GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Poszukuję dobrego sposobu na nałóg

10.08.2002
20:25
smile
[1]

Forn [ Chor��y ]

Poszukuję dobrego sposobu na nałóg

Czy zna ktoś SKUTECZNY sposób na wyjście z infoholizmu, czyli uzależnienia od komputera? Tylko proszę, nie mówcie czegoś w stylu "po prostu wyłącz komputer i wyjdź z domu" ...

10.08.2002
20:26
[2]

wysiu [ ]

Po co? Zostan programistą - beda Ci za to placic...:)

10.08.2002
20:27
[3]

tygrysek [ behemot ]

zacznij się uczyć z komputera

10.08.2002
20:31
smile
[4]

slowik [ Legend ]

zalatw sobie mniejszy twardy itd... znienawidzisz go :D

10.08.2002
20:34
[5]

Adamss [ -betting addiction- ]

zacznij wiecej ogladac telewizje :P

10.08.2002
20:39
smile
[6]

Forn [ Chor��y ]

wysiu - taa, marne grosze... tygrysek - może to i dobry sposób, ale nie mam na tyle silnej woli ;) slowik - ależ ja nie chcę znienawidzić komputera, tylko chcę stać się od niego niezależny :) Adamms - za telewizją nie przepadam, więc to raczej niemożliwe...

10.08.2002
20:41
[7]

tygrysek [ behemot ]

jak nie masz silnej woli to nigdy z tym nałogiem nie zerwiesz ...

10.08.2002
20:42
smile
[8]

Peleque [ Generaďż˝ ]

Musisz znalezc sobie jakies inne hobby. Wezmy dla przykladu moja osobe w trosce o swoje oczy oraz zdrowie psychiczne stwierdzilem ze powroce do grania na gitarze co pozwoli mi ograniczyc czas spedzany przy komputerze. Bowiem dochodzilo juz do tego ze calutki dzien potrafilem spedzic przed kompem piszac, klikajac, przegladajac. A teraz?... Teraz kurna jest tak samo tylko jeszcze wioslo trzymam na kolanach ;)))

10.08.2002
20:42
smile
[9]

slowik [ Legend ]

Forn napisz co robisz na tym kompie bo tak to wiesz :>

10.08.2002
20:44
smile
[10]

wysiu [ ]

Forn --> Marne grosze?:) Ja nie narzekam...:)

10.08.2002
20:47
[11]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

zamiast zaplacic za internet, kup sobie cos fajnego. :) i tak powiedzmy przez... trzy miesiace? moze pol roku... powinno ci przejsc... :P

10.08.2002
20:49
[12]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

albo wiesz co? jak masz slaba wole, to popros jakiegos domownika, zeby ustawil haslo i ci go nie podawal. tylko dopiero za np. wlasnie trzy miesiace. co ty na to?

10.08.2002
20:55
[13]

piotr25 [ Pretorianin ]

Znajdź sobie kobietę - ona na pewno cię ztego wyleczy :)

10.08.2002
20:58
smile
[14]

Forn [ Chor��y ]

Peleque - co mam zrobić jak nic innego mnie nie ciągnie :( Kiedyś interesowałem się sportem, ale niestety już mi przeszło... (widać nie jestem prawdziwym fanem ;)) Wprawdzie ostatnio próbowałem zainteresować książkami (vide moja sygnatura), ale co to dało? Na książkę przeznaczam góra godzinę dziennie :( A spędzanie całych dni pod blokiem z qmplami - jest to popularny u mnie na osiedlu sposób spędzania czasu - bardzo mi nie odpowiada... slowik - hmm... zajmuję się swoją stronką, słucham mp3, bawię się w tworzenie grafiki/muzyki (z miernym skutkiem;)), ale również spędzam godziny gawędząc na czacie czy po prostu nudząc się, nie mogąc odejść od komputera :( sheld0n - życzysz mi tego, żebym popełnił samobójstwo? :) Nie wytrzymam !!!

