GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

jak sie zachowac ?

01.05.2007
19:43
smile
[1]

Grabb [ Pretorianin ]

jak sie zachowac ?

jakbyscie sie zachowali gdyby waszemu koledze/kumplowi/przyjacielowi zmarł ktos bliski i on by wpadl w mala depresje... jakbyscie sie z nim spotkali czy porozmawialibyscie o tym czy nie ? bo z jednej strony glupio wspominac to a z drugiej glupio udawac ze nic sie nie stalo....

01.05.2007
19:45
smile
[2]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Olej to;p

01.05.2007
19:46
[3]

Grabb [ Pretorianin ]

tak łatwo sie nie da... co ta osoba sobie pomysli ze w takiej chwili nawet slowem sie nie odezwalem i przeczeklaem tylko az wszystko ucichnie... troche nie bardzo wypada ;/

01.05.2007
19:46
[4]

ice and fire [ Konsul ]

ja bym raczej nie wspominał o tym

01.05.2007
19:46
[5]

navas [ Chor��y ]

Wiem o co chodzi. Miałem podobną sytuację. Poczekaj, aż temu komuś przejdzie i dopiero wtedy zacznij się z im dalej zadawać.

01.05.2007
19:49
[6]

PlayStation_fan [ O_o ]

Nie wspominaj o tym. Tak będzie najlepiej

01.05.2007
19:49
smile
[7]

Grabb [ Pretorianin ]

znaczy jesli ta osoba sama zacznie o tym gadac to oczywiscie tez bede :) ale jesli nie a bede sie z ta osoba widzial i napewno bede z nia gadal to nie wiem co mam robic ;/ pol roku temu z innym znajomym tez mialem podobna sytuacje ale on gadal normalnie bral wszystko pozytywnie i nie wiem czy tu bedzie podobnie ...bo watpie w to

01.05.2007
19:49
[8]

Fett [ Avatar ]

navas - w najbardziej potrzebujacej chwili zostawic przyjaciela ?:|

Przechodziłem przez coś podobnego. Badz po prostu w towarzystwie tego kogos. Nie wspominaj nic o tym co sie stało, ostatecznie mozesz zapytac jak sie czuje z tym wszystkim. Jeżeli ten ktos bedzie chciał to sam sie odezwie. Jeżeli nawet nie masz o czym rozmawiać to lepiej sie w ogole nie odzywaj ale badz w towarzystwie tej osoby, bo samotnosc w takim okresie to najgorsza rzecz co moze Cie spotkac... I nie probuj zastepowac tej osoby :)

I przede wszystkim nie udawaj bardziej zgaszonego i załamanego tą sytuacją niz on. Rozmawiaj z nim normalnie, mozesz jakims zartem rzucic nawet :) (byle nic kojarzacego sie...)

01.05.2007
19:52
[9]

krooliq3 [ Lucid Dreamer ]

Czasami lepiej posiedzieć razem i pomilczeć. Ktoś mi kiedyś powiedział że taka osoba po jakimś czasie nie będzie pamiętać co w tym trudnym okresie do niej mówiliśmy ale zapamięta że przy niej byliśmy.

01.05.2007
19:52
[10]

Grabb [ Pretorianin ]

no wlasnie tak sadze ... mysle ze trzeba czyms ta osobe zajac zeby jak najszybciej zapomniala... jakies kino czy cos takiego ... to chyba pozwoli na szybszy powrot do normalnego funkcjonowania

01.05.2007
19:53
[11]

darek_dragon [ 42 ]

Nie wspominaj o tym samemu, chyba że twój znajomy daje wyraźne znaki, że chciałby o tym pogadać albo w ogóle sam poruszy temat. Jeśli znacie się wystarczająco dobrze nie powinieneś mieć problemów.

01.05.2007
19:54
[12]

ValkyreX [ Cesarz ]

zeby jak najszybciej zapomniala... jakies kino czy cos takiego Wątpie by tak szybko o tym zapomniała, ja na miejscu kolegi nie byłbym w stanie nic oglądać (jakby to był ktoś bardzo bliski).

Według mnie powinieneś się z nim spotkać i powiedzieć mu, że Ci smutno z tego powodu, tak powinieneś postąpić jako przyjaciel :)

Oczywiście rób jak chcesz ale ja nie raz byłem w podobnej sytuacji i tak robiłem...

01.05.2007
19:56
[13]

Dahaqa [ Chor��y ]

Jak sie sam nie odezwie to nie zaczynaj tematu niewielu ludzi lubi jak ktos sie nad nimi zali

01.05.2007
19:57
[14]

Grabb [ Pretorianin ]

no w sumie ValkyerX masz racje ... im wiecej o tym mysle to co chwile zmieniam zdanie

no i raczej sam nie zaczne tematu... to juz sam siebie wiem... bo sam nie lubie jak ktos sie uzala nademna ;)

01.05.2007
20:08
[15]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

ValkyreX - I bardzo źle robiłeś. Osobie której zmarł ktoś bliski nigdy nie wspomina się że Ci smutno. NIGDY, przenigdy i już. Czy jesteś przyjaciel, czy wróg.

W takiej sytuacji kolosalnie trzeba panować nad sobą, i wcale nie jest to takie "Posiedzicie razem, pomilczycie i gitara" - Każde słowo trzeba ważyć... Czemu?

Ano, kiedyś znajomej znajoma popełniła samobójstwo, i idealnie przypadkiem (Taki ze mnie śmieszek) trafiłem z durnym żartem podobnej tematyki. Efekt był kolosalny, mimo że celem było czyste rozbawienie delikwentki.

Tak więc spotykać się - jak najczęściej się da. Co jednak robić? Ano, dokładnie to co zwykle, tylko trochę bardziej uważać na słowa.

I naprawdę nie zdziw się gdyby wcale nie poruszył tego tematu.

Jednak jeśli poruszy ciągnij za język - Poruszył, to znaczy że chce się wygadać. Nie, nie chce pogadać, chce się wygadać - A to różnica. Mimo to potrzebuje zachęty więc zadawaj pytania, ciągnij za jęzora ile wlezie, aż sobie pogada.


Kwestia wyczucia znajomego, jak się dobrze znacie to łatwiej pójdzie.

01.05.2007
20:12
[16]

EG2006_26717291 [ Ghorri ]

I przede wszystkim nie udawaj bardziej zgaszonego i załamanego tą sytuacją niz on.

Dokładnie. Przeżyłem to samo z kumplem, ale on też był (albo udawał) nastawiony pozytywnie.

Ale nie wspominaj o tym (no wiesz..), jeśli on pierwszy o tym nie wspomnie.

01.05.2007
20:19
[17]

ValkyreX [ Cesarz ]

Dycu--> Wiesz, może ten błąd wynika z tego, że nie byłem w odwrotnej sytuacji... Widzę że spory błąd zrobiłem ;/

01.05.2007
21:01
[18]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

ValkyreX - Chodzi po prostu o to, że ostatnią rzeczą jaką taka osoba może chcieć usłyszeć są słowa ubolewania : ) - czasami można się o to pokłócić, czasami z uśmiechem przyjmie słowa i podziękuje, ale generalnie lepiej z inicjatywą nie wychodzić.

01.05.2007
21:34
[19]

[bd,[55,pb5i [ Generaďż˝ ]

Nie wspominaj o tym, udawaj że nic sie nie stało.

01.05.2007
22:00
[20]

bikero [ bitpie ]

ty sam nigdy nie wspominaj o tym nie pytaj sie jaksie czujesz bo to najgorsza rzecz.poprostu rozmawiaj z nim jak do tej pory a jak bedzie chcial o tym pogadac wyzalic sie to sam zacznie ten temat.poza tym nie on jeen przezyl smierc przykaciela . .

01.05.2007
22:01
smile
[21]

trypak [ Czesio Fan ]

zgłosił go do psychologa

01.05.2007
22:02
[22]

Kubcys [ Virtual Tuner ]

ja to bym staral sie omijac ten temat i zajmowac go czyms innym

01.05.2007
23:24
[23]

kocher [ Konsul ]

Przede wszystkim powiedz mu, że Tobie jest bardzo przykro z powodu śmierci tej osoby. A następnie bądź jego prawdziwym przyjacielem.Jeżeli będzie tego chciał poświęć mu bardzo dyżo swojego czasu. Przyjaciół nie zostawia się w biedzie tylko jest się z nimi i przy nich, choćby po to aby wspólnie posiedzieć w milczeniu.

01.05.2007
23:26
[24]

HENIO55 [ Konsul ]

jest bardzo przykro a pozniej daj mu czas zeby sie otrzasnal .... a nastepnie powoli powoli zacznij z nim rozmawiac ...

01.05.2007
23:33
[25]

Pensar [ Pretorianin ]

Gdy mojemu najbliższemu przyjacielowi zmarł (a właściwie zginął tragicznie) ojciec też miałem podobny dylemat.
Nie wiedziałem o czym z nim gadać, czy iść do niego czy czekać aż on do mnie wpadnie. Wyszło na to, że to on zrobił pierwszy ruch i przyszedł do mnie.
Rozmawiaj z nim normalnie, unikaj tematów drażliwych i kojarzących się z jego sytuacją, a wszystko będzie dobrze.

Pamiętam, że po śmierci mojego dziadka, z którym byłem bardzo zżyty, wnerwiały mnie teksty w stylu: 'współczuję ci', 'doskonale cię rozumiem', 'jak sobie radzisz?'.
Najlepiej normalnie gadać, unikając - jak wcześniej wspomniałem - tematów drażliwych i opowiadania dowcipów bo pewnie nie ma teraz ochoty na śmiech.

02.05.2007
01:45
[26]

hassan2004 [ roll hard go pro ]

Kiedy mi zmarl tata przez jakis czas nie chodzilem do szkoly, bo to niewykonalne w takiej sytuacji, ale kiedy juz poszedlem na przystanku spotkalem dobrego kolege i nic nie powiedzial tylko mocno uscisnal mi reke i tyle. Ani slowa, a ten jeden gest zapamietam do konca zycia, w ten sposob dal mi do zrozumienia ze rozumie sytuacje. A co robili inni? Po prostu omijali temat i nie mowili o tym i tak bylo dobrze. Potrzeba czasu zeby wrocic do normalnego funkcjonowania.

02.05.2007
01:51
[27]

bikero [ bitpie ]

". . Tobie jest bardzo przykro z powodu śmierci tej osoby"-kocher-tak!i jeszcze niech powie ze juz nigdy tej osoby nie zobaczy ani nie powie kim byla dl niego nigdy nie wypije browara itp-nadawalbys sie na psychicznego kata! to jest najglupsza rzecz jaka mozna zrobic

02.05.2007
10:00
[28]

kocher [ Konsul ]

bikero---> W Polsce jest przyjęty zwyczaj składania tzw kondolencji.
Polega on na krótkim stwierdzeniu faktu, a nie rozwodzenia się nad całą tragedią. Jest to jak jeden z moich przedmówców powiedział "mocne uściśnięcie dłoni". Dobór słów też jest bardzo ważny. To nie może być sztuczne użalanie się, tylko krótkie stwierdzenie typu: jest mi bardzo przykro, lub składam głębokie kondolencje. To ostatnie dotyczy wypowiedzi osób, które maja więcej jak 40 lat.
Postawa udawania, że nic się nie stało, przechodzenia na drugą stronę ulicy lub rozwodzenia się na temat śmierci, albo nadmiernego okazywania ubolewania jest fałszywa, nieszczera i bardzo źle świadczy o danej osobie.

02.05.2007
11:52
smile
[29]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

kocher - O czym Ty z przeproszeniem chrzanisz O_o?! To nie jest wizytacja na pogrzebie świątobliwego uczonego którego widział raz w życiu, ale rozmowa z przyjacielem i składanie kondolencji świadczy o wyjątkowym braku kultury.

Zejdź trochę na ziemię O_o

02.05.2007
12:01
smile
[30]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Omijać temat, tyle wystarczy. Po co jakieś sztuczne brednie? Pamiętam jak koledze ojciec zmarł, po jakimś czasie drugi kumpel powiedział do niego "Twój stary", takiej ciszy jeszcze nie przeżywałem.

02.05.2007
12:03
[31]

Igierr [ Gwynbleidd ]

idź do niego i spytaj czy chce o tym pogadać

02.05.2007
12:04
[32]

jetix200 [ Konsul ]

Gdybym się z nim spotkał to powiedziałbym, że mu wspułczuję, że jest mi przykro i smutno.

02.05.2007
12:29
smile
[33]

Sky [ Centurion ]

Może z innej beczki.

Kiedy zginął mi brat całkowicie zamknąłem się w sobie (dosłownie i w przenośni). Tak się akurat złożyło - że dla moich znajomych / członków rodziny w moim była to na tyle kłopotliwa sytuacja - że zupełnie nie wiedzieli jak się przy mnie zachować - ergo zacząłem ich unikać. Choć trudno w to uwierzyć najbardziej w tych trudnych dniach pomógł mi przyjaciel brata - którego wcale o to nie podejrzewałem, i do śmierci brata widziałem może ze dwa razy - mimo różnicy wieku przyjeżdżał do mnie - przywiózł jakieś filmy, pograliśmy w gry, krótko mówiąc traktował mnie normalnie - czego nigdy mu nie zapomnę. Cenię go niesamowicie za to że był wtedy przy mnie mimo tego że w życiu jesteśmy niczym rasista i anarchista.
Tak więc - wybór należy do Ciebie. Jak jest dla Ciebie ważny po prostu bądź przy nim. Co co mówienia komuś o tym, że Tobie przykro... ciężko coś doradzić. Rodzina patrzała na mnie trochę tak z litością. Tak jakby było im strasznie smutno z powodu mojej tragedii, a jednocześnie czułem - że w środku cieszą się że to nie spotkało ich. Tym smutkiem nigdy nie udało mi się podzielić.

02.05.2007
12:33
smile
[34]

RockyX [ Konsul ]

Ja po prostu nie mówiłbym o tym.

02.05.2007
12:45
smile
[35]

Vaisefoder [ Konsul ]

To zależy czy chodzi o kolegę, kumpla czy przyjaciela.

08.05.2007
13:31
[36]

MapetSoł [ Junior ]

porządnie

08.05.2007
13:53
[37]

‹[[ [ Pretorianin ]

weź go do kina , bąź przy nim bo to ciężkie chwile...

08.05.2007
16:14
[38]

.coma. [ Pretorianin ]

Grabb--> nad czym ty sie zastanawiasz, powinieneś iść do niego i z nim posiedziec wyjść gdzieś, chyba że bedzie dawał jasno do zrozumienia, że chce być sam, wtedy powiedz, że jak bedzie chciał to zawsze może na Ciebie liczyć, i zeby sie wtedy odezwał. Przeciez nie musisz gadać jak to Ci przykro, jak współczujesz... moim zdaniem to tylko pogarsza sprawe, po prostu idź i spędź z nim troche czasu.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.