rothon [ Malleus Maleficarum ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz.34
Witamy w naszych skromnych progach :-)
Nasz bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujacych non-stop, ale po godzinach obsluga we wlasnym zakresie]. Goscimy wszystkich zblakanych, gdy tylko poczuja, ze na innych watkach jest chwilowo podejrzanie cicho. Za barem Holgan i Szaman mieszaja magiczne drinki, Mag kreci sie po sali i robi dobre wrazenie, MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ..... w kotle i rothon - na zapleczu dba o interes.
AnankE wpada wieczorkiem i puka w szybke, mi5aser - etatowy staly klient, Adamus placi za drinki wierszami, a Gambit przynosi ze soba swieczke i koronkowa chusteczke :-). Pellaeon dba o czystość, kontrolujac z sanepidowska dokladnoscia wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-)
Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczacej naszej karczmy "a moze to tez mam rozpieprzyc?!?" umieszczamy go w stopce papieru firmowego. Attyla, mnich przechodzac wstepuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstac i wyjsc :). Ostatnio można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno.
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jestesmy znani z dyskrecji :)
"Wiec niech umieraja slowa nasze - na to sa, przez to sa."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijac w milczniu; nie mowiac do siebie i nie patrzac na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpuste i oddajacych sie nalogowi, a barman o twarzy apostola rozumiejacego slabosc ludzkiej natury stoi w polcieniu brzeczac kostkami lodu i porusza sie bezszelestnie z jednego konca baru na drugi niby bog niegodziwosci, wyposazony przez nature w twarz ascety]
Witamy serdecznie!
Poprzedni wątek:
Tofu [ Zrzędołak ]
[Drwi otwieraja sie skrzypiac cicho, jakby baly sie zmacic panujaca w karczmie cisze... Do izby wchodzi zakapturzona postac i powoli zbliza sie do kontuaru... Z ciemnosci kaptura dobiega ciche mruczenie, jakby monotonna piesn w ktorej nie mozna rozroznic poszczegolnych slow... Dopiero kiedy tajemnicz postac zbliza sie do baru na odleglosc miecza mozna uslyszec, ze ta piesn to tak naprawde nie konczaca sie litania narzekan i pretensji... Wszyscy zastygaja w bezruchu modlac sie do swych bogow o to, zeby ich przypuszczenia nie okazaly sie prawda... Niestety, kiedy postac zrzuca kaptur i w migotliwym swietle pochodni wszystkim ukazuje sie zarosnieta twarz, wydete pogardliwie usta i polprzymkniete oczy wszyscy juz wiedza ze oto przybyl ON - postrach wszystkich zywych stworzen bedacych w stanie zrozumiec jego paplanine - Zrzędołak Tofu...]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Uwaga: rozszerzylem wstepniak o opis Szamana, jezeli ktos bedzie nowy watek tworzyl, do jego decyzji pozostaje, czy to ciagnac, czy wywalic. Sorry za samowolke. Tofu--> Nocne marki same? :-)))
Tofu [ Zrzędołak ]
rothon - no coz, nie ma to jak przyjsc do jedynej chyba karczmy czynnej tak pozno na odswierzajace piwko po ciezkim dniu pracy, czyz nie? :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Co racja, to racja, a ze jeno my tu rozpuste uprawiamy po nocach... taka rola blednych obiezyswiatow po calym dniu znoju utrudzonych :-))
Tofu [ Zrzędołak ]
W jeden jeno sposob moge to skomentowac - AMEN panie bracie :) (o, jaki ladny kompromis znalazlem miedzy mowieniem na "ty" i per "pan" :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A czy wiesz Tofu, ze "panie bracie" to standardowa odzywka mnicha Attyli? :-)) * * Mnich Attyla utrzymuje, ze jest smokiem, ale to szczegol :-))
Adamus [ Gladiator ]
Nie same :-((((, nocne marki Siedze w rogu i opijam moja wpadkę :-((( Za karę zwykłym bimbrem Tofu bracie, posypuje głowe popiołem :-((( Ale wpadka, a dwa razy sprawdzałem :-(((
Tofu [ Zrzędołak ]
rothon - ups, jak wroci Attyla to mnie o plagiat oskarzy :)) Adamus: nojuz, juz, wszystko bedzie dobrze... Chcesz piwo na pocieszenie czy wolisz cos mocniejszego? :)
Adamus [ Gladiator ]
piwo???? Dla takiego lamera? taki dobry trunek? DENATURAT, albo borygo a i to za dobre, taki wstyd :-(((((
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Tofu--> Nie w zlej wierze, cale szczescie, o tym wspominam. Mnich/Smok/Zlodziej Attyla pewnie sie ucieszy, ze nie on jeden zwortow podobnych uzywa :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Adamus--> Powiedz, co sie stalo. Ja nic nie rozumiem. Ty? Wpadki? Nie wierze!
Tofu [ Zrzędołak ]
rothon - Ty jestes zorientowany w rozkladzie tutejszej piwniczki, wiec lec szybciutko po krasnoludzki spirytus dla Adamusa zanim calkiem sie rozklei :)))
Adamus [ Gladiator ]
Rothon, przyjacielu poczytaj ten watek: hlip,hlip Cykuty poprosze :-((((((((((((((((9
rothon [ Malleus Maleficarum ]
D&D i AD&D? Uhm, dobrze myslisz, zle piszesz. Kazdemu sie zdarza. Co Ty chcesz od siebie. Easy, i tak jestes cRPG-owym idolem Mag. Mowie Ci. ;-)
Tofu [ Zrzędołak ]
*cichy glosik z glebin kaptura* i nie tylko Mag ... :)
Tofu [ Zrzędołak ]
No co, wszyscy poszli czy to ten krasnoludzki spirytus tak podzialal? :) Dobra, to ja tez ide, gasze swiatlo, zamykam drzwi i wskakuje pod pierzynke :)
grzech [ Generaďż˝ ]
siema z rana :))) [ze standardowym okrzykiem na ustach wpadl tutejszy mruk] HA!!! [zakrzyknol, widzac, ze juz pod stolami towarzycho spi] wstawac! impra od nowa sie zaczyna, swierza krew, dzieciatka moje... ;))) nocne marki poszly spac wiec czas na nas :))) na tych, dla ktorych noc swiatlem zycia jest...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
wzgradzeni tego swiata odejdzcie z pokora dzis mozni do stolu zasiada snieznosc waszego obrusu z ust do ust tajemnie podawana bedzie jak drwina co zawsze zaboli Czemu mi jeszcze nie przechodzi? Witam!
