Shadowmage [ Master of Ghouls ]
George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy i SF cz. CLXXIV
W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i s-f, choć zdarzają się również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą książkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach. Integralną częścią są także dyskusje batalistyczno-militarne :)
Aha - proszę się nie bać tego Martina w tytule ;-PPP
Strony, które każdy fantasta znać powinien:
Serwisy informacyjne:
- Katedra
- Gildia
- Valkiria
- Poltergeist
- Inny Świat
- Terra Fantastica
- Wrak (komiksy)
- Aleja komiksu
- Wielkie Archiwum Komiksu
Magazyny literackie:
- Esensja
- Avatarae
- Fahrenheit
Inne:
- netowa baza danych o książkach
- amatorskie filmy, mamy tam "swojego" człowieka czyli Garretta
- radio internetowe
- dla miłośników Steampunka
- bezpłatne ebooki wydawnictwa Baen
- recenzje i opisy
- recenzje i opisy
- historia zapoczątkowana w Feniksie
Strony czasopism:
- Nowa Fantastyka
- Science Fiction, Fantasy i Horror
- Locus
Strony pisarzy:
- strona autora z tytułu wątku.
- strona o cyklu Stevena Eriksona
- chyba nie trzeba przedstawiać
Grafiki:
Poprzednia część:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6389776&N=1
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Zakończyło się nasze głosowanie na kanon. Pora na podliczanie wyników :) I tak - ja zabieram się za fantasy, sf i polskie, Meghan za Inne, a Kermit za komiksy, zgadza się?
Postaram się pierwszą kategorię jeszcze dzisiaj wrzucić. Obawiam się jednak, że obejdzie się bez szczegółowych omówień - czasu mi nie starczy.
artaban [ swamp thing ]
Potwierdzam. Też postaram się dziś późnym wieczorem wrzucić na wątek podliczenie.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Meghan-->jak podliczysz to podeślij do mnie, bo widzę że kilka książek jest w różnych kategoriach, to będę łączył. Stąd może będą jeszcze drobne przetasowania.
A oto wyniki Fantasy:
1. Martin George R.R - "Pieśń Lodu i Ognia"- 19
2. Tolkien J.R.R. - "Władca pierścieni" - 14
2. Zelazny Roger - "Amber" - 14
4. Pratchett Terry - "Świat Dysku" - 12
5. Erikson Steven - "Opowieści z malazańskiej księgi poległych" - 10
5. Le Guin Ursula K. - "Ziemiomorze" - 10
7. Anderson Poul - "Trzy serca i trzy lwy" - 9
7. Cook Glen - "Czarna kompania" - 9
7. Dickson Gordon R. - "Smok i jerzy" - 9
10. Cook Glen - "Detektyw Garrett" - 6
Howard Robert E. - "Conan" - 5
Kay Guy Guvriel - "Sarantyjska mozaika" - 5
Mieville China - "Dworzec Perdido" - 5
Wagner Karl E. - "Kane" - 5
Eddings David - "Elenium" - 4
Gaiman Neil - "Amerykańscy bogowie" - 4
Hobb Robin - "Trylogia Skrytobójcy" - 4
Kay Guy Guvriel - "Tigana" - 4
Tolkien J.R.R. - "Silmarilion" - 4
Watt-Evans Lawerence - "Jednym zaklęciem" - 4
Ogólnie to frekwencja nie była oszałamiająca, stąd nieco niższe wyniki - średnio o 3 głosy.
ivo [ Pretorianin ]
Szenk -> widzę, że CK lekko dołuje
Szenk [ Master of Blaster ]
ivo ---> Właśnie widzę - spadek o jedno miejsce. Kto się wyłamał? :)
Pociesza mnie jednak niezmienny (ciekawe, jak długo?) fakt wygranej drugiego mojego faworyta, czyli Martina :)
Co do drugiego miejsca - zawsze zastanawia mnie, czy Tolkien faktycznie tak się podoba, czy ludzie oddają głosy, bo tak wypada? :)
Cieszy mnie obecność w pierwszej dziesiątce Andersona, Dicksona i "drugiego" Cooka :)
ivo [ Pretorianin ]
A mnie smuci niska pozycja Gaimana i Mieville China -przy stosunkowo wysokiej pozycji Le Guin. No cóż, o gustach itd..
garrett [ realny nie realny ]
Tolkien w moim przypadku bo wypada :) Proszę nie bić. Czytałem kilka razy, po raz pierwszy byłem zachwycony ale wątpię czy kiedykolwiek jeszcze sięgnę. Tak czy inaczej kanon i tyle. CK spadło o 1 miejsce fakt, ale i frekwencja słabsza. Bardzo się za to ciesze z Andersona a wciąz mnie dziwi Smok i Jerzy w top10.
I kurczak zapomniałem zagłosować na Mieville, możemy powtórzyc głosowanie :) ?
Meganelle [ Konsul ]
Shadow, podliczam właśnie i niedługo wyślę, poza frekwencją ponarzekam sobie jeszcze na dosyć swobodną formę przedstawiania swoich głosów przez co poniektórych, ciężko się liczy jeśli trzeba się domyślać, czy to są dwa głosy na jedną książkę, czy po jednym na dwie. Trzeba by się zastanowić nad pewnym ustandaryzowaniem przedstawianej listy, np. wyrzucić w cholerę wszystkie cudzysłowy. Ale nic to, idę dziubać.
artaban [ swamp thing ]
eros, względnie Shadow --> Pytanie techniczne. Czy post 104. w poniższym wątku to oddanie głosu czy spowiedź zatwardziałego grzesznika? Bo potrafię znaleźć argumenty za jednym i za drugim :)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6364621&N=1
eros [ elektrybałt ]
żaboń ----> Po trosze jedno i drugie. Doliczaj, nie marudź :P
artaban [ swamp thing ]
eros --> Policzę więc po pół głosu :)
artaban [ swamp thing ]
Ok. Thorgal na przodek, Hellboy na tyłek, a Garf dostał tyle samo głosów co Lobo.
Wyniki w kategorii komiks:
1. Rosiński, van Hamme - Thorgal - 7
2. Garth Ennis, Steve Dillon - Kaznodzieja - 5
2. Goscinny, Uderzo - Asterix - 5
2. Neil Gaiman - Sandman - 5
2. Polch, Parowski, Rodek - Funky Koval - 5
6. Alan Moore, Dave Gibbons – Strażnicy - 4
6. Frank Miller - Powrót Mrocznego Rycerza - 4
6. Rosiński, van Hamme - Szninkiel - 4
9. Alan Moore - V jak Vendetta - 3
9. Andreas - Rork - 3
9. Jim Davies - Garfield - 3
9. Mike Mignola - Hellboy - 3
9. Roger Slifer, Keith Giffen - Lobo - 3
eros [ elektrybałt ]
żaboń -----> gdzie te połówki? Ja wlasnie piwo skonsumowalem i jedna zywcem by sie przydala :D
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Meghan-->dzięki :)
Następne wynki zapewne jutro. A w międzyczasie moja opinia o pierwszym tomie "Retrospektywy" wiadomo kogo :)
Yans [ Więzień Wieczności ]
Bracia Weitz potwierdzają ekranizację "Elryka z Melnibone" Moorcocka
Bracia Chris i Paul Wietzowie, autorzy miedzy innymi przebojowego "American Pie", w wywiadzie udzielonym magazynowi "Empire" potwierdzili, iż pracują nad ekranizacją słynnego cyklu powieściowego Michaela Moorcocka pt. "Elryk z Melnibone". Prawa do przeniesienia 11-tomowej sagi na duży ekran jeszcze w 2003 roku kupiła wytwórnia Universal Pictures.
Michael Moorcock po raz pierwszy zgodził się na ekranizację sagi.
Napisany w latach 60. ubiegłego cykl uważany jest za jeden z najważniejszych w historii literatury fantasy. W skład sagi wchodzi 8 tomów: "Elryk z Melnibone", "Perłowa Forteca", "Żeglarz Mórz Przeznaczenia", "Śniące Miasto", "Znikająca Wieża" (aka. Śpiąca Czarodziejka), "Zemsta Róży", "Kronika Czarnego Miecza" oraz "Zwiastun Burzy".
Elryk pojawia się jeszcze w 3 książkach: "The Dreamthief's Daughter", "The Skrayling Tree" i "The White Wolf's Son".
Umowa podpisana przez Universal Pictures dotyczy wszystkich wymienionych.
