mannan [ Stormtroopers ]
Podróże w czasie- czy to możliwe?
Tak się ostatnio zastanawiałem, czy człowiek może podróżować w czasie?. Czy możę przenosić się w przeszłość i przyszłość?. Bardzo mnie ciekawi ten temat. A wy?, jak myślicie?.
szaszłyka? [ Prawdziwy Kibic ]
Tak można poprzez OOBE (podobno)
Wpisz w google OOBE jeśli nie wiesz co to jest
erton F [ Konsul ]
i przez LSD
Fett [ Avatar ]
mysle ze nie mozna
Dycu [ zbanowany QQuel ]
erton F [ Konsul ]
i przez LSD
Umarłem : D
Teoretycznie można, praktycznie nie znamy żadnych możliwych metod - Więc aktualnie nie można.
Taikun44 [ NDSL ]
Fett >> kiedyś ludzie myśleli że nie można latać ...
Arxel [ Legend ]
szaszłyka? - Jemu chodziło o realcne podróżowanie, zmienianie biegu wydarzeń etc.
Według mnie najpierw ludzie skonstruują maszynę, która pozwoli człowiekowi się teleportować (Rozkład cząsteczek, a później ich poprawne sklejenie do kupy), a kiedyś, kto wie - może podróże w czasie... :) Aczkolwiek nie wiem na jakiej zasadzie miałoby się to odbywać - ot tak, po prostu?
Taikun - a można? Nie wliczając samolotów i tym podobnych maszyn? Jakaś instrukcja jak latać? Iluzje też odpadają :D
Chodzi mi o latanie o własnych siłach człowieka - bez wspomagaczy
Wilkol4k [ Pretorianin ]
Kiedyś fizycy na pewno wynajdą jakąś maszynę do przenoszenie w czasie.
Mnie osobiście bardziej interesuje temat teleportacji. To co wydawać by się mogło czystą fikcją, już teraz staje się rzeczywistością. W jakimś numerze Newsweeka czytałem, że fizykom udało się prze teleportować atomy. A to już bardzo bliski krok, do chyba największego przełomu wszech czasów.
Narmo [ 42 ]
W teorii podobno jest to możliwe. Einstein tak mówił przynajmniej (a może na podstawie jego teorii tak mówili inni? Nie jestem do końca pewien)
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Wilkołak - Odkrycie możliwości teleportacji (Którego sama idea przez następne 100 lat będzie cholernie drażliwa i niebezpieczna) wcale nie będzie przełomem. Prosty powód - cena i koszty. Nie przejmuj się - nie dożyjesz tego : )
chickenom [ ]
Nie.
mannan [ Stormtroopers ]
Motyw przenoszenia w czasie był fajnie opisany w filmie "12 małp". Oglądał ktoś?
Wilkol4k [ Pretorianin ]
Dycu --> być może nikt tego nie doczeka, jeśli ludzie się wcześniej sami zniszczą :) Bomby atomowe to bardzo niebezpieczne zabawki...
Arxel [ Legend ]
QQuel - i to mnie martwi.. Z chęcią bym się chciał teleportować gdzie tylko można. Nie musieć chodzić do szkoły tylko w sekunde w niej być, do sejfu w banku i spowrotem, do damskiej toalety na basenie...
jezek [ Konsul ]
taki trójkąt słynny na pacyfiku jest- gdzie znikajawszystkie samoloty, statki itp, tam podobno się przenoszą w czasnie bo jest jakas bariera czasowa, ponadto w przyszłosci będzie to mozliwe
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Wilkołak - Do destrukcji z powodu wojny atomowej raczej, ale to raczej nie dojdzie - Mówimy tu o całkowitej destrukcji życia na ziemi oczywiście : )
Arxel - Wiesz co by to dało? Zakładając że teleportacja byłaby wolno dostępna dla każdego człowieka, to jeszcze bardziej przyspieszyłoby tryb życia szarych ludzi - Kretynizm do sześcianu.
Już prędzej ucieszyłoby mnie to jako zastępstwo lotnisk.
jezek - Ty sam jesteś jak bariera czasowa, inteligencja nie z tych czasów...
chickenom [ ]
...a gadanie ciurkiem stanie się tam codziennością :)
szarzasty [ rammsteinick ]
jezek- trójkąt bermudzki?? on napewno jest na pacyfiku??
Wilkol4k [ Pretorianin ]
jezek --> nikt jeszcze nie zbadał Trójkąta Bermudzkiego, więc nie można twierdzić że tam są jakieś wrota czasowe. W sumie to ciekawe. Jak myślicie co tam jest? Wejście do piekła? :D
Mazio [ Mr Offtopic ]
to proste - w czasie kiedy ja podróżuję ty zakup piwo
QrKo_ [ ]
Jeszcez nie teraz, ale kiedys tak.
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Mazio - Dzisiejszy dowcip ci nie wyszedł.
Wilkołak - Co tam jest? Dużo dziennikarzy...
Wilkol4k [ Pretorianin ]
A właśnie, słyszałem że podobno mózg Einstein'a mają naukowcy, i go sobie badają :o
Arxel [ Legend ]
Wilkol4k - zbadać zbadali, ale nikt z tych badań nie powrócił
chickenom [ ]
Wilkołak -> Zbadaj to przy pomocy Nici Ariadny.
A ruski mają ciało Lenina. Co w związku z tym?
Wilkol4k [ Pretorianin ]
chickenom --> jakby istniała to czemu nie :D
Mazio [ Mr Offtopic ]
Dycu - dzisiejsze rozpoznanie źródła ci nie wyszło. Braki w klasyce polskiego komiksu do nadrobienia.
Don_Pedro [ Pretorianin ]
Ciekawie to dopiero będzie jak się okaże, że nie jesteśmy w stanie człowieka biologicznie zabezpieczyć przed niebezpieczeństwem podróży w czasie. Wystarczy, żeby ktoś wszedł do XVII czy XVIII wiecznego miasta. Myślę, że miałby marne szanse na przeżycie.
Wilkol4k [ Pretorianin ]
Don_Pedro --> wystarczyło by, aby było to U.S. Marine ze sprzętem, a ludzie ze średniowiecza raczej nie mieli by szans ;)
jezek [ Konsul ]
ale cos w tym trójkącie jest nie? nieodnaleziono ciał, wraków , nawet jak ginaw tym pukncie to idą pod wodę a tak nic zupełnie nie ma, ciekawe nie?
chickenom [ ]
Rekiny też muszą coś jeść :)
Wilkol4k [ Pretorianin ]
jezek -> jeśli cię to interesuje, to zapraszam;
Taikun44 [ NDSL ]
jezek >> widze masz ciągoty do trójkątów ... wszelkiej maści ?
alpha_omega [ Senator ]
Sporo tu gości bajek:
A do problemu teleportacji można jeszcze dodać i ten, że człowiek składa się z niewyobrażalnej wręcz liczby atomów, więc wyciąganie jakichś daleko idących wniosków z "teleportacji" fotonu na ułamki milimetra, jest niczym nieuzasadnionym hiperoptymizmem.
BossManPL [ Konsul ]
Podróż w czasie do przyszłości jest banalnie prosta (z pewnego punktu widzenia). Jest poniedziałek wieczór - kładziesz się spać. Wtorek rano - wstajesz. Kilka godzin minęło jak jedna sekunda :)
J_A_C_K [ 11 ]
Wilkol4k - a nie chodziło czasem o teleportowanie wiązki fotonów (a nie atomów)?
Jeśli kogoś interesuje na czym polega idea teleportacji w fizyce, niech najpierw zapozna się z pojęciem splątania kwantowego. Nie wiem czy w internecie znajdziecie ładne, ludzkie opisanie tego zjawiska. Dla głębszego zrozumienia idei współczesnej fizyki, polecam popularnaukowe książki (naprawdę "popularno", zero matematyki :] ) Briana Greene'a ("Piękno wszechświata" i "Struktura kosmosu") oraz "Boską cząstkę" Leona Ledermana (tutaj "popularno" oznacza też pewną dawkę "fizyki na wesoło").
Splątanie kwantowe w dużym skrócie polega na tym, że np. foton rozdzielamy (za pomocą odpowiednich reakcji) na dwie części. Jednak rozdzielenie tej wiązki na dwie części, nie powoduje, że te części stają się niezależne. Wręcz przeciwnie - obie wiązki pomimo tego, że dzieli ich dystans w przestrzeni, ani nie łączą ich żadne "klasyczne" oddziaływania (elektrosłabe czy grawitacyjne) dalej pozostają w ścisłym związku - np. zmiana spinu (cecha każdej cząstki elementarnej, można opisać to jako własny ruch rotacyjny cząstki) jednego fotonu powoduje zmianę spinu drugiego, oddalonego w przestrzeni fotonu! I na tym polega idea teleportacji - wymuszenie zmiany stanu układu fizycznego bez bezpośredniego oddziaływania - wykorzystując zjawisko splątania kwantowego, które trudno na razie wytłumaczyć czy wyjaśnić, możemy co najwyżej przyjąć do wiadomości fakt jego istnienia.
Jeśli chodzi o podróże w czasie - podróż w przeszłość nie jest (jeszcze?) zabroniona żadnym prawem fizycznym, co wcale nie oznacza, że jest możliwa. Podawano już schematy budowy takiej maszyny do powrotu do przeszłości i gwarantuje Wam, że raczej ciężko byłoby zbudować coś takiego w garażu :)
Natomiast podróż do przyszłości jest w pewnym sensie możliwa - wykorzystując zjawisko dylatacji czasu, jakie ma miejsce gdy znajdujemy się w ruchu, a które staje się widoczne kiedy poruszamy się z prędkościami bliskimi większym ułamkom prędkości światła. Kiedyś widziałem fajne wytłumaczenie zjawiska dylatacji. Prędkość z jaką porusza się każdy obiekt fizyczny podzielono na dwie składowe: prędkość w przestrzeni i prędkość w czasie. Suma tych dwóch prędkości daje prędkość równą prędkości światła. Czyli jeśli stoimy w miejscu, czas upływa nam z prędkością światła - jak widać kolejny argument przemawiający za tym, aby się trochę poruszać. Natomiast poruszając się z pewną prędkością (w przestrzeni) część naszej prędkości w czasie przechodzi na prędkość w przestrzeni.
Dylatacja czasu zachodzi również pod wpływem oddziaływania pola grawitacyjnego.
Oczywiście, nie można brać tego wszystkiego dosłownie, jest to tylko takie obrazowe, aczkolwiek efektowne przybliżenie.
alpha_omega [ Senator ]
J_A_C_K ------------> Ze stron jakie podawałem:
Jednym z podstawowych postulatów fizyki jest niemożność natychmiastowego przekazywania informacji (a zatem również materii) na odległość. Teleportacja znana z kina science-fiction nie jest zatem możliwa, jednakże istnieje zjawisko pod pewnymi względami przypominające ją - tak zwana teleportacja kwantowa informacji. Nie mamy tu jednak do czynienia z przenoszeniem materii na odległość, a jedynie ze zdalnym przekazywaniem informacji z jednego nośnika (którym może być na przykład pojedynczy atom lub foton) na inny. Ponadto procedura teleportacji kwantowej nie jest natychmiastowa, a odbywa się w dwóch etapach. W pierwszym z nich pierwotny nośnik informacji poddawany jest pewnej procedurze pomiarowej, a jej wynik przekazywany jest w zwykły sposób (na przykład telefonicznie) do laboratorium kontrolującego drugi nośnik. W kolejnym etapie drugi nośnik poddawany jest manipulacji w wyniku której zakodowana w nim zostaje informacja z pierwotnego nośnika. Nietypowość całej tej procedury polega na tym, ze przekazywana informacja nie jest podczas całej procedury przez nikogo bezpośrednio odczytywana i może pozostać tajna. Innymi słowy nikomu nie jest znana teleportowana informacja, a w wyniku procedury oryginalne źródło informacji automatycznie i bezpowrotnie ja traci.
Niestety żadne ze znanych praw fizyki nie dopuszcza możliwości cofania się w czasie. Zresztą, gdyby procedura taka została kiedyś odkryta, to należałoby się spodziewać, ze bylibyśmy obecnie odwiedzani przez naukowców z przyszłości. Niestety jednak tak się nie dzieje, co zdaje się przesądzać o niemożności wynalezienia maszyny do podróży wstecz w czasie.
