GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

awarie przy komputerowym stoliku...

02.08.2002
00:33
smile
[1]

massca [ ]

awarie przy komputerowym stoliku...


przed paroma minutami rozlalem piwo.

sięgając po wysuwającą sie z nagrywarki płytę
potrąciłem butelkę i troche tyskiego rozlało mi się
na stół. zalało parę zdjęć i róg podkładki pod mysz.
podkładka jest gąbczasta z materiałem na grzbiecie (IKEA)
więc wsiąkło mocno. reszte wytarłem.

wciąż czuję zapach piwa.

jakie najgorsze awarie przy stanowisku pracy / gry / zabawy
z komputerem się wam przydarzyły ?

jeśli o mnie chodzi to bylo chyba zalanie drinkiem po pijaku
klawiatury. coś sie tam popieprzyło w niej i musiałem spisać
ja na straty. pare razy zdarzyło mi się równiez skiepować
na klawirę albo opuścić trochę czipsów....

02.08.2002
00:35
smile
[2]

tygrysek [ behemot ]

żar raz się wgryzał u mnie w klawiaturkę bestii nie można było zatrzymać

02.08.2002
00:37
smile
[3]

massca [ ]

jesli chodzi o akcje z ogniem to raz położyłem ****** tak że wytoczył się z popielniczki, spadł na stół i przepalił częściow kabel od myszy. uratowałem sytuację żółtą taśmą izolacyjną

02.08.2002
00:38
[4]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Zalalem swoje piekne ATARI 130 XE soczkiem... Cale sie lepilo i oczywiscie przestalo dzialac. Stary zrobil mi straszna awanture po czym rozebral je, przeczyscil jakims specyjikiem "plyte glowna", wysuszyl i ataryna ruszyla :) I dziala na wieki (chyba, bo jakis czas temu je sprzedalem, glupi ;P)

02.08.2002
00:40
smile
[5]

tygrysek [ behemot ]

żar jest niebezpieczny :-) a słyszałeś o ułamanej tacce pod kawę (CD-ROM)??? mnie już takie coś w poprzedniej pracy się przytrafiło :-) pani prawie się popłakała widząc moje rozbawienie widząc uszkodzonego CD'ka

02.08.2002
00:45
smile
[6]

proboszcz [ Legionista ]

et fuit possessio eius septem milia ovium et tria milia camelorum quingenta quoque iuga boum et quingentae asinae ac familia multa nimis eratque vir ille magnus inter omnes Orientales et ibant filii eius et faciebant convivium per domos unusquisque in die suo et mittentes vocabant tres sorores suas ut comederent et biberent cum eis cumque in orbem transissent dies convivii mittebat ad eos Iob et sanctificabat illos consurgensque diluculo offerebat holocausta per singulos dicebat enim ne forte peccaverint filii mei et benedixerint Deo in cordibus suis sic faciebat Iob cunctis diebus I weź sobie to do serca synu...

02.08.2002
00:46
smile
[7]

massca [ ]

awaria umysłowa : sam widzialem jak jeden z czlonkow zarzadu jednej z najwiekszych firm w polsce (o ile nie najwiekszej) mial w swoim wypasionym gabinecie na biurku laptopa zawsze zlożonego a na nim zawsze kwiatki w doniczce.....

02.08.2002
00:46
[8]

tygrysek [ behemot ]

ziew proboszczu ... czytaj to, co do Ciebie się pisze ...

02.08.2002
00:47
smile
[9]

Iceman_87th [ Generaďż˝ ]

raz na moim biorku stala sobie szklanka z niedopita do konca herbata (zostalo jakies 1/4 szklanki) i pech chcial, ze kabel od myszki zawadzil o nia. Szklanka bec, berbata oczywiscie rozlala sie po stole i pewna jej czesc spadla prosto do polozonego na plask na pododze, otworzonego kompa. Na szczescie trafia bezposrednio w wiatrak 80x80 wydmuchujacy powietrze znad karty graficznej, ktory wiekszosc owej herbatki rozrzucil po bokach obudowy i oslonil plyte glowna i pozostale komponenty, ale bylo blisko :)

02.08.2002
00:49
smile
[10]

ks. Jankowski [ Centurion ]

proboszcz - za DWA snikersy ???? mam nadzieję, że nie mówiłeś nic rodzicom.... Pomódlmy się za użytkownika forum "proboszcza" radosnym Alleluja !

