GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Silent Hunter 4: Wolves of the Pacific [PC] cz. IV

04.04.2007
20:19
smile
[1]

dasintra [ Général d'Armée ]

Silent Hunter 4: Wolves of the Pacific [PC] cz. IV

Silent Hunter 4: Wolves of the Pacific [PC]

Długo oczekiwana, czwarta już część serii Silent Hunter powoli pojawia się na horyzoncie. Wszyscy miłośnicy morskich batalii przygotowują juz swoje płaszcze sztormowe ażeby po raz kolejny stoczyć cichą walkę z Cesarską Flotą Japonii.

Tym razem czeka na nas nie małe wyzwanie, bowiem z najnowszych recenzji wynika, że najnowszy produkt Ubisoftu będzie jeszcze bardziej klimatyczny, niż poprzednia część, która pojawiła się w sprzedaży nieco ponad 2 lata temu. Póki co nowy produkt Ubisoftu wymaga przynajmniej kilku poprawek ale jesteśmy pełni wiary w to, że niebawem będzie lepiej!


Wszystkich zainteresowanych tematem, zapraszam do dyskusji.

_______________________________________________________________________

Polska wersja SH4 została wyznaczona na 20 kwietnia 2007.
Znana jest również cena: 129,90PLN


Wymagania minimalne (podane przez Ubisoft)

2GHz processor (Pentium IV or equivalent AMD Athlon)
1GB of RAM
DirectX 9 video card with Pixel Shader v2.0, Vertex Shader v2.0 with 128MB of RAM
DirectX compatible sound card
around 5.5-6GB of space on your HDD.

Rekomendowana konfiguracja:

3GHz processor, 2GB of RAM
DirectX 9 video card with PS 3.0, VS 3.0 witch 256MB of RAM
2GB of RAM



_______________________________________________________________________

Przydatne strony związane z tematem:

www.subsim.com
www.silenthunter4.com
www.cenega.pl (strona polskiego wydawcy)


link do poprzedniej części
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6178091&N=1

04.04.2007
20:26
[2]

dasintra [ Général d'Armée ]

Grał ktoś z Was w "War in the pacific"? (https://www.gry-online.pl/s016.asp?id=3221)

Cholera, tylko 19,90. Przyznam się ze mam to coś u siebie już praktycznie rok, lecz z powodu licznych błedów musiałem z tego zrezygnować. Wyszła już masa łatek, niestety nie na moją wersję :
Gra jest wyjątkowo skomplikowana i zaawansowana w kwiestiach strategicznych, logistycznych, taktycznych itd. Człowiek musiałby chyba rok wymazać z życiorysu aby kampanię 1941-45 ukończyć.

Kilka zalet gry, podanych przez wydawcę: :)
gra obejmuje cały obszar działań wojennych od 7 grudnia 1941 do 30 czerwca 1946 roku
ogromna mapa składająca się z 148x148 heksów, wielkości 60 mil morskich każdy
15 scenariuszy w tym 6 kampanii, 8 misji oraz tutorial
zaawansowany model produkcji, zasoby naturalne i ropa rozmieszczone na całej mapie wymagają przetransportowania do odpowiednich miejsc przemysłu ciężkiego
potrzeba umieszczania garnizonów w chińskich miastach by uchronić je przed atakami partyzantów lub w Manchukuo by zabezpieczać przed sowieckim atakiem
dodany rozkaz pościgu dla jednostek naziemnych, by móc przeprowadzać skuteczne ataki przeciw wycofującemu się wrogowi
jednostki naziemne i powietrzne mogą być dzielone na mniejsze jednostki, jeśli zachodzi taka potrzeba
opcja pozwalająca oglądać tabelę wyposażenia wybranej jednostki naziemnej
od 1943 roku Alianci mogą zaminowywać porty za pomocą min zrzucanych z powietrza
zapasy mogą zostać zrzucone z powietrza na dowolny sojuszniczy heks
atak atomowy można przeprowadzić na każde miasto, w którym znajduje się centrum przemysłowe
po styczniu 1944, jeśli Alianci zbliżą się zbytnio do Japonii, japoński gracz może tworzyć dywizjony Kamikaze, uderzające w nieprzyjacielskie okręty

04.04.2007
20:55
[3]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

Gram w to od początku jak tylko sie ukazało i tak samo kupiłem wersję wydaną przez polskiego wydawcę (wraz z Plan Orange). Chętnie bym z kimś pograł przez PBEMa, bo ostatnio w takiej grze po nieprzemyślanych ruchach mojego przeciwnika, chciał powtórzyć grę od początku... więc zrezygnowałem z dalszej gry z nim.
Gra to najbardziej kompleksowe i najbardziej realne symulowanie wojny na pacyfiku. Moim zdaniem najlepszy produkt o tym okresie, jaki kiedykolwiek powstał.

04.04.2007
21:01
[4]

T_bone [ Generalleutnant ]

Tja kiedyś próbowałem podejść do WitP ale na wersji 1.0 bez instrukcji byłem co najmniej zagubiony :P Planowałem kupić teraz jak się ukazało ale jakoś wyszło inaczej. Za to bardzo lubię czytać raporty z kampanii zamieszczane chociażby na forum jagdtiger'a.

04.04.2007
21:09
[5]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

A to jagdtiger wrócił? jakiś czas temu nie widziałem tego forum, jakby było zlikwidowane.

05.04.2007
00:40
[6]

T_bone [ Generalleutnant ]

Trochę się adres zmienił ;p

Jestem po testach multiplayer, dowodziłem eskortą ---->
W pierwszym starciu Matchaus zatopił jeden niszczyciel i uszkodził krążownik Mogami :) W drugiej bitwie jeden z moich niszczycieli zatopił go przy próbie wtargnięcia do środka konwoju.

05.04.2007
01:06
[7]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

Z hubinem na War in the pacific grałem przez PBEMa, było to jakiś rok, może 1,5 roku temu

05.04.2007
10:17
[8]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pytam o WitP ponieważ mimo wszystko trochę brakuje zaawansowanych gier strategicznych o morskiej tematyce, szczególnie tej poświęconej Pacyfikowi. Ten produkt wydaje się natomiast najlepiej "dopracowany", chociaż jak pisałem trzeba by poświęcić na rozgrywkę bardzo dużo czasu. Zauważylem równocześnie że komputer dość dziwnie się zachowuje, kierując większość swych sił do pojedyńczych operacji. Np. do inwazji na Port Moresby Japońce (komputer) ściągnęli wszystko większe od krążownika już na początku działań, nie tracąc wcześniej nawet jednej jednostki. Ponadto operacje lądowe zajmują całą wieczność.
Dawno, dawno temu grywałem w Carriers at War, ale teraz aż wstyd się chyba do tego przyznać :)

T_bone -------> jak wrażenia po pierwszym dniu gry, co? Mam nadzieję że się podoba :)

05.04.2007
11:34
[9]

T_bone [ Generalleutnant ]

dasintra---> Z singla na razie trudno powiedzieć, zirytowało mnie trochę że w drodze do wysp japońskich codziennie składa mi wizytę samolot patrolowy przez co jest gorzej niż w zatoce biskajskiej ;p
Za to multi jest co najmniej dobry, stabilny i ciekawy mimo że trzeba jeszcze dalszych testów. Realizm trudno mi oceniać, w singlu wykonałem atak na frachtowiec, dostał 3 torpedy, żadnych dziur, płynął dalej. Czyżby to przypadłość "demo" ;p Graficznie gra za to stoi na wysokim poziomie, myślałem że brak AA będzie bardziej zauważalny ale jest ok, gra w moim odczuciu nie odbiega za bardzo od tego co mieliśmy okazję oglądać na 95% screenów z zapowiedzi.

05.04.2007
13:49
[10]

Pitbull_ [ Centurion ]

Witam wszystkich.
dasintra-----> patche działają z Twoją wersją War in the Pacific:) Mam wszystkie i dopiero z nimi ta gra nabiera rumieńców. Oczywiście jest to pozycja dla harcorowców dlatego granie w nią sprawia mi taką przyjemność. Zresztą wojna na Pacyfiku to mój ulubiony temat więc bardzo czekałem na SH4. To dla mnie powrót do korzeni, bo od pierwszych części Silent Service jestem przyzwyczjony do oglądania przez peryskop japońskich pancerników i lotniskowców, a nie głównie statków handlowych na Atlantyku:) Jak na razie SH4 urzekł mnie grafiką, ale niczym więcej. I zrobię to samo co z SH3, czyli poczekam z kupnem na wszelkie patche i dodatki. Dzisiaj rządzi GWX...
Czytam to forum od długiego czasu i ciągle dziwię się tym podziwem nad rzekomą odpornością Yamato... Tak naprawdę posłanie go na dno 6 torpedami nie powinno być niczym nadzwyczajnym. To były (Musashi i Shinano) bardzo kiepsko zbudowane okręty na dodatek źle zaprojektowane i wykonane właśnie pod kątem zabezpieczeń przeciwtorpedowych. Wystaczy przypomnieć, że Yamato dostał jedną torpedę (głowica zaledwie 270kg trotylu) i nabrał ponad 3000 ton wody. Cały system opancerzenia podwodnego był zbyt sztywny, do tego Japończycy produkowali najgorszą stal na świecie. Nie będę się teraz rozwodzić nad szczegółami, ale naprawdę ich potęga opierała się tylko na dużym kalibrze artylerii (ale skutecznej tylko na krótkim i średnim dystansie) i silnym opancerzeniu burt i wież artylerii... Zresztą badania pokazują, że pancerniki typu Iowa poradziłyby sobie w takim starciu ze względu na znacznie lepszy system kierownia ogniem oraz przewadze radaru. I jeszcze kwestia drużyn awaryjnych. U Japończyków nigdy poziom wyszkolenia tych drużyn nie dorównywał stronie amerykańskiej. Im dalej w czasie wojny tym było gorzej. Tylko na okrętach o największym stażu załogi miały szanse wyszkolić się stopniu pozwalającym na skutecznie działanie (Mogami, Shokaku). Najlepszym przykładem jest Taiho. Nowy okręt z najlepszymi zabezpieczeniami przeciwogniowymi, ale słabo wyszkolone ekipy "załatwiły" go szybciej niż trafiony trzema torpedami, dużo starszy Shokaku... Ktoś poruszył też temat amerykańskich okrętów podwodnych, że były kiepskie. Oczywiście nie były najlepsze, ale technicznie nie odstawały aż tak bardzo od niemieckich. Zresztą trudno to porównywac, bo jedni i drudzy budowali swoje okręty na zupełnie różne rejony działań. Dla mnie najlepsze byłoby połączenie Uboota wyposażonego w "długie lance" z warunkami bytowymi załóg i radarem okrętów amerykańskich:)

05.04.2007
14:55
[11]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

Należałoby też dodać, że prędkość Yamato - 27 węzłów jest wyssana z palca, bo taką prędkość mógł utrzymać bardzo krótko i to przy przeciążeniu maszynowni. Realna maksymalna prędkość Yamato to 24-25 węzłów, w grze pewnie tego nie uwzględnili, ale trudno.
I tak ja pisałeś, silne (grube) opancerzenie wież i burt, ale nie przekładało się to na jakość opancerzenia. Co z tego że dysponował grubym pancerzem, skoro był zrobiony z marnej stali i przykładowo taka Iowa była w stanie przebić go ze znacznego dystansu, w przeciwieństwie do charlawo zaprojektowanych pocisków 460 mm dla typu Yamato. Jak wiadomo amerykanie ujawnili niedawno plany opancerzenia typu Iowa i kto ma schemat, ten wie, że Iowa ma doskonale zaprojektowany system opancerzenia - mówię tu o wypełnianiu przestrzeni na wysokości burt (nad poziomem morza) cieczą (paliwem, a potem wodą) w celu wytrącenia prędkości pocisku, co zwiększało dość znacznie realną grubość pancerza.
Według rankingów, typ Iowa jest jednym z najlepiej zaprojektowanych okrętów w historii wojen na morzu, zaraz po nim jest Nimitz.

05.04.2007
15:16
[12]

Pitbull_ [ Centurion ]

Mało tego. Tak naprawdę nawet stare pancerniki typu Arizona miały opancerzenie typu all or nothing, które mogło spokojnie konkurować z opancerzeniem Yamato!!!! Dowiodło tego Pearl Harbour, gdzie Oklahoma dostała kilkanaście torped w jedną burtę, wiele trafiło już w przechylajacy się okręt, czyli w spojenie pokładu z burtą i dopiero taka ilość powaliła ten stary przecież okręt. Na Yamato cały system był zbyt sztywny, zbiorniki nie były wypełnione wodą ani paliwem, gródź wewnętrzna była zbyt cienka by wyłapać odłamki... Okręt był beznadziejnie chroniony przed lotnictwem, mimo wielkiej ilości działek (to samo mieli Niemcy - Bismarck był słabo opancerzony i słabo chroniony pplot). Do tego kiepskie i ciężkie maszyny, niska prędkość max, słaba zwrotność, kiepskie warunki bytowe załogi (norma u Japońców), kiepskiej jakości pociski dział głównych i kiepskie radary dopełniają resztę...

05.04.2007
16:44
[13]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

Za to piękne sylwetki, w peryskopie aż miło popatrzeć :)

05.04.2007
16:56
smile
[14]

Pitbull_ [ Centurion ]

Jeśli chodzi o sylwetki, to zawsze Japońce mi się podobały:) Od niszczycieli po pancerniki. Niemieckie okrety tak samo... Z amerykańskich, to dopiero Iowa i jej bracia były pięknymi okrętami...

05.04.2007
22:24
[15]

gro_oby [ Senator ]

pitbull a north carolina?:D sliczny okrecik;D

05.04.2007
23:53
[16]

Shalashaska [ #killnet ]

Kiedy wychodzi ten patch1.2?I pytanko czy on wszystko załata czy nadal pozostaną bugi.

06.04.2007
12:14
[17]

Pitbull_ [ Centurion ]

Czy załata wszyskie bugi? Wierzysz w to? Będzie tak, jak dotychczas, czyli dopiero 3, czy 4 łatka pozwoli na bezstresową grę. Resztę załatwią dodatki w stylu GWX-a.
gro_oby----> North Carolina dla mnie jednak ustępuje Iowa, czy też okrętom japońskim i niemieckim... Nie, że jest brzydka, ale tamte są po prostu piękniejsze...

07.04.2007
16:23
smile
[18]

William_Wallace [ Konsul ]

A moze mi ktos wyjasnic jak to mozliwe ?

07.04.2007
16:24
[19]

William_Wallace [ Konsul ]

YYY czemu nie ma obrazka ?? (140kb) ???

08.04.2007
08:58
[20]

And [ Centurion ]

Hej mam pytanie: zaczalem kariere w 1943/44, baze macierzysta wzialem w Australii no i czas na pierwszy patrol wokol wysp Salomona. No i tu sie pojawia problem oplywam wyspy, 2 statki zatopilem troche dalej na zachod, ale zaliczonego patrolu nadal nie mam. Jak sie je w ogole zalicza? Trzeba cos koniecznie zatopic w obrebie tej lornetki na mapie, ktora wskazuje miejsce patrolowania czy jak?

08.04.2007
11:39
[21]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wczoraj w nocy miały miejsce kolejne boje multiplayer. Raport z pierwszego patrolu jest w wątku Frontline. Tutaj opisze drugie starcie 2 suby vs niszczyciel i 25 frachtowców :D Nie spodziewaliśmy się że eskorta small to jeden okręt ;p Już na starcie Matchaus ubił niszczyciel --->

08.04.2007
11:42
[22]

T_bone [ Generalleutnant ]

Następnie wpadliśmy do konwoju i rozpoczęła się rzeź będą zarazem testem skuteczności broni i wytrzymałości wroga. Pierwszy atak to wystrzelone 8 torped i zatopione dwa wrogie statki, 2 inne uszkodzone, jak widać przeżywalność jest duża.

08.04.2007
11:47
[23]

T_bone [ Generalleutnant ]

Potem dopełniliśmy pogromu wynurzając się i strzelając do wszystkiego z dział, zatopiłem tym sposobem dwa statki. Frachtowce mimo że uzbrojone niewiele nam zrobiły bo prawie w ogóle nie trafiały a nawet jak coś dostaliśmy to nie było to nic poważnego, nie to co w SH3 gdzie taka akcja to kaplica.

Ogólnie nie jest tak źle, graliśmy na 59 % realizmu co niesie ze sobą automatyczne celowanie (Matchaus się uczy interfacu :P). Myślę że na 100 % straty wroga byłby mniejsze, nieprzyjaciela trudno zatopić i często ucieka jak szybko może inna sprawa że skuteczność jego dział to żenada.

10.04.2007
19:25
smile
[24]

Shalashaska [ #killnet ]

OWNED>>>

PS.I jak tu go zatopić?

11.04.2007
21:28
[25]

gro_oby [ Senator ]

hehe chyba nikt nie gra, wszyscy na patche czekaja;D

11.04.2007
23:22
[26]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby --------> codziennie wątek sprawdzam, tak na wszelki wypadek gdyby ktoś z was miał jakieś pytania. Co do oczekiwania na patcha to masz rację - wszyscu czekają:)
Wczoraj wrzuciłem sobie kilka nowych modów, ale ponownie mnie zatopili zatem dam sobie spokój do czasu wersji 1.2

11.04.2007
23:51
smile
[27]

Shalashaska [ #killnet ]

dasintra -dobrze Ci prawiłem, wbijaj na SH3.Ten mod z damage torpedo poprawił mi staty:] i nie muszę płynąć z szabanaście km za ofiarą.

12.04.2007
12:37
smile
[28]

Pitbull_ [ Centurion ]

Ja też czekam na kolejne łatki. Na razie tylko sobie pływam dla widoków:)
dasintra-----> odnośnie WITP. Może spróbujemy zagrać przeciw sobie?:) Ale na mapach bez możliwości produkcji, bo inaczej nie skończymy tego przez 2 lata. Mam tą grę od roku i ciągle jeszcze nie zabrałem się za kampanię 41-46, bo obawiam się tego ogromu zadań do wykonania. Na razie przeszedłem wszystkie pozostałe kampanie (roczne) grając obiema stronami. To jest kilka dni, żeby ukończyć jedną taką misję. A ile kombinacji, możliwości i w ogóle jest zaje...:)

12.04.2007
13:19
[29]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

W WITP kampania 5-letnia jest najnudniejsza właśnie przez pierwszy okres, kiedy wydaje się tysiące rozkazów by to wszystko ruszyć. Jednak u mnie już w kwietniu 1942 zaczynało być ciekawie, bo japończycy zaczęli coraz dalej się pchać i nie było sposobu by nie przeciwstawić się im. Stosują dobrą taktykę (mocne i duże zespoły lotniskowców) jednak i ja nie daję ciała, bo również mam jeden duży zespół lotniskowców. Co prawda nie mam możliwości być wszędzie, ale kilka dużych operacji zatrzymałem i miałem drobne starcie z dużym zespołem przeciwnika, którego wynikiem było ciężkie uszkodzenie pancernika i zatopienie krążownika bez strat własnych.
Jednak trzeba przebrnąć ten mozolny początek.

