GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wykonawcy uznawani za arcyklasykę, których nie znosicie

18.04.2007
17:23
smile
[1]

Taven [ Generaďż˝ ]

Wykonawcy uznawani za arcyklasykę, których nie znosicie

Pink Floyd - Bo oprócz naprawdę znakomitego debiutu (i masy świetnego stuffu przed) reszta to nudna, patetyczna pseudo-prog-rockowa alternatywa, czego uosobieniem jest DSOTM czy The Wall (chociaż to inne bajki), przeżarta zadęciem i klockowatym songwritingiem. W dodatku zagrana bez krzty wdzięku (broni się tylko rewolucyjna produkcja, ale ja oceniam muzykę, a nie technikę). Zdziadzienie 'starych rockmenów' w najgorszym tego słowa znaczeniu.

...a co wy olewacie? :)

18.04.2007
17:25
smile
[2]

eJay [ Gladiator ]

Jerzy Połomski :D

18.04.2007
17:29
[3]

Virus_Man [ Crysis ]

Doda no moze ja za arcyklase nie uznaja ale jej nie znosze

18.04.2007
17:38
smile
[4]

McClanesHungOver2 [ PSYCHO REALM ]

"Doda no moze ja za arcyklase nie uznaja ale jej nie znosze"

hahahahaha

18.04.2007
17:42
[5]

wysia [ Senator ]

The Beatles. Nuuuuudy.

zarith --> Tak uwazam, beatlesi to tragedia, nie muzyka. Za to Floydow uwielbiam.

18.04.2007
17:42
[6]

szymon_majewski [ Senator ]

Moze The Doors. Z reguly przygrywali smetnie w ich piosenkach brak zycia

18.04.2007
17:45
smile
[7]

zarith [ ]

wysiu... co ty gadasz...
szymon majewski - akurat w piosenkach doorsów jest dużo życia:)

z arcyklasyki to najbardziej nie lubie vivaldiego bo muzyka to nie matematyka:) z bardziej współczesnych przykładów, to nie wiem, alee za floydami tez nie przepadam:)

18.04.2007
17:46
smile
[8]

Loon [ Panicz ]

Całe setki, że wymienię tylko beatles'ów, iron maiden, rolling stones, pink floyd, etc. ;)

Z muzyki klasycznej natomiast kocham dużo, a już najbardziej Mozarta ;). to był geniusz ;)!

18.04.2007
17:47
[9]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Klasycy(swoich gatunków), których fenomenu zupełnie nie zrozumiem:

Iron Maiden - nudy, śmieszny patos, plastikowe brzmienie i imho zmarnowane talenty muzyków.

Nirvana - niektórzy twierdzą, że to ostatni wielki zespół rockowy XX wieku. Instrumelntalnie: lipa, Cobain wokalnie: lipa. WTF?

Pat Metheny - naprawdę niezły gitarzysta. Nie najgorszy kompozytor. Ale to plastikowe brzmienie, te wesolutkie i słodziutkie aranżacje strasznie mi się nie podobają. Poza tym na dłuższą metę zdaje się być strasznie wtórny.

Red Hot Chili Peppers - OK, nie powiem lubię ich kilka kawałków. Ale co tu dużo mówić. Wielką popularność zdobyli dzięki californication i późniejszym płytom. A najlepszy materiał nagrali na bssm. I teraz grają coraz większą kupę i są coraz bardziej popularni.



Co by nie mówić o Beatlach, to jest to zespół o niewyobrażalnym wpływie na muzykę rozrywkową.

18.04.2007
17:49
[10]

Conroy [ Dwie Szopy ]

The Doors, Beatlesi, Led Zeppelin.
Jest parę piosenek tych wykonawców których mogę posłuchać, ale całość jest nie do strawienia.

18.04.2007
17:53
[11]

cronotrigger [ sloth ]

Metallica

18.04.2007
17:54
[12]

*..::Michael::..* [ Senator ]

- AC/DC
- Metallica

18.04.2007
17:54
smile
[13]

Gimli syn Gloina [ szarzasty ]

Całe setki, że wymienię tylko beatles'ów,IRON MAIDEN,

Iron Maiden - nudy, śmieszny patos, plastikowe brzmienie i imho zmarnowane talenty muzyków.


odejdźcie szatany! ;)

Hmmm. Jeżeli można uznać za arcyklasykę ( niektórzy z pewnością uznają) to SLAYER- nie widzę nic w tym zespole. Przeciętny thrashowy zespół który przypomina MI w brzmieniu SOAD ( chociaż to raczej SOAD przypomina slayera)

EDIT:

Może Black Sabbath też. Kilka naprawdę dobrych utworów. Reszta to w moim odczuciu takie nijakie brzdękanie na gitarce

Metallica- hmmm. z tym może nie do końca ale dziwi mnie że tak przeciętny zespół ( w tej chwili) ma nadal tyle fanów

18.04.2007
18:03
[14]

Luzer [ Music Addict ]

Metallica, Dream Theater czy Iron Maiden

Nie tyle nie znosze, co dziwi mnie niesamowita popularnosc tych przecietnych zespolow

18.04.2007
18:07
[15]

Grucha [ Generaďż˝ ]

Queen, The Beatles, Sting - nie trawię.

18.04.2007
18:09
[16]

mmomm [ Konsul ]

Iron Maiden, KISS - KICZ sceniczny;p
Led Zeppelin - nuda i nuda (w porownaniu z Hendrixem, The Who, czy Deep Purple nic sie u nich nie dzieje. Pomijam ekscesy sceniczne)
Budka Suflera, Perfect - "dinozaury atakuja, na tym się bogacą, że udają młodzież i za to im płacą..."
Metallica - po serii Garage Days & INC. - tragedia przez duze $.


18.04.2007
18:10
[17]

Regis [ ]

Prince, Iron Maiden, Black Sabbath i przede wszystkim Rolling Stones. Dostaje torsji slyszac glosik Jaggera. O ogladaniu go nie moze byc rzecz jasna mowy...

18.04.2007
18:17
[18]

Yoghurt [ Legend ]

Wysia-> Cie nie lubie.

Zarith- Muzyka ma wiecej wspólnego z matematyka niż ci się wydaje.




Samo pytanie proste. Wyłączając jakieś polskie pitu pitu w rodzaju Lejdi panków czy innych Dżemów, bo o tym nawet sie pisac nie chce.

Iron Maiden- Jak miałem 14 lat uwazałem ich za najlepszy zespół świata. Na szczęście mi przeszło.

Black Sabbath- Chłopaki byli prekursorami jednego z gatunków muzycznych. Co nie zmienia faktu, że mi nie wchodzą żadną stroną.

Steve Vai- Onaniści gitarowi, jak już wielokrotnie wspominałem, nigdy mi nie pasowali.

RHCP- Do one hot minute dobry zespół. Po OHM- nie ma tego zespołu.

I masa innych pierdół, których po prostu nie słucham, bo mam ciekawsze rzeczy.

18.04.2007
18:17
[19]

krooliq3 [ Lucid Dreamer ]

Przede wszystkim Nirvana - ja tej muzyki po prostu nie polubię.

