GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kogo bardziej zal gdy ginie? Starca czy dziecko?

04.05.2007
22:22
[1]

Azzie [ bonobo ]

Kogo bardziej zal gdy ginie? Starca czy dziecko?

Dwa wypadki samochodowe: potracenie pieszego przez kierowce, obie ofiary umieraja. Jedno to dziecko, drugie starzec/staruszka.

Kogo bardziej szkoda?

Punkt widzenia pierwszy: kazdy czlowiek jest rowny i zycie kazdego jest warte tyle samo, a wiec i szkoda ich jednakowo. Podejscie wg mnie najlepsze, ale czy wogole praktykowane?

Punkt widzenia drugi: chyba obecnie najpopularniejszy. Biedne dziecko, cale zycie bylo przed nim, takie bezbronne, a starzec? I tak pewnie niedlugo by umarl, zreszta juz tyle lat zyl, a takie male dzieciatko to ledwo zycia zdazylo liznac...

Punkt widzenia trzeci: Dziecko? No coz, szkoda, strata, ale trudno, zrobi sie nowe... Ale ten starzec? Ilez on wiedzial o zyciu, ilez mogl przekazac wiedzy innym. Jego wiedza i doswiadczenie byly nieocenione dla calej rodziny. Nieodzalowana strata...

Ktory scenariusz Was dotyczy?

Jaki wplyw na ocene ma srodowisko w ktorym zyjemy? Zauwazcie ze trzeci punkt widzenia, nam moze wydawac sie strasznie odlegly, ale tak rozumowali ludzie jeszcze z 100-200 lat temu.

Wtedy gdy rodziny mialy po 12 dzieci, z czego do pelnoletnosci dozywalo z 6-8. Srednia dlugosc zycia wynosila z 40-50 lat a wiec staruszek to byla naprawde rzadkosc.
Ale tez wplyw na to ogromny musi miec kultura: kiedys starych ludzi obdarzalo sie szacunkiem, w koncu to starszyzna miala decydujacy glos w wielu sprawach. A teraz? Promocja w mediach mlodosci, kazdy walczy ze zmarszczkami, stara sie wygladac mlodziej, a co robimy ze starcami? Oby dalej, oby ich schowac, oddac do umieralni, zeby nie robili problemu, zeby juz zwolnili mieszkanie... Kto teraz pyta sie dziadkow o rade? Tych starych zgredow co sie na niczym nie znaja??

Ponawiam wiec pytanie: kogo bardziej szkoda? Dziecko czy starca?

04.05.2007
22:23
[2]

gladius [ Subaru addict ]

Wiesz, jak to ktoś dla mnie obcy, to mi obojętne. A jak bliski to nie ma znaczenia, czy dziecko, czy starzec.

04.05.2007
22:24
[3]

beowulff [ X ]

Punkt widzenia pierwszy: kazdy czlowiek jest rowny i zycie kazdego jest warte tyle samo, a wiec i szkoda ich jednakowo.

04.05.2007
22:24
[4]

Lukis171 [ Poznańska Pyra ]

Azzie ---> co cie dzisiaj takie tematy naszły?? zacząłeś od apteczki i idziesz równo :)

oczywiscie dziecka. Bo całe życie przed sobą. I bardziej go brak rodzicom niż ich ojca czy matki

04.05.2007
22:24
[5]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

U mnie wygrywa scenariusz "remisowy" czyli pierwszy.

04.05.2007
22:24
[6]

Loon [ Panicz ]

Każdego tak samo żal, gdy zginie. Chociaż dla rodziców z pewnością bardziej dziecka, bo czasem nie zdążą się nim nacieszyć...

04.05.2007
22:25
[7]

Michalek3922 [ Kibic Lecha Poznan ]

Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale najbardziej mi pasuje ten pierwszy punkt widzenia. Zależy też czy to jest rodzina czy nie bo wiadomo że zawsze bardziej bliskich szkoda

04.05.2007
22:25
[8]

Azzie [ bonobo ]

Lukis117: Szczerze? To nie chce mi sie brac za robote, a nie bede sie dopisywal na liste wielbicieli galaretki... A na ten temat myslalem od dawna, w sumie chyba od zeszlorocznych Wszystkich Swietych.

