tomirek [ tetryk ]
Cennik pogotowia komputerowego?
Szybkie pytanko. Orientuje sie ktos jakie w Warszawie sa stawki za godzine pracy przy kompie w domu u klienta (instalacja softu, czyszczenie smieci, podlaczanie netu i takie tam)?
Znajomy truje mi, zebym do niego wpadl i porzadek na kilku jego kompach zrobil i nie wiem ile go skasowac?
Andruskill [ Chor��y ]
To zależy za co po znajomości weż po 100 za każdego kompa
Kaczorowy [ Generaďż˝ ]
Praca serwisanta to jakieś 40zł za godzinę.
yazz_aka_maish [ Legend ]
W Warszawie to jest 60zł za każda rozpoczętą godzinę + 40zł dojazd. Jak robię coś znajomym to biorę połowę ceny.
MacGawron [ Generaďż˝ ]
To rzeczywiscie znajomy jak chcesz od niego brac kase...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Swego czasu brałem za to 30 pln za godzine. To było jakieś dwa lata temu.
yazz_aka_maish [ Legend ]
MacGwaron, przypuśćmy, że jesteś jedynym informatykiem na osiedlu, zdarza się, że dostajesz 3 telefony dziennie, przy czym bardzo często w niedzielę, święta, czy naprawdę późno. To daje 21 wezwań tygodniowo (masz swoją pracę, bądź szkołę, a czasem jedno i drugie - przypominam). 2/3 znajomych odpadają słysząc 30zł/h (bo tyle właśnie brałem, bez żadnych dojazdów bo to na miejscu). Część z nich się nawet obraża, ale nie biorą pod uwagę tego, że to naprawdę jest praca, że nie są jedyni, że wciąż ktoś do Ciebie wydzwania, że nie masz czasu dla kobiety, dla siebie! Można od czasu do czasu wpaść do kumpla mu pomóc za friko, ale jeśli to jest nagminne, to wierz mi - jesteś po po prostu wykorzystywany.
tomirek [ tetryk ]
[5]MacGawron --->>> lajf is brutal end full of zasadzkas... Nie jestem instytucja charytatywna - robie to w moim prywatnym czasie, ktory moglbym poswiecic rodzinie. Za takie rzeczy sie placi... Obudz sie i zacznij stapac twardo po ziemi :)
maev [ immamentna smuga ]
hyhyhy...
moja siostra mieszkająca daleko ode mnie nacina się na "informatyków" z osiedla co chwile, gdy sprzęt jej szwankuje
50 zł za instalacje opery to po prostu żart :)
ciekawe ile z tych wezwań dotyczy systemu innego niż xp?
yazz_aka_maish [ Legend ]
tomir ma absolutną rację. Doszło do tego, że ja już po prostu powiedziałem niektórym znajomym, iż nie zajmuję się takimi rzeczami, bo nie potrafili zrozumieć, że za "takie rzeczy" bierze się pieniądze. Zostało tylko kilku którzy wiedzą, że to nie spacerek czy coś innego, czas kosztuje po prostu...
A idąc Twoim tokiem rozumowania, jeżeli znajomy ma sklep spożywczy to mam u niego robić zakupy za darmo, tak? Bo przecież kumpel jestem...
yazz_aka_maish [ Legend ]
maev 50zł to akurat najwyższa stawka jaką wziąłem za 2h roboty, w tym czasie zrobisz praktycznie wszystko...
A skoro nie potrafi sobie zainstalować opery to jest sama sobie winna, bez przesady...
SebNET [ The King of The South ]
Ja wcześniej nie brałem wogóle kasy od nikogo z rodziny za robienie komputera i ogólnie za całą konfiguracje, ale ludzie zaczeli przeginać pałe i ciągle ktoś do mnie dzwonił i pisał, że mu nie chodzi coś i mam wpaść i naprawić. Wziąłem się na sposób i zacząłem brać kase. Od bliskich znajomych tj. takich z którymi się widuje dość często i mogę na nich zawsze polegać to nie biorę kasy za drobne rzeczy takie jak konfiguracja windowsa, lub instalacja rzeczy do sieci itd, ale zazwyczaj dostaję od nich jakieś prezenty w postaci jakiegos 4 packa piwa, bądź jakąś bombonierkę lub dobrą czekoladę :) Natomiast od osób całkowicie mi obcych i takich wyzyskiwaczy, którzy tylko na moim dobrym sercu żerują to biorę normalnie kasę. Ostatnio robiłem laptopa mojego ojca koledze. Za instalacje XP, podstawową konfigurację oraz intalację GPS wziąłem 50 zł. Wydaje mi się, że to nie wygórowana cena, zresztą uważam tak samo jak tomirek, że czemu mam swój cenny czas, który mogę poświęcić dziewczynie mam wykorzystywać go na grzebanie w czyimś szrocie?
tomirek -> tak jest zawsze, że jak ktoś wyczuje, że trafił na tzw. "żyłę złota" i może mu zrobić wszystko za free to bierze od razu całą ręke. A jak się powie o $$$ to już nie tęga mina i najczęściej rezygnuje z usługi ;) Co najciekawsze, że Ci którzy zazwyczaj nie mają tej kasy są bardziej chojni, żeby coś dać niż Ci którym się ta kasa przelewa!
tomirek [ tetryk ]
[10]yazz_aka_maish --->>> dokladnie. poprosil mnie kiedys o skonfigurowanie routera dlink bo mu zwariowal. Podjechalem, 15 min roboty, zrobione. Ale mial z nim ciagle problemy - gubil ustawienia itp. Doradzilem mu zmiane na Linksysa. Kupil rnowy router i oczywiscie nie potrafil go ustawic. Ok. Podjechalem do niego i zrobilem mu to w ramach kolezenskiej przyslugi. Ostatnio wymyslil sobie, ze kompy mu zle chodza i trza je poczyscic. i co? pyta mnie czy w tym tygodniu moglbym do niego wpasc i mu to zrobic... Dasz palec to cala reke chce... Powiedzialem mu, ze ok, ale musze sie zorientowac ile takie uslugi kosztuja. No i biedaczysko sie zmarszczyl strasznie (a na biednego nie trafilo).
Widzący [ Legend ]
To że ludzie nie znają umiaru nie jest żadną tajemną sprawą, przez lata wymyśliłem i wypraktykowałem na to kilka sposobów. Fajnym ludziom pomaga się zawsze bo sa fajni i nigdy Cię nie naciągają, zwykłym znajomym pomaga sie raz, potem dostają propozycję wzajemności, ja mu komputer a on wygrabi liście w moim ogródku, przekopie grzadkę albo zmyje okna. Mówię Wam 95% znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bardziej upartych i namolnych a mieszczących się w grupie znajomych załatwiam rozgrzebując im system do reszty i zostawiając w takim stanie z pilnych powodów. Skreślają Was z listy darmowych fachowców i problem znika.
Cała reszta słyszy na dzieńdobry żeby się zastanowili i poszukali jakiegoś studenta, bo ja jestem dla nich za drogi. Wtedy albo płacą bez szemrania albo szukają "darmowego fachowca".
Jest jeszcze gatunek specjalny, tacy co proponują wódeczkę i kolacyjkę wiedząc że przyjadę samochodem a przy kompie trudno jeść sałateczkę, ale przecież "proponowali" to są czyści jak ta dziewica. Jak taki się trafi to jego system jest otwarty na cały świat i przyjaźnie nastawiony do internetowych gości, tylne drzwi trzyma zawsze szeroko otwarte a firewall ogranicza się do sprawdzania samego siebie i boota.