Głównym bohaterem całej sagi jest czarodziej i wojownik Elryk z Melnibone. Jest on ostatnim przedstawicielem, niegdyś potężnego ludu Królów Czarnoksiężników. Chociaż sam jest Królem, nie włada już swymi poddanymi, których zostało teraz niewielu. Odwrócili się oni od swego władcy, gdyż Elryk zdradził swój lud podczas walki o Imryr - wówczas najpiękniejsze miasto, siedzibę i stolicę Królów Czarnoksiężników.
OldDorsaj [ Generaďż˝ ]
garrett--->jeśli byłeś zachwycony za pierwszym razem,a potem czytałeś jeszcze kilka razy to dlaczego "wypada"?Ja czytałem raz,też byłem zachwycony i głosowałem ponieważ żadna inna pozycja fantasy tak mi się nie podobała jak "Władca..."-w sumie sporo mi się bardzo podobało ale o żadnej nie mogę powiedzieć żebym był "zachwycony"-niestety nie mam tego Martina więc nie mogę o niej nic powiedzieć-może byłbym zachwycony,drugi raz?Ericksona też nie czytałem.
garrett [ realny nie realny ]
OldDorsaj --> dlaczego wypada ? to kanon, nie wyobrażam sobie aby mogło w nim zabraknąć przysłowiowego kamienia milowego fantasy jakim jest Tolkien. Kilka pozycji uznaję absolutnie za kanoniczne i wolałbym aby ktoś sięgając po nasz kanon zapoznał się z nimi niż z 2-3 ksiązkami które pod wpływem bardzo pozytywnych ale i subiektywnych wrażeń chciałem tam umieścić.
ivo [ Pretorianin ]
garrett -> tak czytając to kanon kojarzy mi się z listą lektur obowiązkowych w szkole. Ja przy wyborze kierowałem się raczej wrażeniem, jaka dana pozycja na mnie zrobiła.
garrett [ realny nie realny ]
ivo --> jako kanoniczne uznaję trzy, góra 4 pozycje z kilkudziesięciu na które głosowałem... bez przesady więc
garrett [ realny nie realny ]
ivo --> jeszcze szybka errata :) Użyłem złego słowa, te góra 4 pozycje to nie kanoniczne bo w sumie każda jest taka, tylko powiedzmy obowiązkowe
Marvell [ Pretorianin ]
Dla mnie Tolkien to miszcz :P i od niego wszystko się praktycznie zaczęło jeżeli chodzi o fantasy i wielu tak zwanych uznanych pisarzy czerpie z jego pomysłów w mniejszym lub większym stopniu, a niektórzy wręcz zżynają żywcem np. niejaki Jordan :P, więc zgadzam się że jako kamień milowy powinien by w kanonie (chociaż przymusu nie ma :P), a poza tym jak czytałem Władcę Pierścieni 20 czy ileś lat temu :P to była dal mnie książka absolutnie genialna i przez długie lata po tym nie czytałem fantasy bo wszystkie inne książki wydawały mi się kiepskimi kopiami Tolkiena a o fantasy miałem wtedy dosc niskie mniemanie :P . No ale potem przypadkiem wpadła mi w ręce Gra O Tron Martina i to była miłość totalna i moje nawrócenie na fantasy:P absolutny majstersztyk, dokładanie to czego szukałem w fantasy, zresztą długo by pisać, tak czy siak moje doświadczenia z fantasy(zastanawiam się czy nie za czesto uzywam slowa fantasy :P) czy książkami w ogóle dzielą sie na czas przed i po Władcy i czas przed i po Pieśni Martina :P
Także OldDorsaj - > czym prędzej bierz się za Pieśń Lodu i Ognia zobaczysz ile lat straciłeś nie wiedząc że istnieje coś tak doskonałego:D (chyba że ci sie nie spodoba :P)
OldDorsaj [ Generaďż˝ ]
Marvell---->chętnie bym się wziął ale niestety nie mam tego w moich zbiorach a na razie nie ma szans na żaden zakup :(
garrett--->nie zrozumieliśmy się chyba-pytałem dlaczego jeśli byłeś Tolkienem zachwycony tylko "wypada" a nie dlatego że po prostu ci się bardzo podoba-bo Szenk zapytał w swoim poście czy głosujemy nań tylko dlatego ze wypada,czy że nam się tak podoba
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Ideą naszego kanonu (nie po raz pierwszy okazuje się, że nazwa nienajszczęśliwsza) jest głosowanie na to co się podoba, a nie na to na co wypada. Co nie znaczy, że komuś sumienie nie pozwala inaczej, nie można głosować na klasykę, nawet jeśli jest nieco słabsza od nowszy powieści. To kwestia indywidualnego rozpatrzenia priorytetów. Nie ma przymusu głosowania na nic, liczy się przede wszystkim przyjemność z lektury.
Zabieram się za opracowywanie następnych wyników, a w miedzyczasie wrzucam linka do recenzji "Smoka Jego Królewskiej Mości" Naomi Novik, czyli pierwszego tomu "Temeraire". Spodziewałem się czegoś lepszego, a to takie sobie czytadło jest.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Science Fiction:
1. Herbert Frank – „Diuna” - 15
2. Strugaccy Borys i Arkadij – „Piknik na skraju drogi” - 14
3. Card Orson Scott – „Gra Endera” - 11
4. Dick Philip K. – „Ubik” - 10
5. Dick Philip K. – „Opowiadania” - 9
6. Dick Philip K. – „Człowiek z Wysokiego Zamku” - 8
7. Aldiss Brian W. – „Non-stop” 7
7. Asimov Isaac – „Fundacja/Roboty” - 7
9. Heinlein Robert - „Kawaleria kosmosu” - 6
9. Simmons Dan - „Hyperion” - 6
9. Wells Herbert George - „Wojna światów” - 6
9. Wyndham John - „Dzień tryfidów” – 6
Bester Alfred - „Gwiazdy - moje przeznaczenie” - 5
Harrison Harry - „Planeta śmierci” - 5
Harrison Harry – „Stalowy Szczur” - 5
Morgan Richard – „Takeshi Kovacs”- 5
W sumie wiele zmian nie ma. Oczywiście głosów mniej, ale Strugaccy zanotowali niewielki wzrost. Wypadł Morgan, Haldeman, Niven, wskoczył Aldiss.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Polska fantastyka:
1. Sapkowski Andrzej - „Wiedźmin” – 18 (5 same opowiadania)
2. Zajdel Janusz A. - „Limes inferior” - 14
3. Grzędowicz Jarosław - „Pan Lodowego Ogrodu” - 9
4. Dukaj Jacek - „Inne Pieśni” - 7
4. Piekara Jacek - „Mordimer Madderin” - 7
4. Ziemiański Andrzej - „Zapach szkła (zbiorek)” - 7
7. Kossakowska Maja Lidia - „cykl anielski” - 6
7. Kres Feliks W. - „Księga Całości” - 6
7. Sapkowski Andrzej - „trylogia husycka” - 6
10. Huberath Marek S. -„Gniazdo światów” - 5
10. Kres Feliks W. - „Piekło i szpada cykl” - 5
10. Lem Stanisław – „Solaris” - 5
10. Lem Stanisław - „Dzienniki gwiazdowe” - 5
10. Lem Stanisław – „Eden” - 5
10. Wiśniewski-Snerg Adam – „Robot” - 5
10. Zajdel Janusz A. – „Paradyzja” – 5
Boruń K., Trepka A. - „Trylogia kosmiczna” - 4
Dukaj Jacek - „Perfekcyjna niedoskonałość” - 4
Kosik Rafał – „Vertical” - 4
Lem Stanisław – „Cyberiada” - 4
Lem Stanisław - „Bajki robotów” - 4
Tu w zasadzie wiele się nie zmieniło, ot pojawiło się większe rozdrobnienie na dole, na czym skorzystał Lem. Zresztą to jest swego rodzaju rekordzista - otrzymał w sumie 43 głosy (blisko 1/6 wszystkich w kategorii) na 16 książek!