Co do SH4 czekam na patcha 1.2

12.04.2007
13:22
[30]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pitbull -----> jeżeli masz oryginał, to możemy zagrać. E-mail'owy mp wygląda interesująco. Oryginał, chyba że wiesz jak na demie można instalować patcha. Jakby ci, pisz na gg.

Sklep do zamówienia WitP:

12.04.2007
13:54
[31]

Pitbull_ [ Centurion ]

MichelCat_PL-----> No właśnie ten początek mnie odrzuca chwilowo:) Ale ja lubię takie skomplikowane gry, które ciągną się w nieskończoność i są po prostu trudne. I bardzo podoba mi się ta niepewność: zatopiłem ten lotniskowiec, czy jednak jakoś dopłynął? Trzeba wtedy zbierać wszystkie informacje, żeby to jakoś potwierdzić. Bajka. I fakt, że nie można zrobić jednego zespołu okrętów i wszystko wymieść, bo tak się nie da. Zawsze lubię sobie maksymalnie utrudnić zabawę, bo satysfakcja wtedy jest o niebo większa:)

dasintra----> Jak wrócę z pracy, to się do Ciebie odezwę na gg i wtedy sobie wszystko ustalimy. Jakby co, to mój nr gg: 2078963

12.04.2007
16:46
[32]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

Pitbull_ -----> a jakim przedsięwzięciem jest przesłanie zespołu uderzeniowego z Pearl na morze Koralowe, albo nie daj borze w rejon Port Moresby czy dalej na Filipiny. To nie jest hop siup, jeśli nie masz baz w pobliżu to długo pohasać nie można (a to rejon na początku wojny gdzie można zapolować na konwoje i zespoły zaopatrzeniowo-inwazyjne). Wybitnie na tej grze widać, że na początku wojny USA miało ciężko (również pod względem logistycznym).

12.04.2007
17:02
smile
[33]

Pitbull_ [ Centurion ]

MichelCat_PL-----> pewnie, że to jest trudne. Dlatego mówię, że nie da się zrobić jednego zespołu i gonić po całej mapie, bo w tym czasie przeciwnik w kilku miejscach założy swoje bazy i zje nas lotnictwem... Zresztą Japońcy pod tym względem mają dużą przewagę na początku wojny, bo ich samoloty latają dalej, są lepsze i mają ich więcej (lotniskowców też)... Ogólnie jest ciężko, ale w to mi graj:)

13.04.2007
09:15
[34]

dasintra [ Général d'Armée ]

Jeżeli wszystko pójdzie jak powinno, na poczatku przyszłego tygodnia dostaniemy patcha 1.2.
Lista najważniejszych zmian:

################################################################################

4. Changes in Patches

################################################################################


HARD DRIVE SPACE

Windows will require additional free hard drive space for its operating system
(virtual memory). If you encounter the following message in an error dialog:
"Ran out of virtual memory", free up some more hard drive space.

To install Silent Hunter 4 - Wolves of the Pacific - Patch V 1.2 you will need approximately 200 MB free hard disk space for the full patch.


NEW FEATURES

1. Modified the game rendering to accept FSAA and fixed high resolution rendering.
2. Added "Volumetric Fog" as a stand alone option, no longer member of the "Environmental Effects".
3. Added a new sound volume option, "Radio Volume", that controls the Radio and Gramophone volume.

GAMEPLAY CHANGES

1. Tuned the submarines efficiency mechanics
2. Fixed the damage model for the Kinposan Maru/Medium Modern Split Superstructure Freighter
3. Tuned the malfunction rates for torpedoes. Mk 10 Torpedoes will be more reliable now, as per historical data. Go Sugar boats!
4. Improved the Periscope/TBT torpedo status panel by making only the currently loading tube blink, instead of all that are in the queue
5. Tuned the submarines damage model
6. Added a new tuning option for the radio news/music volume ratio


BUG FIXES

1. Fixed a sound volume issue where some sound volumes were ignored in the game.
2. Removed crashes in replay and multiplayer.
3. Fixed a bug where refit in friendly harbors would not refit the cannon ammunition.
4. The "Maintain Current Depth" command (letter 'A') crash was fixed.
5. Position Keeper for negative bearings fix.
6. Fixed a bug where explosions were played in the scene after a load or a replay even if the explosion took place a long time ago.
7. Fixed the 'invisible monolith' that, if looking at it, will greatly reduce FPS.
8. Fixed a bug where the difficulty settings of the game were ignored in multiplayer. The game now starts with the selected settings from the session page.
9. Fixed a bug where, sometimes, if pressing the Stadimeter button the game would crash.
10. Fixed a bug where, When hovering over highlatable objects in 3d career room, the texture would dissapear.
11. Fixed a bug where, when pressing SHIFT+F2 in any 2d page the game would crash.
12. Fixed the bug in adversarial where the Escort Commander could see your submarine on the navigation map even if the sub was underwater.
13. Fixed a bug where the name on the captain's watch appears to be "Stevens". Nah, just kidding
14. Fixed the SD Air Search radar so that it no longer detects ships.
15. Fixed the Torpedo drag model. Now high speed torpedoes will hit fine.

13.04.2007
10:34
[35]

gro_oby [ Senator ]

nadal nic o opisie torped ani op:( czy oni tego nie maja zamiaru dodac?;//

13.04.2007
11:27
[36]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby ----------> nie sądze aby pojawiło sie to w żadnym z patchu. Póki co do ściągnięcia jest bardzo przyjemny mod, w którym opisy torped zostały umieszczone wraz z krótkim opisem. Screen obok.

13.04.2007
12:01
[37]

Shalashaska [ #killnet ]

dasintra mozesz tego patcha 1.2 prztłumaczyć w skrucie na polski?

13.04.2007
12:35
[38]

gro_oby [ Senator ]

dasintra i link do tego moda:) a moze jest mod z opisem op?

13.04.2007
13:20
[39]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby -----> voila!

13.04.2007
21:47
[40]

gro_oby [ Senator ]

dasintra hehe jeszcze jedno, link do menagera modowe?:]

13.04.2007
22:21
[41]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby -----> mam wrażenie że masz na myśli JSGME? Jeśli tak, to link jak widać:

14.04.2007
11:45
[42]

RMATYSIAK [ Generaďż˝ ]

wruciłem do shIII naiwnie myslac ze jest lepiej. Razem z modem wilkiem i lipa. scigała mnie korweta w 1940 roku uparcie. Po pewnym czasie okazało sie ze jej sie bomby skonczyły a ja sie jej wymknac nie mogę. wiec sie wynurzyłem i ....... bylismy burta w burte słychac darcie metalu ale mi poziom uszkodzen nie wzrasta ;>. do tego jestem za nisko jak dla dział wiec spokojnie obsadzilem plotke i rostrzelałem dziala korwety. ( cały czas ja staralem sie skrecic w lewo a korweta w prawo i płynelismy w miare prosto....) potem ylo zatrzymałem sie i rostrzelałem korwete z dziala.....
Mam SH4 ale boje siezainstalowacchyba poczekam do patha 1.4 i jakiegos moda

15.04.2007
15:45
[43]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

nie jest to ideał nad ideały ale dla mnie GWX jest ideałem, jeśli gra się z "przepisowo", widocznie twórcy nie przewidzieli takiego twojego manewru i tak wyszło (mi na SH4 tak samo wyszło z niszczycielami japońskimi), ale z pewnością GWX do SH3 jest modem najwyższej klasy i chętnie 90% ceny gry bym oddał twórcom moda

15.04.2007
21:43
[44]

gro_oby [ Senator ]

jak w tym WiTP zmienic rozdzielczosc?:]

15.04.2007
22:41
[45]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

nie zmienia się rozdzielczości

16.04.2007
11:02
smile
[46]

Pitbull_ [ Centurion ]

Czyżby następna osoba wciągnęła się w WiTP?:) Właśnie gram USA misję na Morzu Koralowym. Guadalcanal jest mój, dobrze go rozbudowałem i powoli przymierzam się do desantu na Shortland. Port Moresby odparło ataki i teraz sam wysłałem wojska, żeby wyczyścić całą wyspę. Otoczę Rabaul lotniskami i odetnę mu dostawy. Zdobyć się tego raczej już nie da, bo wojsk jest tam od cholery, a poza tym czas już mi się kończy...

16.04.2007
15:50
[47]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pitbull ------> masz patcha na swojej wersji WitP? U mnie nie chce na demie łyknąć cd-key'a

16.04.2007
15:53
smile
[48]

Pitbull_ [ Centurion ]

dasintra----> mam wszystkie patche do 1.8 włącznie. Po prostu dobrze przeczytaj sposób instalacji:) Może nie masz tych właściwych? Muszę w domu sprawdzić i najwyżej podeślę Ci na maila...

16.04.2007
17:58
[49]

dasintra [ Général d'Armée ]

pitbull -----> napisz mi please na gg! Potrzebuję klucza to wersji 1.8 lub instrukcji obsługi

16.04.2007
21:37
[50]

gro_oby [ Senator ]

mi tez wywala ze mam zly klucz;/ mimo ze wklepuje taki jak wklepywalem przy instalacji;/

17.04.2007
09:27
[51]

dasintra [ Général d'Armée ]

Teraz już wiem, dlaczego pomiędzy wyspami Guadalcanal i Florida amerykanie przez cały czas trzymali swe krążowniki. Desant powiódł się bez problemów, samoloty dostarczyłem, chociaż długo zastanawiałem się, dlaczego nie są naprawiane (trza mieć Aviation Engeneers). Kilka dni później wycofałem wszystkie okręty aby przygotować się na Japońców, rówoczesnie wysłałem kilka statków z zaopatrzeniem. Niestety gdy te ostatnie wpływały już na wody Guadalcanal, Pojawiły się dwa zespoły ciężkich okrętów przeciwnika. Najpierw zdewastowali lotnisko i znajdujące się tam smoloty, następnie złapali wyżej wymienione transportowce i wszystko połali mi na dno. Zawróciłem Saratogę, ale zapewne nic to już nie zmieni. Za oszczędzanie własnej floty zapłaciłem solidną cenę.

17.04.2007
15:55
[52]

dasintra [ Général d'Armée ]

W jaki sposób w WitP ustawia się lotnicze ataki torpedowe? Moje Avengery zrzucają cholerne bomby! W dodatku bez rezultatów. Czy jest to kwesta ustawienia pułapu? Czy bombowców nurkujących też to dotyczy?

17.04.2007
21:04
[53]

dasintra [ Général d'Armée ]

Patch 1.2 pojawił się dzisiaj do ściągnięcia. Jeden z linków poniżej:

17.04.2007
23:41
[54]

dasintra [ Général d'Armée ]

Patch w połaczeniu z jasiem działa jak powinien. Jest tylko problem z kompatybilnością niektórych modów, jednakże to kwestia godzin nim modderzy zrobią co trzeba.

Wracając do WitP mam kolejny problem: ile czasu potrzeba, aby zatankować jednostki pływające znajdujące się w bazie? Rozgrywam scenariusz z wyspami Salomona, okrety siedzą w głównej "siedzibie" na Nowej Kaledonii i nic, ponad tydzień i ani endurance, ani fuel nie wzrasta! wtf?

18.04.2007
12:42
[55]

art.pl [ Konsul ]

Wrescie odpalilem gre zAA wyglada rewelacyjnie

18.04.2007
14:52
[56]

art.pl [ Konsul ]

Znalazlem wkurzajacy blad--OP plynie stalym kursem nie reaguje na komeny z mosta ani z mapy chociaz widac wychylenie stera , plynie prosciutko
Pierwsza misja w kampani nie wiem czemu

18.04.2007
15:01
[57]

hohner111 [ TransAm ]

jakie to to ma wymagania, pojdei u mnie w max? bo kurde co jak co ale SH4 to bym pogral ale tylko dla grafiki i checi pozabijania czegokolwiek, a nie robienia kampanii czy cos ;P

18.04.2007
15:02
[58]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

dasintra ----> zapasy paliwa rozumiem masz w bazie?

18.04.2007
16:36
[59]

dasintra [ Général d'Armée ]

MichelCat_PL ---------> spoko, teraz już wiem w czym był problem. To wszystko przez wersję demo i brak patcha. Kupiłem witp dzisiaj za 19,90. Teraz tankują właściwie w jednej turze. Pozostaje jednak sprawa napraw, widze że działaja, ale dajcie mi przykład ile potrwa naprawa dużego lotniskowca, który ma uszkodzenia SYS na poziomie 24??

hohner111 ---------> zmieniałeś coś od czasu bety TDU? Miałes około 4000 w 3dsmarku o ile pamiętam. Jeśli tak, to nie masz się czym przejmować.

18.04.2007
17:03
smile
[60]

Pitbull_ [ Centurion ]

dasintra----> tempo napraw zależy m. in. od wielkości portu. Im większy, tym bardziej zaawansowany technologiczne, czyli szybciej naprawiają. Z tego co pamiętam w największych portach taka naprawa potrwa pewnie ze 2-3 tygodnie... To jest bardzo realistyczna gra i to jest jej największa zaleta:)))))

18.04.2007
17:06
smile
[61]

Karac [ Hammer Head ]

Widzę, że do wątku wkradła się WITP:) W związku z tym mam pytanie, jak bardzo trudna jest ta gra? Czy jest w niej jakiś samouczek? Dodam, że z angielskim nie mam żadnych problemów. Bardzo poważnie myślę o jej kupnie i wiem, że jest to trudny i skomplikowany tytuł, tylko teraz chciałbym wiedzieć jak bardzo:) Pozdro!

18.04.2007
17:09
[62]

Hauptman Zbycho [ Junior ]

Witam kapitanów

Zainstalowałem ten patch 1.2 mając nadzieję, że w końcu nie będę musiał gryźć klawiatury ze złości walcząc z tym zaburaczonym programem. Wszystko niby fajnie poza jednym "drobniutkim" problemem: grając w kampanii przy próbie załadowania niektórych savów (zrobionych już po patchu 1.2) gierka pięknie wychodzi do Windows! Ktoś też tak ma??

Dostaje już kur...cy. Specjalnie po oryginał do Anglii jechałem, a tu i tak trzeba go na pół roku na półkę odłożyć.

18.04.2007
17:13
[63]

hohner111 [ TransAm ]

dasintra - 6600GT zmienilem na 6800GT, tyle zmian

18.04.2007
17:22
[64]

dasintra [ Général d'Armée ]

Karac --------> najlepsza moim zdaniem gra strategiczna o walkach na Pacyfiku. Wyjątkowo rozbudowana i zaawansowana, chociaż grafiki raczej nie ma wcale. Nie jest specjalnie trudna, chociaż póki co drukuję manual (220 stron) oczywiście tylko we fragmentach. Jednym słowem znasz angielski - nie ma problemów z gra.

Hauptman Zbycho -------> jeszcze savów nie robiłem, muszę to sprawdzić

hohner111 ----------> to na co jeszcze czekasz? :D

18.04.2007
20:15
[65]

wallop [ Junior ]

Witam.
Jesli chodzi o sejvy z gier poprzedzajacych pacza do nalezy po zainstalowaniu 1.2 wgrywac tylko te zrobione podczas pobytu w porcie (czyli te pomiedzy misjami).
pozdrawiam

18.04.2007
22:08
smile
[66]

Shalashaska [ #killnet ]

No może powrócimy do SH4.

Odnośnie nowego patcha 1.2 nie wiem jak jest u was ale u mnie:

-nie ważne jak dam na głębokość peryskopową lub na awaryjne zanurzenie to tylko daje to na maszyny stop(nowy bug?),
-brak informacji o zanurzeniu jednostek, czyli najłatwiej było usunąć te informacji niż poprawić?
-radar, sonar, hydrofony nadal pozostają czarną magią,

18.04.2007
23:13
[67]

dasintra [ Général d'Armée ]

Shalashaska -----------> coś źle musisz wykonywać, albo to wina demo.exe. U mnie wszystko działa bez zarzutów, chociaż nie miałem okazji sprawdzenia mnogosci nowych bugów.
Zanurzenie jednostek jest podane, chociaż w tym przypadku nie występuje żaden problem. To sprawa samych torped, które schodzą na większą głebokość i przepływają pod stępką.

Niestety wszystkie addony trzeba ściągać ponownie po uprzedniejszym sprawdzeniu, czy są kompatybilne z wersją 1.2

18.04.2007
23:52
[68]

Shalashaska [ #killnet ]

Chyba się nie rozumiemy:).Ja nie mam wersji demo.Wczesniej na patchu 1.1 normalnie działały mi bindy od peryskopowej oraz awaryjnego zanurzenia.Sonar, hydrofon i radar wogóle nie działają, pływam jak na tratwie(czyt.na ślepo) i to jest najgorsze.W książce opisującej jednostki nie ma informacji o zanurzeniu pod kilem.Teraz właśnie miałem prawie czołowe zderzenie z niszczycielem, on też na ślepo pływa?

19.04.2007
00:43
[69]

Shalashaska [ #killnet ]

I gdzie tu szukac zanurzenia>>>>

19.04.2007
08:19
[70]

dasintra [ Général d'Armée ]

Shalashaska ----------> chyba zanurzenia od linii wodnej do stępki :P
Ale nie masz racji, bo wartość ta jest podana; jako DRAFT. W tym przypadku 31,9 stopy czyli nieco ponad 9,5 metra. Przy okazji: zmień sobie jednostki imperialne na system metryczny. No chyba że na codzień posługujesz się stopami, calami, jardami i milami :D

19.04.2007
08:25
[71]

art.pl [ Konsul ]

Kupi ktos wersje SH4 -PL??
Jestem ciekawy jak bedzie z paczami , czy gra bedzie spaczowana do wersji 1.2

19.04.2007
09:40
[72]

Shalashaska [ #killnet ]

Właśnie jak zmienić na jednostki w metrach?Wczoraj puściłem magnetyka który idealnie na milimetry przeleciał pod kilem i nie explodował.

19.04.2007
09:44
[73]

dasintra [ Général d'Armée ]

Shalashaska -------> options -> gameplay -> po prawej stronie masz okno z wyborem metric/imperial

19.04.2007
13:02
smile
[74]

Shalashaska [ #killnet ]

Odkryłem nowy ląd

19.04.2007
14:57
[75]

Pitbull_ [ Centurion ]

Nie, to jest nowy pomysł Japończyków, żeby ochronić swoje linie komunikacyjne:) Po prostu wożą samochodami, a nie statkami:) A Jankesi muszą w czasie patrolu przenosić swoje op przez te "bariery:p

19.04.2007
16:24
smile
[76]

rivero [ Chor��y ]

Panowie.Dzisiaj wypakowałem płytkę z pudełka pachnącego jeszcze morską bryzą z Pacyfiku i zainstalowałem i ogłaszam wszem i wobec że gra jest spatchowana do wersji 1.01.Viva cenega!!!W pudełku jest ogłoszenie na kartce o zbliżającym się patchu 1.02 do polskiej wersji gry.Hi sir!!!

20.04.2007
00:42
[77]

ArrT-A [ Junior ]

Hejka

Czy ktos korzysta z pomocy 1 oficera przy przekazywaniu info do komputera pokladowego?
Ustawilem w opcjach reczne wprowadzanie danych, w instrukcji jest napisane ze mozna korzystac z pomocy oficera. Pytanie tylko jak??
W 3 wybieralo sie ikonke i oficer pomagal zebrac namiary. Tutaj nic takiego nie widze.