___________________________________________
Podczas Festiwalu Nauki, w roku 2002 mówiłem o kwantowej teleportacji. Zjawisko to pomimo "figlarnej" nazwy jest najzupełniej realne i zostało w bardzo prostych przypadkach potwierdzone doświadczalnie. Teleportacja nie polega jednak na transporcie materii ale na przekazywaniu informacji. Co więcej, przekaz ten odbywa się zgodnie z zasadami Teorii Względności czyli wolniej od prędkości światła. Jeśli ktoś się jeszcze nie zraził to zapraszam do prezentacji - na końcu są odnośniki do stron WWW poświęconych w kwantowej teleportacji.
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
Jeśli istniałaby możliwość przenoszenia w czasie to co by się stało, gdybyśmy zabili swojego dziadka zanim nasz ojciec zostałby poczęty?:)
Mazio [ Mr Offtopic ]
babcia miała by pretensje?
krooliq3 [ Lucid Dreamer ]
Zielona Żabka >> Istnieje teoria że gdy zabijesz swojego dziadka powstaje świat równoległy w którym Ty się wogóle nie urodziłaś. Ale jak jest naprawdę trudno powiedzieć...
Don_Pedro [ Pretorianin ]
Wilkol4k
Chyba nie zrozumiałeś. Jak by Ci to powiedzieć. Układ odpornościowy współczesnego człowieka prawd. nie miałby szans z takim stadem bakterii.
alpha_omega [ Senator ]
I jeszcze:
Widzący [ Legend ]
Hmmmm...? Cały czas odnoszę wrażenie że nieustannie podróżuję w przyszłość i to w spokojnym tempie 24 godzin na dobę. Fakt że jeszcze nigdy nie zatrzymałem się w tej podróży że o zawracaniu nie wspomnę. Ale jazda do przodu całkiem mi wystarcza, więc o co chodzi?
Don_Pedro [ Pretorianin ]
Widzący
Ja obserwując sytuację polityczną w Polsce mam wrażenie, że cofam się w czasie. Te idee Kaczyńskich państwa narodowego etc...
Nie mówiąc już o Rokicie. Człowieku który powinien się urodzić z dwa wieki temu.
Wilkol4k [ Pretorianin ]
Ciekawy aspekt, to też zatrzymanie czasu. W wielu filmach przedstawiany bardzo ciekawie. Takie coś też by się zdało ;)
ser pleśniowy [ Generaďż˝ ]
Podróże w czasie - czy da sie zmienić przyszłość i teraźniejszość zmieniając przeszłość?
Mam kilka teorii...
1. nie zmieniamy teraźniejszości grzebiąc w przeszłości, gdyz wszystko zostało zaplanowane - teraźniejszość jest jaka jest właśnie dlatego, że pogrzebaliśmy w przeszłości. Przeznaczenie.
2. Przenosząc się w przeszłość tak naprawdę przenosimy się w inną rzeczywistość, w której czas biegnie inaczej. tam coś zmienimy, ale po powrocie tego nie odczujemy, gdyż to będzie w innym strumieniu czasowym.
3. tak, owszem, da się. możemy nawet doprowadzić do tego, że się nie narodzimy.
Lukis171 [ Poznańska Pyra ]
Moim zdaniem skutki przenoszenia się w czasie zostały w dość łatwy sposób wytłumaczone w filmie "Powrót do Przyszłości". Tam pokazano światy równoległe. Oczywiście było wiele nagięć i właściwie cały świat należał do ludzi którzy wsiedli do wehikułu, ale podstawowe zasady tam są.
Co do teleportacji to nie ma takiej możliwości.
J_A_C_K [ 11 ]
Niestety żadne ze znanych praw fizyki nie dopuszcza możliwości cofania się w czasie. Zresztą, gdyby procedura taka została kiedyś odkryta, to należałoby się spodziewać, ze bylibyśmy obecnie odwiedzani przez naukowców z przyszłości. Niestety jednak tak się nie dzieje, co zdaje się przesądzać o niemożności wynalezienia maszyny do podróży wstecz w czasie.
Ja do tej pory słyszałem raczej, że żadne prawo fizyczne nie zabrania takiej możliwości...
ale te wątpliwości zawsze kwituje się stwierdzeniem Hawkinga o rzekomych tłumach turystów z przyszłości :)
Anoneem [ Generaďż˝ ]
Ciekawe, historia przestałaby istnieć :)
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
żabka - wg paradoksu dziadka zabicie jego nie byłoby możliwe, ponieważ wszechświat uniemożliwiłby nam to np. zacięłaby się broń. Z kolei jest możliwe to, że Twoja wizyta u dziadka zainspiruje go do zostawienia Tobie listu, w którym opowiada o spotkaniu z Tobą, przez który podejmujesz decyzje o podjęciu wyuprawy w przeszłość.
† † † [ Junior ]
Teoretycznie jest to mozliwe:
Mozemy sie tylko zastanawiac, ile czasu zajmie mozliwosc przygotowania takiego eksperymentu...
alpha_omega [ Senator ]
NewGravedigger ---------------> I to jest właśnie niewyobrażalne - jak mogłoby to być możliwe. Żeby taka sytuacja była możliwa przyszłość nie tylko musiałaby być potencjalną konsekwencją teraźniejszości, ale musiałaby zachodzić równolegle do teraźniejszości tzn. gdybyśmy mogli umieścić gdzieś zegar poza czasem wszechświata, to z tej perspektywy całe dzieje działyby się w jednej chwili i nie mogłyby mieć "pierwszego przebiegu" (linearność bowiem zakłada, że musi najpierw być osiągnięty punkt A, ażeby z punktu B możliwe było cofnięcie przed ten punkt A, a więc za pierwszym razem nie mogę mieć pobudki do przeniesienia się w przeszłość w postaci listu). Ale kontynuując - teoretycznie zaraz po powstaniu Wszechświata istniałby (równolegle) już człowiek, który mógłby przenieść się w przeszłość, choć w tej przeszłości mogłyby jeszcze nie istnieć nawet pierwiastki z których zbudowany jest ludzki organizm. Wydaje mi się, że zwyczajnie podróże w przeszłość nie są i nigdy nie będą możliwe.
alpha_omega [ Senator ]
Inaczej: wydaje się kompletnym absurdem, ażeby mając punkty A (dostanie listu) i A' (przeniesienie się w przeszłość), było możliwe, że przed osiągnięciem punktu A' (który następuje po A) w punkcie A ten list otrzymać. Tak więc w przypadku intepretacji linearnej musi najpierw choć raz osiągnięty zostać punkt A (bez otrzymania listu), następnie A' (samodzielna decyzja o przeniesieniu się w przeszłość) i wtedy można założyć, że w punkcie 0 do którego się cofnęliśmy następuje rozgałęzienie linii czasu i powstaje wszechświat równoległy w którym dopiero dziadek może napisać list do przyszłego wnuka (będzie to jednak już inny wnuk z wszechświata równoległego; czy ten pierwotny będzie w stanie wrócić do własnego wszechświata - pewnie nie).
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
i to jest drugi paradoks.. analogiczny do tego, który mówi, że nie można przenieśc się w przeszłość, aby wykonać pewną czynność, która zmieniłaby rzeczywistość. Podsumowując, podróże w czasie mają zbyt wiele sprzeczności, aby mogły być możliwe.
zarith [ ]
niekoniecznie, gravedigger. być może te sprzeczności wynikają z ułomnego języka jakim się próbujemy posłużyć aby je (podróże) zrozumieć:)
stanson [ Szeryf ]
Był taki film "Powrót do Przyszłości" - to oczywiście czyste Sci-fi z mnóstwem absurdów, ale kilka podstawowych założeń jest całkiem niegłupich. Z tego co się o "podróżach w czasie" naczytałem i nasłuchałem ja to widzę tak:
Załóżmy, że cofamy się w czasie. Spotykamy swoich przodków, na których w jakiś sposób odziałujemy, nie istotne w jaki sposób - pojawiająć się w przeszłości już teoretycznie zmieniamy bieg wydarzeń i "naszą" rzeczywistość z jakiej przybyliśmy. Einstein mówił (to tak w skrócie, na mój chłopski rozum), że istnieje nieskończenie wiele równoległych światów. Tak więc teraźniejszość, z której wyruszyliśmy w naszą "podróż" pozostaje cały czas bez zmian, życie toczy się tam dalej swoim biegiem; natomiast my pojawiając się w tej przeszłości (punkt A na rys.) znajdujemy się w momencie wytworzenia się rzeczywistości alternatywnej - jednej z tej nieskończenie wielkiej ich ilości. Zmieniając bieg wydarzeń tworzymy "nowy świat". Zabijając swoich przodków nie umieramy - bo już się przecież urodziliśmy. Po prostu w naszej obecnej rzeczywistości drugi raz już się nie urodzimy...
Inna kwestia to taka co by było, gdybyśmy cofnęli się w czasie na przykład o 10 minut i spotkali samego siebie - czy dwie identyczne materie mogą istnieć w tym samym czasie?
I ciekawe jak się ma sprawa podróży w przYszłość. Na ten temat nie mam żadnego wyobrażenia. Co, wystarczy wyprzedzić światło? Wtedy będzie nicość jak na mój rozum, bo żadna materia jeszcze nie dotarła tak daleko jak my, więc co się stanie? :)
Tomal_P [ Konsul ]
ciekawa dyskusja....a mnie ciekawi za ile lat to nie bedzie tylko takie gadanie a rzeczywistosc?!
Jamkonorek [ Smells Like Teen Spirit ]
stanson ubiegłeś mnie :)
To ja dam filmik z Deloreanem :)
I jeszcze jeden
A film zajebisty.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
podroz w czasie jest jak najbardziej mozliwa. ba, juz pare osob dokonalo tego (dla sprecyzowania - chodzi o skok w przyszlosc). sama idea jest nawet prosta - wystarczy sie rozpedzic to bardzo duzej predkosci. z teori wzglednosci wynika, ze subiektywnie liczony czas dla szybko poruszajacych sie obiektow biegnie wolniej => wolniej sie starzeja => wykonuja "skok" w przyszlosc. astronauci, ktorzy na orbicie mieszkali na stacji okrazajacej Ziemie z predkoscia kilkanascie km/sek, starzeli sie wolniej niz ludzie tu na dole. zostalo to udowodnione za pomoca zsynchronizowanych superdokladnych zegarow atomowych. te na orbicie zaczynaly sie poznic (chodzi tu o ulamki sekund, ale wystarczy zalezy od predkosci, z jaka bedziemy sie poruszac). dla kogos, kto (teoretycznie!) poruszalby sie z predkoscia swiatla, czas powinien sie zatrzymac (abstrahujac od tego, ze nie moglby sie poruszyc, bo jego masa bylaby nieskonczenie wielka).
natomiast podroz w przeszlosc jest (imo) niemozliwa. edit: z powodow, o ktorych pisal stanson..
Tomuslaw [ Generaďż˝ ]
cotton_eye_joe
czy to o czym nie mówisz nie nazywa się przypadkiem paradoksem bliźniąt?
edit: literówka
QrKo_ [ ]
Tomuslaw - tak to jest to.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
tak, tylko ja wlasnie tego do konca nie rozumiem. z punktu widzenia fizyki nie da sie stwierdzic, czy 1 brat sie oddala od 2, czy 2 od pierwszego. wiec dla obydwu czas powinien zwalniac. ale zwalnia tylko dla tego, ktory "naprawde" sie porusza.
Tomuslaw [ Generaďż˝ ]
Czas zwalnia ponieważ (niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę!) ma to związek zze zmianą prędkości (efekt relatywistyczny) i astronauci, którzy byli na orbicie tak naprawdę okrążali Ziemię z dużą prędkością. Stąd tez czas im upływał o te ułamki sekund wolniej.
Lukis171 [ Poznańska Pyra ]
Czasoprzestrzeń jest strasznie zagmatwana i niejasna.
Pomyślmy na chłopski rozum. Jeżeli dwóch braci ma zegarki, równo ustawione i teraz zachodzi sytuacja opisana wyżej to jak może to być że jeden zegarek straci przykładowo sekunde jeżeli jako maszyna powinien tykać równo :). Jednak wiemy że astronauci przeskakują tą jedną sekundę.
Ten temat jest nie jasny i nikt aktualnie nie może powiedzieć czy można czy nie można.
