Yuri the Crusader [ GUNDAM Pilot ]
Wiersz do melodii
Mam do was prośbę.
Moja siostra studiująca pedagogikę dostała ćwiczenie wyrecytować wiersz z melodią w tle, tak aby wiersz do niej pasował.
Melodie już znalazła (waży, aż 6MB sic!), brakuje jej jeszcze wiersza, przeszukała dużą ilość ale nie pasowały.
Może coś doradzicie. (możliwość podania własnego wiersza ale zgodny z klimatem utworku i bez gwary podwórkowej)
aliment--->Ja jakoś nie potrafię jej dopasować....
aliment [ Haraszo ]
Tak błahym dosłowieństwem gardzę i się śmieję
W twarz tym przypadkom przewidzianym.
Proszę, me ciało, cierp do woli, na dziwności mierzeje
Opadły byłe niejasności zastane.
Niech wszystko, co przewidziałem, trwa dalej w tej wierze
Że przejmę się nieszczęściem kolejnym
Niech cierpię, tak jak czarną czcionką na papierze
Przepisano mi, krztusząc losem tak foremnym.
Cierp ach cierp, proszę, bo wraz z tym cierpieniem
Rośnie potęga moja na wieki
Słyszę już chciwego losu skamlenie
Łaknące życie - nie pokonasz kaleki.
Co powiesz na to?
aliment [ Haraszo ]
Czasem dziękuję przeznaczeniu
Za nabytą głuchotę
Gdyż za miernotę
Uważają mnie w tym psiokrwistym pokoleniu.
Nie moją dolą, w tym co uważają
Lecz ich, że nie słyszę
I najcelowiej tworzę ciszę
Brak refleksji niszczy to o co się starają.
Chociaż najniektórejsi, ci znający odmowy
Tak pięknogłosowi
Aż całe ciało mrowi
Tak pięknie głos ich brzmi w akordach molowych.
A to?
aliment [ Haraszo ]
Maly up, wiem, ze niecierpliwy, ale zaraz musze spadac, bo jutro do szkoly juz
Yuri the Crusader [ GUNDAM Pilot ]
Aliment ---> bez psiokrwistej (p.s. co to znaczy?)
aliment [ Haraszo ]
Jest to neologizm - nie ma zadnego encyklopedycznego znaczenia.
zylla® [ Centurion ]
krew z psa :) ax0a0x0ax0a
Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
Ja bym wybrał Brodskiego...
Kiedyś powrócisz do kraju - no właśnie
Zobacz, czy jesteś tu potrzebny komuś,
czy ktoś się może z tobą zaprzyjaźnić.
Kup na kolację wracając do domu
byle jakiego czerwonego wina,
usiądź przy oknie, zastanów się chwilę:
wszystko to twoja, tylko twoja wina -
i chwała Bogu, świetnie - tylko tyle.
Dobrze, że nigdy w czas mrocznej zamieci
nie prowadziła cię ręka pomocna
i jak to dobrze samemu na świecie
wędrować pieszo z szumiącego dworca.
Dobrze, że nie masz tu kogo obwiniać,
dobrze, że z nikim nie masz żadnych więzi,
że nie ma kogoś, kto ciebie jedynie
musiałby kochać aż do samej śmierci.
Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
Potęga smaku
Herbert Zbigniew
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
w którym są włókna duszy i cząstki sumienia
Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono
słano kobiety różowe płaskie jak opłatek
lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha
lecz piekło w tym czasie było jakie
mokrt dół zaułek morderców barak
nazwany pałacem sprawiedliwości
samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce
posyłał w teren wnuczęta Aurory
chłopców o twarzach ziemniaczanych
bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach
Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana
(Marek Tulliusz obracał się w grobie)
łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy
dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu
składnia pozbawiona urody koniunktiwu
Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
nie należy zaniedbywać nauki o pięknie
Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów
Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu
książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa