GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice... # 92

19.02.2007
23:53
smile
[1]

matchaus [ sturmer ]

Close Combat i okolice... # 92

Witamy na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego spod znaku CLOSE COMBAT.
Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych, iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie... może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój?
Może myślisz sobie teraz - "co wy wiecie o Bastogne, Normandii, Stalingradzie?".
A ja ci powiem, że my tam kiedyś byliśmy...
(ale bez przesady ;)))

Strony, które należy koniecznie posiadać w folderze z ulubionymi adresami:




(polska liga Close Combat)



AKTUALNA OPERACJA H2H (w ramach Close Combat 5, mod "Utah"):

"Celem Amerykanów jest zdobyć Carentan i Point L'Abbe, są to kluczowe skrzyżowania i ich zajęcie umożliwi zniszczenie Niemców pod Raids. Zadaniem strony Niemieckiej jest utrzymać się i ewentualnie przejść do kontrataku, nie będzie to łatwe ponieważ przeciwnik ma przewagę w broni pancernej".
Siły:
a) US:
506 PIR 101 AB - chyba każdy wie dlaczego :D Silna grupa piechoty z dość mocnym lecz nielicznym wsparciem.
4th Cav. Recon Squadron - trzon Amerykańskiego natarcia bogaty w piechotę zwiadowczą i lekkie czołgi.
507 PIR 82 AB - średniej klasy oddział ale niewiele ustępujący 101 AB.
12 IR 4 ID - pułk piechoty idąc z odsieczą z plaży, jego rolą będzie przeważenie w kluczowym momencie na najgorętszym odcinku frontu. Czołgi i dużo piechoty czyli dla każdego coś miłego.
b) Wehrmacht:
I.6 FJR - czyli niemieckie elitarne oddziały spadochronowe broniące Carentan, potężna siła o niskiej mobilności co predysponuje ich do roli obronnych.
1057/91 LLD - silny pułk piechoty z improwizowaną bronią pancerną stacjonujący w centrum.
897/266 GD - piechota... Lepsza od Osttruppen ;) Walka tą jednostką będzie największym wyzwaniem dla Niemieckiego dowódcy.
37/17 SS PGD - zmotoryzowana piechota SS, czy trzeba pisać coś więcej ?? Ich zadaniem będzie przechylić szalę zwycięstwa. Albo załatają dziury w obronie albo będą stanowić trzon sił uderzeniowych.

US:
506 PIR 101 AB ---> T_bone - t_bone#interia.pl
4th Cav. Recon Squadron ---> Lim - akizuki#poczta.fm
507 PIR 82 AB ----> DevNull - fenrisek#o2.pl
12 IR 4 ID ----> Olivierpack - psll#wp.pl

2)Wehrmacht:
I.6 FJR ---> Krwawy - krwawy#teldom.pl
1057/91 LLD ----> Yaca - yaca21#poczta.onet.pl
897/266 GD ----> Matchaus - matchaus#interia.pl
37/17 SS PGD ----> Dekert - monter1#op.pl

1.Dla bezpieczeństwa wyłączajcie przyspieszenie DirectX w dxdiag.
2. Alianci nie mogą korzystać z opcji posiłków "REINFORCE", mam nadzieję że każdy się dostosuje :P
3. Ustawienia gry to 30 minut, 2 minuty jeśli zdobędzie się flagi, elite vs elite.
4. Zapisywać grę na ekranie po bitwie a następnie dawać command i cofać się tym samym do network screen.



Link do poprzedniej części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6031885&N=1


Oraz link do wątku, który przypomina, że miłośników militariów, wojskowości i historii nie brakuje na forum:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5981340&N=1 - zapraszamy serdecznie !

19.02.2007
23:59
smile
[2]

matchaus [ sturmer ]

Meine Herren - alianci wylądowali :)

Starcie z Devem zakończone, zaraz ślę save'a do Yacola.
Nie ma co się za bardzo napieszczać wątpliwym sukcesem - pierwsze koty za płoty, a dalej będzie już tylko trudniej (Niemcom kończą się dobre oddziały... kiedy przyjadą posiłki SS??)

P.S. Najbardziej żałuję jednego oddziału sturmów. Podpaliłem się i posłałem ich na dobicie AB Rifla... dostali się pod ogień MG i przeżyło dwóch.
Piszę właśnie listy do rodzin.

20.02.2007
00:03
smile
[3]

matchaus [ sturmer ]

Yaca ---> Oto miejsce Twojej kaźni ;)

Pełno idealnych miejsc na małe überraschung :))
Dostałeś odemnie wsparcie arty (jako jedyny z nas) - wykorzystaj je dobrze.

(masz doskonały sprzęt p-panz, będzie wesoło :) szkoda, że nie można oglądać bitew ze specta ;)

20.02.2007
00:24
[4]

DevNull [ Konsul ]

Mat - ci grenadierzy pod koniec starcia dostali od chłopaków z obstawy dowódcy plutonu (przez drogę) i z BARa resztek drużyny szturmowej (z żywopłotu na wschodzie) - MG tam nie było.
Rzeź na żywopłotach będzie kontynuowana.

PS. Uwaga co do dźwięków - odgłosy wystrzałów są tak głośne, że w czasie wymiany ognia nic nie słychać przez TS. Radzę przyciszyć :)

20.02.2007
07:40
smile
[5]

matchaus [ sturmer ]

Rzecz ciekawa...
Save'a sporządziłem dwa razy - od razu po bitwie (CC1) na ekranie z rozpiską jaką wkleiłem w poście [2], oraz drugi raz - na ekranie mapy strategicznej (CC i okolice).

I tutaj rodzi się zagadka - Wczytując "CC1" widzę swoje straty, a wczytując "CC i okolice" nie :)
(są pokazane wszystkie oddziały jakie wybrałem, ale BEZ ŻADNYCH STRAT).

Oba save'y wysłałem Yacy - zalecam posłużenie się save'm "CC1", choć nie należy wpadać w panikę, gdyż Dev sporządził analogiczny "pakiet".
(należy jednak odpowiedzieć na pytanie - KIEDY najlepiej wykonywać save'y!)


P.S. Wczoraj, jak graliśmy z Devem, gra się nam raz "wysypała" po jakiś 10-15 minutach.
Wszystko na froncie "zamarzło". Choć mogliśmy wydawać rozkazy, ba! nawet prosić o zawieszenie ognia (i te komunikaty widział przeciwnik), to żołnierze ani myśleli choć mrugnąć okiem :))
Musieliśmy rozpocząć od nowa...

20.02.2007
09:36
smile
[6]

Yaca Killer [ Regent ]

Mat --> Save'y dotarły. Wczytują się prawidłowo. Dzisiaj potrenuję i będę czekał na wieści od Limka.

20.02.2007
11:24
smile
[7]

matchaus [ sturmer ]

Dobrze mi zrobiła wczorajsza batalia z Devem. Już dawno się tak nie bawiłem (denerwowałem ;)) !

Czego by o CC nie powiedzieć, to takiego kopa adrenaliny nie daje chyba nawet dobry FPS.
Combat Mission przy dobrej potyczce H2H w CC to geriatryczne warcaby ;D

No i do tego odpalony TS wraz z moimi komentarzami: "no rusz dupę! jasna cholera!..."
Na co Dev - "słucham?!" :DDDD
Ech... piękna gra... :D
(chodziło OCZYWIŚCIE o moją piechotę łanową ;))

P.S. Hehe - w trakcie walk serce mi dwa razy stanęło.
Za pierwszym razem patrzę, a przez krzaki biegną dwie drużyny Rifli, no a mój facio od schweresa zaczął... naprawiać karabin! ŁAAAA! :D
I drugia "akcja" - pokryłem pięknie ten odkryty teren na zachodzie schweresem, umieszczonym na wieży spalonego kościółka (piękne efekty! :)
Pod koniec batalii, wtedy, kiedy spodziewałem się jakiegoś gwałtownego "skoku na punkty", mój schweres sobie zlazł z tej wieży! Ile się namordowałem, żeby go kopami wepchnąć z powrotem na wieżyczkę... :D

20.02.2007
12:14
smile
[8]

DevNull [ Konsul ]

Pod koniec batalii nie mogło być skoku na punkty, bo zostały mi w zasadzie tylko drużyny dowódcze - piechota się wykrwawiła "realizując zadania" - a jak powszechnie wiadomo, dowódcy nie są równie skłonni do nacierania pod ogniem ckmów, co zwykli szweje.
Czekamy na drugą kolejkę.

20.02.2007
13:39
smile
[9]

matchaus [ sturmer ]

Alianci zepchnięci do morza, front we Włoszech ustabilizowany w Alpach, Rosjanie zatrzymani definitywnie na linii Wisły...

20.02.2007
14:18
smile
[10]

Yaca Killer [ Regent ]

Odnosze dziwne wrażenie, że CC z tym modem nie zlicza kill'sów moich wojaków. To znaczy zlicza, ale tylko w zakresie jednej potyczki. Kolejna potyczka i tak jakby im się licznik zerował. Po niej maja tylko statystyki z ostatnie starcia a te z poprzednich znikają. Też tak macie?

20.02.2007
14:57
[11]

DevNull [ Konsul ]

To nie jest problem związany z modem Utah. CCV często gubi statystyki zabitych na ekranie "Soldiers" (w wynikach strategicznych podliczane są prawidłowo). Nie ma to wpływu na działanie gry, chociaż oczywiście szkoda, jak "zgubią się" nam wszystkie kille ulubionego szeregowca Ryana.

20.02.2007
15:16
[12]

Yaca Killer [ Regent ]

Ok. Już wszystko w porządku. Jednak sumuje, ale trochę dziwnie. Po potyczce mamy wynik tylko z walki rozegranej przed chwilą, ale przed kolejnym starciem tego oddziału statystyki są już kompletne.

20.02.2007
19:05
[13]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ja grając on-line CC zawszę zapisuję po bitwie na ekranie ze statystykami.

Nie należy dawać po rozegranej bitwie next, zaleca się cofnięcie do network screen po bitwie.

P.S Dla mnie granie w CC z TS to jakaś herezja, preferuje żeby sąsiedzi słyszeli ostrzał moich MG ;p

20.02.2007
20:53
smile
[14]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

a ja zalecam przyciśniecie Lima w innym przypadku będziemy dłuuuuuugo czekać na jego pojawienie:D

pytanko z innej beczki :

czy jest jakiś programik do robienia zdjęć podczas grania w CC ??

20.02.2007
20:55
[15]

T_bone [ Generalleutnant ]

Von Krwawy---> To się sprawdza w tej funkcji:

20.02.2007
21:31
[16]

Lim [ Senator ]

Pięknie Matchausie że samą porę przeniosłeś wątek, prośba i kilka uwag.
Mapa strategiczna i cele kampanii dla aliantów i Niemców. Niech czytający nas sporadycznie mają pełną wiedzę na temat celów i przebiegu kampanii, sądzę że wystarczy krótkie info – chyba że ktoś ma wenę twórczą może się popisać pięknym raportem.
Jednak Bone i Matchaus powinni zrobić scena a może nawet użyć magicznego painta i wykonać kilka wiele mówiących, mistrzowskich ,,maźnieć''. Każdy wie gdzie uderzyć otrzymując save, śledzący (z zainteresowaniem jak sądzę) nie mają o tym pojęcia. Następna sprawa – mój mail jest w opisie ustera a skrzynka pusta? Sprawdziłem to przed chwilą. Czyżby Niemcy poznali plany ataku zanim został wymyślony w głowie alianckiego dowódcy – i doskonalą taktykę w czasie gdy alianci zajmują się sączeniem Jasia Wędrowniczka?
Sprawa ostatnia – nie mam regularnego regularnego stałego dostępu do sieci, proszę wiec Ciebie Yaca byś był gotów na godzinę 17.00 w dniu jutrzejszym. Mam nadzieję że zdołamy rozegrać bitwę o której będą następne pokolenia nucić ballady ;)

20.02.2007
21:47
smile
[17]

Lim [ Senator ]

Yaca ---> nasze prośby zostały wysłuchane i Matchaus został przed chwilą gwiezdnym szeryfem :)
Prośby, prośbami… pewnie nie miały dużego znaczenia, bo gwiazdka należała się Matiemu tak jak Wam wszystkim… i to nie tylko za ilość postów ;)
Gratulacje szeryfie i do jutra!

