^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
"Pod Rozbrykanym Nazgulem" 201, ... i po lubileuszu
A droga wiedzie w przód i w przód, choć zaczęła się tuż za progiem...” – czy to nie taką piosenkę śpiewasz, wędrowcu, i wciąż się dziwisz, w jakie to miejsca i czasy zanosi Cię ta droga? I oto zawiodła Cię tutaj, do pogrążonej w półmroku izby. Stoisz w progu i próbujesz odgadnąć, czy znajdziesz tu to, czego szukasz.
Nikt z nas tego nie wie. Może przywiodło Cię tu zmęczenie podróżą; głodny i spragniony, wypowiedz swe życzenie. Może powodowany ciekawością słusznie połączyłeś nazwę tawerny z zupełnie innymi od pełnego zgiełku tu-i-teraz czasami i światami. A może jakiś złośliwy lub niewprawny mag rzucił na Ciebie zaklęcie teleportacji, umieszczając Cię w miejscu, w którym zupełnie nie chciałeś się znaleźć...? Trudno. Jesteś.
I być może jest to ostatni dzień Twojego życia. Starego życia, oczywiście. Teraz nadchodzi Nowe.
Przypatrz się uważnie : to jest karczma. Sam wiesz najlepiej, do czego służą takie miejsca, a to jest szczególne, oferując szeroki asortyment trunków i mieszkańców całego Śródziemia.
Co do trunków – w tej chwili Twój wzrok automatycznie spoczywa na barze - poda Ci je któraś z pięknych dam (czyż inne niż piękne istnieją w Śródziemiu?). Pierwsza z nich, Elfka FoXXXMagda, dawno, dawno temu zainicjowała ideę tego miejsca, nosi zaszczytne miano naszej Pani i wciąż odbywa poważne narady z tajemniczym (aczkolwiek wszystkim doskonale znanym) Strażnikiem. Posiadająca dar snucia przepięknych opowieści Półelfka Nilcamiel przynosi we włosach świeże nowiny ze szlaków i twierdz. Kami, zwana przez niektórych Najpiękniejszą, ma wiele ukrytych talentów (wśród nich ujawniła się ostatnio moc jasnowidzenia), którymi dzieli się jednak nieśmiało. I jeszcze Vilya, zafascynowana słowami w różnych językach oraz ich mocą w piśmie, chętnie porozmawia z Tobą o szeroko pojętej sztuce (gotowania też). Słowa nie są również obce trubadurowi hugo, który przedstawia się: „Hugo, Półelf, Poeta i Bard”, a i jego poezja przemawia głośniej niż czyny ;). Arab, mężny rycerz i podróżnik znający Kraje Południowe ostatnio rzadziej nas odwiedza, gdyz szuka spelnienia na wszelakich hucznych zabawach. Nieco szerszy zasięg ma obrona LooZ’a, który za cel postawił sobie godnie reprezentować Gondor. Od czasu do czasu widujemy tu również Berena, podobno jednorękiego, a na pewno posiadającego sporą wiedzę o historii i geografii Śródziemia. Natomiast Stitch jest przedstawicielem złowieszczej profesji wiedźmina; mamy jednak wrażenie, ze udało się go spacyfikować... w każdym razie nie przynosi niczego, co upolował. Wieczorami przychodzi do nas Kuzi2 (elfie imię: Sirthfennas), kręci się po karczmie, pije piwo i czasami pali ziele niczym prawdziwy... Hobbit. Okazjonalnie spotkasz tu również tajemniczego Iarwaina Ben-Adara, z uporem godnym maniaka dbającego o wystrój wnętrza. A w podwórzu, w ciemnej piwniczce, tajemnicze eliksiry rozlewa gofer, pojawiając się czasem z nową dostawą samogonu. I kiedy już myślisz, że wystarczy, że poznałeś już wszystkich, blask świecy odbija się od ogromnego topora... To wierny towarzysz badacza przeszłości, Krasnoluda Jolo, który siedzi w jednym z ciemniejszych kątów, wszystko widzi, słyszy i chętnie opowie Ci, jak wykopać z ziemi największe skarby. Czasem wpada tu też Meeyka, by pouczyć nas o nowych metodach hodowania smoków.