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
No tak widze że rothon to już chyba tutaj mieszka ;)) Dzieńdoberek w słoneczny poranek ;)
Wedrowny Bard [ Legionista ]
[blam, blam, blam] .. Her eyes... Bad, fat, stinking rainly day. I met woman on my way She said, she knows truth You must know it, god bless you Then she takes my hand and says I see Evil in your face You're not fuckin' man, my boy You are hunter, so destroy! [blam, blam, blam]
Tofu [ Zrzędołak ]
Witajcie, witajcie :) Ech, i znowy praca... jakie to zycie jest monotonne :) A tak w ogole, to czy ten barman w opisie na gorze to ma niby byc Holgan? :)))) (hihihi, ona mnie za to zabije :)
kastore [ Troll Slayer ]
Po uzupełnieniu ekwipunku i wyposażeniiu się w odpowiednie sprzęta w miejscowym sklepie, krasnolud Kastore ruszył na spotkanie z Generałem Dymionem do starego młyna. Jego kompan stawił się niezawodnie w pełnym rynsztynku bojowym, coś w jego widoku niepokoiło. "Czyżby był z chaosu" pomyślał krasnolud "eee nie to pewnie przez te ciemności egipskie jakie nad miastem zaległy" Należy wspomnieć jeszcze że z wyprawy kierowwanej do kopalni, wrócił tylko szeryf, a był tak ciężko wystraszony, że nic nie można było się od niego dowiedzieć. Burmistrz miasta czym prędzej zwołał radę gabinetową i postanowił ogłosić że nowego szryfa trza szukać. Nie mówiąc wiele obydwaj bohaterowie ruszyli do kopalń, na północ od miasta. Droga choć trudna była nie zabrała wiele czasu zaproawionym poszukiwaczom przygód i jeszcze przd północą stanęli przed wejściem do szybu. Jeden z nieszczęsnych pomocników szerya leżał obok opuszczanej platformy, twarz miał wykrzywioną w groteskowym grymasie - Patrzaj jeno Dymionie- rzekł Kastore - musiał on być już pod wplywem jadu, jakimś cudem udało mu się jeszcze wydostać na górę. - Taaak - odparł Dymion - ale dizęki temu mamy czym dostać się na dół. - Dobra zjeżdżamy - pospieszał krasnolud - ale przedtem łyknijmy napój który dostałem od mojego szamana. Uodparnia na ogień i na zionięcie smoka. Łyknąwszy z buteleczek pożądny łyk specyfiku, kompani wchodzą na platformę i za pomocą sznura opuszczają się na dół. Im głebiej, tym ciemniej a i smród jaki dochodzi coraz mocniejszy. Dojechali w koń na dno szybu. Ryk się jakiś dało z oddali słyszeć. - Potwora musi już wiedziać że nadchodzimy - zauważył Dymion - Tak nici z zaskoczenia - odparł krasnolud - bestia musi mieć niezły słuch, albo węch CDN
Magini [ Legend ]
Witam moi mili :-) Ja dzis niestety nie moge z Wami siedziec :-( Pracy sie nazbieralo, ze hej. No i jest taki pan, ktory lubi kobiety pracujace. Ja bardzo chce mu zaiponowac czyms w koncu, wiec biore sie za robote :-)) Acha, ma dzis wpasc do Karczmy leo. Jak przyjdzie, to ugosccie go na koszt firmy. Aaa, pewnie przyjdzie tez netY.... Jak bedzie mial jakies kwiaty dla mnie, to wstawcie je do wazonu, OK? :-)) Milego dnia
kastore [ Troll Slayer ]
Korytarz nie by raczej zbyt kręty, ominęli jakimś cudem tylko pułapkę zastawioną przez jakiegoś mniej wprawnego złodzieja, liczącego pewnie na to że potworę zdoła w nią zwabić. Doszli w końcu do miejsca gdzie górniczy chodnik się kończył a zaczynała się jaskinia. Widać że górncy musieli się do niej przez przypadek dokopać. Jaskinia dlaej prowadząca miała z osiemdziesiąt stóp wysokości a przeciwległej ściany nie było widać, bowiem ginęła w ciemnościach. Poświata szkarłatna biła gdzieś dalej od podłoża. Nie namyśając się zbyt wiele kopani ruszyli naprzód, mijali coraz to nowe zwałowiska trupów, niektóre objedzone do kości, a niektóre tylko napoczęte. Sadząc po pozostałościach odzinienia byli to górnicy. - Potwora zorganizowała sobie zimową spiżarnie, hehehe - pewnie po tych wszystkich latach zamknięcia musiała nieźle zgłodnieć - zauważył z mrocznym błyskiem w oku Dymion. - Wierze tylko że będzie już nieco oicężała po tym "obiadku" jaki jej zgotowali mieszkańcy Nie skończył jeszcze mówić kiedy z tylu (bo niby skąd indziej) dobiegł straszliwy ryk i łopot skrzydeł Zwaliła się na nich z sufitu ta niby "Wiverna" jak to górnicy opisywali. Potwór miał "tylko" dziesięt stóp wzrostu ale za to skrzydła miały ze trzydzieści rozpiętości, a o ogon sięgał pewnie zdrowo dwudziestu zasięgu. Na końcu ogona potwór miał nie jedną kulę jadową lecz dwie. Jedna była szkarłtna, a druga zielona. Z pyska waliło potworowi siarką i oparami które przyprawiały o mdłości. Stwór mógby być smokiem ale poruszł się tylko na dwóch zakońzonych pazurami łapach więc według wszelkich podręczników ekologii chaosu był Wiverną - Dymionie, jak zobaczysz że ogarnia mię szał bitewny to nie wchodź memu toporkiwi w drogę bo nie kontroluję tego kogo biję, najlepiej zaatau potwora z innej strony - próbował przekrzyczeć szum skrzydeł potwra krasnolud i rzucił się do ataku. CDN
Adamus [ Gladiator ]
