GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Humor

26.07.2002
13:58
smile
[1]

Aschman [ Death Magick For Adepts ]

Humor

wiem ze sa takie watki ale czemu nie mozna załozyc nowego.

- Co mówi Włoch, Japończyk i Polak, gdy znajda się w Paryżu pod więżą Eiffela?
- Włoch: "Bellissima! Ale my za to mamy krzywa więżę w Pizie!"
- Japończyk: "My zrobilibyśmy sto razy większą i do tego z plastiku!"
- Polak: "O, ku*wa! Ale wysoka!"
Amerykańscy archeolodzy odkryli nowa piramidę w Egipcie i odkopali tam mumie faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Rosji.
Następnego dnia przybyli z Moskwy Sasza i Wania. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiązanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodzą do prasy i oświadczają:
- Ramzes XVIII!
A Amerykanie na to:
- Jak się to wam udało?
A Ruscy:
- Jak to jak? Przyznał się!
Anglik udowadnia Polakowi, że jego język jest najtrudniejszy:
- Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
- To jeszcze nic. W Polsce pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki.
Diabel zalozyl się z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, ktory lepiej wytresuje psa. Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystajacymi rzebrami, a pies spasiony, ze ledwo moze się ruszac. Rusek wyciaga kielbase, daje psu, a ten zaczyna sluzyc.
Potem poszedl do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, lapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kielbase - pies zaczyna tanczyc.
Wreszcie przyszedl diabel do Polaka. Ten zapasiony, ledwie miesci się w fotelu, a psa prawia nie widac. Polak wyciaga kielbase, "pewnie tez da psu" mysli diabel, a on sam zaczyna zjadac. Na to pies odzywa się ludzkim glosem:
- Daj mi, ach daj mi...
Diabel zlapal Polaka, Niemca i Amerykanina. Dal im po dwie metalowe kulki i obiecal, ze ich wypusci, jesli zrobia z nimi cos, co go zadziwi. Po chwili Niemiec podrzucil jedna kulke w gore i trafil w nia druga.
- No, calkiem niezle - powiedzial diabel.
Amerykanin polozyl na ziemi jedna kulke, a na niej postawil druga. Stala!
- No, to mnie lekko zdziwilo, ale zobaczymy co zrobi Polak.
Niestety, Polak jedna kulke zepsul, a druga zgubil.
Diabel zwabil na skraj przepasci Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Podchodzi do Anglika i mowi:
- Skacz!
- Nie skocze.
- Gentleman skoczylby.
Anglik skoczyl. Diabel podchodzi do Francuza i mowi:
- Skacz!
- Nie skocze.
- Gentleman skoczylby.
- Nie skocze.
- Ale teraz jest taka moda.
Francuz skoczyl. Diabel podchodzi do Niemca i mowi:
- Skacz!
- Nie skocze.
- Gentleman skoczylby.
- Nie skocze.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skocze.
- To rozkaz!
Niemiec skoczyl. Diabel podchodzi do Polaka i mowi:
- Skacz!
- Nie skocze.
- Gentleman skoczylby.
- Nie skocze.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skocze.
- To rozkaz!
- Nie skocze.
- A to nie skacz!
Polak skoczyl.
Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca i zamknął ich w pustych pomieszczeniach bez ubikacji, jednego nad drugim. Polaka na trzecim piętrze, Niemca na drugim i Ruska na parterze. I mowi:
- Jeżeli przez miesiąc któryś z was nie zalatwi się to go wypuszczę.
Mija tydzień - Polak mówi:
- No kurcze, już nie mogę, muszę się wysrać.
I wpadł na pomysł - wyskrobał dziurę w podłodze do Niemca i odtąd załatwia się w tę dziurę.
Niemiec z kolei uczynil tak samo i srał do Ruska. Po miesiącu diabeł przychodzi do Polaka:
- O, czysciutko, możesz iść.
Idzie do Niemca.
- Też pięknie, też jesteś wolny.
Idzie do Ruska. Puka puka... Mija chwila i słychać głos Ruska:
- Zara zara, tylko dopłynę.
Do sklepu w USA wchodzi Polak i pokazuje:
- poproszę:
żółta - pokazał palcami skosne oczy
skórzana - naciągnął skore na policzkach
torbę - chwycił się ręką za krocze
Dwóch ruskich chciało przewieźć wiewiore przez granice do Polski Sasza powiedział, ze wsadzi sobie ja za majty i nikt się nie kapnie. Już prawie przejechali granice, ale Sasza nie wytrzymał i wyskoczył jak oszalały z wiewiora w dłoniach. Posadzili ich do paki za przemyt.
