Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]
Jak to rozwiązać ???
Mam niby narzeczona z ktora jestem juz ponad 2 lata i wszystko było pieknie - mielismy w przyszlym roku otrzymac mieszkanie, wiele wspolnych planow ogolnie przezy obietnic, w jej rodzinie jestem uwielbiany itp ale od pewnego czasu zaczelo sie cos psuc - czulem ze to nie jest tak jakbym chcial - draznilo mnie jej towarzystwo i uwazalem ze zbyt czesto sie widujemy a kazdy kontakt troszke mnie odpychal i pewnego dnia poznalem pewna dziewczyne ktora po prostu mi zaimponowala swoja osoba pod wzgledem wygladu, charakteru, sposobu bycia i poczulem to cos czego nie czulem juz od dawna, klucie w sercu, ssanie w zoladku po prostu jak w niebie i teraz jestem w wielkiej kropce. NIe wiem co moglbym/mialbym powiedziec mojej narzeczonej, jakbym sie czul bo mimo wszystko spedzilismy te 2 lata wspolnie ??? Prosze napiszcie mi cos !
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
Zaręczyny były?
Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]
byly pol roku temu
|LoW|Snajper [ Generaďż˝ ]
Czuje ze niestety nie mozemy byc razem bo...
EDIT
Zareczyny :O sie pospieszyles
BBC BB [ Leg End ]
Najgorsze będzie udawanie i oszukiwanie jej, że niby jest wszystko w porządku. Najgorzej jest się dowiedzieć, że od jakiegoś czasu jest drugiej osobie gorzej dopiero po fakcie... Coś o tym wiem :) Przemyśl, co może być tego przyczyną, porozmawiaj z nią, że coś się zmieniło i razem pomyślcie, co można zmienić w waszym związku. Może coś urozmaicić? Pojechać w nowe miejsce, poznać nowych znajomych?
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
To coś takiego jak napisał LoW.
Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]
BBC BB - ja wlasnie nie wiem czy teraz chce cos zmieniac - ja po prostu chyba potrzebuje innej osoby o innym charakterze niz moja obecna - nawet mama zawsze mi to powtarzala a ta co poznalem po prostu swietnie pasuje do mnie i boli serce teraz :(
Narmo dzieki za rade - a co do kategorii to wydawalo mi sie ze "uczucia" malo osob odwiedza :)
Narmo [ 42 ]
Kategoria "uczucia".
2 lata to dużo? Może i dużo. Znałem jednak pary, które też snuły wspólne plany, byli nawet zaręczeni a ich związek się rozpadał bo po prostu uznawali (bądź jedna osoba uznawała), że to nie to.
Ostatnio mojego kuzyna zostawiła narzeczona. Byli razem ze sobą 7 lat. Wyjechała do Irlandii, mieszkała tam miesiąc i kiedy on miał już do niej jechać dostał informację, że to nie ma sensu, ze to nie to i żeby nie przyjeżdżał.
Dziewczyna z którą rozmawiam ostatnio sporo została zostawiona przez swojego narzeczonego na 3 miesiące przed ślubem. Byli ze sobą przez prawie 3 lata.
Jeżeli sądzisz, ze już jej nie kochasz to nie widze powodu, żebyście się razem męczyli. Właśnie. Męczyli a nie męczył. Bo jeżeli tylko jedna osoba kocha to jest to gorsze niż małżeństwo z rozsądku gdzie obie osoby się nie kochają.
aliment [ Haraszo ]
Genzo - ale podejrzewam, ze przy poznawaniu Twojej obecnej narzeczonej poczatki byly podobne. Odczuwana niesamowitosc kazdej chwili, magia oddecho polaczonych wspolnym rytmem, etc. Uwazaj, bo mozesz naprawde zranic druga osobe. Z tego co zaobserwowalem, panie przywiazuja sie o wiele bardziej niz panowie. Ja juz taki blad popelnilem i mocno zranilem byla druga polowke. Nawet mama mi to powiedziala.
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
łu, to sobie narobiłeś.
Pytanie, czy tamta Ciebie zechce:) Możliwe też, że mała przerwa dobrze by wam zrobiła.
PS hehe, zawsze myślałem, że Ty masz koło 17 latek, a tu taki zonk.
