GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Praca za granicą.

20.06.2007
10:37
smile
[1]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Praca za granicą.

Miałem wyjechać z dziewczyną do Finlandii do pracy, ale coś się sypnęło i wygląda na to, że zostaliśmy na lodzie. Chcielibyśmy wyjechać na początku lipca (koniec sesji) i wrócić w połowie września (początek sesji poprawkowej, hehe).
Może ktoś z Was poradzi do jakiego kraju wybrać się (UE), warte odwiedzenia strony internetowe, lub nawet pracę? Rzecz jasna nie musimy pracować razem, byle było to jedno miasto :)
Za wszelkie posty z góry thx!

20.06.2007
10:44
[2]

Kaka11 [ Konsul ]

a co cie interesuje? plantacja truskawek może?

20.06.2007
10:45
[3]

ciemek [ Senator ]

nie do Irlandii. W tym okresie pogoda jest do dupy i stosunkowo ciezko o prace (zjazd wszystkich studentow do pracy). Po trzech miesiacach ciezkiej pracy nie zostaje Ci wcale tak duzo jak by sie chcialo. No chyba, ze macie jakiegos znajomka (baaardzo dobrego) ktory Wam cos zalatwi

20.06.2007
10:48
[4]

Kaka11 [ Konsul ]

mój kuzyn był na 2 miesiące W Belgii jako spawacz i zarobił sobie na nowego kombajna ( kompa ) i Opla Tigre i mu jeszcze zostało dużo.

20.06.2007
10:50
[5]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Kaka11 choćby plantacja, whatever, tyle, że może nie truskawki bo kolana odpadają...co do spawacza to raczej trzeba mieć uprawnienia i doświadczenie...

ciemek, dzięki za uwagę...

20.06.2007
10:52
[6]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Jedź do Londynu, bez problemu znajdziesz pracę na budowie, bo placów budowy tam jest od groma, a pomocnicy są zawsze poszukiwani.

20.06.2007
10:58
[7]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Zielona Żabka pewnie masz rację, bo sam o tym myślałem, ale co z zakwaterowaniem? Równie łatwo znaleźć?

20.06.2007
11:01
[8]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Raczej nie trudno, ogłoszeń jest sporo. Cena za pokój dwuosobowy oscyluje w granicach 100funtów za tydzień (w lepszych dzielnicach jest drożej, na wschodzie Londynu taniej:)).

20.06.2007
11:34
[9]

Tzymische_3 [ Konsul ]

ciemek ma racje z iloscia studentow i chetnych myli sie co do pogody.

20.06.2007
11:54
[10]

Matt [ I Am The Night ]

3misz - moze jesli pracujesz na wschodnim wybrzezu, to pogoda jest ok, ja jestem na zachodnim - dzien bez deszczu jest tu rzadziej niz Boze Narodzenie ;)

20.06.2007
11:58
[11]

Loczek [ El Loco Boracho ]

yazz_aka_maish: zgadzam sie z Żabką. W zeszłym roku jechałem w ciemno do podlondyńskiego Watford i nie miałem najmniejszych problemów ze znalezieniem pracy... A na budowe przyjęli mnie po drugim wykonanym telefonie. A w Londynie z tego co słyszałem o prace jeszcze łatwiej, mieszkań też mnóstwo (jeśli jedziecie tylko we dwójke to możecie wynająć podwójny pokój - możecie sie nawet zamknąć w 30-40 funtów/os na tydzień (60-80 za pokoj), a takich ogłoszeń jest mnóstwo :P)

20.06.2007
12:09
smile
[12]

raper741 [ Legend ]

Jedź do Holandii :)

20.06.2007
12:13
[13]

Tzymische_3 [ Konsul ]

Matt ===> no oczywiscie ze pada :) w koncu Galway to najbardziej deszczowe miasto europy :). W Dublinie dzis mielismy sliczny deszczyk z rana, potem nieco mzawki, potem ladna klasyczna ulewa a teraz juz niestety nie pada :( ale mysle ze jeszcze pozniej troche bedzie deszczyku :)

20.06.2007
12:15
[14]

Łukasz [ Solvafeali ]

ja na początku lipca jadę do UK (Londyn) w celach zarobkowych, jednak mam już zaklepaną pracę na budowie (kuzyn ma firmę budowlaną), 5 funtów za godzine, 50 funcików za mieszkanko bez luksusów, tygodniowo oczywiście :P no i praca nawet do 14 godzin dziennie. Cieżko, ale studia kosztują... :)
możesz zgłosić się do jakiegoś biura pracy, wiadomo coś tam dla siebie kroją ale wielu moich znajomych znalazło tak niezłą pracę...

20.06.2007
13:17
[15]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Przy plantacjach truskawek i malin bardzo łatwo znaleźć prace w Anglii.

20.06.2007
13:24
[16]

Łukasz [ Solvafeali ]

z tym, że truskawka to naprawdę cieżka robota... na malinach się nie znam.

20.06.2007
13:36
smile
[17]

Arxel [ Legend ]

5 funtów za godzine, 50 funcików za mieszkanko bez luksusów

Hm... Ile wynosi średnia stawka za godzinę w UK? I na jakim stanowisku - pomocnik? 5funtów za godzinę to jest całkiem sporo. Odliczając mieszkanie + jedzenie to i tak tygodniowo zostanie sporo :)
No, chyba że po znajomości masz te 5funtów/h :P

20.06.2007
13:36
smile
[18]

N2 [ negroz ]

Łukasz -- Ja wychodzę z założenia, że do wszystkiego się idzie przyzwyczaić :) Byłem 3,5 tyg we Włoszech na zbiorze truskawek i powiem szczerze, że na początku było nie za dobrze, ale po 4 dniach nabierał człowiek praktyki i było całkiem nieźle. A tu na forum słyszałem i od znajomych złe opinie na temat tej pracy. Z każdej strony słyszałem słowa zniechęcajace do podjęcia sie tej pracy. Zaryzykowałem i nie żałuję w jesieni jadę znów na winogrono + jabłka a za rok spowrotem na truskawki. Podejrzewam, że nie zrezygnuję tak szybko, przynajmniej przez pierwsze 4-6 lat. Będę chciał sie dorobić troszku, a później będę coś szukał być może w Polsce za marne pieniadze, albo uda mi się wyjazd do GB. Czas pokaże...

Arxel -- na budowie kuzyn ma 7/h
..zależy jak daleko będzie umiejscowione mieszkanie od miejsca pracy... jeżeli mówimy o mieszkaniu na wschodzie naprzyklad będziemy zapewne dojeżdżać metrem do pracy do centrum Londynu, a bilety nie są tanie... do tego dochodzą inne koszty, jedzenie i środki niezbędne do życia... az tak kolorowo nie jest, ale zaoszczędzić da się sporo

20.06.2007
13:39
[19]

wysiu [ ]

Arxel --> Minimalna placa w UK to 5.35 albo 5.45 funta za godzine.

20.06.2007
13:42
[20]

Łukasz [ Solvafeali ]

Arxel ---> mieszkanie 3 pokojowe po 2 osoby w pokoju, 50 funtów.... to normalna cena, 5 funtów na godzine to wcale nie tak dużo, skuwam tynki ze ścian, kładę panele, kręce płyty i takie tam, albo stoje przy betoniarce all day :P "Spece" mają od 7 do 9 funcików...