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
INNE:
1. Bułhakow Michaił - „Mistrz i Małgorzata” - 12
2. Carroll Jonathan - „Kraina chichów” - 7
2. Gaiman Neil – „Amerykańscy bogowie” - 7
4. Vonnegut Kurt - „Rzeźnia numer pięć” - 6
4. Orwell George - „Rok 1984” - 6
6. Eco Umberto - „Imię róży” - 5
6. King Stephen – „Lśnienie” - 5
8. King Stephen - „Mroczna Wieża” - 5
8. Lovercraft H.P. – „Opowiadania” - 5
10. Burgess Anthony - „Mechaniczna pomarańcza” - 4
10. Carroll Lewis - „Alicja w Krainie Czarów” - 4
10. Heller Joseph - „Paragraf 22” - 4
10. King Stephen – „To” - 4
10. Lumley Brian – „Nekroskop” - 4
10. Vonnegut Kurt - „Kocia kołyska” - 4
Dean R. Koontz – „Grom” - 3
Martin George R.R. - „Ostatni rejs Fevre Dream”- 3
Masterton Graham - „Manitou” - 3
Shute Nevill - „Ostatni brzeg” - 3
Vonnegut Kurt - „Śniadanie mistrzów czyli żegnaj czarny poniedziałku” - 3
Pozwoliłem sobie przesunąć tutaj głosy na "Amerykańskich bogów" z kategorii fantasy, dzięki czemu plasuje się on dosyć wysoko. Ten sam los spotkał kilka innych książek, niektórym to i tak nie pomogło (Adamsowi w SF) a innym tak (np. Orwell).
el f [ RONIN-SARMATA ]
Skończyłem drugi tom Celtyckich Wypraw Krzyżowych czyli Czarny Krzyż Stephena Lawheada. Mnie się nieco bardziej podobał niż pierwszy bo jednak był nieco mniej przewidywalny, natomiast brak batalistyki, to dla mnie spory minus. Tym bardziej, że po cyklu spodziewałem się jej sporo...
Zobaczę, jak trzeci tom... mam nadzieje, że trochę mieczy zaśwista ;)
Garrett - dzięki za płytkę :)
moneo [ Nikon Sevast ]
Chyba nikt o tym nie wspominał póki co, więc wtrącę się tylko i poinformuję, że Nawałnica Mieczy Martina wróciła do księgarń po dodruku (zdaje się oba tomy).
Skończą się wreszcie zbójeckie ceny na allegro :-)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
elf-->za trzeci tom się nie wziąłem nawet. Czeka na półce na lepsze czasy... być może nawet nadejdą, ale nieprędko. Opinię wyrobiłem sobie po dwóch pierwszych i jakoś nie sądzę by trzecia odsłona ją znacząco odmieniła.
I zaległości:
Udało mi się przeczytać "Triumf Endymiona" znacznie szybciej niż się spodziewałem. To przede wszystkim zasługa zarwanej nocy i komunikcji miejskiej :)
Ale do rzeczy - książka jest bardzo dobra, ale są pewne mankamenty. Owszem, druga trylogia ładnie uzupełnia pierwszą, wypłenia luki i nadaje nowego znaczenia niektórym wydarzeniom, ale ma jedną wadę, szczególnie widoczną w "Triumfie Endymiona". Książka się Simmonsowi rozrosła ponad miarę, myślę, że odchudzenie jej o jakieś 200-300 stron wcale by jej nie zaszkodziło, a wręcz pomogło. Początek jest nudnawy i się wlecze - niby jest w tym idea, która staje się jasna pod koniec, ale mimo wszystko można było to przeprowadzić szybciej i sprawniej.
Niemniej nie należy marudzić, bo to naprawdę kawał świetnego sf, pozycja obowiązkowa, a przygody Raula Endymiona powinny być rozpatrywane łącznie z "Hyperionem" i odwrotnie - po lekturze obu dylogii widać ich wzajemne powiązania.
I recenzja "Mistrza gry" Sergio Kokisa - w sumie to nawet chyba nie jest fantastyka, choć element nadprzyrodzony występuje. Niemniej książka warta uwagi, choć z gatunku ambitniejszych lektur :)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Shadow - wprawdzie trzeci tom ledwo co napocząłem, ale... początek znacznie lepszy niż początki poprzednich części :)
Na samym początku trup i to dość ciekawy, sprawca znany, na dodatek stary znajomy z Czarnego Krzyża :)
pani_jola [ Generaďż˝ ]
Wczoraj skonczylem Twardocha "Sternberg". Powiem, ze znacznie sie rozni od "Rotmistrza von Egern" jest...mniej fabularny. To jakby zbior 10 opowiadan z okresu rewolucji i kontrrewolucji w Austrii. Mamy kilka obrazow tych czasow, z perspektywy dowodzacych, zbojow, karierowiczow, wynalazcy itd. Ksiazka to jakby zbior ciekawostek lekko okraszonych fabula, niby sa dwaj glowni, tytulowi bracia, ale pojawiaja sie raczej jako tlo calej akcji. Twardoch widac mocno chcial pochwalic sie swoja wiedza o tamtych czasach: dokladnie opisana bitwa, caly rozdzial o budowie karabinu splonkowego. Jak dla takiego historycznego ignoranta jak ja lektura byla ciekawa, bo tak opisanych wydarzen z dziejow Europy nie podawali w szkole. W ksiazce jest strasznie duzo polityki, czasami sie gupilem i musiałem wracac do jakiegos fragmentu ksiazki, aby jeszcze raz go przeczytac i ogarnac calosc (analfabetyzm bierny?). Ogolnie ksiazka podobala mi sie, ale nie jako beletrystyka, ale jako ciekawie opowiedziana historia Austrii konca XVIII wieku.
A teraz wracam do "Wiekow swiatla". Swoja droga bardzo ladna historia tylko fantastyka mi tam przeszkadza, mogloby jej tam nie byc wcale.
garrett [ realny nie realny ]
pani_jola --> kurczak, wczoraj z 5 minut spędziłem z książką wahając się czy kupić czy nie, po Twojej recenzji wciąż nie moge się zdecydowac :)
ps.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6477442&N=1
rozpocząłem pewnego rodzaju autopromocję :)
pani_jola [ Generaďż˝ ]
garrett-->ksiazka nie jest zla, jak mowilem dla troglotytow historycznych jest bardzo ciekawa. Tylko brak w niej jakiejs postaci, ktora zespoi cala ksiazke. Te opowiadanka sa rozne, nie czyta sie ich z wypiekami na twarzy i czeka co bedzie w nastepnym rozdziale. Dla samej poznania i dowiedzenia sie czegos nowego przeczytalem ja dosc szybko. Takze nie nalezy sie spodziewac powiesci napisanej z wielkim rozmachem, ale dobrze dopracowana i obmyslana, tak, zeby natlok informacji nie znudzil czytelnika, ksiazke. Dla tych co sie interesuja historia nie bedzie to nic nowego, wiec im raczej nie polecam( mysle, ze e lf czy Szenk) beda sie przy niej nudzic.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
elf-->to czekam na relację na bieżąco :)
Ja teraz poczytuję na zmianę "Pazur Łagodziciela" Wolfe'a i "Zamek Eymericha" Evangelistiego.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Shadow - i dodam, że o ile w pierwszym i drugim tomie szybkor dowiadywaliśmy się czego poszukuje bohater, to w trzecim jeszcze nic konkretnego nie wiadomo :)
garrett [ realny nie realny ]
pani_jola --> teraz dziękuje :) Ksiązki raczej więc nie zakupię, chyba ze w "taniej"
Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]
Mam do was pytanie :)) Świat dysku pana Terriego Pratchetta od jakiego tomu się zaczyna ? Z góry dziękuje za pomoc
sparrhawk [ Mówca Umarłych ]
Kolor Magii. Warto czytać razem z Blaskiem Fantastycznym.
Master KiełBas [ Centurion ]
ja lubie George R.R. Martin bo ma fajny styl
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Sptarrhawk-->ja przeczytałem wpierw "Blask..." i się dziwiłem gdzie jest początek. ałe szczęście nie zraziłem się do Pratchetta.
Master Kiebas-->a może byś rozwinął swoją opinię?
sparrhawk [ Mówca Umarłych ]
Ja się prawie zraziłem z powodu Równoumagicznienia. Ale na szczęście szybko po nim przeczytałem Morta.
A w ogóle to powoli i stopniowo czytam Czarną Kompanię. Gry Cienia mnie lekko zawiodły, ale Sny o Stali to już coś znacznie lepszego. Powroty parokrotnie uśmierconych bohaterów mnie nie zrażają. ;)
Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]
Ja teraz czytam książke Sebastiana Uznańskiego pt. "Żałując za jutro". Ja sam dobrze nie potrafię opisać książki to podsyłam wam linka :)
https://www.literatura.gry-online.pl/tworcy/sebastian_uznanski/zalujac_za_jutro/recenzja
A ode mnie jeszcze :). Przerwałem granie na kompie dla tej książki :). Jak najbardziej polecam
el f [ RONIN-SARMATA ]
Mnie ten link nie działa :(
Meganelle [ Konsul ]
Nic dziwnego, jak zwykle automat zamienił jakieś słowo na gry-online. Czy możemy poznać to słowo? Tylko normalnie, bez linku, bo znowu zamieni.
