4400 [ Pretorianin ]
Boję sie wypić :(
Od pewnego czasu zauważyłem, że mam problem z ,,umiarkowanym" piciem browara :/ Jeżeli pije browara to tylko Warke. Zawsze jak siadam przy barze to mówię sobie, że trzy piwka i koniec, ale już gdy staje przede mną pierwszy kufel to hop siup i browar znikł... wtedy włącza mi sie opcja ssanie no i płyne dalej kończąc na ok 10 kuflach :/ Nie mówię że to jest złe, ale nie potrafię tego powstrzymać :P Rodzice podejrzewaja mnie nawet że ćpam :(
Macie jakies sposoby aby powiedziec sobie NIE DALEJ NIE PIJE!!!?? kurde nie chce być alkoholikiem :(
Wierna fortuna ---> Ty, ale to nie jest śmieszne ja sie serio pytam :/
hopkins ----> :(
Wierna fortuna [ Junior ]
pij aż miło!!
hopkins [ Zaczarowany ]
Takie zycie. Nie ma dla Ciebie ratunku.
szogun007 [ Konsul ]
Pij aż się zchaftujesz, u mnie pomogło i teraz piję max 3 browarki :D
coolerek89 [ Mówcie mi cool ]
Nie chodź do barów, nie kupuj se browarów, nie chodź na przyjęcia , i nie pij w ogóle. Jeżeli nie potrafisz żyć bez picia, to już jesteś alkoholikiem.
4400 [ Pretorianin ]
szogun007 ---> u mnie ta opcja kiedys była dobra bo organizm sie uodparnia. I teraz po 10 browarach to nawet na nastepny dzięń odrobiny kaca nie mam :/ W sumie to dobre, ale jeszcze bardziej do picia zacheca:(
coolerek89 ---> łatwo powiedzieć :/
Volk [ Generaďż˝ ]
Do baru jedz samochodem.
Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]
Wszystko dla ludzi byle z glowa. Nie umiesz pic nie pij.Musisz sie nauczyc kultury picia :) Pijesz po to by sie nawalic a to blad i prowadzi do alkoswiata. Albo masz silna wole i umiesz wypic 1 piwo, lub powiedziec "nie" na imprezie albo po prostu picie nie dla Ciebie bo jeszcze do tego nie dorosles :)
btw: picie piwa tylko dla smaku i towarzystwa,w innych wypadkach wode ale Tobie jej nie polecam:)
mirencjum [ operator kursora ]
kurde nie chce być alkoholikiem -- już jesteś.
Raziel [ Action Boy ]
jak tak piszesz to pewnie wypijasz 2 piwa i rzygasz.
A jesli już, to przestaniesz jak nie bedziesz miał za co. Co jeszcze kupic 10 piwek w sklepie daje rade, ale 10 kufli to pewnie w barze za 5 zł jedno, no to sorry nie wiem czy jestes taki bogaty zeby na kazdej posiadówie zostawiac 5 dych w barze.
Hansvonb [ Konsul ]
Po prostu nie pij, ot co.
4400 [ Pretorianin ]
Pshemeck ---> wielu ludzi pije aby sie nawalic. A ja ide do baru z myślą zwykłego wypicia:/
Najgorzej to jak sie ssanie człowiekowi załącza...wtedy to juz po mnie
blaze it up [ Chor��y ]
alkoholikiem to już jesteś, ja umiem wyhamować tak po 4 wczesniej nie
adamis [ 127.0.0.1 hack me! ]
Tak to juz jest, jak sie ma 11 lat...
Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]
Wiesz czemu sie Tobie ssanie zalacza? Bo wlasnie nie umiesz powiedziec sobie samemu "NIE" a co dopiero komus na imprezie?Jestes na prostej drodze do alkoholizmu.Musisz po prostu zapanowac nad soba,zrozumiec ze to nic dobrego nie da.Ja nauczylem sie pic po wielu latach chlania na maxa.Koszmar i tyle powiem na ten temat.