10.08.2002
20:59
smile
[15]

PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]

Dokladnie Piotr :›

10.08.2002
21:02
[16]

Forn [ Chor��y ]

Znalezienie kobiety mi nie pomoże, wiem to z własnego doświadczenia. Hmm, a może ja już jestem kompletnym świrem i nie da się mnie wyleczyć? :) Pozostaje mi to, co proponował wysiu - zosatanie programistą :)

10.08.2002
21:02
smile
[17]

slowik [ Legend ]

Forn przestan uczeszczacna chaty lub zrob sobie urlop i wyjedz gdzies :>

10.08.2002
21:04
[18]

Youmak [ Konsul ]

Ja też lubie siedzieć długo przy kompie ale nie jestem uzależniony jezeli mi coś innego do głowy przyjdzie co moge robić to zrobie to, jeżeli ktoś bedzie chciał aby mu w czymś pomóc też mu pomoge nie mam problemu aby sie oderwać od kompa, ale przyznam że jeżli nie mam ciekawego pomysłu na robote, albo nikt nic ode mnie nie chce to potrafie przesiedzieć od 8:00 do 23:00 nie licząć posiłków i potrzeb organizmu. A tak na uzależnienie to moge opdać coś takiego jak wyjście na dwór z kumplami i gadanie cały dzień lub po prostu wypożycz sobie fajną książke z biblioteki i zaczynij ją czytać (książka musi być naprawde COOL bo inaczej nici z tego) Albo po prostu wyjedź gdzieś na wakacje, zacznij sie w roku szkolnym więcej uczyć (o ile jeszcze chodzisz do szkoly) wywal wszystko z kompa co lubisz tzn najlepsze gry i w końcu powinno przejść. W innym przypadku możesz też załatwić z jakiegoś złomu kmputer 386 i wtedy nie bedziesz miał co na nim robić ;))

10.08.2002
21:05
[19]

piotr25 [ Pretorianin ]

Jeśli trafisz na TĄ właściwą, to raczej na pewno pomoże - na 99 % : naprawdę.

10.08.2002
21:07
[20]

piotr25 [ Pretorianin ]

Jedyne kłopot w tym, że trzeba nad tym popracować - nad szukaniem :)

10.08.2002
21:09
smile
[21]

slowik [ Legend ]

Youmak===> ze mna jest podobnie jestem uzalerzniony od jakiegos zajecia :> nawet najbardziej glupiego ale musze cos robic :)

10.08.2002
21:13
smile
[22]

Forn [ Chor��y ]

slowik - zrezygnowanie z czatów nie jest takie proste, gdyż oznaczałoby pożegnanie z moimi najlepszymi, internetowymi znajomymi... Youmak - dzięki za [dobre] rady, POSTARAM SIĘ skorzystać :)

10.08.2002
21:15
smile
[23]

goriusz [ Pretorianin ]

To tylko początek ale proponuję ustalić dzienny czas (łaczny) dostepu do komputera - dowolnym programem z np. strony Komputera Świata (bleeeeee......) ograniczającym czasowo dostep - i albo samemu się "kontrolować" albo dać hasło zonie, matce, synowi itp. i uczyć się efektywnie (buhehehehe... ;-)) wykorzystywać.. Spróbuj to tylko pierwszy kroczek, jak nie chcesz instalować to ustal sobie czas i właczaj budzik lub timer... jeśli i tak bedziesz "surfował' to sprawdź czy tak na prawdę zależy Ci (???) na ograniczeniu korzystania z netu... Kiedyś miałeś pilota do TV i bezmyślnie (sorrki...) naciskałeś guziczki (chyba>...) aż znalazłeś, potem była noc i usypiałeś.. itp. - ALE ODRYŁEŚ KOMPA - więc może poczekaj - na razie to ON (sic!!!) jest najwazniejszy... A tak w ogóle to nie daj się zwariować znam gorsze "uzależnienia" - chyba że straciłes całe INNE życie... Pozdrawiam...