[edit]chyba już wiem - gildia.
Szenk [ Master of Blaster ]
Wreszcie czas i okoliczności pozwoliły, aby przeczytać "Achaję" :D
No i... jak dla mnie wszystkie trzy tomy (choć to właściwie chyba jedna powieść jest, tylko tak jakoś podzielona, żeby się lepiej "wydawała") były dobre. Po przeczytaniu wielu recenzji i wrażeń z lektury nastawiłem się na dobry pierwszy tom i kiepskie tomy następne, a tu - jak dla mnie, powtarzam, wszystkie były dobre. No i język - też nastawiłem się na nie wiadomo jakie bluzgi, właściwie nic poza bluzgami, a tu - nie było aż tak tragicznie. Tak więc - podsumowując, zadowolny jestem z przeczytania całości, choć były i rzeczy, które mnie po jakimś czasie zaczęły drażnić, np. nadmierna "tkliwość" i łzawy miejscami sentymentalizm - zwłaszcza w tomie II i III. Ale ogólnie fajna lekturka :)
PS. Nie orientuje się ktoś, kiedy (i czy w ogóle) ISA zamierza wydać trzeci tom Morgana o Kovacu w miękkiej oprawie? Bo ta twarda nieco przydroga jest :)
J0T [ Konsul ]
III tom Achaji Ci sie podobal....?!?! przeciez to jakas tragedia jezykowa i fabularna ;) glownie mierne dialogi i monologi a akcji niewiele..ehh...dla mnie Achaja istnieje do polowy drugiego tomu .....
Szenk [ Master of Blaster ]
J0T ---> Czytałem dużo gorsze książki od III tomu Achaji :)
Dla mnie po prostu nie odstawał zbytnio poziomem od poprzednich - tym bardziej, że nastawiłem się bardzo negatywnie jeszcze przed lekturą po zapoznaniu się z wieloma opiniami na temat tego tomu - a nie było tak źle :)
A ten Twój wątek spojlerowy - faktycznie "ciut" naciągany i jakby nieprzystający do całości, ale cóż - nie twierdzę przecież, że Achaja to arcydzieło bez skazy i zmazy :)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Szenk - no to graba :)
Szenk [ Master of Blaster ]
el f ---> :)
A propos - trochę się wypieniężniłem w tym miesiącu, tak że musiałem wycofać dostawę z Merlina, ale... zdążyłem jeszcze parę rzeczy zakupić. Wg mnie szczególnie ciekawie zapowiada się "Dziennik berliński" Williama L. Shirera, korespondenta zagranicznego w Europie (od 1935 w Berlinie) w latach 1934-1941. Nie muszę dodawać, że był naocznym świadkiem zdarzeń zachodzących w Niemczech, zarówno tych ważnych, politycznych, jak i bardziej prozaicznych, tyczących życia codziennego.
Jako korespondent oglądał równiez "na żywo" niektóre bitwy kampanii wrześniowej. W grudniu 1940 r. uciekł z Niemiec zabierając swoje notatki i teksty audycji radiowych, które wydał w formie książkowej, właśnie jako "Dziennik berliński", po raz pierwszy w 1941 r.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Szenk - może być ciekawe, przejrzę jak zobaczę w EMPiKu :)
W ramach rewanżu - kupiłem ostatnio "Niemieckie wojska pancerne na froncie wschodnim. Generał Erhard Raus i jego dywizje pancerne w Rosji 1941-1945" pod redakcją Petera Tsourasa.
Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]
Zaczałem czytać Jonathan Wylie Słudzy Arki tom II :)
OldDorsaj [ Generaďż˝ ]
a ja Czarną kompanię :P
ivo [ Pretorianin ]
Też się przemogłem i po raz n-ty przystąpiłem do zmagań z CK. Efekty - 3 pierwsze części przeczytane. O ile pierwsze dwie bez większego bólu to przy trzecim miałem już chwile zwątpienia. Nic to - do znawców ile liczy tomów saga CK ?
Azorsky [ Generaďż˝ ]
Liczy 10. Polecam jeszcze czwarty. I dziesiąty, w szczególności dziesiąty. Jedno z lepszych zakończeń cykli fantasy jakie widziałem. Fani wręcz prosili Cooka by nie wracał do cyklu:)
eros [ elektrybałt ]
azorsky ----> nie znam takich fanow :P
Azorsky [ Generaďż˝ ]
No fakt nie poznaliśmy się
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Czwarty tom CK jest najgorszy :P
Meganelle [ Konsul ]
Dla mnie najgorszy był pierwszy tom - po nim nie miałam ani odrobiny chęci sięgać po następny.
Yans [ Więzień Wieczności ]
Megan ====> Dokładnie, dokładnie ;)
barejn [ El Magnifico ]
Zacząłem czytać Siewce Wiatru Kossakowskiej i na razie strasznie naiwne i nudne mi sie wydaje. Rozkręci się potem coś?
Azorsky [ Generaďż˝ ]
Nie rozkręci się niestety. W przciwieństwie do CK
eros [ elektrybałt ]
"Blizny" nie przeczytalem. Dotarlem do strony nr 200 z groszami, zbuntowalem sie i powiedzialem nie. Mimo to rozumiem osoby, ktore chwala tego pisarza - ma swietny styl wypowiedzi, narracje, nieporownywalna z niczym scenerie, swiat, ktory jest bogaty i przedziwny.
Mimo wszystko stwierdzilem, ze Mievilla nie znosze. Dlaczego? Moze ktos ciekaw? Moze jednak ktos zada to pytanie, w koncu nie spotkalem sie tutaj z postawa odwrotna? Otoz powodow jest kilka i mam nadzieje, ze bede potrafil je wystarczajaco dobrze ubrac w slowa.
Jest cos pokretnego w tym co pisze Mieville, jest w tym jakas ukryta ideologia, jest w tym wszystkim cholera jakas marksistowska optyka postrzegania spoleczenstw, zjawisk historycznych, wladzy. Zepsuty swiat wladzy, ktory pokazano w "Dworcu..." jest przeciwstawiony utopii "Blizny". Ale to jest do przelkniecia, bo nie on jeden opisywal utopie, nie on jeden nakreslal idealne spoleczenstwo - uksztaltowane w oderwaniu od tradycji, "zbetryzowane", ale jednoczesnie wierzace w dobro, ktore niesie ta wspolnota. To nie jest wada wykluczajaca. Byc moze pozniej autor pokazal cos zgola przeciwnego, byc moze byla to tylko zagrywka, zmylka dla czytelnika, zaslona dymna przed ukazaniem wlasciwej przestrzeni rozgrywania akcji. Jest gorzej - nie dosc, ze swiat jest taki jest, to czlowiek nie potrafi sie utozsamic z bohaterem - niesympatycznym, nieemocjonalnym, zimnym. Czasami wydaje sie, ze glowny bohater istnieje jedynie po to, by dac pretekst do opisywania wydarzen, ktore nadejda, miewa sentymenty, ale sa one papierowe, miewa antypatie, ale nie ubogacaja jej, nie dodaja rumiencow. To jest moj zarzut do tego sposobu pisania - jest on tak zdystansowany od bohatera, tego co przezywa, jego emocji, jego motywacji, ze przestalo mnie to po jakims czasie w ogole obchodzic. Ok, mamy wyeliminowany swiat i bohatera jako elementy, ktorych moglbym sie trzymac i nimi sie emocjonowac. Sa jeszcze relacje miedzyludzkie. Tutaj tez nie jest kolorowo, jedna postac poznaje druga - nie wiadomo dlaczego zakochuje sie w niej, nie dowiadujemy sie co tak bardzo w niej ceni, by w koncu podjac rozpaczliwie idiotyczna decyzje - podzieli z nia kalectwo. Swiadomie stanie sie kaleka, by byc blizej ukochanej. Czy to jest w jakikolwiek sposob uzasadnione, logiczne, normalne? Jest jeszcze gorzej - wydawaloby sie, ze nie ma bardziej ognistej, rozpalajacej wyobraznie rzeczy niz seks. Otoz autor opisuje go, jakby chodzilo o klepanie blacharki - tak ta czynnosc wydaje sie zimna, nieludzka i mechaniczna. Nie angazuja sie w to zadne emocje, po prostu ruch w ta, ruch w tamta i od poczatku. Faktem jest, ze ta ksiazka zasluguje na tytul New Weird bo dziwnosci, dziwacznosci i udziwnien, ktore juz w "Dworcu..." mnie irytowaly jest pod dostatkiem. Na koniec zboczenie zawodowe - w ksiazce wystepuja anageochronizmy (to nazwa posklejana przeze mnie), pelno jest organizmow, ktore znamy z wykopalisk, wymarlych miliony, a czasami nawet setki milionow lat temu, ktore nie maja prawa istniec w tym samym srodowisku co wspolczesne nam, gdyz zostalyby szybko przez nie wyparte. Choc musze przyznac ze smaczek niezly.
No coz, nie jestem widac stworzony do takiego typu literatury. Jesli taka kiedys bedzie fantastyka, to trzeba mi sie bedzie wycofac na z gory upatrzone pozycje :(
Meganelle [ Konsul ]
eros, zlitujże się nad czytelnikami...
Co do Mieville'a, to bodajże pierwsza moja w tym wątku wypowiedź odnosiła się do Dworca Perdido i nie była ona bynajmniej entuzjastyczna. Dziwność goni dziwaczność i mój kołek do zawieszania niewiary niestety nie wytrzymał, w dodatku dystans autora do przedstawianych postaci i/lub miejsc może być mierzony w latach świetlnych, co przywodzi na myśl grzebanie w trupach. Nie miał Mieville przypadkiem jakiejś przygody w prosektorium, albo co? :>
eros [ elektrybałt ]
Meganelle ----> Niestety internet nie ksztalci, tylko "odksztalca", ale i tak bylem szybszy.
Szenk [ Master of Blaster ]
To ja stanę okoniem, a nawet dwoma :)
Mievilla czytałem tylko "Dworzec...", ale mi się podobał. Może nie bardzo-bardzo, ale jednak. Może uratowała go w moich oczach właśnie przeładowana scenografia, która mnie urzekła. Nie wiem. A co do bohaterów, dość mam łzawych bohaterów, nad którymi powinienem się trząść przy okazji przeczytania każdej strony, by nic mu się "nie stanęło", choć w 99,9999 proc. przypadków wiadomo, że głównemu duper-hiper bohaterowi nic się stać nie może.
Od czasu do czasu taki "oddech" jest jak najbardziej wskazany :)
No i drugi okoń: wiadomo - ręce precz od CK :)
Azorsky [ Generaďż˝ ]
Mieville.
To gość wielce oryginalny i z wyobraźnią. Ale rzeczywiście bardzo lewicuje, podobno widać to najbardziej w niewydanym w Polsce zb. opowiadań. Ponadto jest gejem, co daje dwuznaczną optykę wybierając kobietę w Bliźnie na głównego bohatera, zgodzę się tu sobie nie poradził.
Blizna w rezultacie jest duuużo słabsza od Dworca Perdido niestety
Meganelle [ Konsul ]
Szenk, spokojnie, ja CK to nawet kijem nie tknę, co dopiero mówić o rękach :P
I uważam, że między ckliwością a zimną obojętnością prezentowaną przez Mieville'a jest cała gama możliwości. Zawsze wolałam historie ludzi od historii miejsc, ale też wolę historie miejsc od ich opisów, planowanie przestrzeni to nie mój konik.
eros [ elektrybałt ]
Szenk ----> Musze sie zgodzic z Megan. Rozne rzeczy potrafie strawic (oj rozne), ale tego, ze bohater jest dla mnie nikim, swoje problemy przyjmuje zdumiewajaco obojetnie, tego ze nie potrafi mnie ani rozgniewac, ani wzruszyc, ani rozsmieszyc, juz nie.
BTW Megan, dzieki za czujnosc, tak jak mowilem czlowiek nie ma okazji byc sprawdzanym wiec sie uwstecznia. Codziennie w sieci widze setki bykow, bledow ortograficznych i stylistycznych, w kazdym momencie i czasie musze sie posilkowac slownikiem jezyka polskiego, bo ludzie nie rozumieja wyrazow, ktorych uzywaja (Ci niby inteligentni). Koniec koncow cos z tego przenika i we mnie, przeciez jestem wzrokowcem i w ten sposob sie ucze. :)
Azorsky ----> A niech sobie bedzie i MEGAgejem, byle mi sie podobalo to jak pisze.
NicK [ Smokus Multikillus ]
eros ---> A widzisz, nie dla każdego wszystko :) Jak ja się nie poznałem na Huberathu, to pisałeś ogniste posty, a tu proszę - nie poznałeś się na Mieville, który dla wielu wielki jest (nie dla mnie bynajmniej) ;) Ale to tylko taki drobny żart.
eros [ elektrybałt ]
Nick ----> Nie musisz sie tlumaczyc i tak mialem racje :P
Meganelle [ Konsul ]
eros ---> Ja też jestem wzrokowcem i właśnie stąd ta moja nieustająca prywatna krucjata o poprawność. Z błędami pisanymi niestety dużo trudniej walczyć niż z mówionymi :( Zwłaszcza, jeśli wynikają ze ślepoty i niedbalstwa korekty, a niestety aż nazbyt często się to zdarza w książkach. O dziwolągach hulających po sieci to nawet szkoda gadać, tak to dziadostwo osacza, że i mnie się jakiś czas temu straszny ortograf trafił...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Eros - prawdziwy katofaszysta, od czasu do czasu powinien walnąć babola, ot choćby i dla tego, żeby nie być wziętym za wykształciucha :)
Szenk [ Master of Blaster ]
Meghan i eros ---> W sumie w tym, co piszecie jest dużo racji, dlatego pisałem o "oddechu", a nie stałym "tryndzie", którego na ogół też zbytnio nie lubię :)
Chociaż akurat u Mieville'a mi on nie przeszkadza :P
A co do CK - kurczę, brak mi po prostu słów :D
PS. Co do pisarzy-gejów - popieram erosa w całej rozciągłości. Ani mnie to ziębi, ani grzeje, jeśli tylko jest dobrym pisarzem i nie sieje na prawo i lewo, co drugi akapit, pewną... propagandą. Np. bardzo lubię pisarstwo Barkera :)
Marvell [ Pretorianin ]
Co do Dworca Perdido to naprawdę niezła książka z ciekawymi postaciami zwłaszcza Yagharkiem, oryginalną ale jak dla mnie trochę zbyt oryginalną scenerią :P - i w ogóle widac że China bardzo się starał aby nie być podobny do niczego co było do tej pory w fantasy - jak na mój gust nawet za bardzo :P, a do tego nieźle napisana - napakowana "fachowymi" terminami sugerującymi że facet wie o czym pisze :P, ale za tym wszystkim kryje się prosta historyjka do tego podana na zimno, bo zgadzam się z tym co chyba ktoś na tym wątku napisał że Dworzec to taki emocjonalny trup . Bo ani sami bohaterowie ani relację między nimi jakoś mnie nie poruszyły. W sumie niezła książka wnosząca świeży powiew do skostniałej fantasy ale na pewno nie porywająca.
A tak a propos gdyby ktoś był zainteresowany do odsprzedam po okazyjnej cenie :P
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Meghan-->Nie mogę się z Tobą zgodzić - dotarłem siłą woli do 7 tomu i z tej perspektywy muszę stwierdzić, że tom pierwszy wcale taki zły nie jest :P
Mieville'a wolę w "Dworcu..." niż w "Bliźnie". Świat spójniejszy, lepiej poprowadzona fabułą (choć też nie jest bez wad). Mnie w każdym razie jego proza całkiem odpowiada, ale nie jest pozbawiona wad.
Bohaterowie? U mnie budzili pewne uczucia, zresztą akurat nie przeszkadza mi jak mam w stosunku do postaci stosunek ambiwalentny, jeśli są jakieś czynniki ważniejsze. A u Mieville'a jest to przede wszystkim świat, w którym bohaterowie są mało istotnymi pyłkami. W takiej konwencji jestem w stanie przymknąć oko na mdłe postacie. A poza tym z racji zboczenia zawodowego kreacja świata jest dla mnie bardzo ważna, i udana potrafi sporo zniwelować.
