GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice... # 95

15.03.2007
23:29
smile
[1]

matchaus [ sturmer ]

Close Combat i okolice... # 95

Witamy na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego spod znaku CLOSE COMBAT.
Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych, iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie... może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój?
Może myślisz sobie teraz - "co wy wiecie o Bastogne, Normandii, Stalingradzie?".
A ja ci powiem, że my tam kiedyś byliśmy...
(ale bez przesady ;)))

Strony, które należy koniecznie posiadać w folderze z ulubionymi adresami:




(polska liga Close Combat)


AKTUALNA OPERACJA H2H (w ramach Close Combat 5, mod "Utah"):
(dzień 3)

"Celem Amerykanów jest zdobyć Carentan i Point L'Abbe, są to kluczowe skrzyżowania i ich zajęcie umożliwi zniszczenie Niemców pod Raids. Zadaniem strony Niemieckiej jest utrzymać się i ewentualnie przejść do kontrataku, nie będzie to łatwe ponieważ przeciwnik ma przewagę w broni pancernej."
Siły:
a) US:
506 PIR 101 AB - chyba każdy wie dlaczego :D Silna grupa piechoty z dość mocnym lecz nielicznym wsparciem.
4th Cav. Recon Squadron - trzon Amerykańskiego natarcia bogaty w piechotę zwiadowczą i lekkie czołgi.
507 PIR 82 AB - średniej klasy oddział ale niewiele ustępujący 101 AB.
12 IR 4 ID - pułk piechoty idąc z odsieczą z plaży, jego rolą będzie przeważenie w kluczowym momencie na najgorętszym odcinku frontu. Czołgi i dużo piechoty czyli dla każdego coś miłego.
b) Wehrmacht:
I.6 FJR - czyli niemieckie elitarne oddziały spadochronowe broniące Carentan, potężna siła o niskiej mobilności co predysponuje ich do roli obronnych.
1057/91 LLD - silny pułk piechoty z improwizowaną bronią pancerną stacjonujący w centrum.
897/266 GD - piechota... Lepsza od Osttruppen ;) Walka tą jednostką będzie największym wyzwaniem dla Niemieckiego dowódcy.
37/17 SS PGD - zmotoryzowana piechota SS, czy trzeba pisać coś więcej ?? Ich zadaniem będzie przechylić szalę zwycięstwa. Albo załatają dziury w obronie albo będą stanowić trzon sił uderzeniowych.

US:
506 PIR 101 AB ---> T_bone - t_bone#interia.pl
4th Cav. Recon Squadron ---> Lim - akizuki#poczta.fm
507 PIR 82 AB ----> DevNull - fenrisek#o2.pl
12 IR 4 ID ----> Olivierpack - psll#wp.pl

2)Wehrmacht:
I.6 FJR ---> Krwawy - krwawy#teldom.pl
1057/91 LLD ----> Yaca - yaca21#poczta.onet.pl
897/266 GD ----> Matchaus - matchaus#interia.pl
37/17 SS PGD ----> Dekert - monter1#op.pl

1. Dla bezpieczeństwa wyłączajcie przyspieszenie DirectX w dxdiag.
Pomocny program:

2. Alianci mają prawo uzupełnić stany ('reinforce') jednej, wybranej przez siebie formacji.
3. Ustawienia gry to 30 minut, 2 minuty jeśli zdobędzie się flagi, elite vs elite.
4. Zapisujcie grę na ekranie po bitwie a następnie dawajcie 'command' - cofając się tym samym do 'network screen'.



Link do poprzedniej części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6136902&N=1



Oraz link do wątku, który przypomina, że miłośników militariów, wojskowości i historii nie brakuje na forum:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6145044&N=1 - zapraszamy serdecznie !


15.03.2007
23:36
smile
[2]

matchaus [ sturmer ]

Stoczyłem właśnie bój 'szkoleniowy' z Martem.

Wybiłem wszystkich, wcześniej zajmując cały teren. Atakowałem z jednego małego sektorka mapy na jakiej walczy obecnie Lim z Dekertem.

W starciu uczestniczyli niemieccy spadochroniarze vs. analogiczna formacja amerykańska (101 AB).

Zaraz wyjaśnię założenia bitwy i jej przebieg.

15.03.2007
23:37
[3]

T_bone [ Generalleutnant ]

Co do punktu numer 1 czyli "Dla bezpieczeństwa wyłączajcie przyspieszenie DirectX w dxdiag (choć gra działa pięknie i bez tego wyłączania)"
To stwierdzenie że gra działa pięknie bez jego wyłączania to khem zupełna nieprawda, wystarczy poczytać na CSO. Nie wyłączenie tego skutkuje albo wywaleniem błędu Directdraw który był wielokrotnie tutaj omawiany gdy ktoś miał ten problem, jak i wywalaniem przy 0:00. Nie tworzono by programu do jego automatycznego wyłączania pod CC gdyby wszystko działało "pięknie".

Jeszcze raz link do CC startera:

15.03.2007
23:38
smile
[4]

matchaus [ sturmer ]

Oto oddział 'dowódczy', który zajął większość VP na tej mapce.
(głównie biegali jak szaleni, ale nie tylko :)

15.03.2007
23:41
smile
[5]

matchaus [ sturmer ]

I bohaterowie bitwy.

Zaraz mapa i opis starcia.

Bone ---> W ciągu dwóch naszych potyczek z Devem ani razu tego nie wyłączyłem.
Stąd mój pogląd na sprawę, ale oczywiście, przyznaję - co się sprawdza u mnie, nie musi u wszystkich... zaraz zmienię ten zapis.

15.03.2007
23:43
[6]

T_bone [ Generalleutnant ]

Z innej beczki.
Dziś rano zakończyła się wielomiesięczna kampania CCV Stalingrad Olivier (Rosjanie) vs T_Bone (Niemcy). Sił radzieckie zostały brawurowo pokonane, kosztowało to nas jednak ogromne zasoby ludzkie :P Trudno mi się pokusić o jakieś głębsze jej analizy dopiero co po jej ukończeniu, natarcie na ruiny tego miasta napsuło nam sporo krwi.

Rozpoczęliśmy za to z Olivierem pełną kampanię w modzie Utah. Już druga bitwa wywaliła nas przy 0:00. Czy to była wina mapy ?? Trudno powiedzieć, wiem że nie wyłączyłem Directdraw :P Obecnie gramy już z CCStarterem i na razie 3 kolejne bitwy poszły bez problemów. Oczywiście nie jest wykluczone że gra się będzie wysypywać ale może będzie lepiej.

16.03.2007
00:29
smile
[7]

matchaus [ sturmer ]

Zagraliśmy bitwę Chef-du Pont, czyli kontratak 6-tej FJ.

Oto mapka terenu i opis batalii.
(Nie chciało mi się za bardzo bawić w kolejne etapy starcia, tylko czerwonymi liniami zaznaczyłem poszczególne kierunki uderzeń).

Do walki wziąłem 3 kampfgruppe, 2 schreki, 2 schweresy, mortar 80 mm i mortar 120 mm, działko wsparcia piechoty (zamotało się w żywopłocie i na nic się nie przydało). Reszta to kombinacja oddziałów szturmowych i piechoty LMG.
Największe powodzenie osiągnąłem tym oddziałem 'północnym' - to Ci odznaczeni z postu [5].
Nie dość, że fortel z bocznym uderzeniem na tyły się powiódł, to jeszcze wojska Marta dostały się w krzyżowy ogień pytań :)
Ich sąsiedzi wykonali brawurowy atak na kościół, gdzie wojska Marta były już zmiękczone przez panzerschreka z chatki na południe od kościółka.
Atak drugą stroną drogi (południową) na płn. wschód prowadziłem ostrożnie, podciągając co rusz dwa oddziały schweresów. Działo wywaliłem w kosmos mortarem 120 mm.

Odznaczony oddział dowódczy z postu [4] wspomógł wykoszenie jednego oddziału rifla, po czym udał się w rajd naokoło mapy - to te kreski na południu mapy.

Generalna uwaga - dowódcy ruszyli do akcji, kiedy morale wojsk Marta było już mocno nadszarpnięte, a walczące oddziały miały już mało pocisków w zasobnikach.
Ten ruch bardzo się opłacił - Amerykanie dostali mocno w kość wszędzie tam, gdzie pojawiali się dowódcy, a morale zupełnie się im posypało.

Mart - uwagi na przyszłość:

- pilnuj wszelkich możliwych miejsc pojawienia się wroga, albo choć miej baczenie na szerszy teren - panowałeś na tym terenie, a i tak pozwoliłeś się zaskoczyć (nie było Twojego MG na wieży kościółka - doskonałe miejsce!)
- właśnie MG umieszczaj tak, by już na starcie siekły potencjalne miejsca pojawienia się wroga (a widziałem, że oba Twoje MG wyszły na pozycje dość późno, z czego jeden padł jak kawka nie oddawszy moczu ;)
- działo miałeś umieszczone w dobrym miejscu - miałem fart z jego zniszczeniem (ale kto się oprze potędze wyszkolonego mortarka 120 mm? :)
- artylerii nie wzywaj od razu (kiedy morale jest wysokie, a wroga prawie nie widać), ale wtedy, kiedy dany odcinek jest zagrożony, albo opanowany przez przeważające siły wroga.
- wykorzystaj moździerz by bronił jakiegoś VP (victory point) a nie siedział gdzieś po krzakach - zawsze to jakaś broń defensywna.
- staraj się wymieniać oddziały jeśli jesteś w obronie - zmęczeni walką (i często bez granatów) żołnierze, nie mają szans w trakcie szturmu i niezbyt palą się do walki.

I to by było na tyle :)

Do następnego starcia!

16.03.2007
00:38
smile
[8]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Hehe, niemiecka propaganda atakuję przed północą.

Przez blisko dziesięć dni września 1942 roku improwizowana grupa armijna w bohaterskim boju opóźniała postępy 8. liniowych niemieckich dywizji (w tym 2 pancerne i jedna zmechanizowana) na przedmieściach Stalingradu, atakującymi dowodził niejaki Gen. Von Bone. Przytłaczająca przewaga liczebna, jakościowa i sprzętowa Niemców, atakujących frontem rozciągniętym na całej długości miasta eliminowała możliwość jakiejkolwiek skutecznej obrony. Pojedyńcze wartościowe brygady czołgów i gwardii nawet jeśli broniły się skutecznie były oskrzydlane i okrążane w labiryncie zniszczonej infrastruktury miejskiej, natomiast stanowiące trzon sił drugorzędne mieszane jednostki milicji, wojska i zmobilizowanych mieszkańców mogły jedynie opóźniać postępy nieprzyjaciela, nie je powstrzymywać. Tym samym zdecydowane postępy nieprzyjaciel okupił ciężkimi stratami, w piechocie szacowanymi na 50-60%, a w sprzęcie 75%. Resztki naszych sił zostały zepchnięte na pas nabrzeżny Wołgi, przy czym na północy miasta w obrębie komplesów fabrycznych wypracowując dosyć stabilne pozycje, zdolne wprowadzać stamtąd do walki posiłkowe jednostki zza rzeki. Niestety południowych terenów miasta w obliczu zdecydowanego uderzenia pancernego utrzymać nijak się nie dało, choć długi czas bronił się m.in dworzec kolejowy i śródmieście przy kanale, możliwości desantu przez Wołgę są tam ograniczone. Szacuję się że 6. Armia Niemiecka utraciła zdolność bojową do realnego operowania poza miastem i nie będzie w stanie przeciwstawić się ewentualnym działaniom Armii Czerwonej w skali strategicznej.

Podpisano Gen. Olivierow
Gułag Krasnaya Zwiezda Nowosibirsk

Foto. Ostatni żywi bohaterowie wycofani z linii.

16.03.2007
00:40
[9]

ZgReDeK [ SGNL05 ]

Kurczę :)
Też bym chętnie pograł z czlowiekiem w CC??

O ktorych godzinach gracie i co bym musial miec by z kims stoczyc batalie?

16.03.2007
00:57
smile
[10]

matchaus [ sturmer ]

Zgredek ---> Płytkę z CC5, trochę chęci i trochę wolnego czasu :)
Gramy tak jak zawsze - około 21.00 - 22.00.

Jeszcze jedna uwaga na koniec dnia.
Ani ja, ani Mart nie mogliśmy zagrać z Yacą. Połączenie.. pingi.. wszystko super, a jak dochodziło do ekranu mapy to DUP! i albo wywalało krytyczny błąd CC, albo pokazywał się pulpit, a gra padała bez żadnego (!) komunikatu...

Okazało się, że Yaca miał wyłączone przyspieszenia DX, a my z Martem mieliśmy je włączone (wcześniej grając razem - wszystko poszło pięknie).
Wystarczyło by Mart wyłączył przyspieszenia DX (albo Yaca włączył, choć tego nie testowaliśmy :) i wszystko poszło bez bólów.

Zwracam na to uwagę, gdyż uważam, że w pewnych okolicznościach (przyrody :) warto zostawić te przyspieszenia włączone (chyba dotyczy to nowych kart graf.).

16.03.2007
07:54
[11]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> no właśnie, wczoraj z Yacą straciliśmy chyba z półtorej godziny, za każdym razem przy przejściu od wyboru jednostek do starcia wywalało do Windy (błąd krytyczny CC).

Próbowaliśmy na hamachi SilentOtta, Yacy, moim, na przemian stawialiśmy hosta, testowaliśmy po TCP i UDP - i wywalało raz jednemu, raz drugiemu, a raz obu.

Wszystko wgrane zgodnie z instrukcją, DirectX wyłączony, wersja hamachi uzgodniona - ki czort?

Może pechowa mapka?

16.03.2007
08:03
smile
[12]

matchaus [ sturmer ]

diuk ---> Moim zdaniem, trzeba było spróbować na... włączonych przyspieszeniach DX :)

16.03.2007
08:07
smile
[13]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> żeby test był wiarygodny (i żeby wyeliminować jakieś ew. błędy u mnie) muszę najpierw sprawdzić z kimś innym...

Matchausie, niniejszym zostaliście (na ochotnika) wybrani celem przeprowadzenia rządowego testu! Wasza rodzina zostanie powiadomiona o miejscu... a nie, to jeszcze nie teraz.

16.03.2007
08:26
smile
[14]

matchaus [ sturmer ]

diuk ---> Z dziką rozkoszą poprowadzę swych chłopców po nieśmiertelność :))


Nie wiem czy zauważyliście, ale mamy już 'ekipę' na rozegranie większej kampanii.
Jeśli jeszcze uda się namówić malkontento-emigranta meryphillię ;) to dysponujemy około 12-13 dowódcami polowymi.

Może "operation maker" Bone pokusiłby się o stworzenie jakiejś 'kampanii' 6v6? :)
Mamy już stosowne doświadczenie, 'młodzi' dowódcy mogą pokierować formacje, jakie spotkają się ze sobą (hipotetycznie), możemy wybrać szerszy rejon działania, wiemy jak dokonać 'zastępstw'.

To oczywiście tylko propozycja, wszak jeśli byśmy teraz przerwali naszą obecną kampanię, to należy uznać formację Wehrmachtu za zwycięzców :))

16.03.2007
08:33
smile
[15]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Mat dostałeś maila ??

edit: W takim wypadku Bone powinien uwzględnić przynajmniej po 2 dywizje rezerwowe z każdej strony (niedługo zawita Ubi no i zapewne jeszcze ktoś sie pokusi)

edit: Ide do wracza po jeszcze jeden miesiąc zwolnienia, co ułatwi możliwość pojawienia sie w "pewnym miejscu" 20-22 kwietnia :D

16.03.2007
08:41
smile
[16]

matchaus [ sturmer ]

Krwawy ---> Już sprawdzam.

Ta liczba 12-13 uwzględnia Ubika. I nie widzę potrzeby tworzenia formacji rezerwowych.
Bierzemy wszystko co się da, a ustalamy tylko zastępstwa między sobą.
(chodzi o to, że Ubi już dostanie formację, którą np. Ty będziesz prowadził do Jego powrotu).

P.S. Masz już odpowiedź :)

P.S. 2. Brawo - słuszna, obywatelska postawa :)

16.03.2007
08:56
smile
[17]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> Towi chłopcy zyskają nieśmiertelność - moi ich nieśmiertelniki :-)

16.03.2007
09:22
smile
[18]

matchaus [ sturmer ]

Mój dzielny przeciwniku,

Cieszę się, że Twoje morale jest wysokie, a humor dopisuje.
Zaczekajmy wobec tego na wynik starcia :)

(może byśmy wybrali jakąś bitwę już teraz, żeby później nie było pretensji :)


Dekert, Krwawy, Yaca ---> Macie mailika, przeczytajcie go :)

Dziś wieczorem gra Lim z Yacą (jeśli nie pojawi się Dekert...).

16.03.2007
09:31
[19]

martins [ Konsul ]

Muszę powiedzieć, ze grało mi się w "cztery czołgi" bardzo dobrze -mimo dwóch sromotnych porażek. Dzięki podpowiedziom Mata i Yacy zacząłem się uczyć o co chodzi... Dziś również chętnie przyjmę lekcję :)

16.03.2007
09:37
[20]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> jako wyzwany masz prawo wyboru broni (tj. bitwy).

Sprawiedliwie będzie rozegrać tę samą bitwę dwa razy - po obu stronach (jak czasu starczy...)

Ale na razie najważniejsze dla mnie jest przetestowanie, czy w ogóle mogę grać :-)

16.03.2007
09:58
[21]

Yaca Killer [ Regent ]

Bry.

Pierwsze co mi się nasunęło na myśl w trakcie rozgrywki to .. hałas.
Rozwiązaniem moze być ustawienie w TS-ie głośności na max (głośności wysyłania naszego gadania) tak aby nasze rozmowy mogły się wybić ponad kakofonię dźwięków z CC.

Wtedy zdecydowanie łatwiej będzie udzielać instruktażu w trakcie bitwy.

Zaraz zabiorę się za sprawdzanie poczty.

16.03.2007
10:02
[22]

U-boot [ Karl Dönitz ]

witam

chwila przerwy w prowadzeniu rurociagow po statku :-)

Cieszy mnie info, ze pamietacie o mnie w perspektywie przyszlosci

Jak wroce i pozwola mi zostac na dluzej stawie sie w sztabie i pobiore odpowiednie mapy

Pozdrawiam

p.s.
norwegia to deszczowy, wietrzny i pozbawiony porzadnej zywnosci kraj.

16.03.2007
11:28
smile
[23]

matchaus [ sturmer ]

diuk ---> Tak się właśnie zastanawiałem nad naszą bitwą i wpadłem na szatański pomysł :)

Zagramy bitwę jaką mają stoczyć Dekert (Yaca) z Limem :)
Poproszę Naczelne Dowództwo Aliantów o przesłanie sejwa diukowi (diuk - podaj maila).

Najpierw ja zagram SS, po czym zmienimy strony.
No tak... tylko, że wtedy i ja będę potrzebował sejwa Allies...
Czy dowództwo Allies zaakceptuje ten plan? (dobiorę się przecież do Waszego sejwa...)

Naczelne (a w sprawach bojowych nigdy nie omylne :) Dowództwo Niemieckie, może w rewanżu wysłać nasz sejw do Waszego sztabu.

Co Ty (i Wy) na to?

16.03.2007
11:33
smile
[24]

Yaca Killer [ Regent ]

Marti --> dzisiaj powiem Ci co robiłeś źle ;)

Primo: StuG-a miałeś na widelcu (tego na środku mapy) bo był unieruchomiony i nie mógł strzelać do Twojego M4. Dlaczego Twój czołg nie strzelał do rannej zwierzyny? Wystarczyło go dobić. Czyzby litosciwe serce? ;> Czy może komenda Ambush? Czołgom NIGDY! nie wydajemy tego rozkazu. Te kilka minut <sic!> Twojej łaskawości pozwoliło mi podjechać drugim StuG-iem i zlikwidować zagrożenie.

Secundo: Pościg myśliwych z bazookami za drugim StuG-iem. Bardzo ładna akcja, ale przeprowadzona w ten sposób, ze wiedziałem już o niej kiedy była wprowadzana w życie. Trochę intymności trzeba ;P Jakieś dymy, czołgania ... a nie na hura przez radliny :)

Tertio: Nie wjeżdżaj czołgiem w żywopłot nie mając pewności, że po drugiej stronie jest czysto. Pancerrura z 10 metrów nie pozostawia złudzeń. No i nie wystawiaj czołgów na otwartym terenie na początku bitwy. Tylko wilekie szczęście uratowało Twojego Priesta i M8. Ogromnie się zdziwiłem widząc jak PaK40 czterema trafieniami nie mógł się dobrać do tej kolubryny :/

I na koniec, mając broń pancerną zawsze warto poświęcić kilka minut na ostrzał najwyższych budynków. W nich ZAWSZE! ktoś siedzi :)

16.03.2007
11:44
smile
[25]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> mnie tam wszystko pasuje :-)

Mail poszedł na GG - ale czy mam wszystko do użycia tego sejwa?

Aha, czy dostanę taktyczne pociski nuklearne?

16.03.2007
11:48
smile
[26]

matchaus [ sturmer ]

Yaca ---> Zgadzam się z Twoimi uwagami w całej rozciągłości z jednym wyjątkiem.

Czołgom z otwartym denkiem ;) czasami warto wydać rozkaz "ambush".
W sytuacji, gdy np. dany czołg jest ostrzeliwany przez jakieś odległe MG, załoga może tak spanikować, że nie będą wogóle strzelać!
To szczególnie dotyczy załóg priestów!

Niemniej - to wyjątek potwierdzający regułę.