10.08.2002
21:17
smile
[24]

goriusz [ Pretorianin ]

Upsss.... to jeśzcze raz ja - poczekaj może się zakochasz.. albo CO INNEGO... ?

10.08.2002
21:23
[25]

Forn [ Chor��y ]

goriusz - kiedyś już bawiłem się budzikami, ale *zawsze* kończyło się na "jeszcze chwilkę" i ta chwilka zmieniała się nawet w kilka godzin. :( Ale mogę spróbować jeszcze raz bardziej się przy tym starając :) Co do Innego Życia - wprawdzie czasem przekroczę jeszcze próg mojego domu (od wewnętrznej strony), ale coraz rzadziej się to zdarza... choć do szkoły jeszcze chodzę, więc sądzę, że nie jest jeszcze tak całkiem źle :)

10.08.2002
21:44
smile
[26]

Jarmira [ Pretorianin ]

Forn=> wczoraj zamieniłam wieczór internetowy na wieczór z rzeczywistymi ludzmi , zdecydowanie bardziej odpowiada mi ten 1 , więc po co się wyzwalać???? sheldOn=> chcesz narazi domowników na niebezpieczestwo , jakim jest rozwścieczony maniak internetowy bez dostępu do sieci:))) Podejrzewam ,że po pewnym czasie starałby się wymusić z nich hasło siłą , nieciekawe perspektywy:)))

10.08.2002
21:47
smile
[27]

slowik [ Legend ]

to jest dopiero przyklad uzalerznienia :>

10.08.2002
21:51
[28]

Forn [ Chor��y ]

Jarmira - ja chcę się wyzwolić MIMO TEGO, że wolę rozmowę w internecie niż in real life (a to przez moją nieśmiałość;P), bo martwię się o swoje zdrowie, tak psychiczne, jak fizyczne... Hmm, może źle mnie zrozumiałaś - nie chcę całkowicie zrezygnować z kompa, ale tylko skrócić dzienny czas przy nim spędzany...

10.08.2002
21:52
[29]

Forn [ Chor��y ]

I Tobie też radzę pomyśleć o swoim zdrowiu, Jarmiro ;) Pomyśl o tym zanim będzie za późno... :)

10.08.2002
21:56
smile
[30]

Jarmira [ Pretorianin ]

Forn => ja codziennie dla równowagi staram sie wychodzić z domu (chociaż do sklepu) i dla zdrowia ćwiczyć przez 1 h dziennnie ,pływać , bądz jezdzić na rowerze ,na wakacjach jest ok , przeraza mnie myśl ,że w pazdzierniku zamieszkam na stacji , gdzie już nie będę miała internetu:(((( , teraz załuje że nie będę studiowała w rodzinnym mieście , ale z nałogu się wyzwole , chociaż nie koniecznie z własnej woli.

10.08.2002
21:57
[31]

Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]

------>Forn To tak jak ja nudzi mi się i nie mam co robic wię cały dzień przedń przed kompem a książkióż czytam tylko wieczorem.na dworze nie chce się zarazić paleniem ani Narkotykami wię nie mam kumpli spod bloku.Na rower staram sięwychodzić ale za gorąco:).no i nie mam corobić całe dnie przed kompem...

10.08.2002
21:57
smile
[32]

slowik [ Legend ]

a jeszcze jedno dla niektorych moze sie niespodobac ale nie przesiaduj zbyt dlugo na forum bo jak sie wciagniesz to chaty nie beda twoim prbleme ;)))))

10.08.2002
22:00
[33]

Forn [ Chor��y ]

Jarmira - więc jeszcze nie jest z Tobą tak źle... :) I nie myśl, że jak nie będziesz miała dostępu do Internetu, to wyjdziesz z nałogu. Będziesz po prostu nie mającą dostępu do netu infoholiczką. A jak znowu będziesz miała możliwość posurfowania - wszystko będzie tak jak jest teraz. To tylko moje skromne zdanie...

10.08.2002
22:01
smile
[34]

Jarmira [ Pretorianin ]

slowik=> to chyba nie całkiem tak jest , są okresy czatów , forum, gier , poszukiwania informacji itp. i oczywiście w tle zawsze jest , niezależnie od czegokolwiek gg i MSN:))

10.08.2002
22:01
[35]

Mastyl [ Legend ]

Moim zdaniem jedynym skutecznym rozwiązaniem jest terapia szokowa- komputer musi przestać działać, a ty nie możesz mieć żadnej mozliwości jego naprawy. Miałem tak przez tydzień niedawno, na szczęscie była ładna pogoda wiec pozostawał inny swietny sposob zabijania czasu- osiedlowa ławeczka + znajomi + puszki z piwem. W kazdym razie brak kompa stworzy wielka luke w twoim zyciu, i musisz te lukę czymś zastąpić.

10.08.2002
22:03
[36]

Forn [ Chor��y ]

Szef Nazguli - moja sytuacja jest bardzo podobna... tyle, że zamiast roweru preferuję futbol :) slowik - i już półtorej godziny jestem na tym forum - chyba zaraz pójdę, bo faktycznie to forum wpędzi mnie w jeszcze gorsze uzależnienie ;)

10.08.2002
22:03
[37]

AQA [ Pani Jeziora ]

Forn, powinno samo przejść. Tak było ze mną parę lat temu. Chodziło głównie o chat ( z tego, co czytam, Ty nie ograniczasz się jedynie do tego). Potem dostałam dwa rachunki telefoniczne na niebotyczne kwoty (byłam na własnym garnuszku i wytrąciło to na chwil kilka mój domowy budżet). Więc w ekspresowym tempie (i za sporą "dodatkową" opłatą) założyłam sobie stałe łącze, a tu .... przeszło :) Teraz usiądę na 2, max 3, godziny w ciągu dnia, jeśli chodzi o zasoby internetowe (+forum GO;), a wieczorową porą, co jakiś czas gramy z mężem w gry :)

10.08.2002
22:05
smile
[38]

Jarmira [ Pretorianin ]

Mastyl=> zapomniałeś ,że istnieją kafejki inter. ,to nie to samo co nasz ulubiony własny komputer , ale zawsze jakies pocieszenie , pozatym niektórzy maja rodzestwo ,które również posiada własny sprzęt i dostęp do internetu:)))

10.08.2002
22:06
[39]

Forn [ Chor��y ]

Mastyl - ale nie chcę marnować pieniędzy włożonych w sprzęt poprzez zniszczenie go :)

10.08.2002
22:08
smile
[40]

slowik [ Legend ]

Jamira===> no powiedz kto urzywa MSN :>

10.08.2002
22:09
[41]

Forn [ Chor��y ]

AQA - mam nadzieję, że mi też przejdzie ta pasja... (czy uzależnienie, jak kto woli :P) Ale za ile czasu to nastąpi? Bo gdy stanie się to, powiedzmy, za kilka lat - może być już za późno na naprawę swojego życia...

10.08.2002
22:09
[42]

Jarmira [ Pretorianin ]

slowik=>nikt szczególny:)))))))

10.08.2002
22:11
smile
[43]

Jarmira [ Pretorianin ]

Forn=> nigdy nie jest za pózno:))))

10.08.2002
22:15
smile
[44]

AQA [ Pani Jeziora ]

Forn --> jeśli chodzi o chat (irc, i te inne:), to pojedź sobie na jakieś masowe spotkanie "kanałowiczów" ..:) Przejdzie Ci od razu :)))

10.08.2002
22:17
smile
[45]

Jarmira [ Pretorianin ]

AQA=> dlaczego ma to przejść Fornowi po takim spotkaniu?

10.08.2002
22:19
[46]

Forn [ Chor��y ]

He, he, he, świetny pomysł, mrs. AQA :)))

10.08.2002
22:23
[47]

AQA [ Pani Jeziora ]

Jarmira -> bo może się, po prostu, rozczarować :)

10.08.2002
22:30
[48]

Jarmira [ Pretorianin ]

AQA=> może się rozczarować ,albo dac sie zaczarować:))) Spotka jakomś fajną laske i przepadł w światku internetowym:))))

10.08.2002
22:35
smile
[49]

slowik [ Legend ]

Forn===> co do niesmialosci to moze przejdzie ja wreszcie umuwilem sie z dziewczyna i musze jeszcze do niej tylko zadzwonic............

10.08.2002
22:41
[50]

AQA [ Pani Jeziora ]

Jarmira --> wyobraź sobie, że z moim mężem poznaliśmy się właśnie na ircu :))) Potem już nam irc nie był potrzebny. W każdym razie...Forn, chodzi mi o to, że sam irc na pewno Ci przejdzie (później - wcześniej, ale przejdzie i z pewnością wcześniej, niż za kilka lat). A jeśli chodzi o inne wykorzystywanie komputera (grafika, itd.), to raczej rozwijaj umiejętności, a nie uciekaj od nich. Tyle:)

10.08.2002
22:46
[51]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Zacznij pić nałogowo alkohol.....

10.08.2002
22:48
smile
[52]

AQA [ Pani Jeziora ]

Piotrasq ---> tylko, że wtedy zmieni się "przedmiot", a nie "podmiot" problemu :)))))

10.08.2002
22:50
smile
[53]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Aqa ---> zastanawiam się właśnie, co jest bardziej zdrowe dla życia psychicznego...

10.08.2002
22:52
smile
[54]

AQA [ Pani Jeziora ]

Piotrasq ---> więc się wypowiem i zaznaczam, że o psychiczne zdrowie mi chodzi: dopóki nie widujesz często białych myszek, to zdecydowanie alkohol :))))

10.08.2002
22:53
smile
[55]

Shaka [ Centurion ]

Forn--> jak byłem młodszy to byłem uzależniony od kompa(ache ten Qwak), wczesniej zanim nie miałem kompa dużo grałem w piłke nożną byłem bardzo wysportowany. Dostałem kompa zaczołem grać w Quake2 najpierw po siecie całe dnie, potem jak załorzyli stałe łacze to profesjonalnie w klanie. Przez to wogole zapomniałem o kumplach odstawiłem ich na bok dla maszyny!!!. Na dodatek schudłem i mieśnie mi zwiodzczały (normalen kiedy sie siedzi bezczynie). Wtedy zdałem sobie sprawe, że jestem uzależniony i postanowiłem sie wziąścć za siebie zaczołem chodzic regularnie na silownie, a komputer odstawiłem na bok. Dzieki temu kumpli mi przybyło, porwaiłem swoje wynik sportowe, a przy kompie siedze max 4h. Radzę Ci znależć coś co lubiłes robic zanim miałes kompa u mnie był to sport a u ciebie bedzie to coś innego.

10.08.2002
22:53
[56]

Jarmira [ Pretorianin ]

AQA=> naprawde? Jeżeli tak to prosze napisz coś więcej:))))

10.08.2002
22:55
smile
[57]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

<============AQA !

10.08.2002
22:55
smile
[58]

AQA [ Pani Jeziora ]

Jarmira --- o "alkohol kontra irc kontra zdrowie psychiczne", czy o poznaniu męża ?:PPPPP

10.08.2002
23:06
[59]

Forn [ Chor��y ]

Jarmira, nie zmieniaj tematu dyskusji - rozmawiamy o uzależnieniu od komputera czy o poznawaniu mężczyzn na IRCu? Shaka - może faktycznie zacznę znowu grać w piłkę... naprawdę to lubię, tylko szkoda mi na to czasu przez maszynkę :( A z kondycją teraz u mnie fatalnie :( AQA - oczywiście, że będę rozwijał swoje umiejętności [informatyczne], ale chciałbym to robić równocześnie nie będąc uzależnionym :)