Są teorie na temat czarnych dziur które mają przenosić między wymiarami.
A pomyślmy o skutkach. Jedno jest pewne że w momencie podróży w czasie powstaje kilka równoległych światów.
Czasoprzestrzeń...ja nie dożyje tego napewno ;).
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
Jedno jest pewne że w momencie podróży w czasie powstaje kilka równoległych światów.
skąd wiesz? zrobiłeś kilka?
Caine [ Książę Amberu ]
<--Mazio
cotton_eye_joe [ maniaq ]
A pomyślmy o skutkach. Jedno jest pewne że w momencie podróży w czasie powstaje kilka równoległych światów.
dlaczego? w momencie jak "skaczesz" w przyszlosc, (w sposob jaki opisalem mniej wiecej) nic nie musi powstawac. tak naprawde nie "zabierasz" zadnej materii z "naszego czasu" wiec wszystko jest ok.
inna spiewka jest jak mowimy o podrozy wstecz. wtedy faktycznie jakies dziwne rzeczy sie dzieja (np. co sie stanie, jak zabijesz swoich przodkow). podrozy w ta stronie nijak nie jestem sobie w stanie wyobrazic, wiec narazie twierdze, ze sie nie da ;)
foxx [ lisek ]
Na discovery lecial kiedys swietny program "First time machine", warto obejrzec, pare fragmentow:
A dla tych co chca wiecej i interesuja sie nauka polecam:
chickenom [ ]
Jest lepszy i prostszy sposób na podróżowanie w czasie:
Bierzemy teleskop i udajemy się do granic naszego wszechświata, po czym ów teleskop kierujemy w kierunku Ziemi. Co zobaczymy? Obraz Ziemi sprzed kilku milionów lat, ponieważ światło - obraz z tamtych lat jeszcze nie dotarł do miejsca w którym się znaleźliśmy. Problem polega tylko na tym, jak się tam dostać.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Podróże w czasie to wymysł s-f. Nie były, nie są i nigdy nie będą możliwe. Zbyt dużo ograniczeń fizycznych i, że się tak wyraże logistycznych. Fajy temat ksiazek i filmów, ale w rzeczywistości to tylko pokarm dla wyobraźni.
$heyk [ Master Chief ]
To nie jest podróżowanie w czasie, tylko oglądanie przeszłości.
Ale to jest ciekawe - gdybyśmy przenieśli się w przestrzeni o kilka lat świetlnych i dysponowali odpowiednio mocnym teleskopem (czy wzrokiem), to bylibyśmy w stanie obejrzeć sami siebie :)
Machina czasu została już dawno wynaleziona, nie wiem, czy wszyscy o tym słyszeli. Nazywa się
Dessloch [ Senator ]
@HumanGhost zdaje sie ze jestes mlodym czlowiekiem.... poprosilbym o wymienienie tych "ograniczen fizycznych", o logistyczne nawet nie prosze z wiadomych przyczyn.
Rzecz w tym, że nie ma zadnych ograniczen fizycznych, jest to mozliwe wedle praw fizyki, dopoki nie zostana obalone, to sa w mocy.
Ograniczniem jedynym jest stopien zaawansowania naszej cywilizacji. Bo prawa fizyki ktore znamy na chwile obecna w pelni na to zezwalaja
DEXiu [ Generaďż˝ ]
$heyk ==> Teoretycznie tak ;) Problem w tym że nie dysponujemy niczym co by nam pozwoliło dostrzec coś tak odległe, a poza tym - musielibyśmy tam zasuwać z prędkością nadświetlną, a to - wedle obowiązujących praw fizyki - niemożliwe.
P.S. Dobra. Kłamałem - podróż z prędkością światła jest możliwa i sam tego doświadczyłem :D Jak? Zwyczajnie :)
reksio [ Q u e e r ]
Teoretycznie nie. Einstein się mylił.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Gdyby to było możliwe
1. Kiedyś w przyszłości dokonany by został wynalazek podróży w czasie
2. Wynalazek zostałby rozpowszechniony
3. Zaczęto by podróżować w czasie
4. Zaczęto by rozpowszechniać technologię w innych czasach
5. Z innych czasów pojawiliby się nowi podróżnicy
6. Technologia podróży rozpowszecniona by została we wszysytkich czasach (epokach).
7. Rozejrzyj się, czy znasz taką technologię i możesz podtóżować w czasie ?
8. Nigdy nie będzie można podróżować w czasie.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Dessloch -->> z całym szacunkiem, ale po czym wnosisz, że jestem młodym człowiekiem? Owszem jestem młody, ale młodość to pojęcie względne.
Po pierwsze to nie wiesz czy prawa fizyki na to zezwalają. Możesz to jedynie podejrzewać. To tylko teoria. Wiedzieć będziesz dopiero jak komuś się to uda. A nie uda, bo to bzdura. Może jeszcze powiesz, że możliwe wedle praw fizyki sa podróże z prędkością światła?
Znasz paradoks związany z podróżą w przeszłość i zabiciem własnego ojca?
crac@ [ WBA ]
wszystko można demokracja jest
caramucho [ Pretorianin ]
Mr.Kalgan---> tak ponieważ:
Ad.1
tego nie można wykluczyć ponieważ samo jego wynalezienie nie oznacza swobodnego przemieszczania się po osi czasu w obie strony i przemieszczanie się obserwatora w przyszłość niekoniecznie musi się wiązać z możliwością jego podróżowania w przeszłość.
Ad.2
Absolutnie z tym się nie zgodzę.
Wynalazek taki jeśli by zaistniał na pewno nie został by szeroko upowszechniony byłby ściśle reglamentowany gdyż konsekwenscje podróży w przeszłość trudno jest ostatecznie przwidzieć
Ad.3
Jeśli tak to albo używali by go naukowcy jako bierni obserwatorzy wydarzeń albo wojsko jako srodek walki.
Ad.4
Dlaczego tak sądzisz?
To tak jakby wyposażyć wszystkie dwory średniowiecza w broń jądrową. Nie powodu by dawać ludziom z przeszłości takei technologie gdyż mogłoby to mieć katastrofalne skutki w teraźniejszości. Natomiast w przyszłości rzecz jasna technologia musiałaby być znana.
Ad.5
Niewykluczone ale niewidzę powodu dla którego powinni się ujawniać zresztą nikt nie traktowałby ich serio a zapewne tymi bardziej paplającymi zajełyby się szybko jakieś organy kontroli z przyszłości.
Ad.6
Nie patrz punkty wyżej.
Ad.7
Nie znam, co przecież nie oznacza że to niemożliwe, mogą minąć nawet całe eony, ale to że jest to teraz niemożliwe nie oznacza że to coś wogóle nie powstanie.
Ad.8
Ludzie przez stulecia marzyli o lataniu ale wydawało się to niemożliwe jednak rozwój cywilizacji jak i sam upór niektórych doprowadziły do tego że dziś latamy nie tylko po własnej planecie ale nawet poza nią.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
crac@ -->> Chyba Ci się cos pomyliło. Demokracja nie daje mandatu do robienia wszystkiego. ;-)
Tytułem uzupełnienia poprzedniego posta. Chodziło mi oczywiście o tzw. paradoks dziadka a nie ojca. Sorki, nie wyspany byłem.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
caramucho
Wystarczyłaby negacja punktu 2, reszta to konsekwencje.
Takie są prawa rynku, powszechność technologii jest kwestią czasu.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Mr.Kalgan --> Zalezy co rozumieć pod pojęciem "powszechność". Broń jądrowa wynaleziono ponad 50 lat temu i jak na razie nie ma jej w każdym gospodarstwie domowym i nigdy być nie będzie. ;-)
Corragio [ Centurion ]
To zdumiewające, że na forum o grach jest tylu ekspertów z dziedziny fizyki współczesnej. Prowadzicie jakieś badania naukowe albo macie własne laboratoria?
HumanGhost -> Gdybyś miał wiedzę i przede wszystkim znał historię, to miałbyś również na tyle pokory do otaczającej Cię rzeczywistości, ze z pewnością nie używałbyś takich sformułowań "to bzdura" czy "to nigdy nie będzie możliwe z punktu widzenia fizyki". Historia fizyki uczy, że ludzie nieraz już wygłaszali podobne twierdzenia i grubo się przejechali na swoim braku wyobraźni i braku wiary w ludzki umysł. w XIX wieku fizyka była uważana już za naukę zamkniętą, do której nic nie można dodać, co najwyżej pozostawało wyznaczanie stałych z większą precyzją i poprawienie kilku mało istotnych szczegółów w teoriach. Anyway, wielu profesorów fizyki i matematyki podpisało dokument stwierdzajacy, ze fizyka jest zamkniętym działem nauki. I co się potem okazało? Że nasza wiedza może być dopiero w przedbiegach i wszechświat ma przed nami jeszcze wiele warstw tajemnic. Z Faradaya też się smiano kiedy pracował nad swoim dziełem.
nie będę udawał, że znam się na fizyce kwantowej bo to nie moja specjalność, ale wierzę w potęgę naszego umysłu i kiedy spoglądam na historię ludzkiego procesu poznawczego to nie jestem w stanie kategorycznie zaprzeczyć wielu śmiałym pomysłom rodem z literatury fantastyczno-naukowej.
KogUteX [ cziken ]
Ciekawy wątek. Z jednej strony, jak już ktoś powiedział wehikuł czasu jakby został wynaleziony, to pojawiłby się od razu w przyszłości/teraźniejszośći/przyszłości, bo wtedy bariera czasowa przestałaby istnieć. Jeżeli do tej pory w przyszłości go nie używali, to raczej go nie ma. Jeżeli go używali... no cóż, ciężko to stwierdzić, ale myślę, że ludzie są na tyle słabi, że w końcu wehikuł trafiłby w niepowołane ręce lub ktoś chciałby zrobić z siebie drugiego Hitlera w obecnych czasach, dysponując techonologią przyszłości. Jak widać, jeszcze żyjemy, więc nic takiego nie miało=nie będzie miało miejsca.
Jednak nawet jeżeli w jakimś Area 51 istnieje laboratorium, gdzie przez cały czas ludzie sobie podróżują między wymiarami, to nigdy się tego nie dowiemy, bo nigdy nie zostało=nie zostanie=nie jest to teraz ujawnione.
Wystarczy, że w dowolnym momencie przyszłości coś takiego wejdzie na rynek (po upływie kilku tysięcy lat praktycznie każdy wynalazek wyjdzie z laboratoriów pod strzechy) i już pojawi się on nie tylko za 5 tysięcy lat, ale też wczoraj, dziś i jutro.
Grzesiek [ Cezar ]
jezek jak zwykle pozamiatał :)
wysia [ Senator ]
HumanGhost --> Bron palna wynaleziono duuuuzo wczesniej, a tez nie ma jej w kazdym gospodarstwie. Bo nie kazde gospodarstwo czuje potrzebe jej posiadania. Bron atomowa chcialoby miec natomiast zapewne kazde panstwo, i za kilkadziesiat lat kazde panstwo zapewne bedzie ja mialo.I to bedzie wlasnie powszechnosc. Natomiast w przypadku technologii podrozy w czasie ilosc lat, potrzebna do osiagniecia stanu 'powszechnosci', nie ma najmniejszego znaczenia.
hunt06 [ Konsul ]
W filmach możliwe.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Corragio -->> Historię znam, wiedżę teoretyczną mam, choć jestem raczej humanistą. Nie jest dla mnie wyobrażalne poruszanie się człowieka w czasie. Teleportacja owszem, jest wykonalna, ale nie podróż w czasie. Śmiem twierdzić, ze na swojej postawie się nieprzejadę. Nigdy.
Piszecie, że człowiek nie zna wielu praw rządzących wszechświatem, prawa fizyki nie musza być wieczne, może kiedyś da się je zmienić/obalić. Tylko, że jak na razie nikt nie udowoni mi, ze podróże sa możliwe. Co będzie za 100/1000/10000 lat to nikt nie wie. Ale tajemnic we wszechświecie jest tak dużo, że nie sądzę, aby ludzka percepcja była w stanie to kiedykolwiek ogarnąć. Co z tego, ze poznamy ileś tam tysięcy praw potrzebnych w teorii do podrózy w czasie skoro może się okazać, że jest jeszcze jedno, maleńkie prawo, kóre to w końcu uniemozliwi? Zbyt dużo danych byłoby potrzebnych aby podrózować w czasie.
