msapps [ Centurion ]
Samotność a wiek
Na karku dawno mi stuknęła 18, no i nigdy niemiałem kobiety-każda mnie olewa:/ (która mi się podoba -zajęta,albo mnie olewa) można żyć przez całe życie samemu?
PS -> nie mam fotki
beowulff [ X ]
Ciezko, co prawda ma to pare plusow ale wiecej minusow. Mi to na dobre nie wychodzi...
BBC BB [ Leg End ]
Przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, zobaczysz :) Pokręć się po imprezach a znajdziesz.
trypak [ Czesio Fan ]
..trudno ;/
wysia [ Senator ]
Dude, nie za stary jestes, by byc emo?
gladius [ Subaru addict ]
Może więc jesteś pedałem?
Narel [ Pretorianin ]
hymm jezeli masz 18 lat i jeszcze nie mialem nigdy zadnej panny to faktycznie cos moze byc nie tak troche :P ale w sumie to przychodzi z czasem samo z sieibe moze po porstu szukasz zlych dizewczyn?
promyczek303 [ sunshine ]
Nic na siłe :) poza tym masz dopiero 18 lat ;)
DEXiu [ Generaďż˝ ]
Fundacja Polsat - nie jesteś sam
nutkaaa [ Panna B. ]
msapps -> sama się nie znajdzie ;) Tak jak mówi BBC BB, idź ja jakąś impreze, wbrew pozorom, można poznać na imprezach dużo fajnych ludzi :)
dj4ever [ Czekam na LOST 4 ]
Ja sobie nie wyobrażam za 2-3 lata nie mieć mieć dziewczyny... już teraz jest mi ciężko (14), ale gdybym chciał byle którą, to bym już miał.... pamiętaj- gadaj ze wszystkimi jak najwięcej, aż któraś sie w Tobie zakocha. Nie gwarantuję że nie trafisz paszteta.. Ja trafiłem :/
Jerryzzz [ E ]
Nie miales, znaczy partnerki? Czy nie pukałeś?
beowulff [ X ]
Jerryzzz -> ale sprecyzuj bo pukac to mozna jame ustna, czy samochod :D
Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]
Dopiero odrosłeś od gruntu.
Ja swoją dziewczynę spotkałem, jak miałem 19 lat... Spotkałem ją na koncercie. To była śmieszna sytuacja, bo leżałem do góry wantlem i myślałem pół godziny, czy iść, czy położyć się spać. Rzuciłem monetą i życie mi się nieźle poprzewracało... ;) (na + oczywiście) (niestety był to krótki związek, bo trwał pół roku. Nie wiem, czy z jej strony mogłem mówić o jakiejkolwiek miłości...raczej o zauroczeniu, ale to zrozumiałe. Pierwsze pół roku to takie beta-testy. My naszych nie przeszliśmy, ale i tak uważam, że to było bardzo miłe pół roku i do dziś jesteśmy w kontakcie). Teraz mam 20 lat i jestem znowu sam i trudno ;)
Zasada jest taka, że żadna kobieta nie zapuka do Twojego pokoju, jak będziesz siedział sam (chyba, że mama z ciasteczkami i herbatą). Zresztą sam w wolnym czasie jestem typem ziemniaka kanapowego i o ile w chwili obecnej nie chciałbym plątać się w związki, bo zwyczajnie nie mam na to czasu (wracam czasami o 23.00 do domu), tak w perspektywie kilku przyszłych lat jednak chciałbym swoje lenistwo nieco ograniczyć, bo może się okazać, że mi zostanie na starość p2p ]:->
Łeb do góry, dwie dynie pod pachy i przed siebie.
beowulff - nie, jamę ustną można płukać :)
... no chyba, że...
nie... ok, tyle :)
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
aaa tam narazie chlej ile wlezie:
"Whisky moja żono..."
Serio:
Nic na siłę. Nie szukaj byle jakiej dziewczyny po prostu "aby mieć". Możesz się bardzo zniechęcić... Na pewno z czasem znajdziesz gdzieś miłość swojego życia, wystarczy tylko zmienić podejście.
Gordon2000 [ Centurion ]
Czyli coś z cyklu "odezwała się we mnie natura". Wiem o co chodzi. Poczekaj, pokręć się w ciekawych miejscach a może znajdziesz jakąś.
nutkaaa [ Panna B. ]
Zresztą bycie w związku tu same problemy :P Tymbardziej jeśli niedysponujesz wystarczającą ilością czasu ;) Dlatego np. ja wszelkie poszukiwania tego przeznaczonego mi faceta odkładam na maj jak już będę po maturach :P
oo Minas Morgul :) Dawno Cię nie widziałam :) Jak tam Ci się studiuje? ;)
Deser [ neurodeser ]
Same plusy. Baby są do pieczenia i zmywania :) To chyba był ostatni post... urwała łańcuch.