02.08.2002
00:51
[11]

proboszcz [ Legionista ]

I ja równierz się za ciebie modlę w skupieniu bracie !!

02.08.2002
00:55
smile
[12]

massca [ ]

a tu coś w temacie znanym proletariatowi biurowemu III rzeczypospolitej : dziwnie sie sklada ale zawsze najbardziej wypasiony laptop laduje na biurku prezesa......

02.08.2002
01:00
smile
[13]

Seboos [ BIKE-INEEDMIQ-CLIMB ]

Oj ja takich wypatkoow mialem wiele :-)))). ---------------------------------------------------- 1)Jestem amatorem wylewania barszczu czerwonego dobrze zaprawionego pieprzem na klawe. 2)czyt. 1 , w miejscu "barszczu czerwonego" wstaw : piwem , kakałem ;-) , woda , zupa , spaghetti , majonez (z kanapki uciekal :DD itd... 3)To juz u qmpla - pietro nizej - Zar z Lolka , z fify , ze szluga itp itd. 4)Jak bylem maly i skladalem 1 raz wypasionego kompa tak sie podniecilem ze moj nowiootki Ibm 6gb (wtedy wypas :)) zrobil 3 fikolki , 2 sruby i pare innych akrobacji po czym wyladowal na podloge wylozona marmurem ... :-) 5)Z nowych - Mam 4 glosniki - wierza + 2 male od kompa stare wytradowane (z angielska :) za plyte ... i taki jeden spadl z wysokosci 1,5 metra i doopnal w obudowe ... a ja sie dalej chwialem ... :D Peace bro ! :-)

02.08.2002
01:01
[14]

Seboos [ BIKE-INEEDMIQ-CLIMB ]

errata : wypadkoow - sorry ale moj stan wskazuje na spozycie :D

02.08.2002
01:09
smile
[15]

Shaka [ Centurion ]

Ja pewnego razu fajnie skopciłem monitor 15 cali LG. Monitor czasami nie działał poprawnie tzn czasami ekran sie zwenzał i pomagało właczenie od nowa monitora, aż do czasu kiedy sie zwenzył tak mocno że na ekranie było widac jedynie pionową linie pulpitu, wtedy zaczołem sie bawic włanczanie i wyłanczaniem monitora. Siedze sobie włanczam go i wyłanczam, włanczam, wyłanczam aż tu nagle czuje że coś mi smierdzi w pokoju patrze w gore na monitor a on sie kopci a w srodku cos sie pali szybkow wyłączyłem monitor i postanowiłem otworzyć okno i co okazało że dym poczernił mi troche firaniki, ale matak sie zdenerwowała tym faktem:). Tak na marginesie to już 2 spalony monitor.

02.08.2002
01:17
[16]

Requiem [ has aides ]

sorry, ale musze to powiedziec: byl juz takiw ątek mojego autorstwa i doczekał sie 45 odpowiedzi:)

02.08.2002
01:31
smile
[17]

Chupacabra [ Senator ]

ja raz zalalem cala klawiature kakalem(chodzi do dzis;)ale to nic w porownaniu z kumplem,ktory podczas skladania sprzetu rozdeptal sobie cdeka.Drugi kumpel raz nosil twardziela(pozyczonego!) w plecaku i zapomnial o nim.Przypomnialo mu sie dopiero gdy rzucil plecakiem o sciane;) Byl to dysk 20gb prawie 2 lata temu,kosztowal kupe kasy

02.08.2002
01:50
smile
[18]

Trebi [ Centurion ]

Ja narazie sobie nie moge przypomniec nic szegolnego (poza tym ze czesto nga zaczepiam o przycisk POWER, a mam atx wiec ... ;PP), ale moj kolega kiedys mial awarie .. glowy :) wqrwil sie na cos i rozjebal klawiete o sciane :)) BTW fajny watek (seboos--->zajebiste :); massca,tygrysek--->ale sie usmialem z tym zarem :)) ) BTW fajnie tak ciagle czuc, zapach TYSKIEGO :)))), choc wolalbym takze smak ... :PP

02.08.2002
02:42
smile
[19]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

W 3 miesiecznej karierze mojego PC nie wydarzylo sie jeszcze nic zlego. Ot standardowo przypalilam mauspad. Czasem jak sie zapomne w konwersacji, to fakt, ze wylacze kompa noga. Musze sobie profesjonalne biurko kupic, a nie,ze momitor na okraglym stole, a komputer pod, gdzie moje stpopy maja latwy dostep do "Power". Z klawiatury jeszcze nie jadlam i nie pilam, za to pelno kurzu i popiolu miedzy klawiszami.

02.08.2002
02:55
smile
[20]

Trebi [ Centurion ]

A przypomnial mi sie fajny numer jaki wykrecilem apropos POWER :PPP Moze niedokladnie POWER, ale wkurzaly mnie te klawisze SLEEP i POWER (AWAKE jest niegrozny:P) na klawiecie wiec przestawilem zworke na plytce zeby je wylaczyc na stale ... nie wiem jak to sie stalo, ale pewnego razu przypadkiem kliknalem na sleep grajac w diablo 2 na bn :P W kazdym razie komp nie chcial sie obudzic, bo klaw byly wylaczone (nie wiem jak usnal :P), a w diabelku akurat dzialy sie wazne rzeczy :P Zanim wpadlem na pomysl zeby jednak nacisnac resecik, zajebali moja postac i w dodatku musialem pozniej znowu sie meczyc w grze (bo akurat bodajze baala, albo diablo na hell bilem, a to jest kwestia przynajmnije 30 min zabawy jak sie jest samemu :P)

02.08.2002
02:58
[21]

zielony_telefon [ Pretorianin ]

przy kompie toto moze nie bylo ale fajnie wydlubuje sie kiszona kapuste z dysku :)

02.08.2002
03:00
smile
[22]

Trebi [ Centurion ]

A tak BTW to ma ktos z was moze jakis programik pod WIN XP co pozwala na wylaczenie klawiszi windows`owskich na klawiaturze ? Nie wiem co za debil je wymyslil, ale chyba nie gral w gry typu Warbirds, gdzie wyjscei do win nawet na 1 sek moze sie zakonczyc rozbiciem samolotu na ziemi (ze nie wspomne o tym, ze sie grafka pierdoli po powrocie do gry, a niektorym kolegom sie klawiatura blokuje jak na chwile wyjda do win i wroca do warbirds :P)

02.08.2002
03:01
[23]

Trebi [ Centurion ]

zielony_telefon ---> a opisz jak sie tam znalazla, bo ciekaw jestem :)))

02.08.2002
03:27
smile
[24]

zielony_telefon [ Pretorianin ]

szedlem z cafe z dyskiem w plecaku... po drodze wstapilem do rodziny gdzie bez mojej wiedzy dostalem sloj kiszonej kapusty... no i reszty sie mozna domyslec... qrde przez cala droge droge zajezdzalo mi jakims dziwnym zapachem ale jakim to zorientowalem sie dopiero w domu kiedy po otworzeniu plecaka zobaczylem u-dysk w morzu kapusty :) pozniej przez 2h wydlubywalem te farfocle ale i tak bestia juz nie chciala ruszyc :P

02.08.2002
04:23
smile
[25]

Trebi [ Centurion ]