I jeszcze Nasz Człowiek w Mordorze -- Mysza, dowodzący Orkowym Patrolem i tylko z pozoru stojący po stronie wroga.
Tak... to lista do uzupełnienia, może i Ty się na niej znajdziesz? Może atmosfera zabawy i światło tak pięknie załamujące się w złotym trunku skłonią Cię do zostania tu na dłużej?
Pokłoń się zatem naszemu patronowi Nazgulowi, rzuć trochę resztek żebrzącemu pod stołem Gollumowi, mój skarbie, i przyłącz się do nas. Chętnie wysłuchamy Twych opowieści ...
Logan [ Bad Medicine ]
Pierwszy?
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Menu by Vilya
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Pierwszy :-) Hall of Fame chyba by Beren (znów zapomniałem ;-)
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
strona by mati: I wnetrzę by Iarwain:
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Dziękujemy Aniołkowi za życzenia!
Beren [ Senator ]
quqoch - chyba jednak nie by Beren ;) - hall of fame by Trubadur Hugo :)
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
qrcze, zawsze sie z tym myle. Wybacz hugo, i Berenie.
Cherad [ Centurion ]
W drzwiach stanął postawny mężczyzna w długim ciemnoszarym płaszczu, z kapturem założonym na głowę. Z pod niego widać było długie czarne włosy opadające na twarz. W ustach trzymał skręta zwiniętego z cudownie pachnącego ziela z Shire. "Witam..." - mruknął obojętnie pod nosem i skierował się w strone baru. Usiadł przy ladzie i skinieniem ręki zamówił piwo.
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
Widze ze wczoraj calkiem tloczno w karczmie bylo ;-) A dzis pustka? W kazdym razie witam o poranku, a moze kolo poludnia ;-) LooZ|^, owszem wrocilem, no i teraz juz na stale, do konca sierpnia. Teraz czeka mnie nauka, no ale zawsze bede mial troche czasu na Nazgula. A Bieszczady nie moga byc kolo Mordoru, zbyt pieknie tam, szczegolnie na szczytach kiedy przechodza przez nie chmury... niezwykly to widok Drogi Przyjacielu.. niezwykly. I kiedy stalem sobie tak na Wielkiej Rawce kiedy przechodzila przez nia chmura, nic nie bylo widac, a wiatr wial jak szalony pomyslalem sobie ze tego wlasnie szukalem od dawna... To chyba najlepszy sposob zeby sie zrelaksowac, zmierzyc sie z sma matka natura... poczuc troche pokory dla tego ogromu. Pomimo ze czlowiek uwaza sie za pana tego kulistego uniwersum to mysle ze jest on malutki w konfrontacji z potega natury.