04.05.2007
22:25
[9]

Fett [ Avatar ]

Podobnie jak Gladius. Jednak zawsze szkoda obojga. Problem polega na tym ze male dzieci giną w wypadkach wlasnie z glupty tych starszych...

Chociaz mowi sie ze rodzice nie powinni chowac wlasnych dzieci

04.05.2007
22:25
smile
[10]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

Cholerka.... też miałbym dylemat kogo pierwszego rozjechać pod kołami; babcię w moherowej czapeczce, czy radosnego dzieciaka z lizakiem w ręku...

Aż szkoda, że twórcy Grand Thief Auto nie pozwalają mi odczuć tego wspaniałego przeżycia... xD

04.05.2007
22:26
[11]

yasiu [ Senator ]

azzie - tak jak napisales, to zalezy od naprawde wielu rzeczy... jesli to sa dla mnie kompletni ludzie, to zadnego mi nie jest bardziej zal - poziom jest ten sam, co innego w wypadku jakis koligacji z ofiarami...

btw. ot troche, ale nie chce mi sie szukac tego watku, pytales o wyjazdy na misje humanitarne... zagadaj do mnie jutro na gg jesli cie jeszcze ten temat interesuje, rozmawialem dzis o tym ze znajomym

04.05.2007
22:30
[12]

Azzie [ bonobo ]

O prosze, wiekszosc jednak wybiera punkt pierwszy. Zdziwilo mnie to bo widze wokol siebie zupelnie co innego:

- na kogo zbiera Owsiak pieniadze? I czy tyle samo by dostawal jakby zbieral na domy starcow? Pytanie chyba retoryczne, nic tak nie otwiera portfela jak biedne dzieci...
- wystarczy wejsc na Onet i poczytac komentarze do informacji o wypadkach... Bardzo sie roznia w zaleznosci od ofiar
- zreszta nawet dzis byl watek o starej kobiecie co na rowerze wjechala pod samochod. Jakie byly komentarze, a jakie by byly gdyby to bylo dziecko? Ktokolwiek by napisal ze "kolejny glupi bachor zginal pod kolami"? Moze i by napisal ale pozniej by zostal ukamieniowany literkami :)



yasiu: OK, postaram sie pamietac zeby jutro zagadac.

04.05.2007
22:31
smile
[13]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Bardziej dziecka żal, bo takowe prawie w ogóle nie pozostawi znaku na świecie, że żyła a staruszek już tak.

04.05.2007
22:33
smile
[14]

Regis [ ]

Wybieram punkt pierwszy. Ale ze widze, ze dookola ludzie glownie preferuja punkt drugi, dlatego 1% podatku przelalem z premedytacja na dom starcow :) Dzieci i tak juz dosc dostaja - wszak ekonomia za nimi przemawia :P Ktos musi pracowac na emerytury ;) Poza tym dzieci nie obciazaja ZUSu i wiecej zostaje na nowe biurowce :)

04.05.2007
22:33
[15]

beowulff [ X ]

Azzie -> zauwaz ze nasz kraj ma ujemny przyrost naturalny, wiec oczywiste jest ze media i inne organizacje beda otaczac dzieci wieksza troska niz inne jednostki, jestesmy spoleczenstwe starzejacym sie niestety...

04.05.2007
22:37
[16]

Vader [ Legend ]

Znajomy, czy nieznajomy, stary czy młody - taka sama strata. Życia się nie wartościuje na podstawie wieku.

04.05.2007
22:38
[17]

Azzie [ bonobo ]

Regis: No patrz, a na GOLu wszyscy deklaruja raczej podejscie numer 1 :)

beowulff : Bardzo sluszna uwaga, ale czy przypadkiem teraz nie jest tez tak, ze paradoksalnie poswiecanie dzieciom wiekszej uwagi sprawia ze jest ich mniej? Kiedys jak w rodzinie bylo kilkoro dzieci to normalne ze dziecko raz zjadlo kurza kupe, raz poszlo gdzies na caly dzien i wrocilo przeziebione, a kiedy indziej najadlo sie czegos i chorowalo dwa dni.
Teraz jak widze matki, ktore upuszczony smoczek na dywan leca w goracej wodzie odkazac, biegaja za dzieckiem zeby sie nie przewrocilo, absolutnie sie nie dziwie ze nie maja ani czasu ani checi opiekowac zajmowac sie kolejnymi. Poza tym kazdemu przeciez trzeba zapewnic GODZIWE warunki. Nowe ubranka, zabawki, samochod, mieszkanie...

Kiedys dzieciakami nikt sie nie przejmowal, bawily sie zabawkami jakie same sobie zrobily, chodzily w cerowanych ciuchach po starszym rodzenstwie i bylo ich wiele...

04.05.2007
22:39
[18]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Kogo bardziej zal?CZLOWIEKA.
:)

04.05.2007
22:40
smile
[19]

Mazio [ Mr Offtopic ]

pragmatyczny romantyk - szkoda mi czasu na rozstrząsanie tego dylematu gdy płoną róże

04.05.2007
22:41
[20]

Reavek [ Tukan ]

nie potrafię tego wytłumaczyć, ale jak widzę np. w wiadomościach ze jakieś dziecko zginęło w wypadku to, do mnie nie 'trafia' tak jak wiadomość ze jacyś nastolatkowie zabili emerytkę dla paru zł, i nawet nie chodzi mi o powód, nie wiem czemu zawsze starszych ludzi mi było bardziej szkoda, może to wynika z tego że jestem bardzo zżyty z Babcia i nie wyobrażam sobie co by było jakby jej zabrakło (to chyba dość dziwne podejście jak na 19-sto latka? ale cóż )

04.05.2007
22:41
[21]

Azzie [ bonobo ]

Mazio: ale to chyba suszone? Bo takie zywe to malo palne ;) Komu zal suszonych rozy :P

04.05.2007
22:43
smile
[22]

Janczes [ You'll never walk alone ]

mi też bardziej zal dziecka... Nie chce by to zabrzmiało jakos egosistycznie ale starzec swoje życie miał; wzloty i upadki, szczescie i smutek, a przed dzieckiem wszystko stoi otworem....

04.05.2007
22:44
smile
[23]

Mazio [ Mr Offtopic ]

a dziecko jeszcze nie wie co traci

04.05.2007
22:45
[24]

kocher [ Konsul ]

Azzie---> Dziś masz wenę do prowokacji! Każdego istnienia ludzkiego jest żal, szczególnie gdy się jest przy tym obecny. Nie można do tego przywyknąć, zapewniam Ciebie.
Pomijam kwestię czy jest to osoba bliska lub rodzina.

04.05.2007
22:46
[25]

Reavek [ Tukan ]

a dziecko jeszcze nie wie co traci

z tej strony nigdy na to nie patrzyłem :P

04.05.2007
22:48
[26]

Ghorri [ Konsul ]

Jeśli miałbym do wyboru: Moherowa babka, a dziecko z lizakiem, to bardziej szkoda byłoby mi dziecka... Takie babcie bardzo lubię, co widać na moim avatarze. :D

A na serio, to "zależy".
Jeśli to dziecko, to by było moje dziecko, to na pewno byłoby mi go bardziej szkoda, niż moją babkę.
Jeśli babka i dziecko byliby mi nieznani, to wybrałbym punkt pierwszy.

