GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

dlaczego ludzie lubia klimaty fantasy?

27.05.2007
15:52
[1]

lodowkojad [ Legionista ]

dlaczego ludzie lubia klimaty fantasy?

przeciez to takie dziecinne ;] krasnoludki, elfy, zielone stworki orki czy inne wymysly jak z bajek ;] co w tym jest takiego specjalnego, ze robi sie mase gier i filmow??

27.05.2007
15:54
[2]

chickenom [ ]

A dlaczego niektórzy lubią chlać piwska po klatkach i pluć po chodnikach? Czemu jedni lubią dziergać na drutach podczas gdy inni interesują się tylko sportem? Ludzie mają różne zainteresowania, bziki, manie. Jakby każdy lubił to samo, to jaki byłby sens naszej egzystencji?

Aha a Ty czemu jesz lodówki? Co w tym jest takiego specjalnego, żeby od razu robić sobie o tym ksywkę?

27.05.2007
15:54
[3]

qweks [ Ignis Lentus ]

Dlaczego legioniści zakładają wątki nie czytając regulaminu?

27.05.2007
15:55
[4]

m1a87z [ asd123 ]

no w moim zdaniem jest to odejście od rzeczywistości zagłembienie sie w innym nie naturalnym świecie pełnym nowych wątków i stworzeń

27.05.2007
15:55
smile
[5]

ValkyreX [ Cesarz ]

Bo każdy ma inny gust?

27.05.2007
15:55
[6]

aliment [ Haraszo ]

Zeby tacy ludzie jak Ty mogli pomyslec, ze sa ponad to? I ze sa zbyt dorosli, by uwierzyc w cos, co wychodzi poza ich uporzadkowana wizje swiata?

27.05.2007
15:55
[7]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

ano tez sie dziwie.
dziwie sie tym bardziej, ze sam sie tym kiedys jaralem :)
nie potepiam, ale to wszystko jest taki nudne, schematyczne i czarno-biale... i przyprawione zgnilym sosem z naiwnej magii... bleh, fantasy jest do niczego.

27.05.2007
15:56
[8]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Chcę zwrócić tylko uwagę, że elfy itp to najbardziej banalny przejaw fantasy, tak naprawdę kryje się pod tym cała plejada najróżniejszych możliwości, które można odkrywać dzięki wyobraźni.

27.05.2007
15:57
[9]

Vader [ Legend ]

Był o tym (między innymi) świetny artykuł w takim czasopiśmie "Magia i miecz", zatytułowany: "Dlaczego kobiety nie lubią krasnoludów" :)

27.05.2007
16:05
smile
[10]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Właśnie czytam sobie "Nawałnica mieczy: Stal i śnieg" autorstwa Georga Martina. Polecam miłośnikom fantasy :)

Odpowiadając na pytanie: po prostu.

27.05.2007
16:06
[11]

raper741 [ Legend ]

Każdemu podoba się inna gra. Nic w tym dziwnego. Każda gra ma w sobie to "coś" czego nie ma inna gra :] I tak wiekami się to ciągnie :]

27.05.2007
16:07
[12]

infostarter211 [ Pretorianin ]

Każdy ma swój gust. Ja np od fantasy wolę chlać piwska po klatkach i pluć po chodnikach.

27.05.2007
16:08
[13]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Pewnie z takiego samego powodu jak u zarania ludzkości :)

27.05.2007
16:09
smile
[14]

MadaKosnik [ Konsul ]

Każdy ma swój gust. Ja np od fantasy wolę chlać piwska po klatkach i pluć po chodnikach.