Witam ;-/ Ale mam kaca (moralnego), ten spirytus deczko słabszego osobnika mógł wysłać na tamten świat ;-)) Pozdrawiam :-)))))
kastore [ Troll Slayer ]
Potwór był zwinneijszy niż wyglądał, podskoczył tylko jak zobaczył szrżującego krasnoluda. Kastore przeleciał tylko z podniesionym topore, i zamachnął się trafiając samym czubkiem w łapęstwora bozbawiając ją jednego z palcó. Potwór ryknął przeraźliwie i rzucił się w stronę krasnoluda. Dymion tymczasem, mając chwilowe problemy z wyjęciem swego miecza, ruszył także. Potwór zdawał się go nie zauważać "Przynajmniej póki co pierwszy cios bedę mógł zadać skrycie" pomyślał Dymion i skoczył w stronę ogona Wierny, chcąg go od razu przeciąć. Niestety nie udało się, zrobić tego za pierwszym razem, co prawda potwór jakby nie zważając na cios dalej zajmował się walczacym krasnoludem, ale w ogonie została tylko niewielka rana. - Krasnoludzie - zawołał - nie mogę przebić jego łuski - Bo uderzasz w złym miejscu - szukaj sabych punktów w jego pancerzu - krzyczał zdyszany krasnolud odpierając tarczą coraz to nowe ataki skrzydłami - Wspomnij jak to Bradowi udało się zabić smoka Smauga - zdołał jeszcze wykrzyzeć Kastore i dostał potężny cios w korpus, przeleciał ze dwadzieścia jardów, zaniim nie zwalił sie na ziemię. Potwór tymczasem odwrócil sie w stronę drugiego prześladowcy "Dobrze" pomyślał Dymion "słaby punkt, lecz to jest Wiverna a nie smok i choć są podobieństwa to nie widzę słynnego słabego punktu" Nagle zdał sobie sprawę że Wiverna go chyba nie widzi, zdumiał się przez chiwlę, czyżby to za sprawą jego chaotycznego wygądu. "Trzeba to wykorzystać" mignęło mu przez myśl i rzucił się do ataku z wysoko uniesionym mieczem CDN
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Z rozmachem ciął z góry, lekko z boku lecz potwór okazał nadzwyczajną zwinność i z ogromną łatwością unikając ciosu przeszedł do ataku celując jednym ze swych kolców gdzieś w okolicę korpusu. Dymion nie przerywając ciosu wykonał piruet, ledwo nadążając za bardzo szybkim ruchem potwora poczuł jak ogon mija go o jakiś centymetr od głowy, w tym samym jednak momencie wychodząc z obrotu uderzył prosko w kulę jadową, lecz i tym razem Wiverna okazała się szybsza. Kątem oka zobaczył jak jego towarzysz wpada w szał bojowy uwijając się okrutnie z toporem w ręku, lecz i jemu nie było łatwo. CDN
kastore [ Troll Slayer ]
Krasnolu tymczasem mocno zamroczony, dochodził do siebie pod przeciwleglą scianą jaskini. Poczuł nagle jak wzbiera w nim szał bitewny. Słynny Berserk wytrenowany w szkole pod górą Khal-maran. Czas nagle jakby zwolnił, ruchy walczących ze sobą Wiverny i Dymiona. Dymion starał się jak mógl i jakimś dziwnym trafem nie został jeszcze trafiony. "Czyżby to ten jego chaotyczy wygląd" przemknęło krasnoludowi gdy coraz szybciej biegł w strone walczących. Berserk już go w taki sposób opanował że nie byl w stanie kontrolować swoich czynów. Czuł się jak w innym ciele, mol tylko obserwować czego sam dokonuje. Wrażenie spowolnienia czasu bylo tak potężne że widział każdy najdrobniejszy ruch ogona Wiverny. "Dlaczego go nie używa" pomyślał Jakby na zawołanie jego szał skierował się w stronę ogona, zamachnął się potężnie i uderzył, potwór wydał z siebie potężny ryk, po tym razem jedna z końcówek, zielona, opadła. Dymion spostrzegł że krasnolud wszedł w Berserk, wydawało się że jest wyższy a broda zawsze misternie zapleciona, sterczała teraz na wszystkie strony, a i kolor skóry krasnoluda zrobił się jaskrawo pomarańczowy. Dymion wycofał się w głąb jaskini, nie chciał nadzaić się na topór swijego kompana, który teraz w coraz szybszym tempie okładał ciosami Wivernę. Dymion nagle spostrzegł słynny "słaby punkt" CDN
kastore [ Troll Slayer ]
Dymion --> dobra dokończ opowieść pamiętaj tylko o podziale ogona i znalezieniu paru magicznych przedmiotów w jaskini
Chris [ Generaďż˝ ]
[Drzwi od karczmy otworzyły sie powoli i stanął w nich wysoki mężczyzna, ubrany w ciemny, mocno wysłużony płaszcz sięgający kolan. Twarz przybysza pozostawała w cieniu, lecz widać było, że bacznie rozgląda się po wnętrzu. Nieznajomy zastanowił się po czym niespiesznie, pewnym krokiem podszedł do baru. Odwrócił się i jeszcze raz rozejrzał po sali. Miał krótkie, ciemne włosy i pociągłą twarz. Wyraziste rysy zdradzały domieszkę orientalnego pochodzenia, kłócąc się z szarym błękitem oczu.] - Szukam niejakiego Dymiona, podobno można go tu spotkać. [Powiedział, odwracając się z powrotem w kierunku barmanki. Miał cichy, dość głuchy głos. Sposób, jednak, w jaki to powiedział, nie wróżył nic dobrego. Podobnie jak spojrzenie, które - zapewne dzięki kolorowi oczu - nieodparcie przywodziło na myśl ostrze sztyletu. ]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gwail, wlasnie, gdzie ta nasza barmanka? Juz jej ze dwa dni nie widzialem.