Jeszcze jedna natury ogólnej (ech.. okrywam wszystkie karty :)
Sprawa dotyczy oddziałów MG z rozkazem "defend".
Trzeba zwracać uwagę, czy gość obsługujący karabin czasami się nie chowa! (ma bodajże "ambushed" w opisie).
Taki oddział, pomimo, że ma rozkaz "defend" nie otworzy (przynajmniej od razu) ognia do wroga!
Częstym rozwiązaniem problemu jest krótka seria w jakieś odległe krzaczory - gość nie będzie się już krył, tylko wypatrywał wroga :)

16.03.2007
11:52
smile
[27]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Mat... ten Twój "@gołąbek" chyba gdzieś zdechł po drodze bo jeszcze nie doleciał :D

zwolnienie mam do 31/05/2007

16.03.2007
11:53
[28]

T_bone [ Generalleutnant ]

Doceniam wasz entuzjazm ale jeszcze jedna kampania się nie skończyła a wy już drugą chcecie grać, pominę milczeniem fakt jakie cyrki dzieją się obecnie przy tak skromnej liczbie osób :>

Wczoraj napisałem że ma z Limem grać Krwawy ale skoro w natłoku postów to wszystkim umknęło to niech zagra Yaca, w końcu nie dowodzę Niemcami.

Co do tych walk Yaca vs Diuk to nie wiem co wy tam graliście ale pojedynczych bitew z zakładki battle's w CC5 Utah NIE DA SIĘ GRAĆ, zawsze wywali.
Przyspieszenie DX winno być zawsze wyłączone na kartach generacji powyżej GF4.

Po tylu kampaniach on-line już trochę o tym wszystkim wiem ;p

P.S Co do wysyłania jakiś savów to szczerze mówiąc jest wystarczający zamęt już obecnie, odwzorowanie bitwy z sava przy pomocy edytora to zaledwie minuta, pamiętajcie ;p

16.03.2007
12:00
smile
[29]

matchaus [ sturmer ]

"ale pojedynczych bitew z zakładki battle's w CC5 Utah NIE DA SIĘ GRAĆ, zawsze wywali."

A to ciekawe, bo wczoraj zagraliśmy co najmniej dwie takie bitwy i to na 3 różnych komputerach z różnych części Polski :D

16.03.2007
12:00
[30]

diuk [ Generaďż˝ ]

T_bone --> to wiele wyjaśnia...

Czyli TRZEBA grać co najmniej te małe kampanie (z drugiej zakładki)?

Bo próbowaliśmy właśnie pojedyncze starcie...

16.03.2007
12:03
[31]

T_bone [ Generalleutnant ]

Matchaus---> Dobra nie zawsze, ale wejdź teraz do gry i spróbuj grać niektóre bitwy, 80 % się wywali w singlu. Potwierdza to Olivier.

Przykład: Bitwa Uncle Red - Inavsion Begins
Azeville - Breaking the North Line
Branville - Last Offensive
Po prostu należy unikać grania pojedynczych bitew.

16.03.2007
12:07
smile
[32]

Yaca Killer [ Regent ]

Dzisiejszy pojedynek z Limem może zagrać Krwawy. Ja chętnie potrenuję z Martim.

16.03.2007
12:09
smile
[33]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> Screen z tej bitwy.
Rozpoczynam Niemcami.

16.03.2007
12:09
[34]

T_bone [ Generalleutnant ]

Yaca---> Matchaus powiedział że grasz ty więc zaspamuj Lima wiadomością że dziś z nim grasz. Krwawy zaraz po was gra ze mną a ty w ogóle w tej turze.

Mat---> Uroczo, mnie na 3 próby 2 wywaliło :P Teraz poszło, widocznie jest to losowe, pokilkaj tam inne bitwy.
Screena też ci mogę zamieścić :P
Teraz np. wywala Drive to Atlantic.

Czemu tak się dzieje ?? Bitwy które widzicie są pozostałością starego CC, w mixie z modem Utah dochodzi do losowych niezgodności.
Zaleca się grać minimum operacje lub bitwy stworzone edytorem w grze.

16.03.2007
12:12
smile
[35]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> Screen z tej bitwy, tym razem rozpocząłem Amerykanami.
(jeden z Niemców ładnie 'fiknął' ;)

W czym jest problem, hę? :)


P.S. Zaraz sprawdzę wszystkie z Twojej listy - oczywiście przyspieszenia DX mam włączone :)

16.03.2007
12:16
smile
[36]

matchaus [ sturmer ]

Hmmm...

Azeville - Breaking the North Line mi na kompie w pracy wywala...
Branville - Last Offensive - pół na pół (jeszcze potestuję).


P.S. A teraz wszystko jest OK :D I to jedna i druga bitwa. Jakimś tam rozwiązaniem jest odpalenie "chodzącej" bitwy (działającej), wyjście i wzięcie tej niedziałającej - funkcjonują obie strony (obiema można grać).
Hehe - ale chimeryczne dziadostwo :D

16.03.2007
12:19
smile
[37]

T_bone [ Generalleutnant ]

Widzisz Mat jeszcze aż tak bardzo nie zwariowałem :D

P.S 1 Nawet jeśli twoja metoda działa to nie lepiej skorzystać z edytora czy zagrać operacje :)

P.S 2 Napisałem coś we Frontline odnośnie kompa :) Tak w ogóle wielkie dzięki za rady.

16.03.2007
12:35
[38]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Verstehen verstehen, czemu nie verstehen? Tzn. wszystko potwierdzam:)
Byłbym bardzo wdzięczny gdybym miał możliwość wziąść udział w tej kampanii w połowie nastepnego tygodnia.

16.03.2007
12:58
[39]

PaZur76 [ Gladiator ]

Ufff, połowiczny sukces: odinstalować pozostałości nadal nie mogę, ale zainstalować nowe CC5 - jak najbardziej! :-D Dzięki T_bone za okazaną pomoc, niestety pokasowanie kluczów w rejestrze (jeszcze tam SSI miałem) nie pomagało. Gdyby ktoś miał podobny problem do mojego chętnie służę pomocą. Chociaż wątpię by tacy spece od CC mieli tego typu zagwozdkę :-). No i kto by tam chciał odinstalowywać tą gierkę :-).

Matchaus ---> dzięki za zaproszenie do gry ale ostatnie porządne lanie to dostałem... jakieś 20 lat temu od Starego - i... niech tak zostanie :-). Poza tym na jednym laniu zapewne by się nie skończyło, to byłyby permanentne bęcki :-) (przy tej okazji chciałem złożyć wyrazy serdecznego współczucia i zapewnienie o głębokiej solidarności Martinsowi ;-). Za to chętnie czytam wasze AARy.

16.03.2007
13:33
smile
[40]

matchaus [ sturmer ]

Pazur ---> Ależ mamy początkujących graczy, co to CC na oczy nie widzieli! :)
To diuk i Martins.
Zastanów się nad własną gra z perspektywy grania właśnie z nimi.


P.S. Nikt z nas nie znajduje przyjemności w okładaniu słabszych :)

16.03.2007
13:41
[41]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> protestuję! widziałem CC! Np. Claudia Cardinale!

16.03.2007
13:55
smile
[42]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

PaZur---> ja z Twoim problemem radziłem sobie poprzez uruchomienie z płyty CD setup'u. I Zawsze następowało odinstalowanie poprzedniej wersji. Zważywszy że mam przeważnie z 3-5 CCV zmodowanych na jednym twardzielu.

Robie to w ten sposób iż po zmodowaniu i sprawdzeniu działania gry zmieniam nazwe folderu.
Chcąc zainstalować nowa V otrzymuje Twój komunikat. Wtedy odpalam z płytu setup i ...po zawodach :D
Instaluje czystą V i cały cyrk powtarzam.

edit: nie wiem co tam jest wtedy odinstalowywane ale zmodowana gra działa a ja moge instalować czysta V ponownie

16.03.2007
14:23
[43]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> czy dzisiaj będziemy realizować Twój szatański pomysł, czy "zwykłą" rozgrywkę? Bo jeżeli ten sztański - to ponawiam pytanie, czy mam wszystko do takiej rozgrywki (po zrealizowaniu planu instalacyjnego podanego przez Yacę).

16.03.2007
14:58
smile
[44]

matchaus [ sturmer ]

diuk ---> Potwierdzam - masz wszystko. Wszystko do zagrania Aliantami :)

Jeśli Naczelne Dowództwo Allies zdecyduje się podesłać mi sejwa, to zrewanżuję się naszym sejwem i zagramy też ze zmianą stron.

16.03.2007
15:03
smile
[45]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Tymczasem wczoraj i dziś jedynie sprawiedliwe połączone wojska alianckie dokonały zmasowanego desantu na wybrzeże Normandzkie w północnej Francji. Hen daleko na lewej flance pancerne uderzenie wyprowadza przesławny marszałek polny B.L. Montgomery, nieco bliżej po plażach kuśtyka stary Gen. Bradley, na prawej flance kombinowane uderzenie powietrznodesantowe koordynuje bliżej nieznany Gen. Olivier.
Lecz któż tam na tym wzgórzu przesłoniętym dymem i kurzem, z niestrudzoną wiarą w Fuhrera i zwycięstwo spogląda na desantujące wojska alianckie...Tak ani chybi to znowu nasz odwieczny prześladowca - Von Bone. Już wkrótce wykorzystamy naszą sprawdzoną taktykę "żabich skoków", od jednego normandzkiego krowiego placka do drugiego...

Foto. Proszę zwrócić uwagę na wszechobecną symbolikę uniwersum SW:)

16.03.2007
15:04
[46]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mat wysłałem ci tego sava :P Waszego nie potrzebujemy, i tak przeprowadziliśmy symulacje już dawno :P

Oli---> Czyli to Vader stoi za unieruchomieniem naszego małego czołgu :D

16.03.2007
15:13
smile
[47]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Nieee, to tylko konwencjonalna Bazooka. Vader został postrzelony z ciężkiego rozpylacza i moc go opuściła, czy raczej moc go opuściła i został trafiony.

16.03.2007
16:59
smile
[48]

matchaus [ sturmer ]

To Vader 'grał' w jednej drużynie z Aliantami?

Biedna III Rzesza... ciemna strona mocy jest od tamtej pory w ciągłym natarciu ;D

16.03.2007
18:32
smile
[49]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Światowe media donoszą, że pojawić ma się przełomowa gra strategiczna:

16.03.2007
21:16
[50]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dziś wykonałem rozkaz Fuhrera dotyczący rozmieszczenia miotaczy ognia w bunkrach broniących plaży. Po raz kolejny okazało się że nasz wódz to geniusz i miotacze to naprawdę STRASZNA powtarzam, straszna broń !!!
Niestety, nasze oddziały są otoczone, brakuje zaopatrzenia a lotnictwo wroga bombarduje nas niezwykle skutecznie.

16.03.2007
21:19
smile
[51]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

matchaus >>> Jeśli jeszcze uda się namówić malkontento-emigranta meryphillię ;) to dysponujemy około 12-13 dowódcami polowymi.

Dzięki za pamięć :D

Jednak narazie niestety nie mogę spróbować CC w walce H2H bowiem "kontakt" z internetem mam tylko w weekend'y, a i najbliższe 2 tygodnie mam zajęte innymi sprawami (nawet walki z graczami w CM toczę strasznie powoli :( ).