Mozę jeszcze mohery bić. EDIT : i śmiać się z ludzi w glanach w krótkich portkach XD


Każda gra ma w sobie to "coś" czego nie ma inna gra :]


A M&M Heroes ? :P

27.05.2007
16:13
smile
[15]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

Sory sory... ale nie można fantasy utożsamiać tylko z magią bo to jest, wg. mnie, zbyt płytkie pojęcie tematu. Spójrzmy na twórczość Sapkowskiego, nie ma tam wiele magii a za to jest dużo powiązań ze światem średniowiecznym (nie mylić mi tu z historią średniowieczną). A dlaczego ludzie jarają się postapokaliptycznym światem Fallout? Bo jest to interesujący świat przedstawiający jak może wyglądać nasza przyszłość, choćby w lekkim zarysie. Świat fantasy to świat storzony po to by bawić, przerażać a być może i nauczać moralności, ponieważ w każdym fantasy znajdzie się jakiś dobry bohater pomagający biednym i pokonujący zło, który ukazuje nam jak powinno się robić by świat był lepszy.

Sorki za orty jak coś ;)

27.05.2007
16:21
[16]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

"być może i nauczać moralności, ponieważ w każdym fantasy znajdzie się jakiś dobry bohater pomagający biednym i pokonujący zło, który ukazuje nam jak powinno się robić by świat był lepszy."


... i to jest wlasnie jeden, wielki, decydujacy minus fantasy - zawsze ten dobry bohater pokonujacy zlo. Zawsze zlo wymagajace pokonania. Zawsze to samo i zawsze nuda. Fallout byl fajny bo byl swiezy - przynajmniej w miare.

27.05.2007
16:24
smile
[17]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

O przepraszam... jako znawca (przynajmniej trochę) fantasy mogę powiedzieć, że nie zawsze. Proponuję lekturę z serii Ravenloft... tam zły władca jest prawdziwym władcą złego świata gdzie dobro nie ma prawa nawet wejść a co dopiero walczyć. Więc pozwól, że zmienię stwierdzenie"... pokonujący zło" na "konkurujący ze złem", poprostu zapomniałem o tej serii książek.

Jeszcze raz sorka wielkie.

A Fallout przecież już nie jest żadną nowościa świerzością a nadal ma ogrom fanów i gra nadal jest uważana za jedną z najlepszych ze świata postapokaliptycznego.

27.05.2007
16:26
[18]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

zawsze ten dobry bohater pokonujacy zlo.
No niezupełnie tak. "Ostatni Władca Pierścienia", polecam.

27.05.2007
16:27
[19]

ronn [ moralizator ]

Mi się fantasy nie podoba. Nie wiem, czy to efekt gatunku, jako gatunku, czy banalności jaką masowo produkują jej autorzy. Może fantasy może być dobre, ale ciężko znaleźć jakąś dobrą książkę tego rodzaju? Nie wiem.. Większosć tych dzieł fabularnie przypomina modę na sukces, tylko są osadzone w innym świecie.

SF to juz zupelnie inna bajka. Autorzy tacy jak Zajdel, Orwell czy Dick robią dobre świadectwo całemu gatunkowi. Nie tak jak Tolkien..

27.05.2007
16:27
[20]

Vader [ Legend ]

Bigos --> A mnie sie wlasnie najbardziej podoba ten schemat, dobro wygrywające ze złem. W Falloucie, tez zawsze miałem do-gooder'a ;)

27.05.2007
16:28
[21]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

szogun - na jedno wychodzi - wszystko jest tak strasznie, zasrano-czarno-biale. Zlo to zlo, dobro to dobro. BARDZO bajkowe i okropnie nudne.

Co do Fallouta - i ... ? Po co to napisales, to nie ma zwiazku z moim postem.

sparrhawk - no to w drugą stronę. Książki nie czytałem, ale i tak podejrzewam o czym jest ;) Prawdopodobnie tak samo zasrany schemat jak cala reszta tylko w druga strone - zlo wygrywa z dobrem. Zief.

ronn - Nie wolno zapominac o zlotej erze space-oper, wg mnie to bylo jeszcze gorsze niz wspolczesni conanowie z ich wielkimi fallicznymi mieczami.

