GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Ni chu..., będę jeździł rowerem" czyli brawa dla pana Kleksa!

22.05.2007
10:27
smile
[1]

CHESTER80 [ Idioteque ]

"Ni chu..., będę jeździł rowerem" czyli brawa dla pana Kleksa!

Prawdziwy patriota i bohater, więc jednak można było nie dać się SB'kom. Brawo!

22.05.2007
10:29
smile
[2]

Raasp [ Pretorianin ]

zacny czlowiek!

22.05.2007
10:29
smile
[3]

Caine [ Książę Amberu ]

Wiedziałem że narrator z Baldur's Gate nie mógł się zaprzedać wyznawcom Marksa i Cyrica!

22.05.2007
10:32
smile
[4]

kiowas [ Legend ]

"Aby wyruszyć w drogę, należy zebrać drużynę"

22.05.2007
10:32
[5]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

To jest gosc :) Ogolnie jajcarz do potegi.Bardzo mily i sympatyczny czlowiek do tego.
Ciekawe jak sie czuje Damiencki czytajac ten art...a pewnie ktos mu o nim wspomni, i dobrze.

Kiowas pozamiatal hahahaha :)

22.05.2007
10:41
[6]

Vader [ Legend ]

Prawdziwy patriota i bohater, więc jednak można było nie dać się SB'kom. Brawo!

- Można bylo, ale chyba nie sądzisz, że jedyną stosowaną formą przymusu była groźba utraty prawa jazdy.

22.05.2007
10:51
[7]

CHESTER80 [ Idioteque ]

- Można bylo, ale chyba nie sądzisz, że jedyną stosowaną formą przymusu była groźba utraty prawa jazdy.

Oczywiście że nie sądze, ale jak wiemy były "haki" różnego kalibru i pan Damięcki wybrał inną drogę niż Fronczewski, a miał podobną sytuację. I pewnie takich było więcej.

22.05.2007
10:56
[8]

dolomith [ Generaďż˝ ]

Jak zawsze wszystko od punktu widzenia. Gdyby nie bylo mowy o SB to byscie tutaj goscia ukamieniowali ze po pijaku jezdzi, a jezeli nie ulegl namowom to bohater. Haka pewnie mieli i to nie jednego... odwagi i honoru trzeba mu przyznac :)

22.05.2007
11:00
[9]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

Pewnie, ze wszystko zależy jak sie leży. Na przykład z mojego punktu widzenia taki Olbrychski czy inny Damiecki to marne leszcze i generalnie jak słuchałem ich pierdzielenia na ten temat to mi sie rzyg rwał . A tu prosze, można było się zachowac jak chłop z jajami.

22.05.2007
11:03
[10]

cotton_eye_joe [ maniaq ]

Fronczewski został złapany przez milicję, kiedy prowadził po pijanemu samochód.

Prawdziwy patriota i bohater - CHESTER80

zacny czlowiek! - Raasp

..

zaprawde, zacny czlowiek i prawdziwy bohater!
edit: rozumiem, ze sie nie dal sb, ale bez przesady, panowie

22.05.2007
11:05
[11]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> to Daniel też kapował? Przybliż coś więcej...

22.05.2007
11:06
smile
[12]

CHESTER80 [ Idioteque ]

No dobrze, więc niech będzie że patriota, bohater ale pijak i łobuz :) Jazda po pijaku jest bardzo, bardzo zła, my tylko chwalimy jego postawę wobec SB.

22.05.2007
11:08
[13]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

A jakby kogoś przejechał po pijaku i odmówił SB to też byłby bohaterem?

Tradycja Kmicica wciąż żywa.

22.05.2007
11:09
[14]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

wg mnie postawa wobec sb jest gówno warta w porównaniu z jazdą po pijanemu.

ergo - Fronczewski to pijak i złodziej.

22.05.2007
11:09
[15]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas -> czy kapował pewności 100% nie mam. Ale z jego zachowania przy tej sprawie z Damieckim oraz po tym jak w ruskiej tv pierdzielił, że IPN=KGB wnioski nasuwają się same.

22.05.2007
11:11
[16]

cotton_eye_joe [ maniaq ]


ergo - Fronczewski to pijak i złodziej.


a co komu ukradl? :O

22.05.2007
11:11
[17]

CHESTER80 [ Idioteque ]

Don_Pedro --> A to zależy, jakby przejechał milicjanta lub SBka to też byłby bohaterem dla mnie.