Jak sytuacja się zmieni, to oczywiście z chęcią zagram z Wami i w RO i w CC ;P

16.03.2007
21:54
smile
[52]

Lim [ Senator ]

Dekert ---> wczoraj na TS koledzy (z grupy Axis) namawiali mnie do rozegrania walki z Twoim zastępcą, na co odparłem że skoro można czekać dwa dni, można zaczekać i trzeci.
Ponieważ trzy dni temu wspominałeś, że masz czas dopiero po 22.00 zaczekam do północy w gotowości, nadrabiając przy okazji zaległości na forum. Możesz więc śmiało zgłosić się na GG, czekam przy kawie - z piwem tylko dla orłów pod skrzyd... pod ręką.
Jednakże jeśli nie nawiążemy kontaktu, bitwę w zastępstwie rozegram jutro z Yacą, mam nadzieję że wybaczysz Yacy nadmierne skrwawienie Twojej doborowej jednostki ;)

16.03.2007
22:21
smile
[53]

matchaus [ sturmer ]

Dla Lima istnieje coś takiego jak rozkazy? ;))

O ile mnie pamięć nie myli, to decyzje na szczeblu operacyjnym już zapadły, a Dekerta nie ma w necie już od dwóch dni...

16.03.2007
22:26
smile
[54]

Lim [ Senator ]

mcfly_tm ---> jeszcze kilka słów w sprawie o której wspomniałeś w liście przesłanym dyskretnie na maila.
Matchaus dopisał ligę do wstępniaka i tak chyba już zostanie :)
Będziemy bardzo wdzięczni jeśli ktoś z grających ligowo wspomni czasem, choćby zdawkowo o naszym wątku – i choć oba miejsca zachowują odrębność to skutek pozytywny jest widoczny – fani CC z różnych miejsc mogą nawiązać nowe, bliższe lub dalsze znajomości. Ponadto dwa różne miejsca poświęcone Clone Combat to dużo lepiej niż jedno, choćby nieco większe. Trzy to lepiej niż dwa, itd ;)
Podsumowując - zapraszamy kolegę do odwiedzin i sporadycznych choćby informacji cóż tam ciekawego słychać w lidze.

Amerykański dowódca zarządził musztrę ze śpiewem na ustach – trzeba przećwiczyć defiladowy krok zanim przemaszerujemy pod wieżą Eiffla. Czekam na przeciwnika i... maszerujemy dalej ;)

Herr Matchaus, to nie III Rzesza, rozkazy u jankesów poddaje się wnikliwej analizie :)

16.03.2007
23:16
smile
[55]

matchaus [ sturmer ]

Tak, tak - wnikliwej analizie.

I reszta czeka, podczas gdy Ty wymyślasz jakieś niestworzone duperele dotyczące tego starcia.

16.03.2007
23:54
[56]

Lim [ Senator ]

hymm - a jakie dokładnie drooogi Matchausie ?
Umówiłem się z Dekertem na walkę na śmierć i życie, umówione spotkanie poprzedziła nawet wojna propagandowa wynikająca z literówki (heh)
I w obliczu jakiś wyjątkowych zdarzeń losowych mamy zabrać dowodzenie jego własnymi oddziałami w tej turze? Zabrać owszem jeśli nie będzie kontaktu ale czemu mieliśmy zrobic to drugiego dnia?
DevNull awizował wcześniej pewne trudności i czekaliśmy (chyba)pięć dni, ten trzeci dzień zwłoki Dekerta jest czymś niesłychanym w naszej kampanii? Pytałem wczoraj czy wysłałeś do Dekerta maila z potwierdzeniem odbioru? Moglibyśmy się dowiedzieć czy nasz kolega ma choćby dojście do holonetu, bo przecież może odbierać maile z innego miejsca - szkoły, pracy, kafejki, pociągu ;)
Jednak spokojnie Mat, jutro (choćby minutę po pólnocy) Yaca przeleje krew moich jankesów … tylko, że Yaca nie odpowiada od wieczora na GG – bić na alarm? Oczywiście że nie… spokojnie, słodko-kwaśne uwagi nie są konieczne – ktoś i tak jutro polegnie.

17.03.2007
00:39
[57]

matchaus [ sturmer ]

Lim - gwoli ścisłości - jak dla mnie, to Ty możesz czekać i do Bożego Narodzenia. Naprawdę.
Jest tylko jedno "ale" - ta kampania miała być wspólną przyjemnością i stąd błyskawiczna reakcja z mojej strony. Nie myślę tylko o Twojej czy Yacy zabawie - jest nas większa ilość osób.
Przypadki losowe, choroba - wszystko jest usprawiedliwieniem!
Ale takie rzeczy się wyjaśnia. Nagła utrata kontaktu jest dla mnie równoznaczna z czymś, co wyklucza udział danego delikwenta z danej bitwy (bo przecież nie całej kampanii!).

Stawiam 10:1, że Dekert albo stracił net, albo popsuł mu się komputer.
W obu przypadkach wysłanie maili, czy komunikatów na GG mija się z celem (że o grze nie wspomnę).
Choć... ja zupełnie nie rozumiem tego 'potwierdzenia' - sugerujesz, że On się kryje i tym sprytnym (hehehehe) fortelem miałbym to sprawdzić?! :D
(Dojście do netu? W jedną stronę? :))

P.S. Tak swoją drogą, to ja NIGDY, PRZENIGDY nie potwierdzam maili z 'potwierdzeniem odbioru' :) Ot tak... z przyzwyczajenia :)
P.S. 2. Do Yacola mam telefon - jest problem to dzwonię.
I w razie mojej nieobecności proszę również o telefon - mam nadzieję, że wszyscy znają numer (vide skype).
P.S. 3. Aha - dziś rano wysłałem maila do wszystkich moich towarzyszy broni. Z Dekertem włącznie.

17.03.2007
00:45
smile
[58]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Dziś wykonałem rozkaz Fuhrera dotyczący rozmieszczenia miotaczy ognia w bunkrach broniących plaży. Po raz kolejny okazało się że nasz wódz to geniusz.

Haha Bone, to była napradę niezła akcja...Najpier spłonęła cała drużyna zwiadowcza ze wsparciem saperów, następne dwie wprawdzie zniszczyły miotacz ale zaległy pod ogniem karabinów maszynowych z flanki. Obstawę za bunkrem zniszczyła załoga zniszczonego Shermana Dozera, która miała robić za zwiad, a tymczasem wykończyła niemiecką drużynę dowóczą. Prawdę mówiąc nie wierzyłem że da się zrobić coś jeszcze, ponieważ drugi czołg zawisł między betonową zaporą przy plaży, a działo i KMy nie miały pola ostrzału na wnoszący się teren za bunkrem. Pod osłoną dymu wezwałem wsparcie powietrzne i w tej samej chwili ruszyły biegiem na Blockhaus dwie poszarpane drużyny piechoty pod dowództwem samego kapitana dowodzącego na tym odcinku. W bliskiej walce wybiły niemiecką druzyne piechoty i oczyściły kompleks budynków z Niemców.
Z tego co widzę trzon sił ustawiłeś bardziej na południu i całe szczęście dla mnie. Ta plażowa bitwa przypomniała mi jakim koszmarem był dopiero Mod Omaha:) Plażowe natarcia są w CC bardzo klimatyczne, ale jednocześnie bardzo nieprzyjemne dla atakującego. Ciężko wygrać z psychiką i pchać ludzi jako mięso armatnie pod ogień karabinów maszynowych. A i na plażach trzeba pamiętać, że to nie film Spielberga - tutaj czołganie się jest bardziej efektywne niż rzucanie biegiem dwóch plutonów.

17.03.2007
01:07
smile
[59]

Lim [ Senator ]

Matchaus ---> gwoli ścisłości faktycznie nie ma o czym rozprawiać. Jednak raz jeszcze, dla jasności dogłębnię wyjaśnię czemu nie grałem wczoraj z Yacą zdodnie z Twoją propozycją.
Czekałem z szacunku dla przeciwnika, tura jest moja i Dekerta, gdybyś zechciał poczekać na DevNulla następnym razem(tak jak poczekałeś), nie robiłbym z tego (tak jak nie robiłem) wyrzutów bo to słuszne, uprzejme i zasadne działanie. Być może Dekret stracił łączność z powodów jakie wymieniasz, jednak czy w promieniu 10 kilometrów nie ma miejsca z którego mógłby nas mógł powiadomić? Nie mówię że to coś poważnego, ale nie macham na to ręką odbierając jemu przyjemność grania w tej turze już drugiego dnia. Czekałem jeszcze wieczorem, ale w zaistniałej sytuacji rano(?) rozegram mecz z Yacą. Tyle mogłem poczekać, tylko tyle i aż tyle, byłbym wdzięczny gdyby ktoś czekał na mnie w razie jakiś tarapatów ze zdrowiem lub komputerem – zrobiłem chyba ,,aż tyle'' co wnoszę po uwadze na temat Świąt Bożego Narodzenia. Owszem, doszliśmy do słusznego wniosku że trzeba ustanowić zmienników, jednak Dekret nie brał udziału w tych ustaleniach, więc za stosowne uważałem aby zaczekać. Przepraszając Was za dodatkową zwłokę jednago dnia, podkreślając że tura zostanie rozegrana w sobotę – nie na Wielkanoc, lub Wigilię, lecz jutro/dzisiaj. Te obszerne wyjaśnienia wyczerpują chyba temat opóźnienia.

Olivier ---> kto był w kinie na Listach z Iwo Jimy, Ty czy Bone... zapomniałem kto to pisał ;)

17.03.2007
11:18
[60]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim---> Ja byłem :D

Olivier---> Ustawiłem większość siły na południu głownie dlatego że na północy oddziały miały bardzo kiepską widoczność, jak sam widziałeś moje oddziały nie kwapiły się zbytnio do odpowiadania ogniem bowiem brakowało "LoS". Do tego północny odcinek nie posiadał żadnej naturalnej pozycji dla dział AT. Broniliśmy się dzielnie i mogliśmy nawet obronić domek jednak to lotnictwo przechyliło szalę zwycięstwa eliminując oddział ciężkiego karabinu maszynowego. "Piętą Achillesową" (lol wczoraj leciała Troja hehe) był brak amunicji, przykładowo miotacz ognia został zniszczony po tym jak wystrzelał wszystko co miał ;)

17.03.2007
11:38
smile
[61]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Lim---> ja jeszcze słówko… wydaje się ze ustalenie pewnych reguł naszych rozgrywek miało na celu uatrakcyjnienie naszej gry. Każda dowolna interpretacja (Twoja/kogokolwiek) powiększa tylko chaos i zniechęca do dalszego grania.
Skoro „prowadzący” te gre ustalili jakieś posunięcia to stosujmy się do nich.
Przy takiej „dowolności” podejrzewam, że będzie to ostatnia kampania na następne 3 lata :/
Nie dziwi to, iż chcemy "to" pociągnąć jak najszybciej, aby wykorzystać Twoja „tymczasową” obecność na forum :D

edit: sam wiesz dobrze jak mocno zapracowanym jesteś człowiekiem :)

17.03.2007
12:04
smile
[62]

Dekert [ Konsul ]

Przepraszam wszystkich za opóźnienie kampanii, niestety praca zebrała swoje krwawe żniwo wycinając mnie na tych parę dni. przelaciałem pobieżne wpisy, (pośpiech), jesli potyczka się odbyła to bardzo dobrze, jeśli nie to ja wreszcie, znowu, jestem czynny, Sorry jeszcze raz, jak pech to pech jak byłem obecny to czekałem jak wreszcie przyszła moja kolej to taki kiks.

