GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Spider-Man 3- premiera

04.05.2007
00:08
smile
[1]

jezek [ Konsul ]

Spider-Man 3- premiera

Dzisiaj premiera "Spider-Man 3" kto idzie do kina na premierę tego doskonałego filmu?

04.05.2007
00:10
[2]

Yoghurt [ Legend ]

Z obowiązku sie przejde. Lubie spajdera, ale w papierowej wersji, filmowa zepsuła mi jak do tej pory obraz Mary Jane, Green Goblina, ta dorzuci jeszcze zepsutą Gwen, zepsuty kostium Venoma i zepsutego Eddiego Brocka.

04.05.2007
00:10
smile
[3]

sekret_mnicha [ the_collector ]

Czy 'doskonalego' to sie okaze PO premierze. A ja sie wybieram, jak najbardziej. A jesli bedzie doskonaly, to drugi raz rowniez sie wybiore - ale tym razem do kina z cyfrowym projektorem (jedynego w Polsce... zgodnie z zapowiedzami :)), bo podobno jakosc obrazu powala.

04.05.2007
00:10
smile
[4]

Ultron [ Pretorianin ]

hetnie bym poszedł ale nieda rady pujde w puxniejszym czasie albo sobie kupie film no i oczywiście też gre bo jest bombowa bo widziałem trailer bóstwo

04.05.2007
00:11
[5]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

A skad wiesz ze jest doskonały, skoro na nim nie byłeś?

Swoją drogą jedno pytanie - będzie venom?

04.05.2007
00:11
[6]

Yoghurt [ Legend ]

Mazzeo-> Bedzie.

04.05.2007
00:11
[7]

PatriciusG. [ Legend ]

bedzie

Yog -> Ale to i tak chyba jedna z lepszych filmowych adaptacji komiksu czy jak to sie tam pisze? Punisher był niedożywiony i to mnie boli najbardziej...

04.05.2007
00:12
[8]

Toshi_ [ Konsul ]

Ale ponoć jego wątek nie jest zbyt rozbudowanyczy długi - czyżby miała to być taka zakąska przed CZWARTĄ częścią w całości poświęconej wątkowi "Piter vs Venom"? ;]

04.05.2007
00:13
smile
[9]

jezek [ Konsul ]

MaZZeo------->" A skad wiesz ze jest doskonały, skoro na nim nie byłeś? " -> widziałem zwiastun, ponadto lubię filmy ze Spidem!
Tosh_---> nie wierze ze spider-man będzie w 4 częsci zły... ponadto spodziewajcie się nowej ekipy aktorów w częsci 4 licząc z głownym bohaterem.....

04.05.2007
00:14
smile
[10]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

sekret_mnicha --> Gdzie to kino?

04.05.2007
00:18
[11]

sekret_mnicha [ the_collector ]

Heh... bylem ciekawy, czy ktos spyta. Poznan, Multikino w Starym Browarze. Otwieraja 17.05 i chwala sie pierwszymi w Polsce projektorami cyfrowymi. Mam nadzieje, ze sie nie PRZEchwalaja :)

04.05.2007
00:20
[12]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

Szlag - za daleko. Aż dziw, że czegoś takiego w Stolicy nie zrobili. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, ciekaw jestem niezmiernie.

04.05.2007
00:21
smile
[13]

wilcz [ Konsul ]

Mam już na sobotę dwa bilety zarezerowane ;) Mam nadzieję, iż warto :::)))

04.05.2007
00:32
[14]

Yoghurt [ Legend ]

Patrycja-> najlepiej trzymające sie oryginału i najlepsze adaptacje komiksu to X-meni (wszystkie 3) i Sin City, gdzieś tam trzyma się też trzysetka. Spajderowi daaaaaaaleko do dobrej adaptacji, jedynka była zaledwie niezła (jako film akcji- całkiem fajna), dwójka była ciut lepsza, trójke ocenię.

04.05.2007
01:25
[15]

crac@ [ WBA ]

pewnie jest wyjebiaszczy

04.05.2007
16:21
[16]

SirGoldi [ Gladiator ]

Dosłownie kilka minut temu wróciłem z kina.

Zachwycony nie jestem. Ot, niezły film akcji na podstawie komiksu. Na plus na pewno trzeba zaliczyć grę aktorską Simmonsa (J. Jonah Jameson), czyli gościa, który wcielił się w rolę szefa Petera. Bardzo pasuje do tej roli i według mnie zagrał jeszcze lepiej niż w "dwójce" - wszystkie śmieszne momenty dotyczyły właśnie jego wypowiedzi czy działań. A co poza tym? Sporo akcji, efektów specjalnych i niestety marnych wątków miłosnych, ale tego akurat można było się spodziewać. Cóż, przynajmniej większość zdarzeń zgadza się z tymi, które wystąpiły w komiksie czy kreskówce... Co mnie zawiodło? Krótko - Kirsten Dunst. Nie dość, że pojawiała się stosunkowo rzadko, to jeszcze grała mocno przeciętnie. A szkoda, bo lubię tę aktorkę. Oprócz tego miejscami wkurzały błędy logiczne, niedopatrzenia ze strony reżysera oraz sztuczności. Jednak ogólnie źle nie jest. Czy warto wybrać się do kina? Jeżeli ktoś chce obejrzeć lekki film, to raczej tak. Ale uprzedzam - nie oczekujcie rewelacji.

Ocena - 7

04.05.2007
16:47
[17]

fasz [ Konsul ]

Sa gdzieś dostępne już napisy do tego?

04.05.2007
16:48
[18]

wilcz [ Konsul ]

fasz---> W kinie są.

04.05.2007
17:11
[19]

PaWeLoS [ Admiral ]

Yoghurt---> "Dobra adaptacja" to nie jest to samo co "adaptacja dobrze trzymająca się oryginału".

04.05.2007
17:18
[20]

davhend [ Ghost of Sparta ]

Ja bym się wybrał, ale niestety matura. :P

04.05.2007
17:41
smile
[21]

M'q [ Schattenjäger ]

No to zobacze dzisiaj czy Venom daje rade :)

04.05.2007
17:43
[22]

PlayStation_fan [ O_o ]

Zobaczę film w niedziele. Mam nadzieję że watro. Słyszałem że to najlepszy film z serii Spider-Man. Jak będzie przekonam się w niedzielę. Nie mogę się doczekac

04.05.2007
21:17
smile
[23]

jezek [ Konsul ]

Może ktoś uchylić rąbka tajemnicy: jak sie film zakończył, czy Peter wygrał walkew środku duszy i co się stało z jego przyjacielem? harrym....

04.05.2007
21:21
smile
[24]

...NathaN... [ The Godfather ]

Co mnie zawiodło? Krótko - Kirsten Dunst. Nie dość, że pojawiała się stosunkowo rzadko, to jeszcze grała mocno przeciętnie.