Mayhem [ Henry Chinaski ]
Obawiam się, że po ok. dwóch latach z tą nowopoznaną, wspaniałą dziewczyną zaczniesz czuć się tak samo jak teraz z obecną i znów pojawi się ta nowa, piękna i wspaniała. I absolutnie kluczowym słowem jest tu nowa. Bo to niestety jest tak jak w poniższym dowcipie:
Mąż mówi do żony: Kochanie jesteś taka piękna, wspaniała, inteligentna, dobrze zarabiasz, świetnie gotujesz, jesteś wspaniała w łóżku... I ze smutkiem dodaje: Żebyś ty jeszcze była chociaż trochę obca...
Także albo musisz się nastawić na zmiany dziewczyn co 2 lata (jeśli tyle wynosi u Ciebie okres znudzenia się drugą osobą) albo nie kombinować, pogodzić się z tym jak jest i zamiast wad starać się szukać zalet w obecnej partnerce :)
A może wszystko co napisałem powyżej jest gówno warte i ta nowopoznana dziewczyna jest tą jedyną, z którą szczęśliwie spędzisz resztę życia i nigdy się nie znudzisz :) Kto wie...
Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]
Newgravedigger - zechce zechce ale wlasnie mysle o takiej przerwie tylko jak to wyglada? co zrobimy sobie przerwe i pojde do tamtej a jak mi nie wyjdzie to wroce?? czy cos takiego jest mozliwe w ogole ?
Skrz@t [ Młody Gniewny ]
Genzo - > na twoim miejscu zrobilbym sie dla nazeczonej nieznoscny ;] w takim stopniu , by to ona Ciebie rzucila juz po tygodniu ;]
Nie wiem , czy zazywasz czasem alkoholu , ale mozesz pic w towarzystwie jej przyjaciol i ja oczernic , lub siebie , wypominac sprzeczki itp. Albo zmien sie nie do poznania w jej oczach i po paru dniach powiedz jej , ze sie zmieniles i juz nie pasujecie do siebie ...
Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]
Tu nie ma co rozkminiać czy komus się udało czy też nie.
Jeśli czujesz,że przestałeś ją kochać (bo na to właśnie mi to wygląda) MUSISZ zakończyć ten związek!!
Narazie jesteś "tylko" zaręczony ale z każdym dniem bedzie trudniej zerwać ponieważ dojdą nowe rzeczy jak ślub albo jeszcze zrobisz coś co ma ręce i nogi.
Więc musisz porozmawiać z ludźmi powaźnie i wyjaśnić co i jak.
Lepsze to niż potem nie móc patrzeć na siebie w lustrze albo spotykać ludzi,których okłamywałeś.
A tak,zawsze będziesz wiedział,że zakończyłeś to honorowo.
Nie wiem czy to nie brzmi zbyt banalnie ale moim skromnym zdaniem tak to powinno się odbyć.
No,chyba,że przeżywasz jakiś chwilowy kryzys uczucia albo nabawiłeś się nerwicy - wtedy postaraj się to przemyśleś kilka razy i pogadać z laską.
Kompo [ aka dajmispokoj ]
Podstawowe pytanie powinno brzmieć - czy jest szansa, że możesz mieć tamtą?
yasiu [ Senator ]
ja z moją byłą - też po 2 latach i mając wiele planów, po prostu pewnego dnia pogadaliśmy i stwierdziliśmy, że to nie ma sensu, że są jakieś drobiazgi których nie udało nam się przez ten czas zwalczyć, i że tak będzie lepiej... i rzeczywiście, w zasadzie nawet chyba lepiej sie teraz rozumiemy niż wtedy :))
RESETF5 [ Centurion ]
yasiu ma rację lepiej pogadać z nią o tym niż zaraz zrywać może do tamtej poczułeś coś ale z tą chodziłeś dwa lata a z tam tom pochodzisz pół roku stwierdzisz że to był błąd a jak sobie wyobrażasz dalsze życie z narzeczoną poślubie też czekają was sprzeczki to jest nie nieuniknione trzeba się przyzwyczaić. Radze pogadać szczerzę z narzeczoną
Boroova [ Lazy Bastard ]
Ciekawe ile z osob ktore wypowiadaja sie w tym watku moze legalnie kupic papierosy i alkohol?
Genzo --> przejebane. Nie wiem, czy miales wczesniej jakis powazniejszy zwiazek, z ktorego moglbys wyciagnac wnioski. Jesli nie, to nie rob glupstw!
