GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Z mieszkańcem jakiego kraju najchętniej bys sie spotkał?

23.03.2007
22:25
[1]

halohalohalo [ Konsul ]

Z mieszkańcem jakiego kraju najchętniej bys sie spotkał?

ja bym sie spotkał najchętniej z murzynem

a wy?

23.03.2007
22:25
smile
[2]

Sandro [ GOL ]

Mieszkańcem jakiego kraju jest Murzyn? Murzylandii?

A tak serio to z Brytyjczykiem albo Irlandczykiem. Wypytałbym, jak postrzegają rodaków :)

23.03.2007
22:26
[3]

Icm [ Konsul ]

Jeśli chodzi ci o rase to azjatka. Jeśli o narodowość japonka :).

Raz nawet gadałem z jedną, ale wolałbym dłuższą rozmowę u know what i mean :>

23.03.2007
22:27
[4]

QrKo [ Legend ]

Z KościoSłoniowoWybrzeżaninem.

23.03.2007
22:28
smile
[5]

ProteZ [ (= Suofnik Miszcz =) ]

ja bym chcaiłe się spotkac ze świętym mikołajem !!

23.03.2007
22:28
smile
[6]

Natoor [ Centurion ]

z pewnym niemcem w mojej ostatniej grze Warcrafta 3 TFT

23.03.2007
22:28
[7]

Michalek3922 [ Kibic Lecha Poznan ]

Z Watykańczykiem

23.03.2007
22:29
smile
[8]

marwijk [ Konsul ]

Z polakiem. Zaiste. Z nikim innym bym, się nie dogadał.

23.03.2007
22:30
[9]

Natoor [ Centurion ]

marwijk --> ale nie zawsze potrzeba slow by sie dogadac, wystarczyly by... hmm mocne gesty reka :)

jak ja szkopow nienawidze...

23.03.2007
22:31
smile
[10]

marwijk [ Konsul ]

natoor ---> :)

23.03.2007
22:31
[11]

BBC BB [ Leg End ]

Z Indianinem, Eskimosem albo Żółtym.

23.03.2007
22:36
smile
[12]

winyl [ Chor��y ]

Z włochem!!!!!!!!!!

23.03.2007
22:37
smile
[13]

eros [ elektrybałt ]

Z Burkinafasończykiem!

23.03.2007
22:37
[14]

Lysack [ Latino Lover ]

z Hiszpanką, a jeśli ma być facet to z Jamajczykiem albo Kameruńczykiem:D

23.03.2007
22:39
smile
[15]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Z Azjatką, Czekoladką, Latynoską i Indianką :)

23.03.2007
22:39
[16]

stanson [ Szeryf ]

halohalohalo - chyba czas na bana.

23.03.2007
22:42
smile
[17]

marwijk [ Konsul ]

<--- stanson

23.03.2007
22:44
[18]

Fribejs [ Pretorianin ]

a po co mi sie z kims spotykac?

23.03.2007
22:45
[19]

mautrix [ Subarashii ]

Chyba z Australijczykiem :)

23.03.2007
22:47
smile
[20]

Rippo89 [ Fantomas ]

Z Konstantynopolitaneczką lub chinką ciku ciku linką.

23.03.2007
22:47
[21]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Z mieszkańcem USA. Zapytałbym się go jak to jest żyć w takim gównianym kraju, w którym tak na dobrą sprawę żaden naród nie mieszka.

23.03.2007
22:47
[22]

Kucyś [ BIE(L)ANY ]

Z jakąś fajną Włoszką

23.03.2007
22:48
[23]

Fribejs [ Pretorianin ]

a ty to nie mieszkasz w gownianym kraju, heh

23.03.2007
22:48
[24]

stanson [ Szeryf ]

Behemoth --> a mieszkałeś tam, że jesteś tego taki pewien?

23.03.2007
22:58
[25]

QrKo [ Legend ]

Behemoth - ten gówniany kraj jest najwieksza potega militarna i ekonomiczna swiata, przecietne rodzinki maja inne auto na kazda pore roku, dzieciaki czitują w cs-a bo jak dostana bana to kupuja nowego cdkeya gdyz kosztuje on rownowartosc ich dzienniego kieszonkowego, itd, itp. Faktycznie niezle gowno tam mają.

23.03.2007
22:59
[26]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Przynajmniej w takim, w którym żyją ludzie mający poczucie własnej narodowości. Polacy jak to Polacy swoje wady mają, ale są narodem, który w razie zniewolenia potrafi wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć, naprawdę walczyć: słowem i pięścią. Mimo gównianych czasów wierzę, że poczucie patriotyzmu, świadomości o tym kim się jest i przekonanie o swoich korzeniach płonie w sercach choćby malej grupy ludzi.

Stanson błagam nie rozbrajaj mnie swoim kolejnym błyskotliwym tekstem. USA to kraj, w którym nie istnieje takie pojęcie jak "naród". Od powstania to zlepek różnych ludzi o ciemnej reputacji, a hasło Amerykanin to takie uogólnienie jak Europejczyk. W Chinatown po amerykańsku sobie nie pogadasz, a dla przykładu w takiej Luizjanie ludzie też mają świadomość kim są i gdzie ich korzenie. Podobnie w większości miejsc.

Mam na studiach przedmiot z dr Grotowskim, człowiekiem, który dużo na ten temat ma do powiedzenia, bo wielokrotnie jeździł do Stanów, ale nie trzeba być omnibusem by wiedzieć, że USA to tylko forma z plasteliny. Na ćwiczeniach przerabiałem bodaj dwa tygodnie temu temat o poczuciu tożsamości narodowej.


[edit]
QrKo --> akurat wyraźnie z mojej wypowiedzi wynika, że nie chodzi mi o militaria i ekonomię na które w Stanach też pracowali po 1929 ludzie, którzy swoje korzenie mają w Europie tylko o poczucie tożsamości narodowej. A pod tym względem Stany Zjednoczone Ameryki nie istnieją.

23.03.2007
23:04
[27]

sir balor [ Pretorianin ]

Po co im patriotyzm możliwość wzięcia sprawy w swoje ręce, kto ma ich zniewolić, to oni mogą zniewalać.

23.03.2007
23:05
[28]

QrKo [ Legend ]

Odebralem to jako ogolna opinie ze 'US and A' jest gowniane, wiec minalem sie nieco z celem.

23.03.2007
23:06
[29]

stanson [ Szeryf ]

Behemoth --> ty oczywiscie osobiście masz najwieksza zasluge w tym, ze jestes "rodowitym europejczykiem" z bogata historia przodkow. Tak, jestes WIELKI, bo "twoje" podreczniki do historii sa grubsze niz Amerykanów.
Nacjonalistyczne gadanie.

Co za cymbał.

23.03.2007
23:09
[30]

Nikodinho21 [ Pretorianin ]

z feicjanem

23.03.2007
23:11
[31]

Maxblack [ MT ]

stanson -"co za cymbał" było lepsze ;)

23.03.2007
23:15
[32]

VYKR_ [ Vykromod ]

Behemoth--> zgadza sie; o tym, ze tozsamosc narodowa Amerykanow nie istnieje swiadczy ich 4 lipca, ich uwielbienie dla flagi, ich granie hymnu na koncertach rockowych oraz ich przekonanie, ze US of A jest najlepszym miejscem na swiecie.

23.03.2007
23:17
smile
[33]

legrooch [ MPO Squad Member ]

yazz ==> Połaskotałeś moje ambicje :)
Teraz chcę więcej! (najlepiej twój zestaw x2) :)

23.03.2007
23:19
[34]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

stanson --> jakość Twoich argumentów jak zwykle na najwyższym poziomie. Myślę, że Twoja polemika w stosunku do mojej wypowiedzi rozwiała wszelkie wątpliwości. Niemniej odpowiem i wyprowadzę Cię z błędnej interpretacji tego co napisałem.

Ja czuję się przede wszystkim Polakiem i patriotą. Nie chcę pisać w jaki sposób swój patriotyzm wyrażam, bo byłoby to pewnie określone jako pycha, ale swój mały wkład choćby w ratowanie pomników przyrody mam. Nie jestem ksenofobem i nacjonalistą, jak najbardziej jestem otwarty na wszelkie narody, ale przede wszystkim należy dbać o nasze dziedzictwo kulturowe nie robiąc z wszystkiego co się da wspólnej i wielkiej Europy, bo wtedy zniknęłoby poczucie tożsamości narodowej, a instytucja narodu jest niezwykle ważna nie tylko by po to by oglądać mecze w mistrzostwach świata w piłce nożnej przeciwko np. Polsce i Włochom.

Tyle o mnie. Mam nadzieje, że w tej kwestii mamy jasność. Teraz o tym co Cię gryzie. Nie rozmawiamy o tym jakie Europa i państwa europejskie mają dziedzictwo historyczne tylko o tym jakiego nie mają Stany Zjednoczone. Jest to kraj, w którym nie mieszka naród, bo ludzie czy to z LA czy z NY nie do końca uważają się z Amerykanów doszukując się raczej nieco innej wizji swojego państwa, są obywatelami państwami, nie stanowią jednak narodu. To nie jest trudne do zrozumienia.

23.03.2007
23:20
smile
[35]

yazz_aka_maish [ Legend ]

legrooch, jeśli już je znajdę to być może odstąpię, bo moja Młoda ^%$%&*##$ by mnie na amen ;)

23.03.2007
23:22
[36]

stanson [ Szeryf ]

Behemoth --> i nadal twierdzisz, ze nie masz nacjonalistycznych pogladow, tak? Eeee...?
Pieknie swoja wypowiedz ubrałeś w słówka, mimo wszystko jest na tyle pozbawiona sensu, że i to nie pomaga.

I nie mów mi co mnie gryzie, bo mnie nic nie gryzie, w szczegolnosci w rozmowie z toba, ktora juz koncze tym postem, bo na głąba szkoda mi po prostu klawiatury.

23.03.2007
23:23
[37]

wysia [ Senator ]

"Jest to kraj, w którym nie mieszka naród, bo ludzie czy to z LA czy z NY nie do końca uważają się z Amerykanów doszukując się raczej nieco innej wizji swojego państwa, są obywatelami państwami, nie stanowią jednak narodu."
Hmm, jakby to delikatnie ujac... Pierdolisz glupoty. Amerykanie sa duzo bardziej dumni z bycia Amerykanami, niz wiekszosc Polakow z bycia Polakami.

"btw: czy uzyskanie niepodległości oznacza uformowanie się narodu? no, dajcie spokój :))"
Misiu, ONI uwazaja sie za narod, i nic na to nie poradzisz.

23.03.2007
23:23
[38]

legrooch [ MPO Squad Member ]

yazz ==> Moja też, ale fantazje można mieć :)

23.03.2007
23:25
[39]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

VYKR --> trafiłeś w sedno. "Najlepsze miejsce na świecie". My nie rozmawiamy o pielęgnowaniu pewnych symboli państwa, o obywatelach tylko o NARODZIE. Nie istnieje coś takiego jak naród amerykański tylko ewentualnie państwo United States Of America. Mam wrażenie, że tylko ja tutaj odróżniam te dwa pojęcia?

btw: czy uzyskanie niepodległości oznacza uformowanie się narodu? no, dajcie spokój :))

23.03.2007
23:38
smile
[40]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Miazga.

Niemcy są dumni, że są Niemcami. Rosjanie są dumni, że są Rosjanami. Szwedzi są dumni, że są Szwedami. Amerykanie są dumni, że są Amerykanami. So Good, So Far... So What?

Ci ostatni niestety nim (narodem) nie są. Są pięknym państwem mlekiem i miodem płynącym, które pod koniec XVIII wieku zaadoptowało wielu ludzi z Europy i z Afryki, a dużo czasu później sporo też z Ameryki Środkowej. To, że sobie gromada żołnierzyków drepta po Iraku ubranych w najnowsze stroje z flagami USA, to, że co roku sędziwy uncle Joe kroi indyka wcale nie stanowi o ukształtowanej narodowości, bo ten proces zajmuje nieco więcej niż dwa stulecia z hakiem.

23.03.2007
23:49
smile
[41]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Behemot, kolejne brednie, mieszkańcy USA stanowią naród. Nawet nie pytam na jakiej podstawie twierdzisz, że kształotwanie narodu trwa więcej niż x.

23.03.2007
23:49
smile
[42]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Może jakaś puenta?
Dopóki o terminie "naród" i poczuciu tożsamości narodowej decydują m.in. pochodzenie i odrębność od innych dopóty mówienie o Stanach Zjednoczonych, że to naród jest przegięciem.

Autora przepraszam za duży offtopic. Widać teorie na różne tematy wysuwać na forum trzeba z rozwagą, bo krytyka czuwa :D Nie jest to miejsce - wbrew pozorom - w którym można dyskutować. Trzeba jedynie bronić się przed mięsem :)

23.03.2007
23:51
[43]

OzOr [ Generaďż˝ ]

Z mongołem najlepiej który mieszka w Uanbatorze.

23.03.2007
23:53
smile
[44]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Behemot o narodzie decyduje POCZUCIE odrębności a nie odrębność. Wszyscy pochodzimy z tego samego kontynentu.

23.03.2007
23:53
smile
[45]

Da_Mastah [ Elite ]

Behemoth:

Ale coś jest w tym złego, że nie są narodem czy nie? Poza tym, co to znaczy? Co znaczy np., że Rosjanin jest Rosjaninem? A Rosjanin, który urodził się w Ameryce? :-D

I ile trwa proces kształtowania narodowości?

23.03.2007
23:57
smile
[46]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

O poczucie odrębności mi oczywiście chodziło. To chyba zrozumiałe.

24.03.2007
00:00
smile
[47]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

To ja Ciebie nie rozumiem, bo akurat to poczucie jest u Amerykanów b. powszechne.

24.03.2007
00:06
[48]

bikero [ bitpie ]

hehe zapytaj lepiej z kim ja sie nie spotykam . . . najwieksza mieszanka rasowa na swiecie . .
z murzynam niechcialby nikt sie spotkac ani z mulatka-smierdza poza tym sa niesamowicie glupi ograniczeni i denerwuja ich gestykulacje . . . .a do poki nie spotkalem sie z nimi to mi bylo wszystko jedno.w sumie teraz tez ale mam wyrobione zdanie

24.03.2007
00:12
[49]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Ta? Po czym wnosisz?
Oglądałeś film o Amerykanach i ich przywiązaniu do swojego państwa czy w tvn faktach Ci tak powiedzieli? Dosyć kiepski argument, również z tego względu, że to poczucie gdyby faktycznie było tak wysokie to przede wszystkim niczym nieuzasadnione.

Męczące jest pisanie jednego zdania w jednym poście. Wszystko co miałem do napisania już wyżej napisałem. Nie wiem co w tym jest niejasnego? Zdaję sobie sprawę, że osoby, które USA znają tylko z propagandy wiedzą wszystko lepiej i te "dziwne" teorie nie mają prawa bytu.

Chętnie zobaczyłbym np. stansona w roli osoby dyskutującej w jakimś kółku naukowym czy podczas dyskusji nie przez internet. Pewnie by popłynął... :) W i-necie można pisać wszystko dlatego poza lekkim uśmieszkiem nie wywołuje to u mnie jakichś większych emocji.

24.03.2007
00:18
smile
[50]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Ta? Po czym wnosisz?
Oglądałeś film o Amerykanach i ich przywiązaniu do swojego państwa czy w tvn faktach Ci tak powiedzieli? Dosyć kiepski argument (...)


Eee... jakby Ci powiedzieć... Ogólnie spędziłem w USA prawie dwa lata.

Trochę Ci nie wyszło :P A ty skąd wiesz, że owo poczucie jest takie niskie? Z Faktów? ;>

24.03.2007
00:20
smile
[51]

bikero [ bitpie ]

behemoth . . .po tym wnosze ze mieszkam w new yorku . . . . wiec twoje wszystkie wypowiedzi jak i ten ostatni wlasnie splonely . . a taki madry byles no . . .hehehehehehehehehehe

24.03.2007
00:22
smile
[52]

Da_Mastah [ Elite ]

Behemoth:

Ale tu nie o to chodzi, żeby Cię zdyskredytować, tylko żeby się od Ciebie dowiedzieć zdania nt. kilku rzeczy :-))

"Dosyć kiepski argument, również z tego względu, że to poczucie gdyby faktycznie było tak wysokie to przede wszystkim niczym nieuzasadnione."

A może np. chodzi o ludzi, którzy czują jakąś więź z historią państwa, w którym żyją i na tej podstawie rodzi się w nich poczucie tożsamości? Niektórzy w ten sposób rozumieją pojęcie patriotyzmu.

"Zdaję sobie sprawę, że osoby, które USA znają tylko z propagandy wiedzą wszystko lepiej i te "dziwne" teorie nie mają prawa bytu."

Z jakiej propagandy?

"Męczące jest pisanie jednego zdania w jednym poście. Wszystko co miałem do napisania już wyżej napisałem. Nie wiem co w tym jest niejasnego?"

Dla mnie pojęcie "naród" w Twoim rozumieniu.

Pozdrawiam

24.03.2007
00:22
[53]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Już pisałem. Od człowieka, który dużo czasu spędził w Stanach i który jest mądrzejszy od Ciebie, ode mnie i może nawet od stansona :) Dobrze, że to napisałeś, bo to zdanie może być dobrym gruntem pod ciekawą dyskusję.

Pytania wstępne :)
Rozmawiałeś z Amerykanami o ich poczuciu tożsamości narodowej? W jakim mieście i w jakiej dzielnicy mieszkałeś (o ile to nie tajne)? Źle, że mi wykropkowałeś dalszą część, bo ważna jest.

24.03.2007
00:24
smile
[54]

bikero [ bitpie ]

andrzej lepperkur . . .hehehe wlasnie . .stykaja mi (cenzura) ktorzy nie maja pojecia o niczym a najwiecej sie wypowiadaja-tytlko czemu zawsze tacy zaprzeczaja ? moze po to zeby udac madrzejszego ..tak udac to dobre okreslenie

24.03.2007
00:26
[55]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Da_Mastah --> patriotyzm? ok, ale gdzie tu jest naród? przecież ci ludzie nie pochodzą od apaczy, w ich żyłach nie płynie krew amerykańska tylko europejska :) trochę to komicznie brzmi, prawie jak z filmu Lubaszenki, ale nie wiem jak to prościej napisać (?). Moje pojęcie "naród" jest zbieżne z pojęciem spotykanym w większości książek czy podręczników np. do wiedzy o społeczeństwie, uczyłem sie tego jakiś czas temu, ale nie sądzę, by coś uległo zmianie od tego czasu :P

24.03.2007
00:27
[56]

Snopek89 [ Konsul ]

z Włochem ;p hehe

w sumie to z każdym tylko nie z niemcem ;p mam ich na codzien

24.03.2007
00:29
[57]

Andrzej Lepparkour [ Konsul ]

Cholera, sam stwierdzasz, że o istocie narodu stanowi POCZUCIE odrębności a potem zaprzeczasz stwierdzając, że owa odrębność jest uwarunkowana np. pochodzeniem. Jak już wcześniej pisałem wszyscy pochodzimy z 'Afryki'. I co z tego?

24.03.2007
00:30
smile
[58]

bikero [ bitpie ]

nauka?ma wiele dziur i luk w sobie . . .sam sie przekonasz jak przyjedziesz albo bedziesz tutaj mieszkal ... .inaczej nie powinienes zabierac glosu w tym temacie.owszem masz prawo pisac czego ise nauczyles kto co ci powiedzial ale kazdy tutaj wypowiada swoje zdanie a ty zaprzeczasz temu kto mieszka w usa i na pewno wie lepiej . . najwieksza glupota jak czlowiek moze popelnic.

24.03.2007
00:32
[59]

brutu [ Uwielbiam Cię Aguś ]

Behemoth --> A nie pomyslales, ze pojecia takie jak "tozsamosc narodowa", "narod" i pochodne sa zbyt zlozone i niejednoznaczne, zeby poslugiwac sie nimi * w tego typu dyskusji?

Edit:
* na zasadach: oni sa narodem! A wlasnie ze nie sa!

Opierasz swoje zdanie na ksiazkowej wiedzy i zdaniu siakiegos profesora.

Wybacz, ale na tej podstawie Twoj post w watku do admina jest niewiele warty, bo "cymbał" to m.in. ludowy instrument strunowy [za pwn: ] a "głąb" to krótka, gruba łodyga roślin kapustnych [rowniez za pwn: ]

Apacze nie byli rdzennymi mieszkancami Ameryki Polnocnej, gwoli scislosci. Inne plemiona Indian rowniez.

Chetnie spotkalbym sie z mieszkancem jakiegos egzotycznego kraju, np. w Afryce badz z jakis wysp, pod warunkiem, ze potrafilibysmy sie oboje plynnie porozumiec w jakims jezyku :).

24.03.2007
00:42
[60]

Behemoth [ Ayrton Senna ]

Mogę sie zgodzić z pierwszym zdaniem brutu i faktycznie być może to pojęcia mają o wiele szersze i złożone znaczenie niż mi się wydaje i przez to można tą dyskusję toczyć długo, może i w nieskończoność, bo istotne jest to jak kto dane pojęcie rozumie, bo dla mnie np. "cymbał" to obraza, a "naród" też znaczy coś innego niż np. dla Da_Mastah.

Mógłbym Andrzejowi napisać, że poczucie odrębności według mnie nie ma racji bytu zaistnieć w tak krótkim okresie jak 200 lat z hakiem, a jedynie jego pozory, ale to zrodzi kolejny wątek, w którym czerwone jest ciemno czerwone, albo jasno czerwone.

Irytuje mnie jednak to, że wcześniej zamiast odpowiedzi i normalnie toczonej dyskusji (tak jak teraz) wysypało się parę osób oskarżając mnie o rzeczy czysto nieprawdziwe nie licząc się ze zdaniem i postawioną tezą, a jak nas uczy wrodzona kultura i forumowe faq trzeba się liczyć z każdym zdaniem i albo je w inteligentny sposób obalić albo dać sobie spokój.

24.03.2007
01:02
smile
[61]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Brakuje słów na jakąś rozsądna dyskusję w tym temacie. Kiedy ktoś z poziomu naszego potężnego kraju piszę takie "odkrywcze" rzeczy odnośnie USA to po prostu ręce opadają i sens jakiejkolwiek dyskusji nie istnieje. Jeśli Naród Amerykański w czymś ustepuję Narodowi Polskiemu to Boże chroń Amerykę, żeby do naszego poziomu nigdy nie dotarli. I nawet jeśli 90% Amerykanów jest raczej średnio i mniej inteligentnych to wciąż oznacza że 30 mln ludzi ciągnię ten kraj do przodu i to jak...

24.03.2007
01:19
smile
[62]

bikero [ bitpie ]

dokladnie.amerykanie sa malo inteligentni.onie maja straszny poziom w szkolach.nie interesuja sie swiatem tylko ameryka ameryka jest najlepsza.sa strasznie zapatrzeni w siebie jako najlepszy narod .oni nawet nie widza co to jest polska co to jest europa-zdarzylo mi sie rozmawiac z takimi.i rozumiecie ze oni juz w wieku licealistow ucza sie speklowania(przeliterowanie slow)maja konkursy kto najlepiej speluje.no prosze.nastolatki ucza sie przeliterowywac.ameryka . .a em e er igrek ka a!poprostu szkoda gadac-nie ma co porownywac.oni nawet nie widza kto to byl kosciuszko a maja most kosciuszki.no daleko szukac kto zaplanowal nowy budynek na miejsce world trade center jak nie polak.ile bym nie podawal przykladow to zawsze malo . .

24.03.2007
01:33
[63]

Mazio [ Mr Offtopic ]

eskimosem!
on nauczyłby mnie jak sprawić fokę

24.03.2007
01:56
smile
[64]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Ostatnio przeczytalem gdzies, ze Polska w rankingu panstw o najwyzszym poczuciu dumy narodowej i patriotyzmu znalazla sie na 33 miejscu na 34 mozliwe!

Behemoth - rozumiem twoj patriotyzm i go cenie, natomiast wyraznie z twoich postow bije nienawisc do USA. Niestety - oni o wiele bardziej dumni sa ze swojego kraju i maja ku temu powody.
Wkurza mnie tylko wychwalanie Polski ponad wszystko i ten odwieczny "mesjanizm" naszego narodu. Fakty sa inne - dla reszty Europy znaczymy tyle samo co Litwa czy Czechy - i mam na mysli cala historie. Jedna odsiecz wiedenska tego nie zmieni...

A wracajac do pytania watku - jak sobie pomysle z ilu krajow poznalem osoby to ogarnia mnie lekkie przerazenie (z pamieci - USA, Anglia, Irlandia, Szkocja, Norwegia, Francja, Wlochy, Niemcy, Bialorus, Czechy, Ghana, Chiny, Indie, Bangladesz, Erytrea (sic!), Jamajka, Brazylia, Columbia, Boliwia, i pewnie jeszcze pare innych) - takze sam nie wiem, czy chcialbym jeszcze poznac kogokolwiek. Chyba mi wystarczy narazie.

24.03.2007
02:00
[65]

blood [ Killing Is My Business ]

Boroova - osobiście ?

24.03.2007
02:04
[66]

Boroova [ Lazy Bastard ]

blood --> osobiscie. Na przestrzeni okolo 3-4 lat.

Ciezko spamietac wszystkie osoby, ale tak wyszlo jakos. Najwiecej osob w moim zyciu poznalem chyba na wakacjach 2003 - pojechalem do Londynu pracowac na budowie (jeszcze wtedy nielegalnie) i przez 3 miesiace bylem rzucany z budowy na budowe co tydzien-dwa. Za kazdym razem poznawalem kogos z innego kraju. Teraz siedze w UK juz poltora roku i tak sie jakos uzbieralo...

24.03.2007
02:06
[67]

Mazio [ Mr Offtopic ]

najchętniej poznałlbym Araba - chciałbym by nie był źle nastawiony. Chciałbym poznać jak myśli, co jest dla niego ważne, jak żyje na codzień. Chciałbym się do nich przekonać.

24.03.2007
02:08
[68]

blood [ Killing Is My Business ]

Aaa :) No to szacuneczek. Jak postrzegasz tych ludzi ? Chodzi mi szczególnie tych egzotycznych. Da się z nimi normalnie żyć, czy według naszej kultury to jakieś dziwaki ? :)

24.03.2007
02:08
[69]

wysia [ Senator ]

Mazio --> Araba, czy Muzulmanina? Dlaczego mieliby byc zle do ciebie nastawieni?

24.03.2007
02:10
smile
[70]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Obu, Wysiu - chciałbym przewalczyć swoje fobie!
Pozdrów Wysia - bardzo go kocham! :)

24.03.2007
02:14
[71]

Boroova [ Lazy Bastard ]

blood - ciezko powiedziec. Teraz pracuje z dziewczynami z Norwegii, Jamajki i Erytrei i sa po prostu super, natomiast jesli chodzi o ogolne poglady to nie chce sie za bardzo zaglebiac w temat, bo wyjdzie ze mnie rasista.

Czy sa dziwni - chyba tak - dla mnie kazdy z poza Polski jest troche "dziwny", co nie znaczy wcale ze gorszy.

Polecam Londyn - miasto nie-angielskie a raczej jeden wielki kociol wszelakich narodowosci. Taki mini-swiat w pigulce. Przyjedz, zobacz, a jakie wnioski wyciagniesz to juz tylko od ciebie zalezy.

24.03.2007
02:16
smile
[72]

wysia [ Senator ]

Mazio --> Jeden z lepszych kumpli, jakich tu na miejscu poznalem, to londynski Jamajczyk, z religii - Muzulmanin. I uwierz, oby wszyscy katolicy i nie tylko byli tacy, to byloby pieknie..
PS. wysiu mowi, zeby tez Mazia pozdrowia.

24.03.2007
02:18
smile
[73]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Ja po prostu chciałbym poznać Was - Wysiu i Wysiu :)

24.03.2007
02:19
[74]

blood [ Killing Is My Business ]

Byłem w Londynie, ale zbyt krótko. Zdecydowanie miejsce nie dla mnie. Nie lubię dużych miast.

24.03.2007
02:19
[75]

Kubcys [ Virtual Tuner ]

najchetniej z jakas ladna włoszka lub szwedka ;)

24.03.2007
02:40
[76]

wysia [ Senator ]

Mazio --> Pusc maila, bo gdzies mi wcielo adres, a dzwonic o tej porze nie bede..:)

24.03.2007
02:41
[77]

bikero [ bitpie ]

historia? ameryka nie ma historii. kiedy my decydowalismy o losach swiata to po skalach ameryki chodzilu bizony.przeciez polska byla najwiekasz potego na swiecie na wawelu krol jako jedyny na swiecie w platynowej zbroji posiadsacz zlotego miecza jako symbol najwiekszej potegi a w tym samym czasie po ameryce chodzili okryci listkami winogron no prosze was . . . .

24.03.2007
02:53
smile
[78]

Dizy [ Konsul ]

Z mieszkańcem Kazachstanu, aby się od niego nauczyć tego co zobaczył w Ameryce

24.03.2007
03:02
smile
[79]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

historia? ameryka nie ma historii. kiedy my decydowalismy o losach swiata to po skalach ameryki chodzilu bizony.przeciez polska byla najwiekasz potego na swiecie na wawelu krol jako jedyny na swiecie w platynowej zbroji posiadsacz zlotego miecza jako symbol najwiekszej potegi a w tym samym czasie po ameryce chodzili okryci listkami winogron no prosze was . . . .

Czasami na tym forum, przykłady współczesnego poziomu edukacji młodzieży przyprawić mogłaby o zawał serca...

24.03.2007
03:22
smile
[80]

bikero [ bitpie ]

meryphillha jak ty bys byl(a)bardziej wyedukowany(a)to bys wiedzial(a)ze to cytat marcina danca .szkoda ze niektorzy tutaj nie pisza tutaj i nie podchodza do spraw komicznie.ps dla ciebie specjalnie z pozdrowieniami i najpierw sie dowiedz kto kim jest i czemu tak a nie inaczej napisale a dopiero pozniej oceniaj

24.03.2007
04:03
smile
[81]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

bikero >>> Spoczko. Przyznam, że nie wiedziałem ale też niby skąd miałem wiedzieć skoro kabaretów Dańca nie oglądam, bo poziom humoru w nich równy jest prawie zeru...

Z drugiej strony z pewnością świadczy to o moim niewyedukowaniu, bo przecież wiadomym jest, że w szkołach nauczają Cię kabaretów zamiast prawidłowej wiedzy. O miernocie dzisiejszego wykształcenia, świadczy o tym nawet fakt, że w quasi normalnej dyskusji na temat "narodowości" itp. , walisz wiele wnoszącymi do dyskusji cytatami z kabaretów...

Tia. Tym bardziej utrzymuje mnie to w przekonaniu, że w obecnych czasach poziom edukacji jest mizerny...

24.03.2007
04:25
smile
[82]

bikero [ bitpie ]

hmmm a tak poza tym ogolem . . skad tyle wiesz o mojej edukacji?przeciez nie masz pojecia co robie czy sie ucze czy nie i gdzie sie ucze . . .poza tym skoro ty nie wiesz jaki jest poziom w nauce w szkolach to szczerze wspolczuje.
nie wiesz?to sie zapytaj.zapytaj chociazby dzieciakow z pierwszych klas podstawowych-oni cie zmiazdza jesli chodzi o nauke i bedziesz mial odpowiedz jaki jest poziom-zdziwisz sie.taki kilkletni na przelomie kilkunastoletni zagnie nie jednego dobrego studenta.
i kolejny twoj beton czekam na wiecej odpowiedzi . .

24.03.2007
04:32
[83]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

O inteligencji i wykrztałceniu może także doskonale mówić sposób wysławiania współrozmówcy, jak i jego styl pisma...

To tyle jeśli chodzi o dyskusje. W rzeczywistości nie interesuje mnie Twoje wykształcenie; po prostu wyraźiłem swój pogląd i tyle.

BTW: Robimy Offtopa więc cicho sza. Jak chcesz się jeszcze pożalić czy bulwersować, to zapraszam na GG czy email'a. ;)

24.03.2007
04:38
[84]

bikero [ bitpie ]

zapomnialem o kabaretach .jaki poziom?powini sie martwic ci co to tworza a skoro wciaz maja morze fanow to chyba rtafiaja w dziesiatke tylko tacy odosobniency i ci co maja gdzies teatry-kulture siedza przed kompem marudza jaki kiepski humor w tych kabaretach.kazdy ma inny gust.nawet jakby mi nie odpowiadal humor w kabaretach to i tak bym chodzil na nie ze wzgledu na edukacje i kulture.

kazdy glupek(podaje przyklad nie obrazam cie)znajdzie sobie powod wymowke zeby sie nie edukowac zeby sie uwsteczniac

nie ja sie bulwersowalem-to ty ciagle marudzisz i placzesz jak to kiepsko w naszych szkolach i jaki kiepski humor w kabaretach-to swiadczy o twojej inteligencji.co do twojeje wypowiedzi to owszem mozesz wnioskowac ale nie wywnioskujesz mojej szkoly czy moze uczelni i kim jestem.
byl tutaj taki jeden cwaniaczek co powiedzial jedno zdanie-ja pociagnelem go za jezyk zeby wytlumaczyl co napisal (a napisal kompletna bzdure)i nagle znikl a taki madry byl . . .

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.