20.06.2007
13:53
[21]

Łukasz [ Solvafeali ]

N2 ---> znajomi jeżdżą do Niemiec na truskawkę co roku, nie narzekają również...
Myślałem nad pracą w jakiejś fabryce czy coś, stawka jest podobna ale na budowie mam po 12-14 godzin dziennie...

20.06.2007
14:16
[22]

lutus [ Konsul ]

no wlasnie chcialem to samo co wysiu napisac - 5 funtow to minimalna placa, w Makdonaldzie 7 zarobisz. Londyn wydaje sie byc dobrym wyborem, pracy tam naprawde jest duzo ( no bo i wielkie miasto), jezeli chodzi o te mniej prestizowe to sie szybko znajdzie. Z mieszkaniem nie powiniennes miec najmniejszych problemow, najczesciej nawet znajdziesz innych polakow w pokoju obok.

20.06.2007
14:19
[23]

wysia [ Senator ]

Lukasz --> Oczywiscie, ze stawka jest podobna, bo robisz za minimum. Zaden pracodawca zgodnie z prawem NIE MOZE zaplacic ci MNIEJ.

20.06.2007
16:02
[24]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Łukasz, też jadę na początku lipca :)))

Najniższa stawka z jaką się spotkałem to 5.35 funta/h także te 5 to faktycznie maleńko, choć 12-14h dziennie...niby masz te 60-70 funciaków dniówki, ale wyrobisz? Anyway jakby kuzyn potrzebował jeszcze kogoś to daj znać :]]]

20.06.2007
16:14
[25]

Łukasz [ Solvafeali ]

byłem już na ferie zimowe miesiąc, cięzko ale daje radę... szczerze to nie polecam pracy u niego bo jego polityka jest dość dziwna, wiadomo jako rodzina mam pewne ulgi, tylko dlatego tam jade raz kolejny. Atmosfera w pracy jest beznadziejna, jak chociaż chwilkę odsapnełem czy pracowałem wolniej z powodu kaca zaraz ktoś dzwonił do szefa :D Ale zarobiłem i byłem zadowolony.

20.06.2007
16:16
smile
[26]

zarith [ ]

łukasz, za 5 funtów na godzinę to ja z łóżka nie wstaję. sczególnie że mówimy o londynie, najdroższym mieście europy. minimalna płaca: 5.35 na godzinę, a tak naprawdę w londynie nie ma sensu pracować za mniej niż 7 (mówię tu o pracach typu budowlanka) i co ważniejsze, nietrudno taką pracę sobie znaleźć. kopnij kuzyna w dupę i pracuj za prawdziwe pieniądze.

20.06.2007
16:22
[27]

Kubcys [ Virtual Tuner ]

w Londynie jest duzo pracy fakt, z tym ze tam za polakami specjalnie nie przepadaja, czasami mozna oberwac jak sie np. wejdzie gdzie nie trzeba (w sumie w PL jest to samo :P ), moim zdaniem przyjemniej jest w Preston (praktycznie 80% ludnosci w Preston to Hindusi - bardzo przyjaznie nastawieni do polakow) i jest duzo ofert pracy (np. ostatnio byla praca: 4 dni w tygodniu chodzisz do roboty na nocki, jestes w magazynie z warzywami itp i tylko musisz je poroznosic tam gdzie trzeba, placili 250 funtow na tydzien)

20.06.2007
16:27
smile
[28]

zarith [ ]

kubcyś, za bycie polakiem można wszędzie oberwać (polecam lekturę polish expressu albo cooltury), pracę też jest generalnie łatwo znaleźć - jak się zna jezyk przynajmniej. ja sam przeprowadziłem się do londynu tylko z jednego powodu - muszę mieszkać w dużym mieście:) ale, niezależnie od tego, gdzie i kiedy, płaca 5 funtów za godzinę i 50 funtów tygodniowo za miejsce w dwupokojowym pokoju, to zdzierstwo, a nawet więcej, to totalna głupota. jak ktoś chce pracować, to robota tu leży na ulicy.

20.06.2007
16:29
[29]

Łukasz [ Solvafeali ]

zarith ---> nie wiem czy pracowałeś kiedykolwiek za granicą, czy byłeś w Londynie... Znajdź mi pracę za więcej niż 5 funtów, gdzie wiem na 100% że dostanę kase którą zarobiłem, gdzie do pracy mnie dowiozą i odwiozą, będę mógł przepracować około 12-14godzin, moje kwalifikacje: 1 rok studiów, doświadczenie zawodowe - miesiąc pracy na budowie...

20.06.2007
16:33
[30]

zarith [ ]

łukasz - mieszkam w londynie od roku, w uk jestem od ponad dwóch lat. pracę za więcej niż 5 funtów na godzinę to sobie możesz znaleźć sam, polecam londynek.net lub gumtree.com, jakbyś miał jakiś problem w co wątpię odezwij się na gg lub @ jakiś tydzień przed przyjazdem.

nie gwarantuję tylko tego 'odwiozą i przywiozą', ale chyba z zakupem oysterki i podróżami metrem czy autobusem dasz sobie sam radę?

20.06.2007
16:38
smile
[31]

ciemek [ Senator ]

czymisie - chopie, wczoraj po pracy to myslalem ze sie potne normalnie ...wracam do domu...goraczka (2 dni po powrocie z upalnej Polski gdzie bylem jak mlody bog...tylko sporo pilem :P ), szaro, buro, caly mokry (po przejsci z podjazdu do drzwi... smielismy sie ze niedlugo sie glonojady poprzyczepiaja do okien :P Sam przyznasz, ze ostatnie dni sa nieciekawe conajmniej :-)

20.06.2007
16:41
smile
[32]

zarith [ ]

aha, jeszcze jedno. dwaj moi znajomi przyjechali tu jakiś miesiąc temu, załapali się na jeżdzenie rikszą po 1 strefie i za dwa dni pracy (piątek, sobota) zgarniają jakies 200-300 funtów. praca owszem ciężka, bo i w uk jest więcej grubasów niż w polsce, ale jakbym im zaproponował 14 godzin dziennie na budowie po 5 funtów, to chyba zabiliby mnie śmiechem.

20.06.2007
16:48
[33]

Łukasz [ Solvafeali ]

zarith ---> pierwsze ogłoszenie z poleconej strony:
Oferty pracy przy pakowanie różnych produktów, w fabrykach, przetwórniach, magazynów. Oferty dla każdego, nie wymagające kwalifikacji i doświadczenia. Stawki od 6 do 12 funtów na godzinę, nadgodziny i praca w weekendy dodatkowo płatna.
Wygląda na to, że masz rację... może warto poszukać sobie czegoś lepszego. Zwracam honor i dziekuję :)

20.06.2007
16:49
smile
[34]

You tube my space. [ Konsul ]

Łukasz, pogięło Cię? 5 funtów w Londynie? Ziom, ja lecę też w lipcu, ale do siostry (Leicester) i od ręki mogę tam pracować za 7 funtów/h w hotelu, gdzie pracuje siostra lub za 6,5 na myjni. Wg ostatnich badań Anglików stawka poniżej 7,4 funta na godzinę w Londynie to już nie jest normalne życie. Nie mogę znaleźć tego artykułu, ale masz sprzed paru miesięcy:



Krótko i zwięźle - kuzyn Cię dyma, i to zdrowo. Nie bądź frajer :)

BTW sam lecisz, czy z bratem? ;)

20.06.2007
16:50
[35]

zarith [ ]

łukasz - glad i could help:)

20.06.2007
16:54
smile
[36]

Arxel [ Legend ]

Hm... zarith - Mam nadzieję, że uda mi się zarobić w te wakacje trochę kasy i jeszcze trochę zostanie na wyjazd w przyszłym roku. Zapewne na piknik w tym roku nie przyjedziesz, to przynajmniej mam nadzieję, że spotkanie przy piwku się odbędzie :P Za stare dobre i stracone godziny przy Caromie3D ;)

20.06.2007
17:03
[37]

Łukasz [ Solvafeali ]

You tube my space ----> brat będzie miał chyba coś do poprawki więc nie wiem jak to z nim będzie...
mam nadzieję, że będę mógł wam podziękować po powrocie ;)
jeszcze małe pytanko, ile kartonów fajek mogę przewieść? bez ryzyka oczywiście...

20.06.2007
17:14
[38]

zarith [ ]

zdaje się dwa, ale głowy nie dam

arxel - te godziny nie muszą być stare, ja nadal caroma mam zainstalowanego:p.

20.06.2007
17:36
[39]

Qri$ [ Konsul ]

Łukasz -> Jeden wagon.

20.06.2007
17:37
[40]

Lara577 [ Konsul ]

Yazz_aka_maish moze sprobujesz w Hiszpanii? Ponoc niezle sie tam ubija kase, chocby moj wujek handluje tirami i ma dosyc duzo kasy na zycie, to jeszcze zalezy jak chcesz pracowac

20.06.2007
17:41
[41]

Tzymische_3 [ Konsul ]

ciemek ===> ostatnie dni sa cudowne :) siadam sobie w conservatory, mojito w lapce, ksiazeczka i atmosfera idealna :))). Bardzo mi sie podobaja ostatnie dni :). Teraz tez ladnie pada.

20.06.2007
22:03
smile
[42]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Lara577 i co wyobrażasz sobie, że pojadę do Hiszpanii i zacznę handlować tirami?

21.06.2007
13:07
[43]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Może dziś coś ktoś dopowie? :)))

21.06.2007
13:17
smile
[44]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tzymische --> my do Irlandii jedziemy w niedziele na pare dni i mam nadzieje, ze pogoda mnie nie zawiedzie (w Londynie zar sie z nieba leje) :-)

21.06.2007
13:25
[45]

bles [ Konsul ]

Ja robilem na budowie w zeszlym roku w Oslo 2 miesiace. W zaleznosci od przepracowanych godzin dostawalem od 3500 do 4500 PLN na tydzien.

21.06.2007
13:25
[46]

Tzymische_3 [ Konsul ]

pasterka ===> ma padac :)

21.06.2007
13:28
smile
[47]

Arxel [ Legend ]

bles - po odliczeniu jedzenia, miejsca do spania etc? :P

21.06.2007
13:33
smile
[48]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tzymische --> good :-)

21.06.2007
13:50
[49]

bles [ Konsul ]

Mieszkalismy w nie remontowanym skrzydle willi w ktorej trwaly prace wiec:
- dojazd do pracy brak kosztow
- mieszkanie brak kosztow
- zarcie na codzien z polski (wydalem 1500 zeta w makro i mi jeszcze zostalo po 2 miechach) w weekendy kluby i restauracje
generalnie po 2 miesiacach mialem odloznone ponad 30 tys zlotych. + kupe ciuchow+ sprzetow elektronicznych+ i godzin wspomnien z zajebistych imprez w klubach w oslo.

21.06.2007
14:06
smile
[50]

The Joker [ Konsul ]

bles--> A jesteś jakimś fachowcem, znasz się na tym troche, czy tylko jako pomocnik? I ile masz lat?;)

21.06.2007
14:10
[51]

Arxel [ Legend ]

po 2 miesiącach wywieźć więcej niż niektórzy zarabiają przez 2 lata? (Albo i więcej :P)

Pytanie jw. Ale chyba pomocnik to raczej nie :)
Choć mam lepsze pytanie - robota załatwiona po znajomości czy sam dorwałeś?

21.06.2007
14:23
[52]

kiowas [ Legend ]

Łukasz ---> dwa lata temu pracowałem w Lądku w fabryce za szóstke na rękę - więc obecnie powinno byc jeszcze lepiej.
Za minimalna to pracują ludzie, którzy nie potrafią/nie chce im się znaleźć lepiej platnej.
A można bez problemu.

21.06.2007
14:29
[53]

erton F [ Konsul ]

kiowas --> Czemu teraz ma byc jeszcze lepiej? Wydaje mi sie, ze jest wlasnie coraz gorzej...

21.06.2007
14:35
[54]

kiowas [ Legend ]

erton ---> skoro ceny poszły w górę, podobnie jak płaca minimalna, to czemu miałoby być gorzej?

21.06.2007
14:48
[55]

erton F [ Konsul ]

Bo coraz wiecej ludzi szuka pracy na wyspach i chetnie pracuje za minimalna stawke. Pozatym jak ktos jedzie na 2-3 miesiace nie moze sobie za bardzo pozwolic na dlugie szukanie i przebieranie w ofertach

21.06.2007
14:53
[56]

kiowas [ Legend ]

Może i masz rację jeśli chodzi o krótkotrwały pobyt - gdy ma się więcej czasu można spokojnie znaleźć coś lepszego.

21.06.2007
17:54
[57]

bles [ Konsul ]

mialem 19 lat i ogolne pojecie o sprawach remontowych - tj. szybko sie ucze jak cos raz zobacze i zawsze jak byly remonty w chacie to patrzylem, pomagalem. Potrafilem niezle obchodzic sie z montowaniem plyt gipsowo-kartonowych i wszystko co sie z tym wiaze czyli listwy, szpachlowanie, malowanie. Wykladanie plytek sciennych (przyklejanie, fugwanie itp.). Prace zwiazane z wymiana dachu (belki, listwy, laty, kontrlaty, dachowka)

Do Oslo przyjechalismy we dwoch z kolega w ciemno. Najpierw dwa tyg. roznoszenia ulotek z nasza oferta i zalamka bo tylko 4 dni drobnych prac u ludzi. Potem jak 6 w totka, dzwoni koles z wyspy Ulvoya (tam tez dawalismy ulotki) ze ma duza robote i zebysmy przyjechali). Gosciu powiedzial ze kupil dom do kapitalnego remontu. Gosc okazal sie mega w porzadku bardzo dziany:) mial kilka sklepow jubilerskich w oslo i gral zawodowo w golfa w USA.

Pierwszy tydzien to tradycyjna rozje.bka :) wszystko ze srodka na dwor do kontenerow. Po tygodniu gosc wynajal jeszcze dwoch dodatkowych kolesi z jakiejs polskiej firmy ( tez mega spoko ludzie ) i tak robilismy jeszcze jakies 6-7 tyg. Potem wyjechalismy (uczelnia) a oni dalej konczyli dom

Arxel--> nie rozumiem, czy mi sie wydaje czy masz jakis problem? nie wiem, nie wierzysz czy myslisz ze to nie mozliwe? W Norwegii minimalna stawka do 117 koron czyli jakies 58 PLN. My robilismy na czarno wiec problem podatku i limitu godzin odpadal a gosciu byl mega zadowolony ze robimy po 12 godzin i dluzej. Placil nam caly czas 120 koron (60 PLN) za godzine na leb. Patrzylismy na plany domu i oferte z ktorej kupil dom. Zabulil za niego do totalnego remontu ok 1 mln Dolarow (7 mln koron) Dom na wyspie w Oslo nad fiordem zaraz przy dzielnicy Nordstrand. Nie wspominam ze norweski elektryk czy hydraulik nie zaczyna roboty wogole zanim nie dostanie 500-600 koron za godzine (250-300 PLN).