Yes! Yes! Yes! W tym wypadku jest nadzieja, ze film moze byc dosc fajny :)

04.05.2007
21:23
[25]

rijver [ Centurion ]

spoiler start
A jak miało się skończyć? Wszyscy pokonani...
spoiler stop


Wróciłem z kina godzinę temu. Wrażenia bardzo dobre. Niestety rząd I w multikinie robi swoje. Bolą oczy.

jezek ---> to prawda, że jesteś marcinem36?

04.05.2007
21:26
[26]

BBC BB [ Leg End ]

jezek, skoro nie znasz zakończenia, to skąd wiesz że film jest doskonały?

04.05.2007
21:29
[27]

jezek [ Konsul ]

BBC BB----> film jest doskonały a wiem to np po fotkach, z filmu zwiastunie oryginalnym itp, czy to ze mowie ze film jest doskonaly znaczy tylko to ze musialem na nim byc?

04.05.2007
21:31
[28]

...NathaN... [ The Godfather ]

jezek > eee, tak

04.05.2007
21:35
smile
[29]

swee [ Gunslinger ]

głupio zrobiłem, założyłem nowy wątek o tym samym, tu macie moje wrażenia:





Spider-Man 3 - wrażenia
Właśnie wróciłem z kina. Pomyślałem sobie, że po maturze dobrze się będzie odstresować. Wbijam sobie z kumplem na SP3 i .... o matko, co za głupi film!!! Nie jestem jakimś tak fanem pająka ale wydawało mi się, że po calkiem fajnej jedynce i jeszcze lepszej dwójce, kolejna część powinna być równie dobra. A tu zonk, tak wielkiego debilizmu nie widziałem od czasów Alone in the Dark. Niby zaczyna się fajnie, mamy całkiem solidne kino aż do chwili kiedy film zamienia się w love story. Nie chcę spojlerować ale uwierzcie mi: prawie 2h gadania o bzdetach (kocham cię ale nie mogę z tobą być, ah, oh, bla bla bla) i jakieś 30 minut akcji to chyba złe proporcje jak na film o superbohaterze. Wiem, że jak ktoś oczekuje rzeźi to idzie obejrzeć 300 ale Spider-Man to głównie akcja, nie?

I powiem wam, że gdyby jedynym minusem były te cyrtolenie (no bo to w sumie takie studium nad psychiką Petera) to nie byłoby tak źle. Tyle tylko, że reżyser postanowił zrobić sobie kosmiczne jaja z filmu umieszczają ogroną ilość żałosnych scen (czego końcowy pojedynek jest świetnym przykładem) zabija magię filmu. Po raz kolejny powiem, że nie chcę spojlerować ale scena gdy Peter idzie ulicą (napewno poznacie która) jest najgłupszą sceną jaką widziałem w życiu. Bieda, kicz, amerykanska flaga , jeszcze tylko brakowało ich hymnu.

I ostatnia sprawa - Venom. Ejjj, no sorry... jeśli się robi film to chyba robi się go po to żeby coś fajnego w nim pokazać, tak? Venom przejdzie do historii jako największa porażka w histori kinematografii: skrzeczy jak jakiś pterodaktyl, nie ma tego swojego słynnego języka, występuje moze przez 15 minut w całym filmie, strasznie biednie wykonany. IMO nie dało się go zrobić gorzej.

To tyle, powoli dochodze do siebie ;) Nie chcę wyjść na jakiegoś emo kida ale musiałem to napisać bo straaasznie się zawiodłem i chciałem ostrzec tych którzy napalili się na ten 'film'. Głupota aż kapie z ekranu, przygotujcie się na to!

Obejrzyjcie sobie jedynke i dwójkę tylko w czerni i bieli, Spider będzie wyglądał jak w czarnym kostiumie, a Wy przynajmniej się nie zawiedziecie.

To tyle, piszcze co sądzicie



zapomniałem: film ma też plusy - jest naprawdę śmieszny ale to chyba nie o to w nim miało chodzić ;)

04.05.2007
21:40
[30]

BBC BB [ Leg End ]

film jest doskonały a wiem to np po fotkach, z filmu zwiastunie oryginalnym itp

Dobra, nie będę z tobą nawet rozmawiał.

04.05.2007
21:43
[31]

swee [ Gunslinger ]

jezek - trailery to ściema! Pokazali wszystko co fajne (co w sumie dzieję się przy okazji wszystkich filmów). Opinia, że film jest super ekstra oparta tylko na materiałąch promocyjnych... no sorry, też tak myślałem. Rzeczywistość weryfikuje nasze oczekiwania (vide mój wcześniejszy post)

Spidey 1 i 2 rox
Spider 3 sux
więcej nic pisać nie trzeba

04.05.2007
21:48
[32]

SirGoldi [ Gladiator ]

jezek ---> Pewnie, że nie. Ja na przykład kupuję proszek do prania najpierw patrząc na etykietkę. Jak jest wypasiona i super kolorowa, biorę bez zastanowienia.

Następnym razem zastanów się dwa razy nad tym, co piszesz...

Co do Twojego pytania.

spoiler start
Harry ginie. A drugiej części pytania nie rozumiem. Walkę wygrywa, ale co najwyżej z Sandmanem i Venomem.
spoiler stop


...NathaN... ---> Nie lubisz jej całuśnego spojrzenia "oh, Peter..."? :-)

04.05.2007
22:15
[33]

Motherfucker 2 [ Legionista ]

Zna ktos moze ta piosenke co leciala na koniec filmu, jak juz napisy lecialy?

04.05.2007
22:36
[34]

swee [ Gunslinger ]

yyy zanuć bo nie pamiętam jaka to była... serio! :)

to któraś z tych -------------->



(screen znaleziony w sieci, sam nie mam OST na komputerze bo to przecież byłoby piractwo )

04.05.2007
22:44
[35]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

Żałuje tych trzynastu złotych. Pierwsza godzina była naprawdę fajna. Śmieszna, sporo się działo i fabuła całkiem interesowała. A co było potem?
a)
Po wejściu pierwszego wątku miłosnego?
-Kocham cie.
-Ja ciebie też
-Ale nie mogę z tobą być.
-Dlaczego?
-Jest ktoś inny.