zielony_telefon ---> lol !!! :))))) BTW przeczytalem caly watek Requiem`a :)) Od mniej wiecej 1/3 jest zajebisty :))))) I apropos tych historii w tamtym watku o lapaniu fal radiowych glosnikami od kompa :) przypomnaila mi sie pewna historia ... Mam kolege co ma telefon bezprzewodowy w domu, i jak rozmawiamy to co jakis czas sie zdaza, ze ... nie wiem co on slyszy wtedy, ale u mnie to wyglada nastepujaco: "szzzzzzzzz ... PROSZE CZEKAC, BEDZIE ROZMOWA" i tak sie ten tekst powtarza czasem dluzej czasem krocej ... To jest ten KOBIECY GLOS normalnie taki sam jak sie kiedys czekalo na rozmowe zamiejscowa ;))) Zeby bylo smieszniej to raz zdarzelo sie, ze tak juz ze 3 razy mi przelecial ten tekst i czekalem kiedy znowu kolega bedzie na linii :P, tyle ze zamiast niego zglosila sie ... jakas babka: Ona: Slucham !? Ja: Eee ... Ona: No z kim mam pana polaczyc (czy jakos tak) Ja: CO ?!?!? Ona: Prosze sobie nie robic zartow bo zaraz pana rozlacze ! Odlozylem sluchawke :PPP Domyslilem sie, ze polaczylo mnie jakims cudem do centrali telefoniczej ! :))) HISTORIA JEST PRAWDZIWA i do dzis nie moge zrozumiec jak to sie qrwa stalo :)))))))) Przeciez centrale tel. korzystaja chyba tylko z kabli tel. a nie z tel. przenosnych .. mam racje ? :)) Wiec jak to sie qrwa moglo jakos sprzezyc czy co :))) I pozatym pozniej odkryl ten kolega ze jak zbliza sluchawke do gornego rogu swojego pokoju to u mnie coraz mocniej zaczyna szumiec, az w koncu kiedy prawie dotknie rogu pokoju - robi sie to "PROSZE CZEKAC BEDZIE ROZMOWA" LOL :)))))))))) Mam nadzieje, ze sie wam spodobalo :PP, bo mnie to dalej bawi :)))

02.08.2002
04:53
smile
[26]

Trebi [ Centurion ]

Skoro mowimy o komputerach to trafilem dzisiaj przypadkiem na swietny kawal komputerowy :)))))) Zupa dnia - gdyby restauracje działały jak Microsoft ... Klient: Kelner! Kelner: Dzień dobry. Jestem Bill i będę pańskim kelnerem do spraw technicznych. W czym problem? Klient: W mojej zupie jest mucha! Kelner: Proszę spróbować jeszcze raz, może następnym razem nie będzie muchy. Klient: Nie, jest tam dalej. Kelner: Może to z powodu sposobu jedzenia zupy; proszę spróbować widelcem. Klient: Nawet jak używam widelca, w zupie dalej jest mucha. Kelner: Może zupa nie jest kompatybilna z talerzem; jakiego talerza pan używa? Klient: Talerza DO ZUPY! Kelner: Hmmm, to powinno działać. Może to problem z konfiguracją; jak ten talerz został ustawiony? Klient: Przyniósł go pan na tacy; co to ma wspólnego z muchą w mojej zupie? Kelner: Czy pamięta pan, co pan robił przed zauważeniem muchy w zupie? Klient: Usiadłem i zamówiłem Zupę Dnia! Kelner: Czy myślał pan o zrobieniu upgrade zupy do najnowszej wersji Zupy Dnia? Klient: Macie codziennie więcej niż jedną Zupę Dnia? Kelner: Tak, Zupa Dnia jest zmieniana co godzinę. Klient: Więc jaka jest teraz Zupa Dnia? Kelner: Aktualną Zupą Dnia jest zupa pomidorowa. Klient: Dobrze. Proszę więc mi przynieść zupę pomidorową i rachunek. Spieszę się. Kelner odchodzi i powraca z nowym talerzem zupy i rachunkiem. Kelner: Proszę. Zupa Dnia i rachunek. Klient: To jest zupa ziemniaczana. Kelner: Tak, zupa pomidorowa nie jest jeszcze gotowa. Klient: Jestem głodny, zjem już wszystko. Kelner odchodzi. Klient: Kelner! W mojej zupie jest karaluch! (...) Rachunek: Zupa Dnia $ 5.00 Upgrade do najnowszej Zupy Dnia $ 2.50 Dostęp do wsparcia technicznego $10.00 PS. Robak w zupie jest dostarczany nieodpłatnie (Problem będzie naprawiony z jutrzejszą Zupą Dnia)

02.08.2002
04:54
smile
[27]

Trebi [ Centurion ]

Jak ktos probowal sobie kiedys pomoc pomoca windows, to wie juz o co chodzi :)))))))) ZAJEBISTE :))))

02.08.2002
08:53
smile
[28]

griz636 [ Jimmi ]

Moj komp stoi na biurku, które to na dole ma szufladę, kiedyś zostawiłem otwartą, moj syn przyszedł zobaczyć w co tatuś wymiata, stanął na wysuniętej szufladzie.....dźwignia.....i ryp. CAŁY sprzęt wyladował na podłodze...Na szczescie i syn i komp działają do dziś :)

02.08.2002
09:02
smile
[29]

