odgorne prawo zakazuje udostepniania alkoholu nieletnim, a zadne prawo nie zakazuje palenia tytoniu. Taka drobna roznica, a sprawia, ze twoja analogia robi sie kompletnie chybiona. Po prostu - palenie nie jest nielegalne.

Czyżby padł postulat zdelegalizowania tytoniu?:p


Z paleniem jest trochę jak z ciszą nocną (znaczy się - powinno być) - całe rzesze palą, podobnie jak i całe rzesze miałyby chęć dopiero wieczorem posłuchać muzyki. Normą społeczną wszakże jest, iż się nie pali, nie rodzimy się z fajką w ustach. Jeśli ktoś chce posłuchać muzyki po 22 - nie ma problemu, wystarczy nałożyć słuchawki, jeśli ktoś zaś chce palić, to niech to robi, ale we własnym mieszkaniu czy miejscu na to przeznaczonym.


Cała ta dyskusja obraca się wokół niewłaściwego pytania - tak jak napisał Mazio czy się to komuś podoba, czy nie, zakaz się w końcu pojawi, choćby z tego względu, że władza będzie szukać tematu zastępczego dla 3 mln mieszkań etc., a i zresztą spora grupa samych palaczy ma świadomość, że obok znajdują się ludzie, dla których to wcale nie jest przyjemność. Sens ma dyskusja tylko co do zakresu owego zakazu, stopnia jego posunięcia.

17.07.2007
13:19
[199]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Wysiu - mam nadzieję, że wkrótce "odgórne" prawo bedzie zakazywało palenia w miejscach publicznych i pubach. Wtedy fajczenie w barze będzie tak samo nielegalne jak sprzedawanie tytoniu czy alkoholu nieletnim :) I też będzie wszystko "ogórnie" i Twój argument straci sens. Nasz dalej się będzie trzymał :)

17.07.2007
13:29
[200]

Deepdelver [ Legend ]

Coolabor -->
Fajczenie ZAWSZE jest dla zdrowia niekorzystne.

Kopcenie samochodem też jest ZAWSZE niekorzystne dla zdrowia przechodniów. Podobnie jak jeżdżenie samochodem do sklepu za rogiem jest zawsze niekorzystne dla krążenia kierowcy.

Dlaczego tak mało osób pluje się na zakaz publicznego spożywania alkoholu? Dlaczego nikomu nie przeszkadza zbytnio zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim? Dlaczego alkohol można sprzedawać w określonych miejscach?

Skoro zabraniamy palić w pubach to dlaczego nie ma być tam zabroniona sprzedaż alkoholu? Niech piją herbatę i czytają gazety. :)

mam nadzieję, że wkrótce "odgórne" prawo bedzie zakazywało palenia w miejscach publicznych i pubach. Wtedy fajczenie w barze będzie tak samo nielegalne jak sprzedawanie tytoniu czy alkoholu nieletnim :) I też będzie wszystko "ogórnie" i Twój argument straci sens. Nasz dalej się będzie trzymał :)

Wtedy nie będzie już pubów tylko quasi-restauracyjki na damskie ploty. To tak jak z jazzem - to muzyka stworzona do lokali i spotkań gdzie alkoholu i dymu nie brakuje, a teraz raczą się nią głównie ignoranckie snoby w garniakach i rezerwacją miejsc siedzących. Niby to samo, ale jakże inne.

17.07.2007
13:34
[201]

wysia [ Senator ]

Colaboor --> Naprawde tak kiepsko u ciebie z czytaniem ze zrozumieniem? Prawo zakazuje sprzedawania alkoholu nieletnim, czy to w pubie, czy w sklepie, czy gdziekolwiek indziej. Dlatego jest to ogolne, odgorne prawo. Zadne prawo nie zakazuje natomiast osobom doroslym palenia tytoniu.

Klemens -->
"jeśli ktoś zaś chce palić, to niech to robi, ale we własnym mieszkaniu czy miejscu na to przeznaczonym."
Pub jest prywatna wlasnoscia, tak samo jak mieszkanie. Pytam zatem juz kolejny raz. Jesli wlasciciel mieszkania moze pozwolic odwiedzajacym go gosciom palic papierosy, to dlaczego wlasciciel pubu nie moze zrobic tego samego? Wieszajac tabliczke 'Lokal dla palacych' odpada argument, ze przychodziliby tam niepalacy. Wlasciciel mieszkania moze wszak wybrac, kogo na wlasny teren wpusci, a kogo nie.