20.02.2007
22:51
smile
[18]

Yaca Killer [ Regent ]

Limq --> Twoja prośba również została wysłuchana. Jutro nim siedemnasta nastanie, będę czekał na ubitej ziemi pod znajomym jaworem ... tfu .. na TS-ie :)

20.02.2007
23:38
smile
[19]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Bone ten programik jest zaj.... i tak dalej:D

Robi zdjatka jak marzenie :)
i co najważniejsze, ani nie zwalnia systemu oraz nie jest upierdliwy w obsłudze.
Bardzo gorąco polecam ... szczególnie Limowi :D

21.02.2007
08:06
smile
[20]

matchaus [ sturmer ]

Lim i Yaca (jeszcze raz w tym wątku :) ---> Dziękuję za Wasze wyróżnienie!

A wracając na pola bitew...
Program istotnie jest SUPER!
Będę teraz tworzył rewelacyjny materiał dokumentalny! :)

Szkoda, że gracie tak wcześnie - przesiedział bym z Wami na TS mając odpaloną tę Waszą mapę i analizując szczątkowe informacje jakie by docierały z Waszych ust :))

Bone ---> Napisz z łaski swojej choć krótki rys tej operacji... ja dziś raczej nie będę miał wogóle czasu...
(przyjechał mój kuzyn z Vatherlandu i troszkę sobie posiedzimy i pogadamy o krzywych karabinach ;)
Załączę go do wstępniaka.

21.02.2007
15:52
[21]

DevNull [ Konsul ]


Edit: przeinstalowane, po problemie.

21.02.2007
16:26
[22]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dev---> Widzę że bawiłeś się z badziewnym modem "A Bridge too far" mam rację ? Przeinstaluj grę ;p

21.02.2007
16:32
[23]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mat---> Jaki rys operacji ;p Kluczowe info dotychczas...

"Celem Amerykanów jest zdobyć Carentan i Point L'Abbe, są to kluczowe skrzyżowania i ich zajęcie umożliwi zniszczenie Niemców pod Raids. Zadaniem strony Niemieckiej jest utrzymać się i ewentualnie przejść do kontrataku, nie będzie to łatwe ponieważ przeciwnik ma przewagę w broni pancernej".
Siły:
a) US:
506 PIR 101 AB - chyba każdy wie dlaczego :D Silna grupa piechoty z dość mocnym lecz nielicznym wsparciem.
4th Cav. Recon Squadron - trzon Amerykańskiego natarcia bogaty w piechotę zwiadowczą i lekkie czołgi.
507 PIR 82 AB - średniej klasy oddział ale niewiele ustępujący 101 AB.
12 IR 4 ID - pułk piechoty idąc z odsieczą z plaży, jego rolą będzie przeważenie w kluczowym momencie na najgorętszym odcinku frontu. Czołgi i dużo piechoty czyli dla każdego coś miłego.
b) Wehrmacht:
I.6 FJR - czyli niemieckie elitarne oddziały spadochronowe broniące Carentan, potężna siła o niskiej mobilności co predysponuje ich do roli obronnych.
1057/91 LLD - silny pułk piechoty z improwizowaną bronią pancerną stacjonujący w centrum.
897/266 GD - piechota... Lepsza od Osttruppen ;) Walka tą jednostką będzie największym wyzwaniem dla Niemieckiego dowódcy.
37/17 SS PGD - zmotoryzowana piechota SS, czy trzeba pisać coś więcej ?? Ich zadaniem będzie przechylić szalę zwycięstwa. Albo załatają dziury w obronie albo będą stanowić trzon sił uderzeniowych.

US:
506 PIR 101 AB ---> T_bone [email protected]
4th Cav. Recon Squadron ---> Lim
507 PIR 82 AB ----> DevNull [email protected]
12 IR 4 ID ----> (Pułk w rezerwie czeka na gracza).

2)Wehrmacht:
I.6 FJR ---> Krwawy [email protected]
1057/91 LLD ----> Yaca [email protected]
897/266 GD ----> Matchaus [email protected]
37/17 SS PGD ----> Dek [email protected]

1.Dla bezpieczeństwa wyłączajcie przyspieszenie DirectX w dxdiag.
2. Alianci nie mogą korzystać z opcji posiłków "REINFORCE", mam nadzieję że każdy się dostosuje :P
3. Ustawienia gry to 30 minut, 2 minuty jeśli zdobędzie się flagi, elite vs elite.
4. Zapisywać grę na ekranie po bitwie a następnie dawać command i cofać się tym samym do network screen.

P.S O głębszych rysach itp. itd. zacznę myśleć kiedy operacja się ustabilizuje.

21.02.2007
17:07
smile
[24]

Lim [ Senator ]

Impotrowałem mój profil i listę znajomych do GG. Zaraz odezwę się do Yacy.
Jeden duży problem (poza kilkoma małymi) ... gdzie mój save ??

21.02.2007
17:11
[25]

Yaca Killer [ Regent ]

Lim --> save polecial. A ja siedzę na Teesie

21.02.2007
17:55
[26]

T_bone [ Generalleutnant ]

Tak naprawdę kluczowe jest aby co najmniej host serwera miał save :)

21.02.2007
19:55
[27]

Lim [ Senator ]

DevNull ---> czy mogę prosić o save aliantów po starciu z Herr Matchausem?
Zrobiłeś zapewne ;)
Yaca ---> do jutra, miłej zabawy przy LM(?), ja niestety nie oglądam.

21.02.2007
19:56
smile
[28]

meryphillia [ Progressive ]

matchaus >>> Granie H2H w Combat Mission też może przyprawic o zawał serca, gdy Elite Panther'a z 800m dwukrotnie nie trafia T-34, a z drugiej flanki wyjeżdża dumnie IS-2 ;P.

Zapewniam, że i granie w CM może przyprawić o ból głowy... :)

21.02.2007
20:14
[29]

DevNull [ Konsul ]

Lim - save w locie, możesz odebrać za kwadrans. (wysłałem wczesniej do generała T_bone, nie chciałem naruszać łańcucha dowodzenia).
meryphilia - mnie tam H2H w CM nie przyprawiło nawet o szybsze bicie serca, nie mówiąc o zawale. A CC owszem. De gustibus...

21.02.2007
20:26
[30]

T_bone [ Generalleutnant ]

Czy mam rozumieć że nie rozegraliście bo... Lim nie miał sava ?? :> Bo mnie osłabicie rotfl ;p

Wystarczy jeden save u jednej strony... Drugi to zabezpieczenie umożliwiające obu graczom hostowanie.

21.02.2007
20:35
smile
[31]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Bone tu nie chodzi o sava :D

Lim zmiękcza Yace :)
Umówili sie na 1700
wpadłem na Ts (jak marzył Mat) i... Lim odezwał sie przed 1800 twierdzac ze bedzie o 1900 albo jutro :D

21.02.2007
20:40
smile
[32]

DevNull [ Konsul ]

To się nazywa wojna psychologiczna. Słusznie, słusznie, znerwicowany dowódca po stronie niemieckiej się przyda. Bylebyśmy skończyli operację w tym roku.

21.02.2007
20:50
[33]

T_bone [ Generalleutnant ]

Krwawy--> hahaha

Yaca---> Masz moje błogosławieństwo, wyciągaj mausera i zrób Limowi przysłowiowy "wjazd na chatę" hehehe ;D
Podpisano, z wyrazami szacunku generał aliancki :D

Myślałem że chodzi o sava bowiem skończyłem grać kolejne kilkanaście bitew w "Stalingradzie", sprawdzam gadu a tam Lim napisał swoje legendarne "Bone..." bez szczegółów oczywiście.

P.S Już po 19 więc pewnie inwazji nie będzie hjehje

21.02.2007
21:15
smile
[34]

Lim [ Senator ]

Krwawy ---> hehe
a nawet - hehe ?!?
Byłem o 17.00, do 18.00 nie miałem save, nie gram na swoim komputerze i jestem chwilowo w innej części galaktyki. Stąd ograniczenia czasowe o których wspomniałem. Na TS nie będę prawdopodobnie do niedzieli, spokojnie powetujemy sobie to rozmawiając przy browarze a grenadierów Yacy wybiję jutro... lub polegnę.
Sprawdzę to gdy dostanę save od DevNull.
Prośba, rada na przyszłość. ,,Podkomendni’’ wysyłają swoje save do prowadzącego kampanię i do następnego w kolejce gracza ze swojej strony, można to zrobić jednym mailem ;) Dzięki temu nie trzeba będzie szukać save i każdy będzie mógł zobaczyćna chwilę przed grą interesującą gracza sytuację na mapie.
Bone ---> w obliczu tytanicznych zmagań głownym powodem, dla którego można przerwać ciszę radiową są sprawy związane z kampania którą dowodzisz stroną aliantów. No chyba że będziemy chcieli porozmawiać o aurze lub powrocie oliviera na forum, hehe

21.02.2007
21:27
[35]

DevNull [ Konsul ]

Moja kopia CC działa tak, że tylko host musi mieć save <pełne zamyślenia drapanie się po głowie>.
Anyway, cała paczka zbędnych i niezbędnych plików wysłana o 20:21 na adres podany w informacjach o użytkowniku.
Edit:
Lim: i tak też może się skończyć starcie z Yacą. Możliwych kryjówek dla PAKów jest mnóstwo. Co za generał wysyła czołgi do walki w mieście?! :P
Zróbmy to po amerykańsku - nalot dywanowy, dwa-trzy naloty taktyczne, później recon rozpozna - w razie stwierdzenia obecności wroga naloty powtórzyć.

21.02.2007
21:31
[36]

Lim [ Senator ]

Save właśnie otrzymałem – i to nie jeden :) Dziękuję DevNull. Zwycięstwo albo śmierć - do jutra panowie. Yaca gotuj się na śmierć ;)
Choć przyznać muszę ze zagrałem 5 minut z save Yacy – grając oczywiście Niemcami…cała broń pancerna przeciwnika zamieniła się w płonące wraki zanim zakończyłem grę. Sytuacja nie wygląda ciekawie ze strony aliantów – no chyba że mając save DevNulla zobaczę światełko w tunelu, może znajdę czas by uruchomić CC by to sprawdzić?
Tak działa oczywiście save DevNull, ale tu chodzi o coś jeszcze ;)
Bone---> moze namówimy Oliviera do udziału po stronie aliantów?
Jeśli nie tym razem, to następnym koniecznie .

21.02.2007
21:35
smile
[37]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim---> ON czuwa.

21.02.2007
21:46
[38]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

tak czytam Wasze posty i sie zastanawiam w czym rzecz

Wszak aby grac wystarczy, ze save ma osoba hostujaca - druga strona nic nie musi miec !! poza zainstalowaną grą oczywiscie

No chyba, ze chodzi o to aby dzień wczesniej pograć sobie, zobaczyc jakie wróg ma jednostki (co przy grze w multi nie jest możliwe) poznac dobrze charakterystyczne punkty mapki.

Pozdrawiam

21.02.2007
22:51
smile
[39]

matchaus [ sturmer ]

Ubi ---> Te Twoje rozważenia a'propos rozegrania bitwy z kompem to raz.
A dwa - do końca nie wiadomo kto będzie "hostem" :)

(Właśnie wróciłem z akcji "upijania Niemca". Blado to wyszło... co prawda wygrałem, ale stosunkiem jedej bramki. Pabjeda ekhp.. była ekhp... za nami! :D)

22.02.2007
12:39
smile
[40]

Lim [ Senator ]

Ubi, Matchaus ---> obaj macie rację. Czy patrzeć wcześniej na sytuację z zapisu gry? Nie mam nic przeciwko temu, Yaca miał swój save od kilku dni i zapewne zajrzał do niego ;)

Natomiast przesyłając mi swój save zrobił mi grzeczność, jednocześnie narażając niezwyciężony wehrmacht na kłopoty, bowiem gdybym miał czas (i chęci), to bym przewałkował sytuację Niemców od A do Z i spróbował wyciągnąć z tego jakieś wnioski. W tym przypadku sprawdziłem tylko czy gra działa a całkiem przy okazji już okazało się, że Niemcy wygrywają tą bitwę w 5 minut…jednak komputer to nie człowiek i mam nadzieję powalczyć całe 30 minut ;)
Tak wiec wracając do sprawy zasygnalizowanej wczoraj, przesyłajmy save do następnego gracza ze swojej strony możliwie wcześnie, ponadto powinien mieć go prowadzący kampanię z każdej ze stron - tak na wszelki wypadek. Save u obu graczy przyda się w razie jakiś niespodziewanych problemów hostowaniem, które zdażają się z hamachi niezmiernie rzadko, są też inne mniej istotne powody dla których można wybierać w parze hosta - wszystko to wyjdzie w praniu. Będę gotów o 17.00 i Yaca będzie mógł poużywać sobie na moich słabiutkich lekkich czołgach, ściśniętych na wąskiej ulicy wlotowej do miasteczka ;)

22.02.2007
20:19
[41]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wysłałem wszystkim którzy jeszcze nie grali coś na mail.

22.02.2007
20:59
smile
[42]

Yaca Killer [ Regent ]

Próba połączenia nieudana.

1. Hostuje Lim, widzę bitwę, próbuję się dołączyć ...

22.02.2007
21:02
[43]

Yaca Killer [ Regent ]

2. Mija kilkanaście sekund i ...

22.02.2007
21:04
[44]

Yaca Killer [ Regent ]

3. Pojawiamy się w punkcie wyjścia, ale teraz przez pewien czas poszukiwania dostępnych gier nic nie dają. Dopiero po kilku minutach albo po ponownym uruchomieniu trybu multi wyszukiwanie przynosi efekt. I tak w kółko, niezależnie od tego czy mamy bitwę czy kampanię.

22.02.2007
21:06
[45]

Yaca Killer [ Regent ]

4. A tak wygląda okno gdy hostuję ja ... i nic się nie zmienia.

22.02.2007
21:10
smile
[46]

matchaus [ sturmer ]

Yaca ---> FW po Twojej albo Lima stronie nie pozwala na połączenie.
Nawet najprostszy potrafi zatrzymać połączenie - wie to doskonale DevNull.
(że o tym wbudowanym w XP nie wspomnę...)

P.S. Jak Wy gracie bez TS?! Przecież takie problemy rozwiązuje się najprościej przy jego pomocy!

22.02.2007
21:14
[47]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wy wgrajcie pliki które przesłałem bo inaczej nawet jak się połączycie to nic nie rozegracie a tak to może ustawienia na mapie będą chociaż właściwe.

22.02.2007
21:18
[48]

Lim [ Senator ]

Przez długi czas Amerykanie szukali Niemców, Niemcy - Amerykanów, wieczorna mgła i trudny teren poprzecinany żywopłotami spowodował najwyraźniej, że nie spotkali się twarzą w twarz, heh
Innych powodów może być wiele, trudno mi zająć się tym bliżej (jeśli jeszcze można bliżej) – w sobotę będę przy swoim komputerze mam nadzieję, że ruszymy z kopyta…no chyba że przed 17.00 jutro nastąpi jakiś przełom.
Z wieści nieco pomyślniejszych –pomiędzy screenami wykonanymi przez Yacę ja zdążyłem się połączyć z Bone, co by świadczyło że sprzęt trzymany na kolanach nadaje się do gry w CC ;)

Matchaus ---> zaporę mam(y) wyłączoną. Pytałem Yacę o to dwa razy. Ponadto ,,grałem'' z Bone - przyczyna musi leżeć gdzieś... po środku, jest zapewne drobna, ale podkreślam - nie jestem u siebie i mam niewielkie pole manewru i nie mogę nic wykluczyć po swojej stronie. Stąd też milczący TS ;)
Może do jutra, do 17.00 coś się wyjaśni, jeśli nie to poczekamy do soboty…
Bone ---> nie miałem tego pliku przed naszym połączeniem, umieściłem go w odpowiednim katalogu przed godziną - może jednak coś to zmieniu gdy będzie u wszystkich grających ?
hymm

22.02.2007
21:32
[49]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim---> Wysłałem do wszystkich, chodzi o to żeby mapa nie dzieliła się na pól tak jak kiedyś u Matchausa. Oby pomogło...
Co do połączenia to nie jestem specjalistą, musicie kombinować...

22.02.2007
21:34
smile
[50]

matchaus [ sturmer ]

Lim ---> Problem jest po Twojej stronie.
(sprawdzone)

22.02.2007
21:49
smile
[51]

Lim [ Senator ]

To samo chciałem napisać po połączeniu z Bone … tylko że o Yacy, heh - nie napisałem bo nie mam pewności. Jednak możesz mieć rację Mati, tak więc kampanię będziemy kontynuować w sobotę, gdy będę u siebie na swoim sprzęcie i softcie. Wybaczcie panowie tą zwłokę … :)

23.02.2007
00:04
smile
[52]

DevNull [ Konsul ]

Spokojnie panowie, wszyscy już chyba jesteśmy, ekhem, w wieku, w którym oczekiwanie nie jest niczym strasznym.
Zagracie, jak będziecie dysponowali odpowiednim sprzętem/połączeniem.
Mnie się nie pali się.

23.02.2007
00:07
smile
[53]

Yaca Killer [ Regent ]

Lim --> poczekajmy do soboty :)

23.02.2007
07:58
smile
[54]

matchaus [ sturmer ]

DevNull ---> Wszystko jasne, ale co powiedzieć fallschirmjägerom Krwawego?
Oni się palą do walki...

(A Student już 3 razy dzwonił do sztabu..)

23.02.2007
09:12
smile
[55]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Tak tak pomału opada zapał bojowy... nawet po ostatnich odwiedzinach "szefów"

23.02.2007
12:30
[56]

T_bone [ Generalleutnant ]

Naszym też już nerwy puszczają :>

23.02.2007
13:16
[57]

Dekert [ Konsul ]

A co ma powiedzieć moja 17SS, stoimy, dochodzące wieści nie nastrajają optymistycznie, jedyna nadzieją zimny metal naszych czołgów i karabinów.

23.02.2007
13:33
smile
[58]

matchaus [ sturmer ]

Dekert ---> Amerykanie na pewno zdają sobie sprawę z powagi operacji...

23.02.2007
13:35
smile
[59]

matchaus [ sturmer ]

... ale "przełamanie linii" może nastąpić tylko w jeden sposób.

:o)

23.02.2007
14:46
smile
[60]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Jak donosi wywiad hamerykańce przygotowują zaskakujący plan działania przeciwko jednostka Yacy.

Jedna z teorii pochodzi od agenta z otoczenia samego Lima :D
Mianowicie w celu uniknięcia walk w terenie urbanistycznym ma powstać wielki tunel pod ta miejscowością (stad te opóźnienie- teren pod wioska jest niestety bardzo niestabilny stad opóźnienia , a moga być i większe).
Inna teoria (poparta dowodami w postaci zdjęć) jest odnośnie jakiś nowych códownych rodzaji uzbrojenia :D
Ponownie według słów agenta, cześć tego uzbrojenia ściągana jest z "...nie tej części galaktyki..." - stad możemy wytłumaczyć opóźnienie :D

23.02.2007
14:47
[61]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

następne :D

23.02.2007
14:48
[62]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

i jeszcze jedno... co prawda jest to wersja robocza, ale zawsze :D

23.02.2007
14:49
smile
[63]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

no i oczywiście maszyna która ma być przysłana przez Senat Republiki :D

23.02.2007
15:21
smile
[64]

DevNull [ Konsul ]

E tam, tak naprawdę do amerykańskich uszu doszła wiadomość o wyładowywaniu na plażach 1 D. Panc. Czekamy na Polaków, oni sobie poradzą ze Szkopami.


Edit: Krwawy - Sabaton "Panzer Batallion". Wpada w ucho, nie? ;)
Wkleję tekst, bo czyż nie jest uroczy:

Under this sun no shadows will fall
Piercing our eyes as we charge
An armoured battalion on course to the east
Closing the end of it’s march

This time we’re here to finish a job
Started a decade ago
Driving the animals out of their holes
To bury them 6 feet below

Armoured tanks of mass destruction
Killers in the east
Rats who dares to stand before us
Feel our guns go live

Death in the shape of a panzer battalion
Insect of terror
Don’t run
Face your fate like a man
Cannot outrun our panzer battalion

Thousands of tons of armour and guns
Making it’s way through the sand
Our panzer battalion is back for revenge
Artillery sweeping the land

First strike is ours no mercy is shown
There’s rivers of blood in our track
Breaking their lines of defence with our tanks
Infantry watching our back

Blow their SAM sites clear for air strike
Ready for the storm
Minefields swept there’s no surrender
Feel our napalm burn

Under this sun no shadows will fall
Piercing our eyes as we charge
An armoured battalion on course to the east
Has reached the end of it’s march

23.02.2007
15:29
smile
[65]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Co to za kapela ??

24.02.2007
10:07
[66]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Limie --> przestań już testować mapkę, od 45 razu atakujesz tak samo :-))
masz to opanowane do perfekcji !!
napewno zaskoczysz Yace znajomością topografii i rodzajem sił !!

Pozdrawiam

p.s.

mam nadzieje, ze dziś coś sie ukarze w raporcie bitewnym

24.02.2007
10:29
smile
[67]

meryphillia [ Progressive ]

Wczoraj szczęśliwym trafem stałem się szczęśliwym posiadaczem ;P oryginalnego CC V, którego za 10 złociszy zakupiłem w pewnej księgarni :]

Testowanie rozpocznie się na początku tygodnia :]

24.02.2007
11:35
[68]

T_bone [ Generalleutnant ]

merphillia----> Powiem tylko że kiedy zagrałem pierwszy raz w demo CC5 zdecydowałem że fulla nie kupię bo gra jest wtórna w stosunku do CC4. Stan taki utrzymywał się do czasu aż odkryłem to forum, wtedy poznałem moda Gold Juno Sword :P

24.02.2007
12:02
smile
[69]

Yaca Killer [ Regent ]

meryphillia --> teraz pozostaje tylko ściągnąć moda Utah i dołączyć do naszej rozgrywki. Wolny slot cały czas czeka na chętnego.

Poznasz prawdziwy smak CC :)

24.02.2007
13:20
[70]

olivierpack [ Konsul ]

Wpadłem na chwilę poczytac, ale brzdęki z tej pop... reklamy Heyah na górze doprowadzają do białej gorączki. lol

24.02.2007
13:37
[71]

Hansvonb [ Konsul ]

olivier - Opera + 'block content'

24.02.2007
14:02
smile
[72]

matchaus [ sturmer ]

olivierpack ---> Wpadłeś po tak długim okresie niebytu (na forum), żeby nam powiedzieć o denerwującej reklamie?

LOL

24.02.2007
15:19
smile
[73]

meryphillia [ Progressive ]

Mam pytanko :)

Według instrukcji dodanej do pudełka z grą (instrukcji, he he... jedna karteczka =] ) owa wersja jest zgodna z systemami 98 i 2000 (albo 98 i 95 bo nie pamietam dokładnie). Czy zatem grę wystarczy odpalić w zgodności z powyższym z systemów (używam XP of course ), czy jednak muszę "kombinować" z jakmiś patchami czy tym podobnym tałatajstwem?

W ogóle gra wygląda jakby była wypalana conajmniej chałupniczymi metodami ;D. Nawet okładka jest nieco rozmazana, tak jak to miało miejsce z ogładkami dołączanymi do wersji "stadionowych" ;P

Aha. I tak w ogóle, to wziąłem się za czytanie owych "frontowych historyjek" do którek ktoś z Was dał linka w poprzednim temacie :). Gdybym ogólnie nie był fanem II WŚ i nie miałbym pojęcia na kanwie czego to było opisane, to rzuciłbym to w diabły :D. Większej ilości błedów wszelakiej maści w jednym tekście to chyba jeszcze nie widziałem ;].
No ale oczywiście czyta się to z zaciekawieniem. Sam osobiście przymierzam się do wrzucenia na swoją stronę, mych własnych grafomańskich wymysłów, będących niczym innym, jak AAR'ami na podstawie testowanych scenariuszy, jakie można znależć na stronie... ciekawe czy jednak zdobędę się na "odwagę" by puścić to do wglądu tej rzeszy ;P ludzi wchodzących na stronę.

24.02.2007
15:34
smile
[74]

T_bone [ Generalleutnant ]

meryphillia---> Nie irytuj mnie, teksty pisane wiele lat temu i przez wielu autorów, niektóre bez żadnej edycji a przy tym wyłącznie do zabawy. Sam się śmieje jak czytam swoje teksty bo ich poziom był żałosny. Ale np. AAR Lim'a z geograficznym wprowadzeniem w tamtym czasie robił świetne wrażenie i dalej robi.

Co do CC5 to gra działa bez problemu na XP ale zacytuje Matchausa:
INSTRUKTAŻ DOTYCZĄCY INSTALACJI CLOSE COMBAT 5, ORAZ MODA UTAH:

1. Płytkę z CC5 wkładamy do czytnika optycznego ;) i instalujemy w DOMYŚLNYM KATALOGU
(zgroza... NIGDY nie instaluję (i Wam też nie radzę :) gier w "C"!)
2. Jeśli nie mamy oryginalnej gry (nad czym niezmiernie ubolewam, gdyż GDZIEŚ ją mam...), wtedy "krakujemy" plik CC5.exe
3. Paczujemy grę paczem 5.01a:

Kolejna ZGROZA - pacza ładujemy do... Program Files... ŻYWCEM!
4. Pobieramy Plugin menadżera:

i rozpakowujemy ŻYWCEM w katalogu gry - C:\Program Files\SSI\Close Combat Invasion Normandy
5. Pobieramy mod Utah:

i wrzucamy ZAPAKOWANY do katalogu C:\Program Files\SSI\Close Combat Invasion Normandy\Plugins
5. Odpalamy uprzednio rozpakowany program CfgV13.exe (katalog główny gry).
6. Klikamy PPM na modzie Utach znajdującym się na dole listy dostępnych modów (w programie CfgV13.exe) i wybieramy "install"
7. Klikamy PPM na pliku CC5.exe w katalogu głównym gry i wybieramy tryb zgodności z Win98/WinMe (Właściwości -> Zgodność)
8. Odpalamy grę.
9. W opcjach gry ustawiamy enable videos oraz enable sounds

24.02.2007
15:38
smile
[75]

meryphillia [ Progressive ]

T_Bone >>> No nie przesadzaj :) Nie pisałem tego ze złośliwością :) I zdaję sobie sprawę, że to "od fanatyków, dla fanatyków" :)
Między innymi moja stronka o CM jest taka, co chyba dosadnie widać :)

24.02.2007
17:48
smile
[76]

Lim [ Senator ]

Witam panów oficerów .
Jestem w domu, zmyję z siebie kurz i pył, następnie przepłuczę gardło zawartością butelczyny trzymanej w dłoni… i po jutrzejszym śniadaniu zgotuję Yacy Stalingrad, Kursk i El Alamein w pigułce ;)
Ubi ---> do gry nie zajrzałem nawet na chwilę, poza wspomnianymi 5 minutami – co nieznaczny, że nie uczynię tego gdy się wzmocnię wysokooktanowym trunkiem. Pożytek z tego będzie niewielki bo pamięć w tym stanie nieco słabnie, zawsze to niewielkie ale jednak ,,coś'' ;)

Olivier ---> bierz wolny oddział bo Meryphillia Ciebie ubiegnie, nasz drogi Hegemonie :)

24.02.2007
17:54
smile
[77]

Yaca Killer [ Regent ]

Limq --> po niedzielnej jajecznicy .. zrobię takowąż Tobie :D

Suto zaprawianą bekonem wyciętym z tyłków młodych Yankee.

24.02.2007
17:56
smile
[78]

Lim [ Senator ]

Trzymam za słowo - Wasze zdrowie panowie :)

24.02.2007
18:06
smile
[79]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Lim ... <drapie sie w główke> wszak mowa była o sobocie :/

Kierwa myslałem w swej naiwności ze w ten "słomiany" tydzień rozegramy wszystko ... a tu nawet moi nie zaczeli oliwic ganów ... heh ... ot żyźnia eto skazał wołk i pagibł :/

24.02.2007
18:12
smile
[80]

Lim [ Senator ]

Tak Krwawy, jednak dopiero przed godziną zaparkowałem samochód, trzeba podnieść temperaturę w mieszkaniu powyżej zera, sprawdzić kilka'naście różnych spraw i sprawek, no i wreszcie trzeba podreperować nieco morale.
Odezwę się później - Wasze... a tak tak
no to jeszcze raz - Wasze zdrowie :)

24.02.2007
18:17
smile
[81]

matchaus [ sturmer ]

Też coś słyszałem o sobocie...

Cóż począć - pół godziny w całym tygodniu bywa niekiedy nie lada problemem...


[edit] Lim ---> Wybacz, ale nikt z nas nie miał pojęcia, że jesteś w domu raz na tydzień, by... podnieść temperaturę. Nie tylko w pokoju ;)

24.02.2007
18:24
smile
[82]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

z tego tez względu zgłaszam wniosek na teraz i na przyszłe rozgrywki:

wnoszę co nastepuje:

wypadku nie zgłoszenia sie/braku czasu/lub innych czynników aby dow. odcinka/armii w zastępie brakującego dow. rozegrał bitwe

w takim wypadku z racji tego ze dow armii/odcinka wybierany jest przez dyspozycyjność unikniemy przestojów. :D

24.02.2007
18:35
smile
[83]

olivierpack [ Konsul ]

matchaus. Właśnie miałem coś napisać, gdy nagłośnienie mojego komputera zaczęło wydawać dźwięki na pograniczu lodówki w stanie przeciążenia, kilkanaście sekund zastanawiałem się czy aby zaraz komputera szlag nie trafi.

24.02.2007
18:35
[84]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

o... zapomniałem dodać w przeciągu dwóch dni

24.02.2007
18:54
smile
[85]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

no i jeszcze w kwestii wyjaśnienia postulatu:

"... chodzi wszak oto chodzi, aby przeciwnika pokonać a nie umarł on z nudów..."

24.02.2007
19:14
smile
[86]

matchaus [ sturmer ]

Krwawy ---> "... chodzi wszak oto chodzi..."

Ty już lepiej butelczynę zostaw "na potem" ;)


olivierpack ---> Jest proste rozwiązanie... abonament :P
Raz, że wpiszesz się "w target" i unikniesz wielu zaskakujących zmian nicku ;), a dwa - koniec z reklamami.
(mam nadzieję, że zagościsz na stałe oraz zjawisz się jak pan bóg przykazał na wiosennym zjeździe).

24.02.2007
20:02
smile
[87]

olivierpack [ Konsul ]

matchaus. Abonament...niech mnie ręka boska broni. Co do reszty to niezbadane są wyroki...

24.02.2007
20:36
smile
[88]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

ups ... Mat wszak butelczyna tow Lim sie chwalił :D

Biedny "mis" teraz to tylko na lekach :/

25.02.2007
11:55
smile
[89]

T_bone [ Generalleutnant ]

Doczekaliśmy się pierwszej strony Ligi Close Combat:


Proponuję dodać do wstępniaka :)

25.02.2007
12:06
[90]

Yaca Killer [ Regent ]

Lim --> już po sniadaniu?

25.02.2007
12:11
smile
[91]

matchaus [ sturmer ]

Uuuuu... śniadanko się "przeciąga" ;)

(Ja przyznaję się bez bicia - wstałem pół godziny temu. Ale broń boże nie jest to normalna pora mojego wstawania, że o śniadaniach nie wspomnę :D)

25.02.2007
17:15
smile
[92]

Dekert [ Konsul ]

Aż się boję zapytać. Odbyło się może to wiekopomne starcie.

25.02.2007
17:17
smile
[93]

matchaus [ sturmer ]

Dekert ---> Wierzysz w garbate aniołki?

25.02.2007
17:20
smile
[94]

Dekert [ Konsul ]

Mat--> A to Cię zdziwię, po wszelkiej maści gierach i filmach to zacząłem wierzyć.

25.02.2007
17:56
smile
[95]

matchaus [ sturmer ]

Dekert ---> Aaaaa to nie dziwota, że się pytasz czy to starcie się odbyło ;DDD

25.02.2007
18:38
[96]

olivierpack [ Konsul ]

Strona Polskiej Ligi CC wygląda świetnie, może będzie to bodziec dla chętnych by się zapisać, a dla zapisanych by zacząć grać bardziej intensywnie. Nawet pomimo tego, że obiektywna ocena starć w CC nie istnieje - należałoby chyba grać po dwa starcia z zamianą strony i wyciągać z tego wynik, poza tym gra pod presją wyniku to też już nie to samo. Tak czy siak chwała twórcom za włożoną pracę.

25.02.2007
19:17
[97]

koxkox [ Chor��y ]

Czołgiem!

Dziś udało mi się odpalić CM:BB na laptopie, chodzi bosko.

A teraz powrócę do starego tematu: CC vs CM. Jakoż, że grałem w obie gry tyle samo czasu.

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że CM dostarcza mniej emocji niż CC.
Na początku bitwy mogą wydawać się nudne, gdyż mamy dużo większą kontrolę nad polem bitwy i rozstawienie dużej ilości jednostek, wydanie rozkazów zajmuje trochę czasu.

Jednak po tym całym żmudnym i kluczowym procesie, kiedy nasze wojska nawiążą kontakt z przeciwnikiem to takich emocji i miodności to ja nie pamiętam w żadnej innej grze.
W CM polem bitwy rządzi przypadek, ale wynikający z realistycznego odwzorowania, a nie jak w CC z błędów gry.
CM jest grą łatwiejszą, jeśli chodzi o kontrolę i dowodzenie wojskami, bo jeśli pozwalają im na to morale to nasze żołnierzyki wykonują rozkazy.

Nie będę zanudzał wnikliwym analizowaniem różnic między grami.
-CM jest bardziej stabilne, 98% gier jakie stoczyłem przebiegło bez problemów. Jest funkcja save podczas bitwy.
-CM nie ma tylu zasadniczych błędów w AI i mechanice gry. Czołg przejedzie z jednego końca miasta na drugi bez problemów.

25.02.2007
19:37
[98]

DevNull [ Konsul ]

Nihil novi? Heh, pewnią grzeją silniki czołgowe. Albo coś innego.
Zajrzę niedługo znowu.

25.02.2007
19:51
smile
[99]

koxkox [ Chor��y ]

Do dziś mam obraz pewnego pojedynku, jak schowałem brytyjską 17pdr na wzgórzu w rogu mapy.
Pocisk działa ma ogromną prędkość wylotową. przypomina autor.

Kiedy rozhasał się przeciwnik swoimi tygrysami, z odległości 1 km rozległ się huk niczym grom z jasnego nieba. Ta panik, próby chowania kociaków za domkami, kiedy to działo w prawie równych odstępach czasu dziurowało pancerze czołgów. Umierałem z ekscytacji, podniecenia i samczego smaku zwycięstwa :)))))) Rywal uciekł z bitwy, tzn poddał się. ;)

25.02.2007
20:13
[100]

olivierpack [ Konsul ]

Nawet gdyby CC przygniatająco dominowało nad CM, to w kwestii popularności nie miałoby szans. CM ma tą drastyczną przewagę, że umożliwia gra przez PBEM. Wiem jaka to potęga bo gram ostatnio sporo w hexowe turówki, wolne pięć minut i odrywamy się nagle od realnego świata:) Połączenie real time niezależnie od tego w co fenomenalnego gramy wymaga nieporównanie większego zaangażowania.

25.02.2007
22:39
[101]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

I co tam panie na froncie słychac ??

Udało Ci się Yaca dopaść Lima ?? Czy moze Lim sie dalej ukrywa gdzieś w na półkach w pobliskim kauflandzie :-))

Pozdrawiam

25.02.2007
22:51
smile
[102]

Yaca Killer [ Regent ]

Próbowaliśmy przed chwilą. Połączenie jest, niestety pojawił się podobny problem jak w pierwszej potyczce. Mapa podzielona na dwie równe strefy. Amerykanie atakują od zachodu i mają 1/3 mapy, a ja sobie siedzę na wschodzie na podobnym obszarze :|

25.02.2007
23:27
[103]

T_bone [ Generalleutnant ]

No skoro umieszczenie scenariusza w battles nie pomaga to już chyba nic nie pomoże, najwyraźniej coś powoduje że różni gracze nie mogą grać jednej kampanii...

26.02.2007
00:06
smile
[104]

matchaus [ sturmer ]

Eeeee... Yaca - my nie wchodziliśmy na tę mapę, prawda?
Masz jednak dwa save'y - na obu jest to samo?!
(hostuj!)

P.S. Bone ---> Jest jakaś logiczna przyczyna tego stanu rzeczy? Zagadkowe...

26.02.2007
00:29
smile
[105]

T_bone [ Generalleutnant ]

matchaus---> Wszystko jest ok u tych którzy wykonują ruchy strategiczne, dalej kiedy gra już ktoś inny pojawia się problem.
Niestety nikt nigdy nie przewidywał że ktoś spróbuje zagrać w CC w taki sposób dlatego cała ta kampania to eksperyment.
Skąd gra wie że bitwę grają inni gracze ?? Czy może u poprzednich graczy błąd występuje mimo że rozpoczynali turę ??
Szczerze mówią tyle błędów, zagadek i problemów że należy sobie zadać pytanie czy jest sens to ciągnąć.
Jedynym poziomem rywalizacji w podobny sposób byłby może jakiś "turniej", Lim kiedyś coś planował parę lat temu ale jak dobrze pamiętam to wyszło "jak zwykle" :>

26.02.2007
07:28
smile
[106]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Bone ... w takim wypadku może Ty rozegraj bitwe za Lima. W takich sytuacjach trzeba być elastycznym a nie od razu gnatem o ściane domu i koniec.

26.02.2007
07:36
smile
[107]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> A ja w siły nieczyste i moce śmierdzące nie wierzę :)
Jeśli u nas (Dev i ja) - ludzi, którzy rozpoczęli kampanię, będzie wszystko OK, to należy zbadać co jeszcze trzeba skopiować (ew. kto powinien hostować).
Jeśli u nas będzie źle, to... :))

Ten cały proces jest za prosty i za stary, by ktokolwiek na świecie tego nie próbował...
Znacie angielski lepiej odemnie - sprawdźcie, czy ktoś już o tym nie pisał.

26.02.2007
12:18
smile
[108]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mat---> Stawiam 5 zł że u was będzie dobrze ;p Jeśli będzie źle to można zacząć myśleć...

Krwawy---> Tak, najlepiej będzie jak będę rozgrywał każdą bitwę, najlepiej z tym samym przeciwnikiem ;p

26.02.2007
12:35
[109]

DevNull [ Konsul ]

Miałem kiedyś identyczny problem w kampanii, powodem był chyba save wykonany po niewłaściwej stronie (tzn. niemiecki save u alianckiego hosta lub na odwrót). To niestety było dawno i nie pamiętam, czy coś jeszcze nie powodowało problemu. Na pewno występowało w kampanii rozgrywanej tylko w 2 osoby.
Zakładam, że obaj gracze skopiowali plik operacji do właściwego folderu oraz host uruchamiał grę z save'a wykonanego po prawidłowej stronie?
Jestem do dyspozycji w sprawie testów. Najchętniej postawiłbym hosta, ze swojego save, żeby ktoś (także poza matchausem, może T_bone?) spróbował podłączyć się jako strona niemiecka.

26.02.2007
12:38
[110]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dev---> TO brzmi sensownie. Kto robił ostatnio sava po której stronie ? I kto w nowej bitwie hostuje ?

26.02.2007
12:42
[111]

DevNull [ Konsul ]

T_bone - mam dwa save po bitwie z Matem - jeden na ekranie wyników bitwy, drugi po przejściu na mapę strategiczną. Matchaus nie wiem, chyba tylko na ekranie strategicznym?
A kto hostuje? To chyba nie ma znaczenia - a może nie można zmieniać strony hostującej? W bitwie z Matem ja (Alianci) hostowałem. Trzeba sprawdzić. T_Bone, Mat, jak tylko ktoś z was będzie miał czas, zapraszam.

26.02.2007
13:09
[112]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Bone nie nie tylko Ty, można próbować z wieloma. Dla mnie żaden problem mieć "rozdwojenie jaźni"
Co do sejwów to po prawdzie wielki burdel z nimi.
A do gry wymagany jest tylko jeden sejw u hosta. A problemy moga wynikać również z różnej wersji modu/jego przeróbek/wstawek.

26.02.2007
13:14
[113]

Lim [ Senator ]

Gra, ,,nowy'' mod w sieci, różne save, hostowanie itp.itd - wszystkie plamy wyjdą w praniu. Jeśli chodzi o problem z pozycją wyjściową znalazłem rozwiązanie – czy doraźne czy ostateczne sprawdzimy…w praniu.
Wcześniej jedno pytanie, tak przy okazji – Matchaus i DevNull: czy dokonywaliście zmian w składzie jednostek z opcji Force pool ?

26.02.2007
13:15
[114]

T_bone [ Generalleutnant ]

Testuje z Dev'em

26.02.2007
13:16
[115]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

pamiętacie ze swego czasu ostrzeżenia były przed instalowaniem i odinstalowaniem modów na tym samym CCV. Wynikały z tego problemu iż nie wszystkie elementy poprzednich modów były odinstalowane. Proponowano aby do gier w sieci mody instalować bezpośrednio na świeżym CC

26.02.2007
13:40
[116]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wszystko gra, DevNull opisze obserwacje bo ja się pogubiłem :P

26.02.2007
13:53
smile
[117]

DevNull [ Konsul ]

Przetestowaliśmy połączenie/hostowanie z T_bone.
Krótka informacja dla najbliższej bitwy:
1. Lim (Aliancji) hostuje.
2. Lim zakłada grę korzystając z pliku save o nazwie "cc" (wysłany w zeszłym tygodniu) - przy użyciu cc_DN wystapi ten sam błąd co wcześniej.
3. Lim swoimi pancernymi monstrami rozjeżdża nazistów, Francuzki kwiatami i winem witają wyzwolicieli.
4. I wszystko gra.

Szczegółowe informacje dotyczące dlaszego zapisywania i przekazywania plików, a także spostrzeżenia "co i dlaczego" opiszę dziś nieco później (w tej chwili brak czasu).

Edit: "Nieco później" = w ciągu godziny/dwóch.

26.02.2007
15:02
smile
[118]

matchaus [ sturmer ]

No i pięknie!

Ja wykonałem save'y na ekranie wyników bitwy i na mapie strategicznej (później).
Oba wysłałem do Yacy.

Lim ---> Czyli znów niedziela? ;>

P.S. Co to są zmiany z "Force pool"? Chodzi o wymianę jednostek jako - taką?
Jeśli tak, to oczywiście.
Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie sądził, że będę się bronił jakimiś aufklarem ściągniętym naprędce z linii Wisły ;))

P.S. Takie zmiany wykonał również Dev - nie spotkałem do tej pory żadnej z puszek p-panc (dwóch), a po cichu liczyłem, że już z jedna połknie jakiś pocisk z mortarka ;))

26.02.2007
15:28
smile
[119]

DevNull [ Konsul ]

Oczywiście, że zmienialiśmy skład naszych grup bojowych.
Zaraz wrzucę cały opis - nie musicie przedzierać się przez wszytko, najważniejsze bolduję, a naj-najważniejsze oznaczam boldem+podkreśleniem na końcu posta.

26.02.2007
15:35
[120]

DevNull [ Konsul ]

Instrukcje dotyczące zapisywania gry i przekazywania plików save w kampanii internetowej CCV:

1. Każdy z graczy instaluje mod na świeżo zainstalowanej i spatchowanej kopii gry CCV. Szczegółowe instrukcje instalacji moda podał matchaus w poprzedniej części tego wątku.

2. W celu uniknięcia problemów z połączeniem każdy z graczy, we własnym zakresie, przepuszcza grę oraz Hamachi przez swoją zaporę połączenia internetowego (firewall).
Sposób wykonania tej czynności jest różny, w zależności od stosowanej zapory. Generalnie sprowadza się to do zaznaczenia/dodania w firewallu pliku .exe aplikacji do listy dozwolonych/bezpiecznych/odblokowanych programów.
Uwaga off-topic: wszystkie firmy i instytucje komputerowe zalecają korzystanie z firewalli. Może za wyjątkiem niektórych producentów programów antywirusowych - ponieważ prawidłowo funkcjonująca zapora i rozsądne korzystanie z internetu eliminuje całkowicie potrzebę posiadania programu antywirusowego.

3. Każdy z graczy umieszcza plik operacji w folderze C:\Program Files\SSI\Close Combat Invasion Normandy\Games\Battles - nie sprawdzałem, czy to konieczne, ale na pewno nie szkodzi.

4. Na początku każdej tury głównodowodzący wykonują ruchy strategiczne i na ekranie z zaznaczonymi bitwami wykonują save, następnie wychodzą z gry i przesyłają plik save do graczy, którzy toczą pierwszą bitwę w danej turze. Oczywiście, głównowodzący wysyłają pliki do dowódców ze swojej strony.
Proponuję te pliki save nazywać następująco: cc_str_mat oraz cc_str_tb (albo cc_ger oraz cc_all, mat i t-bone - sami wybierzecie odpowiednią nazwą).

5. Po zakończeniu bitwy obaj gracze zapisują grę na ekranie podsumowania bitwy, przed przejściem na mapę strategiczną.
Plik save musi być wykonany dokładnie w tym momencie. Nie przechodzimy na ekran strategiczny. Dziękujęmy przeciwnikowi za mile spędzony czas i wychodzimy z gry.

Proponuję plik save nazywać zgodnie z następującym wzorem: cc_nick (np. cc_DN, cc_Mat, cc_TB, cc_krw itp. - dzięki temu wiemy, w którym momencie został wykonany i po której stronie konfliktu - kolejne pliki o takiej samej nazwie z różnych tur można odróżnić w oparciu o datę utworzenia pliku).

6. Zapisany plik gracze (obaj) wysyłają do swojego głównodowodzącego oraz do następnego w kolejce gracza z własnej strony. Najlepiej jednym e-mailem do obu osób.
Jeśli była to ostatnia bitwa w turze, plik save wysyłamy tylko do swojego głównodowodzącego, po czym następuje krok 4.

7. Kolejni gracze w kolejce wklejają otrzymany plik save do folderu C:\Program Files\SSI\Close Combat Invasion Normandy\Games\Save

8. Jeden z graczy zakłada grę, obaj rozgrywają bitwę, a po jej zakończeniu, na ekranie podsumowania bitwy przechodzą do kroków 5 i 6.

9. W takim cyklu bawimy się aż do zwycięskiego końca (tu wstaw "Sieg Heil", "Hurrrah" itp.)

Wyjaśnienie problemu nieprawidłowego podziału stref startowych w bitwach i konieczności wykonywania zapisu na ekranie podsumowania bitwy (hiopteza DevNulla):
Gra CCV automatycznie nadpisuje ostatni (najnowszy) plik save w kampanii przy przechodzeniu do kolejnych ekranów. Zapisuje też zmianę trybu rozgrywki (single/multiplayer). Z tego powodu po obejrzeniu następnej bitwy plik save generuje błąd nieprawidłowego rozstawienia.

Długie to wyszło, a więc w skrócie to co naprawdę istotne:
Host ma obowiązek uruchomić grę z prawidłowego pliku save, wykonanego na ekranie podsumowania poprzedniej bitwy przez gracza ze swojej strony konfliktu. Dołączający do gry w ogóle nie musi mieć pliku save.

To wszystko, nic nie trzeba kombinować.

Edit: nie sprawdziliśmy, czy można zmieniać stronę hostującą. W pierwszej grze hostem byłem chyba ja (alianci), więc trzymajmy się hosta-alianta. Jak ktoś będzie miał chwilę to sprawdzi, czy można zmienić stronę hostującą.

26.02.2007
19:38
smile
[121]

Dekert [ Konsul ]

Jestem po wrażeniem roboty jaką chłopaki odwaliliście, kurcze.
Wielkie Bravo.

26.02.2007
19:46
[122]

DevNull [ Konsul ]

Jakiej roboty, Dekert? Sprawdzenie, który sejw działa prawidłowo, zajęło nam z T_bonem chyba z kwadrans, plus dodatkowy kwadrans z powodu problemów z przesłaniem pliku.
Reszta powyższego to tylko zebrane informacje, które i tak pojawiały się w różnych postach w tym wątku.

26.02.2007
21:52
smile
[123]

Lim [ Senator ]

Rozpoczęło się… oto pierwszy jeniec, będą następni ?

26.02.2007
21:59
[124]

Yaca Killer [ Regent ]

Kłamliwa propaganda!

Na pierwszy rzut oka widać, że to przebierańcy :)

26.02.2007
22:29
smile
[125]

Dekert [ Konsul ]

Dev-->

spoiler start
Całuj pieska w nos ;)
spoiler stop

26.02.2007
22:31
smile
[126]

DevNull [ Konsul ]

I love you too, Dekert.

26.02.2007
22:32
[127]

T_bone [ Generalleutnant ]

;p Baczność

Lim zarzucił swoim "Bone ??" na GG, znowu się przeraziłem, coś nie tak ??

27.02.2007
08:31
smile
[128]

Yaca Killer [ Regent ]

Bitwa rozegrana :)

Co prawda w momencie gdy rozpoczynałem wprowadzenie planu ostatecznego wyeliminowania wojsk alianckich gra się wysypała. A już miałem ostatnią puszkę Limka na celowniku mojego panzershrecka ... heh. Tak niewiele brakowało do oczyszczenia mapki z Yankee.

Na szczęście gra się zapisała mimo tego nagłego przerwania połączenia. Do Bone'a wysłałem dwa zapisy (jeden nadpisany automatem w momencie utraty połączenia z Limem i drugi, który zrobiłem sam jak mnie wyrzuciło do ekranu startowego.

Grało się wspaniale, dużo emocji, wiele poświęcenia, szalona odwaga germańskich wojowników. Mogło być jeszcze lepiej bo w żywopłotach czekał jeszcze pełny oddział saperów, stosstrup, dowództwo, schweres i shreck żeby zadać cios łaski :)

Ale na raport przyjdzie czas jak wrócę z pracy.

Sieg!

27.02.2007
10:07
smile
[129]

matchaus [ sturmer ]

Yaca ---> Heh... we wczorajszej rozmowie z Bonem obstawiałem większą ilość "wykrzaczeń" :)
Opisz pokrótce co i jak - nie trzymaj w niepewności :)

(sukces na tym odcinku podbuduje morale Krwawego :)


P.S. Z tego co widzę, to bitwa była okrutnie krwawa... Zależało Ci na totalnej dominacji? :)

27.02.2007
10:21
[130]

Yaca Killer [ Regent ]

Mat --> zależało mi na jak najlepszym wyniku :) Kiedy dostrzegłem, że ataki Lima rozbiły się jak fale przyboju na falochronie ( i co ważniejsze nie uszczupliły zbytnio moich sił ), pomyślałem, że to jest własnie moment na rozpoczęcie spychania aliantów do morza :)

27.02.2007
11:20
[131]

T_bone [ Generalleutnant ]

Hoho no to teraz czas na T_Bone vs Krwawy.

Krwawy--> Dziś wracam do domu koło 18 i jestem przekonany że znajdę czas aby zagrać, ogólnie napisz jak ci pasuje bo ja jestem dość dyspozycyjny hehe

27.02.2007
11:23
smile
[132]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

czekam :D

27.02.2007
11:34
[133]

T_bone [ Generalleutnant ]

Krwawy--> Jak jesteś teraz to moglibyśmy zrobić mały test ?

27.02.2007
12:41
[134]

T_bone [ Generalleutnant ]

Po pierwsze otrzymałem maila z savem od Yacy (strona niemiecka) przez co ja nie mogę hostować, po drugie Krwawy nie otrzymał żadnego maila z savami (a powinien dostać tego od Yacy), a po trzecie Lim w ogóle nie nic nie wysłał a przynajmniej ja nic nie dostałem.

Komentarz zbędny.

27.02.2007
12:54
[135]

T_bone [ Generalleutnant ]

Krwawy hostował na CC1 i jest OK, ten drugi save jest błędny.
Gramy po 18.

27.02.2007
15:00
smile
[136]

Yaca Killer [ Regent ]

Bone --> wyluzuj :) Lim nie wysłał bo nie miał, a ja wysłałem do Ciebie bo miałem już Twój adres w Outlooku (a Krwawego bym musiał szukać). Ważne, że działa :)

27.02.2007
15:26
smile
[137]

DevNull [ Konsul ]

No to mam nadzieję, że teraz głównodowodzący pokaże, jak się dokonuje "przełamania linii wroga".
Z raportów moich dowódców kompanii wynika, że sztab nie docenił sił przeciwnika i specyficznych warunków terenowych.
Ponawiam prośbę o naloty dywanowe.

27.02.2007
17:23
[138]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

Widze, ze w końcu Yacay udało sie dopaść Lima :-))

Yaca --> zrobiłes to chyba zbyt brutalnie, biedny Lim zaniemówił
ale tylko w tym wątku :-)) w militariach czuje sie jeszcze bezpiecznie :-)) dajmy mu odreagować potyczkę

moze jakies screeny ?? kolejna bitwa i .... ?

Pozdrawiam

27.02.2007
18:53
smile
[139]

Yaca Killer [ Regent ]

Ubi --> nie bądź uszczypliwy ;)

Teraz obiecywana garść screenów. Niestety nie będzie tych, które dla mnie wydają się być najważniejszymi (podsumowania bitwy i statystyk żołnierzy).

Mój stan osobowy po walce:

Jeszcz mogłem ugryźć :)

27.02.2007
18:56
smile
[140]

Yaca Killer [ Regent ]

A tutaj Limek po walce:

Tego Stuarta mozna prawie nie liczyć ;) bo w momencie kiedy nas rozłączyło to shreck poprawiał rurę na ramieniu widząc na celowniku tę puchę. Rzprułby go jak konserwę z bretońskimi ostrygami :)

27.02.2007
19:01
smile
[141]

Yaca Killer [ Regent ]

Mapka po walce:

W momencie rozłączenia Limek posiadał dodatkowo cztery centralne VP, ale jak widać komputer stwierdził, że w wyniku zbyt słabego morale (odcień bardzo zblizony do czerwonego) Yankee i tak by ich nie utrzymali ... więc przyznał je jedynym prawowitym włascicielom.

27.02.2007
19:07
smile
[142]

Lim [ Senator ]

Generał Collins siedząc w wozie dowodzenia ponaglał kaprala przy radiostacji.
- Nawiązać łączność, łączność do jasnej cholery – ryczał jak zraniony zwierz, jedną ręką uderzając kaprala po plecach, drugą zaciskając na kolbie colta tkwiącego w kaburze. Intuicyjnie czuł ze coś poszło źle
Kapral przy radiostacji zlany zimnym potem robił co mógł, zerkając jednocześnie ukradkiem na kolbę Colta. Generał wypił rano szklaneczkę wisky i zażył garść środków od bólu głowy, kapral obawiał się czy medykamenty i alkohol w połączeniu z ogromnym stresem nie poczyniły pewnych szkód psychice dowódcy. Na szczeście odbiornik wreszcie wyrzucił z siebie falę głośnych pisków przerywanych odgłosami kanonady, przez którą przebijały się trudne do wyłowienia słowa
ogrom…post …strat...elkie…siłki …akra
Generał łowił pojedyncze słowa powtarzając je jak mantrę
- ogro...ogromne, ... post...post - postępy, elkie...elkie - wielkie ??
- ogromne postępy-straty niewielkie !!!
Colins wydał z siebie okrzyk radości, która szybko udzieliła się pozostałym sztabowcom. Najbardziej ucieszył się kapral rozmasowujący obolałe plecy, miał świadomość że jednak mogło być znacznie gorzej.
Generał był zachwycony – butelkę najlepszej whisky – rzucił do adiutanta, uśmiechnął się szeroko i dodał
- Chłopcy dobrze się spisali, zamelduj do dowództwa korpusu ze zajęliśmy ważną miejscowość…jak nazywa się to francuskie zadupie ?
- Chef-Du Pont – odparł adiutant
- A tak, tak, pamiętam, wiec zamelduj że ważna pozycja w Chef-Du Pont została zajęta mimo silnego oporu wroga, trzeba będzie przedstawić kogoś do odznaczenia, załatw to szybko, na 12.00 podstawić czyściutkiego jeepa i przygotować mój wyjściowy mundur, chcę by wieśniacy zapamiętali mnie dobrze, zatroszcz się o kilku fotografów, szybciej człowieku!
- Yes sir ! - Adiutant zasalutował i odwrócił się plecami do generała, znał przełożonego i wiedział że rozkazy muszą być wykonywane błyskawicznie. Nie zdążył przebiec trzech kroków gdy powstrzymał go okrzyk Colinsa
- Gdzie idziesz z moją butelką whisky ?!
- Przeopraszm sir, sądziłem że szybciej…
- Nie myśl tylko lej! - Po chwili generał z zadowoleniem obserwował szklaneczkę która zapełniała się wykwintnym trunkiem, Collins widział siebie na pierwszych stronach gazet a po wojnie być może na fotelu senatora … z tej chwili marzeń wyrwał go niespodziewanie czysty i wyraźny głos z radiostacji
...straty ogromne, postępy niewielkie, masakra, wielu zabitych, zniszczone czołgi, proszę o wsparcie i ewkuację rannych.
Colins upuścił szklankę z whisky i wyszeptał cicho zbielałymi, zaciśniętymi wargami – coś poszło źle… cholera, coś poszło źle !
...trzymamy się...
Collins przebudził się z letargu i zamaszystem krokiem podszedł do mapy
- Panowie, trzeba wesprzeć 4th Cav i przygotować plan na nastepny dzień, miescina będzie nasza i pomścimy śmierć najlepszych synów jakich zrodziłą amerykańska ziemia. Generał Collins daje wam słowo!

