GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Test, co bys zrobiła/zrobił w takiej oto sytuacji?

25.07.2002
08:25
smile
[1]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Test, co bys zrobiła/zrobił w takiej oto sytuacji?

Pomysl nie jest moj, znalazlem to pytanie na necie, ale temat wydaje mi sie fajny. Zadanie polega na tym, zeby powiedziec, co sie robi w sytuacji, ktora zaraz opisze. Wyobrazcie sobie, ze jestescie kandydatami do roboty i prowadzacy rozmowe mowi:
Co by pani/pan zrobiła/zrobił, w sytuacj:
Jedziesz samotnie samochodem noca w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujacych na autobus:
1. staruszke, ktora wyglada, jakby wlasnie umierala,
2. twojego dobrego przyjaciela, ktory kiedys uratowal Ci zycie
3. cudowna kobiete (lub faceta), dokladnie taka o jakiej zawsze marzyleś/aś.
Komu z nich i DLACZEGO zaproponowalbys podwiezienie, zakladajac, ze masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie?

Uwaga: staracie sie o prace, prosze o tym pamietac.
I jeszcze prosba do tych ktorzy odpowiedz znaja, prosze jej nie pisac, strasznie jestem ciekawy, czy komus uda sie przekonac mnie, ze jego wybor jest najlepszy z mozliwych. Powiem dla ulatwienia, ze ja osobiscie, daleki bylem od doskonalosci odpowiadajac na to pytanie :-))))))

25.07.2002
08:35
[2]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Odpowiem pewnie źle, ale wybieram mojego dobrego przyjaciela.

25.07.2002
08:36
smile
[3]

harakiri [ Konsul ]

Wybieram tego ktory ma najwieksze piersi;)

25.07.2002
08:37
smile
[4]

Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]

No to tak: Starszuka, i tak umrze, to po co ją ratować? Znajomy, co mi życie uratował - już mi raz je uratował, to jakie jest prawdopodobieństwo, że uratuje mi je poraz drugi? Niepotrzebny, odpada. Panienka.. no, może coś z tego wyjdzie, zapraszamy :-) ;)

25.07.2002
08:39
smile
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jak juz sie przewali, to powiem wam, jaka odpowiedz autorzy tego pytania uznali za najwlasciwsza. Jak ja uslyszalem, to pacnąłem sie w glowe, ze bylem taki durny i nie powiedzialem jak oni :-)))) (to juz podpowiedz byla)

25.07.2002
08:40
smile
[6]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

jestem aniołem ,wiec nie mam wyboru:-))) wybieram całą trojkę 1. cudownego faceta (usiadłabym mu na kolanach;-) 2. przyjaciela ktory upchal by na kolanach babcię co mi tam przepisy drogowe;-) i heja na piknik:-))))))) a firmie, ktora zadaje takie pytanie grzecznie dziekuje:-)

25.07.2002
08:41
[7]

Elum [ Generaďż˝ ]

Hmmm, dlaczego mam tylko jedno wolne miejsce skoro jadę sam ?

25.07.2002
08:42
[8]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

jeszcze nikt nie odpowiedzial??? odpowiedz poprawna jest interesujaca bo ja widzialem tylko ze "jedno bez drugiego to zadna radocha" :-)))

25.07.2002
08:43
smile
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A pracodawca siedzi i mysli: hmmmm, no tak, Capt. Krzysztow nie ratuje ludzi, nie stara sie wykazac, ze jako pracownik firmy XXX prezentuje postawy humanitarne, dodatkowo - przyjaciele raz wykorzystani maja dla nich juz mniejsza wartosc, co bedzie z firma, skoro kandydat nie wykazuje przywiazania, ale z drugiej strony jest szczery mowiac o lasce, ma ugruntowane poglady i pomysl na zycie, ma pewne uksztaltowane preferencje, stawia na rzeczy wykazujace sie najwieksza potencjalna rozwojowoscia przy takiej ilosci informacji hmmmmmm :-))))

25.07.2002
08:44
smile
[10]

Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]

LOL

25.07.2002
08:45
smile
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Elum--> Bo jedziesz sportowym Ferrari, tam sa dwa miejsca. Aniele--> A co, zle pytanie?

25.07.2002
08:46
smile
[12]

Elum [ Generaďż˝ ]

Dobra, mam koncepcję :) Skoro staruszka wygląda tak źle, to na lasce i tak nie zrobi wrażenia jak to właśnie ją wezmę ze sobą, przyjaciel też zrozumie (zawsze mkożemy się zdzwonić). A więc wybieram staruszkę

25.07.2002
08:46
smile
[13]

FreeSoul [ Pretorianin ]

Białostoczanin?? Wczoraj na grupie alt.pl.regionalne.bialystok sie pojawil ten temat :P

25.07.2002
08:46
smile
[14]

garrett [ realny nie realny ]

oczywiście że piękną dziewczynę z moich marzeń, marzenia trzeba spełniać :) Najlepszy przyjaciel mnie zrozumie a staruszka i tak słabo wygląda, może nie przeżyć podróży :))

25.07.2002
08:47
smile
[15]

FreeSoul [ Pretorianin ]

A odpowiedz jest calkiem niezła

25.07.2002
08:49
smile
[16]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

FreeSoul, nie, nie Bialostoczanin. Przypadek. Ja to pol godziny temu na www znalazlem, strony nie podam, bo tam jest odpowiedz :-))))

25.07.2002
08:49
smile
[17]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

ech właściwie, im dłużej się zastanawiam, to pytanie wydaje się nie najgorsze a jakbys zinterpretował moja odpowiedź?;-))

25.07.2002
08:52
smile
[18]

Martinez [ Konsul ]

nie bede psuć zabawy bo znam najlepsza odpowiedź :) ale jestem ciekaw czy ktoś na takową wpadnie

25.07.2002
08:52
[19]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

wychodzi na to ze wszyscy sa strasznymi materialistami

25.07.2002
08:53
smile
[20]

Elum [ Generaďż˝ ]

A tak właściwie to co ta staruszka robi w środku nocy na przystanku. Staruszki o tej porze już śpią

25.07.2002
08:54
smile
[21]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aniele, znamy sie z takimi, ktorzy chca zlapac wszystkie sroki za ogon. Cel wspanialy, ale tak jakby bez przygotowania. Wiele dobrych kierunkow i wlasciwie cele nei sa osoagane przez to, ze proces nie zostal wlasciwie przygotowany technicznie, nie wypracowano dobrych metod, wiec sie moze okazac, ze bedzie kupa. Ale jestes na dobrej drodze :-)))

25.07.2002
08:55
smile
[22]

Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]

To napewno jest jakieś podchwitliwe pytanie, napewno! Pewnie się trzeba czepiać miejsca, samochodu albo coś w tym stylu...

25.07.2002
08:55
[23]

Elum [ Generaďż˝ ]

To może tak: Daje przyjacielowi kluczyki, proszę go żeby podwiózł staruszkę, a sam zostaję z laską na przystanku :)

25.07.2002
08:55
smile
[24]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

hahaha jestem pod wrażeniem

25.07.2002
08:56
[25]

tomirek [ ]

Panienke na kolana ;), przyjaciela obok a staruszkę do bagażnika :)))))

25.07.2002
08:57
[26]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Capt.Krzysztow, all --> Nie ma haka w informacjach (ilosc miejsc, noc, przystanek). Jest dokladnie jak podano. Tylko nie myslcie schematem, ja przez to dalem ciala az milo.

25.07.2002
08:58
smile
[27]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No i mamy odpowiedz, Elum ja wlasnie napisal :-)))

25.07.2002
08:58
smile
[28]

garrett [ realny nie realny ]

to może inaczej, oddaje przyjacielowi kluczyki od ferrari :), prosze by odwiózł staruszkę do domu a sam zostaję na przystanku z dziewczyną, rozmowa z wymarzoną dziewczyną podczas burzy będzie bardzo romantyczna :) i przejedziemy się razem autobusem

25.07.2002
08:58
smile
[29]

Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]

Ruthon --> Czy możesz mi podesłać na E-Mail odpowiedź? Bo się nie doczekam :)

25.07.2002
08:59
[30]

Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]

Aha :)

25.07.2002
08:59
smile
[31]

garrett [ realny nie realny ]

cholerka, cholerka, cholerka :))) tez na to wpadłem ale za późno, buuu dziewczyna jest już zajęta :)))

25.07.2002
09:00
smile
[32]

Dorotka [ Chor��y ]

No dobrze, a nie można po prostu najpierw zabrać staruszki, potem wrócić po przyjaciela a ten trzeci...? hmmm w tym czasie pewnie się w końcu doszeka autobusu? :o)

25.07.2002
09:00
smile
[33]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja bym nie bral nikogo zeby nie zrobic innym przykrosci:)

25.07.2002
09:02
[34]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

dziwna ta odpowiedź mam w środku burzy wyjść na deszcz i moknąć? dziękuję bardzo

25.07.2002
09:02
[35]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

nikogo bym nie zabrał. jak siedzą na przystanku to im na łeb nie pada, a tylko by mi deszczu do Ferrari napadało ; ))

25.07.2002
09:02
smile
[36]

Elum [ Generaďż˝ ]

A ja jednak się spodziewałem innej odpowiedzi, np : Skoro jadę gdzieś w środku nocy i w dodatku podczas burzy to znaczy że mam jakieś pilne zlecenie w firmie w której pracuję, a przecież nie mogę zawieść szefa :)

25.07.2002
09:03
smile
[37]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahahaha, odpowiedz LIptona jest super :-)))) Panne wygral jednak Elum. Dorotka--> Myslalem o ty, ale wiesz ... za drugim podejsciem laski mogloby juz nie byc, przyjaciela tez, a babcia moglaby juz zejsc :-)))

25.07.2002
09:03
[38]

Elum [ Generaďż˝ ]

...skoro to miałoby być pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę

25.07.2002
09:04
[39]

tomirek [ ]

A tak na powaznie - to widze trzy wyjscia: 1. Nie zatrzymuję się (jest noc, pada i moze mi się tylko wydawalo, ze to staruszka, laska i przyjaciel) 2. Zatrzymuje sie i proponuje, zeby sami zadecydowali kogo mam zabrac 3. Zabieram przyjaciela - tamtej dwojki nie znam i jest nikle prawdopodobienstwo, ze icj jeszcze spotkam. A przyjaciel to zawsze przyjaciel.

25.07.2002
09:04
[40]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

jeszczde jedna koncepcja biore panienkę i dzwonię po dwie taxy dla babci i kumpla : )))

25.07.2002
09:05
smile
[41]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

A ja bym zrobił tak: Umierającą babcię odwozi mój przyjaciel do szpitala (moim samochodem), a ja zostaję na przystanku z piękną kobietą :))

25.07.2002
09:07
[42]

tomirek [ ]

A i jeszcze jedno - jestem zonaty wiec nie interesuja mnie inne panienki ;)

25.07.2002
09:07
smile
[43]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

tomirek--> podoba mi sie odpowiedx: każe im zdecydować kto jedzie:-)))) to mogłoby jednak trochę potrwać

25.07.2002
09:09
[44]

Lipton [ 101st Airborne ]

rothon--> Staralem sie:)

25.07.2002
09:12
smile
[45]

garrett [ realny nie realny ]

ta prawidłowa odpowiedz ma zapewne konsekwencje :) Przyjaciel nie wyrabia na zakręcie i rozbija ferrari, ginie, staruszka która przezyła zaskarża mnie i żąda gigantycznego odszkodawania za niesprawny samochód a po wymarzoną dziewczyna przyjeżdza napakowany osiłek, obija mnie a ja zostaje samotny na przystanku, a dookoło zimno i ciemno,brrr

25.07.2002
09:16
[46]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

Jestem ogromnie ciekawy, ktora to firma zadaje takie wspanialomyslne pytania na rozmowie kwalifikacyjej, a jak ktos ma zone albo dziewczyne ??? a w rekrutacji siedza same panie to pewnie odpowiedz sie zmienia :-) Osobiscie wybralbym opcje zabrania babci, laska i kumpel przeciez moga jechac autobusem. Idiotyzm. Elum--> hello, przejrzyj swoje watki.

25.07.2002
09:16
smile
[47]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

garrett--> Idziesz do controllingu, na Kubusia Fataliste hahahaha, zawsze trzeba miec osobnika, ktory dostrzega wylacznie zle strony wszystkiego. Bedzisz takim "krytykiem wartosciujacym" hahahahaha A pamietacie dylemat z powodzią, lódką, żona, dwójka małych dzieci i starym ojcem? Przerabialismy to na socjologii bodaj, jeszcze na studiach.

25.07.2002
09:16
[48]

Piotr - Tolkien [ Konsul ]

garrett --- słusznie powiedziane dlatego kierowco! jak jedziesz podczas burzy patrz na drogę, a nie na ludzi na przystanku

25.07.2002
09:18
[49]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

troche glupia sytuacja,po pierwsze nie jezdze moim ferrari w czasie burzy(szkoda lakieru),w nocy na autobus czekac???(koles z panna?-tak,ale co tam robi ta staruszka???-no ale coz,rozne sa zboczenia ludzkie),biore panne,z kumplem sie dogadam,a staruszka moze miec problemy z powstrzymywaniem wydalania...szkoda tapicerki ;))

25.07.2002
09:21
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamos7, tu nie chodzi o to, ze ktos ma zone i dzieci i jest swięty i tak dalej. Chodzi o udowodnienie, ze nie mysli sie schematycznie. Tu, masz sobie wyobrazic, ze spotykasz dziewczyna swojego zycia (to spore uproszczenie, bo jak mozna wiedziec po wygladzie, ze to ta wlasnie ta, ale pierdziu), takie zalozenie, nie? Nie chodzi o podwazenie wiarygodnosci sytuacji oraz stopnia dostosowania jej do Ciebie personalnie. Poza tym przepraszam, ale czy w pracy dla firmy XXX zawsze robimy to co dla nas jest najwlasciwsze? Czy jezeli moja firma wykupuje papiery firmy YYY, zeby potem ja zlikwidowac, bo jej konkurencja pozbawia nas sporej kasy. A jest to firemka, ktora babcia i dziadek stworzyli od podstaw, i zyja tym i pewnie uschna jak sie okaze, ze maja zbierac manele. To czy ja dostajac polecenie skupu od rozdrobnionego akcjonariatu papierow, mowie, ze nie, bo moja moralnosc nie pozwala mi dziadkowi i babci robic krzywdy?

25.07.2002
09:25
smile
[51]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

rothon--> jesli jestes odwazny i stac Cie na utrate pracy, to tak :-)

25.07.2002
09:27
[52]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

All--> To jest prosty przyklad, ktory ma nas postawic w sytuacji, gdy musimy dokonac wyboru!!! Miedzy dwiema rzeczami powszechnie uznawanymi (pomoc babci, wdziecznosc w stosunku do ludzi, ktorzy cos dla nas zrobili) oraz wlasnymi marzeniami lub celami osobistymi (panienka). Schemat - mamy wybrac! Nie schemat - sa sposoby, ze nie bedzie trzeba wybierac! Oto sens prosze Panstwa! Zaraz powiem wam jak bylo gdy szukalem panieni mlodej, po studiach ble, ble, ble na ksiegowa. Pokaze wam pewien sposob myslenia, pewien schemat, utarta opinie, ktora bezmyslnie sie powtarza.

25.07.2002
09:30
[53]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

W tych czasach rzadko kogo stać na utratę pracy. Ja jednak mam zasady i mimo wszystko prawdopodobnie bym się poświęcił.

25.07.2002
09:37
[54]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

SER-JONES--> Nie pomoglbys zlikwidowac poczciwej babci i dziadka z firmy YYY? Hmmm, a pomyslcie ile jest takich sytuacji codziennie, ile razy nie zgadzamy sie z tym czy z tamtym, wzbudza to opory natury moralnej, nie zgadzamy sie jako specjalisci, nie uznajacy tego czy innego rozwiazania za najlepsze dla ludzi czy firmy. A mimo to wielu z nas ma duzy staz pracy w jednej firmie :-)))

25.07.2002
09:47
[55]

Annihilator [ ]

nie ma idealnych kobiet nikt by mi nie uratował życia nie mam przyjaciół staruszke pomińmy :) więc budze sie ze snu....

25.07.2002
09:47
smile
[56]

Annihilator [ ]

a jeszcze co do staruszki - ona moze wcale nie umierać tylko udawać!

25.07.2002
09:47
[57]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

rothon--> czekam na ten przyklad :-), jestem wlasnie w trakcie szukania pracy, wiec pewnie sie przyda, jesli mozesz podac kilka rad, ktore pomoglyby mi w rozmowie kwalifikacyjnej i jesli sa takowe strony, gdzie mozna poczytac na ten temat, thx

25.07.2002
09:49
smile
[58]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Oczywiście że zabieram przyjaciela. W końcu jestem mu coś winien. Ale zaraz jak go odwiozę wracam po panienkę ;) A dla staruszki zamawiam taksówkę ;)

25.07.2002
09:49
[59]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

rothon --> W obecnej firmie pracuje już 7 lat i jak mam opory natury moralnej to po prostu mówie że nie i koniec. Z tego powodu miałem już jedną naganę. Oczywiście jak nie ja to zrobi to ktoś inny, ale ja mam wtedy czyste sumienie. Niestety jak na dzisiejsze czasy to nie jest to dobry charakter. FIRMA nie jest dla mnie najważniejsza, rodzinę stawiam wyżej.

25.07.2002
09:54
smile
[60]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

adamos7--> www.1praca.gov.pl www.jobaid.pl www.jobs.pl www.pracuj.pl www.cvonline.pl www.jobuniverse.pl www.jobpilot.pl znajdziesz tam wiele informacji m.in. jak przygotowac cv, list motywacyjny, jak przygotwac się na rozmowe kwalifikacyjna Powodzenia!

25.07.2002
09:56
[61]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

Anioł z naderwanym skrzydłem--> thx, widze ze nie tylko ja w takiej sytuacji, przyklad rothona nadal chcialbym przeczytac, ze wzgeldu na to ze, chcialbym wiedziec co sobie mysli ta druga strona ;-) i czego oczekuje

25.07.2002
10:00
smile
[62]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamos7--> Nie umiem powiedziec co jest najwazniejsze. Nie uczestnicze w naborze zewnetrznym, te ksiegowa bralem z wewnetrznego, byl prikaz, ze tylko pracownik firmy, wiesz w ramach awansu wewnetrznego. No wiec zrobilem tak, ze wstukalem w kompa, ze szukam osob, ktore maja studia kierunkowe takie a takie, staz taki, robily to i tamto ... blurp, komp wywalil nazwiska. No to ja pisze kwit do ich kierownikow, z prosba o opinie nt. osoby, z zaznaczeniem, ze potrzebuje typki na ksiegowa. Jaki byli opinie? Anie jak jeden maz wszyscy pisali, ze sie swietnie nadaja, bo kazda z nich, z oczu im patrzy, z mlekiem matki wyssały zamilowanie do cyferek i liczenia. Ze te winien, ma, debety, kredyty, slupki, storan itd. to snia kobity o nich po nocach, kochaja je i takie tam. Poprosilismy z 5 lasek i na krotkiej dyspucie zapoznawczej pytalismy, czy chce isc do finansowego i dlaczego jezeli tak. A te swoje, ze kochaj cyferki ble, ble, ble ... Wiesz Adamos, powiedzialem im potem, ze w zasadzie to ja szukam osoby z umiejetnosciami taki i takimi, ktora nienawidzi liczyc! A wiesz czemu? Bo ksiegowy, ktory kocha liczyc, bedzie liczyl sto razy, sprawdzal po sobie w te i nazad. A ja chce taka, ktora maja alergie na liczenie, zrobi dobrze za pierwszym razem, zeby potem nie musial tego liczyc ponownie :-))) A jezeli chodzi o rozmowy, hmmmm, badz szczery, patrz w oczy, nie denerwuj sie, nie daj sie wyprowadzic z rownowagi. No nie wiem, masski trzeba by zapytac. Wiesz co mnei sie wydaje istotne? Nie mow wprost "jestem taki a taki, umiem to i to". Zrob tak, by po rozmowie, oni mieli wlasne wnioski, ze jestes taki a taki i umiesz to i to. Trudne, ale da sie zrobic. Murowany sukces :-)))

25.07.2002
10:02
smile
[63]

Attyla [ Legend ]

A ja przekonalbym tego kolege, ze jego przeznaczeniem jest ratowanie bliznich z opresji i zabral dziewczyne:-)))))

25.07.2002
10:02
[64]

The Dragon [ Eternal ]

ja bym oczywiscie wybral przyjaciela...ale czy to dobrze?

25.07.2002
10:03
smile
[65]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ooooo, Attyla dobrze gada. Powiedziec mu: sluchaj uratowales mi zycie dopiero co, teraz uratuj babcie! Hahahahaha

25.07.2002
10:08
[66]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

rothon-->thx za rady

25.07.2002
10:11
smile
[67]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamos--> No i nie mysl schematycznie jak te ksiegowe i ich kierownicy, ktorzy zamilowanie do cyferek uznali za ceche najistotniejsza w calym pionie finansowym. Okazalo sie, ze na takiego modela jak ja ten filar jakos nie zadzialal. A to mial byc murowany argument *smieje sie*

25.07.2002
10:17
[68]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

rothon-->a jak myslisz :-)))))))) mam kolege, ktory najprawdopodobniej moglby mi pomoc w zdobyciu bardzo ciezkiej pracy fizycznej (wieszanie stalowych elementow na haki) :( za 700zl, czy brac co daja i szukac dalej, czy jednak odpuscic sobie ???

25.07.2002
10:19
[69]

Mr_Baggins [ Senator ]

Ja bym zapytał, dokąd jadą i zabrał tę osobę, którą miałbym po drodze...

25.07.2002
10:20
[70]

evs [ Un loup mechant ]

Adamos7 --> koniecznie brac co daja i szukac dalej... no chyba, ze bedziesz musial dojechac do pracy 50km dziennie i wydasz na to 500zl miesiecznie...

25.07.2002
10:23
[71]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamos, to zalezy. Sa np. ludzie, ktorzy dlugo sie uczyli w kierunku taki i takim, lubia to robic i szukaja pracy w zawodzie. Nie jest wazne za ile (nie ni jest wazne, ale to nie przesadza), wazne zeby robili co kochaja. Takim powiem, szukaj, czekaj, pracuj dorywczo caly czas szukajac. Sa inni, ktorzy powiedzieli, ze ponizej tylu a tylu tysiecy nei zejda i koniec. Ich rozmowa z pracodawca to schematy w stylu "powiedz mi co mam robic, ja powiem ci za ile". Sa wreszcie tacy, ktorzy chca sie spelnic. Szukaja pracy na zasadzie "zrobie wszystko, ale niech to bedzie wyzwanie". Zazwyczaj tacy nie biora wszystkiego jak leci. Sa wreszcie tacy, ktorzy musza w ogole sie zalapac, bo nie maja wysokich kwalifikacji, bo maja wilczy bilet, bo maja piatke placzacych dzieci i kasa im potrzebna, bo maja dlugi, bo, bo, bo ... i musza brac co jest. Nie wiem w jakiej Ty jestes grupie.

25.07.2002
10:25
[72]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

evs--> akurat te przedsiebiorstwo miesci sie ok 30min piechota od mojego domu, takze problem dojazdu nie istnieje, niestety mierze troszke wyzej, ale jakie warunki dzisiaj mamy, kazdy wie, poza tym od pazdziernika zaczynam studia zaoczne i ktos za nie bedzie musial placic (czytaj 340zl miesiecznie :() na pol roku jestem przygotowany (mam znizke 60%), ale pozniej nie bedzie tak ciekawie, istnieje jeszcze jedno pytanie, czy pozniej jakikolwiek pracodawca zechce ze mna rozmawiac w zwiazku z lepsza praca, np cos zwiazanego z komputerami, gdy wczesniej pracowalem jako fizol ???

25.07.2002
10:28
smile
[73]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

adamos7-->Tak się składa, że byłam po obu stronach, w chwili obecnej jestem po stronie osoby przeprowadzającej rekrutację i selekcję pracowników. W różnych formach różnie to wygląda. Są firmy, które zamieszczają ogłoszenie w gazecie dla „picu” bo kandydat dawno wybrany, tylko ustawa o zatrudnieniu i bezrobociu wymaga zachowania takiej procedury. Nie będę tu opisywać szczegółowo metod jakie stosują firmy przy rekrutacji. Dam tylko parę porad praktycznych. Wstępna selekcji dokonuje się na podstawie dokumentów przesłanych przez kandydata tj. CV i listu motywacyjnego. Jeśli to zostanie skopane, to nie wiem jakie mogłyby być kwalifikacje kandydata i tak nie przejdzie do „drugiej rundy”.Liczy się staranność, przejrzystość, szczerość. Jednak nie przesadzajmy z ta szczerością i skromnością. Firmy też zawyżają wymagania wobec kandydatów. List motywacyjny nie ma być streszczeniem cv, należy skupić się na osiągnięciach w ostatniej pracy, umotywować trochę dlaczego staramy się o prace w danej firmie. CV na jedna stronę. Zainteresowania raczej związane z pracą i wykształceniem. Właśnie! Kino, muzyka itp. – po co to wypisywać. 99% ludzi się tym interesuje. Poza tym nie wiele to nam mówi o kandydacie. Oczywiście należy zamieścić klauzule o ochronie danych osobowych. (wystarczy przejrzeć ogłoszenia, firmy z reguły proszą o zamieszczenie tej klauzuli). Rozmowa kwalifikacyjna: PUNKTUALNOŚĆ, schludność, zdecydowanie. Pytania z reguły dotyczą wykształcenia, zainteresowań rozwijanych w czasie nauki, wykorzystania czasu wolnego, czego dowiedzieliśmy się o firmie do której składamy aplikację, planów dokształcania itp. Konwersacje w j. obcym, znajomość obsługi komputera, znajomości literatury fachowe, czasami wymagane są referencje. Czasami firmy prowadzą rekrutacje w formie Assesment center czyli tzw. Ośrodka oceny. Trwa to kilka dni i polega na badaniu umiejętności praktycznych kandydata, to tak w skrócie Rothon--> sorry, że Ci zasmiecam wątek;-)

25.07.2002
10:28
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Adamos--> Bedzie rozmawial, bez obaw. Rynek teraz czesto wszystko weryfikuje, dyplomy z zielonych uniwersytetow, kupowane staze, studia robione w sypialniach, farciarzy, kozaczkow, pozerow, chwalipietow itd. Spoko!

25.07.2002
10:30
[75]

bartek [ ]

Ja nie dawalbym Ferrari w trakcie deszczu osobie, ktora na codzien jezdzi autobousami. On mi uratowal zycie, a ja go wysylam na pewna smierc? I to jeszcze z babcia, a sam zostaje z laska. Smierdzacy numer ;)

25.07.2002
10:32
[76]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

Wyglada na to ze jednak zdecyduje sie na ta prace, ale juz niestety nie bede tak czesto pisal na forum, znajomy przez tydzien raczek do gory nie mogl podniesc :-) ale z czasem mu przeszlo :-)

25.07.2002
10:47
smile
[77]

evs [ Un loup mechant ]

bartek --> hyhyhy Adamos7 --> mysle, ze tu problemu nie bedzie, poza tym nie musisz umieszczac tego w swoim CV do firmy komputerowej :)) Ja do tej pory pracowalem juz w wielu firmach i nie do kazdej w CV rozwijalem watek prac fizycznych. Powiem Ci tylko tyle :)) z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jezeli w CV nie masz jakiejs duzej i znanej firmy to pracodawca bedzie zwracal uwage na wyksztalcenie i to co zaprezentujesz podczas rozmowy wstepnej... a mowi Ci to konserwtor podnosnikow hydraulicznych, administrator ksiegowych prog. komp., dostarczyciel pizzy, przedstawiciel handlowy no i teraz ten no... ;)

25.07.2002
10:58
smile
[78]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

evs--> Teraz szpieg biurowy *smieje sie*

25.07.2002
10:59
[79]

Przezdzieblo [ Konsul ]

A czy ja nie mogę wracać po kolejne osoby? Jak nie idzie tu o pół tysiąca kilometrów to mogę chyba robić nawrotki? Najpierw babcia, bo umiera, potem panna, bo panna, kumpel na końcu, bo zrozumie i będzie można sprawę przedyskutować. Jaka autorzy tego pytania wyobrażali sobie nań odpowiedź? Czym się tu kierować, sentymentem? uczuciami? przyzwoitością? dobrocią? czymkolwiektamjeszcze? To jest ciekawe, co dla pracodawcy się liczy, czy zatrudniłby kogoś, kto w momencie próby okazał się nieludzki, za to wydajny... No, można jeszcze śmignąć im obok, jak noc to nie zauważą...

25.07.2002
11:00
[80]

Regis [ ]

A ja bym nikogo nie wzial, bo jakbym wzial babcie, to kumpel by sie wkurzyl ze nie jego. Jak laske, to kumpel by sie wkurzyl ze nie jeg, a babcia by sie oburzyla, ze starszym nikt juz nie pomaga. A jak kumpla, to pozostale dwie osoby byly by niezadowolone :)

25.07.2002
11:01
[81]

Lechiander [ Wardancer ]

Dzięki! W życiu różnie bywa i może się taka informacja przydać. Oby lepiej nie...

25.07.2002
11:03
[82]

Regis [ ]

Przezdzieblo --> Mysle, ze to wlasnie o to chydzi, zebys nie wiedzial jak oni wyobrazili sobie odpowiedz :)

25.07.2002
11:04
smile
[83]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przezdzieblo--> "Elum [Oddworld Inhabitant] To może tak: Daje przyjacielowi kluczyki, proszę go żeby podwiózł staruszkę, a sam zostaję z laską na przystanku :)" Nikt nie okazal sie nieludzki :-)))

25.07.2002
11:08
[84]

Regis [ ]

A poda ktos prawidlowa odpowiedz, albo chociaz linka do niej ?

25.07.2002
11:10
smile
[85]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Regis, wlasnie zacytowalem :-))

25.07.2002
11:13
smile
[86]

griz636 [ Jimmi ]

Przyjaciel w srodku nocy na przystanku? Pewnie nawalony po imprezie wraca. ...No to sobie pojeździ po pijaku...z babcią..

25.07.2002
11:22
[87]

Przezdzieblo [ Konsul ]

Taka jest właściwa odpowiedź? No to zupełnie nie rozumiem. W ciemno trzeba tu załóżyć, że po pierwsze nasz kolega/przyjaciel pęta się po przystankach autobusowych w środku nocy nie dość, że na trzeźwo, to jeszcze z kompletem dokumentów; że nasz przyjaciel zawiezie umierającą staruszkę do szpitala a nie pod swój dom, gdzie będzie się chciał zdrzemnąć nieco po trudach nocy; że przyjaciel będzie prowadził lepiej i szybciej niż my byśmy to zrobili i uratuje biedaczkę; że wreszcie okaże się, iż nie tylko panna jest kobietą naszego życia lecz i my facetem jej życia i nasza nocna obecność na przystanku nie będzie jej niemiła. Jak dla mnie za dużo niewiadomych, takie wyjście z sytuacji to zrzucenie odpowiedzialności i brak wyobraźni. Jeżeli to się podoba w firmach, to inna sprawa.

25.07.2002
11:27
[88]

Regis [ ]

To cos dziwna ta odpowiedz... Skad wiadomo ze oin ma prawo jazdy i skad wiadomo ze nie jest np. nawalony. I skad wiadomo, ze babcia nie bedzie sie bala z nim pojechac :)

25.07.2002
11:31
smile
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przezdzieblo--> [25.07.2002] 09:27 rothon [Malleus Maleficarum] All--> To jest prosty przyklad, ktory ma nas postawic w sytuacji, gdy musimy dokonac wyboru!!! Miedzy dwiema rzeczami powszechnie uznawanymi (pomoc babci, wdziecznosc w stosunku do ludzi, ktorzy cos dla nas zrobili) oraz wlasnymi marzeniami lub celami osobistymi (panienka). Schemat - mamy wybrac! Nie schemat - sa sposoby, ze nie bedzie trzeba wybierac! Oto sens prosze Panstwa! Teraz dodam - chodzi o to, bys pomyslal, ze nei zawsze trzeba wybierac, a nie z gory zalozyl, ze albo jedo, albo drugie, albo trzecie. Masz poszukiwac niesztampowych rozwiazan! A Ty chcesz dokonac logicznego rozbioru ile benzyny, czy babcia ma migotania lewej komory, czy laska faktycznie jest kobieta mojego zycia, czy przyjaciel nie ma zapasci, ble, ble, ble Nie o to chodzi! Jestes typowm przykladem "badacza pisma swietego" *smieje sie*

25.07.2002
11:45
[90]

Przezdzieblo [ Konsul ]

Zgoda, typowy przykład macha ręką i skłąda samokrytykę, że jest typowy. Ale nie zmienia to faktu, że modelowe rozwiązanie tez jest wyborem. Nie ma sytuacji, że nie trzeba dokonywac wyboru, tego w tym zadaniu oszczędzić sobie nie można. Jeżeli poruszamy się w świecie tylko pojęć, czyli tu przyjaźń i zaufanie, tam starość i potrzeba, tu miłość, to dalej trzeba pamiętać, że czynnikiem to wiążącym jest nasza osoba. Nie można połączyć "staruszki" z "przyjacielem", bo wtedy ten układ się zmienia. Od nas zależy wszystko. Jeżeli wyjdziemy ze świata pojęć dojdzie jeszcze ta cała benzyna, noc, ruch drogowy itd. Poza schematem byłoby także wyjęcie z bagażnika lewarka i zatłuczenie na przystanku niepożądanych pasażerów, w imię, rzecz jasna, walki z koniecznością wyboru. To chyba dalekie od sztampy, na pewno od praktyki. Można też domontować kółka do przystanku i holować. Można wsadzić ludzi na dach i jechać 20km/h. Można... Nie zawsze można abstrahować od rzeczywistości. Autorzy tego pytania to uczynili, w złym moim zdaniem momencie. Zgoda, mieli prawo, to ich zadanie, nie ja wymyśliłem, ale mogę mieć wątpliwości, czy przypadkiem się nie pogubili. I takie wątpliwości mam.

25.07.2002
12:04
[91]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przezdzieblo--> Aaaa, no masz racje. Z jednej strony rzadko kiedy mamy sytuacje gdy nie trzeba wybierac, z drugiej przyklad jest sporym uproszczeniem, a rozwiazan jest miliony (chocby na kolanach, jak pisala Anielica). Mimo wszystko, zabawa fajna, szczegolnie, iz wiadomo, ze odpowiedz na to pytanie, nie przesadza o wyniku rozmowy kwalifikacyjnej :-)))

25.07.2002
12:22
[92]

The Dragon [ Eternal ]

rothon --> "Komu z nich i DLACZEGO zaproponowalbys podwiezienie, zakladajac, ze masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie?" Z tego jasno wynika, ze ma sie wybrac jedna osobe.. zmieniasz reguly gry w trakcie jej trwania. Czy odpowiedz typu przyjaciel bierze laske na kolana, a babcie wrzucam do bagarznika tez uznajesz? Wiadomo, ze w rzeczywistej sytuacji zawsze sie cos wymysli, zaimprowizuje, ale tu masz sytuacje wyimaginowana, gdzie najwidoczniej NIE ma innej mozliowsci niz zabranie jednej osoby. Moznaby tez zadzwonic po taksowke, nie? Ale czy to jest rozwiazanie problemu? PS: staruszki zazwyczaj wygladaja jakby wlasnie umieraly

25.07.2002
12:34
[93]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

The Dragon--> Pytanie: Komu z nich i dlaczego proponujesz podwiezienie, zakladajac, ze masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie? Odpowiedz: Babci/Koledze/Panience (jedna osoba) Logicznie bez zarzutu. Pytanie: Komu z nich i dlaczego proponujesz podwiezienie, zakladajac, ze masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie? Odpowiedz: Daje przyjacielowi kluczyki, proszę go żeby podwiózł staruszkę, a sam zostaję z laską na przystanku. Logicznie bez zarzutu. Gdzie pisalem, ze Ty musisz prowadzic? Gdzie pisalem, ze proponowac mozesz jednej i tylko jednej osobie? Pisalem, ze jest jedno miejsce, stad standardowe myslenie: jedno miejsce = jedna zabrana osoba. Okazuje sie, ze wcale tak nie musi byc. Jak dla mnie nie popelnilem bledu okreslajac zalozenia.

25.07.2002
12:39
[94]

The Dragon [ Eternal ]

no to drugie to nie jest zbytnio rozwiazaniem problemu... rownie dobrze moznaby odstawic samochod na pobocze i poczekac we czworke, a dla babci zadzwonic po pogotowie... jak dla mnie to "zadanie" traci sens gdy pozostawi sie tak wielka dowolnosc

25.07.2002
12:42
smile
[95]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No niech tam, bronil pytania nie bede, choc czepic sie pewnie mozna wielu rzeczy. Coz, to w koncu taki troche rolplej *smieje sie*

25.07.2002
12:44
[96]

The Dragon [ Eternal ]

nie no skoro rolplej, to najmocniej przepraszam - nie zalapalem :))

25.07.2002
12:49
smile
[97]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nieeeee, mowilem "troche rolplej". Pytanie ma byc otwarte, wiadomo, ze kandydat moze wynalezc cos calkiem odlotowego i zwalic komisje z nog :-))) Tak jak ten student fizyki, ktory mial okreslic i uzasdnic czy pieklo jest endo czy egzotermiczne :-))))

25.07.2002
13:04
smile
[98]

Rakes [ Generaďż˝ ]

Nie wiem czy tak moze byc, ale to moja propozycja: Daje wozek przyjacielowi on bierze staruszke ...a ja sie zabawiam z laska na przystankq :-))) Pozniej przyjedzie po mnie wiekszym samochodem :-))

25.07.2002
13:13
smile
[99]

Wisien [ Generaďż˝ ]

A ja bym pojechał dalej...

25.07.2002
17:20
[100]

MOD [ Generaďż˝ ]

Niech bedzie staruszka , w koncu niby umiera to trzeba jej udzielic pomocy.A innym sie nic nie stanie w koncu to przystanek autobusowy.

25.07.2002
17:27
[101]

FalconTm [ Generaďż˝ ]

Ja oddaje glos na staruszke.Co by sie nie dzialo jest to osoba potrzebujaca pomocy. Ladna laska zawsze sobie poradzi, zreszta na pewno za chwile bedzie nastepna okazja na stopa. Przyjaciel - jestem mu wdzieczny za uratowanie zycia, moze ja mu kiedys tez uratuje. Pozdrawiam

25.07.2002
17:33
[102]

Arttrue [ Konsul ]

Dobrze że mam już pracę :)) Ale dobrze wiedzieć :)

25.07.2002
19:34
[103]

bartek [ ]

No to plusy i minusy najczesciej powtarzanych tutaj kombinacji: Biore babcie: + Nie mocze dupy, nie musze wysiadac z samochodu. + Babcia sie cieszy bo w koncu extra przystojny facet wzial ja do swojego Ferrari (jedyne do czego miec zastrzezenia to to, ze kierowca wklada jej na glowe plastikowa torbe ale to ze wzgledow bezpieczenstwa). + Kumpel jest zadowolony - w koncu moze zaczac sie dobierac do panienki. + Panienka jest zadowolona jest jedyna kobieta w promieniu 2 m od faceta i nikt jej nie robi konkurencji. Biore kumpla: + Nie mocze dupy, nie musze wysiadac z samochodu. - Babcia jest wkurzona, ze mlodzi sie rozjezdzaja samochodami, a ona stara cale swoje zycie przepracowala i musi jezdzic autobusem. - Kumpel jest na mnie wsciekly - spodobala mu sie ta dziewczyna. - Panienka zostala sama z umierajaca babcia. Gdyby babcia padla panna musi interweniowac, a kto by chcial robic takiemu brzydalowi usta-usta. Makijaz sie od tego niszczy. Biore panne: ++ - Nie mocze dupy, nie musze wysiadac z samochodu do tego mam niezla laske na pokladzie :) - Babcia domysla sie, ze nie jest juz wiele warta. - Kolega jakos krzywo na mnie patrzy... Wysylam kumpla z babcia (prawidlowa odpowiedz): - Niby zostalem z panna ale: a) oddalem samochod. Niby koledze ale do jasnej cholery to bylo Ferrari! b) nie mam pewnosci, ze kumpel nie zacznie dobierac sie do babci i nie zapaskudzi mi wozu. c) babcia z oczywistych wzgledow moze miec biegunke, chorobe lokomocyjna lub padaczke. I kto mi samochod po tym wyczysci?! Jakbym ja z nia jechal zabezpieczyl bym ja jakos. Upchal do bagaznika czy co... + Babcia jest zadowolona, jedzie z niezlym chlopakiem dobrym samochodem :) - Kumpel jest moim dobrym przyjacielem. Samochodem daje mu jezdzic kiedy tylko zechce wiec nie kreci go jazda moim Ferrari w towarzystwie jakies starej zrzedy. + zalozmy, ze dziewczyna jest zadowolona. Z powyzszego schematu jasno wynika, iz najlepiej byloby gdybysmy zabrali babcie. Nie mielibysmy wyrzutow sumienia, a nasz dobry przyjaciel niezle by sie zabawil. Co Wy na to?

25.07.2002
19:38
smile
[104]

simson [ Centurion ]

ja bym przejechal obok i zakryl twarz gazeta zeby nikt mnie nie rozpoznal i pojechal dalej najlepsze rozwiazanie

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.