GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

artykuł "granice manipulacji" i moje refleksje

17.07.2002
16:11
[1]

zulu [ Konsul ]

artykuł "granice manipulacji" i moje refleksje

Bez żadnych zbędnych wprowadzeń zamieszczam poniżej treść artykułu wraz z moim komentarzem poniżej:

Granice manipulacji



Czy ofiarom gwałtu należy wymazywać wspomnienia o tym zdarzeniu, a w ich miejsce wprowadzać inne, fałszywe "fakty"? takie dylematy rodzi rozwój technologii.


WILLIAM SAFIRE


16.05.2002


Uniwersytet Stanforda wspólnie z University of California, działając pod auspicjami Fundacji Dana, zebrały w jednym miejscu badaczy zajmujących się mózgiem i filozofów, aby skupili się oni na problemach, jakie powoduje nieokiełznany rozwój nauki zwanej "neuroetyką". Chodzi o korzyści i zagrożenia, jakie płyną z manipulowania naszymi umysłami.

Mało kto będzie podawał w wątpliwość dobroczynne skutki ściśle nadzorowanego stosowania leków na choroby mózgu. Ale co z lekami wzmacniającymi pamięć czy uwagę zażywanymi przed egzaminem - czy to nie przypomina czasem nagannej praktyki sportowców biorących sterydy przed zawodami? Czy uciszając rzesze rozkojarzonych, nadpobudliwych dzieci Ritalinem nie utrudniamy kształtowania się w wieku dorosłym umiejętności koncentracji, siły woli i samokontroli? Co powinniśmy myśleć o przyszłym zastosowaniu metod rezonansu magnetycznego do dokładnego umiejscowienia obszaru w mózgu odpowiedzialnego za traumatyczne przeżycia z przeszłości - czy godzi się na przykład wymazywać z pamięci ofiary wspomnienie gwałtu? Czy jesteśmy gotowi zakazać "wszczepiania" wspomnienia faktu, który nigdy nie miał miejsca? Czy eksperci od badania mózgu powinni udostępnić organom śledczym "wykrywacz kłamstw" o niebo skuteczniejszy od poligrafu? Jeśli tak, to z kolei zastanówmy się, czy odczytanie umysłu terrorysty odmawiającego zeznań będzie rodzajem tortury.

Hakerzy mózgu

Neuroetycy rozważają różnicę między leczeniem zaburzeń a wzmacnianiem prawidłowego umysłu. Rozrusznik serca nie wznieca żadnych dysput etycznych, tak jak możliwy w przyszłości komputerowy chip z kamerą wszczepiany obok nerwu wzrokowego, dzięki któremu wielu niewidomych być może odzyska zdolność widzenia. Co jednak mamy począć z wizją połączenia oprogramowania komputerowego z systemem nerwowym - zabieg tego rodzaju pozwoliłby na przykład połączyć ludzką wyobraźnię z mocą obliczeniową maszyny. Czy jest to kolejny krok w ewolucji czy raczej prosta droga do tego, że jakaś instytucja nadzorcza "będzie niczym haker włamywać się do danych przechowywanych między naszymi uszami", jak to ujął jeden z neuroetyków z NASA.

Trudne pytania

Nasze pokolenie jest świadkiem rzeczy, które daleko prześcignęły wizje literatury SF. Dziś używamy leków antydepresyjnych na poprawę nastroju, jutro równie dobrze możemy mieć do dyspozycji coś na kształt Botoksu (środek stosowany w chirurgii plastycznej - przyp. FORUM) dla mózgu: będziemy za jego pomocą wygładzać szorstkie temperamenty, przemieniać ludzi nieśmiałych w ekstrawertyków albo napełniać ponuraków poczuciem humoru. Jaką jednak cenę zapłaci ludzka natura za te nieludzkie wytwory? Czy zrównanie różnic fizycznych i psychicznych między ludźmi wraz z przymusowym poprawianiem umysłowych niedostatków pozostawi choć trochę miejsca dla różnic osobowości, które czynią obcowanie z ludźmi czymś tak fascynującym?