Czy dotrzyma słowa ... ;)


Jeszcze kilka uwag jeśli zdążę w 5 minut




27.02.2007
19:13
smile
[143]

Dekert [ Konsul ]

No i mnie zamurowało.

27.02.2007
19:37
[144]

T_bone [ Generalleutnant ]

Bitwa rozegrana, wysyłam sava do DevNulla.
Używam mojego awaryjnego maila z O2 bo interia muli.
Na naradę strategiczną zaleca się obecność Matchausa i DevNulla, bezpieczniej będzie jeśli wykonacie ruchy strategiczne i przejdziecie do bitwy. Napiszcie kiedy.

27.02.2007
19:37
smile
[145]

Lim [ Senator ]

1. Odnośnie technicznych aspektów – wydaje się, że dotychczas jedynymi(?) pewnymi save są te wykonywane automatycznie przez komputer z domyślną nazwą pliku. Musimy to sprawdzić i rozwikłać z czego to wynika. Może np. save wykonywany przy obecności przeciwnika jest inne niż to wykonane po zerwaniu połączenia ? Nie wiem czy należy się sugerować tym które otrzymałem od DevNulla – CC komputera było właściwe, natomiast cc_DN już nie, stąd pewne zamieszanie. Sprawdzimy to z czasem dokładnie, natomiast ważne by save komputera chronić jak bryły złota i po wykonaniu go przez komputer kopiować w bezpieczne miejsce zaraz po zakończeniu rozgrywki.
2. Wczoraj zastanawiałem się czy słusznie (z punktu widzenia opcji gry, oczywiście tak) jest pozostawić graczowi możliwość całkowitej wymiany jednostek. Miałem co do tego pewne wątpliwości i nawet pytałem o to Yacę, jednak ponieważ wcześniej nikt nie wyraził co do tego zastrzeżeń nie próbuje tego zmieniać. Jednak ja zachowałem się zgodzie z realiami historycznymi i zostawiłem nieprzydatne w tych warunkach (nieprzydatnie prawie w ogóle) lekkie czołgi. Proponuję więc na przyszłość ustalić limit zmian składu wyjściowego, tak by podczas krótkiej kampanii gracz nie miał możliwości korzystania tylko z najlepszych jednostek.
To oczywiście nie wymóg, tylko kwestia do przemyślenia. Trudno atakować z skrawka terenu umocnionego przeciwnika posiadającego ponadto przewagę pozycji i sił – o wyjątkowych do tego umiejętnościach przeciwnika nie muszę chyba wspominać :)
3. Teraz na temat samej rozgrywki. Mod jest dość – może nie dziwny, ale niesamowity, chybna szczególnie z punktu widzenia aliantów ;) Czym się owa niesamowitość objawiła napiszę późnym wieczorem - teraz powiem tylko tyle, że dziwie się iż utrzymałem zdobyty skrawek terenu.

27.02.2007
19:50
smile
[146]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Mat save poleciał.
Ogólnie w tej chwili moge podać tylko, ze z powodu wysokich strat z obu stron nastapiło zawieszenie broni.
Założenia taktyczne niemieckie zostały wykonane w 100%.

Tak przedstawiała sie ogólna koncepcja obrony (Krwawy) i ataku (T-Bone). Rozpoczęliśmy rozrzuceni po przeciwległych rogach mapki.

27.02.2007
19:54
[147]

DevNull [ Konsul ]

Lim - save "cc" też był robiony "ręcznie" przeze mnie, tyle że ekran wcześniej.

Instukcje dotyczące ruchów w natępnej turze już dostałem od T-Bone.

Co do problemu składu grup - tak niestety jest, że nacierający nie ma żadnej przewagi w CC4 i 5, poza ewentualną jakościową. To jest moim zdaniem główna wada gry (nie problemy z połączeniem/sejwami/wywalaniem się/kręcącymi się czołgami - tylko własnie ten problem).
Trzeba wyrżnąć szkopów do nogi. Howgh.

PS. Własnie zobaczyłem mapkę po ostatnim starciu. Na usta ciśnie się krótkie podsumowanie pierwszej tury: "Oww, fuck!"

27.02.2007
21:05
[148]

T_bone [ Generalleutnant ]

20 Czerwca 1944r
====Raport z działań kompanii B 506 Pułku 101 Dywizji Powietrznodesantowej=====
Czołówki naszej kompanii osiągnęły przedpola St Come-Du-Mont około godziny 11:30 i o 12:00 ruszyliśmy w ugrupowaniu bojowy w stronę zabudowań. Siły wydzielone do natarcia składały się z trzech plutonów spadochroniarzy, wspartych dwoma czołgami M-4. Raporty donosiły o obecności niemieckich spadochroniarzy w Carentan, stąd obawa o napotkania nieprzyjaciela już w St Come-Du-Mont.
Nasze uderzenie skupiło się na szybkim dotarciu przez bagna do linii żywopłotów przy czym czołgi miały wspierać piechotę omijając drogę która mogła być kryta przez działa ppanc.
Tuż po wkroczeniu naszych żołnierzy na bagna dostaliśmy się pod niezwykle silny ostrzał artyleryjski , padli pierwsi zabici jednak główną stratą był cenny czas przy czym wróg wywarł szokujący efekt psychologiczny. Wkrótce potem na linii "Bocage" pojawili się żołnierze wroga którzy rozpoczęli skuteczny ostrzał sami zbierając ciosy od naszych Shermanów. Kilkanaście naszych oddziałów dotarło do żywopłotów przy centrum wioski, natarcie po wschodniej stronie drogi zaległo ponosząc ciężkie straty. Doszło do agresywnych wymian ognia na bliskich dystansach przy czym wspierający centrum Sherman dostał się pod niecelny ogień Pzschrecka. Próba zajęcia domów nie powiodła się. Z braku odpowiednich zasobów ludzkich wstrzymaliśmy natarcie obawiając się straty czołgów od ognia ręcznej broni ppanc.

Podpisano, Cpt. Thomas Bone.

27.02.2007
22:16
smile
[149]

matchaus [ sturmer ]

Krwawy ---> Ty się nie chwalisz oddziałem unteroffiziera Lochowskiego?
Nasz dzielny krajan (?) :) poprowadził oddział, który w pojedynkę załatwił to całe nadęte alianckie natarcie! ;))

A gefreiter Traksel pojawi się w najnowszym numerze "Signal"!
Na okładce!!! :D


P.S. Jutro po 23.00 spotykam się ponownie z DevNullem.
Dekert - szykuj swoją "straż pożarną". Jest wielce prawdopodobne, że zluzujesz mój wyczerpany oddział - wszystko zależy od jutrzejszego starcia...

27.02.2007
22:24
smile
[150]

Yaca Killer [ Regent ]

Limq --> ja tylko poprawiłem jakość piechoty, zamieniłem działo z flak na pak i dołączyłem JEDEN czołg :)

Bardzo mnie dziwi, że nie wystawiłeś większej ilości piechoty skoro nie był do przewidzenia opór pancerny. Nastawiłem się na koszenie "puszek" i jak się okazuje ... nie pomyliłem się.

P.S. Ostatnio taką przyjemność z gry w CC miałem chyba w Niesio :D

27.02.2007
22:30
[151]

Yaca Killer [ Regent ]

Na powyższym zdjęciu, na prawej flance czekali przyczajeni Germanie. Niestety, ręka Fortuny nie dała im szansy na zatopienie bagnetów w wątłych klatkach piersiowych żołnierzy zza oceanu.

Zdjęcie obok. Na lewej flance było gorzej. Chyba trochę zaspałem. Na szczęście w odwodach stał oddział batawskich procarzy, który przytemperował niecne zapędy młodych Yankee.

27.02.2007
22:53
smile
[152]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

:D

-Kapitanie, kapitanie
-czego drzesz morde- warknąłem
-na drodze od strony Vierville słychać czołgi
-orzesz w…. Techner, Lochowski do mnie – wydarłem się ponownie

-słuchajcie jankesi sa szybciej niż myślałem, bierzecie swój pluton plus dwie 42 oraz „rurę” i przebijecie się do wioski.
-ależ kapitanie maja krótszą drogę, będą pierwsi i nas wykoszą- odparł cichutko Techner
-dam ci z 8 minuty czasu na dotarcie
-jak –zapytał
-obłożymy ich ogniem z 120 i 80-tki. To powinno przydusić ich na ten czas. Na działa nie ma co liczyć, są jeszcze dzień drogi od naszych pozycji.

-w porządku a teraz słuchajcie – odezwałem się do dowódców plutonów
- akcje zaczniemy przy pierwszej obserwacji podchodzącej piechoty.
Drugi pluton bez dwóch sekcji poleci na prawą flanke zablokować droge do Auville i zajmie punkt H15. Później wesprą ich chłopaki z mortarów.
Pozostała grupa wesprze Technera po zablokowaniu drogi do Pammenaque. Wykonać

ostrzał z mortarów prowadzony na ślepo --->

27.02.2007
23:01
[153]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

atak amerykańców z lewej flanki wsparty tankiem

27.02.2007
23:03
[154]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

ogólna mapka z rozwijanym atakiem amerykanców

27.02.2007
23:04
[155]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

atak z prawej

27.02.2007
23:05
[156]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

ponownie lewa i pierwsza fala ściętej amerykanskiej piechoty.

27.02.2007
23:06
[157]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

walki o zabudowę we wsi

27.02.2007
23:07
[158]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

powstrzymanie drugiej "wściekłej" fali amerykanców na lewej flance.

27.02.2007
23:08
[159]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

próba wsparcia ogniem bezpośrednim przez tank

27.02.2007
23:11
[160]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Drugie i najbardziej krwawe uderzenie na wysunięte domy we wsi. Doszło tam nawet do walki wręcz zakończone jednak zdecydowanym wypchnięciem amerykańców i wzięciu kilku do niewoli.

27.02.2007
23:13
smile
[161]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

i ostatni akord, gdzie następuje wycofanie sił amerykańskich na pozycje wyjściowe. Próba kontrataku nie została podjęta.

27.02.2007
23:18
smile
[162]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Po walce od jeńców dowiedzieliśmy sie że przeciwnik liczył na mała ruchliwość i niskie morale naszych niezwyciężonych jednostek.