Pozdrawiam

22.06.2007
09:17
[58]

yazz_aka_maish [ Legend ]

bles po prostu miałeś farta :)
Jak przeglądałem oferty z Norwegii aktualnie nic ciekawego nie ma, chyba Polaków niespecjalnie tam chcą...

22.06.2007
23:53
[59]

bles [ Konsul ]

yazz ----> od razu Ci mowie ze nie ma co patrzec w oferty:

- bo na miejscu dostac pozwolenie na prace nie jest latwo (wizyty na policji, zaproszenia, itp, itd)
- norwegowie chetnie biora na czarno bo mozesz im trzaskac po 12 godzin.
- nie musza za Ciebie placic podatkow.
- Policja na maksa przymyka oko na to ot taka sytuacja:
Robimy w niedziele na dachu w calkiem bogatej dzielnicy. Wiadomo ukladanie juz dech wiec Nailguny :) pneumatyczne wal pelna para. Nagle patrze jada niebiescy, wszyscy spierniczamy ile sil przez okno do chaty i na dol chcemy sie ewakuowac. Wlasciciel do nas ze luz zebysmy poczekali. Paly na bank nas widzialy. Pieciu mlodych chlopakow na dachu bez koszulek lata jak w ukropie i pracuje ile sie da wiec to nie moga byc norwegowie, a ze niedziela to nie legal robota bo nikt nie robi w weekendy. Po chwili wraca wlasciciel i mowi: Chlopaki luzik na dzisiaj troche zmieniamy profil bo sie sasiedzi burza ze glosno :)

23.06.2007
00:06
smile
[60]

Arxel [ Legend ]

nie rozumiem, czy mi sie wydaje czy masz jakis problem? nie wiem, nie wierzysz czy myslisz ze to nie mozliwe?

Po prostu nie wiedziałem, że taka wysoka stawka tam jest. Myślałem, że to nie możliwe, ale najwidoczniej się myliłem ;]

23.06.2007
10:58
smile
[61]

yazz_aka_maish [ Legend ]

bles, nie da się ukryć jednak, że miałeś farta :) W ciemno jadę w ostateczności, chciałbym mieć coś załatwione przed wyjazdem, cokolwiek. Norwegia zaś chyba niespecjalnie ma otwarty rynek pracy dla Polaków. Jadę z dziewczyną i chcielibyśmy pracować oboje. Oczywiście niekoniecznie razem, ale skoro mówisz, że tam popyt na remont, to założywszy, że ja bym się jednak załapał to Jej nie wyobrażam sobie z młotem w ręku czy szpachelką ;))))

24.06.2007
13:01
[62]

bles [ Konsul ]

yazz----> bron Boze Cie nie namawiam na wyjazd do Norwegii, ale Norwegowie sa chyba najlepiej nastawionym do Polakow narodem w Europie. Gdzie nie bylismy to mowili ze Polacy rzetelnie pracuja sa mili i wogole ze jak moga to zawsze zatrudnia Polaka. Druga sprawa spotkalismy przynanjmniej kilka studenckich par z Polski. Chlopak wiadomo cos sobie znajdzie ale dziewczycny tez dawaly rade, np. malowaly z chlopakiem albo sprzataly. naprawde warto rozwazyc szcegolnie wyjazd bardziej na polnoc najlepiej do Bergen. (Oslo powoli robi sie w wakacje jak Londyn, tylko ze na maksa duzo fur na polskich blachach.)

a farta mialem przyznaje bez bicia.

Arxel---> rozumiem ze mogles nie wiedziec, bo tyle co w Norwegii mozna juz tylko u kolesi z Bliskiego Wschodu w bialych szlafrokach zarobic. (Dubai np.)

A truskawki odradzam kazdemu z calego serca :)

26.06.2007
10:10
[63]

yazz_aka_maish [ Legend ]

A może ktoś z Was wie jak to jest z pracą we Francji? Znajomy twierdzi, że pracy jest od cholery i płace bardzo dobre dobre, przynajmniej podczas rozmów. Sęk w tym, że 80% robót jest na czarno i ciężko jest wyegzekwować pieniądze. Ktoś coś wie z autopsji? Wyjazd się zbiża, a ja wciąż nie podjąłem ostatecznej decyzji...

26.06.2007
10:56
[64]

craym [ Senator ]

do francji tak, ale tylko jak znasz francuski
w tym kraju malo osob zna angielski a jak juz to w stopniu nieomunikatywnym w stylu om = home lub ąburger = hamburger :)

ja na twoim miejscu wsiadlbym w auto i pojechal na polnoc anglii szukac pracy na farmach

26.06.2007
11:36
smile
[65]

Skrz@t [ Młody Gniewny ]

we Wloszech praca jest dla pielegniarek , to wiem :P
sezonowa , to jak wspominal ktos , w sadach i zbiorach
ale , poszukuja tez kelnerow , sprzataczek , drobne pomoce , opiekowaniem sie starszymi osobami
Fakt , trzeba znac podstawy wloskiego , bo po ang. dogadasz sie tylko w instytucjach :P

Ja za rok jak skoncze 18 jade do IT na malowanie ;] fucha zajebista , ojciec mnie nauczy w tym roku jeszcze , doswiadczenie i te sprawy ;]
W tamtym roku pomagalem mamie 2 dni w resatauracji , typu : nalej piwo , wloz brudne na czynia do zmywarki , przynies to przynies tamto , 25 ojro za 2 nocki ( od 18 do 24 ) jeszce pizze zjadlem ;)

Wiem , ze za malowanie , dostane wiecej nie pytalem sie jaka stawka , ale obojetne , abym dostal kase, zakwaterowanie i jedzenie mam , wiec wyjdzie mi na czysto ;]


Co do Norwegii , kumpel ojca , jezdzi tam od paru lat , ostatnio pracuje w Tromso ale legalnie , bierze tez zasilek na dziecko czy jakos tak , miesiecznie potrafi zarobic okolo 25k zl , budowlanka , buduje domy od podstaw a potem je wykancza w srodku , takie zwykle schody drewniane , kosztuja tam 20k zl :D
Zaraz wrzuce foty jakie domy buduja :P

Wrzuce w linkach , bo nie chce mi sie zmniejszac :P





26.06.2007
14:28
[66]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Skrz@t, Włochy to ja mam gdzieś, stamtąd Polacy nie wracają ;)))

26.06.2007
14:42
[67]

Drackula [ Bloody Rider ]



Nie wspominam ze norweski elektryk czy hydraulik nie zaczyna roboty wogole zanim nie dostanie 500-600 koron za godzine (250-300 PLN).


-----> tak sie rodza miejskie legendy :)

26.06.2007
14:59
[68]

Dessloch [ Senator ]

ja jade do anglii gdzies w pazdzierniku (jak studenciaki wroca do kraju i bedzie latwiej o prace)...
i mam pare pytan.

