Azzie [ Senator ]
Piractwo na swiecie.
Otoz jadac do Zakopanego spotkalem dwoch Hiszpanow w moim wieku, przegadalem z nimi prawie 6 godzin i wiele ciekawych rzeczy sie dowiedzialem :)
Miedzy innymi o piractwie. Zawsze gdy mowa o piractwie w Polsce stawiany jest nam przyklad Zachodu. Tymczasem z relacji Hiszpanow wynika ze u nich takze piractwo jest na porzadku dziennym. Zdobyc jakiegokolwiek pirata tam to zadna sztuka, wiekszosc ma nagrywarki i wypalaja co sie da :) Takze w firmach czesto spotykany jest to proceder...
Macie jakies informacje co do innych krajow?
PS: Aby nie wywolywac kretynskiej klotni prosze o wypowiadanie sie w temacie bez prob oceniania piractwa w kwestiach moralno-prawnych :)
TeadyBeeR [ Legend ]
Na Zachodzie piractwo rowniez istnieje.W koncu to z Zachodu ludzie sciagaja przed premiera gry/filmy/programy dzieki p2p.Tylko czy u nich rowniez sprzedaja tyle plyt pirackich , czy calkowicie polegaja na swoich szybkich laczach , to tego juz nie wiem.
rtur [ Konsul ]
W Niemczech piractwo polega na tym ze: kolega przegrywa plyte od innego kolegi, ktory przegral ja od jeszcze innego itd. Nie ma czegos takiego jak masowy handel piratami.
Mr_Baggins [ Senator ]
Jeśli chodzi o kraje zachodnie, to tam raczej ściągają z netu niż kupują. A sprzedaje się piraty wyglądające i opakowane jak oryginały i to za cenę oryginału. Nie wiem jak z muzyką, ale np. w takich Niemczech, gdzie płyta kosztuje średnio 20-30 marek raczej nie ma problemu z kupnem oryginału. 13 marek za godzinę to kiepska, jak na ich warunki, pensja.
harakiri [ Konsul ]
Motyw ze piractwo istnieje tylkoe w polsce, a na zachodzie ludzi stac na luksusowe towary jest ewidentnie mitem, mitem lansowanym przez niektore polskie czasopisma i wlasciwie trudno mi powiedziec w jakim celu. Zobaczcie ile jest niemieckich serwerow edonkeya, ile hiszpanskich warezow i w koncu jak wejdzesz na dedykowane kanaly, to gwarantuje ze znajdziecie tam wiecej Amerykanow, Knanadyjczykow, Francuzow niz polakow. Zobaczcie kto przysyla pliki na listy binarne. Piractwo tylko w polsce- bajeczka dla grzecznych dzieci. Komus zalezy na tym zeby oglupiac ludzi. Tylko komu i po co?
Piotrek [ Generaďż˝ ]
Jak byłem w Niemczech to było dokładnie tak jak mówi rtur. Ktoś ma grę i przegrywa koledze, ten przegrywa innym itd.
massca [ ]
to o czym piszecie to nie piractwo tylko nielegalne przegrywanie i wymiana oprogramowania. ciekawe w ktorym (zachodnio)europejskim miescie jest taki twor jak nasz stadion dziesieciolecia gdzie tysiace ludzi zajmuja sie handlem nielegalnymi filmami, grami i oprogramowaniem a to wszystko w samym centrum miasta, dwa czy trzy kilometry od parlamentu hahaha :(
Azzie [ Senator ]
A no racja. W tej propagandowej papce juz sie w sumie zatarla granica miedzy czerpaniem zysku ze sprzedazy nielegalnego softu a z prostej wymiany. U nas chyba troszke pale przegieli niektorzy bo niedlugo kazdy kto bedzie pozyczal od kolegi oryginala nazywany bedzie piratem... szkoda ze zapomnialem zapytac sie tych Hiszpanow jak to jest z _kupowaniem_ piratow...
N'avoie [ Pretorianin ]
... i z karalnością za ich rozprowadzanie...