GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Szkolne mundurki czy naprawdę takie złe, zobaczcie

14.04.2007
19:21
[1]

Soulcatcher [ Admin ]

Szkolne mundurki czy naprawdę takie złe, zobaczcie

znamy już wszystkie argumenty dlaczego szkolne mundurki są złe, nie mam zamiaru nikogo przekonywać że jest inaczej, każdy ma to co lubi.

Ale to jak będzie wyglądał wasz mundurek to kwestia waszej szkoły, może być naprawde fajny, naciskajcie na waszych nauczycieli i rodziców żeby się postarali.

A jak będą już to sobie na GOLu zrobimy konkurs z nagrodami na zdjęcia w mundurkach :)

A teraz przykłady że wcale nie musi być tragicznie.

14.04.2007
19:21
[2]

Soulcatcher [ Admin ]

2

14.04.2007
19:21
[3]

Soulcatcher [ Admin ]

3

14.04.2007
19:21
[4]

Soulcatcher [ Admin ]

4

14.04.2007
19:21
[5]

Soulcatcher [ Admin ]

5

14.04.2007
19:22
[6]

Soulcatcher [ Admin ]

7

14.04.2007
19:23
[7]

Aniek [ Generaďż˝ ]

Soul --> dla mnie mundurki to oznaka braku swobody.

PS Looknij na ten wątek --> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6272861&N=1

14.04.2007
19:24
smile
[8]

Narel [ Pretorianin ]

fajne tylko mogly by byc troche krotsze i pokazane na fajniejszych panienkach xD

14.04.2007
19:25
[9]

Splinter_fraz [ Mora ]

Fakt, nie są złe, ale ja już ich nie będę nosić ponieważ skończyłem podstawówkę i gimnazjum. Chyba, że w liceum też to będzie.

14.04.2007
19:26
[10]

Glob3r [ Senator ]

A gdzie nr 6? :)
Te spódniczki nie są znowu takie złe ]:->.
Ale to nie zmienia faktu że i tak czułbym się jak idiota widząc w szkole 200 osób ubranych identycznie jak ja.

14.04.2007
19:27
smile
[11]

Narel [ Pretorianin ]

Harrvan <--- to lubie xD tylko ze w dzisiejszych szkolach to coraz mniej jest takich ktre beda fajnie w takich wygladaly chociaz w sumie popatrzec zawsze mozna xD

14.04.2007
19:28
[12]

Kozi89 [ Senator ]

Ne liczcie na spódniczki u dziewczyn. PiS powie że to pornografia.

W brew pozorom w tym momencie nie żartuje.

14.04.2007
19:28
[13]

Soulcatcher [ Admin ]

Aniek ---> ale ja cię nie próbuje przekonać że jest inaczej :) ale z tego co wiem to chyba jednak sa obowiązkowe:) więc lepiej przyjąć to na klatę niż się mazać :)

Narel ---> jak byłem w szczylem, to mieszkałem w afryce i chodziłem do polskiej szkoły, ubieraliśmy się normalnie szorty i tshirt, ale zawsze rajcowały mnie laski które chodziły do amerykańskiej szkoły które popylały w kraciastych miniówach i białych bluzkach z krawatkami :))

14.04.2007
19:31
[14]

Soulcatcher [ Admin ]

Loon & Harrvan ---> wasze marzenia seksualne realizujcie w realu, te laski miały między 20 a 30 lat

14.04.2007
19:32
smile
[15]

Loon [ Panicz ]

Co nie zmienia faktu, że "Twoje" mundurki są paskudne i w życiu bym ich na siebie nie włożył :). A ze szkoły przecież by mnie nie usunęli :).

14.04.2007
19:33
smile
[16]

Caine [ Książę Amberu ]

Soul, po pierwsze

te spodnie nie są dresowe.
nie mają błyszczących oczoj..ch pasków
ani kroku w kolanach. Nie gwarantują respektu u ziomów
ani brania u świń

po drugie:
nie można pokazać w tej spódnicy cekinów na stringach
a krata blikuje w obiektywie telefonu
więc jak tu się rozebrać przed chłopakami

naprawdę jesteś z ciemnogrodu i nie wiesz, że uczniowie mają swoje prawa!!


a poza tym to wszystko projektował kaczynski czy inny giertych, więc
możesz się spodziewać palenia tych mundurków na manifestacji, sesji
zdjęciowej TiRówek w mundurkach u Urbana, krytyki postępującej
militaryzacji szkoły na łamach "Polityki" (ostatnio udowadniano że agresja jest
projekcją niechęci do ministra-faszysty) i protestów lobby gejowskiego - że nie
ma rozmiaru dla Niemca i Biedronia

14.04.2007
19:36
smile
[17]

Narel [ Pretorianin ]

wlasnie dzisiaj sie zastanawialem z bratem co sie stanie jezeli ktos nie bedzie nosil mundurkow? bo nie moga takiej osoby do szkoly nie wpuscic bo w konstytucji jest zapisany obowiazek szkolny... a jak wiadomo konstytucja jest ustawa nadrzedna tak wiec jezeli ktos nie bedize nosil mundurka to co mu zrobia? z wyjatkiem obnizonego sprawowania?

14.04.2007
19:38
[18]

czekers [ make love not war ]

A teraz przykłady że wcale nie musi być tragicznie.
Eee, podałeś już te przykłady?

14.04.2007
19:39
[19]

Soulcatcher [ Admin ]

Caine ---> he he :) j azrywałek tarczę jak wychodziłem zeszkoły :) a ubranko do plecaka, jak widać niewiele się zmieniło :)

A tak na serio to ubranie wyszlachetnia. Podobno jak się zioma ubierze w garnitur to mu IQ o 10 punktów skacze i zaczyna mówić dzień dobry i dziękuję


czekers ---> ty podaj

14.04.2007
19:41
[20]

Soulcatcher [ Admin ]

Narel ---> zostaniesz skierowany do szkoły specjalnej :)

14.04.2007
19:41
smile
[21]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Ta, trzeba z uczniów robić przebierańców, bo skoro kadra pedagogiczna nie umie wychować to może odpowiedni strój coś da.

(jasne, że nie, ale hasło chwytliwe)

Czy to jest fajne? Nie. Czy jest potrzebne? Nie. Czy jest złe? Też nie.

Ale co z tego?

14.04.2007
19:42
[22]

Łuk-asz [ Pretorianin ]

OMG współczuje ludziom którzy muszą to nosić. Mam nadzieje że na ponadgimnazialne tego nie nałożą bo strach pomyśleć. Z resztą to nic nie da dzieci będą się tylko bardziej buntować, bo wątpie żeby wszyscy z pokorą to założyli.

Edit::O. i jeszcze dodaje +6 do obrony przed ogniem i czarną magią? ---> xD

14.04.2007
19:45
smile
[23]

Glob3r [ Senator ]

A tak na serio to ubranie wyszlachetnia. Podobno jak się zioma unierze w graniktur to mu IQ o 10 punktów skacze i zaczyna mówić dzień dobry i dziękuję

:O. i jeszcze dodaje +6 do obrony przed ogniem i czarną magią?

A po za tym.. nie ma to jak ubraniem wyrabiać prestiż szkole
<

14.04.2007
19:46
smile
[24]

Loon [ Panicz ]

Soul - poważnie żyłeś w Afryce? :) Zdradzisz nieco więcej na swój temat? Jaki rejon, co tam robiłeś :)?

14.04.2007
19:47
smile
[25]

Narel [ Pretorianin ]

Soul dolaczam sie do pytania Loona xD ciekawe kim w mlodosci byl nasz admin - autorytet xD poza tym dlaczego od razu szkola specjalna? nie mam racji? kontytucja to kontytucja :D

14.04.2007
19:50
[26]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Glob3r, tak, to naprawdę jest przykre. Jako, że mam młodsze rodzeństwo w wieku podstawówki/gimnazjum powiem Ci, że dyrektorzy ich szkół właśnie tak myślą. Mundurek - prestiż. Były już nawet próby tworzenia klas "debili" i "supermózgów", ba, nawet całych szkół takich. Raz jak byłem na wywiadówce u brata wpadł dyrektor gimnazjum i mówi, że on chce szkołę na wysokim poziomie i nie będzie brał do niej kretynów, a jak już weźmie to do specjalnych klas. Wyśmiałem pacana, bo nie dość, że o prestiżu szkoły decydują nie uczniowie a kadra. A u niego nie dość, że same cieniasy to jeszcze ten sam pacan uczył mnie kiedyś geografii i do dziś nie zapomnę jak w 7 klasie podstawówki spalił się ze wstydu, kiedy 10 minut kłóćił się ze mną o stolice pewnego kraju (był pewien, że jest inna, niestety dla niego ja miałem rację). Tak wygląda kadra w Polsce.

Loon, ojciec Soulcatchera pracował w... Libii? Coś w ten deseń ;-P

14.04.2007
19:51
[27]

Kurdt [ Legend ]

Nie srajcie w gacie, dzieciaki. Może nie wpakują was w garnitury i worki po kartoflach.


14.04.2007
19:53
smile
[28]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Kurdt, to ten sam Kurdt co ma 17-18 lat?

Nie srajcie w gacie, dzieciaki.

Total pwnage.

14.04.2007
19:58
[29]

Kurdt [ Legend ]

Sí Senor, dokładnie ten sam. Dzieciak to termin odnoszący się do mentalności.

14.04.2007
19:58
[30]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Ja tam myślę, że ktoś zhackował mu konto;) tzn Soulowi/

14.04.2007
20:00
smile
[31]

Deser [ neurodeser ]

Iii tam, jestem zdania, że dzieci powinny miec pod sygnaturką podany adres szkoły :) Ot, poziom pisarstwa by wzrósł :)

14.04.2007
20:00
[32]

Glob3r [ Senator ]

Kurdt - Ty chyba dalej nie łapiesz o co głównie chodzi większości. Pomijając już niektóre wzory mudnurków - to problem jest w tym że to zupełnie zabija indywidualność. Wyobraź sobie kilkaset osób ubranych identycznie ja Ty... paranoja.

Andrzej Lepparkour -> Są ludzie i parapety... bo lepiej w końcu mieć 30 hm... bezmózgów (co często wiąże sie z paleniem, biciem, piciem, itd itp) w jednej klasie... -.-

14.04.2007
20:03
smile
[33]

...NathaN... [ The Godfather ]

Szczególnie beret na 3 force wymiata...

14.04.2007
20:05
[34]

tomekcz [ Polska ]

Mi tam sie ten pomysł z mundurkami od początku podobał. Nie jestem już w gimazjum więc nie będę ich nosił, ale jakbym był jeszcze w gim. to bym chętnie nosił :)

14.04.2007
20:06
smile
[35]

Soulcatcher [ Admin ]

Narel ---> o dziwo również byłem kiedyś nastolatkiem :) mieszkałem 4 lata w Libii, pływałem w morzu i grałem w tenisa :) chodziłem do Polskiej szkoły pod palmami :) serio. W sumie byłem za granica 5 lat. Wróciłem do 2 licealnej.

14.04.2007
20:11
[36]

marwijk [ Konsul ]

Mi to tito.

14.04.2007
20:14
[37]

Yoghurt [ Legend ]

Glober-> Kpisz sobie z ta indywidualnością?

Kurdt - Ty chyba dalej nie łapiesz o co głównie chodzi większości. Pomijając już niektóre wzory mudnurków - to problem jest w tym że to zupełnie zabija indywidualność. Wyobraź sobie kilkaset osób ubranych identycznie ja Ty... paranoja.

14.04.2007
20:17
smile
[38]

Dominik1991 [ Bezimienny ]

Świetny pomysł jestem jak najbardziej za tyle że mnie to nie dotyczy bo w tym roku gimnazjum kończę.

14.04.2007
20:18
smile
[39]

Łyczek [ Legend ]

Soul ---> Warto było wracać ?:)

W sumie to dobrze, bo kto wie czy teraz bym tu pisał :)

14.04.2007
20:31
smile
[40]

Caine [ Książę Amberu ]

Yoghurt pozamiatał.