22.05.2007
11:12
smile
[18]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> no wiesz, z wnioskami jest jak z dupą...

22.05.2007
11:12
[19]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Jakby odmówił współpracy z kolejnym reklamodawcą i zaczął grać to może by mnie to ruszyło :P

22.05.2007
11:13
smile
[20]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> ze wszystkim tak jest.

No może poza opiniami dziennikarzy gazety wyborczej :)

22.05.2007
11:13
[21]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

cotton_eye_joe - przecież każdy pijak to złodziej.

22.05.2007
11:15
smile
[22]

twostupiddogs [ Senator ]

BIGos

A jak pijak to zomowiec i urzędnik służby cywilnej.

22.05.2007
11:19
smile
[23]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

wszystko co złe, przez pijaków

22.05.2007
11:20
[24]

Vader [ Legend ]

Chester --> Idz sie leczyć.

22.05.2007
11:26
[25]

Deepdelver [ Legend ]

Ej no moi drodzy, nie popadajmy w przesadę. Gdyby mu zagrozili połamaniem nóg, uśmierceniem rodziny albo aktorską dożywotnią banicją, to można by mówić o naciskach. Prawo jazdy? Wolne żarty. Gdyby był aż tak akuratny to by sam oddał, bo przecież bez powodu mu prawka brać nie chcieli.

22.05.2007
11:31
[26]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Deepdelver

Ot taki element kreacji wizerunku.
W końcu Fronczewski świetnie żył w poprzednim systemie.

22.05.2007
11:32
[27]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

No właśnie, tama mała drobna sprawa. To jakim trzeba być śmieciem, żeby dać się przy takiej okazji zwerbować.

22.05.2007
11:37
[28]

Vader [ Legend ]

Jakby od tego prawa jazdy zależalo jego życie zawodowe, kariera i tak dalej - to można by mówić o jakimś bohaterstwie, omijając szerokim łukiem temat na ile byłoby to idiotyczne. Ale tak? Aż się prosi by przytoczyć piosenke Kaczmarskiego o czlowieku, ktory wybełkotał coś po pijaku na władze ludową, zamkneli go, system upadl i zostal bohaterem :)

22.05.2007
11:41
[29]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Od tej pory wszystko działo się błyskawicznie - informacja z przebiegu kontroli drogowej i decyzja o odebraniu prawa jazdy wylądowała na biurkach oficerów SB. Zapadła decyzja o zwerbowaniu aktora. Zadanie powierzono Zbigniewowi Grabowskiemu, oficerowi prowadzącemu Damięckiego.

Grabowski na pierwsze spotkanie z Fronczewskim umówił się w warszawskiej kawiarni "Pod Kurantem". Pretekstem była rozmowa na temat sytuacji w warszawskich teatrach. Według notatek, które zachowały się w IPN, aktor sam zagaił o utraconym prawie jazdy.

"Opowiedział, że przed zatrzymaniem wypił 200 gramów alkoholu z Januszem Gajosem w jego domu" - zanotował ppor. Grabowski. Aktor miał się też skarżyć, że brak prawa jazdy utrudni mu życie. Esbek obiecał, że "zobaczy, co da się zrobić".

Od razu złożył Fronczewskiemu propozycję współpracy. "Odmówił, tłumacząc, że byłoby to niezgodne ze względu na swój charakter" - napisał w raporcie Grabowski.

Inaczej zapamiętał to Fronczewski: "Odpowiedziałem mu <Zbyszek, ni chu..., będę jeździł rowerem>" - wspomina aktor w rozmowie z DZIENNIKIEM.

Grabowski był ciągle pewien, że uda mu się zwerbować Fronczewskiego i postanowił zarejestrować go jako kandydata na agenta. Jego zdaniem artysta połknął haczyk, tym bardziej że zgodził się spotkać ponownie.

Do drugiej rozmowy doszło 9 lutego w wilanowskiej restauracji "Kuźnia". Grabowski zagrał va banque. Zwrócił Fronczewskiemu prawo jazdy: "Wytłumaczyłem, że to nagroda za umiar i rozsądną postawę w czasie stanu wojennego" - raportował.

Tym razem esbek nie złożył bezpośredniej propozycji współpracy. Wydawało mu się jednak, że aktor w końcu się ugnie i zgodzi być agentem. Radość nie trwała długo.

Okazało się, że Fronczewski chodzi po mieście i rozpowiada znajomym, że SB próbowała go werbować. Na początku marca do bezpieki zaczynają wpływać meldunki na ten temat, niedoszły agent był już bezwartościowy.

"Fronczewski dokonał tzw. samospalenia. Myślę, że działając w ten sposób, postąpił rozsądnie" - ocenia historyk IPN, dr Małgorzata Ptasińska-Wójcik. "Nie sądzę, aby władza mogła mu bardzo zaszkodzić. Fronczewski był wówczas u szczytu popularności, moim zdaniem nie był dla nich już wtedy zbyt atrakcyjny" - mówi DZIENNIKOWI dr Daniel Przastek, autor książki "Środowisko teatru w okresie stanu wojennego".

Odmowa współpracy nie zaszkodziła Fronczewskiemu. Jeszcze w 1983 r. rozpoczął nagrywanie pastiszowej płyty pod pseudonimem Franek Kimono. W jednej z najpopularniejszych piosenek śpiewał: "Nie rycz mała, nie rycz, ja znam te wasze numery".

Za to podporucznik Grabowski znalazł się w dołku, szefowie wieszali na nim psy: "Decyzja o oddaniu prawa jazdy była nieprzemyślana. Następnym razem rozmówcy nie mogą nas tak wpuszczać w maliny" - pisali o całej sprawie naczelnicy wydziału III stołecznej SB.


22.05.2007
11:43
[30]

Kronk [ Konsul ]

Vader--> skonfrontuj to z przypadkami osób, które przy podobnych sytuacjach szły na współpracę. W dobie powszechnego qrewstwa zwykła ludzka przyzwoitość urasta do rangi "heroicznego" czynu. Trochę to faktycznie przesadzone, ale dobrze wiedzieć, że wśród licznych Maleszków i Damęckich była także i Fronczewski :)

22.05.2007
11:44
[31]

wysia [ Senator ]

Pamietac tez trzeba ile wtedy znaczylo o statusie spolecznym posiadanie prawa jazdy i mozliwosc jazdy wlasnym samochodem.

22.05.2007
12:04
smile
[32]

Caine [ Książę Amberu ]

Patrzę na wysiłki zacnych towarzyszy w pocie spiżowego czoła dezawuujących czyn Fronczewskiego i coraz bardziej mi się śmiać z nich chce.

22.05.2007
12:06
smile
[33]

kiowas [ Legend ]

Caine ---> a spod jakiego kąta patrzysz na wysiłek Zerka dezawuujący kapowanie do SB jego podpory intelektualnej?

22.05.2007
12:07
smile
[34]

ZbyszeQ [ FZ7 user ]

twardy był... jak TLJ w Ściganym......

22.05.2007
12:08
[35]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

Caine

Mi się śmiać, chce gdy z kolesia, który czerpał garściami za komuny robi się bohatera walki z nią.

Dodatkowo tworzy się jakiś mit w sytuacji gdy facet po pijaku od Sbeka bierze prawo jazdy.

22.05.2007
12:13
[36]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Jeżeli bycie porządnym człowiekiem urasta do rangi jakiegoś bohaterstwa to ja przepraszam. Prawda jest taka, że jak ktoś chciał odmówić to mógł, z odmową nie wiązały się żadne represje, natomiast ze zgodą na współpracę były związane rozmaite profity, na chciwych skur... nie ma rady.

22.05.2007
12:18
[37]

Caine [ Książę Amberu ]

Don_Pedro: tak jak napisał wysia: nie żyłeś wtedy, nie interesujesz się tamtymi czasami, nie pojmiesz.

kiowas: Ciekawe czy gdyby zatrudnił któregoś ze swoich krytyków, media też prędko dogrzebały by się jakichs brudów. (nie mówię o krytykach GOLowych tylko o tych znaczących, podpisanych imieniem i nazwiskiem w mainstreamowych mediach)

22.05.2007
12:21
[38]

kiowas [ Legend ]

Caine ---> dobry argument, wręcz się go spodziewałem (bo ciężko merytorycznie odpowiedzieć na zarzut czyż nie?:)

To co, nadal jesteś zwolennikeim czyszczenia brudów by PiS?

Ps. jeszcze ciekawostaka - dlaczego ziobrowy mentor nie chciał zasiadać w Trybunale Stanu choćbył kandydatem? Podpowiedź - ma to związek z koniecznością wypełnienia oświadczenia lustracyjnego :)

22.05.2007
12:24
[39]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

Może nie jest kimś niezwykłym, ale w porównaniu do tej całej pieprzonej dzisiejszej hipokryzji i kłamstwa to i tak jest dużym autorytetem.