JRK [ Generaďż˝ ]
bry! To może teraz JA!: Dymion cial w slaby punkt, bestia padla, raz dwa podizelili ogon i jeszcze do tego odnalezli kilka magicznych przedmiotow w jaskinii! THE END Ma sie te zdolnosci pisarskie, co?
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
W tym momencie Dymion zrozumiał że jest to pewna, jak by na to nie patrzyć może bardziej podła, odmiana smoka, i jak każdy smok grzbiet jego jest pokryty łuskami nie do przebicia, które rozchodzą się w kierunku ogona, łba i boków zachodząc na brzuch gdzie tam zanikają, i właśnie to miejsce, brzuch jest najsłabiej chroniony. Biegnąc w stronę Wiverny co chwilę spoglądał na krasnoluda który w szale bojowym wyglądał jak maszyna do zabijania, cios, unik, znowu cios, i znów szybki unik, ruchy jego stały się tak szybkie ledwo można było je uchwycić wzrokiem. Wiverna zauważyła kątem oka nadbiegającego Dymiona i ruchem szybszym niż strzała wystrzeliła ogon w jego stronę, nie było mowy o uniku, można było jedynie złagodzić uderzenie, w chwilę później Dymion leżał na ziemi próbując dostrzec swój miecz na pewno leżący gdzieś w pobliżu lecz znajdujący się poza zasięgiem ręki. Gdy kolec jadowy zbliżał się w stronę Dymiona by dokończyć jego żywot, stała się rzecz nieoczekiwana, Wiverna jakby trochę podekscytowana możliwością wyeliminowania z gry jednego z przeciwników, osłabiła swoją obronę skupiając się teraz na nowym celu, w tym właśnie momencie Krasnolud uderzył, cios był szybki i mocny, celował w głowę gdzieś między oczy, gad próbując wykonać unik spóźnił się pół sekundy, topór co prawda nie utknął w głowie ale przetoczył się po górnych zębach ścinając je jak kosa ścina soczystą trawę, ryk był okrutny, nie wiem czy z powodu bólu którego Wiverna nigdy wcześniej nie odczuwała, czy też ze zdziwienia że przytrafiło się jej coś co zmusi ją na przejście na wegetarianizm. Ta chwila nieuwagi starczyła Dymionowi, zerwał się ujął swój miecz wykonał przewrót w przód i znajdując się pod cielskiem potwora ciął ile siły w trzewia gada. Gad próbując zmiażdżyć swojego przeciwnika przysiadł na brzuchu wbijając sobie głębiej miecz Dymiona, w tej samej chwili Krasnolud z ogromnym rozmachem uderzył między oczy kończąc żywot gadziny. Potem była już tylko radość ze zwycięstwa i dzielenie łupów, jednak mając na względzie to że Zabójca Trolli znajduje się jeszcze w stanie Berserker-u i znając chciwość Krasnoludzkiego ludu na złoto Dymion nie sprzeciwiał się gdy podziału dóbr dokonywał jego Towarzysz.
Chris [ Generaďż˝ ]
rothon --> szlag, jeszcze śpi, przed chwilą dzwoniłem do firmy :). Muszę z nią "pogadać" - rozłożyć mi takie wejście ;))). Nie znajdziecie kogoś, kto pozwoli utrzymać ciągłość scenariusza ;))???
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Kochani ja się gubię w tych waszycg opowieściach ... dobże że nie siedzę na modemie bo chyba bym umarł ze starości zanim mi się ten wątek odświeży .... :)))
kastore [ Troll Slayer ]
Słaby punkt znajodwał się na podgardlu potwora , poza zasięgiem miecza Dymiona a tym bardziej poza zasięgiem krasnoluda. Choć Kastore walczył jak oszalały nie zrobił póki co zbyt wiele krzywdy Wivernie. Nagle Dymion wpadł na ciekawy pomysł, pod ścianą jaskini zobaczył oderwany zielony ogon. Jak najostrożniej go podniósł, zważając abi nie dotnąć zatrutego niewątpliwie kolca. "Będę musiał zaryzykować" pomyślał " Kastore w szale bitewnym może mnie zachaczyć, ale przecież nie ma innego sposobu zabicia Wiverny. Rozpdził się i wykorzystując mały występn skalny wyskoczy w górę i rzucił ogonem w stronę głowy potwora, zanim opadł na ziemię zobaczył jak kolec wbija się w gardło smoka. Potwór padł przygniatając jednocześnie krasnoluda. Sporo czasu zabrało Generałowi wydostanie półżywego krasnala spod cielska potwora. Kiedy krasnolud aplikował w siebie napoje lecznicze, Dymion rozejrzał się trochę po jaskini. Znalazł nieżly skarbczyk potwor a i przedmiotów magicznych w nim nie brakowało. Sczególnie wyróżniała się ni to spinka ni to broszka z migającym okiem szafiru w środku. - Ejże co tam zanlazłeś - zawołał krasnolud, odżywający po przebytej walce - zostaw też coś dlamnie Co prawda moim głownym celem jest zabranie czerwonego ogona to jednak najakieś dodatkowe łupy też liczę. Mówąc to podszedł to potwora i odrąbał czerwoną końcówkę ogona. - Jeżeli s\ccesz możesz wziąć zieloną - rzekł krasnolud - Jeżeli z czerownej da się coś magicznie uzyskać to moiże i z zielonej też coś można. Przyhjaciele podzielili wieęc między siebie łup Krasnoludowi oprócz końcówki ogona przypadło także "trochę" złota, tarcza zdobiona czaszkami oraz tajemniczy pierścień zdobiony onyxem. Dymion, zabrał ową broszkę, zdobioną runami pochwę która jakby magiczną sztuką sama wsunęła się na jego miecz, zdobiony pas pasując do poczwy, a także złoto i kamienie szlachetne Obaj bohaterowie, skierowali się ku wyściu, obiecując na zakończenie sobie że spotkają się w Karczmie "Pod Poetyckim Smokiem" Koniec
kastore [ Troll Slayer ]
mi5aser ---> no to mamy dwa zakończeni opowieści a może za bardzo przynudzamy, tak mnie przez ostatnie dni wena wzięłą
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
kastore----> w zasadzie to mnie nie nudzicie bo piszecie ładnie i ciekawie :))) ale niestety niemam tyle czasu żeby wszystko czytaćco piszecie :)))
Attyla [ Legend ]
Pisze do was wujek Attyla z podruzy Wlasnie wrocilem z wojazy do Ziemi Obiecanej. W zwiazku z tym, nagromadzilo mi sie togo i owego (prawie jak Magini) i nie bede mogl brac aktywnego udzialu w dysputach. Na dobry jednak poczatek poprosze (tylko choroba kogo, skoro kierowniczka barmanek zajmuje sie porzadkowaniem piwnic:-))))))))?) filizanke zielonej herbatki i kufelek zimnego mleczka 0,0% A! Zapomnialbym! Ave wszystkim!
Chris [ Generaďż˝ ]
[W tym samym momencie nieznajomy zauważył, że to, co przed chwilą wziął za barmankę, było paskudnym standem reklamowym, zachęcającym do kupna Nalewki Babuni. Zaklął niewybrednie, kręcąc z niedowierzaniem głową. "Nie jest dobrze", pomyślał, "Mam już zwidy". Powoli, z ociąganiem odszedł od baru, kierując się w stronę stołu w najciemniejszym kącie karczmy.]
kastore [ Troll Slayer ]
mi5aser --> Może założyć nowy wątek, obiecuję już nie spamować opowieściami, jak założysz to możesz tylko napisać że dla chętnych w cz.34 Karczmy jest opowieść o killowaniu Wiverny mady by Kastore&Dymion_N_S Dymion --> hehehe chyba przesadziliśmy
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Oba zakończenia są dobre, ważne tylko że gadzina padła zaszlachtowana a łupu były bogate.
grzech [ Generaďż˝ ]
siema z rana... [zakrzyknol tak jakby odbilo sie echem pozdrowienie sprzed 9 godzin] widze, ze dzionek pracowity dla wszystkich... moze to i dobre, w koncy praca wychowuje :))) a takie obiboki jak wiekszosc obecnych to tylko do reedukacji sie nadaja ;))))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Witam Wszystkim... [...wchodzi powoli, lecz bez ociągania, mierząc otoczenie z pod przymrużonych powiek... zdejmuje płaszcz, na którym już na pierwszy rzut oka widać kórz niezliczonych traktów i dróg, sądząc po kolorze, który w tej chwili trudno jednoznacznie określić można się domyślić że nie jedno razem przeszli... siada w rogu, ekwipunek kładzie pod stół... miecz na ławie...] witam... chętnie bym się czegoś napił może kufelek piwa, ewentualnie rzucił coś na ząb, wczorajsza robota wyczerpała mnie całkowicie, a jeśli się pospieszysz Karczmarzu nagroda Cię nie ominie, mam Tu sporo kolorowych kamyków a i złoto się znajdzie. :-)))))))
Chris [ Generaďż˝ ]
[Ledwo nieznajomy zdążył dojść do stolika i rozsiąść wygodnie, drzwi od karczym otworzyły się i do karczmy wkroczył wojownik, powoli, lecz bez ociągania, mierząc otoczenie z pod przymrużonych powiek... ( ;)) ), zdjął płaszcz i usiadł w rogu, tuż naprzeciw nieznajomego. Ów uważnie przygladał się ekwipunkowi kładzonemu pod stół przez wojownika. Przez jego twarz przemknął grymas, który można z grubsza nazwać zadowoleniem. Chyba znalazł tego, kogo szukał. Wstał niespiesznie i podszedł do stołu Dymiona...]
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
no co wy czemu jużwszyscy tpp jesteście ??? nikt nie powie witam poprostu tylko każdy drzwi się otwierają i wchodzą straszni wojownicy .... tu ma być chyba miejsce gdzie wszyscy twardziele spotykają się na jadło i napitek a nia jakaś tam karczemka przydrożna ... :)
grzech [ Generaďż˝ ]
jak to nikt??? a ja to pies? (no moze i pies -na baby ;))) ) ale nie o to chodzilo... wiec jeszce raz zakrzykne donosnie: SIEMA z RANA!!! ot co! :)))) hej tam za szynkwasem!!! napitek jakis zdaloby sie podac! utrudzonym "twardzielom" (?) zaschlo w gardlach!