Jest jeszcze sporo zależności, których mi się nie chce wymieniać, bo moje wypociny zajmowałyby sporo miejsca... ;)

04.05.2007
22:48
[27]

Ygrek_PL [ Chor��y ]

Dziecka. Ze względu na ujemny przyrost naturalny i postępujące starzenie się społeczeństwa. Równość równością, ale przetrwanie gatunku ma pierwszeństwo (wybaczcie, za dużo Battlestar Galactica).

04.05.2007
22:49
smile
[28]

Regis [ ]

kocher --> Każdego istnienia ludzkiego jest żal, szczególnie gdy się jest przy tym obecny. Nie można do tego przywyknąć, zapewniam Ciebie.

Wystarczyly mi niecale dwa tygodnie pobytu w szpitalu, zeby wybic sobie z glowy to naiwne przekonanie, ze ze do zadnej smierci nie mozna przywyknac. Wystarczylo poobserwowac zachowania i posluchac komentarzy lekarzy wywozacych z sali obok jakas zesztywniala staruszke :)

04.05.2007
22:49
smile
[29]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Reavek - a z tej drugiej strony już to widziałeś?

04.05.2007
22:53
[30]

Azzie [ bonobo ]

Oczywiscie ze do smierci mozna sie przyzwyczaic... To widac po pracownikach sluzby zdrowia... To taki efekt uboczny ich pracy. Calkowicie naturalny, bo co taki lekarz ma robic jak rocznie mu z kilkudziesieciu albo i wiecej pacjentow umiera? Chyba samobojstwo w ciezkiej depresji by mial... Albo totalna znieczulice... Normalna reakcja obronna organizmu.


A kiedys jak wezwalismy pogotowie do mojej babci, lat wtedy miala z 70pare, to dyspozytorka stwierdzila ze taka stara to nie warto pogotowia wzywac...

04.05.2007
23:09
[31]

Łysack [ Mr. Loverman ]

jeszcze niedawno byłby to punkt pierwszy z przewagą na trzeci, teraz już ewidentnie punkt pierwszy:) śmierć w dzisiejszych czasach ma zbyt duże znaczenie, żeby powiedzieć że dziecko można zrobić drugie - kiedyś śmierci dzieci były czymś bardziej naturalnym niż teraz...

ja jednak rozróżniłbym jeszcze i tych ludzi - dziecko może wbiec pod samochód uciekając ze skradzionym telefonem, bo ojciec go tak nauczył, ale może też przechodzić bo nawaliła sygnalizacja albo ktoś je zawołał i odruchowo wbiegło na jezdnię...
ze starcem podobnie, jeden może być pełen życia, może pisać jakąś książkę albo nauczać innych, a drugi może przejeżdżać sparaliżowany wózeczkiem elektrycznym bez którego nie potrafiłby nawet ręki unieść...

ogólnie niezależnie od wieku ludzi wartościowych lub z przyszłością byłoby mi bardziej szkoda niż zniszczonych życiem lub bez ambicji na przyszłość.

04.05.2007
23:09
[32]

beowulff [ X ]

Azzie -> raczej, moje zdanie jest takie, ze teraz wiecej czasu poswieca sie jednak pracy. Owszem kiedys rodziny byly liczniejsze ale nie dla tego ze mniej dbano o dzieci, bylo to raczej praktyczniejsze. Wiecej rak do pomocy, dzis ludzie sa strasznie zabiegani za pieniadzem i nie widza oczywistych zeczy, dotego dochodzi wygoda i mala przestrzen. Mlodzi ludzie decyduja sie na dzieci gdy sa juz ustatkowani i zabezpieczeni finnansowo. Inna sparawa to wydatki i tu moge sie zgodzic z tym co powiedziales, teraz dzieci maja nieporownywalnie wysoki komfort zycia niz kiedys co wiaze sie z duza iloscia wydanych pieniazkow i portfel staje sie nadszarpniety dosc ostro i proporcjonalnie wiecej dzieci w domu wieksze koszty.
Ludzie w naszym kraju ulegli w duzej mieze technokracji, luksusie zycia, pogani za pieniedzmi. Zwiazki zawierane przez mlodych opieraja sie na wyzysku, i pieniadzach(oczywiscie nie wszystkie).
Czesto mam takie wrazenie ze stojac w tlumie ludzi jest sie zupelnie samym, panuje znieczulica, zawisc, przechodzimy obojetni obok dzejacej sie krzywdy ludzkiej.
Wracajac do tematu, dlamnie czlowiek jest tak samo rowny, nie ma lepszych ludzi, kazdy jest wazny i ma inne wady czy zalety. Przychodzi mi na mysl budowa lancucha gdzie kazde ogniwo jest w innym miejscu a tak samo waznie. Smierc to naturalna kolej zeczy czy dotyka stara osobe czy dziecko, i nie mozemy porownywac ze za dzieckiem ktos bedzie plakal bardziej niz za starsza osoba. Bo czy to jest syn czy nasza babcia kochamy i szanujemy ich jednakowo, przynajmniej powinnismy.


Aniek -> samobojca to osoba chora, ktora potrzebuje pomocy, jesli jej nie uzyska odbiera sobie zycie, wogole jak mozna pytac czy kogos jest zal bardziej czy mniej, nie miesci mi sie to w glowie...

04.05.2007
23:11
[33]

Aniek [ Generaďż˝ ]

@Którego samobójcy bardziej żal: dziecka czy starca?

04.05.2007
23:17
[34]

Herr Pietrus [ Gnuśny leniwiec ]

Cóż, odpowiem podobnie jak Łysack - tak naprawdę mozna sie zastanowic, jaka spoleczna wartosć miał ten stary człowiek i to dziecko. Jeśli z młokosa mial wyrosnać nierób i chuligan... raczej bym nad nim nie zapłakał. Podobnie jesli staruszek dreczy sąsiadów, biega do kościoła a potem obrabia jęzorem poł osiedla.

Generalnie więc źal kazdego, kto chociaz odrobinke cos znaczy i nie wpadl pod samochód z wlasnej winy ( a ta wina tez nie zawsze jest jednoznaczna... )

04.05.2007
23:19
[35]

szaszłyka! [ Chor��y ]

TO: Punkt widzenia pierwszy: kazdy czlowiek jest rowny i zycie kazdego jest warte tyle samo, a wiec i szkoda ich jednakowo.

04.05.2007
23:20
smile
[36]

stanson [ Szeryf ]

Dziwne pytanie w temacie wątku. Życie to życie, każde jest tyle samo warte - ot co.

Równie dobrze można zapytać czy lepiej zestrzelić samolot z terrorystami i setką osób na pokladzie lecacy na miasto w celu rozbicia się i zabicia tysiąca ludzi czy moze go nie zetrzeliwac, bo jednak "zawsze jest nadzieja"...

Azzie --> jakieś straszne dylematy masz ostatnio, może ziółek się jakichś napij? :)

04.05.2007
23:20
[37]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Może ktoś mi odpowie ;/

BTW szaszłyka --> dostałeś bana?

04.05.2007
23:45
[38]

Maxblack [ MT ]

Wybieram bramkę z większym żalem za dziecko :).

04.05.2007
23:46
[39]

kopytko_m [ Centurion ]

Odpowiedź jest prosta. Trzeba tylko mieć własne dziecko!!!

04.05.2007
23:47
[40]

beowulff [ X ]

Aniek -> samobojca to osoba chora, ktora potrzebuje pomocy, jesli jej nie uzyska odbiera sobie zycie, wogole jak mozna pytac czy kogos jest zal bardziej czy mniej, nie miesci mi sie to w glowie...

04.05.2007
23:47
[41]

Azzie [ bonobo ]

stanson: Od kiedy ziolka sie pije ;)

04.05.2007
23:48
[42]

Mazio [ Mr Offtopic ]

nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem
cest la vie
shit happens

04.05.2007
23:49
smile
[43]

master53 [ PSP User - Sony Fan ]

Azzie --> Dobra rada: schodzisz na poziom halohalohalo więc przystopuj trochę z tymi wątkami.