17.07.2007
14:11
[202]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Deepdelver > Kopcenie samochodem też jest ZAWSZE niekorzystne dla zdrowia przechodniów. Podobnie jak jeżdżenie samochodem do sklepu za rogiem jest zawsze niekorzystne dla krążenia kierowcy.

Nie popadaj w oscentacyjną przesadę, bo albo chcesz być poważny lub nie. Idąc takim tokiem rozumowania to życie jest niezdrowe, bo każdy umrze, a w międzyczasie poważniej zachoruje parę razy. I mimo wszystko odkręcasz kota ogonem i nie pomyślisz/odpowiesz na pytania, które zadałem (Dlaczego tak mało osób pluje się na zakaz publicznego spożywania alkoholu? Dlaczego nikomu nie przeszkadza zbytnio zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim? Dlaczego alkohol można sprzedawać w określonych miejscach?). Najwidoczniej nikomu zbytno to nie przeszkadza, a co weięcej - WIĘKSZOŚCI to odpowiada. Kto wie, może z fajkami będzie podobnie?! :) Jestem wręcz przekonany.

Wtedy nie będzie już pubów tylko quasi-restauracyjki na damskie ploty.
W Irlandii zakazali palenia i jakoś nadal przychodzi tam to samo towarzycho. Powiem wiecej, to w Polsce puby są kpiną, bo zbierają się tam w OGROMNEJ większosci młodzi ludzie (maaasa kobiet) na ploty. W porównaniu z brytyjskimi czy irlandzkimi pubami to TERAZ u nas jest żałośnie i z pubami niejednokrotnie ma to niewiele wspólnego.

Wysiu > u mnie z czytaniem ze zrozumieniem jest nie gorzej niż u ciebie. Walisz na stół argument, że mamy odgórne prawo zakazu sprzedaży fajek czy alko nieletnim, ale nie pomyślisz dlaczego tak jest. Z podobnych powodów niedługo, mam najdzieję, wejdzie odgórny zakaz palenia w pubach i miejscach publicznych i niewiele tu będzie miało do rzeczy, że palacze są pełnoletni. I też będzie to ogólne, odgórne prawo.

17.07.2007
14:12
[203]

Klemens [ Generaďż˝ ]

Wtedy nie będzie już pubów tylko quasi-restauracyjki na damskie ploty. To tak jak z jazzem - to muzyka stworzona do lokali i spotkań gdzie alkoholu i dymu nie brakuje, a teraz raczą się nią głównie ignoranckie snoby w garniakach i rezerwacją miejsc siedzących. Niby to samo, ale jakże inne. (Deepdelver)

Jakoś puby w ich przecież ojczyźnie nie upadły ze względu na zakaz palenia, a nie powiedziałbym, że liczba snobów przewyższała w tym kraju liczbę takich kibiców etc. etc.

Puby z definicji nie były miejscami przeznaczonymi do palenia, wystarczy siegnąć po jakąkolwiek książkę z epoki, by spotkać się z odrębnym terminem "palarni". Ale w sumie jest to mi obojętne.

Pub jest prywatna wlasnoscia, tak samo jak mieszkanie. Pytam zatem juz kolejny raz. Jesli wlasciciel mieszkania moze pozwolic odwiedzajacym go gosciom palic papierosy, to dlaczego wlasciciel pubu nie moze zrobic tego samego? (wysia)

I to już jest znacznie lepszy argument i szczerze mówiąc w tej materii nie zamierzam wchodzić w polemiki, gdyż z tego rodzaju uroczysk zwykłem nie korzystać. Mi tylko zależy na tym, by zakaz ten obowiązywał na "wolnym powietrzu publicznego przeznaczenia" (ulice, parki, przystanki), w innych budynkach publicznego przeznaczenia, miejscach pracy, restauracjach etc. - czyli miejscach nie powołanych z definicji do palenia.

17.07.2007
14:28
[204]

wysia [ Senator ]

Colaboor -->
"Walisz na stół argument, że mamy odgórne prawo zakazu sprzedaży fajek czy alko nieletnim, ale nie pomyślisz dlaczego tak jest."
A zatem wytlumacz mi jak debilowi dlaczego tak jest, i dlaczego nie ma zakazu palenia tytoniu przez doroslych. Przy okazji wytlumacz mi tez dlaczego np pornografia tez jest niedozwolona dla nieletnich, a dorosly moze po nia siegnac.