Chris [ Generaďż˝ ]
mi5aser --> Hej, za tydzień będę wołał "czołem!" od progu, ale teraz? Przecież się jeszcze nie znamy ;p, to mój debiut w Karczmie ;))))
kastore [ Troll Slayer ]
Krasnolud Kastore wchodzi do karczmy. Jest jeszcze widać podniecony, coś jakby szał bitewny jeszcze nie opadł. Idzie z podniesioną głową, brodę ma zmierzwioną, a niezmyte ślady zielonej krwi ciągle ma na tarczy. - Karczmarzu dawaj no tu Calimshańskiego piwa, trzy kufelki, jest dziś co świętować Wivernę pokonalim, wraz z towarzyszem moim Dymionem, łupy pokaźne zdobylim,a i na narodę można będzie pewnie liczyć u burmistrza, żeszmy mu ten strup na du.. usunęli. Kupa okolicznych ludzi zaginęła próbując potworę zabić
Chris [ Generaďż˝ ]
[Nieznajomy stanął na wprost Dymiona. Poły płaszcza rozsunęły się nieco, jednak na tyle, aby Dymion mógł dostrzec pochwę wakizashi - krótkiego, samurajskiego miecza.] - Mam może przyjemność ze sławnym Dymionem? [Dymion drgnął, po przygodzie z Wiverną był wykończony i nie miał ochoty na jakiekolwiek burdy, zwłaszcza z kimś, kto nosił wakizashi...]
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
mi5aser ---> święta racja, posiłek i trunki, ale ja już o to prosiłem tylko jakoś nikt nie kwapi się mi tego dostarczyć, a przy okazji dajcie też dzbanek wina dla tego oto wędrowcy co to siadł naprzeciw mnie i ani dzień dobry ani spier.... nie powiedział, a jeno przygląda się mi spod przymrużonych powiek.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Dymion ----> jak prawdopodobnie przeczytałeś we wstępniaku do karczmy ja tu jestem tylko gościem i niezamierzam zostać nikim innym :))) lubie jak mi usługują piękne karczmareczki :))))) qrczaki utknołem na dobre pomiędzy zonami w EQ :(( i muszębłagać GM - ów żeby mnie wyciągneli ;((
Chris [ Generaďż˝ ]
[Samuraj zrobił się niezauważalnie czerwony i odrzekł:] - A więc jednak Dymion, trudno pomylić ten cięty dowcip z jakimkolwiek innym w całej GOnlandii. Wybacz, Dymionie, moją niegrzeczność, nie znam jednak jeszcze dziwnych obyczajów panujących w tej gospodzie.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
nooo dziwne.... jak się wchodzi to się mówi dzieńdobry poproszę piwko :)))
grzech [ Generaďż˝ ]
a zauwazyliscie, ze dzisiaj tylko meskie towarzycho Tu siedzi??? Szefowa wpadla i uciekla, wykrecajac sie nawalem pracy, jak tylko zobaczyla to zatwardziale i unikajace wselkiej pracy towarzycho :)))))
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Dzień dobry! Poproszę piwko!
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Chris ---> siadaj więc mości panie Chris, i zechciej się poczęstować czy to jadłem czy trunkiem, na zdrowie.
Chris [ Generaďż˝ ]
- Wybaczcie, pochodzę z dość niespokojnej krainy, gdzie nie warto wchodzić do gospody, jeśli nie wyciąga się miecza z pochwy szybciej niż trwa zmrużenie powieki. Ale... [tu samuraj skłonił się lekko w kierunku zgromadzonych] ... już podobają mi się te Wasze zwyczaje, chyba zagoszczę tu na dłużej :). Pozwólcie więc, że naprawię swój błąd i postawię wszystkim po piwie. Mogę się przysiąść? [spytał, kierując wzrok na Dymiona.]
leo987 [ Senator ]
Wtem nagle zrobiło sie bardzo zimno. Obłoki pary zaczęły wydobywać się z ust przebywających w karczmie postaci, które spoglądały na siebie ze zdziwieniem. Drzwi otworzyły się wolno skrzypiąc w zawiasach i do wnętrza wszedł wolnym krokiem mężczyzna odziany w karmazynową opończę. Jego poorana bliznami twarz była trupio blada i zmęczona. - Witam...Gdzie gospodarz tego przytułka spragnionych opowieści zawadiaków?
grzech [ Generaďż˝ ]
tylko jednej osobie w kacikach ust zawital skrywany usmiech, gdy reszcie gosci clod zmrozil krew w zylach... taaak... [pomyslal] czyzby bratnia dusza?
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Chris ---> siadaj, siadaj, a piwa chętnie się napije, poza tym po udanej wyprawie moja sakiewka wypchana jest po brzegi, więc to ja dzisiaj stawiam, częstuj się czym chcesz.
leo987 [ Senator ]
IDŻ DO DIABŁA Z TWOIM PIWEM !!! JA PIJE TYLKO LEMONIADĘ (JAK JOE) !! - warknął przybyły...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Awanturny ten klient, ech, zeby nie Mag pogadalibysmy tu z waszmoscia po naszemu :-)
leo987 [ Senator ]
..po czym owinął sie opończą i wyszedł z karczmy. I tyle go widzieli ....
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
A tak przy okazji gdzie się podział mój towarzysz Krasnolud Zabójca Trolli, czyżby pił gdzieś w samotności piwo [...tu rozglądam się w około...] Kastore ---> a dosiądź no się do nas cny Krasnoludzie. Myślę że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli pokażę wszystkim tu obecnym Twój oręż, patrzcie oto on:
leo987 [ Senator ]
cześć wszystkim. niezła opowieśc sie tu rozwinąła :). Gracie według jakichś zasad, czy mozna mieszac gatunki (ewentualne sf np. jak strażnik czasu?)
Chris [ Generaďż˝ ]
[Chris drgnął, usłyszawszy zaczepkę nowo przybyłego. Ręka odruchowo odsunęła połę płaszcza. Pomyślał jednak o celu swojej wizyty i nie zwracając większej uwagi dosiadł się do stołu Dymiona.] - Wiele dobrego o Tobie słyszałem, mości Dymionie.
