GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Przejazd przez Austrie, Czechy...

14.05.2007
14:55
smile
[1]

Prof. Lupin [ Konsul ]

Przejazd przez Austrie, Czechy...

Czeka mnie wycieczka do Wiednia osobówką z załadowaną lawetą, i mam takie pytanie czy jest jakiś problem? Trzeba wykupić winiety, płacić coś? Jak tak co co gdzie i kiedy? ;D

Czy po prostu zwyczajnie można śmigać jak po Niemcach?

14.05.2007
14:57
[2]

twostupiddogs [ Senator ]

Lupin


14.05.2007
15:00
[3]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

W Czechach jak jedzieś przez autostrade musisz kupić winiety (nie pamiętam jakie są ceny). A od granicy Czeskiej (Znojmo) do Wiednia nie ma żadnych autostrad, tak że nie musisz ich kupoiwać. Musisz za to uważać bo przez Wiedeń leci autostrada na której one obowiązują, ale nigdy nie widziałem na tej trasie (ani na zjazdach) patroli policji.

14.05.2007
15:05
[4]

Prof. Lupin [ Konsul ]

The LasT Child-Aha, dzięki, a gdzie je kupić mozna? być moze to głupie pytanie ale nie mam pojecia. Gdzieś przy granicy w Polsce?

14.05.2007
15:08
[5]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

Na stacjach benzynowych, pewnie w sklepach przy granicy też. Z tego co pamiętam to czeska winietka w porównaniu ze słowacka była dużo droższa (może dlatego, że płaciłem w euro).

edit: Zobaczyłęm na mapie, że jadąc od Znojmo do W. można wpaść na autostrade. Ale tą trasę omżna ją spokojnie ominąć bocznymi, ładnymi drogami. Jeśli jednak chciałbyś jechać te 20/30 kilometrów autostradą to kosztuje ona 7 euro na tydzień (dla samochodu osobowego)

14.05.2007
15:12
[6]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Jesli chodzi o Czechy zawsze leciałem przez Jakuszyce. Winety można kupić zaraz na graicy jest taka buda lub pżniej na stacjach benzynowych. Pmętaj , że trzba ją naklei na szybę, bo Czeska Policja się o to strasznie czepia :)
Inie przejmuj się kredytowymi mandatami w czechach , do tej pory nic mi nie przyszło i żdanej informacji na granicy tez ie miałem :)

Edit. A i nie lubią tez jak masz ponaklejane stare przeterminowane winiety

14.05.2007
15:15
smile
[7]

gladius [ Subaru addict ]

Tę cholerną winietę trzeba potem żyletką zeskrobywać z szyby :(
Acha - u pepików trzeba mieć w samochodzie kamizelkę i zapasowe żarówki.

14.05.2007
15:16
[8]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

Jeszcze jedno ;) Nie wiem czemu uparłem się na to Znojmo...
Jeśli jedziesz od Cieszyna to lepiej jest przekraczać granicę w Mikulov (nie wiem czemu te dwa miasta mi się pomyliły. Trasa jest o wiele krótsza.

14.05.2007
15:46
smile
[9]

Prof. Lupin [ Konsul ]

Wielkie dzięki za informację... idę przysiąść teraz trochę z mapą i się zorientować.

14.05.2007
15:48
[10]

gladius [ Subaru addict ]

W pepikowie z Cieszyna jedziesz na Ołomuniec -> Brno -> Wiedeń. W Brnie uważaj, żeby trafić na dobry zjazd na Wiedeń, bo jak się pogubisz u pepików, to mogiła.

14.05.2007
15:50
smile
[11]

twostupiddogs [ Senator ]

gladius

Co najwyżej powie, że "szuka".

14.05.2007
15:54
[12]

gladius [ Subaru addict ]

Jakbyś już się u nich zgubił, to po pepiczemu Austria jest "Rakousko". Jest szansa, że ci na migi wytłumaczą, jak jechać. W pepikowie oznaczenia właściwie nie istnieją. W drodze powrotnej do Ołomuńca jeszcze z bogiem sprawa, ale potem, jak kończy się autostrada, zamiast oznaczenia po ludzku PL będziesz miał jakiś zafajdany Novy Jicin (od Rumcajsa), Opava itp. Cesky Tesin też od czasu do czasu... Najlepiej sprawdź na mapie numer drogi i staraj się nie jechać tamtędy w nocy.

14.05.2007
16:07
[13]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

W pepikowie oznaczenia właściwie nie istnieją.

święta prawda... jak nie jesteś na autostradzie to zazwyczaj jesteś kierowany na jakąś wiochę, której na mapie nie znajdziesz, zamiast na jakąś dużą miejscowość. W tym roku w zimę przerabiałem szukanie o 22 ludzi na ulicy i dopytywanie się, którędy na Czeski Cieszyn. Bo nie zaważyłem ze znajomymi zjazdu na Ołomuniec, nagle autostrada się skończyła i było śmiesznie ;)

Jak w Wiedniu będziesz miał trochę czasu to możemy na piwo wyskoczyć

14.05.2007
16:10
[14]

Caine [ Książę Amberu ]

Zastanawiałeś się nad trasą przez Słowację, czy trzecia winieta podniesie Ci koszty? Wiele luda tamtędy pomyka na Austrię i dalej. Trzeba się trochę przemęczyć na początku, w Czechach, ale potem masz piękną autostradę na Bratysławę. Za stolicą skręcasz na pierwszym zjeździe i bocznymi drogami (Gattendorf) pod sam Wiedeń. Wracając włóż 5€ w paszport przed granicą Autriacko-Słowacką ;)

14.05.2007
16:49
[15]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

Czemu ma włożyć 5 euro w paszport?