Wania zdenerwowany pyta:
- Czemu do cholery wyjales ta wiewiore?
- No, wiesz wszystko bylo dobrze, jak z mojej dupy zrobila sobie dziuple i jak moje jajka podtraktowala jako orzechy, ale jak chciala zaciagnac orzechy do dziupli, to nie wytrzymalem...
Dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Wie damy, zobaczysz.
- Damy radę.
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
Farmer z Teksasu spotkał farmera z Galilei i pyta go:
- Ile masz ziemi?
- Dwa ary przed domem i cztery za domem. A ty?
Amerykanin odpowiada:
- Jak wczesnie zjem sniadanie, wsiade do samochodu i jade do to zachodu slopca to nie dojade do kopca mojej ziemi. Żyd odpowiada:
- Rozumiem cię. Tez kiedys mialem taki samochod.
Francuz, Anglik i Polak zlapali zlota rybke, ktora w zamian za uwolnienie, obiecala spelnic po jednym ich zyczeniu.
- Ja ma taka brzydka i stara zone - mowi Francuz - chce miec ladna i mloda.
- Na mnie szef w pracy się zawzial - mowi Anglik - daj mi nowa prace z wyzsza pensja.
- A moj sasiad ma stado krow - mowi Polak - spraw, aby mu te krowy pozdychaly...
Jechali pociagiem Polak, Niemiec i Rusek. Zalozyli się o to, kto jest szybszym
Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Rusek oddaje im zegarki.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam podprowadził lokomotywę.
Kanibale zlapali 3 bialych turystow: Ruskiego, Amerykanina i Polaka. Odbywa się rada plemienna, z ktorego co zrobia (tj. w jaki sposob go skonsumuja).
Rusek - najglosniej protestowal, ze on jako obywatel CCCP itd... wiec dlugo nie myslac przeznaczyli go na zupe.
Amerykaniec:
- Jestem obywatelem USA, musze porozumiec się z konsulatem!
- Upiec go !
Polak:
- ... /to jest dluga milczaca cisza/
- A ty skad jestes ? - zapytal się wodz.
- Z po.. po.. z Polski.
- Polska! Tam studiuje moj syn! Badz moim gosciem bracie. Co bedziesz jadl? Zupe czy mieso?
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle cus się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć,więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minał kwadrans a znowu
cos nawaliło. Ludzie patrza po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poswięci się i wyskoczy. (Konsternacja) Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku cala Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło
Tym razem podniósl się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mogl
to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku,
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrza na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedzał: "Czemu nie?", wruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.
Miedzy Stanami Zjednoczonymi a Zwiazkiem Radzieckim mial się rozegrac turniej bokserski. Jednak dzien przed turniejem zawodnik radziecki zlamal sobie reke podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie mysla: "Jesli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomysla o nas Amerykanie! Musimy kogos niezwlocznie znalezc!". I poszli szukac. Patrza, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mowia:
- Iwan, jak wytrzymasz jedna runde na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarow.
- Ano, wytrzymam... - odparl Iwan.
Nadszedl dzien rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwuja. Walka się rozpoczela. Iwan stoi posrodku i rozglada się, bo przeciez tu tak kolorowo, swiatelka, kamery, pelno ludzi, wszyscy patrza się na niego. Tylko jakis facet lata dookola niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mowia:
- Iwan, jak wytrzymasz druga runde, to dostaniesz 200 dolarow!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczela się runda druga. Iwan znowu się rozglada dookola, bo nigdy w zyciu nie byl na zawodach bokserskich. I znowu jakis facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegaja do Iwana i mowia:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecia runde, to dostaniesz 500 dolarow!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozglada i znowu jakis facet biega dookola niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegaja do Iwana i z entuzjazmem proponuja:
- Iwan, jak wytrzymasz czwarta runde, to dostaniesz 1000 dolarow!
- Teraz, k**** nie wytrzymam! Teraz mu wpier****! - odpowiada Iwan.
Mr Smith na oceanie. Mr Smith płynie przez ocean. Podpływa do niego rekin. Mr Smith wyjmuje nóż. Na to oburzony rekin: - Mr Smith! Pan, Anglik, z nożem do ryby??! Mr Smith schował nóż. Pogrzebu nie będzie.
Mr Smith w Paryżu.
Mr Smith (Anglik) bawił w Paryżu. Zamierzał przej?ć przez ulicę - spojrzał w prawo, doszedł do ?rodka jezdni, spojrzał w lewo...
Pogrzeb odbędzie się w sobotę.
Na granicy rozmawiaja dzieci polskie i rosyjskie:
- A my mamy chleb! - wolaja dzieci rosyjskie.
- A my mamy chleb z maslem!! - rzekly na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina!!! - rzucily polityczna wypowiedz dzieci rosyjskie.
- My też mozemy miel Stalina!!! - odrzucily gryps dzieci polskie.
- To nie bedziecie mieli chleba z maslem!!! - wiadomo kto rzekl.
Na ksiezycu londuje pierwsza amerykanska, zalogowa expedycja. Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gosci: Chinczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma glupia mine.
Chinczyk:
- Nas jest duzo, brat podsadzil brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisala się na medal, i bylismy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokoj, z wesela wracam...
Pewien Rusek złowił w rzece złotą rybkę.
- Puśc mnie, a spełnię twoje jedno zyczenie.
- No, nie wiem.. Ladna zone mam, pieniadze mam... nic mi nie potrzeba. Chyba ze... Juz wiem! Chce zostac bohaterem Zwiazku Radzieckiego.
W jednej chwili pojawiaja się wokol czolgi, w rekach ruska dwa kalasze, a pol metra przed nim pojawia się gasienica Tygrysa. Rusek widzi, ze to smierc zaglada mu w oczy i krzyczy:
- Q*.*a, posmiertno priznajut!!!
Po czym poznac Rosjanina w Ameryce?
- Przychodzi na walki kogutow z kaczka...
- A po czym poznac, ze sa tam Wlosi?
- Stawiaja na kaczke...
- A po czym poznac, ze jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa...
Polaka Ruska i Niemca zlapal Diabel i mowi:
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejsc przez most pod obstrzalem.
2) Przywitac sie z niedzwiedziem podajac mu reke.
3) I zgwalcic bardzo stara i sprytna Indianke.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podolac tym zadaniom. Pierwszy
poszedl Rusek, lecz udalo mu sie dojsc tylko do polowy mostu. Drugi poszedl
Niemiec, przeszedl most lecz gdy wszedl do klatki niedzwiedzia, on go
wystraszyl. Nastepnie poszedl Polak, przelecial przez, most wpada do
klatki, a tam jak nie zacznie sie kotlowac. Ale po jakiejs godzinie z klatki wychodzi zziajany,
zdyszany i podrapany Polak i pyta:
- Ty diabel to gdzie jest ta Indianka ktorej mam podac lape?
Przychodzi Irlandczyk do spowiedzi i mowi:
"Prosze ksiedza, ukradlem troche drewna."
"Ile?"
"No, zbudowalem bude dla psa."
"No to nie jest zle..."
"Ale prosze ksiedza, mnie troche tego drewna zostalo."
"Ile?"
"Zbudowalem sobie garaz."
"No, to juz gorzej, za pokute..."
"Ale prosze ksiedza, mnie jeszcze tego drewna zostalo"
"Ile?"
"Zbudowalem sobie dom."
"Synu, ciezko zgrzeszyles, wiesz co to jest nowenna?"
"Prosze ksiedza, ja zbuduje te nowenne, mnie tego drewna starczy, mnie jeszcze troche zostalo."
Radziecki statek podplywa do afrykanskiego portu. Marynarz rzuca line cumownicza na brzeg, krzyczac do Murzyna stojacego na nabrzezu:
- Dierzi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znow rzuca cume krzyczac: - Dierzi linu!
Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!
Rozmawia rosyjski zolnierz z amerykanskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, ze maja dobry sprzet, ze dobrze ich szkola itp. Az doszlo do tematu: wyzywienie.
Amerykanin mowi, ze oni dostaja dziennie rownowanosc 80 tys kalorii. Na to Rosjanin:
- Klamiesz! Zaden czlowiek nie zje dziennie 30 kilogramow ziemniakow!
Siedza Polak, Amerykanin i Japonczyk w saunie. 120 stopni. Goraco jak cholera. Nagle japonczyk unosi dlon, przystawia kciuk do ucha, maly palec do ust i mowi jak do telefonu:
- Sprzedac! Sprzedac wszystko !
Po chwili amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Eee, panowie, co wy robicie ?
Japonczyk odpowiada:
- Sluchaj stary: Ja mam firme, handluje, prowadze interesy, no i wlasnie sprzedalem pakiet akcji.
Polak:
- Ale jak?
Japonczyk:
- Sluchaj - w kciuku mam sluchawke, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje. Polak:
- Acha....
Temperatura 130 stopni. Goraco jak w piecu, panowie się poca.. marazm.. Nagle Japonczyk ni stad ni zowad krzyczy:
- Kupic! Kupic wszystko !
Amerykanin i Polak patrza się na niego jak na idiote i pytaja co jest. Ten odpowiada:
- Panowie... mowilem juz ze mam firme, no i wlasnie kupilem pakiet akcji.
- Ale jak ?!?
Japonczyk:
- W uchu mam sluchawke, w gardle mikrofon..
- Aaaaaacha..
Temperatura 140 stopni.. goraco... panowie nie wytrzymuja, juz chca wychodzic, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie!!! Fax idzie !!!!
Siedzi sobie Polak, jednoręki zresztą, na drzewie.
Jak by go tu najłatwiej sciągnąć na dół?
To proste, pomachać do niego ręką!
Przypomina się powiedzenie (równiez tytuł książki) Woody Allena:
"Don't get mad, get even." ("Nie wkurzaj się, tylko się mścij.").. Ludożercy złapali Polaka, Niemca, Amerykanina i Ruska. Ponieważ wódz plemienia był człowiekiem wykształconym, spytał złapanych o ich ostatnie życzenia.
Amerykanin zażyczył sobie Colę, Niemiec piwo, Polak zażądał pół litra, a Rusek poprosił wodza o silnego kopa w dupę.
Każdy dostał co chciał, przyszła kolej na Ruska. Rusek jak dostał kopa, tak wyleciał za palisadę i zniknął wszystkim z oczu.
Po pięciu minutach Rusek wpadł z kałasznikowem i powystrzelał wszystkich Murzynów. Potem pytają się współtowarzysze Ruska dlaczego nie zrobił tego wcześniej, a Rusek na to:
- Eeeee, my nie agresory...
Sniadanie. Trzech kolesi w pracy je kanapki..
Anglik:
- K... znowu z szynka, nienawidze kanapek z szynka. Jak jutro dostane z szynka to wyskocze przez okno.
Szkot:
- Ja mam znowu z serem, jak jutro dostane z serem to tez skocze przez okno...
Hiszpan:
- O ku... znowu z dzemem. Jak jutro dostane z dzeme to wyskocze z okna!
Na drugi dzien wszyscy dostali z tym samym co poprzednio i wyskoczyli przez okno, pozabijali się...
Na wspolnym pogrzebie...
Zona Anglika:
- Bylismy takim wspanialym malzenstwem. Dlaczego nie powiedzial, ze nie chce kanapek z szynka?
Zona Szkota:
- U mnie to samo, mogl powiedziec chocby slowko...
Zona Hiszpana:
- Ja to nic nie rozumiem. Przeciez on sam sobie robil kanapki do pracy...
Spotkalo się dwoch facetow: Francuz i Rusek. Francuz, ciekawy swiata, pyta:
- Wania, a ty gdie ziwiosz?
- Ja ziwu wo Wladywostokie.
- Hm... a eto dalieko ot Moskwy?
- Nu dalieko, tri tysiaczi wiorst.
- Nu dalieko...
- A ty, Fransua, gdie ziwiosz?
- Ja ziwu w Paryzie.
- Pariz, Pariz... eto dalieko ot Moskwy?
- Nu dalieko, czietyrie tysiaczi wiorst.
- Czietyrie tysiaczi wiorst? Jej Bohu, kakaja glusz!
Umiera Angielka. Na lozu smierci mowi do meza:
- Och Johny, kochalam cie bardzo ale raz cie zdradzilam. Ten czarny Rolls-Royce
Ktorym tak lubisz jezdzic to wlasnie od niego.
Umiera Francuzka. Na lozu smierci mowi do meza:
- Och Jean, kochalam cie bardzo, ale jeden raz cie zdradzilam. Ta willa na
Lazurowym Wybrzezu ktora tak lubisz, to wlasnie od niego.
Umiera Rosjanka. Na lozu smierci mowi do meza:
- Och Wania, kochalam cie bardzo, ale jeden raz cie zdradzilam. Pamietasz ta
Skorzana pilotke ktora tak bardzo lubiles nosic? To on ci ja wtedy ukradl.
W pewnym miescie zorganizowano zawody w piciu napojku narodowego.
(Teraz mowi komentator na tych zawodach.)
- Prosze panstwa na scene wychodzi zawodnik francuski, bedzie pil napoj narodowy Francji tj. wino butelkami. I pierwsza, druga, ..., piata i zlamal się, zlamal się zawodnik francuski.
- Ale na scene wchodzi zawodnik polski, bedzie pil napoj narodowy Polski tj. zytnia butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiata i zlamal się, zlamal się zawodnik polski.
- Ale na scene wychodzi glowny faworyt zawodnik rosyjski, bedzie pil napoj narodowy Rosji tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., pietnasty i zlamal się, zlamal się czerpak zawodnik rosyjski bedzie pil bimber prosto z wiadra.
W pociagu siedzi Polak i Murzyn. Polak przyglada się Murzynowi, bo nigdy wczesniej nie widzial Murzyna. Chcial się dowiedziec, skad ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znow:
- Bangladesz?
Murzyn wstal, otworzyl okno, wyciagnal reke i powiedzial:
- Nie bangla.
W przedziale pociagu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z corka. Po pewnym czasie pociag wjezdza w tunel. W ciemnosci slychac cmok i trzask.
Oto co mysla sobie osoby w przediale:
Matka: Ale mam porzadna corke, ktorys ja pocalowal, a ona go w pysk...
Corka: Ale mam glupia matke, frajer ja pocalowal, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udalo, pocalowalem ja, a w pysk dostal kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie caluja, a potem bija...
Polak: Wy się tam calujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie*.*lę!!!
Zapytano [tu-wstaw-narodowosc] o stosunek do sluzby wojskowej / kosciola / przewodniej roli (niepotrzebne skreslic).
- Malzenski - odpowiedzial.
- Jak to: 'malzenski'?
- Ano tak, jak w malzenstwie: stosunek jest, tylko przyjemnosci juz nie ma.
Zlapal diabel Niemca, Ruska i Polaka. Dal im alternatywe: Kociol, albo powiedza liczbe dla ktorej on nie bedzie znal wiekszej.
Niemiec: Miliard.
Diabel: Dwa miliardy. Do kotla!
Rusek: Bilion.
Diabel: Dwa biliony. Do kotla!
Polak: Od h*ja i troche.
Diabel zaklopotany nie wie ile to jest...
Diabel: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyc ziarenka piasku?
Diabel: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabel: Widze.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w pizdu.
Zorganizowano międzynarodowy konkurs na napisanie najlepszej książki o słoniach.
- Japończycy napisali rozprawę naukową "Wprowadzenie do nauki o słoniach".
- Amerykanie napisali książkę "Co przeciętny Amerykanin powinien wiedzieć o słoniach".
- Żydzi napisali trzytomowe dzieło "Słoń a sprawa żydowska".
- Rosjanie napisali 2 dzieła: "Rosja - praojczyzna słoni" i "Radziecki słoń - największy komunista na świecie".
- Kubańczycy napisali: "Kubański słoń - młodszy brat słonia radzieckiego".
Zorganizowano zawody we wbijaniu gwozdzia w deske za pomoca glowy. Do rywalizacji stanelo trzech zawodnikow: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec:
Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwozdz wbity.
Drugi Polak:
... raz.. dwa... - wbity.
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:
Raz... - wbity !
Nastepuje ogloszenie wynikow:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwozdzia zla strona.


Strona główna - Obrazki - Filmiki - Programy - MP3-jki - Inne









--------------------------------------------------------------------------------

Adres strony: https://www.humor.trol.pl
Webmaster: Robert Kucharczyk
E-mail: [email protected]

26.07.2002
14:03
smile
[2]

griz636 [ Jimmi ]

gdybyś usunął spacje to jeszcze łatwiej by sie czytało.

26.07.2002
15:15
[3]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

co to jest ??? kabaret pod tytulem ile opowiesz kawalow na jednym wdechu ??? :-) ps. Aschman--> na samym wejsciu stracilem ochote na czytanie !!!

26.07.2002
15:19
smile
[4]

Aschman [ Death Magick For Adepts ]

Poprawie to pozniej spacją.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.