Magini [ Legend ]
Wpadlam na minutke :-) Mieliscie sie zajac leo.. A tu co? Biedak az musi krzyczec, zeby cos dostac. Chris --> ja nic nie wiem o "paskudnym standzie reklamowym, zachęcającym do kupna Nalewki Babuni. " A ja tu odpowiadam za marketing. Nie mi sie tlumacz, ale rothonowi - on dzis tu rzadzi niepodzielnie :-)) Pozdrawiam i do roboty sie udaje :-((
rothon [ Malleus Maleficarum ]
leo987--> Oni ida na zywiol, stad pewnie tak dobrze im to wychodzi.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Chris ---> dobre rzeczy, myślę że nie chodzi o handel bronią, jeśli jednak interesowała by Cię zmiana oręża daj znać a ja pokażę Ci co mam do zaoferowania. :-)))))
Chris [ Generaďż˝ ]
Magini ---> Ja mam się tłumaczyć??? To moja wina, że zamiast barmana stoi jakieś tekturowe paskudztwo a klienci czekają na obsłużenie ;))???
Chris [ Generaďż˝ ]
[Chris zmieszał się lekko i uśmiechnął] - Zaiste, Dymionie, czytasz w moich myślach :). Widziałem Twój miecz i moja prośba dotyczy właśnie niego. Chętnie wykonałbym na własne potrzeby jego kopię :)).
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Chris ---> wcześniej pokażę Ci jednak próbkę mojej kolekcji, jeśli nie masz nic przeciwko temu, a być może znajdziesz tam coś dla siebie. Jest to tylko próbka :-)))))))) Zwróćcie uwagę na miecz na samym dole, jego nazwa to Attila :-)))))) Attyla ---> Co ty na to ?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Moge zmienic klimaty? Fajnie. Patrzcie jakiego potworka znalazlem w dzisiejszym numerze "Rzeczposolitej". I niech mi ktos powie, ze to zdanie jest zrozumiale: "Jak sie ma niehumanistyczny wariograf do prowokacji przez propozycje - akceptowanej przez parlament, wiec widocznie humanistycznej?" Zachowalem oryginalna pisownie. Mag, wyjasnij mi zawilosci tego gniota skladniowego.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
A masz może magiczne laski na składzie ?? :))) napewno nie no cóż ja enchanter wysokiego średniego poziomu muszę sięzacząć zastanawiać nad ulepszeniem mojego arsenału jak tylko mi się uda wydostać z przestrzeni pomiędzy światami ;((
MarCamper [ Generaďż˝ ]
[Z ciemnego miejsca w kącie sali podnosi się wysoki barczysty mężczyzna z mieczem u boku] - siadaj mości leo987, miejsca ci u nas dostatek. Ino zważaj na swoje zachowanie, w tej karczmie nie ma miejsca na żadne burdy i awantury, puki ja pilnuję tutaj porządku. [Podchodzi do baru i nalewa lemoniadę do wysokiej szklanicy] - tu jest dla Ciebie nasza najlepsza lemoniada, pij na zdrowie na koszt firmy. Jam co prawdzie nie jest tu barmanem, ale z braku takowego pozwolę sobie Cię obsłużyć.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
rothon ----> ja to zrozumiałem z dwa wyrazy z tego ;))
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
I co jest wszyscy pracują twardo ????
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
mi5aser ---> bardzo mi przykro, magicznych laseczek nie mam na składzie, niezbyt chodliwy towar, mam za to, specjalnie dla Ciebie co extra, jest to Excalibur, popatrz tylko jaki piękny :-))))))
grzech [ Generaďż˝ ]
Jak wspomnialem na pocztku dnia dzisiejszego (dnia roboczego of course) praca uszlachetni :)))) wiec wszystkie typy spod ciemnej gwiazdy zajely sie robota :))))) dlatego Tutaj tak spokojnie i cicho
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
mi5aser ---> bardzo mi przykro, magicznych laseczek nie mam na składzie, niezbyt chodliwy towar, mam za to, specjalnie dla Ciebie co extra, jest to Excalibur, popatrz tylko jaki piękny :-))))))
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Dymion ----> git biorę 3 :))) będzie na czym świniaka piec ;))
MarCamper [ Generaďż˝ ]
ja wolę mojego Hell Guardiana...
Attyla [ Legend ]
Dymion - calkiem podobny do mnie. Tez tebaty i popaprany:-))))
Chris [ Generaďż˝ ]
Dymion ---> ehehe, zdaje się, że korzystamy z usług tego samego zbrojmistrza ;))))
Magini [ Legend ]
rothon --> widze, zes mi jeszcze nie wybaczyl :-( Hmmm..... Mam Ci wiec wytlumaczyc to zdanie-dziwolag. OK. Ja je rozumiem (tak mi sie wydaje), ale tylko dlatego, ze przeczytalam w swoim zyciu wiele textow pod nazwa "co autor chcial powiedziec" Podejrzewam, ze zdanie zanurzone w kontekscie zyskuje wiele na znaczeniu, tzn.dopiero wtedy nabiera sensu. :-) Wydaje mi sie, ze chodzi o jakas ustawe nie za bardzo humanistyczna, na ktora parlament sie zgodzil. A "propozycja przez prowokacje" - to przeciez chyba rozumiesz :-) Neologizm "wariograf" - to moze jakis wariat, ktory pisze te usatwy? A moze wariacka ustawa, ktora zostala napisana? Daj namiary na ten text. Powiem wtedy wiecej :-)
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Chris -> specjalnie dla Ciebie wyciągnąłem wakizashi. Jest twój! Ja używam innej broni.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
przestańcie tu tymi mieczami wymachiwać bo komuś oko wybijecie ;)))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Mam coś jeszcze, nowiuteńka kolekcja misternie zdobionych halabard, proszę tylko spojrzeć, czyż nie są warte grzechu. :-))))))
Magini [ Legend ]
A macie cos odpowiedniego dla kobiety? :-)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Ale to jeszcze nic, który z was może się pochwalić autentycznym mieczem Wallace’a, no...
grzech [ Generaďż˝ ]
widze, ze tu chaotyczna bron kilku osobnokow posiada.. apeluje o czystosc ;) broni... widze takze kilka wspanialych eksponatow, czystych jak gorski strumien... piekne cacka
MarCamper [ Generaďż˝ ]
magini --> może coś takiego? Czy może wolisz coś bardziej zmyślnego?