04.05.2007
23:49
[44]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Samobojca to osoba chora- Nie jest to do konca zgodne z prawda :) Wkrada sie tutaj pewien subiektywizm. Jesli mowimy o samobojcy to raczej zal bardziej dziecka gdyz starszy czlowiek widocznie mial swoj motyw by skonczyc swe zycie :)

04.05.2007
23:49
[45]

Mondragorn [ Lunar Dragon ]

Szczerze? Nikogo. Miałbym to głęboko...



Jeśli jednak miałbym już wybierać spośród tych 3 wariantów, wybrałbym ten trzeci.

04.05.2007
23:51
[46]

Azzie [ bonobo ]

master53: Bardzo mi przykro ale nie jestes na chwile obecna osoba ktorej opinia bym sie przejmowal, poznajmy sie blizej, rozwin swoja mysl, a bardzo chetnie wezme pod uwage Twoje slowa. :)

Wiesz, nie lubie jechac po wieku, ale moze po prostu za mlody jestes na poruszane tu tematy? :)

04.05.2007
23:52
[47]

mannan [ Stormtroopers ]

Ja bym wybrał punkt pierwszy

05.05.2007
00:17
[48]

Finthos [ Konsul ]

Zdecydowanie bramka 2. Dziecko nie miało swojej szansy-starzec tak. Życie kiedyś się kończy, umrzeć trzeba. Starzec swoje przeżył, dziecko nie. Proste.

05.05.2007
00:20
[49]

Mazio [ Mr Offtopic ]

jakże!
i ta bramka... ja myślę, że są mądre dzieci i głupi starcy

05.05.2007
00:21
[50]

stanson [ Szeryf ]

[48] ... a teraz jebnij się w łeb, dwa razy najlepiej.

Skąd się takie tumany biorą?

05.05.2007
00:21
[51]

pecet007 [ Talk to the claw ]

Hm... tak jak już niektórzy napisali, najbardziej by mi było żal osoby z rodziny, po takiej osobie pewnie bym płakał, a już napewno jeśli z tej rodziny najbliższej. Po za tym reszta osób na świecie mnie nie interesuje, dlatego nie przejąłem się jakimś tam papieżem, aktorem, czy inną "ważną" osobistością... i nie zapalałem żadnych świeczek, a tym bardziej tych kretyńskich, symbolicznych, internetowych [*].

05.05.2007
00:21
[52]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

wybralbym opcje nr 2
nawet nie wiem dlaczego, moze dlatego ze moim zdaniem mlodosc ma wieksza wartosc niz starosc?
to prawdopodobnie dlatego ze jestem mlody i jestem pewien ze jak sie zestarzeje to bede mial calkiem odmienne zdanie ;)

05.05.2007
00:22
[53]

Harrvan [ Legend ]

Mimo tego ze starzec juz przezyl "swoje" to mogl jeszcze cos przekazac, napisac ... napisalby ksiazke ktora stalaby sie poczatkiem nowego nurtu ? Nagralby przeboj pobudzajacy serce kazdego czlowieka ? Kto wie ... tyle rzeczy ma kazdy z nas do zrobienia a tak malo czasu

To samo sie tyczy dziecka ... z tymze ze dochodzi do tego aspekt nie poznania swiata ...

05.05.2007
00:25
[54]

stanson [ Szeryf ]

Ja powtórzę jeszcze raz moje zdanie: Życie to życie, każde jest tyle samo warte - ot co.

To, że ktos jest stary to nie znaczy, że ma większe prawo do niechcianej smierci niz młodziak. Pewnie do niewielu to dotrze, ale może ktoś moją logikę zrozumie. I rozumowanie.

W co watpię.