Chce pojechac do Londynu lub do Ridgeford.

lepiej do duzego miasta czy tego pod londynem?
prace w informatyce latwo znalezc? nie jestem jakims specem, ale na sprzecie sie znam, na "obsludze" windowsa tez.. konfigurowaniu sieci itd itp, nie znam sie na programowaniu za to oraz na linuxie.
Chyba raczej w Londynie latwiej bedzie cos znalezc?

noi drugie pytanie, wazniejsze.
Chce zalozyc juz tutaj w Polsce konto w WB. Zeby nie jechac z pieniedzmi w rekach (5000zl bede mial przy sobie). Da sie jakos to zalatwic juz tutaj na miejscu?
A moze jest jakis bank polski ktory mi pozwoli tam wyplacac pieniadze bez jakis CHORYCh prowizji....
/mam mBank. Nie znam ich ofety pod tym wzgledem.

pozdrawiam

27.06.2007
09:52
[69]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dessloch jeśli mam być szczery to ujmę to tak. Kwalifikacje mam zdaje się zupełnie jak Ty. A więc język, sprzęt komputerowy znam, z windowsem mogę wykręcić kombinację alpejską itp., ale........o pracy w informatyce nawet nie marzę :))) Przynajmniej nie na początku, musiałbyś mieć megafarta, albo coś już mieć ustawione. No chyba, że masz jakiś kozacki papier...

27.06.2007
18:25
[70]

Dessloch [ Senator ]

tylko licencjat...

nie marzysz? czemu?

ja np uderzam do della.. skladanie kompow i laptopow.. mysle ze dobry poczatek.. przynajmniej cos w branzy... a to czy uda mi sie wejsc wyzej to zalezy ode mnie i nastawienia pracodawcy... ale mysle ze duza firma profesjonalnie sie zachowuje ;)
placa 10funtow za godzine okolo.
i nie nie mam znajomosci...
po prostu znajomy znajomego tam pracuje i ponoc nie jest trudno sie dostac :)

27.06.2007
20:14
[71]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dessloch w sumie nie wiem, nie mierzyłem w takie kategorie. Wstępnie jadę na "chwilę" dlatego szukałem jednak czegoś dorywczego, a takie kontrakty (DELL) to minimum 6-12 miesięcy. Ale kto wie, może mi się spodoba i zostanę? Zależy na co trafię, na tę chwilę wciąż czekam na info od znajomych rozrzuconych po Europie ;)

27.06.2007
22:05
[72]

Dessloch [ Senator ]

ja na dluuugo jade

28.06.2007
12:00
[73]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dessloch kluczowym czynnikiem w Twoim wyjeździe jest właśnie jego czas. Ja się obudziłem dopiero teraz gdy w Europę rusza połowa Polski do 30-tego roku życia. Stąd też nie liczę na superrobotę gdyż konkurencja będzie ogromna. Ale potem gdy studenciaki zjadą z powrotem do kraju faktycznie będzie o niebo lepiej. Ja jednak niespecjalnie mogę już czekać stąd taki, a nie inny termin.

28.06.2007
12:13
[74]

Tzymische_3 [ Konsul ]

Dessloch, yazz ===> sorki mi was dobijac ale jestem pewny ze o windowsie rowniez nic nie wiecie :).
Z drugiej strony jesli cos tam potrafisz, uderz na poczatek do jakiegos supportu/help desku (Ale nie telefonicznego supportu jakiegos debilnego) - tam gdzie bedziesz mial kontakt z uzytkownikiem i jakies tam podstawy kontaktu ze srodowiskiem korporacyjnym/firmowym.
Od czegos trzeba zaczac no nie?
Dessloch ===> szukaj jak wyzej, odrazu jakiegos supportu - skladc kompy to moga nawet malpy.. i nie ma to nic a nic wspolnego z praca w kierunku tzw. informatyki. Nic to nie zmieni w cv... - ani tez niczego przydatnego sie nie nauczysz.

28.06.2007
12:17
smile
[75]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Tzymische_3 polemizował nie będe bo bardzo możliwe, że masz całkowitą rację :PPP

28.06.2007
12:20
[76]

Tzymische_3 [ Konsul ]

po prostu w domu sie nie da nauczyc tego co jest potrzebne w pracy :) chocbys niewiadomo jak wiele ksiazek przyczytal czy dziwnych systemow zainstalowal.

Ale, jak mowilem, jesli znasz angielski a nic nie potrafisz - spokojnie mozesz znalezc prace w jakims supporcie - tam twoja wiedza i tak bedzie wiecej niz wystarczajaca.

Jeszcze jedna opcja, rozejrzec sie mozna za firmami ktore szukaja pracownikow do data center. Tak zwanych "smarthands" czyli technikow - ktorzy zamontuja serwery, podlacza co trzeba i pod okiem administratorow zrobia rozne rzeczy. Mozna sie bardzo wiele nauczyc i jeszcze calkiem niezle zarobic.

28.06.2007
12:31
smile
[77]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Hmmm, ta ostatnia propozycja wygląda bardzo obiecująco.

28.06.2007
14:13
[78]

Dessloch [ Senator ]

e to laduj sie na pakowacza na tasmie bo taka robote na pewno znajdziesz, a pozniej po wakacjach kilkaset tys polakow pewnie wroci..
i do tego bedziesz tym "lepszym", bo wydajnosc i podejscie do pracy studenciakow nie jest raczej powalajaca :) I od razu beda cie chwalic, dadza podwyzke i w ogole :)


ps.
dalej banku szukam:)
post [68] druga czesc

28.06.2007
14:20
[79]

Tzymische_3 [ Konsul ]

Dessloch ===> szczerze mowiac 5000 zl to ledwo 1000 funtow, ja bym to wzial w lapach. Nie wydaje mi sie zeby gra byla warta swieczki... ewentulanie jak sie boisz to wez 500 funtow w gotowce a reszte byle gdzie.
Co bys nie zrobil banki cie zlupia - z tego zyja. Przelicza po zlodziejskim kursie tak czy inaczej :)

28.06.2007
14:30
[80]

Dessloch [ Senator ]

e mbank sobie chwale... tam za nic nie placilem narazie :p [nieswiadomie]

a 1000 funtow to nie jest az tak malo... :) i tak bede musial bank zalozyc i tak. I tak bede musial wymienic pieniadze.. i tak.
wiec co za roznica.
Wolalbym juz teraz... nie chce wyladowac na ulicy bo gdzies zgubie, okradna czy cos.
Taki moj zwyczaj. Gotowki nigdy wiecej niz 300zl w portfelu (nigdy nie okradli mnie na zasadzie rozboju, 2 razy kieszonkowce).
No i wolalbym nawet teraz wiedziec ktory bank najlepiej.. cos a la mbank, bez jakis chorych oplat itd itp.. Cos pewnego. Jak sie nie da przez internet to zebym se mogl na miejscu bez wypytywania od razu pojsc mogl (ale skladnia, nie chce mi sie przestawiac slow :P) i od razu zalatwil to. A nie czekal na weryfikacje konta, tego czy to na pewno ja itd itp.
W Polsce jest tak. Ide, zakladam i nara. Tam inaczej?

02.07.2007
13:35
[81]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Podbiję, może ktoś coś jeszcze dopisze? Mieszkanie już w sumie mam (w Northampton), ale pracy jeszcze nie bardzo ://

Aha, Dessloch, koleżanka która wróciła z UK co do banków polecała mi Lloyds Bank.

02.07.2007
13:40
smile
[82]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Ja jeszcze nawet mieszkania nie mam, a lecę w piątek.

