GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Stluczka samochodowa - co zrobic?

22.02.2007
16:44
[1]

Wielki Fan Dody [ Chor��y ]

Stluczka samochodowa - co zrobic?

Zaparkowalem samochod przed domem po pracy. Bedac w domu uslyszalem "huk" i zobaczylem przez okno ze inny samochod dobil do mojego. Po zejsciu na dol, okazalo sie, ze mam rozwalony blotnik, chlodnice, maske, a samochod zostal przesuniety az o 2 metry! Koles ktory do mnie wrabal ma 23 lata. Zostawil mi dowod osobisty i powiedzial, ze jedzie po ojca. Nie ma juz go pol godziny. W jego samochodzie tylko troche rozwalony jest zderzak.
Co mam zrobic? Czekac az przyjedzie? Zglosic to na policje? a jak przyjedzie to spisac z nim protokol? Prosze o rady, gdyz pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Dodam, ze cale zdarzenie rozegralo sie na parkingu przed blokiem.

22.02.2007
16:45
[2]

Maccpol [ Śnieżny Bałwan ]

Jezu! Oszukał cię najwyraźniej gość. Zadzwoń po policję.

22.02.2007
16:48
[3]

stanson [ Szeryf ]

Z samochodu to piszesz? :P

A tak serio, to po co pojechał po ojca, po co go puszczałeś? Bez sensu. Teraz wróci z nowym zderzakiem a ty wyjdziesz na głąba :P
Od razu jak się pojawi (jeśli się w ogóle pojawi) to z nim, jako sprawcą a nie z ojcem, bo ten nie ma tu nic do gadania, co najwyżej może się popatrzeć i podłubać w nosie, spisujesz normalne oświadczenie (muszą być opisane okoliczności zdarzenia, jego numer prawa jazdy, dowodu osobistego, marki pojazdu i przede wszystkim ma z tego wynikać, że ON się przyznaje do winy, ma to podpisać) a potem zgłaszasz szkodę do jego ubezpieczyciela (będziesz miał przerąbane jak trafisz na Wartę:).

Jesteś kierowcą i nie wiesz co robić w takich sytuacjach?


piokos --> policja przyjedzie za 3 godziny, jak nadal nie będzie sprawcy to spojrzą się jak na głąba i pojadą. A jak sprawca wróci, to po co policja?
v
v

22.02.2007
16:49
[4]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

zadzwoń na policję

stanson => przecież ma jego dowód

22.02.2007
16:51
[5]

erton F [ Konsul ]

Typek mogl cos wypic, poczekaj na nich i jak beda probowali zrobic z ojca kierowce to ich przycisnij

22.02.2007
16:52
smile
[6]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

tak, tak, przyciśnij ich do maski samochodu i postrasz kałachem!

22.02.2007
17:16
[7]

Wiewiórk [ -Szyszuni !!! ]

postrasz kałachem!... i poszczuj psem !!!

22.02.2007
17:24
[8]

kamyk_samuraj [ Generaďż˝ ]

piokos -> policjanci spytaja sie, czy strony doszly do porozumienia w sprawie winowajcy - jesli tak to powiedza, ze nie maja czasu.

Sytuacja wydarzyla sie pod koniec zeszlego roku.
Znajomy jechal Mazda 626 i przywalila w niego facetka Polonezem. Ewidentnie jego wina - nie zauwazyl jej z lewej strony i wychylil sie na skrzyzowaniu - babka przywalila w bok samochodu. Pierwsze, co zrobil - zadzwonil na policje - nie moga przyjechac, maja interwencje ble ble - spytali sie tylko o winowajce i kazali spisac oswiadczenie. Po kilku minutach przybiega facet - jak sie okazalo ojciec babki - zaczyna na nnia krzyczec (jakby to nie byl Polonez a Porsche).
Gdy sobie juz ulzyl, spytal sie, czy policja zostala powiadomiona i kiedy plrzyjedzie. Znajomy relacjonuje przebieg rozmowy z niebieskimi. Na to facet wyjmuje swoj kom i dzwoni na policje - zaczyna znow krzyczec - tym razem na policjanta, tktory odebral. Po chwili facet mowi do telefonu (tym razem juz spokojnym glosem) Nie, nie bedzie potrzebne zarekwirowanie papierow - my tu juz sobie poradzimy.
Obylo sie bez policji, punktow karnych itp. Znajomy przedzwonil po lawete, zlosil do ubezpieczyciela (mial AC), rzeczoznawca przyjechal, dostal kase na konto - wszystko na podstawie jednego papierku.