05.05.2007
00:26
[55]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

stanson - nie kazdy docenia wartosc nieswojego zycia. ja jako mlody czlowiek mimowolnie utozsamiam sie z innymi mlodymi. nie rozumiem ludzi starych i brzydzi mnie starosc i rozklad. i chocbym nie wiem jak sie spinal nic na to nie poradze i nie chce poradzic. i jestem doskonale swiadomy, ze to stan chwilowy, ze za kilkadziesiat lat bede myslal CALKIEM odwrotnie, bo wtedy bede STARY i bede chcial ZYC.

05.05.2007
00:26
[56]

beowulff [ X ]

Ludzie, wytlumaczcie mi jedno, jak mozecie szuflatkowac waznosc czyjegos zycia po tym co zrobil czy co ma zrobic, czy jaki jest madry. Zycie jest jedno takie same czy ktos jest bandyta czy ksiedzem i nie mozna dokonac wyboru kogo jest zal czy kto jest wazniejszy. Przerazacie mnie....


BIGos -> facet ja tez jestem mlody, i dalmnie czyjesc zycie jest bardziej wazne od mojego... nie rozumie takiego zdania jak twoje....

05.05.2007
00:28
[57]

stanson [ Szeryf ]

Eeechhh...

05.05.2007
00:29
[58]

Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]

Moja osobista to chyba 1 ;)

05.05.2007
00:30
smile
[59]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

beowulf - chwali ci sie, jestes dobrym czlowiekiem ;)

05.05.2007
00:31
smile
[60]

owens [ Konsul ]

Punkt widzenia pierwszy: kazdy czlowiek jest rowny i zycie kazdego jest warte tyle samo, a wiec i szkoda ich jednakowo. - Chyba to jest oczywiste :/ życie to życie bez względu, czy u schyłku, czy na starcie.

05.05.2007
00:36
[61]

kopytko_m [ Centurion ]

Masz do wyboru, uratować życie dziecku, czy starcowi - co wybierasz?

05.05.2007
00:37
[62]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Aniek -> samobojca to osoba chora, ktora potrzebuje pomocy, jesli jej nie uzyska odbiera sobie zycie, wogole jak mozna pytac czy kogos jest zal bardziej czy mniej, nie miesci mi sie to w glowie...

Mylisz się. Samobójcy często odbierają sobie życie, gdy coś nieoczekiwanego stanie się w ich życiu. Tak zwane działanie pod impulsem.

Mi osobiście byłoby mi żal dziecka samobójcy...

05.05.2007
00:37
[63]

KogUteX [ cziken ]

Wartości życia nie da się zważyć, czy zmierzyć, więc też bym wybrał opcję 1, jednak trochę kultury.

[48] ... a teraz jebnij się w łeb, dwa razy najlepiej.
To że ktoś nie zgadza się z tobą nie czyni go od razu tumanem.

05.05.2007
00:37
[64]

beowulff [ X ]

tego ktorego bede mial latwiej uratowac, pierwsza zasada przy ratowania czyjegosc zycia to zadbac o swoje


Aniek -> nie masz racji, poczytaj troche na temt samobojst, czlowiek zanim targnie sie na swoje zycie przechodzi pewien etap ktory jest do zauwaznia przez jego otoczenie jesi nik nie dostrzeze wpore dopiero robi ostateczny krok

05.05.2007
00:39
[65]

kopytko_m [ Centurion ]

powiedzmy, że mają równe szanse.

05.05.2007
00:41
[66]

Lukxxx [ Konsul ]

punkt widzenia chrzescijanina - protestanta (nie uznajacego grzechu pierworodnego):

dziecko raczej niewinne dozna zmartwychwstania, starzec, coz zalezy - no i tu czy jest go zal pies pogrzebany

punkt widzenia katolika:

starzec - zalezy jak zyl

dziecko - zalezy czy bylo ochszczone

punkt widzenia ateisty:

starzec coz swoje zrobil, swoje przezyl, na pewno go szkoda, ALE

dziecko - ginie cos co jeszcze niezaistnialo na dobre w tym swiecie, a jest niepowtarzalne, nie zostawi po sobie niczego (co mogl zrobic starzec)

