GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karanie dziecka za pomocą np: pasa. TAK czy NIE?

25.02.2007
00:13
smile
[1]

Apach [ Konsul ]

Karanie dziecka za pomocą np: pasa. TAK czy NIE?

Czy według was surowe wychowanie i stosowanie pasa lub czegoś w tym stylu to dobry pomysł?
Jaka jest według was najlepsza metoda wychowawcza?

25.02.2007
00:14
[2]

UDKM [ Centurion ]

IMO czasami warto.

25.02.2007
00:16
[3]

Mondragorn [ Lunar Dragon ]

Jestem stanowczo na nie. Trzeba umieć się odnaleźć w każdej sytuacji i nauczyć się sobie radzić. Można uczęszczać na specjalne kursy dla rodziców i nie mówię tu bynajmniej o wychowaniu bezstresowym bo to też jest tragiczne. Bicie nie jest ŻADNYM rozwiązaniem. Dziecko można karać w odpowiednich sytuacjach, i wytyczać zakazy i nakazy, ale nie bić.

25.02.2007
00:17
[4]

master53 [ Hans Kloss ]

TAK.

Nie można dopuścić żeby dziecko mogło robić co chce. Oczywiście nie można go bić za każde przewinienie. Jeśli naprawdę pozwoli sobie za wiele to trzeba mu dać w tyłek. Sam byłem tak wychowany. W życiu dostałem może ze 3 razy w d**pe, ale dzięki temu wiedziałem już na co mogę sobie pozwolić, a na co nie, i co jest złe, a co nie jest. Wydaje mi się że jest to najlepszy sposób wychowawczy.

25.02.2007
00:18
[5]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Mondragorn - Masz dziecko?

Bić nie, ale dać klapsa to tak, takie mam zdanie.

25.02.2007
00:19
[6]

Mondragorn [ Lunar Dragon ]

Api15 -> Nie mam i nigdy mieć nie będę.

25.02.2007
00:20
[7]

req_ [ has aides ]

Zdecydowanie TAK. Jak przypadkiem dojdzie do tego, że będę miał dziecko, to napewno nie będę bawił się w bezstresowe wychowanie.

25.02.2007
00:21
[8]

UDKM [ Centurion ]

Mondragorn --> twój wybór czy jesteś bezpłodny?

25.02.2007
00:22
[9]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Sprawa jest prosta. Czasami trzeba uderzyć dziecko - ale to zawsze jest PORAŻKA rodzica, nigdy zwycięstwo! Dziecko należy wychowywać tak, żeby nie trzeba było go bić - tylko wtedy można mówić o sukcesie wychowawczym.

Za każdym razem, kiedy bijecie własne dziecko, to jest wasza wina, że doszło do takiej sytuacji - nigdy dziecka.

25.02.2007
00:23
[10]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Mondragorn - To pierwsze zobacz jak to jest, a zmienisz zdanie... Sam nie mam dziecka, ale mam młodsze rodzeństwo. Czasem bez klapsa (klapsa! A nie żadnego mocnego bicia) się nie da.


Hajle Selasje
Dziecko należy wychowywać tak, żeby nie trzeba było go bić - tylko wtedy można mówić o sukcesie wychowawczym.

Fajnie, ale tak się nie da. Już to widze, jaką satysfakcję ma 2 letnie dziecko z tego, że wygrał!

25.02.2007
00:25
[11]

pastor_Ray [ Centurion ]

dzieci nie powinny być nigdy bite: NIE,NIE!!

25.02.2007
00:27
[12]

Kharman [ ]

Kilka razy, ze cztery czy pięć oberwałem od ojca, ale z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że za każdym razem mi sie należało.

Bezstresowe wychowanie ma swoje uroki, ale po swoim dzieciństwie mogę stwierdzić że pas na dupie od czasu do czasu dobrze robi, taka przyspieszona metoda prostowania poglądów.

25.02.2007
00:30
[13]

Mondragorn [ Lunar Dragon ]

Można powiedzieć, że to mój wybór ;)

Przecież nie bicie dziecka nie jest równe wychowywaniu bezstresowemu. Zawsze, z każdej sytuacji można wybrnąć, nie podnosząc ręki a nawet głosu na dziecko.

25.02.2007
00:33
[14]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Api15--->

Ale to nie jest żadna wojna - mówimy o stosunku dzieci - rodzice. Tu nie chodzi o to, czy dziecko wygra, tylko czy wychowasz je na przyzwoitego człowieka takimi metodami, żeby nie musiało się Ciebie bać.

Oczywiście, że są takie sytuacje, kiedy bezstresowe wychowanie na nic się zdaje - na przykład kiedy dzieciak wybiegnie Ci nagle na ulicę - wtedy należy sięgnąć po drastyczne metody, bo chodzi o zdrowie a nawet życie dziecka. Ale jeśli bijesz swoje dzieci, bo nasikały do łóżka albo wróciły z podwórka 15 minut później - to jesteś frajerem (nie traktuj tego ad personam)

25.02.2007
00:36
[15]

Lukxxx [ Konsul ]

Coz zycie da dziecku pare razy po dupie... a przeciez rodzice musza go jakos do tego zycia przygotowac ;)

25.02.2007
00:36
[16]

Chacal [ Senator ]

Oczywiście że tak. Dzieciaki nie znają pojęcia dobra i zła, więc zawsze robią prosty eksperyment: "jak daleko mogę się posunąć i co z tego wynika?". Jeśli za każdą próbą okazuje się, że rodzice nie reagują (bezstresowe wychowanie), w końcu zaczynają pyskować. Niejednokrotnie widziałem jak jakiś gówniarz zwyzywał matkę bo nie chciała mu np kupić cukierka. Możliwe, że nawet nie wiedział, że robi źle. W końcu skąd ma wiedzieć, jeśli nie został nigdy porządnie ukarany (ani postraszony karą, co jest także skuteczne a bardziej humanitarne).

Ale jeśli bijesz swoje dzieci, bo nasikały do łóżka albo wróciły z podwórka 15 minut później

Kolega jak zwykle leci po skrajnościach...

25.02.2007
00:40
[17]

PC99 [ ]

TAk

25.02.2007
00:42
[18]

m997 [ Konsul ]

NIE

25.02.2007
00:43
[19]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Chacal--->

Skrajności, jak skrajności. Te przykłady wziąłęm z "własnego podwórka". Choć sam nie dostawałem lania, dookoła pełno jest osób, które problemy chcą rozwiązywać paskiem. A z reguły zawsze zaczyna się niewinnie - z czasem osoba taka zauważa, że bicie niczym nie skutkuje i zaczyna reagować coraz bardziej drastycznie.