22.05.2007
12:35
smile
[40]

Caine [ Książę Amberu ]

kiowas: a może nie mam ochoty polemizować? nie jestem prawnikiem, nie znam się (co mi wielokrotnie wytykano). Warto jednak czasem podrążyć, choćby po to żeby zobaczyć jak przeciwnik sięga po tematy zastępcze, cały czas gardłując że rozliczenie czerwonej mafii to ... temat zastępczy (edit: może akurat nie Ty).

a tak w ogóle to jest wątek o Fronczewskim. Wracaj do jamy nim dzień zaświta, co cię w kamień obróci.

22.05.2007
12:56
[41]

twostupiddogs [ Senator ]

Caine

"tak jak napisał wysia: nie żyłeś wtedy, nie interesujesz się tamtymi czasami, nie pojmiesz."

Mylisz się. To się nazywa relatywizm.

22.05.2007
13:01
[42]

Vader [ Legend ]

kronk --> Tu chodzi przede wszystkim o to, by nie nadużywać pewnych słów. Bo jeżeli Fronczewskiego nazwać bohaterem, ponieważ po pijaku kazał spadać SBkom, to jakim mianem okreslić Karola Wojtyłę, albo ks. Popiełuszko i wielu innych?

Twostupiddogs --> Skostniale rozumy prawaków nie są w stanie ogarnąc relatywizmu, więc nie pisz takich pojęc na forum. Komuś może żyłka pęknąc w mózgu i potem będziesz miał człowieka na sumieniu.

22.05.2007
13:07
smile
[43]

eros [ elektrybałt ]

Vader -----> "Niektórzy ludzie mają tak otwarte umysły, że mózg im wycieka." Flannery O'Connor

22.05.2007
13:29
[44]

Raziel [ Action Boy ]

nie moge znalesc tego artykułu...:/ bo juz go w linku podanym nie ma.

Ale fakt, że to że odrzucil propozycje SB dobrze o nim świadczy, zaś fakt że po pijanemu prowadził już nie bardzo. Też uważam, że szkoda że nie przejechał żadnego SBka wtedy było by fajniej;D

a że olbrychski kapował to też jakoś samo się nasuwa. Najpierw wielki obrońca damięckiego, potem IPN=KGB, a teraz nawet klaskał czerwonej świni i pieskom na zjeździe zwiastującym kolejny skok na kasę dawnego układu:)

22.05.2007
13:34
[45]

Kronk [ Konsul ]

Vader--> Jakoś nie słyszę głosów, że Fronczewski to bohater, gdzie to wyczytałeś?
Po prostu zachował się przyzwoicie, na takie zachowanie nie stać było wielu przedstawicieli "elit" i dlatego zwykła ludzka przyzwoitość zaczyna urastać w publicznym odbiorze niesłusznie do miana "heroizmu". Tym niemniej jakoś nie słyszę, żeby ktoś nazywał go bohaterem.
Ale i tak należy mu się szacunek, w konfrontacji z bandą świń i konfidentów wypada po prostu na plus.

Skostniale rozumy prawaków nie są w stanie ogarnąc relatywizmu, więc nie pisz takich pojęc na forum. Komuś może żyłka pęknąc w mózgu i potem będziesz miał człowieka na sumieniu

Vis comica godna pozazdroszczenia. To się nazywa inteligentny dowcip! Po prostu się uhahałem długo nad tym myślałeś?

22.05.2007
13:52
[46]

Vader [ Legend ]

Kronk --> Jak to gdzie wyczytałem takie głosy? Pierwszy post tego threda:

Chester: Prawdziwy patriota i bohater, więc jednak można było nie dać się SB'kom. Brawo!

Co do "dowcipu": Jeszcze nie widzialem prawaka, który potrafiłby się smiać sam z siebie ;-)

22.05.2007
13:56
[47]

Kronk [ Konsul ]

Vader--> No nie da się zaprzeczyć, że Chester mocno przesadził, ale jeden "thred" (?) wiosny nie czyni :)
Większość opinii jest racjonalna.

Co do "dowcipu": Jeszcze nie widzialem prawaka, który potrafiłby się smiać sam z siebie ;-)

Wiesz, to samo ja mógłbym powiedzieć o lewakach. Może obaj źle patrzymy...

22.05.2007
14:06
[48]

eros [ elektrybałt ]

Co do "dowcipu": Jeszcze nie widzialem prawaka, który potrafiłby się smiać sam z siebie ;-)

Prosze Cie bardzo:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.