GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy warto się żenić?

16.07.2002
00:07
[1]

gacek [ Litzmannstadt ]

Czy warto się żenić?

Ustaliłem datę ślubu na 21 czerwca 2003 r. Czy nie jestem za młody? Kocham bardzo swoją panią ale nie wiem czy juz sie dosyć wybawiłem?

16.07.2002
00:11
smile
[2]

Bialy [ Pretorianin ]

heh człowieku... myślisz, że mając swoją Pania, bez ślubu będziesz mógł się "wybawić" z czystym sumieniem?? Owszem, jest inaczej (czyt. lepiej) i wcale nie żałujemy, że TO zrobiliśmy... dalej chodzimy na imprezy, dalej mamy swoich znajomych... a poświęcać miłośc, dla jakiejś "przygódki"? bleh... nie warto... potem bedziesz zakładać wątki "jak pogodzić się z dziewczyną" :-)) ps. Gratuluję!!

16.07.2002
00:11
smile
[3]

Stary Wuj [ Generaďż˝ ]

Dobre pytanie ! Stary Wuj

16.07.2002
00:14
smile
[4]

Deser [ neurodeser ]

Baw się kurna dalej :) a datę odwołaj póki możesz.

16.07.2002
00:15
[5]

gacek [ Litzmannstadt ]

Moja pani jest tolerancyjna ale czy jej sie nie odwidzi po ślubie . Podzielcie się swoimi wrażeniami ?

16.07.2002
00:17
[6]

Jaszczur [ Konsul ]

a ile masz lat

16.07.2002
00:18
[7]

gacek [ Litzmannstadt ]

W 2003 będę miał 23.

16.07.2002
00:20
smile
[8]

Deser [ neurodeser ]

Moim zdaniem jestes za młody :) Ale cóż mogę się mylić :) Sybilla to ja nie jestem :D

16.07.2002
00:22
smile
[9]

So-pel [ Pretorianin ]

wrażeniami podzielić się nie mogę, ale na postawione w temacie pytanie odpowiem: warto, ale tylko z odpowiednią osobą

16.07.2002
00:28
[10]

gacek [ Litzmannstadt ]

Odpowiednia jest. Chciałbym usłyszeć opinie młodych małżenstw. Jak ich zycie zmieniło się po ślubie

16.07.2002
02:11
[11]

eeve [ Patrycjószka ]

Gacek ---> ty sie lepiej malzenstw z jak najdluzszym stazem pytaj :)) Co do mnie to od 3 lat jestem szczesliwa mezatka i od tego czasu zmienilo sie duzo. Oboje z Ryskiem nauczylismy sie ustepowac sobie i dzielic obowiazkami. I pomimo slubu (ktory niektorzy uwazaja za zlo konieczne) kocham go nadal tak samo mocno :) Co sie zas tyczy pytania w tytule watku to chyba juz sobie na nie odpowiedziales. Jesli uwazasz, ze Twoja pani to ta jedyna, to teraz sobie pomysl, ze gdybyscie bez slubu zamieszkali razem, to nie wiem, czy odczulbys roznice... tyle ze slub to bardzo uroczysta chwila i naprawde warto sobie raz na taki luksus w zyciu pozwolic :) Bo tak naprawde, to jesli dwoje ludzi jest dla siebie stworzonych, to czy wezma slub, czy nie, to beda ze soba szczeliwi. A jesli do siebie nijak nie pasuja, to wtedy nawet slub nie pomoze.

16.07.2002
02:34
smile
[12]

Alvarez [ missing link ]

Pomysl, ze na swiecie jest tyle innych kobiet ktorych jeszcze nie miales ..... :) .... a jeszcze wiecej tych ktorych nigdy nie bedziesz mial. ;) IMHO skoro masz watpliwosci to znaczy, ze nie czujesz sie jeszcze gotowy.

16.07.2002
07:32
[13]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Różnie bywa. Dopóki nie ma dzieci to jest dobrze. Jest jeszcze jeden problem - kasa. Trzeba się pogodzić z tym, że po ślubie nie będziesz jej miał. Jestem 5 lat po ślubie i dalej nie wiem czy dobrze zrobiłem, chyba trochę się pospieszyłem. Jedyne co utrzymuje mnie teraz przy życiu to mój 8 miesięczny syn. Najpierw trzeba się ustawić w życiu, a potem mysleć o żeniaczce, ale w naszym kraju może być to trudne i trzeba się w końcu zdecydować.