Vader - i nie nudzi cie to? Mnie znudzilo juz dawno ;)

27.05.2007
16:30
[22]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

ronn--> i tu cię popieram. Wielu autorów poprostu pisze, żeby napisać, mało który wkłada w książkę sercę i pasję co tworzy książkę dobrą. Ludzie mogą nie lubić fantasy może dlatego, że pisarze fantastyki mają trochę inny "rodzaj" pisania i jest to zupełnie inna szkoła. Wiadomo, że nie każdemu podoba się opisywanie w szczegółach świata, niektórzy lubią kryminały a inni sensacje gdzie jest więcej akcji niż opisów. Wszystko zależy od gustu i nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że książki fantasy to najlepszy gatunek jaki istnieje ale też będę bronił tego gatunku przed różnymi nieprawdziwymi stwierdzeniami.

bigos--> nie wszystko jest czarno-białe. W książkach z serii Ravenloft jest przedstawiony wampir jako postać fantasy i postać dobra... ale nie lśniąco dobra ponieważ jest wampirem i musi być zły by przetrwać. To zależy jak spojżeć na daną książkę.

27.05.2007
16:31
[23]

Wisien [ Deus le volt! ]

A dlaczego niektórzy lubią chlać piwska po klatkach i pluć po chodnikach?

Hehe , a so hoziii ??

27.05.2007
16:36
[24]

ronn [ moralizator ]

szogun007 -->

Ktoś mi kiedyś polecił książkę G. R. R Martina - "Ostatni rejs Fevre Dream". Nie wiem w sumie, czy to jest stricte fantasy, ale czytało się świetnie. Pomysł, świat, fakt jak dokładnie był opisany świat niewolnictwa, rzeki Missisipi, rejsów po niej, klimatu niewolniczych południowych stanów Ameryki w XiX wieku, a do wszystkiego dodana fabuła. Czuło się pomysł, i prawdziwość realiów zawartych w tej książce, widać było pracę autora nad tym, aby dowiedzieć się czegoś na temat tamtych czasów.

27.05.2007
16:39
[25]

Yoghurt [ Legend ]

Pytanie jest źle zadane. Autor zapomniał dodać "niektórzy".

Okej, Baldur był bardzo przyjemną grą, wciąż jednak siedzacą w kanonie "ja vs ten zły buc z ultrazajebista mocą". Róznorakie Ishary, Albiony, Dungeon Mastery i reszta też nie wyskakiwała poza standard "Drużyna, wróg na krancu świata". Gothic? NWN? Icewind? To samo. Ale cholera, lubie te durne erpegi w świecie fantasy osadzone.
(O Tormencie nie wspominam, bo można napisac o nim pracę doktorską i wyłamuje się poza bigosowy schemat "zło-dobro")

Ale, zeby było śmiesznie, książek Fantasy za to nie trawię niemalże w całości. Gra komputerowa posługuje sie zupełnie innymi środkami do przekazania treści i nie mierzi mnie byc moze tak, jak pierdoły Urszuli Le Guin czy produkowane masowo wypierdy literackie robione na ten sam DeDekowy temat. Nudzi mnie to niemiłosiernie i jakoś nigdy nie przechodziłem w swoim życiu okresu jarania się Fantasy (choć MiM czytywałem, głównie dla fajnych artów historycznych, a i Sapkowskiego łyknąłem, choć mokro w gaciach po nim nie miałem). Teraz zupełnie wypadlem z obiegu i nie wiem, co jest hiciorem akutalnie, ale jakos sięgac mi się nie chce, mam ciekawsze rzeczy do roboty niż czytanie po raz setny o tym samym.