Skoro deklarujesz, że zamierzasz bić dzieci, to podaj proszę konkretną sytuację, w której zamierzasz sięgnąć po pasek, tym razem już nie skrajną.

25.02.2007
00:43
[20]

Lysack [ Latino Lover ]

Bicie - zdecydowanie na nie!

są setki innych kar, które dziecku dadzą się bardziej we znaki niż bicie.

zabranie klawiatury, rozkazanie zrobienia jakiejś nie tyle ciężkiej co żmudnej i monotonnej pracy, zamknięcie w pokoju na klucz, w którym nie będzie nic oprócz lektury i oświetlenia, nakazanie nauczenia się czegoś do szkoły z zapowiedzią sprawdzenia efektów, szlaban na wychodzenie z domu i wiele wiele innych...

25.02.2007
00:46
smile
[21]

wacek666 [ ]

jestem na tak ale nie mówie o biciu za kazda głupote.Bicie powinno bys ostatecznoscia gdy dziecko naprawde przesadzi.

25.02.2007
00:47
[22]

Sickman [ Pretorianin ]

uderzenie dziecka to jest zawsze wyraz bezsilnosci rodzica i jego porazka. rodzice, ktorzy uciekaja sie do przemocy wobec dzieci to cienkie bolki - poprostu w kazdej takiej sytuacji sami przegrywaja, bo gdzies po drodze popelnili bledy. teze, przeciwstawiajaca bicie dzieci jako metode wychowacza bezstresowemu wychowaniu nalezy traktowac jako chore uproszczenie. tyle.

25.02.2007
00:47
[23]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Hajle Selasje - Oczywiście, ta takie błahe rzeczy nigdy, ale za większe przez które mógł sobie coś zrobić to tak, ale powtarzam, to by był klaps w pupe

Lysack - 2 letniemu dziecku też dasz taką kare?

25.02.2007
00:48
smile
[24]

Mazio [ Mr Offtopic ]

tylko kabel od żelazka

25.02.2007
00:50
[25]

Wiewiórk [ -Szyszuni !!! ]

ja znam takiego kolesia co nigdy nie bił bity pasem bo jak rodzice straszyli go ze jak cos zrobi nie tak czyli rozbije waze z epoki ming np to dostanie pasem
a on na to :
A ja oddam 100 razy mocnej

ehh

a ja :
Hmnn
NIE
i jestem za tym żeby tak zostało

25.02.2007
00:51
smile
[26]

Spiderman 3 [ Pretorianin ]

Api15-> A myślisz, że dwu letnie dziecko zrozumie za co dostaje klapsa?!
Bicie dziecka to tylko pokaz jak się jest beznadziejnym rodzicem. Mnie nigdy nie bito i NIGDY nie sprawiałem problemów.

25.02.2007
00:54
smile
[27]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Spiderman 3

Mnie nigdy nie bito i NIGDY nie sprawiałem problemów.

Haha, jasne, nawet jak byłeś malutki? Aż tak daleko sięgasz pamięcią?

25.02.2007
00:54
smile
[28]

mycha921 [ Potępiony ]

Lepiej kablem USB (w końcu uniwersal no nie ?)

25.02.2007
00:59
[29]

Kharman [ ]

Hajle Selasje --> Ja dostałem za wagary i kłamstwo z tym związane, za sięgnięcie po cudzą własność, za zniszczenie cudzej własności i chyba, o ile dobrze pamiętam, za pyskowanie matce. I to w zasadzie są czyny kwalifikujące sie do pasa.

Nie dostałem za, 30 kilometrową wycieczkę rowerową samopas w wieku jakoś 6-7 lat, za zalanie mieszkania podczas bitwy na wodne balony z bratem, za zniszczenie zegarków które rodzice dostali w prezencie ślubnym, za wywalenie korków poprzez wpięcie jakiejś płytki drukowanej do gniazdka, jeszcze pewnie coś by się znalazło za co nie dostałem.

25.02.2007
01:00
[30]

Vidos [ Generaďż˝ ]

Mam dwu letnią córeczkę i jeszcze nigdy jej nie uderzyłem i mam nadzieje że nigdy tego nie zrobie
zawsze gdy z czymś przesadza to jej tłumacze że tak nie wolno i 95% to pomaga
a te 5% pozostawiam mamie bo jest bardziej cierpliwa

25.02.2007
01:00
[31]

DanielBGRJ [ Chor��y ]

NIE!!
---> Chacal - Jak daleko się posunąć ? A rodzic który raz uderzy, myślisz, ze nie zrobi tego drugi raz z mniejszymi wyrzutami sumienia?I tak dalej, i tak dalej!!Przemoc nie jest rozwiązaniem!!!
Jak mamy być inteligentniejsi od dziecka to bijąc go wcale tego nie pokazujemy!!
Raczej odwrotnie, pokazujemy mu że jestesmy psychicznie bezsilni wobec niego i tylko
prymitywne,siłowe środki nam zostały! Najgorsze, że bicie dziecka przechodzi w rodzinie
z pokolenia na pokolenie i tylko nie wiele osób ma chęć zaprzestania tego zwyczaju!
Ludzie dorośli powinni pokazać, że są inteligentniejsi od dziecka.Zakazy i stanowcze
postępowanie: TAK ; bicie- NIE!!!!
---> Lysack- "zamknięcie w pokoju na klucz" - nie wiem czemu, ale mi się skojarzyło to z gettem i obozami.

25.02.2007
01:04
[32]

Vidos [ Generaďż˝ ]

Czy klaps to też jest bicie,znęcanie się ??????????????

25.02.2007
01:06
[33]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Kharman--->

Nie zamierzam tutaj podważać metod wychowawczych Twojego ojca. Możliwe, że sobie zasłużyłeś. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie i z kontekstem, nie da się raczej stworzyć listy "wykroczeń", w wypadku których można bić dzieci.

Wszystko rozbija się o jedną zasadniczą kwestię - czy ktoś chce bić dzieci czy nie. Przypuszczam, że Twoi rodzice tego nie chcieli i dlatego oberwałeś te kilka razy. Natomiast jeżeli ktoś już teraz deklaruje na forum internetowym z wielką pewnością, że bicie to jedyny środek wychowawczy, ma bardzo duże szanse zamienić się w gościa, który swoje niepowodzenia i frustracje z nimi związane będzie wyładowywał na dzieciach. A na to przyzwolenia być nie może.