Poczekaj do sześćdziesiątki i potem pomyśl o godnym życiu :)
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
nutkaaa ---> ...i $$$
nutkaaa [ Panna B. ]
ramadan -> Nie potarfie zrozumieć dlaczego tylu facetów myśli, że kobiety lecą na kase... No litości
wysia [ Senator ]
nutka --> Bo sa realistami?
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
nutkaaa ---> bo to leży w naturze kobiet i tak jest od wieków (zapewnienie dogodnego bytu rodzinie etc.). Naukowo udowodnione!
piecupiecu [ Konsul ]
ty ja mam tak samo msapps rozumiem cie w pełni tez mam 18 i nic ale takie jest zycie i trzeba isc dalej jakos
owens [ Konsul ]
nutkaaa ---> W pewnych przypadkach tak jest :) w więkoszości
nutkaaa [ Panna B. ]
Realistami? A co to ma do tego? Czy zanim kogoś poznajemy zadajemy mu pytanie ile ma na koncie? Wśród moich znajomych nie mam ani jednej osoby, która kiedykolwiek rozmawiałaby o facetach pod kątem jego zasobności portfela. Dla mnie faceci, którzy mają kasę i się jeszcze z tym obnoszą są po prostu żałośni.. Znam kilku takich i w życiu bym nie chciała być z kimś takim w związku, dla którego priorytetem jest to, żeby mieć markowe ciuchy i żyć w luksusie. Mnie nawet drażni jeśli facet chce za mnie płacić w kinie/knajpie itd... Nie wiem, może jestem dziwna, ale uważam, że zasobność portfela w żaden sposób nie kieruje kobietami w wyborze partnera... Owszem są wyjątki, ale generalnie uważam, że ważniejsze jest to, czy facet sam potrafi o siebie zadbać, a nie żyje do czterdziestki na garnuszku rodziców szpanując kasą...
ramadan -> owszem, zapewnienie bytu, ale jeśli tym kryterium mam wybierać faceta to patrze na to, czy umie sobie poradzic w życiu, czy nie panikuje przy najmniejszych błahostkach, a nie na to ile ma siana... Dla mnie zrozumiałe jest, że w wieku dwudziestuparu lat, nie ma możliwości wysokich zarobków, dlatego wolałabym być z kimś kto stara się zrobić coś by samemu się utrzymać, a trzeba przyznać, że większość facetów w wieku tych dwudziestuparu lat jeśli ma kasę, to jest to w 90% zasługa hojnych rodziców... gardze takimi ludźmi..
wysia [ Senator ]
"a nie żyje do czterdziestki na garnuszku rodziców szpanując kasą"
Zaraz, uzgodnijmy o czym mowimy. ALBO ktos ma kase, ALBO zyje na garnuszku.
"patrze na to, czy umie sobie poradzic w życiu"
Ha, ilosc siana to dosc dobry sposob na sprawdzenie czy ktos umie sobie poradzic w zyciu, czyz nie? Oczywiscie pod warunkiem, ze siano sam zarobil, a nie wydaje kase rodzicow. Ale na jedno wychodzi.
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
nutkaaa ---> albo jesteś tym wyjątkiem potwierdzającym regułę, albo jeszcze nie szukasz kogoś na stałe, więc zwisa Ci to, że tak napiszę. Jednak to co widzę już na przykładzie swoich kumpeli i znajomych dowodzi, że życie nie jest takie piękne i bezinteresowne jak się niektórym wydaje. Może to wynika z faktu, że mieszkam gdzieś w zabitej dechami dziurze w Polsce C, lecz nie sądzę żeby gdzie indziej było znacznie inaczej.
nutkaaa [ Panna B. ]
wysia -> tak jak mówię, w 90% w wieku dwudziestuparu lat jeśli ktoś ma dużo kasy to jest to zasługa rodziców, a nie ich własnych osiągnięć. Bo nie wierzę, żeby ktoś uczciwą pracą dorobił się majątku przed trzydziestką...
ramadan -> też mieszkam na wsi ;) i wierz mi, znam wiele osób, które podchodzą do życia tak jak ja...
