Grzesiek [ Cezar ]
Lis o wężu, lamie i sroce, czyli polska czystość w kanale :)
Trudno się nie wzruszyć – wysokie standardy etyczne znowu obowiązują, nawet cień podejrzenia wystarcza, by polityk został wyeliminowany, prawo jest nieubłagane, dla zwykłych ludzi, ale przede wszystkim dla polityków.
Wzruszyłem się, gdy premier Kaczyński objaśniał, że wyrzucił z rządu Leppera wbrew interesowi politycznemu swego rządu i swej partii. A potem rzecznik Dziedziczak rozanielonym głosem perorował, że to precedens, zmiana jakościowa, zupełnie nowy obyczaj. Cóż, najważniejszy treser w naszym politycznym cyrku doszedł do wniosku, że nie będzie dłużej tolerował wybryków niektórych występujących w cyrku zwierząt. Bo oto okazało się, zapewne wbrew przewidywaniom tresera, że wąż dusi, lama pluje, a sroka kradnie. Gdy treser zatrudniał te zwierzęta w swym cyrku spodziewał się prawdopodobnie, że lama całuje po rękach, wąż pieści szyję, a sroka ma moralne kwalifikacje, by pomagać funkcjonariuszom CBA. I oto, co za niespodzianka, okazało się, że te oczekiwania niezupełnie się spełniły.
Do oceny etycznego wymiaru rządów obecnej ekipy należy w większym stopniu niż temu co zdarzyło się przed chwilą, przyjrzeć się temu, co działo się przez minionych 20 miesięcy. To właśnie szef rządu zalegalizował w polskiej polityce i w jej okolicach to, co powinno być na jej marginesie. Skrajny demagog pozujący na wychowawcę młodzieży, a ostatnio na wielkiego literaturoznawcę, nigdy nie powinien znaleźć się w rządzie, a już na pewno nie w ministerstwie edukacji. Populista i watażka nigdy nie powinien być wicepremierem. Siewca nienawiści nigdy nie powinien być duchowym ojcem całego tego przedsięwzięcia, do którego łaszą się najważniejsze osoby w państwie. Niech więc człowiek, który uznał, że dla przestępcy jest miejsce w rządzie, nie stroi się w piórka moralisty i niech nie mówi, że w rządzie nie ma miejsca dla kogoś, kto o popełnienie przestępstwa jest podejrzewany. Niech nie zgrywa rzecznika wartości w polityce, skoro właśnie odnowił więzy małżeńskie z wychowawcą młodzików, którzy zamawiają piwo tak, jak w latach 30–tych zamawiano je w Bawarii, a potem w całych Niemczech. Niech nie udaje, że toruńska lama w sutannie, to moralny autorytet i duchowy przywódca, a nie antysemita, nienawistnik i zwykły cham. Niech nie mówi, że prawdziwa Polska jest tam, gdzie akurat zgromadzili się fani dyrektora-lamy i jego samego.
Oczywiście nasz naczelny moralista jest surowy i bezwzględny w każdym wypadku, oczywiście nie zna odstępstw od reguły, oczywiście nigdy nie kieruje się swym politycznym interesem. Być może dlatego działa z taką ostrożnością. Pewnie z tego względu nie chce skomentować opluwania innego narodu, swego brata – prezydenta i swej bratowej – pierwszej damy. Naczelny moralista chce po prostu mieć stuprocentową gwarancję, że nikt nie chce dyrektorowi – lamie zrobić przykrości i nikt nie manipulował jego słowami. Oczywiście przez zupełny przypadek stuprocentowej pewności nigdy mieć nie będzie, tak jak my mieliśmy od początku stuprocentową pewność, że państwo kierowane przez naczelnego moralistę nigdy nie spróbuje nawet wyjaśnić co się stało z pieniędzmi na stocznię, które wyparowały w okolicach Torunia. Bo wiadomo, że w przypadku zwykłego człowieka, a tym bardziej w przypadku politycznego oponenta, cień podejrzenia albo zwykła insynuacja wystarczą, by kogoś skasować. Ale w przypadku wielkiego autorytetu moralnego, jakim jest dyrektor – lama, pełna jasność co do jego motywów i słów zasługuje co najwyżej na składanie mu hołdów.
Cyniczne i tak często powtarzane, że aż banalne twierdzenie głosi, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Z moralnością w polityce jest trochę inaczej. Gdy już ktoś wywiesi ją na sztandarach można mieć pełną gwarancję, że za chwilę zobaczymy jakiś popis amoralności. Oczywiście, to też banalne, owa amoralność sama siebie nazwie moralnością wcieloną.
---------------------------------------------------------------------------
Źródło:
Mądrze i ładnie opisał ten cały syf, który ostatnio miał miejsce.
Lama na to pewnie powie, że to kolejne wcielenie wszechobecnego szatana. Spalić lisa!
:)
jarekq1 [ Konsul ]
Trafna diagnoza tego co sie obecnie w Polsce dzieje, ale chcialbym wierzyc, ze Tomasz "ku..wa" Lis stosuje takie same kryteria moralne do innych - szczegolnie politykow - jak i siebie samego.
Aen [ MatiZ ]
No to nikt z tej bandy pacanów już do Lisa nie przyjdzie...I dobrze, wystarczająco dużo gnid w TV