Pojawię sie pod wieczór. Pozdrówka !!!

17.03.2007
12:09
[63]

T_bone [ Generalleutnant ]

Opóźnienia opóźnieniami osobiście nie są one tak dokuczliwe jak brak informacji. Bardzo was proszę żeby informować "co się dzieje", napisanie "zagram, żyje" nie zajmuje chyba tak wiele czasu.

17.03.2007
12:12
smile
[64]

Yaca Killer [ Regent ]

Dekert --> w ostatniej chwili :)

Właśnie z Limkiem szykowaliśmy sobie kawę i mieliśmy rozpocząć "pranie".

17.03.2007
12:12
smile
[65]

Lim [ Senator ]

Krwawy ---> ustalanie zasad przez prowadzących jest z wszech miar słuszne, robią to nie za nas ale dla nas – dla nas w rozumieniu ogółu.
W sprawie rozegrania bitwy w zastępstwie nie wypowiedziałem się ani ja – nie było mnie przez jeden dzień na forum, ani tym bardziej Dekret z powodów oczywistych. Jeśli jednak już wszyscy się zapoznali z systemem zastępstw i jest w tej sprawie konsensus nie ma o co kopii kruszyć, tak zresztą jak nie było wczoraj.
Za kwadrans rozpocznę bitwę z Yacą.
(z Yacą?? Znowu? I teraz zamienił PAK na liczne działa szturmowe? Nieeee, heh ;))
Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie...Dekert ponoć...żyje??
Do raportu Herr Dekert :)

17.03.2007
12:16
smile
[66]

Dekert [ Konsul ]

T. ---> "brak informacji" sorry poprawię sie w przyszłości jeśli taka będzie.

17.03.2007
12:25
smile
[67]

Dekert [ Konsul ]

Do Wszystkich:

Kampania jest dla mnie zabawą i przyjemnością. Jeśli z mojego powodu coś sie zamieszało należało
zrobić tak by nie psuć przyjemności wszystkim, jestem ostatnią osobą która by nie wykazała zrozumienia zresztą w swoim pierwszym poście to napisałem. I to by było na tyle w tym temacie
.

[

17.03.2007
12:47
smile
[68]

Lim [ Senator ]

Dekert ---> przeniesienie na front wschodni? Gdybyś jeszcze składał tą deklarację zimą ;)
Wiesz jaka to zawiła procedura i jakie obciążenie dla aprowizacji i środków transpotru ,,tysiącletniej'' Rzeszy, wydającej ostatnie tchnienie pod bombami alianckich B-17, B-24, Liberatorów, Lancasterów i Moskitów ?
SS-Standartenführer być może znajdzie tańsze rozwiązanie – np. Parabellum i saperka do wykopania płytkiej mogiły… lub saperka jako panaceum dobre na wszystko ;)

OK. poważnie(j). Ciesze się, że gromy(raczej uprzejme słowa ponaglenia) jakie spadły na mnie za opóźnienie nie padły daremnie i że zagrasz swoimi oddziałami w tej turze. Zagadaj proszę na GG i ustalmy dokładnie porę/godzinę spotkania. Cierpliwość naszych kolegów została już wystawiona na ciężka próbę i nie dajmi im już czekać. Możemy zagrać za chwilę lub wieczorem, musze jednak wiedzieć kiedy znajdziesz czas, czekam na informacja na GG.

17.03.2007
12:55
[69]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wszyscy szczęśliwi i gotowi do walki :D Przecie tylko tego chcemy :P

17.03.2007
13:03
[70]

T_bone [ Generalleutnant ]

Pamiętajcie, ta kampania to pionierski eksperyment który mam nadzieję w dużej części wypracuje sprawne mechanizmy na kolejną większą w przyszłości.

17.03.2007
18:07
smile
[71]

matchaus [ sturmer ]

"brak informacji" sorry poprawię sie w przyszłości jeśli taka będzie.


Dekert ---> Odmawiasz sobie przyszłości? To Ty może depresję miałeś? ;)
(dobrze, że w końcu się pojawiłeś - do boju! :)

17.03.2007
19:17
smile
[72]

matchaus [ sturmer ]

Dekert i Lim ---> O której gracie? Chętnie wpadnę na TS i posłucham raportu on-line :)

17.03.2007
19:37
[73]

Lim [ Senator ]

Adaś wygrał w Oslo-Holmenkollen, ciekawe czy Ubi będzie na jutrzejszym konkursie razem z kilkutysięcznym tłumem rodaków pracujących w Norwegii ;)
a może Ubi wraca na weekend do kraju?
Dekret ---> przypominam podobnie jak wczoraj, że możesz nawiązać łączność nawet późnym wieczorem, strzelaj śmiało ze swojego Stuga :)

17.03.2007
21:37
smile
[74]

Dekert [ Konsul ]

Jestem On-line

17.03.2007
22:15
smile
[75]

matchaus [ sturmer ]

Znów gracie bez TSa? Twardziele... :))

Ale TS się troszkę 'wali'...

17.03.2007
22:39
smile
[76]

Lim [ Senator ]

Ike odwiedził dzielnych jankesów na pierwszej linii, znacząco podnosząc morale.

Collins patrząc na swoich podkomendnych, zadał sobie w duchu pytanie
- służy tu tylu czarnych, czy są po prostu brudni?! Skandal !

17.03.2007
22:55
smile
[77]

matchaus [ sturmer ]

OkW życzy walczącym powodzenia i z niepokojem oczekuje wieści z frontu... :)


P.S. TS stoi u Lechmana! (adres - 83.30.120.81, hasło to co zwykle :)

18.03.2007
00:12
smile
[78]

matchaus [ sturmer ]

Cóż tam się musi dziać... Wojska walczą już ponad godzinę.. (godzinę?!) :)

18.03.2007
00:26
smile
[79]

Lim [ Senator ]

Walka była heroiczna i krwawa, warto (trzeba!) było czekać na Dekerta, który stawał dzielnie na polu bitwy. Straty były ciężkie po obu stronach, niestety statystyk nie posiadam z wiadomego powodu ;)
Większość terenu utrzymałem, jednak co na to komputer faworyzujący nieco armię Rzeszy ...tego dowiem się ze screena Dekerta który leci do mojej skrzynki ;)

18.03.2007
00:29
[80]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim, niesamowity błąd tyle powiem :D Cudem jest że zapisuje... Muszę poczytać fora tu i tam.

18.03.2007
00:42
smile
[81]

Dekert [ Konsul ]

I już po, jestem.... no właśnie jaki jestem, o tyle zadowolony że nie doprowadziłem do hekatomby moich oddziałów. Cóż chylę czoło, mogłem dostać większe baty ale nad dowództwo, moi żołnierze dotrzymali kroku dobrze dowodzonym yankee. Sytuacje oceni oczywiście OKW, tak wygląda mapa na 2 min przed końcem.

18.03.2007
00:46
[82]

Dekert [ Konsul ]

A tak wygląda mapa po save :

18.03.2007
01:00
[83]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim dostaniecie srebrną gwiazdę :>

18.03.2007
01:16
smile
[84]

Lim [ Senator ]

Dekert---> gdyby tak wyglądała mapa po bitwie, to by było pięknie dla jankesów. To chyba stan przed naszą walką
o ile utrzymałem środek mapy i odparłem niemców na (swoim) prawym skrzydle, to wydaje mi się ze zająłeś VL na drodze do Auvers, czemu niestety nie mogłem zapobiec.
Wielka szkoda, że nie mam dojścia do podstawowych statystyk dostępnych po bitwie - z wyliczenia z save (na palcach) wynika, że poległo około 40 niemieckich grenadierów i chyba 10(?) aliantów, co mając w pamięci zaciętą bitwę, zdaje się świadczyć iż mogłem to źle zliczyć :)
Jenak pomimo strat Dekert ma dobrą pozycję wyjściową w następnej turze... a na pewno o niebo lepszą niż w tej rozegranej . Będzie ciężko...

18.03.2007
01:21
[85]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

1. Po pierwsze gratulacje ze sztabu 4. Dywizji, jaki był przebieg i co osiągnęli Niemcy?
2. Po drugie Lim chyba powinieneś jeszcze raz zainstalować grę z modem ewentualnie popracować nad jej stabilnością w myśl wcześniejszych zaleceń, ja widze trzy bitwy i trzy wywałki, cudów i przypadków nie ma.
3. Po trzecie jakim cudem gra w takiej sytuacji zapisuje swój stan?

18.03.2007
01:36
smile
[86]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Nie mam pojęcia jakim cudem - jest to również dla mnie 'zagadką nieśmiertelności' ;)

Ale jedno wiem na pewno - to wywalanie się gry pod koniec jest nie tyle niezwykłe co groźne dla dalszego przebiegu kampanii...
Z tego co widzę, opanowany teren jest w jakiś losowy sposób rozdzielany dla walczących... Możemy mieć jeszcze z tego powodu niezłe jaja (np. opanowanie wszystkich punktów, które skończy się nie opanowaniem wszystkich punktów :D)


OkW dziękuje Standartenführerowi Dekertowi za poświęcenie i zapał!
Cele strategiczne zostały osiągnięte, a to liczyło się najbardziej.
Co do wyniku starcia i braku pełnego sukcesu, to pragniemy pułkownika uspokoić.
Będzie jeszcze czas, aby pokonać tego przebiegłego węża Limona ;D
Miejsce ku temu jest odpowiednie :)

18.03.2007
01:43
[87]

Lim [ Senator ]

1. Stan zdaje się taki, jak z łopatologicznie odszukanej mapy ;)
Brak łatwego dojścia do statystyk po bitwie jest dość dokuczliwy.

2. Spokojnie, nad tym pracuje sztab sekcja techniczna ;)
Przed każdą z trzech bitew sprawdzam różne ustawienia, np. próba rozpoczęcia gry z Dekertem z wyłączonym przyśpieszeniem sprzętowym, zakończyła się wysypaniem gry w chwili wejścia na pamę – tak więc ,,wysyp’’ przy końcu bitwy jest pewnym wymiernym ,,sukcesem''. Gra jest przeinstalowana, tak więc przyczyna błędu zostanie (kiedyś) odkryta.

3. Cud :)

18.03.2007
02:01
[88]

Lim [ Senator ]

Matchaus ---> przydzielania losowego VL nie stwierdzono(w grze którą rozpoczęto i rozegrano), poza pewną sporadycznie odczuwalną ,,przychylnością'' dla niemieckich wojsk okupacyjnych ;)
Owszem, gra jest przez to trudniejsza na tym etapie(dla aliantów) ale i ciekawsza. Zawsze to jakaś pociecha.
Pamiętacie kościół i pobliskie budynki? Zajęte przez aliantów kosztem ciężkich strat, utrzymane do końca starcia i …przyznany jako punkt VL dla Yacy ;)
Również nie łączę tego z problemami z losowym doborem punktów startowych, ponieważ pierwszy save jaki dostałem był od DevNulla, wykonano go dobrze a sprawiał problemy. Dokładniej - raczej nie ogólnie save od DN, tylko jeden z dwóch lub trzech, które były wówczas zrobione i przesłane. Wszystko zakończyło się dobrze i tura została rozegrana.