Puuuhleeezee... Mogliby mieć ciut ciemniejszą karnację i gadać po hiszpańsku - nikt nie zauważyłby różnicy.
b)
Antybohaterowie. O ile Sandman był zrobiony całkiem sprawnie (poza jego ostatnią rozmową ze Spidermanem, no i aktor go grający ma twarz jak zbity kijem spaniel), o tyle Venom to śmiech na sali. Gdzie podział się duży, zły i brzydki Venom jakiego pamiętałem z komiksu? Została chudziutka i mizerniutka popierdółka, która nawet gadała normalnym głosem Brocka (gdzie podziało się zwracanie do siebie per 'my'?) a na dodatek skrzeczała jak chomik owinięty taśmą klejącą. O braku rozpoznawczego znaku Venoma - obślinionego jęzora - nawet nie wspomnę.
c)
Kilka naprawdę głupich wątków.
Spiderman na tle amerykańskiej flagi?
Spiderman

spoiler start
wybaczający Sandmanowi? W ogóle cały motyw z zabójstwem Wuja Bena jest chyba zmyślony na potrzeby filmu. Nie pamiętam dokładnie ale w komiksie to raczej nie Sandman był mordercą Wuja.
spoiler stop


spoiler start
Drugi Green Goblin sprzymierzający się ze Spidermanem? To też jest mooocno naciągane pod względem komiksowym a z punktu widzenia kina po prostu idiotyczne. Sama śmierć Harrego to już w ogóle śmiech na sali. Dosłownie i w przenośni, ktoś w rzędzie przede mną porównał ten moment do śmierci Trinity, bardzo trafnie z resztą.
spoiler stop


Za to wyśmiana w którymś poście wyżej scena na ulicy czy w tej knajpie jazzowej była re-we-la-cy-jna. Uśmiałem się do łez i sądząc po reakcjach reszty sali im też się podobało.

Podsumowując.
Mogło być dobrze a wyszło jak zwykle. Efekty kompletnie nie powalają, strasznie śmierdzi blue-boxem, co patrząc po 300 jest już do ominięcia. Zmarnowany potencjał Venoma (w następnej części ma być albo prawdziwy Venom albo Carnage, laikom i tak nie zrobi różnicy), sceny miłosne jak z najgorszego romansidła (tu też reakcje publiki były dość żywiołowe) oraz sporo poważnych nieścisłości zarówno w kwestii zgodności z komiksem jak i błędów logicznych w samym filmie.
In plus są za to wstawki komediowe, sporo gagów jest naprawdę śmiesznych. No i oczywiście rudowłosa Kirsten Dunst. Grała co prawda równie żywo co pocięte na kawałki drewniane belki zalegające od pół roku w moim garażu ale buźkę ma przyjemną i przefanstastycznozajebisty kolor włosów. :-)
Słowem, iść tylko na własne ryzyko.

P.S. "Niegrzeczny" Parker ma emo-grzywkę na styl naszego komiksowego guru - Yoghurta, nieprawdaż? :-)

04.05.2007
23:46
smile
[36]

Motherfucker 2 [ Legionista ]

Ta piosenka to... 'Snow Patrol - Signal Fire' .

04.05.2007
23:53
smile
[37]

żbike [ Konsul ]

Właśnie wróciłem z kina i cholernie jestem wkurzony co to k@#$ ma być Spider-man 3 czy Ciot-mat 3 !!! Oddajcie mi moje 14 zł za bilet ja chciałem tu mega akcji i jakiegoś sensu fabularnego a nie głupiego amerykańskiego filmu dla nastolatków!!! I jak wyglądał ten Venom ? Co to za głos? I co oni wymyślili Venom z Meteorytu ? No ludzie litości !!! Ten film to dla mnie wielka porażka pierwszej częci nie dosięga do pięt. Aktorstwo na poziomie M jak miłość albo Klan. Zmieńcie tego aktora co gra Spieja!!! Mam nadzieje że Piraci 3 nie zawiodą bo inaczej się pochlastam !!!

04.05.2007
23:57
[38]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

Spoko. Pamietaj, ze przed nami jeszcze Szklana Pułapka 4 czyli kolejna wielka kontynuacja, która jak wszelkie znaki na niebie i ziemi (a przede wszystkim takie dziwne swędzenie na krańcu mego tyłka) mówią - będzie kichą.

05.05.2007
00:02
smile
[39]

żbike [ Konsul ]

^Piotrek^-no właśnie też się obawiam że to będzie wilkie G. ze szklanych pułapek podobała mi się 3 i 1 a 4 ze starym Brucem pewnie będzie jakimś shitem, do kina na to na pewno nie pójdę na piratów owszem przed spidejem był zwiastun 3 części i wyglądało to niesamowicie oby tego nie spieprzyli!!!

05.05.2007
00:14
[40]

M'q [ Schattenjäger ]

Jak już 15 osób wspomniało- wątek romantyczny- do bani.
Sandman to William Baker... Flint Marco to tylko jego "pseudonim"...
Venom ogólnie porażka. Spodziewałem się napakowanego Brocka, z prawdziwymi zębami;) i językiem, "ubranego" w czarny symbiot, a nie w czarny kostium spidera...
Scena Spidera na tle amerykańskiej flagi ogólnie wywołała u mnie śmiech :>

Bardzo ładnie zrobiony Sandman.
Ciekawie pokazana zmiana w agresywnego Petera po połączeniu z symbiotem, oraz scena w kościele.

Ogólnie 5/10 i to tylko dlatego, że fanem Spidey'a jestem od zawsze...

żbike --> symbiot pochodził z planety Beyondera, ciężko by było taki wielki wątek umieścić w filmie chyba?

05.05.2007
00:21
smile
[41]

żbike [ Konsul ]

M'q -tak ale mogli na luzie zrobić motyw z serialu czyli jak w środku Nowego Jorku ląduje Awaryjnie prom kosmiczny a w nim był wenom, to byłaby napeweno świetna akcja a nie jakieś głupie wytłumaczenie czyli meteoryt uahahaah śmiech na sali a co do venoma to racja chude toto i jeszcze z normalnym głosem. Ja wolałbym ujżeć cały motyw z bajki a nie wymysły reżyserów

05.05.2007
00:39
[42]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

A właśnie, scena w kościele była dobra. I o ile pamiętam zgodna z komiksem, co aż dziwi bo możliwości na oderwanie symbiotu od Spidera jest w sumie z milion.

05.05.2007
00:52
[43]

jezek [ Konsul ]

jaka scena w kosciele? moze mi ktoś powie? Peter się wkońcu ożenił?

05.05.2007
00:53
[44]

M'q [ Schattenjäger ]

^Piotrek^ --> scena była zgodna. A możliwość jest jedna- za pomocą dźwięku, chociaż zastosować ją można na różne sposoby: od dzwona, po jakiś miotacz soniczny :)

Ważny komunikat: jeżeli ktoś się wybiera, to niech się nie nastawia na takie sceny :D -->

05.05.2007
00:54
[45]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Ożenił się z Venomem.

Film bardzo dobry, chociaż druga połowa była zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Świetny Sandman!

Na obrazku Venom McFarlane'a. O ile dobrze pamiętam, to właśnie McFarlane jako pierwszy narysował Venoma. No i gdzie ten język panowie?

05.05.2007
01:05
smile
[46]

M'q [ Schattenjäger ]

UVI zgadza się- pierwszy. Jeżeli mnie pamięć nie myli "ulepszona" wersja powstała dopiero po odejściu Todda z Marvela. Ale jak widać większość lubi venoma z długim jęzorem i dlatego jesteśmy zawiedzeni.