Z gory dzieki za pomoc

20.04.2007
14:24
[78]

Shalashaska [ #killnet ]

dasintra wydaje mi się że się mylisz odnośnie głębokości zanurzenia.Na tym screnie co zapodałem wyżej nie ma głebokości zanurzenia tylko długość, szerokość oraz tonaż i prędkość.Owszem z angielskim u mnie kiepsko.

20.04.2007
15:12
[79]

Ebert [ Pretorianin ]

Draft oznacza Zanurzenie.

20.04.2007
15:38
[80]

dasintra [ Général d'Armée ]

Shalashaska ---------> niestety Ebert ma rację, DRAFT to zanurzenie. Przykro mi z tej przyczyny :D Problem tkwi w tym, że amerykańskie torpedy miały jak wiadomo liczne wady. Albo nie detonowały, albo płynęły innym kursem itd. Czasami równiez schodziły na nieprawidłową głębokość. Osobiście uważam, że w SH4 węgorze są zdecydowanie zbyt niezawodne. Właściwie nie zdarza mi się, aby coś wyszło źle, nie licząc oczywiście faktu, że niektóre transportowce wciągają po kilka torped i płyną dalej.

rivero --------> moje gratulacje! Sprawdź tylko czy działają mody znajdujące się na subsimie. Musisz tylko zwrócić uwagę, pod jaką wersję patcha zostały owe addony zrobione!!! Zdaj później swoją relację bowiem wszycy tutaj są tego ciekawi.

Tymczasem tocząc zażartą kampanię przeciwko Japońcom na południowym Pacyfiku, udało mi się dzisiaj osiągnąć wielkie zwyciestwo! Wciągnięte w pułapkę zespoły uderzeniowe przeciwnika straciły 3 lotniskowce (Shokaku, Zuikaku oraz Ryujo) pancernik (Kongo), trzy krążowniki (Mogami, Chikuma, Tone) i kilka mniejszych jednostek. Nie obyło się bez strat własnych: Wasp poszedł na dno po licznych uszkodzeniach odniesionych w starciu z kilkunastoma bombowcami Betty, Enterprise otrzymał 3 trafienia torpedami i nie wiadomo czy zdoła wrócić na Nową Kaledonię, pozostałe dwa lotniskowce, czyli Hornet i Saratoga powróciły już do bazy z niewielkimi ranami.
Guadalcanal został w 100% zajęty przez Marines, a budowane lotnisko Henderson Field niebawem zapewni przewagę lotniczą nad całymi wyspami Salomona.

20.04.2007
15:50
smile
[81]

Pitbull_ [ Centurion ]

Nie łudź się, że łatwo pójdzie:) Po pierwsze jaką masz pewność, że te okręty poszły na dno? Nawet jeśli taki podało komunikat, to można się zdziwić. Już to parę razy sprawdziłem, że dostajesz takie info, a naprawdę to taki okręt jednak dotarł do bazy. To jest wojna, tu nie ma sprawdzonych informacji:) Poza tym lotnisko będzie się długo budować, Japońcy mają blisko Rabaul i ciągle z niego coś przylatuje i na dodatek będą próbować odbić wyspę... Ogólnie jest fajnie, trudno i ciekawie:)

20.04.2007
15:51
[82]

Shalashaska [ #killnet ]

Ok, ale pomimo poprawnego ustawienia torpedy pod kilem nie przynosi żądanego efektu.Wniosek z tego taki że należy uderzać w burtę oczywiście na stosownej głębokości.

Zauważyłem że bugi w patchu 1.2 nie występują u wszystkich(do czasu?) jak i również że występują tylko w nie których misjach.Można to zrozumieć w następującu sposób:pojawiam się i znikam.Kiedy SH4 będzie zdatne do spożycia?W patchu 1.4?Pożyjemy, zobaczymy.

20.04.2007
17:05
[83]

dasintra [ Général d'Armée ]

Shalashaska ----------> już jest zdatne do spożycia, o ile nie korzystasz z demo.exe :D
Wczoraj tak jak mówiłem zapodałem SH4 z jasiem na drugim komputrze według instrukcji podanej tobie na gg. Wszystko działa jak powinno. Sprawdź czy demon ma wersję 4.08, a jasio 1.7035.


Pitbull_ ---------> lotniskowce zebrały takie baty, że nie wierzę aby mogły się utrzymać na powierzchni. Kazdy po kilkanaście torped i bombek. Trochę to dziwne że aż taką ilość potrafiły przetrzymać. Co mnie zdenerwowało, to kilkadziesiąt (no, powiedzmy że około 30 w sumie) trafień bombami w pancernik jakoś go nie posłało na dno. Zwiała mi tak Kirishima i Hiei.
Lotnisko faktycznie buduje się baaaardzo długo, jednak jeszcze gorzej wygląda przemarsz wojska. Wysłałem dwie australijskie dywizje do Port Moresby, wraz ze wsparciem dla tamtejszego lotniska. Jeden hex pokonują przez cały miesiąc! Chyba Lae nie zdobędę, bo mi czasu nie wystarczy. Oczywiście można by zrobić bezpośredni desant, ale zakończył by się rzezią własnej floty i transportowanych żołnierzy. W sumie gra po patchu jest naprawdę dobra. Dawno się tak dobrze za 19,90 nie bawiłem :D

20.04.2007
18:22
[84]

ArrT-A [ Junior ]

PANOWIE POMOCY

Czy ktos korzysta z pomocy 1 oficera przy przekazywaniu info do komputera pokladowego?
Ustawilem w opcjach reczne wprowadzanie danych, w instrukcji jest napisane ze mozna korzystac z pomocy oficera. Pytanie tylko jak??
W 3 wybieralo sie ikonke i oficer pomagal zebrac namiary. Tutaj nic takiego nie widze.
Mam gre z Cegny z patchem 1.1

Z gory dzieki za pomoc

20.04.2007
18:47
[85]

dasintra [ Général d'Armée ]

ArrT-A ----------> w sh4 nie ma oficera torpedowego. Celowanie odbywa się całkowicie manualnie, lub automatycznie. Nie występują ułatwienia znane z poprzedniej części.

20.04.2007
18:50
[86]

ArrT-A [ Junior ]

dasintra -------> Wielkie Dzieki.
Niestety w instrukcji Cegny jest co innego, oni twierdza in w razie czego mozna uzywac oficera. znowy cos skoncili.

Thx

20.04.2007
18:53
[87]

dasintra [ Général d'Armée ]

ArrT-A -----------> hmmmm, interesujące i to bardzo. Sprawdź, czy masz na płycie manual w wersji PL. Jeśli tak, to prześlij mi go.
Ponadto niech ktoś z wersją PL sprawdzi jak działają addony z subsim.com

20.04.2007
20:28
[88]

gro_oby [ Senator ]

dasintra co to jest ten jasiu?:)

20.04.2007
21:01
[89]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby -----------> nie mów, że nie wiesz. To oczywiście YASU

20.04.2007
21:50
smile
[90]

Pitbull_ [ Centurion ]

dasintra----> pamiętaj, że podawana ilość trafień jest tylko tym, co chcieli widzieć piloci. Mało było przypadków w czasie wojny, że piloci "topili" i "trafilai" wszystko co popadło, a potem okazywało się, że mieli tylko fajne sny? Albo kiedy mieli takie zwidy, że niszczyciel i tankowiec okazywały się krążownikiem i lotniskowcem? Oczywiście oba zastały "zatopione", choć w rzeczywistości "lotniskowiec" ocalał:) Także być może je zatopiłeś, a być może tylko uszkodziłeś i jeszcze je zobaczysz:) To, że wojsko tyle przedziera się przez dżunglę, to normalne. Pamiętasz "szlak Kokody"?:) To właśnie tam...:)

20.04.2007
22:40
[91]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pitbull_ ----------> prawda pamiętam jak to wyglądało, ale nie sądziłem że kiedykolwiek pojawi się gra symulująca działania wojenne aż tak szczegółowo.
Najczęstszy bład ze strony pilotów z tego co zauważyłem to pomyłki w rozpoznywaniu przeciwnika. Najczęściej okręty "rosną" im o jedną klasę w górę.
Lotniskowce poszły na dno na 100%, przynajmniej żaden z ponad 50 samolotów zwiadowczych nie mógł ich znaleźć, ponadto dzień przed utratą kontaktu najmniej uszkodzony Shokaku wyciągał ....4kn. Ale mimo tego, wezmę sobie twoją uwagę pod rozwagę i na wszelki wypadek będę ostrożny.
Niestety ponownie napotkałem problem z tankowaniem. Wszystko było w porządku, teraz po dwóch miesiącach zaczynają się numery. Oczywiście baza ma ogromną ilość paliwa. Muszę to jeszcze sprawdzić.

20.04.2007
22:48
smile
[92]

Pitbull_ [ Centurion ]

Sprawdziłem wielokrotnie meldunki wgrywając ponownie save i sprawdzając stan po stronie japońskiej. Wiele razy okazywało się, że owszem, okręty były uszkodzone, ale nie tak bardzo, jak było w meldunkach i prędkości też były inne... Ta gra naprawdę jest bardzo szczegółowa i realistyczna... Te pomyłki "w górę", to jest właśnie to o czym pisalem. I tak było najczęściej na wojnie. Wiesz, w ferworze walki i w emocjach piloci "woleli" widzieć pancernik niż krążownik:) Poza tym uważaj, bo i Ty i Japońce dostaniecie posiłki i jeszcze się nie zdziw, jakie okręty zobaczysz na placu boju:))))

20.04.2007
23:27
[93]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pitbull_ -----------> hehe, pamiętam dobrze jak to było, szczególnie w pierwszym roku walk na Pacyfiku. Przykładem jest chociażby bitwa na M. Koralowym gdy doswiadczeni mimo wszystko piloci japońskich lotniskowców wzięli tankowiec Neosho za amerykańskiego Flat topa :)
Póki co muszę dokończyć lekturę manuala bo sam chyba nie dam rady w opanowaniu całego sterowania, zdecydowanie za wiele opcji. Chcę przede wszystkim sprawdzić tankowanie na pełnym morzu oraz desant przy użyciu barek desantowych. Z tym ostatnim to już wcale nie wiem o co chodzi. Z tego co widzę, to zespół desantowy (statki klasy AP itd) mają opcję tworzenia tych małych, niezwykle przydatnych jednostek. Niestety nie wiem w jaki sposób przerzucić na nie oddziały inwazyjne!
Mam nadzieję że wraz z poczatkiem maja zacznę sobie kampanię, acz chyba od maja 42.

21.04.2007
23:44
smile
[94]

Shalashaska [ #killnet ]

No i kiedy wychodzi patch 1.3?

22.04.2007
14:20
smile
[95]

Da real Odi [ V ]

dasintra&pitbull -> Panowie, robicie mi wielkiego smaka na to WitP... Na razie jeszcze nie bede ryzykowal zakupu - chce sobie sprawdzic na wersji demo, czy w ogole bede mial czas/cierpliwosc/pojemnosc szarych komorek wystarczajaca do czerpania radosci z gry :)

Ale jak tak Was czytam, to widze, ze gierka jest naprawde fajna. Jedno pytanie: rozumiem, ze mozna zlecic pewne (wiekszosc?) czynnosci AI. Jak komp wywiazuje sie z tych zadan?

22.04.2007
20:28
smile
[96]

Pitbull_ [ Centurion ]

Ja zlecam komputerowi tylko działalność okrętów podwodnych. Resztą steruję sam. Oczywiście wiele czynności można "zaprogramować" np: ustalasz samolotom cele priorytetowe i poboczne, więc masz pewność, że najpierw zaatakują wrogie lotniskowce, a nie jakieś "pipidówko". Jednak większość rzeczy musisz zrobić samemu i to trochę zajmuje czasu, ale za to jaka później przyjemność:) Ogólnie gra wymiata realizmem i strasznie wciąga, ale trzeba kochac ten temat i mieć dużo samozaparcia...

22.04.2007
23:37
[97]

dasintra [ Général d'Armée ]

Zarzuciłem sobie dużą kampanię w WitP od maja 42 po stronie Japończyków. Lepiej nie będę pisał ile dzisiaj nad tym siedziałem, ale powiem tylko tyle, ze minął trochę ponad jeden miesiąc gdy. Utopiłem Saratogę, która płynęła tuż obok mojej bazy na wypach Marshalla, ponadto najprawdopodobniej ten sam los spotkał pancerniki Idaho i New Mexico, które dopadłem po tym jak zmasakrowały moje siły świeżo wysadzone na Guadalcanalu. Obecnie toczą się walki o Midway, acz tylko lądowe na samej wyspie. Wrzuciłem na transportowce w sumie 24000 ludzi i przyznam szczerze, że obawiam się o losy tej konfrontacji. Ogromne straty poniosłem podczas lądowania mimo że przeciwnik dysponował 8000 żołnierzy. Nieco wcześniej zostałem odparty w inwazji na Port Moresby, gdzie alianci zdołali dowieźć dwie dodatkowe dywizje. Musiałem się przegrupować i obecnie oczekuję na transport wojska z Jawy (trochę ponad 20000 ludzi). Trochę czasami denerwuje mnie AI które wysyła swe okrety niemalże na pewną śmierć, przynajmniej tak było w przypadku Saratogi. Może spieszyli się na odsiecz wyspom Salomona?

23.04.2007
14:28
[98]

Pitbull_ [ Centurion ]

Spróbuj używać (jeśli tego nie robisz) więcej wojsk inżynieryjnych do ataków. Wybieraj te, które posiadają dużo artylerii polowej i czołgi (choć te ostatnie u Japońców, to kpina:)). Najpierw "zmiękcz" obronę bombardowaniem z lądu, wody i powietrza, a później... banzai!!!!:) No i trzeba się spieszyć, bo wcześniej niż później nad głowami zaczną latać Hellcat-y bazujące na różnych Essex-ach i takich tam innych okręcikach:p

24.04.2007
08:40
smile
[99]

art.pl [ Konsul ]

Co to jest ten WitP????

24.04.2007
08:49
[100]

dasintra [ Général d'Armée ]

art.pl ---------> War in the Pacific - prosta pod względem graficznym, ale wyjątkowo złożona gra strategiczna dotycząca tytułowego konfliktu. Krótki opis z kilkoma screenami znajdziesz na GOLu. Samą grę możesz nabyć za śmieszne 19,90. Niestety bez patchy nie da się grać, zatem dema nie bierz pod uwagę. Polecam w każdym razie, chociaż na ukończenie całej kampanii potrzeba tysięcy godzin przed ekranem :D

24.04.2007
13:03
[101]

Da real Odi [ V ]

Nie mogłem się powstrzymać i kupiłem! :D WITP oczywiście - na SH4 sobie sporo poczekam,bo na razie całych czas SH3&GWX.

Wracając do WITP - no nie moge powiedzieć, abym był rozczarowany... Faktycznie -w grze jest wszystko, co być powinno. Mgła wojny jest świetna, a najlepsze jest to szukanie przecwnika, fałszywe raporty/meldunki o trafieniach i zatopieniach oraz biiiitwy :)

Naprawde fajne. Nawet nie wygląda aż tak bardzo skomplikowanie, jak się mniej więcej kuma temat.

No zobaczymy - na razie sie wgryzam w instrukcję i bawię tutorialem. To wielka frajda patrzeć, jak Musashi&Yamato atakowane są przez 200 Avengerów... Lol - no chance. A wydarzyło się tak, bo zapomniałem ustawic parasol myśliwców nad okretami.

No, generalnie spora frajda. Z drugiej strony, szkoda mimo wszystko, że kampania jest AŻ TAK długa :/ No w jeden wieczór nijak się nie da jej zrobić, aktycznie...:)

24.04.2007
13:25
smile
[102]

ashia [ Konsul ]

Cenega wydała dzisiaj patcha 1.2 do SH4 pl. wow

24.04.2007
18:44
[103]

art.pl [ Konsul ]

Hee zakupilem Sh4 na Allegro za 60 zeta:)
teraz tylko zassac latke 1.12PL

24.04.2007
19:07
[104]

dasintra [ Général d'Armée ]

Da real Odi -----------> baaaardzo dobrze :) Jeśli będzies miał pytania, to je tutaj wstawiaj. Sądzę, że Pitbull jest większym ekspertem w WitP niż ja, ale może też w czymś uda mi się pomóc. Niestety podręcznik nie wyjaśnia wszystkich spraw, część trzeba nauczyć się na podstawie zdobytego doświadczenia. Zauważyłeś jednak zapewne, że bez sporej wiedzy na temat samych działań wojennych, jak i używanego wówczas sprzętu itd nie ma czego szukać w tej grze.


ashia -------> też się cieszę, ale lepiej napisz co z add-on'ami? Działają, czy nie?

art.pl --------> tylko jedna kopia była :P

24.04.2007
19:19
[105]

art.pl [ Konsul ]

dasintra--tak tylko jedna , niestety--ale obserwuj allegro
zassalem patch 1.2 PL jako , ze nie posiadam jeszcze wersji PL odpalilem latke na sztuke i patrze a tam napisy instalacyjne po angielsku---dziwne

24.04.2007
19:39
smile
[106]

Pitbull_ [ Centurion ]

Oczywiście, że na demie WITP można zainstalować patche:) Wystarczy tylko ściągnąc np. emulem wszystkie łatki autorstwa breeze-shadowcast, po rozpakowaniu każdego po kolei trzeba otworzyć notatnikiem plik breeze i przeczytać krótką instrukcję instalacji:) Szybko, sprawnie i na temat. Jak dasintra słusznie zauważył, gra wymaga znajomości tematu, historii i uzbrojenia. Oczywiście bez tego też da się grać, ale będzie trudniej i można się zniechęcić. A że nie da się skończyć w jeden wieczór? Taką kampanię można grać miesiącami i robić sobie przerwy od czasu do czasu. I tak się do tego wróci, bo wciąga, jak cholera:)

24.04.2007
20:46
[107]

Da real Odi [ V ]

pitbull&dasintra -> To sie kiedys umówimy na PBEMa na Morze Koralowe (najkrótsze)

A macie jakies mody poinstalowane, albo dodatkowe kampanie/scenariusze?

24.04.2007
20:54
smile
[108]

Pitbull_ [ Centurion ]

Da real Odi------> dodatkowe kampanie/scenariusze??????:) A skończyłeś choć połowę tych oryginalnych i to grając obiema stronami?:)))) Ja mam tą grę od ponad roku i nie przeszedłem jeszcze najdłuższej kampanii, to nawet nie rozglądałem się za dodatkami:) Oczywiście, że chętnie umówię się na PBEM-a...

25.04.2007
08:58
[109]

Da real Odi [ V ]

No wlasnie w tym rzecz, ze nie skonczylem, bo sa dlugie. A chetnie bym sciganal kilka krotkich, niezbyt rozbudowanych scenariuszy, coby sie wszystkiego nauczyc.