BTW szukam kogoś na stałe, ale wierze, że żeby coś osiągnąć w życiu, trzeba się na to nieźle napracować, a nie iść na łatwiznę..
wysia [ Senator ]
nutka --> Bill Gates zalozyl Microsoft, majac 20 lat...:)
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
wysia ---> ... wkładając w nigo 300$
nutkaaa [ Panna B. ]
"wyjątek potwierdzający regułę" ;) Ale to dowodzi, że trzeba mieć pomysł na życie, a nie liczyć na farta... Swoją drogą nie chciałabym być, aż tak bogata.... brr wole życie takie jakie mam ;)
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
eee tam, ja bym nie narzekał mając piękny dom, nowego merca i spędzając wczasy w ciepłych krajach z moją ukochaną (która of korz nie leciała by na moją flotę)
I.G.I [ |PL|-->I.G.I<-- ]
Na każdego kiedyś pora przyjdzie... :) Ja w wieku 16 lat znalazlem IDEALNĄ partnerke na całe zycie (postanowione to i koniec :) ). Więc nie martw się msapps :)
Kozi89 [ Senator ]
albo jesteś taki brzydki, albo nie umiesz obchodzić sie z dziewczynami, albo masz zbyt duże wymagania.
Przypuszczam że chodzi o to ostatni + nie umiesz obrać odpowiedniego celu. Poszukaj dziewczyny na swoim poziomie.
wysia [ Senator ]
I.G.I --> Wg wizytowki nadal masz 16 lat. Stawiam, ze zmienisz zdanie jeszcze ze 3 razy.
PS. Uprzedzajac komentarze. Tak, wiem, ze sa wyjatki. Rzadkie...
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
nutkaaa - masz takie zdanie bo ty i twoi ewentualni partnerzy jestescie na utrzymaniu rodzicow. Poczekaj az trzeba bedzie isc na swoje i zobaczysz czym bedzie sie roznic zwyczajny kopacz rowow z m-2 na kredyt i 30letnim maluchem od pachnacego drogimi perfumami, ubranego w elegancki garnitur CEO duzego banku z trzema willami, ekstra samochodem itd. Sorry, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, kobiety nie lubia nieudacznikow. A nie pomyslalas czasem, ze ktorys z lezacych na dworcu meneli moze miec piekne, poetyckie wnetrze? ;>
... no wlasnie ;)
Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]
nutkaaa - czasami wpadam, ba... wpadam codziennie, ale niewiele piszę i zwykle ograniczam się do paru wątków :)
BIGos, owszem, jest tak, ale ci nieco biedniejsi (nie mówię o menelach....choć u nich ten współczynnik jest chyba jeszcze wyższy od zwykłych ludzi) też żyją ze sobą i tworzą związki. W planowaniu dalszego życia stabilizacja i bezpieczeństwo + niezależność finansowa ma duże znaczenie i ma to konsekwencje ewolucyjne,ms,mdansn tfu... miałem nie pisać o ewolucji, cholera jasna, znowu psia krew jego była. Podałeś też dwa przykłady: człowieka, który je własną kiszkę, żeby tylko dożyć do końca miesiąca i kogoś, kto nie ma pojęcia, ile ma na karcie, bo już dawno stracił rachubę ;) Większość ludzi jest tak naprawdę pomiędzy i o ile nie przymierają głodem i nie są totalnie spłukani, jednak pewne szanse mają. Na pewno jako "mężowie i ojcowie" nie są tak faworyzowani, jak pracownicy wielkich firm, no ale:
Naprawdę nie trzeba mieć portfela wypakowanego sałatą, żeby móc spędzić z drugą osobą czas i jej ten czas zająć, a na pewno, nie jest to konieczne na początku związku. Pewnie, że masz rację, mówiąc, że menel spod budki z piwem nie jest zbyt stabilną inwestycją, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy w tego typu dyskusjach (post ten nie jest skierowany do nikogo imiennie) przykładają zbyt dużą wagę do pieniędzy i chyba niespecjalnie umieją liczyć na swoją kreatywność (nie trzeba zapraszać dziewczyny do najbardziej luksusowej restauracji w mieście. Czasami zwyczajna kolacja, wyjście do kina wystarczą. Owszem, to kosztuje, ale ja nie mówię też z drugiej strony, że to NIE MA kosztować...trzeba umieć jakoś pewne sprawy pogodzić). Przyznam, że dalej cieszę się z ludzika wykonanego z szyszki sosny, którego dostałem od mojej byłej na urodziny i byłbym nieźle zakłopotany, gdybym nagle dostał wodę za dwie stówki. Na początek ta kasa nie gra więc tak ogromnej roli i jeżeli nie jest to jakiś skrajny przypadek, który naprawdę na nic nie może sobie pozwolić (choć i tacy się żenią), to nie powinno być problemów - choć to też zależy od partnerki - ja jeszcze wampira finansowego nie spotkałem... jeszcze.