A dla tych, co zadają sobie pytanie- obrazek, który być moze odpowie, dlaczego wielu się tym jara ------>

27.05.2007
16:42
smile
[26]

Harrvan [ Legend ]

TO jest chyba hentai a nie fantasy na tym obrazku

27.05.2007
16:42
smile
[27]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Fajny obrazek Yoghurt :)

27.05.2007
16:43
[28]

Yoghurt [ Legend ]

Kejnor-> Fajny obrazek Yoghurt :)

Zapomniałeś "Jak zwykle" na poczatku zdania.


Harrvan-> Hentaje tez sa czesto fantasy :P

27.05.2007
16:45
[29]

Kharman [ ]

BIGos --> nie czytałeś "Ostatniego władcy pierścieni" i źle podejrzewasz, przeczytaj może cię zaskoczyć, bo co jak co ale klasycznej, naiwnej walki dobra ze złem tam raczej nie znajdziesz.

27.05.2007
16:47
smile
[30]

Harrvan [ Legend ]

Racja z ta roznica ze po hentajach o wiele czesciej domowi on@nisci maja mokro w gaciach

27.05.2007
16:47
[31]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

ronn--> i o to właśnie chodzi... dlatego nie można mówić, że świat fantasy jeśli przecyztało się jakieś denne książki z serii D&D (oczywiście denne wg. mnie) lub inne nieudane produkcje. Jeśli ktoś oglądał film Wiedźmin to wie, że był to shit ale jeśli ktoś to oglądał a nie czytał książki to zaraz jest wjazd "Co za gówno napisał ten... jak on tam miał" (trochę wybiłemn z tematu). Poprostu jak się trafia na denne ksiązki to nie znaczy, że wsyzstkie są złe. Świat fantasy jest na tyle specyficzny, że łatwo coś spieprzyć i dlatego na naszym rynku dużo jest badziewia przez co obwinia się cały gatunek literacki.

Yoghurt--> P:T to było arcydzieło wśród gier RPG ale też nie pali mi się do czytania książek... tak samo jak nie zabieram się za książki ID i inne bo wyszły one po wydaniu gier przez co mogą być zwalone, a po cholere mam sobie psuć nastrój na wspominanie złych książek skoro mam wspaniałe gry :) no i właśnie... ŁADNY OBRAZEK ;P lubie takie :P nie hentai bo hentai to rysunek erotyczny z tego co wiem... chociaż można w anime spotkać dużo hentaiowych akcentów a zna się parę produkcji anime, które są wspaniałym fantasy, np. Księżniczka Mononuke (czy jak jej tam) i Slayers (ktore cholernie mnie wciągnęło)

Kharman--> będę musiał przeczytać, ale to kiedyś ;)

Nie piszcie tak szybko bo nienadążam :P

27.05.2007
16:59
[32]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Kharman - kto wie, moze przeczytam jak znajde w jakiejs bibliotece. Zapamietam, ze moze byc warte uwagi. Kupowal nie bede ;)

szogun007 - no coz, w takim razie to moze byc jedna z lepszych serii fantasy. Wiem, ze w gatunku fantasy powstaja tez naprawde SWIETNE utwory, jak np. "Pomniejsze bostwa" Pratchetta, ale spora wiekszkosc nie wychodzi poza schemat: "Ja, moj przedluzajacy penisa miecz, moi kumple z roznym arsenalem vs zUuoOoOo". Dlatego tez dziwi mnie popularnosc fantasy. Bo to fajniejsze raczej nie jest znane, a sprzedaja sie srajace i przeklinajace elfy sapkowskiego, sprzedaje sie conan z mieczo-penisem z jakims wygenerowanym losowo tyulem (musi miec gloske 'th'!), sprzedaja sie romantyczno-poetyckie wypierdy typu Le Guin.

27.05.2007
17:01
[33]

Gier777 [ Centurion ]

dlaczego ludzie lubia klimaty fantasy?

Na pewno wielu lubi fantasy bo jest modne.
Z tego samego powodu powstaje mnostwo badziewia w klimacie fantasy np. FR. Dla wielu, przpuszczam, ze przewazajacej wiekszosci, "pisarzy" (a moze raczej grafomanow?) pisanie ksiazek fantasy stalo sie po prostu rzemioslem.

