_paszczak_ [ Centurion ]
L II vs Wow
w co waszym zdanie lepiej zainwestwac pieniadze i grac na oficialu w lineage II czy w wow'a
Aniek [ Generaďż˝ ]
Dziwne pytanie.
Oczywiście że World of Warcraft.
meryphillia [ Forever Psychedelic ]
World Of Warcraft.
Dłuższego komentarza chyba nie trzeba =]
mrEdDi [ Sygnatariusz ]
zagraj na prywatnym L2 i WOW'a i zobaczy który Ci się bardziej podoba :)
TeadyBeeR [ Legend ]
mrEdDi --> O ile pirackie serwery L2 jeszcze jakos wygladaja, o tyle piraty WoWa, to dno i dwa metry mulu.
Z tych 2, to WoW. Ale i tak GW bije oba na glowe. :D
Aniek [ Generaďż˝ ]
GW bije WoW'a? No proszę Cię ;)
meryphillia [ Forever Psychedelic ]
Granie na "prywatnym" WoW'ie prowadzi do ślepoty, rzeżączki i kokluszu. Do totalnej głupoty już nie, bo trzeba być totalnie głupim by porównywać grę na pirackim serwerze do tej na blizzardowskim...
Taikun44 [ NDSL ]
Tibia panowie, Tibia, a nie jakies popierdółki w stylu GW, WoWów i innych L2 :P
Aniek [ Generaďż˝ ]
Można zawsze triala ściągnąć.
Deser [ neurodeser ]
Nie wydawaj na głupie gry tylko przepij :)
Aniek [ Generaďż˝ ]
Deser --> idź się leczyć alkoholiku ;-)
Deser [ neurodeser ]
głodnemu chleb na mysli? Kawe można popijać, oranżadkę i insze wody źródlane :D
Aniek [ Generaďż˝ ]
Jedno piwo na miesiąc - czemu nie.
Taikun44 [ NDSL ]
denaturat, borygo, plyn do spryskiwaczy ... wiele jest opcji ... naprawdę :) podpałka do grilla podobno nieźle sieka
meryphillia [ Forever Psychedelic ]
No podpałka do grilla jest niezła.
Kiedyś kumpela przywiozła bimber z Ukrainy i przyszła z tym na imprezę. Zdziwiła się jak jej powiedziałem, że nawet nawet ten bimberek obaliwszy z 1/3 butelki. Zdziwiła się, bowiem butelka jeszcze w samochodzie leżała, a ja mocno juz zaprawiony butelkę z podpałka właśnie skojarzyłem z tym bimbrem zacnym :))))
O dziwo nic mi nie było po tej ilości podpałki.... :D
Taikun44 [ NDSL ]
:O zostaniesz moim mistrzem !? :)
Aniek [ Generaďż˝ ]
Taikun - już go masz. Pikatchu czy jakoś tak ;]
meryphillia [ Forever Psychedelic ]
:D
Oj zdarzały się czasami różne wpadki... ;P
Dobrą też było wypicie "z gwinta" pół butelki bimbru :D
Wspomnienia mam traumatyczne :))). Po tym "strzale" pamiętam, jak odchodziłem jeszcze trzeźwy od stołu... 1.5 metra dalej już film mi się urwał :D.
Kumpel cucił mnie pod kranem, bo dziadkowie mieli zaraz wracać.
Dziadek kumpla (twórca owego zacnego bimberku) zawsze mi wypomina, że jak mogłem tak "bestialsko" potraktować jego dzieło ;P.
Od tamtej wpadki ZAWSZE podchodzę do bimbru (jakiegokolwiek) z należytym szacunkiem :))).