Garak [ Szpieg ]

Firma w ktorej pracowalem przeniosla sie do nowego biura (nieskazitelnie biale sciany itd :), wybralem sobie zajebiste miejsce w kącie, ustawilem kompa, zrobilem pierwsza w nowym biurze kawe .... i w calosci wylalem ja na klawiature i sciane :))))))))))))))) Plama jest do dzis :-)))))))

02.08.2002
09:14
smile
[30]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

To i ja się podzielę ze swoją przygodą z kawą, nie było to co prawda nowie biuro, czy nowy komputer, ale były to nowe jasne spodnie :)))) teraz już zapewne wiecie co się stało, kawa wylała się na klawiaturę i spodnie, kawa była świeżo zaparzona :)) <całe szczęście o milimetr ominęła wrażliwe miejsce, bo mogło być groźnie :))))) > Garak ----> witaj !!!! Co Ty kawy pić nie umiesz ?? ;))))))))))

02.08.2002
09:59
[31]

abu [ Senator ]

mi sie tylko kiedys herbatka wylala, nic wiecej :)

02.08.2002
10:17
[32]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

uuuuuu...cola,browar...zdarzalo sie...ale jak mi siwy dymek z kompa poszedl to nie byla wina ani jednego ani drugiego...kabelki od pc spekera mialem odlutowane...zjarala sie jakas dioda,wiatraczek od procka i troszke sie przysmarzyla wiazka kabelkow od diod i resetu...;)))

02.08.2002
10:41
smile
[33]

Alvarez [ missing link ]

Najdurniejsza rzecz jaka mi sie przytrafila z kompem. Postawilem lampe na biurku tak aby swiatlo padalo na podloge, gdzie majstrowalem cos w kompie. Niestety nie zauwazylem, ze lampa oswietla tez klawiature. I tak stopily mi sie klawisze na polowie klawiatury numerycznej. Bol tym wiekszy, ze byla ona nowa. ;) Nie wspominam juz niezliczonych razow kiedy zalewalem keyboard cola czy piwem. To chyba standard. ;)

02.08.2002
10:52
smile
[34]

Rzuczek [ Pretorianin ]

zgadzam się - piwo na klawiaturze to standard :))) u mnie poległy w ten sposówb dwie (narazie) sztuki

03.08.2002
03:26
[35]

Azars [ Chor��y ]

Piłem kawę i stało się:) Wylałem kawę na klawiaturę. Fusy wdarły się między klawisze. Popatrzyłem na to i po chwili wyłączyłem kompa. Zaniosłem klawierę do łazienki. Zrobiłem jej 5 minutowy prysznic. Lałem woda jak popadło:) Czy coś więcej mogłem zepsuć?;) Następnie wylałem z niej wodę. Trochę potrząsnąłem dla osuszenia:) Podszedłem do kompa i ją podłączyłem. Działa do tej pory a było to 2 lata temu. Jednak niemiły był inny wypadek. Na starej płycie AT wyciągałem pamięci śrubokrętem bo zatrzaski zdrowo trzymały. Śrubokręt się ześlizgnął i rozorałem nogi jednego ze scalaków. Płyta główna poszła na szrot:(

03.08.2002
04:04
smile
[36]

Rendar [ Senator ]

A ja wczoraj wpompowałem prawie półlitra wody w klawisze. Suszyła się cały dzień ale jeszcze jej nie podłączałem. Z ciekawszych wypadków to spaliłem monitor przy pomocy walkie-talkie. I to w robocie... Kumpel kiedyś przytargał takie fajne radyjko i sie tym bawiliśmy. Zauważyłem, że jak antena jest blisko moniaka to sie obraz fajnie zwęża. Więc przysunąłem całkiem do obudowy i sru nadawnie, a tu jebudu i obraz zwężył się na stałe do kreski i poleciał sobie dymek. Oto durak ze mnie.... naszczęście nikt nie widział i mi się upiekło.... A i jeszcze swajczyłem sobie płyte główną jeszcze w starym P100. Komp był włączony a ja drukarkę zapodałem do LPt'a. Komp się zawiesił, a po resecie już nie wstał... Co gorsza byłem w połowie pisania pracy mgr..... Naszczęście HDD nie dupnął, bo bym się chyba zachlastał!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.