Raziel [ Action Boy ]
mirencjum --> no nie przesadzaj;) zależy w jakim jest wieku. Przecież na początku to sie eksperymentuje (=jezzuuuu ale jestem narąbanyyyyyy ale faaaajnieeeee), dopiero po jakimś czasie zaczyna się myśleć, że mozna się napić dla smaku i nie pije się tylko żeby mieć "super bombe":))
4400 [ Pretorianin ]
Ehh no to poczułem się jak szmata lekko mówiąc :/ Silna wola...spróbuje - przynajmniej tyle moge zrobić:(
Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]
Wiec ja przekaze kilka swoich przezyc :)
Na poczatku bylo fajnie.Piles piwko,dwa- miales bombe i myslales ze cale zycie juz tak bedzie :)
Po jakims czasie odliczales czas do weekendu by sie napic ( niby z kolegami,niby czekales na impreze itp ale czekales tylko i wylacznie na faze alkoholowa).Po pewnym czasie zaczynasz wszystko przeliczac na puszki/kufle piwa lub flaszki/setki wodki. Pijesz coraz czesciej a gdy masz wewnetrzne sprzeciwnienie sie temu co robisz to tlumaczysz sobie "dzisiaj ostatni raz" itp :)
Skonczylo sie na tym ze pilem dziennie ok 0,5 wodki i kilka piw.Nie zycze takiego zycia nikomu.
Konczysz jako alkoholik.Ja przez picie zaliczylem +50 kg wagi,przecpane oczy i swietny zapach :) Nie wspomne o pieniazkach...wydawalem strasznie duzo.
W tej chwili pije srednio co miesiac lub troszke czesciej tylko na imprezach i tylko jeden kieliszek/jedno male piwko-umiem to kontrolowac i powiedziec sobie "NIE".Nie mam juz takiej ochoty na picie :)
BBC BB [ Leg End ]
Wiesz, że też tak mam? Tylko, że ja po 11 kuflach bym nie żył, po 5 piwach jestem mocno pijany więc nie ma takiego problemu :D
Debczak_Lebork [ Knaipenterroristen ]
Panie ja radze p prostu walczyc... Nie łazić do barów, a jezeli juz to co drugą wizyte wypijać np. soczek... jak Ci sie uda to jest git...
U mnie zawzyczaj jest tak, że jak wypije dwa piwa to juz musze dalej... Nie do tego stanu zeby sie schaftac, ale zeby mieć bombeczke...
Jedno piwo moge wypic dla smaku i robie to prawie codziennie...
I teraz znowu mam na browar ciśnienie...
"...To piękne uczucie byc troche pijanym i móc myślec..."
Coy2K [ Veteran ]
po avatarze można łatwo wydedukować, że jeśli jeszcze nie lubujesz sie we wszelkiej maści używkach to wkrótce będzisz
4400 [ Pretorianin ]
Ja mam 186 cm wzrotu, 73 kg i 20 lat. Niby dobrze sie u mnie alko rozkłada i własnie cholera to jest tez powód że tak wolno sie upijam :(
mirencjum [ operator kursora ]
Raziel --> Wiek nie ma tutaj nic do rzeczy. Napisałem to, bo miałem kiedyś identyczny problem. Nie potrafiłem wypić jednego piwa, piłem i piłem , bez smaku, przez siłę.
Jedynym wyjściem była całkowita abstynencja.
4400 [ Pretorianin ]
mirencjum ---> no wiek chyba ma znaczenie:/ głupota...im starszy człowiek tym mądrzejszy (zazwyczaj).
mikmac [ Senator ]
heh 5 zeta za kufel? w jakiej pipidowie? W wawie w rozsadnych knajpach place od 9 do 13 za kufel 0,5. Za litrowki od 15 w gore.
Na szczescie nie mam problemu z zaprzestaniem. Jak jem malo do piwa to ciezko mi wypic caly litr - po prostu przestaje mi smakowac.