Latwo jest napisac, zebys z nia zerwal i po sprawie - latwo, ale tylko dawac rady. Ja zadam ci kilka pytan, a ty sobie sprobuj na nie odpowiedziec:
1. Czy potrafisz odroznic zauroczenie od milosci?
2. Czy masz gwarancje, ze za kolejne dwa lata nie bedzie tego samego z ta "nowa" laska?
Zanim zrobisz jakies glupstwo i zranisz ukochana osobe, wez powaznie sie zastanow co dla ciebie jest w zyciu naprawde wazne.
BBC BB [ Leg End ]
Ciekawe ile z osob ktore wypowiadaja sie w tym watku moze legalnie kupic papierosy i alkohol?
Ja jeszcze nie mogę. I co z tego? Nic nie wiem o związkach? A ktoś, kto może jest ekspertem?
Zanim zrobisz jakies glupstwo i zranisz ukochana osobe, wez powaznie sie zastanow co dla ciebie jest w zyciu naprawde wazne.
Wiesz, to jest gadanie w stylu - szanuję dziewczynę, nie chcę jej ranić bo na to nie zasługuję, więc będę z nią udając, że wszystko jest wporządku... A to nie ma sensu żadnego.
Boroova [ Lazy Bastard ]
BBC BB --> mozesz jak najbardziej, ale czy beda to dobre rady to raczej watpie. Powod dla ktorego zadalem to pytanie jest dosc oczywisty - jest cholerna roznica w postrzeganiu zwiazku w wieku lat 16,17 a 21,22 i wiecej. Czlowiek wie wiecej i wydaje sie miec inne priorytety w zyciu, niz tylko porzadnie sobie pouzywac. (wykluczajac Stansona - NO OFFENCE)
I jeszcze jedno pytanie - ile osob mialo za soba wieloletni, POWAZNY zwiazek?
Kompo [ aka dajmispokoj ]
Boroova - > ja legalnie to chodzę tylko do szkoły, obecnie jestem w związku ponad 2 lata - czy jest on poważny, nie wiem, na pewno powoli się w taki przeistacza. Abstrahując od tego, że przyznaję Ci całkowitą rację, jeżeli chodzi o rady dla Genza, to jednak nie oddzielaj tak bardzo spraw uczuciowych nastolatków (zwłaszcza tych, którym bliżej do dwudziestki, niż do piętnastki) od spraw uczuciowych dorosłych (zwłaszcza tych, którym bliżej do dwudziestki, niż do dwudziestki piątki). Sprawy mają się podobnie, za wyjątkiem tego, że ci pierwsi raczej nie planują jeszcze mieszkania, choć i tu byś się zdziwił. Poza tym - Genzo jest z dziewczyną dopiero 2 lata, a już są zaręczeni. To też o czymś świadczy.
Boroova [ Lazy Bastard ]
Kompo --> madrze gadasz.
ja mam za soba nieudany zwiazek czteroletni, ktory przypadl akurat na lata 18-22, czyli pelnego rozwoju emocjonalnego obojga partnerow. Z perspektywy czasu wiem, ze sposob postrzegania "powaznego" zwiazku zmienia sie z wiekiem. A zenie sie za 3 miesiace.
Kompo [ aka dajmispokoj ]
Boroova - > w takim razie gratuluję i powodzenia. :)
Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]
No Boroova - to szczescia Ci zycze i wierze ze ja tez takie kiedys znajde i bede pewny w 100% ze to jest to czego szukam :)
Boroova [ Lazy Bastard ]
Genzo --> skoro nie byles pewny w 100% to po co sie oswiadczales? Ja potrzebowalem prawie 3 lat zeby byc calkiem pewnym.
Ktos madrze napisal o zrobieniu sobie przerwy - i nie chodzi tu o bzykanie innych dziewczyn, tylko jakies wakacje oddzielnie, albo wyjazd.
Musisz sobie wszystko przemyslec i poukladac, ale BLAGAM nie rob nic pochopnie.
Bedzie dobrze, zobaczysz.
cioruss [ oko cyklopa ]
Boroova dobrze prawi, jest znaczne ryzyko, ze 'nowe' za jakis czas przestanie byc tak pociagajace jak obecne i co wtedy?
trik polega na tym, ze jestes zapewne rownie winny obecnemu stanu rzeczy, co Twoja aktualna partnerka. zmiana otoczenia nigdy nie rozwiazuje problemow, ktore siedza w srodku. masz wiec dwa wyjscia: wymiana partnerek co kilka miesiecy, albo solidne podstawy okute znaczna praca.
PatriciusG. [ Legend ]
Boroova -> Szczęścia i wszystkiego dobrego na nowej drodze ;)
Gez -> No wiesz człowieku, że ja za Tobą w ogień i te sprawy, ale musze napisac, że niestety zdupczyłeś i się pośpieszyłeś...
Miałeś już za sobą taką sytuacje? Miałeś w ogole jakiś związek o takim czasie trwania?
Może spróbuj odpocząć miesiąc lub dwa - odpocznij od niej, nie mów jej niczego itp.
I zauważ, że może byc taka sytuacja, że ją zostawisz a po pół roku będziesz żałował - to dopiero hardkor...
Ale poczekaj na speca łysacka ;)
Edit:
Zawsze możesz spróbowac to przeczekac - jak sie rozpadnie to ona będzie miała Cie dośc i ty jej a może coś się zmieni...
Boroova [ Lazy Bastard ]
cioruss jak zwykle madrze pisze. Ja bym tam mu zaufal. (abstrachujac od faktu, ze znam bydlaka osobiscie i wplywa to na subiektywnosc oceny)
Lysack [ Latino Lover ]
Pat -> na GG napisałem mu prawie to samo co Ty, hehe:)
PatriciusG. [ Legend ]
Lysack -> No wniosek z tego taki, ze dobrze piszemy i jesteśmy gitara ziomy :D
żółwia ziom (m) - Ja za wami w ogień ;)
agkr [ Junior ]
Alex dasz rade. Wierze w Ciebie. Pogadaj ze swoja Narzeczona. :)
erton F [ Konsul ]
"wlasnie mysle o takiej przerwie tylko jak to wyglada? co zrobimy sobie przerwe i pojde do tamtej a jak mi nie wyjdzie to wroce?? czy cos takiego jest mozliwe w ogole ?"
Trudno mi uwierzyc, ze to jest wypowiedz zareczonego czlowieka... Powaznie sie zastanow, ale w przede wszystkim nad soba. I do tego czasu nie rob zadnych gwaltownych ruchow. Powiedzenie do kobiety ktorej sie pol roku temu oswiadczyles "powinnysmy na chwile od siebie odpoczac" jest takim ruchem na przyklad.
yasiu [ Senator ]
boroova - zapewniam cie, ze moj wiek przekracza srednia na tym forum... a to co napisalem odnosi sie do sytuacji, w ktorej osoba ktora kochasz jest nie tylko ci bliska, ale jest rowniez przyjacielem, osoba z ktora mozesz porozmawiac na kazdy temat... generalnie - ROZMOWA to podstawa :)
Szwaroc [ ]
A ja troche z innej beczki
Opowiem wam jak to jest z drugiej strony :)
5 lat w zwiazku z jedna kobieta (znamy sie sporo wiecej) nagle uslyszalem cos takiego od swojej ex co dzieje sie u Ciebie - "przejedlismy sie soba" [tak ja to nazywam]
rozstalismy sie - nastepnie dowiedzialem sie ze znalazla sobie jakiegos fagasa i tego samego dnia w ktorym mnie zostawila poleciala do niego - uwiez mi nie ma nic gorszego dlatego nie dopusc do tego zeby twoja jesli ja masz zamiar zostawic dowiedziala sie ze "jest gorasza" od kogos innego
Mowie to z perspektywy osoby ktora nienawidzi przegrywac :>
yasiu dobrze prawi - rozmowa
Fakt zgadzam sie ze jak cos sie wypalilo to nie ma sensu tego na sile ciagnac ale trzeba tez umiec to z jajem zakonczyc a nie tak jak np. dzieje sie to u mnie - nie jestemy razem a ja codziennie widze jak sie szykuje na randki, gada z nim na gg i w ogole jest w skowronkach :/ boli
Nie mam do niej zalu ze mnie zostawila tylko do tego jak to sie odbylo
Przemysl sobie na spokojnie i moze faktycznie trzeba porozmawiac, jak nic nie da zaproponowac wlasnie oddzielne wakacje - np tydzien - moze poczujesz ze to jednak ona a jak nie - to wiesz co nalezy zrobic
Pozdrawiam
Powodzenia :)