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
Jednym slowem REWELACJA. A co do samej wyprawy to byla ona nieco dramatyczna.... z 10 osob ktore pojechaly tylko ja z kumplem wyszlismy bez kontuzji. Dwie osoby musialy wyjechac wczesniej, wiele musialo zrezygnowac z wchodzenia w gory, bo nie daly rady kondycyjnie, no a w ostatni dzien na Poloninie Wetlinskiej musielismy wzywac GOPR, bo jedna z uczesniczek wyprawy dostala udaru slonecznego i zaczela sie jeszcze hiperwentylowac...bylo torche dramatycznie. Ale spoko, potem tylko z kumplem weszlismy strasznym podejsciem na Polonine Carynska trasa obliczona na 1.30h w 40 min. Szlisy jak burza. We dwoch... czad. Mielismy isc 6 godzin od 15 do 21. Zeszlismy z gor o 18.15, 2.5 h przed czasem. Ale wszyscy az na nas patrzyli tak zasuwalismy ;-) Nie mowiac ze tym podejsciem nikt nie szedl, bo jest tak pionowe ze tamtedy to nieliczni tylko schodza, a wchodzacego nie widzielismy nikogo. CZAD! A wszystko w cholernie upalnym sloncu. W ten sposob przedwczoraj zrobilismy jakies 11 godzin na szlakach... super.! No dobra koniec mojej relacji... Do zobaczenia wkrotce ;-)
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
Witaj Cheradzie ;-) Widze nowa twarz w naszej karczmie. Milo Cie poznac. Jolo jestem, a ten wielki topor wiszacy nad moja glowa to Kommos. Co Cie przygnalo w te strony?-jesli oczywiscie moge zapytac
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
[krasnolud rozejrzal sie po izbie] Hmmm... starosc nie radosc czy co? A wydawalo mi sie ze ktos tu byl.. no coz, moze zmeczenie po wyprawie w gory daje mi sie we znaki.. ale zaraz zaraz ja wcale nie jestem zmeczony!!!... dziwne. [to powiedziawszy podszedl do baru i calkowicie ignorujac Nazgula (ktory po ostatniej konfrontacji z tym spokojnym z natury krasnoludem, nie byl skory do protestow) wszedl do piwniczki i spokojnie jak zwykle wyszedl z niej niosac sobie antalek pierwszorzednego piwa z Bree. Na odchodnym odwrocil sie do Nazgula (ktory za wszelka cene chcial sprawiac wrazenie ze nic nie widzi (w szczegolnosci wychodzacego z piwniczki krasnoluda) i ze wlasnie musi posprzatac BARDZO WAZNA LADE PO PRZECIWNEJ STRONIE BARU)-Pelle o wszystkim wie mosci Barmanie, bez stresu... tylko bez stresu...
sarenka [ Senator ]
witam
Queen_Arwen [ Evenstar ]
^quqoch^ ----> co to jest lubileusz? ;)
sarenka [ Senator ]
ale tu cicho. dziwczyna podeszla do baru i poprosila wode mineralna, usiadla cicho przy stoliku, gleboko sie zamyslila
sarenka [ Senator ]
dziewczyna wyrwala sie z zamyslenia rozejrzala sie po karczmie lecz nikogo nie ujrzala i ne uslyszala. westchnela glosno, podeszla do baru poprosila jeszcze jedna wode mineralna i wrocila na miejsce.
sarenka [ Senator ]
dziwczyna dopila wode mineralana , wstala: do zobaczenia mam nadzeje ze wieczorem wpadne :) . wyszla
cronotrigger [ Rape Me ]
witam!!!
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
hi all :) witam skacowana po wczorajszym ;) jak samopoczucia? neidługo jutro Pelle wraca :)) It`s Good!
kami [ malutkie maleństwo ]
Witam w tym szczegolnym dniu:)) Przepraszam za moja wczorajsza glupote, picie pomaga, ale na krotka mete, potem i tak wszystko wraca:( ale dzis i tak jest fajny dzien:)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Jestem za :)) kami masz 100% raci :)
kami [ malutkie maleństwo ]
No wreszcie ktos mi racje przyznaje:) Ostatnio sie to nieczesto zdarza:)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
no co Ty, Kami? bez Ciebie Karczma by upadla! Jesli Cie nie doceniaja inni to wiedz, ze my tak :))
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Do karczmy wszedł postawny mężczyzna,jego ciemny płaszcz okrywał całe jego ciało.Twarz cyła zasłonięta przez kaptur. "Prosze piwo"-rzekł-"czyżby nadal panowała samoobsługa?"-zapytał. Po krótkiej chwili zwrócił się do milczącego Cherada "Witam,pierwszy raz cię tu widze"-rzekł zdziwiony nową osobą-"Można wiedzieć kim jesteś?"-zapytał. "Barman piwo dla mnie i dla mojego znajomego-powiedział wskazując na Cherada." "Opowiedz mi kim jesteś."
griz636 [ Jimmi ]
te karczmy to chyba jakies prowokacje!
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
obok tajemniczeko mężczyzny staneła młoda dziewczyna w krotkiej skorzajnej spodnicy. Miała tajemnicze spojrzenie i lekko sie uśmiechała. - samoobsługa - powiedziała wreszcie niespuszczając wzroku z meżczyzny.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
griz --> w czym rzecz?
griz636 [ Jimmi ]
hah, właśnie nie wiem, nie wiem!
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
to niezly jesteś ;)
griz636 [ Jimmi ]
jestem najnieźlejszy i to jaknajbardziej.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
"najnieźlejszy" :)) to nowy czasownik ;) lubie czasme takie potworzyc:>
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
----->X-cody "a to ech a juz liczyłem na drinka od takiej dziewczyny jak ty :)"-mówiąc to uśmiecha się lekko. "No cóż"-mówiąc to wstał podszedł do lady i wziąl piwo z bree. "Tęsknie za czasami kiedy Pele była barmanką a czy ktoś wie kiedy wraca???"
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Szefie ---> nie martw sie. Pelle wraca już jutro:)) a jako jej przyjaciołka podaje Ci zimne piwo. Dziewczyna usmiechneła sie.
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
--------------------------->X-Cody "Dzięki"-powidział jakby nagle się obudził Trzeba będzie urządzić impreze na powitnie Pele.Koniecznie.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Dziewczyna usmiechneła sie szeroko na dziwek slowa "impreza" . - wszyscy tesknimy za Pelle - powiedziała głosno. - zrobmy jej niespodzianke- dodała patrza cały czas na Szefa. - moze razem coś wymyslimy? - zaproponowala usmiechając sie jakby inaczej.
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
ale co?
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Miałam nadzieje, ze Ty cos wymyslisz...
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
"Nie chce się zprzeciwiać damie ale JA?"-To ostatnie słowo powiedział niemal krzyknął
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Cody oparła łokiec o lade i weschneła wesoło. - zawsze lubiła Facetów w Czerni...za ich pomysłowosc. - powiedziała usmiechając sie szczerze do Szefa. Jej oczy błyszczały niewiadomo dlaczego.
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Nie patrz tak na mnie ahhh-Może zamówi tort z niespodzianką:)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Dziewczyna wstała i znowu westchneła. - chyba trzeba bedzie poprosic o pomoc naszą niezawodną kami.- ale teraz jej nie ma wiec trzeba jakoś wykorzystac czas...- blysk w jej oczach zamienił sie w iskierke...
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Niestety osób nie ma gdy są zawsz potrzebne. Kurka ale statsujemy :)
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Na razie musze iśc ale wróce jescze dzzsśśśśśśś.Musze pomyśleć o karierze barda.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Tak BTW: moge Ci mowisz Szefie? czy mam uzywac całej ksywy? mnie mow Cody (to sie z reszta tyczy wszystkich :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
coz...musz już isc - oznajmiła dziewczyna- mam nadzieję, ze coś wymyslicie dla naszej kochanej Pelle :)) - Cody dopiła piwo i ruszyła w strone dzwi. Wyszła nie mowiac już nic, ale jej oczy na chwile zwrociły sie w ciemny kąt w ktorym siedział zamyslony Cheradan...
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Już wróciłem.Możecie mnie nazywać jak tylko chcecie mnie to obojętne. A co do niespodzianki hmmmm Oto opis Na ścianach balony, wszystkie stoły śa bufetami nad kominkiem jest napis "Witam naszą PANI". Mała prośba czy ktoś może sądś wykombinować 2 beczki(co najmniej) piwo lub innego trunku?? Oczywiści reflektory,podłoga do tańca,najlepszy didżej w kraju,Najlepsze kawałki świata. Obowiązkowy strój wieczorowy. I co wy na to?
Beren [ Senator ]
Ja mysle, ze ze strojem wieczorowym to przesadziles ;-PP
Urdaz [ Konsul ]
Do karczmy wszedł Ork, rozejrzał sie -Witam wszystkich - rzekł po czym podszedł do szynkwasu - Kawe Hobbiton
sarenka [ Senator ]
witam
Urdaz [ Konsul ]
Ork usiadł pod ścianą , zdjął rekawice i wyprostował nogi , popatrzyuł na sale - hmm cicho tu i spokojnie
Urdaz [ Konsul ]
Ork uśmiechnał sie lekko -witaj witaj
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Do Karczny weszła dziewczyna. Miała nadzieje spotkac Szefa i dowiedziec sie jak przygotowania imprezy powitalnej dla naszej Pani Pelle :)) Zobaczyła Urdaza, ktorego raz zdarzyło jej sie minąc w dzwiach Karczmy, sarenkę ,Berena i Szefa. - hi all - powiedziała jak zawsze i podeszła do baru.
Beren [ Senator ]
hi Cody :) i zegnam all... moze wpadne na chwile pozniej :)
Cherad [ Centurion ]
"AAAarrrgh!" - ryknął nagle Cherad, łapiąc się przy tym za klatke piersiową. To dawna rana dała o sobie znać... przezwyciężył jednak ból i ciężko dysząc, usiadł przy stole.
LooZ^ [ be free like a bird ]
Witam Cody prosila zebym przekazal ze musiala pilnie isc i nie zdazyla sie pozegnac. Pozwolicie ze udam sie do swego pokoju.
Urdaz [ Konsul ]
Orc popatrzył uważniej na cherrada po czym zapytał - coż to za rana , moze zdołam ci pomóc .
Cherad [ Centurion ]
Cherad spojrzał na orka spod łba, i wycedził "Ta rana jest nieuleczalna..." - otarł czoło z potu - "...nikt nie jest w stanie cofnąć czasu."
sarenka [ Senator ]
cheradzie --> ta rana musi byc bardzo gleboka
Cherad [ Centurion ]
Cherad zaskoczony nagłym pojawieniem się Sarenki szybko odwrócił głowę. Widząc jednak jej piękne oczy uspokoił się i odpowiedział "Jest..." - tutaj jednak głos mu się zawachał - "...ale nie chce o tym rozmawiać."
sarenka [ Senator ]
Cheradzie--> rozumiem o tak glebokich ranach trudno rozmawiac ...
Cherad [ Centurion ]
"Są ich różne rodzaje..." - w jego oczach jakby na chwile zgasło życie - "...ale teraz musze już iśc.". Wstał od stołu, ukłonił się do dziewczyny i ruszył do drzwi wyjściowych, zakładając na głowę kaptur...
sarenka [ Senator ]
cheradzie--> dobranoc , przepraszam
Urdaz [ Konsul ]
Orc popatrzył za cherradem a jego niebieskie oczy z pionowymi żrenicami zmrużyły sie podejrzliwie , ale nic nie odrzekł
kami [ malutkie maleństwo ]
Cos tu mrocznie jakos sie zrobilo, brrr
sarenka [ Senator ]
kami--> zgadzam sie z toba
Cherad [ Centurion ]
"Nie przepraszaj..." - odwrócił się jeszcze stojąc na progu - "A ty orku nie patrz na mnie podejżliwie." - jego oczy zaświeciły się lekko czerwonym światłem - "Są rzeczy, których...." - nagle jednak przerwał, odwrócił się i zniknął w ciemnościach.
sarenka [ Senator ]
i znow zapadlo milczenie
sarenka [ Senator ]
sarenka wstala udala sie w kierunku swojego pokoju : dobranoc. wyszla .
kami [ malutkie maleństwo ]
Wlasnie ogladalam "Przyjaciol" na znienawidzonym kanale... Ciekawy odcinek, a zwlaszcza problem Rossa, heh;) I skoro nikogo nie ma, to udam sie do lozka. Spokojnej nocy.
Beren [ Senator ]
Puk, puk... co to sie stalo, ze o tej porze nikogo nie ma ? Chociaz ja zwykle tez nie bywam w karczmie o tej porze ;) No wiec otwieram ten przybytek i na razie ide sobie :)
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Witam wszystkich.
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
Hejka! Witaj Berenie [powiedzial wesolo krasnolud wymachujac toporem] To faktycznie dziwne ze nikogo nie ma, ale skoro taka piekna pogoda to moze wszyscy poszli sobie pochasac na swierzym powietrzu? Ja tez uciekam... papa
cronotrigger [ Rape Me ]
Witam wszystkich !!!! Nie chce mi sie iśc na dwór więc jestem A pogoda cudna ^_^
Vilya [ Wilczyca Stepowa ]
upał... jak możecie mówić, że piękna pogoda? w taki upał można zrobić tylko dwie rzeczy: zanurzyć się w lodowatej wodzie zanurzyć pyska w lodowatym...
cronotrigger [ Rape Me ]
U mnie upału niema 26 stopni A mi sie chce spać zieeeeeeewwwwww!!!!!
Beren [ Senator ]
Vilyo - i znow sie zgadzamy :) U mnie jest 40 st. C na termomwtrze (bo jest na sloncu ;) i ledwo mozna sie ruszac... w domu, nie mowiac o wychodzeniu na dwor... btw bardzo "wesolo" musial wygladac krasnolud Jolo "wesolo" wymachujacy toporem ;P
sarenka [ Senator ]
witam
Beren [ Senator ]
Witaj sarenko :) Ja niestety musze chwilowo wybyc... wroce pozniej... albo duzo pozniej ;)
sarenka [ Senator ]
beren--> mam nadzieje ze sie zobaczymy :)
sarenka [ Senator ]
ja tez was opuszcze, wpadlam tylko na chwile
sarenka [ Senator ]
szczpla dziewczyna podeszla do drzwi , odwrocila sie w kierunku baru: "powinnam byc wieczorem ". wyszla.
Thintil [ Konsul ]
No i przespałem jubileusz ;-) Cholerne loreńskie wino!
kami [ malutkie maleństwo ]
Dzis wraca Foxxxy... Moze jakas imprezka? He?
Vilya [ Wilczyca Stepowa ]
ktoś powiedział, że w wakacje należy wypoczywać... jak na razie, mam więcej stresów niż w trakcie roku szkolnego. Od 2 tygiodni próbuję znaleźć pokój w Warszawie i nic... nie mam nic przeciwko imprezce, na której przy pomocy oranżandy można będzie o tym wsztystkim zapomnieć...
kami [ malutkie maleństwo ]
Vilya--> no nie strasz mnie ze tak ciezko z tym mieszkaniem:( Kurcze ja dopiero we wrzesniu bede szukac, najlepiej bedzie jak zostane na lodzie:( Ehh ta Warszawa.
Vilya [ Wilczyca Stepowa ]
kami ::: wszystko zależy od tego, jakiego lokalu się szuka, dużo jest np. kawalerek, a na to , ponieważ jestem sama, mnie nie stać. Zresztą, może coś się znajdzie, tylko nie trzeba tak wybrzydzać, jak ja... :P
kami [ malutkie maleństwo ]
hmm, a ja to wlascwie nie wiem czego bede szukac, jestesmy 4, ale 2 sa co najmniej nieodpowiedzialne i naprawde czarno to widze:(
Arab [ Senator ]
UDALO SIE!!!!!!!!!!!!!!!! W KONCU PO 2 miesiacach przerwy mam net w domu!!!!!!!!!! :))))))))))))))))))) Not only alive and kicking, but on - line!!!! :))))))
Cherad [ Centurion ]
Cherad wszedł do karczmy, jednakze spostrzegając dwie piękne kobiety Vilye i Kami spuścił lekko wzrok i powiedzial " Witajcie...". Następnie rzucił szybkie spojrzenie na Araba i zamruczał "Nie nawidze mężczyzn..." i udał się na spoczynek.
Arab [ Senator ]
I co tak cicho? Wszyscy znikli czy co? :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
hi all :) dzis nasza Pani przyjerzdza :)) radujmy sie :>
Beren [ Senator ]
Cherad, Cherad, Cherad... gdzies slyszalem to imie...
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Beren ---> ja tez...tylko nie wiem gdzie;)
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Już to mówiłem alwe powiem raz jeszcze witam
Arab [ Senator ]
Hello :) Co slychac, bo u mnie jak na razie to wakacyjne plany ulegaja znacznemu przetasowaniu. Kolezanka chce robic kurs nurkowania ze mna, ale upiera sie by to byla Hurgada (Egipt) na poczatku wrzesnia, a nie polowa sierpnia w Polsce. Tylko skad dodatkowa kase na wyjazd za granice znalesc? :( Czeka mnie dluga rozmowa ze starymi
Arab [ Senator ]
Wystarczyla chyba jednak tylko krotka rozmowa :)))) To jest niesamowite jak niskie sa ceny tych wyjazdow! Juz od 1200 zl, a ja sie spodziewlem ceny minimalnej w granicach ok 2000 - 2500 zl :))) Wszystko zapowiada sie znakomicie :)
Iarwain Ben-Adar [ Generaďż˝ ]
Tylko pozazdrościć.
Beren [ Senator ]
Cody - a ja wiem gdzie ;P
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Beren -----> to sie podziel informacjami :))
Beren [ Senator ]
Jesli Cherad bedzie tego chcial, to sam powie :P
Arab [ Senator ]
Iarwainie, zazdroscic to mozna jedynie matiemu
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
poczekamy - zobaczymy :))
Iarwain Ben-Adar [ Generaďż˝ ]
X-Cody to byla groźba?
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Iarwain Ben-Adar -----> jasne :) jestem spokojna, ale lubie duzo wiedziec :> ale puki nie ma obiektu zainteresowania, mozemy sobie pogadac :)
Iarwain Ben-Adar [ Generaďż˝ ]
He he, cięta z Ciebie Bestja.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Iarwain Ben-Adar ------> i wiele osob moze to potwierdzic :)) Pelle wpadnie potem :) jest juz w domu :>>
Cherad [ Centurion ]
Cherad usiadł przy barze i zamówił piwo. Jest zmęczony po długiej podróży co widać po mokrych od potu włosach.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Cody natychmiast zauwazyła Cheradana i podeszła do niego. - skad wracasz, przyjacielu? - zapytała siadając obok.
Cherad [ Centurion ]
Cherad popatrzył na piękne oczy X-Cody i powiedział szeptem "Wracam z odległego miasta, przyjaciółko" po czym podniósł kufel do ust.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Cody usiadła obok. - chetnie bym posłuchala, ale musze isc. Obowiazki wzywają. - Dziewczyna odwrociła glowe w storone dzwi. -do zobaczenia - powiedziała i usmiechneła sie.
sarenka [ Senator ]
w dzwiach pojawila sie szczupla dziewczyna. podchodzac do baru powiedziala : "witajcie" . w jeje glosie jednak nie bylo slychac radosci, w jej oczach mozna bylo zauwazyc smutek i cierpenie. "poprosze to co zwykle wode mineralna"
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
hi all - powiedziała Cody wchodzac do Karczmy.Nie była jednak szczesliwa. a w jej głosie nie było słychac entuzjazu. - piwo prosze - powiedziała płaczliwym głosem. Starała sie ukryc stan.
Beren [ Senator ]
Cody (zreszta wszyscy inni tez ;)): nowa czesc pod adresem...