02.07.2007
14:16
[83]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Zielona Żabka, a gdzie fruniesz? :)

02.07.2007
14:19
[84]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Do Londynku lecim. Już się doczekać nie mogę:)

02.07.2007
14:22
smile
[85]

asdfghjkl12 [ Centurion ]

można zawsze dać na dworcu to mieszkanko sie znajdzie ;)

02.07.2007
14:29
[86]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Do wszystkich lecacych do UK - wprowadzono najwyzszy stan zagrozenia terrorystycznego, wiec przygotujcie sie na porzadne trzepanie na lotniskach i dluuugie kolejki. Warto terz zadzwonic do linii lotniczych i zapyta, czy nie ma jakis nowych ograniczen co do bagazu podrecznego.

02.07.2007
14:30
[87]

Tzymische_3 [ Konsul ]

Dessloch ===> jaki bank by to nie byl pewnie sie sporo na wkurzasz z nimi :)))

02.07.2007
15:17
[88]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Słuchajcie, a jak się ma sprawa z Xboxem? Myślę czy nie wziąć na nudne wieczory nie będe miał problemów z kablami?

02.07.2007
15:34
smile
[89]

pasterka [ Paranoid Android ]

za jakiegos funta mozesz kupic wtyczke, ale polecam zostawienie wszystkich pokus za soba, ja przez te pare miesiecy, kiedy nie mialam kompa ani konsol, wrocilam do czytania ;-)

02.07.2007
16:09
[90]

Dessloch [ Senator ]

picie na ulicy jest legalne w anglii? :)

lloyds bank? juz pare osob mi polecilo...
skoro taki dobry...

wie ktos jak wyglada sprawa prowizji mbanku jak sie wyplaca kase/przelewa do angielskiego banku?

02.07.2007
16:31
smile
[91]

yazz_aka_maish [ Legend ]

pasterka, ale ja regularnie czytam :)))))
I właśnie odnośnie tego - czy są w Londynie jakieś polksie księgarnie, a może nawet biblioteki?

I jeszcze w kwestii XBX. Mam na płytkach DVD troszkę filmów skonwertowanych do RMVB (mało miejsca zajmują i na płytę wchodzi duuuuuuużo) - czy mogą mi się do tego przyczepić np. na lotnisku?

EDIT: A porucznika srokę do upomnienia za takie linki....

EDIT2: Dess, Lloyds to jeden z większych no i bardzo przystępny ponoć na nowe konta (nawet opłąty początkowo jedynie 2 czy 3GBP/miesięcznie)
Zresztą sprawdź sam:

02.07.2007
16:34
[92]

Hakim [ ]

I jeszcze w kwestii XBX. Mam na płytkach DVD troszkę filmów skonwertowanych do RMVB (mało miejsca zajmują i na płytę wchodzi duuuuuuużo) - czy mogą mi się do tego przyczepić np. na lotnisku? Ja w podrecznym bagazu mialem kilka plyt cd z filmami xvid w pudelku tzw. cake.
Nie bylo zadnego problemu.

02.07.2007
17:11
[93]

Drackula [ Bloody Rider ]

nie wiem jak jest obecnie z zakladaniem kont wiec szczegolowo nic nie napisze. swoje konto w Lloydsie zakladalem ponad 6 lat temu, do tej pory nie mam zadnych oplat z powodu jego uzywania. Mam krte kredytowa obok debetowej i oplaty za odsetki sa dla mnie dosc smieszne: Mam przetrzymane 600£ na kredytowej i przyszlo mi do zaplaty 12.30 odestek z tego powodu.

Jednyne oplaty jakie dotycza mojego konta to wtedy kiedy mam cos ustawione na DD 9direct Debit) i braknie srodkow na ich wykonanie. wtedy jest oplata 30 £ za nieudana transakcje. Jednak takie oplaty sa w kazdym banku a roznia sie jedynie wielkoscia. Mozna ustwic sobie overdraft i nie ma wtedy tego problemu o ile ktos potrafi sobie to kontrolowac. Aha dodam ze na soeje debetowej karcie mam ustwione 500£ overdratu i nie ponosze zadnych oplat w moemencie wkroczenia na overdraft ale bardzo czesto to jest rozpatrywane ze wzgledu na indywidualnego klienta i to nie tylkow w Lloydsie.

02.07.2007
17:13
[94]

wysia [ Senator ]

Problemy z zalozeniem konta mozna miec w dokladnie kazdym banku, i bardziej zalezy to nie od banku, a od filii. Lloyds jako tako sie sprawdza, tylko strone online-bankingu maja strasznie tragicznie badziewna.. (ale dziala).

02.07.2007
17:38
[95]

Dessloch [ Senator ]

mi nie zalezy na karcie kredtowej.. nigdy nie biore kredytow.
Chodzi o zwykla karte visa classic czy cos, tak tylko zeby placic w sklepie i wyplacac w bankomacie...
kredytow brac i tak nie bede

02.07.2007
18:47
smile
[96]

pasterka [ Paranoid Android ]

Dessloch --> tez polecilabym Ci Lloydsa. Na poczatku mialam konto HSBC, ale jak nie chcieli mi go upgradowac (stwierdzili, ze 3 lata musze tu siedziec, zeby to zrobic, buhaha!), to sie wypielam i poszlam do Lloydsa, gdzie wszystko na dzien dobry dostalam. I przygotuj sie, ze na poczatek prawdopodobnie dostaniesz Vise Electron, ktorej w niektorych miejscach nie przyjmuja (ale np. jak w Ryanairze kupujesz bilety, to nie masz za nia oplat, a za inne masz), ale to kwestia posiedzenia pare miesiecy, znalezienia stalej pracy i wtedy juz pewnie zaczna Ci kredytowa wciskac :-)

02.07.2007
20:12
smile
[97]

reds23 [ redsov ]

napewno nie probojcie sie pchac do jakis miejszych miasteczek(jadac w ciemno)... we wiekszych miastach, stolicach, znacznie latwiej o prace.

ja wyjezdzam juz niedlugo na Isle of Man do Douglas w celach zarobkowych, tylko dlatego decyduje sie na takie miejsce bo robote zalatwilismy sobie juz wczesniej, praktycznie juz pierwszego dnia mamy zglosic sie po ciuchy robocze :)

zadna praca nie hanbi :) sprzatanie biur "po godzinach" 5.40F - 10godzin dziennie...
moze nie zadne kokosy, ale to 7% podatku hehe :)

02.07.2007
21:42
[98]

pasterka [ Paranoid Android ]

yazz_aka_maish --> bylam w jednej polskiej ksiegarni przy POSKu na Hammersmith, ale nie polecam, bo ceny nieziemskie. Widzialam pare polskich ksiazek w Foyles na Charing Cross Road, a podobno w bibliotekach tez sie juz pojawily.

02.07.2007
22:00
smile
[99]

Gooffy [ Pretorianin ]

Witam

Ja też zamierzam wyjechać w te wakacje do Anglii/Irlandii, ale właściwie nie wiem jak to zorganizować - może macie jakieś rady wskazówki? Tzn.:

-gdzie jechać najlepiej? (miasto czy mniejsze miasto :))

- w jaki sposób szukać tam roboty?

- Jak załatwić sobie jakiś pokój/mieszkanie tam na miejscu?

- Ile pieniędzy należałoby wziąć?