Trudno jest jasno formułować zasady etyczne, bowiem zawsze pozostaje w głowie pytanie: "a co jeśli...?". W zawodzie dziennikarza wysoce nieetyczne jest złamanie poufności źródła informacji - a co jeśli owo źródło kłamało albo ma w ręku dowody mogące uwolnić niewinnie skazanego z więzienia? Wielu badaczy jest gotowych zmierzyć się z moralnymi konsekwencjami własnej pracy. Ich śladem powinny pójść szkoły, media i politycy - niech to się stanie ważnym przedmiotem publicznej debaty.

* * * * * * * * *

Ja p...!!! Jestem człowiekiem nieczęsto rzucającym takimi słowami jednakże przy tej okazji nie mogą sobie pozwolić na oschły, bezemocjonalny komentarz. Niewątpliwie ten artykuł traktuje o rzeczach niezwykle fascynujących!
Po pierwsze. Dziwne jest to ze taka konferencja odbywa się w momencie, w którym jeszcze tak niewiele wiemy o funkcjonowaniu naszego mózgu i jego korelacjach z naszym umysłem. W swietle tego faktu możliwość opisanych w artykule manipulacje jest kwestią jeszcze wielu dziesięcioleci... a może sie mylę, może stan zaawansowania w badaniach nad mózgiem jest znacznie wyższy niż nam się wydaje? Czyżby uczeni coś przed nami ukrywali, co już niebawem zostanie zaprezentowane szerszej publiczności? Poczekamy zobaczymy jak się sprawy mają.
Perspektywy jakie ukazuje nam artykuł są czymś wspaniałym. Jeżeli zostaną zrealizowane, ludzkość poprawi możliwości swojego umysłu na skalę znacznie większą niż miało to miejsce po wynalezieniu abstrakcyjnego słownictwa. Zyskamy swiat jawiący nam się w innych barwach, znacznie lepiej zrozumiały i "posłuszny", nie będziemy mieć poczucia iż coś nam się wymyka, nie zagubimy się w tym gdyż "wąskie gardło" (nasze możliwości pojmowania, prztwarzania informacji, itp) wreszcie zostanie podrasowane.
Zagrożenia? Nie widzę zagrożeń, których nie dałoby się ostudzić w zarodku, natomiast korzysci przekraczają ewentualne wymknięcie się spod kontroli tych technologi, czy raczej ich niewłasciwe wykorzystanie. Aby tego uniknąć należy stworzyć system zapewniający dostęp każdej jednostki do korzysci jakie wynikną w skutek zastosowania nowych "cybernetyczno-mózgowych" technologi, oraz system zapobiegający możliwości powstania "baronów" kontrolujących użycie tych technologi.
Żyjemy w fascynujących czasach, ludzkość jeszcze nigdy nie była tak blisko urzeczywistnienia idei Złotego Wieku.

17.07.2002
16:31
[2]

egnar [ Pretorianin ]

Ewolucja kształtuje nas od milionów lat, doszliśmy do monetu, kiedy mamy możliwość i chęć ją wyprzedzić. Trzeba jednak zawsze zdawać sobie sprawę z istnienia drugiej strony medalu. Naukowcy pracujący nad bomba atomową uważali swą prace za ekcytującą... Czy teraz mogliby być z niej dumni?

17.07.2002
16:43
[3]

zulu [ Konsul ]

Jakie dostrzegasz analogie między odkryciem i zastosowaniem potęgi atomu a użyciem technologi poprawiających nasze naturalne "komputery"?

18.07.2002
08:43
[4]

egnar [ Pretorianin ]

Takie, że odkrywając coś nie zawsze wiemy z czym się mierzymy. Załużmy, że naukowcy coś przeoczą - farmaceutyki zostana wypuszczone na rynek, ludzie bedą kupować. Z poczatku wszystko będzie super, ale...

18.07.2002
08:45
[5]

garrett [ realny nie realny ]

egnar--> tak już zreszta jest, przykładem niech będzie afera z kuracją hormonalna w USA

18.07.2002
14:08
[6]

zulu [ Konsul ]

Od tego jest właśnie wiedza, jej zdobywanie kosztem ciężkiej pracy tysięcy "jajogłowych", bólu zwierzątek laboratoryjnych (niestety często niewłaściwie ukierunkowanego) i miljonów dolców każdego tygodnia wydawanych na badania naukowe. To wszystko ma służyc m.in takiemu celowi: by nie dochodziło do "niespodzianek" w tym stylu. Nawiasem mówiąc myślałem ze dyskusja będzie żywsza. Szkoda :(

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.