27.05.2007
17:03
[34]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

Bigos--> i w tym momencie masz moje poparcie i zrozumienie. Sam nie przepadam za tym schematem, chociaż czasem jest fajnie opisany. Chociaż twórczość Sapkowskiego ma moje wielkie poparcie ponieważ wyłamał z systemu elfy. Zawsze to elfy takie słodkie urocze i dobre... a u niego są zbuntowane i raczej nie fajne. Musisz się chłopie zdecydować ;)

Gier77--> akurat FR to dobra seria książek choć fakt, że nie wszystkie. Najlepsze piszę Salvatore i jeszcze jeden... tylko nie pamiętam jak się zwał :P

27.05.2007
17:22
[35]

Gier777 [ Centurion ]

akurat FR to dobra seria książek choć fakt, że nie wszystkie. Najlepsze piszę Salvatore i jeszcze jeden... tylko nie pamiętam jak się zwał

Ja uwazam, ze to badziewie, a wiem co pisze bo przeczytalem sporo z tej serii ksiazek (gusta sie zmieniaja:)).
Jesli chodzi o Salvatore'a...coz, poczatkowe czesci przygod Drizzta moze i byly ciekawe, ale ostatnie to katastrofa. Z reszta Salvatore nigdy nie napial ksiazki o ktorej moglbym powiedziec, ze jest dobra, brakuje mu talentu. A piszac o rzemiosle w poprzednim poscie mialem, miedzy innymi, na mysli Salvatore'a. Jego ksiazki przypominaja telenowele.

27.05.2007
17:27
[36]

Kharman [ ]

BIGos --> jeżeli chodzi o Conana to rozumiem że mogą komuś nie leżeć popłuczyny po Howardzie bo co tu kryć nie każdemu z kontynuatorów sie udało, ale z tego co pamiętam z lektury to Conan był daleki od wzoru cnót, a peniso-miecz został wygenerowany przez filmy, bo w książkach używa wszelakiego sprzętu, ba nawet nie lata z gołą klatą.
Ach... no i zło miało wymiar raczej lokalny, jeżeli w ogóle o walce ze złem można mówić, na ogół były to raczej konflikty interesów.

Nie wiem o co się czepiasz Sapkowskiego, przecież nie jest schematyczny, co prawda część jego opowiadań, a i w książkach sie zdarzy, sprawia wrażenie napisanych na podstawie podań ludowych, i człowiek sie łapie że "Gdzieś to już czytałem", niemniej schematu dobra drużyna vs zło świata tam nie ma.

27.05.2007
19:45
[37]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Kharman - conan byl uzyty bardziej jako przyklad. Choc tasiemcowatosci (kolejna wada fantasy, czy kazdy gryzipiorek musi pisac 7tomowa sage? (i mape, kufa, rysowac?)) nie mozna mu odmowic.

Sapkowski mierzi mnie jednym - sposobem jaki wybral przy przyciagnac czytelnikow. O ile w opowiadaniach jest to pomysl, niekonwencjonalne postacie i charakterystyczne akcenty, to juz w sadze o wiedzminie i w tej o reinmarze jest tylko: sranie, szczanie, zabijanie i jedno wielkie "kurwa" unoszace sie nad tym wszystkim. Moze jakbym znow mial 13 lat, jak kiedy zaczalem czytac Sapkowskiego to by mi sie to podobalo. Teraz mnie to nudzi i mierzi. Jako przeciwienstwo podam Pratchetta - facet pisze rownie zabawne ksiazki, przy tym zwykle maja glebsza tresc - a nie nurza sie w kloace i nie uzywa wulgaryzmow.
Nie lubie Tolkiena ani zbytniej bajkowosci, ale przeginanie w druga strone nic nie wnosi.
BTW, jak odrzesz sage o wiedzminie z przeklenstw i czynnosci fizjologicznych to co ci zostanie? Wielki Banal.

28.05.2007
06:54
[38]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

Bigos--> co do Sapkowskiego... po głębszym zastanowieniu muszę ci przyznać rację. Cóż... zapomniałeś jeszcze o seksie :P ale mnie się to podoba i jakoś nie zamierzam przestać czytać Wiedźmina... jednak moje poparcie zdobyłeś ;)

28.05.2007
08:25
[39]

Hawkman [ Konsul ]

Najgłupsze pytanie jakie kiedykolwiek widziałem... Fantasy dziecinne ?! 0_O

28.05.2007
09:02
[40]

HumanGhost [ Generaďż˝ ]

Moge jedynie napisac dlaczego ja lubię klimaty fantasy. To proste. W prawdziwym życiu nigdy nie będę miał okazji zabić smoka, uratować pięknej księżniczki ani podbić i spalić wioski orków.
Fantasy daje szansę choć na moment oderwać się od szarej nudnej codzienności i zagłębić w świat, w którym nie czeka na mnie wredny szef, sterty papierków do wypełnienia i spoceni ludzie w autobusach.

28.05.2007
09:48
[41]

cotton_eye_joe [ maniaq ]

dlaczego ludzie lubia klimaty fantasy?

bo sa znudzeni szarym, jednostajnym zyciem i chca przez chwile poczuc sie jak ktos inny.

28.05.2007
09:52
smile
[42]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Nie zgadzam się, że ludzie lubią fantasy tylko dlatego, że są znudzeni swoim życiem. Ja mam bardzo fajne życie, kolorowe i w ogóle, a też lubie fanasy. Jakiś ewenement? Nie sądze. Po prostu fantasy rozwija wyobraźnię, coś jak klocki LEGO, a ja bardzo lubię bujac w obłokach :P

btw. Teraz połączyłem świat wyobraźni z klockami lego i gram w LEGO Star Wars II :)

28.05.2007
10:03
smile
[43]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

zawsze ten dobry bohater pokonujacy zlo
(...)
wszystko jest tak strasznie, zasrano-czarno-biale. Zlo to zlo, dobro to dobro. BARDZO bajkowe i okropnie nudne

Fantasy to nie tylko Władca Pierścieni ;o) Sięgnij po Pieśń Lodu i Ognia niejakiego pana Martina, myśle, że sie nie zawiedziesz.

28.05.2007
10:22
[44]

amea [ Pretorianin ]

lodowkojad-->no i co sie nie odzywasz? wez zapytaj sie o cos jeszcze

28.05.2007
10:37
[45]

sajlentbob [ Vetus Fungus ]

BIGos---> Sapkowski to kwestia gustu. Jeśli nie lubisz go ze względu na naturalizm to przykro mi ale używanie tego jako argumentu przeciwko jego książkom? (?! WTF ), Tak się składa, że zarówno wielcy bohaterowie, politycy czy twoi ulubieni wykonawcy przeklinają, puszczają bąki, oddają mocz, wypróżniają się, jedzą i uprawiają seks. Można ze względu na wrodzoną delikatność o tym nie mówić bądź nie czytać ale jako argument w dyskusji to odrobinę zabawne.
Jeśli tak robisz to przekreśl od razu autorów takich jak Zola, Nabokow, Reymont, Żeromski, Orwell, Heller itp.

28.05.2007
10:46
[46]

alpha_omega [ Senator ]

sajlentbob -------------> Ta, tylko książki takiego Zoli są naturalistyczne dla wydobycia na wierzch pewnych problemów, u Sapkowskiego naturalizm tak naprawdę nic nie wnosi, jest stylistycznym zabiegiem pod publiczkę, ewentualnie najprostszym sposobem zabezpieczenia się przed przesłodzeniem. Odnoszenie Sapkowskiego do nazwisk jakie przytoczyłeś jest jakimś nieporozumieniem.

28.05.2007
10:57
smile
[47]

sajlentbob [ Vetus Fungus ]

alpha_omega-->
odwieczny konflikt sacrum-profanum.
Ja nie oceniam, nie szereguję, po prostu obalam jeden z argumentów.
Sienkiewicza też niektórzy uważają za profana a wszyscy do dziś w szkołach się uczą, "że wielkim pisarzem był"

28.05.2007
11:01
[48]

alpha_omega [ Senator ]

sajlentbob ------------> Nie obalasz argumentu, bo zachodzi zasadnicza różnica między naturalizmem stosowanym dla wydobycia treści, a naturalizmem dla samego naturalizmu, pod publiczkę, czy dla pozoru głębi (bowiem naturalizm zawsze wydaje się głębszy, niż czysta bajkowość). Sacrum-profanum - tutaj nie ma o czym dyskutować, po przeczytaniu Nabokova ma się całe mnóstwo głębokich przemyśleń w głowie, po przeczytaniu Sapkowskiego (Sagi) - wrażenie miło przeżytych, ale poznawczo pustych przygód. Sienkiewicz jest wybitnym stylistą i pisarzem z genialną zdolnością konstruowania wciągającej fabuły, również doskonałym humorystą. Nikt nie twierdzi, że jest - przynajmniej w większej części swej twórczości - pisarzem głębokim.

28.05.2007
11:18
[49]

Taven [ Generaďż˝ ]

Literatura fantasy to jedno wielkie bagno, które porównać da się chociażby do mangi - jeden patent, miksowany setki razy, wykorzystywany razy tysiące. Owszem, jak wszędzie, dobrzy autorzy istnieją (i nie są krasnoludami), Le Guin chociażby czy Martin, ale oni wykorzystują fantasy jako przede wszystkim świat i miejsce do opowiedzenia konkretnej historii, a nie do onanizowania się nad ogranymi pierdołami, że sraczkowaty smok przeleciał księcia krasnoludów albo nad samym faktem istnienia świata, niczym marzyciel Tolkien, co irytujące w ogólnym rozrachunku jest jeszcze bardziej. Dużo ciekawiej jest w sferze powieści na pół-serio, że wszem i wobec znanego Pratchetta przypomnę raz jeszcze.

A Sapek? Średniooo, zero oryginalności, specyficznie pachnący humor, niezły warsztat, słabe raczej fabuły. Średniooo.

28.05.2007
11:20
smile
[50]

sajlentbob [ Vetus Fungus ]

"u Sapkowskiego naturalizm tak naprawdę nic nie wnosi, jest stylistycznym zabiegiem pod publiczkę, ewentualnie najprostszym sposobem zabezpieczenia się przed przesłodzeniem"

to twoje zdanie a nie pewnik (no chyba że masz inicjały A.S.)

Dla mnie naturalizm i wulgaryzmy u Sapkowskiego służą między innymi zbliżeniu klimatu fantasy do naszej rzeczywistości. Otrzymujemy postaci z krwi i kości, a nie abstrakcyjnych, idealnych i plastikowych bohaterów. Przejedź się nocą po Warszawie i wtedy powiedz mi czy język AS nie jest odbitym w krzywym zwierciadle obrazem otaczającej cię rzeczywistości czy tak jak twierdzisz "nie służy niczemu".

28.05.2007
11:25
smile
[51]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Dla mnie naturalizm i wulgaryzmy u Sapkowskiego służą między innymi zbliżeniu klimatu fantasy do naszej rzeczywistości.

Odebrałem to dokładnie w taki sam sposób i dlatego znacznie lepiej czytało mi sie Sapka, niż na przykład Tolkiena. Natomiast, z tego co mi się kojarzy, to chyba Achaja miała przesyt tego rodzaju treści.

28.05.2007
11:43
[52]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Paudyn
Zgodzę się z Toba w kwestii Achaji. Niby dobrze się czyta, historia przewodnia ładnie nakreślona, ale niektóre zabiegi Ziemańskiego były po prostu zbyt chamskie. Chociaz z drugiej strony, ksiazka miała swój wyraz, którego w wielu innych pozycjach fantasy brakuje.

29.05.2007
07:05
[53]

szogun007 [ Generaďż˝ ]

alpha_omega--> podaj mi jaka jest różnica pomiędzy Geraltem a Lepperem. Obaj srają, szczają, klną, wyzywają ludzi, jedzą śpią, itd. Geralt walczy z jakimiś potworami w sumie za pieniądze, inaczej roboty się nie tyka a Lepper... walczy o pieniądze dla siebie :P więc wyjaśnij mi proszę tą różnicę bo chyba za gupi jestem.

A Sienkiewicz i tak dupa ;D

Podsumowanie dotychczasowej rozmowy w pigułce:
1. Trudno jest znaleźć dobre fantasy na naszym rynku
2. Wszystko to kwestia gustu
3. Świat Fantasy to oderwanie od rzeczywistości
4. Fantasy jest "zasrano-czarno-biale" ;) musiałem :P
5. Cała rozmowa to temat rzeka
6. Niektórzy widzą, że ten świat jest "zasrano-czarno-bialy" a i tak go lubią.
7. Większość pisarzy to dno.

Hmm... tylko po kiego ja to zrobiłem? ;)

30.05.2007
20:17
[54]

Taven [ Generaďż˝ ]

Coś jest w teorii, że fantasy nadaje się tylko jako podstawka, na której rozstawia się erpegi, strategie i gry komputerowe. Przy czym (niemal) zupełnie nie sprawdza się w roli masy pierwotnej do lepienia fabuł, intryg, światów i całej reszty literackiego stuffu, opowieści dla opowieści. Problemu raczej nie należy rozpatrywać w braku talentów, czy chęci (bynajmniej) storytellerów tego świata, ale w cholernie krępującej ambicje wyrwania się ze schematu umownej konstrukcji i, niesamowicie okopanej, konwencji, przy której space opery s-f ze swoimi bezkresami gwiazd to hektarowe pole inwencji przy wąskim korytarzu horyzontów godnych przeciętnego widza Superkina.

Fantasy jest strawne jako background - w Baldura czy WoWa gra się dla czystego funu, dla walk w AD&D czy innego grindowania, a motyw świata owłosionych krasnoludów jako idealnego miejsca dla takiej rozgrywki został doprowadzony do czystej perfekcji i tak już jednogłośnie przyjęty, że negować nie wypada - nie dość, że magia, tony wymyślnych gratów, różnorodne krainy i łatwa przyswajalność klimatu. Gra, jak pisano w tym wątku, posługuje się odmiennymi środkami przekazu i, nie wiem jak puryści estetyczno-komiksowi, jak Yoghurt chociażby :), ale ja mógłbym zagrywać się w nawet najbardziej durnowatego fabularnie erpega w świecie Naruto czy innego Sailor Moon, jeśli byłby znakomity technicznie i gampelayowo, a ta durnowata historia byłaby odpowiednio daleko w tle (co obowiązkowe w sumie nie jest - kto by przetrawił któregokolwiek Finala, gdyby nie byłby on świetną grą, ale czystym filmem?). A miło, jak i sama fabuła w fantasy game jest ok, co jest już ewenementem (vide Baldur).

Tolkien jednak miał w tej głowie poukładane, i chociaż onanizowanie się nad wyblakłą opowiastką i chorobliwie dokładnie wykreowanym światem zdecydowanie czytalne nie jest, to wizjonerskie już tak, nie tylko z punktu socjologiczno-popkulturowego, ale i przetwórczo-recyklingowego. Ergo (i w wersji geek MMO): nie byłoby WoWa.

A co wy macie do LeGuin? :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.