18.04.2007
18:20
[20]

Swink [ Fantasy ]

Led Zeppelin

18.04.2007
18:23
[21]

Dark Templar [ Pretorianin ]

Nirvana

18.04.2007
18:23
[22]

VIQS [ Pretorianin ]

nioe ma takich hyba ze tokio

18.04.2007
18:27
smile
[23]

Judith [ Senator ]

Pearl Jam, Alice In Chains, Iron Maiden - za nic w świecie nie potrafię wciągnąć się w "klimat" dwóch pierwszych zespołów, a IM mnie zwyczajnie śmieszy.

18.04.2007
18:29
[24]

gladius [ Subaru addict ]

Coś z tym Iron Maiden jest, że podobają się głównie 14-latkom. W ogóle ten cały metal z tym swoim śmieszno-straszno-satanistycznym image jakiś taki gimnazjalny się wydaje. Z metalu się wyrasta, albo przynajmniej - powinno się wyrosnąć.
Jeśli chodzi o klasyków, za którymi nie przepadam ("nie znoszę" jest zarezerwowane dla hlip-hlopa (zwłaszcza polskiego) i technołomotu) to będzie to: Michael Jackson, Madonna (nagrała JEDNĄ dobrą płytę), ABBA itp.

18.04.2007
18:29
smile
[25]

zarith [ ]

yoghurt - nie, nie ma więcej niż mi się wydaje:)

18.04.2007
18:31
smile
[26]

Gimli syn Gloina [ szarzasty ]

Coś z tym Iron Maiden jest, że podobają się głównie 14-latkom. W ogóle ten cały metal z tym swoim śmieszno-straszno-satanistycznym image jakiś taki gimnazjalny się wydaje.

Ty widziałeś kiedyś Iron Maiden?? Gdzie tam są jakieś satanistyczne rzeczy?!O_o

18.04.2007
18:33
[27]

caramucho [ Pretorianin ]

BJORK - nie wiem czy to klasyka ale te dźwięki które emituje wywołują u mnie gęsiąskórke

18.04.2007
18:33
[28]

gladius [ Subaru addict ]

Gimli - ogólnie mówię, jedni są bardziej straszni, inni bardziej śmieszni. Ogólnie cały ten metal to badziewie dla szczyli, co jak sobie założą glany, czarne portki i koszulkę z trupią czachą to czują się jak Srogi Muczaczo. A muzyka to w większości zwykły łomot i wszystko na jedno kopyto.

18.04.2007
18:38
[29]

Judith [ Senator ]

Bjork - nie wiem czy to klasyka ale te dźwięki które emituje wywołują u mnie gęsiąskórke

U mnie też, ale w pozytywnym sensie (może poza 2 ostatnimi albumami, które są poza moim skromnym spektrum możliwości odbierania fal dźwiękowych)

18.04.2007
18:39
smile
[30]

Mazio [ Mr Offtopic ]

U2 - nie lubię cieci

18.04.2007
18:46
[31]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

U2 na pewno.
Z Beatlesami jest ten problem, że bardzo ich szanuję, ale w ogóle nie słucham. Można więc powiedzieć, że nie znoszę ich słuchać. Chociaż kunsztu im nie odmawiam. Na pewno jeszcze kilku artystów by się znalazło. Niektórych nie ma co w ogóle wymieniać (Iron Maiden), bo to totalnie nie moja bajka.

18.04.2007
18:58
[32]

PatriciusG. [ Legend ]

Ostatnio red hot, często Iron Maiden i zawsze Scorpions...

18.04.2007
19:03
smile
[33]

Deser [ neurodeser ]

O, nareszcie się mogę wyżyć :)

Pink Floyd - bez Syda to jakaś marna popłuczyna.

Deep Purple - na plecaku jednego licealisty w tramwaju (napisane koślawo mazakiem - Dip Parple 666) - więcej ego niż muzyki. Takich nadętych bufonów uwielbiam przy zmywaniu i pod warunkiem, ze woda leci głośniej.

Genesis - ło matko :) Powinni sobie dać spokój jak wokalista ich zostawił, niż nadal rozdymać balon.

Iron Maiden - od kiedy odszedł pierwszy wokalista, w kółko to samo, "patataj, patataj, patataj". Słabo się robi jak Steve zaczyna znów udawać kawalkadę kawaleri na basie. Raz czy dwa można, ale więcej?

Guns and Roses - pierwsza płyta tylko, potem stali się gwiazdą i zaczęli pisać gówniane piosenki. Ktos to ładnie posumował (sam zreszta popadł na moment w ta paranoję - "nagle jesteś sławny i zaczynasz pisać te wszystkie gówniane, wolne kawałki").

ELP, ELO, BJH - i jeszcze kilka takich kapel z "gwiazd" - czysta kalkulacja i straszna miernota.

Metallica - taki bunt dla starszej młodzieży :) Żenujące granie praktycznie od początku. Powinni latami słuchać co można zrobić z Enter Sandman w wersji Humppy :D

Queen - cyrk objazdowy.

Green Day - ognisko, kiełbaski i punk rock :)

Perfect - goła klata i cytat: "mimo swych stu lat on dla ciebie gra"

Budka Suflera - symfonia kiczu i muzyki młodej generacji (tak kiedyś oficjalnie nazywała sie muzyka rockowa w naszym wesołym kraju).

System of A Down - podróba DK w wersji ze stepów Azji. Nawet się nie kryli i kilka razy mówili w wywiadach.

The Mission - od początku do końca wykoncypowana kapela rockowa. Jedynie kawałek "Alice" się jakoś broni.

Coma - najbardziej nadęty polski zespół z nowszych. Wokalista ma nos wyżej niż głowa. Grafomańskie teksty i podrabianie stylu poczynając od The Cure a kończąc na Magazine. Ostatnio mają u mnie miejsce numer jeden jeśli idzie o zadęcie i brak dystansu do siebie.

Hunter - kolejni idole :D Koszmarek tak straszny, ze po pierwszym kawałku jaki miałem nieszczęście usłyszeć udałem się na piwo. Resztę słuchałem już z bezpiecznej odległości popadając w stupor. Jak można produkować taki badziew.

The Stranglers - tak, kiedyś uwielbiałem, odkąd wokalista odszedł produkują (albo grają kotlety) koszmarne płyty. Emerytura.

Korn - piejo kury piejo :) Zwłaszcza na ostatniej "bez prundu". Słabizna.

Sex Pistols - nic poza pierwszą płytą. Fama niesie, że znów sie reanimują (oby fame prąd popieścił).

Może mi już wystarczy, zanim zacznę poważnie jadem pluć :)
Jeśli ktoś lubi coś z listy powyżej to jego prywatna sprawa. Mnie nic do tego.

18.04.2007
19:05
[34]

szymon_majewski [ Senator ]

Deser ---> powiem tylko ze masz kiepski gust .......

18.04.2007
19:07
smile
[35]

Deser [ neurodeser ]

szymon - i nawzajem :)

18.04.2007
19:09
[36]

Conroy [ Dwie Szopy ]

O właśnie, U2. Podobnie Depeche Mode.

O Nirvanie nie wspominam, bo to żadna arcyklasyka :).