10.08.2002
23:20
[60]

AQA [ Pani Jeziora ]

Forn ---> zastanawiam się, czego oczekujesz po tym wątku? Złotego środka, który "od-uzależni" Cię od komputera? Każdy ma co innego do powiedzenia i swój sposób na podzielenie życia przy- i bez ...Jeśli komputer jest tym, co Cię interesuje, to rób grafikę, muzykę, gry i inne rzeczy, które Cię rozwiną (może kiedyś zapewni Ci to jakieś dochody) , a nie "odmóżdżą", jak to jest przy kilku, kilkunastogodzinnym siedzeniu na ircu - doba w dobę. I dobranoc :)

10.08.2002
23:27
[61]

Forn [ Chor��y ]

AQA - marzę o złotym środku ;) A tak poważnie, to niemal wszystkie porady, które mi dzisiaj ludzie wypisali:), postaram się wprowadzić w życie - tego oczekiwałem: sensownych rad. I jestem, jak na razie, w pełni zadowolony - za co wielkie THX dla wszystkich, którzy tu coś napisali! :) A rozwijanie umiejętności przez 24h na dobę też może się odbić na mojej psychice - wezmę potem książkę i będę widział np. kod HTML zamiast zdań :)

10.08.2002
23:27
[62]

AK [ Senator ]