A patent z jazdą przez Słowacje może nie wiele dać, od Żiliny przez 20 kilometrów są roboty drogowe (autostrade przedłużają). Czasem da się tamtędy bardzo szybko przejechać, lecz częściej można trafić na korki.
Ja zawsze w Bratysławie skręcam na Wien Berg. Trasa jest krótsza i dobrze oznaczona. Po przekroczeniu jej jedziesz na Hainburg An Der Donau, Regelsbrun (stacjonarny zakład fotograficzny w mieście!!! Już raz fotkę mi strzelił, na szczęście bez konsekwencji) Maria Ellend, Fischamed, Schwechat i Wiedeń.

14.05.2007
19:59
[16]

Caine [ Książę Amberu ]

TLC: w sumie ostatnio omijam autostradę na Wiedeń (go-box!), chyba Twoja trasa jest szybsza. Ze względu na wspomniane roboty polecam jazdę w nocy. A 5€, ponieważ ciągnie lawetę. "Taka szibsza, szibsza dokument" jak mi powiedział pan celnik...


A fotka idzie długo ale konsekwentnie ;)

14.05.2007
21:44
[17]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

Caine --> Niestety mój kumpel jadąc na Słowacje chciał ominąć autostrade, zagapił się i nie zauważył, że wjechał na nią. Oczywiście przy następnym zjeździe stał patrol i od tej pory jego narzeczona ma zakaz zagadywania og w samochodzie (nie pamiętam jaka była kara albo 100 albo 400 ;/). Ja zawsze (ze znajomymi) jeżdże właśnie równoległą trasą, bo głupio jest wydawać 7euro na 20 kilometrów autostrady (przy proponowanej przez Ciebie trasie jest trochę więcej). Niestety w takim wypadku przy wyjazd z Wiednia i Schwechat trwa czasem nawet półtorej godziny.

Co to jest ten go-box? W naklejkach jest jakiś chip, który jest sczytywany przez to urządzenie?

Samochód na polskich blachach, a Austria nie ma jeszcze (chyba) z nami podpisanych stosownych umów.

Co do autostrady na Słowacji, to trzeba tam uważać na czarnego Passata TN-503BM (okolice Trencina). Czasem policja jeździ też w dwa samochody (jeden oznakowany drugi nie). Gdy chcą Cię zatrzymać to jeden zajeżdża od tyłu, drugi od przodu, ten z przodu włącza koguta i trzeba zjechać. Poza tym na samym początku autostrady są "czytniki prędkości". Oprócz tego, że informują CIebie, że jedziesz za szybko to przekazują informacje do policji autostradowej o samochodzie, który o XX kilometrów przekroczył prędkość. Na autostradzie są też dwa fotoradary (chyba 130, 113 lub 89 kilometr, ale nie pamiętam dokładnie który kilometr.)

14.05.2007
21:53
[18]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

to przekazują informacje do policji autostradowej o samochodzie, który o XX kilometrów przekroczył prędkość.

Niezbyt jasno to napisałem. Info jest przekazywane do jeżdżącego akurat w pobliżu radiowozu (dostają oni dane o Twojej prędkości i na którym kilometrze to było). Przynajmniej tak raz pan policjant mojego znajomego poinformował.

Na okniec ciekawostka: jeśli przekroczysz prędkość o 40 km/h (nie wiem czy tylko na autostradzie, czy też na innych drogach), to policja ma prawo zakazać Ci jazdy po terenie Słowacji przez rok (nie wiem jak to jest w praktyce).

PS Mandat za brak winietki to 120 euro

22.05.2007
10:50
smile
[19]

Prof. Lupin [ Konsul ]

Heh udało się wrócić. I takie moje doświadczenia, że z winietami problemu nie było, natomiast kantoru w Czechach nie uświadczyłem. Za Pragą kierując się na Znojmo zwiedziłem milion wiosek i iście rajdowych dróg, niemal odcinki specjalne.

Pytanie: Co to za bezpaństwowy pas ziemi między granicą Czech i Austrii?! Normalnie Las Vegas Europas. Same Casyna

Sama Praga specjalnie imponująca mi się nie wydała, kilka ciekawych zabytków ale brudne miasto, raczej biedne a przynajmniej na takie wygląda, paliwo miało być tanie a wychodzi z 4,50zł / L

W Austrii już lepiej, drogi normalnie oznakowane, sam Wiedeń po prostu mnie powalił, zbierałem zęby z 30 minut, robi duuuże wrażenie, piękne bogate miasto, a zaraz obok miejscowość Baden, chyba cała bogata elita Wiednia tam mieszka, normalnie przepych niesamowity, same drogie auta itp. mógłbym tam zamieszkać.

A tak ogólnie jadąc przez te trzy generalnie różne kraje mam takie spostrzeżenie, że w Niemczech czułem się jak wróg, w Czechach jak w domu, natomiast w Austrii jak turysta.

Pozdrawiam.

22.05.2007
11:05
[20]

ElNinho [ Konsul ]

No miszczu - to Znojmo właśnie :) niegdysiejsza strefa bezcłowa, teraz jako tako ciągnąca :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.