Jak wcinam duzy, ciezki obiad przy okazji to dojade do 2 kufli litrowych - ale koncowka zazwyczaj zostaje, bo znow piwo przestaje mi smakowac i mam dosc.
W domu, jak sobie biore piwko do grania na konsoli to ciezko wychylam butelczyne 0,5... koncowke zazwyczaj zlewam do zlewu :)
Barthez x [ Generaďż˝ ]
Pij dalej - w końcu Ci się znudzi :P
Adamzzz [ Pretorianin ]
Po prostu jesteś uzależniony od alkoholu - i tyle.
4400 [ Pretorianin ]
mikmac ---> w wawie tam gdzie pije jest browar po 4,30 ;)
Artrosa [ Pretorianin ]
To przykre ale to już zakrawa niestety na alkoholizm. Zaczyna się od 2 kończąc na 6 i jeśli już tak codziennie to raczej nie są żarty... 4400 -->> weź popracuj nad silną wolą bo jak taki płyn z pianką może mieć nad Tobą WŁADZĘ ? Wszystko jest dla ludzi ale są gdzieś granice w tym wszystkim...
rethar [ Staszek Szybki !est ]
Nie siadaj przy barze i zabieraj ze sobą tyle kasy aby starczyło na kilka bro i powrót
4400 [ Pretorianin ]
Nie wiem czy ogladacie ,,Na Wspólnej", ale nie chce skończyc jak Roman :/
Z tym sokiem w barze to dobra sprawa. Od tego zaczne ;)
Igierr [ Warrior ]
idź do psychologa, on pomoże ci bardziej niż my
Mariano Italiano [ Pretorianin ]
To jest nic ja sie boję przestać
Api15 [ dziwny człowiek... ]
Trzeba mieć jaja i powiedzieć "nie!"
Conroy [ Dwie Szopy ]
A po co się ograniczać?
4400 [ Pretorianin ]
Maraino Italiano ----> to powodzenia Ci zycze...
Fett [ Avatar ]
jak idziesz do baru to bierz kase na jeden browar :)
Wojduś [ Konsul ]
Zgadzam się z Fettem.
Debczak_Lebork [ Knaipenterroristen ]
A tak w ogóle to psycholog nie pomoże...
Powie Ci to samo co rodzice, kumple my tylko, że ładnie to w słowa ubierze...
Wiem bo sam kiedys chodzilem z powodu alkoholu :]
Bzdety na maxa
paul665anka [ Pretorianin ]
to zupełnie tak samo jak ja! wchodząc do baru,mam w głowie wbite silne postanowienie ze 3-4 piwka i pasuje...ale po 4ym mysle...łeee tam jeszcze jedno nie zawadzi.i koncze na 10,czasem 11stym i jeszcze krzywa jazda mi sie wkręca bo biegne do sklepu po kolejne dwa mimo iz jak docieram do domu to jestem w stanie wypic co najwyzej jedno.piwo jest dobre,młodzi jestesmy to nie zawadzi od czasu do czasu wypic więcej
4400 [ Pretorianin ]
paul665anka ---> oczywiście czasem mozna wypić, ale w moim (naszym) przypadku to jest juz przegięcie pały :/
Z fajek wyszedłem wiec mam nadzieje, że teraz tez mi sie uda :|
bagis_ek [ Pretorianin ]
Wiesz akurat w tej chwili popijam sobie browca. No ale skoro tak bardzo boisz się piwa-----ble ble -- kto się boi ten nie pije ..
Apocaliptiq [ Parapsychic Man ]
"kurde nie chce być alkoholikiem -- już jesteś."