18.04.2007
19:10
smile
[37]

Orl@ndo [ Reservoir Dog ]

Wykonawcy uznawani za arcyklasykę, których nie znosicie

Brak.

18.04.2007
19:10
[38]

Kurdt [ Legend ]

Guns'n'Roses. Nigdy, przenigdy nie zrozumiem, co ludzie widzą w tym zespole. O, i U2 też.

18.04.2007
19:13
smile
[39]

Deser [ neurodeser ]

Kurdt - ja w U2 widze płytke "War", reszta już mi mniej ale nie wpisałem na liste :)

18.04.2007
19:13
[40]

Gotman [ Generaďż˝ ]

Nie lubię i to bardzo Queen....
to tak na szybko jeden zespół
za to Floydzi są genialni :) szczególnie Dark Side of the Moon!

18.04.2007
19:13
[41]

wilqu [ Konsul ]

Iron Maiden ->nie trawię, nie rozumiem w dodatku działa na mnie jak kołysanka
Pozatym cała reszta bezsensownego darcia ryja - slayer, Manson itd.

18.04.2007
19:16
[42]

Taikun44 [ NDSL ]

Żar Miszel Żar czy jak to się tam pisze. Nie trawie tej jego pseudo muzyki :/

18.04.2007
19:19
[43]

hohner111 [ TransAm ]

gladius

Gimli - ogólnie mówię, jedni są bardziej straszni, inni bardziej śmieszni. Ogólnie cały ten metal to badziewie dla szczyli, co jak sobie założą glany, czarne portki i koszulkę z trupią czachą to czują się jak Srogi Muczaczo. A muzyka to w większości zwykły łomot i wszystko na jedno kopyto.


o matko ale pierdzielisz zią ;D w takim razie jaka muzyka jest nie dla szczyli? techno, hip hop czy moze powazna symfoniczna? lol...

18.04.2007
19:21
[44]

davis [ ]

Queen, Nirvana, RHCP, King Crimson.
Pewnie jest tego więcej ale w/w nie mogłem słuchać chociaż próbowałem się do nich przekonać.

18.04.2007
19:26
[45]

Kurdt [ Legend ]

hohner111 -> Nie powiesz mi, że długowłose, powsadzane w czarne ciuchy, poobwieszane ćwiekami, że aż sie człowiek boi skaleczyć, noszące kostki z mhrocznymi naszywkami swoich ulubionych zespołów (Metallica, IM, Korn, Pidżama) człowieczki nie kojarzą ci się ze szczylostwem?

18.04.2007
19:30
smile
[46]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

The Beatles, The Doors, Led Zeppelin, Pearl Jam - takie smęty z przeszłości. Zamurować i będzie spokój.

Z nowszych "uznanych" to Nirvana, czyli zawodzenie przy rozstrojonych gitarach oraz Tool - rockowi intelektualiści strasznie się przy nim onanizują, ponoć taaaaki to "inteligentny" zespół, a dla mnie zwykłe smęcenie :oD

Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę.

18.04.2007
19:31
[47]

leszo [ I Can't Dance ]

Iron Maiden - mroczni i ostrzy. Szkoda, ze tylko na okładkach płyt
Nirvana - pffff
RHCP - kilka fajnych dzwieków, ale zadna rewelacja

18.04.2007
19:36
[48]

Yoghurt [ Legend ]

Deser-> Amen bracie. Amen.

18.04.2007
19:40
[49]

earthquake [ Generaďż˝ ]

Manowar- zespół dla mnie po prostu komiczny,

Audioslave- niby super skład, a ostatniej płyty słuchać się nie da.

Coldplay- X&Y to śmiech na sali i wstyd dla całej Wielkiej Brytanii,

Placebo- bez jednej Without you ... byliby nothing ;-).

18.04.2007
19:44
[50]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Iron Maiden ... nic mnie do nich nie przekonuje, absolutnie nic.
Pink Floyd - Smecenie. Artyzm jest fajny, ale smecenia max 20% moge zniesc.
Black Sabbath - nuda.
Chopin - czy ten kolo byl normalny? napierdalal w te klawisze bez ladu i skladu, te niektore melodie to mu chyba przypadkiem wyszly. Kompletnie nie rozumiem tego kompozytora. Moze ssac pale Moniuszce.
Vai, Satriani, Petrucci - tak jak Yoghurt napisal - gitarowi onanisci.

18.04.2007
19:45
smile
[51]

Conroy [ Dwie Szopy ]

O tak, Guns'n'Roses, Pearl Jam też. I Nine Inch Nails. I pedalskie Placebo.

O, w końcu mogę się wyżyć na Toolu. Wielki, ambitny zespół, jak nie słuchasz to znaczy że jesteś z głupi itd. Może jestem za głupi żeby słuchać np. pisku przez dwie minuty, nie wiem, ale ja przy tym zasypiam. Próbowałem się parokrotnie przekonać, ale nie zdawało to rezultatu. A te "schizofreniczne", "niezwykłe" i "przerażające" teledyski mnie raczej śmieszą. So sorry...

Pamiętam że kiedyś, gdy mówiłem że nie lubię Toola jakiś fan wielce obrażony mi powiedział że nie mogę mówić że coś u nich jest kiepskie, bo to po prostu jest ZBYT MĄDRE i nie można tego zrozumieć, nie wiadomo o co autorom chodziło :D.

18.04.2007
19:45
[52]

paściak [ carpe diem ]

Staram sie rozumiec wasze poglady, z wiekszoscia sie zgadzam, ale... Queen?!? Przeciez taki zespol zdarza sie raz na 100 lat, podoba sie kazdemu kto ma choc troche wrazliwosci a Freddy do teraz nie ma nastepcy.

Moja lista zalosnych zespolow to:
Deep Purple
Black Sabbath
Nightwish
AC/DC
Dire Straits --> pipiripi walk of life :)
IRA --> nie wiem czy to klasyka, ale masakra napewno
Perfect --> nuda

18.04.2007
19:46
[53]

DjPeja10 [ Konsul ]

najgłupsze to BloG 27(ŻYGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG)

18.04.2007
19:47
smile
[54]

Deser [ neurodeser ]

earthquake - nie wprowadzaj młodzieży w zakłopotanie. Juz ja przeginałem z The Mission albo The Stranglers :) Audioslave może być nie tak popularny jak sądzisz (albo nie tak klasyczny). Mnie jakoś nigdy nie poruszyli ale faktem, że ostatnia to już jest nieco komiczna.
Co gorsze White Stripes tez jakoś zaczęli słabować (przynajmniej jak dla mnie).

18.04.2007
19:47
[55]

K4B4N0$ [ Pan od Batmana ]

U2 - takie typowo komercyjne granie. Praktycznie kazda piosenka to to samo.
Metallica - Czulem sie jak rodzynek, nienawidzacy ich. Teraz wiem, ze nie jestem sam. Jak dla mnie sa nieciekawi.
AC/DC - nuuudy.
Nirvana - Tylko dla nastolatek chcacych sie pochwalic, ze sluchaja metalu! Mowie to z doswiadczenia. :/
Iron Maiden - Udaja czarnych, brzydkich satanistow, a co najwyzej z tego moga byc brzydcy.
Red hot... - nic ciekawego.