Po prostu poszukuję takich podstawowych informacji na ten temat - Pomóżcie! :)

05.07.2007
22:36
smile
[100]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Po długich debatach nasz wybór padł na Peterborough. Czy jest ktoś stamtąd? Raczej już nie zmienimy zdania, ale chcielibyśmy usłyszeć opinie z autopsji :)

05.07.2007
22:52
[101]

Pensar [ Pretorianin ]

Gooffy ==>

Ad.2. Tak samo, jak w Polsce. Przeglądać oferty, dzwonić, pytać po knajpach\sklepach\hotelach itp.

Ad.3. Kupujesz gazetkę z ogłoszeniami, dzwonisz, umawiasz się, oglądasz i... tyle:)
Jeśli jedzie kilka osób i chcecie wynająć kawalerkę to nie radzę się do tego przyznawać właścicielowi tejże kawalerki. Niech jedna osoba wszystko załatwi, a reszta się zamelinuje 'po cichu'.

Ad.4. Tu cię zmartwię. Jeśli nie masz doświadczenia, idealnej znajomości języka i\lub znajomości to radzę zabrać co najmniej 500 euro. Czasem pracę można znaleźć w tydzień, czasem szuka się jej miesiąc, więc jeśli nie chcesz w tym czasie spać pod mostem to radzę być przygotowanym.
Poczytaj wcześniej o wszystkich formalnościach, jakie cię czekają przed podjęciem legalnego zatrudnienia (konto bankowe, Home Office itp.). Polecam www.szkocja.net Powodzenia!

06.07.2007
09:40
[102]

yazz_aka_maish [ Legend ]

UP`ne z rana. To jest ktoś z Pete?

09.07.2007
19:50
[103]

snopek9 [ Futbolowy Fanatyk ]

Podczepie sie, jak nie wyjdzie to zrobie nowy watek.

Jak rozumiem zeby wyjechac do Anlii do legalnej pracy, potrzeba zalozyc tam konto bankowo i zarejestrowac sie gdzies zeby zdobyc jakas karte? Chcialbym zeby ktos zyczliwy napisal jakos w skrocie co trzeba zrobic zeby moc podjac legalna prace w Anglii.
Kwestie znalezienia pracy i lokum pozotawiam sobie i strona typu londynek.net :)

Chce znalezc cos najprostrzego, nawet za minimalna stawke.

Kwestia jezyka.

Jest na takim poziomie ze potrafie zrozumiec film bez napisow w mniej wiecej 80%, zawsze znajdzie sie cos czego nie czaje...ale sens zdania latwo wylapuje. Porozumiec potrafie sie tylko jesli chodzi o podstawowe zwroty, mam zwyczaj przekrecania slow po angielsku wiec rozmowca bedzie wiedzial ocb ale moze sie zasmiac, nie wiem czy to bardzo przeszkadza? :D

Aha, jaki okrres czasu musi uplynac bym pozalawial wszystkie fomalnosci? Kase mam, okolo 2500zl(razem z biletami, ale mozna tez jechac autokarem..taniej ale mniej wygodnie :>) na wypadek gdyby cos nie wypalilo, wystarczy?

09.07.2007
21:08
smile
[104]

Skrz@t [ Młody Gniewny ]

snopek -> zapomnialem ci powiedziec na nsie

Ostatnio 2-3 tygodnie temu w przyjaciółce bylo o pracy w angli tam masz wszystko ladnie opisane , jak cos to w sobote/niedziele pojade do babci to zrobie zdjecia stron .

Ile kosztuje autokar do Anglii ??

Wiem , ze do Wloch Bus w obie strony ponad 600 zl , samolotem zalezy czy tanie linie mozna juz od 300 zl .

09.07.2007
21:40
[105]

Zygi82 [ Chor��y ]

snopek9 ->Żeby pracować legalnie w UK musisz w ciągu miesięca od rozpoczęcia pracy zarejestrować się w home office tzw Worker Registration Scheme.koszt 90 funtów.

Konto bankowe nie jest konieczne ale może być wymagane przez pracodawce.Jak ja zakładałem konto w LLoydsie to potrzebowałem jedynie paszport(nie chcieli potwierdzenia adresu).

09.07.2007
22:10
[106]

yazz_aka_maish [ Legend ]

snopek9 z tego co wiem bardzo ważny jest też NIN (coś ala NIP u nas) - koszt 70GBP i czeka się do 8 tygodni. Do pierwszego miesiąca możesz posługiwać się tymczasowym numerem (data uroszenia plus płeć m lub f).

Co do Work Office, to nie słyszałem aby kosztował 90GBP ale mogę się mylić w końcu jeszcze jestem w PL.
Sytuację mam podobną jak Ty bo jadę z dziewczyną i oboje mamy w sumie ok. 5tyś. PLN.
Jedziemy autokarem. Bilet na samolot może i kosztuje 300zł ale jak go zabukujesz minimum miesiąc wcześniej. My nie znaliśmy dokładnej daty wyjazdu (wciąż nie znamy - będzie to czwartek lub piątek tego tygodnia) stąd taki środek transportu. Ponadto obecnie na lotniskach bywają problemy (vide zamachy w LDN) i odprawy dłużą się ponoć niemiłosiernie.

Co do kasy ponoć należy mieć 1000GBP na 2 os. Cóż my tyle nie mamy. Ale i tak zależy to od zbyt wielu czynników by generalizować. Pracę możesz znaleźć na drugi dzień po przyjeździe, albo po dwóch miesiącach. Generalnie jednak w UK panuje zasada, że jeśli chce Ci się pracować - znajdziesz robotę i będziesz pracował (to z opinii znajomych).

09.07.2007
22:37
[107]

Zygi82 [ Chor��y ]

yazz_aka_maish -> tu masz linka odnośnie NIN:

Wydaje mi się że to nic nie kosztuje ale mogę się mylić.
Co do tych 70 funtów i czekania do 8 tygodni to raczej to się odnosi do WRS chociaż teraz kosztuje już 90GBP (w zeszłym roku faktycznie było 70).
Wydaje mi się że 1000GBP w zupełności powinno wystarczyć na początek(Ja jechałem z 200).Co do pracy to nie powinniście mieć problemu z jej znalezieniem.Nie wiem jak kształtują się
ceny wynajmu w Peterborough ale w Londynie znajdziesz pokoje już od 50GBP za tydzień/os.Mogę się znajomego zapytać bo on przez jakiś czas siedział właśnie w Peterborough.

Skrz@t ->Ja w zeszłym roku za bilet autobusowy z Poznania do Londynu w dwie strony zapłaciłem 449zł

09.07.2007
23:23
[108]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Zygi82 my jedziemy do Pete bo uważamy, że będzie łatwiej o pracę tam niż w Londynie, w tym sezonie gdzie ekspansja z kraju wzrosła do niebotyczncyh rozmiarów (studencji w głównej mierze).

Chyba, że się mylimy, może w Londynie będzie łatwiej? W końcu to miasta nie daleko od siebie więc zawsze można coś zmienić. Chatę mamy niemal załatwioną, chcą od nas 90GBP/pw, my chcemy dać 80 - sądzę, że się dogadamy (PE2/PE1 - 10minut spacerkiem do Centrum)

09.07.2007
23:44
[109]

Zygi82 [ Chor��y ]

yazz_aka_maish -> Faktycznie teraz łatwiej o pracę może być gdzieś poza Londynem.O Londynie wspominałem w kwestii czynszu za pokój.90GBP za tydzień to całkiem rozsądna cena.tam gdzie jestem ceny zaczynają się od 80-90GBP/pw ale za osobę.

