kapral [ Konsul ]
przydatność snajpera na współczesnym polu walki
co sądzicie o roli strzelca wyborowego, na tle współczesnych konfliktów. Czy starcił swoją wartość taktyczną, czy moze stał sie kimś jeszcze groźniejszym i bardziej potrzebnym do zwalczania wroga?
czekam na opinie
merkav [ Aguś ]
Trzeba zauwazyc ze obecnie konflikty przebiegaja mniej wiecej tak: 1.Intensywne bombardowania (zniszczenie glownych osrodkow dowodzenia i komunikacji) 2.Operacj ladowa (w celu rozwalenia tego co nie zniszczylo lotnictwo) 3.Wprowadzenia tzw.sil pokojowych (IFOR ,KFOR itp) w stylu Kosowo i Afganistan A jezeli chodzi o konflikty na mala skale to snajper jest niezastapionym elementem sil zbrojnych dajacym spora przewage nad zwykla piechota "one shot one kill":)))
Gatar [ Konsul ]
Czy starcił? Trudno powiedzieć. Z tego co dostaje sie do mediów to moim zdaniem ,iejsce strzelca wyborowego dzisiaj jest raczej w jednostkach specjalnych niż zwykłych liniowych.
AK [ Senator ]
Wiadomo, w wojnach pozycyjnych czy frontowych to snajper miał wile do gadania, ale weź tu chłopie ganiaj po polu, próbując się kryć i znaleźć kogoś wartego kuli. Teraz to pozostają im tylko akcje w trudnym terenie (miasta itp)
Przezdzieblo [ Konsul ]
Są dwie koncepcje snajpera wojskowego- strzelec działający w zespole z obserwatorem, o dużej dozie samodzielności, oraz "sharpshooter" na poziomie plutonu. Pierwszy wykonuje zadania specjalne, likwiduje ważniejszych wrogów, niszczy sprzęt (na przykład półcalówką Barretta) itd. Drugi, zbrojny zazwyczaj w broń samopowtrzalną, zwalcza siłę żywą przeciwnika na dystansach powyżej tych około 400 metrów, gdzie karabiny szturmowe i zwłaszcza ich strzelcy nie radzą sobie najlepiej. Znaczenie taktyczne ma właściwie ten drugi rodzaj snajpera. On likwiduje obsługę karabinów maszynowych, wypartuje zasadzek, robi zwiad. Na tle współczesnych konfliktów, walki z terroryzmem itd. nadal ma swoją wartość. Szczególnie ważne jest zwalczanie snajperów przeciwnika, "gołębiarzy" w miastach. A snajper policyjny ma robotę zawsze.
Czacha [ inquisitor incognito ]
Zapewne tego nie czytaliscie (ciebie pomijam Przez ;-)) - https://fans.cenega.com/flashpoint/phpBB2/viewtopic.php?t=267
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Może się mylę, więc będziecie mogli sobie pojeździć jak po burej suce :)) 1. Wg mnie "strzelec wyborowy" niekoniecznie musi być facetem latającym z czymś co ma 2 metrową lufę i celownik optyczno-laserowo-samonaprowadzający :) i eliminuje wroga z odległości 50 km :). Strzelec wyborowy, to chyba jest po prostu ktoś kto z każdej broni (długiej lub krotkiej) jest w stanie na strzelnicy wytrzelać > niż powiedzmy 95/100 i to z każdej pozycji - nawet stojąc na głowie. Tytuł strzelca wyborowego wcale nie obliguje do zostania snajperem. 2. Snajper, to strzelec wyborowy wyszkolony w ukrywaniu się, podkradaniu, czekaniu w ukryciu w bezruchu (oczywiście najważniejszą cechą jest tu wytrzymały pęcherz :P ), potrafiący działać samotnie jako zwiadowca lub eliminowacz celów, a także w zespole jako wspomaganie grupy. Ja mam wrażenie, że to jakoś tak wygląda. Być moze tak jakoś jest to utrwalone w społeczeństwie, że obydwu tych określeń używa się zamiennie.
Mackay [ Red Devil ]
Snajper to nie tylko zolnierz uzbrojony w karabin wyborowy, to przede wszystkim zolnierz dzialajacy na wysunietej pozycji jako zwiadowca, za pomoca swoich umiejetnosci maskowania i podkradania jest w stanie dostarczyc informacji potrzebnych do dzialania wiekszych/bardziej nowoczesnych wojsk. A wszyscy chyba zdaja sobie sprawe ze znaczenie zwiadowcow na polu bitwy - nigdy nie zmaleje, w dodatku zwiadowca ktory w kazdej chwili ma mozliwosc zlikwidowania waznego celu byl jest i bedzie nieodlacznym elementem skladnie dzialajacej armii...
AK [ Senator ]
Czacha - co do linku - Jestem tu nowy, ale gdybym nie był, postawiłbym wniosek żeby przywiązać Przezdzieblo do pala i kazać aby w jedną połowę tylnej części ciałą strzelił mu snajper, a w drugą strzelec wyborowy, a potem zapytać, którego z dwóch panów rozpoznaje ;) Hellmaker i Mackay - ja to mam naprawdę chłopski rozum i tradycyjne podejście, więc uważam że snajper to elitarny strzelec wyborowy, którego rolą jest nie tyle zwiad (BTW, skąd to wziąłeś?), co eliminacja z działań bojowych (unieszkodliwianie, uniemożliwianie wykorzystania, jak to zwał) szczególnie cennych lub ważnych obiektów lub ludzi, z punktu widzenia ludzi (nie wchodzi tu w grę wysadzanie, to robota dla więcej niż jednego żołnierza, i nie zamierzam się kłócić z fanami Rambo :) ). Czyżbym znowu się mylił?
AK [ Senator ]
Qrczę, ale mi się napisało - miało być z punktu widzenia taktycznego, a nie ludzi.
Czacha [ inquisitor incognito ]
AK, to zapraszam na serwer OperationFlashpoint.. Przezdzieble tam spotkasz.. a i innych snajperow ci tam dostatek.. czy tez moze strzelcow wyborowoych? ;-)))
AK [ Senator ]
Czacha - ach, niestety, nie skorzystam. Grywam zwykle tylko w RPG, gry taktyczne i strategie, możliwie turowe. Nie znoszę przemocy :))) Ale możesz mu posłać coś ode mnie ;)
Czacha [ inquisitor incognito ]
AK, alez OFP jest gra jak najbardziej taktyczna :-))) No ale coz.. Jesli tylko nadarzy sie taka mozliwosc, to go "pozdrowie"... ;-) Chociaz Przez rzadko pozostaje mi dluzny i predzej czy pozniej wyrownuje rachunki (tak przynajmniej bylo wczoraj ;-)
Przezdzieblo [ Konsul ]
Drogi AKusiu! Twoja wypowiedz dotycząca mojej osoby niezmiernie mnie ucieszyła, jestem człowiekiem próżnym, zadowolonym z tego, że mówią, mniejsza w jakim stawiają mnie świetle. Pozwoliłem sobie na zdrobniałą, familiarną wręcz formę Twojego nicka, gdyż, skoro już o strzelaniu w pośladki była mowa, nie jesteśmy już sobie widać tak obcy. Żeby jednak zaburzyć tę nieco przesłodzoną atmosferę pragnę Ci zwrócić uwagę, że wzmiankowany przez Ciebie Przezdzieblo, to jest ja, w owej dyskusji przyjął stanowisko, wedle którego różnicy między snajperem a strzelcem wyborowym znaleźć dziś nie można. Twoja jakże zabawna wypowiedź zatem albo dowodzi braku pełnego zrozumienia tego, co się dzieki uprzejmości kolegi Czachaman miało okazję przeczytać, cóż, lato, ciepło, gdzieniegdzie bikini, ja rozumiem, koncentracja pryska, albo też szaleńczej pogoni za bon motem, która niejednego już zgubiła, odbierając trzeźwość oceny w imię nieskrempowanego niczym, logiką nawet, żartu. Dlatego zapraszam raz jeszcze do uważniejszej tym razem lektury. Zapewniam, że przy postrzale w pośladek, brzydziej, w dupsko, nie zdołałbym odróżnić nawet trafienia z .357 Magnum od 5.56 Nato, przynajmniej w pierwszej chwili, zamroczony i w szoku. Jeżeli natomiast przeżyłbym eksperyment może coś by się udało ustalić. Funkcja rozpoznania pola walki przez snajpera: on ma urządzenie optyczne i talent do rozpoznawania zasadzek, umie też po cichu wynieść się z miejsca zagrożenia. Ponadto strzelec wyborowy nie zawsze musi strzelać.
AK [ Senator ]
Przezdzieblo - Fajny styl. Muszę sobie taki wyrobić :) Na poważnie nic jeszcze nie biorę (stąd takie fajne znaczki w tekście), a co do obecnych czasów, to pewne tendencje jednak pozostały. Wspominając o postrzale chciałem zaznaczyć, żę snajper zajmuje zwykle ukryte stanowiska i się "czai" (no przecież nie zawsze, ale wspomnę tylko Wietnam), zaś strzelec wyborowy często jest członkiem jakiejś tam kompanii, nie działa samodzielnie, i po prostu odwala jakąś część robotu, ułatwiając ją innym. Zatem jeden nie stara się ukrywać za wszelką cenę, nie jest to "esencją" jego działania - i o to mi tylko chodziło. Ale, jako że można znaleźć z 10 różnych podejść i definicji co do tego co robi snajper, zaznaczyłem drzewiej że to co wypisuję podpowiada mi a - chłopski rozum, b - faktyczne zastosowanie ww na polu walki. Dzisiaj, przy GPS i satelitach, funkcja rozpoznawcza to może jedynie w miastach być sensownie wykorzystana. Vide - operacja pustynna burza I (wkrótce sequel :) ) Utrzymaj tylko styl i treść wypowiedzi, a będziemy sobie długo o różnych takich rozmawiać ;)
Przezdzieblo [ Konsul ]
AK, zdrowy chłopski rozum podpowiada wiele, lecz nie zawsze dobrze, gdyż kiedy idzie o terminologię skojarzenia bywają zgubne. "Czajenie" się snajpera-strzelca wyborowego nie jest celem, to środek by oddać strzał celnie i możliwie niepostrzeżenie. Oczywiście można stworzyć nową nomenklaturę, taką, która będzie miała w naszym przekonianiu sens. Można przyjąć, że snajper jest samodzielny, ewentualnie korzysta z pomocy obserwatora, działając w zespole strzeleckim, strzelec wyborowy zaś na poziomie plutonu czy drużyny. Można też przyjąć, że jeden walczy bronią snajperską, karabinem nieautomatycznym, drugi zaś samopowtarzalnym. To miałoby sens gdyby nie to, że terminologia jest już ustalona. Jasne, tak byłoby łatwiej, możnaby lepiej odróżniać itd., ale to po pierwsze nowotwór, po drugie wspomniana różnica między dwoma wojakami dopiero niedawno się pojawia na świecie, w niektórych wojskach (niemieckim, włoskim). Dlatego ja pozostanę przy stwierdzeniu, że snajpera od strzelca wyborowego (doborowego) różni tylko nazwa (jej pochodzenie, konotacje, ciągłość historyczna/kulturowa czy jej brak itp.). Nie niedoceniałbym też roli rozpoznania taktycznego, w naprawdę małej skali (plutonu), satelity mają to do siebie, że nie zawsze wiszą dokładnie nad terenem zmagań, GPS nie zawsze działają, żołnierze powinni też korzystać ze zmysłów. Ale zagadnienie wojownika przyszłości, jaki być powinien, czy ufać cyfrze czy oczom, to inna sprawa...
AK [ Senator ]
Przezdzieblo - dobrze, zostawiam snajperów, a co do drugiej części tkstu - w świetle tego, co zamierzają amerykanie, całe pole walki może się zmienić.
Mackay [ Red Devil ]
AK --->> Twoje stanowisko w sprawie snajpera jako tylko strzelca jest dosc archaiczne - zatrzymalo sie gdzies na II wojnie swiatowej...juz w tamtym okresie snajper lustrowal teren i informowal na ktory odcinek nalezy sprowadzic ogien artyleryjski (nie zawsze sluza do tego tylko specjalni obserwatorzy) obecnie snajper wyposazony w czujniki namierzania laserowego czasem nie oddaje strzalu tylko namieza cel do ataku lotnictwa/artylerii. Po co wystawiac sie na ostrzal calej armii po zabiciu jej dowodcy? Takie wykorzystanie snajpera o ktorym Ty mowisz zdarza sie w chwili gdy dowodztwo traci kontrole nad sytuacja - wtedy snajper tylko zabija... Takie jest moje zdanie, oparte zostalo na przemysleniach zwiazanych z przeczytaniem miedzy innymi ponizszej ksiazki:
Przezdzieblo [ Konsul ]
Mackay, to całkiem niezła książeczka, z ilustracjami, są i relacje, i opisy broni, kolorowa i w twardej oprawie. Ale jeżeli to tam wyczytałeś o takim zastosowaniu snajperów podczas DRUGIEJ wojny światowej, to proszę podaj strony :) Proponuję brać poprawkę na podobne publikacje, trafienie Nelsona przez, powiedzmy, prastrzelca wyborowego jeszcze rozumiem, ale nazywanie snajperem najprawdopodobniej przypadkowego zabójcę Harolda (Hastings 1066) to już czysta fantazja. I co tasm robią łucznicy spod Azincourt? Nie przypominam sobie, żeby łazili po krzakach i polowali na szlachetnie urodzonych poza polem walki. Zasadnczym celem snajpera są ludzie, ściślej, przeciwnik, który ma zostać zabity. Reszta jest dodatkiem, cennym, lecz tylko poszerzeniem funkcji. Wojna zawsze była kosztownym przedsięwzięciem, pojedyńczy pocisk kosztuje znacznie mniej niż nalot.
Rob(no)Ot [ Pretorianin ]
hahahahaha ludzie ale macie jazdy !!! Więcej takich osób i wojny nigdy się nie skończą. Teraz to jest zarodek w waszych główkach, który może wykiełkować. Z pokolenia na pokolenie rodzą się ludzie zafascynowani wojną ziarno nieświadomej nienawiści rozsiane w ich umysłach bo wszyscy walczą o pokoj aż się leje krew !!! I kim jesteś człowieczku marny że decydujesz kto żyje a kto umiera, pewnie napiszecie że trzeba się bronić przed zbrojnymi atakami, być przygotowanym itd. ale żaden z was nawet nie umie sobie wyobrazić świata bez broni. Możecie liczyć że często będe odwiedzał ten wątek bo naprawde chce choć troszkę uświadomić wam co znaczy słowo wojna !!! Pozdrawiam i nie pozabijajcie się przypadkiem...
yautja [ Generaďż˝ ]
Rob(no)Ot -- słuchasz MegadetH ?? (po twojej sygnaturce widze że tak ;-))
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Hmmm... "rozróżnienie strzelca wyborowego od snajpera wydaje się niemożliwe ..." - nie do końca to jest tak. Do tej pory w wielu wojskach świata istnieje coś takiego jak zaszczytny tytuł Strzelca Wyborowego za to że naprawdę zajefajnie strzelał na strzelnicy (120/100, bo trafił przy okazji znienawidzonego sierżanta :P), a wcale nie musi od razu lecieć na szkolenie zwiadowców, czy też snajperów. Fakt olbrzymi odsetek SW idzie na takie szkolenia bowiem wiąże się to ze zwiększeniem (i to znacznym) żołdu. Dlatego twierdzę, że jesteśmy w stanie odróżnić.
Przezdzieblo [ Konsul ]
Hellmakerze, dyskusja o różnicy między snajperem a strzelcem wyborowym przebiegała nie na tym forum, jeśliś ciekawy zajrzyj pod adre podany przez Czachmana, ja swoich argumentów powtarzać nie będę. Przypominam jednak, że te rozważania są lekko off-topic, na dodatek idzie tu o terminologię, i to w języku polskim. Jest w mowie ojczystej sporo rzeczy do uregulowania odnoście nomenklatury technicznej i wojskowej, to nie czas ani miejsce. W języku polskim a także o ile mi wiadomo w naszym wojsku różnicy nie ma. Rob(no)Ot, sam nie wiem kto tu ma jazdy. Na pewno osoba, której zebrało się na zdrabnianie. Nie będę miły dla osoby, która próbuje mnie traktować protekcjonalnie (AK wybaczę, ujął mnie tym "drzewiej"), "główki" i "człowieczków" niech zachowa na libacje z bliskim swoim koleżeństwem. To tyle odnośnie formy. A kim Ty jesteś, Rob(no)Ot, że masz czelność zapowiadać, iż uświadamiać będziesz? Posąg człowieka na posągu świata, przyszłą kryska na Matyska, oto słowo prawdy... Naprawdę, aż mnie korci, żeby Cię obśmiać. Ludzie zafascynowani wojną, powiadasz, marni przelewający krew bratnią, niech żyje flower-power, świat idealny, zero broni. Umiesz sobie taki świat wyobrazić? No to do szeregu, było już wielu takich. Nie jestem wyznawcą Schliefena, nie mam Clausevitza pod poduszką, nie studiuję biografii Hannibala. To, że takie a nie inne rzeczy mnie interesują, to mój wybór. Chyba za dużo muzyki ze słówkiem "blood" w rozjazgotanym chorusie...
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Cóż, być może opierałem się na fałszywych przesłankach ... Jak może zauważyłeś pomiędzy tym co uważałeś za próbę ataku na Twoją osobę i Twoją wiedzę, to napisałem, że to moje zdanie. Poza tym, nie mam zamiaru iść na tamto forum, albowiem nie wiem, czy zauważyłeś "Wyrocznio", że znajdujemy się na innym forum. Czytałem raz tamto i nie chce mi się tam wracać. Jeżeli nie chce Ci się pisać dwa razy tego co tam napisałeś, to po prostu zrób Ctrl+C, Ctrl+V i będziesz miał z głowy odpowiadanie na dwa fronty. Pewnie nie czytasz tego Forum zbyt często, bowiem zauważyłbyś, że tutaj NIE MA off-topic :) Wszystko jest na temat :) (no dobra, czasem się zdarza:P) Nie chcę z Tobą wymieniać zdań na temat terminologii wojskowej w Polsce, bo w wojsku nie byłem (chyba, że za pobyt w ojsku przyjąć całkiem spory kawałek rodziny w WP :P)
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Nie znam sie na szczegolach terminologii wojskowej. Nie przeszedlem zadnego szkolenia snajperskiego i jugoslowianska "Aleja Snajperow" znam tylko z mediow. Przejrzalem temat na forum OF i niestety nie znalazlem w nim niczego, co dotyczyloby przedmiotu sprawy. Strzelec wyborowy - w moim rozumieniu tematu - to gosc potrafiacy dobrze strzelac na duze odleglosci. W plutonie mamy strzelca wyborowego. Ale to - w moim rozumieniu tych pojec - nie snajper. Snajpera od strzelca wyborowego odroznia nie bron, a taktyka walki. Nie dziala w zespole, niekiedy wspolpracuje z jednym, dwoma, sporadycznie wiecej strzelcami. Moze wspolpracowac z obserwatorami. Przede wszystkim musi jednak w niepostrzezony sposob zajac okreslone stanowisko strzeleckie, na ktory byc moze spedzi nie godzine, a nawet tygodnie. Musi umiec przetrwac w takich warunkach bez zwracania uwagi otoczenia. Musi doskonale znac teren akcji, musi wszystko wiedziec o swoim celu. Snajper prowadzi dlugotrwala obserwacje celu, czesto wielotygodniowa, aby oddac jeden strzal. Wybiera moment - czesto w porozumieniu z dowodca, nie wali za kazdym razem, gdy sie cos pod celownik nawinie. A po oddaniu strzalu musi umiec wycofac sie ze stanowiska i umknac pogoni. Dzialanie snajpera to cala logistyka, a on sam jest jedynie koncem dlugiego lancucha ludzi zaangazowanych w operacje. Natomiast strzelec wyborowy - w moim rozumieniu - bierze karabin, lezie na dach i wali do wszystkiego co sie rusza. Nie ma w tym zadnej logistyki, jak to sie ladnie mowi - just skill. Z tej przyczyny twierdze, ze w grach typu CS czy TO nie ma snajperow, sa jedynie karabinki z celownikami optycznymi. Snajpera dotychczas spotkalem tylko w Tribes 2 (nie gram w OF wiec sie nie wypowiadam), gdzie i tak jego rola jest najczesciej istotna tylko w przypadku wspolpracy zespolowej (sprzecznosc? nie, bo wowczas funkcjonuje jak strzelec wyborowy), zas jako "prawdziwy" snajper funkcjonuje na kilku mapach przy realizacji bardzo specyficznych celow.
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
sYs --> coś w stylu : - strzelec wyborowy to umiejętność - snajper to wyszkolenie tak ?
Przezdzieblo [ Konsul ]
Hellmakerze, nie łącz tego co napisałem do Ciebie z odpowiedzią daną Panu o nicku Rob(no)Ot. To dwa różne tematy, z Twojej stony ataku na moją osobę nie zauważyłem. Nie przypominam sobie też, bym kiedykolwiek twierdził, że mam monopol na wiedzę, za "wyrocznię" jednakowoż dziękuję. Jak chcesz możemy założyć takie qłko wzajemnej adoracji, jak nie chcesz możemy nie wymieniać złośliwości. O definicjach "snajper" i "strzelec wyborowy" dyskusja się toczyła na forum, którego adres podał Czachman. Nie widzę sensu wklejać swoich wypowiedzi czy moich interlokutorów, to mija się z celem. Powiem, że definicje szukałem w nastę[ujących pozycjach: Peter Brookesmith, "Strzelec wyborowy...", tłum. J. Kozłowski, Warszawa 2001; Stanisław Kochański "Brygady antyterrorystyczne", Warszawa 1992; tegoż "Automatyczna broń strzelecka", Warszawa 1991; Stanisław Torecki "1000 słów o broni i balistyce", Warszawa 1982. Przypomnę, że tamta dyskusja dotyczyła dość hermetycznego tematu tych dwóch określeń funkcjonujących w języku polskim. Terminologia zagraniczna to inna sprawa. W polskiej nomenklaturze wojskowej póki co rozróżnienie snajpera od strzelca wyborowego nie występuje. Określa ono żołnierza posługującego się bronią o dużej celności z celownikiem optycznym , który ma za zadanie zwalczać przeciwnika na dystansach, na których "normalna" broń obsługiwana przez "zwykłych" strzelców sobie nie radzi.
AK [ Senator ]
sYsIYavor - mniej więcej i ja tak rozumiem różnicę między wyborowym strzelcem a snajperem. Z wyjątkiem tego że strzelec nie leży na dachu i wali do celu, jak to piszesz, a raczej "pomaga" usunąc swojej grupie cel, którego inni nie są stanie tak łatwo zdjąć. Działa więc w oparciu o jakąś grupę, a snajper nie. A w alei snajperów nie ma ich takm wiele, jakby sugerował to tytuł polski (w oryginale - Welcome to Sarajevo, to coś tłumaczy) Przezdzieblo - dzięki za wybaczenie. Lubię staropolskie zwroty - i to nie dzięki Sienkiewiczowi. Rob(no)Ot - rozmowa o aspektach wojny jeszcze samej wojny nie czyni. Sam jestem przeciwko nim i uznaję że zabić można jedynie w obronie wolności i innego życia, ale jestem też historykiem-amatorem i udawanie że wojny nie sa istotnym elementem naszej przyszłości (i teraźniejszości) są jak przechodzenie obok bitego właśnie przez skinów przechodnia i narzekanie na znieczulicę społeczną. Znajomość sztuki zabijania nie tylko nie każe ci ją stosować, ale pomaga unikać tych, co jej używają. Przezdzieblo - daruj Rob(no)Ot - owi, bo nie wie co pisze. To najwyraźniej przykład pacyfisty-fanatyka. Do czasu aż kiedyś powróci mo ruzum, ma moje przebaczenie, bo rozumiem tego człowieka. Jego błąd to brak zrozumienia, że jednostka bez charyzmy samą swoją postawą nie zmieni postawy pozostałych ludzi. Co do nomenklatury, radzę się nią nie przejmować. Moim ulubionym powiedzeniem (chyba nawet własnym) jest takie, że możesz nazwać świnię krową, a i tak nie będzie muczeć ani dawać mleka (i używałem go często w związku z amerykańską kapmanią po 11 września. Osoby inteligentne i spostrzegawcze to zrozumieją, a innym nie chcę tego tłumaczyć). To że ktoś czegoś nie uznaje, lub nie próbuje rozróżniać, nie oznacza że taka rzecz nie istnieje, i odwrotnie - dzielenie na siłę też nie jest nikomu potrzebne. Jeśli przeczytasz jeszcze raz to, co napisałem o snajperach i strzelcach wyborowych i powstrzymasz się przed uznaniem mojej jakże skromnej osoby za niewartą tego by uwzględnić jej opinię, to sam przyznasz że istnieją różnice w działniu (w obu przypadkach) dające podstawy do stworzenia takiej właśnie koncepcji.
gofer [ ]
hehe, widzieliście Działa Nawarony? widzieliście jak Anthony Queen rzezał szkubli ze snajpery? to jest coś!! PS wiem że się nie znam, jestem głupi i wierzę w jeszcze głupsze filmy :D
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Przezdzieblo --> a zamiast czytać tyle, to pytałeś się może żołnierzy zawodowych ? :)) Bo ja owszem - chociażby brata mojego Taty :) I owszem funkcjonują takie określenia w WP, tylko na zewnątrz są uogólniane :))
Przezdzieblo [ Konsul ]
AK, Hellmakerze, tematem osobnej, hermetycznej dyskusji na forum z linku Czachmana była w znacznej mierze właśnie nomenklatura. Strzelec wyborowy czy też doborowy pierwotnie jak widać w źródłosłowie owszem, oznaczał po prostu dobrego strzelca (ang. marksman). Kiedy jednak narodziła się koncepcja walki z użyciem broni snajperskiej powstał i snajper, i poprzednie określenie zmieniło swoje znaczenie. Obecnie w terminologii te dwa wyrażenia w języku polskim są tożsame. Odnośnie zaś praktyki, to można KB. Ur. nazywać "muszkietem" (bo tak je w żargonie zwano), ciężkie granaty artyleryjskie "kuferkami" (rosyjski wynazalek), tzw. działa przeciwparyskie wspólnym mianem "Grubej Berty" a każdy czołg niemiecki "Tygrysem". Że takie określenia funkcjonują w praktyce to inny temat. Jasne, można przyjmować "widzimisię" każdego, kto coś o tym powie, płodzić liczne nowotwory, rozróżniać snajperów od strzelców wyborowych pod względem funkcji, wyszkolenia czy talentu. Ale co człowiek to systematyka. Ja opowiadam się za tą już ustaloną i od pewnego czasu funkcjonującą, jak ktoś chce nazywać po swojemu lub za jakimś wojakiem granatnik garłaczem a hełm nocnikiem- jego sprawa. AK, nie zwykłem nadużywać emotikonów, Ty jak zauważyłem zresztą również.
AK [ Senator ]
Przezdzieblo - emotikony - tylko zależnie od sytuacji. NIgdy bez potrzeby.
kapral [ Konsul ]
No coz, czas się włączyć do konwersacji k'woli ścisłośći snajper; strzelec wyborowy ew. sharpshooter(baaaardzo stare określenie, jeszcze z czasów wojny secesyjnej) to jedno i to samo. Troche o tym wiem poniewaz sam byłem snajperem wojskowym(a tatus chciał żebym został milicjantem, a dupa). Snajper czy jak wolićie strzelec wyborowy moim zdaniem ma duże zastosowanie na obecnym polu walki, gdyż odpowiednio zamaskowany(nikt go nie widzi) może wszystko. for example atrzymać oddział wroga, sparaliżować łączność, zniszczyć środki transportu(tak, tak amunicja 0,50 BMG może wszystko), wyeliminować ważne persony, siać zamęt i demoralizować wroga. ale przykry jest jeden fakt, snajper mimo, że gł. element jego pracy polega na zwiadzie, przygotowaniu terenu, rozpoznaniu i bardziej od umiejętnośći strzeleckich liczy się maskowanie i poruszanie na polu walki, to gdy dochodzi do strzału strzelec jest zimnym i wyrachowanym mordercą. dokładnie p[rzez celownik widzi swoją ofiarę i kompletnie panuje nad jego życiem, to trochę przygnębiająca perspektywa, ale ktoś musi to robić. A najgorysze jest wtedy gdy snajper to polubi...
kapral [ Konsul ]
kurczę, ale wątek się rozwiną Przezdzieblo, w moim poprzednim wątku czeka na ciebie moja odpowiedź na temat karabinów w legii
kapral [ Konsul ]
Hmm, ciekawe co porabiają teraz strzelcy wyborowi w Afganistanie?