14.04.2007
20:33
[41]

$heyk [ Master Chief ]

Taaa, indywidualność. Ciekawa sprawa z tą indywidualnością, bo IMO większość wielkich przeciwników mundurków sprzeciwiają się raczej dlatego, że to robią wszyscy, jest taka moda. Ot, zwykli konformiści. Czy oni choć starają się zrozumieć argumenty tej drugiej strony? Ja sam nie jestem specjalnie przeciwny mundurkom. Zresztą jeżeli dla kogoś ubiór to jedyny sposób wyrażania siebie i swoich poglądów, to szczerze mu współczuję. Jak powiedział JKM "Ludzie: czy jeszcze jesteście ludźmi - czy już tylko bydlętami?"

14.04.2007
21:04
[42]

Yoghurt [ Legend ]

Caine-> Czasami zadziwia mnie, ze obrazek, mimo, iż już z rok kraży po sieci, nie stracił na aktualności, bo grupa indywidualistów i buntowników wciąż wytacza ciężkie działa w postaci "wyglądamy tak samo, to niesprawiedliwe".

14.04.2007
21:07
[43]

Loon [ Panicz ]

Szkoda tylko, że ten obrazek tak uogólnia, że aż krzywdzi.
Mundurki to nie kwestia bzdurnego indywidualizmu, to ingerowanie w naszą wolność osobistą.

14.04.2007
21:08
[44]

Yoghurt [ Legend ]

Loon-> podobnie jak nakaz chodzenia do szkoły,w końcu kazdy ma prawo decydowac, czy chce się uczyć, prawda?

Już nie wspomne o tym, ze wymagane jest chodzenie w ubraniu w miejscach publicznych, może ktoś lubi chodzić nago? To zaprzecza idei wolności osobistej!

14.04.2007
21:10
[45]

HopkinZ [ Senator ]

Loon, o ile dobrze Cię zrozumiałem, to zakaz palenia na terenie szkoły to też ingerowanie w naszą wolność osobistą :D?

14.04.2007
21:18
[46]

Mortan [ ]

Argument o wolnosci osobistej i tej wielkiej indywidualnosci jest ch.... warty ;) Inna sprawa, ze wszystkie te stroje są brzydkie i pewnie malo funkcjonalne, plus drogie szczegolnie w przydpadku dzieciakow z mlodszylch lat podstawowki.

14.04.2007
21:21
[47]

adus13 [ PREZES z SZOTGANEM ]

te spodnie nie są dresowe.
nie mają błyszczących oczoj..ch pasków
ani kroku w kolanach. Nie gwarantują respektu u ziomów
ani brania u świń


Masz cos do szerokich spodni i kroku w kolanach...jakies kompleksy?

14.04.2007
21:30
[48]

Jamkonorek [ Smells Like Teen Spirit ]

hmmm jak by mundurki w Croppie albo Housie były kupowane to czemu nie :D

14.04.2007
21:45
[49]

Finthos [ Konsul ]

Niektórym wybitnie trzeba by wrzucić dwa zdjęcia do porównania: jedno z normalną klasą z współczesnej szkoły, drugie z tymi samymi ludźmi w mundurkach. Wtedy zrozumieliby róznicę.
Ten obrazek chodź zawiera pewne celne spostrzeżenie (bo moda istnieje) to jednak jest krzywdzący. Nigdy nie jest tak, że wszyscy ubierają się tak samo. Jasne, że jeansy i bluzy czy t-shirty to popularny strój, ale już kolory, krój itd. to kwestia gustu każdej osoby. I ja wolę mieć w klasie ubranego na czarno kolesia z pieszczochą na łapie, drugiego w szerokich spodniach i bluzie, laskę w sukience i drugą w dżinsach i topie, niż armię klonów. Autentycznie uważam, że to szkodzi. Jeśli zaś chodzi o "budowanie poczucia wspólnoty" IMO wystarczyłoby po prostu wprowadzić jeden element ubioru wspólny-czy to będzie marynarka, t shirt, czapka (w polskiej szkole chyba niemożliwe-te godła po klasach), czy cokolwiek innego, byle było widoczne-i cos takiego się wytworzy, byle uczniowie mieli wpływ na to co to będzie-żeby chcieli to nosić.

A jak już sobie poofftopicowałem, to IMO oprócz wyglądu mundurków ja bym się skupił na dwóch rzeczach-trwałość+jakość materiałów i cena. To jest najistotniejsze, bo umożliwia choćby sprzedaż używanych mundurków. No i skoro władza już wymyśliła mundurki, to mam nadzieję że przewidziała dodatki dla najuboższych-skoro byli mądrzy, to niech teraz szukają źródła szmalu.

14.04.2007
21:46
[50]

Zawstydzony [ Pretorianin ]

Wg mnie sa takie sobie, nie specjalnie mi sie podobają ;/

14.04.2007
21:47
[51]

RESETF5 [ Centurion ]

moi młodsi koledzy nie są za tymi mundurkami chociaż osobiście ich już nie muszę używać ponieważ jestem na studiach

14.04.2007
21:49
[52]

PUNISHER & HITMAN [ Pretorianin ]

Soulcatcher ty chyba kpisz (nie chcę cie obrazić)

14.04.2007
21:51
[53]

Obiwan1992 [ komandor ]

Jezu niech odwojają giertych ja tego na siebie nie włoże, pozatym będe mieć to tylko na rok (przez 1 rok chyba nie uzbiera sie dużo uwag) <lol>
te mundurki są paskudne !!!!!!!

14.04.2007
22:04
[54]

Yoghurt [ Legend ]

Finthos-> Niektórym wybitnie trzeba by wrzucić dwa zdjęcia do porównania: jedno z normalną klasą z współczesnej szkoły, drugie z tymi samymi ludźmi w mundurkach. Wtedy zrozumieliby róznicę.

Wierz mi, młody jestem, jeszcze pamiętam czasy swej państwowej edukacji.

Jasne, że jeansy i bluzy czy t-shirty to popularny strój,

Coś ty?

ale już kolory, krój itd. to kwestia gustu każdej osoby.

Gdybym mógł, wstawiłbym w tym miejscu coś w rodzaju sygnału, ze trafiłeś Zonka, albo syrenę alarmową, ostrzegająca przed nalotem skrzydła bombowcow Lancaster.

"Indywidualny gust każdej osoby", ten mityczny "indywidualizm" w szkole nie istnieje, bo każdy, kto chodził do szkoły, wie, że w placówkach edukacji istnieje coś takiego, co amerykanie nazywaja fachowo "clique", a z ichniego na nasze jest to "klika", "społeczność", "ugrupowanie"(subkultura nie będzie tu celnym okresleniem, zresztą nie lubię go bardziej niż farfocli w kompocie).
Twój gust, szczególnie w latach dorastania i zawiązywania dłuższych, bo szkolnych przyjaźni, kształtowany jest nie przez ciebie, a przez grupę. Bo człowiek jest zwierzem stadnym i chce pasowac, mimo, ze jemu wydaje się, iż wcale nie i że jest zbuntowanym nonkonformista. Gówno prawda.
I nie sprowadzajmy tutaj kwestii "różnicy ubioru" do koloru czy kroju, chodzi o ogólny, widoczny gołym okiem styl, gust w doborze garderoby. A w niektórych "klikach" nawet panują restrykcje co do wzornictwa czy kolorystyki, inaczej jestes wysmiany tudzież zepchnięty na margines. Wybierając ubiór do szkoły, myślisz że kierujesz sie gustem własnym, a niestety, mam dla ciebie newsa- wdziewasz uniform, w którym pasujesz do grupy.

I ja wolę mieć w klasie ubranego na czarno kolesia z pieszczochą na łapie, drugiego w szerokich spodniach i bluzie, laskę w sukience i drugą w dżinsach i topie, niż armię klonów.

I tak ja masz, tylko zamiast jednej masz dwie- trzy armie, z przewaga liczebnej tej czy innej. Ty chodzisz w ogóle do szkoły iwidzisz tych ludzi? Czy tez moze przez różnicę w ubiorze rozumiesz fakt, ze jeden gość ma bluze z kapturem, a drugi bez, albo ze jedna panna nosi koszulkę z Kurtem Cobainem, a druga z Nightwishem? No to ci zajebiście wielka różnica.

Autentycznie uważam, że to szkodzi.

A w jaki sposób?

Jeśli zaś chodzi o "budowanie poczucia wspólnoty" IMO wystarczyłoby po prostu wprowadzić jeden element ubioru wspólny-czy to będzie marynarka, t shirt, czapka (w polskiej szkole chyba niemożliwe-te godła po klasach), czy cokolwiek innego, byle było widoczne-i cos takiego się wytworzy, byle uczniowie mieli wpływ na to co to będzie-żeby chcieli to nosić.

U mnie, w połowie mej kadencji licealnej, wprowadzono coś takiego jak "szkolny krawat"- granatowy kawał materiału z logiem szkoły. Był obowiazkowym elementem ubioru na różnorakie uroczystości itd, na co dzien nie trzeba było go nosić. Za czasów dawniejszych, choćby Soula, była to tzw. "Tarcza", herb szkoły przyszywany (co sprytniejsi przypinali agrafką albo robili szew na odwal sie, łatwo można było urwac) na elemencie ubioru. I we wszystkich tych przypadkach znalazł się zawsze ktoś, komu się ten fakt nie podobał, ba, była to zwykle wiekszosc uczniów. Co byś nie wprowadził, i tak sie to uczniom nie będzie podobać, wiec jak już walić, to z grubej rury. Poza tym, wygląd mundurka i to, z czego się składa (czy z samego herbu gdzies na swetrze, czy z pełnoprawnego school uniform) zalezy od szkoły.

ja bym się skupił na dwóch rzeczach-trwałość+jakość materiałów i cena.

Znów powtarzam- to lezy w gestii szkoły, a wiec i rodziców, którzy mają głos, a wiec nie jest ustalane według odgórnego wzorca, a pozostawia pole do popisu i pozwala ustalić kwestię jakości i ceny indywidualnie według potrzeb.

No i skoro władza już wymyśliła mundurki, to mam nadzieję że przewidziała dodatki dla najuboższych-skoro byli mądrzy, to niech teraz szukają źródła szmalu.

Ponoć kasa jest, choć nie uwierze, jak nie zobacze. Ale wierz mi, taki mundurek jest tanszy niż zestaw mały metalurg dla złowrogiego szatanisty czy nowe stringi dla toaletowej panny z moca ssaca odkurzacza Rainbow2000.

14.04.2007
22:11
[55]

Finthos [ Konsul ]

Serio? Ale podobno to najuboższych dotyka obecny "konkurs mody" (TM, wszelkie prawa zatrzeżona, coś jak "układ") więc to o nich powinna się głównie martwić władza. Bogatszym to i tak specjalnie nie robi.

I nie, nie zgadzam się z Tobą. Mimo trendów szkoły są kolorowe i zróżnicowane. Jeśli nie widzisz różnicy między pewnym stałym stylem(a styli jest wiele) a ubraniem wszystkich tak samo, to sorry. Poza tym, dla mnie akurat kluczowa tu jest wygoda-ubranie nie ma rozpraszać. Jeśli 1000 uczniów w szkole molochu nie rozprasza garniak czy żakiet i spódnica w kant, ba, jest im w tym wygodnie-spoksik, niech tak chodzą. A jeśli jest inaczej-to PO CO to wprowadzać? Dla zaspokojenia jakiejś urojonej potrzeby dyscypliny, z którą to nie ma NIC wspólnego? Potrafisz mi to wytłumaczyć?

14.04.2007
22:12
[56]

Kurdt [ Legend ]

Yoghurt -> Rainbow nigdy nie miał modelu "2000".

14.04.2007
22:13
[57]

$heyk [ Master Chief ]

"byle uczniowie (...)chcieli to nosić. "
Właśnie tu tkwi problem - większość nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że mundurek może być dobrym ubraniem, ale ślepo się przed nim broni. A co do jednego wspólnego elementu - taka opcja chyba jest dopuszczalna, tj. nie łamie nakazu.