18.04.2007
19:48
smile
[56]

Vistorante [ teh_pwnerer ]

System of a down, bo koleś drze ryja. Takie robienie sobie jaj z muzyki. Fajne do posłania linka z youtube kumplowi, ale żeby tego słuchac?


BTW świetny wątek.

18.04.2007
19:50
[57]

Kurdt [ Legend ]

Deser -> Niewiele zespołów NIE słabnie po swoim opus magnum, a tym IMHO dla White Stripes Elephant. :)

18.04.2007
19:52
[58]

Aenye [ Pretorianin ]

Zdecydowanie Iron Maiden - kiedyś próbowałam się do tego przekonać, ale dla mnie to śmieszne ;] nie mogłabym zdecydowanie tego słuchać na codzień, głos Dickinsona mnie doprowadza do szału ;P

Zielona Żabka --> Zgodzę się. Moja starsza ich uwielbia, ale Queen wywołuje u mnie depresję ;D Nie pojmuję ich fenomenu, no ale to sprawa gustu jakby nie było. Widocznie coś w tym jest :P

18.04.2007
19:54
[59]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Queen - wiem, że wszyscy się nimi zachwycają, więc nie bijcie:P Próbowałam się do nich przekonać, ale jakoś nie trawię Freddiego, już wolę covery.

18.04.2007
19:57
[60]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

No i ten Bach to też był do bani. Wszystko takie patetyczne, że aż kretyńskie. Sama skala harmoniczna i dużo popisówek. I ta beznadziejna perkusja i miałkie teksty. Wolę Konkwistę 88.

Mozart też kijowy, po pierwszym albumie się skończył facet. Dalej odcinał kupony. Eine kleine przecież do pedalizna dla 13 dziewczynek z gimnazjów. I w dodatku te beznadziejne teledyski. Jeeeezuuu.

18.04.2007
19:58
[61]

ronn [ moralizator ]

Tool - dno dna
Coma - dno dna
Hunter - dno dna
Pearl Jam - dno dna
Green Day - dno dna
Depeche Mode - dno dna

18.04.2007
20:07
[62]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Jak czyjaś znajmomość The Beatles kończy się na Yellow Submarine i Love Me Do, to nie dziwię się, że nie docenia ich twórczości. Jakkolwiek nie jestem ich fanem, kilka piosenek mają naprawdę niezłych - muzycznie! To samo odnośnie Queen. Jednak Freddiego i spółkę cenię znacznie wyżej.

K4B4N0$ --> Nirvana to nie metal, a Grunge.

Jeżeli chodzi o mnie:
- Stuff pokrewny AC/DC
- Rocka typu MTV AD 2007
- Niravana, poza dwoma, może trzeba kawałkami
- T.Love
- Metal typu darcie japy
- Green Day
- Coma (wokal towarzyszy mi w nocnych koszmarach)

Co do Pearl Jam. Ten jest jedną z najlepszych płyt ever, ale poza tym dorobek tego zespołu jest marny.

18.04.2007
20:08
smile
[63]

_Pikuś_ [ House music ]

Slayer, Nirvana, Elton John, Bee Gees, Nightwish, AC/DC, U2 (stare kawałki do przyjęcia), Metallica (tak samo jak z U2), Aerosmith, The Rolling Stones, Sting, 2pac

Ira, Budka Suflera, Perfect, Behemoth, Dżem, Lady Pank

18.04.2007
20:09
[64]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Macu--> Moja znajomość Beatlesów sięga trochę dalej niż Yellow Submarine (przesłuchałem parę płyt) i podchodzą mi może ze trzy piosenki.

O, jeszcze Myslovitz i Dżem! Też beznadzieja!

18.04.2007
20:11
smile
[65]

Deser [ neurodeser ]

Lewy Krawiec - trzasnij watek o klasykach to sobie tez pojadę ;) W końcu, nie to jest wartościowe, co się Mnie nie podoba :D ( a to już temat na zupełnie inna dyskusję - i poczytać Kłoskowską przed wejściem "Kultura Masowa", albo Aronsona) :)

Stosując sie do tematu - kazdy pisze co mu sie nie podoba, warunkiem są tzw. "klasycy". Jeżeli zacznę pisać o grupie Throbbling Gristle (tez klasycznej), to pewnie zrobię nadużycie, więc nie piszę. Tak sami inni.

18.04.2007
20:15
[66]

Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]

wszystko moge zrozumiec, ale dlaczego NiN i Tool? :)


a ja z klasyki nie lubie wszystkiego co zostalo wymienione w tym watku poza:


System of a Down
Korn
Sex Pistols
Coma
Matallica (lubie kilkanascie kawalkow :D)

chociaz te zespoly to jeszcze nie klasyka ;) (no moze poza Pistolsami i Metallica)


od siebie dodam

Depech Mode. ghrrrr.

18.04.2007
20:19
[67]

Lysack [ Latino Lover ]

chyba najbardziej Dire Straits - mam nadzieję, że chociaż dobrze napisałem:)

18.04.2007
20:20
smile
[68]

Taven [ Generaďż˝ ]

Właściwie to ja zespoły, których nie lubię dzielę na dwie grupy:

- te, które są po prostu do dupy (Iron Maiden, Metallica, Coma, Kaczmarski, NIN itp.)

- te, które są tam ponoć dobre i niby ich tę jakość poniekąd dostrzegam, ale słuchać się tego nie da, przynajmniej dla moich uszydeł - czyli po prostu: nie lubię (te biedne Pink Floyd, wczesny Tool)

A ktoś tu nie lubi Bitelsów, Black Sabbath, Nirvany???? Gińcie, przeciwnicy popu i Szatana!!! (...bo Yoko Ono była wiedźmą!) :D

18.04.2007
20:21
smile
[69]

Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]

ojojoj Kaczmarski...

no nic.

18.04.2007
20:22
[70]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Deser--> Chcesz porozmawiać o muzyce klasycznej? Proszę uprzejmie. Z chęcią się dowiem co masz do powiedzenia.

18.04.2007
20:23
smile
[71]

Deser [ neurodeser ]

Lewy Krawiec - ale chyba nie tutaj ? :) i czy na poważnie czy tez kolejny plebiscyt?

18.04.2007
20:27
[72]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Jak najbardziej na poważnie. I jak najbardziej tutaj. Tytuł wątku nam na to pozwala.

18.04.2007
20:31
smile
[73]

ZgReDeK [ SGNL05 ]

SLAYER- nie widzę nic w tym zespole. Przeciętny thrashowy zespół który przypomina MI w brzmieniu SOAD ( chociaż to raczej SOAD przypomina slayera)

Wątek w stylu: kto sie popisze najgłupszą prowokacja czy jak ?

18.04.2007
20:32
[74]

ereyty [ Bragiel ]

Pink Floyd-pojękiwania Watersa plus grafomańskie teksty, prowinconlany zespolik z Cambridge który, nie wiedzieć czemu, zrobił karierę o kilka mostów dalej od rzeki Cam, niż powinien

U2-dno dna. Gdy słyszę głos Bona odruchowo sięgam po tabletki antydepresyjne, ale że żadnych takich nie mam, to staram się szybko wyłączyć coś z czego rzęsi to coś nazywane przez niektórych muzyką

Cranberries-potwierdzenie tezy, że Irlandia to wyspa ludzi upośledzonych muzycznie.
Co prawda ten zespolik to może nie klasyka, ale umieszczam ich tu, bo zbiera mi się na wymioty gdy w jakimś radiu leci ,,Zombie" po raz tysięczny

AC/DC- Co to w ogóle jest? Na pewno nie muzyka. Nie wyłączałbym tego gówienka tylko w sytuacji, gdybym miał amputowane ręce( pewnie prosiłbym wtedy o to kogoś innego).
Australisjki ekskrement -nawet były wokalista tego zespołu nie wytrzymał i zapił się na śmierć, po przesłuchaniu wszystkich swoich płyt.

Bjork-też raczej nie klasyka, ale chcę powiedzieć światu, że nie cierpię tej pojękiwaczki.
Na Islandii jest tyle ciekawych rzeczy, a oni zamiast promować np.gejzery, które są i piękne i pięknie wydają miłe, kojące odgłosy, to promują tą szkaradę, która wydaje z siebie odgłosy przypominające dźwięki zepsutej lodówki w kakofonicznym połączenie ze starym silnikiem Poloneza.

Nirvana-Kurt napisał dwie piosenki, a właściwie diwe przyjemne melodyjki okraszone banalnymi tekstami ,,Come as you are" i ,,Smells like ten spirit". I tyle. Reszta to chory kult jego osoby i tony wypełnaiczopłuytowych gówien typu ,,Pennyroyal tea" czy,,Im on the plain", których ciężko byłoby słuchać nawet w stanie zaawansowanego upjenia metylendioksamfetminą.
Nie wiem czy jest na świecie zespół którego popularność byałby tak odwrotnie proporcjonalna do poziomu ich piosenek.
Do Nirvany doczepiam cały grunge, w nurcie którego może ostałyby się cztery warte uwagi piosenki.

Celine Dion, Garou i wszystkie inne amarykańsko-francuskie pojękiwadła. Mam zresztą nieodparte wrażenie, że to jedna i ta sama osoba.
Nie polecałbym tego nawet na pogrzeb największego wroga.

Sex Pistols-ciekawy jestem czy ktokolwiek zapamiętał coś więcej z ,,twórczości", poza nazwą.
Przesłuchałem kiedys spory kawałek dyskografii tego zespołu i muszę powiedzieć, że większa przyjemność towarzyszyła mi podczas kąpieli w szambie.

Cała reszta zagranicznej klasyki, której nie znam, a więc jeszcze nie wiem, że jej nie lubię.
Z polskiej muzyki nie jestem uczulony praktycznie na nic, może z małymi wyjątkami.

18.04.2007
20:35
smile
[75]

Conroy [ Dwie Szopy ]

"Sex Pistols-ciekawy jestem czy ktokolwiek zapamiętał coś więcej z ,,twórczości", poza nazwą. "

Ja :)

18.04.2007
20:42
[76]

dudek101 [ redneck ]

no ja generalnie nie lubie wszystkich co maja choc troche wiecej talentu niz ja

18.04.2007
20:44
[77]

@$D@F [ Generaďż˝ ]

ja tej o koni :D co jej ich zal ;) (rodowicz chyba ? )

18.04.2007
20:49
smile
[78]

Gimli syn Gloina [ szarzasty ]

a więc tak:

Gimli - ogólnie mówię, jedni są bardziej straszni, inni bardziej śmieszni. Ogólnie cały ten metal to badziewie dla szczyli, co jak sobie założą glany, czarne portki i koszulkę z trupią czachą to czują się jak Srogi Muczaczo. A muzyka to w większości zwykły łomot i wszystko na jedno kopyto.

1. Ze jedni są straszni to się nie zgodzę ale że inni śmieszni to jak najbardziej.
2. Naprawdę wkładanie wszystkich podgatunków metalu to fatalny pomysł. Kilku gatunków nie trawię (black, death i całe te czarne darci białego ryja- wiem, mam małe pojęcie o takiej muzyce) ale niektóre uwielbiam(heavy, NWoBHM, może trochę thrash)
3. Nie wiem co chciałeś powiedzieć przez te glany i koszulkę z trupią czachą ale domyślam się że wszystkich hejwimetalosłuchaczy wrzucasz do worka "true metali" tzn. glany,satan i czarne metrowe włosy. Niestety ja heavy metalu słucham ale w życiu nie miałem na nogach glanów. Koszulki z nadrukami także są mi obce ( może mam nieco dłuższe włosy ale są one koloru blond-jasno-rudego więc sie nie liczy :))
4. Heavy metal to nie łomot na jedno kopyto. I wie o tym każdy kto słuchał tego nieco więcej. Dla mnie techno i inne takie bum bum to też jedno a to samo ale jednak ktoś rozróżnia wiele gatunków. :)

Iron Maiden - mroczni i ostrzy. Szkoda, ze tylko na okładkach płyt

I bardzo dobrze. Zresztą okładki mają zajebiste:)

Iron Maiden - Udaja czarnych, brzydkich satanistow, a co najwyzej z tego moga byc brzydcy.

Takich bredni to dawno nie słyszałem. No ale jak ktoś ocenia zespół po okładce płyty to nie ma się co dziwić


Zapewne co mądrzejsi użytkownicy z powyższych słów wywnioskowali że jestem fanem Ironsów więc moja ocena może być nieco subiektywna :)

PS. i jeszcze jedno- całkowicie nie zgadzam się że IM słuchają głównie nastolatki. Bo oprócz jednego ironosłuchacza (mnie) który lat ma -naście w moim otoczeniu IM słuchają ludzie nieco starsi :)

18.04.2007
20:51
[79]

hohner111 [ TransAm ]

hohner111 -> Nie powiesz mi, że długowłose, powsadzane w czarne ciuchy, poobwieszane ćwiekami, że aż sie człowiek boi skaleczyć, noszące kostki z mhrocznymi naszywkami swoich ulubionych zespołów (Metallica, IM, Korn, Pidżama) człowieczki nie kojarzą ci się ze szczylostwem?

eee nie bo znam takich wlasnie osobnikow co maja zony dzieci i sa grubo po 30stce...

i sie zastanawiam co macie do AC/DC :|

18.04.2007
21:02
[80]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Zgredek-->Prawdę mówisz.

18.04.2007
21:05
smile
[81]

xanat0s [ Wind of Change ]

Zgredek, Łoś --> Najlepsze chyba jest to:

Pink Floyd-pojękiwania Watersa plus grafomańskie teksty, prowinconlany zespolik z Cambridge który, nie wiedzieć czemu, zrobił karierę o kilka mostów dalej od rzeki Cam, niż powinien

18.04.2007
21:06
smile
[82]

Deser [ neurodeser ]

Lewy Krawiec - mam wymieniac co lubie, czy pojechac tych co nie lubię z muzyki klasycznej bo już sie pogubiłem :)

ACDC - jest jak krowa, nigdy się nie zmienia :) i to jako plusik im daje od siebie :D

18.04.2007
21:07
[83]

ronn [ moralizator ]

Nie ma świętych krów. Nie jest nią ani papież, ani królowa angielska, ani Pink Floyd!