Dlatego sie pytam o dodatkowe

25.04.2007
09:32
[110]

Da real Odi [ V ]

Na razie mecze sobie tutorial Japsami. Ot - plywam sobie flotą w te i we wte i patrzę co z tego wynika. Na razie wynika tyle, że to są Mariany i Japońskie lotnictwo pokładowe nie ma szans w starciu z Jankesami. Ani razu nie przedarlem sie nad okrety. Staram sie cos ugrać pancernikami, ale nie idzie. Poznaje interfejs, cwicze synchronizacje ataków, próbuje nocnych... No rozgryzam gierke po prostu.

Dzisiaj sprobuje zagrac amerykanami i sie okaze, czy faktyczni japsy nie mają szans...

Aha - za to okrety podwodne całkiem skuteczne - co prawda wyglądają mi na razie na broń jednorazowego użytku, ale jedyne zatopienia to właśnie na ich koncie.

25.04.2007
11:12
smile
[111]

Pitbull_ [ Centurion ]

Mariany po stronie Japońców, to jest właśnie ten krótki scenariusz:) Po stronie Jankesów może być jeszcze krótszy:) Zauważyłem, że jednym wyjściem jest próba powtórzenia manewru Ozawy i Kurity pod Leyete. Trzeba czekać, aż Amerykanie wylądują i zaatakować dwoma-trzema silnymi zespołami lądujące oddziały i okręty. Walka z lotniskowcami przeciwnika z góry skazana jest na porażkę. W ogóle wyłączyłem próby takich ataków i lotnictwo myśliwskie przeznaczyłem tylko i wyłącznie do ochrony własnych okrętów, a lotnictwo bombowe do ataków na transportowce. Trzeba liczyć się z dużymi stratami, ale jak się raz rozbije większość transportowców i wojska, to Jankesi szybko się nie pozbierają...

25.04.2007
12:50
[112]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pittbull -------> postąpiłem w podobny sposób i zostałem zmasakrowany. Lotniskowce wykorzystałem tylko do osłony, niestety przy trzecim ataku amerykańskich samolotów nie było czym się już bronić i większość okrętów poszła na dno.
Co prawda pancerniki i krążowniki dotarły pod saipan, ale tam nie poradziły sobie z okrętami przeciwnika. Yamato, Musashi Haruna poszły pod wodę, reszta została wykończona w drodze na Palau. Spróbuję jeszcze manewru z listopada 44 i odciągnę amerykańskie lotniskowce zarzucając przynętę ze swoich własnych

25.04.2007
13:28
[113]

Pitbull_ [ Centurion ]

dasintra-----> a mnie się udało. Poniosłem duże straty, ale zmasakrowałem przeciwnika i w następnym ataku, który przeprowadził kilkanaście tygodni później już nie miał tyle sił i nie dał rady zdobyć Saipanu. Straciłem już wtedy 70% samolotów i okrętów, ale wojska lądowe wytrzymały inwazję. Trzeciego ataku już nie było...

25.04.2007
16:46
[114]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pitbull -------> faktycznie, acz postąpiłem nieco..... nowatorsko :)
Po pierwsze jako przynętę wykorzystałem mały zespół lotniskowców eskortowych. Główne siły z dwoma zespołami lotniskowców umieściłem na północy od saipanu, podobnie jak pancerniki i krążowniki. Amerykanie łyknęli przynętę, co ciekawe nie zdołali jej doścignąć, bowiem udało się powrócić na Palau. W tym czasie samoloty zaatakowały osłonę sił inwazyjnych zatapiając chyba 10 lotniskowców eskortowych, (istna rzeć - ponad 200 samolotów bombowych atakujących lekko eskortowane okret) jeden pancernik i masę transprtowców i niszczycieli. Później do akcji wkroczyły moje ciężkie siły, ostrzeliwując wrogi desant. Amerykanie wycofali nieco wcześniej swoje pancerniki, jednakże nie obyło się bez strat, gdyż większość została poważnie uszkodzona przez moje lotniskowce, które skierowałem na wschód, spodziewając sie, ze nieprzyjaciel zablokuje mi dotarcie droga zachodnią na Palau. Zespół bombardujący wycofałem na północ, następnie szerokim łukiem na zachód. Amerykanie mieli mało szczęścia, gdyż Bunker Hill został trafiony dwoma torpedami przez okręt podwodny, niestety został tylko uszkodzony.
Po tygodniu zorganizowałem kolejny wypad, tym razem miałem zamiar przyjęcia uderzenia przeciwnika na własnym terenie. Wszystkie Zero na mapie otrzymały polecenie ochrony lotniskowców (w sumie ponad 180 samolotów), Judy i Jill przełaczyłem na training żeby nie próbowali czasem zaatakowac bez osłony. Amerykanie zaatakowali ogromną siłą, lecz z bardzo niewielką eskortą, czego efektem były wysokie straty wśród ich lotników. Tutaj sukces został równiez odniesiony, chociaż straciłem Zuiho, który po otrzymaniukilku trafień musiałem zostawić w tyle ze względu na zmniejszoną prędkość. Przeciwnik jednak został po części unieszkodliwiony, bowiem po bezskutecznych atakach na mój zespół, nie miał właściwie czym wyprowadzić kolejnego ciosu. Następnego dnia uderzyłem wszystkim czym dysponowałem. Lotniskowce pozostawiłem bez osłony, wysyłając wszystko co ma skrzydła na przeciwnika. Niestety japońscy lotnicy w 1944 roku w niczym nie przypominali starszych (i martwych już) kolegów. Osiągnęli zaledwie po jednym lub dwóch trafieniach na nieprzyjacielskich okrętach, ponadto ze względu na myśliwce i przede wszystkim ogień pl amerykanów, zaledwie kilku zdołało wrócić na pokłady. Operację traktuję jako zamkniętą, gdyż odczuwam całkowity brak zastępczych samolotów.
W ostatnich dniach lipca 44 sytuacja miała się tak:
baza na Saipanie została zdobyta, lecz amerykanie ponieśli kolosalne straty nie przejmując
- równocześnie kontroli nad wyspą, bowiem japończycy w liczbie 23 000 żołnierzy nadal stawiają zacięty opór, wykrwawiając przeciwnika
- amerykanie stracili większość swych nawodnych sił inwazyjnych, przede wszystkim okretów desantowych i lotniskowców eskortowych.
- niezwykle istotne dla każdego desantu cieżkie okrety zostały ciężko uszkodzone a jeden pancernik zatopiony
- lotnictwo pokładowe przeciwnika również poniosło straty w trzech krwawych atakach na zespoły japońskie
- utrata transportowców może zaważyć na sytuacji panującej na saipanie, gdyż walczące tam oddziały pozbawione bedą wkrótce zaopatrzenia
- japończycy utracili jeden lotniskowiec, większość okretów podwodnych i kilka mniejszych jednostek
- żaden spośród pozostałych lotniskowców i ciiężkich okretów nie został nawet uszkodzony
- lotnictwo japońskie przestało właściwie istnieć; obecny stan szacuję na około 20% wyjściowego na poczatku operacji
- niemożliwość utrzymania linii zaopatrzenia z Saipanem oznacza zagładę walczących tam japończyków.
- poniesione straty wśród lotnictwa i częściowo floty uniemożliwiają możliwośc odparcia ewentualnego desatu skierowanego na którąś z sąsiednich baz

25.04.2007
17:08
smile
[115]

Pitbull_ [ Centurion ]

No to nieźle. Ale prawda jest taka, że lotniskowce zostały już tylko, jako przynęta, transportowców nie ma, więc zostaje łowienie ryb na Palau:) Amerykanie z kolei chwilę poczekają, zbiorą siły i znów zaatakują. Co prawda w tym scenariuszu już nie zdążą, ale gdyby mieli więcej czasu, to trzeba by się wtedy przenosić dalej na zachód:)

25.04.2007
17:21
[116]

dasintra [ Général d'Armée ]

Pitbull ------> oczywiście że to prawda. W takiej sytuacji amerykanie potrzebowaliby kilku tygodni na naprawy uszkodzonego sprzetu, a transportowców na zapleczu było zawsze wystarczająco wiele. Japończycy przez kilka miesięcy nie byliby natomiast w stanie przeprowadzić żadej akcji ze względu na brak samolotów i załóg. Nie wspominając o braku paliwa dla okrętów, które wraz z tankowcami szły gęsto w tym czasie pod wodę, niszczone przez amerykańskie okrety podwodne.

Mimo wszystko fajnie, że w grze daje się przeciwnika zwabić na przynętę lub w pułapkę (to już inna historia z 42 roku). Jedyny brak, to fakt że amerykanie nie posiadają swego słynnego naval intelligence. Nie chciałbym przesadzać, ale to przede wszystkim dzięki niemu zdołali szybko przejąć inicjatywę i przejść do ofensywy.

25.04.2007
17:38
smile
[117]

Pitbull_ [ Centurion ]

Oczywiście, że tą wojnę w dużej mierze wygrali dzięki wywiadowi. Gdyby nie ta wiedza, to pewnie w Pearl Harbour straciliby również lotniskowce, pod Midway mieliby hekatombę, a nie wiktorię, a japońskie okręty nie byłyby topione tak często przez naprowadzane przez wywiad okręty podwodne. A że mimo takiej wiedzy wpadali w pułapki? To już jest kwestia wielu innych czynników. Wywiad nie wszysko znajdzie. Gdyby nie przypadek, to lotnisko na Guadalcanal pewnie wyrządziłoby znacznie więcej szkód, bo Amerykanie nic o nim nie wiedzieli, a Japończycy nie zdążyli go zbudować do końca. Pod Leyete wszyscy wiedzieli, że Kurita płynie do miejsca inwazji, a jednak dopłynął i zrobił wszystkim kuku:) Zawiódł wywiad "miejscowy". I ta gra też to w jakimś sensie oddaje. Przynajmniej odnoszę takie wrażenie...

25.04.2007
17:43
[118]

Da real Odi [ V ]

AI tez potrafi zastawić pułapkę?

No ja na razie sobie pływam i wszystko "na pałę robię". Ale powoli zbliżam się do końca instrukcji. Jeszcze będzie ze mnie kontradmirał.Conajmniej :]

25.04.2007
23:57
[119]

dasintra [ Général d'Armée ]

Da real Odi --------> jestem o tym przekonany :D

W każdym razie zdecydowałem się w końcu na kampanię od sierpienia 42, po stronie aliantów. Póki co na większe operacje nie ma co liczyć, głównie ze względu na nieliczny sprzet i konieczność przegrupowania większości sił. Zatem z Zachodniego Wybrzeża wysłałem kilka konwojów z transportem wojska, samolotów, zaopatrzenia i samych statków i okrętów, bowiem na wyspach Salomona nie ma właściwie czym prowadzić wojny. Zbyt mało przede wszystkim transportowców i broni przeciwpodwodnej. Desant na Guadalcanalu odbył się bez większych incydentów, japończycy nie zdołali zaskoczyć zabezpieczających inwazję ciężkich okrętów. Utracili krążownik Aoba i niszczyciel. Niestety dzielnie stawiający zespół amerykańskich okrętów stał się w drodze na N. Kaledonię celem ataku okretu podwodnego, przez co straciłem Quincy i dwa niszczyciele. Zła sytuacja panuje natomiast w okolicach Port Moresby, które jest stale nękane atakami lotniczymi. Póki co, Aircobry (największy badziew na Dalekim Wschodzie) stawiają dzielnie opór, ale nie wiadomo jak długo jeszcze wytrzymają gdyż przeciwnik dysponuje znaczną przewagą. Do wymienionego wcześniej portu ściągam jednak chłopaków od obsługi lotniczej (ściągnę później większą ilość myśliwców), 7 dywizję Australijską oraz jeden batalion amerykańców. Szykuję się zatem mała ofensywa w tym rejonie.
Równiez chińczyki nieźle się trzymają, udało się odbić port tuż obok Hanoi. Toczą się cieżkie walki o Kanton, niestety bez większych szans powodzenia. W Birmie staram się zlikwidować lotnictwo przeciwnika wykorzystując ciężkie Liberatory, ponadto zbieram wojsko (równiez Chinoli) dla małego rozpoznania..... walką :P

Więcej informacji z walk już jutro.

26.04.2007
10:42
[120]

Da real Odi [ V ]

Wiesz, np taka pułapka - szykujesz desant na wyspe, przypływasz a tam... NIE MA WYSPY!!!
:D

Ja mimo wszystko poszukam nowych scenariuszy. Brakuje mi bowiem czegos posredniego, pomiedzy tutorialem (w którym jest za dużo tych cholernych lotniskowców) , a kobylami w stylu "wygraj wojne na Pacyfiku w ciągu roku" :/

Jak nie znajde, to coz - od razu na gleboka wode bede wskakiwal. Najwyzej oddam kompowi dowodzenie wiekszosci sektorow.
W manualu zaczynam czytac rozdzial o wojskach lądowych. Mowiac szczerze, to juz sie nie moge doczekac kiedy sobie podowodze.:]

26.04.2007
12:57
[121]

dasintra [ Général d'Armée ]

Da real Odi --------> obawiam się, że dodatkowych scenariuszy raczej nie znajdziesz. W rozdziale o wojskach lądowych przeczytaj dokładnie o oddziałach inżynierów. Miałem z tym kłopoty, bowiem nie mogłem stwierdzić dlaczego samoloty nie są naprawiane. Okazało się, że to sprawa Aviation Support, którymi dysponują specjalne oddziały.

Tymczasem minęły kolejne dwa tygodnie zmagać, przy czym nic interesującego się nie wydarzyło. Co prawda straciłem dwa kolejne niszczyciele i kilka ścigaczy (paradoksalnie utopionych przez okręty podwodne) i jeden transportowiec. Nieprzyjaciel stracił dwa OP i tyle samo transportowców. Hornet już jutro dotrze na N. Kaledonię, zwiększając miejscowe siły do czterech lotniskowców - z chęcią zorganizowałbym mały wypad, ale boję się bombowców bazowych wroga. Wspomniene wcześniej wojska dotarły do Port Moresby i obecnie maszerują na spotkanie przeciwnika. Chinole odbiły Hanoi z rąk japończyków, ale atak na Kanton nie powiódł się tymczasem zupełnie. Przeciwnik zadał sobie straty w niepotrzebnym szturmie, ale brak szans na przejście przez rozbudowane fortyfikacje sprawił że musiałem chińczyków wycofać. W międzyczasie spotkałem jeden japoński lotniskowiec zabezpieczający transport na Guadalcanal, ale po nieudanym ataku na zespół z Saratogą i Enterprise postanowił się wycofać do Truk, zostawiając mały konwój na zagładę.

26.04.2007
16:12
smile
[122]

Pitbull_ [ Centurion ]

Gdyby ktoś potrzebował wielu przydatnych informacji, to tu można je znaleźć: Trzeba znać angielski, ale skoro ktoś w to gra, to musi umieć, żeby przeczytać instrukcje:)

26.04.2007
18:29
[123]

dinks [ Legionista ]

jezzu a miało byc fajnie- prosze aby ktoś tym pajacom z UBi napisął po angielsku , bo mnie rozszarpie nerwa.Po dodaniu 1.2 myślałem że pójdzie lepiej .
W kampanii zacząłem od 1941
-Wyrzutnie można otworzyc tylko jedną - po przełączeniu na inną poprzednia sie mi zamyka !
- po kilku save-ach znika mi z mapy taktycznej linia biegu torpedy oraz linia wyprzedzenia
-nie mogę zmienić raz ustawionej akcji domyślnej w SH III po wciśnięciu Esc dało się to zrobić tera nie wiem gdzie ( gra nie zatrzymuje się po zauważeniu samolotu i po przejściu z dużej kompresji czsu samolot znajduje się bliziuteńko oj za blisko blisko ) a nawet gdy dałem opcję namież samolot to i tak muszę ręczenie wysyłać tam człowieka
-gdy manualnie strzelam z dział p-lot na okręcie który ma osłone tego działka z bklachy to w bocznym położeniu po podniesieniu lufy tyna ściana zasłania mój celownik
-brak dalej opisu torped !!!
-ktoś powinien pomyślec o mapie na której nie widać czasem małych wysepek przy dużym oddaleniu ( dwa rezy się rozbiłem !!!!) od czego jest nawigator albo wachta na mostku - powinni informować do cholery, po wytyczeniu trasy na punkt powinna ona być automatycznie zmieniona omijająć przeszkody terenowe.
-nie wiem jak posłuchać hydrofonu , nie działa mi przesówanie igły - sonar to samo
-schematyczność ataków lotniczych , na full realizm mój strzelec rozwalił 4 pod rząd ; ma radar w uchu :).

A tak poza tym to mogli by kolorem czerwonym japońskie porty oznaczyć, zasięg lotnictwa .

-ale grafa mnie powaliła , patrzę z żoną na zachody słońca i podziwiamy sztorm i dla tego tę grę kocham już . Nie zapomnę ataku na małej głębokości jak torpeda miedzy trawą i kamieniami pedziła sobie do stateczku miodzio .
napiszczie czy u was te same problemy gg3491132

26.04.2007
19:36
[124]

robin76 [ Chor��y ]

Igłę hydrofonu przesuwamy HOME i END. Polishfactor o tym pisał. Fakt ,że działa on jak chce. Nie wiem od czego to zależy. Mape żeby się nie zdziwić nalezy oglądać w duzym przyblizeniu. W rzeczywistosci też tak jest.Dokladne mapy maja duze zblizenia. Te mniej dokladne sa z wiekszej odleglosci i nie widac mniejszych szczegółow. Sprawdź. Na wiekszych oddaleniach nie moze byc wszystkich szczegolow bo wiekszosc by sie pokrywala i tak bys musial zblizac. Żeby namierzyc jakis obiekt to musi tam byc obsluga. Samo dzialo tego nie zrobi. Wiec jak jestes na powierzchni moze warto od razu tam ją dać. Przy kazdej zmiane wachty trzeba tego dogladac.

26.04.2007
19:49
[125]

dasintra [ Général d'Armée ]

Naprawdę trudno się od WitP oderwać. Póki co zakończyłem na 18 września 42. Pierwsza połowa miesiąca nie obfitowała w poważniejsze incydenty, za to począwszy od 15, zaczęła się jatka. Po pierwsze coś podpowiedziało mi aby utrzymać lotniskowce w okolicach Guadalcanalu. Nazajutrz Catalina wykryła duży konwój, próbujący przedrzeć się z zaopatrzeniem dla walczących japońców. W dużej odległości za nimi szły pancerniki i krążownik. Postanowiłem zatem udać się na północ i zatopić co się da. W trzech nalotach na zespół transportowców lotnicy zdołali zadać bardzo poważnie straty, ponadto statki poszły w rozsypkę. Następnego dnia lotnicy zaatakowali pancerniki, którymi okazały się Kongo i Haruna. Próbowały stawić opór, jednakże ogromna przewaga lotnicza z trzech dużych lotniskowców była nie do zatrzymania. Po licznych trafieniach okrety zaczęły się wycofywać. Nie odpuściłem im jednak i następnego dnia naloty zostały powtórzone. Po krótkim czasie oba pancerniki stały się dryfującymi tarczami - celność bomb i torped wynosiła ponad 70%. Haruna spoczęła na dnie, nie wiadomo co z Kongo, lecz jeżeli przetrwał to nie zobaczę go przez najblizszy rok. Dzień wcześniej 1dyw Marines zdobyła ostatni przyczółek wroga na Guadalcanalu, a dowódca Vandergift (o ile pamiętam) mógł nadać wiadomość: TOKYO EXPRESS NIE MA JUŻ STACJI NA GUADALCANALU :D

26.04.2007
19:54
[126]

dinks [ Legionista ]

No tak wiem że mapy są niedokładne ale chiciaż krzyżykiem pokazali by małe wyspy . Macie też problem z zasłonietym przez blachę osłony stanowiska celownikiem dziłka p-lot w pewnych położeniach ( z boku ok 30 stopni do góry) .

26.04.2007
20:16
[127]

dasintra [ Général d'Armée ]

dinks ---------> póki co, na żadną wyspę się nie władowałem. Mam bowiem doświadczenie z czasów SHIII i teraz dokładnie sprawdzam co mam na drodze. Problem z pelotą jest u wszystkich. Na szczęście w połowie 1942 powinieneś otrzymać zmodyfikowany kiosk, który usunie niedogodność. Do wyrzutni jest już jakiś mod, ale jeszcze go nie sprawdziłem

27.04.2007
02:02
[128]

Hauptman Zbycho [ Junior ]

dinks --> miało być pięknie, ale do patcha 1.999999999 chyba nie będzie
- wyrzutnie ta sama kicha
- nie wiem czemu, ale linii biegu torped poza treningiem jeszcze nigdy nie miałem!! co ciekawe nie widzę wystrzelonych torped na mapie taktycznej
- problemy z obsadzeniem działka plot może wiążą sie z tym, że przed wypłynięciem na patrol nie wypełniłeś stanu załogi na FULL - wszystkie sloty (łącznie z drużyną awaryjną - obsadzone)- tu jest inaczej niż w SH3
- zacząłem kampanię od nowa - 1941, po reinstalce programu i patcha 1.2 - dokładnie po 4 patrolu savy przestają się wczytywać (tak samo jak na piracie) - ciekawa zależność(?!)
- więc po jaki h..... kupiłem oryginał??

27.04.2007
08:49
[129]

RMATYSIAK [ Generaďż˝ ]

1943 rok misja rozpoznania fotograficznego w hiroshimie
Wpłynołem zrobiłem fotki. Save. Strzelam do stojącego w porcie lotniskowca i ...... zatonoł. Rekacja żadna. To teraz pancernik zatonoł i zero rekacji ze strony niszczycieli. Podłpłynołem na 100 m od niszczyciela zero reakcji . Wyłaczyłem grę czekam na pathe i mody.

27.04.2007
09:43
[130]

Da real Odi [ V ]

Scenariusz z 1942 (ten hipotetyczny) jest - jeśli chodzi o skale - całkiem przyjemny. Gram w nim Aliantami.

Mam dwa lotniskowce, trochę ciężkich krążowników, dość sporo wojska i samolotów trochę. Daje radę wszystko ogarnąć - gra niesamowice wciąga...!

Japsy zabierają się za Port Moresby - ostatnią redutę przed Australią, więc sytuacja jest poważna. Do tego wywiad donosi, że w okolicy jest aż 6-7 lotniskowców wroga! W pierwszej turze, zanim cokolwiek zrobiłem Japsy zajęły Guadalcanal.

Ja tymczasem szybko ładuję amerykańską 32DP i australijską 7DP na transportowce i ślę do Port Moresby. Niestety, konwój został wykryty przez łódź podwodną. Udało się ją odpędzić, ale w następnej turze zaskoczył mnie nalot z conajmnij dwóch lotniskowców npla. Transportowce nietkniete, ale ciężko uszkodzone rążowniki Chicago i Australia ledwo dopłynęły do portu... Wsadziłem je do doku dla tymczasowych napraw, ale szybko trzeba je będzie wysłać gdzieś w bardziej bezpieczne miejsce, bo w Port Moresby są narażone na ataki lotnictwa.

W odwecie postanowiłe przeprowadzić rajd lotnikskowców w pobliże Guadalcanalu - Cataliny zaobserwowały tam znaczną aktywność transportowców npla. Połowicznie udany. Niestety dopadłem tylko jeden konwój (zatopiłem niszczyciel i dwa tansportowce) - sprawę utrudniała kiepska pogoda :/

Plany? Chcę wzmocnić POrt Moresby i spróbować odbić kilka baz na Nowej Gwinei. Może uda się odbić Guadalcanal, bo załoga tam dosyć słaba. Martwią niestety straty floty...:/

27.04.2007
11:29
[131]

dinks [ Legionista ]

no i jeszcze jedno
-jak patrzę z widoku z mostka to przesłania widok do tyłu podstawa peryskopu , po włączeniu lormetki też , nie można namierzyć celów za rufą . Natomiast patrząc do tyłu z UZO widzimy wszystko doskonale . Następny babol.
- za instrukcję w języku polskim powinni gościa utopić w szambie
- w działku p-lot wszystkie pociski są smugowe w rzeczywistości był co 4 lub 5 pan od działka powinien po akcji sam wymienić magazynek a nie czekać z 5 nabojami w lufie , nie wspomnę o tym że nie można przzeładować broni , trza wystrzelać wszystko.
-po kilku save-ch gra niemiłosiernie długo się wgrywa
-wydaje mi się że każdy transportowiec przewozi tony amunicji i benzyny . TAk ładnie wybuchją .
jak mi się coś przypomni to napisze .

Topię dalej bo mi sie grafika podoba dał bym nawet 200 zł za tę grę

27.04.2007
19:49
[132]

robin76 [ Chor��y ]

hmmm takie pytanko. Może mnie ktoś oświeci jak długo mam patrolowac daną strefę zanim zaliczy mi ten patrol ?

27.04.2007
21:33
smile
[133]

Da real Odi [ V ]

WITP - 2 pytania:

- po raz kolejny tracę duży okręt, który mi tonie w drodze do portu, po ciężkich uszkodzeniach. Jak ciężkie uszkodzenia (flooding) mogą być opanowane przez ekipy/w porcie wg Waszych doświadczeń? Najpierw straciłem Australię, a potem zatonął mi Yorktown (po bitwie miał flooding - 50, ale zanim dotelepał się do portu to juz był sink....:///). Rozumiem, że nie każdy port może naprawić uszkodzenia?

- ładowanie wojska na transportowce tez jest dziwne. Coś robię źle, bo zwykle jest tak, że statki najpierw ładują mi supplies, a potem wojo. Albo w ogóle głupieją i najpierw ładują, a potem (w trakcie!) przerywają i wyładowują! Kompletnie nie mogę sobie z tym poradzić. Loading only troops też nie działa (w trakcie łądowania jest ono przerywane i następuje...wyładunek)

27.04.2007
22:20
[134]

Pitbull_ [ Centurion ]

Da real Odi--------> jeśli chodzi o załadumek wojsk/supplies i czegokolwiek innego, to po prostu musisz takiej grupie transportowców od razu ustawić jakiś cel podróży. Bo jeśli chcesz je załadować, a one nie mają celu, to w nastepnej rundzie automatycznie zaczynają wyładunek. Jeśli jednak będą mieć podany punkt docelowy, to wyruszą tam zaraz po napełnieniu ładowni.
Nie każdy port naprawi okręt. Teraz dokładnie nie pamiętam, ale instrukcja podaje, że bodajże od porty poziomu 5 mogą naprawiać statki i okręty. Im większy port, tym szybciej i sprawniej to idzie.

28.04.2007
09:26
[135]

dinks [ Legionista ]

------->robin76


trza tam sie kilka dni pokręcić i cos nie coś zatopić . U mnie po 2 - 3 dniach pod warunkiem że coś utopisz. Tak że podczas drogi do akwenu nie zużyj wszystkich torped !!!!

28.04.2007
11:02
[136]

robin76 [ Chor��y ]

No ok. Juz troche zatopilem ok 10 frachtowców. Troche tego tam pływa. No i sie kręce w pobliżu.

28.04.2007
11:50
[137]

dinks [ Legionista ]

mam jeszcze pytanko o radar .
Wgrałem sobie misję historyczną .
raz działał radar a raz nie.
Na kosoli radaru widziałem że jest włączony , przeczesywał sektor na wszystkich zakresach tylko nic nie widział chociaz statki były widoczne przez lornetę , po kilku zanurzeniach i wynurzeniach zaczłą działać i pokazywać statki , potem znowu działał lecz przestał pokazywać i tak w kółko , może to wina wodorostów że mu się zawiesiły na antenie :).

28.04.2007
11:55
[138]

dinks [ Legionista ]

a może zagłuszają nasz radar ? ta gra coraz bardziej mnie wciąga same zagadki

28.04.2007
12:04
[139]

robin76 [ Chor��y ]

W ogóle nie wiem jak to działa. Jak radar tak i sonar. Raz działa ,a raz nie. Częściej to moi ludzie wypatruja cele niż te urządzenia. Też to sprawdzałem. Cały konwój obok mnie ,a sonarzysta twierdzi ,że nic nie słychać. Ale jak np odpaliłem torpede to działał. Nawet pokazywał na mapie. Może ta załoga jakaś niewyszkolona :P

29.04.2007
09:04
[140]

Da real Odi [ V ]

No, w mojej kampanii ostro przygrzalem japoncom - udalo mi sie zatopic wiekszosc ich lotniskowcow. "Udalo sie" to dobry termin - trafilem na dobry moment po prostu, troche jak pod Midway. Rownie dobrze wynik mogl byc inny.

AI mnie bardzo pozytywnie zaskakuje. Np uparlo sie,zeby odciac Port Moresby od zaopatrzenia. kazdy konwoj ktory tam zmierza, jest mocno atakowany z powietrza i morza, a port bombardowany (oslona mysliwska w ogniu walk mocno mi stopniala).

Gra ma NIESAMOWITY potencjal. I naprawde fajnie symuluje wiekszosc aspektow wojny na Pacyfiku.
Dasintra&pitbull -> dzieki za nakrecenie mnie na ta swietna symulacje. Czegos takiego szukalem - serio. Wczesniej gralem w HoI2:D, ale tam wszystkie aspekty militarne takie troche...po macoszemu. Trudno zreszta,zeby bylo inaczej. Gra ma inne zalety - ale jakos same starcia nie rozpalaly mnie tak jak w WITP

29.04.2007
09:58
[141]

dasintra [ Général d'Armée ]

Da real Odi ------> spoko, cieszę się że aż tak bardzo ci się to podoba. W Hoi2 też ostro grałem, ale masz rację, że to niezbyt skomplikowana strategia. W którą kampanię WitP grasz?

Ja mam już koniec listopada, zatem kończy się czwarty miesiąc gry. Mam dziwne wrażenie, że japońce się już nie podniosą. Na kazdym froncie dostają po du....
Zacznę od południowego Pacyfiku. Przez ostatni miesiąc umacniałem swą pozycję na Guadalcanalu, Tulagi i pobliskich wyspach. Lotnisko ma już maksymalny, siódmy poziom dzięki czemu teoretycznie mógłbym wysyłac z niego ciężkie bombowce. Zdecydowałem jednak, że lepiej będzie utrzymywac tam lekkie siły, które wynoszą już około 300 samolotów myśliwskich i bombowych - naprawdę potężna siła. Pierwsza dywizja USMarines szykuje się do desantu na Bougainville. Co prawda nie odbywa się to bez problemów, bowiem już dwukrotnie japońce ostrzeliwały Guadalcanal swymi ciężkimi okrętami. Stracili przynajmniej cztery pancerniki i masę niszczycieli. Trochę mnie to denerwuje, bo idą one prosto na rzeź - nie mają najmniejszych szans z lotnictwem z Henderson Field. Na dno poszły zatem Hiei, Hyuga, Kirishima, Kongo i najprawdopodobniej Fuso. Co prawda lotniskowców nie udało się zniszczyć, gdyż siedzą w Truk. Na N.Kaledonii i Fidżi zebrałem wprost gigantyczne siły, liczące w sumie prawie 300 000 żołnierzy - wszystko przywiezione z Zachodniego Wybrzeża bez najmniejszych strat. Z tymi siłami mam nadzieję dobić wojska przeciwnika na Salomonach i zdobycie Tarawy, przez co zabezpieczę linię komunikacyjną z Pearl na południe. Wczoraj na wodach Guadalcanalu miała miejsce nocna bitwa pomiędzy japońską grupa bombardującą (Mutsu, Nagato, 4xCA, 6xDD) z zespołem amerykańskim (South Dakota, North Carolina, Washington, 4xCA, 2xCL, 2xDD). Niestety chociaż aliantom udało się zaskoczyć przeciwnika, nie zdołano zatopić żadego z cieżkich okrętów, chociaż większość wycofała się z wielkimi stratami i najprawdopodobniej zostanie dobita przez lotnictwo. Cięzko uszkodzona została South Dakota, ale jest na chodzie i jeśli nie spotka OPdnych to wróci o własnych siłach do Pearl.
Na Nowej Gwinei również same sukcesy. Po wyjątkowo krwawych walkach Australijczycy zdobyli Buin i obecnie wraz z amerykańską 4DP zbliżają się dwoma szlakami do Lea - strategicznej bazy w caym rejonie. Lotnictwo przeciwnika w tym rejonie przestało właściwie istnieć po kilkunastu nalotach ponad 120 bombowców B-17, Liberatorów i Marauderów. Eskortę zapewniają rewelacyjne myśliwce P-38. Rabaul i Lea zostały pozbawione zatem lotnictwa, a w tej pierwszej bazie w jednym z nalotów udało się zatopić około 10 okretów podwodnych tam stacjonujacych.
Równiez brytole szykują się do odbicia Birmy, jednakże tutaj ofensywa się dopiero zaczyna więc informacje na ten temat pojawią się w następnym komunikacie.

29.04.2007
12:41
[142]

dasintra [ Général d'Armée ]

Te wypady japońskich ciężkich okretów zaczynają działać mi na nerwy!
Po cholerę oni to robią? Przecież nie mają najmniejszych szans na odbicie Guadalcanalu!
Udaje im się ostrzelac wyspę, zadając oczywiście pewne straty, ale sami stają się następnie
celem ataków lotniczych. Juz szósty pancernik (Mutsu) poszedł pod wodę w takiej akcji.
Co prawda dość poważnie w jednym ze wspomnianych starć potrzaskali Washingtona (jednak nie South Dakotę), ale nic ponadto. Jesli tak dalej pójdzie, to pod koniec 1943 już nic pod japońską banderą pływać nie będzie!

29.04.2007
13:52
smile
[143]

Pitbull_ [ Centurion ]

Da real Odi-------> nie ma sprawy:) Ja też zawsze szukałem czegoś takiego i jak tylko 2-3 lata temu pojawiła się pierwsza wzmianka o tej grze, to do razu czaiłem, kiedy się ukaże:)
Na jakim poziomie trudności gracie? Bo dasintra tak narzeka...:) Ja włączyłem "very hard" i wszystko inne poustawiałem, żeby mieć jak najtrudniej. I mam trudno... Chyba przesadziłem, albo mam też pecha:)

29.04.2007
20:48
[144]

Hauptman Zbycho [ Junior ]

Pytanie w kwestii technicznej!
Na temat jakiej gry właściwie to jest forum??? ;-)

30.04.2007
00:25
[145]

gro_oby [ Senator ]

o silent hunter wolves of the pacific jak widac:) a ze pacifik to i war in the pacific sie nada;]

30.04.2007
23:59
smile
[146]

ubot8 [ Legionista ]

A może ktoś wie co z opisem torped a i spolszczenie by się przydało bo mam angielska wersję a gierka super tak jak sh3

01.05.2007
21:27
[147]

dasintra [ Général d'Armée ]

ubot8 -----------> hmmm, u ciebie opisu torped nie ma? Gdy przesuniesz kursor nad torpedę, powinno wyskoczyć menu z jej opisem. U mnie działa, sprawdziłem kilka minut temu.


Oderwałem się od WitP, skończywszy na połowie stycznia 1943. Odkryłem, że nie tylko przyciskanie spacji w trakcie przewijania tury przyspiesza ten proces. Po kilkukrotnim wciśnięciu escape wiadomości przeskakują bardzo szybko, co w znaczny sposób ułatwia grę, gdyż nie trzeba czekać 10 minut na kolejną turę. W każdym razie działania na Salomonach, Nowej Gwineii i okolicznych wyspach idą w dobrym kierunku. Lotnictwa przeciwnika właściwie już nie ma, flota wojenna równiez wycofała się na północ. Wykorzystałem tą sytuację na wysadzenie australijskiej 1DP kilka hexów na NW od Lea, aby wziąć wroga w kleszcze. Operacja się powiodła, lecz straciłem 3 transportowce po nalotach Betty z Truk. W Port Moresby mam już 300+ samolotów, w tym 97xB17 i 46xB24, czyli całkiem przyzwoitą siłę uderzeniową. Nowy lotniskowiec, a właściwie pierwszy z serii, czyli Essex płynie już do Pearl, gdzie przygotowuje operację na wyspah Gilberta (Makin i Tarawa). Planują ją jednak zrealizować nie wcześniej niż pod koniec marca. Najbardziej denerwują mnie straty podczas wysadzania desantu. Nawet niebronione wyspy stanowią źródło poważnych strat. Wiecie może jak to zneutralizować?


Tymczasem wróciłem do SH4. Zakończyłem właśnie drugi partol dla bazy w Brisbane - ratowanie strąconych pilotów. Niecierpię tego zadania, chociaż po raz pierwszy udało mi się je zakończyć pomyślnie.

01.05.2007
22:41
[148]

gro_oby [ Senator ]

dasintra - da real odi, napisalem do was na gg, odpiszcie jak bedziecie;]

01.05.2007
22:55
[149]

Marcinkiewiczius [ Airborne ]

Nie interesuje mnie S4, ale mam pytanie. Czy żeby naprawde grac na wysokich ustawieniach potrzeba 2 GB ramu??

02.05.2007
00:47
[150]

MichelCat_PL [ Chor��y ]

dasintra ---> w 42-43 straty w desancie niestety był duże, sprawdzę jeszcze czy da się je zmniejszyć, bo kiedyś miałem to ściągnięte z forum matrixa, ale napisz może jak duże straty ponosisz

Ja natomiast pogrywam dla odprężenia na War plan Orange :) WitP zostawiłem na koniec długiego weekendu :) dalej będę ciągnąć kampanię 41-46 (jestem w styczniu 43)

02.05.2007
13:40
[151]

ubot8 [ Legionista ]

denistra- w Silent Hunter 4: Wolves of the Pacific nie ma opisu torped jest tylko skrócona nazwa np:MK10 I MK14 brak informacji o zasięgu i prędkości. Oj chyba będę musiał poczekać na jakiegoś moda lub kolejnego patcha który poprawi wiele występujących w grze błędów.

02.05.2007
13:45
[152]

ubot8 [ Legionista ]

Marcinkiewicziuś- ja mam 2GB ramu i gra przy dużej kompresji czasu przycina ale jak gram bez kompresji to wszystkie detale na max i nie ma problemu tak że wydaje mi się że do płynnego działania gry powinieneś mieć jednak te 2 GB ramu

02.05.2007
23:47
[153]

gro_oby [ Senator ]

moze mi ktos powiedziec na ktorej stronie wytlumaczone sa skroty okretow? typu AO AK TK itd? i do czego sluza barges?;] i czemu mimo ze lotnisko atakowane jest przez samoloty wroga, moje F go ni ebronia;/ mimo ze maja rozkaz escort;/

03.05.2007
08:48
[154]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby ------>
1. Skróty znajdziesz na stronach 208-209,
2. W oknie danej jednostki F lub FB po prawej stronie znajdziesz CAP level. Podawany jest w procentach i oznacza jaka część tej grupy ma patrolować strefę lotniska, pozostała część natomiast bierze udział w innym zadaniu, np eskorcie bombowców. Przykładowo 'CAP Level 40' oznacza że 40% sprawnych samolotów będzie bronić bazy, pozostałe 60% poleci z eskortą.
Jeśli będziesz mieć jeszcze jakieś pytania, to dawaj. Staraj się jednak przeczytać większość manuala i przejdź tutoriala.

03.05.2007
10:47
[155]

robin76 [ Chor��y ]

ubot8- Bez problemu mozna znaleśc opisy tych torped w google. A jak widze masz neta. Więc to chyba nie problem. Ewentualnie tutaj na forum jednego z polskich klanów:

A tak ogólnie to zauwazyłem sporo ludzi tylko umie narzekać. A większość tych "wielkich problemów nie do przejścia" można łatwo samemu rozwiązać. To jest tylko gra i nie wymagajmy żeby w niej było wszystko. Zresztą kto lubi tego typu gry jak SH to da sobie rade.
I w tamtych czasach realnie patrząc to raczej dowódca takiego okrętu nie miał panelu gdzie sobie kliknął i miał opis torpedy albo opis czegokolwiek. Miał to wszystko w głowie. A żeby mieć to w głowie to musiał sie tego nauczyć. To dla tych którzy chcą mieć realizm w grze.
A tym co graja rekreacyjnie i tylko logują cel i odpalaja co tam mają to i tak wszystko jedno czy torpeda ma taki zasieg albo taki, jaka predkosc i jaki zapalnik.

03.05.2007
12:15
[156]

dasintra [ Général d'Armée ]

Nie ma opisu torped, tak?
To jak to wyjaśnicie?

03.05.2007
15:31
[157]

robin76 [ Chor��y ]

No mi tego nie mów. Ja tego nie szukałem w sumie. I mam wersje polską. Sprawdze jak bede w bazie czy jest po polsku.

Ale to jest wlasnie najlepszy przyklad tego ze ludzie w ogole nie graja w dana gre a wypisuja jakies swoje uwagi. Przewaznie na niekorzyść. Bo nie poznali wszystkiego.

03.05.2007
16:21
[158]

ubot8 [ Legionista ]

robin76- opis torped już dawno znalazłem w necie ale to nie zmienia faktu,że w grze na prawdę nie mam opisu torped sprawdzałem parę razy po delikatnych sugestiach dasintry i nic po obrazku widzę że on ma a ja nie mam opisu i to jest bardzo dziwne?
PS. a w grę gram od bardzo dawna znaczy się w poprzednią część teraz gram w sh4 i gra naprawdę jest bardzo fajna choć nie powiesz mi ,że jest pozbawiona błędów.

03.05.2007
16:31
[159]

ubot8 [ Legionista ]

Robin76--- a teraz mam prośbę jak masz polską wersję tej gry to jak możesz to znajdź pliki odpowiadające za polskie napisy w grze i daj do ściągnięcia,może będą działać.
ty pomożesz mi a może ja będę miał kiedyś okazję pomóc tobie.

03.05.2007
17:13
[160]

ubot8 [ Legionista ]

dasintra tu masz screenshot,że u mnie nie ma opisu torped

03.05.2007
17:15
[161]

ubot8 [ Legionista ]

teraz poszedł

03.05.2007
17:29
[162]

robin76 [ Chor��y ]

No ja dopiero sprawdze jak wykonam cele misji i dopłyne do portu. Troche to potrwa.

03.05.2007
21:51
[163]

gro_oby [ Senator ]

ten kto chcial scenariusze do witpa.. wisi mi duze piwo;)



np ten scenariusz, raptem bitwa na morzu koralowynm i 2 tygodnie grania:) wiec mozna sie pewnie latwo wdrozyc;]

03.05.2007
22:01
[164]

gro_oby [ Senator ]

spoko, na stronie mozna znalesc nawet mape poszerzona o np afryke;D

03.05.2007
22:37
[165]

Da real Odi [ V ]

no - pojechalem sobie na na dlugi tydzien daleko w las

zreszta jutro znowu jade

za witp wezme sie pewnie znowu od poniedzialku/wtorku

dasintra -> gram w ten hipotetyczny (maj'42 bodajze....) - walki o Port Moresby z udzialem pelnej grupy uderzeniowej Nagumo. Mapa obejmuje wschodnia Australie, Nowa Gwinee, Guadalcanal, wyspe Savo i cos jeszcze na poludniu. Obszar jest wiec calkiem nieduzy, sily takie do ogarniecia dla poczatkujacego - akcja dosyc dynamiczna

Co do HoI2:D - no moze nie nazwalbym go niezbyt skomplikowana strategia, choc faktycznie - same starcia raczej obrazuje, niz symuluje. HoI daje inna frajde - pozwala zrobic mocarstwo z Syjamu, a Iranem szachowac Rosje, a Arentyna podbic Ameryke Pd - i to jest fajne :)
Ale na chwile obecna WITP u mnie RZONDZI! :]

go-oby -> dziex za scenariusze :) I naprawde przeczytaj manual - po lekturze gra nie wydaje sie juz tak skomplikowana. Raczej pelna mozliwosci...


03.05.2007
23:44
[166]

bladyk [ Promyczku boska jestes ]

ok mam pare pytan:) po pierwsze jak transportowac z bazy do bazy samoloty ? bo jedynie moge transportowac te ktore maja w zasiegu inna baze?:) i co to sa za statki typu tender? nie znalazlem tego w instrukcji;/ ona jest potezna;P

03.05.2007
23:46
[167]

gro_oby [ Senator ]

to ja gro_oby, brat mi sie wtrynil na chwilke i sie zapomnialem przelogowac

04.05.2007
08:30
[168]

dasintra [ Général d'Armée ]

Samoloty transportuje się za pomocą zespołu określanego jako "Air Transport". Zbierasz w bazie taką grupę, ładujesz lotnictwo na pokłady i przewozisz do celu. Co transportu nadają się chyba tylko frachtowce AK oraz oczywiście lotniskowce, jednak tego ostatnego na masową skalę sobie nie wyobrażam.

05.05.2007
17:26
[169]

dinks [ Legionista ]

no i znowu problemik z SH 4
-nie mogę zakończyć patrolu , zacząłem w brisbane w Australii i w żadnym z portów nie mogę zakończyć patrolu mogę jedynie uzupełniać zapasy.
-w dalszym ciągu nie widać na radarze samolotów przeciwnika , swoje widać
-kasują się ustiwnia readaru i komend działek p-lot po zanurzeniu , radar dalej raz działa a raz nie
- zachowanie eskorty i konwoju to samobójstwo japoców , po wybuchu torpedy konwój się zatrzymuje . No i wtedy rzeź.
-nie można dopłynąć do bazy jak zabraknie paliwa ja rozumiem 3000 km od bazy gdzie japońce mają przewagę , ale 100 km żeby holownika nie wysłali .
- teraz mam już w dupie tą gre czekam na pathy bo sie nie da grać

05.05.2007
22:36
[170]

robin76 [ Chor��y ]

Rozgryzłem sonar. Napisze bo może ktos juz wie ,ale nigdzie tego tu nie znalazłem. SOnar działa poniżej 20 m. Na peryskopowej nie chce. Jak sie zejdzie poniżej 20 m to nagle działa. Radarowi nie wiem nadal o co chodzi.

Dinks portu szukaj. pewnie został jeden ;) Ja też tak miałem. Podczas patrolu japońce zdobyli port z którego wypłynąłem. Musiałem znaleść inny ten właściwy. Miałem łatwo bo była przy nim oznaczenie z kotwicą. Może w realu by CI wysłali holownik. Ale 100 km to troche daleko wg mnie. I holowanie na pewno niezbyt szybkie. Samoloty wroga by Cię zjadły ;) Pływaj wolniej żeby oszczedzac paliwo i zawczasu uzupełniaj. Trzeba troche nad tym pomyśleć. Jak chcesz pływac bardzo daleko to 1/3 niestety. To samo z akumulatorami.

05.05.2007
23:31
[171]

gro_oby [ Senator ]

dasintra co to za statki typu tender?

05.05.2007
23:47
[172]

dinks [ Legionista ]

-no tak brisbone nigdy japońce nie zajęli a nie mogę do niego wrócić , próbowałem do każdej kotwicy i nic. midway , pearl harbor , nawte na azorach i nigdzie nie mogę zakończyć , chyba ze po drugiej stronie australii tam nie byłem jeszcze. To niech kur....a pokaże gdzie mam wrócić
-nie chodzi mi o paliwo też pływam na 1/3 tylko że nawet niech to będzie 30 km od bazy i też nie ukończysz a widzisz nawet swoje niszczycele. Ostatnio dociągłem na akumulatorach
-ostatnio oberwałem od samolootu wracając do domu i zepsuł mi samolot silnik , chłopaki nie potrafili naprawić i stoję dobę ,dwie, trzy , 10 , 20 i nic nie można zrobić . Ani wezwać ratunku ani się tratwą na bżeg wyrzucić pozostaje samobójstwo .
-jak wczytuję ostatni zapis to mi wchodzi jakieś 15 min zanim się wczyta , bitwy historyczne , trening wchodzą bez problemu
-mnie sonar działa na peryskopowej , nawet dobrze mierzy odległość do celu ( sterowanie Page Up Page Down ) na full realizm nie zastąpiony w pomiarze odległości .
-szkoda ze słychać jedynie pingi niszczycieli które trafiają w okręt , no i nie słychać ich kiedy oglądam mapę lub widok zewnętrzny , w sh 3 podpowiadaało że nas namierzyli czasem jest zasadzka.
-mogli by bardziej poprawić skuteczność działka 20 mm w zwalczaniu dżonek i narybku wszelakiego , 500 pocisków w starą łajbę z drewna i nic nawet sie nie zajęła .
-

06.05.2007
00:16
[173]

ubot8 [ Legionista ]

robin76 i jak z tym plikiem odpowiadającym za polskie napisy sprawdzałeś już coś????? nadal czekam.

06.05.2007
17:57
[174]

ubot8 [ Legionista ]

to się nazywa przywiązanie do okrętu:)

06.05.2007
18:20
[175]

dinks [ Legionista ]

-faktycznie jak zacząłem karierę na okręcie typu s na 100 % relizmu to na peryskopowej hydrofon nie działa ,zanużenie ok 15 metrów , niżej działa ale nie widać nic przez peryskop bo za głęboko.
-nie wiem jak określić prędkość celu za pomocą stopera, podaję na wyczucie do TBD może ktoś wie to niech napisze
-w końcu znalazłem port do którego mam wrócić , wschodnie wybrzeże Australii lecz powodu złych wyników zakończyłem karierę (35 staktów i 3 okręty 190.000,- brt w jednym rejsie to są złe wyniki ? dwa razy uzupełniałem zapasy ) chyba że faktycznie 6 patroli i koniec tak jak pisze w instrukcji.

06.05.2007
19:02
[176]

ubot8 [ Legionista ]

dostał dwa cygara i stoi dalej dziwne????????

07.05.2007
07:51
[177]

stepor [ Chor��y ]

Może ktoś pomoże?
Mam problem - jestem w pierwszej misji kampanii. Wysłano mnie na patrol pod Honsiu - dopłynąłem - zaliczyło w dzienniku i dostałem zadanie zniszczenia statków handlowych w okolicy. Pokręciłem się po okolicy udało mi się zatopić działkiem cztery małe kutry rybackie. trzy duże samotne handlowce. Potem natrafiłem na mały konwój i zatopiłem niszczyciela i jeden statek handlowy. Zaliczyło mi w dzienniku wykonanie zadania. Dostałem nowe zadanie udać sie na patrol na morze wschodnichińskie. Na mapie pojawił się znacznik z lornetką. Gdy dopłynąłem do niego nie chce mi zaliczyć przybycia na miejsce. Kręciłem sie po okolicy, wpływałem na morze wschodniochińskie, nawet udało mi się zatopić jeszcze jeden statek handlowy. Nie wiem co zrobić by zaliczyło mi przybycie na miejsce? Może ktoś coś podpowie? Mam grę w wersji 1.02.

07.05.2007
08:13
[178]

dinks [ Legionista ]

-wyslij kilka meldunków radiowych o kontaktach i o statusie no i czekaj wytrwale może odbiorą w bazie i cie odwołają

07.05.2007
08:15
[179]

dinks [ Legionista ]

ubot8-------> jak sie robi screnn shoty

07.05.2007
08:40
[180]

robin76 [ Chor��y ]

Stepor-Pływaj wytrwale koło tego znaczka z lornetką. Lub stań na nim na jakies dwa-trzy dni albo dłużej to zalezy. Zatop coś i poczekaj. Można też poźniej topić.
Ubot8-szukałem ,ale nie umiem znaleść.
dinks-ctrl+F11

08.05.2007
10:08
[181]

dinks [ Legionista ]

Chciałem strzelać w/g wskazań optyki ale gdzie tam mam wprowadzone namiary do KT -czy może mi ktoś podpowiedzieć jak zresetować wprowadzone namiary panelu torpedowym . W istrukcji pisze że " w notatniku naciśnij ikonę X" i ku .. wa nie wiem w jakim notatniku , zaczynam się nieziemsko nerwicować na ta grę

12.05.2007
22:58
smile
[182]

ubot8 [ Legionista ]

zgadnijcie co to za okręt

12.05.2007
23:02
[183]

dasintra [ Général d'Armée ]

ubot8 --------> nie muszę zgadywać, przeciez widać że Yamato :D Gratulacje

13.05.2007
08:30
[184]

dinks [ Legionista ]

titanic

13.05.2007
22:00
smile
[185]

dinks [ Legionista ]

mam problemik z kampanią - 100 % realizmu . Wysłało mnie na misję ratunkową i po dopłynięciu do kółka ratunkowego pokazało się kilka kontaktów przyacielskich na mapie i po dopłynieciu tam nikogo nie ma , po chwili kontakty zmieniają na mapie miejsce położenia o ok 5-10 km i tak ganiam się za nimi i nikogo nie mogę uratować . Nie wspomnę o 20 - 30 atakach dziennie z powietrza - taki realizm i połowę mój strzelec rozwala ( ma działko Vulkan -phalanx hi hi hi w tym tempie sam wygram tę wojnę !!!!! )

14.05.2007
20:14
[186]

dasintra [ Général d'Armée ]

dinks ----------> też miałem z tym problem, jednakże zdołałem odkryć na to metodę. Najlepszy sposób to oczekiwanie na aktualizację tychże kontaktów na mapie. Następnie zaznacz nie więcej niż trzy z nich przy pomocy "markera". Ponownie czekasz na aktualizację i równiez markerem ustawiasz ich pozycję. Kolejny krok to wyznaczenie przy pomocy liniału ich "kursu" (tak, zestrzeleni piloci dryfują z pewną prędkością). Gdy masz ustawiony namiar, w którym płyną, musisz wyliczyć odległość z jaką się przesuwają w każdym cyklu aktualizacji kontaktu (zazwyczaj około 4-5km na godzinę). Ostatni krok to wejście na ten sam kurs co oni, wyprzedzenie o wcześniej wyznaczoną odległość i oczekiwanie na kolejną aktualizację pozycji. W przypadku błędu (który zazwyczaj się pojawia mimo wszystko), podpływasz kawałek i przy użyciu z lornety wyszukujesz rozbitków. Wiem, że cięzko instrukcję zrozumieć, ale w moim przypadku nie mam z poszukiwaniami większych problemów. Dodam, ze do pomyślnego zakończenia zadania potrzeba wyratowania przynajmniej 5 pilotów. Pamiętaj, aby po każdej aktualizacji kontaktów natychmiast redukować kompresję czasu do x1!!!

16.05.2007
10:41
smile
[187]

dasintra [ Général d'Armée ]

Coś się znowu cicho zrobiło...
Rozgrzeję trochę wątek i przedstawię moje ostatnie dokonania w ..... WitP :D

Przede wszystkim zajmuję się kampanią opisywaną już wcześniej, czyli od sierpnia 42 po stronie aliantów. W tym przypadku kończę już rok 1943, czyli niebawem minie półtora roku prowadzenia dzielnych amerykańców do Tokyo. Przynam, ze sukcesów na tej drodze nie brakuje. Japońska flota jest sparaliżowana po opisywanej juz wielokrotnie kampanii na wyspach Salomona. Ja natomiast otrzymuję coraz większą ilośc okrętów, w tym najważniejsze w każdej ofensywie lotniskowce. Z tego co zauważyłęm, to jestem o prawie pół roku przed historycznymi zwycięstwami aliantów na Pacyfiku. Birma została całkowicie odbita (nie-historyczne to, ale cóż), wyspy Gilberta zdobyte, podobnie dwie najważniejsze bazy Karolinów, czyli Eniwetok i Kwajalejn. Nowa Gwinea całkowicie w moich rękach (no dobrze, powiedzmy 90%). Powoli szykuję desant na Saipanie, ale jeszcze trochę to potrwa.


Jednakże nie tym chciałem się pochwalić.
Postanowiłem sprawdzić, czy japoński plan A - Go z 1944 roku miał szanse powodzenia. Jak wiecie, dowództwo zamierzało wciągnąć amerykanów w okolice M. Filipińskiego i tam w jednej, decydującej bitwie zmienić los wojny....
Zacząłem zatem kampanię od czerwca 1944, w "przeddzień" desantu aliantów na saipanie (cała mapa, a nie ten pojedyńczy scenariusz, jakby co). Przez dobra godzinę analizowałem rozmieszczenie posiadanych baz i ich możliwości strategicznych. Niestety wyspy Palau są kiepsko rozbudowane i nie moga pełnić tej samej funkcji co Truk. Postanowiłem zatem podzielić swe siły lotnictwa na trzy grupy:
1) główna siła umieszczona została na Guam, gdzie ściągnięte zostały oddziały obsługi lotniczej oraz wojska inżynieryjne, mające rozbudowac lotnisko do poziomu "7". Zdając sobie sprawę z zagrożenia ze strony wrogiego lotnictwa, 60% samolotów myśliwskich zostało właśnie tutaj przeniesionych (w sumie około 120). Dodatkowo bombowce nurkujące i torpedowe z uwagi na krótki zasięg miały startować właśnie z tego miejsca (niestety dokładnej liczby nie pamiętam, ale na pewno ponad 120). Dodatkowe wsparcie miały zapewnić bombowce horyzontalne (Betty, Frances) oraz samoloty pomocnicze.
2) Lotnisko na Palau, z uwagi na niewielki rozmiar (zaledwie "4") służyło jako baza dla bombowców horyzontalnych, o dużym zasięgu. W sumie znalazłem ich dla tej bazy ponad 100, wspartych przez około 50 myśliwców Zero.
3) baza w Truk, dobrze rozwinięta, lecz leżąca na uboczu nie daje dużych możliwości dla wyprowadzaniu z niej ataku. Na wszelki wypadek zgromadziłem tutaj około 80 bombowców horyzontalnych i podobną ilość myśliwców. Miały posłużyc przede wszystkim jako zastąpienie strat poniesionych w trakcie zbliżających się walk.

Co do Floty, to jej trzon z bazy Tawi - Tawi przesunąłem natychmiast w okolice Palau, aby natychmiast mógł zareagować na wypadek wykrycia przeciwnika. Całość sił podzielona na cztery grupy:
1) gł. zespół lotniskowców - Shokaku, Zuikaku, Taiho + eskorta
2) zespół wsparcia - Hiyo, Junyo i trzy lekkie lotniskowce + eskorta, połączona bezpośrednio z głównym zespołem lotniskowców.
3) pierwszy zespół uderzeniowy pancerników - Yamayo, Musashi, Kongo, Haruna, 4 ciężki i 2 lekkie krążowniki + eskorta - z zadaniem rozbicia rozproszonych sił przeciwnika
4) drugi zespół ud. panc - Yamashiro, Fuso, Nagato, Ise, Hyuga + eskorta

Oczywiście od samego początku zaplanowałem ponad 10 misji transportowych dla wymienionych powyżej baz lotniczych oraz tych, które staną się celami amerykanów. Jednen z tychże zespołów miał pełnić rolę przynęty (tylko statki i okrety z prędkością większą niż 18kn + 1xCVE).
Najwięcej czasu zajęło jednak przesunięcie na pozycję lotnictwa. Nie myślcie tylko sobie, że wycofałem wszystko co lata z całego pacyfiku! Nie, to byłoby głupie. Właściwie wykorzystałem tylko siły, które już znajdowały się w okolicy oraz:
1) część osłony Filipin
2) resztki znajdujące się na Nowej Gwinei
3) rezerwa na Borneo i Celebesie
4) świeże siły z wysp japońskich (paradoksalnie było ich naprawdę niewiele)
Całość przełączyłem na intensywny trening, aby nie doszło do jakiegoś przypadkowego ataku niewielką ilością samolotów.

Dnia 16 czerwa łódź latająca Emily wykryła pierwszy zespół amerykanów w duzej odległości od saipanu........ c.d.n

16.05.2007
12:43
[188]

dasintra [ Général d'Armée ]

Zastanawiam się, jak bardzo amerykańscy piloci z lotniskowców szybkiego zespołu lotniskowców adm. Mitchera zaskoczeni byli brakiem oporu, gdy nadlecieli nad Saipan. Na lotnisku znaleźli tylko kilka samolotów, przy czym większośc była uszkodzona. Co prawda zadali dość poważne straty siłom lądowym oraz transortowcom wyładującym w owym czasie ostatnie oddziały japońskiej 107 dywizji mającej umocnić obronę wyspy.
W każdym razie następnego dnia rozpoczął się desant amerykanów na wyspę, po uprzednim bardzo intensywnym bombardowaniu z ciężkich okrętów. Japońce stawiły jednak zaciekły opór i na brzegu poległa duża ilośc Marine'sów. W tym czasie kończyłem już jednak przygotowania do kontrataku. W rejon Marianów ściągnąłem równiez ponad 50 okretów podwodnych... Główna częśc floty zajęła pozycję około 300 mil na zachód od atakowanej wyspy.
Według mojego planu, zespól lotniskowców przeciwnika miał zostać zwabiony w strefę pomiędzy Guam i Palau. Co ciekawe, udało się to przeprowadzić bez większych problemów. Potężna flota, pewna zapewne swej siły, podążyła za przynętą wprost w pułapkę.
Gdy 19 czerwca Mitcher znalazł się o 120 mil na południowy zachód od Guam, wydałem rozkaz ataku - wszystkim co się potrafi wzbić w powietrze. Zanim do tego jednakże doszło, amerykanie wykryli siły na Guam i przeprowadzili potężny nalot w liczbie ponad 100 bombowców i 40 mysliwców. Nie zdołali jednak przebić się przez broniące wyspy myśliwce Zero. Straty przeciwnika były ogromne - około 70 bombowców i prawie wszystkie myśliwce.
W tym samym momencie wystartował pierwszy atak japońców: prawie 250 bombowców wszystkich typów w eskorcie 300 (!!!) Zero. Dość cieżkie straty zadały broniące lotniskowców Hellcaty, jednak ponad 75% samolotów przedarło się przez osłonę. Okręty poczęły bronić się swymi licznymi działami pl'ot, jednak takiej siły nie dało się łatwo zatrzymać. Lotniskowce Enterprise i Saratoga otrzymały po jednym trafieniu, ale gorzej powiodło się lekkim lotniskowcowm typu Independence. Cztery spośród nich zostały wielokrotnie trafione bombami, torpedami i kilkoma Kamikadze co przyniosło ich wyłaczenie z dalszej walki. Niestety straty japończyków ze względu na ogień przeciwlotniczy były wysokie.
Po kilki godzinach kolejny nalot został przeprowadzony przez lotniskowce japońskiej grupy uderzeniowej. Nie zostawiłem niczego do ich ochrony - w ataku wzięło udział 100% wszystkich samolotów, które z bez stawiania czoła eskorcie amaerykańskiej przedarły się nad okręty przeciwnika. Tym razem trafienia były bardziej precyzyjne i Wasp, Saratoga, Lexington (II), Essex oraz Bunker Hill zostały wyłaczone z walki. Sukces został właściwie już w tym momencie osiągnięty, gdyż amerykanie pozbawieni zostali swej głównej siły uderzeniowej, dzieląc się równocześnie na kilka mniejszych zespołów.
Na ten moment oczekiwały pancerniki, które w nocnej bitwie dokonały spustoszenia. Dobito sześć lotniskowców, a pozostałe zostały cieżko uszkodzone.
Następnego dnia kolejne naloty wykończyły większość okrętów grupy Mitchera. Szczególnie cieżkie uszkodzenia zadały naloty samobójczych Kamikadze. Postanowiłem zaatakować pancernikami siły inwazyjne, lecz tutaj powiodło się gorzej, gdyż trzy pancerniki zostały ciężko uszkodzone, chociaż przeciwnik również ponósł dotkliwe straty.
Gonitwa za rozbitym przeciwnikiem trwała jeszcze cztery dni. Wynik naprawdę robi wrażenie. Dla pewności straty sprawdziłem przełączając się na stronę amerykanów. Bilans wygląda tak:
Straty amerykanów:
1) Ciężkie lotniskowce:
- Lexington (II) - zatopiony
- Saratoga - zatopiony
- Yorktown (II) - zatopiony
- Enterprise - zatopiony
- Hornet (II) - zatopiony
- Wasp (II) - zatopiony
- Essex - zatopiony
- Bunker Hill - zatopiony
2) lekkie lotniskowce
- Independence - zatopiony
- Princetown - zatopiony
- Cowpens - zatopiony
- Monterey - zatopiony
- Cabot - zatopiony
- Langley - zatopiony
- Bataan - zatopniony
- San Jacinto - zatopiony
3) lotniskowce eskortowe
- w sumie zatopionych zostało 15
4) pancerniki
- Maryland - zatopiony
- Pennsylvania - zatopiony
- New Jersey - szkodzony
- Mississipi - poważnie uszkodzony
- New mexico - uszkodzony
5) krążowniki
- Salt Lake City - zatopiony
- Boston - zatopiony
- kolejnych pięć uszkodzonych
6) lekkie krążowniki
- Columbia - zatopiony
- Denver - zatopiony
- Mobile - zatopiony
7) niszczyciele
- zatopionych 17, wiele uszkodzonych
8) jednostki desantowe
- na moje oko ponad 75% zostało zatopionch
9) straty samolotów
- 2046 maszych


Straty Japończyków:
lotniskowce: Chitose trafiony torpedą z okrętu podwodnego, lekkie uszkdzenia
pancerniki Kongo, Yamato, Musashi zatopione, reszta lekko uszkodzona
krążowniki Tone, Maya zatopione, Chikuma i coś jeszcze ciężko uszkodzone
cztery niszczyciele zatopione
około 20-30 transportowców zatopionych
straty lotnicze: 1343 maszyny (około 150 to Kamikadze)


Z tego co widziałem, amerykanom poza CVE zostały zaledwie DWA lotniskowce: Intrepid i Ticonderoga.

17.05.2007
17:45
smile
[189]

banan8705 [ Junior ]

mam pytanie czy ma ktos moze spolszczenie do tej gry?lub wie kiedy moze sie ukazac?bo w angielsa wersje cieszko sie gra.

18.05.2007
11:51
smile
[190]

Stopczur [ Junior ]

Ahoj podwodniacy!!
Troche nie na temat bo sie tyczy SH4(ver 1.2) mam problem z kalkulatorem torpedowym...
Wszystko fajnie ustawiam, odleglosc, kat i mam problem z predkoscia jednostki ktora chialbym zniszczyc... Jak to wyznaczyc? W instrukcji jest opisane ale chyba nie tak jak trzeba... Pisza ze mam nacisnac zegarek, rozpocznie sie pomiar czasu(im dluzej tym lepiej) jak zakoncze to sie pojawi wynik... i tu problem bo nic sie nie pojawia... mierze ponad minute a predkosc jak byla zero tak jest . Podpowiecie mi cos?

18.05.2007
20:18
[191]

gro_oby [ Senator ]

dasintra swietny AAR:D napisalbys cos wiecj ale z pozniejszej czesci wojny z us vs japonia:D wiesz co mniie najbardziej bawi w tej grzE?:> naloty! niema jak zebrac 500level bomberow i uderzyc na cos:D miodzo:D szkoda ze jezcze niemam dostepnych b29;D

18.05.2007
22:47
[192]

dinks [ Legionista ]

------> Stopczur.. U mnieteż nie działa stoper , prędkość wyznaczam po obserwacji fali na dziobie i po typie statku.
dla handlowych -7 mała fala - 10 większa
pasażerskie 13 - 15 ( potrafią pędzić )
dla grup bojowch od 13 do 17
strzelaj poniżej 500 metrów i 90 stopni w stosunku do kursu wroga. Sprawdzaj na mapie taktycznej wprowadzone namiary do kt tam widaać w przyblizeniu bieg torpedy i kurs statku który masz trafić jak się zgdzada z tym co widzisz przez peryskop to gra.
Albo inna metoda - jak stoisz na 90 stopni i w odległości 250 m do kursu kątowego celu to przed zbliżaniem sie celu jak czujesz że za 10 sekund statek przetnie twój celownik na 0 to wal salwę . (na 250 metrów torpeda na max prędkości płynie ok 10 sek) pamiętaj żebyś miał zresetowane namiary w kt bo inaczej pójdzie po strych namiarach ,

19.05.2007
00:19
[193]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby ----------> heh, dzięki. Niestety ten scenariusz włączyłem tylko dla próby. Jak jednak widać, błyskotliwy plan strategiczny potrafi być zrealizowany nawet mniejszymi siłami niż przeciwnika :D
Dzisiaj zdecydowanie za długo w WitP grałem, ale naprawde ciężko sie oderwać. W swej główniej kampanii mam już połowę lutego 1944 i właśnie szykuję się na Saipan - będzie rzeź dla obu stron. Dlaczego? O tym jutro przed południem :P

19.05.2007
14:26
[194]

dasintra [ Général d'Armée ]

Teraz obiecane wczoraj wieczorem wiadomości z Pacyfiku, gdzie dzielni Amerykanie ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych dzielnie walczą z brudnymi, małymi Żółtkami :D

Z tego co widzę, mój ostatni przedstawiony AAR dotyczy działań w styczniu 1943, zatem muszę w skrócie przedstawić trzynaście miesięcy działań. Nie będzie to większym problemem, bowiem przez ten czas istotnych wydarzeń było tylko kilka. Ale o tym za chwilę.
W pierwszej połowie 1943 najwięcej działo się na Nowej Gwinei, gdzie starałem się zajść możliwie daleko. Przy pomocy dwóch dywizji (amerykańska i australijska) bez większego oporu dotarłem do Holandii (największy port na północnym brzegu wyspy), chociaż sam marsz zajął dość dużo czasu. Problem stanowi zaopatrzenie, które ze względu na słabą sieć dróg trzeba transportować głównie lotnictwem i statkami, chociaż to ostatnie rozwiązanie jest nieco ryzykowce (straciłem około 5 transportowców i 2 trałowce).
Główna baza japońców w regionie, czyli Rabaul przestała mieć znaczenie. Wielokrotnie bombardowana przez 300-400 bombowców horyzontalnych i odizolowana od zaopatrzenia (zająłem wyspy admiralicji) skazana jest na zagładę, chociaż nie zamierzam poświęcać na nią swych żołenierzy.
Ciężkie naloty co jakiś czas przeżywa również "Giblartar Pacyfiku", czyli atol Truk. Zazwyczaj masakrowane jest bazujące tam lotnisko (w ostatnim ataku żółtki straciły ponad 200 samolotów wszystkich typów!!!), ale straty poniosła również cesarska flota w postaci małego lotniskowca Hosho, kilku okrętów podwodnych i innych mniejszych jednostek. Trochę irytuje mnie AI, które co jakiś czas przysyła na Truk nowe samoloty, które zazwyczaj po kilku dniach są niszczone. Z okrętami jednak już tak nie postępuje - ostatni zwiad doniósł o stacjonowaniu tam tylko dwóch statków trasportowych.
Właściwie całość sił morskich z Nowej Kaledonii w połowie 1943 przeniosłem do Pearl. Postąpiłęm tak z kilku powodów:
1) W kwietniu (chyba) japończycy próbowali po raz ostatni (lecz najbardziej agresywnie) odbić wyspy salomona. Wysłali wszystkie swoje lotniskowce (cztery duże i cztery małe) w ten region, licząc na zaskoczenie amerykanów. Tak jednak się nie stało i ostatecznie w wielkiej morskiej bitwie napastnik stracił trzy flat-topy: Junyo. Hiyo i Ziuho. Sukces odniesiono za sprawą błyskotliwie przeprowadzonego ataku amerykańskich samolotów bombowych i torpedowych, które pomimo braku własnej eskorty, zdołały przedrzeć się nad cele. Samoloty myśliwskie pozostały bowiem w patrolu nad lotniskowcami Hornet, Wasp, Enterprise i Saratoga, słusznie obawiając się o atak przeciwnika. Starcie zakończyło się sukcesem, amerykanie stracili około 50 samolotów, kilka okrętów zostało lekko uszkodzonych. Przeciwnik natomiast więcej nie pojawił się ze swymi okrętami dalej, niż za równoleżnik przechodzący przez Truk.
2) Na przełomie maja i czerwca 1943 dokonałem desantu na wyspach Gilberta (czyli m.in Tarawie) siłami 1dywizji Marines, wspatrej jednym batalionem piechoty.
3) W sierpniu natomiast zaatakowałem wypsy Marschalla, czyli Eniwetok i Kwajalejn. Tutaj poszło zdecydowanie gorzej, szczególnie na tym drugim atolu, bronionym przez silny garnizon złożony z około 45 000 żołnierzy. Ostatecznie padł po tygodniu walk, jednak straty amerykańskie były dość poważne. Utracono kilka transportowców w wyniku ostrału z brzegu wyspy, ponadto cesarska flota dokonała małego wypadu, podobnego do tego, który miał miejsce zaraz po lądowaniu na Guadalcanalu. Cztery ciężkie krążowniki i trzy niszczyciele zaatakowały w nocy stacjonującą flote desantową na Eniwetok. Straciłem dwa krążowniki (Chicago i Indianapolis), pancernik South Dakota i kilka niszczycieli. Wiele jednostek zostało ciężko uszkodzonych i przez kilka miesięcy lizało rany w bazie San Francisco. Wynik nocnej bitwy trochę mnie zaskoczył, gdyż przeciwnik miał zdecydowanie mniejsze siły. Raz jeszcze udowodnił jednak, że w starciu nocnym nie ma sobie równych. Oczywiście wszystkie siedem okretów japońskich zostało zatopionych następnego dnia przez Szybki Zespół Lotniskowców (12 lotniskowców, 6 krążowników lekkich i przeciwlotniczych, 2 ciężkie i pięć niszczycieli). Przez kolejne miesięce umacniałem przyczółek dla dalszych działań. Obecnie na Eniwetok znajduje się około 110 okrętów desantowych, kilkanaście CVE i ponad 50 niszczycieli. Siły lądowe liczę na ponad 250 000 żołnierzy. Wszystko wymaga wsparcia logistycznego i zaopatrzenia, zapewnionego przez konwoje bezpośrednio z zachodniego wybrzeża.

Nie wspomniałem jednak do tej pory o "Silent Service" adm. Lockwooda. Przez ostatni rok okrety podwodne zadały przeciwnikowi dotkliwy cios. Średnio w ciągu jednego tygodnia przeciwnik traci od 20 do nawet 40 transportowców (zakładam że ciężko uszkodzony transportowiec nie zdoła dopłynąć do celu i ostatecznie idzie pod wodę). Straty podwodniaków są w mierę niskie - około 10 okrętów. Z wolna zaczynam dostrzegać, ze japońce przestają pływać niektórymi szlakami, zapewne z braku jednostek. Byle tak dalej!

Na koniec wspomnieć musze o innym wielkim sukcesem, którym bez wątpienia jest odbicie całego terytorium Birmy! Okrążone w Rangoon oddziały japońskie skapitulowały ostatecznie tuz przed świętami Bozego Narodzenia 1943 :D

19.05.2007
14:47
[195]

dasintra [ Général d'Armée ]

Póki co, główny cel do Mariany ze swymi strategicznie położonymi lotniskami. Zajęcie Saipanu planuję na przełom marca i kwietnia 1944. Właściwie siły mam już przygotowane, lecz muszę uprzednio wyrównać glebę solidną porcją nalotów. Obawiam się bowiem stacjunącego tam garnizonu: podstawa do 7dywizja Gwardii, wspara piechotą morską (w sumie około 80 000 zołanierzy). Przeciw temu zamierzam rzucić 1,2 i 3 dywizję USMC, wspartą batalionem pancernym oraz rezerwą w postaci 47 dywizji piechoty. Jedyne czego jestem pewnien, to morza przelanej krwi, bo z doświadczeń wiem ile ludzi kosztuje samo lądowanie, o dalszej walce nie wspominając. Poza lotniskowcami zamierzam wykorzystać większośc swych pancerników i cieżkich krążowników.
Pomyślne zakończenie operacji zdecydowanie przybliży ostateczny koniec wojny. Z baz na Marianach będzie można bowiem bezpośrednio atakowac miasta japońskie, minować porty itd. Pierwsza setka b-29 pojawi się jednak w chinach. Wszystkie następne (pierwsza dostawa za 49 dni) wystartują jednak z Frisco. Liczę, że nocne naloty na małym pułapie (7000 stóp) na ośrodki miejskie przyniosą dobre rezultaty :D Oczywiście prawdziwym rodzynkiem będzie atak atomowy. W przeciwieństwie do Trumana, zamierzam uderzyć prosto w Tokyo i Osakę, może to nie będą w przyszłości sprzedawać tandety :D

19.05.2007
14:54
[196]

dasintra [ Général d'Armée ]

Porcja Screenów

1) zatopione największe okrety japońskie --------->

19.05.2007
14:56
[197]

dasintra [ Général d'Armée ]

2) Nowa Gwinea i okolica. Zwróćcie uwagę na ilość samolotów w Lea: 1040!
A to nie wszystko, bo na innych lotniskach w regionie mam drugie tyle!

19.05.2007
14:59
[198]

dasintra [ Général d'Armée ]

3) Birma. W Rangoon mam prawie 800 samolotów. Wkrótce będzie jeszcze więcej

19.05.2007
15:01
[199]

dasintra [ Général d'Armée ]

4) To tylko Pearl! Na Eniwetok mam drugą "siedzibę", chociaż pozbawioną ciężkich okrętów

19.05.2007
15:03
[200]

dasintra [ Général d'Armée ]

4) do Superfortec coraz mniej czasu :P

19.05.2007
15:06
[201]

dasintra [ Général d'Armée ]

5) jako ostatni umieszczam screen z Saipanem oraz informacją ze zwiadu (24 jednostki lądowe). Na północny-zachód od wysp widać dyslokację części floty adm. Lockwood'a. Gęsto, nieprawdaż? Zapewniam że to tylko część okrętów

19.05.2007
15:09
[202]

dasintra [ Général d'Armée ]

sry, w screenie numer '4' miało znaleźć się to -------------->

19.05.2007
19:07
smile
[203]

Da real Odi [ V ]

ooooo dasintra.... kiedy ja to przeczytam czlowieku...? :P

A odpowiedz mi na dwa pytania:
1) po cholere są te tendery i jak sie ich używa?
2) czy można zrobić w jakiś sposób automatyczne misje ASW, no bo nie powiem, zeby mi się chciało co turę dawać rozkazy klkunastu TF...:/

19.05.2007
19:31
[204]

Da real Odi [ V ]

no dobra - juz przeczytalem Twoj AAR...
Ale niesamowita musiala byc ta bitwa z Amerykanami...

Ja caly czas dlubie w tym swoim bajorze. Gram scenariusz w ktorym mapa obejmuje obszar miedzy Truk - Guadalcanalem - Noumea - Brisbane i nową Gwineą. Jednym słowem: bajoro.
Topie tam sobie japońskie statki i bawie sie przednio, ale szczególnie emocjonujących momentów jak na lekarstwo.
Wytłukłem japsom lotniskowce w dwóch - raczej śzczęśliwych, niż dobrze zaplanowanych - rajdach. teraz dłubie nad zdobyciem Buny na Nowej Gwinei i Guadalcanalu. Wszystko się toczy powoli, ale się toczy. W punktach wygrywam jakieś 8100 do 4700. Baz wiecej maja Japsy, ale ja nabiłem mase punktów na zniszczonych samolotach i okretach.

Poza tym cały czas się ucze - takich zupełnie podstawowych rzeczy właściwie...
- że trzeba zapewnić transportowcom dobrą eskortę i zaplanować prasol lotniczy
- że najlepszy sposób uniknięcia ataku lotnictwa na moje transportowce wyładowujące akurat supplies w porcie, to atak własnego lotnictwa na japońskie lotniska
- że nie ma co tracić niszczycieli, skoro w działaniach między wyspami świetnie sprawdzają się kutry torpedowe
- ze zamiast jak idiota uparcie atakować średnimi level bomberami flotę przeciwnika, lepiej przerzucić na to lotnisko 2-3 dywizjony nurkowców
- że zamiast tracić wojsko w głupich szturmach, lepiej po protu odciąć npla od zaopatrzenia, zwłaszcza, jeśli dostarczane jest ono morzem

Innymi słowy - dopiero w tej gierce zobaczyłem, że niewielkie miałem pojęcie o ...hm..."zarządzaniu teatrem działań wojennych" :]

19.05.2007
21:03
[205]

dasintra [ Général d'Armée ]

Cholera, jest źle. Nawet bardzo.

Dnia 24 marca nastąpił zaplanowany dzień D na Saipanie. Trzy oddzielne zespoły transportujące w sumie trzy dywizje rozpoczęły desant tuż po ostrzale artyleryjskim z pancerników. Straty przy lądowaniu nie były ogromne, ale wiele transportowców i barek desantowych zostało uszkodzony. Niestety w sumie desant dysponował około 50000 ludzi, a japońców jest 80 000! Całe szczęscie że żółtkom nie udało się zepchnąć marinesów do morza. Walki bardzo ciężkie, straty po obu stronach ogromne - prawdziwa krwawa ziemia. Póki co minęło kilka dni, czekam na transport kolejnych dwóch dywizji. Japońce są odcięci od dostaw, ale o tym za chwilę. Jednego jestem pewnien - na Palau na pewno nie ląduje, bowiem jest tam ponad 200 000 żołenierzy wroga.

Tuż przed dniem "D" rozpocząłem bombardowanie lotnicze okolicy. Okrętów i statków przeciwnika było od groma i trochę. Na pierwszy ogień poszedł Shokaku, który eskortował japoński konwój na Saipan. Później przyszedł czas na statki i okręty wszelkiego rodzaju. Mój zespół lotniskowców dysponuje prawie 1000 samolotów, więc domyślacie się co tam się dzieje. Lotnictwo przeciwnika w pierwszych trzech dniach atakowało, ale nie zdołało się przedrzeć przez osłonę 300 Hellcatów. Straty powstały po stronie amerykanów w wyniku ostrzału artylerii lądowej. Pod wodę poszło około 20 barek typu LCT i LST, kilka AP i AK. Do tego ponad 10 niszczycieli i trzy lotniskowce eskortowe (ponownie w nocnym ataku japońskich krążowników).
Aż boję się co będzie dalej.


Da real Odi -------> tender to bardzo pożyteczna sprawa. Mamy kilka rodzajów (sry jeśli o jakimś zapomnę):
AS - dla okrętów podwodnych - umieszczamy taki np. na Midway lub Guadalcanalu, dosyłamy masę zaopatrzenie i paliwa i mamy bazę okrętów podwodnych, mimo że sam port jest niewielki i nie może sam działać w ten sposób
- AE - statek amunicyjny - jak można się domyślac pomoga uzupełnić amunicję dla każdego rodzaju okrętu
- AR - statek remontowy - chyba nie wymaga komentarza
- AV - dla wodnopłatowców
- więcej sobie teraz nie przypomnę, ale jest ich trochę. Zasada jest taka, że umożliwiają one uzupełnianie zaopatrzenie paliwa itd w małych portach
2) nie da rady robić auto ASW. Spróbuj może zadziała w ten sposób:
- stwórz zespół ASW i w jego zakładce przełącz "human control" na "computer control"

19.05.2007
22:22
[206]

gro_oby [ Senator ]

dasintra a niechcesz zaczac pbema?:) tego scenariusza ktory obejmuje guadalcanal:) rok chyba dzialan:) ty japoncami boi jestes lepszy;P a ja usa;] mozebyc ciekawie;]

19.05.2007
22:35
[207]

dinks [ Legionista ]

------>do moderatora to miało być forum o Silent Hunter a ktos się wbił ze strategią . Lubie strategie mam ich kilka i se gram ale forum to nam zostawcie panowie . A jak już piszecie to nie wypracowania maturalne na 4 strony na temat " co się stało po Guadacanal w 1943" . Jak ja zacznę opisywać każde zatopienie przy 100% realizmu to matematycy się do forum przyłączą aby uczyć się trygonometri czasowej.
Załóżcie nowy wątek przenieście posty i gra, bo ja się już k... gubię .

19.05.2007
22:51
[208]

gro_oby [ Senator ]

dinks jakos nikomu to nie przeszkadzalo tylko tobie;/ jakos ten watek bez wpisow o war in the pacific praktyczni by zamarl;P a takto jest poczytac czasem o czym:P poza tym hehe to dobre uzupelnienie, i tu i tu walki na pacycifku hehe, tylko w innym podejsciu;>>>

a jesli chcesz pisac co chcesz, to pisz, przeciez ci nei bronimy;P

19.05.2007
23:54
[209]

dasintra [ Général d'Armée ]

dinks -----------> nie denerwuj się. O SH4 nie piszemy, bo na ostatecznego patcha czekamy! Pozatym kolega gro_oby ma rację, gdyby nie WitP, nikt by nic nie pisał. Sam zauważyłem to już miesiąc temu. Ponadto tematyka jest dość zbliżona.

Tymczasem mój atak na Saipanie się załamał totalnie. Nie pomogły nic dosłane cztery dodatkowe dywizje. Nie dam rady się przedrzeć. A tak się cieszyłem że załatwiłem tyle japońskich transportowców. Wracam zatem do marca '44, lecz tym razem zaczynam od południa, czyli Guam, później Tinian. Potem zmasakruję Saipan ciężkimi bombowcami i dopiero wówczas tam wyląduję. Przyznam, że taki plan miałem już wcześniej, ale jakoś nie mogłem postąpić ahistorycznie. Teraz wiem, że to był błąd.

gro_oby -------> jestem chętny na tą propozycję. Moje GG chyba masz, więc tam zostaw wiadomość

20.05.2007
00:24
[210]

gro_oby [ Senator ]

wlasnie pisze do ceibei na gg odpisz;D

20.05.2007
11:23
[211]

Da real Odi [ V ]

dasintra -> no właśnie w zakladce grupy ASW nie da sie zmienic na computer control... W instrukcji doczytalem sie - nie wiem czy dobrze sobie to przetlumaczylem - ze moze sie zdarzyc i komp sam stworzy grupe ASW....

dinks -> dzieki temu, ze chlopaki zamiescili fajne opisy i obserwacje z WITP, ja sobie ta gierke kupilem i powiem szczerze ze jestem BARDZO zadowolony. Jeden z lepszych stosunkow jakosci do ceny wsrod moich gier.
Tobie również polecam zakup. Jeśli lubisz Strategie przez WIELKIE S + Pacyfik, to sie nie zawiedziesz. Odwrotnie - bedziesz wniebowziety.

20.05.2007
13:43
[212]

dinks [ Legionista ]

Pewno że kupię . Ale w dalszym ciągu moje zdanie jest takie aby przenieść temat Witp na inne forum . Gra jest dobra to się forum utrzyma. Jak będę chciał podyskutoiwac o Witp to wejdę na forum o witp jak o Silent to na silent .
Jak silent jest sknocony to się forum zamknie i po temacie .
A swoją drogą czy wie ktoś czy palanty z Ubi pracują nad łatką do SH4 bo mnie ...j strzela z niedoróbkami tej gry . Wyłożyli się na takich prostych szczegółach . Czy oni to testowali przed sprzedażą ?

23.05.2007
22:43
[213]

gro_oby [ Senator ]

dnia 8 maja 1942 roku siły pod przewodem Głownodowodzacego Floty Pacyfiku Fleer Admiral Gro_oby, rozpoczal inwacje na guadal-canal... pierwszy dzien dzialan przyniosl oczywista informacje, ze jak zwykle japonczycy zadufani w sobie zostawili lotniska nie chronione:) niestety dlatego ze nie bylo na nich nic;P coz... admiral dasintra zbyt sie mnie przestraszyl ;))) a oto potega usa;] niestety tylko czesciowa;P ale poczekacjie pare tygodni;D

23.05.2007
22:58
[214]

dasintra [ Général d'Armée ]


gro_oby ----------> zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni :P Widziałeś swoje straty podczas lądowania na Guadalcanalu? Ponad 2000 Marinesów padło na samej plaży. Ponadto kręci się mała, jakby to powiedzieć..... niespodzianka. I wcale nie myslę tutaj o Tanace który na swoich krążownikach właśnie w tym momencie masakruje twoje statki desantowe zapchane wojskami inwazyjnymi :) A naloty? W każdej chwili mogę przenieść swoje Betty do Truk i tam nic ich nie sięgnie. Ja natomiast bez kłopotów dosięgnę rejon Lunga-Savo-Tulagi.

24.05.2007
11:00
[215]

dasintra [ Général d'Armée ]

gro_oby --------> aha, rób możliwie najwięcej screenów w zachodniej części mapy! Wewnątrz okna bazy również :DDD

24.05.2007
11:06
smile
[216]

dasintra [ Général d'Armée ]

zapomniałem, że właściwie przydałby się nowy wątek, zapraszam zatem:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6436287&N=1

11.06.2007
22:19
[217]

dinks [ Legionista ]

podobno ma wyjść dodatkowy path - czy może ktoś przetłumaczyć co w nim mają zmienić

22.06.2007
11:29
[218]

UBOOCIK [ Junior ]

Czesc chlopaki .Mam pytanie . Kupilem niedawno SH4 , wgralem ale nie moge jej odpalic bez plyty . Po odpaleniu wyjmuje plyte ale gra chodzi . Zacina sie wprawdzie niekiedy ( system Vista , Karta Geforce 7600gs pamiec Ram 2x512 Mb)ale to najmniejszy problem .Slyszalem ze mozna to zalatwic poprzez emulatory napedow( Iso commander lub Daemon Tools ) Co robic ? Poradzcie mi prosze .

22.06.2007
17:07
[219]

Ebert [ Pretorianin ]

Emulator (dysk wirtualny) potrzebuje obrazu płyty. Zrób obraz, zainstaluj dysk wirtualny i będzie ok. Generalnie możesz użyć jeszcze nocd patch, crack, etc.
Nie wiem, jak oba te sposoby, są rozpatrywane z prawnego punktu widzenia.

27.06.2007
12:23
[220]

Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]

Kupiłem grę Silent Hunter 4 :P. Niestety nie widzę w tej grze żadnego samouczka ;/. Gdzie on jest i czy gra jest dobra jak piszą w czasopismach o grach i inecie ? Z góry dziękuje za pomoc

29.06.2007
15:19
[221]

Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]

UP

22.08.2007
10:40
smile
[222]

dinks [ Legionista ]

wyszedł path 1.4 i znowu się czepiam -
na początek chciałbym zauważyć że sposób działania AI osłony jest nadal bezandziejny -
- niszczyciele niesłyszą nadpływających torped
- nie słyszą otwierania wyrzutni blisko nich
-o portach nie wspomnę gdzie widziałem niszczyciela który usilnie chciał wjechać dupą w wyspę to znowu odpływał na kilka kilometrów
i dalej tyłkiem w palmy i tak całymi dniami.
-taktyka samolotów dalej porażka, cały czas kamikadze od początku wojny ,
nic żeby zagonić OP pod wodę a dopiero bombami -leca pod nóż że aż miło i nudno - samolot w tej grze nie jest śmiertelnym zagrożeniem
dla OP , jest dodatkiem który przeszkadza w pływaniu . Myśliwce nie ostrzelają skutecznie mostka z działek i kmów , nie zdarzyło się aby kogoś na mostku zabiły , pociski z działek zero nie powodują uszkodzeń .Zresztą z działek na statkach też .
- no i dziwnym trafem betty na patrolu 3000 km od bazy z częstotliwością 4 razy dziennie trafiając dokładnie w punkt gdzie płyniemy-
przesada ani nie miały takiego zasięgu na patrol i prawdopodobieństwo spotkania mierne jak na taką odległość , no i nie widziałem samolotów patrolowych USA .

dalej jeżeli chodzi o babole w grze
- nie słychać czy niszczyciele pingują prewencyjnie przed konwojem
słychać dopiero ping który trafia w OP, przez to brak klimatu w grze , w niejednej książce ładnie to było opisane jak załoga słyszała pingi i dopiero srała w gacie kiedy ping trafiał w kadłub
-brak sieci torpedowych w bazie , wplynięcie do portu to pestka zatopienie tam 3 lotniskowców pestka
brak przeciwdziałania niszczycieli to norma, brak min, torów wodnych, zagród p/ko OP
-mało drobnych jednostek w porcie
- samoloty powinny mieć możliwośc wyśledzenia OP na płytkich wodach w zanurzeniu widoczność prawie do 30 m na rafie !
wiele okrętów zostało tak wytropionych a nie jeden zginął
-brak odgłosu zalewania wyrzutni , słychać tylko otwieranie pokryw , brak zużycia sprężonego powietrza do usunięcia wody w wyrzutniach !!!!
-brak dzwięków na okręcie podczas naprawy uszkodzeń lub przeładowywania torped
odnoszę wrażenie że cicha praca nie służy niczemu
- przy awaryjnym zwrocie w prawo lub w lewo na burtę nie widać aby jeden z silników działał wstecz ( nie można nimi tak sterować o zgrozo!!!)
-nieczytelny interfejs uszkdzeń , nie podaje czy mamy przeciek paliwa , integralność kadłuba , itp
-brak możliwości opuszczenia okrętu na własnych wodach ( przecież mogła by nas zabrać jakaś jednostka 100 km od bazy )
- dalej nie wiadomo do której ze stron należą porty, takie pytanie czy w Australii były tylko dwa porty z paliwem w czasie wojny ?
-model uszkodzeń okrętu też z kosmosu - z pieciometrową dziurą pod mostkiem i na rufie pływam w najlepsze 50 m pod wodą i jescze umykam eskorcie i dalej zatapiam statki w konwoju .

-zadania nie uwzględniają ilości paliwa , są niespójne i wydaje się że są przypadkowo dobierane
-nie doszedłem do 1944 w kampanii , ale pod koniec 1943 konwoje jeszcze nie zygzakują .
-brak zapasów wody i pożywienia na statku ,
- medale nie podnoszą morale , niczemu nie służą
- dalej nie można wyzerować kalkulatora torpedowego , trzeba to robić na piechotę zerując prędkość i namiar celu ( przy 100 % realizmu )
- mój hydrolokator podaje za małą odległość do celu o jakieś 20 % ,
-nie widać różnicy między działaniem pocisku AT a HE, takie same dziury na okrętach i statkach
- nie udało mi się jak narazie dostać GATO z 2-ma 150 mm działami
-brak możliwości wydania załodze rozkazu ataku działami AA na cel nawodny
- przy obecnej technice można by włączyć animację ładowania działa przez mrynarzy i zmywania ich z pokładu przez fale - ryzyko walki na wzburzonym morzu
.stabilizacja działa okrętowego żywcem wzięta z M1 Abrams funkcjonuje do 10 w skali boforta.
-gdy wybucha pocisk HE obok stanowiska japońskiego działa na statku obsługa dalej strzela w najlepsze , podmuch powinien ich ogłuszyć lub wyrzucić za burtę , nie wspominając o odłamkach , to samo tyczy się OP stalowa załoga co sie kulom nie ima .
-strzelanie salwą torpedową na piechotę , nie można ustawić indywidualnie dla każdej torpedy kąta biegu tak jak z prędkością i zanużeniem
-obsługa działek 40 mm to jedna osoba w rzeczywistości były to conajmniej trzy osoby

- ostatnio miałem buga moje torpedy pędziły jakieś 700 km na godzinę 1 km w 5 s musiałem wczytać grę jeszcze raz



Ale dalej gram w tę grę za jej grafikę - bo klimatu ona nie ma





© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.