------> Taki wzór całkiem by mi się podobał, ale koniecznie z okularami ;)

14.04.2007
22:19
[58]

Glob3r [ Senator ]

Yoghurt - W przeciwieństwie do niektórych ja tutaj nie kpie :)
Czy nie łatwiej byłoby po prostu wprowadzić prste zakazy typu:
- Zakaz noszenia bluzek do pępka
- Spódniczki muszą być conajmniej do kolan
- Zakaz można nosić ubrań o 'oczojebnych' kolorach
Byleby tylko tego przestrzegać, IMO dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie takich kar jak jedna szkoła bodaj w Koszalinie (Ale mogę się mylić) - Chodziło o to że taki uczeń który nie przestrzegał regulaminu zakładał fartuszek - coś w stylu jak noszą kucharki... musiał/a to nosić przez cały dzień :)

14.04.2007
22:23
[59]

Kurdt [ Legend ]

Glober -> Widzisz, tylko ludzie zaraz by się rzucali, ze ogranicza się im wolność, że nie może ubrać swojego ulubionego tiszerta do szkoły etcetera, przecież nie ma obowiązku noszenia mundurków, więc o co im chodzi. Poza byłyby problemy z klasyfikacją "złej" i "dobrej" odzieży.

14.04.2007
22:27
[60]

Finthos [ Konsul ]

$heyk-odpowiedzią na to byłaby kampania na rzecz mundurków, którą mogą w każdej szkole przeprowadzić przekonani do pomysłu uczniowie/nauczciele/rodzice. Nie żebym coś mówił, ale w ten sposób przekonuje się do wszystkiego ludzi dorosłych, dlaczego więc w tym przypadku postąpić inaczej? Dlaczego zawracać rzekę kijem? Jeśli jest tak jak pisze Yoghurt, tj. jeżeli młodzież ubiera się tak, jak jest trendy-to powinno się udać, nie? Wtedy tacy ludzie jak ja będę musieli ustąpić przed większością-ot, demokracja.

PS A mundurek w stylu agenta to akurat bym założył :)

14.04.2007
22:30
[61]

swee [ Gunslinger ]

gdyby nie to że już kończę szkołę to bym bardzo chętnie w garniaku na lekcje chodził

14.04.2007
22:30
[62]

Yoghurt [ Legend ]

Serio? Ale podobno to najuboższych dotyka obecny "konkurs mody" (TM, wszelkie prawa zatrzeżona, coś jak "układ") więc to o nich powinna się głównie martwić władza. Bogatszym to i tak specjalnie nie robi.

To prawda, ale "Konkurs mody" tudzież cała ta rewia, z jaką szkoła miała i wciąż ma zagwozdkę, to argument wyświechtany (aczkowliek w wielu kwestiach słuszny). Bogatszych (ciekawe okreslenie na dzieciaki, które egzystując korzystają w całości z dochodów rodziców, co moim zdaniem, z bogactwem nic wspólnego nie ma) zeby było zabawniej obchodzi to bardziej, bo oto nagle trzeba zakuc sie w to samo, co ten biedak, co wdziewał gacie po tacie- zero rispektu, zero lansu, nie?

I nie, nie zgadzam się z Tobą.

masz do tego święte prawo. Co nie oznacza, ze masz rację :P

Mimo trendów szkoły są kolorowe i zróżnicowane.

Parady gejów w berlinie tez są zróżnicowane i kolorowe. Co nie zmienia faktu, że posługują sie pewnym wzorcem doboru uniformów dla podkreslenia swego "indywidualizmu".

Jeśli nie widzisz różnicy między pewnym stałym stylem(a styli jest wiele) a ubraniem wszystkich tak samo, to sorry.

Widze jedną- zmieniasz mundur swej formacji na mundur całej armii. Styli mundurków też jest wiele- jeszcze nie widziałeś tego proponowanego w twojej szkole, ale juz zakładasz, ze jest do dupy.

Poza tym, dla mnie akurat kluczowa tu jest wygoda

Patrz wyżej- skad pewność, ze nie będzie wygodnie?

garniak czy żakiet i spódnica w kant

Polegasz w tym momencie na przeswiadczeniu, że kazdy mundurek to gajer i spodnie w kancik. Jak wielokrotnie udowodniono, tak byc nie musi. Ba, w wielu wypadkach sami uczniowie proponowlai wzór mundurka. Czemu sam czegoś nie zaproponujesz w szkole, wiekszość jest całkiem sensownie nastawiona do głosów uczniów, a jeśli mamy do czynienia z czymś tak diametralnie zmieniającym obraz całej placówki, jak projekt mundurka, rada pedagogiczna rzadko bywa nieprzychylna opiniom tych najbardziej zainteresowanych, jesli tylko te pomysły nie sa gówniarskimi żartami.

Dla zaspokojenia jakiejś urojonej potrzeby dyscypliny, z którą to nie ma NIC wspólnego?

Owszem, ma, i to sporo. Wierz mi, respektu jednak mimowolnie nabierasz wdziewając cos bardziej oficjalnego. nawet ja w garniturze, choc go wręcz nie znosze, ale czasami musze go przywdziać, nabieram powagi (nie całkowitej, bo wciaz jestem typem skurwysyna, za głęboko to we mnie siedzi, ale mimo wszystko róznice widze nawet ja, nie wspominając o osobach postronnych)

I wciąz nie doczekałem sie odpowiedzi na pytanie "Jak może wprowadzenie mundurka zaszkodzić", bo poza kwestiami finansowymi nadal nie usłyszałem niczego sensownego.



Elmo-> Sam mam taki w szafie.



Glober-> U mnie w szkole, od podstawówki az do matury, był zakaz "wyzywającego ubioru". I nikt go nie respektował, bo jest to nie do wyegzekwowania i klasyfikacji. W przypadku choc czesciowego zunifikowania ubioru łatwiej o wskazanie róznic.

14.04.2007
22:30
[63]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Tragedia :/ Byłem nastawiony do tego obojętnie - w końcu pomęczę się rok i koniec, ale jak zobaczyłem te zdjęcia to uświadomiłem sobie jakie to badziewie :/ Ani to ładne, ani pewnie wygodne. Ech... :/

14.04.2007
22:34
smile
[64]

Arxel [ Legend ]

Heh, ciekawych rzeczy dowiadujemy się o Tobie Soul :)

Co do mundurków.
Mam rodzinę w Anglii (przeprowadzili się w zeszłym roku o ile dobrze pamiętam...)
Tak też noszą mundurki. Oto jak wyglądają -->

Czy takie mundurki by wam odpowiadały? :P

14.04.2007
22:36
[65]

Kurdt [ Legend ]

Yoghurt -> W takim razie wybacz, zawodzi mnie najwyrazniej pamięć co do dziesiątek papierzysk, które przewinęły się przez mój dom w czasie kilku lat, kiedy mój szwagier pracował dla Tęczy.

14.04.2007
22:37
[66]

Yoghurt [ Legend ]

Elmo-> Ciotka też łaziła po domach i zachwalała, to do dzis jeden taki mam.

14.04.2007
22:38
[67]

Kurdt [ Legend ]

Ja również, nawet jeden z nowszych modeli, ojczym sie zgeścił i zakupił.

14.04.2007
22:46
[68]

$heyk [ Master Chief ]

Żeby nie zabijać tzw. "indywidualizmu" w szkołach - są też kolorowe modele :)

14.04.2007
22:54
[69]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Zabijanie indywidualnosci haha :) Jesli Wy nie mozecie byc "indywidualnoscia" bez swoich dresikow czy innych sukienek to przykro mi :) Armia klonow?Ktos od tego umrze?Wole dziewczyny w mundurkach niz 100 kg laski w mini ze stringami naciagnietymi po same uszy :) Przez trzy lata chodzilem do szkoly w ktorej obowiazkowe byly mundurki i....fajnie bylo :) Nie czulem sie gorzej czy lepiej z tego powodu.Po prostu ubranie do szkoly i tyle :

14.04.2007
22:58
smile
[70]

$heyk [ Master Chief ]

Nie było czuć sarkazmu? :( Przykro mi...

14.04.2007
23:00
[71]

Vader [ Legend ]

Sam mudurek nie jest niczym złym. Szkoda tylko, że jest to taki bubel. Zmiana która nic nie znaczy, nic nie zmienia, nic nie wnosi. Chyba nie wierzycie, ze po założeniu mundurka zapanuje dyscyplina.

Minusem jest też to, że za te ładne wersje, biedniejsze rodziny będą mieć problem z zapłatą.

14.04.2007
23:01
[72]

Finthos [ Konsul ]

Yoghurt-kasa wystarczy sama w sobie, bo to jest dla wielu problem nie do przeskoczenia.
Dwa-ludzie są różni. I to powinno być widoczne od samego początku. Nie widzę sensu we wpajaniu komukolwiek że wszyscy są równi, nawet podświadomie.
Trzy-nikt ich nie chce. Wprowadzanie czegoś, co jest wymuszane, a prawdopodobnie zostanie wycofane po następnych wyborach, co niszczy prestiż ministerstwa edukacji (który i tak leży w gruzach od wyboru Romana)
Cztery-wygoda. Chcesz zmuszać siedmioletnie dzieci do ubierania się codziennie w coś, co nie oszukumjmy się-musi być oficjalne, więc nawet jeśli nie super-niewygodne, to przynajmniej sztywne?
Pięć-wygląd. Jakość=cena, cena=problem. Wybacz, ale jakoś nie widzę tych pięknych mundurków, kiedy dzieciak nosi ciuchy z lumpeksu. I widzę pole do całkiem uzasadnionych protestów tych zamożniejszych rodziców, że ich dziecko musi nosić tandetny, łatwo sie niszczący, niewygodny i uwierający shit.

Żeby była jasność-nie uważam, że mundurki to koniec świata etc. Będą-trudno, nie mój problem (bo ja też jestem typem skurwysyna ;) masz plusa za to :P). Jakbym sam musiał nosić-też bym się pogodził. Po prostu wychodzi mi, ze minusy przewyższają plusy, a pomysły na dyscyplinę w gimnazjach mam nieco inne, znacznie bardziej bolesne. Jeśli chodzi o ubiór to przeforsowałbym brak makijażu, brak gołych brzuchów i wystających stringów etc. To wystarczy. A jak się nie dostosują, to fartuch kucharski i niech w tym zapieprza. W liceum zmienione na brak mocnego makijażu, niech mają panny coś z życia ;)

14.04.2007
23:01
[73]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

$heyk- O braku "indywidualnosci" odnioslem sie wzgledem wczesniejszych postow a nie Twojego :) Jeszcze mam dystans do do pewnych spraw :)
Mundurki to nie jest zlo :)

14.04.2007
23:07
smile
[74]

Galeria_ciastek [ Pretorianin ]

$heyk--> Ja marze o takim mundurku :D
Ale wyobrźcie sobie takiego gimnazjaliste.Gościu duże wpływy zawsze w kapturze ubrany na czarno pali za szkołą i piwo pije.Wyboraźcie sobie gościa w mundurku szkolnym.A teraz kujona co ma same 6 z zachowania i se sprawiadzianów w mundurku szkolyn.Widać rożnice?Mie mundurki nie przzeszkazają a te pokazane przez Admina są nawet fajne :)

14.04.2007
23:08
[75]

$heyk [ Master Chief ]

Phesmeck ---> Już mi nie jest przykro :)

"Wprowadzanie czegoś, co jest wymuszane, a prawdopodobnie zostanie wycofane po następnych wyborach, co niszczy prestiż ministerstwa edukacji"
Skąd ta pewność, że mudnurki byłyby wycofane zaraz po wyborach? Myślę, że na początku będzie parę zgrzytów właśnie w kwestii ceny/jakośći czy 'buntu nonkonformistycznych nastolatków', ale po jakimś czasie utrze się jakiś tam standart, codzienność mundurków (sposób obchodzenia się z nimi i tak dalej) i malkontentci przestaną narzekać.

14.04.2007
23:13
[76]

Finthos [ Konsul ]

Nie sądzę. Nie przy takim wprowadzaniu, jakie ma miejsce. Najzabawniejsze jest to kopiowanie zachodu, tyle że... niedokładne. Tam mundurki są w elitarnych szkołach, u nas mają być wszędzie. Tam szkoła płaci za przybory i książki-u nas rodzice. Ale co to obchodzi Romana, on kasę ma...

14.04.2007
23:17
[77]

$heyk [ Master Chief ]

Coś dla uczennic:

14.04.2007
23:18
[78]

$heyk [ Master Chief ]

Elitarny...

Ten nawet by pasował od święta, tylko że drogo.

14.04.2007
23:19
[79]

$heyk [ Master Chief ]

Stylowy...

14.04.2007
23:19
[80]

HopkinZ [ Senator ]

Po wprowadzeniu obowiązkowych spódniczek dla dziewczynek pewnie wzrośnie ilość "molestowań", więc za rok mundurki zostaną wycofane.

14.04.2007
23:20
[81]

$heyk [ Master Chief ]

Wyzywający -

14.04.2007
23:21
smile
[82]

$heyk [ Master Chief ]

Model "Gimnazjalista Z Blizną"

14.04.2007
23:22
smile
[83]

$heyk [ Master Chief ]

I mój personal favourite....

14.04.2007
23:32
[84]

Yoghurt [ Legend ]

Fin-> kasa wystarczy sama w sobie, bo to jest dla wielu problem nie do przeskoczenia.

Jest to problem, nad którym trzeba by się grubiej zastanowić, ba, wyciągnąć kasę z budzetu, co by się pewnie nie spodobało górnikom, chcacym podwyżek. Biedny rodzic nie pójdzie napieprzac cegłami pod sejm, nie? :)
Edukacja powinna mieć pierwszeństwo przed totalnymi budżetowymi pierdołami, ale to już nie wina szkoły, ba, w tym wypadku nawet nie ministerstwa edukacji, które swój budżet kształtuje dopiero po ustaleniu kasy ogólnej państwa, a samej klasy rzadzacej. Ale w tym momencie odbiegamy od tematu i zapuszczamy się w meandry politykierki, czego bym nie chciał (mimio, ze Vader już na pokladzie, a i Cain sie pewnie napatoczyłby w tej kwestii tak dla kontrastu)

ludzie są różni. I to powinno być widoczne od samego początku.

Alez to doskonale widac i bez ubioru, no, chyba, że ktoś kształtuje swoją osbowośc tylko i wyłacznie przez to, ze ubierze się w to czy tamto. Ale to nie jest kształtowanie osobowości, a dopasowywanie się.

Nie widzę sensu we wpajaniu komukolwiek że wszyscy są równi, nawet podświadomie.

Nikomu nie zabrania sie myślec czy postepowac różnie, co ma do tego, jak postepujesz i się kształtujesz twój ubiór?

nikt ich nie chce.

Mówisz to z perspektywy kogoś, kot ma je nosic i równasz "wszystkich" do opinii swojej i swoich kumpli. A tu patrz, jestam taki ja czy kilka innych osób :)

co niszczy prestiż ministerstwa edukacji (który i tak leży w gruzach od wyboru Romana)

Odkąd rozpoczalem swoją przygodę z edukacja, nie pamiętam, zeby za jakiegoś ministra było lepiej czy gorzej, MEN nadal siedzi w tym samym bagnie, w którym był i wybór Romka nic nie zmienił w tej kwestii, to cczy mit i pieprzenie,bo zaryzykowałbym stwierdzenie, ze to Handke przybił ostatni gwóźdź do trumny, a romek ja tylko niesie dalej na cmentarz.

zgoda. Chcesz zmuszać siedmioletnie dzieci do ubierania się codziennie w coś, co nie oszukumjmy się-musi być oficjalne, więc nawet jeśli nie super-niewygodne, to przynajmniej sztywne?

Zdefiniuj, ja cie prosze "sztywne". Podejrzewam, że dla kogoś, kto lubi garnitury, twoja definicja będzie o kant dupy potłuc.

wygląd. Jakość=cena, cena=problem. Wybacz, ale jakoś nie widzę tych pięknych mundurków, kiedy dzieciak nosi ciuchy z lumpeksu. I widzę pole do całkiem uzasadnionych protestów tych zamożniejszych rodziców, że ich dziecko musi nosić tandetny, łatwo sie niszczący, niewygodny i uwierający shit.

Patrz wyżej.

a pomysły na dyscyplinę w gimnazjach mam nieco inne, znacznie bardziej bolesne.

Ja tez miałbym nieco bardziej radykalne kwestie rozwiązania problemów z edukacją w ogóle, chyba nawet wczoraj dawałem kilka, ale gdzieś mi się wątek zgubił i nie zacytuję sam siebie.
Co nie zmienia faktu, ze mundurki, wbrew pozorom, sa jednym z najmniej inwazyjnych sposobów wprowadzania jakiegokolwiek porządku w wylęgarniach recydywistów, jakimi sa gimnazja.

Jeśli chodzi o ubiór to przeforsowałbym brak makijażu, brak gołych brzuchów i wystających stringów etc. To wystarczy.

Nie. Bo kara za łamanie regulaminu o stroju jakaś zbyt dotkliwa nie jest, ba, w pewnych kręgach moze stanowic powód do dumy ("patrzcie, w dupie ich mam, se ponosze fartuszek i chuj mi zrobią więcej"). W szkołach, do których chodziłem, wprowadzano podobne przepisy, i niczemu to nie służyło, za brak zmiany obuwia groziło nawet pastowanie piętra, na którym zostało się złapanym, ale mało kogo to obchodziło, szczególnie w lecie, gdy nikomu sie nie dało nic udowodnić i wszyscy mieli to w dupie.
Z mundurkiem nie jest już tak łatwo zrobic w konia szatniarke, nie?


Zeby była jasnosc- nie jestem propagatorem, nie pójdę na barykady w obronie mundurków. po prostu wybitnie irytuje mnie argumentacja przeciwników (a jako ciekawostkę nalezy zaznaczyć, ze zagorzałymi przeciwnikami mundurków sa w 95% uczniowie :)).
Kwestia kasy jak najbardziej do mnie przemawia, ale jak wspominałem hen wysoko na górze, tutaj kwestia rozbija sie juz o co innego.

14.04.2007
23:32
[85]

Finthos [ Konsul ]

Odszczekuję to co napisałem i pokornie się kajam. Dziewczynki w strojach od Samby spowodowały kompletną zmianę poglądów.

14.04.2007
23:38
[86]

Yoghurt [ Legend ]

Fin-> Danie tego typu zdjęcia jak i wspomnienie japonskich licealistek zazwyczaj zamyka usta nawet najbardziej zatwardziałym.

14.04.2007
23:44
[87]

$heyk [ Master Chief ]

Dla trochę młodszych...

14.04.2007
23:45
[88]

$heyk [ Master Chief ]

...i trochę starszych dzieci :)

Finthos, Yoghurt ---> Taa, tylko szkoda, że nasz klimat nie pozwala na takie ekscesy :/

14.04.2007
23:50
[89]

Vidos [ Senator ]

Jeśli te mundurki mają poprawić bezpieczeństwo w naszych szkołach to ja się zgadzam,a jeśli to tylko pogorszy sytuacje to niestety ale Giertych pójdzie się zważyć.

14.04.2007
23:52
[90]

Yoghurt [ Legend ]

Szejk-> Na ekscesy w stylu japońskich licealistek pozwala, maja coś takiego jak mundurek na zime i slyszeli o kurtkach.

Brazylia to my nigdy nie będziemy.

14.04.2007
23:58
[91]

Finthos [ Konsul ]

Na bezpieczeństwo w szkołach może wpłynąć tylko pozytywna selekcja kadry nauczycielskiej (= drastyczne zwiększenie funduszy na edukację plus wymuszenie (nie pytajcie w jaki sposób) racjonalnego gospodarowania budżetem i mieniem szkoły) i odpowiednio większy wybór środków wychowawczych. Od kozy, przez przepisywanie, prace społeczne do wysyłania na przymusowe wakacje do specjalnych ośrodków na powiedzmy miesiąc, bez opcji kontaktów z rodziną, za to z pomocą wykwalifikowanych psychologów uświadamiających wady własnego postępowania. Aha-zezwolenie na użycie siły wobec ucznia, jeśli ten używa jej wobec innych. Plus okamerowanie, żeby były dowody (w Poznaniu w większości gimnazjów chyba już są kamery). Podam przykład: dwóch gówniarzy znalazło sobie rozrywkę w zerwaniu wieszaków ze sporej liczby kurtek, w tym ok. połowy mojej klasy (jak jeszcze chodziłem do gimnazjum). W te pędy do dyrekcji, stamtąd do dyżurki, chłopaki znalezieni i rozpoznani na filmie. I co? I GÓWNO! A powinni je może nie przyszywać(bo pewnie spartali by robotę), ale przez następny miech zapieprzać w szkole po 3 godziny dziennie, to może by ich czegoś nauczyło. Bez rozwiązania problemu dyscypliny w racjonalny sposób nie będzie poprawy pod względem bezpieczeństwa.


Yoghurt-miniówy? Plus ładne w kroju marynarki i koszule? Raczysz żartować? Załatw mi wprowadzenie tego w mojej szkole (bez protestów dziewczyn :P) to postawię skrzynkę piwa. Słowo.

15.04.2007
00:07
[92]

Finthos [ Konsul ]

Przynajmniej pod tym względem mamy podobne poglądy :)
A z taką panienką chętnie poszedłbym... do jednej klasy :) (niekoniecznie w godzinach lekcji)

15.04.2007
00:20
[93]

Yoghurt [ Legend ]

Wiedziałem, ze cie przekonam do swoich racji. Jednak cos z ciebie bedzie.


A za korepetycje u tej nadobnej dziewoi- czy pindziesiont dla mnie.

15.04.2007
00:21
[94]

yakuz [ YUM YUM ]

Eeeee... a gdzie herb szkoly?

15.04.2007
00:24
[95]

Yoghurt [ Legend ]

Na plecach.

EDIT: Ciekawe, cóż tak strasznego było w fotce, że ją usunęli?:)

15.04.2007
00:26
[96]

Finthos [ Konsul ]

Na majtkach :) Wyszyte czerwoną nicią.

15.04.2007
00:29
[97]

yakuz [ YUM YUM ]

Aha, kapuje - to dlatego ta miniowa byla taka mini ;) (zeby moc sie szybko i sprawnie "legitymowac" w kazdej chwili)

15.04.2007
00:36
[98]

Adamss [ beer & chill ]

A teraz przykłady że wcale nie musi być tragicznie.

Soulcatcher --> Moim zdaniem te stroje są tragiczne. Zabijają jakiekolwiek emocje, które chcemy wyrazić naszym strojem, a do tego są stereotypowe i zmuszają do bycia tym kim na bank NIE chcemy być. To po A.

Po B, jestem już w liceum a tam dzięki Bogu dyrektorzy decydują o mundurkach.. nawet jeśli w jakimkolwiek liceum zostanie coś takiego wprowadzone, 5/6 szkoły to oleje. Wiedzą o tym wszyscy. Do czego zmierzam - jeśli już mają być te mundurki, to niech podadzą z 3 różne kolory, które będą 'dozwolone', dadzą pare dopisów czego się wystrzegać i tyle. Wtedy to przejdzie a osiągnie podobny skutek jak jednolity mundurek dla każdego.

15.04.2007
00:41
[99]

Yoghurt [ Legend ]

Adams-> Zabijają jakiekolwiek emocje, które chcemy wyrazić naszym strojem,

Zaciekawiło mnie to stwierdzenie, ja tam myslałem, ze ubranie jest po to, zeby nie chodzić z gołym kroczem, bo się przeziębic mozna i ewentaualnie służy do tego, aby jakos wyglądać, ale wyrażanie emocji poprzez ubiór?

Przepraszam, czy jesteś aktorem teatru Kabuki?

15.04.2007
00:46
[100]

yakuz [ YUM YUM ]

Niektorym myli sie "wyrazanie emocji" z obecna moda/trendami. Co oczywiscie nie jest tez zadna indywidualnoscia, a nawet przeciwnie.

15.04.2007
01:01
[101]

Finthos [ Konsul ]

Yoghurt=> Z ciekawości, nie ubierasz różnych rzeczy w zależności od nastroju? Bo ja na ten przykład zasadniczo jestem miłośnikiem koszul (takich nakładanych na tshirty)-ogólny trend, ale czasem mam ochotę je nosić, czasem nie, czasem wolę założyć bluzę, a czasem sweter-krótko mówiąc, zależy to od mojego nastroju. Mogę ubrać się cały na czarno+glany (wyciszenie, pewny siebie humor, whatever), a mogę walnąć zielona koszula, szary tshirt, niebieskie jeansy, adidasy-i tak, ma na to wpływ mój humor. Poza tym, każdy ma swój styl i jest on sumą naszych gustów i tego, jak chcemy być postrzegani. Akurat to, żeby w mundurku (ewentualnym) był pewien margines jest świetnym pomysłem. Najchętniej widziałbym kilka możliwych kolorów+możliwość zestawiania (kroje są mniej ważne, tworzy się lekki bajzel). Mam wielką niechęć do jednolicie ubranych mas. Źle mi się kojarzy.

15.04.2007
01:26
smile
[102]

Deser [ neurodeser ]

Drugi raz w zyciu uważam, że Yoghurt nie pitoli głupot :) Chyba to uczczę. W sumie, gratuluję rozsądku (co zaraz zaprzepascisz w innym wątku, wredoto).

Wyobraźcie sobie czasy gdy w tym kraju zima była po pas, a do szkoły przez bagna. Wszyscy uczniowie nosili... ekhm, fartuszki szkolne. Sam miałem taki, z białym kołnierzykiem (no, kiedy on był biały to chyba godzinę po praniu). Podstawówkę się skończyło po 8 klasie (matko, gimnazjum nie znali wtedy), a potem to juz... ups, pan sie nie rozpedza. Potem był garniturek, spodenki, koszulka i krawacik... elita normalnie.

15.04.2007
02:39
[103]

Yoghurt [ Legend ]

Fin-> Ubieram się stosownie do pogody i sytuacji w jakiej się znajde i pierwsza rzecz, którą znajde w szafie, a która odpowiada żądanej konfiguracji, jest przeze mnie zakładana. Czyli, jak jest zimno, to nie zakładam tiszerta, a jak jest ciepło to nie chodzę w swetrze, zaś gdy wybieram sie do roboty, nie przywdziewam lateksowych slipów(choć zdarzało mi sie paradowac w masce Dartha Vadera z peleryna z worka na śmieci i przebierac sie za Optimusa Prime'a, mówie to z pełną powagą) . Simple as that, nic do dodania.

Akurat to, żeby w mundurku (ewentualnym) był pewien margines jest świetnym pomysłem. Najchętniej widziałbym kilka możliwych kolorów+możliwość zestawiania (kroje są mniej ważne, tworzy się lekki bajzel)

Proponuje mundurki w stylu Slipknota. Unifikacja z mozliwoscią drobnych modyfikacji.

A tak przy okazji- luźnych koszul typu "załóż i zapomnij" lub "żar tropików" mam pełną szafę, na szczescie to nie nirvanowe wiesniackie flanelki.


Deser->
Drugi raz w zyciu uważam, że Yoghurt nie pitoli głupot

Ten pierwszy to był kiedy, bo nie pamiętam?

W sumie, gratuluję rozsądku

Bywa. Nie lubie popisywac się skillami innymi niz prostactwo, szkodzi to mojej opinii buca i sukinsyna.

(co zaraz zaprzepascisz w innym wątku, wredoto).

Deser, przecież doskonale wiesz, ze nie lubie wypowiadac sie o niczym w pełni powaznie i jesli cos powiem, to mozesz być pewien na 90%, że robie sobie jaja specjalnie moim miłośnikom na złosc (z tego miejsca chciałbym pozdrowić wszystkich, którzy mnie nie lubią, bo jestem fajny- całuski buziaczki cukierki chłopcy i dziewczeta).
Jak znów sie ze mną zgodzisz, a będzie to trzeci raz, oficjalnie zapraszam na obalenie kulturalne browarka zagryzanego jakimś kawałek habaniny, bo jak wiadomo, do trzech razy sztuka.

15.04.2007
12:32
[104]

Finthos [ Konsul ]

Flaneli akurat nie mam-ale z pełną powagą mówię że żałuję-je też lubię :)

Swoją drogą, ciekawy mundurek-flanela i buty. Ja w sumie wszedłbym w to.

15.04.2007
12:37
[105]

Taven [ Generaďż˝ ]

Indywidualność? Wolność osobista? Bzduuuryyy. Mundurki? Jeszcze większe bzdury.

Ni to ładne, ni to wygodne, a i argumenty o 'sprawach bezpieczeństwa' można o kant tyłka rozbić. Na pewno nie skandal i mord na demokracji, ale za to czysty bezsens.

15.04.2007
12:51
smile
[106]

Fribejs [ Pretorianin ]

A teraz przykłady że wcale nie musi być tragicznie. buahahaahahhahahaa no jasne jak chcesz wygadac jak ciec

15.04.2007
12:59
[107]

M@rine [ Mariner of Inet ]

Ludzie. Wy w jakiś dziwnych szkołach jesteście. Jakoś u mnie nigdy nie było tak, że ktoś się z kogoś wyśmiewał prosto w twarz z powodu ubioru. Owszem, jakieś kąśliwe uwagi co do ubioru niektórych koleżanek są. Nie zmienia to faktu, że one nawet o tym nie wiedzą. Mi byłoby wstyd kogoś wyśmiać za ubiór. Co do kosztu ciuchów to chyba na łeb upadliście. Jedna koleżanka ubiera się na "emo" dziadostwo które kosztuje majątek i chodzi w butach "zerówkach" za około 5 dych. Przynajmniej 5 osób podziela zdanie, że w lumpie można by się fajniej ubrać. Kolega ubiera się częściowo w lumpie (jeg matka ma sklep). Nikt się nie nawet nie domyślił, a na pewno wychodzi mu taniej niż koszt mundórków.

15.04.2007
13:00
[108]

Zeus1990 [ Generaďż˝ ]

niby nie są takie złe ale mundurki to nie dla mnie ja wolny człowiek jestem i zniewolić się nie dam zresztą chodze do liceum więc mi chyba mundurki nie grożą :D

15.04.2007
13:02
[109]

Finthos [ Konsul ]

Fribejs-kwestia gustu. Ale jest też kwestia poziomu wyrażanej opinii...

Taven-serio? Serio to bzdury? Jeśli chodzi o wolność osobistą, to mi się źle kojarzy-jest przez wielu małych gnojków wykorzystywana jako argument na robienie wszystkiego co się podoba bez zważania na innych. Ale do indywidualności jestem bardzo przywiązany. Przykro mi. Nawet w zakładach pracy wymóg "elegancki ubiór" nie oznacza, że wszyscy noszą to samo. A co do wałtu na demokracji... IMO za duży zwrot, nie jest to w końcu coś super-ważnego.. Dla mnie to jest gwałt na rozsądku i naturze Polaka-a natura Polaka jest taka, że co może robi na przekór i to zmienić będzie trudno...

15.04.2007
13:10
smile
[110]

chickenom [ ]

Ja tylko czekam na mundurki dla przedstawicieli poszczególnych narodów. I już widzę to narzekanie Polaków, że berecik z antenką za mały hihi

15.04.2007
13:38
[111]

Yoghurt [ Legend ]

Fribejs-> Twoja stara pierze w rzece

Marine-> Rozminąłeś się z sednem- tu nie chodzi nawet o wysmiewanie się, które jest problemem marginalnym. Nawet mnie, choć lubię sobie popatrzeć czasem popatrzeć na 13-letnie dziewczynki, czajac się za drzewem pod gimnazjum z kieszenią pełną cukierków i mocną linka do wiązania baleronu, ale mierzi mnie ta parada bezguścia, i to nie takiego "dobrego" bezguścia w postaci zgrywy i robienia sobie jaj, jaką np. ja uprawiałem wielokrotnie, ale całkiem swiadomego ubierania sie jak totalny idiota albo pierwsza kurew w powiecie. Wole, zeby wszyscy wyglądali podobnie, chociaz w szkole, bo oczopląs mnie juz męczy.

15.04.2007
13:49
[112]

Master_2 [ Generaďż˝ ]

Dla mnie najgorsze będzie siedzenie w garniaku przez 7 godzin w lato x( Niewygodnie, sztywne chyba zwariuje :P To ze bedziemy tak samo ubrani to mi to zwisa tylko zeby bylo wygodnie panowie...

15.04.2007
14:00
[113]

Madzia02 [ Pretorianin ]

Dla mnie mogą być. Tylko ciekawe kto kupi (mowie o tych biedniejszych) mundurek za okolo 500 zł. jak np. nie ma co jeść! Mogli o tym pomyśleć. Albo przynajmniej częściowo pokryć dla nich koszta

15.04.2007
14:05
[114]

Vegetan [ Zbieramy pieniążki ]

Ja proponuję takie:





Głupota, darmowa edukacja, ale podejście do niej już nie. A do tego obowiązkowe....

15.04.2007
14:27
smile
[115]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Vegetan

Świetna propozycja, a jacy porządni ludzie wyrastali dzięki tym mundurkom :)

15.04.2007
14:37
[116]

Ancient_Druid [ Konsul ]

Szczerze mówiąc, to te mundurki są mi obojętne (i nie chodzi o to, że nie będe ich nosił bo za 2 tyg kończę liceum). Niby nic złego, ubranie jak każde inne, ale z drugiej strony nie widzę też plusów. Że niby poprawa dyscypliny? Dobry żart, ktoś kto wysuwa taki argument nie zna realiów Polskiej szkoły. Ci "ziomale", co to palą, piją i biją innych uczniów w gimnazjum mają gdzieś uwagi nauczycieli, obniżanie sprawowania, jedynki i nauczyciele za przeproszeniem gówno mogą im zrobić. Już widzę jak zakładają oni mundurki...

15.04.2007
14:43
[117]

Yoghurt [ Legend ]

Już widzę jak zakładają oni mundurki...

Nie założą-> Nie wejdą do szkoły-> Nie będą spełniać szkolnego obowiązku, unormowanego polskim prawem-> poleci grzywna na rodziców-> rodzice nie maja na wódkę, sąd ich ściga-> wyrzucają niepokornego gówniarza za okno za karę-> kolejny problem z brakiem dyscypliny w szkole rozwiązany

15.04.2007
14:55
[118]

Soulcatcher [ Admin ]

Fribejs ---> oświecę cię, z cieciami to jest tak że cieciami zostają na ogół dresy, bo tylko do tego się nadają, a z takich co chodzą w mundurkach to akurat ciecie na ogół nie wyrastają.
Kiedyś dorośniesz, wiem że w tej chwili wydaje ci się to niemożliwe i albo będziesz w dresie zamiatał ulice (też dobra praca), albo jesteś ponad przeciętną i w dresie bedziesz prowadził własną firmę gdzie od pracowników będziesz wymagał chodzenia w marynarkach z krawatami, albo co najbardziej prawdopodobne będziesz u takiego w dresie pracował zasuwajac codziennie pod krawatem do pracy. Tak czy inaczej cię to nie ominie. Zobaczysz :)

15.04.2007
14:56
[119]

Ancient_Druid [ Konsul ]

Yoghurt --->
Nie założą-> Nie wejdą do szkoły

Taaa, widzę, że dawno nie byłeś w szkole. Jak to wyegzekwują? Co pani woźna będzie ich wyganiać? Gości, którzy zastraszyli ochroniarza, że mu spalą dom jak będzie miał do nich jakieś uwagi? (to przykład ze szkoły mojego kumpla) Czy może tych co zakładają nauczycielowi kosz na głowę? (to znany przykład z TV)

15.04.2007
15:00
[120]

Yoghurt [ Legend ]

Ancient->
Ostatni raz w odwiedzinach we wrześniu zawitałem do swego LO. Ludzie moze i durniejsi, ale poza tym niewiele sie zmieniło.

Od tego jest misiu policja, by groźby zniszczenia mienia lub śmierci odpowiednio karac, od tego jest tez telefon w szkole, a w takiej, do której chodza tacy delikwenci, numer alarmowy na pobliski komisariat jest pewnie zapisany jako pierwszy w pamięci. A przynajmniej być powinien. W wypadku patologii jestem za zasadą "zero tolerencji".

A to, ze ja bym takich napierdalał tonfą, az by im nogi same odpadły, to juz druga kwestia, raczej nie do zrealizowania.

15.04.2007
15:13
[121]

Ancient_Druid [ Konsul ]

Yoghurt---> jak najbardziej popieram Twój stosunek, też bym wprowadził takie "radykalne" metody ale niestety jest jak jest, a policja niewiele może zrobić, nie ma dowodów, nie ma świadków (nikt nic nie wie), a na podstawie zeznań ofiary sąd nikogo nie skaże.

15.04.2007
15:23
[122]

Deser [ neurodeser ]

Zaczynajcie się bać :)

"Prosimy o poinformowanie nas, jeśli z jakiegoś powodu nie możesz być dzisiaj w szkole" - taki SMS dostaną brytyjscy uczniowie, których kilka minut po pierwszym dzwonku brakować będzie w klasie. Jeśli zostanie on bez odpowiedzi, szkoła zadzwoni do rodziców.

15.04.2007
15:26
[123]

Soulcatcher [ Admin ]

Ancient_Druid ---> patologia i margines są zawsze, ale większość szkół jest jednak w miarę normalna. A o tamtych ludzi się nie martw, wylądują tam gdzie ich miejsce czyli na marginesie.

15.04.2007
15:40
[124]

Ancient_Druid [ Konsul ]

Soulcatcher---> Jak na mój gust taka patologia i margines zdarza się w naszych szkołach zbyt często. To jest dla mnie właśnie problem z dyscypliną. Bo to, że ktoś tam gdzieś popala koło szkoły, czy zrobi jakiś głupi kawał (w granicach przyzwoitości) to nie jest nic nowego, to jest coś co było, jest i będzie w szkołach i mundurki nagle tego nie zmienią.

15.04.2007
16:00
smile
[125]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Moim zdaniem to powinno być coś bliższego ideologicznie ministrowi i formacji z której się wywodzi. Każdy rodzic na pewno będzie dumny i nastepnym razem zastanowi się nad urną.

15.04.2007
16:13
[126]

Yoghurt [ Legend ]

Ancient-> Jak na mój gust taka patologia i margines zdarza się w naszych szkołach zbyt często

Już sam fakt, ze taka w ogóle wystepuje, miast być wysyłaną na przymusową wycinkę tajgi na czukotce mnie wybitnie irytuje. Popalanie koło szkoły jest w tym momencie najmniejszym problemem, w obliczu faktu, ze masa gówniarzy w wieku ponizej lat 15 za nic ma cos takiego jak "autorytet", a policji najchętniej "chuj w dupę".
Mudnurki nie naprawią problemów szkoły, nie zahamują efektu cieplarnianego ani nie zapauje dzięki nim światowy pokój. Ale jesli choc w drobnym stopniu pomoga zdyscyplinować buceriade i wyeliminowac ze szkoły jednostki nieporzadane, jestem za.

15.04.2007
16:27
smile
[127]

monixxx [ Konsul ]

Efekt tego będzie taki, że chłopcy będą obniać spodnie w kroku i wyciągać koszulę na wierzch, a dzieczyny będą podciągać spódnice i bluzki wiązać pod biustem:D

15.04.2007
16:33
[128]

Ancient_Druid [ Konsul ]

Yoghurt --->
Ale jesli choc w drobnym stopniu pomoga zdyscyplinować buceriade i wyeliminowac ze szkoły jednostki nieporzadane, jestem za.

No właśnie "jeśli", a ja uważam, że nie pomogą, po prostu nic nie zmienią, nie będzie ani lepiej, ani gorzej. Co więcej pieniądze, które mają pójść na dofinansowanie mundurków można by wykorzystać lepiej.

15.04.2007
16:35
[129]

yakuz [ YUM YUM ]

Najwiekszy problem pokolenia gimdebili[tm] to ze ktos wreszcie NAKAZAL im cos zrobic. To cos nowego dla nich, z poczatku pewnie boli.

15.04.2007
16:38
[130]

KAPICOLOT [ Legionista ]

jestem przeciw mundurkom

15.04.2007
18:21
[131]

Finthos [ Konsul ]

yakuz==> Słodkie. Czujesz się lepszy bo nie chodziłeś do gimnazjum? Kurwa, w tym narodzie największym problemem nie jest ani brak dyscypliny, ani brak autorytetów-jest nim pieprzona arogancja pozwalająca wywyższać się nieustannie z różnych powodów. Dotyka wszystkich i wszystkiego, w mniejszym lub większym stopniu. Może jednak mieli rację, że chcieli nas rozebrać.

15.04.2007
19:34
[132]

yakuz [ YUM YUM ]

Finthos - kilka miechow temu byla podoba dyskusja, i ktos (byc moze nawet ja ;)) nazwal niektorych cofnietych w rozwoju gimnazjalistow gimbebilami - ale bron bosze nie mowie tutaj o wszystkich gimnazjalistach tylko o retardach. :)

15.04.2007
20:08
[133]

Finthos [ Konsul ]

Ok, uniosłem się-sprawa wyjaśniona.

Oglądam sobie japońskie mundurki i na coś takiego to chyba ZDECYDOWANIE bym się zgodził :)

15.04.2007
22:21
[134]

Ptosio [ Legionista ]

Po pierwsze- to, że niektórzy ubierają się jak " totalny idiota albo pierwsza kurew w powiecie" jest wbrew pozorom zjawiskiem pozytywnym. W dużym stopniu ułatwia wstępną selekcję osób, z którymi warto się zadawać:)
Po drugie- Nigdy nie spotkałem się z wyśmiewaniem się z kogoś z powodu jego ubioru, tylko dlatego, że ubrania te były tanie.
Po trzecie- Chyba nie każda dziewczyna na ochotę na pokazywanie swoich nóg ku waszemu zadowoleniu:P
Po czwarte- Nie stworzy się mundurków, które odpowiadały by wszystkim, czy to chodzi o wygląd, czy o wygodę, czy cenę. To że MI dany wzór się podoba, wcale nie znaczy, że będzie podobał się innym
Po piąte- Co konkretnie mają te mundurki dać? Nie usłyszałem tego z ust ministra, nie słysze i z waszych. Zwolennicy koncentrują się jedynie na obalaniu argumentów przeciwników.
W jaki sposób mundurki mogą pomóc polskiej szkole?

Yoghurt:
""Indywidualny gust każdej osoby", ten mityczny "indywidualizm" w szkole nie istnieje, bo każdy, kto chodził do szkoły, wie, że w placówkach edukacji istnieje coś takiego, co amerykanie nazywaja fachowo "clique", a z ichniego na nasze jest to "klika", "społeczność", "ugrupowanie"(subkultura nie będzie tu celnym okresleniem, zresztą nie lubię go bardziej niż farfocli w kompocie).
Twój gust, szczególnie w latach dorastania i zawiązywania dłuższych, bo szkolnych przyjaźni, kształtowany jest nie przez ciebie, a przez grupę. Bo człowiek jest zwierzem stadnym i chce pasowac, mimo, ze jemu wydaje się, iż wcale nie i że jest zbuntowanym nonkonformista. Gówno prawda.
I nie sprowadzajmy tutaj kwestii "różnicy ubioru" do koloru czy kroju, chodzi o ogólny, widoczny gołym okiem styl, gust w doborze garderoby. A w niektórych "klikach" nawet panują restrykcje co do wzornictwa czy kolorystyki, inaczej jestes wysmiany tudzież zepchnięty na margines. Wybierając ubiór do szkoły, myślisz że kierujesz sie gustem własnym, a niestety, mam dla ciebie newsa- wdziewasz uniform, w którym pasujesz do grupy."

Być może. Czy to jednak coś zmienia? Opowiedziałeś nam o pewnych społecznych mechanizmach. Podobne mechanizmy działają w np. ekonomii. Cena jednakowego towaru na danym rynku (czyli w "klice", jeśli odniesiemy to sytuacji o której piszesz) jest z grubsza taka sama. Ta w większym stopniu różniąca się od średniej jest odrzucana przez rynek. Producentom wydaje się, że to oni sami ustalają ceny, ale, jak powiedziałeś, "gówno prawda":) Dyktuje im to rynek. Wszystko działa sprawnie, dopóki nie wtrąca się w to państwo i nie próbuje wszystkiego jeszcze bardziej ujednolicić. O skutkach takich działań chyba nie muszę pisać.
Oczywiście efekty wprowadzenia mundurków nie będą tak tragiczne, ale jest to kolejna zupełnie niepotrzebna ingerencja państwa w sprawy obywateli. Nawet jeżeli tak was brzydzą prawa dziecka, to możecie na to patrzeć jako na zabieranie praw rodzicom. Bo dlaczego nie mogą oni sami zdecydować o tym, w czym chodzi ich syn/córka? Bo rząd "wie lepiej"? Cóż, jeśli tak uważacie...w każdym razie bronienie tej tezy za pomocą cytatów z JKM (post 41) zakrawa o śmieszność:D
Żeby nie było niejasności- nie jestem "bezpośrednio zainteresowany", ale...pamiętacie Niemollera i jego "Najpierw przyszli po..."? Z cała pewnością nic podobnego nam nie grozi, ale każde bezpodstawne ograniczanie wolności powinno zawsze budzić w nas sprzeciw.

15.04.2007
22:50
smile
[135]

bagis_ek [ Pretorianin ]

Niewygodne, czy wygodne--najmniej istotna sprawa. Jest przepis i trzeba się dostosować./// Niewygodnie jest jeździć prawą stroną ulicy, to ogranicza "swobody" - a jednak jeździmy... niewygodnie myc zęby, korzystać z papieru toaletowego, masę rzeczy w życiu się robi niewygodnych..ale niezbędnych itc itc... bleble dość biadolenia.

15.04.2007
22:58
[136]

Yoghurt [ Legend ]

Ptosio->
Po pierwsze- to, że niektórzy ubierają się jak " totalny idiota albo pierwsza kurew w powiecie" jest wbrew pozorom zjawiskiem pozytywnym. W dużym stopniu ułatwia wstępną selekcję osób, z którymi warto się zadawać:)

Ja na co dzień robię z siebie idiote, a mimo to jeszcze nikt mi nie powiedział, ze sie tak ubieram (wyłączając przypadki świadomego robienia wiochy).
Ubiór to tylko jedna z cech osobowościowych, najmniej istotna zresztą.

Po drugie- Nigdy nie spotkałem się z wyśmiewaniem się z kogoś z powodu jego ubioru, tylko dlatego, że ubrania te były tanie.

Nie publicznie. W gronie psiapsiółek byś sie z tym spotkał nie jeden raz. Ale to akurat jest najmniej szkodliwe zjawisko.

Po trzecie- Chyba nie każda dziewczyna na ochotę na pokazywanie swoich nóg ku waszemu zadowoleniu:P

A my nie chcemy oglądać ud jak sekwoje, obrośniętych mchem i cellulitem. Takim daje sie dłuższe kiecki do kostek.

Po czwarte- Nie stworzy się mundurków, które odpowiadały by wszystkim, czy to chodzi o wygląd, czy o wygodę, czy cenę. To że MI dany wzór się podoba, wcale nie znaczy, że będzie podobał się innym

Dlatego pisałem o inicjatywie ogólnouczniowskiej, a nie odgórnie ustalonym wzorze, jeśli chodzi o pomysły na wygląd mundurka. A to, że masa gówniarzy będzie miała miast pomysłów dobrych i konstruktywnych jakieś głupie zarciki, to już nie moja wina.

Po piąte- Co konkretnie mają te mundurki dać? Nie usłyszałem tego z ust ministra, nie słysze i z waszych. Zwolennicy koncentrują się jedynie na obalaniu argumentów przeciwników.
W jaki sposób mundurki mogą pomóc polskiej szkole?


Toż cały czas kilkanascie osób w tym wątku mówi- ubranie się w bardziej oficjalny uniform nawet idiocie daje bonusy do współczynników socjalnych.
A poza tym, jako, ze pojemność plecaka jest niewielka i nie schowasz w nim całego ubioru na zmianę, wyobrax sobie chłopaczka, którego rodzice ubrali w mundur i posłali do szkoły, a ten o 9 rano siedzi sobie w parku zamiast w szkolnej ławie. łatwiejszy do namierzenia.
No i mamy jeszcze coś takiego jak tzw. "Prestiż szkoły". W wielu liceach, szczególnie tych lepszych, noszenie mundurka z danej placówki jest raczej powodem do dumy, niż wstydu. W Japonii ucznia tej czy innej placówki poznaje sie od razu po uniformie, podobnież w innych krajach z umundurowaniem.
Po raz kolejny powtórze- to są małe rzeczy, malutkie kroczki, ale być może coś to da. Być może, bo nie jestem jasnowidzem, ale jest to najmniej bolesna operacja na oświacie, własciwie nieszkodliwa dla nikogo, nic nie zepsuje. W porównaniu z innymi swiatłymi pomysłami, ten jest najlepszy.
No i te młódki w mundurkach, jak moze to do ciebie nie przemawiac? :)

Wszystko działa sprawnie, dopóki nie wtrąca się w to państwo i nie próbuje wszystkiego jeszcze bardziej ujednolicić. O skutkach takich działań chyba nie muszę pisać.

Skutki wprowadzenia mundurka, poza zasadnym zastanowieniem nad kwestią finansową, nie zepsują nic, porównanie do gospodarki w tym wypadku nie jest zbyt trafne.

ale jest to kolejna zupełnie niepotrzebna ingerencja państwa w sprawy obywateli.

No, straszna ingerencja, co najmniej taka, jakby kazdemu w domu podsłuch założyli.
Demonizujesz, i to strasznie, jakbyś wieścił powrót komunizmu. A tu nie rozprawiamy o upaństwowieniu zakładów pracy, o zakuciu każdego obywatela w szary strój roboczy, o zrównaniu pensji każdego, mówimy tu o kawałku materiału, którego dobór i jakość pozostawiono w rękach szkół, a nie panstwa.

Nawet jeżeli tak was brzydzą prawa dziecka

A gdzie w prawach dziecka zapisano, ze dziecko może nie nosic mundurka tylko dlatego, ze mu sie nie podoba?
Załsanianie sie prawami dziecka w każdej sytuacji zawsze śmierdziało mi wychowaniem bezstresowym.

to możecie na to patrzeć jako na zabieranie praw rodzicom. Bo dlaczego nie mogą oni sami zdecydować o tym, w czym chodzi ich syn/córka?Bo rząd "wie lepiej"?

Po pierwsze, syn\córka w gruncie rzeczy ubiera się sam, wedle własnego gustu, jesli mówimy o mlodziezy gimnazjalnej. Rodzice moga marudzić na wyglad dziecka, ale na marudzeniu się konczy, jesli dzieciak nie biega nago po ulicy ani nie przegina z ektrawagancją, to jest to niska szkodliwość społeczna. A ze wygląda jak idiota? Cóż, to już jego wina.
Po drugie- skąd wiesz, ze wszyscy rodzice stoją murem za tym, zeby mundurków dzieciom nie zakładac? Spora ich czesc sama pamięta czasy mundurków, tarcz i fartuszków i wcale nie spluwa przez lewe ramie na wspomnienie takich strojów.
Po trzecie- Po raz ostatni powtórzę:rząd wprowadził tylko uniformizację. To, jak mundurek bedzie wygladać i ile będzie kosztować lezy w gestii szkoły, a więc w równej czesci zalezy od kadry pedagogicznej, rodziców i uczniów.

Z cała pewnością nic podobnego nam nie grozi, ale każde bezpodstawne ograniczanie wolności powinno zawsze budzić w nas sprzeciw.

Ograniczanie wolnosci? Czy wspominałem już, ze przesadzasz, i to mocno? Przecież takim samym ograniczeniem wolności jak prikaz noszenia mundurków jest wpuszczanie do renomowanej restauracji gości tylko i wyłącznie pod krawatem albo zakaz palenia w miejscach publicznych.

Ancient-> Wolę, zeby kasa poszła na mundurki niż na górników, pozbywanie sie symboli komunizmu albo doposażenie restauracji sejmowej. MEN ma ograniczone fundusze, to jest fakt niezaprzeczalny, i w pierwszej kolejności powinno sie podnieść pensje nauczycielom a w drugiej zadbać o odpowiednie wyposażenie szkół, to też prawda. Ale jako ze nikt nauczycieli finansowac nie chce, bo "te darmozjady mają mase dni wolnych i dwumiesieczne wakacje, a poza tym sa zahukani i nie będą rzucac w policje koktajlami mołotowa", zas o wyposażenie szkół dba w dużej mierze składka rodzicielska i drobne obowiazkowe dofinansowanie, to niech już będa te mundurki, to jedna z najmniej szkodliwych głupot, na jaka parlamentarzyści chca wydawać pieniądze.

15.04.2007
22:58
[137]

Finthos [ Konsul ]

bagis_ek: jesteś naprawdę popieprzonym urządzeniem działającym na program, jaki jest prawo, czy myślącym człowiekiem? Masz prawo mieć swoje zdanie, ale sposób w jaki je podpierasz kwalifikuje Cię jako potencjalnego wyborcę NSDAP.

16.04.2007
22:20
[138]

Ptosio [ Legionista ]

Ja na co dzień robię z siebie idiote, a mimo to jeszcze nikt mi nie powiedział, ze sie tak ubieram (wyłączając przypadki świadomego robienia wiochy).
Ubiór to tylko jedna z cech osobowościowych, najmniej istotna zresztą.


Oczywiście. Jest to jednak jeden z czynników, które w pewnym stopniu ułatwiają wstępną ocenę. Zgodzisz się chyba, że jeśli dziewczyna wygląda jak "pierwsza kurwa w powiecie", to prawdopodobieństwo nawiązania z nią rozmowy na wyższym poziomie jest mniejsze? Przywiązywanie do ubioru zbyt dużej wagi jest naturalnie zwykłym idiotyzmem. To tylko jeden z czynników (zgadzam się, że mało istotny i potrafiący łatwo wprowadzić w błąd) umożliwiających wyrobienie sobie opinii o nowo poznawanych ludziach. Ale im więcej tych czynników, tym obraz jest pełniejszy i bliższy rzeczywistości.

Nie publicznie. W gronie psiapsiółek byś sie z tym spotkał nie jeden raz

Być może dziewczyny tak robią, ale jak sam mówiłeś to najmniej szkodliwe zjawisko.

A my nie chcemy oglądać ud jak sekwoje, obrośniętych mchem i cellulitem. Takim daje sie dłuższe kiecki do kostek.
Porównaj z:
No i te młódki w mundurkach, jak moze to do ciebie nie przemawiac? :)

Hej! Albo kusisz młódkami, albo straszysz celluitem!:D, Musisz wybrać, bo przecież stroje trzeba zunifikować:)

Dlatego pisałem o inicjatywie ogólnouczniowskiej, a nie odgórnie ustalonym wzorze, jeśli chodzi o pomysły na wygląd mundurka.

Nadal nie rozumiesz. To, że 70% społeczności szkolej będzie uważało dany mundurek za spełnienie marzeń nie znaczy, że reszcie też będzie pasował. Klasyczny przykład tyranii większości. Do tej pory takiego problemu nie było- po prostu każdy kupował sobie takie ubranie, jakie chciał. Jeśli komuś pasowały kolorowe- wybierał kolorowe, jeśli nie- wybierał czarne, jeśli nie chciał wydawać dużo pieniędzy- kupował tanie etc. Wszystko bardzo sprawnie działało. Oczywiście pewne normy obowiązywały, ale tak drastyczne ich zacieśnianie jest bezsensowne.

ubranie się w bardziej oficjalny uniform nawet idiocie daje bonusy do współczynników socjalnych

To brzmi jak cytat z Misia:) Idiota pozostanie idiotą i będzie zachowywał się jak idiota, niezależnie od tego, co na siebie założy. Bylem kiedyś w Anglii na "Projekcie Językowym", w którego skład wchodziło kilkudniowe przebywanie w angielskiej szkole (oczywiście mundurki były). Nie mam zamiaru się o tym rozpisywać, powiem tylko, że po powrocie do polski nawet największy dres był w moich oczach niewinnym aniołkiem:)

A poza tym, jako, ze pojemność plecaka jest niewielka i nie schowasz w nim całego ubioru na zmianę, wyobrax sobie chłopaczka, którego rodzice ubrali w mundur i posłali do szkoły, a ten o 9 rano siedzi sobie w parku zamiast w szkolnej ławie. łatwiejszy do namierzenia.

Po pierwsze- skoro w plecaku mieści się strój na wf, to zmieści się i ubiór na zmianę. Po drugie- "chłopaczek" może sobie po prostu pójść do domu i się przebrać. Może w pewnym, niewielkim stopniu utrudni to wagary, ale z pewnością nie będzie rzeczą decydującą przy dokonywaniu wybru "iśc czy nie iść?".

No i mamy jeszcze coś takiego jak tzw. "Prestiż szkoły".

Jest jedna i jedyna słuszna (:P) droga ku "Prestiżowi szkoły", a mianowicie dobre nauczanie. Wszystko inne to tylko próba odwrócenia uwagi od tego, co najważniejsze. Szkoła nie nabierze prestiżu poprzez mundurki.

Po raz kolejny powtórze- to są małe rzeczy, malutkie kroczki

Szkoda tylko, że są to kroczki w złą stronę:P

Skutki wprowadzenia mundurka, poza zasadnym zastanowieniem nad kwestią finansową, nie zepsują nic, porównanie do gospodarki w tym wypadku nie jest zbyt trafne.

Oczywiście skutki nie będą nawet w najmniejszym stopniu tak tragiczne, jak efekty majstrowania z gospodarką, ale i tak nie ma żadnych powodów, by państwo się wtrącało. Jeżeli mówimy o poważnych, negatywnych skutach, to można wspomnieć chociażby szkodliwe efekty wychowawcze. Już od podstawówki będziemy sugerować dzieciom, że są równe i jednakowe. Bądą one wyrastały w takim przeświadczeniu. A przecież chyba każdy (oprócz szalonych marksistów tudzież innych oszołomów) się zgodzi, że ludzie wolni równi nie są.

Demonizujesz, i to strasznie, jakbyś wieścił powrót komunizmu

Jak sam mówiłeś: kroczek po kroczku... Oczywiście teraz sobię żartuję, żadna tragedia się od wprowadzenia mundurków nie stanie, ale nadal podtrzymuje twierdzenie, że jest to po prostu krok w złym kierunku i lekkie "przesunięcie ku czerwieni":P

Po pierwsze, syn\córka w gruncie rzeczy ubiera się sam, wedle własnego gustu, jesli mówimy o mlodziezy gimnazjalnej(...)A ze wygląda jak idiota? Cóż, to już jego wina.

No właśnie, uczymy odpowiedzialności:)
Co do pierwszej części cytatu- zdecyduj się czy
a) gimnazjalista sam może decyować o tym, co nosi, jeżeli ubiór ten spełnia normy danego środowiska (żebyś mi tu nie wyskoczył z lataniem na golasa:)). Moim zdaniem to najsensowniejszy wybór
b) gimnazjalista nie może sam decydować o tym, w co się ubiera. W tym przypadku naturalne jest, że wyboru tego powinni dokonywać rodzice.
c) rząd (albo szkoła, ale zgodnie z rządowymi wytycznymi) powinien dyktować gimnazjaliście odpowiedni ubiór.

Nie sądzisz, że punkt c jest najbardziej bezsensowny?

Po drugie- skąd wiesz, ze wszyscy rodzice stoją murem za tym, zeby mundurków dzieciom nie zakładac?

To niech, do cholery, zakładają je SWOIM dzieciom, a nie cudzym:P

Spora ich czesc sama pamięta czasy mundurków, tarcz i fartuszków i wcale nie spluwa przez lewe ramie na wspomnienie takich strojów.

"Bo skoro ja nosiłem, to czemu młodsi mają nie nosić?"

Ograniczanie wolnosci? Czy wspominałem już, ze przesadzasz, i to mocno?

Nie jest ono wielkie i wołające o pomste do nieba, ale jednak jest. W dodatku zupełnie bezpodstawne.

Przecież takim samym ograniczeniem wolności jak prikaz noszenia mundurków jest wpuszczanie do renomowanej restauracji gości tylko i wyłącznie pod krawatem

Ten zakaz jest wprowadzany przez właściciela restauracji i obowiązuje tylko na jego prywatnym terenie. Porównywanie tego z nakazem wprowadzonym przez rząd jest mocną przesadą. W dodatku do restauracji wchodzi tylko ten, kto chce. Jeśli ktoś nie akceptuje norm tam obowiązujących, może po prostu przejść obok. Natomiast do szkoły podstawowej i gimnazjum każdy chodzić musi.

albo zakaz palenia w miejscach publicznych

Palenie śmierdzi i naraża na uszczerek na zdrowiu te osoby, które mimowolnie są zmuszane do wdychania trujących substancji, więc zakaz ten (tak jak chcoiażby zakaz przechodzenia na czerwonym świetle) ma sens, w przeciwieństwie do wprowadzania mundurków.

Wolę, zeby kasa poszła na mundurki niż na...

A ja bym wolał, żeby poszła na podnoszenie poziomu nauczania, budowe dróg, czy żeby po prostu została w kieszeniu podatników. Mundurki to cel nie tylko bezsensowny, ale i szkodliwy (nawet jeśli w niewielkim stopniu).



17.04.2007
01:07
[139]

Yoghurt [ Legend ]

Że mi sie chce tak samo jak tobie, to zadziwiające.

Oczywiście. Jest to jednak jeden z czynników, które w pewnym stopniu ułatwiają wstępną ocenę. Zgodzisz się chyba, że jeśli dziewczyna wygląda jak "pierwsza kurwa w powiecie", to prawdopodobieństwo nawiązania z nią rozmowy na wyższym poziomie jest mniejsze?

Owszem. Ale przyjęliśmy, ze nie jest to regułą.

Hej! Albo kusisz młódkami, albo straszysz celluitem!:D, Musisz wybrać, bo przecież stroje trzeba zunifikować:)

Unifikacja mundurków nie oznacza, zę każdy będzie nosił kiecke co do milimetra taką samą, każdy bedzie miał krawat zawiązany w jeden wzór węzełka a szary zostanie jedynym dozwolonym kolorem skarpetek. :P

Nadal nie rozumiesz. To, że 70% społeczności szkolej będzie uważało dany mundurek za spełnienie marzeń nie znaczy, że reszcie też będzie pasował. Klasyczny przykład tyranii większości.

Piękne słowa, "Tyrania większości".
Chciałbym cię niestety poinformować, że żyjesz w świecie, gdzie tyrania wiekszości panuje od dawna i czas sie wreszcie przyzwyczaić. Nie mówie, ze masz przytakiwać ogółowi, ale nie uwierze, jesli powiesz, że nigdy sie nie dostosujesz do czegoś, co ci sie nie podoba, bo większość tak sądzi. Demokracja w dzisiejszym rozumieniu tego słowa to rzady większości i mimo, ze moze to niektórych zaboleć, czasami trzeba, bo mielibyśmy słodką anarchię, gdyby nie było pewnych nakazów.

Oczywiście pewne normy obowiązywały, ale tak drastyczne ich zacieśnianie jest bezsensowne.


Drastyczny by był odgórny rpojekt jednego konkretnego wzorca. Tutaj, błagam, nie karz mi tego powtarzac jeszcze raz, zostawiono szeroki margines decyzyjny dla szkoły. Skąd pewność, ze mundurek to będzie full ubiór, a nie np. zaledwie jedna wyróżniajaca czesc garderoby?

To brzmi jak cytat z Misia

Raczej ze statsów do nowej gry od Bioware. Ale niech ci będzie :)

Bylem kiedyś w Anglii na "Projekcie Językowym", w którego skład wchodziło kilkudniowe przebywanie w angielskiej szkole (oczywiście mundurki były). Nie mam zamiaru się o tym rozpisywać, powiem tylko, że po powrocie do polski nawet największy dres był w moich oczach niewinnym aniołkiem:)

Anglicy to nie ludzie. Wystarczy spojrzeć na ich samice.

to zmieści się i ubiór na zmianę

Jak wyjmie sie wszystkie książki, fakt.

Może w pewnym, niewielkim stopniu utrudni to wagary, ale z pewnością nie będzie rzeczą decydującą przy dokonywaniu wybru "iśc czy nie iść?".

Oczywiście, że nie będzie. Ale co ci szkodzi te kilka promili szansy zmiany na lepsze?

Jest jedna i jedyna słuszna (:P) droga ku "Prestiżowi szkoły", a mianowicie dobre nauczanie. Wszystko inne to tylko próba odwrócenia uwagi od tego, co najważniejsze. Szkoła nie nabierze prestiżu poprzez mundurki.

Nie poprzez mundurki. Ale rozpoznawalność marki to mała rzecz a cieszy. Mówiąc o prestiżu miałem na mysli raczej przypadki, gdy chodzenie w mundurku renomowanej szkoły uczyni cię, mimowolnie, lepszym w oczach innych, choćby przy pierwszej konfrontacji. Coś jak uczniowie Harvarda chodzacy z duma w bluzach swej uczelni nawet poza nią :)
Oczywiście, może to prowadzić do niebezpiecznego wzrostu ego, tego nie wykluczam.

Szkoda tylko, że są to kroczki w złą stronę:P

Wciąż nie widzę tutaj mozliwości pogorszenia sytuacji polskiej oświaty, więc gdzie ta zła strona? :)

Już od podstawówki będziemy sugerować dzieciom, że są równe i jednakowe.

Masz talent do wyolbrzymiania problemów. Nikt im nie bedzie nic wmawiał ani sugerował, kilkanascie postów wyżej mówiłem, ze uczen jaki jest, kazdy widzi i mundurek w żaden sposób nie ukryje faktu, ze ktos lepiej sie uczy, ktoś woli kapuste od mielonki, ktos ma wiekszy nos, a ktoś miał ojca portorykanczyka. You get the idea.

Jak sam mówiłeś: kroczek po kroczku... Oczywiście teraz sobię żartuję, żadna tragedia się od wprowadzenia mundurków nie stanie, ale nadal podtrzymuje twierdzenie, że jest to po prostu krok w złym kierunku i lekkie "przesunięcie ku czerwieni":P

Czy w hamburgerach z McDonalds tez dopatrujesz sie sladów czerwieni, bo wszedzie smakuja i wyglądają tak samo? :)

Co do pierwszej części cytatu- zdecyduj się czy
a) gimnazjalista sam może decyować o tym, co nosi, jeżeli ubiór ten spełnia normy danego środowiska (żebyś mi tu nie wyskoczył z lataniem na golasa:)). Moim zdaniem to najsensowniejszy wybór


Pierwsza czesc cytatu odnosiła sie do obecnej sytuacji. I wciąż to nie on tak naprawde decyduje, w co sie ubiera, a decyduje o tym srodowisko rówiesnicze. Nie widze w tym nic złego, rzecz jasna, ale nie widze tez większej różnicy, jesli karze mu się załozyć mundurek- w jakiejkolwiek postaci, czy mundurkiem tym będzie nalepka na czoło z logiem szkoły czy krawat, czy marynarski japoński wzorek. Z wyłączeniem permanentnego tatuażu na lewym przedramieniu.

b) gimnazjalista nie może sam decydować o tym, w co się ubiera. W tym przypadku naturalne jest, że wyboru tego powinni dokonywać rodzice.

Zapytaj sie dowolnego gimnazjalisty, czy przejąłby się zdaniem rodziców na temat swojego ubioru :)

c) rząd (albo szkoła, ale zgodnie z rządowymi wytycznymi) powinien dyktować gimnazjaliście odpowiedni ubiór.

W tym konkretnym, omawianym przypadku- rzad sugeruje, szkoła ustala. A przypominam, znów zaznacze, ze po raz ostatni, iż szkoła to nie tylko dyrektor i pani z sekretariatu, to również rodzice i uczniowie.

Nie sądzisz, że punkt c jest najbardziej bezsensowny?

Nie.

To niech, do cholery, zakładają je SWOIM dzieciom, a nie cudzym

Czy gdyby je zakładali, marudziłyś, ze ograniczają wolnosc dziecka?

"Bo skoro ja nosiłem, to czemu młodsi mają nie nosić?"

Nie, rozpatrujesz to w kwestii zemsty po latach za noszenie mundurka, a ja to widze w sposób "Ja przezyłem, to czemu oni tak panikują, jakby od tego zalezał los wszechświata?"

Jeśli ktoś nie akceptuje norm tam obowiązujących, może po prostu przejść obok. Natomiast do szkoły podstawowej i gimnazjum każdy chodzić musi.

I musi się tez stosowac do nakazów i zakazów, gdyż jest to miejsce publiczne. Podobnie, jak nie mozna sikac na przystanku autobusowym, choc żadnych konsekwencji zdrowotnych ani uszczerbku czegokolwiek to nie spowoduje.
I wciąż nie widze tutaj odparcia argumentacji- Ja NAPRAWDE chcę wejść do tej restauracji, słyszałem, zę maja tam świetne żarcie, jak moga mi narzucac odgórnie schludny strój, skoro moja wolność osobista pzowala mi przywdziac dżinsy i hawajska koszulę?

Palenie śmierdzi i naraża na uszczerek na zdrowiu te osoby, które mimowolnie są zmuszane do wdychania trujących substancji

Podobnie ma się sprawa ze spalinami ze stojących w korkach samochodów czy z dymem z kominów hal fabrycznych. Czemu by tego nie zakazać, wogóle wycofać samochody z miast i wsi, wiesz ilu ludzi ginie dziennie przez pojazdy poruszajace się na drogach?
Widzisz, mozemy tak sobie porzucac przykładami, a i tak NIGDY i NIKOMU nie zapewnisz pełnej wolnosci osobistej. Utopia nie w tę stronę.

A ja bym wolał, żeby poszła na podnoszenie poziomu nauczania,

Też bym wolał.

budowe dróg

Żeby więcej ludzi i zwierzat ginęło pod kołami? :P

czy żeby po prostu została w kieszeniu podatników

Tego to nikt nie doczeka.

Mundurki to cel nie tylko bezsensowny, ale i szkodliwy (nawet jeśli w niewielkim stopniu).

Wciąż nie widze tej szkodliwości, nawet tej w niewielkim stopniu.

17.04.2007
11:22
[140]

arek_pl [ Pretorianin ]

znów GOL na bashu i do tego z tego wątku cytat

20.04.2007
12:58
smile
[141]

Kika170792 [ Junior ]

Szkolne mundurki... Chodze do drugiej klasy gimnazjum a więc w mundurku będę chodzić do szkoły tylko rok... Nawet jeśli miałoby to być złe to będzie to tylko rok. Jestem za mundurkami szczególnie jeśli chodzi o moją szkołe. Nie chodzi mi o to że dziewczyny sie nie odpowiednio ubierają tylko o to że nauczyciele pozwolili nam zaprojektować sobie mundurki. Te które wygrają i będą uznane za odpowiednie będą ubierane w przyszłym roku na codzień. Myśle że jeżeli tak zostałaby postawiona sprawa w większości szkołach to mundurki nie byłyby straszne i nie budziły tyle paniki strachu itp. Kiedyś chodzono w mundurkach i nikt się o to nie rzucał za jakieś sześć miesięcy wszyscy się przyzwyczają i zapomną że kiedy kolwiek było o to tyle szumu.
Przecież nikt wam nie każe tak chodzić przez cały czas! To ubranie obowiązuje tylko na terenie szkoły... Zastanówcie się nad tym

20.04.2007
13:15
smile
[142]

Ultron [ Pretorianin ]

niechture to wyglądają jak z Harrego Pottera niechciałbym tak wyglądać

20.04.2007
13:31
[143]

Igierr [ Gwynbleidd ]

nic nie dadzą te mundurki, kompletny bezsens

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.