05.05.2007
01:07
[47]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

M'q --> No tak tak, chodziło mi o możliwości zastosowania dźwięku. :)

U.V. --> Nie przeczę, że tak wyglądał pierwszy Venom ale jeśli rzucisz to hasło nawet średnio ogarniętemu w temacie komiksów człowiekowi to wyobrazi sobie śliniącego się bydlaka z posta [44]. To jest bardzo charakterystyczna jego cecha, podobnie do używania formy 'my' w każdym zdaniu. Poza tym zabrakło oczywiście białego pajączka na klacie a to już gwóźdź do trumny dla filmowego Venoma. ;-)

05.05.2007
01:13
[48]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

M'q ---> O ile dobrze pamiętam, Venoma z językiem jako pierwszy narysował Erik Larsen, a McFarlane z Marvela nie odszedł, tylko przeniósł się do serii "Spider-Man".

^Piotrek^ ---> Szczerze? Gdybyś był fanem komiksów, to przywaliłbyś się do tysiąca innych rzeczy w pierwszej i drugiej odsłonie filmowego cyklu. Nie twierdzę, że w pełni akceptuję wizję twórców filmu, ale też daleki jestem od skreślania całego obrazu, tylko dlatego, że coś tam nie robiło...

05.05.2007
01:24
[49]

M'q [ Schattenjäger ]

UVI --> McFarlane przeniósł się do Image. A co do rysunku to właśnie chyba Larsen, albo Bagley. Nie pamiętam w tej chwili takich szczegółów.

Edit: Nie przeniósł się, tylko założył :P

05.05.2007
01:33
[50]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Widzę, że w historii leżysz, więc sprostowanie:

1) W maju 1988 roku ukazał się pierwszy komiks TASM z Venomem narysowany przez McFarlane'a.
2) W maju 1990 roku ukazał się pierwszy komiks TASM z Venomem narysowany przez Erika Larsena.
3) W sierpniu 1990 roku ukazał się pierwszy komiks nowej serii SM (McFarlane). Jaki Image na tym etapie???
4) W MAJU 1991 ROKU ukazał się komiks z Venomem w TASM (Erik Larsen) - wiele mówiąca okładka obok --->

Nie drażni Cię na przykład to, że Spider-Man w filmie produkuje sieć z własnego ciała, ale drażni Cię brak języka u Venoma? Nie rozśmieszaj mnie, proszę Cię. :D

05.05.2007
01:46
[51]

M'q [ Schattenjäger ]

Jasne, że nie podobało mi się sporo rzeczy, zarówno w 1, 2 jak i w 3 części. Co do Larsena/Bagley'a nie byłem pewien- napisałem to :)

Dalej siedzę przy swoim. SM nigdy nie był osobną serią, zawsze należał do Marvela. Zresztą cytat z wikipedii:
Spider-Man first appeared in Amazing Fantasy #15. After that, he was given his own series. Many followed, and as of July 2006, the related titles are:
The Amazing Spider-Man #1–441, Vol. 2 #1–58, #500— (Marvel Comics; March 1963 – Nov. 1998, Jan. 1999 – Dec. 2003, January 2004—).
Friendly Neighborhood Spider-Man #1— (Marvel Comics; December 2005—).
The Sensational Spider-Man #23— (Marvel Comics; April 2006—).
Spider-Man Family #1— (Marvel Comics; Feb. 2007—)
New Avengers #1— (Marvel Comics; Jan. 2005—, continuation of Avengers vol. 3)
Astonishing Spider-Man #1— (Panini Comics/Marvel UK; Unknown month 1994—). Part of Marvel UK's "Collector Edition" line, reprinting US stories from two to three years earlier

Other continuities
Ultimate Spider-Man #1— (Marvel Comics/Ultimate Marvel; Oct. 2000—)
Spider-Man Loves Mary Jane #1— (Marvel Comics; Dec. 2005—) Sequel to Mary Jane and Mary Jane: Homecoming miniseries).
The Amazing Spider-Girl #1— (Marvel Comics; October 2006—) Set in an alternate future, starring Spider-Man's daughter.
Marvel Adventures Spider-Man #1— (Marvel Comics/Marvel Adventures; May 2005—) Continuation of Marvel Age Spider-Man
Marvel Adventures: The Avengers #1— (Marvel Comics/Marvel Adventures; May 2006—).


Image powstało w 1992.
Edit: a takie rzeczy jak Spectacular.... wywodziły się z Amazing..., więc to dalej Marvel.

05.05.2007
01:50
[52]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Dalej siedzę przy swoim. SM nigdy nie był osobną serią, zawsze należał do Marvela.

A czy ja napisałem gdziekolwiek, że seria "Spider-Man" do Marvela nie należała? :D Co to ma właściwie wspólnego z tą dyskusją, bo pogubiłem się w tym momencie... :D

05.05.2007
01:55
smile
[53]

M'q [ Schattenjäger ]

M'q ---> O ile dobrze pamiętam, Venoma z językiem jako pierwszy narysował Erik Larsen, a McFarlane z Marvela nie odszedł, tylko przeniósł się do serii "Spider-Man".

Źle to rozumiałem chyba :> Hmm chodziło mi o to, że Todd w Marvelu przez większość czasu był związany ze Spiderem, może dlatego ten tekst o przeniesieniu tak zrozumiałem :P

Właściwie to nic, Ty zaczepiłeś o tym braku języka... dalej jakoś samo poszło :>

05.05.2007
02:27
[54]

wysia [ Senator ]

Wlasnie wrocilem z kina. Druga polowa byla rzeczywiscie duzo lepsza, niz pierwsza. Przynajmniej nie musialem sie tak starac, by nie zasnac.
Film 'ok'. Choc najwiecej emocji wzbudzil we mnie Bruce Campbell. Trzeba bedzie obejrzec ponownie Evil Dead - tego Spidermana raczej drugi raz nie zobacze.

05.05.2007
12:19
[55]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

wysiu ---> Campbell wystąpił we wszystkich Spider-Manach. ;)

Dodam jeszcze, bo wczoraj zapomniałem, że zebrało mi się na wymioty jak zobaczyłem Spider-Mana biegnącego na tle amerykańskiej flagi. Żenada okrutna.

05.05.2007
12:32
smile
[56]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

U.V. Impaler --> Miliona innych rzeczy czepiałem się sukcesywnie przy premierach kolejnych części, choć niekoniecznie na tym forum. :-)
Brak jęzora to tylko pomniejszy detal, moim zdaniem dodający sporo charakteru wystarczająco już bezpłciowemu filmowemu Venomowi.

05.05.2007
12:40
[57]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Wybitne filmy to na pewno nie są, ale moim zdaniem seria trzyma niezły poziom. Przejdę się do kina jeszcze raz za tydzień i na spokojnie ocenię trójeczkę. Na razie chciałbym, żeby powstały kolejne części, bo wieść gminna niesie, że to już koniec opowieści.

Generalnie Venom wypadł tak sobie. Raimi potraktował go troszkę po macoszemu, było go za mało jak na kult, którym się go otacza. Inna sprawa, że Raimi nigdy nie ukrywał, że nie lubi Venoma, a ceni starszych bohaterów, jak np. Sandmana, który w filmie był po prostu świetny. Dodam jeszcze, że w pierwszej wersji drugim łotrem miał być Vulture, ale zasugerowano, żeby był to jednak Venom. Jak wyszło, widać w filmie...

05.05.2007
12:40
[58]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

Może dzisiaj pójdę ale film mnie raczej nie zawiedzie....należe do tych co zawsze wychodząc skiną odnoszą jakąś tam radość,, w większym czy mniejszym stopniu?!

05.05.2007
12:50
[59]

Kozi89 [ Senator ]

U mnie w kinie na pewno będzie później, ale i tak chyba sie wybiorę.

05.05.2007
12:52
[60]

^Piotrek^ [ zero dwa dwa ]

Następne części zobaczyłbym bardzo chętnie, to muszę przyznać. Jako głównego wroga widziałbym albo Carnage'a albo np. całe Sinister Six byłoby ciekawym rozwiązaniem. Trzeba by jedynie znaleźć sposób na wskrzeszenie Octopusa ale dzieli scenarzyści na pewno znaleźliby jakieś rozwiązanie. :)

O, albo jeszcze sam Mysterio nie jest złym pomysłem. W ogóle Pająkowi zostało jeszcze kilku ciekawych drani do pokonania. Jeśli Spider 3 się zwróci (a wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują, choć ciężko będzie bo 500mln dolców to niemała kwota) to kontynuacja z całą pewnością będzie. Z resztą wczorajszy Dziennik chyba coś wspominał, że Raimi zastanawia się nad sequelem ale jeśli do jego kręcenia dojdzie to premiery nie należy spodziewać się przed jesienią 2009.

(Boże, żeby nie wybrali Rhino. ;-) )

05.05.2007
15:54
[61]

Taven [ Generaďż˝ ]

Tak z uwag ogólnych: jeśli istnieje coś takiego jak megakomercyjne niezależne kino, to dwa Spidermany są jego modelowym przedstawicielem. Raimi to miszczu, mało kto umie tak dobrze przenieść superbohaterowską estetykę infantylnych, amerykańskich opowiastek dla młodzieży z takim wdziękiem, perfekcjonizmem i autoironią (a 'sweet boy' Maguire, absolutnie zawsze milutki dla cioci, to obsadowy strzał w dziesiątkę). Ale on się w tych klimatach po prostu tapla. Poprzednie części cholernie mi się podobały, bo konwencję uwielbiam, a i na trójce się zapewne nie przejadę.

Idę jutro.

05.05.2007
16:07
[62]

Hitmanio [ Legend ]

Byłem wczoraj na premierze. Efekty specjalne jak to w kinie doskonałe ale jakoś ogólnie film mi się średnio podobał... Może dlatego, że za długi (słyszałem już kilka osób na sali co mówili po cichu "już mnie d*pa boli..."). Najbardziej podobał mi się zrobiony Sandman, zwłaszcza pod koniec filmu, cud techniki? :)

Film ogólnie dobry ale pewnie jestem już znużony 3 częścią Spider-Mana.

7/10

05.05.2007
16:11
[63]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

Właśnie jadę do kina!!!

05.05.2007
17:31
smile
[64]

claudespeed18 [ Senator ]

kurcze ja jeszcze 2 nie widzialem :/

05.05.2007
19:00
smile
[65]

eJay [ Gladiator ]

Wrażenia:

Niewiarygodne efekty (boska animacja Pajaka i Sandmana), drewniane dialogi i cholernie niepotrzebne dłużyzny. Akcja gdzies w polowie filmu siada na dobre i dopiero gdy Peter staje sie "bad" guyem nabiera odpowiedniego kształtu. Podzielam poglady na brakiem zachwytu na Venomem. Toć to jakiś ciapciak a nie Venom, Brock nawet za dobrze sie nie zabawil w jego skorze:)

Strasznie irytowaly mnie dialogi (jak i reszte ludzi w kinie). A najbardziej rozwalil mnie tekst sluzacego Harry'ego - "Kochałem twojego ojca". Czy Raimi musial to robic? Moze to sie dobrze czyta jako ksiazke, ale nie slucha ogladajac blockbuster. Przynajmniej widac kase wlozona w film, Goblin w wykonaniu Franco jest znakomity, podobnie jak trafnie obsadzona Dallas Howard w roli Gwen Stacy. Film mogl spokojnie trwac 2 h i byc swietnie zbalansowanym miedzy akcja, a wiarygodnymi sytuacjami w zyciu Parkera. Tymczasem jak stwierdzila pewna laska z rzedu nizej - Parker to najnudniejszy student i w ogole nie widac w nim czegos, co mozna by uznac za haczyk na podryw:)

Podsumowujac - mogl byc hit, wyszedl film sredni. Szkoda, bo material na film byl wrecz nieziemski (symbiot, Venom, zly Parker itp.)... Wyszlo z tego łubu-dubu romansidlo...

5/10

05.05.2007
22:28
[66]

Yoghurt [ Legend ]

Krótkie wrazenia po wczorajszym wieczornym seansie w arkadyji. Double review dla odpowiedniego serwisu w trakcie pisania już, a na razie na szybko.

Jako ze mienie sie najwiekszym fanem spajdera po tej stronie oceanu, kilka insight views na to, co zostało zrobione dobrze, średnio, źle i wybitnie chujowo



Rzeczy dobre w filmie:
+ Triple J. Świetna robota, jak zwykle postac pojawiająca sie na ekranie przez niecałe 10 minut, ale za to kreacja rozbrajająca.
+ Bruce Campbell. Po reakcji małej części widowni widac było, kto sie zna na dobrej klasyce. ja z kumplem umierałem ze śmiechu.
+Autoparodia, chyba zamierzona, czyli emo-piotrek podążający ulicą i obcinajacy laski. W glowie automatycznie zaczyna grać "You can tell by the way I use my walk...". Doskonałe, zabawne, czuć starego Raimiego. Zresztą rozmowa telefoniczna Connorsa z Parkerem, którego podkarmia ciachami sympatyczna imigrantka ze wschodu, tez była zajebista.
+ Kostium symbiot. Bardzo ładnie zrobiona transformacja i scena w dzwonnicy.
+ Mam słabośc do Stana Lee. Choć sceny w Mallratsach nic nie przebije, to wciaz lubie jego krótkie epizodziki. że tez mu sie jeszcze chce?


Rzeczy średnie
* Venom. Co prawda zrobiony "po staremu", ale sama kwestia połączenia symbiota z Brockiem zrobiona na odwal się, byle by go wrzucić do końcówki filmu. Nie ma słynnego "WE hate Parker for what he did to US", głos w postaci "pełnej" tez zupełnie z dupy. Można to wytłumaczyc niecałkowitą symbiozą Eddiego z kostiumem (za długo go zresztą nie ponosił), dopiero gdy do symbiot zaczął myśleć za Brocka, pojawił się Venom w wersji full, a nie w wersji beta (o tym, że potem i tak zeżarł samego Eddiego od środka w serii ciskanej przez Ramosa nie wspomne, bo to juz Spajder XXI wieku, a nie stary amazing). Niemniej potencjał drugiego po Goblinie arcywroga pająka został potraktowany po łebkach.
* Scena w Jazz-barze. Co prawda utrzymana w konwencji Peter-Ruchatero, ale akurat tego nie łyknałem z takim uśmiechem jak triumfalnego pochodu przez ulicę.
* Przemiana pietrka. Wyprostaczona aż do bólu, krótkie pitu pitu cioteczki May, Parker doznaje oświecenia siedzac na wiezy kościoła i tadam- koniec. Własciwie wszystko było w filmie dziwacznie rushowane- niby dwie i pół godziny, a ma się wrażenie, że każdy fragment krótki i pociety, miejscami wręcz bez treści.
* Rozpieprzający na łopatki evil smile Harrego. No nie da rady sie nie usmiechnąć, widząc te minki młodego osborna. Gdyby nie fakt, że z niego na końcu zrobili totalną ciotę, to nawet bym pochwalił kreacje.

Rzeczy zrobione źle:
- Tyle tych kobiet mają w Holiłudzie, a wciaż z wyborem Kirsten na MJ pogodzić się nie mogę, szczególnie, gdy człowiek ma przed oczami obraz panny Watson cisnietej rewelacyjnie przez Romitę seniora (romita jr też zresztą rysuje ją, stwierdzam tenże fakt z pełną swiadomoscią mych słów, GENIALNIE). Lasce uciąć głowe i od szyi w dół zostawić, to sie do czegoś nadaje, ale od zbliżeń przy ujeciach en face robi sie niedobrze. Jest po prostu brzydka.
- Na domiar złego Gwen... No jaka ze ślepej osadniczki Gwen sie ja pytam? Że też obaj zacni Romita, nie wyszli i nie zaprotestowali przed gwałceniem wizerunku jednej z najbardziej znaczacych postaci w historii pająka. Przy okazji dołączyłby do nich Sale i Ramos, tych czterech osobników najlepiej rysowało dwie najważniejsze panny w Spider-manie.
- Ciagnąc watek Gwen: wydaje sie on wcisniety na siłe, byleby pierwsza prawdziwą miłosc parkera wrzucić do filmu. Okej, adaptacja w wielu miejscach odstaje od oryginału i nie wymagam, by podążała słowo w słowo za komiksem, ale film mógłby się równie dobrze bez panny Stacy obyć, bo jej rola w fabule była własciwie zerowa. Ciekawe też, skoro usiekli Normana w części pierwszej, a z synka zrobili na końcu good guya, kto ją załatwi w czwartej części? Pewnie do głosu dojdzie wersja duetu Bendis-Bagley. O ile w ogóle mają zamiar drążyć wątek trójkąta Parker-Watson-Stacy, bo zakonczenie wskazuje wyraźnie, że Peter w koncu zaobraczkuje MJ, ileż mogą ciągnąc tę telenowelę? Jak jeszcze dorzucą Felicię do czwórki, mamy Mode na Sukces, która być może i w komiksach się sprawdzała (ba, u Bendisa zabawa w zmienianie panien przez spajdera to doskonała komedia, wystarczy wspomnieć scenę Black Cat- Spajder, gdy ta orientuje sie, ile chłopak ma lat :)), ale do filmu nijak sie nie nadaje.
-Sandman zamieszany w zabójstwo Bena? WTF? I całe jego redemption na końcu? Nie, nie, nie, nawet człowiek, który przełknął pojedynek spajdera z sandmanem, który zakonczył się, gdy pajeczak wciągnął piaskowego dziada odkurzaczem w 4 numerze ASM (tak, ja, wiem, jestem zjebem) nie zdzierży takiej naiwnosci.
-Brock. No co to do jasnej cholery ma być? Okej, jego postawa totalnego sukinsyna mogła ubawic, bo była całkiem fajnie przekoloryzowana, ale potem, po mergu z symbiotem? Nieeeeee, błagam.
-Wciaż boli mnie brak one-linerów spajdera, którymi obrzuca swoich przeciwników z większa częstotliwością niż placze sieciami. To jedna z najbardziej charakterystycznych cech pajęczarza, która u Straczynskiego i Bendisa gra pierwsze skrzypce i powoduje niekontrolowane napady smiechu. Tutaj- poczucia humoru Parkerowi totalnie brak. Straszna pizdencja z tego Petera w wersji filmowej, aż dziw bierze, że jeszcze sie nie pochlastał. Choć emo-grzywke już mu dali, a combo grzywki i gajera dawało nam kolejnego członka jednego z najbardziej gównianych zespołów na swiecie- My Chemical Romance. (I proszę nie sugerowac podobieństwa, bo moja grzywka z emo-grzywką nie ma nic wspólnego, ignoranci :P)

Rzeczy chujowe:
-- Raimi dostał stanowczo za dużo pieniedzy na ten film. To widać, bo momentami człowiek siedział i czekał, az sie scena walki skończy, a to w filmie, było nie było, akcji, jest niedopuszczne. Pierwszy pojedynek Harry-Spidey mnie znużył, ostatnia walka też jakos nie zrobiła wrażenia, a tak być nie może.
-- Teatralność do potęgi sześćdziesiątej. W tym filmie nie płakał chyba tylko JJJ, Bruce i Norman. No i może kelnerka na trzecim planie w klubie jazzowym. Scena na moście spowodowała, że cała sala wręcz umierała ze smiechu, a końcówka robiła jej konkurencję w kategorii "Jak beznadziejnie można przejaskrawić smutną scenę". One nie były smutne, a najsmieszniejsze w całym filmie, a nie o to chyba twórcom chodziło.
-- Nic mnie tak nie wkurwia w filmie jak dzieciaki. "Cooooool" wypowiadane przez dwóch gówniarzy pod sam koniec filmu podczas walki spowodowało, ze zacisnąłem pięści. Totalnie z dupy, absolutnie niesmieszne.
-- Tylko czekałem na scene "Spajder ląduje na tle amerykanskiej flagi". I była. Nie żebym miał cos przeciwko patetyzmowi, bo np. numer specjalny ASM dotyczacy zamachów na WTC łyknałem mimo totalnej naiwnosci i doktora Dooma roniącego łzę na ruinach dwóch wież, ale nosz na swaroga, bez takich.
-- Ilośc zbiegów okoliczności przekracza wszelkie granice, nawet komiksowe. Sama kwestia "odnalezienia" symbiota przez Parkera tutaj rozgrywa się w ciągu trzech sekund- Piotrek slimaczy MJ, a dwa metry dalej spada meteoryt z czarną paciają. I już- mamy czarny kostium. Say what?


Ogółem- nie było totalnie słabo, ale jednak słabo. Najgorzy to film nie był, bo zawsze mamy Kapitana Amerykę czy Elektrę, ale po całkiem fajnej, przyjemnej jedynce i dobrej, miejscami bardzo dobrej dwójce trójka rozczarowuje zmarnowaniem potencjału, brakiem polotu i poleceniem po łebkach w wielu watkach, byleby wiecej wcisnąc do filmu. Takie uchybienia jak produkcja sieci z nadgarstków, a nie zaprojektowanych dyspenserów mało mnie obchodzą, bo mają minilmalne znaczenie dla odbioru filmu. Ale tego, że zepsuto doskonały materiał, jakoś przełknąc nie moge.

A tak swoją drogą, kogo wrzucą do czwórki? Jakby chcieli ruszyć Clone Sage, to pewnie ostatniego z serii spajderów obejrzą moje wnuki.

05.05.2007
23:03
[67]

HopkinZ [ Senator ]

eJay -->

ale w Ameryce takie dialogi się sprzedają :).

05.05.2007
23:03
[68]

sekret_mnicha [ the_collector ]

Yoghurt - molto bene recenzja! :) Nabralem niesamowitej ochoty na seans. Martwi mnie ten Venom 'po lebkach' i m-jak-milosciowatosc, ale wierze, ze bedzie mi sie podobal. Tak samo, jak wierze, ze w czworce bedzie 'prawdziwy' Venom i bedzie go duzo.

05.05.2007
23:18
[69]

kaczmen [ Konsul ]

filmu jeszcze nie widziałem... ale...Topher Grace w roli Brock'a - WTF? uwielbiam tego aktora za to co robił w "that '70s show", ale trochę za mało masy mięśniowej na nim, pasowałby raczej do Carnage niż Venoma
A język jest potrzebny! :D

05.05.2007
23:32
[70]

ganek [ Pyrlandia Reprezentant ]

Spiderman zbiera bardzo dobre oceny od krytykow, wiec obawialem sie, ze bedzie sredni :) Na film i tak trzeba sie wybrac, chociazby dla epizodu Bruce`a Campbella :)

06.05.2007
08:19
[71]

eJay [ Gladiator ]

HopkinZ----->No niestety, S3 to produkt stricte pod rynek hamerykanski i tam zarobi na sobie x2. Na cale szczescie poza tym kontynentem są ludzie, ktorzy maja lepszy gust. Film zbiera znacznie gorsze recenzje (patrz rotentomatoes, ledwo na "fresh" sie lapie.).

A najwiekszy burak tego filmu to imho:

spoiler start


Motyw jak Parker zdejmuje symbiont z siebie i chowa do skrzyni! Co za bzdura!
spoiler stop

06.05.2007
11:39
smile
[72]

Orl@ndo [ Reservoir Dog ]

Pozwolicie, ze wrzuce...

06.05.2007
11:50
[73]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

Yoghurt<----U mnie w kinie też się śmiali ale nie powiedziałbym ,że film był gorszy od poprzednich części a wręcz przyznałbym mu order najlepszego

06.05.2007
22:24
smile
[74]

ZbyszeQ [ FZ7 user ]

ja właśnie wróciłem z kina (cinema city rybnik)... i jakie wrażenia ??

no jest to chyba najgorsza część o pajączku jaką zrobili :(

ogólnie rzecz ujmując film był taki sobie, ale jako adaptacja komiksu... nie do przyjęcia.

a najgorsze to chyba sceny jak PP zaczął gejowsko parodiować po NY - żenada

jak bym miał oceniać w skali 1 do 10...... 6/10

07.05.2007
10:11
[75]

Taven [ Generaďż˝ ]

Film świetny. Na pewno nie bez wad, bo zaskakująco dużo rzeczy mnie zirytowało. No, ale po kolei.

Ogólne założenia. Raimi dalej kontynuuje ciągnięcie fabuły w rytm naiwnej, moralizatorskiej i infantylnej opowiastki dla młodzieży. Masa zabawy i żonglowania schematami. Ze sporą dawką autoironii i humoru. A wszystko sklejone w taki sposób, że bawić się będzie każdy - typowy wżeracz hamburgerów łyknie to bez zapitki, całkowicie na serio, podczas gdy co bardziej zdystansowani i czający takie klimaty wpadną w błocko nieskrępowanej zabawy konwencją.
Jest tu wszystko: ciotowski image Parkera, jako kompletnego szaraka i błazna, nawiązania i odniesienia do popkultury, liczba wrzeszczących i spadających panienek przekraczająca wyraźnie normę, tłum przeciwników, czarno-białe wizerunki bohaterów (Zły Spidey nosi, niespodzianka!, czarny kostium, jest niegrzeczny, a dobry Osborn uśmiecha się pedalsko, maluje, gotuje i tańczy. Trudno o wyraźniej zarysowane różnice.), dzieciaki wrzeszczące "Awesome!" z minami typowych cool-skate-kidsów z amerykańskich przedmieść, i, my personal favourite amerykańska flaga trzepocząca na tle bohaterskiego pająka. Oj, dużo tu tego wymieszano.

Humoru co nie miara. Wiadomo, że to film na średnio-poważnie, ale jeszcze nigdy nie było tak nakreślone. Sceny z Triple J, Campbellem, emo-lansem Petera, ciastkami czy z pozoru błahymi drzwiami wywoływały konwulsje śmiechu. Raimi z każdą częścią coraz mocniej zaznacza, o co mu chodzi i tym razem chyba dotarł do bezpiecznej granicy. Dalej zostaje już tylko pełnokrwista parodia.

Aktorstwo. Maguire rządzi, to wiadomo. Dunst daję radę - dziewczyna z sąsiedztwa jak malowana, która nawet w teatrze na Broadwayu wygląda jakby wróciła właśnie ze spaceru z psem wyrzucając przy okazji śmieci. Urodą nie grzeszy, ale ludzie, to nie erotyk. Sandman, typowy osiłek o złotym sercu, również może się podobać. Osborn sprawdzał się w pierwszej połowie filmu, ale gdy wrócił do swojej goblińskiej mentalności i znowu zaczął stroić groźne miny zrobiło sie mnie ciekawie. Brock też był średni. A Gwen było po prostu za mało.