05.05.2007
00:42
[67]

beowulff [ X ]

kopytko_m -> w tredy bym uratowal obu, nawet kosztem swojego zdrowia

05.05.2007
00:45
[68]

kopytko_m [ Centurion ]

beowulff - to proste jak się da obu uratować, jednak tu chodzi o wybór

05.05.2007
00:47
[69]

beowulff [ X ]

jak sie chce to sie da, glupie gdybanie, nie prowadzace do niczego

05.05.2007
00:48
smile
[70]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Pytanie z serii:

Kogo bardziej kochasz? Syna czy córkę?

05.05.2007
00:48
[71]

kopytko_m [ Centurion ]

Na tym polega ten wątek, po prostu przestań gdybać:)

05.05.2007
00:50
[72]

beowulff [ X ]

kopytko_m -> widzisz ja nie gdybam, mowie tak jak mysle, czuje i postepuje, na codzien nie szufladkuje ludzi tylko traktuje rowno, a gdy bym musial za kogos oddac wlasne zycie to bym to zrobil...

05.05.2007
00:51
[73]

kopytko_m [ Centurion ]

ok

05.05.2007
00:52
smile
[74]

Mazio [ Mr Offtopic ]

ja bym oddał nawet drugie śniadanie!

05.05.2007
00:53
smile
[75]

beowulff [ X ]

Mazio

05.05.2007
00:57
[76]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

beowulff, szufladkowanie wartości życia jest dla mnie czymś równie naturalnym jak oddychanie. Są ludzie, po których będę płakał i są ludzie, których własnoręcznie bym zabił, którzy nie znaczą dla mnie nic. To chyba normalka, nie? Każdy ma wrednego nauczyciela, głupiego szefa czy dość baby z ZUS-u ;-)))

I nie mów mi, że traktujesz ludzi równo, bo już kilku takich było co posługiwali się podobnymi hasłami i choć sporo osób po śmierci Stalina płakało to nie sądzę, żebyś chciał zostać kimś takim. Wrzucasz nam jakieś frazesy, które nie mają prawa mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości, założysz rodzinę, zrozumiesz. Gdybym miał wybierać życie 100 obcych osób vs życie mojej córeczki to nie zastanawiałbym się ani sekundy, jak każdy ojciec. Takie przykłady mogę mnożyć i mnożyć a jeśli myślisz inaczej to nie jesteś dobry a raczej pozbawiony wyższych uczuć.

05.05.2007
01:01
[77]

kopytko_m [ Centurion ]

Dokładnie, pożyjcie z własnym dzieciakiem krótką chwilę, ręczę, że odpowiedź będzie jedna.

05.05.2007
01:09
[78]

beowulff [ X ]

Panowie, wkraczacie w zupelnie inna sfere, oczywiste jest ze bede dbal o najbliszych bardziej niz obcych.
Natomiast spraw wyglada z mojego punktu widzenia tak, normalne jest ze ma sie wrogow i przyjacio kogos snie lubi bardziej lub mniej. Ale jesli ktos przyjdzie i poprosi mnie o pomoc czy bedzie potrzebowal pomocy to choc by byl najwiekszym moim wrogiem i skurczysynem to mu bez zawachania sie pomoge, a jesli bede mial do wyboru sytuacje ze bede musial wybierac (podaje skrajny przykalad) miedzy wrogiem a swoim dzieckiem uratuje dziesko a potem jego.

05.05.2007
12:30
[79]

rijver [ Centurion ]

Każdy polityk powie wam, że 1. (tutaj tylko gadanie)
Każda matka powie wam, że 2.
Każdy z opóźnionych krajów powie, że 3.

05.05.2007
12:32
smile
[80]

X-treme boy [ Pretorianin ]

3.

05.05.2007
14:05
[81]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

moim ,,skromnym zdaniem'' to chyba dziecka najbardziej szkoda np w filmie niż jakiego dziadka!!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.