Ale wy mu rady dajecie. Chcecie go wykończyć psychicznie, czy jak? Walka z tym nie ma sensu, aż do czasu kiedy podmiot uzależnienia dominuje myśli i poczynania delikwenta - odstawienie nic tu nie zmieni. To nie narkotyk i uzależnienjie fizjologiczne (zresztą, to nie dlatego wyleczeni narkomani wracają do nałogu - bo to też problem psychiczny). Forn, jeśli chcesz przeżyć i mieć wszystkie klepki na miejscu (między innymi, nie stać się "nawiedzonym" wysnawcą czegoś tam), rzuć te wszystkie rady w diabły, zostaw jedynie uwagi AQA. Wiecie kiedy zacząłem grać na poważnie? Gdzieś w 92. Całymi dniami, jak tylko skończyły się lekcje. To nie moja wina, że wtedy świat wydawał mi się do d... Nie było nikogo z tzw pomocną dłonią, aby pokazać że nie jest aż tak źle. Przedtem sporo czytałem, naprawdę sporo, potem mniej (ale wciąż trochę), jednak komputer był najważniejszy. Każdy wolny moment (dzieliłem go z bratem, na zmianę, co drugi dzień) opalałem się przed - kolejno - telewizorem (wiecie, kiedyś nie kupowało się monitorów), potem przed monitorem, a resztę czasu - na wyczekiwaniu i nasłuchiwaniu czy przypadkiem brejdak sobie gdzieś nie idzie (ale siedział tyle co i ja - i był młodszy), sytuację najlepiej rozwiązywały gry na 2 osoby. I tak to sobie trwało, aż do czasu gdy jakieś dwa lata temu kupiłem własny. Co się wtedy okazało? Stały się jasne dwie rzeczy - po pierwsze, mając go zawsze w zasięgu ręki, nie musiałem na niego "polować" i nagle stwierdziłem że mam ogromną ilość wolnego czasu (paradoksalnie), a po drugie - że nie gram dla samego zabicia czasu, ale że dookoła nie miałem lepszej stymulacji umysłowej (od kiedy tylko się pojawiły gry strategiczne, RPG, itp, to przy nich spędzałem większość czasu). W którymś momencie tzw "uzależnienie" znikło, ale ja tego nie zauważyłem i pozostało zwykłę przyzwyczajenie. Teraz zamiast całymi dniami grać, całymi dniami (zwykle, bo czasem naprawdę dobra gra potrafi wciągnąć) piszę opowiadania i inne takie (czasem od 10 do 17 - i niech ktoś powie że jestem uzależniony od kompa!), potem może z 1-2 grania, jak jest w co, i zwykle koniec około 19 (jak jest 1 z 10), lub 19 30 (wiadomości), a reszta czasu, do 11 - 12 (nawet do 1) czytam książki. Zamiennie, zamiast pisania - rower, albo (na dłuższy czas) jakiś wyjazd. Ostatnio, od kiedy mam sieć, przestałem co prawda wyłączać kompa tak szybko, ale nie dlatego że gram, ale dlatego że ściągam mp3 (a to czasem trwa - znalezienie i "dopadnięcie" obiektu), no i dla zabicia czasu, kiedy je przesłuchuję, pisuję na to Forum. I też nie ściągam muzy nałogowo - moja lista poszukiwanych tytułów ciągle się skraca i jak się skończy, pewnie nie będziecie mnie widywać po 19. Nie moja wina że nie ma dość dobrych książek i filmów, aby się zaczytywać/oglądać, ani dość znaomych kórzy cenią coś poza piwem i czczym gadaniem o niczym (jak na IRC-u - nigdy mnie nie bawił, nawet przez jedyne 5 minut jakie na nim spędziłem). Wolę gry (zwłaszcza RPG), bo mog wpływać na akcję (która też musi być coś warta). Moim uzależnieniem jest nie komputer, ale myślenie, nieomal nad wszystkim (dacie wiarę że podczas grania w bodajże Arcanum stwierdziłem że teoria strun to zupełna bzdura? Ale to już temat dla fizyków). Na inteligencję nie narzekam - wg tzw poważnych testów (Mensa itp) mieszczę się między 110-125, więc nie mówcie mi że jestem za głupi aby znaleźć inne zajęcie. To raczej inne zajęcia są dla mnie za głupie. Najwyżej sobie cenię, ze wszystkiego co mogę robić, dyskusje z ludźmi znającymi poruszany temat, a już the best is jak jeszcze znają się na tematach pokrwnych. Wtedy to komp leci w krzaki. Pamiętam jeszcze jaki byłem te 3 lata temu - stroniący od ludzi, z obawą odzywałem się do nieznajomych. Ale aby uporać się z tym wystarczyło mi jedynie 5 miesięcy - i to tak samemu z siebie. Teraz każdy ze znajomych wie że mnie nie przegada i na wszystko mam własną teorię - czy to źle, czy dobrze, ocenić możecie sami. To musi przyjść samo, inaczej wysiłek podejmowany na próbę oderwania się jedynie umocni chęć powrotu. Trzeba jedynie wyczuć moment - tylko z tym miałem problem, że nie zauważyłem go kiedy powinienem. Ale każdy ma pewnie własną, inną historię. Jedyna rada - nie przejmować się, jedynie bacznie się obserwować. I wtedy zacząć powoli działać, a wszystko samo się ułoży.

10.08.2002
23:33
smile
[63]

AQA [ Pani Jeziora ]

AK ----> wiem już, że nikt Cię nie przegada :)))) Nic dodać, nic ująć (i nie powiem, żebyś streścił:)))))))

10.08.2002
23:44
smile
[64]

Forn [ Chor��y ]

Ech, żeby tak przemawiali do zdesperowanej młodzieży wszyscy rodzice i nauczyciele, to bylibyśmy chyba rajem na ziemi :) Dzięki !!! Czułem, że warto na tym forum napisać coś na temat mojego uzależnienia... :)

10.08.2002
23:49
smile
[65]

DARKI [ Konsul ]

Za późo trzeba Ci net odciąć;(

11.08.2002
00:24
[66]

AK [ Senator ]

Darki - Sadysta nam rośnie, miło :)

11.08.2002
09:32
[67]

DARKI [ Konsul ]

Hmmmmm sadysta;) To może ja lepiej zamienię kilka słów z szanowną rodzicielką Forna. Udzielę jej kilku;) "sadystycznych" wskazówek jak pomóc synowi;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.