"Z podobnych powodów niedługo, mam najdzieję, wejdzie odgórny zakaz palenia w pubach i miejscach publicznych i niewiele tu będzie miało do rzeczy, że palacze są pełnoletni. I też będzie to ogólne, odgórne prawo."
Nieprawda, bo analogicznym do sytuacji z nieletnimi to prawo bedzie tylko wtedy, gdy bedzie dotyczylo palenia calkowicie, a nie tylko w pubach czy na przystankach.
Ty serio tego nie rozumiesz?

Klemens --> Alez od samego poczatku to jest moj jedyny argument i temat.
Aktualnie prawo ogolnie dopuszcza palenie w pubie, i tylko od wlasciciela zalezy, czy zdjac popielniczki ze stolow i powiesic na drzwiach przekreslonego papierosa. Chcialbym tylko, by po zmianie prawa, gdy palenie bedzie z definicji niedozwolone, wlasciciel mial prawo zadecydowac, ze jednak na wlasnym terenie chcialby goscic palaczy. Identyczna sytuacja jak dotychczas, tylko w "druga strone". Aktualnie w UK nie moze tego zrobic, w Polsce pewnie bedzie tak samo, i ja sie tylko ciagle pytam DLACZEGO?

17.07.2007
14:44
smile
[205]

Ficzek [ Chor��y ]

wysia --->
Aktualnie w UK nie moze tego zrobic, w Polsce pewnie bedzie tak samo, i ja sie tylko ciagle pytam DLACZEGO?

A no dlatego, że paląc papierosa trujesz innych w swoim otoczeniu. A ja jako osoba nie paląca dlaczego mam wdychać dym?? Dlaczego palacz nie może wyjść na zewnątrz i sobie zapalić chcesz się truć to się truj i nic mi do tego jeśli ja nie będę musiał wdychać trucizny.....

A skoro to mało to może pomyśl o ludziach którzy pracują w barze i nie palą. Gość przez 8h czasem więcej wdycha dym z papierosów.....

17.07.2007
14:48
smile
[206]

wysia [ Senator ]

Zalamuje mnie analfabetyzm wtorny dzisiejszej mlodziezy.

Ficzek --> Przeczytaj moje posty jeszcze raz. Potem drugi raz. I jak juz ci sie bedzie zdawalo, ze rozumiesz, to przeczytaj trzeci raz. I sproboj nad nimi pomyslec, zanim odpowiesz. Wiem, ze pewnie ciezko ci to idzie, ale trzymam kciuki.

17.07.2007
14:57
[207]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Wysiu > różnica jest taka, że dzieci nie mają pełnych praw obywatelskich i nie mogą same o sobie stanowić. Jest to powszechnie rozumiane i niemal każdy czuje, że jest to słuszne etycznie, należy chronić młodego człowieka przez różnymi mogacymi mieć dla nie go zgubny skutek pokusami, bla bla bla. Jeżeli w tamtym przypadku chodzi o ochronę zdrowia dzieci, to tutaj chodzi o ochronę zdrowia osób pełnoletnich (niepalących). I oczywiście sytuacja nie będzie analogiczna, tylko podobna, bo dzieci nie są pełnoletnie. Jak napisałem wcześniej - zakaz palenia będzie przeszkadzał mniejszości, a na pewno spotka się z aprobatą i będzie przyzwolony społecznie (szkoda, że nie będzie referendum!).
Swoją drogą dziwne, że forumowemu erudycie (nie debilowi, nie nie:)), ostoi rozsądku, racjonalności i logicznego rozumowania trzeba tłumaczyć dlaczego nie ma zakazu palenia dla dorosłych i dlaczego pornografia jest zakazana dla nieletnich, a dozwolona dla dorosłych...
Mówiąc króko: takie jest prawo, prawo się bierze z norm społecznych, poszechnie akceptowanych, które uważane są za słuszne/niezbędne dla łatwiejszego/bezpieczniejszego życia społecznego.
Mam nadzieję, że starczy takie wyjaśnienie.

17.07.2007
14:59
smile
[208]

Vader [ Legend ]

Aż serce roście, widząc jak się palacze gardłują :D

17.07.2007
15:18
[209]

wysia [ Senator ]

Colaboor --> A zatem skoro dorosly czlowiek ma pelnie praw obywatelskich, i moze o sobie stanowic, to dlaczego nie pozwolisz doroslym ludziom palic wspolnie papierosow, we wlasnym gronie, bez obecnosci niepalacych, w wyznaczonym do tego lokalu? Nadal brakuje mi rozsądku, racjonalności i logicznego rozumowania by to pojac.