Vidos---->
I super, trzymaj tak dalej.

25.02.2007
01:07
[34]

Mazio [ Mr Offtopic ]

lejcie dzieci, a będą was tak kochać jak ja ojca

25.02.2007
01:07
[35]

Lysack [ Latino Lover ]

Api -> nie sądzę, żeby 2-letnie dziecko było na tyle bystre, żeby zorientować się za co jest bite, co innego jak zrobisz "złą" minę, pokażesz co zrobiło źle i pokiwasz palcem lub krzykniesz. Dziecko w takim wieku, ma rozum podobny do psa - sądzisz, że wytresujesz psa za pomocą bicia? małe dziecko podobnie jak zwierzę odbiera gestykulację i intonację:) jak mi kot sikał w domu to prowadziłem go na miejsce zbrodni, pokazywałem mu co zrobił, ściskałem nieco mocniej, ale tak, żeby go nie bolało, potrząsałem lekko i krzyczałem, potem go prowadziłem do kuwety i tym razem łagodnie mówiłem mu, że tutaj ma się załatwiać:) niemal od razu nauczył się robić do kuwety:)

Daniel -> napisałem tak, bo ja mam pokój z 2 drzwiami, więc jeśli rodzice daliby mi szlaban to mógłbym wyjść niepostrzeżenie drugimi drzwiami, jeśli natomiast są jedne drzwi i rodzice są w pokoju do którego te drzwi prowadzą to nie widzę powodu zamykania na klucz, a jedynie nakazanie pozostania w pokoju pod groźbą podwyższenia kary:)

25.02.2007
01:08
[36]

DanielBGRJ [ Chor��y ]

---> Hajle Selasje - Dokładnie!!!

---> Lysack - Może ma rozum podobny do psa ale jakoś nie podoba mi się takie sformułowanie.

25.02.2007
01:08
[37]

titanium [ Senator ]

Nie - uderzenie dziecka to porażka wychowawcza, nie pozostająca bez konsekwencji, wyraz bezsilności i słabości rodzica.

25.02.2007
01:20
[38]

Kharman [ ]

Hajle Selasje --> Nie pozostaje mi nic innego jak sie z Tobą zgodzić.

25.02.2007
01:21
[39]

Williams [ Pretorianin ]

Wy od razu mówicie od biciu dziecka ale szczerze to każde dziecko potrzebuje dyscypliny. Mam 16 lat i czasami dostałem, u mnie była rurka która oberwałem z bratem czasami. Nie mówię i nie chciał bym być bity za każdą błahostkę ale jak pamiętam przeważnie dostałem za kłamstwo jakieś poważne albo za pyskowanie. Może i w niektórych rodzinach nie stosuje się klapsa za popełnione błędy(mówię o poważnych błędach nie błahostkach) ale w większości przypadków myślę iż to się kończy tragicznie. Teraz czasami śmieję się z tatą jak to było za co oberwaliśmy ale gdyby tego nie było na pewno nie byłbym tak wychowany jak teraz jestem a rodzice zawsze mi mówią ze są dumni ze mnie i mówią znajomi moim rodzicom iż jesteśmy dobrze wychowani dlatego uważam na swoim przypadku że czasami trzeba dostać klapsa żeby zrozumieć, zapamiętać gdzie się zrobiło błąd i więcej tego nie popełnić bo wiadomo co czekało za powtórne przegięcie.

25.02.2007
01:21
smile
[40]

Chacal [ Senator ]

Ciekawe, ze ten temat przewija się na forum już n-ty raz i zawsze sprowadza się do tego samego. Zawsze wpadnie ktoś, kto przez kare cielesną rozumie zatłuczenie dzieciaka goracym żelazkiem i on stanowczo protestuje. Zbierze się paru cierpliwych i tłumaczą: "spokojnie, mówimy o daniu klapsa w uzasadnionych przypadkach". Za chwile wpada drugi i on protestuje, bo nie wolno bić dzieci. Nie zastanowi się przy tym, że termin "bicie dziecka" jest powszechnie rozumiany jako "fizyczne znęcanie się", czyli czyn szczególnie okrutny. Obóz cierpliwych na to "nikt nie mówi, że dziecko ma być okładane pięścią i wyjść z tego z obrażeniami". Zaraz wpada jednak kolejny i on protestuje, bo przemoc nie jest rozwiazaniem. No jasne, przemoc w rodzinie. Ojciec pewno alkoholik, a matka dziwka. Dziecko skulone w kącie, a na kaloryferze zasycha własnie krew. I tak w kółko.

Cierpliwi tracą swą cierpliwość po około 130 postach.

25.02.2007
01:23
[41]

Mazio [ Mr Offtopic ]

można wychowywać dzieci bez bi-cia

25.02.2007
01:23
[42]

Moshimo [ FullMetal ]

Ja rowniez jestem przeciw biciu.
Teraz jak siegam pamiecia wstecz, to byly moze dwie, trzy takie sytuacje, ktore 'kwalifikowaly sie' to uderzenia mnie. Gdy cos wtedy zrobilem, moj ojciec robil grozna mine, podnosil mnie, przewieszal przez kolano, pozniej np napinal pasek z charakterystycznym trzaskiem, wszystko po to, zeby na koniec tylko lekko klepnac mnie w zad i powiedziec, ze to bylo zle i zebym tak wiecej nie robil. Sralem w gacie, gdy sie tak zachowywal, ale efekt przynioslo, a w ten sposob moi rodzice nigdy nie podniesli na mnie reki.
Jednak to jest bardzo zawily temat, nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi..

25.02.2007
01:26
[43]

mateuszek15 [ Pretorianin ]

TAK czeba dawać klapsy ale bez przesady

25.02.2007
01:27
[44]

Sickman [ Pretorianin ]

tak czy siak bicie dziecka to zawsze wejscie na bardzo sliska sciezke, ktora moze miec duze konsekwencje w przyszlosci. zauwazylem, ze tu najczestsze sa dwie mozliwosci reagowania dzieci na to ze obrywaja od swoich rodzicow za rozne przewinienia. pierwsza mozliwosc: zeby zachowac wiez emocjonalna z rodzicami, ktorej dzieci pragna i potrzebuja, dziecko (takze gdy juz dorosnie) stara sie usprawiedliwic rodzica na zasadzie: "dostalem wciry ale nalezalo mi sie" i takie dzieci bedac juz rodzicami maja tendencje do przejmowania metod swoich rodzicow. druga sytuacja: dzieci jednak bicia nie akceptuja i pozostaje w nich gdzies tam jakis uraz do rodzicow, jakas rysa na wzajemnych stosunkach. niestety na zawsze. niewiadomo, ktora opcja gorsza.