16.07.2002
07:37
[14]

LFB [ Generaďż˝ ]

Gacek --> Mam 23 lata i od roku jestem żonaty. Co moge powiedzieć - gorąco polecam. Niepokoi mnie jednak twoje wachanie się, żenienie się to nie jest coś co powinno się robić kiedy nie jest się tego pewnym. Tak więc wybór twój ale wybieraj mądże, bo cokolwiek zdecydujesz napewno znacząco odbije się na twoim życiu.

16.07.2002
07:45
[15]

garrett [ realny nie realny ]

fajnie twoja data ślubu pokrywa się z moją, też tak ustaliłem z moją Panią i jak pisze LFB nie powinieneś się wahać, jeśli jesteś niezdecydowany nie żeń się , myślę że to jedna z ważniejszych decyzji które się w życiu podejmuje i tutaj wahań być nie może.

16.07.2002
07:58
[16]

Llordus [ Generaďż˝ ]

Ja jestem zonaty juz od 3 lat :) i bardzo sobie chwale, z tego co wiem to moja zonka tez :) To faktycznie wazna decyzja i wydaje mi sie, ze jakies watpliwosci moga sie pojawic - ale to normalne, przeciez przy kazdej decyzji rozpatruje sie pewne fakty za i przeciw i wybiera sie co dalej robic. Fakt, ze (przynajmniej wg mnie) to jedna z najwazniejszych decyzji w zyciu i to troche utrudnia podjecie tej wlasciwej drogi :(

16.07.2002
08:10
smile
[17]

soze [ sick off it all ]

przelusz na wrzesien...lato osobno na "przemyslenia"..............potem jak nic sie niezmieni to...........wal smialo pocos wymyslili rozwody:)))) powodzenia

16.07.2002
10:26
smile
[18]

draczeek [ Konsul ]

Ja też miałem 22 (i pół) lata gdy brałem ślub. Teraz mam 28 i jedyne co mog€ę stwierdzić, że człowiek nigdy nie zdecydowałby si€ę na pewne rzeczy, gdyby wiedział jak są trudne. Ale jeśli już powie si€ę te sakramentalne ( lub "sakramenckie" :\ ) TAK, to trzeba swoją decyzj€ę przypiecz€ętować czynami. Czyli codziennie od dnia ślubu to "TAK" trzeba sobie powtarzać! Są (b€ędą) dni kiedy łatwiej jest to "TAK" wypowiedzieć, a są dni że si€ę żałuje że nie ma pod r€ęką formularza rozwodowego. :) Nigdy nie wiesz co Ci€ę czeka, tak samo w życiu samotnym, jak i w małżeństwie. Wcale nie musi być źle... Mi nie jest :)

16.07.2002
10:38
smile
[19]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

ja już jestem po fakcie. cóż mogę powiedzieć - konkubinat rządzi - nie róbcie głupstw

16.07.2002
10:41
smile
[20]

Aurelius [ Konsul ]

Ojojoj, w tak mlodym wieku slub? Wedlug mnie poczekaj co najmniej do 28 - w tym czasie bardzo wiele moze sie zdarzyc i moze okazac sie, ze jednak nie pasujecie do siebie i wtedy tylko klopoty - moim zdaniem lepiej pomieszkac najpierw ze 3 latka a potem mozna myslec o slubie. 28 to sila wieku. Ludzie teraz i tak glownie w okolicy trzydziestki sie pobieraja, wiec nic nie tracisz. No a jak Tobie lub jej odwidzi sie do tego czasu, to znaczy ze nie byliscie sobie przeznaczeni. A kto w ogole wymyslil ten slub. Ty czy Ona?

16.07.2002
10:43
[21]

Aurelius [ Konsul ]

Sabathius --> przesadzasz z tym konkubinatem - to sie nazywa okres narzeczenstwa teraz

16.07.2002
11:00
smile
[22]

Mr_Baggins [ Senator ]

I pamiętaj o intercyzie!

16.07.2002
11:33
smile
[23]

Yaca Killer [ **** ]

Gacek--> młody chłopak jesteś i juz chcesz sam sobie powróz skręcic...ajajaj, człowieku poczekaj !!!! dla mnie lata między 22 a 27 rokiem życia były najlepsze, a tylko dlatego, że się nie ozeniłem :)) dopiero teraz mając lat 28 zaczynam nieśmiało myśleć o tym "poważnym kroku".

16.07.2002
12:19
smile
[24]

Aurelius [ Konsul ]

wlasnie! 22-27 to najlepsze lata zycia!!! i nie wierz w to, ze po slubie kobieta pusci Cie ot tak sobie np. w gory z kumplami hahaha - bedziesz siedzial w domu - wiesz, taki pies ogrodnika sama nie pojedzie (bo np. nie lubi) i tobie nie da no i za rok moze ci jeszcze na dodatek zaspiewac ze w ciazy jest - i to koniec fajnego zycia - rece sobie teraz urobisz na dzieciaka

16.07.2002
14:32
smile
[25]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Po roku - przez całe żzycie będziesz żałować

16.07.2002
14:53
smile
[26]

PIL [ Konsul ]

Jak kolwiek zrobisz, będziesz żałował.

16.07.2002
15:44
smile
[27]

d@mek [ Centurion ]

Nareszcie fajny watek. Ja tez mam ustaloną datę slubu na 10 maja 2003 roku i jest bardzo zadowolony. Nie łam sie bedzie dobrze..

16.07.2002
16:06
smile
[28]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Ludzie! Najpierw pomieszkajcie Sobie z wybrankami/wybrancami pare miesiecy. Dopiero wtedy okaze sie czy mozecie mieszkac razem przez reszte zycia (!). Spotykanie sie pare godzin dziennie to nie to samo. Najpierw jazda probna a dopiero pozniej transakcja kupna...

16.07.2002
16:11
smile
[29]

Mysza [ ]

Luke --> Masz, chłopie, absolutną rację... To najlepszy sposób sprawdzenia, czy związek jest w stanie przetrwać najtrudniejszą z prób, zwaną szarym, codziennym życiem... Prawdopodobnie sam w ten sposób uniknąłem popełnienia straszliwego błędu...

16.07.2002
17:28
smile
[30]

KIKA [ Pretorianin ]

heh, po ślubie jest cool... zresztą... Biały już napisał. Co prawda miałam 21 wychodząc za mąż.... ale moje kochanie 27 ale wiedziałm że dobrze robię :-) jest cudownie, cieszę się, że jest przy mnie i że w każdej chwili mogę liczyć na niego a on na mnie. To z tym mieszkaniem to dobra sprawa.... aczkolwiek u nas było troche na odwrót; najpierw oświadczyny, potem wspólne mieszkanie.... no i ślub.... kupno swojego mieszkania... plany, plany i jeszcze raz plany.... :-) Tak pieknie snuć plany mając za sobą spełnione marzenie.... Bialy - kocham Cie!

16.07.2002
18:44
smile
[31]

Misio-Jedi [ Legend ]

Można się żenić, pod warunkiem, że kandydatka też jest fanką gier, inaczej zapomnij ! :)

16.07.2002
19:01
smile
[32]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

Misio-jedi ==> racja, musi grać na kompie, pić, etc no wiecie być troszkę taka jak JA :)))

16.07.2002
22:34
[33]

gacek [ Litzmannstadt ]

Dziekuje za wszystkie opinie. Wczorajszy wątek założony był po piwku:) Nie myślałem że sie tak rozwinie. Jesteśmy ze soba juz 3 lata. Od 2 lat praktycznie można powiedziec że mieszkamy razem. Według mnie znam ja bardzo dobrze prawie na wylot znam jej wady i zalety, chociaż pewnie nie wszystkie.Jest bardzo zaradną dziewczyną jak na swój wiek. Jest odemnie młodsza o dwa lata, ale jak porównuje dziewczyny w jej wieku , to niebo do ziemi. A tak wogóle bardzo ją kocham i nie wiem czemu wczoraj miałem jakieś wątpliwości. Chyba przez to piwko:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.