Ficzek --> Lezka wzruszenia pociekla mi kacikiem lewego oka, gdy pomyslalem o tych biednych pracujacych w barze, wdychajacych ten paskudny dym.
Chyba powinni zmienic prace.

17.07.2007
15:55
[210]

Coolabor [ ~~Kochający Walery ]

Wysiu > jeśli ów lokal to mieszkanie jednej z tych osób, to nie ma przecież problemu! Problem powstaje, gdy jest to lokal publicznie dostępny, gdzie każdy może mieć wstęp, a nie jest to miejsce przeznaczone wyłącznie do palenia (żeby znowu zaraz ktoś nie wyskoczył z argumentem zakazu palenia w palarniach, bo każdy może miec wstęp). A do takich przybytków może pluć się i Sanepid, i PIP, i parę jeszcze instytucji. Więc dlaczego tolerować palaczy wśród osób niepalących? Sprawa mogłaby być rozwiązana przez zakaz wstępu do takich lokali dla osób niepalących. Wtedy to co innego. No ale z oczywistych względów właściciele na coś takiego nie pójdą :) Tak jak dla picia - w pewnych miejscach nie można tego robić, tak samo pewne zakazy powinny być wprowadzone dla palaczy. I argument, że należy iść za ciosem i wpowadzić zakaz picia w pubach jest żałosny, bo skutki palenia są bezpośrednio odczuwane przez otoczenie, w przeciwieństwie do picia (i jak dla mnie jest to swoisty paradoks, że wprowadzono już w wielu miejscach publicznych zakaz picia, ale nie palenia!)

17.07.2007
16:08
smile
[211]

Deepdelver [ Legend ]

Coolabor --> człowieku, cierpisz na chorobę morską to się nie wybierasz w rejs, to chyba proste. Nie lubisz dymu, to idziesz do lokalu dla niepalących.

Nadal czekam na ostateczną deklarację. Jesteś za zakazem głośnej muzyki na ogólnodostępnych koncertach i dyskotekach? To bardzo szkodliwe dla słuchu i gustu, a skutki odczuwa się bezpośrednio. Ja domagam się na dyskotekach wyodrębnionej sali dla wielbicieli muzyki klasycznej. :)
No i te głośne fajerwerki w Sylwestra, stanowczo powinny być zakazane, bo wychodząc z domu o północy mogę zostać ogłuszony.

Mówiąc króko: takie jest prawo, prawo się bierze z norm społecznych, poszechnie akceptowanych, które uważane są za słuszne/niezbędne dla łatwiejszego/bezpieczniejszego życia społecznego.

Z tym "drobnym" zastrzeżeniem, że prawo to musi być zgodne z pewnymi fundamentalnymi zasadami, które są dorobkiem cywilizacyjnym naszej kultury. Są to np. zasady wolności jednostki, równości wobec prawa czy swobody działalności gospodarczej. Myślałem, że tego nie trzeba tłumaczyć.

Jak rozpiszę referendum czy rozdać Twój majątek potrzebującym, to z pewnością większość głosujących będzie za. :D

17.07.2007
16:13
smile
[212]

gladius [ Subaru addict ]

Bardzo dobrze, jedyna inicjatywa pisiorstwa, którą popieram - precz ze smrodem petów w knajpach :)

17.07.2007
16:17
[213]

wysia [ Senator ]

Coolabor --> Czym sie rozni powieszenie na drzwiach tabliczki 'lokal dla palacych' od 'lokal dla niepalacych'? Niepalacy wchodzac tam wie, ze naraza sie na wdychanie dymu, jego wybor czy ma na to ochote. Lokal przestaje byc publicznie dostepny gdy wlasciciel robi jakakolwiek selekcje przy wejsciu, publicznie dostepne to moze byc muzeum, a nie pub, tak samo jak nie mieszkanie, choc przeciez gospodarz moze zaprosic do siebie kogokolwiek. Wiec nie pitol, bo za chwile zabronisz rozbierania sie panienkom w lokalach ze stripteasem - a nuz wejdzie tam z ulicy jakis Mormon, zignoruje znaki i napisy przy wejsciu, i sie zgorszy.

17.07.2007
16:34
smile
[214]

Sickman [ Pretorianin ]

widze, ze przeciwnicy zakazu dalej tupia nozkami :-)

"Alez ja pytam o bardzo ograniczony krag osob. Palaczy tytoniu. Niepalacy moga sie spotkac wszedzie. A gdzie palacze moga sie spotkac?"

wysiu --> co to znaczy klub tylko dla palaczy?
czy na bramce beda robili jakies testy na palacza? bedzie trzeba zaprezentowac jakis smoker's cough czy chuchac bramkarzowi nikotynowym oddechem? bo jesli nie to taki lokal bedzie w istocie klubem dla kazdego, jak napisalem "dla nieograniczonego kregu osob". i takie miejsca bez zakazu beda zawsze regula - z roznych wzgledow, a nie palacy pozostana skazani na bierne palenie.

nadal nie chcesz dostrzec roznicy miedzy wlasnym domem, a wlasnym lokalem przeznaczonym do spotkan ludzi z ulicy? szkoda.

a gdzie maja sie spotykac palacze? czy ja wiem, rozwiazaniem moze byc cos w rodzaju "palarni", tylko nalezalo by okreslic jakies sensowne ograniczenia czy warunki jakie musialaby spelnic taka "palarnia" zeby szybko kazdy lokal nie stal sie "palarnia", co moze byc trudne i prowadzic w praktyce do jakis mega absurdow. nie mowiac juz o tym, ze takie palarnie moga przeciwnikow zakazu nie zadowolic. ale byc moze jest to do zrobienia.

btw. zgodne przyzwolenie na zakaz ludzi o tak roznych pogladach jak vader, gladius czy bigos tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze taki zakaz nie ma nic wspolnego z ograniczaniem demokracji. wczesniej myslalem, ze podzial na przeciwnikow i zwolennikow zakazu biegnie wzdluz linii liberal/lewicowiec. ale jednak nie, raczej kompletny random. :-)

17.07.2007
16:46
smile
[215]

Deser [ neurodeser ]

Prawdziwi geje nie palą :)

17.07.2007
16:49
smile
[216]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

"Coolabor --> Czym sie rozni powieszenie na drzwiach tabliczki 'lokal dla palacych' od 'lokal dla niepalacych'? Niepalacy wchodzac tam wie, ze naraza sie na wdychanie dymu, jego wybor czy ma na to ochote. Lokal przestaje byc publicznie dostepny gdy wlasciciel robi jakakolwiek selekcje przy wejsciu, publicznie dostepne to moze byc muzeum, a nie pub, tak samo jak nie mieszkanie, choc przeciez gospodarz moze zaprosic do siebie kogokolwiek. Wiec nie pitol, bo za chwile zabronisz rozbierania sie panienkom w lokalach ze stripteasem - a nuz wejdzie tam z ulicy jakis Mormon, zignoruje znaki i napisy przy wejsciu, i sie zgorszy."

A czym się różni powieszenie na drzwiach tabliczki "lokal dla pedofiów". Nie pedofil wie, na co się naraża wchodząc tam i jego wybór....

17.07.2007
16:51
[217]

twostupiddogs [ Senator ]

Popieram i tak jak napisałem kiedyś w innym wątku - jak wejdzie w życie i będzie egzekwowany będzie to największy sukces tego rządu.

17.07.2007
16:53
smile
[218]

Deepdelver [ Legend ]

Don_Pedro --> jeśli by rozmowę porównać do jazdy rollercoasterem, to właśnie wypadłeś z wagonika.

17.07.2007
16:57
[219]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

Deepdelver

Co masz konkretnie na myśli?

Pokazuję tylko jak fajnie operuje się hasełkiem mój dom, moja twierdza :)

Btw. Nie wiedziałem, że wysia przestał palić. Tylko czekać jak na starość przestanie się modlić do Pinocheta.

17.07.2007
16:57
[220]

wysia [ Senator ]

Don_Pedro -->
"A czym się różni powieszenie na drzwiach tabliczki "lokal dla pedofiów". Nie pedofil wie, na co się naraża wchodząc tam i jego wybór...."
Pozwol, ze powtorze - zalamuje mnie analfabetyzm wtorny dzisiejszej mlodziezy.

Sickman -->
"czy na bramce beda robili jakies testy na palacza? bedzie trzeba zaprezentowac jakis smoker's cough czy chuchac bramkarzowi nikotynowym oddechem? bo jesli nie to taki lokal bedzie w istocie klubem dla kazdego, jak napisalem "dla nieograniczonego kregu osob". i takie miejsca bez zakazu beda zawsze regula - z roznych wzgledow, a nie palacy pozostana skazani na bierne palenie."
Aaaa, ok, juz rozumiem. Niepalacy sa wedlug ciebie debilami, wejda jak te owieczki do lokalu dla palacych, beda siedziec w dymie i kaszlec bezradnie, nie wiedzac co sie dzieje. Ratuj ich, Sickman, ratuj!!
Jedyna nadzieja w tobie, i dzielnych poslach, uchwalajacych dzielne przepisy.

"btw. zgodne przyzwolenie na zakaz ludzi o tak roznych pogladach jak vader, gladius czy bigos tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze taki zakaz nie ma nic wspolnego z ograniczaniem demokracji. wczesniej myslalem, ze podzial na przeciwnikow i zwolennikow zakazu biegnie wzdluz linii liberal/lewicowiec. ale jednak nie, raczej kompletny random. :-)"
Raczej pokazuje prawdziwe poglady, kto uwaza, ze wolnosc jest ok, a kto ze 'wolnosc jest ok poki mi pasuje'.

17.07.2007
17:19
smile
[221]

amix [ Centurion ]

Jestem za wprowadzemniem zakazu palenia w lokalach!!
Panstwo juz dawno powinno wmieszac sie w wiekszym stopniu w regulowanie podazy deficytowych dobr. Skoro rynek nie chce zaspokoic moich pragnien, w postaci niezadymionych lokali, to oczywiste, ze panstwo musi sie tym zajac. Zreszta, mam tez niewielki problem z wegetarianskim, niskotluszczowym jedzeniem w knajpach w okolicy - otoz nie ma czegos takiego. Nie dosc, ze musze siedziec wsrod grubianskich (i czesto grubych) miesozercow, nasiakac zapachem upieczonych martwych zwierzat, to jeszcze cierpie widzac, jak oni wszyscy sie truja. Ale nie ma rady poki co - tacy znajomi, takie lokale. Jednak licze, ze i w tym przypadku interwencja panstwa wypelni luke, uratuje ludzi i zakaze sprzedazy dan miesnych w knajpach.

17.07.2007
17:23
[222]

maev [ immamentna smuga ]

W niektórych miastach wbrew pozorom ciężko o puby z definicji ;)

17.07.2007
17:32
smile
[223]

Sickman [ Pretorianin ]

rozszyfrowales mnie wysiu. jestem rycerzem w lsniacej zbroi bez skazy i ratuje swiat ;-)))

a serio. ja wskazuje jedynie, ze dopoki nie zostanie wprowadzony calkowity zakaz palenia w pubach doputy nie palacy pozostana bez alternatywy. zaden dobry klub nie wprowadzi zakazu palenia z wlasnej woli ergo nie palacy pozostana zmuszeni tolerowac uciazliwy dym.

ty widzisz wolnosc jedynie w prawie do palenia w pubie, ja ją dostrzegam takze w mozliwosci bansowania przy muzyce ulubionego dj bez meczacego dymu.

niestety obie wolnosci sie wykluczaja zatem mozna zapewnic tylko jedna z nich.

a ktora poslowie wybiora. coz. zwisa mi to kalafiorem.

17.07.2007
17:46
smile
[224]

Deepdelver [ Legend ]

Sickman --> ale zdajesz sobie sprawę, że głośna muzyka dj'a, przy której bansujesz, może wielu osobom przeszkadzać? Niektórzy mogą chcieć swobodnie porozmawiać, więc muzyka nie powinna być głośniejsza niż spokojny dialog. Zapytasz: to niedorzeczność, po co tacy przychodzą na dyskotekę? Ja odpowiem pytaniem: po co niepalący przychodzą do pubu? :)

17.07.2007
17:49
[225]

wysia [ Senator ]

Sickman -->
"ty widzisz wolnosc jedynie w prawie do palenia w pubie"
Alez skadze, ja ja widze tylko i wylacznie w prawie wlasciciela do decydowania o swej wlasnosci. Reszte weryfikuje tak zwany "wolny rynek", slyszales kiedys takie pojecie? Niedlugo go juz calkiem nie bedzie.

17.07.2007
17:54
smile
[226]

Judith [ Legend ]

Palenie było wpisane w klimat pubów chyba od zawsze. Mam ochotę iść do miejsca, gdzie można spokojnie posiedzieć i nie czuć dymu - ogródek danego pubu, pizzeria, knajpka typu Greenway, jakiś bar albo restauracja. Mam ochotę iść do pubu - liczę się z tym, że powdycham sobie to, co kiedyś aktywnie i z niekłamaną przyjemnością wciągałem do płuc - proste i skuteczne.

Sickman - dramatyzujesz i to strasznie.

17.07.2007
18:02
smile
[227]

Daanieeel [ Chor��y ]

i bardzo dobrze niech rosna ceny xD i zakaz palenia tez niech bedzei bo oni palac narazaja tez naszze zdrowie

17.07.2007
18:09
[228]

Sickman [ Pretorianin ]

eee... Deep pokraczna to retoryka. chcesz poszalec - idziesz na glosne hausy, drum'n'bassy albo inne rockoteki. co kto lubi.
chcesz pogadac - chiloutowych klubow na pogawedki, albo przytulasy tez jest od groma.
ale jesli jestes nie palacym bez tolerancji na nikotyne to kaplica. gdziebys nie poszedl tam pelne zachmurzenie.

wysiu --> swiete prawo wlasnosci juz dawno swiete nie jest. jest korygowane o zasady wspolzycia spolecznego, a moim zdaniem wprowadzenie zakazu palenia w pubach miesciloby sie w tej kodeksowej klauzuli.
o wolnym rynku pisalem wyzej, poszukaj. w skrocie - nie uwazam, zeby zakaz palenia w pubach mial zmniejszyc ich dochodowosc.

z moje strony to tyle. jak pisalem - zwisa mi wprowadzenie tego zakazu wiec nie mam tez zadnego interesu w dalszym ciagnieciu dyskusji.

17.07.2007
18:14
[229]

wysia [ Senator ]

Sickman -->
"ale jesli jestes nie palacym bez tolerancji na nikotyne to kaplica. gdziebys nie poszedl tam pelne zachmurzenie."
No widocznie tacy niepalacy sa w mniejszosci. A jednak troche barow dla nich jest, w sam tyle, na ile jest zapotrzebowanie.

17.07.2007
18:35
[230]

cienki bolo [ Demokratyczny Republikanin ]

Wiecie, a ja cały odkąd tylko palę, ograniczam je do kilku dziennie. Dzięki temu paczka starcza mi na 4-5 dni, a i choć mnie ciągnie do tytoniu, potrafię nie palić i kilka tygodni. Więc i z rzuceniem nie miałbym większych problemów, przynajmniej tak mi się wydaję :). Ale tak, czy tak podwyżka cen nie byłaby dla mnie zbyt bolesna. A co do palenia w miejscach publicznych, to preferuję palenie na dworze, niż w pomieszczeniu, więc niemożność zaciągnięcia się w barze, restauracji etc. też mi większych problemów nie sprawi. Ale swoją drogą żeby Viceroje w cenie Dunhilli? Przesada. To chyba zacznę przyzwyczajać się do nowej ceny i przeskoczę z Malboro, które obecnie palę na wspomniane wyżej Dunhille. Po podwyżce wrócę na Malboro, a różnica w cenie nie będzie taka szokująca :).

17.07.2007
19:00
smile
[231]

bezzil [ Chor��y ]

może mój tata da se spokój z ty nałogiem czasami cały dom jedzie bleeeeeeee ;-[

bardzo sie ciesze że takie ceny ;]

03.10.2007
14:35
smile
[232]

You tube my space. [ Konsul ]

Deepdelver, od muzyki nie umiera w Europie rocznie 20 tysięcy osób, które jej nie słuchają. Wiem, że zdanie wydaje się nie mieć sensu, co wynika z faktu, że Twoje porównanie go nie miało. Ale ja tu nie po to.

Kiedy ma w końcu wejść w życie zakaz palenia w miejscach publicznych? Niby większość Polaków jest za, wg większości źródeł nawet wielu palaczy, ale czy coś się w tym kierunku robi?

Dziękuję za odpowiedź.

03.10.2007
14:38
smile
[233]

Dwulitz [ Centurion ]

Z utęsknieniem czekam na ten zakaz - może skończy się to smrodzenie i zadymianie innych w każdym możliwym miejscu...

03.10.2007
14:41
[234]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Przestane palic bo zaplacic to jeszcze moge ale gdy sie podliczy np 30 dni palenia to dziekuje, postoje :)
Po prostu zaczne wiecej palic Maryski i bedzie dobrze :)

03.10.2007
14:53
[235]

kiowas [ Legend ]

wysiu ---> możesz mi wyjawić gdzie ty widziałeś w UK tyle pubów dla niepalących? Bo ja podczas mojego pobytu sporo ich zwiedziłem, ale niegdy nie udało mi się na żaden trafić.

Deep ---> no popatrz, a mnie się wydawało, ze puby powstały jako miejsca do picia i przy okazji palenia. Jeśli uważasz inaczej spróbuj otworzyć pub gdzie można palić, ale pic juz nie. Życzę powodzenia :)

03.10.2007
14:54
smile
[236]

mycha921 [ Invisible ]

Niech zlikwidują szlugi. Postawić fajkę wodną w każdym pubie ;)

03.10.2007
15:01
[237]

wysia [ Senator ]

kiowas --> Barow raczej niz pubow. Znam w Reading conajmniej dwa w samym centrum, jeden 5 minut piechota od mojego domu.

03.10.2007
15:03
[238]

kiowas [ Legend ]

wysiu ---> to teraz, po wprowadzeni zakazu. A gdzie były takie puby kiedy zakazu nie było?
Ja za każdym razem musiałem sie truć jeśli nie chciałem pić w domu lub na ławeczce w parku jak część rodaków.

03.10.2007
15:15
[239]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Prawdę mówiąc przyzwyczaiłem się do śmierdzących ubrań po wyjściu z pubu, ale szlag mnie trafia jak siedzę obok palącego w restauracji. Jedzenie czegokolwiek obok jakiejś mendy która kopci papierosy doprpwadza mnie do szewskiej pasji. Ufffff... :)

03.10.2007
15:30
[240]

wysia [ Senator ]

Nie kiowas, mowie o tych gdzie nie mozna bylo palic ZANIM wszedl zakaz. Teraz nie mozna palic nigdzie.

03.10.2007
15:33
smile
[241]

kkkkkkrystian [ Senator ]

jestem za, nie znoszę dymu z papierosów, nigdy nie zapaliłem i nie zapalę, dobrze że mają podrożeć i że ma być zakaz palenia szkoda tylko że nie wszędzie

03.10.2007
15:41
[242]

kiowas [ Legend ]

wysiu ---> wcześniej nie miałem gdzie pójść by nie przesiaknąć dymem, teraz role się odwróciły. Sprawiedliwości dziejowej stalo się zadość.

03.10.2007
16:02
smile
[243]

Dwulitz [ Centurion ]


Zakaz palenia w miejscach publicznych. - Dwulitz
03.10.2007
16:07
[244]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Deepdelver, od muzyki nie umiera w Europie rocznie 20 tysięcy osób, które jej nie słuchają. Wiem, że zdanie wydaje się nie mieć sensu, co wynika z faktu, że Twoje porównanie go nie miało.

Od fajków nie głuchnie n-tysięcy osób rocznie. Jestem za ograniczeniem łomotu w dyskotekach! Znajomi lubią dwa kluby, a tam jest tak głośno! A ja jestem taki wrażliwy i nei mogę tam z nimi pogadać :(

03.10.2007
16:17
smile
[245]

eros [ elektrybałt ]

Nie cierpie chodzic do pubow, bo wracam stamtad caly przesmierdniety tym syfem. Przydaloby sie, zeby choc czesc pubow miala wydzielone strefy dla palacych albo zakaz, bo to nie jest normalna sytuacja.

03.10.2007
16:30
[246]

Kharman [ ]

wysia --> Odpowiedz wreszcie na pytanie dlaczego zatem (na razie w UK, niedlugo pewnie tez w Polsce) NIE MOZNA otwozycz lokalu TYLKO dla palaczy.

Bo pub jest miejscem publicznym, w zakazie chodzi o ograniczenie do minimum biernego palenia i szkód jakie wyrządza przesiadywanie godzinami w atmosferze przesyconej całym tym syfem z petów. Pomyśl logicznie co przyniesie ci więcej szkody mały dymek na zewnątrz czy cztery godziny wdychania trucizny? A autorzy zakazu mieli na myśli nie tyle niepalących co w głównej mierze właśnie palaczy.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.