25.02.2007
01:30
[45]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Jasne, że się nie powinno i to wstyd dla rodzica, nie napiszę, że "czasami trzeba", bo nie trzeba. To tylko taka wymówka ludzi, którzy nie byli wystarczająco cierpliwi.

I żeby nie było - nigdy bity nie byłem i jakoś żyję. Pamiętam, że raz gdy mój brat prawie mnie zabił (nie, to nie żarty, na szczęście dobrze się skończyło :)) mój ojciec jeden jedyny raz zlał mu dupsko pasem, miałem wtedy może z 5 lat, ale pamiętam to do tej pory i... mój stary dużo przez to stracił w moich oczach. Nie tylko z perspektywy czasu. Nie pamiętałem aż tak dobrze tego całego zdarzenia, kiedy brat wypchnął mnie przez okno (nie sądził, że jak się tak szybko rozpędzi to wypadnę ;p), za to pamiętam, że jak tylko się otrząsnąłem zacząłem napieprzać ojca, żeby przestał go bić... Chyba bardziej płakałem niż brat...

Porównanie Lysacka do psa jest całkiem dobre, widzę wiele analogii w wychowaniu psa i dziecka (pracowałem z wieloma psami, dzieci jeszcze nie mam, ale z racji tego, że mam 8 sióstr ciotecznych :> mających dzieci - "trochę" wiem i widziałem ;)), z tą różnicą, że pies ma lepszą pamięć i percepcję, więc po zlaniu psa pasem można zauważyć te cechy, które bedą ewoluować u dziecka przez lata.

Swoją drogą tyle się mówi o fatalnej metodzie "bezstresowego wychowania" a większość kryminalistów itd. wywodzi się z patologicznych rodzin, gdzie byli bici przez ojców, których z kolei lał ich dziadek itd.

Może to jest skrajny przypadek, ale na tle świata to Polska jest skrajnym przypadkiem, bo odsetek ludzi twierdzących, że bicie to dobra metoda wychowawcza jest w Polsce kilkadziesiąt razy wyższy niż w państwach zachodnich.

I co? W związku z tym nasza młodzież mogłaby być dla zachodniej przykładem?

Chacal, patrz na post Williamsa jak wygląda ten "klaps". Bicie rurką za "poważne błędy". Rzeczywiście kilkuletnie dziecko może popełniać poważne, życiowe błędy.
Nie znam nikogo, kto by stosował kary cielesne klepiąc dziecko po pupie. Skoro to kara, to musi być ból. A jeden czy dwa "klapsy" to nie jest ból. To musi być zdrowe walnięcie, szczególnie na dupę, więc nie mówmy o "klapsach". Chyba, że do "klapsów" używasz rurki, pałki, kija od szczotki, butelki po piwie, kastetu itd. wtedy szybko można delikwenta "ukarać"... I to nie jest przesada, w Polsce bije się przynajmniej pasem. Jak pokazuje to forum i rurkami :D A to dopiero 40 postów... :>

25.02.2007
01:36
smile
[46]

Mazio [ Mr Offtopic ]

chcesz w zęby?

25.02.2007
01:38
[47]

Williams [ Pretorianin ]

Sickman -------> z tego co mówisz masz jakieś pojęcie tak mi sie przynajmniej wydaje ale zauważmy przynajmniej ja to widze czym nowsze pokolenie tym bardziej brutalne i więcej wulgaryzmów. Pamiętam że kiedy byłem w podstawówce to przekleństwa nie zdażały się tak często jak teraz. A według mnie w 70-80% jest przez wychowanie a w 20% przez otoczenie bo wiadomo jka z kolegami w toważystwie sie dzieje. Dlatego u mnie w domu nigdy nie było wulgaryzmów a kiedy się stawiałem to rodzice bardzo buzowali i dawali mi 2 ostrzeżenia za trzecim razem nie było mi wesoło i już sie nie odzywałem. Gdyby nie reagowali wtedy to bym widział że mogę mówic wulgaryzmy ilę chce i nie mam z tego żadnych konseklwencji aż w końcu możliwe iż bym się dalej posówał do coraz śmielszych wybryków co nieoznacza że niepodzielam twojej opini z częścią się zgadzam. Też w dużej mierze zależy jak się tego klapsa użyje.

25.02.2007
01:38
[48]

Vidos [ Generaďż˝ ]

Nie rozumiem troche niektórych wypowiedzi ja BYŁEM bity i dla tego nie mam zamiaru popełniać tego samego błędu co moi
opiekunowie gdyż wiem co to jest ból chodzby ze względu na charakter wykonywanej pracy w której jestem zmuszony
się bić lub w ten czy inny sposób krzywdzić inne osoby co możecie mi uwierzyć wcale nie sprawia mi przyjemności
i nie wyobrażam sobie że mógłbym krzywdzić małą niewinną istotę czy jest to moje dziecko czy cudze.
Wezcie też pod UWAGĘ że małe dziecko nie ma jeszcze ukształtowanych reakcji samozachowawczych i nie wie
tak naprawde co jest dobre a co ZŁE to my mamy je tego nauczyć ale nie kablem od żelazka
Mała lekcja----jeśli dzieje się inaczej nazywamy to PATOLOGIĄ i oglądamy pózniej skutki takiego rodzicielstwa
w UWADZE na TVN i nagle budzi się u kochanego społeczeństwa poczucie winy,bezradności i zemsty
bo przecież jak to się mogło stać to przecież taka spokojna rodzina była.
A w tle matka lub ojciec się tłumaczą że dziecko z łóżeczka wypadło Sickkkkkkk

25.02.2007
01:40
[49]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Mazio, Ty nie fikaj do młodszych! :-)

25.02.2007
01:40
[50]

Mazio [ Mr Offtopic ]

ciekaw jestem czy Maciusia Lisa bili w młodości?