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Magini ---> a jakże mamy coś dla kobiety, może być oręż Wojowniczej Księżniczki Xeny. :-)))))))
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Miecza Wallace'a moze nie posiadam, ale mam autentyczny miecz Robina of Locksley zwanego też Robin Hoodem Grzech --> bronie może i chaotyczne, ale najważniejsze jest jakiej sprawie służą i jaka jest natura ich właściciela.
grzech [ Generaďż˝ ]
jak ciepne fote wlasnej realnej kosy to zamieszcze :))) wowczas kopary wam opadna :))))))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mag--> W kwestii formalnej - nie chodzi mi o tlumaczenie co owo zdanie oznacza (to wiem, w co powatpiewasz, choc nie twierdze, ze przyszlo mi to zrozumienie latwo), chodzi o wytlumaczenie, dlaczego niektorzy stosuja takie wariackie chwyty w gazetach (z branza rozmawiasz, mozesz sie orientowac), chca blysnac, chca z ludzi baranow robic, czy moze jeszcze jakies inne "chca"? :-)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
A jeśli chodzi o miecze samurajskie to patrz obrazek: pierwszy u góry z lewej to TACHI Miał on długą głownię, rękojeść wysoką i pochyloną. Zawieszany był u pasa na jedwabnych pasach, w pochwie z ryfkami i brajcarkami, poziomo ostrzem w dół. Początkowo była to broń bojowa, później niemal wyłącznie ceremonialna. Drugi u góry z prawej to: Katana. Katana to podstawowa broń sieczna samuraja o krzywej głowni długości do 75 cm. Rękojeść lekko pochylona. Noszona za pasem po lewej stronie ostrzem do góry w pochwie bez ryfek ale z uchem do przewleczenia sznura. Na dole po lewej to: Wakazashi. Broń sieczna krótka z głownią krzywą o długości od 30 do 45 cm. Przy pochwie posiadała ona nożyk Kozuka i stalową pałeczkę Kogai. I ostatnia na dole to broń towarzysząca Katanie i tworząca z nią komplet w jednakowej oprawie. Używano jej w walce jak również do rytualnego harakiri, dlatego broń ta zwana jest także strażnikiem honoru.
grzech [ Generaďż˝ ]
Dymion -> gratuluje wiedzy oraz tak bogatej bibioteczki fotek :) warte pozazdroszczenia
Tofu [ Zrzędołak ]
Ups, widze ze sie nam z karczmy zbrojownia powoli robi - fajnie :)))
Magini [ Legend ]
rothon --> w kwestii formalnej: nie powatpiewam w to, w co myslisz, ze powatpiewam. Teraz to raczej powatpiewam w co innego - w moja zdolnosc rozumienia. Nie skumalam o co Ci chodzi :-( A co do pismakow - im sie nie chce, po prostu. Pomijam juz osoby odpowiedzialne za korekte.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Witam Chris - milo Cie tu widziec :), alez musiales wczoraj zaszalec z dzbanem wina skoro mylisz ,mnie z reklama :))))) i to nalewka Babuni :)))) a zaluj ze wczoraj sie w koncu nie pokazales - lasagne ... hymmm .... ale niech Ci bedzie na powitanie masz piwo :) rothon -- DZIEKUJE :))))) przesylka dotarła :)))) od 1 sie za nia biore :) a czy masz dzisiaj czas??? wieczorkim np. :) DO WSZYSTKICH ------ > czyscie poszaleli? zabierac mi sie z ta bronia !!!! Jak nie panienki to bron, nawet na chwile was nie mozna samych zostawic !!! Migiem mi tu pozbierac to zelastwo !!! pozdr :)
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Magini --> a do tego co już wcześniej Ci pokazałem dobrym uzupełnieniem będzie to:
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Spokojnie Holgan, ja ich tutaj pilnuję, wszystkie mieczyki leżą sobie spokojnie na stole, nikt nimi nie macha i krzywdy nie zrobi. My tylko je sobie oglądamy :))
Adamus [ Gladiator ]
Dymion --> Ale podaj linka do tych wszystkich dobroci :-))) Zreszta nie musisz, sam to zrobię :-)))
grzech [ Generaďż˝ ]
Holgan -> jak faceci sami siedza, to tylko o broni rozprawiac moga.. a jak sobie popija to i panienek szukaja wiec wybacz i zrozum. taka nasza natura :))))))
MarCamper [ Generaďż˝ ]
To ja może założę nowy wątek, ten się otwiera trochę długo
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mam prosbe do osoby, ktora bedzie watek zakladala. Prosze zmienic zapis "Mag" na forme pelna "Magini". Ten moj niefortunny blad jak dotad nie zostal przeze mnie naprawiony, wiec prosze o to laskawego tworce nowego watku. Moze juz pora co? Holgan--> Chyba tak :-) Witam!
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Mar - tobie to ja moge wierzyc ale reszcie? :-p grzech - to tylko pretekst i wymowka :-p ja tez lubie bron ale nie przynosze jejs do czarczmy :) nie lubie broni w miejscu pracy, w Karczmie wystarcza Ósmy :))))))
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Witam moich graczy sznownych w Komplecie prawie :)))) dzisiaj spotkamy się na chcie BMPG powiedzcie tylko o której godzinie :)))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
rothon --- a czy masz czas okolo 19:30? mozna by zrobic sesje - rozmawiam z mi5aserem :) a moze zajrzysz na Go chata? czy mam zalozyc watek?
grzech [ Generaďż˝ ]
nowy juz jest...
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Za późno Rothon, już założyłem bez tej zmiany :( Holgan, przecież mówiłem że przypilnuję! Chyba wierzysz w moje umiejętności guarda? Nowy wątek: