GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ortografia

21.02.2007
22:48
smile
[1]

Aniek [ Mr Devil ]

Ortografia

Mam już dość tych wszystkich bachorów których nie obchodzi ortografia.

np.

Oni muszą odejść z internetu!

21.02.2007
22:51
[2]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Było.

Tak poza tym, zauważyłem, że fascynacja komórkami jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu forumowicza. Dlatego też wogóle nie wyświetlam tej kategorii.

21.02.2007
22:53
[3]

_Robo_ [ Senator ]

Macu ->
Tak w koncu ktos musial :P

21.02.2007
22:58
[4]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

_Robo_ ---> Z tego co mi wiadomo, forma "wogóle" jest na tyle spopularyzowana, że używanie jej błędem nie jest. Co więcej, wiem o tym, że poprawnie jest pisać "w ogóle", ale ta przerwa razi mnie po oczach. :)

21.02.2007
23:00
[5]

_Robo_ [ Senator ]

Skoro wedlug PWN takie slowo nie istnieje, to ja im wierze. A jak piszesz "na razie" ? :> ;)

21.02.2007
23:00
smile
[6]

General E'qunix [ Nobody likes me ]

Boshhhh czlowieku niedenerwuj sie jusz tak bo ci rzylka penknie :|

21.02.2007
23:02
[7]

Wiewiórk [ -Szyszuni !!! ]

Aniek - Co sie podnnosiś na biednych Jónioruw
Pżecierz żadko ktury bład zrobi
Tylko od casu do casu jednemu sie pżydarzy

21.02.2007
23:04
[8]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

_Robo_ ---> Zdecydowanie oddzielnie. Jakkolwiek nie zaprzeczę, że zapewne czasami zdarza mi się napisać razem.

21.02.2007
23:06
smile
[9]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

Mac, co Ty nie powiesz? Czyli w wyrazie HUJ też nie ma błędu?

Narazie piszemy łącznie jeśli jest to pożegnanie. Przecież mówi się "narka" a nie "na rka" ;/

Oddzielnie jedynie w sensie "jak dotąd".

21.02.2007
23:06
smile
[10]

_Robo_ [ Senator ]

Macu -> I dobrze :) a znajdz jeszcze kogos na forum kto tak pisze ;) Najpiekniejsze sa teorie jakoby narazie i na razie znaczyly co innego.
(O o wilku mowa) :P Rozporek ->

21.02.2007
23:08
smile
[11]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

_Robo_ Mistrz Ortografii Malinowski o tym pisał w felietonie w Angorze, ale widać Ty wiesz lepiej.

Link mnie nie przekonuje. Czego to dowodzi?

21.02.2007
23:12
[12]

_Robo_ [ Senator ]

Rozporek, w ktorym dokladnie tak napisal?

21.02.2007
23:14
smile
[13]

Diobeuek [ Konsul ]

Oczywistym jest, że każdemu się może zdarzyć zrobić jakiś błąd bądź zmienić szyk wyrazów.
Wolę jednak zrobić bład interpunkcyjny niż ortograficzny. Tym bardziej, że wiele osób robi je w najpospolitszych i często używanych słowach, np dzisiaj rano widziałem "durzo". Nóż się w kieszeni otwiera.

21.02.2007
23:15
[14]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

_Robo_ ---> W gruncie rzeczy nigdzie nie stwierdziłem, że piszę super poprawnie. Podzieliłem się natomiast refleksją na temat telefonów komórkowych. Nigdy nie pretendowałem do miana purysty językowego i nie mam zamiaru. Pewne uproszczenia językowe przyjmuję, ważne by opanować te najważniejsze zasady pisowni. W końcu język jest rzeczą płynną, cały czas ewoluuje.

Szybki Rozporek Nie jest Zły ---> IMO to logiczne, że słowo "narka" (jako pożegnanie) powstało w wyniku błędnego zapisu określenia czasowego "na razie".

Ps. Zapomniałem zauważyć, że jestem dyslektykiem. Ha ha! :)

21.02.2007
23:18
[15]

_Robo_ [ Senator ]

Macu -> To nie byla osobista wycieczka, tylko bylem pierwszym, ktory sie przyczepil do jakiegos byka w watku o ortografii :) Tez robie bledy.

21.02.2007
23:19
smile
[16]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

_Robo_ ---> No i dobrze, pozdrawiam. :)

(to znaczy nie dobrze, ale nie będe już nic pisał, bo znowu jakiego byka walnę) ;)

21.02.2007
23:19
[17]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

_Robo_, niestety nie widzę tutaj rubryki, w której znajduje się korespondencja Malinowskiego z czytelnikami, więc Ci nie powiem. Niestety, albo stety sam Malinowski ma dość luźne podejście do tematu i często zaskakuje. Akurat w tym przypadku mnie zaskoczył, ale mile. Bo jaki byłby sens w mówieniu na pożegnanie "póki się coś nie zmieni"?

Racja co do tego, że wszycy robimy błędy i akurat tutaj nie ma oczym dyskutować. Taki już urok naszego języka. Czytasz i nie wiesz czy "super poprawnie" czy "superpoprawnie" ;) No dobra, może tutaj przesadziłem, ale jednak :)

21.02.2007
23:22
smile
[18]

_Robo_ [ Senator ]

Rozporek -> A jaki jest sens mowienia "bynajmniej" jako zamiennika "przynajmniej"? :) A ostatnio widac, ze coraz wiecej ludzi tak pisze myslac ze sa trendy.

21.02.2007
23:25
[19]

alpha_omega [ Senator ]

Macu -----------> Zapamiętaj sobie - ten kto dąży do poprawnej pisowni we własnym języku nie jest żadnym purystą, lecz prezentuje postawę godną naśladowania i uznania.

Puryzm językowy to przesadna troska o język wynikająca z przesłanek emocjonalnych, a nie racjonalnych. Jest to dbałość o czystość języka (łac. purus 'czysty'), dążenie do usuwania z niego lub w wersji mniej skrajnej niedopuszczania do niego takich elementów, zwykle leksykalnych, które uznaje się za niepożądane. Ludzie zajmujący taką postawę wobec kwestii językowych, zwani purystami językowymi, zazwyczaj manifestują swoje poglądy poprzez wyszukiwanie błędów językowych w tekstach i ogłaszanie list takich błędów. U podstaw tej postawy tkwi głębokie przekonanie o tym, że język jest wartością, o którą trzeba dbać i której należy bronić przed niewłaściwym kierunkiem rozwoju. U podstaw tej postawy leży także mocne przeświadczenie o tym, że działania jednostek, poszczególnych ludzi, mogą wpływać na kształt języka, na jego rozwój. Postawa purystyczna jest niemal zawsze bardzo autentyczna, a często ma także oparcie w aktualnym stanie języka narodowego i procesach w nim zachodzących.

Należy wyróżnić skrajną i umiarkowaną wersję puryzmu. Wersja skrajna zakłada nie tylko niedopuszczanie do języka tych elementów, które uznaje się za niepożądane, lecz także usuwanie tak ocenionych składników od dawna w nim istniejących, na ogół przyjętych przez większość społeczeństwa. Wersja umiarkowana zakłada przeciwdziałanie niepożądanym nowościom i usuwanie tylko tych elementów już w języku występujących, które są w nim stosunkowo niedługo i nie zyskały jeszcze powszechnej aprobaty.
Współcześnie można wyróżnić następujące rodzaje puryzmu: nacjonalistyczny, tradycjonalistyczny, elitarny i egocentryczny.

W myśl założeń puryzmu nacjonalistycznego czystość języka utożsamia się z rodzimością jego elementów, zwłaszcza zaś z rodzimością słownictwa. Współcześnie obserwuje się postawy purystyczne tego typu motywowane dwojako. Najstarsze pokolenie Polaków, zwłaszcza część tzw. starej inteligencji, jest wyczulone na wyrazy obce pochodzenia niemieckiego i rosyjskiego. Rażą np. słowa szlaban, kibic, fajny czy sformułowania ciut-ciut, póki co. Jako argumenty przeciwko germanizmom i rusycyzmom przytacza się, oczywiście, ich obce pochodzenie, ale także to, że można je bez szkody zastąpić wyrazami rodzimymi (co nie zawsze jest argumentem trafnym: szlaban i kibic nie mają np. dokładnych odpowiedników rodzimych). Często przytacza się też argument chronologiczny dawniej wyrazów tych w języku nie było bądź: 'już przed wojną' były zwalczane i potępiane (w tym wypadku mamy do czynienia także z elementami puryzmu tradycjonalistycznego). W ciągu ostatnich lat obserwuje się stałe zmniejszanie się liczby osób reprezentujących postawy tego typu. O wiele częstsze, i nasilające się, jest zjawisko umiarkowanego puryzmu w odniesieniu do najnowszych zapożyczeń w polszczyźnie, czyli postawy skierowane przeciwko anglicyzmom. Jak wiadomo, mniej więcej od roku 1990 rozpoczęło się bardzo intensywne oddziaływanie języka angielskiego, zwłaszcza w wersji amerykańskiej, na polszczyznę. Wiele osób to razi (choć są i całe środowiska bezkrytycznie i masowo przyswajające anglicyzmy), postuluje się walkę z anglicyzmami, przy czym używa się w stosunku do tej działalności takich (purystycznych) określeń, jak 'odchwaszczanie', 'odśmiecanie', 'oczyszczanie', 'pranie' języka.
Należy też pamiętać o tym, że postawy purystyczne w odniesieniu do elementów obcych w języku przejawiają się niemal wyłącznie w zwalczaniu nowych zapożyczeń leksykalnych, zwłaszcza tych, których obcość jest wyrazista graficznie, fonetycznie czy morfologicznie, np. leasing, objector, callanetics. Poza zasięgiem zainteresowania pozostają przeważnie zapożyczenia składniowe (rzadko zdarzają się protesty przeciw konstrukcji typu dwa w jednym), a już zupełnie nie rażą purystów jawne anglicyzmy semantyczne, np. kondycja w znaczeniu 'stan, położenie', dieta w znaczeniu 'sposób odżywiania', dokładnie w znaczeniu 'tak, właśnie, aha'. Potwierdza to dawną tezę, że przedstawiciele postawy purystycznej widzą przede wszystkim zewnętrzne przejawy zapożyczania i je zwalczają, a nie rozumieją istoty tego procesu.

Szybkie tempo rozwoju języka i gwałtowność zmian w rzeczywistości pozajęzykowej i językowej przyczyniają się także do odradzania się puryzmu tradycjonalistycznego. Postawa ta polega na uznawaniu języka pewnej epoki za wzorowy i, silnemu bądź umiarkowanemu, przeciwstawianiu się neologizmom gramatycznym lub leksykalnym. W warunkach polskich, współcześnie, za taki język, do którego należy się odwoływać, uznaje się niemal wyłącznie polszczyznę okresu międzywojennego. Jest ona postrzegana jako język elegancki, pozbawiony wulgaryzmów, powszechnie używany przez ówczesne warstwy wykształcone, które przestrzegały norm dobrej polszczyzny. Osoby, które prezentują puryzm tradycjonalistyczny, protestują przede wszystkim przeciwko wchodzeniu do normy językowej wyrazów i form wyrazowych uznawanych niegdyś za błędy. Tak więc sporo sprzeciwów wywołuje używanie neosemantyzmu pasjonat 'człowiek ogarnięty twórczą pasją', czasownika wykorzystywać w znaczeniu 'wyzyskiwać coś, korzystać z czegoś', formy tą w bierniku zaimka ta, liczby mnogiej nadawanej rzeczownikowi derby (te derby zamiast tradycyjnego to derby). Wiele protestów budzi naruszanie tradycyjnego sposobu akcentowania pewnych wyrazów obcych i określonych form fleksyjnych wyrazów rodzimych. Puryzm tradycjonalistyczny jest odmianą konserwatyzmu językowego. Jest to mianowicie taki typ konserwatyzmu językowego, który ma podstawy emocjonalne. Istnieje także postawa konserwatywna w ocenie faktów językowych motywowana racjonalnie. Zgodnie z nią nie potrzeba na przykład wprowadzać wielu nowych wyrazów, gdyż słowa już istniejące wystarczają (np. niepotrzebne jest określenie puzzle, wystarczy układanka, zbędny jest magazyn ilustrowany, wystarczy czasopismo ilustrowane), a tradycyjne formy odmiany są lepsze, gdyż umotywowane historią języka, niż innowacje w tym zakresie (należy więc uznać za poprawne tylko formy mleć, pleć, słać i odpowiednio: mełłem, pełłem, słałem, mełliśmy, pełliście itd., a potępić neologizmy fleksyjne mielić, pielić, ścielić i mieliłem, ścieliłem itd.). Podobnie przytoczony wyżej przykład nieakceptowania wyrównań do akcentu na przedostatniej sylabie w pewnych formach językowych może być uzasadniany z pozycji konserwatyzmu racjonalnego historyczną budową (jeśli chodzi o formy wyrazów polskich) i wielowiekową tradycją, a także urozmaiceniem linii melodycznej zdania.

Stosunkowo rzadszy jest współcześnie puryzm elitarny. Przekonanie, że tylko język określonej grupy czy warstwy społecznej może być wzorcem, jest zazwyczaj charakterystyczne dla grupy osób wywodzących się z warstw dawniej normotwórczych, w polskich warunkach dla inteligencji wielopokoleniowej. 'Obrona języka' polega w tym wypadku na niedopuszczaniu do jego odmiany ogólnej, zwłaszcza zaś do jej warstwy starannej, wyrazów i form wyrazowych charakterystycznych dla innych odmian języka. Będzie to więc, na przykład, obrona tradycyjnych norm akcentowych, a także na zasadzie analogii utrzymywanie w języku akcentowania [muzeum], [liceum], [biblioteka], [nauka], a nawet (hiperpoprawne) [wizyta] czy [kamera]. Będzie to także niechęć do nacechowanych ekspresywnie młodzieżowych określeń typu ubaw, spoko, ekstra, odlot, a także do licznych określeń potocznych używanych w sytuacjach publicznych. Postawa ta może też być przyczyną nieakceptowania środowiskowych (np. zawodowych lub oficjalno-urzędowych) formacji odczasownikowych typu wykon, osiąg, wymyk, wymóg, a także kompozycji typu chłoporobotnik, zlewozmywak, meblościanka, osobogodzina.

Swoistą postawą jest puryzm egocentryczny. Opiera się on na przekonaniu o tym, że opanowało się całkowicie istniejącą normę językową albo że 'mojemu sposobowi mówienia i pisania nie można nic zarzucić, bo z domu, ze szkoły i ze swojego środowiska wyniosłem właściwy wzorzec językowy'. Konsekwencją takiej postawy jest przekonanie o tym, że formy językowe, których ja nie akceptuję, pozostają poniżej normy współczesnej polszczyzny, są błędne, te zaś, którymi się posługuję, są poprawne, godne akceptacji i propagowania. Ten typ puryzmu pozostaje w ścisłym związku z puryzmem elitarnym (można powiedzieć, iż jest to skrajna postać tamtego rodzaju puryzmu), a także, czasami, z puryzmem tradycjonalistycznym.

Nowy słownik poprawnej polszczyzny Wydawnictwo Naukowe PWN SA

21.02.2007
23:26
smile
[20]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

_Robo_ żeczywiście, to nie ma sęsu! Ale bynajmniej jeszcze niektórzy wiedzą o co chodzi! ;-)

21.02.2007
23:28
smile
[21]

_Robo_ [ Senator ]

Rozporek -> Cieshe się rze bynajmniej doshlismy do kąsęsusó

21.02.2007
23:28
[22]

Korniszon3k [ Chor��y ]

Co tó sie dzieje? Ilerz to blenduw tutaj robicie!!

21.02.2007
23:29
smile
[23]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

kąsęsusó

ło żesz

21.02.2007
23:31
smile
[24]

_Robo_ [ Senator ]

Tak poza konkursem, nie wiem czy wiesz, ze sie to pisze "ożeż" :) (To akurat mnie rozwalilo)

21.02.2007
23:32
smile
[25]

Szybki Rozporek Nie jest Zły [ Pretorianin ]

Nie wiedziałem, ale na to, że "ło żesz" jest poprawnie też specjalnie nie liczyłem ;-) Swoją drogą sjp.pwn.pl też nie wie o "żesz" ;-)

No, ale Ty ożesz, ja ożę, wszyscy ożemy.

21.02.2007
23:33
smile
[26]

_Robo_ [ Senator ]

No jak to nie wiedzial?
:)
Dobra czas spac :)

21.02.2007
23:36
smile
[27]

alpha_omega [ Senator ]

W każdym razie nie zaszkodziłoby kupić Słownik komputerowy - dużo to nie kosztuje. Ewentualnie nawet ściągnąć (jeśli to miałoby pomóc unikać błędów). Wystarczy w eMule wpisać 'Portal PWN'. Polecam wersję 2004 (dużo wygodniejsza).

Naprawdę przydatna sprawa - a ten słownik online jest bardzo kiepski, ostatnio jeszcze się popsuł.

21.02.2007
23:36
[28]

Korniszon3k [ Chor��y ]

_Robo_ --> spanie jest zle rozumisz?

21.02.2007
23:38
[29]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

alpha_omega ---> Masz rację, ale czepiasz się słówek. Wiadomo o co mi chodzi.

Swoją drogą, ten wątek zainspirował mnie do nauki pisowni "by", jako końcówki osobowej/cząstki trybu przepuszczającego. Nidgy nie było mi dane poznać żadnej regułki i zawsze piszę na czuja.

21.02.2007
23:46
[30]

alpha_omega [ Senator ]

Macu ---------> Też zawsze zapominam jakie są zasady pisania cząstki 'by' (sprawdzałem wiele razy). Tylko się nauczę, poczytam w necie z błędami i znów zapominam. W każdym razie nie czepiam się słówek - purysta to raczej negatywne określenie i dziwnym by było określać tym mianem osoby dbające o poprawność pisowni.

Na koniec - słownik komputerowy to naprawdę fajna sprawa. Ot choćby sprawdzić znaczenie jakiegoś słówka (w przypadku wyrazów obcych mamy znakomity słownik online Kopalińskiego).

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.