25.02.2007
01:41
smile
[51]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Rany jak Ci po przyjacielsku chciałem pomóc zrozumieć temat

25.02.2007
01:42
[52]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Mazio, dobra, dobra ;-)

lejcie dzieci, a będą was tak kochać jak ja ojca

To tak na poważnie?

BTW nie dość, że Mr Offtopic to jeszcze walisz post pod postem. Oj, jak Cię Soulcatcher złapie, to Ci dupsko pasem przetrzepie ;-)))

25.02.2007
01:42
smile
[53]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Dostałem w życiu solidnie w dupę dwa razy. Uważam, że całkowicie niesłusznie (nie dostałem za to za inne rzeczy, za które w sumie mógłbym) i sam swojego dziecka (kiedyś tam) bym za podobne przewiny nie złoił. Jednakże fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moje relacje z rodzicem. Sam także dziś nie zdeklaruję się jednoznacznie na "nie", bo pewnie (a może raczej z dużą dozą prawdopodobieństwa) zdażą się sytuacje, za które przełożę małego przez kolano. Porażka wychowawcza, jak dla mnie, to efekt, a nie środek do jego osiągnięcia. Jednemu przemówi do głowy jedno, drugiemu co innego. Jestem ciekaw ilu z wypowiadających się tu na "nie", z taką dozą pewności siebie, wychowało już przynajmniej jednego dzieciaka.

25.02.2007
01:47
[54]

Mazio [ Mr Offtopic ]

poważnie - mam z ojcem na pieńku - kocham na dwa i pół tysiąca kilometrów

25.02.2007
01:49
smile
[55]

Vidos [ Generaďż˝ ]

Moja niunia właśnie płacze ale nie będę jej BIŁ.
Pójdę zrobić jej kasze

25.02.2007
01:50
[56]

Kharman [ ]

Sickman --> jest jeszcze trzecia droga, ja zaraz po laniu miałem naprawdę poważne obiekcje co do jego zasadności, mimo że byłem dokładnie poinformowany za co dostałem, do tego że mi sie należało doszedłem po latach. I cholera, nie mam urazu do rodziców.

25.02.2007
01:55
[57]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Paudyn, niewiele to znaczy, uwierz mi. Z reguły jest tak, że czym więcej ktoś dzieci odchował, tym ma mniejsze pojęcie o ich wychowaniu. Takie, że się tak brzydko wyrażę "stada" to najczęściej efekt patologii. Marzy mi się darmowa antykoncepcja na wzór UK. Rodzice nie mają za bardzo pojęcia o wychowywaniu dzieci. Znakomita większość. Nawet jeśli dziedziczymy tą umiejętność po przodkach to i tak nie ma zastosowania w dzisiejszej, trudnej dla rodzin, rzeczywistości. Jeśli ktoś miał x dzieci to może umie zmienić pieluchę, zabawiać dziecko itp. ale nie znaczy to wcale, że wie jak dziecko powinno się wychowywać.

2 miesiące mieszkałem sam z dzieciakiem (przedszkolak) i nie było tak źle... jednak jestem cholernie spokojnym, opanowanym i tolerancyjnym człowiekiem a i tak kilka razy wkurzył mnie tak, że miałem ochotę kogoś zabić :)

Vidos, też mi się marzy córka (a ponoć faceci chcą synów), ale cii... ;-)

25.02.2007
01:58
smile
[58]

Vidos [ Generaďż˝ ]

Próbujcie a będzie wam dane

25.02.2007
01:59
smile
[59]

Chacal [ Senator ]

[55]Vidos [ Legionista ]

Moja niunia właśnie płacze ale nie będę jej BIŁ.


Brawo chłopie, tak trzymaj. Przecież ci wszyscy zwyrodnialcy powyżej już dawno by zatłukli kijem.

25.02.2007
02:00
smile
[60]

Vidos [ Generaďż˝ ]

Ja dzisiaj przeprowadziłem z żoną poważną rozmowe na temat syna i klamka zapadła
Wynik..........Loading..........Loading.......POZYTYWNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

25.02.2007
02:01
[61]

Mazio [ Mr Offtopic ]

pod kilem bym przeciągnął

25.02.2007
02:13
smile
[62]

DanielBGRJ [ Chor��y ]

--->Jan Maria Rakieta - "Marzy mi się darmowa antykoncepcja na wzór UK" - Może jeszcze eutanazja?

25.02.2007
02:15
[63]

PatriciusG. [ frank zappa ]

Pasem? Litości...

25.02.2007
02:27
[64]

Sickman [ Pretorianin ]

Kharman --> ok, ale to co napisalem odnosi sie do sytuacji gdy rodzice stosuja kary cielesne wobec dzieci regularnie, jako wygodny sposob ich jak to ktos tu napisal "prostowania" i to w przypadku blachych przewinien ( cos w stylu "byl niegrzeczny", "nieslucha", dostal pale i takie tam). Ty oberwales od swoich rodzicow tylko kilka razy w przypadkach w miare powaznych przewinien, gdzie napewno trzeba bylo reagowac stanowczo wiec pod moja teorie nie podchodzisz :-)))

25.02.2007
02:31
[65]

Mazio [ Mr Offtopic ]

DanielBGRJ - i tak antykoncepcja to zguba ludzkości! Powinno się ich wszystkich ukochać na śmierć!

25.02.2007
03:06
smile
[66]

DanielBGRJ [ Chor��y ]

---> Mazio - Przepraszam, ale czy w twojej wypowiedzi jest ironia, czy jest ona całkowicie poważna?
Jeśli to pierwsze to wybacz, ale takie mam właśnie poglądy na te sprawy i nic ich na razie nie zmieni!
Jeśli to drugie to chyba coś z tobą nie w porządku!

25.02.2007
03:16
smile
[67]

DanielBGRJ [ Chor��y ]

"Ukochać"?:)taki post u góry bo przeczytałem "ukarać"!!
Przepraszam za niedoczytanie!

25.02.2007
09:22
smile
[68]

Deadwatch [ Pretorianin ]

DanielBGRJ-> Widzisz coś złego w antykoncepcji?

25.02.2007
09:25
[69]

Andre770 [ Koniokwiciur ]

Mam 13 lat. Jak byłem mały zawsze za złe uczynki dostawałem pasem. I dobrze! Nie jestem teraz rozpieszczonym lalusiem, który dostaje zawsze to co zapragnie.

25.02.2007
09:32
[70]

ffff [ Backside ]

Nie.

Są dziesiątki innych metod pedagogicznych na przyzwoite wychowanie dziecka. Bicie pasem moze być czasem przejawem jakiejś chorej, nienaturalnej złości ze strony rodzica. Oglądał ktoś "Pręgi"?

25.02.2007
09:47
smile
[71]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Odrazu zalozcie dziecku homonto i orajcie nimi pole...

25.02.2007
09:55
smile
[72]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Myślisz, że jak się częstokroć traktuje dzieci w biednych rodzinach wiejskich, a przede wszystkim krajach 3 świata (Afryka)? Właśnie, jako pomoc i siła robocza. Nie ma to nic wspólnego z karaniem, to po prostu taki model życia.

25.02.2007
09:58
smile
[73]

Bekam_xD [ Pretorianin ]

Raczej nie ale jeżeli juz tak porządnie przegnie pałę to trzeba.

25.02.2007
10:00
[74]

maniunie [ Pretorianin ]

pas nie lepiej wywal go z domu na kilka godzin

25.02.2007
10:01
[75]

Piotrus1pan [ Senator ]

Jeżeli nie ma szaczunku do innych ( pozdrawiam siebie) to powinnien oberwać :)

25.02.2007
10:01
[76]

misztel [ +0,10gr! ]

lejcie dzieci, a będą was tak kochać jak ja ojca

Nie wiedzieć czemu zacząłem się śmiać.

25.02.2007
10:30
smile
[77]

bagis_ek [ Pretorianin ]

Bicie, lanie -to jest bardzo szerokie pojęcie//// I przeciwnicy odnoszą się do skrajnej(brutalnej) postaci karania, a zwolennicy do formy light. Niby rozmowa o tym samym, ale niekoniecznie... Znęcanie się jest złe, to przestępstwo, ale temat wątku dotyczy raczej jak zauważyłem karcenia-symbolicznego, niemającego nic wspólnego z sadyzmem, wyżywaniem się, znęcaniem itc... I jest ok ..... ZA

25.02.2007
10:34
[78]

ProteZ [ Żinerall ]

NIE

25.02.2007
10:50
smile
[79]

ribik [ Generaďż˝ ]

Ja też dostałem od rodzicielki sporo razy i to solidnie paskiem za wyniki w nauce. Tego jej nigdy nie zapomnę. Ona chyba tego nie rozumiała, że zamiast spróbować dlaczego nie radziłem sobie w nauce wolała lać. Teraz widzę, że taka metoda nie miała najmniejszego sensu, poniosła klęskę wychowawczą, mi obrzydziła naukę. Mam po prostu awersię do uczenia, a studia idą mi jak po grudzie bo ciągle pamiętam tamte dni. Ale bicie oznacza tylko jedno: całkowita niezaradność rodziców, bezradność a już na pewno całkowita klęska wychowawcza. Kiedyś sytuacja może się odwrócić, i to dziecko kiedy będzie dorosłe w ramach odwetu odegra się za taką metodę postępowania.

25.02.2007
10:51
[80]

MientusPL [ Pretorianin ]

Ja dostałem pasem tylko w momencie kiedy naprawdę mi się należało. Ale potem widziałem że rodzice płakali, czyli nie chcieli mnie uderzyć.

25.02.2007
10:53
smile
[81]

juli4 [ Centurion ]

NIE!!!!!!!
Trzeba nauczyć dziecko że nie wolno tego robić a nie od razu JEB paskiem w tyłek va w przyszłości będzie się bało spłukać wodę w kiblu.

25.02.2007
11:02
[82]

Igierr [ Warrior ]

szlaban- TAK
bicie- NIE

25.02.2007
11:23
[83]

Deepdelver [ Legend ]

Oczywiście jeśli dobrze wychowuje się dziecko to nie ma potrzeby stosować kar cielesnych, bo ma się nad nim kontrolę. Problem w tym, że nikt nie rodzi się dobrym rodzicem i przy pierwszym dziecku popełnia się zwykle masę błędów. Jeszcze gorzej jak rodzic zacznie bezkrytycznie stosować złote środki z "fachowej literatury", z przyznawaniem kilkulatkowi pozycji partnera włącznie. Dziecko nie jest równoprawnym partnerem, nawet kiedy osiągnie dorosłość.

No i współcześni rodzicie zapominają często, że dziecko to istota egoistyczna i sprytna, która przy rodzicach będzie robić słodkie oczka, a przy innych (szkoła, podwórko, dziadkowie) pokaże swoje oblicze. Potem będzie się wybielać i kłamać, a głupi rodzice mu uwierzą. Jeśli ktoś przedkłada słowo swojego dziecka nad słowo osoby dorosłej, to już poniósł klęskę na całej linii - wychowawczą i intelektualną.

25.02.2007
12:22
[84]

wilcz [ Pretorianin ]

Piotrus1pan-->
Jeżeli nie ma szaczunku do innych ( pozdrawiam siebie) to powinnien oberwać

Tja, a danie dziecku kablem w pysk to wyraz szacunku?

25.02.2007
14:13
[85]

Anoneem [ Generaďż˝ ]

"Jeśli ktoś przedkłada słowo swojego dziecka nad słowo osoby dorosłej, to już poniósł klęskę na całej linii - wychowawczą i intelektualną."

A jeśli czyni odwrotnie to przyznaje tym samym że wychodował sobie w domu małego kłamcę i oszusta; też żadne zwycięstwo, bo akurat stwierdzenie że wszystkie dzieci są takie wydaje mi się mooocno przesadzone.

Aczkolwiek ja tak teoretyzuje tylko bo generalnie to problem mnie nie dotyczy - zamierzam zostać bezdzietnym szkodnikiem po wsze czasy, wbrew wszelkim możliwym do nałożenia na takich jak ja haraczom i całej tej giertychowo-kaczystowskiej prorodzinnej propagandzie ;)

25.02.2007
14:14
[86]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

bicie odpada,szlabany w pewnych sytuacjach owszem.Bicie dziecka to oznaka bezradnosci i nieumiejetnosci wychowywania mlodego czlowieka.

25.02.2007
14:22
smile
[87]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Hajle Selasje [Eljah Ejsales]

Sprawa jest prosta. Czasami trzeba uderzyć dziecko - ale to zawsze jest PORAŻKA rodzica, nigdy zwycięstwo! Dziecko należy wychowywać tak, żeby nie trzeba było go bić - tylko wtedy można mówić o sukcesie wychowawczym.

Za każdym razem, kiedy bijecie własne dziecko, to jest wasza wina, że doszło do takiej sytuacji - nigdy dziecka.


Hajle ---> od poczatku od kiedy Cie tu widze, ZAWSZE bardzo madrze piszesz. I za to Cie BARDZO szanuje.


[16]
Chacal [ Senator ]

Oczywiście że tak. Dzieciaki nie znają pojęcia dobra i zła, więc zawsze robią prosty eksperyment: "jak daleko mogę się posunąć i co z tego wynika?". Jeśli za każdą próbą okazuje się, że rodzice nie reagują (bezstresowe wychowanie), w końcu zaczynają pyskować. Niejednokrotnie widziałem jak jakiś gówniarz zwyzywał matkę bo nie chciała mu np kupić cukierka. Możliwe, że nawet nie wiedział, że robi źle. W końcu skąd ma wiedzieć, jeśli nie został nigdy porządnie ukarany (ani postraszony karą, co jest także skuteczne a bardziej humanitarne).


Dokladnie tak!

wacek666 [magazynier]

jestem na tak ale nie mówie o biciu za kazda głupote.Bicie powinno bys ostatecznoscia gdy dziecko naprawde przesadzi.


I ja tak mysle. Ale tylko wtedy, gdy dziecko wychodzi z wlasnej skory i nie ma innego sposobu, by je przywolac do rozsadku. Czasami najlepsze metody wychowywania nie zapobiegna emocjonalnym wybuchom nastrojow. Czasem trzeba do dziecka dotrzec by je otrzasnac ze spazmu. Na tym polega rola rodzicow, by nauczyc dzieci granic, ktorych musza sie twardo trzymac. Zyjemy w spoleczenstwie i nie wolno zyc samowolnie, dzieci musza od poczatku sie uczyc ze sa granice, ktore trzeba przestrzegac dla ogolnego dobra cywilizowanej spolecznosci.
Wychowywanie dzieci - temat rzeka.

Mazio [ Mr Offtopic ]

tylko kabel od żelazka


E Mazio! Nie, nie kabel - Jezeli juz to drut kolczasty, a niech ma pamiatke na troche dluzej :PPPP



Chacal [ Senator ]

Ciekawe, ze ten temat przewija się na forum już n-ty raz i zawsze sprowadza się do tego samego. Zawsze wpadnie ktoś, kto przez kare cielesną rozumie zatłuczenie dzieciaka goracym żelazkiem i on stanowczo protestuje. Zbierze się paru cierpliwych i tłumaczą: "spokojnie, mówimy o daniu klapsa w uzasadnionych przypadkach". Za chwile wpada drugi i on protestuje, bo nie wolno bić dzieci. Nie zastanowi się przy tym, że termin "bicie dziecka" jest powszechnie rozumiany jako "fizyczne znęcanie się", czyli czyn szczególnie okrutny. Obóz cierpliwych na to "nikt nie mówi, że dziecko ma być okładane pięścią i wyjść z tego z obrażeniami". Zaraz wpada jednak kolejny i on protestuje, bo przemoc nie jest rozwiazaniem. No jasne, przemoc w rodzinie. Ojciec pewno alkoholik, a matka dziwka. Dziecko skulone w kącie, a na kaloryferze zasycha własnie krew. I tak w kółko.

Cierpliwi tracą swą cierpliwość po około 130 postach.


:DDD wlasnie przy Twoim 40 poscie otrzymalam dokladny obraz dyskusji na ten temat :* Bardzo humorystycznie, z lekkoscia biegu antylopy, obiektywnie i rzeczowo :)

Sickman [ Pretorianin ]

tak czy siak bicie dziecka to zawsze wejscie na bardzo sliska sciezke, ktora moze miec duze konsekwencje w przyszlosci. zauwazylem, ze tu najczestsze sa dwie mozliwosci reagowania dzieci na to ze obrywaja od swoich rodzicow za rozne przewinienia. pierwsza mozliwosc: zeby zachowac wiez emocjonalna z rodzicami, ktorej dzieci pragna i potrzebuja, dziecko (takze gdy juz dorosnie) stara sie usprawiedliwic rodzica na zasadzie: "dostalem wciry ale nalezalo mi sie" i takie dzieci bedac juz rodzicami maja tendencje do przejmowania metod swoich rodzicow. druga sytuacja: dzieci jednak bicia nie akceptuja i pozostaje w nich gdzies tam jakis uraz do rodzicow, jakas rysa na wzajemnych stosunkach. niestety na zawsze. niewiadomo, ktora opcja gorsza.


Slowa pelne prawdy, tez to juz w swoim zyciu studiowales?

ribik [ Generał ]

Ja też dostałem od rodzicielki sporo razy i to solidnie paskiem za wyniki w nauce. Tego jej nigdy nie zapomnę. Ona chyba tego nie rozumiała, że zamiast spróbować dlaczego nie radziłem sobie w nauce wolała lać. Teraz widzę, że taka metoda nie miała najmniejszego sensu, poniosła klęskę wychowawczą, mi obrzydziła naukę. Mam po prostu awersię do uczenia, a studia idą mi jak po grudzie bo ciągle pamiętam tamte dni. Ale bicie oznacza tylko jedno: całkowita niezaradność rodziców, bezradność a już na pewno całkowita klęska wychowawcza. Kiedyś sytuacja może się odwrócić, i to dziecko kiedy będzie dorosłe w ramach odwetu odegra się za taką metodę postępowania.


Tak, to smutne, potrafie sie zbratac z Toba, mnie rodzice nie bili za nauke, ale za to za inne nieporadnosci w zyciu. Dzis mam 31 lat i ciagle jeszcze walcze z kompleksami. Jednym z waznych krokow moim zyciu bylo wybaczyc wszystko moim rodzicom tlumaczac to tym, ze byli bardziej niz ja nieporadni. Bolesne ujzenie rzeczywistosci. Bolesne o tyle, ze wiesz, ze nigdy tak naprawde nie miales w rodzicach wsparcia, a dzis musisz nauczyc sie sam jak postepowac i probowac nauczyc rodzicow jak postepowac powinni, jezeli nie chcesz ich z zycia zbanowac. Rodzicow potrzebuje sie zawsze, nawet kiedy sie nie chce o nich nic slyszec. Wtedy teskni sie bardzo za ta miloscia i cieplem. BARDZO.


[83]
Deepdelver [ Legend ] https://przygodoskop.gry-online.pl

Oczywiście jeśli dobrze wychowuje się dziecko to nie ma potrzeby stosować kar cielesnych, bo ma się nad nim kontrolę. Problem w tym, że nikt nie rodzi się dobrym rodzicem i przy pierwszym dziecku popełnia się zwykle masę błędów. Jeszcze gorzej jak rodzic zacznie bezkrytycznie stosować złote środki z "fachowej literatury", z przyznawaniem kilkulatkowi pozycji partnera włącznie. Dziecko nie jest równoprawnym partnerem, nawet kiedy osiągnie dorosłość.

No i współcześni rodzicie zapominają często, że dziecko to istota egoistyczna i sprytna, która przy rodzicach będzie robić słodkie oczka, a przy innych (szkoła, podwórko, dziadkowie) pokaże swoje oblicze. Potem będzie się wybielać i kłamać, a głupi rodzice mu uwierzą. Jeśli ktoś przedkłada słowo swojego dziecka nad słowo osoby dorosłej, to już poniósł klęskę na całej linii - wychowawczą i intelektualną.


No, tu tez duzo prawdy. Jakby nie krecil, to ogon zawsze jest z tylu. Dlatego wychowywanie dzieci jest takie trudne i budzi tak wiele kontrowersji. Zawsze trzeba analizowac od przypadku do przypadku, dzieci sa indywidualnosciami i tak trzeba je tez wychowywac. Niestety nie ma zlotego srodka na wychowywanie dzieci.

Ja chce bardzo miec 3 dzieci, po latach mozemy ponowic dyskusje na ten temat :)))

spoiler start
jak juz w koncu partnera i chetnego ojca znajde
spoiler stop
spoiler start

25.02.2007
15:02
[88]

DanielBGRJ [ Chor��y ]

Widze, że dyskusja nadal się toczy i z jednej strony dobrze, ponieważ temat jest ciekawy i wymaga omówienia, z drugiej strony jednak już nie tak dobrze, bo każda ze stron chce przeforsować swoja racje i chyba nigdy nie dojdziemy do porozumienia!
Ja pozostaje przy tym, ze dziecka nie wolno bić, ale wolno mu dać szlaban czy inną podobną karę.
Przecież bicie jest -nie owijając w bawełnę- znęcaniem się na słabszym!! Zastanówcie się, czy uderzyliście by kiedyś cudze dziecko? Chyba nie. Więc jak w takim razie można uderzyć swoje? Oczywiście nie mówię tu o leciutkim klapsie w tylna część ciała(bo to jest nawet dobra metoda na upomnienie!), ale o już trochę mocniejszym uderzeniu (które i tak jest często stosowane w polskich rodzinach). Oczywiście bezstresowe wychowanie oraz czytanie książek pt. "100 porad i środków na wychowanie dziecka" jest czystą głupotą, ale pamiętajmy, że dziecko to istota ludzka której należy się szacunek i ochrona swojej nienaruszalności cielesnej!

---> Deadwatch - Tak, widzę "coś" złego w antykoncepcji!

25.02.2007
22:45
[89]

kiowas [ Legend ]

JMR --->

Z reguły jest tak, że czym więcej ktoś dzieci odchował, tym ma mniejsze pojęcie o ich wychowaniu. Takie, że się tak brzydko wyrażę "stada" to najczęściej efekt patologii
Bzdury waść pleciesz. Moja śp. babcia doczekała się jedenaściorga potomstwa i żyjąć w bardzo skromnych warunkach wychowała każde z nich na wspaniałych ludzi. Takie były czasy, że antykoncepcja nie była raczej znana prostym ludziom. I powiem ci jeszce coś - tak liczna rodzina była znacznie bliżej we wspólnych relacjach niż obserwowane przeze mnie obecne rodziny 2+1, gdzie dziecku na niczym zazwyczaj nie zbywa poza odpowiednim zainteresowaniem zajętych rodziców.

Co do bicia dzieci to klaps w pewnych sytuacjach nie zaszkodzi. Sam dostałem w skórę nie raz i w żaden sposób nie uczyniło to ze mnie gorszego człowieka, ani nie wykształciło we mnie żadnych patologii. A odnośnie gloryfikowanej przez ciebie metodzie bezstresowego wychowania -naoglądałem się jej owoców podczas bytności w UK i takiego lekceważącego stosunku do wszelkim norm społecznych w wykonaniu młodych nawet w przybliżonej skali nie zaobserwowałem w Polsce. Więc i owszem, pod tym względem można się czegoś od nas nauczyć.

25.02.2007
22:48
[90]

krooliq3 [ Lucid Dreamer ]

Czasami chyba trzeba.

25.02.2007
22:51
smile
[91]

Deadwatch [ Pretorianin ]

DanielBGRJ-> Co?

25.02.2007
22:58
[92]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Kiowas --> podobnie obserwuje w Niemczech, mlodziez nie ma zadnego szacunku do siebie, starszych i rodzicow, no coz nie chce sie skarzyc, bo wyjdzie ze przesadzam, sami nie lepsi bylismy.

25.02.2007
23:04
[93]

Ghorri [ Konsul ]

Za pomocą pasa - Nie.
Nigdy nie dostałem pasem, ale parę razy mało brakowało.
Złojenie dupska ręką wbrew pozorom czasem się przydaje.

25.02.2007
23:10
[94]

eltexo [ Konsul ]

Hmm..nie popieram czegoś takiego.
Ale ... w dzieciństwie się parę razy paskiem dostało i się zrozumiało czego nie wolno robić.
Wtedy jakiegoś wielkiego ale z tego nie było, a jak widać większość takich osób później wyrosła na ludzi. Mam nadzieje,że ja również w tym kierunku zmierzam ;))
Pzdr.

25.02.2007
23:30
[95]

ZalMiMuchyy [ Chor��y ]

Karanie za pomoca przylania w dupsko jak najbardziej za, ale nie paskiem. Czasami zdarzylo sie, ze dostalem w tylek. Kumpla rodzice preferowali wychowanie typu "nie TV, nie koledzy, nie komp, nie wyjscie z domu- ZA KARE".

Dzis jestem dobrym uczniem, szanuje i kocham swoich rodzicow, on ma zamiar sie wyprowadzic, bo "juz wytrzymac nie moze z tymi ludzmi". Zbuntowal sie, slabo idzie nauka...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.