GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Marketing Zła

03.05.2007
21:32
smile
[1]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Marketing Zła

Bardzo ciekawy artykul, ze strony ateista.org, specjalnie dla Vadera i jego poplecznikow ;)

---

David Kupelian opublikował książkę pod tytułem Marketing of Evil (Marketing zła). Czytelnicy mówią, że otwiera oczy na wiele rzeczy. Zastanawiamy się, jak to się stało, że na „zachodzie” sprawy poszły w tak złym kierunku w duchowej i moralnej dziedzinie w ciągu zaledwie jednego pokolenia? Kupelian twierdzi (popierając to wieloma dowodami), że jesteśmy świadkami kampanii „marketingowej” mającej na celu przemianę naszego społeczeństwa w bezmyślnych konsumentów.

Poniżej przytaczam fragment jego przemówienia.

Jak działa „Marketing zła”

Pięćdziesiąt lat temu ukazał się bestseller Vance’a Packards’a The Hidden Persuaders (Ukryci Namawiacze). Pokazując Amerykanom w jaki sposób przemysł reklamowy wykorzystuje potężne techniki umysłowej i emocjonalnej manipulacji. Odkładając na bok wątpliwą etykę zwodzenia kogoś do tego, aby kupił coś czego faktycznie nie potrzebuje - czy w niektórych przypadkach w ogóle nie jest dla niego dobre - specjaliści odkryli cały nowy świat narzędzi i technik skutecznych w nakłanianiu ludzi do zakupów.

Dziś, bez względu na to czy sprzedaje się papierosy, czy punkt widzenia, celuje się w nasze uczucia i emocje, - faktycznie w nasze słabe strony - a nie do naszego rozsądku.

Na przykład, dobrze znamy Marlboro Man, reklamę Filipa Morrisa, która sprawiła, że Marlboro stało się najlepiej sprzedawanymi papierosami na świecie. A teraz spójrzmy, co ten cowboy na koniu ma wspólnego z papierosami? Nic, lecz ten obraz w jakiś sposób przekazał milionom mężczyzn pozytywne wrażenie wolności, niezależności, męskości, a uczucia te zostały połączone z tą szczególną marką papierosów. (…)

W jaki sposób można wziąć wierzenia i zachowania, które są złe i niszczące i ubrać je i opakować tak, aby wyglądały na dobre? Jak molestowanie dzieci staje się „miłością mężczyzny i chłopca”? Jak rozgniatanie czaszki dziecka i wysysanie jego mózgu staje się „konstytucyjnym prawem”? Jak cytowanie Biblii staje się „mową nienawiści”? (…)

Marketingowa biblia praw gejów, zatytułowana After the Ball (Po kłębku) została napisana przez dwóch błyskotliwych, wykształconych na Harvardzie specjalistów od marketingu: Marshall Kirk oraz Hunter Madsen. Wyłożyli wiele wszechstronnych technik przekonywania, z których wszystkie polegają w ogromnej mierze na manipulacji i zastraszeniu.

Skupmy się tylko na dwóch z nich: desensitization (sprawianie, że jakieś sensacyjne zdarzenie przestaje być sensacyjne) oraz jamming (zagłuszanie)

Zasadniczo desnsalitization oznacza, że jeśli powtarzasz coś oburzającego - a nawet coś oburzająco fałszywego - stale i wciąż, bez przerwy, to ludzie stopniowo stają się coraz mniej oburzeni, i ostatecznie zaakceptują to. Oto, na przykład, co nasi specjaliści od marketingu gejów piszą na temat przyzwyczajania Amerykanów do homoseksualizmu:

„Główną rzeczą jest to, aby mówić o gejach tak długo, aż sprawa stanie się męcząca. Staraj się zmęczyć ludzi i nic więcej… Jeśli możesz wyjaśnić, że homoseksualizm jest po prostu jeszcze jednym zachowaniem – uzyskując choćby wzruszenie ramion – to twoja walka o prawne i społeczne przepisy jest rzeczywiście wygrana.” (…)

Gdy słyszysz tego rodzaju retorykę dzień po dniu to szybko przejdzie ci uczucie oburzenia, po prostu zmęczysz się tym. Gorzej, zaczniesz wierzyć w to. Zastraszenie jest potężną siłą, większość z nas nie wie, jak sobie z tym radzić bez poddania się rezygnacji w taki czy inny sposób. Jeśli dostateczna ilość ludzi mówi, że brak poparcia dla praktyk homoseksualnych jest homofobią, to musi to być prawdą, tak? Kiedyś psycholog William James powiedział: „Nie ma nic tak absurdalnego, w co ludzie nie uwierzyliby, jeśli będziesz to powtarzał wystarczająco często”.