Jeśli mieć natomiast jakieś spostrzeżenia na temat tych save wykonywanych przed zwieszką, to kolejność jest chyba taka – gra zostaje zapisana i dopiero wówczas następuje błąd. Czy dojdziemy do zależności przyczynowo-skutkowej… mam taką nadzieję.

Bone ---> wystarczy purpurowe serce ;)

18.03.2007
02:14
smile
[89]

matchaus [ sturmer ]

Jak się ma pewna przychylność dla wojsk okupacyjnych do Twojego screena z postu [87] i screenu Dekerta z postu [82]? :)
(chodzi mi o zajęty teren)

Przychylność jak łaska pańska - na pstrym koniu jeździ :))


P.S. Choć NIEZMIERNIE zastanawia zmiana zdobytych przez Lima punktów "drogowych" na neutralne! I to bodajże 3!
Tu chyba rzeczywiście wspiera się Niemców...
Nie masz Lim niemieckiej klawiatury? Albo chociaż myszy? ;))

18.03.2007
02:23
smile
[90]

Lim [ Senator ]

Przychylność jak łaska pańska - na pstrym koniu jeździ :))
jak mówił skromnie i przekornie Fuhrer, po zajęciu Austrii i Czechosłowacji i ... :)

W screnach z tych postów nie ma nic tajemniczego. Wydaje mi się że to pozycje startowe Dekerta(post 82) przed bitwą a nie po jej zakończeniu - a więc zaszła drobna pomyłka.

Papatrz(cie)
Na screenie wykonanym 2 minuty przed końcem Dekert zajmuje VL na drodze do Auvers, a na następnym już nie. To drobna pomyłka Dekerta, nic wiecej :)

18.03.2007
03:59
smile
[91]

matchaus [ sturmer ]

Lim ---> Zapewniam, że mapa z postu [82] nie przedstawia pozycji startowych Dekerta...

(praktycznie wytrwałem, czekając na Robbiego, ale chyba dam sobie spokój... oczy mi się już zamykają :)

18.03.2007
05:06
smile
[92]

DevNull [ Konsul ]

O, dobre wiadomości przed świtem dotarły na nasz odcinek frontu.
Pełni nadziei na powstrzymanie niemieckiego kontruderzenia czekamy na rozkaz do kolejnego ataku.

18.03.2007
10:54
[93]

Dekert [ Konsul ]

Witam z rana :).

Mat--> Wydaje się że Mapka z postu Lima może być prawdziwa, choć zadziwające jest mapka którą wygenorował komp z powstałego u mnie save. Zaraz zresztą wyślę do ciebie tego save.

18.03.2007
10:56
[94]

Hansvonb [ Konsul ]

Pytanie bardziej techniczne:

czy wiecie jaką max rozdzielczość jest w stanie CC obsłużyć ?

Deliberuję nad kupnem monitora i zastanawiam się czy bedę dużo więcej widział
na mapce jeśli łyknę coś w stylu 1600/1200 (teraz mam 1000/700).

18.03.2007
11:41
smile
[95]

Lim [ Senator ]

Matchaus ---> zapewniasz? Zakładamy się o flaszeczkę czy o głowę? hehe
Prawdę powiedziawszy chciałem się ,,założyć'' późną nocą, ale nie miałem siły odpisać na ostatni post i zasnąłem snem sprawiedliwego - a przyjmując zakład straciłbyś chyba butelkę dobrego trunku lub... głowę ;)

18.03.2007
11:52
[96]

T_bone [ Generalleutnant ]

Przydzielanie VL nie sprzyja nikomu konkretnie, ostatnio grając z Olivierem broniłem grenadierami pewną farmę, utrzymaliśmy ją bez problemu do końca bitwy. Jakimś cudem w kolejnej turze farma była już w amerykańskich rękach i nie mogłem się tam rozstawić.

18.03.2007
12:14
[97]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wyślijcie sava do Krwawego i wpierod :D

Krwawy napisz kiedy chcesz grać.

18.03.2007
12:21
smile
[98]

matchaus [ sturmer ]

Przedstawiam mapkę, na jakiej już za etap (oczywiście hipotetycznie ;) zmierzą się ponownie Dekert z Limem.

Czy przypomina mapę z postu [82]? Obawiam się, że jest jej wierną kopią...
(choć pozwoliłem sobie specjalnie powiększyć screena jakiego wykonałem z sejwu Dekerta).
Niestety - tak już będzie do końca (jaja ze zdobyczami terenowymi), gdyż nie umiemy zdiagnozować (jest to wogóle możliwe?) błędu u Lima i wysypywania się gry na sam koniec czasu...

(dobrze, że choć jeden z Was może wykonać save).

Bone ---> Nie wiem na jakiej zasadzie dane punkty VL przechodzą na neutralne, bądź trafiają w posiadanie przeciwnika. Ale już sam fakt, że tak się dzieje jest diabelnie stresujący i co tu dużo mówić - nie uzasadniający np. wysiłków na danym odcinku walk...


Hansvonb ---> Z tego co wiem (i pamiętam), max. rozdzielczość CC5 to 1280x1024, ale niech jeszcze wypowiedzą się inni koledzy, gdyż pamięć mam zawodną :)

18.03.2007
12:22
[99]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mat---> Tak czy siak total victory to total victory nawet jeśli któraś flaga zostaje neutralna.

18.03.2007
12:27
smile
[100]

Lim [ Senator ]

Bone ---> to spostrzeżenia z wydarzeń z dotychczas rozegranych tur - w przyszłości i ja mam nadzieję skorzystać z przychylności AI ... ale żołnierzy z CW Olivier nie miał chyba w waszej grze? (heh) Przypadkowość różnych wydarzeń generowana przez komputer jest jedną z zalet serii CC, natomiast przypadkowości nie ma mowy w pewnych etapach gry, szczególnie z niektórymi modami. Pamiętacie naszą kampanię w Ardenach i moda dla weteranów? Alianci byli jeszcze ,,zieleńsi’’ a niemcy zdawać by się mogło potężni i niemożliwi do powstrzymania. Więc różne dziwne zdarzenia będą miały miejsce i na Utah, byle niezbyt często i nie na korzyść jednej strony ;)
Hansvonb --->to kwestia przyzwyczajenia, np. ja przez długie lata grałem na małej 15'' w rozdzielczości 800x600, rozdzielczosć w grze na doooobrym sprzęcie masz na screnie. Ta jak na mój gust jest zbyt wysoka, ale prawdopodobnie można się przyzwyczaić do nieco mniejszych detali na większej rozdzielczości, jednak 1024x768 wydaje się być dobra dla 17'' a nawet 19''

18.03.2007
12:28
smile
[101]

matchaus [ sturmer ]

Krwawy ---> Save Dekerta właśnie do Ciebie wysłałem!

Dekert ---> Screeny dostałem o 01:09 w nocy, a sejwa o... 11:07 :))
(a'propos screenów - grałeś bez włączonej mapy!? - F6 :)


P.S. Wytrzymałem do połowy wyścigu, zanim pilot nie wypadł mi z ręki :)
I szkoda, że się ten wyścig tak nie skończył :|

P.S. 2 Dla 19" monitora, rozdzielczość 1024x768 to katorga, nic więcej...
(mówię oczywiście o CC, choć nie tylko!)

18.03.2007
12:30
[102]

Lim [ Senator ]

Następna CC...

18.03.2007
12:33
[103]

T_bone [ Generalleutnant ]

U mnie jest nawet taka rozdzielczość ale boję się ustawić bo gra wyjdzie z ekranu i mnie rozstrzela :D:D

18.03.2007
12:37
smile
[104]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Hansvonb. Moje zdanie jest takie że na 17" jedyna rozsądna rozdzielczość to 800x600 szczególnie na mapach gdzie podstawowe znaczenie ma piechota, w CCIII da się grać na większej.

T_bone. VP farmy zajęty był przezemnie, zajmowałeś jedynie dwupiętrowy budynek na skraju. Gra więc wykazała się ponadprzeciętną inteligencją:)

No nie czarujmy się, rozdmuchany atak SS Standartenfuhrera Dekerta zakończył się wielkim zwycięstwem strategicznym aliantów, trzeba to uczciwie powiedzieć:)

18.03.2007
12:39
[105]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier----> Co do sytuacji strategicznej to konieczna jest burza mózgów na GG.

18.03.2007
12:42
smile
[106]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Muszę uczciwie przyznać, że ze strategicznego punktu widzenia, atak Dekerta rozczarował.
Ale nie należy zapominać, że to była pierwsza bitwa Dekerta od niepamiętnych czasów :)
Do tego pierwsza bitwa z wściekłym Limem, który zdobył sporo doświadczenia po bitwach z Yacą.

W każdym razie - ja nie jestem jakoś specjalnie rozczarowany postawą Dekerta - osiągnął wszystko to, o co chodziło OkW :)
(jeśli chodzi o założenia co do zdobyczy terenowych).
A że nie udało się zdobyć więcej? Jak nie teraz, to później :)


P.S. Post Bona, jeśli chodzi o rozdzielczość jest wiążący. Pamiętam, że mając monitor CRT, mogłem odpalić coś powyżej 1280x1024, ale nie pamiętałem tego zbyt dobrze.
Mój panel 19" ma max. rozdzielczość 1280x1024 i gra nie pokaże wszystkich trybów...
(to a'propos postów Lima).

18.03.2007
12:43
smile
[107]

Lim [ Senator ]

i jeszcze jedna z widocznymi rozdzielczościami ;)

Matchaus ---> powtarzam, to stan sprzed naszego spotkania a nie po zakończeniu bitwy.
Teraz pytanie - czy tak zapisał się save u Dekerta, czy Dekert się pomylił i przesłał wcześniejszy save, na którym zaczynaliśmy. Sprawdź to, bowiem Dekert miał na 100% save wykonany około 00.06, czyli podobnie jak mój ze strony aliantów.
Co do mapki - Dekert pewnie miał mapkę, tylko przełączając mapy pomiędzy poszczególnymi screenami włączył tą ze szczegółowym stanem swojej grupy a wyłączył taktyczną...też tak czasem robię szukając po ciemku klawiszy ;)
A doświadczenia jankesom w walce z Yacą nie brakowało, Yaca zajmował umocnione pozycje, tak jak ja w spotkaniu z Dekertem... no a ze miał lepszy (w defensywie) sprzęt, no i pluton grenadierów z CW to już inna historia.

18.03.2007
12:47
smile
[108]

matchaus [ sturmer ]

Lim ---> Nie słuchasz mnie... Mapa z postu [98] jest mapą PO Waszym starciu :)

(na starcie Dekert miał raptem mały kwadracik pod kontrolą - On przecież atakował!)


P.S. Panowie... (będę się czepiał jak Dev :P) jakie plutony?! To są drużyny żołnierzy!
Pluton to około 5 drużyn, jeśli mamy na myśli CC :)
(a zasadniczo - od 2 do 5-ciu drużyn)

18.03.2007
12:54
smile
[109]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Akurat wśród żywopłotów nie jest ważne, żeby widzieć jak najszerszy zakres terenu, ale to by widzieć szczegółowo poszczególne drużyny, ma to z reguły baaardzo duże znaczenie, szczególnie w obronie. To że jakaś drużyna broni budynku to nic nie znaczy jeśli nie broni właściwej ściany, ustawiona we właściwym kierunku, ustawiona we właściwym miejscu izby, itp.

T_bone. Dowództwo 4.ID oczekuję jedynie na zdecydowane rozkazy:)

matchaus. No zdecydowanie:) Lim jak Patton w teorii niedomaga, ale na linii frontu nieoczekiwanie się sprawdza:))

18.03.2007
13:00
smile
[110]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> To zaczyna przypominać wynurzenia, że najlepsi snajperzy w MOH:AA grali w 800x600 :)

OK, może i grali. Jednak ja nad byciem 'the best' przedkładam komfort zabawy.
A mając 19" panel, gra w 800x600 jest jakąś totalną pomyłką...

18.03.2007
13:00
smile
[111]

Lim [ Senator ]

Matchaus ---> poranne(południowe) przekomarzanie… nie słuchasz mnie.
To jest mapka sprzed naszego starcia, co stwierdziłem i o czym piszę ponownie.
Dekret albo ma tak zapisany save, albo pomylił się wybierając go jako załącznik do maila.
Natomiast u mnie sytuacja jest taka jak na screnie 87! Jest jeszcze jedno mniej prawdopodobne wyjącie, moze Ty masz w swoim katalogu Save, dwa zapisy o podobnej nazwie i sprawdzasz stan gry z tego starszego?
Może tak się zdarzyć, sam hostując grę z Dekretem miałem taki przypadek w którym użyłem save o tej samej nazwie lecz innym zapisie. Mój save jest w drodze do Bone, co do save axis, to sprawę sprawdzicie jeszcze raz u siebie - popatrz prosze na godzine wykonania zapisu.

18.03.2007
13:05
[112]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Nie no, nie przesadzajmy, przy 19" 1024x768 jest zdecydowanie ok.

18.03.2007
13:10
smile
[113]

matchaus [ sturmer ]

Lim ---> Rozwiązaniem jest gra na Twoim sejwie. Koniec, kropka.
Ja innego sejwa nie mam, a na tym co mam, jest tak jak jest :D

I jeszcze jedno - doświadczeni weterani w naszej kampanii to (jak dla mnie) Olivier, Bone, Krwawy, Yaca i Lim (grali i grają on-line).
Ja, Dev czy Dekert to gracze 4fun :) Mam nadzieję, że wiedzą (i widzą) to wszyscy :)

18.03.2007
13:16
smile
[114]

Lim [ Senator ]

Olivier ---> mój Ty wybitny teoretyku :) - ja tylko zbyt często srożę się na możliwość rozbijania czołgów np. sikawką strażacką wynikająca z uroku i ustawień gry, która często jest ważnym źródłem wiedzy o II wojnie światowej…natomiast jeśli trzeba atakować czołg ręcznym granatem to czemu nie - choć dobrze, że tylko w grze;)

To są plutony, plutony i zespół wsparcia (np.CC V)
Plutony składają się owszem, z drużyn lecz ich dowolność w nazewnictwie nie jest wynikiem jakiejś specjalnej niewiedzy lub zamieszania, lecz często świadomego wyboru spowodowanego właściwościami naszej gry. Przecież o ile można bronić kompanią piechoty jakiejś zapomnianej przez Boga i ludzi mieściny, to trudno pisać raport na temat obrony Berlina (CC III) przez kompanię piechoty wspartą jednym czołgiem.
A więc jak to zwwał – tak zwał …a raczej zwiemy:)

18.03.2007
14:03
[115]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ważne że ja wiem jak było przed a jak jest po :P

18.03.2007
14:23
smile
[116]

DevNull [ Konsul ]

Oj, cpt. Lim, cpt. Lim.
Bo odeślemy do West Point za herezje.
Skład grupy bojowej w CC5 to 3 plutony (mniej więcej), czyli kompania, która reprezentuje większy pododdział (batalion/pułk). I za cholerę nie będzie więcej. A Berlina też broniły poszczególne plutony, kompanie. Odcinek, na którym się bawimy w CC jest tylko reprezentacją większego frontu.
PS. Chcieliście przerazić nazistów naszą liczebnością?

18.03.2007
15:23
smile
[117]

Lim [ Senator ]

DevNull ---> Nie zrozumieliśmy się ;) Popatrz na scren i na to co pisałem.
To są plutony, plutony i zespół wsparcia (np.CC V)
Plutony składają się owszem, z drużyn

Plutony i drużyny widoczne na screnie, prawda? I nie ma tu jakiegokolwiek sporu ani różnicy zdań. Natomiast ja osobiscie nie przywiązuję specjalnej wagi do tego, jak nazywają poszczególne jednostki inni koledzy, szczególnie w swoich raportach.
Natomiast przypadku CC III nie zakładamy iż zdodnie z realiami historycznymi Kremla, mostów na Wiśle lub Reichstagu i pobliskich budynków broniła jedna, jedyna kompania piechoty. To była i jest pewna umowność.
To może się sprawdzać w przypadku niektórych z części gry lub niektórych bitew-operacji, lecz nie we wszystkich. Stąd nie oczekiwałem i nie wymagałem od innych wprowadzania ściśle określanego nazewnictwa, zawsze panowała to twórcza, autorska dowolność.

Adaś stracił pozycję lidera, ale szczęśliwie wylądował - a od katastrowy dzieliły go ułamki sekund. Ulga i Brawo !

18.03.2007
15:32
[118]

DevNull [ Konsul ]

Lim: a to ok, wszystko się zgadza.
Moim cichym, skrytym marzeniem jest CC6, w którym gralibyśmy ustalonymi z góry plutonami o historycznym składzie, z możliwością dodania wsparcia w sile mniej więcej plutonu ( 3-5 poddodziałów - armat p.panc, czołgów, piechoty, w zależności od potrzeby). I żeby atakujący/obrońca mieli odpowiedni stosunek sił na mapie.

18.03.2007
15:39
[119]

Lim [ Senator ]

DevNull ---> oczywiście że się zgadza.
Cała seria CC to świetne wyważenie realizmu i umowności, ujęte w miodną i atrakcyjną dla gracza (pomimo upływu lat) formułę. Jakie będzie CC VI… byle nie gorsze :)

18.03.2007
16:07
smile
[120]

Dekert [ Konsul ]

Ech.... Chłopy....
Mat---> Dzięki !!

Po pierwsze mój drugi screen jest tak jak napisałem jest wykonaniem save z 00.05 a pierwszy tak jak jest napisane na 2 min z kawałkiem przed końcem rundy, a dokładnie przed zwiechą. I niema tu żadnej pomyłki.

Po drugie jak również napisałem "jaki jest koń każdy widzi" tłumaczenie mojej postawy na polu bitwy
otrzymało OKW, reszta towarzyszy broni jak i po jednej tak i po drugiej stronie wie czym dysponowałem i wynik jest również widoczny a ja nie zamierzam czymkolwiek się usprawiedliwiać.
Może i moja formacja niema dobrej prasy ale oddział którym dowodzę składa sie z ludzi honorowych
nie zwykłych tworzyć systemów "zakręconych" tłumaczeń.

18.03.2007
18:08
smile
[121]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Bożżżżżzeszzzz cóż za walkę przed chwilką zakończyłem z Bonem. Rece latają mi do tej pory z emocji :D

Gra co prawda wywaliła sie na 10 sek przed końcem, stąd odtworzyliśmy tylko postępy terenowe. Stany osobowe sa z przed walki :D

Relacja i obrazki zostana zamieszczone z pewnym opóźnieniem.

edit : Mat save w drodze:D

18.03.2007
18:08
[122]

T_bone [ Generalleutnant ]

"Kapitan Bone wyciągnął swego srebrnego Colta model 1911 i przyłożył do skroni, palec już miał nacisnąć spust gdy do namiotu wpadł sierżant Swift, rozległ się strzał a kula trafiła w pobliską lampę.
- "Oni wszyscy nie żyją" - Wybełkotał Bone :P

Bitwy na razie nie skomentuje zamiast tego macie screena --->

Oprócz faktu klęski bitwa się wywaliła po zawarciu "truce" (tak CCSstarter nie pomaga, błąd 0:00 ma się dobrze i nikt nigdy nic na to nie poradzi). Chciałem dokonać podziału VL oraz rozstrzelania oddziałów utraconych w bitwie ale Krwawy nalegał na sam podział VL.

Matchaus daj znać kiedy gramy ruchy strategiczne...

18.03.2007
18:28
[123]

T_bone [ Generalleutnant ]

W skrócie napiszę że było tak...
Początek bitwy, spadają moździerze 120 mm i paru moich ludzi czekających na rozkaz do ataku zginęło śmiercią straszną i tragiczną. Czemu zdecydowałem się atakować, cóż wierzyłem w cuda, miałem wolę walki i chęć odmienienia naszej przerąbanej sytuacji na froncie, niestety kul się nie da oszukać. Moje oddziały podkradły się pod wroga i nawet wyeliminowały jeden MG-42 i to był jedyny sukces, potem każdy strzał niemiecki oznaczał jednego trupa, nasi po prostu padali jak owieczki. Punktem klęski dla nas był fakt że wykryliśmy działo 88 mm i miałem dziką ochotę je zniszczyć więc puściłem na nie artylerię, ta jednak w nic nie trafiła. Zdenerwowany rzuciłem do ataku na działo piechotę, drugi oddział na wioskę i shermana, wszystko to zostało zniszczone a działo jak stało tak stało. Późniejsza próba badania linii wroga na wschodzie oddziałem inżynierów zakończyła się ich krwawą masakrą. Wschodniej drogi i żywopłotu broniłem dwoma teamami piechoty, Niemcy wybiegli na otwartą przestrzeń więc otworzyłem ogień, ci się tylko położyli i zamordowali (tak to trzeba nazwać) wszystkich moich. Samą bitwę przeżył Sherman i oddział z bazooką. Nie rozegrałem w tym roku gorszej bitwy w CC, jestem w osobistym szoku tak wielkim że się chyba w sobie zamknę ;p
Jak mogłem odwalić taką amatorszczyznę po 10 minutach przygotowań...

18.03.2007
18:31
smile
[124]

matchaus [ sturmer ]

Jestem pełen podziwu dla postawy Krwawego!
TAK właśnie powinno się walczyć! Zająć strategiczne rejony, odeprzeć potencjalny atak i wyprowadzić taki sierpowy, by przeciwnik gwiazdy zobaczył ;))

OkW w uznaniu zasług Obersta Krwawego pragnie Go uhonorować 'jajem' w złocie :)

Stosowne odznaczenie składam na ręce Naszego bohatera.

<trzy salwy warty honorowej>



P.S. Jaki podział VL? O czym Wy mówicie?

18.03.2007
18:38
[125]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Naród amerykański jest w szoku. Gnębi pytania co właściwie chciały osiągnąć oddziały amerykańskie. Więcej nie napiszę bo jeszcze nie walczyłem i nie wypada się mądrzyć:]

matchaus. To takie wyjście awaryjne w przypadku wywalenia gry i nie zasejwowania, dobrze się sprawdza.