18.04.2007
21:11
[84]

xanat0s [ Wind of Change ]

ronn --> Nie napisałem, że PF nie można krytykować. Takie głosy jak Taven-a rozumiem (- te, które są tam ponoć dobre i niby ich tę jakość poniekąd dostrzegam, ale słuchać się tego nie da, przynajmniej dla moich uszydeł - czyli po prostu: nie lubię (te biedne Pink Floyd, wczesny Tool). PF to nie muzyka dla każdego, nie każdy lubi słuchać 20 minutowych utworów.

Ale argumentowanie swojego zdania pojękiwaniem Watersa (notabene więcej śpiewał Gilmour, sam Waters uważał, że śpiewać to on nie umie) i grafomańskimi tekstami (o których notabene eseje ludzie piszą) to chyba nie jest dobry pomysł, gdy chce się dyskutować na poziomie...

18.04.2007
21:24
[85]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Deser-->Ja dissujemy, to dissujemy:P Dawaj tych "cieniasów"

18.04.2007
21:27
[86]

Yoghurt [ Legend ]

Do wszystkich oburzonych słuszną skąd inąd opinią Desera: "Dyskutować o muzyce to jak tanczyć o architekturze" (rzekł kiedyś pan, którego uważam za absolutnego geniusza)

Tak więc proponuje iść spać i wypłakac się w poduszkę.

18.04.2007
21:28
[87]

ereyty [ Bragiel ]

>>>>>>>>>>Ale argumentowanie swojego zdania pojękiwaniem Watersa (notabene więcej śpiewał Gilmour, sam Waters uważał, że śpiewać to on nie umie) i grafomańskimi tekstami (o których notabene eseje ludzie piszą) to chyba nie jest dobry pomysł, gdy chce się dyskutować na poziomie...>>>>
Czy fakt, że o czymś ,,ludzie piszą eseje", jest jakimkolwiek poważnym argumentem w dyskusji o wartości literackiej tekstów Pink Floyd?
O dziełach Lenina ludzie pisali nie tylko eseje, ale i tysiące książek, a jest to taki bełkot, że nie ma na świecie osoby, która byłaby w stanie doczytać 20 tomów dzieł zebranych Lenina od początku do końca.

Dla mnie to coś co wydobywa się z kratni Watersa to jest pojękiwanie, ale oczywiście ktoś może to lubić. Gilmour również, moim zdaniem, śpiewa beznadziejne i stanowi dla Watersa sporą konkurencję.

18.04.2007
21:37
smile
[88]

Deser [ neurodeser ]

Lewy Krawiec - łatwiej by mi przyszlo tych co lubię :)

Nie lubię Mozarta (taki wspólczesny pop nijaki), nie lubię Strauss'a... jakoś mnie jedzie komercją i Niemcami ;) Ogólnie nie lubie walca i tego 180 bpm (tempo walca) na minute.

L. van Beethoven - przewaga formy nad trescią, a z tego same okresu lubię Edwarda Grieg'a, Piotra Czajkowskiego

itd... moze reszte jutro, jak watek dotrwa, bo musze wstać jak zwykle o 4.30

edit:jednego Griega za duzo skasowałem :D

18.04.2007
21:43
[89]

xanat0s [ Wind of Change ]

ereyty --> Jeśli ktoś pisze o czymś eseje czy książki, to znaczy, że w tym czymś jest coś ciekawego i wartego poświęcenia czasu. Nikt nie napisałby eseju o jakichś grafomańskich utworach, bo po cholerę? A o tekstach Lenina piszą, bo są one ciekawe z historycznego punktu widzenia, jakby nie patrzeć ten człowiek miał spory wpływ na świat, warto więc jego teksty poznać i zaanalizować.

Sam fakt, że ktoś chce o tych tekstach pisać i je analizować już o czymś świadczy.

18.04.2007
21:59
[90]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Deser-->? Beethoven przecież był klasykiem. Zmarło mu się jeszcze przed narodzinami Czajkowskiego(notabene klasyko-romantyka).
Trudno porównywać tych dwóch artystów. Może Piotruś był trochę mniej przewidywalny. No ale ot różnica pomiędzy epokami.
Grieg Jest jeszcze późniejszy. I zachacza prawie, że o impresjonizm.

Czyli ogólnie nie lubisz prawie całego klasycyzmu:)
Szczerze powiedziawszy, to dla mnie klasycyzm oprócz oczywistej dla siebie melodyjności i śpiewności nie pociąga za sobą takiego artyzmu. A już na pewno nie takiej uczuciowości jak muzyka romantyczna, czy impresjonistyczna. O XIX i XX wiecznej awangardzie się nie wypowiadam, bo za nią nie przepadam. No ale tym samym taka użytkowość muzyki sprawia, że jest ona łatwiejsza do grania i w pewnym sensie do słuchania również, gdyż opiera się głównie na prostym systemie dur-moll, bez przesadnej chromatyki:)
No, ale zgodzę się. Czajkowski, Szopen bardziej mi się podobają niż klasycy. Są tacy bardziej...hmm...artystyczni:)

18.04.2007
22:02
[91]

Yoghurt [ Legend ]

Sam fakt, że ktoś chce o tych tekstach pisać i je analizować już o czymś świadczy.

Masa ludzi chce tez pisac o sadzeniu rzodkiewki, a niektórzy analizują teksty green daya. I pisza o nich książki.

18.04.2007
22:07
[92]

mikhell [ Master of Puppets ]

Jeden pozytyw widzę w tym wątku:
Muzyka rockowa/metalowa ma się naprawdę niesamowicie dobrze, skoro nie licząc dwóch wyjątków (np. Vivaldi) nikt nie napisać o jakiejkolwiek innej muzyce :D

Poza tym jest to IMO rzeczywiście świetna okazja, aby ograniczone dresy, technomłoty i inne półgłówki mogły sobie poużywać.

gladius [ Subaru addict ] ---> ogólnie mówię, jedni są bardziej straszni, inni bardziej śmieszni. Ogólnie cały ten metal to badziewie dla szczyli, co jak sobie założą glany, czarne portki i koszulkę z trupią czachą to czują się jak Srogi Muczaczo. A muzyka to w większości zwykły łomot i wszystko na jedno kopyto.

Kurdt ---> Nie powiesz mi, że długowłose, powsadzane w czarne ciuchy, poobwieszane ćwiekami, że aż sie człowiek boi skaleczyć, noszące kostki z mhrocznymi naszywkami swoich ulubionych zespołów (Metallica, IM, Korn, Pidżama) człowieczki nie kojarzą ci się ze szczylostwem?

Akurat dwie powyższe wypowiedzi w pełni potwierdzają moją tezę. Gladius ani Kurtd zapewne nigdy nie byli na żadnym rockowym koncercie, nie znają przekroju widowni i nie wiedzą, że średnia wieku widzów na koncertach szczególnie starszych zespołów to zazwyczaj grubo powyżej 20 lat.