Technika jamming została nazwana „psychologicznym terroryzmem”. Pamiętasz jak Sowieci używali zagłuszania, gdy Radio Wolna Europa nadawało swoje audycje poza żelazną kurtynę? Dziś „zagłuszanie” literalnie oznacza uciszanie twoich krytyków czy oponentów przez atakowanie i zastraszanie ich. Słuszne czy niesłuszne to nie ma znaczenia - atakujesz drugą stronę w każdy możliwy sposób tak, aby się zamknął. Amerykańskie debaty polityczne są pełne zagłuszania. (…)

Powiedz cokolwiek o radykalnych aktywistach homoseksualizmu, bez względu na to z jak dobrymi intencjami to powiesz, zostaniesz zaatakowany jako bigot, homofob i człowiek pełen nienawiści. Żadna rzeczywista dyskusja nie jest tolerowana. To jest zagłuszanie. (…)

Jak aborcja stała się „wyborem”

Język jest potężnym narzędziem. Nie myśl, że bawimy się słowami. Słowa to podstawa. Zmień znaczenie słów, a zmienisz rzeczywistość. Aborcja jest legalna w Ameryce z powodu jednego słowa: „wybór”. Pierwsi marketingowcy aborcji wykombinowali, że będzie znacznie łatwiej bronić abstraktu, pozytywnie brzmiącą zasadę taką jak „wybór”, niż nieograniczonego mordowania nienarodzonych dzieci. Media kupiły to i wojna o „wybór” została wygrana, zanim się jeszcze zaczęła. Jak możesz być przeciwny „wyborowi”? (…)

Jest jeszcze jedna technika gotowa do wykorzystania, jeśli jesteś zaangażowany w reklamowanie zła. Nazywa się ona kłamstwo. Aby sprawić, że coś złego będzie dobrze wyglądać, musisz o nim kłamać.

Weźmy pod uwagę aborcję. W książce „Marketing zła” zamieściłem wywiad z współzałożycielem amerykańskiego ruchu aborcyjnego, Bernardem Nathansonem. Założył największą klinikę aborcyjną na Zachodzie oraz był współzałożycielem NARAL, awangardową grupę, które doprowadziła do legalizacji aborcji w Nowym Yorku w latach sześćdziesiątych. Usiadł z grupą innych ludzi i dosłownie wymyślili oryginalne slogany marketingowe: „wolność wyboru” i „kobiety muszą mieć kontrolę nad swymi ciałami”.

Oto co powiedział mi Nathanson, cytuję: „Pamiętam śmiech, gdy zrobiliśmy te slogany… Wtedy były to bardzo cyniczne slogany, podobnie jak i dziś te wszystkie slogany są bardzo, bardzo cyniczne”.

Innymi słowy: wiedzieli o tym, że tworzą zwodnicze marketingowe przesłanie.

Dziś Nathanson przyznaje, że on sam i jego koledzy kłamali na prawo i lewo. Fabrykowali statystyki i wyniki ankiet i karmili nimi chętne media. Jaki jest najbardziej skuteczny slogan marketingowy? „Kobiety umierają”. Wydaje się, że zdeptał on wszystkie inne punkty. W latach poprzedzających ustanowienie przez Naczelny Sąd Stanów Zjednoczonych zapisu stwierdzającego, że większość praw przeciwko aborcji pogwałca konstytucyjne prawo do prywatności, zawsze słyszeliśmy o tym, że w Stanach Zjednoczonych rocznie 5.000 - 10.000 kobiet umiera wskutek wykonywania nielegalnej aborcji. To jest to co Nathanson i jego koledzy głosili. Nie było to prawdą, nie było to nawet bliskie prawdzie i oni o tym wiedzieli.

Niektórzy ludzie mówią: „Hej, Nathason staje w obronie życia, jak więc możesz wierzyć jego krytyce przemysłu aborcyjnego?” Nathanson w latach 90′tych zrozumiał, że aborcja jest zła i stanął w obronie życia. Jeśli nie wierzysz Nathansonowi, to może uwierzysz Centers for Disease Control (Centrum Kontroli Chorób). Czy wiesz ile kobiet faktycznie umarło z powodu nielegalnej aborcji w 1972 roku? Zgodnie z danym CDC nie było to 5.000 czy 10.000, nie było to nawet 1.000 - lecz 39. (…)

Amerykanie zostali zdradzeni przez marketingowców aborcji, a w szczególności, przez media, które były przekonane, że legalizacja aborcji jest oświeconą i postępową szansą, której Ameryka potrzebowała i wzięły udział w propagandowej kampanii, która doprowadziła do zalegalizowania aborcji w USA. (…)

Psychopata autorem bestsellera?

Przypuśćmy, że w następnym tygodniu ukaże się książka o seksie, która stanie się międzynarodowym bestsellerem. Jej autor zostanie zrobiony przez media narodowym bohaterem? Kiedy jednak przeczytasz ją i odkryjesz, że tutaj czarno na białym i w szczegółach, jawnie, i z aprobatą znajdują się setki rzeczywistych przypadków aktów seksualnych między dorosłymi i dziećmi, włączając w to małe dzieci i szkraby, zaczynając od kilkumiesięcznych. Pamiętaj, że nie jest to fikcja.

Czy nie powiedziałbyś: „Ooo, gdzie autor zdobył te materiały? To jest ciężkie przestępstwo. W każdych okolicznościach uprawianie seksu z małymi dziećmi jest przestępstwem. Coś tutaj jest nie tak”.

Wiesz co? To, co właśnie opisałem nie jest hipotetyczne. Istnieje międzynarodowy bestseller Sexual Behavior in the Human Male (Seksualne zachowania mężczyzn) napisany przez Dr. Alfred C. Kinsey’a, opublikowany w 1948 r.

Kinsey był uwielbiany przez prasę jako wielki naukowiec, człowiek rodziny i odważny badacz, rozwijający naszą naukową wiedze o ludzkiej erotyce. W rzeczywistości Alfred C. Kinsey był prawdziwym seksualnym psychopatą. Każdy z jego współczesnych biografów to potwierdzi.

Kinsey opublikował szczegółowe tabele, o których wspomniałem - niemowląt i dzieci molestowanych przez „badaczy” korzystających ze stoperów, aby zmierzyć i opisać ich przypuszczalne reakcje seksualne. Znajduje się to w Tabelach 30-34. Nie wierz mi na słowo, idź do biblioteki i sam sprawdź. Nie mogę powtarzać w takich rodzinnych okolicznościach jak teraz, jakie rzeczy były robione tym biednym dzieciom. Gdy poczytasz własne słowa Kinsey’a zobaczysz, że nie promował on niczego innego jak tylko seksualne torturowanie małych dzieci, przypominając o niesławnym nazistowskim doktorze Józefie Mengele. Dwóch „badaczy”, na których w największym stopniu polegał, byli to seryjni pedofile Rex King i kryminalista nazistowski Fritz von Balluseck.

A oto zagadka, jesteś gotowy? Jak to możliwe, że nikt nie powiedział słowa w obronie dzieci, które były seksualnie wykorzystywane w najlepiej sprzedawanej książce Kinsey’a? Te przestępstwa były zapisane wyraźnie, czarno na białym. Jak to możliwe, że nikt nie powiedział: „Chwila! Co to jest? Jak ten zwariowany naukowiec mógł otrzymać takie dane, bez popełnienia straszliwych przestępstw? Dlaczego jest sławny? Powinien siedzieć w więzieniu.”

Dlaczego trzeba było 33 lat od tej publikacji, aby w 1981 roku jeden samotny badacz, Judith Reisman, doktor nauk, uczony - dmuchnął w gwizdek?

Co się z nami stało? Czy wzięliśmy jakieś ogłupiające tabletki? Czy stajemy się bezmyślnymi zombi, gdy ktoś wkłada biały fartuch i nazywa siebie samego naukowcem? Na to wygląda. (…)

Źródło: cumberlandhouse.com

03.05.2007
21:34
[2]

Mazio [ Mr Offtopic ]

przeczytaj książkę "No logo" Naomi Klein - w części rozwija ten temat

03.05.2007
21:43
[3]

alexej [ Piwny Mędrzec ]

Coz moge powiedziec... Ten tekst jest kierowany bardziej do wszystkich kol "postepowych". Nie ma tam nic odkrywczego, nic o czym ci wszyscy faszysci, homofobi i obrzydliwe prawaki nie mowily na codzien.

03.05.2007
22:18
[4]

Vader [ Legend ]

Bardzo lubię czytać takie teksty, ponieważ przypominają mi za każdym razem, że konserwatywne środowiska to bardzo silny przeciwnik. Byle kto nie byłby w stanie wytworzyć tak sprawnej manipulacji dyskredytującej opozycję.

By oddać honor autorom jest w tekscie też nieco prawdy. Zdarzają się kłamstwa w środowiskach nauki na potrzeby danej ideologii, czy chociażby chęci sprzedania jakieoś produktu. Owszem, stosuje się nierzadko zamienniki słowne, lub całkowicie redefiniuje pojęcia dotychczas stosowane. Prawdą jest też, że niektórzy ludzie dopuszczają się okrutnych zbrodni, smiejąc się jednocześnie ofiarom w twarz i unikając jakiejkolwiek odpowiedzialności.

W sprawie aborcji się zgodzę, bo sam jestem jej przeciwny. Co do homoseksualistów: Owszem wielu z nich jest bardzo przewrażliwonych na swoim punkcie, ale ja im się nie dziwię. Wystarczy poczytać takie forum GOLa, gdzie lecą teksty "jakby mnie gej złapal za tylek, to bym wzial siekiere i go zarąbał" "A ja bym wzial bassebala!!" "A ja cegle!!1111".

Warto także dodać, że przytoczone mechanizmy manipulacji są stosowane także przez obóz konserwatystów, ale z przeciwnym zwrotem. Chociażby w takim Kosciele. Do znudzenia się powtarza te same kwestie, te same teksty, urabiając systematycznie świadomość młodego człowieka, wszczepiając mu niechęć i potrzebę negacji wszelakich inności, oraz inne negatywne zachowania. Przykładów można mnożyć.

Podsumowując: Ciekawy tekst, zwraca uwagę na istotne zagadnienia - szkoda tylko, że wytyka przeciwnikom drzazgę w oku, o swojej belce zaś nie wspominając. Ale daleki jestem by tego wymagać od przeciwnika, w końcu jego celem nie jest informować - tylko przekonywać. Do swoich racji.

03.05.2007
22:25
[5]

Lutz [ Senator ]

Vader alez prosze, pokazuj belke, nikt naprawde nikt tego nie zabrania. No chyba ze to byl jamming ?

03.05.2007
22:28
[6]

Vader [ Legend ]

Tu nie chodzi o to bym ja to robił. Mnie na rękę jest każda zgnilizna jaka toczy wasze środowisko. Ale czasami, warto odłożyć polityczne łajno na bok i spojrzeć na sprawy bardziej obiektywnie. A jednym z istotnych faktów jest to, że każda ze stron stosuje swoje manipulacje w dążeni do własnych celów. Tak było od tysiącleci, jest i prawdopodobnie będzie trwało tak długo, jak długo ludzkie interesy będą w jakikolwiek sposób się różnić.
Zgodzisz się z tym, czy uważasz "nasi są święci, wasi są źli"?

03.05.2007
23:10
[7]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Vader gada, gada, ale tak naprawde nic nie mówi. Albo ja go po prostu nie rozumiem.

03.05.2007
23:17
[8]

Vader [ Legend ]

Specjalnie dla Ciebie, wersja LITE:

1. Zgadzam się po cześci z fragmentem przemówienia, przytoczonym przez LooZ^a.
2. Przyznałem otwarcie, że obóz postępowy stosuje manipulacje opisane w powyższym fragmencie.
3. Zaznaczyłem jednocześnie, że te same manipulacje stosowane są przez konserwatystów, do których autor przemówienia niewątpliwie należy.
4. Przypomniałem swoje stanowisko wobec aborcji i homoseksualistów.

03.05.2007
23:30
[9]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

no tak, to zrozumiałem. Ale jeszcze powiedziałeś, że druga strona też nie jest święta, coś o belce, coś o oku... i urwałeś.

03.05.2007
23:36
[10]

ronn [ moralizator ]

Krótka piłka. Aby walczyć, dwa światopoglądy muszą się posłużyć tym co najmocniejsze, czyli kłamstwem i manipulacją. Robią to konserwatyści, jak i postępowcy.

03.05.2007
23:48
[11]

paściak [ carpe diem ]

ateista.org? Looz, na jakie ty strony wchodzisz! Bedziesz sie SMAZYL!!!

03.05.2007
23:50
[12]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

samo to przemówienie, oprocz tego ze ma racje, jest jedna wielka manipulcja.
poczynajac od tytulu, przez dobor slownictwa i kolejnosc argumentow (geje po mordowaniu dzieci i wspolna z tego konkluzja? wtf?) az po wnioski to jeden wielki "marketing zla"

zastanawia mnie LooZ jak ty sie do niego ustosunkujesz.

03.05.2007
23:52
[13]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

paściak - bzdura. Ta strona ma tylko fajny adres.

03.05.2007
23:54
[14]

LooZ^ [ be free like a bird ]

pasciak: Tak, szczegolnie, ze jestem bardziej ateista wlasnie niz katolikiem ;)

BIGos: ronn powiedzial to, co moglbym powiedziec.

03.05.2007
23:57
smile
[15]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Dobrze ;)

04.05.2007
00:23
smile
[16]

paściak [ carpe diem ]

Kurcze, a ja myslalem ze na tym forum (z tej klasy uzytkowinkow, ze tak powiem...) tylko Vader jest ateista, a Ty i reszta prawicowej braci (ktora bardziej odpowiadada moim pogladom) jestescie wojujacymi katolikami ;p

spoiler start
Nie no, fajnie, jestem mile zaskoczony ;)
spoiler stop

04.05.2007
00:25
[17]

LooZ^ [ be free like a bird ]

pasciak: Cenie i szanuje kosciol katolicki, jednak moja zyciowa droga poprowadzila mnie w troche inne strony :)

04.05.2007
00:27
[18]

ronn [ moralizator ]

paściak --> Ja też jestem ateistą..

[chociaż nie wiem, czy zaliczam się do "prawicowej braci"]

04.05.2007
00:30
[19]

LooZ^ [ be free like a bird ]

ronn: Ja sie uwazam za przedstawiciela "New Right" ;)

04.05.2007
00:33
[20]

paściak [ carpe diem ]

Looz --> ja tak samo, ateiste zrobila ze mnie strona racjonalista.pl (ktora niestety troche lewicuje), tworczosc kazika (i ogolnie fascynacja jego osoba) i wlasne spostrzezenia :) Z tego co wiem na polskiej scenie politycznej wsrod politykow ktorych szanuje i byli ateistami (bo na takich ludzi zawsze inaczej patrze jakos) jest tylko jedna postac - Jacek Kuron.

04.05.2007
00:36
[21]

LooZ^ [ be free like a bird ]

paściak: W polskiej polityce nie oplaca sie byc ateista. Te zalosne klekanie w kosciele "znanych katolikow" jak kwasniewski czy oleksy jest zenujace.

Co do Kuronia to ani ja, ani pewne ronn niezbyt go lubimy i szanujemy ;) Niestety, w polskiej polityce od '39 malo jest osob ktore mozna by szanowac za cokolwiek ;)

04.05.2007
08:10
[22]

Vader [ Legend ]

Paściak --> To tacy ateiści którzy walczą jako oddziały zaciężne w szeregach Koscielnej armii, takim porównaniem bym się posłużył:). Ateiści, podobnie jak ludzie wierzący, są bardzo podzieleni. LooZ to przykład konserwatysty-ateisty (ciekawa hybryda, ale nie mniej kuriozalna niż konserwatywni-liberałowie: D), a ja jestem przykładem postępowca-ateisty.

LooZ^ --> I trudno byście mieli kogo szanować, skoro już sam fakt życia w PRL jest dla was przestępstwem.

04.05.2007
08:18
[23]

Kharman [ ]

Niezwykle odkrywcze stwierdzenie oczywistego.

Swoją droga skoro odwoływanie sie do uczuć aby sprzedać ideę to takie novum, to mam rozumieć że Hitler posługiwał sie zdroworozsądkowymi argumentami budując swoją rasę nadludzi?

04.05.2007
08:22
smile
[24]

Vader [ Legend ]

Ludzie mają krótką pamięc. Powtarzając coś raz na rok, można uzyskać efekt świeżości.

04.05.2007
09:42
[25]

Taven [ Generaďż˝ ]

Tja... wrzucić do jednego tekstu gwałcicieli, manipulację w reklamach, aborcję gejów, pod wszystko podpiąć ni z gruchy ni z pietruchy marketing i mamy taki bełkot, który co najwyżej rozsierdzi typowego, polskiego, niedzielnego katolika. Albo to po prostu wielka autoironia. :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.