GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Praca na wakacje :)

29.04.2007
17:05
[1]

Fett [ Avatar ]

Praca na wakacje :)

Tak sie jakos zlozylo ze wlasnie skonczylem szkole:P Za tydzien maturka no i mam (Daj Panie Boże) 5 miesiecy wakacji. Postanowilem wiec wykorzystac te 5 miesiecy zeby sie troche wzbogacic;] No i problem polega na tym ze nie mam pojecia gdzie szukac ofert pracy:|
Szukalem jakis serwisow internetowych ale wszedzie poszukuja specjalistów po studiach, albo kogos na stałą prace, albo dorywcza w stylu "odbieraj maile":P. Nigdy wczesniej nie rozgladalem sie za zadna praca wiec naturalnie teraz mam troche problemow z tym - nie wiem co, gdzie, jak...

Interesuje mnie szukanie pracy w Krakowie, jednak do samego Krakowa mam okolo 70km wiec nie usmiecha mi sie ze pojde po prostu do urzedu pracy :P Możecie cos polecie? MOze jakis pozadny serwis z ogloszeniami, albo jakis biuro posrednictwa (czy jak to sie nazywa) a moze sami kogos szukacie :P:P Z góry dzieki za okazana pomoc :) W końcu przyczyniacie się do rozwoju jednostki pracujace za naszą IV RP :P

29.04.2007
17:07
[2]

BBC BB [ Leg End ]

Może praca na magazynie w jakiejś firmie kurierskiej? Rok temu robiłem i sporo do kieszeni wpadło :) Jednak trzeba się napracować...

29.04.2007
17:07
smile
[3]

techi [ Kami ]

Ja tam po maturze do Anglii jadę;P

29.04.2007
17:51
[4]

Fett [ Avatar ]

BBC BB - ale szukajac pracy powinienem iśc do szefostwa takiej firmy i grzecznie poprosic czy akurat kogos nie potrzebuja ?:P

29.04.2007
17:53
[5]

nutkaaa [ Panna B. ]

Jakbyś był z Poznania i miał zdolności plastyczne to mogłabym Ci zaproponować pracę, bo szukam pomocy ;)

29.04.2007
17:53
[6]

Paul12 [ Buja ]

Wyjedź gdzieś za granicę, nikt przyjmując Cię na 5 m-cy nie da Ci rozsądnej stawki.

29.04.2007
17:54
[7]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Paul12 > jak się ma znajomości, to wiesz... ;)

29.04.2007
17:55
smile
[8]

kkkkkkrystian [ Generaďż˝ ]

tu chyba nikt ci nie pomoże

29.04.2007
17:58
[9]

Fett [ Avatar ]

Aniek - problem polega na tym, że ja znajomosci raczej nie mam ;)

Paul12 - zeby jechac za granice musialbym miec stala prace, zapewniony nocleg i opanowany perfekcyjnie jezyk, zeby moc sie z kims dogadac, a juz najfajniej byloby miec kogos znajomego ktory pomoglby z wszystkimi zlatwieniami. Samemu w ciemno ch.. wie gdzie i po co nie za bardzo mi sie spieszy

kkkkkkrystian - dzieki ze wzbogaciles watek swoim inteligentnym postem, bedzie sie wydawalo ze wiecej ludzi odpowiedzialo na moje pytanie :)

Behemoth - bylby problem z wyrobieniem ksiazeczki Sanepidu :P

29.04.2007
17:59
[10]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Fett --> trasa Warszawa-Poznań tylko bez ubezpieczenia chyba.

29.04.2007
18:01
[11]

Biller [ Konsul ]

Ja to samo co Fett
Okolice Tucholi woj. Kujawsko Pomorskie
"zadna praca nie hańbi"

29.04.2007
18:06
[12]

HopkinZ [ Senator ]

Fett -->

praca.pl i poniedziałkowa Gazeta Wybiórcza. Możesz pochodzić po mieście, w Cofee Heaven i Sphinxie zawsze potrzebują kelnerów, popytaj, poczytaj ogłoszenia na szybach sklepów, czy nikt im tam na lato nie ejst potrzebny :P. Zostaje też niewolnicze "wstukiwanie danych" albo np. praca w infolinii czy tam jakimś biurze obsługi klienta (to ejst fajna fucha, często nie wymaga doświadczenia, firma oferuje szkolenie i z pozoru nie wygląda to wcale strasznie).

Od czegoś musisz zacząć.
Na pewno od przesiadywania na forum GOLa, w domu przy komputerze się nie wzbogacisz.

29.04.2007
18:16
[13]

Yoghurt [ Legend ]

Feciuś, jako że cie lubie, podam ci dwie opcje, które przerabiałem:

1.Zagranica. Wierz mi, najwięcej radochy i emocji jest, gdy jedziesz tam na partyzanta, bez noclegu, pracy i z drobnymi oszczednościami. Sam pojechałem do U, S i A z kumplem bez żadnego planu- coś znaleźć, coś zarobić, nie dać sie zastrzelić. Fakt, przywiozłem niewiele, ale nawet nie wiesz, jak to uczy zycia. Mieszkanie w piwnicy w murzyńskim gettcie, zapieprz w knajpie dzień w dzień, ciułanie kasy na czynsz- lepszej szkoly życia nie znajdziesz, a i języka liźniesz. Tylko jak już sie wybierasz (do Anglii lepiej, bo tańszy przejazd ) bierz kogoś znajomego i obyś nie trafił na polaczków :)
Plusy? Jesteś sezonowcem i ani doświadczenie, ani dłuższy pobyt nie jest ci potrzebny.

2.Knajpy, centra handlowo-usługowe, empiki, mediamarkty i reszta. Tam zawsze kogoś potrzebują, czy to w Wawie, czy Kraku, czy Wrocku. Pytaj o stanowiska kasjerów i "specjalistów od stoiska", będąc zapalonym graczem można wyhaczyć stanie na multimediach w empiku. Moga jednak krzywo patrzeć, bo patrząc na twój papier, od razu widac, ze jestes tylko na doczepkę, a nie na stałe, wiec ani kokosów, ani podwyżek nie masz się co spodziewać, a może to tez być utrudnieniem, jesli zgłosi sie do nich ktoś z chęcia pełnego etatu, a nie sezonowy półetatowiec.


Nie proponuje ci ulotek, bo to psie pieniądze, ani callcenter, bo choc nie płacą tragicznie, to jest to last resort dla sezonowych i mało kto chce.

Powiedz mi, co umiesz poza noszeniem dredów, a ci powiem, w co masz celować i pomyślę nad innymi wariantami.

29.04.2007
18:24
[14]

Fett [ Avatar ]

Yoghurt - jak narazie liceum przygotowalo mnie do analizowania i interpretowania wierszy :P
Co do sezonowej pracy. Nie wiem czy tak do końca nie jest to dla nich opłacalne bo zatrudniajac mnie na 3-4 miesiace w formie praktyki nie musza placic za mnie ZUS-u ;) A zostajac w domu pod skrzydłami rodziców odpada mi kasa na żarcie i mieszkanie. Dodatkowo nic nie ryzykuje w zasadzie a kasa na studia sie przyda.
Co do znajomych. Problem polega na tym, że wszyscy znajomi po znajomości sobie już coś pozałatwiali, a Ci którzy jeszcze nic sobie po znajomości nie załatwili zostają wykluczeni Twoim stwierdzeniem (obyś nie trafił na polaczków):P Wole pracować samemu niż marnować kase na browary i zielsko:P

HopkinZ - dzieki za rady no to od jutra skacze po sklepach i tutjsejszym urzedzie pracy i bede szukal. Problem polega na tym ze u mnie nie ma zadnych empikow ani centrow handlowych:P Uruchomie w takim razie brata w Krakowie i niech on mi tam czegoś szuka :P

29.04.2007
18:32
[15]

Fett [ Avatar ]

Aaaa Yoghi przypomniało mi się:P Umiem grać na perkusji każdą forme muzyki poza chorałami gregoriańskimi:P

Nad morzem to nie byłoby problemu bo tam w każdej restauracji dwóch gości i babka grało szantowe przeboje z Disco Relax z tym że perkusji tam nikt nie miał:] Tylko juz widze transport bebnow pociagiem w obie strony w przedziale pelnym pijanych kibicow:P W Krakowie to juz nie wiem;] Może ktoś szuka na wakacje ludzi grajacych w bluesowych kawiarenkach ludziom do kotleta, ale nie mam pojecia jakich papierów oczekuja :P

29.04.2007
18:36
[16]

frer [ God of Death ]

Prawda jest taka, że najlepiej po znajomości sobie pracę gdzieś załatwić. Wtedy można liczyć na coś dobrego za w miarę dobrą kasę. Z ogłoszenia itp. raczej nie ma co liczyć na coś porządnego. Jeszcze lepiej jest mieć rodziców z firmą, bo wtedy o pracę nie trzeba nawet się starać. U mnie tak dorabia spora część studenckiej braci nawet podczas semestru. No ale niestety my biedni bez koneksji musimy się trochę męczyć ze znalezieniem czegoś. ;)

29.04.2007
18:39
[17]

volvo [ Pretorianin ]

1.Zagranica. Wierz mi, najwięcej radochy i emocji jest, gdy jedziesz tam na partyzanta, bez noclegu, pracy i z drobnymi oszczednościami. Sam pojechałem do U, S i A z kumplem bez żadnego planu- coś znaleźć, coś zarobić, nie dać sie zastrzelić. Fakt, przywiozłem niewiele, ale nawet nie wiesz, jak to uczy zycia. Mieszkanie w piwnicy w murzyńskim gettcie, zapieprz w knajpie dzień w dzień, ciułanie kasy na czynsz- lepszej szkoly życia nie znajdziesz, a i języka liźniesz. Tylko jak już sie wybierasz (do Anglii lepiej, bo tańszy przejazd ) bierz kogoś znajomego i obyś nie trafił na polaczków :)
Plusy? Jesteś sezonowcem i ani doświadczenie, ani dłuższy pobyt nie jest ci potrzebny.

Dokładnie ;) Ja poleciałem dokładnie tak samo ponad rok temu do Anglii. Z gotówką wystarczającą na skroomny miesiąc przeżycia, bez pracy i bez mieszkania. Pierwsza noc spędzona na lotnisku a o 5 rano w autobus i do Londynu szukac mieszkania ... Na początku było baardzo ciężko, ale taki wyjazd niesamowicie uczy życia i udowadniasz samemu sobie, że możesz naprawde sobie poradzic w każdej sytuacji. Wyjeżdżając za granice obecnie nie zarobi się tyle pieniędzy ile wszyscy opowiadają, jednak według mnie i tak warto. Mnie się tu spodobało i tak już zostałem sobie na razie w Anglii.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.