28.02.2007
00:24
[163]

DevNull [ Konsul ]

Krótko po zmierzchu na MP dowódcy batalionu podjechał Jeep. Zakurzony porucznik ze sztabu przywiózł rozkazy.
"Wznowić nadarcie na Mederet, zachowując odpowiednie środki ostrożności.
Podpisano - gen. Bone"
Kapitan Dev zamyślony popatrzył na niewielką kartkę. "Krótko i treściwie", pomyślał. Tylko że na tym karteluszku nie zmieściłby listy poległych dzisiejszego dnia.
- Poruczniku, jak wygląda sytuacja na sąsiednich odcinkach?
- Źle, panie kapitanie. Czwarty Rozpoznawczy kapitana Lima wpadł w zasadzkę przy wjeździe do Chef du Pont. O tutaj - wskazał na mapie - Podobno cała straż przednia została zmieciona. Niemcy wpuścili ich między pierwsze zabudowania i dopiero wtedy otworzyli ogień. Po kwadransie nasi się wycofali. Chłopaki ze 101 trafili na niemieckich spadochroniarzy. Tam też natarcie utknęło. Kapitan Bone meldował ciężkie straty. Poza tym, rozpoznanie lotnicze wykryło przemieszczające się kolumny zmechanizowane za liniami wroga.
- Rozumiem. Co z lotnictwem? Prosiłem dwukrotnie o przydzielenie wsparcia.
- Nie dostaniemy, kapitanie. Skierowano je na inne odcinki. Macie dwa M10, czemu ich nie użyjecie?
Porucznik wskazał na ukryte między drzewami niszczyciele czołgów. Dowódca batalionu spokojnie złożył kartkę na pół i schował do kieszeni bluzy. Sięgając po hełm mruknął:
- Poruczniku, wracajcie lepiej do sztabu. Jerries walą co jakiś czas z moździerza, macając jedyną drogę, która kontrolujemy. Powiedzcie generałowi... Powiedzcie generałowi, że o świcie chłopcy z 82 pójdą do ataku. - zamilkł, poprawiając siatkę maskującą. Wetknął papierosa w usta i wściekle pstryknął zapalniczką - Mam nadzieję, że nie spodziewa się cudu.
- Słucham, panie kapitanie? - Porucznik najwyraźniej nie usłyszał ostatniego zdania. Nic dziwnego, to ciche warknięcie nie było już skierowane do niego.
- Dziekuję, poruczniku. To wszystko.
Porucznik zasalutował i wskoczył do Jeepa.
Dowódca batalionu spojrzał na papierosa. "Właśnie tego nam będzie jutro potrzeba" - pomyślał.
"Lucky strike".

28.02.2007
08:59
[164]

matchaus [ sturmer ]

- Herr Hauptmann - rosły mężczyzna w mundurze feldgrau urwał w pół zdania i w zwiniętych dłoniach podsunął kapitanowi zapaloną zapałkę.
Kapitan Matthaus zapalił papierosa i skierował wzrok na gefreitera Bronikowskiego.
- U nas na Śląsku, to czegoś takiego jak tutaj człowiek nie uświadczy - skończył żołnierz i również zapalił papierosa.
- Co za gebüsch! - Bronikowski splunął i powiódł wzrokiem po okolicznych żywopłotach. Zdjął hełm, poprawił chmurę czarnych jak węgiel włosów i oddychając ciężko usiadł przy kapitanie.
Chmura dymu rozeszła się wokół żołnierzy i gdyby nie pora roku, można by pomyśleć, że to ich ciała parują po skończonej właśnie pracy.
- A u nas w Bawarii jest o wiele ładniej - mówiąc to kapitan uśmiechnął się przekornie i podrapał po brodzie.
Świeży zarost przypomniał, że byli tu już drugi dzień.
Ciepły, czerwcowy wieczór właśnie się kończył. Niskie, poszarpane chmury sunęły aż po widnokrąg. Zaskakiwała niezwykła jak na tę porę roku cisza. Nie śpiewały ptaki, nie szczekały psy. Z pobliskich zabudowań również nie dochodził żaden dźwięk, ale wprawne oko mogło dostrzec przyczynę.
W miejscach otworów okiennych widniały czarne oczodoły - ślad niedawnej i dość pośpiesznej adaptacji budynków na potrzeby wojny.
Kapitan spuścił wzrok i wsparł się na kole zamaskowanego właśnie działa. Wspomnienia wróciły. Wzrok zeszklił się i przesunął w jakąś odległą przestrzeń.
Kapral kątem oka dostrzegł zamyślenie dowódcy. Wstał i zabrał się za poprawianie świeżo ściętych gałęzi na osłonie działa. Po chwili rzucił niby od niechcenia.
- Herr Hauptmann, jeszcze przyjdzie pora na spotkanie z rodzinami.
Kapitan ocknął się z odrętwienia i popatrzył smutno na kaprala.
- Przyjdą i na Śląsk i do Bawarii... A nas tam nie będzie - Matthaus powiedział to z taką pewnością siebie, że Bronikowski aż przystanął.
Martwe dotychczas zabudowania ożyły. Dało się dostrzec przymykające tu i ówdzie sylwetki żołnierzy.
A wieczorną ciszę zmąciła melodia "J'attendrai" zagrana z jakąś niezwykłą melancholią na ustnej harmonijce.

28.02.2007
09:31
[165]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Chłopaki z jednostki mortaru.
Dzielni z dzielnych po wystrzelaniu wszystkich pocisków uzbrojeni tylko w karabiny udali sie na pierwsza linie walki.

28.02.2007
09:32
[166]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

no i najsmutniejsze ... widok punktu zbornego rannych

28.02.2007
09:33
smile
[167]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Łącznik miedzy plutonami :D

28.02.2007
09:51
smile
[168]

DevNull [ Konsul ]

82 AA na pozycjach. Czekamy na sygnał do ataku.

Zdjęcia z:

28.02.2007
14:07
smile
[169]

olivierpack [ Konsul ]

Dobra Pany. Narobiliście mi apetytu. Jeśli ten 12 IR 4 ID jest wciąż wolny to ja optuję. Pewnie i tak moja kolejka będzie za miesiąc.

28.02.2007
14:27
smile
[170]

Lim [ Senator ]

Olivier ---> smaku?
Zgłodniałeś? Jak to zwał, tak zwał, hehe
Oczywiście że jest wolny, nikt nie ma obiekcji, wszyscy się cieszą ;)

28.02.2007
14:44
smile
[171]

Yaca Killer [ Regent ]

Lim --> a my kiedy będziemy się potykać?

28.02.2007
14:52
[172]

Dekert [ Konsul ]

Taka mała ciekawostka na temat oddziału którym mam kierować z wikipedi:
War crimes:
Allegedly, the advance elements of the division ran into the 507th Parachute Infantry Regiment of the US 82nd Airborne Division near the town of Graignes. According to the documentary, less than 200 American paratroopers held off an entire regiment for nearly a week before fleeing. The retreating Americans left their wounded behind under the care of the townspeople in the church. Allegedly, then the Waffen SS men executed the wounded along with several French villagers. No trial was brought forward during the Waffen-SS war-crimes trials, and so the story remains unproven.

Tu jakby bez zdziwień ale czytając dalej taki kwiatek:

It appears that some of the troops of Götz von Berlichingen became victims of war crimes themselves. In 1976, the remains of about 200 men from the I Battalion, 38th SS Regiment were found and positively identified, apparently shot by troops from the 42nd Infantry Division and buried in a mass grave by Nuremberg. Most had been shot at very close range, suggesting that a massacre had taken place.

28.02.2007
17:10
[173]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dotarcie do drugiej tury jest jak przekroczenie bramy piekieł :P Czuję lekką ulgę że to osiągnęliśmy ;) Gratuluje wszystkim.

28.02.2007
17:27
smile
[174]

olivierpack [ Konsul ]

Jestem dumny, że nam się udało..:D

28.02.2007
17:28
[175]

T_bone [ Generalleutnant ]

Z oficjalnych spraw to tak:
a) Co do doboru jednostek to tu dopuszczamy względną dowolność, każdy bierze co mu potrzebne, osobiście jednak zawsze dowództwo plutonów obsadzam oddziałami "Command" i byłoby dobrze gdybyście również nie ładowali tam np. regularnych oddziałów strzelców :P Liczebność czołgów, tu również nie ma jakiś sztywnych nakazań, osobiście operuję w kategoriach sekcji i plutonu ;p Po prostu nie przesadzajcie, a że w Utah mało sprzętu pancernego to raczej trudno o przesadę hehe
b) Sprawa do rozpatrzenia, z moich obserwacji wynika że Amerykanie powinni dostać możliwość jednokrotnego użycia "Reinforce" bowiem przewaga jakościowa i terenowa Niemców jest ogromna a amerykanie mimo wszystko dość nieliczni. Byłoby to też bardziej "historyczne", kto jest za a kto przeciw :P

28.02.2007
17:34
smile
[176]

DevNull [ Konsul ]

Jestem przeciw (w kwestii użycia "Reinforce").

28.02.2007
18:59
[177]

Dekert [ Konsul ]

Jeśli zakładamy jakąś "historyczność" to opcja ta powinna być możliwa. Mimo że to głos przeciwko sobie, zakładam że "historyczność" nie sprowadza się li tylko do miejsca i czasu ale ma trochę większy wymiar.

28.02.2007
19:03
smile
[178]

Yaca Killer [ Regent ]

Dla mnie to bez różnicy ilu Yankee wróci do domu w worku :)

Chociaż ... moi germańscy wojownicy mogą mieć lepsze statystyki ;D

28.02.2007
19:55
[179]

olivierpack [ Konsul ]

Ja się nie wychylam przed orkiestrę, kiedy już wykrwawią się nasi spadochroniarze i zwiadowcy Lima, do akcji wejdziemy my dzielna piechota. Tym samym jestem za tym by dać Niemcom szansę i przeciwko uzupełnieniom. Historycznie wyszczególnione pułki powietrzno-desantowe nie dostały chyba żadnych uzupełnień.

28.02.2007
23:07
smile
[180]

matchaus [ sturmer ]

"Historyczność" ma się nijak do tego co robimy :)
(w kwestii "reinforce")

Przychylę się jednak do większości głosów :)

28.02.2007
23:16
smile
[181]

meryphillia [ Progressive ]

Fajnie się czyta waszego obecnego "AAR'a" :)

No ale ja z czymś innym :/
Otóż niestety po zainstalowaniu CC V na dysk, wszystko działa wspaniale, nie licząc edytora bitew, który "wywala" przy jakiejkolwiek próbie ingerencji weń, całą grę ;(
Jaka może być tego przyczyna?
Niestety jestem teraz pod innym komputerem, więc nie pamiętam dokładnie, ale sam program był spatchowany do wersji 5."coś tam" już na płycie.

A jeśli chodzi o samą grę, to chyba wszystko jest podobne do CC III. Rozegrałem tylko dwa scenariusze, więc narazie nie będe może się wypowiadał. Za tydzień wezmę się jeszcze za kampanię, by obczaić "o co w tym biega" :).

Gra nadal nie przekonała mnie by niby miałaby być lepszą od Combat Mission ;P

01.03.2007
00:28
smile
[182]

DevNull [ Konsul ]

Po bitwie. Była rzeeeź! Ale tym razem po stronie niemieckiej także. Postępy terenowe oceniam na jakieś 10 metrów. Aaaargh, żeby tak M10 nie został unieruchmiony po pierwszej salwie moździerzy.
Mat ma trochę screenów. Skrobnę coś więcej jutro.

01.03.2007
00:30
smile
[183]

matchaus [ sturmer ]

Ale mieliśmy napierrrrdalankę! :D
Ożesz ty Karol! :D

Krótki i na temat - wielkie straty ale linia frontu stoi praktycznie niezmieniona, poza oddaniem skrawka żywopłotu z jednej strony, a odbiciem innego z drugiej :))

P.S. Wszystko zaraz opiszę w nowym wątku.

01.03.2007
00:40
smile
[184]

matchaus [ sturmer ]

Zapraszam do nowego wątku - Close Combat i okolice... # 93


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6097331&N=1


© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.