Załóżmy, ze odkryjemy jak się cofnąc o 20 lat w czasie. ok. Ale jak ustalić jak się cofnąć o 20 lat i wylądować w tym samym miejscu? Wszechświat jest bowiem w ciągłym ruchu. Błąd w obliczeniach o jeden centymetr, jedną sekundę może być brzemienny w skutkach. A jak odkryć w jaki sposób ustalac miejsce lądowania? Ile trzeba zmiennych obrać. Długośc i szerokośc geograficzna? Tak a poza tym? Punkt w układzie słoneczny, punkt w galaktyce, punkt w gromadzie galaktyk itd. Rozumiem fascynację nauką i s-f, ale jestem trzeźwo myślącym człowiekiem i jakoś tego nie widzę w praktyce.
Podsumowując na dzień dzisiejszy moge z pełną konsekwencją powiedzieć, że podróże w czasie nie będą nigdy możliwe.
Juz nie mówię o szeregu paradoksów wynikajacych z podróżowania w czasie. To jest po prostu nielogiczne. Coś co jest czarne nie zmieni się w białe tylko dlatego, że człowiek pozna ileś tam odmian barwy czarnej czy jej odcieni.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
Bierzemy teleskop i udajemy się do granic naszego wszechświata, po czym ów teleskop kierujemy w kierunku Ziemi. Co zobaczymy? Obraz Ziemi sprzed kilku milionów lat, ponieważ światło - obraz z tamtych lat jeszcze nie dotarł do miejsca w którym się znaleźliśmy. Problem polega tylko na tym, jak się tam dostać.
taaak... tylko powiedz, cwaniaczku, jak dostaniesz sie do "granic wszechswiata" szybciej niz swiatlo wyslane z Ziemi :)
ps. i na pewno nie bedzie to "kilka milionow lat" - taka odleglosc to pewnie rozmiar naszej gromady lokalnej.
a co do podrozy w przeszlosc - zalozmy, ze KIEDYS tam w przyszlosci rzeczywiscie wynajda sposob zeby to robic. dlaczego zatem jeszcze NIKT z przyszlosci nie przybyl do nas ani razu?? skoro moga sie przenosic dlaczego nas nie odwiedzili do tej pory?
Po pierwsze to nie wiesz czy prawa fizyki na to zezwalają. Możesz to jedynie podejrzewać. To tylko teoria. Wiedzieć będziesz dopiero jak komuś się to uda.
w przyszlosc zezwalaja, pisalem o tym.
to nie jest teoria, komus sie udalo, pisalem o tym.
"Teleportacja owszem, jest wykonalna, ale nie podróż w czasie."
ja smiem twierdzic, ze jest odwrotnie. przeniesienie materii z miejsca na miejsce "natychmiast" NIE jest mozliwe. mozna przeslac informacje o materii z predkoscia swiatla i na miejscu "zbudowac" cos z atomow, ale nie da sie przeniesc niezerowej masy z predkoscia swiatla.
QrKo_ [ ]
Ja tam sie nie znam, ale imho podroz w czasie to taka upgradeowana teleportacja, która oprócz zmiennej miejsca posiada dodatkową zmienną jaką jest czas.
Dessloch [ Senator ]
HumanGhost [ Pretorianin ] https://guildwars.gry-online.pl/
Dessloch -->> z całym szacunkiem, ale po czym wnosisz, że jestem młodym człowiekiem? Owszem jestem młody, ale młodość to pojęcie względne.
Po pierwsze to nie wiesz czy prawa fizyki na to zezwalają. Możesz to jedynie podejrzewać. To tylko teoria. Wiedzieć będziesz dopiero jak komuś się to uda. A nie uda, bo to bzdura. Może jeszcze powiesz, że możliwe wedle praw fizyki sa podróże z prędkością światła?
Znasz paradoks związany z podróżą w przeszłość i zabiciem własnego ojca?
Wnioskuje po infantylnosci wypowiedzi oraz wiedzy z moze 1 klasy LO na temat fizyki.
Po pierwsze to prawa fizyki na to zezwalaja, dopoki teorii sie nie obali to jest to mozliwe. To nie sprawa karna ze trzeba udowodnic ze jest mozliwe. Tutaj wystarczy wzorek matematyczny i jesli wedlug niego teoria jest prawdziwa, ktos musi ja obalic. Jednak na to potrzeba czasu. I nigdy nie da sie powiedziec czy sie ja w ogole obali. Tekst ze to bzdura wiec na pewno niemozliwe to sorry... ale jakos w nauce nie jest brany powaznie.
Wedle praw fizyki. Tak sa mozliwe podroze z predkoscia swiatla. Sa nawet teorie, ze i szybciej, ale to juz zostawmy naukowcom. Tak gdzies wyczytalem, ze wszystko sprowadza sie do relatywizmu.
co do zabicia ojca. Sorry nie czerpie swojej wiedzy z filmow hollywoodzkich.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Dessloch -->>
Wolne żarty, jakich filmów? Przeciez to klasyczny paradoks a nie żaden film. Wytłumaczysz to?
Podróze szybciej od światła może sa i możliwe tazk jak podróże w czasie, ale pozostaje pytanie: czy człowiek moze takie coś przeżyć. Co z tego, że wyślesz w przeszłośc zwłoki? Albo na drugi kraniec galaktyki? Przecież to bez sensu. Dowiedz, że możliwe jest podróżowanie w ten sposób człowieka bez utraty życia a przyznam rację. Oderwij się na chwilę od wyliczeń matematycznych i zacznij myślec logicznie. Rzeczywistośc to nie tylko wzory na kartce papieru.
swee [ Gunslinger ]
tyle tylko że tutaj logiczne myślenie zawodzi... nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jak to jest bo to wykracza ponad nasze zdolności pojmowania
zgadzam się z Desslochem - wszystko jest możliwe puki się tego nie obali
jak tam w takie podróże wierze, teoria Einsteina dobrze to tłumaczy (równoległe wymiary itd.),
caramucho [ Pretorianin ]
Mr.Kalgan ---> Tak na negacji z powodów dla o których wspomniał HumanGhost to nie toster.
wysia--->"Bron palna wynaleziono duuuuzo wczesniej, a tez nie ma jej w kazdym gospodarstwie. Bo nie kazde gospodarstwo czuje potrzebe jej posiadania. Bron atomowa chcialoby miec natomiast zapewne kazde panstwo, i za kilkadziesiat lat kazde panstwo zapewne bedzie ja mialo.I to bedzie wlasnie powszechnosc. Natomiast w przypadku technologii podrozy w czasie ilosc lat, potrzebna do osiagniecia stanu 'powszechnosci', nie ma najmniejszego znaczenia."
Po pierwsze nawet broń atomową nie każde państwo potrafi zrobić po drugie nie każde na to stać i po trzecie nie każde ma po co to robić. Wątpie żeby w ciągu najbliższych 20 lat jakiekolwiek dodatkowe państwo powiększyło swój arsenał o ta broń w Europie, Afryce czy Ameryce. Gdybanie dalej to w zasadzie sf.
Natomiast kraj ( o ile bedzie mowa o krajach a nie państwie światowym) który by osiągnął technologię podróży w czasie zdobyłby niezbedną supremację do wyeliminowania wszelkich konkurentów i zapewnienia sobie monopolu w tej dziedzinie w wiadomy sposób i to jest podstawowa różnica pomiędzy tym a jakimkolwiek innym rodzajem broni.
Niestanie się też napewno kolejnym urządzeniem AGD gdyż takiej potrzeby nie ma i nigdy nie będzie dla przeciętnego Kowalskiego.
chickenom [ ]
taaak... tylko powiedz, cwaniaczku, jak dostaniesz sie do "granic wszechswiata" szybciej niz swiatlo wyslane z Ziemi :)
Blah, przecież mówię, że na tym właśnie polega problem tego pomysłu x|
To ja zadam pytanie: Co się stanie gdy jadąc samochodem z prędkością >= od prędkości światła włączymy reflektory? :)
ZbyszeQ [ FZ7 user ]
chickenom---> odpowiedź jest banalna.... włączą sie reflektory
tomekcz [ Polska ]
Ludzie zejdzcie na ziemie :/
Edit:
chickenom -> samochod nie moze sie poruszac z predkoscia swiatla...
chickenom [ ]
Zbyszeq -> Ale czy zobaczysz światło, które pada na jezdnie?
swee [ Gunslinger ]
najprawdopodobniej nie zobaczysz nic - poruszasz się przeciez szybciej niż śmiatło, nie ma mowy o oglądaniu widoków z okna
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Zacznijcie lepiej od tego, że człowiek nie jest przystosowany do poruszania się z tak dużymi prędkościami. Jak to sobie wyobrazacie? Przeciez nikt nie będzie w stanie przeżyć takie podróży.
ZbyszeQ [ FZ7 user ]
szybciej ktoś dojdzie do tego jak zakrzywić czasoprzestrzeń niż jak poruszać sie z prędkością światła...
pozatym poruszanie sie z prędkością światła nie jest możliwe wg. Einsteina bo masa rośnie do nieskączoności czy coś takiego...
cotton_eye_joe [ maniaq ]
To ja zadam pytanie: Co się stanie gdy jadąc samochodem z prędkością >= od prędkości światła włączymy reflektory? :)
dobra po 1. NIE bedziesz w stanie jechac samochodem z predkoscia >= predkosci swiatla. zeby nadac predkosc jakiejs masie, nalezy dostarczyc jej energie. dostarczona energia ma wplyw (zwieksza) mase ciala zgodnie ze wzorem e=mc^2. ciezsze cialo jest trudniej rozpedzic, bo trzeba dostarczyc mu wiecej energi => przyrost masy bedzie coraz wiekszy. przy 50% c masa (wg. Hawkinga) wzrosnie o ok 2%. przypominam ze rosnie wykladniczo wiec przy 98% pewnie twoja bezwladnosc bylaby pewnie setki tys. (moze miliony) razy wieksza od normalnej. czy musze dodawac, ze zwiekszanie masy powoduje zwiekszanie pola grawitacyjnego? pod jego wplywem zapadl bys sie w sobie razem ze swoim samochodem jak gwiazda neutronowa, zeby juz nie wspominac o czarnej dziurze. z tego samego powodu nie zadawaj juz prosze pytania w stylu "a co bedzie jezeli zaczne isc do przodu jadac pociagiem poruszajacym sie z predkoscia swiatla". nic sie nie stanie.
ale niech bedzie - odpowiem na twoje pytanie - w takim przypadku predkosc swiatla z twoich reflektorow tez bedzie = c (w prozni). i nie, nie dogonisz "swojego swiatla". teoria wzglednosci mowi (miedzy innymi), ze predkosc swiatla zawsze jest stala (w danym osrodku), niezaleznie od szybkosci zrodla ani od szybkosci poruszania sie obserwatorow.
edit: wysia, z pociagami sie mylili, ale akurat tu fizyki nie przeskoczysz.
wysia [ Senator ]
HumanGhost --> Wiesz, ze na poczatku ery pociagow niektorzy ludzie wierzyli, ze predkosc powyzej chyba 50 km/h jest zabojcza?
J_A_C_K [ 11 ]
HumanGhost - w jakim sensie człowiek nie jest przystosowany do poruszania się z takimi prędkościami?
Chyba, że miałeś na myśli przeciążenia jakich doświadczałby podczas przyspieszania i hamowania. Ale przecież zawsze można wydłużyć drogę przyspieszania i hamowania, a przez to zmniejszyć intensywność przeciążeń.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
Chyba, że miałeś na myśli przeciążenia jakich doświadczałby podczas przyspieszania i hamowania. Ale przecież zawsze można wydłużyć drogę przyspieszania i hamowania, a przez to zmniejszyć intensywność przeciążeń.
jack, nie chodzi o przyspieszenia. chodzi o wzrost masy, o ktorym pisalem. pomijajac juz nieskonczona ilosc energii, ktora bylaby potrzebna na rozpedzenie z 99% c do 100% c. doslownie nieskonczona (bo masa rozpedzanego ciala tez dazylaby do nieskonczonosci).
Pirat099 [ Fighter ]
można, ale jedynie w kreskowkach
J_A_C_K [ 11 ]
Wiem o wzroście masy, wiem, że prędkość światła jest nieosiągalna dla materii, ale pytanie brzmi w jaki sposób dla nas, znajdujących się wewnątrz takiego pojazdu, byłby odczuwalny taki wzrost masy...
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
J_A_C_K -->>
To co napisano wyżej. Poza tym jak długo nalezałoby rozpędzac się i jak długo hamowac? Zajęłoby to tyle czasu, że podróż z prędkością światła nie byłaby właściwie uzyteczna.
Jim Raynor [ Pretty Fly ]
Nie mozna.. bo gdyby można było to pewnie kazdy by chcial zmienic bieg dziejow... np. żeby II wojna światowa sie nie zaczęła. Bo jeśliby udało sie nam zrobić zeby jej nie bylo to teraz nie uczylibysmy sie o niej w szkolach.. Troche skomplikowane ale mysle ze da sie zrozumiec :D
swee [ Gunslinger ]
Jim pozamiatał, my tu się głowimy, jakieś teorie relatywistyczne przytaczamy a chłopak skończył dyskusje jednym zdaniem ;)
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Jim Raynor -->>
Jeśli przeniósłbyś się w czasie i zapobiegł IIWŚ to nie byłoby jej a ty nie mógłbyś się w przyszłości przenieśc w czasie żeby jej zapobieć. Fajne nie? ;-)
J_A_C_K [ 11 ]
HumanGhost --> Radziłbym nie stosować tutaj takich słów jak "użyteczność" - cała dyskusja jest czysto teoretyczna i jedyne pytania jakie powinno się zadawać, to czy jest to możliwe czy nie...
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
J_A_C_K -->>
Co nie wyklucza zadawania pytań o sens. W końcu "po co?" to jedno z pytań, kóre napędzają rozwój cywilizacyjny i nieodłącznie łączy się z pytaniem "jak?". :-)
cotton_eye_joe [ maniaq ]
ale pytanie brzmi w jaki sposób dla nas, znajdujących się wewnątrz takiego pojazdu, byłby odczuwalny taki wzrost masy...
proste - nie przezylbys. pod wplywem wlasnej grawitacji zapadlbys sie w sobie do punktu o nieskonczonej gestosci (osobliwosc). wzglednie do czegos nieco wiekszego od punktu, ale nadal o bardzo duzej gestosci. zalezy jaka by ta twoja masa byla. po prostu struktura materii nie bylaby w stanie oprzec sie wzrastajacej sile grawitacji. to tak samo jak gwiazda, ktora "zyje" tak dlugo, dopoki starczy jej paliwa jadrowego (wodoru) do przeprowadzania reakcji termojadrowych (syntezy wodoru w hel), ktorych energia rownowazy jej grawitacje ("rozsadza" ja od srodka). kiedy to paliwo sie wyczerpie, gwiazda nie moze sie dluzej opierac grawitacji generowanej przez wlasna masę i zapada sie w sobie tworzac (kolejno w zaleznosci od wielkosci) bialego karla, gwiazde neutronowa, i wreszcie (najciezsze gwiazdy nie sa w stanie zatrzymac zapadania i zostają scisniete do punktu) czarną dziure.
J_A_C_K [ 11 ]
Nie wiem czy analogia do powstawania czarnych dziur jest tu prawidłowa. W tamtym przypadku ogromna masa związana jest już z energią spoczynkową całego układu (gwiazda przed "wypaleniem się"), natomiast w rozważanym przez nas przypadku wzrost masy jest efektem relatywistycznym - być może inaczej wyglądałoby to dla obserwatora zewnętrznego i a inaczej dla układu odniesienia, który znajdowałby się wewnątrz maszyny...
sokoip [ Niggy Tardust ]
oczywiście, że to możliwe. Wsiadasz do szybkiego odrzutowca o 15:00 w Warszawie, lecisz 6 godzin do Nowego Jorku, wysiadasz i jest znowu 15:00 a Ty jesteś w Nowym Jorku. Czyż to nie cudowne?
A na dodatek ludzie gadają w innym języku.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
sokoip -->> Z Warszawy dolecisz do NY bez przesiadki? Hmm.. ;-D
Edit do poniższego -->> No chyba, że tak. :-)
sokoip [ Niggy Tardust ]
HumanGhost => czarterem jest to jak najbardziej możliwe :)
cotton_eye_joe [ maniaq ]
jack, byc moze masz racje. w tym przypadku nie bede sie upierac, bo tez nie jestem pewny. tak po prostu wnioskuje
sokoip, 6 godz. z wawy do NY? hmm chyba concordem :) ja ostatnio lecialem z zurichu do bostonu 7 h 15 min. a to troche krotszy dystans..
Madzia02 [ Pretorianin ]
Moim zdaniem to niemożliwe......
J_A_C_K [ 11 ]
cotton_eye_joe --> To są tylko przyjemne, czysto teoretyczne dywagacje z pogranicza sci-fi i fizyki :)
Pozdrawiam
maviozo [ Man with a movie camera ]
Odnośnie dyskusji o światłach samochodowych: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6317664 ;)
A co do tematu: to wydaje mi się, że albo:
1) jest to niemożliwe
2) żyjemy w jednym z nieskończonych alternatywnych światów i w ciągu sekundy powstają nowe. W tej możliwości kiedyś odkryto ten wynalazek i "turyści z przyszłości" namnożyli tych światów, jednak nie poznamy ich ponieważ naszego świata bez machiny czasu (tego pierwszego) nie da się ruszyć, bo gdyby ruszono to wszystko szlag by trafił.
Ciekawą teorię przedstawiono w filmie Time machine gdzie facet wynalazł maszynę czasu aby zapobiec śmierci ukochanej, ale za każdym razem gdy się cofał i zapobiegał, ona umierała w inny sposób. Dlaczego? Bo gdyby nie zginęła, facet nie wynalazłby tej machiny i nigdy się nie cofnął. Aczkolwiek był jeden smaczek - przeszłości nie można zmienić, ale można zmienić przyszłość, która "jeszcze się nie wydarzyła".
Kultowy film Powrót do przyszłości moim zdaniem świetnie pokazuje "paradoksalność czasu" i zapobieganiu mu.
No i było wiele innych filmów (i znanych kreskówek) gdzie przybysz z przyszłości informuje o tym, co się stanie, aby temu zapobiec...
EDIT: literówka
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
przeszłości nie można zmienić, ale można zmienić przyszłość, która "jeszcze się nie wydarzyła"
Pytanie tylko czy jest taka przyszłość. Z naszej perspektywy jest, ale z perspektywy ludzi z takiej przyszłości to już nie bedzie przyszłość. A przy załozeniu, ze podróze sa mozliwe nie ma czegoś takiego jak coś co się jeszcze nie wydarzyło. Eee nie wiem czy mnie zrozumieliście. Ciężko to troche wyjaśnić. ;-)
maviozo [ Man with a movie camera ]
A przy załozeniu, ze podróze sa mozliwe nie ma czegoś takiego jak coś co się jeszcze nie wydarzyło.
Ale w wersji wielowymiarowości czasów (alternatywnych) to wtedy teoretycznie zmieniając przyszłość "która jeszcze się nie wydarzyła" stworzy dwie linie czasowe - tą w której zmieniono przyszłość i nikt nie wyczuje zmiany - i taką bez zmian. Albo tylko tą pierwszą:) zaś nawet jeśli zmieniłbyś przyszłość "która się jeszcze nie wydarzyła" to byłbyś jedyną osobą która by to wiedziała, a chęć podzielenia się z innymi pewnie zaowocowałaby zamknięciem w pokoju bez klamek:) (jak w 12 małp)
EDIT:
pooh_5 -> ale już się z niej nie wróci, więc to takie trochę niefunkcjonalne;)
pooh_5 [ Konsul ]
Nie chce mi się czytać całego wątku, może to już zostało napisane- ale uczyłem się- że jeśli przekroczy się prędkość światła automatycznie będzie można podróżować w czasie(w przyszłość). Dokładnie nie pamiętam bo nic z tego nie zrozumiałem :P
Kozi89 [ Senator ]
Według mojej teorii nie mozan cofnąć sie w czasie bo czas nie istnieje. To co widzimy na zegarze, dzień i noc to ruch. A czas nie jest jakoś mocom, albo coś czym można by władać, on nie istnieje jako tako, jest tylko pojęciem.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
maviozo -->> No tak. W ten sposbó to by mozna teoretyzowac do końca swiata a i tak byśmy możliwości nie wyczerpali. ;-) hehe
To wyobraź sobie, że tak podróżuje wiele osób. :-)
Zastanawia mnie pewna kwestia. Mianowicie jak do teorii podróży w czasie ma się teoria chaosu. Wiecie, efekt motyla i tym podobne. Czym zaowocowałoby pojawienie się, np. w czasach pleistocenu grupy badawczej? Jeen złamany kwiatek, którego nie zapyli jakiś owad, którego potem nie zje jakaś jaszczurka, która potem zdechnie z głodu, którą potem zje rywal prehistorycznej małpy, który ta małpę zabije i która to małpa w skutek tego nie wyewoluuje w człowieka, wskutek czego w pleistocenie nie pojawi sie ekspdycja badawcza, która nie złamie kwiatka, który... Fajne nie? kazde działanie wywołuje jakąs reakcję. Czy człowiek w przyszłości rozwinie się do tego stopnia, że będzie możliwe przewidzenie wszystkich możliwych skutków wszystkich mozliwych działań?
maviozo [ Man with a movie camera ]
Podejrzewam, że gdyby kiedyś (nieważne kiedy) odkryto metodę podróżowania w czasie to świat przestałby istnieć* (albo w ogóle by nie zaczął istnieć). Skoro jeszcze to się nie stało, to znaczy, że chyba nie odkryto tej możliwości:)
*zakładamy, że jakiś kowalski z roku 32004 cofa się w czasie do kwiatka i wywołuje taki paradoks, i jeszcze paru takich ludzi i po zabawie...
HumanGhost-> Wydaje się, że możliwe jest przewidzenie przyszłości (coś w rodzaju Raportu mniejszości), ponieważ jest to tylko teoretyczna wizja przyszłości a nie jej zmiana. (hmmm...znając przyszłość na pewno świadomie lub nie już ją zmieniamy samym faktem znania jej) Im dłużej nad tym myślę, to takie teoretyzowanie prowadzi do jednej myśli: jest to niemożliwe i lepiej nie znać swojej przyszłości;)
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
maviozo -->> Przewidywanie przyszłości (jasnowidztwo jest mozliwe i zostało to przecież już dawno udokumentowane. Choćby przypadek Nostradamusa. Ale nie sadzę, aby sama świadomośc przyszłych faktów mogła coś zmienić. No bo czy to, że mamy świadomość nadejścia zachodu Słońca coś zmieni? Może przykład trochę na wyrost, ale tak to mniej więcej widzę.
Załózmy, że czas tworzy jakiś nieskończony ciag. Jest czymś co trwało, trwa i trwać będzie bez wzgledu na wszystko. Czy w takim razie dowodem na brak możliwości na podróże w czasie nie jest samo istnienie świata takim jak jest? Nikt przeciez nie probuje zapobiegac katastrofom, wojnom itp. Wykluczam z rozumowania organizacje miedzynarodowe i straż pożarną. Katastrofom i wojnom, które przecież czynią spustoszenie w rodzaju ludzkim. Czemu nikt z przysżłosci nie próbuje łatać dziury ozonowej? Czemu maszyna czasu nie wylądowała jeszcze na Kapitolu i nie oznajmiono: jesteśmy z przyszłości, dbajcie o planetę, bo inaczej zginą wasi potomkowie. Oczywiście mozemy założyć, że człowiek wynalezie coś takiego już po głobalnej katastrofie na Ziemii i przeniesie się gdzie indziej wskutek czego nie bedzie mu zależało, bo gdyby nie katastrofa nie wynalazłby maszyny czasu, więc.. i kolejny paradoks. :-)
wysia [ Senator ]
"Przewidywanie przyszłości (jasnowidztwo jest mozliwe i zostało to przecież już dawno udokumentowane. Choćby przypadek Nostradamusa."
Kiedy i w jaki sposob zostalo to udokumentowane czy udowodnione?
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
wysia -->> Nie znasz proroctw Nostradamusa? Spisał je za życia. Do dziś sprawdziło się wiele z nich. Przewidział Hitlera i II Wojnę Światową. Przewidział własną śmierć i datę sprofanowania swego grobu oraz co sie stanie z tym który otworzy trumnę. To sa fakty historyczne akurat. Chcesz wiedzieć więcej, poczytaj na ten temat. Publikacji jest sporo, choc nie wszystkie prezentują naukowy poziom.
KoSmIt [ Just... Kosmit ]
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6363881
Ja na temat podróży w czasie rozpisałem się w tamtym wątku, więc jak ktoś chce to niech przeczyta moje posty ;)
Ezrael [ Very Impotent Person ]
Rzekome proroctwa Nostradamusa to tylko i wyłącznie dorabianie kontekstu do niejasnych czterowierszy, które można interpretować na tysiące sposobów.
Zapłonie gwiazda w Byku za dnia
Spadną deszcze gorejące
Krzyk rozpaczy po świecie się poniesie
Człowiek-widmo odniesie zwycięstwo
Proszę - właśnie przewidziałem bombę w samolocie.
esesjot [ Junior ]
mozna, juz widzialem ten watek kiedys
cotton_eye_joe [ maniaq ]
wysia -->> Nie znasz proroctw Nostradamusa? Spisał je za życia. Do dziś sprawdziło się wiele z nich. Przewidział Hitlera i II Wojnę Światową. Przewidział własną śmierć i datę sprofanowania swego grobu oraz co sie stanie z tym który otworzy trumnę. To sa fakty historyczne akurat. Chcesz wiedzieć więcej, poczytaj na ten temat. Publikacji jest sporo, choc nie wszystkie prezentują naukowy poziom.
nostradamus pisal tak zawile swoje przepowiednie, ze przy odrobinie dobrej woli kazda z nich mozna podciagnac pod dowolne wydarzenie. do tego potworzyl ich tyle, ze co ktoras tam faktycznie w jakims tam stopniu sie sprawdza. imponujace :|
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Ezrael -->> No tak, z kontekstu łątwo wyrywać. A co powiesz na to:
Młody lew pokona starego
W pojedynku, w szrankach
Przebije mu oko w złoconej przyłbicy
Dwie rany od jednej, a potem śmierć okrutna.
Przepowieść śmierci Henryka II (lew był w jego i w jego przeciwnika emblemacie). Nie musze pisaż, ze sprawdziła się. Takich jasnych rpzepowiedni jest sporo. Nie wszystkie sa takie zawikłane jak to podałes wyżej.
cotton_eye_joe -->> Patrz wyżej. :-)
pikolo [ - Blue Sky - ]
nie nie mozna przenosci sie w przeszlosc i tym bardziej w przyszlosc
Ezrael [ Very Impotent Person ]
HumanGhost - Ten czterowiersz wymyśliłem na poczekaniu :)
Wiem, wiem, często wiele rzeczy się zgadza kiedy już zna się kontekst - kiedyś czytałem coś o dwóch bliźniakach, które runą i tak dalej. Oczywiście po 11 września eksperci z pełną powagą stwierdzili, że chodziło oczywiście o WTC. Tylko jakoś nikomu dotąd nie udało się ani razu na podstawie któregoś z czterowierszy przewidzieć jakiegoś wydarzenia. Za każdym razem dorabia się fakty do czterowierszy, a nie odwrotnie. Takie "przepowiednie" można o kant dupy potłuc. Przed chwilą udowodniłem, że sam jestem w stanie napisać kilka setek podobego bełkotu i w końcu wszystkie się "sprawdzą".
zalo [ Senator ]
WIEM JAK PODRÓŻOWAĆ W CZASIE
jeżeli chcesz przenieść sie kilka godzin w przeszłość, jedz na zachód, a jak w przyszłość do na wschód...
u nich są inne godziny, to kosmici!
cotton_eye_joe [ maniaq ]
Ezrael, dokladnie tak. sam lepiej bym tego nie ujal.
tez slyszalem o przepowiedni o WTC (że w złotym mieście upadną bliźniaki), ale tak jak napisal Ezrael do przepowiedni N. da sie dorobic fakt dokonany. istota przepowiedni jest zeby w czyms pomogla, albo pozwolila czegos uniknac itd. znasz taki przypadek wykorzystania jego przepowiedni? takie sila naciagane przepowiednie jak N. mozna spuscic w kiblu.
caramucho [ Pretorianin ]
HumanGhost ----> Odnośnie mastodontów kiedyś czytałem taką książke z literatury sf w której bohater przeniósł się wraz z grupką wybranców do bodajże trzeciorzedu na teran Ameryki Płn i tam założył własne państwo nie miało to mieć wpływu na reszte świata ponieważ ludzie pojawili się tam stosunkowo późno. Tylko nie pamiętam jak autor rozwiązal późniejszy problem czasów współczesnych. No ale kawał solidnego rzemiosła pisarskiego.
dr. Acula [ Under cover of darkness ]
Bodajże w okolicach czarnych dziur, następuje zatrzymanie czasu. Gdzieś to czytałem.....
szymon_majewski [ Senator ]
Pewnie juz to ktos napisal ale nie chcialo mi sie czytac wszystkiego.
Mozesz poleciec ponaddzwiekowym samolotem na zachod i przylecisz wczesniej niz wyleciales
joka1 [ Pretorianin ]
Pomimo niezaprzeczalnie rozległej wiedzy/ ze znajomoscia fizyki kwantowej włącznie/ wielu respondentów, jasne jest dla mnie że jakiekolwiek zdanie na ten temat jest tylko spekulacją. Wiele teorii naukowych zostało obalonych , tak też zapewne stanie się w przyszłości z wielu obecnie obowiązującymi. Wiemy, że nic nie wiemy- taka jest prawda!!. A moze jesteśmy w "Matrixie " , bo czemu nie ?. To też ciekawa teoria.
caramucho [ Pretorianin ]
joka1 --> W takim razie bracia wachowcy byli by posłańcami Syjonu czy czegoś tam chcącego wybudzić ludzkość. Tylko dlaczego matrix dopuścił do emisji takiego filmu?
joka1 [ Pretorianin ]
caramucho--> Mozliwe, że w "naszym" Matrixie trwa walka, tylko my nie jesteśmy wtajemniczeni. I dalej ciągnąc w ten deseń...kiedyś ludzie się wyzwolą, przejmą wiedzę naszych panów i zaczną podróżować w czasie!!
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Ezrael & cotton_eye_joe
Dokładnie. Tylko, że to właśnie było przekleństwem Nostradamusa i powodowało, że nikt mu nie wierzył. Patrz przykład Henryka II, kóry w końcu dostał jasną przepowiednię. Przecież nikt mu nie dyktował dokładnych dat i wydarzeń. Bądźmy poważni i nie sprowadzajmy tego do takiego "Raportu mniejszości". Tak to nie wyglądało. ;-)
Napisałem wam zresztą jasną przepowiednię i takich jest sporo. OPczywiście cała masa jest nie jasnych i zawiłych. A może po prostu ludzie są jeszcze zbyt głupi aby je zrozumieć. Takie są założenia bronionych przez Was podróży w czasie - na razie nie, ale w przyszłosci kto wie. To czemu nie przepowiednie?
wysia [ Senator ]
HumanGhost --> Wlasnie nic nie napisales, a 'przepowiednie' Nostradamusa sa niczym wiecej, jak tym, czym sa na pierwszy rzut oka - stekiem zakreconych i niejasnych wierszykow, 'sprawdzajacych sie' na dokladnie tej samej zasadzie, co horoskopy z Pani Domu. Do kazdego wydarzenia da sie podciagnac jakas przepowiednie, bo zwyczajnie jest ich wystarczajaco duzo, i sa wystarczajaco niejasne. Nigdy natomiast nie nawet w przyblizeniu udalo sie uzyc 'przepowiedni' w odwrotnym kierunku - przewidziec jakis zdarzenie zanim mialo ono miejsce. Za kazdym razem przepowiednia okazywala sie 'prawdziwa' dopiero po fakcie, gdy dalo sie ja do jakiegos wydarzenia przykleic - gdyby wydarzenie nie mialo miejsca, to dany wierszyk spokojnie czekalby na nastepna okazje, tak jak czekaja caly czas ich setki. Taka metoda stwierdzenia 'sprawdzalnosci' przepowiedni jest zwyczajnie dyskwalifikujaca.
Ezrael [ Very Impotent Person ]
HumanGhost - Oczywiście, że mu nikt nie wierzył, jak widać dawniej też rodzili się rozsądni ludzie. Kilka postów wyżej pokazałem Ci, jak łatwo jest stworzyć niejasną "przepowiednię", wyszło mi to na tyle dobrze, że nawet nie odróżniłeś jej od oryginalnych. Powiedz mi, że to, co tam napisałem nie spełni się za jakiś czas.
Piszesz o dokładnych i konkretnych przepowiedniach o Henryku II. A ja Ci odpiszę, że to bzdura, bo czterowiersz się nie sprawdził - po pierwsze lew w herbie, albo w przydomku był spotykany bardzo często (trudno się dziwić, biorąc pod uwagę co reprezentuje - siłę, odwagę, waleczność itd.), co daje niemal pewność, że dwóch takich spotka się w końcu na ubitej ziemi. Dalsze dwa wersy, i owszem, wydawałoby się, że precyzują wydarzenie - mówiąc o turnieju oraz o osobie koronowanej, albo co najmniej wysokiego rodu. Cóż z tego jednak, skoro ostatni nie ma nic wspólnego z rzeczywistością? Henryk II oberwał odłamkiem kopii w oko - co daje jedną ranę, a śmierć nie ma nic wspólnego z okrucieństwem, czy męczarnią, bo w wyniku uszkodzenia mózgu następuje natychmiast.
I dalej - gdyby efektem śmierci króla byłyby jakieś niepokoje wewnętrzne w kraju, albo wręcz wojna - co jest również bardzo prawdopodobne, bo przedwczesna śmierć króla zazwyczaj oznacza kilku pretendentów do tronu i związaną z tym wojnę domową, lub międzynarodową, to oczywiście wers o podwójnej ranie interpretowałoby się w ten sposób, że jedna rana zabiła i króla i państwo, albo conajmniej je osłabiła (dwie rany z jednej).
Gdyby Henryk II miał syna - następcę tronu, którego zamordowanoby po śmierci ojca, to wers tłumaczyłoby się właśnie w ten sposób - jedna rana zabiła i ojca i syna itd.
Słowem - możliwych sytuacji pasujących do owego czterowersu jest tak dużo, że w końcu któraś musi się "sprawdzić". Tyle jeśli chodzi o przepowiednie.
Niebo rozbłyśnie w środku nocy
zatrzyma krwiobieg giganta
Ciemność zapadnie nad jego wyznawcami
Helios przemówi grzmiącym głosem
Bardzo proszę - tym razem przewidziałem burzę słoneczną i związane z nią przeciążenie sieci elektrycznej jakiegoś kraju.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
Takie są założenia bronionych przez Was podróży w czasie - na razie nie, ale w przyszłosci kto wie.
ja tak wcale nie twierdzilem.
A moze jesteśmy w "Matrixie " , bo czemu nie ?. To też ciekawa teoria.
oczywiscie, ze jestesmy. Joe Pantoliano jest w koncu aktorem, tak jak mu obiecal agent Smith :)
a deja vu to blad matrixa, jak cos zmieniaja :D
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Ezrael -->> Teraz to walnałeś głupotę. Znasz ta historię z przepowiednią i śmiercią Hanryka II? Bo zdaje mi się, że jednak nie. Baq, jestem pewny, że jej nie znasz i wykazujesz w ten sposób ignorancję z góry zakładając, że to brednie. Lew w znakach rodowych wcale nie wystepował tak często, przynajmniej we Francji tamtego okresu, krąg możliwości był bardzo wąski. Szczególnie, że Nostradamus swą przepowiednię odniósł od początku do króla a nie do jakiegoś tak szlachcica, który też miał podobny znak na piersi.
Słowem - możliwych sytuacji pasujących do owego czyterowiersza jest mało. Jest tylko jedna. No chyba, ze uwazasz, że Francja miała wtedy dwóch królów o tym samym imieniu. ;-)
Tak więc prosiłbym zapoznac sie z tematem zanim coś o tym napiszesz żeby sie nie ośmieszyć bardziej.
Poza tym czemu ciągle upierasz ise przy tych niejasnych przepowiedniach? Wykazałem, że choćby ta przytoczona przeze mnie jest jasna a wyłacza ją tylko twoja nieznajomość historii. Takich czterowierszów jest więcej. Odrobinę obiektywizmu.
wysia [ Senator ]
HumanGhost --> Mam nadzieje, ze rozumiesz angielski.
"Most predictions from such figures as Nostradamus and James Van Praagh are deliberately written in a such a vague and ambiguous way as to make interpretation nearly impossible before the event, rendering them useless as predictive tools. After the event has occurred, however, details are shoehorned into the prediction by the psychics or their supporters using selective thinking — emphasize the "hits", ignore the "misses" — in order to lend credence to the prophecy and give the impression of an accurate "prediction". Inaccurate predictions are simply not mentioned."
"What is the point of a prediction that cannot be interpreted correctly before the event?"
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
wysia -->> Rozumiem. Także to, że źródłem tego jest wikipedia tworzona przez internautów, kórzy swoje zdanie mają. Poza tym to sie odnosi do tej częsci przepowiedni, kórych interpretacja stwarza problem. Podkreslam - nie wszystkie przepowiednie takie są.
Poza tym czego się spodziewacie? Że średniowieczny lekarz poda wam nazwy maszyn latajacych które widział w snach? Albo, ze poda nazwiska ludzi? Juz o tym pisałem - nikt mu tego nie dyktował. Opisywał to języku jakim potrafił opisac najlepiej. Może jeszcze miał po angielsku pisać? Najlepiej w obecnym dialekcje. Nie bądźcie śmieszni.
No dobra, a jak wytłumaczycie dokładne podanie przez Nostradamusa daty swojej śmierci i sprofanowania grobu?
Ezrael [ Very Impotent Person ]
HumanGhost - Po pierwsze - daruj sobie ataki personalne na mój temat. To zachowanie nieetyczne i gówniarskie, świadczące o tym, że rozmówcy brakuje konceptu na dyskusję i zamiast siły argumentów, zaczyna stosować argument siły. Dlatego ostrzegam - ich stosowanie spowoduje, że będę Cię jak gówniarza właśnie traktował. Bez względu na Twój wiek.
Co do meritum:
O ile się orientuję Nostradamus nie pozostawił po sobie wyjaśnień, tylko same czterowiersze. Więc skąd wiesz, że odnosił ją akurat do króla? Pokaż mi tekst źródłowy.
Dalej - Na jakiej podstawie twierdzisz, że ten czterowiersz odnosił się akurat do Francji? Ponownie - pokaż mi tekst źródłowy, gdzie jest to napisane. Bo inaczej będzie to tylko i wyłącznie dopasowanie faktów do ideologii.
Po trzecie - Na jakiej podstawie uważasz, że to miało się odnieść do historii bliskiej czasowo samemu Nostradamusowi? Pokaż mi, gdzie jest napisane, że przepowiednia spełni się w ciągu kilkudziesięciu lat.
Nie odniosłeś się ponadto do mojej krytyki ostatniego czterowiersza. Nawet jeśli by uznać, że trzy pierwsze jako tako pasują, to ostatni i tak się nie zgadza powodując, że "przepowiednia" jako całość jest błędna. Jeśli masz odmienne zdanie - to poproszę o dokładny opis obrażeń jakie odniósł Henryk II, które spowodowały jego "okrutną" śmierć.
Bo jak na razie - ta "jasna" i oczywista przepowiednia stanowi dla mnie probabilistyczną grę słowną niemożliwą do niepełnienia ze względu na brak ograniczeń czasowych. Zasada jest prosta: nastąpiło wydarzenie - "hurra, przewidział to", do niczego nie da się nijak przypasować - "najwyraźniej to się dopiero stanie". Co się stanie i kiedy się stanie?
Skoro natomiast stwierdzasz, że tych precyzyjnych przepowiedni jest bardzo dużo - przytocz powiedzmy z pięć. Z przyjemnością się z nimi zapoznam i skomentuję.
Nie, nie spodziewam, się że nazwałby samolot właściwie. Spodziewam się jednak, że stwierdziłby, że jest z metalu, nie porusza skrzydłami, wydaje okropny hałas i porusza się niewiarygodnie szybko. Żaden problem zauważyć takie oczywiste cechy w śnie, czy wizji i opisać je przy użycia języka renesansowego.
Ze swojej strony dwukrotnie stworzyłem czterowiersze, które w końcu spełnią się na pewno. Ba, ośmielę się stwierdzić, że spełnią się w ciągu najbliższego półwiecza, bazując na 22-letnim cyklu słonecznym oraz fakcie, że jihad terrorystów trwa w najlepsze. A nawet jeśli nie - to co z tego? Może się spełni za pół tysiąca lat. Podobnie jak "przepowiednie" Nostradamusa. W końcu, podobnie jak on, nigdzie nie nałożyłem ograniczen czasowych.
Ponadto czemu Nostradamus nie zostawił opisów własnych czterowierszy? Ten o własnej śmierci i profanacji, o ile dobrze pamiętam, posługiwał się cyframi - "a piątka będzie przed odwróconą dziewiątką" itd., coś w tym rodzaju w każdym razie. Skoro współczesnym interpretatorom nie pozostawia to żadnej wątpliwości i precyzyjnie potrafią określić rok wydarzenia, to czemu miałby mieć z tym problem sam "wizjoner"? Bał się wpadki?
Ezrael [ Very Impotent Person ]
[edit]
Pogrzebałem trochę z ciekwości i oto wyniki poszukiwań:
Henryk II, będący królem Francji pochodził z rodu Walezjuszy. Otóż w herbie walezjuszy nie ma żadnych lwów, są tylko lilie. Co prawda nie znalazłem herbu samego Henryka II, ale znalazłem herby jego poprzednika Franciszka I i następcy Franciszka II --->
Jakie jest prawdopodobieństwo, że sam Henryk miał inny?
Ezrael [ Very Impotent Person ]
Żeby było jeszcze ciekawiej. Znalazłem herb innego Henryka II, który w tym samym czasie był królem Nawarry (panował w 1516-1555, Henryk II z Francji w latach 1547-1559). A oto i on --->
Temu panu nic na ubitej ziemi się nie stało.
Na marginesie polecam zwrócić uwagę na występujące także i tu królewskie lilie, odzwierciedlające powiązania rodowe i polityczne z władcami Francji. Wygląda na to, że jednak faktycznie w pewnym sensie Francja miała równolegle dwóch królów Henryków II.
Oczywiście polecam przyjrzeć się lwom, które miał Henryk, którem nic się nie stało, w przeciwieństwie do Henryka, któremu się stało.
A tak marginesie - to krowopodobne to jest ciołek?
cotton_eye_joe [ maniaq ]
panowie... mialo byc o podrozach w czasie, nie o przepowiedniach :|
magister_oc [ Pretorianin ]
Nostradamus był świrem przepowiedział date swojego samobójstwa - co w tym dziwnego?
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Ezrael -->>
Szczeniackie ataki na twoją osobę? No wybacz, ale gdzie Ty to widzisz? Napisałem o ośmieszaniusię przez argumenty. Może masz trochę zbyt osobisty stosunek do tego? To mnie nie interesuje, ale daruj sobie takie komentarze, bo może być to uznane jako próba zastraszenia w przypadku braku realnych argumentów. Darujmy sobie takie rzeczy.
Skąd wiem, że odnosił sie akurat do króla? Bo pojechal do niego na dwór i osobiście go ostrzegł! Fakt historyczny. Ale jesli spodziewasz sie o tym wzmianki w podręcznikach do historii to chyba się zawiedziesz.
Co do rany Henryka II. Nie ma problemu. Król bowiem został ranny nie w oko a nad okiem. To jedna rana. A odłamek kopii dostał się przez oczodół uszkadzajac mózg - druga rana. Obie od jednego ciosu. Król umarł nie natychmiast, lecz po 10 dniach cierpienia.
Tak więc jak widziszprzepowiednia jest jasna, no chyba, e nadal Ci coś nie pasuje. Osobiste jej przekazanie było, dwie rany są. Znaki na piersiach walczących są. Coś jeszcze?
Teraz jestem w pracy, ale jak wróce do domu to służę uprzejmie innymi przepowiedniami.
magister_oc [ Pretorianin ]
To zabójce heryka słabo celował bo miał trafić w oko a trafił nad okiem znaczy przepowiednia sie nie sprawdziła, oko a nad okiem to 2 różne miejsca
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Tak dla wyjasnienia odnośnie tego lwa. Nie chodzilo o znak herbowy. Obaj rycerze bowiem w pojedynku mieli tarcze ozdobione ornamentami przedstawiajacymi lwy.
Ezrael [ Very Impotent Person ]
Tematy są powiązane, ale w porządku.
Pomysłów na podróże w czasoprzestrzeni jest kilka, ale żaden z nich nie jest na razie możliwy do zrealizowania. Most Einsteina-Rosena może w skali mikroskopijnej pojawić się spontanicznie i błyskawicznie zniknąć, w przypadku skal większych trzeba by było go sztucznie podtrzymywać niewyobrażalnymi ilościami energii. Dodatkowym problemem jest to, że kontakt ze zwykłą materią spowodowałby jego natychmiastowe zamknięcie. Dotychczas nie znaleziono rozwiązania problemu, poza spekulatywną jak dotąd "ciemną energią".
Pomysł, żeby jeden koniec tunelu rozpędzić do prędkości relatywistycznych też się nie sprawdza, bo jak się ostatnio dowiedziałem ze specjalnego dodatku WiŻ, fakt że nie można rozdzielać czasu i przestrzeni powoduje, że ponowne zbliżenie końców tego tunelu w znacznym, jeśli nie całkowitym stopniu zniweluje różnice czasowe. Przyznam szczerze - to już jest zaawansowana matematyka i geometria, więc nie mam tutaj pewności czy tak jest faktycznie, ale tak to wyglądało na mój rozum.
Później napiszę coś jeszcze na ten temat.
W kwestii teleportacji natomiast - eksperyment z teleportacją promienia laserowego dotyczył tylko fotonów, a więc bozonów, czyli nośników oddziaływania. Do powtórzenia tego wyczynu z fermionami tworzącymi materię jeszcze bardzo daleka droga.
Jeśli natomiast mielibyśmy teleportować ciało ludzkie za pomocą nośników informacji (lasery, Internet itd.) to do przeniesienia potrzeba by (przy baaardzo optymistycznym założeniu, że do opisu jednego atomu wystarczy powiedzmy 1 KB) dokonać transferu około 7*10^27*KB informacji. Dość nierealne, a na pewno bardzo kosztowne, może nawet tak bardzo, że nieopłacalne.
Dodajcie do tego teraz problemy etyczne, moralne i religijne. Teleportacja polegałaby na tym, że skanowane jest moje ciało, informacja jest przesłana, a potem na jej podstawie budowane jest w innym miejscu moje drugie ciało. Jest więc mnie dwóch! Który jest mną, skoro są w każdym detalu identyczne? A z każdą teleportacją powstawałaby kolejna kopia. Niszczyć więc oryginał w trakcie skanowania? To morderstwo. A co jeśli rekonstrukcja się nie powiedzie? Co jeśli jednak powstaną dwie kopie podczas testów? Którego mnie zabić i jakim prawem?
A jeśli dusza, w którą wierzy większość ludzi, jest w jakiś sposób fizycznie powiązana z ciałem (bo wg. religii jest)? Czy podda się skanowaniu? Czy da się przesłać? Czy się sama sklonuje i prześle? A po zniszczeniu jednej z kopii dokąd się wybierze - do raju/piekła, z powrotem do oryginalnego ciała (będą już dwie)?
To niesprawdzalne spekulacje, ale tego rodzaju pytania się pojawią, a wiemy, że wierzenia mają moc ograniczania stosowania technologii, jak to jest choćby w przypadku klonowania. Tylko, że w teleportacji ich ciężar gatunkowy bardzo wzrośnie.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Ezrael -->>
Kiedyś, już bardzo dawno temu czytałem na temat modelu konstrukcji machiny czasu. W założeniach miał być to walec o iluś tam kilometrach dlugości obracajacy się z jakąś tam ponadświetlną prędkością. Nie pamietam już niestety szczegółów.
Co do teleportacji. Był nawet kiedyś taki film, który bazował na tym co napisałeś - o istanieniu dwóch cial po teleportacji. Jakas obca rasa przekaząła ludzkości ta imformację i jeden człowiek na Księzycu w bazie obsługiwał maszynę do telportacji. Po teleportacji miął on za zadanie zniszczyć ciało, kóre pozostawało w bazie. Raz wynikł problem, coś nie poszło prawidłowo i teleportacja sie ie powiodła. Lecz po jakimś czasie okaząło sie, że jednak powiodła i trzeba zabić osobe przebywająca w bazie. Problem moralny. Ciekawa kwestia dla etyków.
Ezrael [ Very Impotent Person ]
HumanGhost - Niech będzie, chociaż wątpię, że król złapałby tarczę z nie własnym herbem, czy symbolem.
Co nie zmienia faktu, że wg. "przepowiedni" miał zginąć na polu bitwy w jednym pojedynku. Otóż - ani nie było to pole bitwy, ani nie jeden pojedynek, bo była dogrywka, po pierwszym nierozstrzygniętym zwarciu.
Po drugie Mongomery, który walczył z królem był zaledwie kilka lat młodszy, trudno tu więc mówić o relacji stary-młody. Oka mu zresztą, jak wspomniałeś, też nie wybił, bo król oberwał w łuk brwiowy. To jest nadal jedna rana - dziura w łuku dochodząca aż do mózgu.
Po trzecie w oryginale:
Le lion jeune le vieux surmontera
En champ bellique par singulier duel:
Dans cage d'or les yeux lui crevera
Deux classes une, puis mourir, mort cruelle
Jak się dowiedzałem we francuskim nie ma słowa "classes" zostało ono zamienione na klassis - rany, ale równie dobrze mogłoby to być classis - flota. O ile pierwsze pasuje, to drugie już wcale.
A oto inna interpretacja bazująca na zdarzeniach poprzedzających dr No:
44-letni król Anglii Henryk VII (którego symbolem jest lew) uwięził 58-letniego sir Thomasa More'a, w królewskim więzieniu Tower of London. Stało się to w wyniku stoczonej bitwy 2 flot "classis": Kościoła Rzymsko - Katolickiego i Kościoła Anglikańskiego z Henrykiem VII na czele. Aresztowany More został skazany na ścięcie. Zważywszy na różnicę wieku między dwoma Anglikami, można pokusić się o przyrównanie stary-młody. Ponieważ przeciwnicy byli Anglikami, symbol lwa mógł się odnosić zarówno do jednego jak i do drugiego (Lew nigdy nie symbolizował władców Francji, pojawiał się natomiast w Wielkiej Brytani i Hiszpanii). A "złota klatka"? Cóż, to stwierdzenie w jakimś stopniu pasuje do królewskiego więzienia, czyż nie? Bardziej niż miękka i ciężka złota zbroja na polu bitwy, czy turnieju.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
Ezrael -->> Ta tarcza z tego co pamiętam to był chyba jakiś prezent ślubny czy coś takiego. coś w tym stylu i wystapił z nią. :-)
Co do tłumaczenia to jest własnie ciężko, bo rózne interpretacje są różnych słów. Jak napisałem wyżej tłumaczenie, które ja mam mówi o pojedynku a nie o bitwie. Cóz, trzeba by zerknąć na oryginały, choć wątpię czy to możliwe. ;-) Bo wiesz, rózne strony mają róznych twórców, którzy mają różne podejście do tematu. Każdy zamieści wersję bardziej mu pasującą. Jak wrócę do domu to dam znac, bo nie mam tu materiałów.
Nie zmienia to faktu, że Nostradamus ostrzegał króla przed pojedynkiem, ale nikt mu nie uwierzył. Dlatego wychodze z założenia, że przepowiednia dotyczyła tego konkretnego turnieju rycerskiego.
Ezrael [ Very Impotent Person ]
[edit] Nigdzie nie napisałem "szczeniackie", więc nie wkładaj mi tego w usta. Napisałem "ataki personalne" - to określenia w rodzaju "wykazywanie ignorancji", czy "ośmieszanie się".
Poza tym to nie było zastraszanie, tylko ostrzeżenie - nie mam zwyczaju kłócić się z ludzmi i wyzywać wzajemnie, dlatego jasno określiłem reguły dyskusji ze mną. Jeśli się nie będziesz do nich stosował, zakończymy tę dyskusję. Żadnych argumentów ad personam. Merytoryczne mogą być dowolnie ostre.
A w kwestii podróży czasowych postaram się w najbliższym czasie dokopać do ciekawego źródła opisującego kilka koncepcyjnych sposobów i problemy z nimi związane.
Ezrael [ Very Impotent Person ]
Swoją drogą takie są właśnie problemy z tłumaczeniami. W legendzie o Merlinie pojawia się w wersji francuskiej stwierdzenie "Le Cri de Merlin", co zostało przetłumaczone później ponownie na angielski jako cry - płacz, zawodzenie. Merlin miał więc jakoby zawodzić ze swego grobu. Tymczasem w oryginale było to staroangielskie cruc - czyli kurhan. Zamiast "Krzyk Merlina" - "Kurhan Merlina". Na tej drobnej pomysłce w ciągu stuleci powstała cała legenda :)
cotton_eye_joe [ maniaq ]
Teleportacja polegałaby na tym, że skanowane jest moje ciało, informacja jest przesłana, a potem na jej podstawie budowane jest w innym miejscu moje drugie ciało. Jest więc mnie dwóch! Który jest mną, skoro są w każdym detalu identyczne?
dokladnie tak samo jestem sobie w stanie wyobrazic teleportacje. jest kilka ale:
1/ co z twoim "wlasciwym" tobą? jest zabijany? (ale o tym juz wspominales)
2/ czy takie skanowanie dotrze tez do wspomnien, pamieci, swiadomosci, osobowosci?
3/ czy taki zeskanowany i odbudowany atom po atomie organizm bedzie wogple zyc?
nie sadze i jestem prawie pewny, ze cos takiego nigdy nie powstanie, bo po prostu nie bedzie mialo zastosowanie (przynajmniej dla istot zywych).
wysia [ Senator ]
HumanGhost --> Ciekawe, znalazlem tekst o Nostradamusie na www.tajemniczyswiat.ija.pl (sama nazwa swiadczy czy strona jest stronnicza, i w ktora strone:) ). Co do Henryka II i lwa wytlumaczone jest, ze 'bylo to jego osobiste godlo, choc niezgodne z zasadami heraldyki'. Nigdzie wiecej nie moge znalezc wzmianki jakoby Henry II of France poslugiwal sie jakims odmiennym herbem (coat of arms), zwiazanym z lwami. No ale niewazne. Ciekawsze, ze w calym tekscie, wyraznie majacym przekonac czytelnika o prawdziwosci tej przepowiedni, nie ma zadnej wzmianki o tym, jakoby Nostradamus ostrzegal krola przed faktem.
maviozo [ Man with a movie camera ]
HumanGhost ->
Ale nie sadzę, aby sama świadomośc przyszłych faktów mogła coś zmienić.
Oczywiście że by mogła. Gdybyś z pewnych źródeł wiedział, że dnia 12.12.2012 roku potrąci Cię samochód, albo cegła spadnie na głowę, idę o zakład że nie wyszedłbyś z domu. Hehe, to tylko przykład, osobiście nic do Ciebie nie mam (żeby nie było).
Tymczasem za przepowiednią której tak bronisz nie stoją żadne fakty potwierdzającą ją i można do niej przypisać milion innych "faktów". W takich przyszywanych historiach po fakcie (czyli takich, których nigdy się nie potwierdzi) np. o UFO, przepowiedniach Majów itd itd, wiele napisał choćby Erich von Däniken i jego wielu naśladowców przy odrobinie woli jego opowieści są wielce prawdopodobne (nie oznacza to, że ja w nie wierzę:)
Ale odbiegłem od tematu. Nostradamus przecież nigdzie nie sprecyzował o co mu biegało więc należy włożyć to między bajki/zbiegi okoliczności. Gdy ja powiem: kiedyś czeka nas zagłada, i gdy to się spełni powiem: "a nie mówiłem?" to jeszcze nie oznacza przewidywania przyszłości.
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
wysia -->> No cóż mogę powiedzieć? To tylk świadczy o nierzetelności tej strony i braku fachowości. Ale z natury nie czytam nic na takichs tronach. Zwykle rózne głupoty tylko tam są. ;-)
Ezrael -->> Moge przytoczyc jeszcze takie oto przepowiednie:
Wielki król ścięty ręką młodzieńca
Trzej bracia stracą życie, ta smierć weźmie ostatniego,
Podwójny król zginie z reki Clementa, zamordowany.
Przepowiednia odnosi się do Henryka III. Podówjny król? Był królem Polski a potem Francji. Poza tym Nostradamus to wprost wskazuje nazwisko mordercy króla. Henryk III zginął zasztyletowany przez młodego mnicha Jacues'a Clementa trzydzieści lat po spisaniu przepowiedni. Ale to zapewne tez nikogo tu nie przekona. ;-)
Co innego:
Kapitan wielkich Niemiec
Przybędzie ze zwodniczą odsieczą, król królów
By pomóc Węgrom,
Ta wojna spowoduje wielki upływ krwi.
No cóz. Wielkie Niemcy to Grossdeutschland, tak nazywał je Hitler. Zwodnicza odsiecz Węgier.. chyba nie trzeba tłumaczyć? Wątpliwości może jedynie budzić "kapitan". Z tego co pamiętam Hitler był kapralem. Cóz, chyba mozna wybaczyć XVI-wiecznemu lekarzowi nieznajomości XX-wiecznych stopni wojskowych. ;-)
W Londynie będą żądać krwi sprawiedliwych
Strawiona przez pożar w trzykroć dwadzieścia i sześć,
Wiekowa dama upadnie z wyniosłej pozycji,
I wielu współwyznawców bedzie zabitych.
Data pożaru Londynu: 1666. Choć nie podaje wieku, w którym pożar wybuchł to dziesięciolecie i lata się zgadzają. Wiekowa dama? Z katedry Św. Pawła spadła figura Matki Boskiej. Współwyznawcy? Ludzie w czasie pożaru chronili się w Kościołach, które i tak pożar trawił.
Nie chce mi się więcej szukać, zmęczony jestem. Nie mam zamiaru nikogo juz przekonywac, więc proszę nie traktować powyższego jak indoktrynacji. :-)
Mam świadomośc, że i tak odrzucicie to co napisałem. Ale dla mnie po prostu jest to przynajmniej (!) wielki zbieg okoliczności, że przepowiednie można przypisać tak dokładnie do konkretnych zdarzeń.
Piszecie, że sa niejasne. Ok. Ale zwazmy na to, że może te przepowiednie nie miały być jasne. Przeczytajcie to co napisał wyżej maviozo. Czy znając przyszłosc nie zmienialibyście jej? Może to bylo właśnie przekleństwo Nostradamusa, wybitnego w końcu lekarza. Widzieć to co się wydarzy, nie mc tego zrozumiale dla innych opisać i wskutek czego nikt temu nie dawał wiary. Nie pisze, że tak było, ale tak mogło przecież być.
Zastanawia mnie właściwie dlaczego ludzie dopuszczający mozłiwosc podrózy w czasie nie są w stanie dopuścić mozliwości przewidywania przyszłosci. Ani jedno ani drugie nie zostało sprawdzone naukowo. Teoria podrózy w czasie jak i przepowiednie sa tylko na papierze. :-)
Kicab [ ]
Mysle ze jest to nie mozliwe i nie moge sobie wyobrazic na jakiej zasadzie to moglo by dzialac.
PS. LSD umarlem lol :)
joka1 [ Pretorianin ]
Zdecydowanie nazwa wątku powinna zostać zmieniona , np. " Przepowiednie- Nostradamus i inni", abo " Astrologia a podróże w czasie " , w każdym razie coś w ten rzucik. Ale pozostając w tym temacie ,/ tak na marginesie / był sobie astrolog , który przepowiedział Przepowiednie Nostradamusa. Ciekawe co?. Był też niejaki Jerome Carden, matematyk i astrolog, ten przepowiadał tak totalne bzdury, że zagłodził się na śmierć by chociaż jedna przepowiednia się sprawdziła. Wielcy myśliciele z reguły wyśmiewali Astrologię , np. Cyceron zastanawiał się czy wszyscy polegli w bitwach legioniści mieli ten sam horoskop ?. Na koniec coś z polskiego podwórka - K. Makuszyński pisał " Gdy na Sw. Prota jest pogoda , albo słota, to na Sw. Hieronima jest deszcz, albo go ni ma " Swięta prawda !!.