10.07.2007
01:33
smile
[110]

zarith [ ]

mieszkałem prawie rok w peterborough, koszmar:) miasteczko niby ładne, nie przeczę, kilka ciekawych zabytków (katedra na przykład), ale nic-się-tam-nie-dzieje:)

10.07.2007
01:43
smile
[111]

zarith [ ]

edit dla ubogich - jeśli chodzi o pracę, to jeśli znasz język powinno być bezproblemowo - jeśli nie jedziesz na gotowe, polecam agencję brook street (jest niedaleko katedry, kilkaset metrów idąc uliczką koło burger kinga - zorientujesz się:)), podobno najskuteczniejsza.

aha, z plusów, jest bardzo fajna biblioteka - przeczytanie wszystkich interesujących mnie pozycji z dziedzin fantasy i kryminał zajęło mi prawie pół roku, co jak na tutejszą jakość bibliotek jest naprawdę niezłym wynikiem:)

10.07.2007
08:55
[112]

yazz_aka_maish [ Legend ]

zarith i tego typu info jest bardzo cenne, bo właśnie jadę w ciemno :]. Brook Street. Warto zapamiętać, dzięki.

A co do nudy w Pete to zdaję sobie z tego sprawę :]

Agencji tam od groma, a przecież wszystkich nie odwiedzę:


Polecacie jeszcze jakieś?

10.07.2007
09:05
smile
[113]

LeBronJameS [ Konsul ]

Może do niemczech zeby babki pilnowac :D wystarczy posprzątac i ugotowac

10.07.2007
11:59
smile
[114]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

jezeli ktos jedzie do uk na wakacje, to raczej nie ma sensu robienie NIN. wystarczy sobie zalatwic karte EKUZ.
odnosnie oplacenia haraczu w Home Office, to wiekszosc agencji to olewa. tzn przysylaja info, ze trzeba to zrobic, ale potem w ogole tego nie pilnuja. inaczej sprawa wyglada ze stalym zatrudnieniem, ale to nie dotyczy sezonowcow.

10.07.2007
15:03
[115]

Dessloch [ Senator ]

ej a jaka jest najlepsza agencja w londynie? polecicie cos/

10.07.2007
15:45
smile
[116]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Klapaucjusz nie jadę na wakacje. Jeśli się powiedzie, chciałbym osiąść na dłużej.Mógłbyś jednak napisać coś więcej o EKUZ? Moja dziewczyna raczej będzie wracać za 2 miesiące więc byłby wdzięczny, bo pierwsze słyszą.

11.07.2007
11:52
smile
[117]

Klapaucjusz [ Pretorianin ]

yazz --->

EKUZ -- Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, jezeli ktos oplaca skladki w Polsce, to nie ma sensu robic tego takze w UK, a tak jest w przypadku pracownikow sezonowych. wydanie karty EKUZ jest darmowe. ja mam taka sama, tylko wydana przez brytyjski NHS (tutaj nazywa sie to European Health Insurance Card), dzieki temu podczas pobytow w Polsce moge liczyc na darmowa pomoc medyczna.
oczywiscie zawsze sie mozna przejsc, nawet z bolem gardla, na ostry dyzur. tam musza przyjac i pomoc kazdemu, bez wzgledu czy posiada NIN/EKUZ czy nie, ale moim zdaniem to nie jest rozwiazanie.

23.07.2007
15:48
[118]

yazz_aka_maish [ Legend ]

No i od tygodnia jesteśmy z dziewczyną w Peterborough. Powiem Wam, że nie jest łatwo, na tę chwilę jeszcze nic nie znaleźliśmy, niemniej jest to najgorszy z możliwych okres. Polaków tu chyba więcej niż Anglików (aż strach pomyśleć co się dzieje w Londynie) i w większości ludzi zjeżdzających jedynie na wakacje do pracy.
Może znajdzie się tu na 4um ktoś z Pete? :))

23.07.2007
15:50
[119]

Drackula [ Bloody Rider ]

bylo wybrac bristol lub cardiff a nie ta dziure jaka jest PB

23.07.2007
16:07
[120]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dracula a jesteś gdzieś tam? Wiesz coś o rynku pracy w tamtejszych miejscowościach? Bo mnie się wydaje, że wszędzie teraz podobnie...choć oczywiście mogę się mylić...

23.07.2007
16:17
[121]

Drackula [ Bloody Rider ]

zgadza sie ze wszedzie podobnie, ale nawet pomimo wiekszej ilosci Polakow latwiej z robota w takim bristol, cardiff, leeds czy tez shiefield. z drugiej strony wcale bym sie nie zdziwil jakby w PB bylo wiecej Polakow niz w cardiff.

Ostatnio to bylem w Edim i tam to dopiero jest Polakow od zatrzesienia, momentami to wiecej niz miejscowych :p, jak nie slyszysz polskiego to widzisz polskie zakazane geby dookola :)

23.07.2007
16:20
[122]

Drackula [ Bloody Rider ]

tak swoja droga to w srdku dnia siedzisz na necie zamiast szukac roboty? :p

23.07.2007
19:54
[123]

Kaktusak [ Pretorianin ]

No z tym Bristolem to bym nie twierdzil ze jest latwo znalezc prosta prace, caly region south west jest jednak nastawiony na turystyke a wiadomo jakie jest lato w tym roku w uk:)ciagle w radio nadaja narzekania wlascicieli roznych biznesow ze nie ma turystow:)
W Bristolu bylem w zeszlym roku na jednodniowej wycieczce w wakacje(byl to jeden z najgoretszych dni tamtego lata w uk:) i polakow bylo bardzo duzo, glownie przed agencjami pracy ktore mijalem no i w centum na tych schodach ze splywajaca po nich woda chlodzacych w niej rozgrzane nogi po poszukiwaniach pracy( z tego co przypadkiem podsluchalem) wiec wyobrazam sobie co sie musi dziac tam dzis
Z drugiej strony sam mam w pracy dwie studentki z pl na wakacje i z tego co mowily to poczatkowo byly zalamane bo nic nie mogly znalezc a teraz pracuja tam gdzie i ja i obydwie maja tez drugie prace tak ze ciagna praktycznie po dwa etaty no ale przyjechaly "nazarabiac jak najwiecej":)
Najzabawniejsze bylo jak obydwie wpisaly do aplikacji ze chca pracowac po 60h i wiecej no i nasi szefowie i wspolpracownicy (wszyscy anglicy) sie dopytywali czy to moze one chca tak miesiecznie czy co?:)nie mogli uwierzyc ze to na tydzien gdy normalny etat to 35 h:)
Aha mieszkam w Exeter

23.07.2007
21:40
[124]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Dracula od 16 to już zaczynam szukać jedynie w necie ;)
Tutaj o 16 już wszyscy myślą tylko o pójściu do domu a od 18 cisza i głusza wszędzie wokoło :PPP

Kaktusak no ja jeszcze załamany nie jestem, ale kaska płynie powolutku a z pracą - nie oszukujmy się - źle. Mam nadzieję, że ten tydzień coś rozjaśni jutro musze zawieźć kilka aplikacji no i we środę spotkanie w JobCentre z jakimś nowym pracodawcą odnośnie wielu potencjalnych miejsc pracy. Jestem dobrej myśli, zobaczymy...

02.08.2007
19:56
[125]

Dessloch [ Senator ]

co myslicie o miescie guildford ?
latwo tam znalezc prace?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.