18.03.2007
18:49
smile
[126]

matchaus [ sturmer ]

Jakie wyjście awaryjne?! A strata cennego Shermana? A straty doborowych oddziałów amerykańskich?

Czegoś tu nie rozumiem...

To znaczy - Krwawy się zgodził na opanowanie terenu, ale lekką ręką 'przywrócił do życia' oddziały Bona, które już za chwilę mogą walczyć z Yacą!?
Na jakiej podstawie?

18.03.2007
18:52
smile
[127]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Dodatkowa opcja tego wyjścia awaryjnego przewiduję odstrzelenie wyeliminowanych oddziałów, wspaniałomyslność lokalnego dowódcy Wermachtu jest istotnie godna podziwu.

18.03.2007
18:52
smile
[128]

Lim [ Senator ]

Starłem się różnymi sposobami dodatkowo podgrzać gorący nastrój w naszej kampanii ale tego, że iście kawaleryjska fantazja Custera spod Little Big Horn, tak się udzieli Bone – tego nie mogłem przewidzieć, hehe

Bone ---> Niemcy wybiegli na otwartą przestrzeń więc otworzyłem ogień, ci się tylko położyli i zamordowali (tak to trzeba nazwać) wszystkich moich.
Właśnie poznałeś najnowsze osiągnięcie niemieckiej nauki - niemieckich grenadierów rodem z Castle Wolfensteina :)

18.03.2007
18:59
smile
[129]

Lim [ Senator ]

Dziękujemy twórcy moda, tzn. niemcy dziękują na tym etapie, oby nie ogólnie ;)
Kiedy dla aliantów zaświeci szczęśliwa gwiazda ?
Przy okazji - jak widać problem nie dotyczy pojedynczych przypadków…niestety.
Choć przyznaję, że moje zawieszki bywają mniej dramatyczne w skutkach ;)

18.03.2007
19:01
smile
[130]

matchaus [ sturmer ]

Matko i córko! To my się zgadzamy na 'reinforce' (ewenement wśród stać H2H), które było nie było staje się jakby DODATKOWĄ formacją Allies, a tu takie cudeńka?

Krwawy ---> Odwaga godna podziwu, ale czy zastanowiłeś się nad tym, że może to spowodować zdziesiątkowanie (lub klęskę) innych formacji?
Ech...

Ja rozumiem, że teraz można powiedzieć, iż kampania została źle ułożona.. że Alianci mają za mało wojska, że Niemcy mają za dużo zaopatrzenia, że teren jest taki a nie inny.
Ale prosiłem Bona o ułożenie nowej, spójnej i przemyślanej kampanii.
Co powiedział? Na razie nie ma sensu, a wogóle to 5 minut w edytorze...
Bone ---> Nadal uważasz, że to jest 5 minut?
Przecież chciałem się wraz z Tobą GŁĘBOKO zastanowić nad nową kampanią, żeby nie popełnić błędów tej obecnej.

18.03.2007
19:04
[131]

mcfly_tm [ Junior ]

Lim --> Będzie jak mówisz.
Co do ligi to część zarejestrowanych nie gra... ale gdy znalazłem to forum to od razu wiadomo dlaczego :P :P
Liga ( i strona ) ewoluuje, aczkolwiek nieco szkoda, że graczy CC jest jednak mało . Nic to z optymizem trzeba patrzeć w przyszłość.

pozdrawiam całą ekipę.

18.03.2007
19:15
smile
[132]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ja rozumiem emocje, ale po prostu grajmy (już nie mogę się doczekać wejścia do akcji), kampania nie jest ani lepsza ani gorsza, wielu oficerów zdobywa wykształcenie, Niemcy sobie źle nie radzą, Amerykanie jakoś się nie skarżą, w Utah wcale nie ma łatwiejszych map, lepszych jednostek czy Bóg wie czego. Bardzo mi się podoba ten rozwój sytuacji, jeśli można tak powiedzieć to jest stosunkowo realistyczny, spryt bierze górę nad doświadczeniem, umiejętności nad jakością wojsk, wyrachowanie nad gorącą krwią, naprawdę bardzo to fajnie wygląda.

18.03.2007
19:20
[133]

Lim [ Senator ]

mcfly_tm ---> zapraszamy do częstych odwiedzin i gry we wspólnym gronie, mając nadzieję że i inne close-combatowe ogniska będą pieczołowicie utrzymywane w dobrej kondycji ;)
Co do bardzo szlachetnej decyzji Krwawego i tego tzn. rozwiązania zastępczego
Po pierwsze warto to przedyskutować (stalić) przed kampanią a po wtóre (wcale nie namawiam do tego rozwiązania) można się zastanowić czy nie rozegrać bitwy powtórnie, zakończona bitwa powinna mieć sawe z gry – choćby po jednej ze stron. Nie namawiam Krwawego i Bone, to decyzja jaką możemy pozostawić innym graczom w podobnej sytuacji…choć wydaje mi się ze Yaca i Dekret zdecydowali by się na powtórzenie bitwy. To niekorzystne, szczególnie dla broniącego i to skutecznie, lecz taka zwieszka w trakcie gry to przypadek losowy i siła wyższa.
Olivier ---> widzisz jakie emocje budzi gra, nie tylko u Matchausa ;) tiaaa - CC to wspaniała gra!

18.03.2007
19:27
[134]

T_bone [ Generalleutnant ]

lol widzę że Matchausa ogarneły niezdrowe emocje bo poznał błąd 0:00.
Metoda z VL jest prastara, używam jej z Olivierem odkąd znamy problem, nikt nic nie traci z oddziałów jak bitwa się wywala ale VL się dzielimy. Dopiero ostatnio wprowadziliśmy odstrzeliwanie. Trzeba z tym żyć albo w ogóle nie grać.

Kampania jest dobra, ciekawa, to że Alianci ją przegrywają to zasługa strategii.

Lim---> To nie były oddziały wolfenstein tylko spadochroniarze, popełniłem błąd prowadząc natarcie tak a nie inaczej. Sam gram kampanie Niemcami w tym modzie i podobnym pojedynku wygrała amerykańska Airborne. Świetnie sobie radzisz a masz jakieś pretensje do twórcy moda, dyskutować na ten temat nie zamierzam bo znam twoje twarde jak głowa ruskiego generała zdanie. Na co ty byś postawił 4 gości z garandami w krzakach czy 8 Niemców z Mp-40 i FG-42 na nich biegnących w odległości 10 metrów. Wydarzenia opisałem jak opisałem bo emocje mi się udzieliły i tyle.

A teraz wybaczcie ale idę do kina na Rockego Balboa.

18.03.2007
19:43
smile
[135]

Lim [ Senator ]

Bone ---> wytłumacz jankieskiemu rekrutowi, że to spadochroniarze a nie upiorni grendierzy :))
Wydarzenie które opisałeś i tak jest mało ,,makabryczne'' (głównie dla morale) przy tym w którym drużyna Yacy ostrzeliwana przez dwie moje, oraz czołg wybija do nogi jeden z amerykńskich oddiałów po czym jak duchy, bez strat własnych znika miedzy żywopłotami. To też byli spadochroniarze? Opisałeś twoje emocje? Pięknie, zwracam tylko uwagę na to, co wcześniej pisałem Tłumacz sobie to jak chcesz najlepiej ;)

Tak wiec przesądni jankesi zamówili egzorcyzmy, Gen. Collins zgodził się uważając ,ze kropla wody świeconej w szklance francuskiego wina nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

PS. Może zamiast iść do kina, poproisz Krwawego o poświęcenie dodatkowych 2 kwadransów… mogę ci opowiedzieć film, pięknie ze szczegółami i screenami ;)
(heh)

18.03.2007
19:55
smile
[136]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> Jakie niezdrowe emocje? Odpowiadam za całość frontu! Jeśli teraz np. Yaca ulegnie Twoim wojskom to mam Mu powiedzieć, żeby podziękował Krwawemu?
Ech...

Mieliśmy z Devem już raz zwiechę (w pierwszym starciu). Co zrobiliśmy? Zagraliśmy ponownie.
Ja doskonale rozumiem, że w tej konkretnej sytuacji ciężko powtórzyć np. manewr ataku - przeciwnik już zdążył poznać co knujemy.
Ale... Panowie... nie uskuteczniajmy amatorszczyzny - nie grami sami. Od powodzenia, bądź klęski na danym odcinku zależy gra innych kolegów...

A 'prastare metody' są prastare dla weteranów - nic takiego nie zostało ustalone przed kampanią.
I ZAZNACZAM - całe to moje oburzenie nie ma na celu Waszego powtórzenia bitwy (bądź jakiś edycji sejwa). Proszę po prostu o zdrowy rozsądek i wypracowanie zasad OD RAZU, kiedy zdarza jakiś 'babol'!
A padły jakieś propozycje? ŻADNYCH.

18.03.2007
20:21
[137]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ja widzę tylę, że Krwawy rozjechał z łatwością dramatyczne ataki Bone'a, wypchnął go ze zdobytych pozycji, odzysykał drogę wylotową na wschód, a na dokładkę zdobył most, medal i podziękowanie na pewno mu się należy. A ten uratowany biedny amerykański czołg i nieco piechoty zapewne nie zmienią w tej sytuacji zbytnio ani frontu, ani położenia Yacy. W pewnych sytuacjach spornych niezbędna jest pewna elastyczność na najniższym szczeblu, chłopaki się porozumieli i nie ma problemu, warunki techniczne są jakie są. Gdyby np. powtarzali bitwę może Bone wykazałby więcej uwagi, może zaproponował by truce na starcie, a może przełamał niemiecką obronę, czy to by było wtedy sprawiedliwe? A może nawet gra by się ponownie zawiesiła. Któż raczy wiedzieć i odpowiadać za skutki? Krwawy podjął odpowiedzialną i przemyślaną decyzję w swoim imieniu, uznał że to będzie korzystne. Czemu ktoś miałby go potępiać?

18.03.2007
20:37
[138]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Panowie ... halo... to tylko zabawa... pamiętajcie!!! Dla mnie liczy sie zabawa miła, uczciwa z duża ilością emocji. Stało sie jak stało, prawdziwe odtworzenie strat jest niemożliwe, to uważam że taka forma jest najuczciwsza.


Mat ... jak ulegną to grze doda tylko to pikanterii :)))

A tak na marginesie Fallschirmjagerzy walczą jak dżentelmeni :D

edit: dajcie nowy wątek bo chce wkleić relacje :D

18.03.2007
20:43
[139]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

heh ... zapraszam do nowej 96 cześci :D

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6159242&N=1

18.03.2007
20:45
[140]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Wcale nie potępiam Krwawego - po prostu myślę szerzej i chyba to 'szerzej' bierze górę nad naszą rozrywką...

W obecnej sytuacji chciałbym zrzec się dowództwa Axis i podporządkować nowemu dowódcy.
Bez cienia żalu, czy jakiś idiotycznych wyrzutów!
Po prostu uważam, że moje wysiłki na rzecz zwycięstwa biorą górę nad dobrą zabawą - widzę coraz wyraźniej, że chyba nie umiem (i nie chcę) przegrywać :|

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.