Dodatkowo: Gladius - tekst o wyrastaniu był conajmniej żałosny IMO. Wyrosnąć to powinno się z głupoty, ale zewsząd widać dowody na to, że często się nie udaje :/

Wracając do meritum :D

Ja z kolei nie lubię U2, RHCP, nie słucham (a to co innego) Beatlesów.
Coma w żaden sposób nie nadaje się do tego wątku, bo to nie żadna klasyka :)

18.04.2007
22:10
[93]

Yoghurt [ Legend ]

średnia wieku widzów na koncertach szczególnie starszych zespołów to zazwyczaj grubo powyżej 20 lat.

Sczylostwo to stan umysłu

18.04.2007
22:15
[94]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Yoghurt, Yoghurt. Sam jedziesz przecież na Heinekena:)

18.04.2007
22:17
smile
[95]

BBC BB [ Leg End ]

SLAYER- nie widzę nic w tym zespole. Przeciętny thrashowy zespół który przypomina MI w brzmieniu SOAD ( chociaż to raczej SOAD przypomina slayera)

Wątek w stylu: kto sie popisze najgłupszą prowokacja czy jak ?


Nie będę się wypowiadał o muzyce, ale post mnie rozwalił :D

18.04.2007
22:18
[96]

Yoghurt [ Legend ]

Krawiec-> Dla Beasties. I Sonic Youth. I ewentualnie LCD.

18.04.2007
22:23
smile
[97]

_Pikuś_ [ House music ]

Poza tym jest to IMO rzeczywiście świetna okazja, aby ograniczone dresy, technomłoty i inne półgłówki mogły sobie poużywać.

Czyli półgłówkami nie są tylko ci co słuchają muzyki rockowej/metalowej ?

18.04.2007
22:23
smile
[98]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Dobra, dobra. Na to też szczyle chodzą:)

18.04.2007
22:26
smile
[99]

BBC BB [ Leg End ]

LOL muszę po prostu bo śmieję się do monitora :D

Słucham techno i jestem półgłówkiem. Tak jest.

18.04.2007
22:28
[100]

Yoghurt [ Legend ]

Krawiec-> Wiem. I jest to zaleta, wiesz ile piętnastoletnich zacnych młódek* sie pojawia na Sonicach, sikając po nogach? Do tego mniej zapryszczonych, mniej zakompleksionych i ze stopami nie smierdzącymi od cięzkich buciorów?



*Ultimate argument. Thread over.

18.04.2007
22:28
smile
[101]

ronn [ moralizator ]

xanat0s --> Odbierasz to emocjonalnie (vide awatar). To tylko muzyka :)

BBC BB --> Jakich arcyklasycznych twórców techno uważasz za dno-dna?

18.04.2007
22:29
smile
[102]

CHESTER80 [ Idioteque ]

O matko jaki świetny wątek. Dawno się tak nie ubawiłem czytając o moich ukochanych wykonawcach. Ale na tym to polega żeby uszanować zdanie innych więc nie będę z nikim polemizował. Ja na ten przykład nie znoszę Rolling Stones, Pink Floyd i Ozziego + Black Sabbath. Na czarnej liście jest też u mnie Janis Joplin, The Doors i Jimi Hendrix. Po prostu nie podoba mi się to i nie słucham tych wykonawców.

18.04.2007
22:30
[103]

BBC BB [ Leg End ]

ronn - Na prawdę to nie słucham techno bo nie lubię. Ale śmieszy mnie, jak ktoś mówi, że jak słucha się rapu jest się dresem, a jak techno jest się półgłówkiem lub pustą blondynką.

18.04.2007
22:32
[104]

D3O [ Konsul ]

Ja ogólnie nic nie mam do tego zespołu, ale no... nie mogę go słuchać... kumpel się zachwyca, a mi to po prostu... nie odpowiada... mowa o Pink Floyd.
Jedynie piosenka "Another Brick in the wall" jest niezła, reszta to dla mnie nuuuda...

18.04.2007
22:34
[105]

graf_0 [ Nożownik ]

Skąd wy znacie tyle muzyki której nie znosicie?

Jak czegoś nie znoszę to się tym nie interesuję i tyle.

18.04.2007
22:40
[106]

Conroy [ Dwie Szopy ]

graf_0--> Ciężko nie znać Beatlesów, Floydów albo U2.

Poza tym - wroga trzeba poznać :)

18.04.2007
22:44
[107]

ZgReDeK [ SGNL05 ]

BBC -->

oco kaman?

18.04.2007
22:47
[108]

BBC BB [ Leg End ]

ZgReDeK - Kaman o to, że najwyraźniej nie przyjmujesz do wiadomości, że Slayer dla kogoś może być porażką. Nie znoszę Slayera, Beatelsów, Pink Flyd, U2, ACDC, Metallici, Nirvany itp. Ale nie o tym mowa :)

18.04.2007
22:50
[109]

ZgReDeK [ SGNL05 ]

BBC --> nie lubieć a uznawać coś za przeciętne to dwie inne rzeczy :)

Byc może autor posta użył złych słów baź też ^^ ...

18.04.2007
23:00
smile
[110]

xanat0s [ Wind of Change ]

ronn --> Możliwe, PF uwielbiam (najlepszy zespół ever! :)) i pewnie stąd bierze się moja reakcja. Ale jak już powiedziałem - nie widzę nic złego w ich krytykowaniu, nie lubię tylko krytyki opartej na głupich argumentach.

A teraz idę sobie posłuchać Płytki z avatara. [zwracam uwagę na dużą literę w słowie "płytki" :)]

18.04.2007
23:16
[111]

Adolf_H [ Pretorianin ]

Wątek trochę głupi, ale co tam. Klasyka? NIe licząc muzyki klasycznej, tylko tą z XX wieku, to właściwie opieramy się głównie na muzyce rockowej, która dominowała w tamtych czasach. Można jeszcze podać parę popowych artystów, ale nikt z nich chyba nie osiągnął miana arcyklasyka. Ja akurat lubuję się w muzyce, na której bazujecie się w pisaniu pod tym wątkiem.
po pierwsze śmieszy mnie mieszanie Iron Maidenów z satanistycznymi/ "strasznymi"/ łomocącymi zespołami lub kiczowatymi hair-bandami. To do tego, ani tego nie pasuje. Można się przyczepić do ich rytmiki w ich utworach, ale bez przesady. Oni nigdy nie mieli na celu być straszni, mroczni itd. Dla mnie są świetni.
Pink Floyd. Tu zarzuca się im smętny styl. Ja to rozumiem, bo niektórzy odbierają muzykę jako coś rozrywkowego. Przy PF nie może być o tym mowy, bo to nie jest zespół rozrywkowy. W ogóle jest mało znaczących zespołów rockowych grających muzykę rozrywkową. Przy PF można sobie usiąść i się uspokoić oraz delektować się ich kunsztem. Ta muzyka pobudza zmysły. Ale na każdego działa inaczej, tak jak ją odbiera. Aha, u Pink Floydów nie ocenia się utworów, a płyty. Nie wyobrażam sobie słuchać pojedynczych utworów np z płyty The Wall. Jest zaledwie kilka piosenek, które można słuchać tak wyrwane z całej kompozycji, ale większość jest piękna w połączeniu z poprzednim i następnym utworem na płycie. Tak to wygląda.
Deep Purple dla dzieciaków? Nie sądzę. Trudno mi cokolwiek o nich napisać, bo nie wiem jak ich opisać. Tacy różnorodni byli, przez te wszystkie składy. Ci co ich krytykują, to pewnie więcej niż Smoke in the water nigdy nie słyszeli. No może jeszcze Black Night, ale to jest (wg mnie) ich słaby utwór. Oni też nie są zespołem "komercyjnym" i grają po to by ich słuchać.
AC/DC, Metallica, Black Sabbath- tu pewnie można ich nie lubić, ale zauważyłem, że mało kto napisał dlaczego ich nie lubi. O czym to świadczy? Może wiem, może nie.
Led Zeppelin- tu zależy jaki ich okres oceniać. Mnie się nie podobają ich wczesne i późne utwory, ale te najpopularniejsze są arcydziełami. Mimo żwawszej czasem nuty, to jednak nadal zespół który nie rusza, lecz powoduje głębokie wsłuchiwanie się. Choć dużo kawałków nie jest spokojnych i aż chce się grać na perkusji słysząc "Moby Dicka"
I w końcu QUEEN! Toż to bluźnierstwo. TRÓ Metalowcy nie będą lubić Queen za ich pop-rockowość. Osoby uznające współczesne bity z techna i hip-hopu zaśmieje się z prymitywnych i kiczowatych elektronicznych wstawek choćby w Kind of Magic. Trudno włożyć Queen do jakiejś szufladki, ale to nieważne, gdyż liczy się tylko głos Freddiego i solówki May'a.


Ja nie mogę nic powiedzieć złego o tak zwanych wykonawców uznanych za arcyklasykę. Słucham każdej muzyki z tamtego okresu (czyli 60-wczesne 90). No prawię, ale większość. Jedyne zarzuty mogę mieć do:
The Beatles- poza tymi najpopularniejszymi utworami, które lubię, bo jakiś tam sentyment po nich zostaje, to jednak do ich reszty utworów nie mogę się przekonać.
Wszystko co w stylu Black Metalu, czyli łomotanina. Może przesadzam, bo rytm ma każdy kawałek, ale nie lubię gdy przeradza się to w łomotaninę zagłuszającą wszystko. Ja przepadam za melodyjnym rockiem. Nie przepadam za takimi zespołami, bo po prostu nie słucham takiej muzyki. Nie będę pisał, że na przykład są śmieszni swoją mrocznością itp. Bo to nie prawda. Ja tak nie oceniam zespołów. Te zespoły tworzą muzykę, a nie widowisko.
Bob Dylan- w T-Rexach dawał radę, ale solowo... takie to nieciekawe. Ile można tych ballad słuchać. I wszystkie są takie do siebie podobne, poza tekstem.

Kóniedz.

18.04.2007
23:18
smile
[112]

Steryd147 [ Centurion ]

The Beatles i Elvis Presley, jakoś nie trawię tego

18.04.2007
23:38
smile
[113]

alpha_omega [ Senator ]

Deser ------------->

Ha, znalazłem w tym wątku ciekawe stwierdzenie o Beethovenie - przerost formy nad treścią i nie mogę sobie darować. To bardzo ciekawe co mówisz. Przerost formy nad treścią? Niezwykłe jak na to, że muzyka jest czystą formą, chyba, że za treść uznamy barwę, ewentualnie - ale to dopiero pogrąży nas w absurdzie - skojarzenia obrazowe i nastroje jakie budzi w nas dana muzyka.

Właściwie to właśnie wyróżnia słuchanie muzyki od podrygu przy disco-polo, że zwracamy uwagę na formę; a najciekawsze formy spotykamy w klasyce. Najprostszym elementem formalnym jest rytm i najłatwiej się go poznaje. Później idą kolejne: zależności poziome - melodia; pionowe - harmonia (akordy) etc. Jeszcze dalej leży forma wyższego rzędu, która jest strukturą już konkretnych form rzędu niższego, a więc bierze pewne konkretne całości niższego poziomu i określa ich następstwa, wysokości, transformacje; jest nawiązaniem, powtórzeniem, parafrazą i rozwojem.

Bach doprowadził to do perfekcji i tym zdobył sobie u mnie miano geniusza muzycznego wszechczasów.

18.04.2007
23:39
smile
[114]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

E tam, nie znacie się :P

O ile jestem w stanie zrozumieć krytykę PF - zakładam, że może być ona spowodowana tym, że w pewnych środowiskach Waters i spółka funkcjonują jako niemal bogowie, zespół doskonały - o tyle osoba, która uważa za "wykonowcę uznawanego za arcyklasykę, którego nie znosi" zespół King Crimson, musiała najwyraźniej sfiksować :o)

Albo nie znosić Doorsów czy Queenów - ja rozumiem nie słuchać, nawet nie lubić, ale nie znosić? :)

18.04.2007
23:42
[115]

alpha_omega [ Senator ]

To samo bym powiedział o The Beatles.

18.04.2007
23:45
[116]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Zgadza się.
Toteż napisałem, że ich szanuję :)

18.04.2007
23:54
[117]

asfalth [ Chor��y ]

Queen, okropny band z geyem i facetem ktory gra na mini gitarach
Scorpions
Dream Theater - najbardziej żałosny zespoł ever!

hahahah
Bob Dylan- w T-Rexach dawał radę, ale solowo... takie to nieciekawe. Ile można tych ballad słuchać. I wszystkie są takie do siebie podobne, poza tekstem.

19.04.2007
00:06
smile
[118]

Adolf_H [ Pretorianin ]

A racja. Teraz zauważyłem błąd. Oczywiście chodziło mi o Marca Bolana i Boba Dylana. Jakoś mi się pomieszali.

19.04.2007
00:29
[119]

Weakando [ Senator ]

Def Leppard ---> Może to nie jest arcyklasyka, ale nie trawię tego zespołu, próbowałem go słuchać ale nie umiem, może tylko jeden, góra dwa kawałki moge przesłuchać.

The Beatles ---> Absolutnie nienawidzę tego zespołu, żadnej piosenki nie mogę, nie chcę i nie będę słuchał.

Eurythmics ---> Nie pasuję mi ten zespół. The Miracle of Love, Sweet Dreams (brrr), I Saved The World Today, 17 Again, żaden z tych chyba bardziej lubianych i znanych kawałków mi nie pasuje.

Electric Light Orchestra ---> Też nie jest to chyba za bardzo legendarny zespół, ale musiałem go wymienić w tych nielubianych :)

Eagles ---> Och tak... Legendarny Hotel California, którego nigdy nie lubiłem.

Bon Jovi ---> ...

Steve Vai ---> Nie bardzo mi podchodzi jego muzyka, bardziej jednak nie lubię jego samego, niż jego muzyki. For The Love of God i Tender Surrender, da się przesłuchać raz na miesiąc.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.