Ok, co mi nie leżało:
-za krótki. Albo za długi. Do wyboru. Bo strasznie dużo wcisnęli i trochę się to sypać zaczęło w końcu. Venom był, ale go nie było. Tak samo Gwen. Wpadli, wypadli. Powinni zostawić Brocka z jego symbiontem na czwórkę, a nie uciskać na sam koniec.
-sam Venom. Nie bardzo przełknąłem jego uczłowieczenie i taką cieniznę zwyczajną. Bad, bad.
-brak tandetnych joke-attacków Spideya. Czekam, czekam od pierwszej części i się doczekać nie mogę. WTF?

Wrażenie zdecydowanie pozytywne, anyway, ale fakt jest faktem, że nowy Spidey to raczej gatunek lekko zmarnowanego potencjału i zarazem nadwyżki dobrych pomysłów niż perfekcyjnie skrojona pajęczyna jak w przypadku poprzednich części. Ale nie czepiając się - jest znakomicie. Nie chce mi się pleść dalej o konwencji, zabawie komiksowymi patentami, ale tego rodzaju filmy właśnie tak powinno się oceniać. Kto myśli inaczej, ten tetryk. Dobra, czekamy na czwórkę, póki co.

"Wstawaj Spidey", jak wrzasnęła jakaś panna z drugiego końca sali w trakcie finałowej walki. :)

07.05.2007
11:04
smile
[76]

ZbyszeQ [ FZ7 user ]

[75]Taven---> "Humoru co nie miara. Wiadomo, że to film na średnio-poważnie, ale jeszcze nigdy nie było tak nakreślone. Sceny z Triple J, Campbellem, emo-lansem Petera, ciastkami czy z pozoru błahymi drzwiami wywoływały konwulsje śmiechu"

???? że jak ??

wywoływały chyba wymioty.... dość łatwo cię rozśmieszyć

Własnie przez takie niby śmieszne pierdoły ten film stracił na powadze i tak jak napisałem wcześniej -- "...infantylnej opowiastki dla młodzieży" tylko że to juz nie ta grupa docelowa... przedszkolaki... tutaj jest ten film kierowany.

08.05.2007
04:37
[77]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Oryginalny nie bede w swej wypowiedzi ;)
Sam film oceniam na 6/10.
Miejscami bardzo sie slimaczyl...Mialem ochote przyciac komarka :)
Dla mnie osobiscie najlepsza kreacja to sandman ( mam do niego slabosc od zawsze :D ), natomiast Eddie Brock ( Venom ) to po prostu nieporozumienie.Strasznie dretwy i kiepski aktorzyna.
Najgorsza scena to motyw "dzwigowy" totalny crap :)
Najlepsza scena : "powstanie" Sandmana.Bardzo podobal mi sie moment w ktorym staral sie zebrac w "kupe" i sie rozlecial biedaczek ;)
Bardzo duzo niescislosci,uproszczen ( rozumiem, trzeba upchnac wszystko co wazne w tych 2 godzinach, ale bez przesadyzmu) i innych "baboli".
Moze gdybym nie mial stycznosci z komiksami, to bym sie jaral tym filmem jak dziecko ale jednak....

08.05.2007
08:17
smile
[78]

ZbyszeQ [ FZ7 user ]

sprostowanie

zauważyłem malutki błąd w moim poprzednim poście [76]

jest
"...i tak jak napisałem wcześniej .."
powinno być
"...i tak jak napisałeś wcześniej..."

[66]Yoghurt ---> jak mogła Ci sie podobać ta scena w której PP parodiuje po NY ?? Przecież to było tragiczne !!!! tO MOIM ZDANEM NAJSŁABSZA SCENA TEGO PRZECIĘTNEGO FILMU....

08.05.2007
08:22
[79]

eJay [ Gladiator ]

Zbyszeq--->Ta scena to "oczko" rezysera w strone widowni. Jesli ktos bierze to na powaznie, to juz jego problem.

09.05.2007
13:07
[80]

Bercik K. [ Chor��y ]

ja pojde jutro do kina na ten film .... mam nadzieje ze warto

09.05.2007
13:30
smile
[81]

AGArtha [ Trinitron ]

Byłam wczoraj w kinie na Spidermanie ... bardzo mi się podobał!
Całe szczęście obsada aktorska wciąż niezmienna od pierwszej częsci (mowa oczywiście o głównych postaciach ;) )
Bardzo zabawne sceny jak również romantyczne :)
Sceny walki i efekty robią dobre wrażenie :)
Ogólnie ocena bardzo dobra!

09.05.2007
14:00
smile
[82]

HopkinZ [ Senator ]

I po filmie.

W 100% popieram post nr. 75 :).

Acha, na ogromny plus zasługuje muzyczka z kreskówki (tej, co była emitowana na fox kids) podczas tego festynu na cześć Spider-Mana :).

09.05.2007
14:51
smile
[83]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Mnie się trójka podobała i to bardzo :) 8/10.

Sceny śmieszne (JJ i pigułki), spacer po mieście :)
Venom dosyć be, aczkolwiek wolę tego pierwszego. Późniejsze zawsze odbierałem już jako Marvelowy skok na kasę. Więcej chamskości, brutalności = $$$. A nie daj Boże Carnage!
Oby tylko nie on o ile będzie czwórka. Do czasu McFarlane'a przynajmniej miło się zawsze patrzyło na Brocka powieszonego w celi czy tłumaczącego ochroniarzowi, że "tak naprawdę, to on nie chciał go zabić, ale czasem trzeba tak postąpić itp."

MJ - Kirsten Dunst - mniam :) Uwielbiam jej urodę :)

No i Goblinek :) Kawałek cwanego pozero-skurczybyka :) Naprawdę kawałek zarąbistej gry :)

[75]Taven---> "Humoru co nie miara. Wiadomo, że to film na średnio-poważnie, ale jeszcze nigdy nie było tak nakreślone. Sceny z Triple J, Campbellem, emo-lansem Petera, ciastkami czy z pozoru błahymi drzwiami wywoływały konwulsje śmiechu"

???? że jak ??

wywoływały chyba wymioty.... dość łatwo cię rozśmieszyć


Mnie Zbyszeczku to bawiło również. I nie interesuje mnie, jak bardzo twardy i poważny ty jesteś. Zresztą prawdziwy macho-emmo z Ciebie.

09.05.2007
15:15
[84]

swee [ Gunslinger ]

zamierzam jeszcze raz pojechać na ten 'film' - może się nie wczułem [moje wrażenia w poście wyżej]
jak narazie to trzymam się mojej wcześniejszej opinie - lepiej zagrać sobie w Pasjansa Pająka niż iść na ten żenujący film... Wczoraj obejrzałem sobie SM 2 - trójka do pięt jej nie dorasta.

A, tu taka ciekawostka - IMO spidey w takiej wersji wygląda lepiej:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.