Mirencjum ma rację. Już nim jesteś. W tym przypadku najlepiej skieruj się do jakiegoś psychoanalityka albo klubu AA.
mons [ Generaďż˝ ]
<--- dobre piwo nie jest złe ;)
a tak na serio to po prostu przestań. trzeba miec silną wolę :]
paul665anka [ Pretorianin ]
4400 --> ale to jak to z tobą jest? musisz sie codziennie narżnac bo inaczej dostajesz deliry czy po prostu jak zaliczasz wypad do pubu powiedzmy raz na tydzien czy dwa to wtedy sączysz jak smok??
hen1o [ Konsul ]
:P
4400 [ Pretorianin ]
paula665anka ---> teraz chodziłem* co drugi dzień i tak przez kilka tygodni. Róznie to bywa:/
*napisałem chodziłem bo naprawde chce to zmienic :/ bo sam sie tego boje :(
hen1o ---> :D
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Lepiej idz do AA.
4400 [ Pretorianin ]
Kurde do AA!? Wydaje mi się, że jeszcze az tak daleko to nie zaszło:( Chyba dam rade samemu bo tak jak do tej pory nigdy nie starałem się za wszelką cene przestac pić:/
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Nie zaszkodzi a pomoze, prawda? :)
Przeciez nie ma sie czego wstydzic, nie Ty pierwszy i nie Ty ostatni...
Grucha [ Generaďż˝ ]
4400--> musisz sobie zadać pytanie czy po wypiciu alkoholu czujesz się lepiej (psychicznie, fizycznie)
4400 [ Pretorianin ]
Grucha ---> hmm fizycznie to dobrze, ale własnie ostatnio cos psychika sie odzywa i min. dlatego ten watek. Gdy wypije to na następny dzień mam takie poczucie jak by winy. Wstydze sie czasem tego co pod wpływem wygadywałem, robiłem etc. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz bardzo mnie to wkurza.
yazz_aka_maish [ Legend ]
Walcz z tym. Im szybciej tym lepiej. Teraz nie masz kaca, ale wierz mi, tolerancja na alkohol się zmniejszy i wtedy rano będziesz się budził w takim stanie, że będziesz myślał tylko o klinie. Wiem z autopsji. W Twoim wieku nie zdawałem sobie jeszcze z tego sprawy, Ty masz ten plus, że już widzisz, iż coś jest nie tak. Nie to, żebym był sam wiele starszy, ale do 30 jeszcze nie dobiłem :) I wiem jak alkohol może uprzykrzyć życie. Z autopsji wiem również, że psycholog czy AA nic nie dają. Kilka razy rozmawiałem z psychologiem i byłem na JEDNYM (nie widziałem sensu by iść na kolejne) spotkaniu AA. Takie brednie ładują do bani, że człowiek wychodzi stamtąd z jedną myślą - iść na browar :]
Silna wola jest najważniejsza. Aktualnie mogę sobie wypić piwko, dwa czy trzy. Ale generalnie nie piję alkoholu, po prostu mi nie smakuje i nie mam na niego ochoty. Choć może się zdarzyć, że się "zapomnę". Na przykłąd w Sylwestra poleciałem za ostro, nawaliłem się jak lampart i potem poleciały kolejne 3 dzionki. Według mnie kluczowy jest DRUGI dzień. Możesz się schlać jak pies, ale nazajutrz nie klinuj (albo naprawdę ostrożnie) bo to prowadzi do kolejnego ciągu. "Nie mam ciągów", powiesz? Możliwe, ale z czasem przyjdą. Ja mam ten komfort, że już max. po tygodniu nie mogłem patrzeć na alkohol i siłą rzeczy musiałem przestać, ale są tacy, którzą ciągną to miesiącami. Nie wiem jak to możliwe, ja po tygodniu myślałem, że zejdę.
Nie twierdzę też, że poradziłem sobie z problemem w 100%. I zapewne nigdy tak nie będzie, ale nauczyłem się niebywałej wręcz samokontroli. Tak jak mówię, teraz mogę sobie wypić parę piwek i mnie to nie rusza. Mogę też upić się do nieprzytomności i następnego dnia będzie w porządku, o ile nie ostrożny :] Ale kryzys może przyjść w chwili, gdy stajesz się zbyt pewny siebie...
Arczens [ Legend ]
Ja sobie tak mowie od 10 lat co poniedzialek :)
Grucha [ Generaďż˝ ]
4400--->
Myślę że nie jesteś uzależniony fizycznie tylko psychicznie. Zrób sobie 2 tygodnie przerwy i zastanów się jak bardzo ci tego browara brakuje. Jeżeli nie pijesz mocniejszych alkoholi, nie zaczynasz dnia od seteczki na rozruch to alkoholikiem raczej nie jesteś. Ale uważaj - granica jest bardzo cienka. Wiem co mówię.
yazz---> bardzo dobrze to ująłeś. Widze że nie tylko ja miałem/mam takie problemy.
djforever [ eXplorer ]
A Ty czasem sie mowiles, ze masz 11 lat?
paul665anka [ Pretorianin ]
dokładnie...psychika ci sie najprawdopodobniej domaga.Ja równiez czasem tak mam ze po jakimś tygodniu ciągłego picia ide do sklepu podsiwadomie mimo iz czuje sie zupełnie przepity i pierwszy wchodzi mi jak bejzbol w odbyt ale drugie i trzeci juz jak po maśle.z tym ze mi to póki co nie przeszkadza,poza tym jak tylko kasa sie konczy to i picie ograniczam i nie mam delirek więc chyba nie jestem uzależniony.no ale na wszelki Ty sie sprawdź,zrób sobie przerwe na tydzien,dwa i zobacz jak sie czujesz w czasie abstynecji,czy masz schziowe pociągi ze musisz sobie strzelic browara czy po prostu pijesz bo lubisz a jak nie możesz (brak kasy,chora babcia) to przyjmujesz to z pokorą i dajesz rade
Kompo [ alkopoligamista ]
Masz dobrze. Ja się boję nie wypić. :(
yazz_aka_maish [ Legend ]
Skończył mi się czas edycji, przedostatnie zdanie powinno brzmieć:
Mogę też upić się do nieprzytomności i następnego dnia będzie w porządku, o ile będe ostrożny :]
Nikodinho21 [ Pretorianin ]
na przelamanie do konca
yazz_aka_maish [ Legend ]
Niektórzy tutaj mają mylne podejście do terminu nazwanego "alkoholizmem".
Nie mam ciągot do wiecznego picia, nie upijam się do nieprzytomności, więc wszystko jest OK. Otóż nie. Człowiek, który codziennie wypija choćby JEDNO piwo i nie może się bez tego obejść również jest uzależniony. To szerokie pojęcie, i - wierzcie mi - ma wiele postaci. Także nie utożsamiajcie alkoholika jedynie z żulem z pod sklepu proszącym o 50 groszy...
4400 [ Pretorianin ]
Trochę daliście mi do myślenia i takiego kopa w dupe trzeba mi było. Wrzucam na luz...spróbuje nie pić:/ wiem, że ciężko bedzie no ale ciężej będzie gdy nie zaprzestane:/
paul665anka [ Pretorianin ]
no no i słusznie robisz.spróbouj teraz bo potem będziesz jak raul duke i gonzo w 'las vegas parano' tyle za zamiast kwasa wyginać cię będzie soplica czy inna...tak tak,podejrzałem avatar
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Nie masz PROBOWAC nie pic, tylko nie pic.
BTW -------->
Lojal [ Pretorianin ]
Ja nie mam tego problem :P
BBC BB [ Leg End ]
Orlando, ale moje uzależnienie niszczy tylko wzrok i zabiera trochę czasu :P
4400 [ Pretorianin ]
Orlando ---> te watki to nie przypadek...coś w tym jest
Ruinort [ Jónior ]
jak idziesz do baru bierz odliczona kase na piwo i wtedy po 3 nie bedziesz umial sobie kupic kolejnych :)
Adamss [ beer & chill ]
Orlando --> idealna uwaga ;d
4400 --> Nie potrafisz sobie powiedzieć stop? To zacznij od tego, że siadasz przy barze i zamawiasz coś niealkoholowego.. i przy tym obstajesz.