22.02.2007
17:38
smile
[9]

N2 [ negroz ]

Ciekawe gdzie teraz jest nasz Wielki Fan Dody pewnie spisuje oświadczenia ze sprawcą kolizji. Czekam na jego finalny post :)

22.02.2007
17:46
[10]

stanson [ Szeryf ]

kamyk_samuraj --> dokładnie, wzywanie policji w takich sytuacjach kompletnie mija się z celem. Dla ubezpieczyciela ważny jest podpisany świstek (oświadczenie) przez uczestników kolizji. Policję to się wzywa dopiero wtedy, kiedy są jakies ofiary; ranni lub martwi, albo jak się sprawca zapiera, ze to nie jego wina. Jakby tak każdy wzywał policję do byle stłuczek na parkingach to niebiescy jedynie tym by się zajmowali. Trochę trzeba sobie umieć radzić samemu, a nie od razu iść na łatwiznę.

22.02.2007
18:07
[11]

Iceman_87th [ Senator ]

na razie co mozesz zrobic to pstrykac zdjecia - duzo zdjec!! no i czekac na kolesia.

22.02.2007
18:36
[12]

Wielki Fan Dody [ Chor��y ]

Mlodzian przyjechal z ojcem. Wszystko odbylo sie kulturalnie i na spokojnie. Zostalo spisane szczegolowe oswiadczenie w ktorym winowajca przyznaje sie do winy. Teraz pozostaje mi tylko czekac na wycene rzeczoznawcy, naprawe i pokrycie kosztow naprawy przez ubezpieczyciela.
Samochod ktorym kierowal mlodzian byl od jego ojca, chyba straci wszystkie znizki.

22.02.2007
18:51
[13]

cin3k7 [ Wypomnij mi moj ranking ]

Przypomniała mi się dzisiejsza sytuacja. Jadę sobie z ojcem( on prowadzi ) po dwupasmowej drodze. Wyprzedzamy po lewym pasie i nagle jakaś głupia baba zaczyna na nas zjeżdżać z prawego pasa nawet bez migacza. Ojciec trąbi i hamuje, a ona jakby była głucha spokojnie wykonuje manewr i nam sie wpie*dala przed nos bez migacza. Siedliśmy jej na ogonie, zjechała jak wyprzedziła jedno auto, patrzymy do jej auta a ona bez reakcji grzebie sobie w oku, zapewne żeby zasłonić ryj. Jakie niektóre baby potrafią być głupie...

23.02.2007
01:21
[14]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

cin3k7--> mialem podobnie ze 3 lata temu, tyle ze zakonczylo sie dlugim zarysowaniem na samochodzie ktory prowadzilem, najgorsze ze to byl samochod mamy. Baba w duzym fiacie zaczela sobie zmieniac pas jak by nigdy nic...

23.02.2007
01:47
smile
[15]

N2 [ negroz ]

Co w tym dziwnego? Wystarczy przemierzyć jakiś odcinek drogi kilku-pasmowej, aby zauważyć podbną sytuację. Polacy są chamami i co na to poradzic, poza tym nie tyle co nie znają sie na przepisach, ale w ogóle sie do niech nie stosują. Jadę sobie autostradą, prędkość normalna, w granicach ~140km/h, nagle widzę pajaca omija wszystkich wężykiem, bez migacza, dosłownie idiota.
Druga sytuacja to TIR, który niemal mnie nie zgniótł. Jadę sobie 110km/h autostradą (zaraz mam zjeżdżać) i nagle wyprzedza mnie olbrzym, i dosłownie wjeżdża na mój pas. Gdybym nie przyhamował to on swoją naczepą przyjebał by mną w bandę.

Taxiarze i trowcy są w szcególności nadpobudliwi. Chyba za dużo czasu spędzają za kółkiem.

23.02.2007
02:02
[16]

Moshimo [ FullMetal ]

stanson --> z tym ze nie wiem jak za Twoich czasow, ale teraz w ogole nie uczy sie takich rzeczy na kursie prawa jazdy. Skad nowy kierowca ma wiedziec, jak postapic w takiej sytuacji, jak spisac to cale oswiadczenie? Ja sie przyznam ze sam nie wiem (20 lat), bede musial cos poczytac, znalezc jakis wzor, tak na wszelki wypadek..

23.02.2007
06:50
smile
[17]

hubs [ Stand UP Speak UP ]

N2->a kiedy Polacy pojądą do Niemiec to nagle juz potrafią jezdzic.Przed kazdym manerwerem kierunek :D.U nas chyba bycie chamem drogowym jest "fajne".Co do TIR'ów tez wydaje mi sie ze spedzaja troszke za duzo czasu za kierownicą.

23.02.2007
08:04
[18]

stanson [ Szeryf ]

Moshimo (i inni kierowcy) --> to naprawdę nie jest jakieś skomplikowane, dla ułatwienia wystarczy mieć przy sobie (np. w dokumentach od samochodu) zawsze taki świstek --->

I stosować się do tego:

Wypadek a kolizja:
Jeśli ucierpiały tylko samochody, a ich kierowcy i pasażerowie są tylko lekko poobijani - to jest to kolizja. W takim przypadku nie jest wymagana obecność policji. Jeśli ucierpieli ludzie - jest to wypadek. Bezwzględnie należy wezwać policję i pogotowie ratunkowe.

Brałeś udział w kolizji:
Natychmiast zatrzymaj swój samochód, włącz światła awaryjne, usuń uszkodzone auto z jezdni.
Jeśli nie możesz usunąć auta z jezdni, ustaw trójkąt ostrzegawczy (najlepiej 100 m od miejsca zdarzenia).
Jeśli są ofiary należy wezwać policję i pogotowie ratunkowe, a następnie pomóc poszkodowanym.
Jeśli żaden z uczestników kolizji nie ucierpiał to napisz oświadczenie (jeśli jesteś sprawcą kolizji) lub zażądaj oświadczenia od sprawcy kolizji. Sprawdź, czy w oświadczeniu występują wszystkie niezbędne dla ubezpieczyciela informacje.
Jeśli sprawca kolizji nie poczuwa się do winy wezwij policję (jeśli jesteś stroną poszkodowaną, lub jeśli nie ma jasności co do winy najlepiej wezwać policję nie czekając na dalsze problemy); ponadto postaraj się poszukać ewentualnych świadków zdarzenia.

Firmy ubezpieczeniowe (odszkodowanie):
Większość firm ubezpieczeniowych w przypadku kolizji nie żąda protokołów policyjnych. Jeżeli sytuacja jest jasna, sprawca przyznaje się do winy, to wystarczy spisać odpowiednie oświadczenie i na tej podstawie wystąpić do firmy ubezpieczeniowej o wypłatę odszkodowania za poniesione straty (jeśli jest się stroną poszkodowaną to jednak lepiej wezwać policjantów, sprawca dostanie mandat i się już nie będzie mógł wykręcić) Jeżeli okoliczności zdarzenia są bezsporne i nie ma ofiar, to wystarczy spisać oświadczenie o spowodowaniu kolizji. Na tej podstawie zostanie wypłacone odszkodowanie.

23.02.2007
09:09
[19]

mikmac [ Senator ]

stanson dobrze gada - sluchajcie sie dziecaki.

Jak by do kazdej stluczki na parkingu wzywac policje to by biedaki ganiali z wywieszonym jezorem od zdarzenia do zdarzenia. Policja jest do wypadkow a nie stluczek (kolizji).

Trzeba pamietac o jescze jednym. Jezeli gliniarze nie machna reka i nie kaza sobie radzic samemu to musza wlepic mandat sprawcy. W zaleznosci od zlamanego przepisu moze byc roznie, ale 300 na pewno peknie, chyba 5 punktow na start podliczania.
Po co to komu? Sam wypadek/kolizja jest juz dostatecznym stresem dla kazdego ponadto przeciez dochodza problemy z unieruchomionym autem etc.
Wozic przy sobie protokol zdarzenia i tyle. To wystarczy w kazdej ubezpieczalni.

23.02.2007
10:45
[20]

wysia [ Generaďż˝ ]

hubs -->
"N2->a kiedy Polacy pojądą do Niemiec to nagle juz potrafią jezdzic.Przed kazdym manerwerem kierunek :D.U nas chyba bycie chamem drogowym jest "fajne"."
Ta, rzeczywiscie na niemieckich drogach mozna odniesc wrazenie, ze Polacy wyrozniaja sie pod wzgledem uzywania kierunkowskazow. Ale tak naprawde nie uzywaja ich wcale wiecej czy czesciej, niz bedac w kraju. To tylko na tle kretynow drogowych - Niemcow - tak dobrze wyglada. U nich normalne np na autobahnie jest wyskoczenie z wjazdu od razu na najszybszy pas, i wuj, ze tym pasem akurat ktos sobie probowal jechac dwa razy szybciej.
Oceniajac na podstawie obserwacji w roznych panstwach Europy - Polacy jezdza co najmniej dobrze.

23.02.2007
11:19
[21]

stanson [ Szeryf ]

Heh, dokładnie; BTW zawsze mnie śmieszą te komentarze w "Auto Świecie" i innych tego typu szmatławcach, gdzie "wszystkowiedzący" panowie dziennikarze za wzór kultury jazdy stawiają uparcie Niemców.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.