A pisarze geje? Co za różnica :P Swoja drogą najbardziej homo-sceny spotkałem u pisarzy o normalnej orientacji :P
Szenk-->a nie jest tak, że Barker bierze wszystko co mu się nawinie? :D
eros [ elektrybałt ]
Przestancie juz o tych gejach pisac, bo znow usuna watek :P
Szenk [ Master of Blaster ]
Shadowmage ---> Nie wiem, co bierze. Wiem, jak pisze - poza nielicznymi wyjątkami, np. "Everville", raczej wszystko mniej lub bardziej mi się podoba :)
NicK [ Smokus Multikillus ]
Ostatnio będąc na zakupach spożywczych w Auchan w oko wpadła mi książka Daniela Gromann'a pt. 'Trzecie Świadectwo'. A że miałem nieco czasu zagłębiłem się w lekturze kilku pierwszych stron, nie spodziewając się niczego nadzwyczajnego. No i na nic nadzwyczajnego się nie natknąłem, ale spodobał mi się styl - zwięzły i gładki, oraz pozbawiona sztucznych dłużyzn i dość soczysta treść. Być może określenie zawartości książki jako soczysta jest nieco nie na miejscu (brak galopującej i zapierającej dech w piersi akcji), to jednak wyraźnie widać, że autor nie stosuje wodolejstwa i skupia się na tym, co jest istotne.
Głównym motywem powieści jest odkrycie prawdy o akcji oddziału specjalnego penetratorów, będącą częścią rekolonizacji Starego Świata, czyli Ziemi. Po wyniszczającej wojnie nuklearnej i kryptolitowej, życie na naszej ojczystej planecie zostało zredukowane niemal do 0. Przeżyli nieliczni, schowani pod ziemią, bądź zaszyci w najdalszych skrawkach globu. Jedynym miejscem, gdzie nie sięgnęła zagłada były kolonie na Księżycu. To stamtąd wyruszyła po długich latach fala ludzi, chcących na nowo zaludnić świat i doprowadzić do zjednoczenia rozproszonych i nielicznych grup społecznych, które przetrwały zagładę. Syn oficera oddziału penetratorów wysłanego do Tamarisk (podziemnego miasta-państwa ze Starego Świata), postanawia odkryć prawdę o historii swojego ojca i dowodzonego przezeń oddziału, oraz towarzyszących temu zdarzeń, jakie miały miejsce podczas akcji wcielania społeczności Tamarisk do Unii Słonecznej. Jednym z celów akcji, poza nakłonieniem Tamarisk do przyłączenia się do Unii Słonecznej, jest poznanie prawdy o potężnym artefakcie o nazwie Metapuk, który ponoć jest w posiadaniu owej społeczności.
Choć fabuła nie jest bardzo oryginalna, ani odkrywcza, to książka ta posiada kilka atutów, które powodują to, że nie jest to kolejne czytadło (choć pewnie daleko od tego kanonu nie odchodzi). Jak dla mnie powieść ta ma kilka cech, które nie dadzą się zamknąć w stwierdzeniu: 'przeczytaj, pobaw się przy tym, zapomnij'. Prawdopodobnie przesłanie powieści nie do wielu trafi, głównie z racji na wiek czytających. Ale można znaleźć tutaj sporo dywagacji na temat sensu życia w wieku, w którym smak codziennej egzystencji - przy pewnych niesprzyjających okolicznościach - zaczyna być monotonny (głównie ze względu na doświadczenie życiowe, inteligencję i wypalenie emocjonalne).
Jeśli dodać do tego bohaterów, którzy nie są typowymi macho, nie posiadają nadprzyrodzonych zdolności, nie sprzyja im szczęście bardziej, niż przeciętnej jednostce, a los obchodzi się z nimi jak z każdym innym, to dostajemy wcale nie zbytnio banalną opowieść, nad którą niejeden się pochyli i zastanowi, choćby nawet przez chwilę.
Jako ocenę końcową na tle ogółu wystawiłbym tej powieści mocną 6-tkę - to jako czytadłu, które aspiruje do czegoś więcej, niż tym czym jest, dałbym nawet 9.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Tak dla ożywienia wątku wrzucam reckę "Kruczych wrót" Anthony'ego Horowitza - w sumie przeciętnej młodzieżówki.
NicK-->A wiesz, książka przeszła w zasadzie bez echa, ale mnie zaintrygowałeś. W końcu książka, którą docenił NicK musi w sobie coś mieć :)
NicK [ Smokus Multikillus ]
Shadow ---> Doceniłem więcej książek i wiele było lepszych. Po prostu miło się 'rozczarowałem' czytając tę pozycję. Jest krótka, zwięzła i nie jest przegadana. Wprawdzie jest kilka miejsc, gdzie można by się przyczepić (pewne nielogiczności związane bardziej z rozwojem techniki jak na 2 stulecia do przodu) ale nie razi to wcale. Taka prosta, nienaciągana, sprawnie napisana historia, która ma kilka momentów dających do myślenia.
Zacząłem wczoraj czytać 'Ptaka Śmierci' Harlana Ellisona i cóż, powiem krótko, że po przeczytaniu 2 pierwszych opowiadań z chęcią rzuciłbym ją w najciemniejszy kąt.
Pierwsze opowiadanie to jeden wielki miszmasz (jak mniemam pełen odniesień, porównań, przenośni i bóg wie czego jeszcze) - dla przeciętnego czytelnika najlepszy sposób na przepalenie obwodów mózgowych.
Drugie z kolei opowiadanie to jak dla mnie banalna w swej treści (ale nie przesłaniu) historia o zmianach zachodzących na świecie, postępie cywilizacyjnym i próbie odpowiedzenia sobie na pytanie, czy zmiany te idą na lepsze, czy może na gorsze. Równolegle jest też tutaj postawione nieco inne pytanie, jak bardzo jesteśmy w stanie zaakceptować brak pewnych zmian, a w każdym razie tych, które w naszym mniemaniu powinny mieć miejsce - oraz ukazanie ich z różnych perspektyw. Historia kręci się wokół chłopca (a później dorosłego mężczyzny), który zatrzymał się w rozwoju na poziomie pięciolatka. Dla jego rodziców jest to wieczne utrapienie, a dla jego przyjaciela możliwość utrzymania kontaktu z dobrze wspominaną przeszłością i tym, bo było w niej najlepsze. To co dla jednych jest koszmarem, dla innych jest czymś niesamowitym, powrotem do korzeni i do tego, co z przeszłości dobrze wspominają. Paradoksalnie Ci, którzy nie poddali się tak bardzo trendom i rozwojowi cywilizacyjnemu, są w znacznie mniejszym stopniu zdolni do akceptacji braku określonych zmian, niż Ci, którzy bez problemu przystosowali się do życia we wciąż zmieniającej się rzeczywistości. Ale jest to tylko pozorny paradoks, gdyż to właśnie ludzie bardziej elastyczni, o większych umiejętnościach adaptacyjnych, mają jednocześnie łagodniejsze i bardziej przyzwalające podejście do odmienności.
Poruszana tematyka i przedstawione zagadnienia nie są banalne, ale jak dla mnie przedstawione w bardzo niestrawnej formie. W pierwszym opowiadaniu treść jest bardzo zawiła, przedstawia szereg zdarzeń z różnych miejsc i czasów (nawet z innej czasoprzestrzeni zamieszkanej przez dziwne istoty - domyślam się, że chodzi tu o coś na kształt nieba i piekła) i pozornie ze sobą niepowiązanych, to jednak w jakiś sposób się przenikających - gdzieś na granicy poznania i pojmowania ludzkiego. Trudno jest się domyślić, jakie wydarzenia te niosą za sobą przesłanie i do czego konkretnie się odnoszą. Nie dopatrzyłem się w tym jakiejś istotnej, czy namacalnej nici przewodniej.
Drugie opowiadanie to tak jak już wspomniałem banalna historia poruszająca niebanalne kwestie. I to właśnie jest dla mnie nie do przeskoczenia. Albo zawiła treść skutecznie maskuje przesłanie, albo banalna historia spłyca odbiór i smak wynikających z niej konkluzji. Jest też trzecia możliwość - a mianowicie nie jestem w stanie poznać się na artystycznym przekazie autora.
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Dziś przyszło. Ależ się naszukałem. Wreszcie mam komplet ::>
Zacząłem już Nawałnicę Mieczy, więc wypada wspomnieć co nieco o Starciu Królów. Na nieszczęście leń mnie dopadł, ale w weekend postaram się coś naskrobać.
davis [ ]
Paudyn --> Czy to z tej aukcji?? Widać bardzo Ci zależało :)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
davis :: Nie.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Paudyn-->To mi przypomina, że także brakuje mi którejś części "Fundacji" (a moze "Robotów"?) z tego wydania, więc będę musiał się rozejrzeć której i a następnie poszukać w necie, bo w sprzedarzy normalnej to chyba się już tego nie uświadczy.
NicK-->kumpel bardzo mi Elisona zachwalał, ale jakoś do tej pory nie miałem siły by zmierzyć się z jego twórczością. "Ptak śmierci" zalega na półce od dłuższego czasu, aż będę miał chęć zmierzyć się z trudną i ambitną literaturą - bo zdaje się, że właśnie to serwuje Ellison.
W ramach odwyku od nauki napisałem recenzję "Elantris" Brandona Sandersona. Szczerze powiedziawszy spodziewałem się czegoś nieco innego niż fantasy w raczej klasycznym wydaniu, więc się trochę rozczarowałem. Niemniej w swojej kategorii jest to książka całkiem niezła, choć nie pozbawiona wad.
garrett [ realny nie realny ]
niezle, chcialem to kupić ale teraz poczekam az do 10 zl spadnie :)
eros [ elektrybałt ]
A ja sie nie chwalilem, ale pare dni temu skonczylem moherna ksiazke Rosy Alberoni - "Wygnac Chrystusa":
Hmm, w sumie calkiem ciekawe spojrzenie na dzisiejszy swiat, zwlaszcza, ze obrona Kosciola i jego wartosci to dzisiaj niezbyt popularne i ciezkie zadanie. Zachecam miejscowych historiozercow, jesli nie zrazaja Was historiozoficzne rozwazania do przeczytania tej pozycji. A ja bede konczyc "Intelektualistow nowej lewicy" Scrutona :)
garrett [ realny nie realny ]
nie wiem czy przy takich przytoczonych ksiązkach wypada mi pisać ze własnie czytam o smokach i napoleonie, i niestety to niezła kicha
el f [ RONIN-SARMATA ]
Nabyłem dzisiaj oba Twardochy, ciekawe, czy będą równie dobre co karabela, lewak i rapier które dla mnie zrobił :)
Pamiętam, że o Rotmistrzu się pozytywnie wypowiadaliście a i o Sternbergu ktos nie dawno dobrze się wypowiadał :)
Szenk [ Master of Blaster ]
To kicha z tym smokiem i Napoleonem - mniemam, że chodzi o pierwszy tom cyklu Naomi Novik - kolejna niezbyt pozytywna opinia. Kupiłem sobie z nadzieją i... chyba długo do niego nie zasiądę :/
el f ---> Znaczy, masz "twardą" karabelę, lewak i rapier? :)
A przy okazji - niech ktoś mnie oświeci - bo może ja się nie znam, i dlatego wydaje mi się to mało prawdopodobne - żeby łucznicy strzelali leżąc na brzuchach, na dodatek strzelali w górę? :)
Przytoczę stosowny cytat:
"...ujrzał trzech łuczników napinających cięciwy. Leżeli na brzuchach w doskonałej do strzału odległości. Musieli przechylić łuk i wycelować w górę, unosząc klatkę piersiową, a jednak posyłali strzały równym torem. Stryk i Coilla, ukryci w prowizorycznej kryjówce, nie mogli zrobić nic; obserwowali tylko strzały, które na przemian śmigały ku górze i szybowały w dół".
Cytat ów pochodzi z pierwszego tomu trylogii "Orkowie" niejakiego Stana Nichollsa.
eros [ elektrybałt ]
A to to co to?
Smiac sie mam czy plakac?
Szenk ----> Nie wiem jak lucznicy, ale jak ja bym sie tak naprezal lezac na brzuchu, to wczesniej niz strzala polecialoby cos innego ;P
OldDorsaj [ Generaďż˝ ]
właśnie wszedłem tutaj żeby też wkleić powyższe-mam jednak nadzieję,że to tylko plotka-ale i tak straszno się robi na duszy....
el f [ RONIN-SARMATA ]
Szenk - strzelanie z łuku leżąc jest możliwe ale bardzo niewygodne :)
Jeszcze kwestia, jaki to łuk... z krótkiego, refleksyjnego czy z długiego, prostego, że o japońskim (z którego już chyba się nie da...) nie wspomnę :)
Znaczy, mam :)
Eros, OldDorsaj - wszystko jest możliwe... przeciez Murzynek Bambo został wycięty już lata temu, dzis prawdziwych Cyganów już nie ma bo nastapił desant Romów itd, itp :)
eros [ elektrybałt ]
Murzynek Bambo(a konkretnie jego wyciecie) to symptom zjawiska trzecioswiatyzmu (thirdworldism), z tego co sie ostatnio dowiedzialem :)
A Romowie komputeryzacji kraju :D
garrett [ realny nie realny ]
GKF i ich newsy :))))))
el f [ RONIN-SARMATA ]
Eros - sugerujesz, że po inwazji Romów czeka nas najazd Ramów ? ;)
eros [ elektrybałt ]
Byc moze, ale pewien nie jestem, byc moze niedlugo nie beda na nas mowic per Pole(n?)/Poles a Vistowie ;)
garrett [ realny nie realny ]
moje szczęscie, nie dość ze na panią Novik narzekam brnąc przez Smoka Jego Krolewskiej Mosci (naprawdę licze ze po połowie się rozkręci bo obecnie ziewam) to jakims cudem drugi egzemplasz przyszedł za friko pocztą. Może chętni :) ?
garrett [ realny nie realny ]
errata - egzemplarz
The Wanderer [ green eye of the secrets ]
Poszukuje informacji, a w zasadzie spisu. Czy ktos wie, gdzie moge znalezc pelna liste ksiazek wydanych w serii "Mistrzowie sf i fantasy"? Na stronie Amber nic nie ma, google rowniez niewiele pomoglo :/. Z chwilowego braku pomyslu na zagospodarowanie funduszy postanowilem skompletowac cala serie, a bez spisu zadanie wydaje sie niemal niewykonalne.
Od dluzszego czasu poszukuje takze 'Linii marzeń' Siergieja Łukianienki. Jakbyscie znali kogos, kto wie, jest gotow odsprzedac, znalezc za pokaznym wynagrodzeniem, etc. prosze o informacje :).
Szenk [ Master of Blaster ]
el f ---> Niestety, autor nie podaje żadnego opisu dotyczącego tych łuków.
The Wanderer ----> Hmmmm, no to ciężka sprawa. Pozostaje tylko spisać sobie listę z jakiejś książki wchodzącej w skład tej serii. W niektórych wydaniach ta lista jest nawet dość obszerna, choć nie wiem, czy obejmuje wszystkie pozycje. Jak znajdę chwilę czasu, to może jutro lub pojutrze coś zapodam w tym wątku, jak znajdę jakiś egzemplarz z dłuższą listą :)
The Wanderer [ green eye of the secrets ]
Bylbym bardzo wdzieczny :).
el f [ RONIN-SARMATA ]
Na Biblionetce trochę jest ale całą serię, pewnie uzyskasz w Amberze...
garrett [ realny nie realny ]
znalazlem tylko taki spis, a ze zajeło to w google pare sekund pewnie jest niekompletny :) W pracy akurat nic z tej serii nie mam
The Wanderer [ green eye of the secrets ]
Widzialem ten spis, ale jest bardzo niekompletny, ze tak sie wyraze. Osobiscie posiadam kilka tytulow, ktorych tutaj nie ma. Pomyslalem, zeby wyslac e-mail z zapytaniem do Wydawnictwa Amber, ale nie wiem, czy otrzymam satysfakcjonujaca mnie odpowiedz, skoro nawet na stronie nie ma informacji odnosnie tego cyklu. Z moich pobieznych wyliczen wynika, iz cala seria to grubo ponad sto ksiazek. Polowa z nich zapewne dostepna tylko w antykwariatch, czesc na Allegro, nowosci i best-sellery w sklepach. Hmm...czeka mnie wiele poszukiwan :).
el f [ RONIN-SARMATA ]
Tylko czy jest sens, kupować całą serię ? na pewno sa tam i słabsze pozycje...
OldDorsaj [ Generaďż˝ ]
elf--->ak się kolekcjonuje to jest-ja też swego czasu przez lata kupowałem wszystko co wyszło w księgarniach,co wyszperałem w antykwariatach i co udało mi się wydębić od znajomych-jeśli kasa nie stanowi problemu to czemu nie...
No to przeczytałem 100 stron Czarnej kompanii i jak na razie jest nieźle-autor ma dość intrygujący styl pisania przez co nie czyta się tego całkiem płynnie ale jest mrocznie,jest brutalnie i całkiem ciekawie-jest spora szansa ze zwolennicy dostana też mój głos w następnym kanonie
el f [ RONIN-SARMATA ]
OldDorsaj - też przezyłem okres kupowania jak leci. I nawet nie kasa stanowiła problem, a powierzchnia magazynowa w mieszkaniu :)
Szenk [ Master of Blaster ]
He, he, he - dołączam do grona "zbieraczy" OldDorsaja i el fa :D
Tylko że kiedyś było "łatwiej" - wychodziło mniej pozycji i można faktycznie było mieć wszystko, co wydawano z fantastyki. Obecnie jest to raczej - z obu względów: "miejscowych" i finansowych - raczej niemożliwe :)
Do dzisiaj mam np. wszystkie pozycje - proszę się nie śmiać - Guya Smitha. Przeczytałem tego może z 1/3 i więcej nie zamierzam, ale jakoś żal mi się tego pozbywać :D
A serie "Fantastyka Przygoda" Iskier, z kosmonautą "Czytelnika', dżdżownica KAW-u, czy fantastyka Wydawnictwa Poznańskiego - prędzej bym wyrzucił jakąś nowość, niż pozbył sie którejś z tych starych "miernot" :D
--------------------------------------------------------------
The Wanderer
Naprędce sporządziłem poniższą listę - nie mam jednak pojęcia, ilu pozycji ona nie obejmuje, wydaje mi się mocno niekompletna (pochodzi z książki wydanej pod koniec 2005 r., potem już mniej kupowałem Ambera, a w książkach, które kupowałem, takiej listy już nie było, lub się powtarzała):
Isaac Asimov - "Koniec wieczności", "Równi bogom"
Andriej Bielanin - "Miecz Bez Imienia"
Pierre Boulle - "Planeta małp"
Arthur C. Clarke, Stephen Baxter - "Światło minionych dni"
Arthur C. Clarke, Michael Kube-McDowell - "Detonator"
Arthur C. Clarke - "Koniec dzieciństwa"
Simon Clark - "Dzień tryfidów"
Philip K. Dick - "Inna ziemia", "Marsjański poślizg w czasie", "Oko na niebie"
Philip Jose Farmer - "Kochankowie"
Robert A. Heinlein - "Dubler"
Siergiej Łukianienko - "Linia marzeń", "Imperatorzy iluzji", "Labirynt odbić", "Fałszywe lustra", "Zimne błyskotki gwiazd", "Gwiezdny Cień", "Lord z planety Ziemia", "Atomowy sen", "Genom"
C.C. MacApp - "Subb", "Świat bez słońca", "Zapomnij o Ziemi"
Anne McCaffrey - "Ta, która słyszała smoki"
Larry Niven - "Całkowe drzewa"
Andre Norton - "Cień Albionu", "Gwiezdny krąg", "Operacja 'Poszukiwania w czasie'", "Zapach magii"
Maciej Parowski - "Twarzą ku ziemi"
Nik Pierumow - "Czaszka na rękawie", "Czaszka na niebie"
Mirek Saski - "Kamienie słońca i serca"
Robert Sheckley - "Królestwo bogów"
Dan Simmons - "Ilion"
Michael A. Stackpole - "Wojna o smoczą koronę"
Arkadij i Borys Strugaccy - "Bajka o Trójce", "Hotel pod Poległym Alpinistą", "Koniec eksperymentu 'Arka'", "Kulawy los", "Lot na Amalteę. Stażyści", "Miliard lat przed końcem świata", "Niedoskonali", "O przyjaźni prawdziwej. Próba ucieczki", "Południe, XXII wiek", "Poniedziałek zaczyna się w sobotę", "Przyjaciel z Piekła", "W krainie purpurowych obłoków"
Borys Strugacki - "Poszukiwanie przeznaczenia albo 27 twierdzenie etyki", "Bezsilni tego świata"
A.E. Van Vogt - "Misja międzyplanetarna", "Wojna z rullami"
Herbert G. Wells - "Wehikuł czasu"
John Wyndham - "Dzień tryfidów"
Timothy Zahn - "Obława na 'Icarusa'", Zaginiona rasa"
-----------------
Tak na oko brakuje w niej sporo pozycji: np. cykl "Rama" Clarke'a, więcej było chyba pozycji Dicka, Sheckleya, Simmonsa, Van Vogta, Heinleina, kilka cykli w ogóle jest nie wymienionych - ale bardzo możliwe, że brakujące pozycje ukazały się nie pod szyldem "Mistrzowie SF i Fantasy", ale w innym cyklu amberowskim - np. wielkie serie fantasy", czy "wielkie serie SF".
The Wanderer [ green eye of the secrets ]
elf --> jak mi sie cos nie spodoba, zrobie to co zawsze - oddam do biblioteki. Pracownicy zartuja, ze jak tak dalej pojdzie, to nazwa ja moim imieniem za 50 lat :]. Z 5 nowych ksiazek jedna pochodzi zwykle ode mnie.
Szenk --> dziekuje, jakos zdolam skompletowac liste.
el f [ RONIN-SARMATA ]
The Wanderer
No, skoro robisz to w imie wyższych celów i by przejść do historii to już zupełnie inna sprawa :)
Jakbys się z pytaniem o cykl przypomniał za kilka miesięcy, to też mogę uzupełnić listę Szenka. Teraz niestety, mój księgozbiór jest w kartonach :(
Szenk - ech, książek z przed 1990 roku też nie mam zamiaru sie pozbywać. Zresztą niektóre wydane w poczatku lat 90-tych, to też dzisiaj perełki. Szczególnie polskich autorów piszacych pod brzmiącymi lengłidżowo pseudonimami :)
eros [ elektrybałt ]
Ludziska, widzielista?
Jakis czas temu, wewnatrz ktorejs z ksiazek tego wydawnictwa widzialem zapowiedz, ale nic ponadto:
Meganelle [ Konsul ]
Szenkuś, jedna uwaga co do listy - "Dzień tryfidów" to dzieło Wyndhama, Clark z tego co wyszperałam napisał kontynuację "Noc tryfidów".
A ja czytam teraz "Fiasko" Lema i naszła mnie taka refleksja, że może to i lepiej, że Lema w lekturach nie będzie? Bo gdyby nie trauma z dzieciństwa, może wcześniej udałoby mi się poznać jego twórczość. Całe szczęście, że dałam się przekonać na próbę po latach.
Szenk [ Master of Blaster ]
Meguś ---> Fakt, dwa razy mi się napisało "dzień" :)
A jest, jak mówisz: Wyndham - dzień, Clark - noc :)
A co do Stephensona - mam wydanie tej książki z 1997 r. Zysku, ale... wstyd się przyznać, jeszcze tego nie czytałem :)
el f ---> A skoro mowa o perełkach, to pozwolę się pochwalić... najstarszymi pozycjami, jakie posiadam w swoim księgozbiorze :D
Najstarsza, wydana w 1947 roku przez wyd. Mewa w Katowicach - to "Fabryka absolutu" Karela Capka :)
Potem pare lat przerwy, aż do roku 1955, z którego to pochodzą dwie pozycje Lema: "Czas nieutracony" (z Wyd. Literackiego) i "Obłok Magellana" (z Iskier).
A później już się zaczyna (cały czas mowa o fantastyce, nie o innych tytułach): 4 książki z 1958, 6 z 1959 itd. itd. :)
davis [ ]
eros --> to ja współczuję wszystkim tym ludziom :)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Szenk - coś mam w zbiorach i przedwojennego, ale niestety w kartonach :(
Skończyłem trylogię Celtyckie Wyprawy Krzyżowe Stephena Lawheada. Dwa tomy opisałem wcześniej, trzeci nieco lepszy ale nie odbiega za bardzo od pozostałych. Tytuł cyklu mocno na wyrost, sugeruje batalistykę a tej jak na lekarstwo...
Cykl nie jest zły, mozna przeczytać ale też nie jest to jakieś wybitne dzieło. Taka spokojna lekturka historyczna, z małą ilością fantastyki i małą ilością militariów.
Drugi raz po to nie sięgnę.
eros [ elektrybałt ]
Szenk -----> Shame on you! ;P
davis ----> Tak samo sobie myslalem, jak widzialem zapowiedz :)
A teraz cos co mam nadzieje, ze Was poruszy. Panie i Panowie, oto polski czytelnik:
el f [ RONIN-SARMATA ]
Eros - no niestety, takich ludzi jest sporo :(
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Wróciłem z Festiwalu Fantastyki w Nidzicy, kilka słów napiszę w nowej części, jak ją założę dzisiaj.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
NOWY WĄTEK:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6564952&N=1